IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Ziemie Niczyje
 :: Ziemie Niczyje :: Podróże
Wyprawa Lodowego Potoku i Morelowej Łapy
Sob 02 Sty 2021, 00:34
Lodowy Potok
Lodowy Potok
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 82 w momencie śmierci
Matka : Zielona Ropucha [*]
Ojciec : Sokoli Krzyk [*]
Mistrz : Traszkowy Język [*]
Partner : 42 liście mniszku
Wygląd : Lód jest czarnym dymnym kocurem z możliwym zauważalnym gdzieniegdzie tygrysim pręgowaniem. Dodatkowo biel na jego futrze rozpościera się na tylnich łapach do uda, przez cały brzuch, na przedniej lewej łapie do łokcia, na przedniej prawej łapie trochę ponad piąty palec. Cała kryza jest zanurzona w białym, następnie możemy zauważyć całą białą brodę. Biel rozciąga się na poliki, które łukiem idą w stronę czarnego noska, tworząc tym samym “w”, które kończy biel zawartą na futrze owego kocura. Jego ślepia są koloru zielonego i na szczęście na razie nie posiada żadnych blizn.
Multikonta : Szałwiowe Życzenie, Gradowy Chłód [KW], Szczyt [PNK] | Rdza [P]
Autor avatara : goataoo w podpisie
Liczba postów : 908
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t327-lodowy-potok#514
First topic message reminder :

e

Tak jak powiedział na ceremonii, tak zrobił. Z samego rana, dwa dni później, zbudził Morelową Łapę, aby wyruszyć. Nie czekał długo na swojego przyszłego ucznia, usiadł w samotności przy stosie zwierzyny, aby cokolwiek przełknąć przez gardło, dając też kocurowi możliwość zjedzenia i ogółem rozbudzenia się.
Przez te dwa dni Lód też poczuł się lepiej ze swoją chorobą, ba! chyba ta nawet minęła. Dzień wcześniej był na spotkaniu z Popiołem, i Dimą, który to go nauczył o miejscowych medykamentach. Strzepnął nerwowo ogonem, nie mogąc się doczekać spotkania z Gwiezdnymi... no i też musieli znaleźć miejsce na to spotkanie z Gwiezdnymi. Końcowo dał znak Morelowi ogonem, że wychodzą teraz z obozu i wyszedł, nie czekając na kocura. To on chciał tą rangę, niech teraz nad nim nadąża.

Dreptał w spokoju przed siebie, kierując się intuicją w stronę Złotych Piasków, tam, gdzie ostatnio rozmawiał z Kłodą. Raz po raz strzykał uchem czy to spoglądał na bok, aby dojrzeć Morelową Łapę przy swoim boku. Czy był tego pewien? Czy może popełnił błąd? Nie wiedział tego, nie mógł przewidzieć przyszłości. Zawsze miał w rękawie Asa pod tytułem oddalenia Morela od posady terminatora medyka. Zawsze coś.
Lód myślami odbiegł do momentu jego pierwszego spotkania z Gwiezdnymi. Kiedy to sam, zestresowany, szedł do Opuszczonej Jaskini wraz z Traszkowym Językiem. Oh, jak on się wtedy bał! Że go Gwiezdni odrzucą, że Traszka podczas podróży zmieni zdanie! Oczywiście tak się stało, ale młodego terminatora w tamtym momencie oblatywał strach, że co nie miara. Nie mniej jednak dobrze kojarzył tą wyprawę i nadal ją pamiętał z każdym szczegółem. Pamiętał również drogę z obozu Klanu Gromu do tego miejsca.

I teraz musiał sam musiał znaleźć miejsce do spotkań z Gwiezdnymi, zdając się na intuicję oraz znaki od przodków. Zmarszczył brwi poważnie i spojrzał się ostro na Morelową Łapę.
- Morelu - w końcu się odezwał chłodnym głosem po raz pierwszy od początku ich wyprawy. - Powtórzę ci to, co powiedział Traszkowy Język, podczas naszej wyprawy. Pod żadnym pozorem nie odzywaj się niepytany. Jeśli któryś z naszych przodków zada ci pytanie, masz zachować powagę i udzielić im odpowiedzialnej odpowiedzi. Oraz oczywiste - zachowaj szacunek wobec Gwiezdnego Klanu - mruknął normalnym dla niego tonem, raz co jakiś czas spoglądając na swojego ucznia. Nastawił ku niemu uszy i strzepnął delikatnie tym prawym, jakoby odganiając komara. Ogon Lodowego Potoku ruszał się na boki, a zielone ślepia ślęczały wbite przez chwilę gdzieś w eter.
- Muszę również powiedzieć, że będziemy musieli się zdać na Gwiezdny Klan z odszukaniem miejsca spotkań z nimi. Do Opuszczonej Jaskini nie wrócimy, prawdopodobnie została zniszczona przez pożar albo nie ma już po prostu do niej dostępu, więc miejmy nadzieję, że Gwiezdni będą mieli nas w opiece - dodał jeszcze spokojniej, nie patrząc się już na terminatora. Dalej będzie szedł w ciszy, chyba, że Morelowa Łapa coś palnie.


Ostatnio zmieniony przez Lodowy Potok dnia Sob 02 Sty 2021, 23:16, w całości zmieniany 1 raz

Re: Wyprawa Lodowego Potoku i Morelowej Łapy
Czw 14 Sty 2021, 18:30
Orzechowy Cień
Orzechowy Cień
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 71 (sierpień)
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Gwieździsta Noc (*)
Partner : Słodki Nektar
Wygląd : stosunkowo masywny, wyższy niż przeciętnie długowłosy kocur o złocisto-orzechowym futerku, na którym malują się rudawo-brązowe i czarne klasyczne pręgi, i złocistych oczach; często rozczochrany, odstaje mu futro na głowie i piersi; porusza się z uniesionym ogonem
Multikonta : Wieczorna Rosa; Echo; Tygrysica
Autor avatara : avatar ja, art pliszka
Liczba postów : 2979
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t285-orzeszek#424
Im bliżej głazu znajdowały się kocury, tym bardziej wyczuwalna była przedziwna aura, która odruchowo mogła kojarzyć się z Gwiezdnym Klanem, nawet Morelowej Łapie, który dotychczas nie miał z nim do czynienia, w przeciwieństwie do swojego mistrza. W końcu oboje dotknęli swoimi nosami białego kamienia i natychmiast przepadli w objęciach snu…
Ciemność nie trwała długo. Lodowy Potok i jego nowy terminator obudzili się w dokładnie tym samym miejscu, w którym zasnęli, jednak z kilkoma istotnymi różnicami. Przy głazie siedział długowłosy niebieski klasycznie pręgowany kocur o żółtych oczach; zarówno jego futro, jak i oczy lśniły i zdawały się być utkane z gwiazd, podobnie jak samo wnętrze jaskini, która teraz wydawała się o wiele jaśniejsza i większa. Dalej można było dostrzec sylwetki innych kotów – mniej i bardziej wyraźne, a wśród tych mniej wyraźnych i bardziej oddalonych dymny kocur rozpoznałby ostatniego medyka Klanu Cienia, a także mistrzynię Pliszkowego Dziobu. Wiele pysków nie wyglądało znajomo, jednak ze swojej ceremonii, jeżeli Traszkowy Język mu wówczas to powiedział, Gromowy medyk mógłby pamiętać, że patrzą na nich całe pokolenia medyków Klanu Gromu, a także i innych klanów.
Lodowy Potoku. Morelowa Łapo. Cieszę się, że dotarliście – odezwał się Traszkowy Język. – Klan Wichru z pewnością doceni wskazówki, jak tu dotrzeć, gdy już wrócicie. Najpierw jednak… rozumiem, że macie coś do powiedzenia.


_________________

Wyprawa Lodowego Potoku i Morelowej Łapy  - Page 2 Cz7MEFY


Wyprawa Lodowego Potoku i Morelowej Łapy  - Page 2 MevtoU0



Ostatnio zmieniony przez Orzechowa Łapa dnia Sob 16 Sty 2021, 01:29, w całości zmieniany 1 raz
Re: Wyprawa Lodowego Potoku i Morelowej Łapy
Czw 14 Sty 2021, 22:10
Lodowy Potok
Lodowy Potok
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 82 w momencie śmierci
Matka : Zielona Ropucha [*]
Ojciec : Sokoli Krzyk [*]
Mistrz : Traszkowy Język [*]
Partner : 42 liście mniszku
Wygląd : Lód jest czarnym dymnym kocurem z możliwym zauważalnym gdzieniegdzie tygrysim pręgowaniem. Dodatkowo biel na jego futrze rozpościera się na tylnich łapach do uda, przez cały brzuch, na przedniej lewej łapie do łokcia, na przedniej prawej łapie trochę ponad piąty palec. Cała kryza jest zanurzona w białym, następnie możemy zauważyć całą białą brodę. Biel rozciąga się na poliki, które łukiem idą w stronę czarnego noska, tworząc tym samym “w”, które kończy biel zawartą na futrze owego kocura. Jego ślepia są koloru zielonego i na szczęście na razie nie posiada żadnych blizn.
Multikonta : Szałwiowe Życzenie, Gradowy Chłód [KW], Szczyt [PNK] | Rdza [P]
Autor avatara : goataoo w podpisie
Liczba postów : 908
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t327-lodowy-potok#514
Obudził się szybko po dotknięciu nosem białego głazu. Otwierając oczy zauważył przed sobą Traszkowy Język, oraz resztę, całe pokolenia medyków ze wszystkich klanów. Delikatnie się uśmiechnął pod nosem, widząc Wirujący Liść, czy Brzozową Skórę. Widok ten uświadomił jedynie Gromowego Medyka, że to są tereny przeznaczone dla nich, a na nie dostały się trzy ocalałe Klany, nie dwa: Klan Gromu, Wichru oraz Gwiezdny Klan.
Słysząc powitanie ze strony mentora skinął mu łbem.
- Traszkowy Języku - odpowiedział tym samym, rzucając delikatnie na powietrze jaskinii imię niebieskiego kocura.
- Oh tak, jestem tego pewien. Oczywiście. Nie przyszedłem tutaj z Morelową Łapą bez powodu. Chciałbym go mianować na swojego terminatora, aby mi pomagał w cięższych chwilach w lecznicy. Sam posunąłem się przed wyprawą do rzeczy, do których nie chciałem - ostatnie zdanie wypowiedział ciszej, nie mniej jednak echo rozniosło słowa dymnego po całym pomieszczeniu. Spojrzał się na bursztyna obok siebie, który... no właśnie nie potrafił dokładnie opisać tego, co czuje młodszy kocur. Ale doskonale pamiętał swoją pierwszą wyprawę do spotkania z Gwiezdnym Klanem i mógł się postawić w sytuacji Morelowej Łapy. Stres, strach. Ale jednocześnie to ciepłe uczucie obecności innych. Nie dało się tego od tak prostolinijnie opisać. Trzeba by było mówić całymi księżycami, aby dobrze opisać uczucia i wrażenia ze spotkania z Gwiezdnymi, a i tak może by to opisywało... jeden procent prawdy.
Nie mniej jednak, ceremonia musiała się zacząć. Dymny kocur odchrząknął i spojrzał się z powagą na Morelową Łapę. Wyprostował się, aby spojrzeć na kocura z góry i otworzył pysk, aby zacząć ceremonię. Tą wraz z Gwiezdnymi, z przodkami, z kilkunastoma pokoleniami. Każde z nich widziało teraz Lodowego Potoka i Morelową Łapę.
- Morelowa Łapo, czy pragniesz zgłębiać tajemnice Gwiezdnego Klanu jako medyk? - zielony wzrok spoczął na pysku terminatora, a ton głosu kocura był ostry, przecinający powietrze. No taki jak zawsze, gdy były poważne chwile.
Re: Wyprawa Lodowego Potoku i Morelowej Łapy
Sob 16 Sty 2021, 00:40
Morelowa Łapa
Morelowa Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 18
Matka : Oliwkowe Drzewko[*]
Ojciec : Mysi Tupot [*]
Mistrz : Rozżarzony Krok
Wygląd : Długowłosy kocur o bardzo jasnym bursztynowym, prawie kremowym futrze z słabo widocznymi pręgami, ciemniejszą na grzbiecie jak i czole. Futro na głowie jest ciemniejsze, a nos czarny. Oczy Morela mają kolor zielony. Lewe ślepie przecina pionowa blizna

Autor avatara : @neline_the_lioness
Liczba postów : 33
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t324-morelowa-lapa
Morelowa Łapa w momencie zetknięcia się ze skalą nosem od razu zasnął i równie szybko się obudził. Jednak po obudzeniu się wszystko wyglądało inaczej. Wszystko błyszczało jakby było zrobione z gwiazd. Wszytko oprócz niego i Lodowego Potoku, który stał obok. Naprzeciw nich natomiast pojawił się nikt inny jak Traszkowy Język. Procesy myślowe w głowie bursztyna zachodziły bardzo wolno, a on sam momentalnie spiął wszystkie mięśnie. Aura wokół z jednej strony była ciepła, ale tak potężna, że przerażała. Mimo wszytko dał radę przytaknąć łbem na znak powitania i dalej jedynie słuchając jednym uchem tego co dwójka medyków mówiła. Morela interesowało bardziej to czy gdzieś zauważy swojego ojca. Limonkowooki chciał wierzyć, że zobaczy jedynego rodzica, którego zdążył poznać. Mimo wszystko nadal Mysi Tupot zmarł niedawno, a jego syn nie do końca się z tym jeszcze pogodził. Jednak gdy Lodowy Potok zwrócił na niego uwagę przestał wpatrywać się w tłum kotów i przeniósł wzrok na mistrza.
- Tak, pragnę - odpowiedział zdecydowanym, pewnym siebie głosem, co w ogóle nie pasowało do tego co młodzik czuł, ale jak wiadomo potrafił też grać. Nie miał zamiaru pokazać przez mistrzem słabości, aby ten mógł potem mu jakoś dokuczać, albo próbować straszyć, czy coś w tym stylu. Chociaż Lodowy Potok raczej nie byłby do tego zdolny...
Re: Wyprawa Lodowego Potoku i Morelowej Łapy
Sob 16 Sty 2021, 00:57
Lodowy Potok
Lodowy Potok
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 82 w momencie śmierci
Matka : Zielona Ropucha [*]
Ojciec : Sokoli Krzyk [*]
Mistrz : Traszkowy Język [*]
Partner : 42 liście mniszku
Wygląd : Lód jest czarnym dymnym kocurem z możliwym zauważalnym gdzieniegdzie tygrysim pręgowaniem. Dodatkowo biel na jego futrze rozpościera się na tylnich łapach do uda, przez cały brzuch, na przedniej lewej łapie do łokcia, na przedniej prawej łapie trochę ponad piąty palec. Cała kryza jest zanurzona w białym, następnie możemy zauważyć całą białą brodę. Biel rozciąga się na poliki, które łukiem idą w stronę czarnego noska, tworząc tym samym “w”, które kończy biel zawartą na futrze owego kocura. Jego ślepia są koloru zielonego i na szczęście na razie nie posiada żadnych blizn.
Multikonta : Szałwiowe Życzenie, Gradowy Chłód [KW], Szczyt [PNK] | Rdza [P]
Autor avatara : goataoo w podpisie
Liczba postów : 908
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t327-lodowy-potok#514
Zmrużył ślepia, dokładnie obserwując swojego terminatora. Wziął głęboki wdech. Poniekąd - ufał Morelowej Łapie, że ten go nie okłamuje, ale nie zmieni to stanu rzeczy, że sobie już zapisał kilka rzeczy na jego temat w głowie. Wypuścił świszczące powietrze z jego pyska mrużąc delikatnie przy tym oczy.
- Gwiezdny Klanie, prezentuję wam tego terminatora. Wybrał ścieżkę medyka. Udzielcie mu mądrości i intuicji, aby mógł zrozumieć wasze ścieżki i leczyć swój klan zgodnie z twą wolą - mówiąc patrzył się przenikliwie na Morela, chcąc jakby go przejrzeć swoim wzrokiem. Schylił się, aby dotknąć bursztyna nosem w jego czarny nos, mając przy tym delikatnie otwarte oczy. Odsunął się od niego i spojrzał się po wszystkich medykach, zastanawiając się, czy aprobują jego decyzję. Nie musieli. On wiedział co robił, przynajmniej teraz. Zielony wzrok skierował się na Traszkowy Język, gdzie jego terminator się delikatnie uśmiechnął. Teraz to on miał ucznia. Będzie musiał mu przekazać wiedzę, wszystko, co on sam wie. Będzie to... ciekawe.

_________________
Wyprawa Lodowego Potoku i Morelowej Łapy  - Page 2 ZMlns6w
Shall we look at the moon, my little loon
Why do you cry?
Make the most of your life, while it is rife
While it is light

Re: Wyprawa Lodowego Potoku i Morelowej Łapy
Sob 16 Sty 2021, 02:06
Orzechowy Cień
Orzechowy Cień
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 71 (sierpień)
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Gwieździsta Noc (*)
Partner : Słodki Nektar
Wygląd : stosunkowo masywny, wyższy niż przeciętnie długowłosy kocur o złocisto-orzechowym futerku, na którym malują się rudawo-brązowe i czarne klasyczne pręgi, i złocistych oczach; często rozczochrany, odstaje mu futro na głowie i piersi; porusza się z uniesionym ogonem
Multikonta : Wieczorna Rosa; Echo; Tygrysica
Autor avatara : avatar ja, art pliszka
Liczba postów : 2979
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t285-orzeszek#424
Traszkowy Język skinął głową z powagą, a jego spojrzenie wydawało się nieco ostre, jakby nie tylko doskonale wiedział, co miało miejsce w Klanie Gromu, ale i nieco oceniał swojego terminatora. Mistrz dymnego wiedział jednak, że bycie medykiem nie zawsze jest proste, nie zawsze jest usłane różami i czasami trzeba podejmować decyzje trudne… a także decydować się na niecodzienne posunięcia. W końcu można wiele zrobić dla dobra klanu – i, w przypadku medyka, przede wszystkim dla jego zdrowia.
Niebieski pręgus nie zamierzał ingerować w dalszy przebieg tego spotkania; wszyscy dobrze wiedzieli, po co tu są. Gwiezdny Klan, jeżeli nie miał naprawdę poważnych zastrzeżeń wobec kandydata na medyka, tak czy siak nie mógł niczego narzucać… a w przypadku tego typu wątpliwości medyk dowiedziałby się o tym prawdopodobnie zanim wyruszyłby na całodniową wyprawę. W każdym razie – Gwiezdni milczeli i jakby wstrzymali oddech, czekając na oficjalne potwierdzenie woli bycia terminatorem medyka ze strony Morelowej Łapy, wypowiedziane przed ich obliczem. Takowe nadeszło i wszystko przebiegło w należytym porządku. Traszkowy Język kiwnął ponownie łbem, gdy kocury stuknęły się nosami, i nagle przed oczami zaczęło im ciemnieć, powoli, a potem nagle, gdy wszystko, co widzieli zaledwie kilkanaście uderzeń serca wcześniej, zniknęło…
Ale jeszcze nie po to, by zamienić się w twardą rzeczywistość, w której kocury musiały jak najprędzej zmierzać do domu, do chorych i potencjalnych rannych.

Do Lodowego Potoku przyszła nagła fala spokoju i gdyby otworzył on ponownie oczy, zorientowałby się, że wciąż znajduje się on przy białym kamieniu, przy którym wciąż siedział Traszkowy Język, jednak w o wiele bardziej kameralnej atmosferze, niż chwilę temu – to znaczy oprócz nich nie było już żadnych kotów, nawet Morelowej Łapy, z którym przybył dymny.
To dopiero początek ciężkiej pracy. Dla ciebie i dla Morelowej Łapy – odezwał się dość cicho kocur. – Jeżeli obłożenie pracą będzie dla was zbyt duże, przyprowadź tu jeszcze jednego terminatora. Na pewno nie zaszkodzi. – Wiekowy w momencie śmierci kocur sam dość długi czas prowadził lecznicę ze swoim mistrzem, który jednak nie zdążył dobrać kolejnego terminatora przed śmiercią, choć chciał; Traszkowy Język zaś nie czuł takiej potrzeby. Ale on nie musiał się uczyć życia i zbierania medykamentów na nowych, nie do końca dobrze poznanych terenach, czyż nie?
Jeżeli Lodowy Potok miał jakieś palące kwestie czy pytania do swojego mistrza, teraz był na to moment, jednak w przeciwnym razie Traszkowy Język kiwnął swojemu terminatorowi głową, po czym dźwignął się na równe łapy i do niego podszedł, by dotknąć jego nosa swoim własnym, na co medyk się obudził. Tym razem naprawdę.

A Morelowa Łapa… obudził się w zupełnie innym miejscu, miejscu, którego dawno nie widział – w legowisku terminatorów, ale w starym obozie. Chłodna Nora wyglądała dokładnie tak samo, jak jasnofutry kocur ją pamiętał, oczywiście z tym wyjątkiem, że była upstrzona gwiazdami i jaśniejsza, niż faktycznie. A w wejściu do niej stał nie kto inny, jak Mysi Tupot, który szybko znalazł się przy synu.
Tak bardzo bym chciał być razem z wami – wymruczał cicho i dość… smutno kocur. Niechętny do zawracania głowy Lodowemu Potokowi w trakcie ciężkiej podróży i w obliczu tego, że zioła były potrzebne dla innych, którzy na przykład ryzykowali życiem w trakcie polowań na obcych ziemiach, zmarł z powodu własnej głupoty i uporu; ale teraz wiele by dał, by cofnąć czas. Teraz miał okazję to choć trochę wyrazić. – Jestem z ciebie taki dumny. Zadbaj o to, by nikt… nikt nie popełnił mojego błędu, Morelu – dodał miękko.
Teraz była chwila na ewentualne pretensje, żal, wyrazy tęsknoty czy cokolwiek innego – nie mogła być jednak długa. W końcu czas naglił.


_________________

Wyprawa Lodowego Potoku i Morelowej Łapy  - Page 2 Cz7MEFY


Wyprawa Lodowego Potoku i Morelowej Łapy  - Page 2 MevtoU0

Re: Wyprawa Lodowego Potoku i Morelowej Łapy
Sob 16 Sty 2021, 10:04
Lodowy Potok
Lodowy Potok
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 82 w momencie śmierci
Matka : Zielona Ropucha [*]
Ojciec : Sokoli Krzyk [*]
Mistrz : Traszkowy Język [*]
Partner : 42 liście mniszku
Wygląd : Lód jest czarnym dymnym kocurem z możliwym zauważalnym gdzieniegdzie tygrysim pręgowaniem. Dodatkowo biel na jego futrze rozpościera się na tylnich łapach do uda, przez cały brzuch, na przedniej lewej łapie do łokcia, na przedniej prawej łapie trochę ponad piąty palec. Cała kryza jest zanurzona w białym, następnie możemy zauważyć całą białą brodę. Biel rozciąga się na poliki, które łukiem idą w stronę czarnego noska, tworząc tym samym “w”, które kończy biel zawartą na futrze owego kocura. Jego ślepia są koloru zielonego i na szczęście na razie nie posiada żadnych blizn.
Multikonta : Szałwiowe Życzenie, Gradowy Chłód [KW], Szczyt [PNK] | Rdza [P]
Autor avatara : goataoo w podpisie
Liczba postów : 908
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t327-lodowy-potok#514
Widział ostry wzrok Mistrza, na który odpowiedział tym samym. Traszkowy Język doskonale znał swokego terminatora i doskonale wiedział, że nie posunąłby się do takich czynów, gdyby nie musiał. Ba! Swojego terminatora by nie wpuścił samego do składzika, a dopiero co koty, które się nie znają na zielarstwie! No ale musiał. Jaskinia za wodospadem zniknęła szybko po tym, jak niebieski kocur skinął łbem, jakby zatwierdzając wolę Lodowego Potoku, Morelowej Łapy i całej zgrai Gwiezdnych. Nie mniej jednak gdy obraz się rozmowył i zniknął, dymny obudził się w tym samym miejscu, jedyna różnica była taka, że był sam na sam z Traszkowym Językiem. Spojrzał się na niebieskiego i w jego błyszczące mądrością oczy - jedyna różnica teraz była taka, że w ślepiach Medyka błyszczał Gwiezdny pył, który obsypywał też całe jego futro.
- Jestem tego świadomy. - mruknął w odpowiedzi, mrużąc delikatnie ślepia. Na kolejne słowa zmarłego skinął delikatnie łbem. - Przemyślę. Na pewno nie będę wybierać drugiego podopiecznego na już, ale w przyszłości być może ujrzysz mnie z drugim terminatorem przy boku - odparł, mierząc się z kocurem ślepiami, po czym spojrzał na biały kamień, który nadal znajdował się z nimi.
Widząc kiwnięcie Traszki wiedział, że już pora odejść do swojego Klanu, przekazać wiadomości Wichrowi. Sam skinął delikatnie łbem, a gdy Mistrz dotknął swoim pyszczkiem jego nosa przez ciało dymnego przeszły ciepłe ciarki.
I się obudził.
Przed Morelem, bo na pewno jego sen będzie dłuższy niż ten z Traszkowym Językiem, więc Lód po prostu sobie przysiadł i zaczął myć łapą futro. Czekał, aż młody się obudzi, aby móc wrócić do domu.

_________________
Wyprawa Lodowego Potoku i Morelowej Łapy  - Page 2 ZMlns6w
Shall we look at the moon, my little loon
Why do you cry?
Make the most of your life, while it is rife
While it is light

Re: Wyprawa Lodowego Potoku i Morelowej Łapy
Sob 16 Sty 2021, 20:51
Morelowa Łapa
Morelowa Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 18
Matka : Oliwkowe Drzewko[*]
Ojciec : Mysi Tupot [*]
Mistrz : Rozżarzony Krok
Wygląd : Długowłosy kocur o bardzo jasnym bursztynowym, prawie kremowym futrze z słabo widocznymi pręgami, ciemniejszą na grzbiecie jak i czole. Futro na głowie jest ciemniejsze, a nos czarny. Oczy Morela mają kolor zielony. Lewe ślepie przecina pionowa blizna

Autor avatara : @neline_the_lioness
Liczba postów : 33
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t324-morelowa-lapa
Słowa dymnego brzmiały w głowie Morela. To już? To wszystko? Poszło znacznie szybciej niż myślał. Nikt się nie sprzeciwiał. Może Gwiezdny Klan wcale nie był straszny ani specjalnie surowy? Po dotknięciu się nosami z Lodowym Potokiem, znowu zdawało się młodzikowi, że zasypia. Był pewien, że się obudził i już nie zobaczy ojca, jednak Gwiezdni mieli inne plany.
Ocknął się w dawnym legowisku terminatorów. Znał je lepiej niż własne futro. Teraz jednak wyglądało inaczej, całe się mieniło, podobnie jak grota w której wcześniej się znajdował. Czyli to jeszcze nie był koniec. Morelowa Łapa, gdy tylko podniósł wzrok dostrzegł przed sobą ojca. W limonkowych ślepiach zabłyszczały łzy, jednak terminatorowi udało się je wstrzymać. Zamiast płakać szybkim krokiem podszedł do ojca i oparł czoło na jego klatce piersiowej.
- Tęskniłem - powiedział równie cicho co ojciec. Zwykle nie był zbytnio emocjonalny, ale to Mysi Tupot był dla Morela naprawdę kimś ważnym i był zawsze z nim wyjątkowo blisko - Mhm postaram się, aby cię nie zawieść - stwierdził pewnie, a chwilę później już odsuniewszy delikatnie głowę od starszego znów zabrał głos - Ile mamy czasu? Jest z tobą mama? -
Re: Wyprawa Lodowego Potoku i Morelowej Łapy
Sob 16 Sty 2021, 21:14
Orzechowy Cień
Orzechowy Cień
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 71 (sierpień)
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Gwieździsta Noc (*)
Partner : Słodki Nektar
Wygląd : stosunkowo masywny, wyższy niż przeciętnie długowłosy kocur o złocisto-orzechowym futerku, na którym malują się rudawo-brązowe i czarne klasyczne pręgi, i złocistych oczach; często rozczochrany, odstaje mu futro na głowie i piersi; porusza się z uniesionym ogonem
Multikonta : Wieczorna Rosa; Echo; Tygrysica
Autor avatara : avatar ja, art pliszka
Liczba postów : 2979
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t285-orzeszek#424
Lodowy Potok spotkał się z przenikliwym spojrzeniem swojego mistrza i była to ostatnia rzecz, jaką ujrzał przed przebudzeniem się w świecie rzeczywistym. Pozostawało mu jedynie czekać, aż Morelowa Łapa również się obudzi.

Na pysku ojca Morelowej Łapy pojawił się delikatny, ale bardzo ciepły uśmiech w odpowiedzi na słowa syna. Dobrze było go zobaczyć i wyrazić, jak bardzo żałował tego, co zrobił, tego, jak stracił nie tylko zdrowie, ale i życie, a także możliwość bycia ze swoimi kociętami jako jedyny rodzic, jaki im pozostawał. Teraz Morelowa Łapa i Pomarańczowa Łapa musieli sobie radzić sami, a ich rodzice cieszyli się, że im się to udawało, że nie poddawali się nawet w obliczu straty ojca.
Wierzę. Rola medyka jest nieoceniona, Morelko, a ścieżką tą może podążać niewielu… bo jest ogromną odpowiedzialnością, o czym musisz pamiętać – odparł kocur. Mysi Tupot najlepiej ze wszystkich wiedział, jaki jest jego syn, i o ile w niego wierzył z całego serca, to uważał też, że teraz dla Morelowej Łapy nadejdzie nie tylko okres ciężkiej nauki i pracy, ale i pewnych zmian. Dojrzewania, można by rzec. – Oczywiście. Mama… widzisz, mama bardzo żałuje, że nie mogła was poznać. Powiedziała, że jeżeli dzisiaj do ciebie przyjdzie, to nie wie, czy da radę się z tobą rozstać – odparł z lekkim śmiechem w głosie Mysi Tupot. – Ale myślę, że jeszcze się zobaczycie.


_________________

Wyprawa Lodowego Potoku i Morelowej Łapy  - Page 2 Cz7MEFY


Wyprawa Lodowego Potoku i Morelowej Łapy  - Page 2 MevtoU0

Re: Wyprawa Lodowego Potoku i Morelowej Łapy
Nie 17 Sty 2021, 17:26
Morelowa Łapa
Morelowa Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 18
Matka : Oliwkowe Drzewko[*]
Ojciec : Mysi Tupot [*]
Mistrz : Rozżarzony Krok
Wygląd : Długowłosy kocur o bardzo jasnym bursztynowym, prawie kremowym futrze z słabo widocznymi pręgami, ciemniejszą na grzbiecie jak i czole. Futro na głowie jest ciemniejsze, a nos czarny. Oczy Morela mają kolor zielony. Lewe ślepie przecina pionowa blizna

Autor avatara : @neline_the_lioness
Liczba postów : 33
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t324-morelowa-lapa
- Wiem, a nawet jeśli to Lodowy Potok przypomina mi o tym na każdym kroku - zaśmiał się cicho terminator na wspomnienie o swoim mistrzu. Medyk Klanu Gromu niby potrafił normalnie rozmawiać, ale zdecydowanie częściej po prostu otaczał się chłodem i wymagał dużego szacunku. Jednak mimo wszystko takie warunki wcale nie przeszkadzały jakoś specjalnie bursztynowi. W końcu swoją osobą nadrabiał za dwóch!
- Rozumiem... dobrze, że przynajmniej wy jesteście teraz razem - uśmiechnął się szczerze, chociaż w jego ślepiach nadal błyszczała tęsknota. Morelowa Łapa jednak wiedział, że dzięki temu spotkaniu łatwiej będzie mu pogodzić się ze wszystkim takim jakie jest. W końcu był pewien, że jego rodzice cały czas byli przy nim jak i przy jego siostrze.
Re: Wyprawa Lodowego Potoku i Morelowej Łapy
Nie 17 Sty 2021, 19:14
Orzechowy Cień
Orzechowy Cień
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 71 (sierpień)
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Gwieździsta Noc (*)
Partner : Słodki Nektar
Wygląd : stosunkowo masywny, wyższy niż przeciętnie długowłosy kocur o złocisto-orzechowym futerku, na którym malują się rudawo-brązowe i czarne klasyczne pręgi, i złocistych oczach; często rozczochrany, odstaje mu futro na głowie i piersi; porusza się z uniesionym ogonem
Multikonta : Wieczorna Rosa; Echo; Tygrysica
Autor avatara : avatar ja, art pliszka
Liczba postów : 2979
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t285-orzeszek#424
Kocur kiwnął nieco poważniej głową. Jak to każdy nieco starszy klanowicz, poznał zarówno Lodowego Potoka, jak i jego mistrza, i wiedział, że każdy z nich był specyficzny… dymno-biały był dość chłodny i sztywny, czym różnił się mocno od syna Mysiego Tupotu, ale może właśnie ta różnica miała im zapewnić w przyszłości sukces?
Mam nadzieję, że będziecie się dobrze dogadywać – powiedział ciepło ojciec Morelowej Łapy. – Tylko do nas nie dołączajcie za szybko! Będziemy was pilnować, synu. Wracaj do domu – dodał, po czym uśmiechnął się raz jeszcze i dotknął nosa nowego terminatora medyka. Tego otoczyło ciepło i przyjemna lekkość, po czym obudził się w prawdziwej jaskini pod Spienionymi Wodogrzmotami.

Droga powrotna zajęła długie godziny, ale obyła się bez większych ekscesów; była też o wiele łatwiejsza, w końcu nie musieli wytężać uwagi, wypatrywać znaków i szukać drogi. Kocury wróciły do obozu, gdy było ciemno.

Lodowy Potok: +20 PD
Morelowa Łapa: +20 PD

_________________

Wyprawa Lodowego Potoku i Morelowej Łapy  - Page 2 Cz7MEFY


Wyprawa Lodowego Potoku i Morelowej Łapy  - Page 2 MevtoU0

Re: Wyprawa Lodowego Potoku i Morelowej Łapy
Sponsored content

Skocz do: