IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Rzeki
 :: Obóz Klanu Rzeki :: Omszona Skała
Ceremonia I
Nie 4 Lut 2024 - 17:12
Sowia Gwiazda
Sowia Gwiazda
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 66 [XI]
Matka : Dym [NPC] (*), Suchy Nos [NPC]
Ojciec : Maciek [NPC] (?), Czarnostopy [NPC] (*)
Mistrz : Mknąca Gwiazda (*)
Wygląd : Bardzo wysoki, szczupły kocur, o długim, aksamitnym futrze. Jest ono czarne z przejaśnienaimi w okolicach szyi, boków, brzucha i na ogonie. Posiada też białe znaczena. Pokrywają one jego podbrudek, następnie ciągną się przez szyję, do końca brzucha. Na jego łapach widoczne są białe skarpetki, a między oczami dojrzeć można małą smugę bieli. Natomiast jego oczy mają złotą barwę. Charakterystyczną cechą w jego wyglądzie jest brak 2/3 lewego ucha.
Multikonta : Tęczowa Chmura [GK], Jałowcowa Łapa [KRz], Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora [PNK], Słonecznikowa Łapa [KW]
Liczba postów : 949
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t1438-sowa#28126
Podróż powrotna nie była już dla Sowiej Gwiazdy tak stresująca, jak podróż w drugą stronę. Jego myśli zajmował głównie wybór zastępcy, bo nie oszukujmy się, zbyt dużego tego wyboru nie miał. No i pozostawał też przydział mistrzów dla terminatorów Mknącego Nurtu. Zdecydował się też mianować Gładką Łapę. Skończyli już trening, a Klan Rzeki potrzebował teraz młodych wojowników, więc nie widział ku temu żadnych przeciwskazań.
Gdy w końcu wrócili do obozu było już dość późno, ale mimo to Sowia Gwiazda postanowił zwołać zebranie już teraz. Im szybciej, tym lepiej, z resztą obiecał, że zwoła klan gdy tylko wróci z wyprawy. Ledwie weszli do obozu a kocur już wskoczył na Omszoną Skałę.
- Niech cały Klan Rzeki zbierze się pod Omszoną Skałą! - zawołał już drugi raz tego dnia, jednakże tym razem z o wiele większą ilością energii, niż gdy zwoływał klan na pożegnanie z poprzednim przywódcą.

_________________
When the seasons change
You won't feel the same at all
liście
Because summer will turn into fall
Then you'll leave me, you're gone
You don't need me at all
Re: Ceremonia I
Nie 4 Lut 2024 - 17:20
Niknąca Łapa
Niknąca Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 55 [listopad]
Matka : Migocząca Iskra
Ojciec : Kruk
Mistrz : Mknąca Gwiazda, Sowia Gwiazda
Partner : Lilia w Małym Stawie
Wygląd : Wyższa niż dłuższa. Średniej wielkości, o bardzo krótkim, czarnym futerku. Trójkątna głowa z dużymi, nisko osadzonymi uszami, których końcówki są zbyt miękkie i podskakują przy każdym kroku. Mocna żuchwa, lekko wystające kły, żółte oczy. Lewa małżowina uszna lekko wyszczerbiona, prawej - w większości brak.
Multikonta : Jabłkowa Gałąź, Chaber, Wapienna Łapa, Jerzyk
Autor avatara : ja
Liczba postów : 231
Kocię
https://starlight.forumpolish.com/t1786-niknaca-lapa#45008
Siedziała na obrzeżach obozu i czesała futerko, gdy Sowi Zmierzch wraz z resztą wyprawy pojawili się w obozie, a dymny kocur - och, teraz już chyba Sowia Gwiazda? - nie zatrzymał się, a od razu skierował się w stronę Omszałej Skały, na którą wskoczył. Cóż, skoro już tu była, nic dziwnego, że pojawiła się jako pierwsza, prawda? Podniosła się, otrząsnęła się, głównie po to, by rozruszać zastane mięśnie, po czym podeszła nieco bliżej. Cóż, jakby nie było, ta ceremonia dotyczyła również i jej, w końcu Mknąca Gwiazda był również jej mistrzem.

_________________




ciepły wiatr powróci tu
i poniesie mnie jak puch
uwieszę się białych chmur
i polecę, bywaj zdrów
Ceremonia I CLBzDob
rany jak ten wiosny brzask
goi słońca ciepły blask
frunę teraz w stronę gór
w stronę morza, w stronę snów
we mnie płomień, wilczy duch
wiele zdartych ran i skór


Re: Ceremonia I
Nie 4 Lut 2024 - 17:22
Księżycowa Łapa
Księżycowa Łapa
Pełne imię : Księżycowa Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 23
Matka : Przepiórcze Pierze
Ojciec : Gwóźdź
Mistrz : Sowia Gwiazda
Wygląd : Szczupły, gibki kocur o czarno- białej sierści i charakterystycznej plamce na nosie. Ma zielonkawo-żółte oczy, z czego przez jedno z nich przechodzi blizna. Nie ma skrawka lewego ucha.
Jego łapy i ogon są nieco dłuższe niż te u reszty kotów.
Multikonta : Dzięciola Łapa, Kasztanowa Łapa
Autor avatara : Nataliya Derkah
Liczba postów : 182
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1981-ksiezyc#53555
Mały kocurek powoli szykował się do snu. Układał się właśnie u boku mamy, zmęczony całodzienną zabawą. Już prawie zamykał oczy, kiedy usłyszał znajomy głos. Sowi Zmierzch! A teraz raczej... Sowia Gwiazda!!!
Kocurek wybiegł na zewnątrz, w tym samym momencie przypominając sobie, że przecież jego wujek wyruszył aby dostać od gwiezdnych przodków dziewięć żyć. Co prawda w głowie czarno-białego ciągle był żal spowodowany śmiercią Mknącej Gwiazdy, ale... Ale teraz jego własny wujek będzie przywódcą!
Wszystkie jego zmartwienia (to znaczy, wszystkie oprócz zmęczenia) nagle zniknęły i kocurek wybiegł z kociarni i zatrzymał się dopiero pod Omszoną Skałą. Był jednym z pierwszych kotów, więc pozwolił sobie zawołać do nowego przywódcy.
- Wujku! Ale się cieszę!- powiedział, podskakując w miejscu. Potem usiadł i z uśmiechem patrzył na kocura w górze i na inne koty powoli zbierające się dookoła.
Re: Ceremonia I
Nie 4 Lut 2024 - 17:28
Złoty Blask
Złoty Blask
Pełne imię : Złoty Blask
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 31
Matka : Ćma Łapa
Ojciec : Czarnostopy
Mistrz : Sowi Zmierzch
Partner : brak
Wygląd : Kocur jest dość sporawym kotem o długich łapach. Posiada zielone oczy. Ma bardzo długą, puchatą, złotawą sierść o ciepłym odcieniu w czarne, tygrysie prążki, które przebiegają przez całe jego ciało, a które rozjaśniły się do rudości na brzuchu, tułowiu i kryzie, za wyjątkiem łap oraz głowy, a także końcówki ogona. Dodatkowo posiada przejaśnienie na pyszczku, które jest jaśniejsze od jego bazowego odcienia sierści.
Multikonta : Grzmiące Gardło, Jeleń
Autor avatara : xan_dandy_siberian_cat
Liczba postów : 214
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1761-lsnienie#44424
Przyszedł na ceremonię i usiadł niedaleko miejsca, z którego przemawiał przywódca. Nie mógł się doczekać tej chwili. W końcu ukończył trening, więc wiadome było, że jego mianowanie było już tuż, tuż. W końcu po tylu treningach trudu nareszcie zabłyśnie. Na tą chwilę, praktycznie się wyszykował tak, że jego sierść lśniła. Musiał w końcu dobrze się prezentować.
Re: Ceremonia I
Nie 4 Lut 2024 - 20:51
Gorzka Łapa
Gorzka Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 7
Matka : Przepiórcza Łapa
Ojciec : Gwóźdź
Mistrz : Złoty Blask
Partner : -
Wygląd : Gorzka Łapa jest zwinnym, smukłym młodym kotem. Widać po nim młody wiek, ale można też dostrzec zapowiedź zgrabnego, sprawnego kocura, jakim się kiedyś stanie. Jego kończyny są smukłe i długie. Brakuje mu jeszcze krzepy właściwej wojownikom. Można też dostrzec, że sierść kocurka jest krótka: szara i pręgowana, ale znaczenia są przytłumione i nieco rozmyte - tygrysie pręgi są najbardziej widoczne na ogonie, nogach i barkach, a także na głowie, ale po bokach odznaczają się bardzo słabo. Sierść jest delikatnie ciemniejsza na pyszczku i w dolnych partiach nóg. Palce wszystkich czterech łap pokryte są białą sierścią, na piersi cienki pas bieli rozszerza się na mostku i brzuchu w dużą łatę, a na szyi w szeroki kołnierz, który jednak ogranicza się do spodniej części ciała. Na ciemnym pyszczku odznaczają się wyraźnie białe, długie i nastroszone wibrysy. Oczy kociaka są bystre i czujne, a uszy średniej wielkości, trójkątne i ruchliwe. Tęczówki mają przyciągający wzrok jasny żółty kolor.

Autor avatara : https://toyhou.se/pianopickles
Liczba postów : 66
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1978-piolun
Piołun już spał, ale obudziło go poruszenie. Widział, że Księżyc wychodzi na zewnątrz, słyszał koty zbierające się na Łusce. Szybko strząsnął resztki snu i skoczył za czarno-białym.
- Wujek! - wykrzyknął, choć jego głos tonął w szmerze rozmów kotów.
Sowi Zmierzch, nie, Sowia Gwiazda, siedział na Omszałej Skale i czekał, aż wszyscy członkowie klanu zbiorą się. Piołun podreptał do zbiegowiska i usiadł wśród pozostałych z pyszczkiem rozjaśnionym radośnie. Niedawny smutek spowodowany utratą przywódcy zgasł, zdążył nawet nieco zapomnieć o strasznym widoku poszarpanego ciała Mknącej Gwiazdy. Wujek szczęśliwie wrócił, czy liczyło się coś więcej?

_________________
Ceremonia I Dbesc9bI remember long ago
When I was young and you were not as old as now

Life was easy to believe in

Re: Ceremonia I
Pon 5 Lut 2024 - 0:36
Szyszkowa Łapa
Szyszkowa Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 19 [luty]
Matka : suchy nos [npc]
Ojciec : kruchy pazur [npc]
Mistrz : złoty blask
Wygląd : Szyszka jest pokryta długim, burym futrem z rozjaśnieniami w okolicach szyi, brzucha i pachwin. Szarobrązowe futro jest pokryte czarnymi, klasycznymi pręgami. Kotka posiada białe znaczenie ciągnące się od czoła, przez pysk aż do brzucha; od czoła do nosa tworzy pionowy, charakterystyczny pasek. Biel można również zauważyć w postaci skarpetek na każdej z czterech łap, te z przodu kończą się w okolicach nadgarstka, zaś z tyłu — przy udzie. Oczy Syszki przybrały piwną barwę. Nos ma koloru ciemno-różowego, poduszki natomiast są jasnoróżowe.
Liczba postów : 51
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1871-szyszka
Była skulona w legowisku z nosem schowanym w mech. Nie spała, nie robiła nic, udawała, że nie istnieje. Było jej wstyd, że nie pojawiła się na pogrzebie swojego mentora, że nie zdążyła zrobić żadnego progresu w treningu. Miała nadzieje, że to straszne uczucie które poznała po śmierci Ryczącego Niedźwiedzia nie powróci; ale oto jest, tylko że w innej formie. Chciała aby jej spięte ciało wsiąknęło w mech na którym leżała.
Ze spirali żalu do samej siebie wyrwał ją głos Sowiego Zmierzchu. Cóż, Sowiej Gwiazdy. Długo wyczekiwany głos - ceremonia oznacza nowego mentora, a nowy mentor oznacza powrót do treningu. Może się wreszcie weźmie do roboty. Szybko przylizała futro i podreptała w stronę zebranych kotów. Znalazła miejsce na obrzeżach tłumu i czekała na kolejne słowa przywódcy.
Jej własne myśli ją atakowały, chociaż teraz to już nic nowego. Siedząc między kotami poczuła nostalgię, wspomnienie ze swojej własnej ceremonii; tylko, że tym głos dochodzący z Omszonej Skały należał do kogoś innego.

_________________

i follow to the edge
of the earth and fall off
yeah, everybody leaves
when they get the chance
✦ — and this is my chance


Re: Ceremonia I
Pon 5 Lut 2024 - 18:13
Trzcinowy Brzeg
Trzcinowy Brzeg
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 65 [VIII]
Matka : Suchy Nos
Ojciec : Kruchy Pazur
Mistrz : Migocząca Iskra
Wygląd : Praktycznie całkowicie rudy kocur o pręgowaniu klasycznym. Wokół oczek i pyszczka ma nieco jaśniejszą sierść. Jeśli chodzi o nierude miejsca, to są to: biała plamka na pyszczku koło noska, na brodzie łącząca się z tą na piersi, jedna między przednimi łapkami, druga między tylnymi, oraz na przednich łapach białe paluszki, a na tylnych znaczenia z tyłu do pięty, a z przodu nieco krótsze. Sierść krótka, oczy pomarańczowo-żółte.
Multikonta : Rwący Strumień, Zamglone Jezioro, Wrona [KG]
Liczba postów : 349
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1267-trzcina
Głupio było się nie pojawić na pierwszej ceremonii nowego przywódcy. Szczególnie gdy wróciło się z nim do obozu dosłownie uderzenie serca temu, bo nie mogło się udawać, że się nie słyszy, śpi, jest na polowaniu, cokolwiek. Dlatego też przysiadł na uboczu, lekko zwieszając łeb i mając nadzieję, że nic niespotykanego nie stanie się na tej ceremonii. Nie patrzył na nikogo, po prostu był, by dowiedzieć się ewentualnych nowości i... no, wesprzeć przywódcę? Nie wiedział niby jak, ale tak, zdecydował się tu być, bo głupio było nie.
Re: Ceremonia I
Wto 6 Lut 2024 - 0:10
Truskawkowy Świt
Truskawkowy Świt
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 57
Matka : Jabłuszko [npc, żyje]
Ojciec : Kijanka [npc, żyje]
Mistrz : Oop
Partner : Sen wieczny
Wygląd : Wysoka, duża kotka o krótkim ogonie. Posiada długie, puchate futro przyległe w miare do ciała, o rudej barwie z klasycznymi prążkami po bokach oraz bielą na pysku, paluszkach, kryzie, brzuchu i skarpetkach na tylnych łapach. Różowy nosek poduszeczki łap, wnętrze uszu. Uszy średnie, trójkątne, bez pędzelków. Złote, przysypiające oczy.
Multikonta : Mroźny Oddech, Krzykliwa Łapa, Nawałnica
Liczba postów : 348
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1555-truskawka
Wszystko działo się szybko. Za szybko dla mego spokoju ducha.
Ruszyłam ino raz na ceremonię.

Rano chowasz mistrza i przywódce do piachu, a kolejno idziesz na wyprawę, by nie móc nawet wybrnąć mu, jak bardzo cie zranił, jak zranił klan. Świetna wizja tego, co kryło się w mej głowie.

Pewnego rodzaju gorycz, czy może żal.
Nie chciałam zmienić mistrza - wiedziałam, że nie będzie to to samo, nie będzie możliwości powrotu, a jednak, gdy przypominałam sobie, że nie byłam jeszcze na skraju końca treningu....Cóż, gorszy dołek chyba nie mógł mnie jeszcze dopaść.
A nie, mógł. Nie byłam nawet w puli wyborów, by pomagać Sowiemu Zmierzchowi przy jego boku. Oczywistym było, że zgodnie z GWIEZDNYM wspaniałym arkuszem co do joty, musiał wybrać z mocno skromnej puli wojowników, jaką zostawili mu wspaniali już gwiezdni.
Świetnie.

Sowi Zmierzch wskoczył raz na skałe, zwołał klan, a ja skierowałam się w bok zbierającej się grupy, znikając w tłumie z radaru....przyjaciela? Znajomego? Napewno nie wroga, czy kogoś na mej drodze. Do tej pory, prócz Śliwki i rodziców, tylko dymny mi został.
Poniekąd, dla niego teraz były moje bezowocne starania, czyż nie? By nie musiał się następnym razem martwić, kto weźmie treningi młodego pokolenia do swojego grafiku, kto wykona jakieś zadanie wojownicze, czy kto przyniesie matkom świeży posiłek od razu z polowania.
Jednak dalej, to było dla mnie za mało. To było upokarzające, całe to staranie się.

Skierowałam kroki w kierunku Niknącej Łapy, siadając obok niej instynktownie, mamrocząc tylko zmęczone "hej" pod plamistym nosem.
Spojrzałam się na Sowią Gwiazdę i jego siostrzeńców pod skałą, lecz me zmęczone powieki nie zdradzały mojego lekkiego zażenowania głośnością kociąt, które niby były już podlotkami, a jednak....Cóż, ekscytacja kociąt nie zna granic, co? A i tak była to rodzina dymnego, więc z przymrużeniem oka nie odezwałam się, choć moja głowa dudniła od wyjścia z jaskini wodospadu, a coraz to bardziej szepty wokół nasilały się.
Ugh.... Czemu tak źle się czułam?



_________________
It's good to live e x p e n s i v e
YOU know it, but my knees get weak intensively

When you give me k - kisses
That's xxm o n e y xxhoney

...
Re: Ceremonia I
Wto 6 Lut 2024 - 10:16
Kozi Klif
Kozi Klif
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 93 (VII)
Matka : Kita
Ojciec : Burza
Mistrz : Łosi Ryk [*], Śpiewający Raniuszek [*], Sowia Gwiazda
Partner : Żyto ❤️
Wygląd : Średniego wzrostu (nieco powyżej przeciętnej granicy wzrostu) czarna szylkretka z dużą ilością bieli pokrywającej jej ciało głównie na tułowiu oraz na dolnej części pyska. Na pysku królują wszystkie trzy barwy, posiada rudą plamę między łopatkami i na boku oraz czarne łaty na łapach (prawej przedniej i lewej tylnej), ogon posiada dwubarwny, u nasady rudy, przerywany pojedynczym prążkiem czerni, by na 2/3 długości przejść w czerń. Posiada zielonkawe oczy i różowy nos, a także puchate łapy z kolorowymi opuszkami. Na uszach posiada pojedyncze, czarne plamki. Na rudym widnieją ledwo widoczne, tygrysie pręgi.

Multikonta : Rozżarzona Gwiazda [KG], Osa [KG] || Poranna Zorza [GK], Renifer [PWŁ]
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 452
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t956-kozka#11582
Koza praktycznie nie mogła usiedzieć na miejscu, gdy Sowa ruszył na swoją wyprawę razem z ekipą. Była to mieszanina ekscytacji i niepokoju, czy wszystko pójdzie dobrze. Ale na szczęście cała trójka wróciła do obozu szczęśliwie i bez obrażeń, jedynie co, to lekko zmęczeni! Szylkretka szykowała się powoli do spania, gdy rozbudziły ją głosy na zewnątrz legowiska. Szybko dołączyła do zbierającego się tłumu, witając się z okolicznymi kotami i kiwając głową Sowie z szerokim, ciepłym uśmiechem. Zajęła miejsce gdzieś bardziej na boczku, ale nadal w takim miejscu, by mogła wszystko doskonale widzieć i słyszeć. Nie mogła ominąć pierwszej ceremonii swojego ostatniego mistrza w końcu!
Re: Ceremonia I
Wto 6 Lut 2024 - 15:17
Jałowcowy Kolec
Jałowcowy Kolec
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 41 [X]
Matka : Ćmi Trzepot [NPC]
Ojciec : Czarnostopy [NPC] (*)
Mistrz : Kruchy Pazur [NPC], Ryczący Niedźwiedź (*), Owcze Runo, Pnący Bluszcz
Wygląd : Średniego wzrostu | szczupła | płaski pyszczek | zielone oczy | długie, złote futro, ciemniejszy nalot na górze ciała, futro jaśniejsze na dole, delikatne pręgi na łapach, na głowie widoczna M-ka
Multikonta : Tęczowa Chmura [GK], Sowia Gwiazda [KRz], Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora [PNK], Słonecznikowa Łapa [KW]
Liczba postów : 486
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1756-jalowiec#44370
W sumie Jałowiec myślała, że wyprawa zajmie im dłużej i że wrócą późną nocą, ale gdy usłyszała z lecznicy głos Sowiego Zmierzchu, teraz już w sumie Sowiej Gwiazdy, była mile zaskoczona. Wybyła więc z lecznicy by również wziąć udział w ceremonii. Jak każdy zapewne była ciekawa kogo dymny kocur wybierze na swojego zastępcę, biorąc pod uwagę tak nikły wybór. No i może zamierzał mianować Gładką Łapę na wojownika? Słyszała, że przerobił już na treningu wszystko co trzeba.
Mówiąc o jej bracie, już zmierzała w jego stronę by usiąść obok niego, gdy w oko wpadła jej Truskawkowa Łapa. Oczywiście kotki nie były blisko, ale ruda wydała się przyszłej medyczce jakaś... nie taka. Wyglądała na niesamowicie zmęczoną, nawet jak na kota, który wrócił właśnie z wyprawy.
- Cześć - miauknęła do niej i Niknącej Łapy, siadając obok nich. Delikatnie szturchnęła nosem bok krótkoognoastej. - Dobrze się czujesz?

_________________
I was listenin' to the ocean
I saw a face in the sand
But when I picked it up
Then it vanished away from my hands, dah

And I was runnin' far away
Would I run off the world someday?
- ̗̀Nobody knows, nobody knows ̖́ -

Re: Ceremonia I
Wto 6 Lut 2024 - 18:20
Sowia Gwiazda
Sowia Gwiazda
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 66 [XI]
Matka : Dym [NPC] (*), Suchy Nos [NPC]
Ojciec : Maciek [NPC] (?), Czarnostopy [NPC] (*)
Mistrz : Mknąca Gwiazda (*)
Wygląd : Bardzo wysoki, szczupły kocur, o długim, aksamitnym futrze. Jest ono czarne z przejaśnienaimi w okolicach szyi, boków, brzucha i na ogonie. Posiada też białe znaczena. Pokrywają one jego podbrudek, następnie ciągną się przez szyję, do końca brzucha. Na jego łapach widoczne są białe skarpetki, a między oczami dojrzeć można małą smugę bieli. Natomiast jego oczy mają złotą barwę. Charakterystyczną cechą w jego wyglądzie jest brak 2/3 lewego ucha.
Multikonta : Tęczowa Chmura [GK], Jałowcowa Łapa [KRz], Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora [PNK], Słonecznikowa Łapa [KW]
Liczba postów : 949
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t1438-sowa#28126
Sowia Gwiazda patrzył jak wokół gromadzą się rzeczniacy. Widział po ich pyskach, że nadal byli wstrząśnięci wydarzeniami dzisiejszego dnia, głównie oczywiście śmiercią Mknącego Nurtu, ale widział, że nie ma co zwlekać z tym zebraniem. Klan Rzeki jak najszybciej potrzebował nowego zastępcy a trzy terminatorki nowych mistrzów. Huh, dobrze było widzieć, że przynajmniej jego siostrzeńcy nie byli tak przygnieceni nagłymi zmianami a widok ciała poprzedniego przywódcy nie był dla nich tak traumatyczny. Jeszcze nie wszyscy się zebrali, jednak kocur postanowił rozpocząć już swoją przemowę. Jeśli ktoś jeszcze chciał dołączyć to zapewne zdąży do końca zebrania.
- Klanie Rzeki - odezwał się, wstając z siadu. - Nasza podróż do Gwiezdnego Klanu przebiegła bez większych przeszkód a Gwiezdny Klan zaakceptował mnie jako nowego przywódcę. Wiem, że wszyscy odczuwamy dziś wiele emocji związanych z tak szybkimi zamianami, jednak nie ma co zwlekać. Nasz klan jak wiecie potrzebuje nowego zastępcy, jednak nim ogłoszę mój wybór chciałbym najpierw zająć się sprawą terminatorów, w tym jednego, który w ostatnim czasie ukończył trening. Gładka Łapo, wystąp proszę - ogłosił pod koniec zwracając się do swojego terminatora, który najwyraźniej już wcześniej wyczuł co się święci. Gdy tylko złocisty kocur wyszedł przed szereg, Sowa kontynuował. - Wołam do naszych przodków, by spojrzeli na tego terminatora. Ciężko trenował, by zrozumieć prawa Kodeksu Wojownika i zasłużył na imię wojownika. Gładka Łapo, czy przysięgasz postępować według Kodeksu Wojownika oraz chronić i bronić swojego klanu, nawet kosztem swojego życia?

_________________
When the seasons change
You won't feel the same at all
liście
Because summer will turn into fall
Then you'll leave me, you're gone
You don't need me at all
Re: Ceremonia I
Sro 7 Lut 2024 - 17:01
Złoty Blask
Złoty Blask
Pełne imię : Złoty Blask
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 31
Matka : Ćma Łapa
Ojciec : Czarnostopy
Mistrz : Sowi Zmierzch
Partner : brak
Wygląd : Kocur jest dość sporawym kotem o długich łapach. Posiada zielone oczy. Ma bardzo długą, puchatą, złotawą sierść o ciepłym odcieniu w czarne, tygrysie prążki, które przebiegają przez całe jego ciało, a które rozjaśniły się do rudości na brzuchu, tułowiu i kryzie, za wyjątkiem łap oraz głowy, a także końcówki ogona. Dodatkowo posiada przejaśnienie na pyszczku, które jest jaśniejsze od jego bazowego odcienia sierści.
Multikonta : Grzmiące Gardło, Jeleń
Autor avatara : xan_dandy_siberian_cat
Liczba postów : 214
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1761-lsnienie#44424
Słysząc swoje imię, wystąpił naprzeciw mistrza, a teraz już lidera. Wypiął dumnie pierś, bo oto właśnie działo się to o czym od tak długiego czasu marzył. Słysząc jak kocur zadaje pytanie, pokiwał głową, po czym odpowiedział:
Przysięgam.
Re: Ceremonia I
Sro 7 Lut 2024 - 18:02
Sowia Gwiazda
Sowia Gwiazda
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 66 [XI]
Matka : Dym [NPC] (*), Suchy Nos [NPC]
Ojciec : Maciek [NPC] (?), Czarnostopy [NPC] (*)
Mistrz : Mknąca Gwiazda (*)
Wygląd : Bardzo wysoki, szczupły kocur, o długim, aksamitnym futrze. Jest ono czarne z przejaśnienaimi w okolicach szyi, boków, brzucha i na ogonie. Posiada też białe znaczena. Pokrywają one jego podbrudek, następnie ciągną się przez szyję, do końca brzucha. Na jego łapach widoczne są białe skarpetki, a między oczami dojrzeć można małą smugę bieli. Natomiast jego oczy mają złotą barwę. Charakterystyczną cechą w jego wyglądzie jest brak 2/3 lewego ucha.
Multikonta : Tęczowa Chmura [GK], Jałowcowa Łapa [KRz], Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora [PNK], Słonecznikowa Łapa [KW]
Liczba postów : 949
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t1438-sowa#28126
Kącik jego pyska uniósł się delikatnie, gdy usłyszał twierdzącą odpowiedź terminatora. Nie da się ukryć, że czuł dumę, mogąc mianować pierwszego wojownika i to w dodatku takiego, którego sam wytrenował. Gładka Łapa był w końcu pierwszym, którego wytrenował w całości.
- Więc z mocy Gwiezdnego Klanu nadaję Ci miano wojownika. Gładka Łapo, od dzisiaj będziesz znany jako Złoty Blask. Witamy cię jako pełnoprawnego wojownika Klanu Rzeki - ogłosił donośnie. Miał nadzieję, że Złoty Blask nie będzie miał nic przeciwko tak dużej zmianie imienia. Prawda była taka, że kompletnie nie miał pomysłu na imię z członem "Gładki" a przynajmniej nie takie, które by dobrze brzmiało czy dobrze pasowało do złocistego. Kocur miał złote futro, a drugi człon był lekkim ukłonem w kierunku jego kocięcego imienia.
Świeżo upieczony przywódca dał chwilę zebranym na skandowanie imienia nowego wojownika, a gdy głosy ucichły, kontynuował:
- No to teraz pora na terminatorów. Niestety mamy kilku, którzy stracili dziś mistrza - powiedział z delikatnym pomrukiem szacunku w stronę Mknącej Gwiazdy. - Trening Truskawkowej Łapy przejmie Kozi Klif, Szyszkowej Łapy Złoty Blask, natomiast trening Niknącej Łapy przejmę ja - ogłosił. Miał nadzieję, że wszystkim będzie pasować taki przydział. Kozi Klif przed podróżą sama zaproponowała mu wsparcie, więc tak oto mogła go udzielić. Miał tylko nadzieję, że nie za szybko przydzielił terminatorkę Złotemu Blasku.
- Pozostała więc ostatnia kwestia dzisiejszej ceremonii - odezwał się ponownie, mówiąc oczywiście o niczym innym jak o wyborze zastępcy. Niby potencjalnych zastępców wielu nie było, ale i tak była to dla niego trudna decyzja. Omiótł zebranych spojrzeniem swoich złocistych oczu, chcąc upewnić się, że wśród nich jest kot, którego wybrał. W końcu ponownie przemówił. - Wypowiadam te słowa przed Gwiezdnym Klanem, aby duchy naszych szlachetnych przodków mogły je usłyszeć i zaakceptować mój wybór. Nowym zastępcą Klanu Rzeki będzie Suchy Nos.
Dymny poczuł lekkie wyrzuty sumienia, że nie zapytał kocicy, czy zgadza się na jego wybór, tak jak zrobił to Mknąca Gwiazda w jego przypadku, jednak... był pewien, że podejmuje dobrą decyzję, a Suchy Nos pomimo swojego wieku odnajdzie się w nowych obowiązkach. Oczywiście, jeśli zdrowie zacznie jej doskwierać będzie pomagał przybranej matce w obowiązkach. I tak była najmłodsza z wszystkich możliwych. W dodatku przykładała się do swoich obowiązków i dbała o klan. Początkowo rozważał również Czarnostopego, ale spójrzmy prawdzie w oczy, kocur był już dwiema łapami w starszyźnie, jak nie gorzej. Gdyby nie brak wytrenowanych terminatorów, na pewno szybciej wziąłby pod uwagę przykładowo Kijankowy Ogon czy Powracające Zimno, ale było jak było.
- Ceremonię uważam więc za zakończoną - powiedział na koniec, zanim zeskoczył z Omszonej Skały. Najpierw skierował się do Niknącej Łapy.
- Niknąca Łapo, za chwilę do ciebie przyjdę i uzgodnimy rozkład treningów, dobrze? Muszę jeszcze coś załatwić - powiedział do kotki i jeśli ta nie miała żadnych zastrzeżeń ani pytań, skierował się do Suchego Nosa by na osobności omówić z nią swój wybór oraz kilka innych klanowych spraw organizacyjnych.

//zt i think

_________________
When the seasons change
You won't feel the same at all
liście
Because summer will turn into fall
Then you'll leave me, you're gone
You don't need me at all
Re: Ceremonia I
Sro 7 Lut 2024 - 18:40
Truskawkowy Świt
Truskawkowy Świt
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 57
Matka : Jabłuszko [npc, żyje]
Ojciec : Kijanka [npc, żyje]
Mistrz : Oop
Partner : Sen wieczny
Wygląd : Wysoka, duża kotka o krótkim ogonie. Posiada długie, puchate futro przyległe w miare do ciała, o rudej barwie z klasycznymi prążkami po bokach oraz bielą na pysku, paluszkach, kryzie, brzuchu i skarpetkach na tylnych łapach. Różowy nosek poduszeczki łap, wnętrze uszu. Uszy średnie, trójkątne, bez pędzelków. Złote, przysypiające oczy.
Multikonta : Mroźny Oddech, Krzykliwa Łapa, Nawałnica
Liczba postów : 348
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1555-truskawka
W tle rozbrzmiał głos Sowiego Zmierzchu i mianowanie Gładkiej Łapy, lecz zanim wśród szumu i zgiełku, który narastał w mej czaszce, do mnie i Niknącej Łapy przysiadła się...Jałowcowa Łapa. Nie spodziewałam się jej złotego futra akurat obok nas. Na ceremonii? Jak najbardziej. Była przecież uczniem medyka - głupio by było się jej nie spodziewać na pierwszej ceremonii nowego przywódcy. Mruknełam ciche przywitanie, by nie przeszkadzać młodzikowi w przysiędze. Gdy miał ją za sobą, wykrzyczałam jego nowe imię w tłumie.
Me serce zabiło szybciej, lecz wzruszyłam łapami i miauknęłam cicho, lekko drżąc kikutem na dotyk nosem w mój bark.
-Wszystko w porządku. Nie potrzebuje medykamentów, jeśli o to chodzi. - Nie było celu ich marnować, gdy nie byłam chora, a medyczka...O to mogła się martwić, czyż nie? Nadchodził śnieg, a z nim wzrost chorób.
-Potrzebuje tylko....Wyspać się po wyprawie. Nic więcej. -
Uśmiechnęłam się do złotej córki Czarnostopego, by troche zmienić temat.

Moje uszyska w ten ustawiły się na szpic, gdy usłyszałam swe imię.
Reszta jak przez mgłę - nowy mistrz, nowy zastępca, a moje ciało zachwiało się chwilowo, gdy wstałam, by poszukać wzrokiem za Kozim Klifem.

_________________
It's good to live e x p e n s i v e
YOU know it, but my knees get weak intensively

When you give me k - kisses
That's xxm o n e y xxhoney

...
Re: Ceremonia I
Sro 7 Lut 2024 - 19:22
Skaczący Wróbelek
Skaczący Wróbelek
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 45 ks. [VIII]
Matka : Powracające Zimno [NPC]
Ojciec : kto...? (♱ Orli Krzyk [NPC])
Mistrz : Sowia Gwiazda
Partner : łączy mnie z nim coś więcej (Wilczy Kieł)
Wygląd : Lśniące futerko wróblicy z czasem z ciemniało nadając mu charakterystycznego dla minków koloru. Niewielkie, kryjące się w puchatym futrze uszy, pysk, łapy oraz ogon nabrały niemalże czarnej barwy, gdy większość jej długiego włosia ciemny brąz przejaśniający się miejscami do przybrudzonego kremu. Posiada białe znaczenia, na łapach, brzuchu, kryzie i podbródku. Również nad jej morskimi oczami znajduje się mała biała plamka w kształcie rombu. Skaczący Wróbelek nie wyrosła na czołowego reprezentanta najwyższych jednostek, jest średniej wielkości kotem, o atltycznej budowie ciała i ełym wdzięku krokiem.
Multikonta : Słodka Gwiazda [KW] | Senny Mak [KW] | Owcze Runo [KG] | Mewa [KG]
Autor avatara : lumi.the.ragdoll
Liczba postów : 234
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1690-wrobelek#40112
Czyściła futro na jednej z odśnieżonych skał Kamiennej Szczeliny, gdy do obozu powrócił Sowi Zmierzch, a raczej już...Sowia Gwiazda, o ile Gwiezdni nie odmówili zastępcy dziewięciu żywotów, chociaż czy mieli ku temu jakikolwiek powód? Powiodła za nim ciekawskim spojrzeniem, przyglądając się z uwagą dymnemu wskakującemu na miejsce, z którego zwykł przemawiać już świętej pamięci Mknąca Gwiazda. Nie podniosła się z miejsca, gdzie leżała, ani nawet nie podchodziła bliżej skoro stąd miała doskonały punkt obserwacyjny. A więc jedynie omiatała Omszoną Skałę i ziemię pod nią morskim wzrokiem, obserwując zbierające się koty pomiędzy kolejnymi liźnięciami futra.
Kiedy mistrz zaczął przemowę, wróblica uważniej wsłuchała się w jego głos. Otrzymał dar dziewięciu żyć bez problemu, a co za tym idzie był ich nowym liderem, świetna wiadomość i oh! Oprócz poznania nowego zastępcy okazało się, że ktoś ukończył dodatkowo trening, no proszę. Postarała się odszukać wspomnianą Gładką Łapę. Zadanie...wcale nie było takie trudne, gdyż złocisty terminator musiał wystąpić naprzód i tu...kolejne zaskoczenie napotkało córę Powracającego Zimna. Złoty Blask. Imię same w sobie brzmiało ładnie, miało sens, a co najważniejsze wiązało się z ów wojownikiem, bo jak nie omieszkała się spostrzec był złoty. Intrygowało ją jednak skąd wziął się pomysł, aby całkowicie zmienić mu miano? Dziwny zabieg, doprawdy dziwny, lecz nie jej rolą było kwestionowanie tego miana. Następnie nastąpiła krótka zmiana mentorów, bo przecież ktoś musiał zająć się treningami prowadzonymi przez poprzednią gwiazdeczkę, a na koniec wybranym zastępcą została Suchy Nos. Co prawda...spodziewała się, że może jej rodzicielka pozostanie zastępczynią, bowiem ta idealnie z pewnością nadawałaby się do tej roli. Jej twarda łapa, surowość i nieugiętość byłyby przydatne z pewnością Sowiej Gwieździe w prowadzeniu klanu, lecz cóż...ten chyba miał inne co do tego zdanie. Sama Suchy Nos nie była zła...kiedy terminatorka była jeszcze kocięciem uwielbiała z kocicą rozmawiać, bowiem opowiadała jej zawsze ciekawe historie, a to o swoim klanie, a to o przygodach będąc jeszcze samotniczką... zobaczymy jak sprawdzi się na tym stołeczku.
Ceremonia dobiegła końca, toteż Wróbelek mogła powrócić do wcześniejszego zajęcia bez niepokoju, że jakaś ważna informacja ją ominie.

[zt]

_________________
Ceremonia I IxWs4xB
Hush now, darling, don't say a word
I'm not sorry for what will come
What you don't know
I'll let you in on my dark side
Show you what hell really feels like
I can keep a secret if you hush, hush
Re: Ceremonia I
Czw 8 Lut 2024 - 9:06
Kozi Klif
Kozi Klif
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 93 (VII)
Matka : Kita
Ojciec : Burza
Mistrz : Łosi Ryk [*], Śpiewający Raniuszek [*], Sowia Gwiazda
Partner : Żyto ❤️
Wygląd : Średniego wzrostu (nieco powyżej przeciętnej granicy wzrostu) czarna szylkretka z dużą ilością bieli pokrywającej jej ciało głównie na tułowiu oraz na dolnej części pyska. Na pysku królują wszystkie trzy barwy, posiada rudą plamę między łopatkami i na boku oraz czarne łaty na łapach (prawej przedniej i lewej tylnej), ogon posiada dwubarwny, u nasady rudy, przerywany pojedynczym prążkiem czerni, by na 2/3 długości przejść w czerń. Posiada zielonkawe oczy i różowy nos, a także puchate łapy z kolorowymi opuszkami. Na uszach posiada pojedyncze, czarne plamki. Na rudym widnieją ledwo widoczne, tygrysie pręgi.

Multikonta : Rozżarzona Gwiazda [KG], Osa [KG] || Poranna Zorza [GK], Renifer [PWŁ]
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 452
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t956-kozka#11582
Dołączyła wesoło do skandowania nowego imienia wojownika. Kto by się spodziewał, że któryś z terminatorów skończył trening! A to było im naprawdę potrzebne! I to jakie to imię było dumne, naprawdę, podobało jej się w wydźwięku, ale takie poważne raczej by do Kozy nie pasowało. Chociaż czy Kozi Klif nie było poważne? Śmierć Mknącej Gwiazdy była smutna, ale częściowo cieszyła się, że klan nie został pogrążony w wiecznej żałobie. I zaczęła przebierać łapami w miejscu, gdy usłyszała, że przejęła trening Truskawkowej Łapy!! Gwiezdny Klanie, ale super! Dawno nie miała nikogo nowego pod swoją opieką. Ale zanim wyrwała się do przodu, by przywitać się z nową podopieczną, to jeszcze czekał ją wybór zastępcy. A była nim Suchy Nos! Pomyślała, że dobrze sprawdzi się w tej roli, bo była doświadczona i mogła wesprzeć Sowę swoją wiedzą. Bardzo mądre i rozsądne posunięcie, nawet ona to widziała. Po ogłoszeniu zakończenia ceremonii, zerwała się z miejsca i skocznym krokiem ruszyła do rudej kotki, która ledwo trzymała się na łapach. O matko! A, no tak, była razem z Sową, miała prawo być zmęczona.
- Hej! Jestem Kozi Klif i zamierzam cię wytrenować! Ale zaczniemy jutro, dobra? Nie będę cię dzisiaj już męczyć, odzyskaj siły, a gdy się wyśpisz i najesz, to przyjdź do mnie do legowiska wojowników, dobra? Tak wiesz, od wschodu słońca do momentu, w którym nie schowa się za horyzont - powiedziała, wyciągając głowę i dotykając nosem tego należącego do Truskawki z szerokim uśmiechem na mordce. Chciała dać kotce odpocząć nim zaczną szkolenie, bo nie miało sensu ciągnięcie rudej na trening, jak ledwo trzymała się na łapach! Gdyby Truskawka się zgodziła, kiwnęła głową i poszła pogratulować na szybko nowej zastępczyni i przywódcy, po czym ruszyła do legowiska, by ułożyć się do snu.


//zt
Re: Ceremonia I
Pią 9 Lut 2024 - 23:53
Niknąca Łapa
Niknąca Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 55 [listopad]
Matka : Migocząca Iskra
Ojciec : Kruk
Mistrz : Mknąca Gwiazda, Sowia Gwiazda
Partner : Lilia w Małym Stawie
Wygląd : Wyższa niż dłuższa. Średniej wielkości, o bardzo krótkim, czarnym futerku. Trójkątna głowa z dużymi, nisko osadzonymi uszami, których końcówki są zbyt miękkie i podskakują przy każdym kroku. Mocna żuchwa, lekko wystające kły, żółte oczy. Lewa małżowina uszna lekko wyszczerbiona, prawej - w większości brak.
Multikonta : Jabłkowa Gałąź, Chaber, Wapienna Łapa, Jerzyk
Autor avatara : ja
Liczba postów : 231
Kocię
https://starlight.forumpolish.com/t1786-niknaca-lapa#45008
Koty powoli zbierały się na wezwanie Sowiej Gwiazdy. Wyjątkowo również i ona nie pozostała samotna na zbyt długi czas: oto Truskawkowa Łapa pojawiła się tuż obok niej i zajęła miejsce obok.
- ...hej - mruknęła w odpowiedzi, jednocześnie naśladując ton kotki, jak i po prostu nie potrafiąc zebrać się na to, żeby faktycznie coś powiedzieć, bo nie była gotowa na to, że dziś jeszcze będzie wchodziła w jakąkolwiek interakcję. Patrzyła na nią przez chwilę, marszcząc delikatnie brwi, jednak nim zdołała otworzyć pysk, obok nich pojawił się ktoś jeszcze. Kiwnęła głową Jałowcowej Łapie, ostatecznie już nie odzywając się w ogóle i pozwalając im na to, by załatwiły to między sobą. I tak medyczka była bardziej kompetentnym kotem do zajęcia się tą kwestią niż ona.
Chwilę później miało miejsce mianowanie Gładkiej Łapy, który został Złotym Blaskiem. Ładnie. Podobało jej się, było dość proste, pasowało też do futerka kocura i jego oczu, bo nie wiedziała, czy odnosi się również do jego osobowości. Kocur zresztą szybko uzyskał swojego nowego terminatora, a ona sama - nowego mistrza w postaci Sowiej Gwiazdy. Przełknęła nerwowo.
Informację o tym, że to Suchy Nos została zastępczynią, przyjęła bez większych emocji. Po zakończonej ceremonii od razu chciała wstać i wyjść z obozu, chociaż sama nie wiedziała po co; zatrzymał ją jednak jej nowy mistrz. Znów przywódca. Ciekawe, jak prędko i jego zabije samą swoją obecnością, pomyślała gorzko. Być może niknące światło odnosiło się nie do niej, a do kotów, które nawiązywały z nią jakiekolwiek pozytywne relacje.
- Dobrze - przytaknęła... i na powrót usiadła, nie mając pojęcia, co innego miała ze sobą zrobić w tym momencie. Odeszła jakaś dziwna, na sztywnych łapach, gdy Sowia Gwiazda już zakończył omawianie wszystkich spraw i przekazał jej to, co musiała wiedzieć.

zt

_________________




ciepły wiatr powróci tu
i poniesie mnie jak puch
uwieszę się białych chmur
i polecę, bywaj zdrów
Ceremonia I CLBzDob
rany jak ten wiosny brzask
goi słońca ciepły blask
frunę teraz w stronę gór
w stronę morza, w stronę snów
we mnie płomień, wilczy duch
wiele zdartych ran i skór


Re: Ceremonia I
Sob 10 Lut 2024 - 1:57
Szyszkowa Łapa
Szyszkowa Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 19 [luty]
Matka : suchy nos [npc]
Ojciec : kruchy pazur [npc]
Mistrz : złoty blask
Wygląd : Szyszka jest pokryta długim, burym futrem z rozjaśnieniami w okolicach szyi, brzucha i pachwin. Szarobrązowe futro jest pokryte czarnymi, klasycznymi pręgami. Kotka posiada białe znaczenie ciągnące się od czoła, przez pysk aż do brzucha; od czoła do nosa tworzy pionowy, charakterystyczny pasek. Biel można również zauważyć w postaci skarpetek na każdej z czterech łap, te z przodu kończą się w okolicach nadgarstka, zaś z tyłu — przy udzie. Oczy Syszki przybrały piwną barwę. Nos ma koloru ciemno-różowego, poduszki natomiast są jasnoróżowe.
Liczba postów : 51
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1871-szyszka
Kiedy tylko nadszedł czas kotka skandowała nowe imie wojownika, celebrując wraz z innymi kotami. Złoty Blask. Proste, dostojne. Podobało jej się. Przede wszystkim pasowało kocurowi, do którego owe imię należało. No i jak się za chwilę okazało, kocur ten miał ją trenować. Niezły przeskok, z wiekowego przywódcy na świeżo upieczonego wojownika. To nic, nie przeszkadzało jej.
Gdy przywódca skończył wymieniać terminatorów i ich nowych mistrzów, kotka skakała wzrokiem po wojownikach, zastanawiając się kogo zaraz spotka honor zostania zastępcą. Mama?????? Zaskoczenie. Miłe zaskoczenie? Nie wzięła pod uwagę, że jej rodzicielka jest kandydatem na zastępcę, choć było to dość oczywiste. W końcu, ostatnio Klan Rzeki raczej nie jest przepełniony po brzegi wojownikami. Tak czy siak, zasłużyła. Suchy Nos w oczach Szyki była autorytetem od kiedy tylko ta postawiła pierwsze kroki, więc według niej jak najbardziej zasłużyła.
Po tym jak Sowia Gwiazda ogłosił koniec ceremonii, Szyszkowa Łapa szybko potruchtała pogratulować matce zanim przywódca zdążył zgarnąć zastępczynię na bok.
Postawiła uszy i wyprostowała się, szukając wzrokiem złotego kocura. - Gratuluję nowego imienia. No i nowej rangi, heh, oczywiście. - Machnęła główką. Czekała aż kocur wyznaczy, kiedy ta ma się stawić na trening.

zt??????

_________________

i follow to the edge
of the earth and fall off
yeah, everybody leaves
when they get the chance
✦ — and this is my chance


Re: Ceremonia I
Nie 11 Lut 2024 - 15:34
Księżycowa Łapa
Księżycowa Łapa
Pełne imię : Księżycowa Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 23
Matka : Przepiórcze Pierze
Ojciec : Gwóźdź
Mistrz : Sowia Gwiazda
Wygląd : Szczupły, gibki kocur o czarno- białej sierści i charakterystycznej plamce na nosie. Ma zielonkawo-żółte oczy, z czego przez jedno z nich przechodzi blizna. Nie ma skrawka lewego ucha.
Jego łapy i ogon są nieco dłuższe niż te u reszty kotów.
Multikonta : Dzięciola Łapa, Kasztanowa Łapa
Autor avatara : Nataliya Derkah
Liczba postów : 182
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1981-ksiezyc#53555
Księżyc z szerokim uśmiechem obserwował, jak jego wujek wygłasza rozporządzenia i mianuje nowego zastępcę, terminatorów i mentorów. Co chwila rozglądał się dookoła, próbując dostrzec w tłumie wywoływane koty. O jej, jakie tu musi być uczucie! Być obserwowanym przez cały klan, być podziwianym!
Te myśli odnosiły się zarówno do kotów mianowanych, ale zwłaszcza do przywódcy. Księżyc patrzył na niego- teraz wielkiego, potężnego Sowią Gwiazdę, który miał dziewięć żyć! Nowy przywódca był jego idealnym wzorem. To właśnie takim kotem Księżyc będzie chciał zostać kiedy dorośnie.
Poczuł w sobie dumę, że jest to jeden z najbliższych mu kotów. Bo tak naprawdę bliższa mu była jedynie matka, a następny w linii był wujek Sowa.
Kocurek z uśmiechem dołączył do tłumu wywołującego nowe imiona, krzycząc: -Złoty Blask! Suchy Nos!
Pozostał na polance jeszcze chwilę, jednak kiedy koty zaczęły się rozchodzić, on postąpił tak samo. Zimno już trochę docierało do poduszeczek jego łap, więc wycofał się do kociarni energicznym krokiem.
Miał nadzieję, że za niedługo nastąpi jego własna ceremonia i nie będzie musiał w tej kociarni siedzieć już długo.


//zt
Re: Ceremonia I
Nie 11 Lut 2024 - 18:57
Trzcinowy Brzeg
Trzcinowy Brzeg
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 65 [VIII]
Matka : Suchy Nos
Ojciec : Kruchy Pazur
Mistrz : Migocząca Iskra
Wygląd : Praktycznie całkowicie rudy kocur o pręgowaniu klasycznym. Wokół oczek i pyszczka ma nieco jaśniejszą sierść. Jeśli chodzi o nierude miejsca, to są to: biała plamka na pyszczku koło noska, na brodzie łącząca się z tą na piersi, jedna między przednimi łapkami, druga między tylnymi, oraz na przednich łapach białe paluszki, a na tylnych znaczenia z tyłu do pięty, a z przodu nieco krótsze. Sierść krótka, oczy pomarańczowo-żółte.
Multikonta : Rwący Strumień, Zamglone Jezioro, Wrona [KG]
Liczba postów : 349
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1267-trzcina
Na pierwsze szczęście nikt nie zwrócił na niego większej uwagi. Jedynie Suchy Nos i Kruchy Pazur, którzy skinęli do niego krótko głowami, wpatrując się w niego intensywnie przez parę uderzeń serca. Widocznie chcieli znać historię wypadu do miejsca, gdzie można się spotkać z Gwiezdnymi. Cóż, póki co nie czuł się na to gotowy, ale wymusił delikatny uśmiech w ich stronę, by dać chociaż znać, że nie było tak źle, jak mu się wydawało. Właściwie, po powrocie, jak już trochę zaczynał się uspokajać... była to fajna przygoda. Szkoda tylko, że zawsze dostrzegał takie rzeczy po fakcie, zamiast korzystać z tego, że się dzieją w czasie aktualnym, ale cóż.
Po drugie szczęście zaś, przy rozdawaniu terminatorów żaden nie trafił pod jego skrzydła, więc ucieszyło go to. Obawiał się, że skoro już przyszedł, to kogoś dostanie, ale nie był na to gotów. Nie na drugiego terminatora, gdzie zaniedbywał pierwszego przez... dość długi czas. Na szczęście siostra nie zdawała się mieć do niego jakichkolwiek problemów z tego wynikających.
Po trzecie szczęście... a w sumie ciężko powiedzieć, by to jakieś szczęście było, ale drgnął z zaskoczeniem, gdy usłyszał, że nowym zastępcą będzie jego mama. Odwrócił ku niej pysk, by zobaczyć jej reakcję. Właściwie może i by nawet ruszył od razu w jej stronę, by pogratulować i spytać jak się czuje z tym wyborem Sowiej Gwiazdy, acz zanim zdołał się przemóc, to ten sam do niej podszedł. Dlatego też oddalił się z miejsca zgromadzenia, by odsapnąć. W końcu dużo się dzisiaj działo...

[zt]
Re: Ceremonia I
Sponsored content

Skocz do: