IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Wichru
 :: Tereny Klanu Wichru :: Rysi Gąszcz :: Archiwum
Trening Słodkiej Łapy
Wto 29 Gru 2020, 14:01
Tonące Słońce
Tonące Słońce
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 40
Matka : Leśna Ścieżka [*]
Ojciec : Ośnieżony Szczyt [*]
Mistrz : Golcowy Śpiew
Partner : hot kocur z twojej okolicy
Wygląd : Duży, umięśnione ciało. Długowłosy, bury, klasycznie pręgowany, białe znaczenia (brzuch, łapy, szyja, pysk). Żółte oczy.
Multikonta : Wężowa Łuska, Jaganow
Liczba postów : 182
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t376-tonace-slonce#712
Po reakcji Słodkiej Łapy, jak i Kiełkującej Łapy, Słońce z zadowoleniem przewidywał, że jego dwóch nowych terminatorów jest zmotywowanych, zresztą on też był. Fakt, że został wrzucony na dość głęboką wodę go nie martwił. Wierzył w siebie, nawet jeśli miał trenować kogoś pierwszy raz.  Po przywitaniu z Kiełkującą Łapą  ustaleniem pory treningu kocura Słońce skierował swoje kroki w stronę wyjścia z obozu, gdzie miała na niego czekać Słodka Łapa, co też na jego szczęście zrobiła.
-chodź, dzisiaj trochę porozmawiamy. - powiedział do kotki i wyszedł z obozu. Skierował się w stronę Rysiego Gąszczu. -no, Słodka Łapo. Powiedz mi najpierw co już wiesz. - zaproponował. Wolał wiedzieć czy kotka ma już jakąś wiedzę, czy może powinien zacząć z nią od zera. -chcę by nasz trening szedł gładko i w przyjemnej atmosferze, dlatego powiedz mi może co byś chciała dzisiaj zrobić. Na czym ci najbardziej zależy? Obejdziemy dzisiaj nasz teren, ale przy okazji coś sobie omówimy by mieć to z głowy. - zapytał i przy okazji poinformował kotkę, że dziś przejdą się po ich terenach. To oczywiste, że miał zamiar sam dobierać konkretne tematy do nauki, ale chciał też by kotka mogła mieć swoje zdanie na ten temat. Może chciała nauczyć się czegoś szybciej niż reszta jej kolegów i potem się przed nimi tym chwalić? Kto wie.

_________________
Trening Słodkiej Łapy IHRE6tI
Re: Trening Słodkiej Łapy
Wto 29 Gru 2020, 23:18
Słodka Gwiazda
Słodka Gwiazda
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 89 ks [V]
Matka : Barwna Łączka | Nakrapiany Nos (opiekunka)
Ojciec : ♱ Pohukująca Sowa
Mistrz : ♱ Tonące Słońce -> ♱ Golcowa Gwiazda
Partner : pozostało jedynie wspomnienie (♱ Orzechowa Gwiazda )
Wygląd : ruda klasycznie pręgowana, długowłosa kotka z bielą [ na pysku (pomiędzy oczami, na policzkach), kryzie, brzuchu, całych łapach oraz po prawej stronie nieco na tułowiu ] | pomarańczowe oczy | atletyczna budowa
Multikonta : Owcze Runo [KG] | Skaczący Wróbelek [KRz] | Senna Łapa [KW]
Autor avatara : soulcat.thilo
Liczba postów : 1077
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t352-nektarek
Oj rudo-biała koteczka była tak zmotywowana do działania, jak mało kto! I do tego praktycznie w całości pochłaniał ją zachwyt, gdy tuż przy progu swojego mistrzunia - Tonącego Słońca, po raz pierwszy oglądając się wokoło nie dostrzegła szczelnych murów wichrowego obozu. Ten widok był taki cudowny! Taka wielka otwarta przestrzeń! Uradowana tym faktem Nektarek, rozwarła szeroko oczka, a na jej pyszczku zagościł równie szeroki, radosny uśmiech, który przypieczętowała króciutkim śmiechem. Tyle różności, tyle nowych zapachów jejuniu! Istny raj dla kociczki takiej jak córka Barwnej Łączki. Można nawet powiedzieć, że na momencik wyciszyła głos burego wojownika, pochłonięta nowymi interesującymi dźwiękami i ładnie mieniącymi się kolorowymi drzewkami, których gęste listowia przybierały barwy od żółci po czerwień. Mógł on również zauważyć, iż ta skakała praktycznie od drzewa do drzewa, co jakiś czas zatrzymując się na chwilkę, bo to dojrzała jakiegoś ciekawego robaszka, a to jeszcze jakiś kwiatek nie zdążył uschnąć, a to promienie słoneczka przebiły się przez listki ślicznie oświetlając mniejszy pusty skrawek, a to jeszcze jakiś ptaszek zaczął ładnie śpiewać. Jednym słowem, było wiele rozpraszaczy, którym z łatwości ulegała Słodka Łapa, lecz czegóż się koteczce dziwić, skoro pierwszy raz, nie licząc jedynie przeprowadzki; była na tak wielkiej otwartej przestrzeni, a do jej trójkątnych uszek nie wpadały dźwięki rozmów innych Klanowiczów zagłuszających wszystko wokoło?
Co wiem, tak? — zapytała podnosząc łepek znad ziemi i prędko pohopsała do syna Ośnieżonego Szczytu zrównując z nim na nowo krok. — Mhm...niech ja się zastanowię. Wiem co nieco o rangach to na pewno, o polowaniu też coś tam wiem mhm...może jakieś pojedyncze punkty Kodeksu odszukam w swojej główce, o walce kompletnie nic! No i nie wiem...może też coś o Gwiezdnym klanie. Mhm... teraz na szybko nie jestem w stanie sobie przypomnieć czy coś jeszcze wiem, ale no to chyba wszystko! — mruknęła zastanawiając się, czy może jeszcze coś tam odnajdzie w swoim łebku, lecz po dłuższej chwili stwierdzając, że już wszystko, co wiedziała to powiedziała, przytaknęła łebkiem, by dać znać, że tę część wypowiedzi zakończyła.
Trzepnęła delikatnie uszkiem słysząc iż może wybrać to co chciałaby dzisiaj przerobić. Było to nie małe dla niej zaskoczenie i w sumie nawet ukazała to na mordce, którą leciutko przekrzywiła by
spojrzeć na pysk kocurka nieco niedowierzająco. "No Nektarek zastanów się, co chciałabyś dzisiaj zrobić. Będziesz zwiedzać tereny więc mhm...zastanów się dobrze"Mhm...niech no ja się zastanowię. A może, o już wiem..chyba. Może opowie mi mistrz o zwierzynie tak szerzej? Widziałam wiele różnych gryzoni na przykład albo ptaków na stosie. Mógłby mi mistrz opowiedzieć może mniej więcej gdzie mogę co znaleźć, albo może mi też mistrz opowiedzieć o na przykład podstawowych zasadach polowania? Albo możemy porozmawiać o rangach...Gwiezdnych. Rajusiu tyle tego jest, że nie jestem w stanie się zdecydować! — wymruczała a zaraz po tym rozglądając się wokoło dodała. — Najbardziej to chyba chciałabym się nauczyć polowania, żeby móc przysłużyć się Klanowi! No i walki też, ale ona może poczekać jeszcze.

_________________

I'm gonna make it up this mountain
make it to the top
show them what I'm made of
show them what I've got
Re: Trening Słodkiej Łapy
Czw 31 Gru 2020, 17:40
Tonące Słońce
Tonące Słońce
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 40
Matka : Leśna Ścieżka [*]
Ojciec : Ośnieżony Szczyt [*]
Mistrz : Golcowy Śpiew
Partner : hot kocur z twojej okolicy
Wygląd : Duży, umięśnione ciało. Długowłosy, bury, klasycznie pręgowany, białe znaczenia (brzuch, łapy, szyja, pysk). Żółte oczy.
Multikonta : Wężowa Łuska, Jaganow
Liczba postów : 182
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t376-tonace-slonce#712
Słońce uśmiechnął się szeroko, widząc reakcję młodej kotki na cały otaczający ich teren. Jego zresztą była podobna gdy zaczął swój trening z Golec. Szedł w stronę Rysiego Gąszczu i jednocześnie obserwował młodą terminatorkę by mu przypadkiem gdzieś nie umknęła. Kiwnął głową gdy kotka wymieniła co wie. Może nie były to konkrety, ale wierzył jej na słowo, że coś wie, dzięki czemu powinno im być łatwiej. Spodziewał się, że kotka może się zdziwić na to, że daje jej możliwość wyboru.
-zacznijmy od tego, że nie musisz się do mnie zwracać "mistrzu". Biorę to jako oznakę szacunku, co mnie cieszy, ale możesz mówić na mnie po prostu Słońce. Nie obrażę się. - poinformował kotkę i zaśmiał się pod nosem. Oczywiście, że oczekiwał od swoich dwóch nowych terminatorów szacunku, ale nie wymagał zwracania się do niego per "mistrzu". - cieszę się z twojego entuzjazmu. W takim razie możemy omówić teorię polowania. - poinformował kotkę i odrobinę przyspieszył kroku, chociaż nie na tyle by kotka zostawała za nim. -gdy polujesz musisz iść tak, by wiatr wiał ci w pysk, łapy musisz mieć ugięte, a ogon zrównany z linią grzbietu. No i oczywiście uważaj by na nic nie nadepnąć, więc patrz pod łapy. - wytłumaczył kotce i zatrzymał się na chwilę by zaprezentować. Ugiął swoje łapy, a ogon zrównał z linią grzbietu. Przeszedł tak kilka kroków, starając się przy tym stawiać łapy jak najciszej i co chwilę zerkał pod siebie by nie nadepnąć na jakąś gałązkę. Potem skoczył na jeden z suchych liści i przygniótł go łapą do podłoża. - teraz ty spróbuj. - polecił kotce. Chciał zobaczyć czy zrobi to samo i poprawić ewentualne błędy. -jest też kilka rzeczy, które są istotne przy konkretnych rodzajach zwierzyny. Jeśli polujesz na jakieś gryzonie, gady, płazy, zające lub krety, musisz przenieść ciężar swojego ciała na tylne łapy, by zminimalizować drgania ziemi. Jeśli polujesz na króliki lub zające to musisz zadbać o wycieszenie oddechu, a jeśli na ptaki to najlepiej zakradać się od tyłu lub po łuku. No i dobrze jest chować się za elementami otoczenia lub stawać bez ruchu. - wyjaśnił resztę kotce, równie ważną co pozycja łowiecka. -wszystko jasne?

_________________
Trening Słodkiej Łapy IHRE6tI
Re: Trening Słodkiej Łapy
Pią 08 Sty 2021, 14:03
Słodka Gwiazda
Słodka Gwiazda
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 89 ks [V]
Matka : Barwna Łączka | Nakrapiany Nos (opiekunka)
Ojciec : ♱ Pohukująca Sowa
Mistrz : ♱ Tonące Słońce -> ♱ Golcowa Gwiazda
Partner : pozostało jedynie wspomnienie (♱ Orzechowa Gwiazda )
Wygląd : ruda klasycznie pręgowana, długowłosa kotka z bielą [ na pysku (pomiędzy oczami, na policzkach), kryzie, brzuchu, całych łapach oraz po prawej stronie nieco na tułowiu ] | pomarańczowe oczy | atletyczna budowa
Multikonta : Owcze Runo [KG] | Skaczący Wróbelek [KRz] | Senna Łapa [KW]
Autor avatara : soulcat.thilo
Liczba postów : 1077
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t352-nektarek
Słysząc słowa swojego mistrza, krzepko pokiwała rudo-białą główką. Zawsze rodzice, a raczej Barwna Łączka powtarzała jej, żeby odnosić się do starszych od siebie z szacunkiem, najlepiej pełnymi imionami, a tu proszę! Natrafiła na kolejnego kota, który wolał, aby mówiła do niego skróconym mianem i to nawet nie przykładowo "mistrzu Słońce" tylko samo Słońce. Zamrugała parokrotnie dużymi, pomarańczowymi ślepkami, w których już po chwilce pojawiły się ponownie iskiereczki szczęścia.
Dobrze mistrzu! To znaczy się mistrzu Słońce yyyyy Słońce! — zachichotała cichutko pod różowym noseczkiem, a gdy kolejne jego słowa dotarły do jej trójkątnych uszeczek, po jej pyszczku rozlał się jeszcze większy uśmiech, którym obdarzyła syna Ośnieżonego Szczytu. Teoria polowania! Było to przecież coś co Nektarek chciała poznać jak najszybciej! Nie tylko dlatego, żeby zacząć przysługiwać się jakoś Klanowi, lecz również dlatego, że to zagadnienie interesowało ją chyba najbardziej ze wszystkiego! W końcu, czy było coś lepszego? Może walka, ale jakoś tak samą koteczkę średnio to interesowało. Może dlatego, że można było się nabawić poważnych ran, a w późniejszym czasie i blizn! A blizny, mimo że opowiadały o życiu danego Klanowicza i o jego niesamowitych potyczkach lub też głupich przygodach to średnio podobały się świeżo mianowanej terminatorce i miała nadzieję, że jeżeli kiedykolwiek jakiejś się nabawi, jej długie futerko ładnie ją zamaskuje! No i przez to, że jej myśli odpłynęły hen daleko, nie wsłuchała się w słowa swojego mistrzunia. Brawo! Po prostu wielkie brawa dla ciebie, teraz przynajmniej się przysłuchaj i postaraj się zamaskować jakoś swoje wędrowanie myślami po chmurach! Zganiła siebie w myślach i poprawiając się w miejscu przysłuchała się reszty jego słów. Czyli ma uważać, aby na nic nie nadepnąć? Zgoda! Całe szczęście jej mistrzunio pomyślał, że łatwiej będzie jej to sobie wyobrazić, jak przedstawi jej ładnie pozycję łowiecką, a na sam koniec wykona skok prosto na zwierzyno-liścia. Przytaknęła łebkiem widząc jego poczynienia, a jej serduszko nieco szybciej zabiło, gdy dotarło do niej, że miała to powtórzyć! Oof! Zawahała się na moment, a na jej pyszczku pojawiło się chwilowe zmieszanie, które już po kilku uderzeniach serca zmieniło się w uśmiech. Nie będzie przecież lekceważyć jego słów! Co to, to nie. Mruknęła cichutkie "zgoda!" i też bez większych ceregieli ugięła łapki, tak jak zaprezentował jej to Tonące Słońce. I powoli ruszyła przed siebie, dosłownie kilka kroczków. Co jakiś czas spoglądała pod łapy czy przypadkiem nie ma tam czegoś nieproszonego. Na koniec tak jak wojownik, wybiła się z tylnych łap i wylądowała dosyć pokracznie na złocistym listku. To znaczy wylądowała obok listka, którego swym upadkiem uniosła w powietrze. Ostatecznie wylądował on na jej główce, a Słodka Łapa cichutko prychnęła. Uh... pewnie poszłoby jej lepiej, gdyby wysłuchała wszystkiego co jej przekazywał bury kocur!
Phfm...było, chociaż dobrze yy Słońce? — zapytała, strzepując listeczek z główki oraz powstała na równe łapki by pohopsać wnet do niego. A wtedy po poprawkach i ewentualnym spróbowaniu jeszcze raz trzepnęła uszkiem. Kolejne informacje, którym tym razem z pełną uwagą przysłuchała się i, które przyporządkowała do odpowiedniej szufladeczki w główce. Informacje te były bardzo ważne, bez nich bowiem mogłaby mieć w przyszłości problem! A potem dziwiłaby się, dlaczego nie złapała na przykład takiego królika, o. — O um...nie wiedziałam! Te zające to dopiero wyzwanie! Skoro trzeba pamiętać przy nich aż dwóch elementach dodatkowych! I...nie mam żadnych pytań! A przynajmniej na teraz.

_________________

I'm gonna make it up this mountain
make it to the top
show them what I'm made of
show them what I've got
Re: Trening Słodkiej Łapy
Sob 23 Sty 2021, 17:01
Tonące Słońce
Tonące Słońce
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 40
Matka : Leśna Ścieżka [*]
Ojciec : Ośnieżony Szczyt [*]
Mistrz : Golcowy Śpiew
Partner : hot kocur z twojej okolicy
Wygląd : Duży, umięśnione ciało. Długowłosy, bury, klasycznie pręgowany, białe znaczenia (brzuch, łapy, szyja, pysk). Żółte oczy.
Multikonta : Wężowa Łuska, Jaganow
Liczba postów : 182
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t376-tonace-slonce#712
Kocur zaśmiał się pod nosem gdy kotka nazwała go "mistrzem Słońce". Domyślał się, że trochę może jej zająć aż przyzwyczai się mówić na niego po prostu Słońce. Obserwował dokładnie jej pozycję łowiecką i zmarszczył lekko nos gdy zobaczył jak kotka po prostu ugięła łapy, ale ominęła resztę, o której przed chwilą jej mówił.
-dobrze, że ugięłaś łapy i patrzyłaś pod łapy, ale powinnaś jeszcze głowę i ogon zrównać z linią grzbietu. No i pamiętaj, że twój brzuch nie może ocierać się o ziemię. No i staraj się stawiać swoje kroki jak najciszej. - powtórzył i obserwował jak kotka znowu próbuje, tym razem dobrze. -z czasem się przyzwyczaisz, a to wszystko stanie się naturalne. - powiedział i zaśmiał się pod nosem. Żwawym krokiem ruszył w dalszą drogę do Rysiego Gąszczu.
-skoro mówimy o zwierzynie, to możemy ruszyć zasady kodeksu związane z polowaniem. Jedna z nich jest taka, że nie możesz polować na terenie... No cóż, teraz tylko Klanu Gromu. Dziś obejdziemy granicę, więc dowiesz się, gdzie kończy się nasz teren, a gdzie zaczyna ich. - poinformował kotkę. -jedną z kolejnych zasad jest to, że zwierzyna zabijana jest by się nią pożywić, a my powinniśmy dziękować Gwiezdnemu Klanowi za nią. W Porę Nagich Drzew dowiesz się jak bardzo jest ważna i jak jej wtedy brakuje. Poza tym nie można się nią na przykład bawić, bo jest dla nas cennym pożywieniem. - kontynuował, a im oczom ukazały się sosny Rysiego Gąszczu. - tam jest Rysi Gąszcz. Często będziemy mieć tam treningi. Wszystko jak na razie jest jasne?

_________________
Trening Słodkiej Łapy IHRE6tI
Re: Trening Słodkiej Łapy
Sob 23 Sty 2021, 21:12
Słodka Gwiazda
Słodka Gwiazda
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 89 ks [V]
Matka : Barwna Łączka | Nakrapiany Nos (opiekunka)
Ojciec : ♱ Pohukująca Sowa
Mistrz : ♱ Tonące Słońce -> ♱ Golcowa Gwiazda
Partner : pozostało jedynie wspomnienie (♱ Orzechowa Gwiazda )
Wygląd : ruda klasycznie pręgowana, długowłosa kotka z bielą [ na pysku (pomiędzy oczami, na policzkach), kryzie, brzuchu, całych łapach oraz po prawej stronie nieco na tułowiu ] | pomarańczowe oczy | atletyczna budowa
Multikonta : Owcze Runo [KG] | Skaczący Wróbelek [KRz] | Senna Łapa [KW]
Autor avatara : soulcat.thilo
Liczba postów : 1077
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t352-nektarek
Zapamiętam mistrzu! I pewnie, um...masz racje! — wymruczała zaraz w stronę burego kocura, szczerząc się przy tym, a jej ruda kiteczka poszybowała w górę tworząc antenkę. Oczywiście wysłuchała wszystkiego z dużą uwagą. Nie to co poprzednim razem. Teraz widziała ile tak naprawdę elementów pominęła przez własną nie tyle głupotę, ale zamyślenie. Przytaknęła jeszcze łebkiem i kiedy mistrz poprosił ją by zaprezentowała tę pozycję jeszcze raz tylko z uwzględnieniem wszystkich elementów, uczyniła to bez najmniejszego zawahania. W duchu powtarzała sobie, że tym razem jej wyjdzie i proszę! Wyszło mniej więcej tak jak powinno. Obróciła rudo-biały łepek w kierunku mistrzunia i widząc jak ten jej przytakuje, uśmiechnęła się na pyszczku, a w jej oczach pojawiły się iskierki radości. — Z pewnością Słońce jak będę miała okazję to będę ćwiczyć między treningami, aby poprawić swoje umiejętności, no i żeby się przyzwyczajać do niej! Kto wie, może będę miała okazję coś upolować jak będę ćwiczyć? Mistrzu Słońce byłbyś ze mnie dumny? — zapytała z nadzieją w głosie, prostując się. Przy okazji też powracając do niego i zrównując krok. Już powoli malowały się przed nimi charakterystyczne dla Rysiego Gąszczu sosny, którym z uwagą zaczęła się przyglądać. Szczęście nie zdążyła ponownie odpłynąć myślami, zanim do jej trójkątnych uszu doleciał głos syna Ośnieżonego Szczytu. Trzepnęła jednym z nich oraz przeniosła momentalnie na jego pysk wzrok, przysłuchując się jego słowom. Kolejne cenne informacje, które z pewnością warto będzie powtórzyć po powrocie do obozu by lepiej zapadły w pamięć. Tym razem dotyczyły one również polowania, lecz były to punkty kodeksu. Meh, nudne, ale musiała je znać, jeżeli chciała kiedykolwiek ukończyć trening i zostać wojownikiem!
Jasne! — odpowiedziała na wzmiance o dalszej części dzisiejszego dnia treningu. Na koniec jego wypowiedzi przytaknęła głową. — Wszystko jasne, tylko mam pytanie...a, a może i nawet dwa! Wiesz Słońce skąd wzięła się ta nazwa? W sensie chodzi mi o Rysi Gąszcz. Są tu rysie? To było pierwsze pytanie, a drugie...opowiedziałbyś mi może kiedyś o Klanach? Ich powstaniu może? I coś więcej o dwóch które no wiesz mistrzu...nie przetrwały? Moja mama - Barwna Łączka niewiele nam o nich opowiadała, a w sumie jestem ciekawa jak to wyglądało i jakie mieliśmy z nimi relacje. — zagaiła zerkając na niego od czasu do czasu, aż po kilku uderzeniach serca nie przyszło jej jeszcze jedno pytanie. — W sumie...mistrzuuu to ile jest zasad kodeksu?

_________________

I'm gonna make it up this mountain
make it to the top
show them what I'm made of
show them what I've got
Re: Trening Słodkiej Łapy
Nie 24 Sty 2021, 14:11
Tonące Słońce
Tonące Słońce
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 40
Matka : Leśna Ścieżka [*]
Ojciec : Ośnieżony Szczyt [*]
Mistrz : Golcowy Śpiew
Partner : hot kocur z twojej okolicy
Wygląd : Duży, umięśnione ciało. Długowłosy, bury, klasycznie pręgowany, białe znaczenia (brzuch, łapy, szyja, pysk). Żółte oczy.
Multikonta : Wężowa Łuska, Jaganow
Liczba postów : 182
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t376-tonace-slonce#712
Słońce z zadowoleniem przyjął, że tym razem kotka wysłuchała go i wykonała pozycję łowiecką tak jak należy. Zanotował sobie też w głowie, że musi ją uważniej obserwować, by wyłapywać czy przypadkiem w pewnych momentach nie odlatuje gdzieś myślami.
-oczywiście, że tak. Będę bardzo dumny. Cieszę się, że jesteś taka zmotywowana i chętna do pracy. - powiedział z uśmiechem na pysku. Zdecydowanie praca ze Słodką Łapą była dla niego przyjemna i nie musiał się martwić, że ich trening będzie trwał wieki, bo kotka była zmotywowana, więc Słońce wierzył, że szybko zostanie wojowniczką. Jego uśmiech poszerzył się gdy kotka zadała mu dwa pytania.
-nie martw się, nie ma ich tu. Nazwa wzięła się od ich wierzchołków, bo przypominają takie... Pędzelki na rysich uszach. To bezpieczne miejsce i dobre do polowania. - odpowiedział na jej pierwsze pytanie. Nazwa faktycznie mogła wprowadzić lekki zamęt, chociaż Słońce wątpił by jakikolwiek przywódca zdecydował na zamieszkanie blisko miejsca gdzie są rysie. -jeśli chcesz to mogę ci opowiedzieć, ale jeszcze nie dziś. Dzisiaj porozmawiamy trochę o kodeksie wojownika. Swoją drogą, nie dwa klany, a trzy. Kiedyś był jeszcze Klan Nieba, ale już od dawna go nie ma. O tym też ci opowiem, ale wszystko w swoim czasie. - obiecał kotce. Może nie planował jej tego opowiadać, bo nie była to obowiązkowa wiedza, ale skoro Słodka Łapa chciała się tego dowiedzieć, to nie miał nic przeciwko w podzieleniu się wiedzą, którą sam posiadał. -wszystkich zasad jest szesnaście. To trochę dużo i wiem, że kodeks może nie jest tak interesujący jak polowanie czy walka, ale postaram się to jakoś urozmaicić. Jest jeszcze pięć dodatkowych zasad, które może nie są częścią kodeksu, ale traktowane są na równi z nim. - poinformował młodą kotkę i wszedł między sosny Rysiego Gąszczu. -Rysi Gąszcz znajduje się na granicy z Okiem Gór. To największy zbiornik wodny. Znajduje się między naszymi terenami, a terenami Klanu Gromu. Nie będziemy tam teraz iść. Pójdziemy w stronę Króliczych Brzuchów, które też są między naszymi terenami i tam odległość naszych granic jest mniejsza.

_________________
Trening Słodkiej Łapy IHRE6tI
Re: Trening Słodkiej Łapy
Pon 08 Lut 2021, 12:35
Słodka Gwiazda
Słodka Gwiazda
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 89 ks [V]
Matka : Barwna Łączka | Nakrapiany Nos (opiekunka)
Ojciec : ♱ Pohukująca Sowa
Mistrz : ♱ Tonące Słońce -> ♱ Golcowa Gwiazda
Partner : pozostało jedynie wspomnienie (♱ Orzechowa Gwiazda )
Wygląd : ruda klasycznie pręgowana, długowłosa kotka z bielą [ na pysku (pomiędzy oczami, na policzkach), kryzie, brzuchu, całych łapach oraz po prawej stronie nieco na tułowiu ] | pomarańczowe oczy | atletyczna budowa
Multikonta : Owcze Runo [KG] | Skaczący Wróbelek [KRz] | Senna Łapa [KW]
Autor avatara : soulcat.thilo
Liczba postów : 1077
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t352-nektarek
Uśmiechnęła się w kierunku mistrzunia, odsłaniając przy tym białe kiełki. Zmotywowana i chętna do pracy? Ależ oczywiście! Zawsze była zmotywowana do działania, a tu jeszcze w chodziło w grę zaskoczenie Słońca i przy tym zabłyśnięcie przed nim! Więc tak jak najbardziej była skora do działania i gdyby nie fakt, że dalej mieli jeszcze trening, a później umówiła się z braciakiem to najprawdopodobniej już śmignęłaby na tereny gdzieś bliziutko i próbowała powtórzyć pozycję łowiecką, którą przed chwilą miała okazję poznać. — Ooooo. Mhm...a to ciekawe! Niedźwiedzia Gwiazdka, bo zgaduje, że to on wymyślał te nazwy, naprawdę był przy ich wymyślaniu kreatywny, hah! Ale to dobrze. Już wiem, gdzie będę mogła ćwiczyć pozycję łowiecką. — wymruczała mu w odpowiedzi ochoczo. Ten to dopiero miał łeb do nazw, nie ma co. Nazwanie tego lasku Rysim Gąszczem tylko dlatego, że wierzchołki sosenek, które tu rosły przypominały pędzelki na rysich uszach, to było dopiero coś. Jaką Niedźwiedzia Gwiazda musiał mieć wielką wyobraźnię, żeby na coś takiego wpaść. — A ty mistrzu Słońce, znaczy się Słońce...spotkałeś kiedyś, um takiego rysia? — zapytała z cichutką nadzieją w głosie. Kto wie? Może wojownik spotkał rysia i byłby w stanie jej co nieco opowiedzieć o tym drapieżniku? Być może! Taka na przykład Golec opowiedziała jej kiedyś o psie, który zaatakował ją i jej siostrę, a Szałwia o niedźwiedziu, chociaż go nie widziała. Będąc jednak przy srebrzystej wojowniczce, w główce Słodkiej Łapy zrodziło się kolejne już z rzędu pytanie. — A Słooońceee, widziałeś kiedyś może wilka? Albo wiesz, jak wygląda? Bo zapytałam kiedyś o to samo panią Szałwie, ale ona nie potrafiła mi na to pytanie odpowiedzieć, niestety. Może ty potrafisz? — mruknęła jeszcze zanim ten przeszedł do pytania tyczącego się innych Klanów i relacji, która między Wichrem a nimi panowała. Oczywiście wsłuchała się w jego odpowiedź, w końcu była tego bardzo ciekawa!
Ł-Łał!, um to znaczy łaaał! Nie ma sprawy mistrzu Słońce, możesz mi o tym opowiedzieć innego dnia, ale...muszę przyznać, że zaskoczyłeś mnie! Nie spodziewałam się, że istniał kiedyś jakiś Klan Nieba. Mama nigdy nam o tym nie opowiadała, więc jestem jeszcze bardziej tego ciekawa! — rzekła, podskakując delikatnie przy boku syna Leśnej Ścieżki. Jej entuzjazm jednak prędko opadł, gdy usłyszała ile będzie musiała zapamiętać zasad kodeksu! Gdyby tylko mogła, to właśnie złapałaby się za głowę. I to jeszcze pewnie będzie musiała umieć na wyrywki, rajusiu! — P-powiadasz, szesnaście zasad? To bardzo dużo! Czy ja je wszystkie spamiętam Słońce? — zaczęła, a w jej wypowiedź wplątała się nutka niepewności. W końcu szesnaście to nie było wcale tak mało! Miała wiec nadzieję, że tak jak Tonące Słońce powiedział, postara się jej je opowiedzieć w jakiś ciekawy sposób, żeby może łatwiej było jej je spamiętać.
Królicze Brzuchy? Hah, to dopiero nazwa! Pewnie wzięła się od tego, że jest tam dużo królików, czyż nie? A Oko Gór...mhm...to brzmi interesująco! Ciekawe tylko dlaczego akurat ten zbiornik wodny nazwy się "Oko Gór". Przecież góry nie patrzą, nie mają oczu! Wiesz może coś na ten temat mistrzu?

_________________

I'm gonna make it up this mountain
make it to the top
show them what I'm made of
show them what I've got
Re: Trening Słodkiej Łapy
Sob 13 Lut 2021, 12:34
Tonące Słońce
Tonące Słońce
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 40
Matka : Leśna Ścieżka [*]
Ojciec : Ośnieżony Szczyt [*]
Mistrz : Golcowy Śpiew
Partner : hot kocur z twojej okolicy
Wygląd : Duży, umięśnione ciało. Długowłosy, bury, klasycznie pręgowany, białe znaczenia (brzuch, łapy, szyja, pysk). Żółte oczy.
Multikonta : Wężowa Łuska, Jaganow
Liczba postów : 182
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t376-tonace-slonce#712
Pokiwał głową na jej słowa, że Niedźwiedzia Gwiazda musiał mieć łeb do nazw, by wymyślić... Takie coś. On sam by na to nie wpadł, a wyobraźni mu nie brakowało.
-nie i wcale bym nie chciał. Rysie są podobno podobne do kotów, tyle że większe i bardziej niebezpieczne. Nie chciałbym takiego spotkać i tobie też tego nie życzę. - powiedział. Zdecydowanie go nie ciągnęło do jakiegoś bliższego spotkania z rysiem, wolał tego uniknąć, bo z tego co słyszał, to wcale nie są przyjemne.
-wilka też nigdy nie widziałem i jeszcze bardziej bym nie chciał niż rysia! Są jak psy, ale większe i groźniejsze. - powiedział. Wolał mówić o czymś przyjemniejszym, a nie o drapieżnikach, ale z drugiej strony... Musiał uświadomić Słodką Łapę jak wiele zła ich otacza i jak bardzo musi na siebie uważać.
-nie każdy lubi opowiadać tą historię, ale ja uważam, że warto, nawet jeśli nie należy do najprzyjemniejszych. - powiedział. Historia Klanu Nieba nie była usłana różami, ale Słońce wolał o tym powiedzieć, jako forma doinformowania i przestrogi. Wątpił by Słodka planowała w przyszłości obalić Klan Gromu, ale... Różnie mogło z tym być. -tak, nie martw się. Nie są trudne, niektóre nawet tak oczywiste, że już o nich wiesz... Mimo, że nie wiesz, że o nich wiesz! - powiedział, a jego pysk wyszczerzył się w uśmiechu, jakby chciał uspokoić kotkę, że nie taki kodeks straszny jaki się wydaje.
-dokładnie tak. W Króliczych Brzuchach są króliki. Za to nazwa Oka Gór wzięła się od głazów na środku jeziora. Z góry pewnie wygląda jak oko, pewnie dlatego właśnie taka nazwa. - powiedział, a ich oczom powoli zaczęły się ukazywać z daleka pagórki Króliczych Brzuchów.

_________________
Trening Słodkiej Łapy IHRE6tI
Re: Trening Słodkiej Łapy
Pią 26 Lut 2021, 09:22
Słodka Gwiazda
Słodka Gwiazda
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 89 ks [V]
Matka : Barwna Łączka | Nakrapiany Nos (opiekunka)
Ojciec : ♱ Pohukująca Sowa
Mistrz : ♱ Tonące Słońce -> ♱ Golcowa Gwiazda
Partner : pozostało jedynie wspomnienie (♱ Orzechowa Gwiazda )
Wygląd : ruda klasycznie pręgowana, długowłosa kotka z bielą [ na pysku (pomiędzy oczami, na policzkach), kryzie, brzuchu, całych łapach oraz po prawej stronie nieco na tułowiu ] | pomarańczowe oczy | atletyczna budowa
Multikonta : Owcze Runo [KG] | Skaczący Wróbelek [KRz] | Senna Łapa [KW]
Autor avatara : soulcat.thilo
Liczba postów : 1077
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t352-nektarek
Wsłuchała się w jego słowa dotyczące rysi i wilków. Przysłuchiwała się temu z wielką uwagą, spoglądając od czasu do czasu na pysk Tonącego Słońca, który, choć nie rozgadywał się na temat tych drapieżników, jasno dał jej znać, jak bardzo niebezpieczne one były. Na wzmiance zaś o psach ta delikatnie zastrzygła uszeczkami, strzelając przy tym ogoneczkiem za sobą. — O, o! Pani Golec mi opowiadała o psach i o tym, jak jeden ją zaatakował! — dodała pośpiesznie, nic więcej już do tego tematu nie dopowiadając. Uzyskała odpowiedzi na zadane pytanka i w tym momencie jej to wystarczyło. Zapewne w przyszłości, jeszcze o to zapyta, jeżeli poczuje nagły niedosyt. Teraz zaś skupiła się na innym temacie, do którego bardzo płynnie przeszli. Mianowicie historyjki o istnieniu piątego Klanu jakim był Klan Nieba.
Co masz na myśli mistrzu mówiąc, że nie należy ona do najprzyjemniejszych? Czy była jakaś wojna, w której wszystkie koty z tego Klanu zginęły? — zapytała, ukradkiem oglądając się na lico wyższego od siebie wojownika. Przy okazji również nieświadomie nakłaniając go by chociaż coś zdradził z tej historii, a już najlepiej, żeby zaraz opowiedział ją całą! Przy tym również rozglądała się na boki, aby łykać wzrokiem te malownicze widoczki, które przed nimi się rozwarły, gdy opuścili już pędzelkowate sosenki Rysiego Gąszczu. — Wooow. — wymsknęło się z jej pyszczka, a w jej pomarańczowych oczętach błysły iskierki prawdopodobnie ekscytacji. Sama koteczka zaś nieco się ożywiła, co z łatwością syn Ośnieżonego Szczytu mógł dostrzec na jej pyszczku.
Na-naprawdę? — zapytała nie mogąc uwierzyć w jego słowa. Znała już część zasad kodeksu, mimo że nigdy o nich nie słyszała? Wolne żarty! — Na przykład? Jeżeli możesz mistrzu Słońce, to jaki mogę znać punkt kodeksu, mimo że sama o tym nie wiem? To wydaje się być tak bardzo absurdalne! — burknęła dodatkowo, machając ogoneczkiem na boki. Czy one dotyczyły klanowego życia? Może eee jakichś poszczególnych kotów, które mogła znać? Ale przecież zawsze jej się wydawało, że kodeks jest zbiorem zasad ogólnych takich no...związanych bardziej z przeciwnym klanem albo terenami, ale co ona tam wiedziała! Przy okazji też, odwzajemniła jego uśmiech, cichutko przy tym chichotając.
O um...gdybym tylko mogła latać to z pewnością zobaczyłabym jak wygląda z góry Oko Gór! Ale niestety, nie potrafię. — wymruczała cicho śmiejąc się przy tym oraz spoglądając na daleko malujące się góreczki. To musiały być te Królicze Brzuchy, o których opowiadał jej Tonące Słońce! Z daleka już imponowały koteczce, a co dopiero jak do nich podejdą! I wtedy też coś jeszcze przykuło jej wzrok. Wielka tafla jakiegoś jeziorka, które na tyle ją zaintrygowało, że prędkim krokiem odczepiła się od swojego mistrzunia i w podskokach pognała w kierunku wielkiego zbiornika wody. Jak się nazywało? Nie miała bladego pojęcia, jednak zgadywała, że jakąś nazwę posiadać musiał. Może to właśnie było to całe Oko Gór? Tylko że to jeziorko nie posiadało skał na samym środku, jak to opowiadał jej przed chwilą bury wojownik. — Mistrzu Słońceee! — zawołała głośno, pewnie płosząc pobliską zwierzynę. A kiedy ten zbliżył się do niej, kontynuowała. — Co to za miejsce? Zgaduje, że też ma jakąś swoją nazwę, jak każdy skrawek naszego terenu. A tam? Co tam jest? — wskazała rudym ogoneczkiem przed siebie, na lasek tuż pod wysokimi, imponującymi górami. — To też jest część Rysiego Gąszczu? A, a tam? — dodała jeszcze zafascynowana tym razem wskazując główką na prawo. Czekała cierpliwie na jego odpowiedź, przysiadając na moment, ponieważ liczyła, że wymieniając możliwe nazwy terenów jej mistrzunio nieco się o nich rozpowie. I tym też właśnie sposobem usiadła kilka kroczków dalej od brzegu "Zimnej Toni" (której nazwy jeszcze nie znała), a jej końcóweczka podrygiwała, unosząc się i opadając co chwilę.

_________________

I'm gonna make it up this mountain
make it to the top
show them what I'm made of
show them what I've got
Re: Trening Słodkiej Łapy
Pią 26 Lut 2021, 16:24
Tonące Słońce
Tonące Słońce
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 40
Matka : Leśna Ścieżka [*]
Ojciec : Ośnieżony Szczyt [*]
Mistrz : Golcowy Śpiew
Partner : hot kocur z twojej okolicy
Wygląd : Duży, umięśnione ciało. Długowłosy, bury, klasycznie pręgowany, białe znaczenia (brzuch, łapy, szyja, pysk). Żółte oczy.
Multikonta : Wężowa Łuska, Jaganow
Liczba postów : 182
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t376-tonace-slonce#712
-coś w tym rodzaju. Klan Nieba miał zostać wypędzony, ale w nocy Klan Cienia i Rzeki wybiły jego wszystkich członków. - wytłumaczył. Właściwie to w ten sposób streścił całą historię, ale przecież nie mógł zostawić pytania kotki bez odpowiedzi.
-naprawdę. Przykładowo... Pewnie wiesz, że granic klanów nie można przekraczać i polować u innych. Albo że kocię musi mieć 6 księżyców by zostać terminatorem. Nie taki kodeks straszny jak się wydaje. - powiedział i zaśmiał się. Nie dawał reszty zasad jako przykłady, bo wydawało mu się, że bardziej prawdopodobne, że kotka może ich nie znać, dlatego wolał jej to wytłumaczyć w swoim czasie.
Coraz bardziej zbliżali się do Króliczych Brzuchów gdy... Słodka mu gdzieś umknęła! Bez chwili zastanowienia pobiegł za nią, niezbyt zadowolony z faktu, że kotka mu tak po prostu odbiegła.
-powoli. Słodka Łapo, nie możesz tak po prostu uciekać. Doceniam twoją ciekawość, ale nie chcę byś tak więcej robiła. - zganił ją poważnym tonem. Mogli mieć przyjacielskie relacje, ale gdy trzeba było być poważnym to właśnie taki był Słońce. Nie miał zamiaru pozwalać na absolutnie wszystko. On też miał granicę. -to jest właśnie Zimna Toń. Nazwa pasuje do temperatury wody i lepiej tego nie sprawdzaj. - powiedział i posłał jej ostrzegawcze spojrzenie. Nie miał zamiaru jej wyławiać gdyby coś jej odbiło, dlatego wolał zostać przynajmniej jeszcze przez chwilę poważny, by kotka wiedziała, że nie żartuje. -tam jest Barłóg. Nie jest częścią Rysiego Gąszczu. To niby zwykły zagajnik, ale znajduje się tam legowisko, które kiedyś należało do dzików. Na szczęście już ich tam nie ma. - wytłumaczył. Następnie wskazał ogonem na Łyse Drzewa. -a tam są Łyse Drzewa. Nazwa może kojarzyć się z liśćmi lub igłami, ale chodzi tu o korę. Na wielu drzewach jest popękana lub poodpadała. Zobaczysz jak już tam będziemy. - teraz wskazał na Wietrzny Gaj. -a tam jest Wietrzny Gaj. Nazwa jest od wiatrów, które ciągle tam wieją. - na koniec wskazał Żmijowisko. -a tam jest Żmijowisko. Lepiej uważaj gdy tam będziesz. Są tam zwykłe zaskrońce, ale też i żmije. - ostrzegł. Wolał zrobić to już teraz. Nie chciał ryzykować, że kotka znowu gdzieś odbiegnie i zostanie ukąszona przez to, że on ją nie ostrzegł. -dlatego nie odbiegaj tak więcej. Pomyśl co by było gdybyś to właśnie tam pobiegła. - powiedział. Cały czas mówił poważnym tonem by bardziej skupić na sobie uwagę kotki. Może takie mówienie o żmijowisku i ewentualnych konsekwencjach mogło przestraszyć kotkę, ale wolał to niż nieostrożność.

_________________
Trening Słodkiej Łapy IHRE6tI
Re: Trening Słodkiej Łapy
Sro 31 Mar 2021, 11:59
Słodka Gwiazda
Słodka Gwiazda
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 89 ks [V]
Matka : Barwna Łączka | Nakrapiany Nos (opiekunka)
Ojciec : ♱ Pohukująca Sowa
Mistrz : ♱ Tonące Słońce -> ♱ Golcowa Gwiazda
Partner : pozostało jedynie wspomnienie (♱ Orzechowa Gwiazda )
Wygląd : ruda klasycznie pręgowana, długowłosa kotka z bielą [ na pysku (pomiędzy oczami, na policzkach), kryzie, brzuchu, całych łapach oraz po prawej stronie nieco na tułowiu ] | pomarańczowe oczy | atletyczna budowa
Multikonta : Owcze Runo [KG] | Skaczący Wróbelek [KRz] | Senna Łapa [KW]
Autor avatara : soulcat.thilo
Liczba postów : 1077
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t352-nektarek
Oh...um... — zaczęła, spuszczając nieco brewki w dół i wpatrując się w jakiś jeden wybrany przez siebie punkt, który mógł być samotnie stojącym drzewem tuż przed nimi. Wyglądała dzięki temu na zamyśloną bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. W końcu machnęła rudym ogoneczkiem powracając umysłem do ciała i zwracając łepek w jego kierunku. — to....bardzo niemiło ze strony Klanu Rzeki i Cienia.... Dlaczego oni to zrobili? — dodała po chwili, a w jej głosie zakręciła się nutka smutku. Zignorowała całkowicie fakt, że dopytywała o dalszą część historii, którą Tonące Słońce zaświadczył, że przy innej okazji przecież jej opowie w całości. Nie mogła jednak ukryć zdziwienia, jakie zrodziło się w niej wraz z oznajmieniem, iż Klan Nieba został okropnie wymordowany przez pozostałe dwa klany, których szczęście bądź nie, już z nimi nie było. W jej główce od razu nasunęło się kolejne pytanie, a co jeśli...była to kara za to co zrobili piątemu klanu? To, że teraz nie istniały to była wina dawnych przodków i czynów, które zrobili? Nie była do końca pewna i nie chciała, póki co wygłaszać tej myśli swojemu mistrzuniowi, dopóki nie usłyszała caaalutkiej historii. Kto wie? Może...mieli w tym jakiś cel? Nie wierzyła, że mogliby tak po prostu bestialsko wymordować ich, bo, o! Mieli taki kaprys.
Mhm...to ma sens...faktycznie jednak coś wiem! Dziękuje mistrzu Słońce. — zaświergotała zaraz podskakując przy jego boku z ogromnym uśmiechem. A jednak miał rację, faktycznie coś wiedziała! — Nie sądziła tylko, że w Kodeksie Wojownika można znaleźć tak oczywiste rzeczy, myślałam...że może znajdę tam coś bardziej pokomplikowanego no i nie takiego mhm...jak powiedziałam oczywistego hah. — wypaliła jeszcze zanim odbiegła cała podekscytowana i nabuzowana przeróżnymi emocjami od burego syna Leśnej Ścieżki, w kierunku tafli niezmąconej wody "Zimnej Toni". Jednak jej mistrzunio nie podzielał jej entuzjazmu odkrywaniem nowych terenów i widoku tak malowniczych krajobrazów, o czym przekonała się zaraz, kiedy jego łapy postały tuż obok niej. Zastrzygła wtenczas uszkami, a wymalowany od rudego uszka do drugiego uśmiech prędko z jej pyszczka zszedł. Oh...nie chciała przecież, żeby wojownik się na nią zezłościł...po prostu ciekawość popchnęła ją do chwilowej rozłąki z nim...i nic jej się przy tym nie stało! Położyła po sobie anteneczki i wbiła posmutniały wzrok wprost w taflę wody. Zakołysała delikatnie ogoneczkiem, kiedy zebrała się, by powiedzieć... — Przepraszam... — mruknęła wzdychając cichutko. Jednak jak to miała w zwyczaju, nie smuciła się długo, gdyż niepotrzebne było tracenie czasu na rozpamiętywanie takiej rzeczy! Skupiła się na jego dalszych słowach, które opowiedziały jej o tym miejscu. Widać Tonące Słonce od razu uprzedził głupkowate zapędy Słodkiej Łapy, która pewnie, gdyby nie jego ostrzegawczy wzrok, podeszłaby bliżej wody i zanurzyłaby w niej łapkę, by przekonać się, czy fatycznie była aż tak zimna jak to jej powiedział. Pokiwała więc jedynie łepkiem, gdy chłodniejszy wietrzy rozkołysał jej dłuższe futerko na polikach. — A...mistrzuuuuu, umiesz pływać? — zapytała po chwilce, nic więcej nie dodając by kocur mógł na spokojnie odpowiedzieć na jej resztę pytań. Jak się okazało było tu sporo nowych...lokalizacji, które będzie musiała spamiętać. Barłóg, w którym ponoć kiedyś żyły dziki, ciekawe, ciekawe. Potem przeniosła kolejno zaciekawiony wzrok w kierunku Łysych Drzew, które jej wskazał oraz Wietrzny Gaj. Podobało jej się to, że nie były to sucho podane informacje, a zamiast tego Tonące Słońce pokwapił się, by nieco o nich opowiedzieć. Jak najbardziej na plus! Słodka Łapa uwielbiała dodatkowe informacje, którymi później mogła się pochwalić innym. Na sam koniec jej mistrz wspomniał o Żmijowisku, na którego wydźwięk delikatnie zlękła się, a wzdłuż jej kręgosłupa przeszedł nieprzyjemny dreszcz. — dobrze mistrzuuu! A...gdybym cię uprzedziła? W sensie, że chciałabym podejść i zobaczyć bliżej coś tam...tooo...wtedy pójdziemy? Obiecuje, że nie będę już odbiegać od ciebie!

_________________

I'm gonna make it up this mountain
make it to the top
show them what I'm made of
show them what I've got
Re: Trening Słodkiej Łapy
Sro 31 Mar 2021, 15:18
Tonące Słońce
Tonące Słońce
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 40
Matka : Leśna Ścieżka [*]
Ojciec : Ośnieżony Szczyt [*]
Mistrz : Golcowy Śpiew
Partner : hot kocur z twojej okolicy
Wygląd : Duży, umięśnione ciało. Długowłosy, bury, klasycznie pręgowany, białe znaczenia (brzuch, łapy, szyja, pysk). Żółte oczy.
Multikonta : Wężowa Łuska, Jaganow
Liczba postów : 182
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t376-tonace-slonce#712
-byli osłabieni, więc pewnie koty z Rzeki i Cienia chciały zdobyć ich tereny. Sam nie wiem, ale jakikolwiek był powód, nie był on słuszny, bo Klan Nieba wcale nie zasłużył na taką śmierć. - powiedział. Nawet jeśli byli rywalizującymi klanami to i tak nie mieli prawa tego zrobić. Żadnego. Sam nie wiedział co by zrobił gdyby to Niedźwiedzia Gwiazda stwierdził, że zaatakują Klan Nieba.
-na szczęście kodeks ma kilka oczywistych punktów dlatego nie tak trudno go zapamiętać. Niedługo będziesz go miała w jednej łapie, o. - powiedział i zaśmiał się. Nie był taki trudny jak mógł się wydawać, a Słońce chciał go jakoś, no, ciekawiej przedstawić. Przynajmniej planował. By było jeszcze łatwiej.
Pokiwał głową gdy przeprosiła. Dobrze, że zdawała sobie sprawę ze swojego błędu. Nawet jeśli musiał ją o nim uświadomić. Odpuścił sobie mówienie co mogło się stać i z jakim skutkiem bo nie chciał ją straszyć jeszcze bardziej. Trochę się uspokoił gdy przekonał się, że przynajmniej kotka nie posmutniała na długo. Zrozumiała swój błąd, nie musiała się... Długo smucić. Nie chciał tego, bo to by trochę utrudniło. Łatwiej mu się pracowało z kotką gdy była chętna do pracy. Skrzywił się lekko gdy zapytała go czy umie pływać. Nie był zły za to że zadała to pytanie, już się pogodził ze swoją, ha, historyjką, ale... O Gwiezdni, mogło się obejść bez tego.
-wieeesz... jako terminator byłem Słoneczną Łapą. Tonące Słońce to dość pasujące imię, bo raz wpadłem do wody i się prawie utopiłem. Nie nauczyłem się po tym pływać i chyba za bardzo nie chcę. - przyznał i zaśmiał się cicho. Zdecydowanie lepiej czuł się na ziemi. Albo na drzewach, o. Wszędzie, byle nie w wodzie. Gdy tylko wchodził na drzewo, czuł się jak wiewiórka. Trochę przerośnięta, ale...
-tak, gdybyś mnie uprzedziła to nie mam nic przeciwko. Po prostu wyobraź sobie, że gdybyś podbiegła za blisko Zimnej Toni, a ziemia by była błotnista, to mogłabyś się poślizgnąć, wpaść do wody, uderzyć głową w kamień, utopić się i utopić przy okazji mnie gdy bym cię próbował uratować. Nie brzmi za dobrze, nie? - powiedział. No, tu się posunął do trochę drastyczniejszego kroku, ale wolał uświadomić jej powagę sytuacji. Nawet jeśli dając najgorszy przykład, który mu przyszedł do głowy. -jeśli zapytasz, a ja uznam to za bezpieczne, to nie widzę problemu.

_________________
Trening Słodkiej Łapy IHRE6tI
Re: Trening Słodkiej Łapy
Czw 01 Kwi 2021, 10:29
Słodka Gwiazda
Słodka Gwiazda
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 89 ks [V]
Matka : Barwna Łączka | Nakrapiany Nos (opiekunka)
Ojciec : ♱ Pohukująca Sowa
Mistrz : ♱ Tonące Słońce -> ♱ Golcowa Gwiazda
Partner : pozostało jedynie wspomnienie (♱ Orzechowa Gwiazda )
Wygląd : ruda klasycznie pręgowana, długowłosa kotka z bielą [ na pysku (pomiędzy oczami, na policzkach), kryzie, brzuchu, całych łapach oraz po prawej stronie nieco na tułowiu ] | pomarańczowe oczy | atletyczna budowa
Multikonta : Owcze Runo [KG] | Skaczący Wróbelek [KRz] | Senna Łapa [KW]
Autor avatara : soulcat.thilo
Liczba postów : 1077
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t352-nektarek
Oh...mhm...to nie w porządku z ich strony! — burknęła nagle, marszcząc brewki jeszcze bardziej, nawet delikatnie marszcząc grzbiecik noska. Kto to widział zabijać osłabiony Klan dla jakichś powiększonych terenów! I na co one im były hę? I tak koniec końców wszystko strawił ogień i tyle z ich ziem było! — ...ciekawe więc czy ten cały pożar i tańczące jasne języki, które strawiły nasze dawne ziemie były wynikiem ich działań...jak myślisz mistrzu Słońce? Czy mogliśmy rozgniewać Gwiezdny Klan do tego stopnia, że...postanowił oni zniszczyć Klan Rzeki i Cienia za to, co zrobiły kiedyś Klanowi Nieba? — zapytała po dłuższej chwili. Nic nie działo się bez przyczyny, może miała jednak rację? Może faktycznie był to zesłany na nich gniew przodków? Raczej prawdy niedane jej będzie się dowiedzieć, a przynajmniej nie w tym ciele i na tym świecie, może po śmierci? Któż wie, jednak nie śpieszno jej było wąchać kwiatki od spodu.
Huh! Mam nadzieje mistrzu! — dodała zaraz po jego słowach, no, no. Miała ogromną nadzieję, że będzie tak jak jej mistrzunio mówił, ale któż to wie jak z nią będzie oraz z jej koncentracją, którą...bardzo łatwo traciła. Ponadto jednak wciąż z tyłu głowy miała, że były to całe szesnaście punktów, a to...huh! nie było wcale tak mało, nawet jeżeli część z zasad była oczywista. Mogło się tak wydawać, ale czasem nawet o tych najprostszych dało się zapomnieć! A te długaśne i pokomplikowane wyrecytować płynnie bez najmniejszego zawahania, bo to właśnie na tych najczęściej się skupiało. Nie umknęło jej również to, że Tonące Słońce skrzywił się na jej pytanie odnośnie pływania. Pewnie, gdyby wiedziała, jakie miał wspomnienia odnośnie krystalicznie czystej tafli wody to zapewne nie zapytałaby go o to, jedna cóż...nikt nie uprzedził jej, że imię jej mistrzunia nie wzięło się znikąd. Dlatego tez postawiła na sztorc uszeczka, delikatnie przymykając oczka i przekrzywiając łepek. Kiedy bowiem chciała zapytać się go czy powiedziała coś nie tak, nie zdążyła, gdyż bury wojownik rozpoczął opowiadanie o swych dawnych dziejach, które oczywiście wysłuchiwała z widocznym na swym licu zaciekawieniem. — Oh...mhm nigdy bym nie pomyślała, mistrzu, że...no wiesz, spotkała cię taka sytuacja. Wybacz, nie...nie wiedziałam. — mruknęła, kładąc na kilka uderzeń serca rude uszeczka po sobie. To miało sens, dlaczego wojownik spojrzał na nią tak ostrzegawczym wzrokiem, kiedy w jej główce zrodziła się myśl, by faktycznie podejść do zbiornika wody i dotknąć łapą jej niezmacanej tafli. Po prostu wojownik z racji na swoje dawne złe doświadczenia i niemalże śmiertelne doświadczenia, bał się, że z nią mogłoby się zdarzyć to samo. Było to poniekąd...urocze! Z drugiej jednak strony wiedziała już, że od syna Leśnej Ścieżki pływania się nie nauczy i będzie musiała latać po innych Klanowiczach i dopytywać się "CzY KtOś UmIe PłYwAć?" by mógł i ją tego nauczyć.
Chyyybaaa wole sobie tego mistrzu Słońce nie...um wyobrażać. Nie...nie brzmi to dobrze i rozumiem już swój błąd. — mówiąc to przełknęła ciężko zalegającą w pyszczku ślinę, pokornie pochylając przy tym łepek. W jej głosie dało się wyczuć nutkę przerażenia, może również zmieszaną z zaskoczeniem. Nie spodziewała się, że, żeby dać jej jasno do zrozumienia swój błąd, wojownik posunie się do tak drastycznych kroków, ale...może to i lepiej? Przynajmniej raz na zawsze wbije sobie do łba, by nie oddalać się od niego dalej niż kilka kocięcych kroków. — Super. Dziękuje mistrzu! — dodała jeszcze już nieco bardziej pogodnym głosem.

_________________

I'm gonna make it up this mountain
make it to the top
show them what I'm made of
show them what I've got
Re: Trening Słodkiej Łapy
Czw 01 Kwi 2021, 15:10
Tonące Słońce
Tonące Słońce
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 40
Matka : Leśna Ścieżka [*]
Ojciec : Ośnieżony Szczyt [*]
Mistrz : Golcowy Śpiew
Partner : hot kocur z twojej okolicy
Wygląd : Duży, umięśnione ciało. Długowłosy, bury, klasycznie pręgowany, białe znaczenia (brzuch, łapy, szyja, pysk). Żółte oczy.
Multikonta : Wężowa Łuska, Jaganow
Liczba postów : 182
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t376-tonace-slonce#712
-to prawda, że to było nie w porządku, ale wątpię by to Gwiezdni zesłali pożar. W końcu Wicher i Grom też na tym ucierpiały. Z drugiej strony... Może rozgniewali się, że nasze klany kazały im odejść, a Rzeka z Cieniem zabiły cały klan. No i przed odejściem klany się trochę kłóciły, więc może... Ale przed ucieczką tutaj na terenach klanów często pojawiali się dwunożni, więc to może oni... Z nimi nigdy nie wiadomo. - powiedział i zmarszczył nos zniesmaczony. Dwunożni byli dziwni i to przez ich psy Słońce nie miał rodziny. A przynajmniej żywej. Wierzył, że jego rodzice są w Gwiezdnym Klanie, ale... Tu był sam, zdany na siebie.
-wiem, to trochę... Niecodzienne. - przyznał. Widział, że Słodka Łapa chyba nie poczuła się zbyt dobrze z tym, że zadała takie pytanie, ale on... Wcale nie był zły! Ani smutny. Miał się teraz przynajmniej z czego śmiać, prawda? -nie przejmuj się. Ostatecznie żyje i to się liczy. Mam przynajmniej się z czego pośmiać, prawda? - powiedział i szturchnął kotkę lekko w bark. Nie chciał by się smuciła.
-przynajmniej teraz wiesz by bardziej uważać. - powiedział. No, może trochę przesadził, ale... Lepiej by jej to uświadomił. Jasno i wyraźnie. Raz a dobrze. Zbliżali się do Żmijowiska, dlatego dla pewności zbliżył się do Słodkiej. -zaraz będziemy w Żmijowisku. - ostrzegł. Wolał nie ryzykować, że kotka zapomni o tym co przed chwilą obiecała, bo wolał jej nie mówić co by mogło się stać. Już raz powiedział.

_________________
Trening Słodkiej Łapy IHRE6tI
Re: Trening Słodkiej Łapy
Sob 03 Kwi 2021, 13:23
Słodka Gwiazda
Słodka Gwiazda
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 89 ks [V]
Matka : Barwna Łączka | Nakrapiany Nos (opiekunka)
Ojciec : ♱ Pohukująca Sowa
Mistrz : ♱ Tonące Słońce -> ♱ Golcowa Gwiazda
Partner : pozostało jedynie wspomnienie (♱ Orzechowa Gwiazda )
Wygląd : ruda klasycznie pręgowana, długowłosa kotka z bielą [ na pysku (pomiędzy oczami, na policzkach), kryzie, brzuchu, całych łapach oraz po prawej stronie nieco na tułowiu ] | pomarańczowe oczy | atletyczna budowa
Multikonta : Owcze Runo [KG] | Skaczący Wróbelek [KRz] | Senna Łapa [KW]
Autor avatara : soulcat.thilo
Liczba postów : 1077
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t352-nektarek
Mhm... — z jej pyszczka wydał się krótki pomruk zastanowienia. Nigdy by nie pomyślała o całych tych dwunożnych, o których, choć słyszała, czy to od swojej ukochanej, acz tchórzliwej matuli czy od pani Nakrapianego Nosa, to słyszała bardzo mało. Dlatego też to było kolejne pytanie, które uleciało z jej ust. — Dwunożni? Mistrzu Słońce, opowiedziałbyś mi o nich więcej? — zapytała z cichutką nadzieją w melodyjnym głosiku, jeszcze nie tak dorośle brzmiącym; machając przy tym rudą kiteczką na boki. Oczywiście, miała nadzieję, że wojownik będzie chciał jej co nieco o nich opowiedzieć, w końcu był tu właśnie dla jej pytań i doszkalania jej by w późniejszym wieku mogła ładnie przekazywać wiedzę młodszym pokoleniom. I choć daleko jej jeszcze do tego było, to śmiało mogłaby rzec, że jej przyszli terminatorzy będą mieć treningi przesiąknięte energią i radością Nektarek, która będzie chciała by każdy z nich na pewno wszystko umiał i zaciekawił się tym co będzie mówiła!
Kiedy jej mistrzunio trącił ja w bark, ta cicho zachichotała, a zły humor, który ogarnął ją od środka tym pytaniem, momentalnie znikł. Przytaknęła jeszcze łebkiem na koniec, nim oboje poderwali się z ziemi. Rudo-biała terminatorka ostatni raz spojrzała w taflę Zimnej Toni, uśmiechając się lekko i ruszyła na polecenie Tonącego Słońca dalej, kierując się w kierunku najdalszych punktów na południe od wichrowego obozu. Mianowicie do Żmijowiska. Poruszyła jeszcze raz łebkiem na znak zgody z jego słowami i rozglądała się uważnie, czekając aż jakieś pytanie może zrodzi jej się w główce, lecz żadne nie chciało się pojawić. Może to i lepiej? Przynajmniej dała na chwile wytchnąć buremu wojownikowi. Mijali mniejsze lub większe pagórki, które zapewne były tymi Króliczymi Brzuchami, o których wspominał jej wcześniej kocur. Później za nimi pojawił się kolejny zbiornik wody oraz kolejne pagóreczki. Oczywiste było, że spojrzała na swojego mistrza mając nadzieję, że ten opowie jej o tych terenach, których wcześniej niedane jej było dostrzec.

_________________

I'm gonna make it up this mountain
make it to the top
show them what I'm made of
show them what I've got
Re: Trening Słodkiej Łapy
Sro 14 Kwi 2021, 18:21
Tonące Słońce
Tonące Słońce
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 40
Matka : Leśna Ścieżka [*]
Ojciec : Ośnieżony Szczyt [*]
Mistrz : Golcowy Śpiew
Partner : hot kocur z twojej okolicy
Wygląd : Duży, umięśnione ciało. Długowłosy, bury, klasycznie pręgowany, białe znaczenia (brzuch, łapy, szyja, pysk). Żółte oczy.
Multikonta : Wężowa Łuska, Jaganow
Liczba postów : 182
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t376-tonace-slonce#712
-oh... Przedziwne istoty. I straszne. Chodzą na dwóch łapach, a dodatkowe dwie mają... Nie wiem do czego. Robią nimi... Różne rzeczy. Noszą na sobie jakieś dodatkowe, dziwne futra i czasami mają psy, a z nimi nie ma żartów. Wielu już zabiły. Jeśli jakiegoś spotkasz to się do nich nie zbliżaj. Nigdy nie wiesz co im przyjdzie do głowy. - ostrzegł. Chciał dodać, że to właśnie psy zabiły jego rodziców, ale zrezygnował. Już wystarczająco nastraszył kotkę, nie musiał jeszcze bardziej.
Szli dalej w ciszy, co trochę zaskoczyło kocura, bo Słodka była... Gadatliwa. Ale pozytywnie, bo przynajmmniej mógł chwilę odetchnąć i przemyśleć wszystko dalej. Przeszli obok Żmijowiska, gdzie Słońce cały czas miał oko na kotkę. Skierowali się w stronę Wietrznego Gaju, a gdzieś z boku ukazały się Świstakowe Pagórki i Gładka Tafla. Nie musiał mieć tego zadanego w formie pytania, widział, że Słodka chce wiedzieć co to, przez co zaśmiał się pod nosem.
-tam są Świstakowe Pagórki i Gładka Tafla. Świastakowe Pagórki to... Pagórki. No i są tam świstaki. Chodzenie po nich nie jest wcale takie fajne, bo można trafić łapą w jakąś dziurę. Za to Gładka Tafla to dość głębokie jezioro, w połowie znajdujące się na terenach Gromu. - wytłumaczył tyle ile sam wiedział. Za to po chwili w końcu mogli wejść między drzewa Wietrznego Gaju, gdzie wiatr był silniejszy niż poza nim. -nazwa pasuje, no nie? - zażartował, mając oczywiście na myśli to, że w Wietrznym Gaju było... Wietrznie.

_________________
Trening Słodkiej Łapy IHRE6tI
Re: Trening Słodkiej Łapy
Pią 16 Kwi 2021, 22:24
Słodka Gwiazda
Słodka Gwiazda
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 89 ks [V]
Matka : Barwna Łączka | Nakrapiany Nos (opiekunka)
Ojciec : ♱ Pohukująca Sowa
Mistrz : ♱ Tonące Słońce -> ♱ Golcowa Gwiazda
Partner : pozostało jedynie wspomnienie (♱ Orzechowa Gwiazda )
Wygląd : ruda klasycznie pręgowana, długowłosa kotka z bielą [ na pysku (pomiędzy oczami, na policzkach), kryzie, brzuchu, całych łapach oraz po prawej stronie nieco na tułowiu ] | pomarańczowe oczy | atletyczna budowa
Multikonta : Owcze Runo [KG] | Skaczący Wróbelek [KRz] | Senna Łapa [KW]
Autor avatara : soulcat.thilo
Liczba postów : 1077
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t352-nektarek
Dwunożni...faktycznie byli dziwnymi istotami. Obraz ich, który przedstawił jej Tonące Słońce był dosyć wyraźny i choć żadnego na oczy nigdy nie widziała, była w stanie mniej więcej wyobrazić ich sobie. Pewnie odbiegała bardzo daleko od prawdy ich faktycznego wyglądu, ale to mało ważne. Po jego słowach zdecydowanie nie chciała mieć z nimi do czynienia, a tym bardziej jakkolwiek do nich podchodzić, choćby nie wiem co! W sumie...to nawet cieszyła się, że żadnego z nich jeszcze nie widziała i miała nadzieję, że przez długi czas to się nie wydarzy. Ponadto słysząc wzmiankę o psie, przez jej rudo-białe ciałko przeszły nieprzyjemne dreszcze. Pamiętała jak opowiadała jej o nich pani Golec i o tym, jak przyszło jej się zmierzyć z przedstawicielem tego gatunku wraz ze swoją siostrą. Również wspominała, że to bardzo nieprzyjemne zwierzę, na które powinna bardzo uważać, a Słodka Łapa brała na poważnie każde przestrogi. Tak jak na przykład wzięła sobie do serca ostrzeżenia mistrzunia Słońca i nie oddalała się od niego, przynajmniej na teraz i nie bez jego zgody. Zmarszczyła jeszcze na kilka uderzeń serca grzbiet noska, a na jej licu ukazał się piękny grymas, który znikł, gdy tylko zboczyli na inny temat, a mianowicie na kreujące się przed nimi tereny. Widać syn Leśnej Ścieżki przez ten krótki czas nauczył się już, że Nektarek należała do kotów, które chciały posiąść jak najwięcej wiedzy i kiedy było to tylko możliwe to właśnie to robiły. Na jej pyszczku wstąpił mimowolny uśmiech, gdy bez słów bury wojownik zrozumiał, iż chętnie dowie się co to za malownicze tereny po ich prawym boku.
O...a czy Świstakowe Pagórki mistrzu, um...należą do nas? — zapytała po chwili dosyć niepewnie jak na siebie, okręcając łepek w kierunku właśnie wcześniej wspomnianych pagórków. Niedługo po tym, wciąż nie przerywając marszu, przemknęli pomiędzy pierwszymi drzewami kolejnej lokalizacji, w której huh! Zdecydowanie mocniej wiało. Wietrzny Gaj! To musiało być to miejsce. A w tym przekonaniu jeszcze bardziej utwierdziły ją słowa Słońca, na które prędko przytaknęła łebkiem, mrucząc ciche "Mhm!". — A...jak daleko sięgają Świstakowe Pagórki mistrzu Słońce? To...też do nich należy? — wskazała ogonem na zdecydowanie mniejszą rzeźbę terenu, a dokładniej na coś w rodzaju...kopcy?

_________________

I'm gonna make it up this mountain
make it to the top
show them what I'm made of
show them what I've got
Re: Trening Słodkiej Łapy
Sob 24 Kwi 2021, 17:51
Tonące Słońce
Tonące Słońce
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 40
Matka : Leśna Ścieżka [*]
Ojciec : Ośnieżony Szczyt [*]
Mistrz : Golcowy Śpiew
Partner : hot kocur z twojej okolicy
Wygląd : Duży, umięśnione ciało. Długowłosy, bury, klasycznie pręgowany, białe znaczenia (brzuch, łapy, szyja, pysk). Żółte oczy.
Multikonta : Wężowa Łuska, Jaganow
Liczba postów : 182
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t376-tonace-slonce#712
-nie. Nie należą do żadnego z klanów. - wyjaśnił. Nie chodził tam za często, nawet nie pamiętał czy był tam kiedykolwiek. Jak już to nie na dłużej, chociaż pewnie przechodził przez nie raz czy dwa. -Świstakowe Pagórki zajmują... Trochę? Nie tak dużo. To dalej to Krecie Kopce. Nazwa jest od tego, że mieszkają tam krety. - powiedział, od razu tłumacząc od czego jest nazwa i dając jakiś bliższy obraz tego, mimo że byli w Wietrznym Gaju, a nie Krecich Kopcach. Powoli jednak oddalali się w stronę Łysych Drzew. -skoro tak sobie idziemy to przejdźmy do kolejnej zasady kodeksu. "Broń swojego Klanu, nawet kosztem swojego życia. Możesz zawierać przyjaźnie z kotami spoza Klanu, ale musisz pozostać lojalny wobec swojego Klanu, gdy spotkasz się w bitwie z przyjacielem." To dość proste. Jak to rozumiesz?

_________________
Trening Słodkiej Łapy IHRE6tI
Re: Trening Słodkiej Łapy
Nie 02 Maj 2021, 16:41
Słodka Gwiazda
Słodka Gwiazda
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 89 ks [V]
Matka : Barwna Łączka | Nakrapiany Nos (opiekunka)
Ojciec : ♱ Pohukująca Sowa
Mistrz : ♱ Tonące Słońce -> ♱ Golcowa Gwiazda
Partner : pozostało jedynie wspomnienie (♱ Orzechowa Gwiazda )
Wygląd : ruda klasycznie pręgowana, długowłosa kotka z bielą [ na pysku (pomiędzy oczami, na policzkach), kryzie, brzuchu, całych łapach oraz po prawej stronie nieco na tułowiu ] | pomarańczowe oczy | atletyczna budowa
Multikonta : Owcze Runo [KG] | Skaczący Wróbelek [KRz] | Senna Łapa [KW]
Autor avatara : soulcat.thilo
Liczba postów : 1077
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t352-nektarek
Oh...okey. — mruknęła, lecz po chwili zastrzygła uszkami, gdyż do jej główki wpadło jeszcze jedno pytanie. — To w takim razie do kogo one należą jak nie do żadnego z klanów? — zapytała przenosząc zaciekawiony wzrok na swojego mistrza. Może to pytanie było...głupie, ale wolała je zadać i się upewnić, niż palnąć później jakąś głupotę odnośnie tego. Ale no. Tonące Słonce prędko przeszedł do kolejnego z jej pytanek, a mianowicie do Świstakowych Pagórków, które okazało się, że wcale tak daleko się nie rozciągały, a wręcz przeciwnie! Zaraz obok nich znajdowało się kolejne miejsce z kolejnym mianem tym razem Krecich Kopcy, która wzięła się tylko i wyłącznie dzięki tym mniejszym kupkom, które były kopcami zamieszkanymi przez krety. Prościzna! Kiedyś będzie musiała się tym dwóm miejscom przyjrzeć z bliska, ale to...mogło jeszcze poczekać. Najpierw chyba wolała się nauczyć walczyć, zanim będzie wyruszać na jakieś odkrywcze przygody! Tymczasem przemierzali właśnie Wietrzny Gaj powoli zmierzając do kolejnego miejsca, a mianowicie Łysych Drzew, gdy nagle syn Leśnej Ścieżki ozwał się, a ona wręcz od razu przekierowała na niego pomarańczowe ślepka. Mowa była o kolejnych punktach kodeksu, które córka Barwnej Łączki wysłuchała z uwagą, starając się skupić na jego słowach, a nie na wszystkim innym co ich otaczało w tym momencie. Usłyszała więc dwie zasady, które wydawały się być jasne. Przynajmniej ta pierwsza, która mówiła o bronieniu swego klanu, nawet kosztem swojego życia. Druga zaś była nieco cięższa, ale i z nią większego problemu nie miała. Zamyśliła się jedynie na dłuższą chwilkę nim postanowiła odpowiedzieć na pytanie swojego mistrza. — Mhm...rozumiem to w taki sposób mistrzu, że mogę mieć przyjaźnie z kotami z Klanu Gromu, jednak muszę się liczyć z tym, że kiedyś mogę z nimi walczyć i wtedy nie mogę patrzeć przez pryzmat relacji tylko walczyć dla swojego klanu, nawet jeżeli miałabym w walce stanąć oko w oko z przyjacielem. — odparła. W jej przypadku byłoby to zapewne bardzo trudne, w końcu Słodka Łapa nie chciała, aby któremuś z jej znajomych a tym bardziej już przyjaciołom stała się krzywda i gdyby takową sama musiała wyrządzić drugiemu kotu tylko dlatego, że walczyłaby w imię swojego Klanu, byłoby jej na pewno bardzo źle z tym faktem. Dlatego miała nadzieję, że nigdy nie dojdzie do takiej sytuacji. — A ty mistrzu poznałeś kogoś z Klanu Gromu? — zapytała na koniec odrywając się od nieprzyjemnych myśli i z zainteresowaniem spoglądając na pysk kocura.

_________________

I'm gonna make it up this mountain
make it to the top
show them what I'm made of
show them what I've got
Re: Trening Słodkiej Łapy
Sponsored content

Skocz do: