| :: Plemię Niedźwiedzich Kłów :: Obóz Plemienia :: Miękkie Półki | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1909
Administracja | First topic message reminder :Jama zwana Miękkim Półkami to miejsce, w którym urzędują plemienne matki z kociętami. Wnętrze Miękkich Półek oświetlane jest zwykle przez promienie słońca wpadające przez wielkie wejście do Niedźwiedziej Groty; przed wejściem można powylegiwać się w słońcu, o ile nikomu nie przeszkadzają odgłosy i intensywny zapach mchu dobiegający z wnętrza. |
|
| Pełne imię : Samotny Kruk Strzegący Ciemnego Lasu
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 11k (maj)
Znak Przodków : Lis
Matka : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia
Ojciec : Wodospad Szumiący wśród Leśnych Ostępów
Wygląd : Wysoki i dobrze zbudowany o długim, burym futrze z pręgowaniem ticked. Nie posiada białych znaczeń. Ślepia ma żółto-zielone, w zależności od światła popadającymi raz w jedną, raz w drugą barwę.
Multikonta : łasicza mordka, pchla łapa, noc (nkt)
Autor avatara : pawsome_ninja (instagram)
Liczba postów : 29
Nowicjusz | Kruk zmarszczył nos, kiedy niezrozumiały dźwięk opuścił pyszczek Szakal, ale postanowił tego nie komentować, dając siostrze czas na to, by się rozbudziła. Zdawał sobie sprawę, że gdyby nie on, to pewnie spałaby jeszcze przez długi, długi czas, ale... cóż, egoistycznie chciał, by mu potowarzyszyła. W ostateczności obudziłby kogoś innego, gdyby Szakal pozostała w objęciach marzeń sennych. Ale nie pozostała. Drgnął i położył uszy po sobie, kiedy na niego zapiszczała i już miał mówić, by tego nie robiła, kiedy jej uwagę przykuło białe coś. Zerknął szybko na resztę rodziny. — Pobudzisz resztę — skomentował cicho, nim postąpił krok do tyłu i sam skierował spojrzenie w stronę wyjścia z kociarni. — Dziwnie jest. Idziemy sprawdzić? — zapytał i chociaż jego głos usilnie próbował pozostać tak płaskim, jakim był zazwyczaj, tak nuta ekscytacji i może nawet niepokoju przebijała się przez zwyczajową powagę. |
| | Pełne imię : Szakal Mknący przez Dzikie Trawy
Grupa : Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 9 (kwiecień)
Znak Przodków : Lis
Matka : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia
Ojciec : Wodospad Szumiący wśród Leśnych Ostępów
Mistrz : Żaba Skacząca Przez Kamyk
Partner : frustracja
Wygląd : Średniej wielkości, o budowie podobnej do charta - długiej i smukłej. Pokrywające je futro jest długie, lecz zdecydowanie rzadkie i mało okazałe. Wygląda troszkę jak pisklę wytarzane w błocie. Jej sierść jest szaro-brązowa w czarne, tygrysie prążki, a biel zabiera pigment z pyszczka, kryzy, brzucha i tworzy skarpetki na łapach. Oczy piwne - brązowooliwkowe.
Multikonta : Baranek, Zaćmione Słońce (S), Rozgwieżdżona Łapa (KG); Pliszkowy Dziób (GK)
Liczba postów : 166
Nowicjusz | — No i? — parsknęła w odpowiedzi, nie wiedząc, jak to miał być jej problem. Skoro jest rano, to powinni wstać! Ona już była na nogach - oni też powinni! Zignorujmy fakt, że została na te nogi postawiona przez Kruka. — Idziemy — odparła i zanim ten mógł jakkolwiek odpowiedzieć czy zareagować, wyskoczyła zgrabnym susem do przodu, hen, przed Kruka, by jak najszybciej znaleźć się przy wyjściu z obozu. Dotknęła łapką białej substancji… i z piskiem dokonała odkrycia, że jest ona okropnie zimna, aż parzy w łapy! Polizała łapkę, ale w jej główce pojawił się dobry plan. Uśmiechnęła się pod nosem. — Hej, Kruk! Nie masz psychy wsadzić do tego czegoś calutkiej swojej łapy — wyzwała brata, chcąc by ten zaznał chłodu jeszcze bardziej, niż ona. _________________
|
ach, jaki to był celny strzał tych kilka słów tak prosto w twarz jak to się mogło znów stać? w pustym pokoju tkwisz sam, ZUPEŁNIE SAM
znów wszystko poszło nie tak znowu musiało tak być
JAKBYŚ BEZ TEGO NIE BYŁ SOBĄ!
|
|
| | Pełne imię : Samotny Kruk Strzegący Ciemnego Lasu
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 11k (maj)
Znak Przodków : Lis
Matka : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia
Ojciec : Wodospad Szumiący wśród Leśnych Ostępów
Wygląd : Wysoki i dobrze zbudowany o długim, burym futrze z pręgowaniem ticked. Nie posiada białych znaczeń. Ślepia ma żółto-zielone, w zależności od światła popadającymi raz w jedną, raz w drugą barwę.
Multikonta : łasicza mordka, pchla łapa, noc (nkt)
Autor avatara : pawsome_ninja (instagram)
Liczba postów : 29
Nowicjusz | — No i? — powtórzył za nią jak echo, marszcząc nos. Jak to no i? Co ty, Szakal? — Będą się kręcić pod łapami i piszczeć — wymamrotał i machnął ogonem. Nie zdążył zareagować, kiedy nagle wystrzeliła przed siebie, a on jedynie z westchnieniem obrócił się, by podążyć za nią. A potem położył uszy po sobie, gdy Szakal pisnęła. Wcale to to nie myśli, odniósł wrażenie, ale nie skomentował jej wyczynu. Zamiast tego zmarszczył nos, kiedy uśmiechnęła się pod nosem i nawet nie musiała nic mówić, bo Kruk już wiedział, że to nie oznaczało nic dobrego. — Ta? — mruknął i podszedł bliżej. Już samo skalne podłoże było niemiłosiernie zimne. — A ty masz, żeby wsadzić cały pysk? — zapytał. Wcale mu się nie widziało wkładać łapy w to zimne coś, więc, oczywiście, lepszym rozwiązaniem było ugodzenie w ego Szakal. — Czy też spanikujesz? — dodał i klapnął tyłkiem o ziemię. |
| | Pełne imię : Szakal Mknący przez Dzikie Trawy
Grupa : Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 9 (kwiecień)
Znak Przodków : Lis
Matka : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia
Ojciec : Wodospad Szumiący wśród Leśnych Ostępów
Mistrz : Żaba Skacząca Przez Kamyk
Partner : frustracja
Wygląd : Średniej wielkości, o budowie podobnej do charta - długiej i smukłej. Pokrywające je futro jest długie, lecz zdecydowanie rzadkie i mało okazałe. Wygląda troszkę jak pisklę wytarzane w błocie. Jej sierść jest szaro-brązowa w czarne, tygrysie prążki, a biel zabiera pigment z pyszczka, kryzy, brzucha i tworzy skarpetki na łapach. Oczy piwne - brązowooliwkowe.
Multikonta : Baranek, Zaćmione Słońce (S), Rozgwieżdżona Łapa (KG); Pliszkowy Dziób (GK)
Liczba postów : 166
Nowicjusz | — Wielce mi tragedia — parsknęła, ale tak w środku to musiała przyznać mu rację - gdy się wszyscy pobudzą, to byli straaasznie denerwujący, a tak, to przynajmniej będą mieć tutaj wyż intelektualny, nie rozrzedzony żadnym słabiakiem, jak Skała. Znaczy, tak to widziała Szakal, ale nie była pewna, czy Kruk też ma takie… niemiłe poglądy. Zmarszczyła pysk na jego słowa. Tak się bawimy? To zaraz mu pokaże. — Gadasz tak, bo nie masz psychy. Ale patrz teraz, tak, wsadzę cały pysk, bo wiesz, ja nie czuję bólu, taka jestem — uznała i, faktycznie, tak, jak zapowiedziała, cały swój pysk włożyła do śniegu. Czy był to dobry pomysł? Nie. Biały puch był okropnie zimny, a do tego mokry i sprawiający, że przestawała czuć swój nos, ale Szakal była UPARTA. Wiedziała, by spodziewać się zimna, toteż nie pisnęła - czekała tylko kilka uderzeń serca, które starczą, by udowodnić mu swoją odwagę, po czym uniosła łeb jednym szybkim zarwaniem i nieco się zachybotała, cofając w lekkim zdezorientowaniu. — Widzisz? Nic — tu lekko straciła równowagę, ale znów ją odzyskała — mi nie jeszt! _________________
|
ach, jaki to był celny strzał tych kilka słów tak prosto w twarz jak to się mogło znów stać? w pustym pokoju tkwisz sam, ZUPEŁNIE SAM
znów wszystko poszło nie tak znowu musiało tak być
JAKBYŚ BEZ TEGO NIE BYŁ SOBĄ!
|
|
| | | |
| |