Meduzazostał Postacią Września 2024!Meduza wzbudził zainteresowanie graczy swoim trwającym wątkiem, gdzie wraz z Niebem, młodszym nowicjuszem, planują morderstwo Wodospada — strażnika, a jednocześnie ojca Meduzy, na którego twardy i konserwatywny charakter zrzucają chociażby śmierć Szakal, która ruszyła pozwiązanym z nią Niebem. Czy uda im się zabójstwo? Co ważniejsze — co dalej, gdy nie będą już mogli żyć w Plemieniu? Czy ktokolwiek dowie się o ich planach? Jak rozwinie się relacja między partnerami w zbrodni? Czas pokaże!
Zmień konto
Masz na pasku stary avatar? Przeloguj się na docelowe konto i kliknij prawym przyciskiem myszy. Avatar powinien zmienić się na aktualny!
Mistrz : Konwaliowa Gwiazda (Sen) > Rozżarzona Krok (Gwiazda) [*]
Partner : X
Wygląd : Kotka to smukła i wysoka koteczka zamieszkująca Klan Gromu. Ma szorstkie, krótkie futro, jedynie na polikach, piersi i przy ogonie odznaczające się nieco większą długością. Futro kocicy przybrało szaro-niebieski, przyjemny dla oka, przygaszony kolor. Całe jej ciałko jest jednolitego koloru, pomijając jaśniejsze, szarawe przebarwienia możliwe do zobaczenia pod odpowiednim kątem padania światła. Posiada zielone, śliczne oczka. Ogólnie jasne, od źrenicy przybierające delikatny, rozmazany oliwkowy kolor. Uczennica posiada ciemną skórę, bordowo-brązowawą, delikatnie odznaczającą się na opuszkach łap kotki, nosku czy w uszach.
Ciało koteczki jest bardzo gibkie i dobrze zbudowane.
W niektórych miejscach, futro młodej kotki faktycznie może odbiegać od szorstkiej struktury, wydając się zadziwiająco przyjemne, może nawet czasem puszyste, ugniecione z chmurek..
Kotka wypielęgnowała ciało ojca ze swoim rodzeństwem, oraz resztą kotów, które zdecydowały się im pomóc. Kiedy patrzyła na ojca, dalej nie była w stanie powiedzieć sobie, że on już się nie obudzi. Miała nadzieję, że nie będzie musiała już nikogo chować. . i tego też życzyła Stokrotkowej Łące, która dziś musiała pożegnać również swoją matkę, Żmijowy Syk. Niebieska wojowniczka wraz z rodzeństwem przeniosła ciało dawnego przywódcy pod Liściasty Konar. Pomogła również rudej kotce przenieść ciało starszej, by obu położyć po dwóch stronach. Kiedy wszystko było względnie gotowe, kotka skinęła łbem do Dzięcioł, Wilka oraz Stokrotki zwracając pysk w stronę polany. -Niech cały klan zbierze się pod Liściastym Konarem!- Zawołała donośnie, chcąc mieć pewność, że każdy ją usłyszy. Miał się odbyć pogrzeb jej ojca, dawnego przywódcy Klanu Gromu, ale i również zasłużonej starszej, dawnej wojowniczki. Sama Jeż przysiadła przy ciele - zakładała, że jej rodzeństwo i najbliżsi również to zrobią prędzej, czy później. Sama jednak oczekiwała na zgromadzenie się kotów, które pożegnają oba zmarłe koty. Choć dalej nie wierzyła, że mogło to stać się tak szybko, tak Zjeżony Krok musiała się szybko pozbierać, by móc wspierać innych. Nie mogła się poddawać.
_________________
Re: Pogrzeb Rozżarzonego Kroku i Żmijowego Syku
Pon 14 Paź 2024, 18:23
Wilczy Kieł
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 25 [X]
Matka : Tęczowa Chmura [*]
Ojciec : Rozżarzony Krok (Gwiazda) [*]
Mistrz : Rozżarzony Krok (Gwiazda) [*]
Partner : Skaczący Wróbelek
Wygląd : Na pewno jego postawa stała się doroślejsza - barki stały się szersze a wzrost podobny do matki. Po księżycach treningu mięśnie stały się bardziej widoczne a futro w przeciwieństwie do czasów gdy był kocięciem jest bardziej zadbane.
Ma niebiesko - białe, klasycznie pręgowane futro. Białe futro pokrywa dolną część pyszczka, szyję, prawą łapę poniżej łokcia. Na lewej przedniej łapie jest skarpetka nieco ponad nadgarstek. Lewa tylna łapa jest biała trochę ponad kolano (z wewnętrznej strony są dwie ciemniejsze łaty) Prawa tylna jest biała do okolic kolana.
Oczy koloru żółtozielonego. Różowe poduszki łap, oraz bordowy nos.
Ma bliznę po ugryzieniu na prawej łapie.
Multikonta : Ukwiecona Łapa [KG] Wysoka Łapa [S]
Autor avatara : Aris Matsoukas
Liczba postów : 429
Wojownik
Po przygotowaniu ciała ojca, pomogłem siostrom z przeniesieniem ciała ojca by następnie to samo zrobić z Stokrotkową Łąką. Śmierć Żmijowego Syku uświadomiła mi że w naszym klanie jest naprawdę dużo starszych... i że najbliższe księżyce będą przynosić coraz to więcej śmierci. Usiadłem przy ciele rudego wpatrując się w jego mordkę. Nadal do mnie nie docierało że mamy go tak po prostu zaraz zakopać... przecież przed chwilą z nim rozmawialiśmy.
_________________
chcę być jak syn koleżanki twojej matki
zawsze tak idealny jak, jak z okładki być jak syn koleżanki twojej matki twojej matki, twojej matki
Re: Pogrzeb Rozżarzonego Kroku i Żmijowego Syku
Pon 14 Paź 2024, 18:50
Konwaliowa Gwiazda
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 66 [październik]
Matka : Roztrzaskana Tafla
Ojciec : Kruk [*]
Mistrz : Tęczowa Chmura [*]
Partner : Jeżynowy Cierń [*], Pszczeli Pył
Wygląd : Bardzo wysoki, długołapy, o szczupłej budowie. Okryty długim, zawsze wyczyszczonym, smolistoczarnym, niespłowiałym futrem, pod którym wyraźnie zarysowują się mięśnie. Na rozmówców spogląda skośnymi, zielonymi oczami w kształcie migdałów. Trójkątna, szczupła głowa, stosunkowo długie uszy zakończone pędzelkami, wydatne kości policzkowe, czarny nos i czarne wibrysy.
Liczba postów : 1940
Przywódca
Zjawił się niespiesznym krokiem. Wiedział, komu nakazał odpowiedzialność za organizację pogrzebu, zatem wezwanie klanu przez Zjeżony Krok nie stanowiło dla niego zaskoczenia. Niespodziewana z pewnością była natomiast obecność nie jednego, lecz dwóch ciał. Matka jego pierwszej partnerki odeszła na Srebrną Skórkę. Usiadł w stosownej odległości od obu ciał zmarłych zachowując ciszę. Pozostał tak, obserwując w nienachalny sposób gromadzące się koty, gotów zareagować gdyby i tym razem pogrzeb okazał się obfitować w wydarzenia. Żywił nadzieję że tak się nie stanie - chodź rad był egzekwując konsekwencje, jeszcze bardziej rad pozostawał gdy nie zachodziła konieczność ich wymierzania.
_________________
Elegant maniac.
Re: Pogrzeb Rozżarzonego Kroku i Żmijowego Syku
Pon 14 Paź 2024, 23:03
Gwieździsta Łapa
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 7 [X]
Matka : Zaćmione Słońce
Ojciec : Koźlorogi
Mistrz : Leśny Gwar
Wygląd : Póki co Wodospad jest jak większość kociąt. Okrągły, puszysty i delikatnie pulchny. Z czasem jednak jego ciało nabierze bardziej smukłych kształtów. Jego futro jest w głównej mierze kremowe z wyjątkiem łap, ogona, pyska i uszu, które są bure z czarnymi pręgami. Stopy kocurka są natomiast niemalże w całości czarne, podobnie jak pręgowany ogon, a na jego bokach widać delikatne, ciemniejsze przebarwienia. Jego pysk jest standardowej budowy. Nie za płaski, nie za długi, raczej smukły i delikatny, zakończony blado-różowym noskiem. Najwięcej uwagi zwracają jednak jego oczy – duże, o kolorze głębokiej, wodnej toni.
Czyli to wszystko, to jednak była prawda. Rozżarzony Krok nie rzucał słów na wiatr i naprawdę umarł. Do teraz Wodospad był pewien, że to była jakaś zbiorowa panika, ale wyglądało na to, że Gwiezdny Klan naprawdę potrafił odebrać życie od tak. No to teraz już bardziej rozumiał, czemu wszyscy tak kurczowo trzymali się Kodeksu. W sumie było to trochę przerażające. Dziś nie miał aż tyle siły, by wychodzić z lecznicy. Rano porządnie się zbełtał i teraz było mu niedobrze, ale słysząc wołanie Zjeżonego Kroku, wytoczył się przynajmniej do wyjścia z Korzennej Nory. Był zaskoczony widokiem martwego ciała Rozżarzonego Kroku, ale jeszcze bardziej zdziwiło go ciało Żmijowego Syku. Przecież jeszcze kilka dni temu zachodził do legowiska starszyzny, by ją irytować. Trochę głupio, bo kilka razy, jak go wkurzyła, to myślał sobie, że mogłaby już odejść na drugą stronę, ale przecież nie miał tego naprawdę na myśli. W sumie to nawet ją lubił, bo była śmieszna jak się tak wkurzała. W myślach życzył jej miłego polowania na Srebrnej Skórce. Początkowo poczuł się dziwnie z tą myślą, ale chyba była właściwa skoro ta cała moc Gwiezdnego Klanu wyglądała na realną.
Wygląd : Zroszi to kotka orientalnej budowy, ma długie smukłe łapy, wielkie uszy oraz podłużny pysk. Jest lekko wychudzona, delikatnie widać zarys żeber. Jej futro jest w większej części białe, pokryte łatami czekladowego szylkreta, rudy pokrywa 2/3 lewej przedniej, nieco ponad nadgarstek na prawej przedniej oraz na łokciu 2/3 ogona, okolice prawego oka i pod lewym okiem oraz lewe ucho. Ma zabarwione uszy, pysk od nosa nad oczy, przednie łapy ( nie licząc bieli do nadgarstków) oraz ogon. Na tylnych łapach ma czekoladowy kolor na swych palcach. Jej ślepia są mocno błękitne - niczym bezchmurne niebo, środek uszu, nos oraz poduszki łap są koloru brudnego, wyblakłego różu. Pointka posiada krótkie, zadbane futro które mimo swej długości jest lśniące i aksamitne.
Nowo mianowana wojowniczka spojrzała w stronę Zjeżonego Kroku. Zwołuje zebranie, co ona sobie wyobraża? Po chwili jednak dotarło do Pajęczej Sieci czemu to zrobiła. Upsik. Spojrzała na martwe ciało Rozżarzonego Kroku, przez krótki moment zawiesiła na nim wzrok. Należało oddać mu należyty szacunek, nie ważne jak jego dorosłe potomstwo się zachowuje. Nie dosiadła się jednak do niego, kiwnęła głową w geście pożegnania do rudego. Przysiadła się natomiast nad Żmijowym Sykiem. Czemu? Cóż. Lubiła jej opowieści, jako terminatorka nie raz, nie dwa zaglądała do starszyzny z posiłkiem czy świeżym mchem, a zwłaszcza po jej "udowodnie swą wartość!" momencie Bura kotka byłą chyba najstarszym kotem jakiego orientalka miała dane poznać. Nie należała do najmilszych, i z początku szylkretka nawet ją irytowała, i choć Pajęcza Siec nigdy nie zyskała zaufania Żmijowej Syk, to przynajmniej pod koniec jej dni irytowała ją już mniej. Cóż. Zmarła kotka niezwykle przypominała babcię szylkretki, cóż, przynajmniej taką jaką opowiadała o niej Pajęczyna, matula orientalki. Może właśnie dlatego była terminatorka Wilczego Kła tak bardzo lubiła przychodzić do kapryśnej starszej? Spokrewnione napewno nie były, lecz podobieństwo charakteru denatki z historiami matki szylkretki wystarczyło, by choć odwiedzać co jakiś czas Żmijową Syk.
Lecz jak zachować się na pogrzebie? Cóż, nauczona po sytuacji ze Sroczą Łapą wiedziała, że najbliżej siedzą... najbliżsi. Także po momencie nadeszła chwila by odejść od burej. Po raz ostatni spojrzała na jej ciało i usiadła dalej. Ugh. Powinna stąd iść, lecz musiała wręcz zostać, gdyby sytuacja miała eskalować tak jak ostatnio, chciała to zobaczyć na własną łapę.
_________________
Re: Pogrzeb Rozżarzonego Kroku i Żmijowego Syku
Wto 15 Paź 2024, 10:43
Leśny Gwar
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 26 [X]
Matka : Sokole Skrzydło
Ojciec : Płomieniste Ucho
Mistrz : Pszczeli Pył
Wygląd : Przeciętnej budowy kotka o krótkiej szylkretowej sierści. Na jej ciele przeważa kolor rudy z delikatnie widocznymi tygrysimi pręgami, natomiast pokryta jest pojedynczymi czarnymi kępkami sierści, co daje wrażenie brudu. Ma bladozielone oczy i czarny nosek.
Multikonta : Skała [P], Kacza Łapa [KG]
Autor avatara : kornrawiee
Liczba postów : 137
Wojownik
Leśny Gwar przyszła na pogrzeb prosto z nocnego czuwania nad obozem, w, o zgroza dla Leśnego Gwaru - zupełnym milczeniu. Cud, że tej tradycji nie złamała. Miała czas przemyśleć wiele rzeczy, a potem zmuszać się do myślenia intesywnego by nie zasnąć. W każdym razie bezsenność doskonale była widoczne na jej pyszczku. Była pewna, że w końcu będzie mogła odespać, a tu... oh no tak. Zdziwił ją widok dwóch ciał pod Liściastym Konarem, potrzebowała dłuższej chwili by przeanalizować i zrozumieć sytuacja. Podeszła do ciała Żmijowego Syku i pochyliła się nad nią chwilę. Choć kotka była znana ze swojego nieprzyjemnego charakteru, to najostrzejsze, najciekawsze plotki w legowisku starszyzny zasłyszeć Leśny Gwar mogła właśnie od niej... Po za tym, przykra była jej historia, kotka z których dwóch ogromnych miotów na pogrzebie żegnana była tylko przez jedną swoją córkę. Z lekkim poczuciem dyskomfortu zorientowała się, że gdyby, nie daj gwiezdny klanie, odszedł któryś z jej rodziców, sytuacja byłaby taka sama. Resztę pogrzebu pozwoliła dosiąść się nieco bliżej do rodziny Rozżarzonego Kroku. Nie przy samym ciele oczywiście, ale stosunkowo blisko. Rozżarzony Krok to dla niej wujek, ojciec kuzynów i partner cioci... i w tym momencie chyba ważniejsze było to dla Leśnego Gwaru, niż fakt, że to były przywódca Gwiezdnego Klanu. Dlatego, gdyby tylko była taka potrzeba, gotowa była pomóc przy ostatnich etapach żegnania rudofutrego... Ten natłok emocji chyba pozwolił jej zapomnieć o nieprzespanej nocy i zmęczeniu.
_________________
Дівчина Боніта Солодка Кубіта Вуйки, та батяри Цигани й дримбари Коліна прикладаютьа На Раз, два, три!!!
Re: Pogrzeb Rozżarzonego Kroku i Żmijowego Syku
Wto 15 Paź 2024, 12:56
Wysoka Łapa
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 37 [X]
Matka : Roztrzaskana Tafla [NPC] + Dzika Róża [NPC]
Ojciec : ?
Mistrz : Zamglone Jezioro; Owcze Runo
Partner : wiedza
Wygląd : Długie łapy, nieco zgarbione ciało. Cienki ogon w którego wzdłuż przechodzi ciemniejsza pręga, rytmicznie przecinana poziomymi liniami. Krótkie błyszczące jasnobrązowe futro z czekoladowymi cętkami i nieco jaśniejszym brzuchem i ciemniejszymi pręgami na udach. Długa szyja na której znajduje się trójkątna głowa z nienaturalnie dużymi bladymi uszami, ceglastym zgarbionym nosem otoczonym białym futrem. Ma żółtobrązowe oczy. Czasem potyka się o własne łapy, jego krok jest skoczny i energiczny.
I tak jak powiedział Rozżarzony Krok - tak się stało. Był już na Srebrnej Skórce ze swoją córką, partnerką, i resztą zmarłej rodziny i przyjaciół. Świadomość nadchodzącej śmierci sprawiła że nie zdziwiło mnie wołanie Zjeżonego Kroku. Wyszedłem z lecznicy z nienagannie ułożonym futrem przyglądając się... dwóm ciałom? O ironio. Dwie śmierci ze starości tej samej nocy? Dziwny zbieg okoliczności - ale skoro Gwiezdni tak chcieli to tak musiało być. Odmówiłem w duszy modlitwę za dawnego przywódcę i starszą i gdy ciała zostały wzięte z obozu wróciłem do robienia swoich spraw.
/zt
_________________
Re: Pogrzeb Rozżarzonego Kroku i Żmijowego Syku
Wto 15 Paź 2024, 17:28
Pszczeli Pył
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 84 [XI]
Matka : Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Puszczykowy Lot [NPC]
Mistrz : Rozżarzona Gwiazda
Partner : Konwaliowy Sen
Wygląd : Niska, krępej budowy koteczka o długim, gęstym futrze oraz stosunkowo silnych łapach. Na jej złotej sierści widać klasyczne pręgi, czarne na czole, łapach i ogonie oraz rdzawe po bokach i na grzbiecie. Pysk, gardło, brzuch oraz wewnętrzna część łap są jaśniejsze. Oczy oliwkowe, a uszy z pędzelkami.
Wkrótce po Konwalii zjawiła się i Pszczoła. Kocica zdążyła się już pożegnać z kocurem, dopóki pomagała w przygotowaniach jego ciała do pogrzebu. Mimo to przybyła na wołanie Zjeżonego Kroku. Usiadła u boku swojego partnera, opierając się lekko głową o jego bark. Westchnęła cicho, patrząc na martwego wuja. Prawdopodobnie był to ostatni raz, kiedy zobaczy go na ziemi. Szkoda, bo chciałaby spędzić z nim jeszcze troszkę czasu. Przymknęła ślepia, zlewając się z ponurą ciszą. Miała nadzieję, że nie zostanie ona zakłócona przez jakiś głupi występek terminatora. W myślach życzyła zarówno Rozżarzonemu Kroku, jak i Żmijowemu Sykowi udanej podróży do Gwiezdnego Klanu.
_________________
HOLD YOUR LIGHT to the darkness in my head ༉‧₊˚. put your ear to my heart or set your t e e t h against my throat; give me something pretty to wear beneath my blood-stained clothes
MY DARLING, THE DEVIL KNOWS MY NAME
Re: Pogrzeb Rozżarzonego Kroku i Żmijowego Syku
Wto 15 Paź 2024, 18:44
Dzięciola Łapa
Pełne imię : Dzięciola Łapa
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 25
Matka : Tęczowa Chmura [*]
Ojciec : Rozżarzona Gwiazda
Mistrz : Rozżarzona Gwiazda, Owcze Runo
Wygląd : Drobna i szczupła lecz puchata kotka o rudym, klasycznie pręgowanym futrze. Ma kilka białych znaczeń, w tym białą klatkę piersiową, miejsca na łapach i dwie plamki na głowie.
Ma głęboko zielone oczy oraz czasem w jej sierść wplątane są liście czy pióra.
Autor avatara : https://mybritishshorthair.com/orange-norwegian-forest-cat-breed-pictures-breed-profile-of-orange-norwegian-forest-kitten/
Liczba postów : 230
Terminator Medyka
I tak nadszedł moment, w którym kotka po raz ostatni pożegnała się z ojcem. Wciąż z pyskiem splamionym łzami i żalem, pomogła rodzeństwu w pielęgnacji ciała ojca. Choć wiedziała, że nie był on jedynym, który dziś odchodzi do Gwiezdnych... ze Żmijowym Sykiem pożegnała się jedynie w myślach. Jej ciało pozostało jednak przy ojcu, teraz leżącym na ziemi, takim spokojnym i zimnym... Choć starała się powstrzymać, łzy ciągle napływały do jej oczu na myśl, że widzi go po raz ostatni. Że nie zwoła już więcej zebrań, nie poprowadzi klanu na zgromadzenie, nie pokaże jej jak się poluje ani już nigdy nie pozwoli przytulić się do swego boku. Przysiadła w ciszy przy ciele i zamknęła oczy, nie wiedząc, co będzie dalej. Czy zdoła pozbierać się po jego śmierci? Czy wiara w to, że teraz będzie szczęśliwy wśród Gwiezdnych wraz ze Sroką i Tęczową Chmurą wystarczy, żeby wyciągnąć ją z żałoby? Nie była tego pewna, jednak słowa ojca, które jej dziś przekazał siedziały w jej głowie. Jesteś silna. Zawsze kochasz swoją rodzinę. Postanowiła po prostu być. Po prostu siedzieć tu i czuwać, nie myśleć o niczym. O przeszłości, o emocjach, o przyszłości... Po prostu pozostała na miejscu aby po raz ostatni pożegnać się z ojcem.
_________________
Re: Pogrzeb Rozżarzonego Kroku i Żmijowego Syku
Wto 15 Paź 2024, 19:05
Kacza Łapa
Grupa :
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 99
Matka : Mała Mrówka
Ojciec : Świszczący Nos [*]
Mistrz : Rozżarzony Krok [*]
Partner : Mgła [*]
Wygląd : Drobny, szynszylowy rudy kot o brązowych oczach, okrągłej głowie i krótszym pysku. Ma brudne, niepielęgnowane futro i widoczne, brzydkie blizny na karku, grzbiecie i bokach.
Multikonta : Leśna Łapa [KG], Skała [P]
Autor avatara : ja
Liczba postów : 107
Terminator
Przyszło też Jajo, chociaż swoje pożegnanie z Rozżarzonym Krokiem miało okazję przeżyć. Chyba aż do dnia w którym samo stanie na ziemiach Gwiezdnego Klanu będzie wdzięczne temu, że w ten swój ostatni dzień dawny przywódca poświęcił chwilę na dialog z Kaczą Łapą. Chwilę spędziło by oddać szacunek zmarłemu przywódcy, a następnie dołączyło do Małej Mrówki, która żegnała swoją koleżankę, która też niestety tego dnia ich opuściła. Żmijowy Syk nigdy nie była specjalnie bliska Jajo, ale Mała Mrówka spędziła z nią całe swoje życie i chciało wspierać matkę w tym czasie swoją obecnością czy też pocieszając krótkim słowem. Wiele kotów niedługo odejdzie na Srebrną Skórkę... to będą ponure dni dla Klanu Gromu.
_________________
Zostań tu mimo wszystko dziś Przez tę noc jeszcze ze mną bądź Już są, już tropią mój ślad
Te złego losu czujne psy
Re: Pogrzeb Rozżarzonego Kroku i Żmijowego Syku
Sro 16 Paź 2024, 23:50
Zaćmione Słońce
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 76 księżyców [ lipiec '24 ]
Matka : dzika róża [ npc ]
Ojciec : puszczykowy lot [ npc ]
Mistrz : mewi krzyk
Partner : koźlorogi. fuuu
Wygląd : długowłosa, wysoka, umięśniona i ogólnie rzecz biorąc wielka. ma nieco dziecięcy pyszczek. czarny złoty pręgowany klasycznie. złote prawe oko, lewego brak. przez grzbiet biegnie głęboka blizna; na prawej nodze również, ale ta jest nieco mniejsza.
Multikonta : kryształowa łapa [ krz ], baranek [ s ], rozgwieżdżony płomień, jeżynowy nos [ kg ]
Autor avatara : szad
Liczba postów : 860
Wojownik
Słowa Rozżarzonego Kroku okazały się prawdą, a nazajutrz zebrania jego ciało zostało ułożone w centrum obozu. Nie samo: również Stokrotkowa Łąka pożegnała swoją matkę. Może to było nieco pocieszające, nie umierać samemu, a z kimś o podobnie starym wieku. Wraz z każdym księżycem zanikała w Klanie Gromu żywa pamięć o pożarze.
Nie chciała wychodzić, w pełni szczerze, wciąż skwaszona swoim wczorajszym humorem. Wczorajszym wszystkim. Ale wiedziała, że nie mogła być tak samolubna i niedojrzała; ponownie przypomniała kociętom zasady kultury i zajęła miejsce na uroczystości pogrzebowej, skinając głową zmarłym, by oddać im swój szacunek.
Między wiekowymi zmarłymi, a nową władzą czuła się teraz tak mała.
_________________
umiem cieszyć się z chwil małych w miłych samotności strzępkach la, la-la-la-la, wszystko mam
nie prosiłam, a mam, wszystko mam nie oczekując niczego, dostałam na krzywy ryj załapać się mogłam tylko ja nie prosząc, dostałam. i wszystko mam
Re: Pogrzeb Rozżarzonego Kroku i Żmijowego Syku
Czw 17 Paź 2024, 00:44
Królicze Futerko
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 20 [listopad]
Matka : Miodowy Nos [NPC]
Ojciec : Mniszkowy Płatek [NPC]
Mistrz : Rozgwieżdżony Płomień!!
Partner : hihi
Wygląd : Niska, przeciętnej budowy, o długim, czarno-białym futrze. Białe znaczenia obejmują jej łapy, brzuch, klatkę piersiową, kryzę i część mordki, gdzie pokrywają jej pyszczek i pasmo między oczami, sięgając aż do czoła. Poza tym biel "wcina się" też na jej lewy bok, w efekcie czego część czarnego futerka odcięta jest od reszty i tworzy plamę kształtem przypominającą nieco owal na wysokości jej łapy. Ma bladozielone oczy. Charakterystyczne są też dla niej wysokie, zaokrąglone uszy, z których wystaje białe futerko oraz długie, często powykręcane na wszystkie strony wąsy.
Po ostatniej ceremonii Królicza Łapa była zupełnie roztrzęsiona, ale minęło już od niej wystarczająco czasu, żeby się otrząsnęła – przynajmniej tak jej się wydaje. Ogłoszenie Rozżarzonego... Kroku ją zszokowało, ale nigdy nie była z nim blisko i nie czuje się z nim osobiście związana, więc choć wciąż jest smutna, gdzieś w duchu może tylko dziękować Gwiezdnym, że to nie przytrafiło się na przykład któremuś z jej rodziców; nie może sobie nawet wyobrazić, co teraz czuje jego rodzina, co czują jego przyjaciele, wiedząc, że widzą go po raz ostatni... a ona sama chyba zresztą jeszcze nie do końca jest w stanie to pojąć: to, że Gwiezdni w ogóle mogą takie rzeczy. Że ich dawny przywódca naprawdę się już nie obudzi, kiedy zaśnie. Dopiero kiedy Zjeżony Krok zwołuje klan, dla Króliczej Łapy to wszystko zaczyna być bardziej realne. Wychodzi pod Liściasty Konar i... och. Nie spodziewała się, że poza ciałem Rozżarzonej Gwiazdy zobaczy też ciało Żmijowego Syku. Z kocicą znała się jeszcze mniej, niż z Rozżarzonym, uch, Krokiem, ale widok aż dwóch martwych ciał na środku obozu wciąż jest okropnie dołujący. Tym bardziej że jeśli chodzi o pogrzeby, doświadczenie Mysikrólik jest właściwie zerowe. Królicza Łapa nie chce przeszkadzać rodzinom i innym bliskim zmarłych, więc nie podchodzi bezpośrednio do ciał. Zamiast tego przysiada gdzieś z boku, w myślach życząc im spokoju na Srebrnej Skórce. Niby nie jest jakoś szczególnie praktykująca w swoich wierzeniach... ale w tym wypadku wypada.
_________________
run fast and I'll end up exhausted out of breath, thinkin' whereI went wrong this heart is afraid to beat slowly miss a chance at what Icould become I know that I can't run forever but I can't stand still for too long
this heart is afraid to beat slowly
Re: Pogrzeb Rozżarzonego Kroku i Żmijowego Syku
Czw 17 Paź 2024, 14:33
Dziczy Szlak
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 16 / wrzesień
Matka : miodowy nos
Ojciec : mniszkowy płatek
Mistrz : rozgwieżdżony płomień
Wygląd : długowłosa kotka o mlecznym futrze, ciemniejącym na głowie, nogach, plecach i ogonie; na jej ciele maluje się klasyczne pręgowanie; nos ma różowy z czarną obwódką, a poduszki czarne; jasnobłękitne oczy; jest bardzo ekspresywna w mimice twarzy
Multikonta : łania / pnk
Autor avatara : luca sié orrù (flickr) / podpis pliszka
Liczba postów : 148
Wojownik
Przyszła. Terminator nie był blisko związany z dawnym przywódcą, szczerze mówiąc znał go głównie z ceremonii i widzenia. Uważał jednak za nieodpowiednie, zignorować pogrzeb kota tak ważnego dla klanu. No, i oczywiście Żmijowy Syk. Za dużo śmierci, w zbyt krótkim czasie. Zjawiła się, przystrojona w kamienny wyraz twarzy. Takim samym jak na zebraniu. Takim samym jak na pogrzebie Barwnego Nieba. Chyba nie umiała wyrażać smutku. Chyba go nie czuła. Chyba była za mało związana z umierającymi, zarówno w przypadku rudego przywódcy jak i kiedyś szylkretowego brata.
Usiadła przy siostrze. Blisko obok, jednak troszkę za nią. Przywitała się bez słowa, jedynie liznęła ją za uchem czule. Zerknęła tylko na ciała, później uciekła wzrokiem w losowy punkt. Niech im ziemia lekką będzie.
Gdy pogrzeb dobiegł końca, a zmarli należycie pożegnani - Dzik skierowała się w stronę legowiska. Nie miała pomysłu, co mogłaby teraz zrobić poza snem. Żałobna atmosfera w obozie utrudniała produktywność.
zt?
_________________
Re: Pogrzeb Rozżarzonego Kroku i Żmijowego Syku
Czw 17 Paź 2024, 21:59
Jeżynowy Nos
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 12 (październik)
Matka : Pszczeli Pył
Ojciec : Konwaliowa Gwiazda
Mistrz : Konwaliowa Gwiazda
Wygląd : Przeciętnej wielkości, smukła. Pokryta długim, jednolicie czarnym futrem. Oczy wybarwiły się na jasną, bladą żółć, która w pewnym świetle wygląda nawet na białą.
A więc nie kłamał. Ciało Rozżarzonego Kroku, jak i Żmijowego Syku (!) leżały dzisiaj martwe pod Liściastym Konarem, a spojrzenie na nich chociaż przez chwilę mówiło wystarczająco o tym, że śmierć była z rąk starości, nie ran bądź zatrucia. W pewnym sensie uważała to za pewną dysproporcję — że można było umrzeć tak łatwo, tak spokojnie, tak bezboleśnie… ściągnęła nieznacznie wargi. Zajęła miejsce na pogrzebie sama, siedząc kulturalnie z ogonem owiniętym dookoła ciała. Nie miała języków, którymi mogłaby się podzielić ze zmarłymi; i tak uważała to za bezsensowne. Śmierć rudego była jednak nieśmiałym potwierdzeniem, że Gwiezdni mieli jakiś wpływ na rzeczywistość… lub że efekt placebo potrafił zabić.
_________________
no more emotions to show nobody has to know it's just a natural disaster that you've left behind for the cuts of cake
for the steak and wine
Re: Pogrzeb Rozżarzonego Kroku i Żmijowego Syku
Nie 20 Paź 2024, 13:11
Świszcząca Łapa
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 0
Matka : zaćmione słońce
Ojciec : koźlorogi
Wygląd : niewielki, szczupły; długie futro, na razie jednolicie białe, ale z czasem na łapach, ogonie, pysku, uszach i mordce zacznie być widoczna szarość; palce i stopy przednich łap, tylne łapy do piszczeli, pojedyncze włosy pomiędzy oczami i żuchwa białe; ciemnoszary nos; szaroniebieskie oczy
Multikonta : szadź; orzechowy cień and co.
Autor avatara : changoblanco (flickr), pliszka
Liczba postów : 77
Terminator
Żołądek kocięcia Zaćmionego Słońca aż się skręca ze stresu i przejęcia, kiedy po obozie rozchodzi się kolejne tego dnia wołanie – bo wie, co to oznacza.
Ciężko powiedzieć, czemu, ale wychyla nos z Gęstego Buszu. Nie chce podchodzić bliżej. Wystarczy, że widzi nie jedno, a dwa martwe ciała, nieruchome, zimne, o dziwnym zapachu. Nie płynie w nich już krew, nie ma bicia sercu, oddech nie istnieje, wszystko zamarło. Świst też zamiera, gdzieś na skraju Klanu Gromu, na skraju kociarni i jakby… na skraju istnienia. Patrzy na to z innej perspektywy, nie przez własne oczy, nie odbiera za bardzo bodźców, nie odbiera nawet własnych uczuć i myśli.
To wszystko to tylko zły sen. Cofa się do kociarni.
zt
_________________
masz tyle niepewności, gdy jesteś całkiem sam zbyt wiele możliwości, by cieszyć się z tego, co masz masz tak małe dłonie, że nie naprawisz zmianˎˊ˗
lecz tak ogromne usta, że możesz pożreć świat
Re: Pogrzeb Rozżarzonego Kroku i Żmijowego Syku
Czw 24 Paź 2024, 00:04
Rwący Strumień
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 118 [X]
Matka : Płotkowy Potok [*]
Ojciec : Skołtuniony Ogon [*]
Mistrz : Falująca Trawa
Wygląd : Niskiego wzrostu, długowłosa kocica o trójkolorowej (czarno-biało-rudej) barwie futerka. Dość chuda, drobna. Złociste oczy.
Na czubku głowy, przy nosie, oraz na grzbiecie i ogonie przeplatają się rude i czarne plamy, gdzie na tych rudych widać niewyraźne, tygrysie pręgowanie. Cała reszta ciała biała.
Nie spodziewała się, że to ona będzie chować Żara, a nie on ją, nawet jeśli był trochę starszy od niej. Mimo wszystko przecież miał 9 żyć, no nie? Ale wszystko zmieniło się wczoraj, kiedy to stało się co się stało. Przyszła, oczywiście, by pożegnać starego druha. Nie zamierzała tu ryczeć, wtulać się w jego futro i narzekać, że mógł ją od razu zabrać ze sobą, bo zaczynają jej strzelać wszystkie kości i stawy się blokować, ale przyszła. Posiedzieć. Podeszła na chwilę do ciała, muskając je nosem. Do Żmijowego Syku, również podeszła, żegnając się z nią krótko. A następnie przysiadła gdzieś na boku, zerkając na swoje łapy. Czy na nią też niedługo przyjdzie pora? Brr, nie, nie może tak myśleć. Jest młoda duchem, tak! Tylko jeszcze jej stawy powinny to zrozumieć.
[zt]
_________________
Re: Pogrzeb Rozżarzonego Kroku i Żmijowego Syku
Sponsored content
Forum Starlight, otwarte dnia 15 listopada 2020 roku, to gra tekstowa utworzona na bazie uniwersum z serii Warriors autorstwa Erin Hunter. Opisy w forumowym Kompendium zostały stworzone przez administrację forum na podstawie informacji udostępnionych przez autorki książek, jednakże zasady, fabuła, lokacje, klany, postaci NPC, mapa, mechanika i inne elementy Starlight są naszego autorstwa. Coś Cię zainteresowało i chcesz to wykorzystać u siebie? Jasne, ale najpierw do nas napisz. Autorów wszelkich kodów i zdjęć można znaleźć na podstronie CREDITS.