IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Wichru
 :: Obóz Klanu Wichru :: Skalne Półki
Re: Szerokie Zęby (legowiska chorych)
Czw 5 Sty - 18:15
Deszczowy Plusk
Deszczowy Plusk
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 37 [III]
Matka : Golcowa Gwiazda
Ojciec : Kopcuch [NPC]
Mistrz : Słodki Nektar
Wygląd : Średniej wielkości kocur o krótkiej miękkiej sierści. Ogólnie jest dość krągły i przez raczej małą ilość ruchu nie ma jeszcze zarysowanych mięśni. Ma błękitno-białe futro, gdzie biel pokrywa jego brzuch, łopatki, przednie i tylnie łapy. Na lewej tylnej biel pokrywa zewnętrzną część i prowadzi cienką kreską na zad gdzie znajduje się nieduża jasna plama. Prawa tylna, jest pokryta bielą tylko do kolana. Biel idzie również cienką linią po jego prawej części szyi. Na pyszczku ma narysowane białe odwrócone serce, które kończy się między oczami. Ma pomarańczowe okrągłe ślepia i pyszczek krótszy od większości kotów- podobnie jak u jego matki.
Jego chód jest niepewny i dość flegmatyczny, ogon zawsze luźno opadający.
Multikonta : Jeżynowa Łapa [KG] Przepiórcza Łapa [KRz]
Liczba postów : 205
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1324-deszczyk
- Uhfgghhhhhh - cisnąłem przez zęby prawie wybuchając na miejscu. Mamo serio? W takim momencie? Skup się błagam! To jest chyba moje najważniejsze pytanie zadane dotychczas w moim życiu no! To wyznanie jest takie stresujące! Ty nie musiałaś tego przeżywać...
W pierwszym momencie nieco się zirytowałem, ale po krótkiej chwili przypomniałem sobie że to nie jej wina. Starość jest okropna, i nawet teraz stroi sobie ze mnie żarty. Golec by nie udawała, a nawet jeśli to bym się obraził (pewnie na pół dnia ale nadal obraził)
Wziąłem głębszy wdech uspokajając nieco swój oddech żeby powiedzieć wszystko jak najwyraźniej i nieco głośniej.
- Okej, mamo... spokojnie, nie przepraszaj.- odpowiedziałem i moja mina spoważniała. Spojrzałem w jej stronę i przełknąłem ślinę. - Chyba się zakochałem w Puch. - i tym razem powiedziałem to nieco głośniej i na pewno wyraźniej. Miałem tylko nadzieję że przywódczyni nie pójdzie z tym do niej od razu po naszej rozmowie. No i ogólnie... że zrozumie mój "problem."

_________________
Szerokie Zęby (legowiska chorych) - Page 4 Unknown
Re: Szerokie Zęby (legowiska chorych)
Pią 6 Sty - 13:31
Golcowy Śpiew
Golcowy Śpiew
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kotka
Księżyce : 127 i stop
Matka : Makrelowy Ogon [NPC]
Ojciec : Falujący Liść [NPC]
Mistrz : Puszczykowy Wrzask [NPC]
Wygląd : Biała w szare plamy z heterochromią (lewe oko niebieskie, prawe żółte). Okrągła, niska, z blizną na lewej tylnej łapie (ślad po ugryzieniach psa). Rozmieszczenie plam- niemalże cały szary ogon, na końcu którego znajduje się biała łata, szara plama na czole oraz druga, na prawej stronie twarzy. Ostatnia plama znajduje się na prawej tylnej nodze, na wysokości uda
Autor avatara : https://www.instagram.com/glueckskatz/
Liczba postów : 581
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t358-golcowy-spiew
Słysząc ten dziwny... Bulgot, który Deszczowa Łapa wydał z siebie poprzez zaciśnięte zęby, uszy Golcowej Gwiazdy przylgnęły do czaszki, a brwi powędrowały nieco w dół. Ah! Czyli jednak się zdenerwował i jej przeprosiny nie wpłynęły na sprawę łagodząco. Nerwowo przesunęła ogonem po ziemi, jednak nie odezwała się. Co niby miałaby powiedzieć? Jeszcze znów palnęłaby coś, czego mówić nie powinna i byłoby tylko gorzej. Deszczowa Łapa by się na nią obraził i... Ah! Nawet nie chciała myśleć co działoby się z nimi dalej. Ale to nieważne, bo taki okropny scenariusz nigdy nie będzie miał miejsca. Jej obawy zniknęły zaraz po tym jak łaciaty uspokoił ją, mówiąc, by nie przepraszała. Czyli jednak jest w porządku. Odłożył to chwilowe wzburzenie na bok i postanowił powtórzyć, tym razem nieco głośniej i pewniej. No, i teraz jest tak, jak być powinno! Usłyszała każde słowo bardzo dokładnie i gdy terminator skończył mówić, na jej twarz wstąpił delikatny, acz radosny uśmiech. Wyglądała na naprawdę spokojną, jednakże gdyby tylko miała więcej siły, zapewne podskoczyła by teraz z radości i... Być może przez przypadek, tak w niedowierzaniu powtórzyła by słowa syna troszeczkę zbyt głośno, narażając się, że ktoś nieupoważniony do tej wiedzy nagle ją zdobędzie. No, w tym przypadku lepiej dla Deszczowej Łapy, że jego matka jest już... Inna niż kiedyś. Przynajmniej może mieć pewność, że jego sekret nie wypłynie na światło dzienne i resztą klanu się o niczym nie dowie.
- To nie jest nic złego przecież. - Odpowiedziała w końcu, niezbyt rozumiejąc gdzie leży problem. Miłość to normalna kolej rzeczy, każdy kiedyś wpadnie w jej sidła! Na Deszczową Łapę najwidoczniej przyszedł czas już teraz. No, lepiej późno niz wcale! Nie ukrywajmy, babuszka chciałaby przed śmiercią poznać swoje wnuki. Właśnie o tym teraz sobie pomyślała. - Nie jesteś pewien? - zapytała zaraz, zdając sobie sprawę, że łaciaty użył określenia "chyba". A więc musi mieć jakieś wątpliwości? Ale czego tutaj nie wiedzieć? To uczucie tak charakterystyczne, że nie da się pomylić go z żadnym innym. Oj, chyba będzie musiała dać mu długą lekcję, by ta miłość nie zamieniła się prędko w życiowe niepowodzenie. Znaczy, naprawdę jest coś zniszczyć i to nieświadomie. A ona, choć stara i głupia, mogłaby na ten temat mówić dużo i jeszcze więcej, bo... W młodości była tą, która co chwilę uganiała się za jakimś kocurem. Nie mogłaby tego nazwać miłością, w żadnym przypadku, a raczej przelotnymi zauroczeniami, które kończyły się po to, by mogły zacząć się następne. Z kwiatka na kwiatek, o!

_________________
Re: Szerokie Zęby (legowiska chorych)
Pią 6 Sty - 22:46
Deszczowy Plusk
Deszczowy Plusk
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 37 [III]
Matka : Golcowa Gwiazda
Ojciec : Kopcuch [NPC]
Mistrz : Słodki Nektar
Wygląd : Średniej wielkości kocur o krótkiej miękkiej sierści. Ogólnie jest dość krągły i przez raczej małą ilość ruchu nie ma jeszcze zarysowanych mięśni. Ma błękitno-białe futro, gdzie biel pokrywa jego brzuch, łopatki, przednie i tylnie łapy. Na lewej tylnej biel pokrywa zewnętrzną część i prowadzi cienką kreską na zad gdzie znajduje się nieduża jasna plama. Prawa tylna, jest pokryta bielą tylko do kolana. Biel idzie również cienką linią po jego prawej części szyi. Na pyszczku ma narysowane białe odwrócone serce, które kończy się między oczami. Ma pomarańczowe okrągłe ślepia i pyszczek krótszy od większości kotów- podobnie jak u jego matki.
Jego chód jest niepewny i dość flegmatyczny, ogon zawsze luźno opadający.
Multikonta : Jeżynowa Łapa [KG] Przepiórcza Łapa [KRz]
Liczba postów : 205
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1324-deszczyk
Pokiwałem twierdząco głową na pytanie mamy. Bo skąd miałem mieć pewność? Z jednej strony chciałem aby to uczucie przeszło dla naszego dobra, a z drugiej chciałem aby trwało wiecznie i żeby liliowa też odwzajemniła moje uczucia. Chcę mieć ją za przyjaciółkę, ale prawdopodobieństwo że ona odwzajemni moje uczucia jest po prostu zerowe. Wdziałem ją w przyszłości jak zakłada rodzinę i jest szczęśliwa jako wojowniczka... ale beze mnie, ja się do tego idealnego życia nie nadawałem. Ogólnie się nie nadaję do życia!
- Nie wiem trochę co zrobić. - nie chciałem zalewać staruszki lawiną pytań. Czy da się odkochać? Czy to minie? Czy z tym muszę w ogóle coś zrobić? Im dłużej jestem w tym stanem tym bardziej boję się że zacznę gadać za dużo w obecności Wierzbowego Puchu.
Zapewnię wmawiam sobie że Golec w jakikolwiek sposób mi pomoże, pewnie nie ma na to żadnej rady i najzwyczajniej w świecie muszę czekać na swoją klęskę. Ale od kogo innego mogę oczekiwać wsparcia sercowego? Puch? Grada? Go chyba jako jedynego w klanie nie umiem sobie wyobrazić jako rodzica czy partnera... zaraz po mnie. Jeśli matka oczekuje wnucząt to się ich nie doczeka niestety. I to nawet nie jest wina jej wieku! Po prostu synów ma upośledzonych jeśli chodzi o te sprawy.

_________________
Szerokie Zęby (legowiska chorych) - Page 4 Unknown
Re: Szerokie Zęby (legowiska chorych)
Nie 15 Sty - 13:40
Golcowy Śpiew
Golcowy Śpiew
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kotka
Księżyce : 127 i stop
Matka : Makrelowy Ogon [NPC]
Ojciec : Falujący Liść [NPC]
Mistrz : Puszczykowy Wrzask [NPC]
Wygląd : Biała w szare plamy z heterochromią (lewe oko niebieskie, prawe żółte). Okrągła, niska, z blizną na lewej tylnej łapie (ślad po ugryzieniach psa). Rozmieszczenie plam- niemalże cały szary ogon, na końcu którego znajduje się biała łata, szara plama na czole oraz druga, na prawej stronie twarzy. Ostatnia plama znajduje się na prawej tylnej nodze, na wysokości uda
Autor avatara : https://www.instagram.com/glueckskatz/
Liczba postów : 581
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t358-golcowy-spiew
Liczyła, że odpowiedzią na jej pytanie będzie jakaś... Wypowiedź. Niekoniecznie długa i rozbudowana, ale przynajmniej taką, która mogłaby nieco coś... Rozjaśnić. Znaczy, miała nadzieję, że Deszczowa Łapa opowie o tym jak się czuje chociażby. Zamiast tego tylko kiwnął głową. Nie jest pewny. No i jeszcze dodał, że nie wie co ma teraz zrobić. No... W pierwszej kolejności przywódczyni pomyślała sobie, że nic. Ale takie "nic", to znaczy działanie bierne, na pewno nie doprowadziłoby do niczego dobrego. Bo to się zazwyczaj źle kończy. Scenariuszy jest wiele i... Chyba każdy gorszy do drugiego. Jednak Golcowa Gwiazda od zawsze uważała miłość za temat wyłącznie pozytywny. Uczucie to kojarzyło jej się z przyjemnością i szczęściem. Chyba nigdy nie myślała o tym jako o czymś... Po prostu złym. Dlatego od razu odrzuciła pomysł rzucenia krótkim "nic", będąc przekonana, że to Deszczowej Łapie wcale nie pomoże. A synek zapewne przyszedł do niej z nadzieją uzyskania jakiejś pomocnej rady. Tak właściwie to nie była zaskoczona, że przyszedł z tym akurat do niej! Jego brat zapewne... Również nie jest zbyt doświadczony w sprawach sercowych.
- Jest Twoją przyjaciółką, porozmawiaj z nią o tym. - To była ta druga rzecz, o której starucha pomyślała. Na miejscu swojego syna zapewne wybrałaby właśnie to rozwiązanie. - Znaczy, ja wiem, że to nie jest takie łatwe, bo zawsze gdzieś z tyłu głowy jest ten strach przed odrzuceniem. Ale może też być inaczej. Co jeżeli ona też czuje do ciebie to samo? Nie dowiesz się jeśli jej o tym nie powiesz. A skoro się przyjaźnicie to na pewno zrozumie. W końcu to całkowicie normalna rzecz, jesteście już dorośli. - Wyjaśniła zaraz, posyłając Deszczykowi łagodne spojrzenie. Jest zestresowany tą całą sytuacją i... Nic w tym dziwnego. Być może to jego pierwsza miłość. Coś poważniejszego, czego wcześniej nie czuł. - Tylko może nie tak od razu. Najpierw się przygotuj. Wiesz, nie powinieneś tak z zaskoczenia wyznać jej, że się zakochałeś, szczególnie jeżeli nie jesteś tego pewniej! Musisz... Znaleźć moment. I na Gwiezdnych, nie zaczynaj od słów "musimy porozmawiać"! - Bo takie tylko niepotrzebnie stworzą nerwową atmosferę. Puch się zestresuje, Deszczyk jeszcze bardziej, przez co wyjdzie z tego lipa. I wszystko spalone! A do takich spraw trzeba podchodzić na spokojnie i z rozumem. - Na Twoim miejscu spróbowałabym zaprosić ją na jakiś spacer. A może daj jej jakiś prezent? Coś, co lubi. - Koteczka na pewno doceni taki miły gest. Drobny co prawda, ale... Wystarczający, by wywołać uśmiech na twarzy. To chyba ten pierwszy krok, który powinien zrobić łaciaty.

_________________
Re: Szerokie Zęby (legowiska chorych)
Sob 28 Sty - 21:34
Deszczowy Plusk
Deszczowy Plusk
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 37 [III]
Matka : Golcowa Gwiazda
Ojciec : Kopcuch [NPC]
Mistrz : Słodki Nektar
Wygląd : Średniej wielkości kocur o krótkiej miękkiej sierści. Ogólnie jest dość krągły i przez raczej małą ilość ruchu nie ma jeszcze zarysowanych mięśni. Ma błękitno-białe futro, gdzie biel pokrywa jego brzuch, łopatki, przednie i tylnie łapy. Na lewej tylnej biel pokrywa zewnętrzną część i prowadzi cienką kreską na zad gdzie znajduje się nieduża jasna plama. Prawa tylna, jest pokryta bielą tylko do kolana. Biel idzie również cienką linią po jego prawej części szyi. Na pyszczku ma narysowane białe odwrócone serce, które kończy się między oczami. Ma pomarańczowe okrągłe ślepia i pyszczek krótszy od większości kotów- podobnie jak u jego matki.
Jego chód jest niepewny i dość flegmatyczny, ogon zawsze luźno opadający.
Multikonta : Jeżynowa Łapa [KG] Przepiórcza Łapa [KRz]
Liczba postów : 205
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1324-deszczyk
Gdy mama zaczęła swoją odpowiedź miałem wrażenie że zaraz wybuchnę płaczem. Tak bardzo się emocjonowałem! A przecież tylko rozmawiamy! Nic się nie wydarzyło... w sensie powiedziałem o tym całym zauroczeniu i się otworzyłem, ale no i tak przeżywam to gorzej niż kocię!
A jak staruszka powiedziała - jesteśmy już dorośli. Niby dorośli a codziennie mam wrażenie jakbym dopiero co się urodził i te wszystkie zależności na świecie są dla mnie czymś zupełnie nowym.
Jednak znałem siebie jak nikt i wiedziałem że w porywie tych wszystkich emocji i uczuć prędzej czy później palnąłbym jakieś miłosne wyznanie, nie wytrzymałbym już dłużej. A rada kotki jest sensowna - przygotować się i zaprosić ją na jakiś miły spacer. Coś się upoluje czy cos i będzie dobrze. Musi być dobrze.
-Heh, no jakby ktokolwiek do mnie powiedział że musimy porozmawiać to chyba bym zszedł za zawał. - zaśmiałem się.
Po tej krótkiej, ale jakże ważnej dla mnie rozmowie pogadałem z przywódczynią na nieco łatwiejsze i lżejsze tematy. Cieszyłem się chwilą, bo wiedziałem jak bardzo są one ulotne.

/Ztx2

_________________
Szerokie Zęby (legowiska chorych) - Page 4 Unknown
Re: Szerokie Zęby (legowiska chorych)
Sro 1 Lut - 23:15
Wierzbowy Puch
Wierzbowy Puch
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 52 ks | kwiecień
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Orzechowa Gwiazda [*]
Wygląd : cóż, ogromna; masywna; puchata
Córka Świergot może pochwalić się długim, liliowym i tygrysio pręgowanym futrem o białych znaczeniach na mordce, kryzie, łapach i brzuchu. Posiada masywną budowę ciała, szeroki kark i zbitą sylwetkę osadzoną na długich, równie masywnych łapach i sporych stopach. Z wiekiem może się również pochwalić ponadprzeciętnym wzrostem, równając się niekiedy z dorosłymi kotami, chociaż wciąż widać po jej mordce, że jest ledwo dzieckiem. Jej sierść jest schludnie ułożona i perfekcyjnie wymyta a jej duże, oliwkowe oczy skrzą ciekawością i determinacją. Na mordce praktycznie zawsze ma wielki, sympatyczny uśmieszek. [Reszta w KP]
Multikonta : Szerszeniowy Rój, Lilia, Fasola | Krzywowąsy, Tafla, Żabia Łapa, Oszroniona Łapa, Uszko
Autor avatara : manu (flickr) avek, w podpisie ja
Liczba postów : 960
Zastępca
https://starlight.forumpolish.com/t1296-puch#22317
_________

No tak, pogoda się pogorszyła i wraz z nią odporność Wierzbowego Puchu. Najwyraźniej te całe wypady i siedzenie na zimnej ziemi oraz zbytnie zaufanie do nieco łagodniejszej pogody, okazało się dla liliowej kocicy zgubne. Już na kilka dni przed finalnymi i bardziej odczuwalnymi objawami, Wierzba zaczęła kichać i żartowała, że mrówki chodzą jej po gardle, gdyż dziwnie ją drapało, a w nocy musiała od czasu do czasu kaszlnąć, by wyładować frustracje owym drapaniem. Był to jednak ledwo przedsmak!
Zaczęło się od trudności ze snem. Przewracała się z boku na bok, męczona nieznośnym koszmarem, oraz delikatną gorączką, która irytowała ją na tyle, że większość nocy przeleżała z otwartymi oczami w poszukiwaniu odrobiny ukojenia od bólu głowy. Gdy w końcu zasnęła, okazało się, że zaraz ma się zbierać na planowany patrol, do którego zgłosiła się już poprzedniego wieczora. Jak tylko się wybudziła, uderzył w nią ścisk w gardle i ból głowy, a do tego jak na złość; zapchany nos i bóle mięśni! Zmęczenie zignorowała, zwalając je na nieprzespaną noc, chociaż po chwili połączyła kropki. Podniosła się z legowiska i przeprosiła oczekujących na wyjście, prosząc, aby dobrali kogoś innego, po czym oddaliła się w kierunku Skalnych Półek, by jak najszybciej znaleźć się w lecznicy i dostać zioła. — Wujku? Roska? — zawołała, podciągając agresywnie nosem, chcąc jakoś odepchać zapchaną dziurkę w nosie, która zaczynała ją irytować. Gdy któryś z zawołanych kotów podszedł do niej, przywitała go lekkim uśmiechem i... kichnęła.
— A więc oto pierwsza ofiara Pory Nagich Drzew! — zażartowała, krzywiąc się przez ból gardła i głowy. — W każdym razie... mam białą wydzielinę z nos, głowa i gardło mnie bolą, nie mogłam spać w nocy, a do tego strasznie bolą mnie mięśnie. Pomocy ostatnie dodała już w żartach, ale serio... Potrzebowała pomocy, bo musi jak najszybciej wrócić do pracy! Jeżeli ma zostać w lecznicy na dłużej, musi załatwić zastępstwo dla Wilczej Łapy. Eh! Głupie choróbsko.

_________________
Szerokie Zęby (legowiska chorych) - Page 4 Lv9k4sG
Szerokie Zęby (legowiska chorych) - Page 4 4C23qCS


Ostatnio zmieniony przez Wierzbowy Puch dnia Czw 2 Lut - 11:31, w całości zmieniany 1 raz
Re: Szerokie Zęby (legowiska chorych)
Czw 2 Lut - 9:58
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2378
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Motyli Blask akurat był akurat na posterunku, więc kiedy usłyszał wołanie Wierzbowego Puchu, od razu podniósł się i poszedł sprawdzić, co się działo. Domyślał się już, że musiało ją coś złapać, ale nie wiedział jeszcze co. Wyglądało jednak na to, że jedna z tych bardziej paskudnych chorób. Przywitał się z nią, a na jej żart kąciki jego pyszczka uniosły się lekko, ale w jego uśmiechu było chyba więcej współczucia niż rozbawienia. Wysłuchał jej objawów i, cóż, nie musiał się nawet zastanawiać, co to takiego znaczyło.
Faktycznie pierwsza ofiara pory Nagich Drzew. Masz biały kaszel – postawił szybką diagnozę, po czym poprosił Puch, żeby chwilkę poczekała i udał się do składziku, żeby wyciągnąć z niego liść miodunki i liść rozchodnika. Wrócił z nimi do swojej siostrzenicy i szybko je jej podał. – Zjedz oba. Dałem ci też coś przeciwbólowego, żeby ci tymczasowo ulżyło, ale bóle mięśni i głowy i tak nie przejdą do końca, dopóki się nie wyleczysz. Będziesz musiała zostać w lecznicy na jakieś pół księżyca – poinformował.

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Szerokie Zęby (legowiska chorych)
Czw 2 Lut - 16:23
Wierzbowy Puch
Wierzbowy Puch
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 52 ks | kwiecień
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Orzechowa Gwiazda [*]
Wygląd : cóż, ogromna; masywna; puchata
Córka Świergot może pochwalić się długim, liliowym i tygrysio pręgowanym futrem o białych znaczeniach na mordce, kryzie, łapach i brzuchu. Posiada masywną budowę ciała, szeroki kark i zbitą sylwetkę osadzoną na długich, równie masywnych łapach i sporych stopach. Z wiekiem może się również pochwalić ponadprzeciętnym wzrostem, równając się niekiedy z dorosłymi kotami, chociaż wciąż widać po jej mordce, że jest ledwo dzieckiem. Jej sierść jest schludnie ułożona i perfekcyjnie wymyta a jej duże, oliwkowe oczy skrzą ciekawością i determinacją. Na mordce praktycznie zawsze ma wielki, sympatyczny uśmieszek. [Reszta w KP]
Multikonta : Szerszeniowy Rój, Lilia, Fasola | Krzywowąsy, Tafla, Żabia Łapa, Oszroniona Łapa, Uszko
Autor avatara : manu (flickr) avek, w podpisie ja
Liczba postów : 960
Zastępca
https://starlight.forumpolish.com/t1296-puch#22317
Westchnęła z nieskrywaną frustracją, gdy padła szybka diagnoza. Biały kaszel, cudowanie. Nie spodziewała się usłyszeć, że jest całkowicie zdrowa, a to wszystko przejdzie jej następnego ranka, ale wolałaby usłyszeć, że to niegroźne przeziębienie czy cokolwiek. Jednak nieco współczujący uśmiech jej wuja wskazywał, że była pod tym względem wyjątkowo naiwna. Westchnęła i skinęła głową na pierwsze słowa kocura, a gdy ten poszedł po zioła, przysiadła i spokojnie poczekała aż wróci. Jak tylko medykamenty znalazły się przed jej nosem, pochyliła się i najpierw je obwąchała, a następnie tak jak poprosił Motyl, zjadła. Skrzywiła się delikatnie przez nieprzyjemny posmak, ale przełknęła je bez większego "ale".
— Pół księżyca? — westchnęła, marszcząc lekko grzbiet nosa. — Eh! Myślisz, że mogłabym przeprowadzić trening w lecznicy, czy powinnam go przekazać na ten czas innemu wojownikowi?

_________________
Szerokie Zęby (legowiska chorych) - Page 4 Lv9k4sG
Szerokie Zęby (legowiska chorych) - Page 4 4C23qCS
Re: Szerokie Zęby (legowiska chorych)
Wto 7 Lut - 2:40
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2378
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Zastanowił się chwilę nad jej słowami.
Wiesz, gdyby to nie była taka zaraźliwa choroba, to bez problemu bym ci pozwolił, ale dla bezpieczeństwa Wilczej Łapy chyba lepiej będzie, jak zajmie się nim ktoś inny. A ty oszczędzisz sobie masy bólu gardła, chrypy i trochę odpoczniesz. Odpoczynek jest potrzebny, żeby wyzdrowieć! – pouczył ją, ale dość lekkim, wręcz żartobliwym tonem. Wiedział, że Puch o tym wiedziała, ale biorąc pod uwagę jej pracoholiczne tendencje i to, jak kiedyś musiał ją nakłaniać do odpoczynku, jak miała nerwobóle... No, hehe, nie mógł sobie nie pozwolić na chwilkę suszenia jej głowy.
Chodź, przygotuję ci legowisko w Szerokich Zębach – dodał zaraz i, trzymając się w pewnej odległości, coby na niego nie nakichała, udał się do legowiska chorych, żeby przygotować jej miejsce w cieple i na osobności, żeby nikogo nie pozarażała i miała spokój.

/zt

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Szerokie Zęby (legowiska chorych)
Pon 6 Mar - 20:28
Gołębie Serce
Gołębie Serce
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 53
Matka : Lekki Powiew
Ojciec : Lisia Kita
Mistrz : Pliszkowy Dziób[*]
Partner : Skowronkowy Trel (?)
Wygląd : Wysoki kocur z długimi łapami i jeszcze dłuższym ogonem. Ma długie, białe, zadbane futro. Na świat patrzy dużymi, okrągłymi, błękitnymi oczami.
Multikonta : Błoto Pokrywające Podnóża Gór
Autor avatara : mizuen
Liczba postów : 282
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1086-golabek
Skazany na banicję Gołębie Serce starał się ułożyć swoje legowisko w wygodniejszy dla siebie sposób. Kiedy przybył tu na początku, to po prostu siadł, zbyt przybity chorobą, żeby zrobić cokolwiek. Teraz jednakże próbował w najcichszy możliwy sposób ułożyć mech tak, aby dało się na nim spokojnie odpocząć. Nic z tego mu nie wychodziło i jego frustracja tylko rosła. Po dłuższej chwili poddał się, nie chcąc przeszkadzać szeleszczeniem innym mieszkańcom obecnie tu przebywającym. Przynajmniej nie był jedyny. Żadna to jednak pociecha, wiedzieć, że klan choruje. Nie mogąc uleżeć spokojnie pomimo złego samopoczucia i zmęczenia zaczął trochę wygładzać poukładane już futro. Oszaleje tu, tego był pewien. Nie umrze na ten przeklęty kaszel, tylko na nic nie robienie.

//roska

_________________
Szerokie Zęby (legowiska chorych) - Page 4 NW2no5y
Re: Szerokie Zęby (legowiska chorych)
Sro 8 Mar - 0:45
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Tym razem ziółka chyba zaczynają pomagać… jednak Rosa wie, że będzie to dość długi proces, i sobie jeszcze poczeka, aż faktycznie wyzdrowieje. Wciąż czuje się fatalnie, po prostu minimalnie lepiej, niż w ciągu poprzednich dni. Kaszle cicho i unosi wzrok na Gołębie Serce. Hmm.
Wszystko… w porządku, Gołębie Serce? – pyta wiercącego się kocura. Mimo poważnej chrypy, w jej głosie słychać troskę. Może i jest chora, ale hej, wciąż jest medyczką.

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Szerokie Zęby (legowiska chorych)
Sob 11 Mar - 15:43
Gołębie Serce
Gołębie Serce
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 53
Matka : Lekki Powiew
Ojciec : Lisia Kita
Mistrz : Pliszkowy Dziób[*]
Partner : Skowronkowy Trel (?)
Wygląd : Wysoki kocur z długimi łapami i jeszcze dłuższym ogonem. Ma długie, białe, zadbane futro. Na świat patrzy dużymi, okrągłymi, błękitnymi oczami.
Multikonta : Błoto Pokrywające Podnóża Gór
Autor avatara : mizuen
Liczba postów : 282
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1086-golabek
Nie spodziewał się, że ktoś do niego zagadać i wcale nie była to miła niespodzianka. Nie dlatego, że nie życzył sobie rozmowy, czy miał coś przeciw Wieczornej Rosie. Nie chciał przeszkadzać komukolwiek w wypoczynku. Dlatego też spojrzał na Rosę trochę zmartwionym wzrokiem. Ta zresztą również mierzyła go spojrzeniem.
- Wyśmienicie - wyrwała mu się ociekająca sarkazmem odpowiedź. Niezadowolenie z powodu własnego stanu nie wpływało pozytywnie na jego umiejętności rozmówcze. Szybko poczuł się źle z tym, jakim tonem potraktował kotkę, która przecież tylko się zamrtwiła. Odchrząknął.
- Wybacz mi ton, Wieczorna Roso. Chorobia mnie dobija i nie mogę usiedzieć w miejscu. Jak, jak ty się czujesz? - może odwrócenie uwagi od siebie pomoże mu uporać się z zawstydzeniem spowodowanym swoim zachowaniem.

_________________
Szerokie Zęby (legowiska chorych) - Page 4 NW2no5y
Re: Szerokie Zęby (legowiska chorych)
Nie 12 Mar - 14:36
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Oczy kotki rozwierają się szeroko i automatycznie cofa uszy na sarkastyczną i niespodziewanie nieprzyjemną odpowiedź Gołębiego Serca; odwraca wzrok. Nagle… nawet nie wie, co powiedzieć; rozumie frustrację chorego wojownika, ale jednak nie czuje, by taki ton był potrzebny… na szczęście ten sam sobie zdaje z tego sprawę, na co kotka powraca na niego spojrzeniem i powoli kiwa głową.
Ach… nie szkodzi – mówi po chwili, ale kaszel uniemożliwia jej udzielenie szybkiej odpowiedzi na jego pytanie. – Heh, no… bywało lepiej. Nie wiem nawet, kiedy w ogóle chorowałam, ale jednak Pora Nagich Drzew nie oszczędza nikogo… tylko się cieszę, że Motyl i Chaber są zdrowi, bo to by było dopiero, gdyby wszyscy medycy się pochorowali!

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Szerokie Zęby (legowiska chorych)
Czw 16 Mar - 12:09
Gołębie Serce
Gołębie Serce
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 53
Matka : Lekki Powiew
Ojciec : Lisia Kita
Mistrz : Pliszkowy Dziób[*]
Partner : Skowronkowy Trel (?)
Wygląd : Wysoki kocur z długimi łapami i jeszcze dłuższym ogonem. Ma długie, białe, zadbane futro. Na świat patrzy dużymi, okrągłymi, błękitnymi oczami.
Multikonta : Błoto Pokrywające Podnóża Gór
Autor avatara : mizuen
Liczba postów : 282
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1086-golabek
Miał nadzieję, że kotka szczerze nie ma mu za złe jego gburowatej odpowiedzi. Nie znał jej na tyle dobrze, żeby móc to odczytać z jej mimiki. A ostatnie czego chciał, to spędzić najbliższy księżyc mieszkając z trzymającym do niego urazem kotem. Słysząc kaszel kotki sam pociągnął nosem. Nic dziwnego, że oboje skazani są na siedzenie w lecznicy. Pokiwał powoli łbem na jej słowa. Pora Nagich Drzew zawsze była ciężka dla klanu. Jednak zazwyczaj był w stanie pomóc, zadbać o koty dookoła, zrobić coś. A teraz co, musiał patrzeć i czekać, modlić się, żeby w możliwej chwili słabości Gwiezdni nie zabrali go do siebie.
- To by była absolutna katastrofa - zatwierdził, ale uśmiechnął się delikatnie. W końcu to tylko gdybanie.
- Bez medyków klan by długo nie pociągnął, może i wojownicy nie boją się walczyć, ale tylko byle cierń utkwi w łapie i już potrzeba pomocy - dodał mało poważnym tonem. Nie ma co ukrywać, że dla wielu łatwiej poradzić sobie z przeciwnikiem, niż z chorobą. Nie zamierzał wytykać komu, ale on na pewno do takich należał.
- Powiedz Wieczorna Roso nie nudzi cię to czasami? Leczenie wszystkich? - spytał szczerze zaciekawiony. Skoro już tu leżą, to może sobie pozwolić na bliższe poznanie interesujących go spraw. Różnice światopoglądowe kotów należących do różnych rang były właśnie taka sprawą. On sam chyba nie mógłby być medykiem. Chociaż, całe życie uczył się na wojownika, więc może to przyzwyczajenie?

_________________
Szerokie Zęby (legowiska chorych) - Page 4 NW2no5y
Re: Szerokie Zęby (legowiska chorych)
Nie 19 Mar - 13:11
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Pociąga lekko nosem.
Mhm! Szkoda tylko, że niektórzy nawet w obliczu poważnej choroby sądzą, że tej pomocy nie potrzebują… albo że obędzie się bez wizyty w lecznicy – odpowiada. Pod koniec wypowiedzi łapie ją znowu chrypka, więc kaszle cicho. Od razu w jej głowie pojawia się Deszczowy Plusk, unikający lecznicy jak ognia, kiedy jeszcze jako terminator złapał biały kaszel… i jeszcze ją zapytał, czy ma może coś przeciwbólowego. Coś przeciwbólowego! Na biały kaszel, na Gwiezdnych! Jednak Rosa wie, że to nie pierwszy i zapewne nie ostatni taki przypadek, ech.
Hmm? A tobie się nie nudzi polowanie i patrolowanie? – odbija piłeczkę pytaniem, ale jej głos jest lekki, rozbawiony. – Nie. Daje mi to dużo… przyjemności i satysfakcji, chcę być w tym lepsza, no i po prostu to lubię. Wiesz, zanim się zgodziłam na propozycję Motyla… miałam duże wątpliwości, czy się w tym odnajdę, i w og- khe! – Kolejne kaszlnięcie znowu jej przerywa wypowiedź. – …o czym to, a. Tak, bałam się, że się w tym nie odnajdę, albo nie polubię, albo bardziej mi się spodoba wojownikowanie, i będę musiała robić jakieś, heh, fikołki, że po paru księżycach medykowania bym zmieniła rangę, ale co, gdybym wtedy znowu stwierdziła, że życie wojownika to jednak nie to? No wiesz, tak trochę na początku sama nie wiedziałam, która ścieżka faktycznie jest moja, ale te wątpliwości okazały się dość szybko odejść, kiedy zaczęłam trening z Motylem!

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Szerokie Zęby (legowiska chorych)
Pon 20 Mar - 20:54
Gołębie Serce
Gołębie Serce
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 53
Matka : Lekki Powiew
Ojciec : Lisia Kita
Mistrz : Pliszkowy Dziób[*]
Partner : Skowronkowy Trel (?)
Wygląd : Wysoki kocur z długimi łapami i jeszcze dłuższym ogonem. Ma długie, białe, zadbane futro. Na świat patrzy dużymi, okrągłymi, błękitnymi oczami.
Multikonta : Błoto Pokrywające Podnóża Gór
Autor avatara : mizuen
Liczba postów : 282
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1086-golabek
Zadrżał na samą myśl, a może to po prostu zmęczenie?
- Udawanie, że choroba nie istnieje, raczej nie pomoże. Myślałoby się, że to logiczne - skomentował. Nie wiedział za bardzo, jak inni sobie z takimi rzeczami radzą, nie na tyle, aby wiedzieć kto unika wizyt u medyków. Na Gwiezdny Klan, czy wojownicy nie ufają medykom? Nawet on, chociaż nienawidził tego miejsca z całego serca, przychodził kiedy była taka potrzeba. Najwidoczniej mają bardzo upartych członków klanu.
Jej pytanie i dalsza wypowiedź dały mu trochę do myślenia. On nie wyobrażał, że polowania i patrole mogłyby się kiedykolwiek znudzić. Może po porstu lubiła pomagać, tak jak on. Może w tym byli podobni. Jej kaszel rozbrzmiał w jego bolącej głowie niczym grzmoty podczas burzy, ale starał się nie krzywić za bardzo. Wydał z siebie pomruk zdziwienia na jej kawałek swojej historii.
- Myślałem, że żeby zostać medykiem, trzeba czuć powołanie? - powiedział zaskoczony - Nie zrozum mnie źle, jesteś świetną medyczką. Po prostu myślałem... Myślałem, że to coś co się wie - jego własna niewiedza go zawstydziła, ale skoro już zadawał pytania, to nie zamierzał się krępować. Nie znał dokładnie okoliczności przyjęcia Rosy na terminatorki Motyla i założył, że pomysł ten wyszedł od niej. Jak na to, jak bardzo cenił sobie wiedzę, wykazywał się teraz dużym jej brakiem

_________________
Szerokie Zęby (legowiska chorych) - Page 4 NW2no5y
Re: Szerokie Zęby (legowiska chorych)
Nie 2 Kwi - 22:27
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Szylkretka kiwa poważnie głową na słowa Gołębiego Serca. No właśnie, to w ogóle nie pomaga… tylko pogarsza stan kota, może prowadzić do zarażeń, a potem to ciężej leczyć. Naprawdę chciałaby, żeby już więcej takich sytuacji w klanie nie było – na szczęście w tym momencie nie wie, jaki los spotka wkrótce Szałwiową Gwiazdę…
A, hm – wydaje z siebie krótki, zamyślony pomruk na jego słowa. – Cóż… wiedziałam tyle, że chcę pomagać. Życie wojownika też poniekąd na tym polega, prawda? Więc w ten czy inny sposób to by się na pewno sprawdziło – mówi najpierw, po czym robi krótką przerwę na zebranie myśli, a także odkaszlnięcie. – Ale wiesz, sama się nad tym zastanawiałam, kiedy Motyli Blask zaproponował to mi i Chaber przed cerką – czy na pewno jestem odpowiednią kandydatką, skoro nie czuję powołania od, ha, pierwszych księżyców życia, nie wiedząc nawet, na czym dokładnie polega ta rola… ale Motyl mi powiedział, że nie. Że on uważa, że obie mamy predyspozycje, ale tak naprawdę jedyne, co musi czuć kot, to chęć do bycia Medykiem, i że musi po prostu lubić to, co robi, a nie żałować, że jego życie nie wygląda inaczej. Też na pewno zależało mu na tym, żebym i ja, i Chaber, dokładnie wiedziały, z czym wiąże się ta rola, jakie ma ograniczenia, jak bardzo jest… trudna, więc bardzo dużo nam o tym opowiedział, abyśmy mogły sobie przemyśleć cały ten koncept. To na pewno ułatwiło mi zgodzenie się – tym bardziej, że, no, Motyl powiedział, że w razie czego nie stanie się nic złego, gdyby któraś z nas stwierdziła w trakcie treningu, że to jednak nie dla niej. Ale muszę ci powiedzieć, że bardzo się cieszę, że się tego podjęłam, mimo wątpliwości! I teraz na pewno bym tego nie zamieniła na bycie wojowniczką! – Pod koniec już niemal traci głos przez chrypkę, z którą walczy cały czas, więc już nie dodaje nic więcej, po prostu uśmiecha się słabo do Gołębia i przysuwa do siebie namoczony mech, żeby nieco zwilżyć gardło wodą.

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Szerokie Zęby (legowiska chorych)
Pią 15 Mar - 19:28
Siwa Łapa
Siwa Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 7
Matka : Ropuszy Skrzek [NPC]
Ojciec : Gawroni Dziób [NPC]
Mistrz : Słodka Gwiazda
Wygląd : Postawny długowłosy kocurek o czekoladowym umaszczeniu z białymi znaczeniami (wnętrze uszu, dolna część pyska, pierś, brzuch, tylna część łap) i o zielonych oczach.
Autor avatara : LugiaFly
Liczba postów : 160
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t2028-siwek
Przez ostatnie dni Siwek nie czuł się najlepiej. Zaczęło się niewinnie, od przeszkadzającego i swędzącego gardła, które kociak zignorował. Był pewien, że to wina suchego powietrza. Jednak jego stan się nie poprawiał, a to wredne gardło nie przechodziło! Co gorsza zaczęło wręcz go drapać, przez co maluch nie mógł spać.
Ropuszemu Skrzekowi nie umknęło chrypienie i osowiałość syna. I zapewne doskonale wiedziała, co było tego przyczyną - w końcu ledwo kilka dni temu wrócił przemoczony od stóp do głów po tarzaniu się w śniegu! A tyle mu powtarzała, żeby się w nim nie bawił, szczególnie w takie mrozy, bo się przeziębi!
No to teraz miał. Matka wysłała go do lecznicy samego, w końcu raz, że była blisko, a dwa, że Siwek nie był już małym kociakiem i na pewno da sobie radę sam! Cóż... Kocurek nie miałby nic przeciwko gdyby nie fakt tego, że zapewne zostanie w lecznicy na kilka dni... W dodatku sam. A on nie znosił samotności.
Przyszedł więc na Skalne Półki, wyraźnie zmęczony i przygarbiony. Łykanie bolało, więc krzywił się przy każdym przełknięciu śliny. Rozejrzał się po lecznicy.
- Pani Wieczolna Loso... - powiedział dosyć cicho, nie chcąc nadwyrężać obolałego gardła - Galdło boli...

/Kasztan + MG <3

_________________



darling, so there you are
with that look on your face

as if you're never hurt,
as if you're never down
shall i be the one for you
who pinches you softly but sure?
if f r o w n is shown then
i will know that

YOU ARE NO DREAMER


Re: Szerokie Zęby (legowiska chorych)
Pią 15 Mar - 21:06
Kasztanowa Łapa
Kasztanowa Łapa
Pełne imię : Kasztanowa Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 17
Matka : Świergoczący Bór
Ojciec : Gęsi Tupot
Mistrz : Szerszeniowy Rój
Wygląd : Kasztan jest burym szylkretem. Większość jej ciała jest barwy ciemnego brązu z pręgami, jedynie jej ogon oraz fragment uda tylnej, lewej łapy i grzbietu jest rudy. Jej futro jest długie, lecz w niektórych miejscach spiczaste- wystaje z jej ogona, szyi i boków głowy niczym ciemne kolce lub igły. Ma na sobie również białe znaczenia - głównie na z przodu szyi i na klatce piersiowej. Nad oczami również znajdują się białe ,,brwi", a same jej ślepia są blado niebieskie.
Co do figury i sylwetki, kotka jest wysoka i dobrze zbudowana. Przez jej ciemne i długie futro tego nie widać, jednak jej mięśnie wyraźnie rysują się pod jej skórą.
Jej pręgi są tygrysie.
Multikonta : Dzięciola Łapa, Księżycowa Łapa
Liczba postów : 111
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t2032-kasztan
Kasztanowa Łapa przez ostatnie dni odczuwała irytujące ją bóle, to w klatce piersiowej, to w barkach lub w ramionach, a co dziwiło ją najbardziej, to nawet w pysku. Oczywiście, jak to Kasztan, początkowo zignorowała objawy, nie przyjmując do siebie myśli, że może być chora. Nie ma mowy, że znowu będzie siedzieć w lecznicy.
Tego dnia ból nasilał się jednak coraz bardziej i kotka siedziała w kącie obozu gdzie nikt nie mógł zobaczyć, jak ta jest skulona z bólu lub jak wściekle wbija pazury w ziemię. W pewnym momencie próbowała nawet jeść, ale wtedy pysk zabolał ją na tyle, że wściekle wyszła z zarośli i udała się w kierunku legowiska Wieczornej Rosy.
Cholera!
Wejdzie tam, dostanie leki i wyjdzie. Nie będzie tam siedziała dłużej niż jeden dzień. Choćby nie wiem co, nie da się tam znowu zamknąć i ominąć treningów. Będą musieli ją tam trzymać siłą.
Doszła do Szerokich Zębów, machając ogonem, kiedy ze środka usłyszała głos brązowego kociaka mówiący o bólu gardła. Weszła głębiej i zobaczyła Siwka.
Nic dziwnego, że jest chory. W końcu ona sama ostatnio obrzucała go śniegiem i do niego wrzucała, więc się przeziębił. Nie obwiniała się jednak- Siwek sam chciał się bawić, to nie jej wina.
Usiadła w pobliżu kocura i owinęła ogon wokół łap, nie mówiąc nic ani nie wołając Wieczornej Rosy, gdyż młodszy już to zrobił. Rozejrzała się dookoła, czując wstręt do tego miejsca.
Spojrzała na Siwka, potem znów na ścianę, potem gdzieś na bok, próbując ukryć jak bardzo bolą ją ukłucia w pysku i klatce piersiowej.

_________________
Szerokie Zęby (legowiska chorych) - Page 4 Kaszta16
Re: Szerokie Zęby (legowiska chorych)
Nie 17 Mar - 22:08
Słodka Gwiazda
Słodka Gwiazda
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 85 ks [III]
Matka : Barwna Łączka | Nakrapiany Nos (opiekunka)
Ojciec : ♱ Pohukująca Sowa
Mistrz : ♱ Tonące Słońce -> ♱ Golcowa Gwiazda
Partner : pozostało jedynie wspomnienie (♱ Orzechowa Gwiazda )
Wygląd : ruda klasycznie pręgowana, długowłosa kotka z bielą [ na pysku (pomiędzy oczami, na policzkach), kryzie, brzuchu, całych łapach oraz po prawej stronie nieco na tułowiu ] | pomarańczowe oczy | atletyczna budowa
Multikonta : Owcze Runo [KG] | Skacząca Łapa [KRz] | Mak [KW]
Autor avatara : soulcat.thilo
Liczba postów : 1054
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t352-nektarek
Wieczorna Rosa

Na zawołanie po chwili wynurzyła się ze swojego legowiska Wieczorna Rosa. Lekko zaskoczył ją fakt, że Siwek miał towarzystwo, które nie było w dodatku Ropuszym Skrzekiem czy Gawronim Dziobem, których mogła się ewentualnie spodziewać, a Kasztanową Łapą. Podeszła bliżej dwójki, uważnie im się przyglądając, a kiedy dowiedziała się, co dolega czekoladowymu, zapytała.
Coś jeszcze dolega ci, Siwku? — zapytała, miłym dla ucha głosem i spojrzała na moment na burą szylkretkę, dostrzegając jej lekkie, prawie niezauważalne skrzywienia. — Tobie też coś dolega, Kasztanowa Łapo?

_________________

I'm gonna make it up this mountain
make it to the top
show them what I'm made of
show them what I've got
Re: Szerokie Zęby (legowiska chorych)
Sponsored content

Skocz do: