Mechowisko

Mrowcia lekko się uśmiechnęła, nie wiedziała co odpowiedzieć.
-- A co jak Wieczorna Rosa nie wybierze mnie jako swoją terminatorke... przecież ja się nie nadaje na wojownika.- powiedziała smutno, lekko zaciagajac nosem. Wiedziała jednak że to decyzja medyczki I uszanuje ją, jakakolwiek by nie była.
--Jak trening idzie ci tak dobrze?--

_________________

-Oj Mrówcio.. każdy się nadaje. Bardziej lub mniej. Możesz być przeciętną wojowniczką, albo doskonałą medyczką, jednak dalej to Gwiezdni wybiorą dla ciebie droge, a Wieczorna Rosa będzie tylko przedłużeniem ich mowy- Wytłumaczyła siostrze, jak małemu kocięciowi.
-Musiałam nieźle się wysilić, bo początki nie były takie kolorowe- Cicho westchnęła -Na początku nawet nie wychodziłam z obozu, bałam się. Straciliśmy na moim strachu strasznie dużo czasu, żałuję stracenia tego czasu.. także Mrówko, musisz dać sobie czas, a zpewnościa mnie dogonisz prędzej czy później- Zapewniła z ciepłym, delikatnym uśmiechem w stronę Malutkiej Łapy.

_________________

Niebieska westchnela na słowa siostry. Miała rację, jak zwykle. Nie zmienia to jednak faktu, że Malutka Łapa dalej się stresowała, ale hej, miała jeszcze 6 księżyców conajmniej na naukę. A to już zawsze coś.
--W razie czego zawsze mi pomożesz, prawda?-- powiedziała zapominając już o smutku i żalu jaki czuła parę chwil temu.

_________________

Skinęła wesoło głową, kiedy powoli szła do przodu.
-Oczywiście, że tak. Jesteś moją małą siostrzyczką, zawsze ci pomogę, niezależnie od tego, czy świat będzie się walił- Zapewniła, gdy zachęciła ogonem kotke, by kontynuowały spacer.
-To co.. teraz może opowiesz, jak wrażenia po wspinaczce? Świetne widoki, no nie?- Chciała zacząć nowy temat, by móc odciągnąć dalej myśli kotki od tych niesfornych, spowodowanych stresem by zostać terminatorką medyka.

_________________

Dzięki zapewnieniu siostry Mrowka poczuła się już znacznie lepiej. Wiedziała że może polegać na szylkretce w każdej sytuacji nie wazne co się dzieje.
-- po raz pierwszy widziałam coś z wysokości-- zasmiala się, tycia koteczka naprawdę polubiła wspinaczkę, jednakże chyba nie można jej za to winić.

_________________

-Genialne to, prawda?- Zapytała podekscytowana. -Gdyby nie to, że Siwy Dym boi się wysokości to z pewnością chciałabym wejść z nim na jakieś bardzo bardzo bardzo wysokie drzewo! Takie wiesz, z widokiem na wszystkie klany- Zachichotała. Wiedziała jak strach może hamować niektóre działania kotów, do tego stopnia, że paraliżuje je strach. Doswiadczyła tego na własnej skórze i nie chce, by Siwek też tego doświadczył. Przecież zawsze sama może wejść na jakieś wysokie drzewo skoro juz umie.

_________________

-ON SIE BOI WYSOKOSCI? NO... to by dużo tłumaczyło- zasmiala się. Nie miała pojęcia o tym, lecz teraz wytłumaczyło by to dlaczego tak bardzo się przestraszył gdy niebieska wspiela się za pierwszym razem na najwyższą gałąź.
-- może jak się nauczę wspinać to razem wejdziemy na takie drzewo co ty na to--

_________________

-Nie powiedział ci??- Zapytała zakłopotana -Mi powiedział od razu, że sam się boi, dlatego wchodziliśmy na niższe gałęzie- Mruknęła spoglądając na siostrzyczkę.
-Jak dla mnie, pasi!- Uśmiechnęła się od ucha do ucha na propozycję kotki.
-a teraz może.. chcesz powalczyć? Nauczę cię pare trików!- Rzuciła prędko, kiedy jej ogon powędrował wysoko w górę, z delikatnie drgającą końcówką.

_________________

Pokręciła jedynie główką, czyżby Siwek ufał Miododajnej Łapie bardziej? Mrowka jednak nie dała po sobie poznać zakłopotania. Gdy szylkretka zaproponowała walkę niebieska skrzywiła się delikatnie, i tak wiedziała że przegra, po co walczyć?
- A nie możemy pochodzić i poszukać czegoś... - wymamrotała

_________________

Nieco się zdziwiła. Mrówka przecież zawsze zgadzała się na jej zabawy. Teraz jednak Miód cicho westchnęła.
-No w porządku. To czego chcesz poszukać? Bo w końcu śnieg niebawem wszystko przykryje, już i tak nie ma prawie że kwiatów- Mruknęła rozglądając się nieco na boki. Były kwiatki, ale takie.. marne. Nie wiedziała, czego chciała szukać Mróweczka.

_________________

Spojrzała się na biały puch i zmarszczyła oczy.
- Wiesz.. skoro zaraz będzie problem z ziołami to coś dla Wieczornej Rosy by się przydało, ale.. czy powinnam próbować? - westchnęła z ciężkim sercem, nie chciała się przecież nikomu narzucać, a co jakby znalazła coś trującego? Oh Gwiezdny Klanie... cóż ma zrobić malutka terminatorka.

_________________

-Próbowanie nikomu jeszcze nie zaszkodziło, a kto wie, może jak zaniesiemy jakieś zioła do Wieczornej Rosy, to może się czegoś jeszcze nauczymy?- Zapytała z delikatnym uśmiechem.
-No dawaj. Czas zacząć szukać co się jeszcze ostało pod tym białym puchem- Zachichotała i dała susa do przodu, rozglądając się na boki w poszukiwaniu czegoś, co mogłoby jej się wydawać, ze jest jakimś pozytecznym ziołem a nie zwykłym chwastem.

_________________

Koteczka uśmiechnęła się i przytaknęła na pomysł siostry, niech będzie. Ruszyła przez śnieg, natomiast ona zamiast rzucając się w nieznane zaczęła... Łapcią jak i ogonkiem zrzucać puch z roślin, niuchała noskiem dość mocno, zdawała sobie sprawę, że większośc ziół ma dość intensywny zapach, lecz chyba każdy to wie kto był w legowisku Wieczornej Rosy. Zaczęła się dość uważnie rozglądać za czymkolwiek przydatnym.

_________________

Tym, na to napotkała się Miododajna Łapa nie była jednak roślina! Zamiast tego — przewalony, pusty w środku pień, a tam… ul pszczół? Znalezisko godne jej imienia. Tylko czy szylkretka wiedziała, że to medykament?

Z kolei Malutka Łapa spomiędzy śniegu wygrzebała roślinę. Była sucha i połamana, ale jeszcze nie w pełni martwa. Wzniesiona na rozgałęzionej, drewniejącej łodydze, całkiem duża. Cała roślina była miękko, wełnisto owłosiona, mając omszałą i zieloną łodygę, częściowo o barwie brunatnej. Liście były od góry zielone, od spodu szarawozielone, bardziej owłosione na dolnej części, pierzastosieczne. Na górze można było zauważyć pozostałości po uschniętych, przekwitniętych, bardzo drobnych kremowych kwiatkach. A co to?

MIODODAJNA ŁAPA:
P: 1 | MP: 1 | S: 12 | Z: 9 | Sz: 9 | O: 10 | HP: 100 | W: 100
✦ cechy: ostre pazury, króliczy słuch, ciamajda
✦ umiejętności: wspinaczka - poziom 1

MALUTKA ŁAPA:
P: 1 | MP: 1 | S: 10 | Z: 10 | Sz: 10 | O: 10 | HP: 140 | W: 60
✦ cechy: ostre pazury, cichy krok, słaby słuch, wrażliwa skóra
✦ brak umiejętności

_________________

once in a dream I thought I could be anyone I wanted
hard. to. believe,. but. it. felt. real. to. me

ᴜɴᴛɪʟ ᴛʜᴇ ᴍᴏʀɴɪɴɢ

when I'm awake, I still can't shake the taste of freedom
I can't stop, I can't break, I carry the weight for you

Owszem, że nie wiedziała, ale bardzo chciała wziąć to do obozu i pokazać reszcie, ba, dać spróbować Wieczornej Rosie, bo z tego co wiedziała, to można to zjeść! Kotka prędko rozejrzała się i złapała za jakiś listek, który nie wyglądał jak pokarany przez los. Podbiegła ponownie do ulu i delikatnie sięgnęła łapą.. nie do końca wiedziała, jak ma sie za to zabrać.. ale jakoś pazurami tu, pazurami tam .. czy udało jej się wygrzebać miód i zebrać go na liść?

_________________

Niebieska koteczka uśmiechnęła się radośnie. To teraz.. jak to zerwać? Nachyliła się do łodygi roślinki i... zaczęła gryźć, po prostu przegryzać. Jak przyniesie całego kwiatka dla Wieczornej Rosy ta napewno jakoś go wykorzysta, prawda? Znaczy kwiatka... roślinkę... chwasta... zioło? Już niedługo się przekonamy. Malutka Łapa była niezwykle ostrożna, by nie uszkodzić bardziej umierającej roślinki.

_________________

Ze stanem ulu, jak i umiejętnościami terminatorki w zbieraniu tego medykamentu, udało jej się w całości wyrwać stamtąd jedynie jeden plaster miodu. Można polemizować, czy trzymanie go w liściu to mądry pomysł, skoro niepodgrzany miód był w miarę stały, ale hej, jak kto woli. Co ważniejsze… z ula wydawało się narastające bzyczenie i poruszenie wśród ospałych pszczół, które Porą Nagich Drzew całe swoje siły poświęcały ociepaniu siebie i królowej. Zruszenie sprawiło, że te zaczynały się nieco budzić — jeśli Miododajna Łapa nie czmychnie stąd szybko, to chyba będzie ofiarą użądlenia! Tak pomijając to, że zapewne zabiła tym zbiorem całą kolonię.

Z ostrożnością oraz stanem rośliny Malutkiej Łapie udało się zebrać ją tak, by zostały na niej cztery używalne części. Być może przyda się to Wieczornej Rosie! Ale czy przegryzanie było takie mądre? Nie wiedziała w końcu, czy w łodydze nie znajdowały się toksyny… na razie jednak jeszcze nic dziwnego nie poczuła.

MIODODAJNA ŁAPA:
P: 1 | MP: 1 | S: 12 | Z: 9 | Sz: 9 | O: 10 | HP: 100 | W: 100
✦ cechy: ostre pazury, króliczy słuch, ciamajda
✦ umiejętności: wspinaczka - poziom 1
✦ 1 plaster miodu

MALUTKA ŁAPA:
P: 1 | MP: 1 | S: 10 | Z: 10 | Sz: 10 | O: 10 | HP: 140 | W: 60
✦ cechy: ostre pazury, cichy krok, słaby słuch, wrażliwa skóra
✦ brak umiejętności
✦ 4 części nieznanej rośliny (kremowe kwiatki, wełnisto owłosiona i drewniejąca łodyga, pierzastosieczne, szarozielone od dołu liście)

_________________

once in a dream I thought I could be anyone I wanted
hard. to. believe,. but. it. felt. real. to. me

ᴜɴᴛɪʟ ᴛʜᴇ ᴍᴏʀɴɪɴɢ

when I'm awake, I still can't shake the taste of freedom
I can't stop, I can't break, I carry the weight for you

Była z siebie dumna, bo w końcu jej się udało! Trochę jej się to tego liścia nie trzymało, bo było jakieś takie mniej lejiste i klejące.. ale hej, co to za odgłos? Gdy kotka uniosła wzrok z zawiniętym miodem w pysku, dojrzała jak już poniektóre pszczoły budzą się, jednocześnie słyszała narastające bzyczenie. UPS! Momentalnie futro jej się najeżyło, a ta odbiegła od miejsca kryminalnego zdarzenia.
-MRÓFA UMFIEKAJ! PFCIOŁY!- Prędko krzyknęła do siostry nie puszczając miodu, by odejść jak najdalej owego ulu. Nie dobrze, nie dobrze!!

_________________

Malutka Łapa z sukcesem wygryzla rosline! Złapała ją za łodyge w pyszczku. Na krzyk siostry zamrugala pare razy I niczym blyskawica zaczęła biec w stronę obozu.
-TYS SIE Z MYSOM NA MOZGI ZAMFIENILA?!- Krzyknęła jedynie, nie wypuszczając z pyska roślinki.

_________________

Przebiegły kawałek i dostały lekkiej zadyszki, ale wyglądało na to, że ospałe pszczoły nie goniły za nimi tak daleko — nie w tak zimnych warunkach, jak te. Były więc znów bezpieczne, w nieco innej części Mechowiska.

MIODODAJNA ŁAPA:
P: 1 | MP: 1 | S: 12 | Z: 9 | Sz: 9 | O: 10 | HP: 100 | W: 100 - 6 = 94/100
✦ cechy: ostre pazury, króliczy słuch, ciamajda
✦ umiejętności: wspinaczka - poziom 1
✦ 1 plaster miodu

MALUTKA ŁAPA:
P: 1 | MP: 1 | S: 10 | Z: 10 | Sz: 10 | O: 10 | HP: 140 | W: 60 - 6 = 54/60
✦ cechy: ostre pazury, cichy krok, słaby słuch, wrażliwa skóra
✦ brak umiejętności
✦ 4 części nieznanej rośliny (kremowe kwiatki, wełnisto owłosiona i drewniejąca łodyga, pierzastosieczne, szarozielone od dołu liście)

_________________

once in a dream I thought I could be anyone I wanted
hard. to. believe,. but. it. felt. real. to. me

ᴜɴᴛɪʟ ᴛʜᴇ ᴍᴏʀɴɪɴɢ

when I'm awake, I still can't shake the taste of freedom
I can't stop, I can't break, I carry the weight for you

Starlight