IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Plemię Niedźwiedzich Kłów
 :: Obóz Plemienia :: Strzeliste Skały
Ceremonia kociąt Mżawki i Zająca
Sob 15 Paź 2022, 17:31
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1915
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
First topic message reminder :

Wieszcz Szepczących Kamieni




Po raz kolejny młode pokolenie było gotowe do objęcia rang Nowicjuszów – niestety, sporo kociaków z miotu Mżawki i Zająca chorowało, przez co nie miało najlepszego dzieciństwa, ale może teraz uda się to nadrobić.
Zwyczajowo poinformował Mżawkę, Zająca i ich kocięta o ceremonii, którą będzie chciał zorganizować kolejnego dnia w porze górowania słońca. O zaplanowanej porze wskoczył na swoje miejsce i zawołał:
- Niech całe Plemię Niedźwiedzich Kłów zbierze się przy Strzelistych Skałach!


    / przypominam, że informacja o ceremonii została podana wszystkim w Plemieniu dzień przed.

    Kocięta Mżawki i Zająca powinny mieć na sobie Lśniące Ślady, wykonane o poranku przez Mżawkę z niewielką pomocą Zająca.
    Dobrze będzie, jeśli je krótko opiszecie, żeby inni mogli na nie zareagować, jeśli będą chcieli. Lśniące Ślady nie muszą niczego przypominać, można po prostu napisać, czy to bardziej: proste linie, plamy, odciski łap czy jakieś kształty, zawijasy, itd., gdzie znajduje się ich najwięcej, itd.

    Jeżeli kocię przyjdzie bez wymalowanych Lśniących Śladów lub malunki zostaną wykonane bardzo niechlujnie (na przykład zostanie wykonany tylko jeden czy dwa odciski i nic poza tym), to Plemię wierzy, że Nowicjusz ten może mieć później problem z zostaniem Łowcą lub Strażnikiem - długo mu to zajmie lub coś mu się stanie, nim ukończy swój trening. Jest to wstyd zarówno dla kociaka, który ma być mianowany, jak i jego matki. Analogicznie jeżeli kot nie zostanie przygotowany w ten sposób do swojej ceremonii na Łowcę lub Strażnika, według wierzeń przyniesie mu to pecha na całe dalsze życie w tej roli. Dlatego brak Lśniących Śladów proszę wyraźnie zaznaczyć w poście, najlepiej podkreśleniem, przy czym Jeż jest kocicą, która w ten czy inny sposób próbowałaby wytrwale nakłonić nawet najbardziej niechętne kocię do przyjęcia Lśniących Śladów, nawet gdyby się przed nią ukrywało.

    Zazwyczaj koty pozostawiają Ślady na swoim ciele tak długo, jak to możliwe, w wyrazie dumy z uzyskania nowej rangi, ale jeżeli chcą się ich pozbyć, mają obowiązek zrobić to samodzielnie, bez pomocy innych kotów.

Re: Ceremonia kociąt Mżawki i Zająca
Pon 24 Paź 2022, 15:29
Śnieżynka
Śnieżynka
Pełne imię : Śnieżynka Tańcząca na Wietrze podczas Zamieci
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 15
Znak Przodków : Lis
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku
Mistrz : Renifer
Partner : x
Wygląd : Śnieżynka ma srebrne futro z niebieskimi klasycznymi pręgami. Biel ciągnie się od oczu, noska przez pyszczek, kryzę i brzuch, przez spód ogona aż do jego samego końca. Biel pokrywa jej przednie łapy do ramion, tylnie natomiast są całe pokryte bielą. Ma krótkie futro, kryza i jej ogon są nieco bardziej puszyste.. Ślepia jej są niebieskie, jasne - opisać je można, że są barwy niczym lód. Jest dobrze zbudowaną, umięśnioną kotką. Spore łapy szaroniebieskiej mogą być dla niej w przyszłości darem, jak i przekleństwem. Kotka jest również przeciętnej wysokości - może nawet trochę wyższa od przeciętnego kota.
Multikonta : Lwia Łapa, Łapcia
Autor avatara : Rachel
Liczba postów : 32
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1593-sniezynka-tanczaca-na-wietrze-podczas-zamieci#35236
Biało-czarna kotka podeszła mnie i moich rozmówców z zaskoczenia. Wiem kto to był, jednakże nie byłam wielką fanką tego, że odpowiedziała na nie swoje pytanie. Nic więc do niej nie powiedziałam. Królik jednak nie miał jakichś przeciwwskazań, że ta zamiast jego zabrała głos. Może więc i ja nie powinnam? Cóż, w własnym czasie sama stworzę swoją opinię o łowczyni. Wieszcz się odezwał, nastała cisza. Zaprezentowałam swe lśniące ślady, które nie chwaląc się uważam za najładniejsze spośród rodzeństwa! Samouwielbienie to jednak pewnie wynika z faktu, że spędziłam nad nimi wiele czasu.

Przydzielanie mistrzów rozpoczęte, byłam druga a mym mistrzem został Zając! Ciekawy zbieg okoliczności, ale to dobrze, dogaduję się przecież z kocurem. Gdy Wieszcz skończył przydzielanie zorientowałam się, że jako jedyna będę się uczyć na strażnika. Wyróżnienie? Szczególny zaszczyt? A może po prostu ja jedyna nie nadawałam się na łowcę, dlatego będę strażnikiem? W każdym bądź razie wieści o tym, że moja matula została starszyzną były... smutne. Będę ją odwiedzać i opowiadać o swoich treningach.


Zetknięcie się nosami z moim mistrzem było wielką chwilą, teraz rozpoczyna się moja nowa droga. - Czemu nie? Im szybciej zacznę tym lepiej - mruknęłam jedynie. Rozejrzałam się po rodzeństwie, każde z nas teraz będzie szło innymi ścieżkami, w sumie, to tylko ja. Oni mogą razem trenować, szkolić swoje umiejętności i rozmawiać o tym czego się nauczyli! A ja? Nie będę mieć tych samych umiejętności co oni, jestem więc inna od nich....? Spojrzałam się prosto w oczy Królikowi, jestem zdeterminowana i gotowa by dać z siebie wszystko na treningach.

/zt!
Re: Ceremonia kociąt Mżawki i Zająca
Pon 24 Paź 2022, 15:38
Tafla
Tafla
Pełne imię : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 90 ks | czerwiec
Znak Przodków : Sarna
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Partner : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei [*]
Wygląd : Czarny colorpoint z dużą ilością bieli. Poza tym wysoka, atletyczna, smukła i urodziwa kotka poryta długim, białym futrem. Na jej mordce i wszystkich łapach widać ciemno-czekoladowe plamki które im wyżej się znajdują, tym są jaśniejsze. Ma ciemny ogon płynnie przechodzący w coraz ciemniejszy kolor, blado-niebieskie, duże oczy, subtelny pyszczek, nakrapiany nos i porusza się powabnym krokiem.
Multikonta : Wierzbowy Puch, Szerszeniowa Łapa, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @hippo_le_gato_
Liczba postów : 587
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t691-tafla-jeziora-zmacona-przez-platek-sniegu
Uśmiechnęła się łagodnie gdy poczuła dotyk na uchu, jednak nie zareagowała na to niczym konkretnym. Rozejrzała się na szybko po zebranych i dostrzegła białe futro Renifera, na co z lekkim zaskoczeniem uniosła brew. Dawno go nie widziała, przez co w jej głowie pojawiły się myśli, że kocur znowu gdzieś zniknął i opuścił plemię, ale najwyraźniej tylko Jezioro ponownie wybrał ścieżkę samotnika. Skinęła bratu łbem w geście przywitania, po czym delikatnie poruszyła wąsiskami. Dobrze było go widzieć. Następnie w pełni skupiła się na Wieszczu, który rozpoczął mianowanie i powierzył w jej łapy Wodogrzmot, co nawet ją ucieszyło. Rozejrzała się za srebrnym kocurkiem, odnajdując jego sylwetkę przy tej Księżyc. Królik również otrzymał nowego nowicjusza, a padło na Śnieżynkę. Również Robak i Cień otrzymali podopiecznych czego im pogratulowała, posyłając kolejno Robak, jak i Cieniowi, pogodny uśmiech. Informację o przejściu Mżawki do starszyzny odebrała z lekkim zaskoczeniem, ale i sporym zrozumieniem. Kocicy jak nikomu innemu należała się emerytury. Aż się nie chciało wierzyć w to, że i sama Tafla powoli zbliżała się do stanięcia przed podobną decyzją. Huh.
— No, teraz będę musiała odjąć ci trochę mojej uwagi, Króliku. Mam nadzieję, że nie zostałeś nadto nią rozpieszczony. — zamruczała żartobliwie nim ten zajął się Śnieżynką. Sama po krótkiej chwili podniosła się i odeszła kawałek by podejść do Wodogrzmotu i, podobnie jak jej partner, zetknąć się z nim nosami by oddać cześć tradycji. Wcześniej jednak mruknęła ciche "cześć" do siedzącej obok Księżyc. — Cześć, Wodogrzmot! Mam nadzieję, że będzie się nam dobrze współpracowało. Masz siłę by iść na pierwszy dzień treningu już teraz, czy wolisz spotkać się dopiero jutro z samego rana? — zapytała łagodnie, unosząc przy tym brew. Kto wie, może Wodogrzmot po tylu księżycach choroby będzie chciał od razu wybyć z jaskini i poznać cześć terenów, albo wręcz przeciwnie; będzie chciał najpierw przetrawić swoją ceremonię, pogadać z resztą rodzeństwa i wygrać wyścig po najlepszą miejscówkę na nowe legowisko?
Re: Ceremonia kociąt Mżawki i Zająca
Pon 24 Paź 2022, 20:55
Cień
Cień
Pełne imię : Cień Padający na Potok
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 9
Znak Przodków : Lis
Matka : Orzeł Szybujący wśród Górskich Szczytów
Ojciec : Żaba Skacząca przez Kamyk
Mistrz : Robak :(
Partner : n
Wygląd : Długonogi kocur, o atletycznej budowie ciała i wiecznie poczochranym, krótkim futrze. Jest czekoladowym colorpointem (jego futro jest niemal w zupełności kremowe, jedynie łapy, ogon, pyszczek i uszy są brązowe), ma duże błękitne oczy i niemal zawsze poplątane wąsy. Palce jego łapek są białe.
Multikonta : Wronia Łapa (KG)
Liczba postów : 260
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1245-cien-padajacy-na-potok#20527
Cień dotarł pod sam koniec. Idealnie tak późno, by jedynie usłyszeć odległą informację, że dostał jakiegoś kotka pod swoje skrzydła. O boże. O jezu. Czy Plemię naprawdę jest gotowe na Cienia jako mistrza?? Czy Wieszczu oszalał i uznał że zrobi eksperyment na jakimś bogu winnym kocie? Przez plecy aż przeszedł mu dreszcz, szczerze taki ze stresu. Sam ledwo co zdał, a już ma kogoś uczyć! Jak on pewnie połowy rzeczy nie pamięta...!
Wzrokiem wypatrzył Światło, wziął cichy oddech i podszedł bliżej.
- To... chodź, nie? Zaczniemy już teraz i... i ten... nooo... poznamy się i w ogóle, nie? Chodź - uśmiechnął się krzywo. Nie, nie żeby stresował się samą interakcją. Ale tym, że ma na swoich barkach coś, za co jest odpowiedzialny... no, to już było nieco bardziej stresujące!

[zt]

_________________


Going through a thang but I gotta snapback
Give it all to God, it's the pistol, put the crack back
Stayin' on my job dealin' with haters with a jab step
Dealin' with this mob, police watchin', studio phone tapped
Re: Ceremonia kociąt Mżawki i Zająca
Wto 25 Paź 2022, 15:07
Królik
Królik
Pełne imię : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kocur
Księżyce : 87 w chwili śmierci
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Chmura Sunąca po Szarym Niebie [NPC] [*]
Ojciec : Gołębie Pióro Niesione przez Wiatr [NPC] [*]
Mistrz : Jastrząb Przelatujący nad Iglastymi Drzewami [NPC] [*]
Partner : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu [*]
Wygląd : Wysoki, dobrze zbudowany, długowłosy srebrno-cieniowany kocur o niebieskich oczach. Białe znaczenia pokrywają część jego pyska, kryzę, klatkę piersiową i brzuch, a także mniej więcej połowę przednich łap i całe tylne oraz spód ogona... a raczej tego, co z niego zostało. Ma oderwaną większą część ogona oraz liczne blizny na ciele: dwie na grzbiecie, z tyłu i na środku, po szponach drapieżnych ptaków, skrzyżowane ze sobą podłużne ślady pazurów na prawej przedniej łapie oraz mały, przecinający pyszczek po lewej stronie ślad po zadrapaniu.
Multikonta : Motyli Blask, Skowronkowy Trel, Połyskująca Łapa
Autor avatara : Chabrowy Powiew (avatar), Pliszkowy Dziób (podpis)
Liczba postów : 554
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t693-krolik-kicajacy-ku-kwiecistej-kniei
Chciałabyś – parsknął z lekkim rozbawieniem na słowa Tafli, ale oboje mieli teraz nowicjuszy, którymi musieli się zająć, dlatego nie przekomarzał się z nią długo. Zamiast tego skupił się na Śnieżynce, która zadeklarowała, że chce iść na trening od razu. Gotowość do pracy? To lubił. Kiwnął jej lekko głową.
W porządku. W takim razie wyjdziemy za chwilę – powiedział, po czym poczekał jeszcze na ostatnie obwieszczenia Wieszcza, jak to, że Mżawka miała przejść do starszyzny... i dopiero gdy uzdrowiciel ostatecznie skończył mówić, skinął Śnieżynce głową na znak, żeby za nim podążała i skierował się w stronę wyjścia z obozu, uprzednio zwracając się jeszcze do reszty z mianowanych nowicjuszy, żeby szybko im pogratulować i życzyć powodzenia na treningach.

/zt

_________________

I will not hurt like this forever
I'm responding to the call
while there's speakers in the outfield
blasting out my favorite song
I will not play this out discreetly
it is real and unashamed
I am human now and terrified
but want it all the same


'cause I wanna overcome
and try to love someone



Re: Ceremonia kociąt Mżawki i Zająca
Wto 25 Paź 2022, 15:49
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1419
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Powitała kolejne przybywające osoby lekkim skinięciem łba i skoro nikt więcej z nią nie rozmawiał, to postanowiła skupić się na Wieszczu. Ten rozpoczął swoją przemowę, wzywając mianowanych. Cieszyła się, że w końcu jej młodsze rodzeństwo zostanie mianowane. Szkoda tylko, że nigdzie nie widziała Kani. No cóż, najwyżej uzyska rangę z niewielkim opóźnieniem.
Ze względu na niewystarczającą ilość łowców większości miotu została obrana właśnie ta ścieżka. Jedynie Śnieżynce przydzielono Królika. Zupełnie jak na ceremonii starszego rodzeństwa. Chociaż nie został jej przydzielony żaden nowicjusz, to wciąż była z nich dumna. Tak czy siak, był to dla nich wielki dzień. Ah, no i oczywiście Mżawka przeszła do starszyzny.
Po zakończeniu ceremonii podeszła do swojego młodszego rodzeństwa, zanim się rozeszli, aby wręczyć im swoje skromne podarunki. Każde z nich otrzymało przeróżne kwiatki, ptasie pióra oraz słowa gratulacji i życzenia od szynszylowej kotki. Podobne słowa skierowała w stronę ich mistrzów. Ewentualnie porozmawiała z nimi krótko, a potem podeszła do swojej matki, żeby ją także pozdrowić z przejściem do starszyzny i troszkę pogadać.

//zt
Re: Ceremonia kociąt Mżawki i Zająca
Wto 25 Paź 2022, 16:11
Robak
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 (I)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : divorced wife - Wiatr
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Multikonta : Meduza [pns] Malinowa Łapa [kw] Promyczek [krz] | martwe: Zawilcowa Łąka, Ryczący Niedźwiedź, Kasztan, Ważkowa Łapa, Słoneczna Łapa, npc: Stokrotkowa Łapa
Autor avatara : beevilove
Liczba postów : 802
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t721-robak-wspinajacy-sie-po-wielkim-debie#5559
Robak uśmiechnęło się w stronę Śnieżynki. Cieszyło się, że kwiaty jej się podobają. Obserwowało koty, które przybywały na ceremonię i witało rodzeństwo machaniem ogona w ich strony. W pewnym momencie przyszła Tafla, do której Robak także zamachało i uśmiechnęło się w jej stronę. Śnieżynka cały czas rozmawiała z wujkiem, bo zdawała się być niecierpliwa. Fajnie, że jest zaangażowana w zmianę rangi. Chęci podczas treningu są ważne.
W końcu Wieszcz rozpoczął mianowanie i Robak wysłuchało się dokładnie w jego słowa. Mistrzowie byli całkiem fajnie dobrani, bo w imionach mistrzów pojawił się Królik czy Tafla, co oznaczało, że dzieciaki trenować będą z wujkiem i ciociom. Cień jako mentor trochę niepokoił Robak, ale miało nadzieję, że kocur sobie da radę. Zawsze też było do jego dyspozycji. O! No i samo oczywiście otrzymało kogoś pod skrzydła. Nie było pewne, czy da sobie radę znowu z dwoma Nowicjuszami, ale tu chodziło o brata, halo. Zaśmiało się słodko na komentarz wujka. Tak, będą mieć co robić. Podziękowało za różne gratulacje i zaczęło podchodzić do każdego z rodzeństwa i podarowało każdemu z nich niezapominajki. Na sam koniec skierowało się ku Ważce.
- Cześć Ważka! Robak ma kwiaty też dla ciebie. Trening możemy zacząć jutro, co ty na to? O świcie, albo górowaniu słońca. Jak Ważka chce.
Poczochrało brata po czole troskliwie. Nagle Wieszcz odezwał się jeszcze raz, żeby ogłosić kolejną rzecz. Mżawka, mama Robak, zdecydowała się przejść do Starszyzny. Czarne się tego szczerze mówiąc nie spodziewało. Ale należał się jej odpoczynek. Ah, ale te księżyce lecą. Będzie chciało dzisiaj spędzić czas z matką, żeby umilić jej dzień przejścia na rangę pełną odpoczynku.
- Teraz Robak przeprasza Ważkę, ale chciałoby spędzić czas z mamą. Może też chce się dołączyć?
Miło byłoby zgarnąć też brata jeśli by chciała. Ale nie miałoby mu za złe, gdyby odmówił. Także ruszyło w stronę Mżawki albo w towarzystwie Ważki, albo bez niego, żeby spędzić z matką trochę czasu.
//Zt

_________________
振り向いた その後ろの (正面だぁれ?)
暗闇に 爪を立てて (夜を引き裂いた)

雨だれは血のしずくとなって頬を
つたい落ちる
もうどこにも帰る場所が無いなら

この指止まれ 私の指に
その指ごと 連れてってあげる
ひぐらしが鳴く 開かずの森へ
後戻りは もう出来ない


Ostatnio zmieniony przez Robak dnia Nie 30 Paź 2022, 17:19, w całości zmieniany 1 raz
Re: Ceremonia kociąt Mżawki i Zająca
Wto 25 Paź 2022, 16:34
Ważka
Ważka
Pełne imię : Ważka Przelatująca nad Taflą Wody
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 21 / k. kwietnia
Znak Przodków : Lis
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku
Mistrz : ojciec, brat i rodzeństwo
Wygląd : przeciętnej wielkości, przysadzisty, wiecznie zgarbiony kocur z krótką, czarną jednolitą sierścią. posiada białe oznaczenia na brodzie, ciągnące się dalej po szyi i klatce piersiowej, oraz skarpetki, na przednich łapach sięgające do nadgarstków, a na tylnych do połowy śródstopia. ma żółte, okrągłe oczy.
Multikonta : nocna łapa, blekot / wawrzyn
Autor avatara : anna stasik (flickr)
Liczba postów : 83
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1740-wazka#43143
Ważka uważnie skupił się na tym, co mówił Wieszcz. Musiał usłyszeć każde jego słowo, w końcu było to wyjątkowo ważne. W duszy odetchnął z ulgą, że zaczyna szkolenie na łowce, ponieważ był praktycznie pewny tego, że nie spiszę się jako jeden ze strażników. Podziękował każdemu kotu, który podszedł do niego i jego rodzeństwa, aby im pogratulować lub wręczyć małe co nieco. W końcu podeszło do niego Robak, co było oczywiste, bo w końcu Ważka musiał dowiedzieć się, kiedy zacznie się ich trening. 
- Dziękuję - zamruczał cicho, kiedy Robak wręczyło mu kwiaty - Dobrze, o świcie często jestem już na nogach, więc raczej nie będzie ze mną problemu.
Nagle do uszu czarno białego dobiegła kolejna informacja od Wieszcza. Zszokował i również lekko przeraził go fakt, że jego matka przechodziła do starszyzny. Jego rodzicielka będzie mogła w końcu odpocząć po księżycach "użerania się" z nim i rodzeństwem Ważki.
- Bardzo chętnie dołączę - odpowiedział rodzeństwu, po czym wraz z Robak pokierował się w stronę Mżawki.

/zt

_________________
the milk is sour with olives on my thumbs
and all that i have stuck to
and all that i have clung to
i've felt like a dog
this world that i had trusted
has been over and busted
and rusted by an arbitrary
sonogram

Re: Ceremonia kociąt Mżawki i Zająca
Wto 25 Paź 2022, 19:04
Wodogrzmot
Wodogrzmot
Pełne imię : Wodogrzmot, w którym Trwają Wzburzone Wody
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 9
Znak Przodków : Lis
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Brak
Partner : O panie...
Wygląd : |Szczupły, śladowa ilość mięśni| | |Długowłosy| |Przeciętnego wzrostu| |Żółtooki| |Czarny srebrny klasycznie pręgowany z bielą|
Długowłosy kocur przeciętnego wzrostu, niezbyt umięśniony, dominują u niego raczej żyły oraz ścięgna. Okolice wokół oczu są srebrne, tak samo jak grzbiet, puchaty ogon, boki oraz łapy powyżej części palców oraz zewnętrzne części tylnych łap, pokryte czarnymi, klasycznymi pręgami. Pyszczek poniżej oczu i policzków jest biały, biel ciągnie się również na klatkę piersiową, aż na cały brzuch. Palce wszystkich czterech łap oraz wewnętrzne części tylnych łap są również białe. Posiada oczy koloru żółtego.
Liczba postów : 6
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1597-wodogrzmot-w-ktorym-trwaja-wzburzone-wody
Srebrny mimowolnie przebierał łapami po podłożu. Parły się do treningu, do działania. Nader ambitny kocurek widział swoimi wielkimi, żółtymi oczętami wielkie możliwości po zostaniu nowicjuszem, mimo że stanowiło to jedynie początek jego plemiennej ścieżki, która miał nadzieję, będzie trwać jak najdłużej.
Gdy siostra spytała się go o samopoczucie, chwilę się zastanowił. — Ciężko stwierdzić, Księżyc — zwrócił się do kotki. — Jestem trochę... zmieszany. Dumny, zestresowany i podekscytowany wyznał po chwili namysłu Księżyc. Już chciał rozwijać własną myśl, aczkolwiek przeszkodził mu w tym potężny głos Wieszcza. Wodogrzmot majestatycznie nastawił swoje boki przed kocurem, pokazując mu piękne kreski i maźnięcia wykonane przez Mżawkę.
Chwilę potem, Wodogrzmot już wiedział, kto został jego mistrzem, a także jaką ścieżkę wytoczył mu Wieszcz.
Wieść, która faktycznie go zaszokowała, była przejściem Mżawki do starszyzny. Kocica wydawała się nadal być żwawa i pełna życia, a może to tylko ślepe wrażenie jego jako syna? No cóż. Westchnął. Przynajmniej teraz zazna prawdziwego spokoju. Delikatnie uśmiechnął się pod nosem. Wyglądał nieco... głupkowato, ale szybko zetknął swój blady nos z tym swojej mentorki-Tafli. Srebrny niezbyt ją kojarzył, wyglądała ona jednak bardzo ładnie i sympatycznie, co z początku przeraziło nowego nowicjusza. Czy będzie ona nawiązywać z nim długie rozmowy? O nie... To coś, co martwiło syna Zająca i Mżawki. Nie lubił nawiązywać długich konwersacji, nie lubił się dzielić zmartwieniami ani troskami. Postanowił jednak nie konfrontować swoich domysłów z kimkolwiek innym. Entuzjazm jego mistrzyni definitywnie go zaskoczył, aczkolwiek od razu spróbował się do niego dopasować. Dopiero po chwili na dobre uświadomił sobie, że to właśnie ona będzie go szkolić i prowadzić przez wyżyny treningu. Chcąc czy też nie chcąc, posłał jej delikatny uśmiech. — Cześć, Taflo. Tak, też mam taką nadzieję — wymruczał spokojnie. Dopiero teraz zobaczył jak smukłe, długie łapy posiada jego mistrzyni. W duchu się zachwycił. Jakąż ona musi mieć swobodę ruchu! — Chyba... możemy iść już teraz. Im wcześniej, tym lepiej, prawda? — wymruczał nadal zachwycony wyglądem jej kończyn.
Zauważył, że Śnieżynka - jedyna nowicjuszka szkoląca się na strażniczkę oraz Królik - jej mistrz już wychodzili z obozu. Podziękował Królikowi za miłe słowa. Po chwili podeszła do niego Księżyc, która wręczyła mu malutki podarunek, za co serdecznie podziękował. Na koniec Robak wręczyło mu niezapominajkę. Bardzo ładna, szybko zachwyciła srebrnego, który od razu za nią podziękował.

/zt?
Re: Ceremonia kociąt Mżawki i Zająca
Wto 25 Paź 2022, 19:18
Tafla
Tafla
Pełne imię : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 90 ks | czerwiec
Znak Przodków : Sarna
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Partner : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei [*]
Wygląd : Czarny colorpoint z dużą ilością bieli. Poza tym wysoka, atletyczna, smukła i urodziwa kotka poryta długim, białym futrem. Na jej mordce i wszystkich łapach widać ciemno-czekoladowe plamki które im wyżej się znajdują, tym są jaśniejsze. Ma ciemny ogon płynnie przechodzący w coraz ciemniejszy kolor, blado-niebieskie, duże oczy, subtelny pyszczek, nakrapiany nos i porusza się powabnym krokiem.
Multikonta : Wierzbowy Puch, Szerszeniowa Łapa, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @hippo_le_gato_
Liczba postów : 587
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t691-tafla-jeziora-zmacona-przez-platek-sniegu
Na odpowiedź kocurka, uśmiechnęła się łagodnie i poruszyła końcówką ogona. Pomimo tego, że na na moment jego mordka przybrała nieco niepewny grymas, był znacznie bardziej chętny do współpracy niż Kasztan, a to był już jakiś plus na początek. — Zatem nie ma co marnować czasu, chodźmy. — odparła, machając zachęcająco ciemnym ogonem, udając się w kierunku wyjścia z jaskini, w którym zrównała krok z Królikiem i Śnieżynką, żegnając się z nimi uprzejmie, gdyż obrała przeciwny kierunek spaceru.

zt
Re: Ceremonia kociąt Mżawki i Zająca
Sponsored content

Skocz do: