Zimna Toń

Siwy Dym nie znajdywał się wielce daleko do niej, toteż kocica postanowiła zostawić swoje ryby w miejscu połowów i podejść do czekoladowego. Nie, że miała słaby słuch, ale zauważyła, że ten zaczął się stresować, chociażby podkurczaniem jednej z tylnych łap, a jak wiemy, była jedną z pierwszych, która dowiedziała się o jego dziwnej przypadłości. Zaraz więc stanęła obok niego i położyła mu ogon na czekoladowym grzbiecie w geście wsparcia i dodania otuchy.
— Siwek, ale czym ty się przejmujesz. — rzekła z lekkim uśmiechem, obserwując, jak wojownik chowa głowę w swoją śnieżną kryzę. Czy brała jego słowa na poważnie? Raczej nie. Raczej odebrała to jako formę przejęzyczenia się, choć nie mogła ukryć, że no, zaskoczyła się! Bo nikt nie nazywał ją swą mamą oprócz pociech, które wzięła za swoje i którymi opiekowała się już parę księżyców. Było to poniekąd...miłe, tak jak wytłumaczenia Siwka, które w swoim odczuciu odebrała jako urocze. Może Siwy Dym traktował ją tak dlatego, że była odmienna od Ropuszego Skrzeku? Ta kocica potrafiła dać w kość samym swoim byciem... Słodka, mimo że nigdy nie usłyszała od niej złego słowa na swój temat to podskórnie wiedziała, ze ta patrzy na każdy jej krok i ocenia ją pod raczej tym gorszym pryzmatem niżeli lepszym. Ale taka była, taki był jej charakterek i rozumiała, że Siwkowi jej chłód mógł się nie podobać. Wiedziała to nie od...dziś. — Nie gniewam się przecież. Jak miałabym za to? Więc nie stresuj się, bo nic takiego się nie stało. — szturchnęła go przyjacielsko w bark, by nieco się rozchmurzył i rozluźnij.
— No, no ten okoń dał ci się we w znaki, ale za to, jaka ładna rybka trafiła ci się na pierwszą zdobycz. Gratulacje! No, to co powiesz na wrócenie do łowienia? Bo aktualne wygrywam, a chyba nie chcesz oddać mi tak łatwo zwycięstwa, hm? — mruknęła z uznaniem i wstała na równe łapki, by rzucić Siwemu Dymowi ostatni zadziorny uśmieszek i wrócić na swoje stanowisko. W trakcie drogi westchnęła cicho i pokręciła lekko rozbawiona głową, po czym podeszła wolno do Zimnej Toni. Ustawiła się tak, by cień nie padał na taflę wody i zanurzyła ostrożnie łapę. Zachowała przy tym bezruch.

_________________

Forever runs away sometimes
It gets easier to let go
Remembering the times gone by
Pretending we were heroes in the lifeboat
Staying up till half past nine
Feeling like a stranger now that I'm gone

Wciąż był trochę zdenerwowany, ale słowa przywódczyni i jej ogon, który znalazł się na jego grzbiecie nieco go... Uspokoiły. Słodka Gwiazda mogła poczuć, jak jego mięśnie się rozluźniają, a jego pysk znów znalazł się w białym futrze - tylko tym razem nie swoim własnym, a w jej.
- Heh... Em... Po prostu... T-to chyba z przyzwyczajenia... - palnął głupio i skulił uszy. Oj zdecydowanie lepiej by było, żeby zamknął już jadaczkę.
Wziął wdech... I wydech. Dobra. Już mu lepiej. A przynajmniej miał taką nadzieję i tak mu się wydawało. Jeszcze pewnie będzie musiał wyspowiadać się z tego Kasztan! A się porobiło...
- Ryby... Tak, no jasne! Jeszcze cię przegonię, zobaczysz! - pokazał kotce zaczepnie język, jakby zupełnie zapominając o tym, że sekundę wcześniej się stresował. Czy raczej, próbował to w tej chwili zatuszować swoim charakterkiem.
Tak więc pokuśtykał do wody, najciszej jak mógł i w bezruchu położył się na brzegu, uważając też na cień, by ten nie padał na taflę. Wsadził jeszcze tylko łapę do Zimnej Toni i... Czekał.

okolice rzek i jezior

Tym razem trafiła jej się... Mała rybka. Piskorz, jako że aktywny jest głównie w nocy... Obecnie był wręcz "zawieszony" w wodzie, niedaleko łapy Słodkiej Gwiazdy. Czy ryby właściwie w ogóle śpią? W każdym razie... Musiała trochę bardziej nią sięgnąć do wody, jeśli chciała ją wyłowić... No i uważać, żeby też do tej wody nie wpaść.

Słodka Gwiazda:
P: 6 | S: 23 | Z: 35 | Sz: 28 | O: 30 | HP: 180 | W: 115/120

CECHY:
• Cichy krok
• Króliczy słuch
• Wrażliwa skóra

UMIEJĘTNOŚCI:
• Łowienie ryb: poziom 2
• Skradanie się: poziom 2
• Tropienie: poziom 2
• Wspinaczka: poziom 2
• +4 do łowienia ryb
• +30 PD (wzdręga, węgorz)

INNE:
• brak

_________________

darling, so there you are
with that look on your face

as if you're never hurt,
as if you're never down
shall i be the one for you
who pinches you softly but sure?
if f r o w n is shown then
i will know that

YOU ARE NO DREAMER

Odwzajemniła wystawienie języka z mrugnięciem pomarańczowym okiem i wróciła do łowienia ryb. Siedząc już nad taflą, obserwowała ją uważnie i..! Zauważyła, że niedaleko jej łapy znajdowała się rybka. Mała co prawda, ale lepsza była niż nic! A nie chciała dać Siwemu Dymowi za wygraną. Ostrożnie nachyliła się, przesuwając łapą w kierunku piskorza, aby go przypadkiem nie wystraszyć. Kontrolując cień, postarała się wysunąć nagle z opryszków palcy pazury i zaczepić je o łuski rybeczki. Wnet wyrzuciłaby ją na brzeg, jeżeli tylko by się to udało. Potem bez większych ceregieli zabiłaby ja, aby nie męczyła się już więcej.
Bez względu na powodzenie tej akcji, Słodka Gwiazda wraz ze swoim dawnym podopiecznym, łowiła jeszcze przez dłuższy czas, aż im obu całkowicie by się to nie znudziło, no i oczywiście nie zabrakło miejsca w pysku! Wszystkie ryby trzeba było w końcu wrzucić na stos. Zabierając więc je wróciliby do obozu.

(zt)

I czekał. Czekał długo, aż w jego oczy nie rzucił się wielki kształt w wodzie. Jesiotr wynurzył się z głębin bliżej brzegu, lecz widać było, że nie był zainteresowany kocurem i jego łapą. Nie oznaczało to jednak, że lepiej było nie kusić losu i prędko zabrać łapę, bowiem ryba ta, choć jej aktywność przypadała na późniejsze pory, mogła w każdej chwili jednak zmienić zdanie.

SIWY DYM: P: 5 | S: 38 | Z: 28 | Sz: 13 | O: 25 | HP: 160-8=152/160 | W: 115/120
❖ cechy: ostre kły | ostre pazury | ciamajda | cecha warunkowa: kulawa noga
❖ umiejętności: skradanie (2) | tropienie (2) | wspinaczka (2)
❖ zdobyte PD: +20 PD (okoń)

JESIOTR: S: 28 | Z: 21 | Sz: 40 | O: 15 | HP: 110 | W: 100

_________________

Forever runs away sometimes
It gets easier to let go
Remembering the times gone by
Pretending we were heroes in the lifeboat
Staying up till half past nine
Feeling like a stranger now that I'm gone

...duża ta ryba. Dużo za duża na to, żeby ryzykował ugryzienie, albo w ogóle odgryzienie jej! Wyciągnął łapę i poczekał aż ryba odpłynie.
Łowił sobie tak ze Słodką Gwiazdą, aż rzeczywiście się nie zmęczyli i nie znudzili. Ale bawił się świetnie, to na pewno! Trochę ryb złowili, no ale trzeba było to wszystko jeszcze zanieść! Dlatego złapał część ryb w pysk i wrócił z przywódczynią do obozu, ocierając się swoim bokiem o jej własny i trzymając ogon w górze. To był dobry dzień.

Z.t.

okolice rzek i jezior

Na szczęście Wichrowej przywódczyni udało się złapać małą rybkę i bez problemu dobić ją na brzegu. Przynajmniej teraz Klan Wichru będzie się mógł cieszyć bardziej urozmaiconą dietą przez dzień czy dwa!

Słodka Gwiazda:
P: 6 | S: 23 | Z: 35 | Sz: 28 | O: 30 | HP: 180 | W: 115-1=114/120

CECHY:
• Cichy krok
• Króliczy słuch
• Wrażliwa skóra

UMIEJĘTNOŚCI:
• Łowienie ryb: poziom 2
• Skradanie się: poziom 2
• Tropienie: poziom 2
• Wspinaczka: poziom 2
• +6 do łowienia ryb
• +35 PD (wzdręga, węgorz, piskorz)

INNE:
• brak

_________________

darling, so there you are
with that look on your face

as if you're never hurt,
as if you're never down
shall i be the one for you
who pinches you softly but sure?
if f r o w n is shown then
i will know that

YOU ARE NO DREAMER

Starlight