IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Plemię Niedźwiedzich Kłów
 :: Obóz Plemienia :: Strzeliste Skały
Ceremonia kociąt Pajęczyny
Czw Mar 02, 2023 12:57 am
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1915
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
First topic message reminder :

Wieszcz Szepczących Kamieni




Choć nad Plemieniem wisiało widmo kolejnej nieuniknionej śmierci… żywi musieli żyć dalej. Czas był ciężki, ale się nie zatrzymywał i nie miał litości; kocięta dorastały, kolejne pokolenie mogło rozpocząć treningi. Właściwie to już dawno nie był mianowany żaden miot… może to będzie pewnym pocieszeniem dla niektórych.
Zwyczajowo dzień przed poinformował Pajęczynę, ale i każde z jej kociąt z osobna, o ceremonii, którą miał zamiar zorganizować kolejnego dnia w porze górowania słońca. O zaplanowanej porze wskoczył na swoje miejsce i zawołał:
- Niech całe Plemię Niedźwiedzich Kłów zbierze się przy Strzelistych Skałach!

    / przypominam, że informacja o ceremonii została podana wszystkim w Plemieniu dzień przed.

    Kocięta Pajęczyny powinny mieć na sobie Lśniące Ślady, wykonane o poranku przez Pajęczynę, innego kota postrzeganego przez kocię jako opiekuna, bądź Wieszcza, ten by się bowiem zgodził, gdyby kocię poprosiło.

    Więcej o wyglądzie i znaczeniu Lśniących Śladów można przeczytać tutaj w sekcji Zwyczaje. Lśniące Ślady mogą być opisane w poście, a ich brak należy wyraźnie zaznaczyć, najlepiej podkreśleniem.

    Zazwyczaj koty pozostawiają Ślady na swoim ciele tak długo, jak to możliwe, w wyrazie dumy z uzyskania nowej rangi, ale jeżeli chcą się ich pozbyć, mają obowiązek zrobić to samodzielnie, bez pomocy innych kotów.

Re: Ceremonia kociąt Pajęczyny
Nie Mar 05, 2023 7:32 pm
Tafla
Tafla
Pełne imię : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 90 ks | czerwiec
Znak Przodków : Sarna
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Partner : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei [*]
Wygląd : Czarny colorpoint z dużą ilością bieli. Poza tym wysoka, atletyczna, smukła i urodziwa kotka poryta długim, białym futrem. Na jej mordce i wszystkich łapach widać ciemno-czekoladowe plamki które im wyżej się znajdują, tym są jaśniejsze. Ma ciemny ogon płynnie przechodzący w coraz ciemniejszy kolor, blado-niebieskie, duże oczy, subtelny pyszczek, nakrapiany nos i porusza się powabnym krokiem.
Multikonta : Wierzbowy Puch, Szerszeniowa Łapa, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @hippo_le_gato_
Liczba postów : 587
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t691-tafla-jeziora-zmacona-przez-platek-sniegu
Końcówka jej ogona delikatnie podrygiwała, gdy wsłuchiwała się w słowa Wieszcza, a następnie przydział nowicjuszy. Ku swojemu delikatnemu zaskoczeniu, została wymieniona przy młodym Melodii z którym nie miała okazji dłużej porozmawiać, bo jak się na niego natknęła, niebieskawy kocurek szybko odszedł. Cóż, teraz na treningu na pewno będą mieli na to znacznie więcej czasu, tego była pewna. Nim podniosła się by podejść do nowego nowicjusza, z lekkim zaskoczeniem odnotowała wybór przyszłego Wieszcza, którym okazał się... Róg. Zerknęła w kierunku syna Pajęczyny i posłała mu łagodny uśmiech w ramach gratulacji, chociaż nie mogła pozbyć się lekkiego niedowierzania. Z jednej strony wiedziała, że kiedyś to nastąpi, a z drugiej... Wieszcz zdawał się niechętny do wyboru następcy, a może raczej nie widział na to zbyt dobrych kandydatów? Ciekawiło ją, czy ostatnie, hm, nieprzyjemności w plemieniu jakoś zmotywowały kocura do podjęcia takiego, a nie innego kroku.
Szybko jednak się otrząsnęła, gdy młody Melodia podszedł do niej nim ona sama zdążyła to zrobić. — Witaj Melodia, nie traćmy czasu i chodźmy — brakowało jej treningów i chociaż pogoda ich nie rozpieszczała, naprawdę nie chciała marnować czasu. Podniosła się i dała znać skinieniem łba by kocur ruszył za nią, a sama skierowała się w stronę wyjścia.

/zt
Re: Ceremonia kociąt Pajęczyny
Nie Mar 05, 2023 7:35 pm
Renifer
Renifer
Pełne imię : Renifer Pędzący przez Śnieżne Zaspy
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 83 (XII)
Znak Przodków : Lis
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Łoś Gnający przez Bór [NPC] [*], Pąk Zakwitający na Bratkowej Łące
Wygląd : Duży, masywny kocur o długim, jednolicie białym futrze i czekoladowych oczach. Posiada białe pędzelki na uszach, różowy nos i różowe opuszki łap, a także puchate łapcie. Na tylnej stronie głowy posiada bliznę po drapnięciu pazurami przez jastrzębia. Na obu bokach posiada po dwie blizny na bokach - dwie na lewym, dwie na prawym, dość szerokie i poszarpane, częściowo ukryte pod długim futrem.
Multikonta : Kozia Łapa [KR], Rozżarzona Gwiazda [KG] || Poranna Zorza [GK]
Autor avatara : polar_coons
Liczba postów : 194
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t712-renifer-pedzacy-przez-sniezne-zaspy#5369
Nie spodziewałem się, że ktoś do mnie podejdzie. Z Taflą przywitałem się kiwnięciem głową i uśmiechem, odprowadzając siostrę wzrokiem do jej towarzystwa, ponownie zwracając się w kierunku Wieszcza. Ale tu nagle usłyszałem czyiś głos, jak się okazało, należał on do młodego kocurka, który do mnie pierwszy zagadał. Wewnętrznie trochę mnie to zdziwiło, bo w ogóle się nie znaliśmy, ale w gruncie rzeczy... Było to miłe.
- Dzień dobry, byłem dzisiaj na patrolu, za niedługo pewno ruszę na kolejny. Widzę, że to twoja ceremonia, jak się czujesz przed zostaniem nowicjuszem? - powiedziałem, troszkę opowiadając o swoim dniu, ale skupiając się bardziej na uczuciach kocurka. Cóż, na pewno była to dla niego ważna chwila. Melodia... Tak? Chyba tak, ruszył przed siebie, gdy Wieszcz go wywołał, a ja jedynie pozostałem na miejscu z uśmiechem. Przybralem poważny wyraz, zwracając uwagę na nowych nowicjuszy, prezentujących Lśniące Ślady. Potem skupiłem się na słowach lidera i okazało się, że przydzielił mi pod opiekę nowicjusza. Żwir. To był chyba ten, który przyszedł jako ostatni, siadając na uboczu. Tak mi się wydawało. I... Został wybrany następca Wieszcza. Nadstawilem uszu, zwracając łeb w stronę Roga, na którego patrzyło prawdopodobnie całe plemię. I kocurek się zgodził. I... Częściowo to był najwyższy czas, by wybrać kolejnego przewodnika plemienia, ale czułem, że... Robię się coraz starszy. Ciekaw byłem, jak przebiegnie trening przyszłego wieszcza, ale na razie musiałem zająć się swoim podopiecznym. Podniosłem się, ruszając w kierunku nowicjusza... Swojego nowicjusza. Słysząc pociągnięcie nosem, nadstawilem uszu. Czyżby był chory?
- Dzień dobry. Jestem Renifer Pędzący przez Śnieżne Zaspy. Czy jesteś gotowy na rozpoczęcie treningu?
Re: Ceremonia kociąt Pajęczyny
Nie Mar 05, 2023 8:09 pm
Wieszcz Promieni Słońca
Wieszcz Promieni Słońca
Pełne imię : Wieszcz Promieni Słońca (Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy)
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 38 [V]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą (NPC)
Ojciec : Jakiś samotniczy przegryw (Kopcuch NPC)
Mistrz : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia (NPC), Wieszcz Szepczących Kamieni (NPC)
Partner : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Wygląd : Duży, wręcz ogromny kocur o umięśnionej budowie i silnych łapach. Jego ciało pokrywa długie, wypielęgnowane, bursztynowe futro z rozjaśnieniami po bokach głowy, na piersi, brzuchu i końcówkach łap oraz ciemnymi klasycznymi pręgami. Ogon zakończony czarną kitą. Trójkątna głowa o dosyć prostym profilu i sterczących uszach ze spiczastymi pędzelkami. Nos i obszar wokół niego są ciemne, niemal czarne. Oczy oliwkowe, opanowane.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S) | Księżyc (PWŁ)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 628
Wieszcz Promieni Słońca
https://starlight.forumpolish.com/t1643-dab-potezny-dab-stawiajacy-opor-burzy
Dąb z początku nie zwracał zbytnio uwagi na przybywających kotów. Dopiero później w końcu zdecydował się rozejrzeć po zebranych, żeby zobaczyć, kto może zostać potencjalnym mistrzem. Żywica, Szczyt, Tafla... Zauważył też, że brakowało Echa. Nie bardzo mu się to podobało i uważał to za wstyd, ale postanowił nie męczyć swojej głowy cudzymi problemami. Następnie ponownie powrócił ślepiami w stronę Wieszcza, akurat tuż przed rozpoczęciem jego przemowy.
Słuchał uważnie tego, co mówił uzdrowiciel i na jego polecenie wstąpił do przodu, wypinając dumnie pierś. Czekał na te magiczne słowa, na to, aż wreszcie wymieni jego imię. Oczywiście, zwracał przy tym uwagę na swoje rodzeństwo. Był ciekaw, kto kim zostanie. W szczególności Blask i Róg. Pierwsze, co padło z tego spisku, to Blask - ona została strażniczką pod skrzydłem Żywicy. No cóż, trochę mu było jej żal, bo nie za bardzo przepadał za niepoważnymi kotami, ale cieszył się, że będzie tym, kim chciała. Następne było jego imię - miał być łowcą. Szczerze, nie obchodziło go to, czy ma być łowcą czy strażnikiem - dla niego istniała tylko jedna, najwyższa ścieżka. Wiedział jednak, że zostanie następcą samego Wieszcza nie będzie tak łatwe, dlatego był przygotowany na parę trudności. To, że został wybrany na jakiegoś prostego łowcę nie bardzo go obchodziło, bo nie planował siedzieć na tym szczeblu długo. No i na koniec - Róg. Od niego również się spodziewał albo łowcy albo strażnika, jednak niespodziewanie okazało się, że... Wieszcz wybrał go na swojego następcę. Dąb uniósł nieznacznie brwi, ale zaraz się uspokoił, po czym spojrzał neutralnie na swojego brata, trochę się obawiając jego odpowiedzi. No tak... Oczywiście, że się zgodzi. Jednak wyglądał przy tym dziwnie. Jakby był niepewny i zestresowany.
Czuł się trochę zawiedziony tą ceremonią, bo teraz miał dodatkowo utrudnione zadanie, bo musiał nie tylko udowodnić, że sam nadaje się na Wieszcza, ale też że jest lepszy od obecnego następcy. Ugh... No cóż, będzie musiał o tym porozmawiać z uzdrowicielem.
Gdy ceremonia dobiegła końca, przyjął się za poszukiwania swego mistrza. Nie musiał go długo szukać. Właściwie to mentor sam do niego podszedł. Dąb skinał łbem na powitanie i przyglądał się kocicy z powagą, czekając, aż ustalą termin pierwszego treningu. Całe szczęście, miał się on rozpocząć dopiero jutro, a więc miał czas na porozmawianie z Wieszczem, zanim ten rozpocznie trening z Rogiem.
Dobrze – odpowiedział jej z szacunkiem. Szczerze, mało go obchodził ten trening, ani ta cała Jaszczurka. Miał ważniejsze sprawy na głowie.
Zanim wszyscy się rozeszli, pogratulował Blask i poszedł jeszcze do Roga.
Gratuluję. – powiedział spokojnie i z lekkim uśmiechem. Jego wygląd i głos nie były chłodne i złośliwe, ani też zbytnio entuzjastyczne czy dumne. Bo sam nie był. Ot, neutralny środek. Jeśli nikt go nie zatrzymał, to udałby się do Omszonych Stopni, żeby tam się rozluźnić i pobyć trochę samemu.

//zt?
Re: Ceremonia kociąt Pajęczyny
Pon Mar 06, 2023 1:09 am
Róg
Róg
Pełne imię : Ukruszony Róg Czarnego Barana
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 18 księżycy (VII)
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna [NPC]
Ojciec : Kopcuch [NPC]
Mistrz : Wieszcz [NPC]
Wygląd : Wysoki, długowłose futro w większości czarne, ze srebrzystym brzuchem, bokami, kryzą i dolną częścią ogona, najciemniejsze są łapy, grzbiet, głowa i uszy. Białe znaczenia na palcach przednich łap oraz do kolan na tych tylnych jak i pyszczku (na całej mordce i do góry w formie strzałki) oraz piersi o niebieskich oczach.
Multikonta : Ryczący Niedźwiedź, Słoneczna Łapa [krz]
Autor avatara : fwotsiepuwu
Liczba postów : 170
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1646-rog-ukruszony-rog-czarnego-barana#37062
Szylkret wypowiada słowa w stronę Plemienia Wiecznych Łowów, a koty patrzą się na Roga. Przychylnie, bądź nie. Wyłapuje uśmiech Tafli, który trochę przywołuje go do pionu. Czuł się bardzo roztargniony wszystkimi emocjami, które w sobie trzymał. Chętnie coś by z nimi zrobił, ale nie ma jak i nawet nie ma pojęcia w jaki sposób by to mógł zrobić. Chociaż mógłby zrobić sobie nowe legowisko. Gdzieś na pewno będzie dostępny mech, z którego sobie jakieś poczyni. Zanim to jednak nastąpi, to podszedł do niego Wieszcz, gdy już zszedł ze skały. Chciał się mówić na trening wieczorem tego samego dnia. Brzmiało w porządku. Ale czuł się bardzo zakłopotany teraz przy kocurze, nie da się ukryć. Jego wzrok na chwilę uciekł, zanim odpowiedział swoim spokojnym głosem.
- W porządku - uniósł wzrok w stronę Wieszcza i się z nim pożegnał, gdy ten odchodził.
Jeśli pójdzie dobrze to uspokoi się do czasu ich pierwszego treningu. Chciałby wypaść dobrze i mieć świeży umysł na to spotkanie. W końcu pierwszy trening wydawał mu się kluczowy.
Podszedł do niego jeszcze Dąb, na którego widok trochę drgnęły mu wąsy. Z ust brata jednak wypadły miłe słowa. Więc wszystko... było okej? Między nimi? No chyba tak. To w porządku.
- Dzięki - odpowiedział prosto, nie silił się jednak na uśmiech.
Siedział jeszcze chwilkę przyglądając się kotom, które wymieniają między sobą słowa, a potem poszedł zająć się swoim nowym legowiskiem.
//Zt

_________________
Re: Ceremonia kociąt Pajęczyny
Wto Mar 07, 2023 4:35 pm
Noc
Noc
Pełne imię : Noc Niezliczonych Gwiazd
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 4 ks
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna pokryta poranną rosą
Ojciec : Kopcuch
Wygląd : Wygląd: Jest nieco wyższa niż przeciętny kot, a jej łapy są mocne i długie. Uwielbia to, jak one wyglądają. Malutkie uszka oraz wielkie oczy to jej atut! Sama kotka przypomina nieco przecudną noc, z tąd imię. Ma ona cudowne, jasnosrebrne futerko, a jej klasyczne pręgi są czarne i dobrze kontrasują ze srebrem. Ma bardzo mięciutkie i długie futerko , oraz długi i puchaty ogonek. Mały kociak na szczudłach z mięciutkim futerkiem skaczący wokół kotów będzie normą w najbliższym czasie. Posiada piękne, złote oczy
Autor avatara : plicha kochana
Liczba postów : 76
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1661-noc-niezliczonych-gwiazd#38258
Zostałam Łowczynią! Jak niesamowicie!
Rozpierała mnie duma i ekscytacja. Ja, Noc niezliczonych gwiazd będę teraz stąpać dumnie za mym mentorem, by zostać jedną z najlepszych łowczyń w historii!
Interesował mnie tylko fakt, czemu Róg ma zostać wieszczem, przecież jedyne co ma niezwykłego to brak zdolności rozmowy z innymi. Ale cóż, niech już będzie tym wieszczem. Ciekawe ile wytrzyma.
Po chwili podszedł do mnie mój nowy mentor i przywitał się ze mną.
- Dzień dobry! Bardzo miło, że zostajesz moim mistrzem- uśmiechnęłam się do niego, i na jego pytanie od razu odpowiedziałam pozytywnie - Oczywiście! Nie mogę się doczekać!- wręcz skakałabym teraz ze szczęścia
Re: Ceremonia kociąt Pajęczyny
Sro Mar 08, 2023 6:59 pm
Promyk
Promyk
Pełne imię : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 51 (maj)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Robak [*], Tafla [*]
Partner : Wieszcz Promieni Słońca
Wygląd : Promyk to czarna szylkretka. Ma białe znaczenia na nosie, szczęce, lewej części pyska, klatce piersiowej, brzuchu, palcach i stopach przednich łap oraz na tylnych łapach (tu sięgają one do stawów skokowych). Czarne i rude łaty mieszają się ze sobą na większości powierzchni ciała. Ma również większą rudą plamę na prawym policzku, podłużną rudą plamkę na czole i rude plamki na lewej, zarówno przedniej, jak i tylnej łapie. Obie prawe łapy są całe czarne. Klasyczne pręgi na rudych odmiankach. Jej lśniące w słońcu futro jest długie i gęste, przez co trochę ją pogrubia. Sylwetka umiarkowanie umięśniona i dobrze odżywiona. Z początku będzie dość niską koteczką, jednak z czasem jej wzrost dojdzie do rozmiarów średniej wielkości kota. W szaroniebieskich oczach, które z czasem zmienią swą barwę na zieloną, często można dostrzec wesołe iskierki.
Multikonta : Bocian [nkt], Lisia Łapa [KW], Złotko [KR]
Liczba postów : 514
Łowca
https://starlight.forumpolish.com/t1355-promyk#24189
Siedziałam na ceremonii do samego jej końca. Dużo nowych łowców rozpoczęło wraz z dzisiejszym dniem swe szkolenie. Znalazło się i paru młodych strażników, w tym Blask, którą miałam już okazję poznać. Muszę później do niej podejść i pogratulować. Przykro mi się jednak zrobiło, gdy Wieszcz nie dostrzegł potencjału Dęba jako swego następcy i wybrał zamiast niego jakiegoś Roga. Phi, pewnie jeszcze pożałuje swej decyzji! Było mi żal młodszego kolegi. Miał takie wielkie i wspaniałe marzenia. Cóż, może jeszcze uda mu się przekonać Wieszcza do zmiany zdania i pokaże mu, że to on najlepiej zasługuje na ten zaszczyt? A jak nie, to ja sobie pogadam z tym staruszkiem! Z drugiej jednak strony Dąb będzie się szkolił na łowcę, tak jak ja! Będziemy mogli się wymienić doświadczeniem i razem chodzić na łowy! Jest to jakiś plus całej tej sytuacji. Z nim też muszę porozmawiać i podnieść go jakoś na duchu. Tymczasem jednak udam się do siebie, nie chcąc dłużej znajdować się w tłumie gratulującym nowym terminatorom.

//zt

_________________

walking on sunshine
walking on sunshine

xxxi feel alive, i feel a love
-ˏˋ i feel a love that's really real ˊˎ-
i'm walking on sunshine, whoa-oh-oh
and don't it feel

good?


Re: Ceremonia kociąt Pajęczyny
Sponsored content

Skocz do: