IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Gromu
 :: Obóz Klanu Gromu :: Liściasty Konar
Ceremonia I
Nie 01 Maj 2022, 14:51
Rozżarzona Gwiazda
Rozżarzona Gwiazda
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 113 (IV)
Matka : Słoneczny Blask [*]
Ojciec : Trzaskający Mróz [*]
Mistrz : Trzaskający Mróz [*]
Partner : Tęczowa Chmura :(
Wygląd : Rudy, klasycznie pręgowany kocur o krótkiej sierści z małą ilością bieli (pysk, pierś do połowy brzucha oraz na łapach i boku ciała) z jadowicie zielonymi oczami. Nieco powyżej przeciętnej jeśli chodzi o wzrost, budową przeciętny, chociaż umięśniony. Charakterystyczne dla niego cztery ciemniejsze pręgi o kolorze pręg na boku wraz z białymi znaczeniami zahaczającymi o nie oraz dwie większe plamy na bokach pyska.
Multikonta : Kozi Klif [KR] | Renifer [PWŁ], Poranna Zorza [GK]
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 983
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t288-rozzarzony-krok#429
W końcu przyszedł ten czas! Czas ceremonii! Będzie to pierwsza prowadzona przez niego, a dodatkowo głównymi gwiazdami będą jego siostrzeńcy! Wprost nie mógł się doczekać. W dzień ceremonii wyczyścił swoje futro, chcąc rozpocząć obrządek pomiędzy momentem, w którym terminatorzy przychodzą z porannych treningów, a jednocześnie w chwili, gdzie terminatorzy, zaczynając trening o górowaniu słońca, jeszcze nie zdołali wyjść. Tak będzie wtedy najwięcej kotów i liczył na wysoką frekwencję! Wdrapał się na Liściasty Konar, biorąc głęboki oddech i próbując nie poddać się stresowi. A jednocześnie był tak podekscytowany! Cały poprzedni wieczór i część nocy myślał nad tym, jak przyporządkować nowych terminatorów do ich mistrzów i miał nadzieję, że wszystko będzie z przydziałem w porządku.
- Niech cały Klan Gromu zbierze się pod Liściastym Konarem! - zawołał na cały obóz donośnym głosem, starając się zrobić to tak, by każdy usłyszał. Liczył, że część kociąt Trzask powróci do życia na wieść o tym, że będą mogli zostać terminatorami! Szczególnie go cieszyło wyjście Jezioro z lecznicy, idealnie udało jej się wyzdrowieć przed ceremonią! Poprawił swój tyłek, który usadził na gałęzi i czekał na wszystkich potencjalnych terminatorów i mistrzów.
Re: Ceremonia I
Nie 01 Maj 2022, 14:58
Wroni Cień
Wroni Cień
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 20
Matka : Roztrzaskana Tafla
Ojciec : Krucza Gwiazda
Mistrz : Koźlorogi
Wygląd : Idealna kopia ojca. Długowłosy, kruczoczarny kocur. Drobny, chudy i niezbyt specjalny. Ma długie, mocne łapy. Jego oczy przybrały barwę złoto-pomarańczową.
Multikonta : Cień (PNK), Brzask (Krz), Tobi (S)
Liczba postów : 422
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1274-wrona#21281
To dziś. Pierwszy dzień, który zacznie ich drogę do lepszej przyszłości - o ile taka była. Wrona raczej spodziewał się nadchodzącej ceremonii. Byli już... sporzy. W takim wieku, że powinni zacząć trenować. Stąd też krzyk Gwiazdy nie zdziwił go jakoś przesadnie bardzo. Wziął cichy oddech, wygrzebał się z legowiska. Nie widział Konwalii. Może wyszedł wcześniej? Albo zaspane ślepia nie zauważyły czarnego futra, tak też mogło być.
Siadł na boku. Nie było jeszcze nikogo poza nim, ale to nie szkodzi. Zaraz zjawią się tłumy i... właściwie, nie musiał przychodzić nikt. Byleby pojawił się jego brat. Na niczym innym mu teraz nie zależało. Zmrużył ślepia, ogon owinął wokół łap, zamknął oczy. I czekał co dalej.

_________________
Ceremonia I  Podpisnowy
Re: Ceremonia I
Nie 01 Maj 2022, 15:43
Okopcona Łapa
Okopcona Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 12 [lipiec]
Matka : Roztrzaskana Tafla [NPC]
Ojciec : Kruczy Cień [NPC]
Mistrz : Zaćmione Słońce
Wygląd : Niebieski point o niebieskich oczach, z czego na prawe jest niewidoma. Niebieska barwa pokrywa małą część noska między oczami i łapki.
Multikonta : Grom [PNK]
Liczba postów : 57
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1256-kopec
Kopeć zjawiła się tym razem w idealnym momencie na ceremonię. Nie późno, a idealnie na początek. Pointka wypadła na środek po drodze niezdarnie wpadając na parę kotów, które nie dostrzegła przez ślepotę na oko. Ale dostrzegła jakże interesującego jegomościa. Wrona! Wrona braciszek! Wrrrona! Z tym samym entuzjazmem pognała do czarnego brata i dosiadła się do jego boku tą stroną, przy której miała dobrze widzące oko.
— Hej Wrrrona! - zamruczała spoglądając entuzjastycznie na zbierające się koty i na wuja, którego sierść lśniła tak, jakby się palił. — Ale superrr, no nie? Będziemy terrraz łapami! Wrronia Łapa, Kopciowa Łapa! - nawet nie wiedziała jak dobrze odmienić swoje imię, ale to jest chyba urocze, no nie? Ta niewiedza.

_________________
Ceremonia I  XFpmPYR
And sometimes at night
I - ̗̀ dream  ̖́- of the most terrible things
I take, take a hammer and I creep out of bed
And I raise it high and I smash your head
Fibula and tibula and ribs and cages, too
In fact, while I'm here, I'll smash the whole of you

╔═══════════ ≪ °❈° ≫ ═══════════╗
But skeleton, you are my - ̗̀ friend  ̖́-
╚═══════════ ≪ °❈° ≫ ═══════════╝
Re: Ceremonia I
Nie 01 Maj 2022, 16:04
Zaćmiona Łapa
Zaćmiona Łapa
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 70 księżyców [ kwiecień '24 ]
Matka : dzika róża [ npc ]
Ojciec : puszczykowy lot [ npc ]
Mistrz : mewi krzyk
Partner : -
Wygląd : długowłosa, wysoka, umięśniona i ogólnie rzecz biorąc wielka. ma nieco dziecięcy pyszczek. czarny złoty pręgowany klasycznie. złote prawe oko, lewego brak. przez grzbiet biegnie głęboka blizna; na prawej nodze również, ale ta jest nieco mniejsza.
Multikonta : szakal [ pnk ], baranek [ s ], rozgwieżdżona łapa [ kg ]
Liczba postów : 688
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t955-zacmienie
Ostatnie kilka księżyców przeszło Zaćmionemu Słońcu dosyć… nudnawo, można by rzec. W sensie takim, że nie działo się nic ciekawego, niż najzwyklejsza rutyna – pobudka, polowanie, jedzenie, patrol, odpoczynek, patrol, polowanie. W końcu nie miała do roboty nic więcej, terminatora jej nie przydzielono, i choć frustrowało i niekiedy burzyło to krew w złocistych żyłach, nie mogła zrobić nic więcej aż do czasu ceremonii.
Ceremonii, na którą właśnie kierowała swoje kroki; mianowanymi miały zostać dzieci Roztrzaskanej Tafli i, uch, Kruczego Cienia. Gdy patrzyła na zebraną parę młodzieży, Wronę i Kopeć, było jej najszczerzej w sercu żal, że ojciec zdecydował się tak je… skrzywdzić, pozbawić czegoś tak ważnego, jak duma ze swojego pochodzenia. Ale najwyraźniej w Klanie Gromu to była jakaś zasada; przecież sama ona była ofiarą Puszczykowego Lotu, którego barwy Zaćmienie musiała ze sobą nosić jako obrzydliwe, nigdy nie zanikające przypomnienie. I nie tylko ona; myśli pobiegły w stronę Mroźnego Poranka, który swoim dzieciom – Złotej Łapie, wtrącało się – zrobił to samo, co dawny przywódca. A potem miał cholerną CZELNOŚĆ zastąpić sobie te dzieci kolejnymi, dorastającymi właśnie w kociarni. Gdyby to ona przewodziła Klanowi Gromu, zrobiłaby z tym lepszy porządek, och, zdecydowanie.
Lecz zanim miało to kiedykolwiek nastąpić, musiała wytrenować terminatora, nieprawdaż? Usiadła toteż przed rudym przywódcą (po prostu miał szczęście…), w głowie mając pewność, że dostanie kogoś pod swoje skrzydła.
… Prawda?

_________________

what are we waiting for?
i'm getting tired of trying so hard to be adored
★・・・・・・ close the door,
wish i'd reached out to my mother more
wish that i hadn't kept the score,
I WISH I

paralysed and spinning backwards
lullabies don't comfort me
Re: Ceremonia I
Nie 01 Maj 2022, 16:14
Konwaliowy Sen
Konwaliowy Sen
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 54 [kwiecień]
Matka : Roztrzaskana Tafla
Ojciec : Kruk [*]
Mistrz : Tęczowa Chmura
Partner : Jeżynowy Cierń [*], Pszczeli Pył
Wygląd : Bardzo wysoki, długołapy, o szczupłej budowie. Okryty długim, zawsze wyczyszczonym, smolistoczarnym, niespłowiałym futrem, pod którym wyraźnie zarysowują się mięśnie. Na rozmówców spogląda skośnymi, zielonymi oczami w kształcie migdałów. Trójkątna, szczupła głowa, stosunkowo długie uszy zakończone pędzelkami, wydatne kości policzkowe, czarny nos i czarne wibrysy.
Liczba postów : 1484
Zastępca
https://starlight.forumpolish.com/t1251-konwalia
A więc nadszedł ten dzień - dzień, w którym miał zostać sprowadzony do najniższej, najbardziej poniżającej funkcji w klanie. Ciężko było mu przeżyć świadomość, że zmuszony zostanie do noszenia mchu i usługiwania innym, ale też wiedział, że, by naprawić błąd ojca stając się najlepszym przywódcą, jaki Grom miał w swojej historii, lepszym od Kruczego Cienia, lepszym od Trzmielej Gwiazdy, swojego pradziadka, będzie musiał ten moment jakoś przetrwać. I jednocześnie wyrwać od swojego przyszłego mistrza, kimkolwiek by nie był, jak największą ilość wiedzy.
Na miejscu pojawił się jako jeden z pierwszych, choć tego, że przyszedł jako pierwszy, nie można było powiedzieć, jeśli chciałoby się być szczerym. Na wezwanie wuja - to ojciec powinien być na jego miejscu, przeszło mu przez myśl - czekał niecierpliwie, swoje emocje próbując ukryć na tyle, na ile to możliwe. Lekkiego poruszania końcówki ogona nie udało mu się zamaskować. A jednak, kiedy okrzyk rudzielca rozległ się po obozie, Konwalia nie ruszył biegiem w jego kierunku - najpierw uporządkował swoje futro, upewniając się, że prezentuje się odpowiednio do swoich standardów. Dopiero później wstał i udał się na miejsce ceremonii. Jego własnej ceremonii. Pierwszego kroku, który miał doprowadzić go do miejsca, na którym znajdował się teraz odwłok jego wuja.
Swoje kroki skierował w kierunku brata, którego sylwetka była najistotniejszą z tych wokół niego. W pobliżu dostrzegł też Kopeć - przywitał się z obojgiem ( sporu z Kopeć od dawna nie pamiętał, byli wtedy w końcu zbyt młodzi, by pozostało ono wśród ich wspomnień ), następnie siadając u boku swojego sojusznika. Przez myśl przemknęło mu, że wolałby na swojego mistrza nie dostać Kruczego Cienia - z jednej strony mógł od niego pośrednio dowiedzieć się, jak dotrzeć na miejsce, które ten tak bezceremonialnie porzucił, z drugiej jednak... mógł to także zrobić poza treningiem, w końcu jego dorosła, żółtooka kopia była też jego ojcem. A wystarczyło mu, że ciągnął się za nim fetor bycia synem upadłego przywódcy. Nie musiał być także jego wychowankiem.
Skinął głową Rozżarzonemu i... czekał, licząc na to, że zostanie przydzielony mu ktoś odpowiedni, tak, jak odpowiedni był on sam. I że osobnik ten zacznie ich trening niezwłocznie. Czekanie do następnego dnia nie miało żadnego uzasadnienia, poza lenistwem ewentualnego mistrza.

_________________
Elegant maniac.
Re: Ceremonia I
Nie 01 Maj 2022, 16:38
Tęczowa Chmura
Tęczowa Chmura
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 66 [w chwili śmierci]
Matka : Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Puszczykowy Lot [NPC] (*)
Mistrz : Rozżarzona Gwiazda
Partner : Rozżarzona Gwiazda
Wygląd : Wysoka, umięśniona kocica, o długim, niebieskim, klasycznie pręgowanym futrze, o złotych oczach. Na grzbiecie ma dużą, widoczną bliznę po szponach. Ma lekką nadwagę.
Multikonta : Sowia Gwiazda [KRz], Jałowcowa Łapa [KRz], Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora [PNK], Słonecznik [KW]
Liczba postów : 800
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1125-paz#14614
Nim Tęczowa Chmura się spostrzegła  kocięta Kruczego Cienia i Roztrzaskanej Tafli miały już 6 księżyców! Szybko to minęło, dobrze pamiętała, kiedy rozmawiała z tymi małymi kulkami, gdy zaczęły zwiedzać obóz. Teraz już na pewno nie przypominały takich małych kulek.
Przez ostatnie księżyce, po tym jak Sokole Skrzydło jako pierwsza z rodzeństwa dostała terminatora, kotka ciężko pracowała, by pokazać, że ona też jest już gotowa na zostanie mistrzem. Niech nikt nie śmie jej powiedzieć, że nie! Miała szczerą nadzieję, że jej były mistrz dostrzegł jej starania i przydzieli jej któregoś z kociaków.
Gdy tylko usłyszała wołanie Rozżarzonej Gwiazdy, szybko wygładziła swoje futro, by dobrze prezentować się podczas zebrania. Może nie była już ani kociakiem czekającym na zostanie terminatorem, ani terminatorem czekającym na zostanie wojownikiem, ale to nie oznaczało, że ma być roztrzepana.
Od razu dostrzegła, że na miejscu byli już Wrona, Konwalia i Kopeć. W sumie z tego miotu kojażyła tylko ich, więc nie mogła stwierdzić kogo brakuje. Ah... No i najwyraźniej Zaćmione Słońce też już przyszła. Na pewno też liczyła na pierwszego terminatora... Niebieska zerknęła na przywódcę i skinęła mu głową z szacunkiem. To była pierwsza ceremonia prowadzona przez jej byłego mistrza, musiało to być dla niego przeżycie. Dla mianowanych kociaków pewnie też, nie tylko ze względu na zmianę ich rangi. Pewnie wyobrażały sobie, że na terminatorów mianuje ich ojciec. Ciekawe, jak sobie z tym radziły...
Minęła bez słowa Zaćmione Słońce. Nie miała najmniejszej ochoty się z nią widać. Ta z nią pewnie też by się nie przywitała, więc nie było sensu tego robić. Usiadła niedaleko znajomych młodzików, z gracją owijając puchaty ogon wokół łap.
- W końcu wasza chwila. Macie stresa? - zapytała z lekkim uśmiechem na pysku.

_________________

Hummingbird, summer song
Has it brought my life back?
Hangin' in the balance
Have you brought the light back?
Ceremonia I  SsDSHo3And hummingbird
I can never unsee
What you've shown me
Stay on, stay on with me

Re: Ceremonia I
Nie 01 Maj 2022, 16:45
Wroni Cień
Wroni Cień
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 20
Matka : Roztrzaskana Tafla
Ojciec : Krucza Gwiazda
Mistrz : Koźlorogi
Wygląd : Idealna kopia ojca. Długowłosy, kruczoczarny kocur. Drobny, chudy i niezbyt specjalny. Ma długie, mocne łapy. Jego oczy przybrały barwę złoto-pomarańczową.
Multikonta : Cień (PNK), Brzask (Krz), Tobi (S)
Liczba postów : 422
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1274-wrona#21281
Do otwarcia oczu został zmuszony w chwili, kiedy pojawiła się Kopeć. Głośny dźwięk jej głosu uniemożliwiłby mu drzemanie na siedząco... Ale to nie szkodzi. Nie była złym towarzystwem. Będąc szczerym, z nią chyba nawet nie spędzał nigdy czasu, więc była neutralnym rozmówcą.
- Kopciowa? - mruknął cicho, sugerując że brzmiało to... Dziwnie. Jego zdaniem przynajmniej. Jakoś tak nie do końca naturalnie. - Gdybym miał wybór, dałbym ci coś... Innego. Kopciowa brzmi jakby kocię mówiło "kopiec", ale nie umiało jeszcze na tyle dobrze mówić. Zasługujesz na coś lepszego.
Nie uważał tego za jakiś atak czy bycie niemiłym. Był po prostu brutalnie szczery. Jego wzrok przesunął się na Zaćmione Słońce. Po chwili jednak znów został rozproszony, tym razem nadejściem Konwalii. Drobny uśmiech wsunął mu się na pysk, co miało być powitaniem. Po chwili znów przyjął neutralny wyraz mordy.
- Gdzie reszta? - rzucił do obojga, dając tym samym możliwość głosu któremukolwiek z nich. On sam nie był nazbyt rozgadany, więc nie zależało mu na ciągnięciu rozmowy z własnej łapy.
Zaraz pojawiła się i Tęcza. Na jej widok dopiero się nieco rozluźnił, teraz uśmiechając się na dłużej niż parę sekund. Dawno jej nie widział! Ale nie powiedział nic, po prostu wzruszył barkami, sugerując że jest mu jedno co będzie... Chociaż w głębi duszy może trochę się stresował. Odrobinę. Ale przecież nikomu o tym na głos nie powie!

_________________
Ceremonia I  Podpisnowy
Re: Ceremonia I
Nie 01 Maj 2022, 16:54
Cichy Poranek
Cichy Poranek
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 39 (VII)
Matka : Mętna Kałuża
Ojciec : Ogórkowowąsy
Mistrz : Mętna Kałuża (NPC)
Wygląd : Cichy Poranek posiada krótkie, matowe futro, które często jest przykryte brudem i kołtunami. Większość futra kotki jest biała, za wyjątkiem: uszu, lewego oka, grzbietu i przedniej lewej łapy, które są odznaczone kremowo-niebieskimi łatami. Również jej ogon jest w większości pokryty takimi odznaczeniami, za wyjątkiem samej jego końcówki, która wróciła do bieli. Zarówno na niebieskich jak i na kremowych łatach można zauważyć pręgi rodzaju klasycznego. Oczy kotki są niebieskiego koloru.
Wojowniczka nie wyróżnia się specjalnie wielkością, jest drobnej budowy i średniego wzrostu. Na krótkim pyszczku kotki można zauważyć różowy nosek. Uszy kotki są małe i zaokrąglone. Nie posiada żadnych blizn ani innych permanentnych urazów skóry.
Multikonta : Malinowa Łapa [KG] Mała Łapa [KW]
Autor avatara : https://www.flickr.com/photos/cat_haven/
Liczba postów : 172
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t468-cichutka
Cicha również pojawiła się na ceremonii. W końcu był to wielki dzień jej kuzynów, a także pierwsza ceremonia prowadzona przez Rozżarzoną Gwiazdę. Musiała też przyznać, że sama była podekscytowana. Miała nadzieję, że rudy przywódca rozda terminatorów sprawiedliwie, wszak było w Klanie kilku młodych wojowników, którzy byli gotowi podjąć wyzwanie jakim jest wychowanie kolejnego wojownika. Tęczowa Chmura, Koźlorogi, Zaćmione Słońce no i oczywiście sama Cichy Poranek. Była też Rwący Strumień, jednak nie wiedziała czy ona tak prędko dostanie terminatora po zniknięciu na 10 księżycy.
Szylkretka dosiadła się do złotej kotki. Może nie rozmawiały często, ale starsza ją rozumiała. Na ostatniej ceremonii siostra Zaćmienia dostała swojego pierwszego terminatora, biedna Zaćma pewnie czuła się urażona. Tak jak Cichy Poranek gdy jej brat dostał trzeciego terminatora.
Witaj, Zaćmienie – powiedziała z pomrukiem – Widzę, że ty też masz nadzieję na dostanie pierwszego terminatora? – zapytała rzucając okiem na zebrane kociaki oraz obecną przy nich Tęczową Chmurę – Tęcza też przyszła. Chyba cała nasza trójka poczuła się urażona po ostatnim rozdaniu terminatorów – dodała.

_________________
Ceremonia I  Dbfgoev-60eb5579-060f-4aa9-903a-c09baef7b3e8.png?token=eyJ0eXAiOiJKV1QiLCJhbGciOiJIUzI1NiJ9.eyJzdWIiOiJ1cm46YXBwOjdlMGQxODg5ODIyNjQzNzNhNWYwZDQxNWVhMGQyNmUwIiwiaXNzIjoidXJuOmFwcDo3ZTBkMTg4OTgyMjY0MzczYTVmMGQ0MTVlYTBkMjZlMCIsIm9iaiI6W1t7InBhdGgiOiJcL2ZcLzY1MmI3Nzc0LTI1ZWYtNGRiMS1iMTIxLTM5MGIzMTI3NTQzNVwvZGJmZ29ldi02MGViNTU3OS0wNjBmLTRhYTktOTAzYS1jMDliYWVmN2IzZTgucG5nIn1dXSwiYXVkIjpbInVybjpzZXJ2aWNlOmZpbGUuZG93bmxvYWQiXX0
Do or die, you'll never make me
Because the world will never take my  heart
Go and try, you'll never break me
We want it all, we wanna play this part
I won't explain or say I'm sorry
I'm unashamed, I'm gonna show my scars
Give a cheer for all the broken
Listen here, because it's who we are


Re: Ceremonia I
Nie 01 Maj 2022, 17:03
Konwaliowy Sen
Konwaliowy Sen
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 54 [kwiecień]
Matka : Roztrzaskana Tafla
Ojciec : Kruk [*]
Mistrz : Tęczowa Chmura
Partner : Jeżynowy Cierń [*], Pszczeli Pył
Wygląd : Bardzo wysoki, długołapy, o szczupłej budowie. Okryty długim, zawsze wyczyszczonym, smolistoczarnym, niespłowiałym futrem, pod którym wyraźnie zarysowują się mięśnie. Na rozmówców spogląda skośnymi, zielonymi oczami w kształcie migdałów. Trójkątna, szczupła głowa, stosunkowo długie uszy zakończone pędzelkami, wydatne kości policzkowe, czarny nos i czarne wibrysy.
Liczba postów : 1484
Zastępca
https://starlight.forumpolish.com/t1251-konwalia
- Jednooka brzmiałoby ładnie już wtedy, gdy zostałabyś wojowniczką lub matką... dobrze cię opisuje, każdy domyśliłby się, że chodzi o ciebie i zapewne stałabyś się jedną z bardziej rozpoznawalnych kotek w okolicy - wtrącił się ostatecznie do rozmowy rodzeństwa. - Ale ciężko byłoby to połączyć z imieniem terminatorskim.
Nie minęła chwila, a podeszła do nich Tęczowa Chmura. Poznali się już wcześniej i nie wątpił, że mogła chcieć towarzyszyć im przez obopólną z resztą sympatię, jednakże przez myśl przeszło mu, że może robić to, by pokazać wujowi, że relacja między nimi istnieje, a tym samym... zapewnić sobie terminatora. Jeśli faktycznie tak było - nie gardził tym, wręcz przeciwnie, w takim wypadku niebieska zyskałaby u niego nieco szacunku. Nieco, bo z dawkowaniem takich ocen nie należało zbytnio przesadzać.
- Nieszczególnie - odpowiedział zgodnie z prawdą. Owszem, wuj był teraz na miejscu jego ojca, jednakże był jego wujem i poniekąd przyjacielem. Konwalia wątpił, by ten wybrał mu kogoś, kto uczyni z jego treningu wieloksiężycową katorgę i, tym samym, zrobi mu krzywdę. - Mam tylko nadzieję, że mój mistrz mnie nie zawiedzie. Że będzie w trening zaangażowany równie mocno, co ja i że rozpocznie go już dzisiaj.

_________________
Elegant maniac.
Re: Ceremonia I
Nie 01 Maj 2022, 22:46
Okopcona Łapa
Okopcona Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 12 [lipiec]
Matka : Roztrzaskana Tafla [NPC]
Ojciec : Kruczy Cień [NPC]
Mistrz : Zaćmione Słońce
Wygląd : Niebieski point o niebieskich oczach, z czego na prawe jest niewidoma. Niebieska barwa pokrywa małą część noska między oczami i łapki.
Multikonta : Grom [PNK]
Liczba postów : 57
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1256-kopec
Uwagi brata nie odebrała jako niemiłej. Miał w zasadzie rację. Cicho zamruczała w zastanowieniu.
— W zasadzie to rrracja. Ale wujek pewnie wie jak mnie nazwać - stwierdziła podnosząc wzrok na przywódcę lekko mrużąc oczy przez jego płomiennorudą sierść. Potem nadszedł Konwalia. Jakoś nie miała mu za złe tamtej zabawy, ale od tamtego czasu długo nie rozmawiali, więc poprzestała na zwykłym zwróceniu uwagi na czarnego brata. Kiedy dołączyła do nich Tęczowa Chmura, Kopeć z większym entuzjazmem przywitała puszystą wojowniczkę. Wtedy i swoje grosze postanowił dołożyć Wrona, na co zdecydowanie się skrzywiła i zmartwiła.
— Jednooka brzmi ładnie? To paskudne imię - stwierdziła mocno oburzona i zniesmaczona. Nie chce się tak kiedykolwiek nazywać. — Ja mam oboje oczu. Jednooka pasuje do kota, co ma jedno oko. Ja na jedno nie widzę, ale je mam. Rrrozżarzona Gwiazda nigdy by mnie po czymś takim nie nazwał. To było by okrrropne - a ona by tego nigdy wujowi nie zapomniała. Nawet i po śmierci by go za to goniła. Przeniosła spojrzenie na szarą wojowniczkę chcąc opanować niepokój, ale nerwowo przestąpiła z łapki na łapkę. — Nie, nie mam strrresa... Nie terraz - odpowiedziała ciszej brodząc myślami w tym, co powiedział je brat.

_________________
Ceremonia I  XFpmPYR
And sometimes at night
I - ̗̀ dream  ̖́- of the most terrible things
I take, take a hammer and I creep out of bed
And I raise it high and I smash your head
Fibula and tibula and ribs and cages, too
In fact, while I'm here, I'll smash the whole of you

╔═══════════ ≪ °❈° ≫ ═══════════╗
But skeleton, you are my - ̗̀ friend  ̖́-
╚═══════════ ≪ °❈° ≫ ═══════════╝
Re: Ceremonia I
Pon 02 Maj 2022, 00:17
Koźlorogi
Koźlorogi
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 90 [IV]
Matka : Dębowy Liść[*]
Ojciec : Ciemna Stopa [*]
Mistrz : Rwący Strumień -> Rozżarzony Krok
Wygląd : Krótkowłosy, chudy, wysoki, silny biały kocur z uszami, pyskiem, nogami i ogonem o barwie niebieskoszarej z ciemniejszymi prążkami i niebieskimi oczyma mający białe znaczenia na ogonie i łapach
Multikonta : Skwar [KRZ] | Pchla Łapa, Wrzeszcząca Łapa [GK] Sroka [Nkt]
Autor avatara : https://www.instagram.com/charlesthesiam/
Liczba postów : 567
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t328-kozla-lapa
Chyba większość młodych wojowników była… Oburzona ostatnią ceremonią. W szczególności Kozioł. Nie dość, że nie otrzymał terminatora to dodatkowo jego szanse na dostanie lepszej rangi bardzo zmalały. Czemu ten Kruka nagle ubzdurał sobie rezygnacje z bycia przywódcą? Przecież to było najlepsze stanowisko. Ugh… Przez ten ruch wszystkie jego plany poszły do śmietnika. No bo co miał niby zrobić? Żar już sobie wybrał zastępcę. Zdaniem Koźlorogiego był słabym wyborem. No bo on przecież był taki miękki! Jak ktoś taki ma nadzorować patrole i treningi? Przecież biła od niego fala niepewności. No ale no cóż… Mleko się wylało. A on nie zamierzał tego sprzątać.
Nie był jednak tak obrażony jak kilka księżycy temu. Fakt, dalej miał lekki uraz ale nie zamierzał robić cyrku czy cokolwiek innego na ten temat. No chyba, że jeszcze DZIŚ nikogo mu Żar nie przydzieli. Wtedy to będzie istny bunt. No ale raczej by mu tego nie zrobił, prawda? Byli kumplami. Żar był najbliższym kumplem Kozła. Więc no… Raczej mu kogoś dziś da i do tego kogoś fajnego.
Nie znał młodzieży która miała dziś zostać mianowana. Wiedział czyje to były płody ale nie miał z nimi większej styczności. Głownie przez to, że ostatnio co robił to dużo polował i patrolował. No bo co miał robić? Nie chciał siedzieć cały czas na dupsku, więc się szkolił. Chociaż przydałoby się niedługo trochę rozruszać kości w jakimś sparingu. Dawno nikogo nie prał po pysku. A to chyba najlepsze uczucie na świecie. Zwłaszcza jak ktoś Cię wpienia.
Usłyszał bez problemu wołanie Rozżarzonej Gwiazdy ale… strasznie ciężko było mu wstać ze swojego legowiska. Więc trochę mu zajęło zanim w pełni się przebudził i wyszedł na zewnątrz.

Rozciągnął się i rozejrzał się bo zebranych. No… Było trochę dzieciarni i wojowników więc chyba przyszedł w dobrej chwili.
Przeczesał swoje krótkie futro a następnie dołączył do tłumu.
Od razu jego wzrok najpierw skierował się na Rozżarzoną Gwiazdę. Lecz… Nie uśmiechnął się w jego kierunku. Jedynie co to skinął mu z szacunkiem łbem. Nadal czuł niesmak po ostatnim więc trudno było mu tak po prostu się szczerzyć w jego kierunku.
Potem posłał młodziakom miły uśmiech chcąc im przy tym dodać otuchy bo pewnie mimo wszystko byli trochę zestresowani tym wszystkim.
A na samym końcu postanowił dołączyć do pewnych dwóch wojowniczek. A dokładnie do Zaćmionego Słońca i Cichego Poranka. W szczególności dlatego, że jego ulubioną rozrywką było droczenie się i denerwowanie złotawej wojowniczki.
Podszedł do nich a następnie klapnął obok Zaćmienia. Szturchnął ją w bark z przekąsem ale starał się to zrobić tak by Cichy Poranek tego nie zauważyła. Od razu po tym uśmiechnął się ładnie w stronę szylkretki a potem gremlina. – Cześć wam. – mruknął sympatycznie a następnie dodał. – Miot Kruczego Cienia i Roztrzaskanej Tafli wreszcie wyrósł. Jest ich trochę, więc pewnie każdy kogoś dostanie. – tymi słowami chciał uspokoić jego towarzyski. Fakt, ostatnio było no… biednie ale dziś jest inaczej. Żar pewnie nie powtórzyłby tej sytuacji. Bo wtedy nie miałby w klanie spokoju. Plus większość wojowników by się na niego krzywo patrzyła.

_________________
Ceremonia I  GwW6Zz1
Re: Ceremonia I
Pon 02 Maj 2022, 00:46
Wroni Cień
Wroni Cień
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 20
Matka : Roztrzaskana Tafla
Ojciec : Krucza Gwiazda
Mistrz : Koźlorogi
Wygląd : Idealna kopia ojca. Długowłosy, kruczoczarny kocur. Drobny, chudy i niezbyt specjalny. Ma długie, mocne łapy. Jego oczy przybrały barwę złoto-pomarańczową.
Multikonta : Cień (PNK), Brzask (Krz), Tobi (S)
Liczba postów : 422
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1274-wrona#21281
Och... niemiła uwaga. Na tyle niemiła, że Wrona rozchylił na moment pysk, potem go zamknął i przepraszająco spojrzał na Kopeć. Jednooka byłoby... okrutne. Nie, aby teraz podważał autorytet brata, ale... nie rozumiał? Czemu tak dokuczył siostrze? W odróżnieniu od Wroniej uwagi, ta była po prostu wredna!
- Wiesz, Jednooka brzmiałoby groźnie na terenach. Gdyby ktoś o tobie usłyszał, mógłby pomyśleć że straciłaś oko w walce i odczuwaliby względem ciebie respekt? - mruknął niepewnie, aby to czasem atmosfera nie była zbyt gęsta. No... i by jej nie było przykro. Nawet jeśli oboje mieli do siebie jakąś urazę, zdaniem Wrony czasem można było takie coś odłożyć na bok. W dzień mianowania przynajmniej, po co psuć sobie uroczystość?...
Później zaś spojrzał na Konwalię. Nie trzymał urazy względem wredności, nie jemu. Jego... no, respektował, lubił. Nawet jeśli się czasem z nim nie zgadzał.
- Spodziewasz się kogoś na mistrza? - mruknął cicho, w tym czasie skinając głową na powitanie Koźlorogiemu. Następnie znów spojrzał na brata.

_________________
Ceremonia I  Podpisnowy
Re: Ceremonia I
Pon 02 Maj 2022, 09:26
Konwaliowy Sen
Konwaliowy Sen
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 54 [kwiecień]
Matka : Roztrzaskana Tafla
Ojciec : Kruk [*]
Mistrz : Tęczowa Chmura
Partner : Jeżynowy Cierń [*], Pszczeli Pył
Wygląd : Bardzo wysoki, długołapy, o szczupłej budowie. Okryty długim, zawsze wyczyszczonym, smolistoczarnym, niespłowiałym futrem, pod którym wyraźnie zarysowują się mięśnie. Na rozmówców spogląda skośnymi, zielonymi oczami w kształcie migdałów. Trójkątna, szczupła głowa, stosunkowo długie uszy zakończone pędzelkami, wydatne kości policzkowe, czarny nos i czarne wibrysy.
Liczba postów : 1484
Zastępca
https://starlight.forumpolish.com/t1251-konwalia
Konwalia popełnił poważny błąd - wybrał imię, które spodobałoby się jemu, nie myśląc o tym, że jego delikatniejsza i wrażliwsza siostra ma inny gust. Poruszył wibrysami z prawej strony pyska, zastanawiając się, jak tę sytuację naprawić, gdy inicjatywę przejął Wrona.
- Wybacz; uznałem po prostu, że brzmi groźnie... i że wzbudzałabyś z nim szacunek - stwierdził zgodnie z prawdą. - A że lubię imiona od oczu... Może Błękitnooka, a wcześniej Błękitna Łapa? - jemu to imię się podobało - podobnie jak imiona od oczu i części ciała ogólnie. On sam, niestety, nie mógł sobie na takie pozwolić - żadne z nich nie pasowałoby do Konwalii. - Albo Śnieżna Łapa, a później... Śnieżny Poranek? Nawałnica? Śnieżna Zawieja - mimowolnie znów przeszedł do groźniej brzmiących imion, były jednak... bardziej neutralne w swoim brzmieniu. - Zawsze możesz poprosić wuja o jakieś konkretne imię. Jest jeszcze czas.
Na uśmiech Koźlorogiego odpowiedział skinieniem głowy.
- Nieszczególnie - najbardziej chciałby być wzięty chyba pod skrzydła wuja, ale w rzeczywistości najważniejsze dla niego było to, by jego treningiem zajął się ktoś zaangażowany i kompetentny, jak sam to wcześniej powiedział. - Ty?

_________________
Elegant maniac.
Re: Ceremonia I
Wto 03 Maj 2022, 17:42
Rwący Strumień
Rwący Strumień
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 105 [III]
Matka : Płotkowy Potok [*]
Ojciec : Skołtuniony Ogon [*]
Mistrz : Falująca Trawa
Wygląd : Niskiego wzrostu, długowłosa kocica o trójkolorowej (czarno-biało-rudej) barwie futerka. Dość chuda, drobna. Złociste oczy.
Na czubku głowy, przy nosie, oraz na grzbiecie i ogonie przeplatają się rude i czarne plamy, gdzie na tych rudych widać niewyraźne, tygrysie pręgowanie. Cała reszta ciała biała.
Multikonta : Trzcinowy Brzeg [KRz], Zamglone Jezioro [KG]
Liczba postów : 390
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t340-rwacy-strumien#537
Rwąca nadal czuła się nieco przygaszona, ale miała nadzieję, że to po prostu leki nie zaczęły jeszcze do końca działać. Właściwie Owcza Łapa nie powiedziała nic o tym, że objawy ustąpią od razu, więc może nie będzie tak źle, może już jutro, jak wstanie, to będzie jej lepiej, skoro nie zdarzyło się to wczoraj? Ani przedwczoraj? Przysiadła gdzieś z boku, nie chcąc wchodzić wśród koty, ziewając potężnie. W sumie przyszła zobaczyć jak sobie poradzi nowa Gwiazda, niespecjalnie liczyła na jakiegoś nowego terminatora, ani nic, w końcu długo jej nie było, teraz była chora, a medycy i przywódcy chyba się w takich sprawach kontaktowali, no i nie widziała dla siebie dużej szansy.
Wypatrzyła w tłumie Wronę, do którego się przyjaźnie uśmiechnęła, jeśli ten spojrzał w jej stronę. Polubiła młodzika i ciekawiła się, kto mu przypadnie jako mistrz.

_________________
Ceremonia I  NFFhmpp
Re: Ceremonia I
Pią 06 Maj 2022, 14:03
Zamglone Jezioro
Zamglone Jezioro
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 54 [IV]
Matka : Roztrzaskana Tafla
Ojciec : Kruk
Mistrz : Zaćmione Słońce
Wygląd : Na pierwszy rzut oka można zauważyć długą, niebieską szatę kotki, bez ani grama bieli, wiecznie wypielęgnowaną, bo ta pieczołowicie o nią dba; by nie była splątana, brudna, a w świetle słonecznym - wręcz lśniła. Drugim, co rzuca się w oczy, to wysoki wzrost kotki. Ta bowiem należy do wysokich, dobrze zbudowanych kotek, co z każdym księżycem widać coraz bardziej. Na razie jej mięśnie nie są jeszcze dobrze rozbudowane, ale zdecydowanie zmieni się to jak tylko zacznie trening na poważnie. Trzecią zaś rzeczą, która od razu rzuca się w oczy są złocisto-pomarańczowe oczy. Oryginalnie są one złote, acz, w zależności od słońca, mogą przybierać nieco bardziej pomarańczowy odcień. Jezioro ma dużą głowę osadzoną na krótkiej szyi, z czarnym nosem. Pysk ma wiecznie wykrzywiony w grymas, można by rzec, aczkolwiek tak naprawdę jest to jej zwyczajowa, codzienna mina, którą przybiera, gdy po prostu się nie uśmiecha.
Multikonta : Rwący Strumień [KG], Trzcinowy Brzeg [KRz]
Liczba postów : 266
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1334-jezioro#23688
Byłaby wbiegła jako pierwsza na miejsce ceremonii, ale akurat, jakoś tak się zdarzyło, że niebezpiecznie balansowała po jakimś korzeniu, a słysząc zawołanie wujka przywódcy z wrażenia straciła równowagę i upadła na bark. I, oczywiście, nic się jej nie stało, bo nie było to wysoko, wszak korzenie są raczej przy ziemi, aniżeli wysoko w powietrzu, acz na jedwabistej, zadbanej sierści znalazł się... piach! I kurz! Tragedia narodowa, niebywałe! Musiała więc najpierw szybko przejechać językiem po tym miejscu, doprowadzić do porządku zwichrzoną sierść i dopiero wtedy pojawić się na ceremonii!
Ale był w tym jeden plus. Wejdzie w glorii i chwale, gdy wszyscy będą już tam siedzieć i będą mieć tę przyjemność oglądania jej. Nie ma za co, klanie Gromu! Pusząc nieco futro z dumy i unosząc wysoko ogon, ruszyła przez zgromadzone pod Liściastym Konarem koty, by dotrzeć do swojego rodzeństwa. I jakiejś nieznajomej sobie kotki, którą zmierzyła spojrzeniem od góry do dołu, by usiąść po drugiej stronie kupki rodzeństwa, jak najdalej od niej.
- Konwalia, Wrona, Kopeć - przywitała się kolejno z każdym, pytające spojrzenie wbijając w Tęczę, bo jej imienia nie znała, pora to naprawić, czyż nie? Nie wtrąciła się jednak w rozmowę, bo niegrzecznie się było wpychać w jej połowę, unosząc nieco wyżej brodę i wypinając klatkę piersiową, czekając, aż Rozżarzona Gwiazda przejdzie wreszcie do sedna.
Re: Ceremonia I
Sob 07 Maj 2022, 00:56
Sokole Skrzydło
Sokole Skrzydło
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 24 [maj]
Matka : Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Puszczykowy Lot [NPC]
Mistrz : Nasięźrzałowa Noc
Wygląd : Wysoka i smukła, ale umięśniona kocica. Ma krótkie, czarne futerko i bladozielone oczy.
Multikonta : Motyli Blask, Królik, Skowronkowy Trel
Liczba postów : 163
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t1195-sokol#17860
Pech chciał, że jakiś czas temu lekko się przeziębiłam i przez jakiś czas musiałam zostać w lecznicy. Znowu.
Nie miałam nic przeciwko Lodowemu Potokowi i Owczej Łapie, sama Korzenna Nora też mi nie przeszkadzała jako legowisko... ale nienawidziłam każdego uderzenia serca, które tam spędzałam i przede wszystkim bałam się, że to znowu rozwinie się w coś, co uwięzi mnie tam na całe księżyce. Jednak na szczęście tak się nie stało i udało mi się nawet załapać na ceremonię przywód... to znaczy, dawnego przywódcy. Kruczego Cienia. Minęło już trochę czasu, ale dalej dziwnie było mi się do tego przyzwyczajać.
Szkoda tylko, że kiedy zjawiłam się pod Liściastym Konarem, nie za bardzo miałam do kogo się dosiąść. To znaczy, była Tęcza, ale była otoczona kociętami, z których dobrze znałam tylko Konwalię, a po chorobie czułam się jakoś tak... nieco mniej pewnie, więc nie miałam ochoty wcinać się w rozmowę. Posłałam siostrze uśmiech i kiwnęłam w ich stronę głową, ale usiadłam sama, nieco na uboczu. Byłam ciekawa, czy moja siostra w końcu doczeka się swojego własnego terminatora.

_________________
some only live to die, I'm alive to fly higher
than angels in outfields inside of my mind
I'm ascendin' these ladders, I'm climbin'

say goodbye
this old world, this old world

Re: Ceremonia I
Sob 07 Maj 2022, 14:46
Mewi Krzyk
Mewi Krzyk
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 52
Matka : Słowiczy Śpiew [NPC]
Ojciec : Kruchy Pazur [NPC]
Mistrz : Kruczy Cień
Wygląd : Drobna, o niskim wzroście i chudej posturze. Ma krótkie, czarno srebrne cieniowane futro i duże, brązowe oczy.
Multikonta : Cebulowy Nos, Huragan, Jastrząb
Autor avatara : plicha rozkurwicha#3025
Liczba postów : 463
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t63-mewia-lapa#191
Wyjątkowo nie miała ochoty na towarzystwo, a na ceremonię przyszła z nudów. W ostatnim czasie więcej jej w klanie nie było, niż była. Wychodziła poza granice, wracała na krótko i zwyczajnie ciężko było ją właściwie zauważyć - choć polowała i uczęszczała na patrole, to poza tym raczej wymykała się i robiła co chciała. Nie, żeby w ogóle interesowały ją sprawy klanu - zwyczajnie się bardzo, ale to bardzo nudziła. Ciągle szukała jakiejś rozrywki, i to bez rezultatu - ceremonia trafiła jej się przypadkiem.
Srebrzysta postanowiła więc, że skoro już tu jest - to może z boku obserwować, co tam też się stanie. Zapewne jakieś mianowanie terminatorów, czy coś. Położyła się gdzieś na boku, nie witając się z nikim, i leniwie, jednym uchem, słuchała, co się dzieje na gromowym zgromadzeniu.

_________________

I won't tell you that I love you, kiss or hug you
'cause I'm bluffin' with my muffin
I'm not lying, I'm just stunnin' with my


love-glue-gunnin'

just like a chick in the casino
take your bank before I pay you out
I promise this, promise this
check this hand 'cause I'm marvelous

Re: Ceremonia I
Nie 08 Maj 2022, 16:39
Lwia Łapa
Lwia Łapa
Pełne imię : Lwia Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 22
Matka : Roztrzaskana Tafla
Ojciec : Kruczy Cień
Mistrz : Rozżarzona Gwiazda
Wygląd : Długowłosa puszysta kotka z kryzą niczym lew, jej ogon, łapki oraz głowa są czarne, reszta ciała pokryta jest bielą. Kotka ma mocno błękitne oczy niczym noc.
Autor avatara : Thunderi on deviantart
Liczba postów : 65
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1276-lew
Leżałam sobie spokojnie na uboczu, aż usłyszałam donośny głos naszego nowego przywódcy. "Niech cały Klan Gromu zbierze się pod Liściastym Konarem!" Czas, abym została terminatorką, jeszcze parę księżyców temu nie mogłam doczekać się tego momentu, teraz jednak po tym, jak mój ojciec zrezygnował ze swej rangi, nic nie było takie samo. Leniwie się podniosłam i podeszłam pod Liściasty Konar, usiadłam samotnie, wyprostowałam się i spojrzałam na nowego przywódcę. Ciekawe kto zostanie mi przydzielony jako mentor... Wujek nie może myśleć o mnie źle, prawda? Powinnam dostać kogoś dobrego... oby. Rozejrzałam się po już zebranych kotach a mój wzrok na chwilę utknął na mym rodzeństwie. Chciałabym podejść i pogadać ale.... nie chcę niszczyć im nastroju swym narzekaniem. Poprawiłam swoją postawę i znów me ślepia znalazły się na rudym kocurze. Z nadzieją w oczach czekałam na rozpoczęcie ceremonii, przebierałam nerwowo łapkami, już nie mogąc się doczekać kto zostanie mym nauczycielem, niczym kodeks powtarzałam sobie w głowie błagam ktoś dobry, błagam ktoś dobry...
Re: Ceremonia I
Nie 08 Maj 2022, 16:40
Rozżarzona Gwiazda
Rozżarzona Gwiazda
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 113 (IV)
Matka : Słoneczny Blask [*]
Ojciec : Trzaskający Mróz [*]
Mistrz : Trzaskający Mróz [*]
Partner : Tęczowa Chmura :(
Wygląd : Rudy, klasycznie pręgowany kocur o krótkiej sierści z małą ilością bieli (pysk, pierś do połowy brzucha oraz na łapach i boku ciała) z jadowicie zielonymi oczami. Nieco powyżej przeciętnej jeśli chodzi o wzrost, budową przeciętny, chociaż umięśniony. Charakterystyczne dla niego cztery ciemniejsze pręgi o kolorze pręg na boku wraz z białymi znaczeniami zahaczającymi o nie oraz dwie większe plamy na bokach pyska.
Multikonta : Kozi Klif [KR] | Renifer [PWŁ], Poranna Zorza [GK]
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 983
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t288-rozzarzony-krok#429
- Nastał czas ceremonii kociąt Kruczego Cienia i Roztrzaskanej Tafli! Część z nich wyszła dopiero co z lecznicy, ale to nie znaczy, że ich treningi nie mogą być tak aktywne, jak zdrowej części rodzeństwa. Konwalio, Wrono, Kopeć, Jezioro, Lew, wystąpcie! – rozpoczął ceremonię od tych słów, uśmiechając się do każdego przyszłego terminatora. Cieszył się, że towarzystwo terminatorskie się powiększa, a to towarzystwo, które widzi, na pewno stanie się wspaniałymi wojownikami w przyszłości.
- Konwalio, jako Konwaliowa Łapa będziesz trenował pod okiem Tęczowej Chmury. Wrono, będziesz znany jako Wronia Łapa i swój trening rozpoczniesz z Koźlorogim. Nowe imię Kopeć będzie brzmiało Okopcona Łapa, a trening poprowadzi jej Zaćmione Słońce. Jezioro, znaną od tej chwili jako Zamgloną Łapę, będzie trenować Cichy Poranek. A Lew, od teraz znaną jako Lwią Łapę, będę szkolić osobiście! – zakończył swoje pierwsze mianowanie z uśmiechem na pysku, patrząc na reakcję. Długo myślał nad tym, komu kogo podarować na terminatora. Praktycznie wszyscy dostali dość świeżych wojowników na mistrzów, dlatego nie powinni się czuć pokrzywdzeni. Chciał dać komuś Rwącej, ale jednocześnie chciał pozwolić się młodzieży wykazać. No i nie mógł oprzeć się pokusie, żeby sobie kogoś zostawić! W końcu była to bardzo bliska rodzina. Gdy nikt nie miał żadnych pytań ani innych sugestii, sam zszedł z Konara, podchodząc do swojej nowej podopiecznej, by się z nią styknąć nosami w tradycyjnym geście.
- No to co, kiedy chciałabyś zacząć? – zadał pytanie, uśmiechając się do koteczki wesoło. Brakowało mu ostatnio treningów, Ważka się rozchorowała, Babka ogólnie był chorowity, a Błękitka również wcięło.
Re: Ceremonia I
Nie 08 Maj 2022, 16:46
Gołębia Łapa
Gołębia Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 8 [ maj ]
Matka : Roztrzaskana Tafla
Ojciec : Krucza Cień
Mistrz : Rwący Strumień
Wygląd : Gołąbek to przeciętna klucha o kanciastym pysku i masywnych stopach. Posiada długie futro, o umarszczeniu colourpoint, czyli mianowicie jej pysk, uszy, łapy, ogon i dolna część ciała jest niebieska, a cała pozostałość jej ciała - jasnokremowa. Posiada na końcówkach uszu pędzelki długiego futra. Oczy ma szaro-niebieskie.
Multikonta : Zwiewna Łapa [KRz]
Liczba postów : 24
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1252-golabek#20789
Gołąbek nie czuła się najlepiej, nie chciała wyściubiać nos poza legowisko chorych po długim katarze, który ją uziemił na dobre. Naburmuszona pointka jednak miała nastawione uszy i na słowa, że to była ceremonia jej rodzeństwa poruszyła się i poczuła ścisk w żołądku, ona też chciała. Marna zasmarkana kępka długiej sierści wstała i otrzepała i zmęczonym krokiem ruszyła w kierunku zgromadzenia. Pociągnęła nosem, aby postarać się nabrać jak najwięcej powietrza do płuc.
WUJEEK, A JA!? KOGO MAM DOSTAĆ — wrzasnęła przy wyjściu, ignorując to, że się witał z Lwią Łapą. Nastorzyła sierść, pokazując, że była gotowa do bojów mimo kataru.

_________________

Are you satisfied with an
average life?
Do I need to lie to make
my way in life?
Are you satisfied with an easy ride?
Once you cross the line,
will you be satisfied?

Re: Ceremonia I
Sponsored content

Skocz do: