| :: Plemię Niedźwiedzich Kłów :: Tereny Plemienia :: Ślimacze Drzewa :: Archiwum | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 2179
Administracja | First topic message reminder :Wieszcz Szepczących Kamieni Po przeprowadzeniu rozmowy z Dębem Wieszcz był… dziwnie spokojny. W ogóle jak na siebie to był całościowo naprawdę spokojny i opanowany, jeśli chodzi o swojego nowego ucznia; liczył się z możliwością, że w pewnym momencie się okaże, że się nie dogadują albo że Róg jednak nie jest tak dobrym przyszłym Wieszczem, jak na razie mu się wydaje, ale… nie panikował, nie stresował się tym, nie przeżywał. Stresował się raczej drugą stroną medalu – tym, czy będzie umiał… uczyć! Nigdy wszak nie był mistrzem. Może to był kolejny przejaw tego, że sam był wreszcie… gotowy na to, by wyszkolić swojego następcę, że do tego dojrzał, jakkolwiek śmiesznie to nie brzmiało w kontekście kota zbliżającego się do wieku osiemdziesięciu księżyców?Zgodnie ze swoimi słowami, czekał na Roga wieczorem przy wyjściu z obozu. Musiał jeszcze się zastanowić, co zrobić z faktem rozmowy z Dębem… czy powiedzieć o niej swojemu Nowicjuszowi, jednak raczej skłaniał się ku temu, by być z nim w pełni szczerym. Róg był młody, ale powinien być świadomy, że jako przyszły Wieszcz jest obserwowany nie tylko przez swojego mistrza… ale i przez całe Plemię, natomiast przez chociaż część swojego rodzeństwa z nad wyraz dużą uwagą, trochę jak padlinożerne ptaki obserwujące umierającą zwierzynę. |
|
| Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 2179
Administracja | Wieszcz Szepczących Kamieni – To prawda, nie nazwałbym ich zagrożeniem… trzeba być wobec nich zdecydowanie ostrożnym i powściągliwym, ale nie spodziewam się, by chcieli nas kiedykolwiek zaatakować. Może gdyby nie naturalna bariera gór i wszystkie wprowadzone przeze mnie środki ostrożności, kusiłoby to ich bardziej… jednak dla, cóż, naszego bezpieczeństwa, jak i komfortu, lepiej te granice znaczyć. Przynajmniej mamy wtedy niepodważalny argument, wszak klany robią to samo i wiedzą, że nie należy ich naruszać.Już blisko obozu wiatr przynosił do ich nozdrzy subtelny zapach Wichrowej granicy, o czym szylkret napomknął, po czym ruszył wzdłuż górskiej granicy w stronę Zacienionego Podnóża. Po jakimś czasie coś przykuło jego uwagę i przyspieszył lekko kroku.– O proszę – spójrz, to pomornik. Chyba jeszcze o nim nie rozmawialiśmy – odezwał się, wskazując Rogowi wzniesione na grubych łodygach, niższych lub zbliżonych wysokością do wzrostu kota, pomarańczowożółte kwiaty, wyrastające z koszyczków. Roślina miała lekko ząbkowane liście; te przy ziemi były jajowate, dość grube i pozbawione ogonków, a wyższe obejmowały łodygę i były mniejsze. – Rośnie wśród górskich traw, ale też na nizinach w pobliżu wrzosowisk, na łąkach, obrzeżach lasu i polanach, a używamy kwiatów. Działa na… sporo rzeczy – stłuczenia, skręcenia, zwichnięcia, złamania, oparzenia, obrzęki, bóle stawów… ach, i koi skórę po ukąszeniach owadów, a zjedzony działa ogólnie wzmacniająco. |
| | Pełne imię : Ukruszony Róg Czarnego Barana
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 18 księżycy (VII)
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna [NPC]
Ojciec : Kopcuch [NPC]
Mistrz : Wieszcz [NPC]
Wygląd : Wysoki, długowłose futro w większości czarne, ze srebrzystym brzuchem, bokami, kryzą i dolną częścią ogona, najciemniejsze są łapy, grzbiet, głowa i uszy. Białe znaczenia na palcach przednich łap oraz do kolan na tych tylnych jak i pyszczku (na całej mordce i do góry w formie strzałki) oraz piersi o niebieskich oczach.
Multikonta : Ryczący Niedźwiedź, Słoneczna Łapa [krz]
Autor avatara : fwotsiepuwu
Liczba postów : 170
Plemię Wiecznych Łowów | Róg skinał głową na odpowiedź Wieszcza. Czuł się spokojny z wiedzą, że Klany nie stanowią poważnego zagrożenia, a wręcz nie są wcale niebezpieczni. Ale mimo wszystko trzeba być ostrożnym tak jak podkreślił to mistrz. Ciekawym dla Roga było to, że niedaleko obozu można było wyczuć lekki zapach Klanu Wichru. Póki co musiał być on tak delikatny, że dymny nie umiał go rozpoznać. Z czasem zapewne pozna go lepiej i będzie umiał wyczuć tą nutę. Gdy tak szli wzdłuż granicy, Wieszcz zauważył jakieś zioło. Ciekawe. Fajnie było zobaczyć medykament poza obozem, a naturalnym otoczeniu. Mięli do czynienia z pomornikiem. Była całkiem wysoka. Róg wysłuchał wiedzy na temat tego zioła i przyglądał się jej uważnie. - Zbierzemy go? - spytał. Chyba dobrze było uzupełniać składzik ziołami na bieżąco, więc skoro jakieś znaleźli to mogli je wziąć do obozu. _________________ |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 2179
Administracja | Wieszcz Szepczących Kamieni – Tak, proszę, spróbuj. Kilka kwiatów wystarczy… mamy spory zapas, ale chcę, byś się zaczął już uczyć zbierania. Należy być ostrożnym i bardzo delikatnym, by nie uszkodzić ziół, a po zebraniu ich najlepiej jest znaleźć większy liść, by w niego zawinąć zbiory. Pamiętaj też, by nigdy nie dotykać pyskiem ziół, których nie znasz, bo mogą one być trujące – poinstruował, po czym skinął lekko głową na znak, że Róg może zrywać kwiaty. |
| | Pełne imię : Ukruszony Róg Czarnego Barana
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 18 księżycy (VII)
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna [NPC]
Ojciec : Kopcuch [NPC]
Mistrz : Wieszcz [NPC]
Wygląd : Wysoki, długowłose futro w większości czarne, ze srebrzystym brzuchem, bokami, kryzą i dolną częścią ogona, najciemniejsze są łapy, grzbiet, głowa i uszy. Białe znaczenia na palcach przednich łap oraz do kolan na tych tylnych jak i pyszczku (na całej mordce i do góry w formie strzałki) oraz piersi o niebieskich oczach.
Multikonta : Ryczący Niedźwiedź, Słoneczna Łapa [krz]
Autor avatara : fwotsiepuwu
Liczba postów : 170
Plemię Wiecznych Łowów | Spojrzał na Wieszcza, gdy ten tłumaczył mu jak podejść do zbioru pomornika i kiwnął głową, gdy szylkret skończył mówić. Dopiero wtedy podszedł do rośliny i na początku zawahał się. Nie do końca wiedział jak podejść do zrywania kwiatów, żeby być przy tym delikatnym. Ale w końcu zbliżył pyszczek do rośliny i ostrożnie zaczął odgryzać łodyżkę blisko kwiatu. Jeden czy dwa ze zbieranych przez Roga kwiatów spadł twardo na ziemię przez nieuwagę, ale starał się jak może. Następnie rozejrzał się za jakimś liściem i gdy go znalazł to zawinął w nim kwiaty pomornika. Nie poszło mu jakoś źle. _________________ |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 2179
Administracja | Wieszcz Szepczących Kamieni Róg po chwili zerwał kilka kwiatów; niektóre faktycznie spadły na ziemię, a jeden się rozerwał przy próbie zebrania, ale ogólnie była to dobra pierwsza próba. Wieszcz Szepczących Kamieni z aprobatą pokiwał łbem, kiedy Nowicjusz zrobił bezpieczny pakunek na kwiaty pomornika.– Świetnie. Jak zauważymy jeszcze jakieś zioła po drodze, to je zbierzemy – dodał wesoło, po czym wrócił do obchodu granic. Mieli przed sobą jeszcze kawałek gór, ale kocur nie narzucał bardzo szybkiego tempa, żeby niepotrzebnie nie męczyć siebie i młodego kocura – w końcu musieli mieć jeszcze siłę na resztę granic… i tak naprawdę się nie spieszyli specjalnie, a gdyby po drodze zgłodnieli, to zawsze mogli zapolować.Tak więc szli, a Wieszcz okazjonalnie opowiadał o mijanych miejscach, w tym również po drodze wspomniał o Nietoperzowej Jaskini, która była starym obozem. Opowiedział też krótko Rogowi o związanej z obozem historii; gdy ten został zniszczony na kilka księżyców przed śmiercią poprzedniego Wieszcza, Plemię – w którym wiele kotów zginęło pod lawiną – było zmuszone do założenia nowego obozu w Niedźwiedziej Grocie. Na szczęście mogli się wydostać z Nietoperzowej Jaskini przez długi tunel, prowadzący w okolice Trawiastego Zbocza, które znajdowało się kawałek za terenami Plemienia.W końcu wyszli z gór za Zacienionym Podnóżem i mogli iść dalej granicą za Głuchą Knieją.– Właśnie tam znajduje się Trawiaste Zbocze, a za nim – Krokusowe Pola. Po minięciu ich i Rozpadliny, można iść na wprost na Zielone Grzbiety, albo w lewo na Międzyrzecze, czyli ziemie znajdujące się w okolicy dwóch rzek: Kamiennego Potoku i Gęsiej Szyi. Idąc dalej w tę samą stronę, dochodzi się do kolejnej rzeki, Suchej Wody; idąc nią w dół, można dotrzeć do wsi bezwłosych. |
| | Pełne imię : Ukruszony Róg Czarnego Barana
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 18 księżycy (VII)
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna [NPC]
Ojciec : Kopcuch [NPC]
Mistrz : Wieszcz [NPC]
Wygląd : Wysoki, długowłose futro w większości czarne, ze srebrzystym brzuchem, bokami, kryzą i dolną częścią ogona, najciemniejsze są łapy, grzbiet, głowa i uszy. Białe znaczenia na palcach przednich łap oraz do kolan na tych tylnych jak i pyszczku (na całej mordce i do góry w formie strzałki) oraz piersi o niebieskich oczach.
Multikonta : Ryczący Niedźwiedź, Słoneczna Łapa [krz]
Autor avatara : fwotsiepuwu
Liczba postów : 170
Plemię Wiecznych Łowów | Róg mruknął entuzjastycznie na pochwałę Wieszcza i słowa o tym, że jeśli coś jeszcze znajdą to zbiorą je, żeby je wziąć do obozu. Ruszyli dalej na obchód granicy. Było przyjemnie, trochę nudno, ale zawsze warto było po prostu pooglądać ich tereny. Były piękne o tej porze roku. Róg był pewny, że u nich na terenach jest najpiękniej na całym świecie. W końcu to ich dom. Historia wylewająca się z pyska Wieszcza była mniej przyjemna od krajobrazu, ale stanowiła ważny moment w dziejach Plemienia. Dymny kocur chyba powinien się kiedyś wybrać, obejrzeć to co zostało po starym obozie Plemienia. Uznał to po prostu za istotne miejsce do poznania. Na wzmiankę o wsi bezwłosych Róg położył na chwilę uszy po sobie. To tak mieszkał... kot, dzięki któremu żyje. Ojciec. Pajęczyna opowiadała im o tym. Opowiadała, że wygląda jak Echo. A wszystko to, bo uznała, że może kiedyś będą chcieli go poznać. Ale Róg sam nie wiedział czy to był dobry pomysł. Ten kot jest dla niego nikim. Po co miałby go poznać? _________________ |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 2179
Administracja | Wieszcz Szepczących Kamieni Droga przebiegała spokojnie, bez większych atrakcji czy utrudnień, za Cichą Skałą skręcili lekko, zgodnie z biegiem granicy.– Ziemie w tamtą stronę przypominają tę okolicę, to głównie lasy – powiedział krótko na temat terenów leżących na wschód od Plemienia. W końcu znaleźli na skraju lasu kilka krzewinek nieco wyższych od kota, o cienkich, pokładających się na ziemi pędach, drobnych pąkach i ciemnopomarańczowawo-czerwonawej korze. Liście były zielone, drobne i igiełkowate, na pobocznych pędach rosły bardzo gęsto. I wreszcie najbardziej charakterystyczna cecha: drobne, dzwonkowate, różowoliliowe kwiaty, zebrane w luźnych gronach na czubkach. – Oo, zobacz, to wrzosy. Rosną właśnie na takich wrzosowiskach, kwitną późną Porą Ciepłych Wichrów i na początku Pory Złotych Liści. Kwiaty i liście są używane przeciwzapalnie, moczopędnie, uspokajająco, a nawet usypiająco, a same liście dodatkowo uśmierzają ból stawów – powiedział wesoło. |
| | Pełne imię : Ukruszony Róg Czarnego Barana
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 18 księżycy (VII)
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna [NPC]
Ojciec : Kopcuch [NPC]
Mistrz : Wieszcz [NPC]
Wygląd : Wysoki, długowłose futro w większości czarne, ze srebrzystym brzuchem, bokami, kryzą i dolną częścią ogona, najciemniejsze są łapy, grzbiet, głowa i uszy. Białe znaczenia na palcach przednich łap oraz do kolan na tych tylnych jak i pyszczku (na całej mordce i do góry w formie strzałki) oraz piersi o niebieskich oczach.
Multikonta : Ryczący Niedźwiedź, Słoneczna Łapa [krz]
Autor avatara : fwotsiepuwu
Liczba postów : 170
Plemię Wiecznych Łowów | Ich zwiedzenie terenów dalej trwało i się nie kończyło. Ich ziemie były dosyć rozległe i bardzo piękne. Rogu się podobały. Kochał swój dom. Nie chciał go nigdy opuszczać. W pewnym momencie musiał skupić swoją uwagę na kolejnym medykamencie zamiast na ogóle krajobrazu. Wrzos. Był różowo-lliowy i w sumie to nie trudno było go rozpoznać dzięki temu. Był charakterystycznym ziołem. Przynajmniej Róg nie widział innego medykamentu bardzo podobnego do wrzosu. Róg kiwnął głową na informacje podane mu przez Wieszcza na temat zioła. Następnie podszedł spokojnie do rośliny i zaczął delikatnie zrywać kwiaty oraz liście. _________________ |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 2179
Administracja | Wieszcz Szepczących Kamieni Podążali dalej granicą w pobliżu Bratkowej Łąki i Wschodnich Rubieży, aż Wieszcz nie wypatrzył kolejnego zioła. A właściwie… to nie zioła, tylko pajęczyny rozwieszonej między gałęziami krzewów.– Pamiętasz, jak zbiera się pajęczynę? |
| | Pełne imię : Ukruszony Róg Czarnego Barana
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 18 księżycy (VII)
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna [NPC]
Ojciec : Kopcuch [NPC]
Mistrz : Wieszcz [NPC]
Wygląd : Wysoki, długowłose futro w większości czarne, ze srebrzystym brzuchem, bokami, kryzą i dolną częścią ogona, najciemniejsze są łapy, grzbiet, głowa i uszy. Białe znaczenia na palcach przednich łap oraz do kolan na tych tylnych jak i pyszczku (na całej mordce i do góry w formie strzałki) oraz piersi o niebieskich oczach.
Multikonta : Ryczący Niedźwiedź, Słoneczna Łapa [krz]
Autor avatara : fwotsiepuwu
Liczba postów : 170
Plemię Wiecznych Łowów | Róg spojrzał się na mistrza, gdy ten zadał mu pytanie. Z tego co mówił wynikało, że gdzieś zauważył pajęczynę. - Na patyczek? - odpowiedział w nieco pytającym tonie. Nie wydaje mu się by był w błędzie, ale jego głos nie do końca się go słuchał. _________________ |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 2179
Administracja | Wieszcz Szepczących Kamieni Kocur pokiwał głową i uśmiechnął się zachęcająco, wskazując na pajęczynę, aby Róg nieco zebrał. |
| | Pełne imię : Ukruszony Róg Czarnego Barana
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 18 księżycy (VII)
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna [NPC]
Ojciec : Kopcuch [NPC]
Mistrz : Wieszcz [NPC]
Wygląd : Wysoki, długowłose futro w większości czarne, ze srebrzystym brzuchem, bokami, kryzą i dolną częścią ogona, najciemniejsze są łapy, grzbiet, głowa i uszy. Białe znaczenia na palcach przednich łap oraz do kolan na tych tylnych jak i pyszczku (na całej mordce i do góry w formie strzałki) oraz piersi o niebieskich oczach.
Multikonta : Ryczący Niedźwiedź, Słoneczna Łapa [krz]
Autor avatara : fwotsiepuwu
Liczba postów : 170
Plemię Wiecznych Łowów | Dymny kocurek spojrzał na wskazane przez Wieszcza miejsce, a potem zaczął szukać jakiś patyków. Stwierdził że podejdzie do jakiegoś krzewu i jakiś urwie. Później podszedł do pajęczyny i dosyć drżącym, ale w miarę delikatnym ruchem zaczął zbierać medykament. _________________ |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 2179
Administracja | Wieszcz Szepczących Kamieni Brak wprawy i pewności ruchów sprawił, że Róg sporo pajęczyny porozrywał, ale ostatecznie nawinął na patyczki dwa motki – chociaż tyle. Wieszcz kiwnął głową i szli dalej granicą, aż w końcu nie zauważyli rosnących praktycznie koło siebie dwóch roślin. Jedną z nich Róg mógł kojarzyć z lekcji w obozie; była niewielka, miała średniej długości łodygę z bezlistnymi, tęgimi szypułami i licznymi, zebranymi w przyziemną rozetę liśćmi, które miały podłużny kształt z wcięciami. Do tego widać było kwiaty, złocistożółte, które już powoli przekwitały, więc były widoczne także dmuchawce. Kilka kroków dalej z kolei rosło kilka pojedynczych, kanciastych, szczeciniasto owłosionych łodyg, na których było widać intensywnie czerwone kwiaty osadzone na długich szypułkach. Roślina była dość wysoka i miała szarozielone liście pierzastodzielne. W kwiatach było widać czarne torebki – makówki.– O – odezwał się lekko zaskoczony kocur, wodząc wzrokiem między roślinami. Idealnie się składało. – O tym rozmawialiśmy, więc… co to jest i jakie części się zbiera? – zapytał na początek, wskazując na roślinę z żółtymi kwiatami. – A to mak, kwitnie od drugiej połowy Pory Kwitnących Drzew do początku Pory Złotych Liści, rośnie na polach, łąkach, często blisko budynków ludzi. Zbieramy ziarenka, które znajdują się w tej małej torebce w środku, i uśmierzają one ból, a także mają silne działanie nasenne. Można podać jedno ziarenko na dwa dni, nie więcej! Później bowiem pojawiają się objawy zatrucia. Trujący jest także sok znajdujący się w łodygach, więc nie można ich gryźć. O zatruciu porozmawiamy jeszcze później, na razie zbierz obie rośliny, dobrze? |
| | Pełne imię : Ukruszony Róg Czarnego Barana
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 18 księżycy (VII)
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna [NPC]
Ojciec : Kopcuch [NPC]
Mistrz : Wieszcz [NPC]
Wygląd : Wysoki, długowłose futro w większości czarne, ze srebrzystym brzuchem, bokami, kryzą i dolną częścią ogona, najciemniejsze są łapy, grzbiet, głowa i uszy. Białe znaczenia na palcach przednich łap oraz do kolan na tych tylnych jak i pyszczku (na całej mordce i do góry w formie strzałki) oraz piersi o niebieskich oczach.
Multikonta : Ryczący Niedźwiedź, Słoneczna Łapa [krz]
Autor avatara : fwotsiepuwu
Liczba postów : 170
Plemię Wiecznych Łowów | Spojrzał na kolejne rośliny, które udało się znaleźć Wieszczowi. Żółte kwiaty, liście zebrane w rozetę, obok czerwone kwiaty na długich szypułkach. Co do pierwszego z tych medykamentów to Róg był praktycznie pewny z czym ma do czynienia, więc nie miał problemu z pytaniem kocura. - Mniszek. Zbiera się kwiaty i liście. Zanim zabrał się za zbieranie zioła to poczekał z tym, bo szylkretowy mistrz zaczął opowiadać o drugiej roślinie. Okazał się nią być mak, o którym do tej pory słyszał w kontekście zwykłego kwiatu, a nie medykamentu. Było to ciekawe zioło. Mogło rosnąć blisko budynków ludzi na co zwrócił uwagę Róg, no i było trujące. - Wieszczu, musiałeś kiedyś się udać w okolice budynków ludzi bo nie mogłeś znaleźć jakiegoś medykamentu? Na przykład maku? Czy takie sytuacje się nie zdarzyły. Spytał z ciekawości. Taka wiedza wydawała mu się przydatna. W końcu sam nie chciałby chodzić w te okolice. Więc bardzo chciał się dowiedzieć czy udałoby mu się tego uniknąć na podstawie życia Wieszcza. Skoro jeśli szylkret odpowie, że nie musiał nigdy iść w okolice budynków ludzi to będzie to oznaczać, że Róg raczej w ciągu swojego życia też nie będzie musiał. _________________ |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 2179
Administracja | Wieszcz Szepczących Kamieni Z ciepłym uśmiechem skinął głową na odpowiedź kocura, po czym dał znak łbem, żeby zaczął zbierać oba medykamenty.– Nie… mak akurat jest bardzo powszechny na łąkach, więc z tym konkretnie nie miałem nigdy problemu. Ale ogólnie również nie. Właściwie jedyną rośliną, która rośnie tylko blisko ludzi, to groszek, bo jest przez nich hodowany. Jest to jednak trucizna, a nie medykament. Inne rośliny można znaleźć – chociaż nie zawsze tak łatwo – na naszych terenach. Zresztą… hmm, mało które zioło jest absolutnie niezastąpione. Gdybym musiał iść do wioski – a w jedną stronę to droga od ranka do wieczoru – po jakiś medykament, to wolałbym spędzić pewnie o wiele mniej czasu na szukanie czegoś o podobnym działaniu. I już pomijając to, że to podróż na dwa dni, wymagająca i bardzo męcząca, a do tego niepozbawiona zagrożeń… to również Plemię pozbawione Wieszcza na dwa dni. Gdyby w tym czasie ktoś wrócił z poważnymi ranami z patrolu, mogłoby się to zakończyć tragicznie. Więc… ty także raczej nie będziesz musiał się tam udawać. To znaczy, nie po zioła. Jeżeli któregoś dnia chciałbyś się wybrać, to po prostu… weź ze sobą kogoś starszego i powiedz mi wcześniej, żebym wiedział, dobrze? – Nie rozmawiali na tematy związane z rodziną jego Nowicjusza, ale jednak… to podobno w wiosce żył ojciec Roga i jego rodzeństwa, więc Wieszcz liczył się z tym, że któregoś dnia może jednak któreś z nich zdecyduje się na tę podróż – a on nie zamierzał ograniczać w tym Roga. Po prostu chciałby wiedzieć o tym z wyprzedzeniem i zadbać o jego bezpieczeństwo. |
| | Pełne imię : Ukruszony Róg Czarnego Barana
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 18 księżycy (VII)
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna [NPC]
Ojciec : Kopcuch [NPC]
Mistrz : Wieszcz [NPC]
Wygląd : Wysoki, długowłose futro w większości czarne, ze srebrzystym brzuchem, bokami, kryzą i dolną częścią ogona, najciemniejsze są łapy, grzbiet, głowa i uszy. Białe znaczenia na palcach przednich łap oraz do kolan na tych tylnych jak i pyszczku (na całej mordce i do góry w formie strzałki) oraz piersi o niebieskich oczach.
Multikonta : Ryczący Niedźwiedź, Słoneczna Łapa [krz]
Autor avatara : fwotsiepuwu
Liczba postów : 170
Plemię Wiecznych Łowów | Róg przystąpił do zbierania ziół w czasie, gdy Wieszcz udzielał mu odpowiedzi na pytanie. Zaczął zrywać kwiaty i liście mniszku, a potem przeszedł do bardzo ostrożnego zbierania torebek z ziarnami maku. Uważał by nie dotknąć łodygi maku, bo wiedział, że nie skończyłoby się to dobrze. Skinął później głową w podzięce za informacje przekazane mu przez szylkretowego kocura. Nie podobała mu się sugestia, by kiedyś miał się udać do ludzi z powodów innych niż zbieranie ziół. Dobrze wiedział o co chodzi Wieszczowi i w sumie to miłe z jego strony, ale dymny kocur czuł duże obrzydzenie wobec możliwości spotkania się z biologicznym ojcem. Nie chciał tego robić. A najbardziej przerażała go wizja, że ten kocur podobny miał być do Echa. Nie mógłby potem spojrzeć na futro brata i swoje własne w ten sam sposób co wcześniej. - Rozumiem, ale nie planuje wybierać się w okolice budynków ludzi póki co - odpowiedział. Wiedział, że Wieszcz mówił o przyszłości ale Róg nie sądził by zmienił kiedyś zdanie. _________________ |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 2179
Administracja | Wieszcz Szepczących Kamieni Róg teraz już nieco sprawniej zebrał po parę kwiatów i liści mniszku, a także makówek.– Świetnie – pochwalił szczerze Nowicjusza. – W porządku. Po prostu… póki nie jesteś jeszcze Wieszczem, mógłbyś teoretycznie sobie pozwolić na takie długie wycieczki. Potem może być z tym ciężko – odpowiedział, jednak kiwnął lekko głową na zakończenie tego tematu.Po tym mogli iść dalej, żeby zobaczyć resztę granic. W końcu przy Sosnowym Borze mogli skończyć, by ruszyć wzdłuż jego skraju, a potem przy Szumiącym Gąszczu – stamtąd była już ostatnia prosta do obozu, choć musieli teraz kierować się w górę, co było bardziej męczące, więc Wieszcz nie mówił w tym czasie za wiele. W końcu skończyli obchód i kocur pożegnał się na ten dzień z Rogiem.*** Mimo okazjonalnych chorób Roga, Wieszcz był całkiem zadowolony z tempa ich treningu. Kocurek poznał podstawy polowania, całkiem dobrze umiał zbierać zioła, omówili Znaki Przodków, wiarę i święta… z zagadnień praktycznych pozostawała im wspinaczka i walka, a także, rzecz jasna, reszta ziół, trucizny i dość sporo schorzeń. Tego dnia kocur postanowił skupić się na praktyce; w zasadzie to było niedopatrzenie z jego strony, że jeszcze nie nauczył Roga wspinać się i walczyć.– Dzisiaj zajmiemy się praktyką – oznajmił po przywitaniu się z Nowicjuszem. Nie chciał iść aż do Ślimaczych Drzew, bo gdyby złapał tam ich deszcz, to musieliby wracać ten spory kawałek z mokrymi futrami, więc zaprowadził kocura na skraj Szumiącego Gąszczu i zatrzymał się pod jednym z drzew. – Wspinaczka jest dość prosta, ale potrafi być przerażająca i warto ją sobie ćwiczyć, żeby w stresującej sytuacji nie mieć problemu. Przede wszystkim należy objąć pień i się go mocno złapać pazurami. Potem podciągasz się w górę, pamiętając o ostrożności – jeżeli jakiś kawałek kory się odłamie, to można spaść. Kiedy znajdziesz się na gałęzi, schodzisz, ale głową skierowaną w górę, więc na pień wracasz tak, jakbyś chciał wejść wyżej, i powoli opuszczasz się w dół – przedstawił całą teorię, a następnie zaprezentował ją w praktyce; objął pień, podskoczył lekko, by trzymać się go również łapami, i, mocno wbijając pazury w korę, zaczął przeć w górę. Zatrzymał się na dość niskiej gałęzi i zrobił na niej miejsce dla Roga, któremu zachęcająco kiwnął głową, zerkając na niego ze swojej miejscówki. |
| | Pełne imię : Ukruszony Róg Czarnego Barana
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 18 księżycy (VII)
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna [NPC]
Ojciec : Kopcuch [NPC]
Mistrz : Wieszcz [NPC]
Wygląd : Wysoki, długowłose futro w większości czarne, ze srebrzystym brzuchem, bokami, kryzą i dolną częścią ogona, najciemniejsze są łapy, grzbiet, głowa i uszy. Białe znaczenia na palcach przednich łap oraz do kolan na tych tylnych jak i pyszczku (na całej mordce i do góry w formie strzałki) oraz piersi o niebieskich oczach.
Multikonta : Ryczący Niedźwiedź, Słoneczna Łapa [krz]
Autor avatara : fwotsiepuwu
Liczba postów : 170
Plemię Wiecznych Łowów | Róg też nie narzekał na to jak idzie jego trening, bo biorąc pod uwagę jego chorowanie i że tak na prawdę to dopiero się przyzwyczaja do myśli, że serio zostanie Wieszczem, bardzo mu pasowało tempo jakie obrali. Miał dużo czasu na przygotowanie się i dopieszczenie wszystkiego krok po kroku. Dzisiaj poszli do Szumiącego Gąszczu by, jak się okazało, trenować wspinaczkę. Przydatna umiejętność, do obrony swojego życia przed zagrożeniem, do polowania i do innych spraw. Kocur wysłuchał teorii, którą dyktował mu mistrz i obserwował jak ten sam wspina się na drzewo. Szylkret zasiadł na jednej z gałęzi, przesunął się i skinął do Roga, co Nowicjusz zrozumiał jako zachętę, że ma zrobić to samo co on chwilę temu. Dymny kocur nie bał się wspinaczki, więc bez problemu zabrał się do roboty. Podszedł bliziutko do drzewa i wyciągnął łapy do przodu. Objął nimi pień i mocno uczepił się go pazurami. Gdy poczuł się stabilnie ze swoim chwytem, zaczął podciągać się do góry. Pracował wszystkimi kończynami, wspinał się coraz to wyżej i wyżej. W końcu dotarł na gałąź, na której znajdował się Wieszcz i usiadł obok niego. _________________ |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 2179
Administracja | Wieszcz Szepczących Kamieni Rogowi poszło… skutecznie, nawet jeśli powoli. Mimo iż nie był już świeżo mianowanym Nowicjuszem, to z racji skupienia się na innych rzeczach na treningu brakło mu jeszcze odpowiedniego wytrenowania mięśni i kondycji, więc był to dla niego spory wysiłek. Kiedy jednak dotarł na gałąź, Wieszcz uśmiechnął się do niego szeroko i powiedział, żeby sobie odpoczął, jeśli potrzebuje, i wtedy zszedł na dół. |
| | Pełne imię : Ukruszony Róg Czarnego Barana
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 18 księżycy (VII)
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna [NPC]
Ojciec : Kopcuch [NPC]
Mistrz : Wieszcz [NPC]
Wygląd : Wysoki, długowłose futro w większości czarne, ze srebrzystym brzuchem, bokami, kryzą i dolną częścią ogona, najciemniejsze są łapy, grzbiet, głowa i uszy. Białe znaczenia na palcach przednich łap oraz do kolan na tych tylnych jak i pyszczku (na całej mordce i do góry w formie strzałki) oraz piersi o niebieskich oczach.
Multikonta : Ryczący Niedźwiedź, Słoneczna Łapa [krz]
Autor avatara : fwotsiepuwu
Liczba postów : 170
Plemię Wiecznych Łowów | Róg skinął Wieszczowi i po bardzo krótkiej chwili na odpoczynek zabierał się już za zejście z drzewa. Uczepił się znowu porządnie pazurami i z głową skierowaną ku górze zaczął osuwać się na dół. Było to zdecydowanie bardziej emocjonujące niż wchodzenie na drzewo, nieco... stresujące. Robił więc to po woli i pilnował ogonem momentu, w którym będzie mógł zeskoczyć na ziemię. Gdy koniuszek jego ogonka dotknął trawy, zeskoczył z drzewa. _________________ |
| | | |
| |