Szakalzostała Postacią Lutego 2024! Młode kocię z Plemienia Niedźwiedzich Kłów zaskarbiło sobie u graczy swoim charakterkiem - kotka jest pewna siebie, dumna i zadziorna, próbując przekonać wszystkich dookoła, że zachowuje się na starszą, niż faktycznie jest… i że zasługuje na zostanie nowicjuszem przed faktycznym wiekiem ośmiu księżyców. Czy zostanie na nią wylany w końcu przysłowiowy kubeł zimnej wody, który nada jej pokory?
Skacząca Łapazostała Postacią Lutego 2024! Rzeczna terminatorka sympatię graczy zdobyła poprzez, między innymi, jej spotkanie z samotniczką na polowaniu - odkrywszy, że ta ukradła jej jedną ze zdobyczy, kocica mimo trudu uparcie wytropiła złodziejkę, by następnie wymierzyć jej całkiem brutalną sprawiedliwość. Dodatkowo, graczom spodobał się wątek jej reakcji na młodsze rodzeństwo, które niedawno pojawiło się w jej życiu. Czy będzie w stanie przekonać się do nowej rodziny? I czy spotka kiedyś jeszcze samotniczkę, której los po walce pozostał jej nieznany?
Wygląd : długowłosy, czarny jednolity z białymi znaczeniami na pyszczku, szyi, brzuchu, przednich palcach oraz do ud tylnych łap, prawe oko niebieskie, lewe złote, dość masywny
— Przeźroczysta — mruknąłem w odpowiedzi na słowa Medyka. Zobaczyłem ją wcześniej i... z jakiegoś powodu to ominąłem, kiedy mówiłem kocurowi o objawach, uh... najwyraźniej zmęczenie. Teraz czekałem jednak na diagnozę medyka i jakieś zioła. Chciałem jak najszybciej wrócić do swoich obowiązków.
_________________
Weep for yourself, my man You'll never be what is in your heart Weep, little lion man You're not as brave as you were at the start
Re: Szerokie Zęby (legowiska chorych)
Pon 11 Lip 2022, 20:01
Motyli Blask
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2377
Gwiezdny Klan
Skinął krótko głową. – W porządku, hm, musiałeś się gdzieś przeziębić. W takim razie poczekaj chwilę, pójdziemy z Roską po odpowiednie zioła – powiedział z delikatnym uśmiechem, po czym obejrzał się na terminatorkę i wskazać jej ruchem głowy, żeby poszła za nim do składziku. Gdy się tam znaleźli, powiedział: – Spytałem o ten kolor wydzieliny, bo takie objawy jak kaszel, katar, kichanie, ból gardła i gorączka są typowe i dla białego kaszlu, i dla przeziębienia. Rozróżnia się je w ten sposób, że przy białym kaszlu wydzielina z nosa jest biała, a przy przeziębieniu przezroczysta. Na lekkie przeziębienie wystarczy podać jałowiec, lipę, mniszek, nawłoć albo wierzbę. Jak się mocno rozwinie, to leczenie robi się trochę bardziej skomplikowane... ale o tym porozmawiamy już na treningu. – Gdyby miał teraz to wszystko tłumaczyć, to Grad musiałby długo na nich czekać, a tego by nie chciał. Wziął więc prędko liść mniszka, po czym wrócił z nim do wojownika. Podsunął go kocurowi, zachowując od niego pewną odległość. – Zjedz, niedługo powinno ci się zacząć robić lepiej. Przeziębienie jest zaraźliwe, więc będziesz musiał zostać w lecznicy na jakieś pół księżyca. – Dał kocurowi zjeść medykament, a jeśli ten nie protestował, to później odprowadził go do legowiska chorych, gdzie wskazał mu nieco odizolowane od reszty legowisko.
_________________
gubi myśli, słońce kończy bieg już nie starczatchu i potrzebuje snu chyba położę się tu,obok ciebie
gwiazdy widać, księżyc podniósł się
jak kometa na niebie miga nam świat żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...
Re: Szerokie Zęby (legowiska chorych)
Czw 21 Lip 2022, 21:27
Wieczorna Rosa
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
Kolorowa kotka siedziała cicho, słuchając tylko pytania Motyla i odpowiedzi ze strony Grada. Była gotowa do wszelkiej pomocy i poderwała się na równe łapy, żeby potuptać za Motylem do składziku, gdzie wysłuchała jego mini wykładu. Pokiwała głową. Aha, czyli przeziębienie i biały kaszel są podobne, ale biały kaszel ma… jak nazwa wskazuje, no tak, białą wydzielinę. Dobra. Fajnie. – Jak będziesz czegoś potrzebować to mów! – odezwała się z ciepłą nutą do Grada, odprowadzając go razem z medykiem do legowiska chorych. No, przypał trochę, że ten aż tyle będzie tu siedział… w końcu ona w lecznicy była z własnej woli, w każdej chwili mogła z niej wyjść, i nigdy nie chorowała, a to brzmiało jak niesamowicie frustrujące doświadczenie!
zt
_________________
i won't let you get ill i won't let you give in 'cause this life will only kill you if you let it don't you let me get ill
Re: Szerokie Zęby (legowiska chorych)
Sro 03 Sie 2022, 11:21
Wierzbowy Puch
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 48 ks | luty
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Orzechowa Gwiazda
Wygląd : cóż, ogromna; masywna; puchata
Córka Świergot może pochwalić się długim, liliowym i tygrysio pręgowanym futrem o białych znaczeniach na mordce, kryzie, łapach i brzuchu. Posiada masywną budowę ciała, szeroki kark i zbitą sylwetkę osadzoną na długich, równie masywnych łapach i sporych stopach. Z wiekiem może się również pochwalić ponadprzeciętnym wzrostem, równając się niekiedy z dorosłymi kotami, chociaż wciąż widać po jej mordce, że jest ledwo dzieckiem. Jej sierść jest schludnie ułożona i perfekcyjnie wymyta a jej duże, oliwkowe oczy skrzą ciekawością i determinacją. Na mordce praktycznie zawsze ma wielki, sympatyczny uśmieszek. [Reszta w KP]
Ough, mogła nie jeść tej dziwnie pachnącej piszczki! Co ją w ogóle do tego podkusiło? Zmęczenie? Pośpiech? A może oba na raz? W każdym razie, Puch borykała się z nieprzyjemnym bólem brzucha, nudnościami i lekką biegunką. Dodatkowo podejrzewała, ba! Była praktycznie pewna co było tego przyczyną i byłaby bardziej zaskoczona w momencie, gdyby nic jej z tego powodu nie było. Dzień po zjedzeniu resztek zleżałej w jej legowisku piszczki, Puch udała się prosto do Skalnych Półek, wsuwając swoje masywne cielsko prosto do legowiska chorych. Rozejrzała się wokół i cicho odchrząknęła. — Motyli Blasku? Wieczorna Łapo? Chabrowy Powiewie? — zawołała całą trójkę z nadzieją, że zjawi się ktokolwiek, kto pomoże jej z nieprzyjemnymi skutkami jej własnej lekkomyślności. No skąd miała wiedzieć, że dojadanie resztek, które zostawiło się rano, a robiło się to wieczorem, mogą spowodować problemy żołądkowe?
[help me]
_________________
Re: Szerokie Zęby (legowiska chorych)
Sro 03 Sie 2022, 11:27
Chabrowy Powiew
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 32 [II]
Matka : Łania Skórka [NPC]
Ojciec : Puszysta Chmura [NPC]
Mistrz : Zawilcowa Łąka, Motyli Blask
Wygląd : szczupła; wysoka; długie, czarne futro; białe znaczenia na brzuchu, piersi, pyszczku i łapach. oczy bladozielone
Multikonta : Żucza Łapa [KW]
Liczba postów : 367
Gwiezdny Klan
Prawie jak codzień - siedziała chwilę w składziku i układała zioła, tak, by zachować czystość i porządek w lecznicy. Zawsze przydaje to się do prędkiego znalezienia medykamentów. Z monotonnej czynności wyrwał ją dźwięk... głosu Wierzbowej Łapy! Ustawiła uszy na sztorc i od razu wstała, idąc w stronę Szerokich Zębów. Uniosła delikatnie brwi. — Cześć, Wierzbowa Łapo. Co się dzieje? — spytała spokojnie, skupiając wzrok na mordce terminatorki. Och, może to w końcu pora, by Chabrowy Powiew się wykazała? Oczywiście jeśli nie będzie wiedziała, co zrobić, to spyta się Motyla. Puchaty ogon kocicy kołysał się w tę i we w tę.
_________________
los nas stworzył 彡 ✧˚ · . z nici gwiazd atomowe puzzle drżą rozsypując się jak sól to tu, to tu
Re: Szerokie Zęby (legowiska chorych)
Sro 03 Sie 2022, 11:40
Wierzbowy Puch
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 48 ks | luty
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Orzechowa Gwiazda
Wygląd : cóż, ogromna; masywna; puchata
Córka Świergot może pochwalić się długim, liliowym i tygrysio pręgowanym futrem o białych znaczeniach na mordce, kryzie, łapach i brzuchu. Posiada masywną budowę ciała, szeroki kark i zbitą sylwetkę osadzoną na długich, równie masywnych łapach i sporych stopach. Z wiekiem może się również pochwalić ponadprzeciętnym wzrostem, równając się niekiedy z dorosłymi kotami, chociaż wciąż widać po jej mordce, że jest ledwo dzieckiem. Jej sierść jest schludnie ułożona i perfekcyjnie wymyta a jej duże, oliwkowe oczy skrzą ciekawością i determinacją. Na mordce praktycznie zawsze ma wielki, sympatyczny uśmieszek. [Reszta w KP]
Gdy na jej wołanie przyszła Chabrowy Powiew, uśmiechnęła się do starszej koleżanki delikatnie, po czym skrzywiła, czując, jak jej żołądek żyje własnym życiem. — Hejka, Chaber, no więc cóż... Chyba zjadłam nieświeżą piszczkę wczoraj, heh. — mruknęła po dłuższej chwili zbierania myśli, przysiadła i z lekka nerwowo uderzyła końcówką puchatego ogona o nieco chropowatą powierzchnię Szerokich Zębów, gdzie akurat nie było mchu. — Strasznie boli mnie brzuch, mam mdłości, eee trochę byguke [biegunkę] — ostatnie wymamrotała nieco niewyraźnie, widocznie zawstydzona, a na dodatek mimowolnie odwróciła wzrok podczas opisywania objawów, a gdy nim wróciła, dodała już bardziej wyraźnie: — I mm... głowa też mnie nieco boli, ale znośniej niż brzuch.
_________________
Re: Szerokie Zęby (legowiska chorych)
Sro 03 Sie 2022, 12:01
Chabrowy Powiew
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 32 [II]
Matka : Łania Skórka [NPC]
Ojciec : Puszysta Chmura [NPC]
Mistrz : Zawilcowa Łąka, Motyli Blask
Wygląd : szczupła; wysoka; długie, czarne futro; białe znaczenia na brzuchu, piersi, pyszczku i łapach. oczy bladozielone
Multikonta : Żucza Łapa [KW]
Liczba postów : 367
Gwiezdny Klan
Wysłuchała skupiona Wierzbowej Łapy i pokiwała głową, gdy ta skończyła. Rozumiała jej zawstydzenie, no ale nie było czym. Chaber rzuciła krótkie "poczekaj chwilkę" i ruszyła w stronę składziku, rozglądając się po ziołach. Objawy Puch wskazywały na zatrucie, nawet samo wyjaśnienie, że zjadła coś nieświeżego na to wskazywało. Wzięła liść mniszku i liść bodziszka, po czym wróciła do młodszej koleżanki i położyła przed nią medykamenty. — Zjedz oba. Mniszek pomoże w zniwelowaniu większości objawów zatrucia, a bodziszek w biegunce — wyjaśniła krótko, wskazując na zioła. Następnie uniosła wzrok na kotkę. — Odpocznij w lecznicy dopóki objawy będą mniej uciążliwe. A jeśli Puch nie miała żadnych wątpliwości lub pytań, Chabrowy Powiew wskazała jej wolne, przygotowane legowisko, pożegnała się z terminatorką i ponownie zajęła się składzikiem.
zt?
_________________
los nas stworzył 彡 ✧˚ · . z nici gwiazd atomowe puzzle drżą rozsypując się jak sól to tu, to tu
Re: Szerokie Zęby (legowiska chorych)
Sro 03 Sie 2022, 12:14
Wierzbowy Puch
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 48 ks | luty
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Orzechowa Gwiazda
Wygląd : cóż, ogromna; masywna; puchata
Córka Świergot może pochwalić się długim, liliowym i tygrysio pręgowanym futrem o białych znaczeniach na mordce, kryzie, łapach i brzuchu. Posiada masywną budowę ciała, szeroki kark i zbitą sylwetkę osadzoną na długich, równie masywnych łapach i sporych stopach. Z wiekiem może się również pochwalić ponadprzeciętnym wzrostem, równając się niekiedy z dorosłymi kotami, chociaż wciąż widać po jej mordce, że jest ledwo dzieckiem. Jej sierść jest schludnie ułożona i perfekcyjnie wymyta a jej duże, oliwkowe oczy skrzą ciekawością i determinacją. Na mordce praktycznie zawsze ma wielki, sympatyczny uśmieszek. [Reszta w KP]
Z dwojga złego, wolała mieć przed nosem Chabrowy Powiew niż Wieczorną Łapę, przed którą przyznanie się do takiej głupoty i lekkomyślności (oraz idących za nią objawów), byłoby jeszcze trudniejsze, chociaż... Nie powinno być, a jednak liliowa terminatorka tak to czuła. Gdy czarno-biała kotka zostawiła ją na moment, ta zaczęła się rozglądać po legowisku, chcąc tym samym zabić czas i odwrócić własną uwagę od irytującego bólu brzucha. W momencie w którym Chaber wróciła z ziołami, Puch uniosła zaciekawiona brwi i skierowała uszy w stronę koleżanki, wysłuchując co takiego jej poniosła i co pomoże jej na co. — Dziękuje — mruknęła wesoło, pochyliła się i wzięła oba liście na język, po czym zaczęła je przeżuwać, z lekka się krzywiąc. Nie była to nieprzyjemny rzecz podczas leczenia. Przełknęła papkę powstałą z dwóch roślin i zadrżała przez nieprzyjemny, gorzki posmak. — Eh, mam nadzieje, że długo nie będą mnie te objawy trzymać, chciałabym iść a trening. Jakby Orzechowy Cień mnie szukał, powiedz mu, że nie jest mi nic poważnego! — westchnęła, delikatnie muskając ogonem bark odchodzącej koleżanki w geście wdzięczności, po czym sama udała się do wskazanego przez nią legowiska, skuliła się w nim i westchnęła świszcząco. Może się zdrzemnie? Tak, to dobry pomysł.
[zt <3]
Re: Szerokie Zęby (legowiska chorych)
Pon 22 Sie 2022, 16:22
Gradowy Chłód
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 35 [luty]
Matka : Golcowa Gwiazda
Ojciec : who? (Kopcuch | npc)
Mistrz : Golcowa Gwiazda
Partner : bruh
Wygląd : długowłosy, czarny jednolity z białymi znaczeniami na pyszczku, szyi, brzuchu, przednich palcach oraz do ud tylnych łap, prawe oko niebieskie, lewe złote, dość masywny
Skierowałem swoje łapy w stronę lecznicy. Czy dalej na widok Skalnych Półek było mi minimalnie nieprzyjemnie? Być może. Jednak w lecznicy leżała moja przyjaciółka, to też ją chciałem odwiedzić. Był poranek. Dopiero co wróciłem z patrolu łowieckiego, przy okazji zwinąłem ze stosu jakąś pulchną srokę i ruszyłem w stronę tymczasowego legowiska Sójczej Łapy. Od razu, kiedy tylko wstąpiłem w progi legowiska medyka i jego terminatorek, uderzył we mnie mocny zapach ziół, powodując ochotę kichnięcia. Ochotę tą potęgował też fakt, iż piórka ze zwierzyny podrażniały mój nos i eugh. Nie było to przyjemne uczucie. Dotarłem jednak do legowiska chorych, rozglądając się za szylkretowym futrem. Kotka leżała na swoim legowisku... no co by miała innego robić, nie? — Sójka? — wymamrotałem, przyglądając się przez chwilę jej posturze. Nie byłem pewien czy śpi, czy też nie. Szybko uporządkowałem swoje futro i po prostu zbliżyłem się do niej, kładąc sikorkę przed nosem terminatorki. Zaraz też położyłem się obok kotki, za jej grzbietem, głowę kładąc na jej ciele i przymykając delikatnie oczy.
_________________
Weep for yourself, my man You'll never be what is in your heart Weep, little lion man You're not as brave as you were at the start
Re: Szerokie Zęby (legowiska chorych)
Sro 24 Sie 2022, 17:42
Sójcza Łapa
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 14
Matka : Łania Skórka
Ojciec : Puszysta Chmura
Mistrz : Skowronkowy Trel
Wygląd : czarny szylkret | krótkie futro | drobna budowa | rude plamy na lewej części pyszczka i pod prawym okiem | prawa ruda łapa, lewa czarna | białe skarpetki, brzuch i klatka piersiowa
Liczba postów : 62
Gwiezdny Klan
Sójka zaczynała się nudzić w tej zakichanej lecznicy. Nie było absolutnie nic do roboty i zakaz wychodzenia wcale nie poprawiał jej, już złego, humoru. Dobrze wiedziała, że za obecną sytuację może winić tylko siebie, ale i tak była zirytowana. Akurat teraz jej zajęciem było tępe patrzenie się w ścianę. Słysząc czyjeś kroki nie zwróciła na nie uwagi i jedynie zwinęła się w jeszcze ciaśniejszą kulkę. Oh, to Grad. Spojrzała na niego jedynie kątem oka, jednak nie podniosła się z miejsca. Gdy położył się przy niej, kotka westchnęła cicho i przymknęła oczy. - Nie jestem głodna - mruknęła chowając głowę w łapach. To nie tak, że chciała się go pozbyć, jednak naprawdę nie miała ochoty na rozmowę. Miała nadzieję, że się jakoś domyśli i posiedzą sobie w ciszy.
_________________
Re: Szerokie Zęby (legowiska chorych)
Sro 24 Sie 2022, 18:08
Gradowy Chłód
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 35 [luty]
Matka : Golcowa Gwiazda
Ojciec : who? (Kopcuch | npc)
Mistrz : Golcowa Gwiazda
Partner : bruh
Wygląd : długowłosy, czarny jednolity z białymi znaczeniami na pyszczku, szyi, brzuchu, przednich palcach oraz do ud tylnych łap, prawe oko niebieskie, lewe złote, dość masywny
Widziałem, jak kotka spogląda na mnie kątem oka. Słyszałem jak wzdycha, a następnie się odzywa. Drgnąłem delikatnie uchem, milcząc. Milczałem przez dłuższy czas, przetwarzając swój kolejny ruch. — ...musisz czasami coś zjeść — odparłem spokojnym tonem głosu, trochę ciszej niż bym to chciał powiedzieć. Nie brzmiałem, jakbym chciał o cokolwiek posądzać Sójkę, lub zaraz ją ukarać. Zrobiłem jedną rzecz. Pyszczkiem dotknąłem policzka kotki, słabo się uśmiechając. Czy miałem ochotę nawrzeszczeć na Sójczą Łapę, że powinna iść wcześniej do medyka, że nie powinna być tak upartym kotem, że to w końcu chodzi o jej zdrowie, a nie nikogo innego? Tak. Owszem, jeszcze jak. Ale to nie był moment na teraz. Teraz był moment na... spokój. Kotka potrzebowała spokoju i wsparcia, przynajmniej tak mi się wydawało. Dlatego po prostu mocniej wtuliłem się w szylkretowe futro i obserwowałem dokładnie pysk Sójki spod przymrużonych oczu.
_________________
Weep for yourself, my man You'll never be what is in your heart Weep, little lion man You're not as brave as you were at the start
Re: Szerokie Zęby (legowiska chorych)
Wto 03 Sty 2023, 18:19
Golcowy Śpiew
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 127 i stop
Matka : Makrelowy Ogon [NPC]
Ojciec : Falujący Liść [NPC]
Mistrz : Puszczykowy Wrzask [NPC]
Wygląd : Biała w szare plamy z heterochromią (lewe oko niebieskie, prawe żółte). Okrągła, niska, z blizną na lewej tylnej łapie (ślad po ugryzieniach psa). Rozmieszczenie plam- niemalże cały szary ogon, na końcu którego znajduje się biała łata, szara plama na czole oraz druga, na prawej stronie twarzy. Ostatnia plama znajduje się na prawej tylnej nodze, na wysokości uda
Autor avatara : https://www.instagram.com/glueckskatz/
Liczba postów : 581
Gwiezdny Klan
***
Co tak właściwie robiła w lecznicy, będąc... Wystarczająco zdrową? No, zdecydowanie nie powinno jej tu teraz być. Ostatnio przesiadywała tutaj wyjątkowo często i długo, więc dlaczego wróciła? Powinna raczej unikać tego miejsca, nie tylko ze względu na zniechęcenie spowodowane nieprzyjemnymi wspomnieniami, ale również przez swoją coraz słabszą odporność. To wszystko wina wieku. Będzie chorować coraz więcej, coraz łatwiej będzie się od innych zarażać. Gdzie jakakolwiek ostrożność? W tym przypadku przejawia raczej jej braki, ha! Ależ spokojnie, babuszka wie przecież lepiej! Jest pewna, że nic od nikogo nie złapie i uparta do tego stopnia, że gdyby tylko któryś z medyków próbowałby ją stąd wywalić, nie wyszłaby. No dobra, zapewne odpuściłaby w końcu, ale przed tym tupnęłaby nóżką i być może nawet rzuciłaby kilka kąśliwych komentarzy w stronę niszczyciela dobrej zabawy. Cóż, prawdą jest, że nie jest już do końca wszystkiego świadoma. W tym przypadku tego, że inni chcą dla niej dobrze. Że się martwią i nie próbują jej zaszkodzić. To... Trochę smutne, że coraz bardziej ufa wyłącznie swojej rodzinie, a przemówić jej do rozsądku mogą zapewne tylko jej synowie oraz Pochmurny Świt. Zawsze był jej bliski. Wciąż jest, mimo iż dawno przestał jej się podobać. Na szczęście! Ileż byłoby zamieszania, gdyby zauroczenie przerodziło się w miłość, którą kocica zapewne z czasem wyznałaby dymnemu. To zabawne. Kiedyś to przyjemne uczucie było dla niej naprawdę ważne (mimo, iż wcale nie było poważne!), a teraz już nawet o nim nie pamięta. Dawno zapomniała. W każdym razie! Wpadła dziś do lecznicy tylko po to, by odwiedzić Deszczyka. Dzieciak nieszczęśliwie zachorował, przez co nie mógł zostać mianowany na ostatniej ceremonii. Ale spokojnie! Kiedy tylko mu się polepszy, Golcowa Gwiazda zorganizuje mu własną, taką tylko dla niego. Nie mogłaby zmusić go do czekania, aż kocięta Leśnego Szeptu i Pokrzywowego Liścia osiągną wiek sześciu księżyców. To... Chyba troszeczkę zbyt długo, miała wrażenie. Jej sytuacja zdrowotna może zmienić się błyskawicznie i to niekoniecznie na lepszą. Spodziewałaby się raczej, że tylko jej się pogorszy, bo... Właśnie tak jest od tych kilku- kilkunastu księżyców. Nie była w stanie dokładnie stwierdzić. - Deszczyk. - Odnalazła swojego syna w jednym z legowisk. Od razu zbliżyła się do niego, jednak na odległość lisiego ogona. Nie po to, by się nie zarazić, jak mogłoby się wydawać. Kocica po prostu... Nie miała najmniejszej ochoty na jakikolwiek kontakt fizyczny, o! W dodatku, choć sądziła, że czuje się zdrowo i dobrze, nie do końca tak było. Od kilku dni czuła nieprzyjemny ból dziąseł. Była również przekonana, że co jakiś czas leci z nich krew, ale... Najwidoczniej niekoniecznie chciała o tym komukolwiek mówić. Samo w końcu przejdzie, o! Babuszka wie przecież najlepiej.
/Deszczowa Łapa
_________________
Re: Szerokie Zęby (legowiska chorych)
Wto 03 Sty 2023, 18:39
Deszczowy Plusk
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 37 [III]
Matka : Golcowa Gwiazda
Ojciec : Kopcuch [NPC]
Mistrz : Słodki Nektar
Wygląd : Średniej wielkości kocur o krótkiej miękkiej sierści. Ogólnie jest dość krągły i przez raczej małą ilość ruchu nie ma jeszcze zarysowanych mięśni. Ma błękitno-białe futro, gdzie biel pokrywa jego brzuch, łopatki, przednie i tylnie łapy. Na lewej tylnej biel pokrywa zewnętrzną część i prowadzi cienką kreską na zad gdzie znajduje się nieduża jasna plama. Prawa tylna, jest pokryta bielą tylko do kolana. Biel idzie również cienką linią po jego prawej części szyi. Na pyszczku ma narysowane białe odwrócone serce, które kończy się między oczami. Ma pomarańczowe okrągłe ślepia i pyszczek krótszy od większości kotów- podobnie jak u jego matki.
Jego chód jest niepewny i dość flegmatyczny, ogon zawsze luźno opadający.
Unikałem lecznicy jak ognia również z powodu nieprzyjemnych wspomnień, co nie było raczej winą medyków a samym faktem że to przeklęte miejsce zabrało mi dzieciństwo. Zabawy w kociarni z mamą i bratem są dość mglistym wspomnieniem, bo jednak zachorowałem bardzo wcześnie. Trafiłem tutaj tylko przez moją głupotę, lub właśnie bardziej rozsądek... i próba otrzymania czegoś przeciwbólowego od Wieczornej Rosy zakończyła się zaciągnięciem mnie tu siłą. Chyba zachowuję się faktycznie jak duże kocię. Nierozsądne, nie rozumiejące konsekwencji swoich czynów i próbujące uciec od obowiązków. Przysiadywanie tutaj znów dało mi czas na rozmyślenia. O tym że nie będę miał ceremonii z Puch z mojego powodu i ogólnie o mnie... o nas. - Mamo? Co tu robisz? - nie spodziewałem się odwiedzin ze strony Golec. Szczególnie tutaj. Oczywiście pomimo że kotka wyglądała już naprawdę... staro? Nie wiem czy to dobre określenie ale w jej oczach było widać że jej czas przemija - to w gruncie rzeczy cieszyłem się na jej widok. Nawet jeśli była w takim stanie to i tak nadal była to moja mama - najbliższy mi kot.
_________________
Re: Szerokie Zęby (legowiska chorych)
Wto 03 Sty 2023, 19:02
Golcowy Śpiew
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 127 i stop
Matka : Makrelowy Ogon [NPC]
Ojciec : Falujący Liść [NPC]
Mistrz : Puszczykowy Wrzask [NPC]
Wygląd : Biała w szare plamy z heterochromią (lewe oko niebieskie, prawe żółte). Okrągła, niska, z blizną na lewej tylnej łapie (ślad po ugryzieniach psa). Rozmieszczenie plam- niemalże cały szary ogon, na końcu którego znajduje się biała łata, szara plama na czole oraz druga, na prawej stronie twarzy. Ostatnia plama znajduje się na prawej tylnej nodze, na wysokości uda
Autor avatara : https://www.instagram.com/glueckskatz/
Liczba postów : 581
Gwiezdny Klan
Tak właściwie to nie była zaskoczona zdziwieniem Deszczowej Łapy. Nie uprzedzała go przecież, że przyjdzie go odwiedzić! Nie było nawet takiej możliwości. Znaczy, tak się jej przynajmniej wydawało. Była przekonana, że jej prośba o spotkanie zostałaby od razu odrzucona z powodu ryzyka podłapania choroby od syna. Co mu... Tak właściwie jest? Kurcze... Albo nie wiedziała, albo znowu zapomniała. Każda wersja jest tak samo zła. Cóż z niej za matka. Ha! Bez wahania mogłaby sama sobie przyznać, że okropna. Od zawsze. Nigdy nie miała ze swoimi synami takiej naprawdę mocnej, rodzinnej więzi. Owszem, kochała ich. Odkąd jednak kocury dorosły, Golec nie spędzała z nimi tak dużo czasu. Tłumaczenie się ogromem obowiązków związanych z rangą przywódcy byłoby totalną głupotą, tak sądziła. Uczciwie mogła przyznać, że... Zawaliła jako matka. A jej ogromna, matczyna miłość nie jest w stanie uzupełnić braków, choć bardzo by tego chciała. - Przyszłam Ciebie odwiedzić. Jesteś chory. - Odpowiedziała zaraz, a w tym samym momencie posłała Deszczykowi łagodne spojrzenie. - Jak się czujesz? - Zapytała, obserwując go z tej dziwnej odległości. Siedziała przez cały czas nieruchomo, jednak w którymś momencie nagle wzdrygnęła się. Zaczęła nerwowo rozglądać się po ziemi, jakby czegoś szukając. Nie trwało to długo, bo zaledwie chwilę. Ostatecznie znów usiadła, jednak tym razem na jej twarzy wymalowany był ponury grymas. - Chciałam przynieść ci nornicę, ale chyba zostawiłam ją... Gdzieś. - Nie pamiętała gdzie ją odłożyła. Może przed lecznicą, może przed wejściem do tej komory, a może w ogóle nie wzięła jej ze stosu. Powinna zapomnieć całkowicie, przynajmniej nie czułaby się źle z faktem, że przyszła z pustymi łapami. Ten jeden, mały przebłysk trochę ją przygasił, ale... Nie ma czym się przejmować, spokojnie!
_________________
Re: Szerokie Zęby (legowiska chorych)
Wto 03 Sty 2023, 19:31
Deszczowy Plusk
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 37 [III]
Matka : Golcowa Gwiazda
Ojciec : Kopcuch [NPC]
Mistrz : Słodki Nektar
Wygląd : Średniej wielkości kocur o krótkiej miękkiej sierści. Ogólnie jest dość krągły i przez raczej małą ilość ruchu nie ma jeszcze zarysowanych mięśni. Ma błękitno-białe futro, gdzie biel pokrywa jego brzuch, łopatki, przednie i tylnie łapy. Na lewej tylnej biel pokrywa zewnętrzną część i prowadzi cienką kreską na zad gdzie znajduje się nieduża jasna plama. Prawa tylna, jest pokryta bielą tylko do kolana. Biel idzie również cienką linią po jego prawej części szyi. Na pyszczku ma narysowane białe odwrócone serce, które kończy się między oczami. Ma pomarańczowe okrągłe ślepia i pyszczek krótszy od większości kotów- podobnie jak u jego matki.
Jego chód jest niepewny i dość flegmatyczny, ogon zawsze luźno opadający.
- Nie jest źle... mogło być gorzej. - odpowiedziałem szczerze uśmiechając się. Pomimo tego że martwiłem się o matkę... chyba już mniej niż wcześniej, to nie wyganiałem jej z lecznicy. Chyba po prostu potrzebowałem towarzystwa kogoś przy kim czułem się bezpiecznie, kogoś innego niż Puch. Może nie przytulę się do mamy gdy jestem w takim stanie, ale mogę się wygadać. A to też jest ważne! Przestraszyłem się nieco gdy kotka się wzdrygnęła. Zmarszczyłem brwi przyglądając się jak kotka rozgląda się za czymś... chyba za czymś. Chyba nigdy nie widziałem starości z tak bliska i szczerze mówiąc nie wiem co staruszkom przychodzi do głowy oprócz narzekania na bolące stawy. Zaśmiałem się gdy kotka wyjaśniła co się właśnie stało. Ale nie był to śmiech z mojej mamy i jej pamięci a raczej z tego jak miłe były jej zamiary... jeśli tak to mogę wyjaśnić. - Nie jestem głodny, nic się nie stało, naprawdę. - miejmy tylko nadzieję że kotka nie będzie teraz siebie obwiniać o brak posiłku dla mnie! Powoli się podniosłem podciągając nosem i wycierając prędko nos łapą. - A jak ty się czujesz? - spytałem od razu gdy usiadłem i owinąłem jak zwykle łapy ogonem. Nie chciałem żeby rozmowa była tylko o mnie!
_________________
Re: Szerokie Zęby (legowiska chorych)
Sro 04 Sty 2023, 21:24
Golcowy Śpiew
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 127 i stop
Matka : Makrelowy Ogon [NPC]
Ojciec : Falujący Liść [NPC]
Mistrz : Puszczykowy Wrzask [NPC]
Wygląd : Biała w szare plamy z heterochromią (lewe oko niebieskie, prawe żółte). Okrągła, niska, z blizną na lewej tylnej łapie (ślad po ugryzieniach psa). Rozmieszczenie plam- niemalże cały szary ogon, na końcu którego znajduje się biała łata, szara plama na czole oraz druga, na prawej stronie twarzy. Ostatnia plama znajduje się na prawej tylnej nodze, na wysokości uda
Autor avatara : https://www.instagram.com/glueckskatz/
Liczba postów : 581
Gwiezdny Klan
Mogło być gorzej? To znaczy, że chyba jest dobrze. Znaczy, nie tak całkowicie dobrze jak mogłoby być, ale... Znośnie, o! Tak to przynajmniej zinterpretowała Golcowa Gwiazda. Mimo to i tak czuła lekkie zmartwienie stanem syna. Jak zwykle! Deszczyk w dzieciństwie chorował praktycznie cały czas i... To okrutne, ale w pewnym momencie matka pomyślała sobie, że kocurek w końcu umrze. No proszę, sytuacja jednak diametralnie się zmieniła i dzięki temu mogą tutaj teraz ze sobą rozmawiać. W każdym razie! Zdecydowanie bardziej wolałaby, gdyby syn wprost powiedział jej, że czuje się dobrze. Wtedy zapewne nie czułaby się zmartwiona, gdyby rzeczywiście się tak czuł. Bo gdyby skłamał, pewnie jej troski tylko zwiększyłyby się. - Potrzebujesz czegoś? - Zapytała więc, będąc gotową by przynieść mu to czego by chciał. Skoro nie jest głodny toooo... Może mu zimno, o! Albo trochę niezbyt wygodnie? Mogła donieść jakiś mech albo coś innego co mogłoby go ocieplić. A może się w tej lecznicy za bardzo nudzi? Jakieś zabawki też się znajdą! Szkoda tylko, że Deszczowa Łapa nie jest już dzieckiem i kolorowymi piórkami pewnie przestał bawić się już dawno temu, ha! Zignorowała chichot łaciatego. Nie sądziła żeby się z niej śmiał, a raczej z zaistniałej sytuacji. Jej jednak wcale nie było do śmiechu. Była nieco zirytowana, że znów zapomniała o czymś... Dość ważnym, w jej ocenie. A to się zdarza coraz częściej! Została zapytana o własny stan, co skwitowała... Początkowo milczeniem. Jej syn zmienił temat, nie wiadomo czy z grzeczności, czy po prostu nie chciał rozmawiać na swój. Albo może był ciekawy co tam u matki, skoro jest z nią coraz to gorzej. Mogłaby udawać, że wszystko w porządku, lecz wtedy zapewne wyszłaby żałośnie. Bo pewnych etapów, które postępują po sobie, nie da się ukryć. Taka już kolej rzeczy. - Tak jak zwykle. - Chyba pierwszy raz nie potrafiła trafnie odpowiedzieć na to pytanie. Nie dlatego, że obawiała się kłamstwa. Nie dlatego, że nie chciała też być całkowicie szczera, by syna nie martwić. Dlaczego więc? A no, obecnie po prostu czuła się... Pusto. Dziwnie, obojętnie, a może nawet trochę obco. Nie wiedziała jednak w jakim znaczeniu. W swoim ciele? W otaczającym ją świecie. A może we własnej głowie? - Nie wiem. Nic mi nie dolega, czyli chyba jest lepiej niż gorzej. - Bo niby dobrze, ale w sumie to źle i... Tak to właśnie wygląda. Jakby czegoś do tego szczęścia brakowało. A ma chyba wszystko czego by tylko chciała. Może wyczerpała zasoby i na starość został jej... Nie tyle, że smutek, a raczej taki niedosyt. - Dziś trochę bolą mnie dziąsła, ale nie sądzę, że to coś poważnego. - Wyznała szczerze po krótkiej chwili milczenia. Właśnie w tym momencie poczuła ból, który sprawił, że na moment się skrzywiła. Poczuła w ustach znajomy smak krwi, którą od razu przełknęła. Nie było jej tyle, by musiala ją wypluć. Z resztą, za żadne skarby by tego nie zrobiła! Wyglądałoby to obrzydliwie, a poza tym Deszczowa Łapa mógłby się trochę przestraszyć. Znów zawracaliby głowę medykom, którzy pewnie i tak mają dużo pracy. A to inni ranni są priorytetem! Przecież to oni mają tylko jedno życie. A Golcowa Gwiazda? Całe dziewięć kart, które może wykorzystać właśnie w takich sytuacjach. Tak jej teraz to... Przeszło przez myśl, tak nagle. Bo gdyby umierała przez choroby, medycy nie musieliby marnować na nią ziół. Odrodziłaby się przecież całkowicie zdrowa. Przed utratą życia nie musiałaby zażywać żadnych medykamentów. W taki sposób więcej zostanie dla reszty wichrzaków. Dlaczego stwierdziła, że to świetny pomysł?
_________________
Re: Szerokie Zęby (legowiska chorych)
Sro 04 Sty 2023, 21:45
Deszczowy Plusk
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 37 [III]
Matka : Golcowa Gwiazda
Ojciec : Kopcuch [NPC]
Mistrz : Słodki Nektar
Wygląd : Średniej wielkości kocur o krótkiej miękkiej sierści. Ogólnie jest dość krągły i przez raczej małą ilość ruchu nie ma jeszcze zarysowanych mięśni. Ma błękitno-białe futro, gdzie biel pokrywa jego brzuch, łopatki, przednie i tylnie łapy. Na lewej tylnej biel pokrywa zewnętrzną część i prowadzi cienką kreską na zad gdzie znajduje się nieduża jasna plama. Prawa tylna, jest pokryta bielą tylko do kolana. Biel idzie również cienką linią po jego prawej części szyi. Na pyszczku ma narysowane białe odwrócone serce, które kończy się między oczami. Ma pomarańczowe okrągłe ślepia i pyszczek krótszy od większości kotów- podobnie jak u jego matki.
Jego chód jest niepewny i dość flegmatyczny, ogon zawsze luźno opadający.
- Chyba... pogadać. - odpowiedziałem po dłuższej chwili przemyślania nad odpowiedzią. Głodny nie byłem, wygodnie i przyjemnie ciepło też było. Więc zostało chyba to co jest w mojej głowie, a w niej jak zwykle dość sporo niepotrzebnych przemyśleń! No może bardziej narzekań dlaczego jest tak czy inaczej ale o tym nie zamierzałem zawracać głowy przywódczyni. - W sensie, huh... obiecaj że nie będziesz się śmiała. - ciągnąłem dalej kładąc uszy po sobie. Czułem się jak małe kocię które chce powiedzieć mamie swój wstydliwy sekret tak żeby poczuć się nieco lżej. Zakochanie się powinno być chyba oczywiste? Czy podrzucanie kwiatów do legowiska może być odbierane inaczej niż przyjacielski prezent? Sam nie wiem czy miał to być przyjacielski gest! Z teorii miał... I czy mama będzie umiała mi pomóc z moimi rozterkami miłosnymi? Przecież nigdy nie miała partnera... chyba. Nasz ojciec był tylko przelotną znajomością, nigdy więc nie miałem żadnego wzoru kochających się rodziców czy właśnie męskiego wzorca z którym mógłbym pogadać o "męskich sprawach." Czy miłość zalicza się do męskiej sprawy? Na szczęście nie muszę chyba o tym myśleć. - To dobrze, chyba! A jak coś jest nie tak to idź do jakiegoś medyka... ale tego chyba nie muszę ci powtarzać. - w tym wieku kotka raczej rozmawia z nimi co drugi dzień. Starość musi być okropna... wszystko cię boli i nie ma na to zbytniej rady. Jedyne ciągłe jedzenie niedobrych medykamentów.
_________________
Re: Szerokie Zęby (legowiska chorych)
Sro 04 Sty 2023, 22:14
Golcowy Śpiew
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 127 i stop
Matka : Makrelowy Ogon [NPC]
Ojciec : Falujący Liść [NPC]
Mistrz : Puszczykowy Wrzask [NPC]
Wygląd : Biała w szare plamy z heterochromią (lewe oko niebieskie, prawe żółte). Okrągła, niska, z blizną na lewej tylnej łapie (ślad po ugryzieniach psa). Rozmieszczenie plam- niemalże cały szary ogon, na końcu którego znajduje się biała łata, szara plama na czole oraz druga, na prawej stronie twarzy. Ostatnia plama znajduje się na prawej tylnej nodze, na wysokości uda
Autor avatara : https://www.instagram.com/glueckskatz/
Liczba postów : 581
Gwiezdny Klan
Ah! Pogadać? A więc niech rozmawiają! Początkowo Golcowej Gwieździe wydawało się, że Deszczowa Łapa chce poplotkować, tak po prostu, na żaden konkretny temat. Że brakuje mu konwersacji z... Kimś, niekoniecznie z bliskim mu kotem, a jakimkolwiek. Jest przecież chory, przez co jest odizolowany, co z kolei oznacza, że nie ma możliwości spotykania się z resztą klanu. Zaglądają do niego wyłącznie medycy, ale... To nie to samo. Są pewnie zapracowani i gdyby mieli spędzać czas na pogawędkach z każdym pacjentem to utonęli by w obowiązkach. To znaczy, tak się przynajmniej łaciatej wydawało. Ranga medyka od zawsze kojarzyła jej się z brakiem czasu i stresem... Z resztą tak, jak rola przywódcy. Chyba każdy wyższy stołek wymaga pewnych rzeczy, które na dłuższą metę mogą się wydawać męczące i trudne. Każdy czasami może mieć dość. Była gotowa zacząć jakiś luźny, wesoły temat, na który mogliby sobie porozmawiać. Szukała czegoś w głowie, wybierała spośród najróżniejszych pomysłów, jednak... Ojej. Syn poprosił ją o coś, będąc ewidentnie... Speszonym? Tak to zinterpretowała. Jego uszy przylgnęły do czaszki. Obiecaj, że nie będziesz się śmiała. Z jakiegoś powodu nagle zachciało jej się chichotać. Gdyby się nie powstrzymała, zapewne na jej twarzy pojawiłby się teraz szeroki uśmiech. Ale MUSIAŁA z niego zrezygnować. Jeśli by się teraz zaczęła szczerzyć, łaciaty mógłby poczuć się w pewnym stopniu źle i nie powiedziałby jej o tej martwiącej go rzeczy. To znaczy nie określił, czy jest to coś co go martwi, ale... Intuicja podpowiadała kocicy, że właśnie o taką rzecz chodzi. - Obiecuje no. - Zapewniła więc krótko, a następnie poprawiła się nieco i owinęła swój ogon wokół łap. Zupełnie tak, jakby chciała dać mu znak. Zamieniam się w słuch . Prawdopodobnie będzie musiała dać mu zaraz jakąś... Mądrą, matczyną radę, więc wypadałoby, aby była skupiona, by tylko nie palnąć żadnej głupoty. Skinęła krótko głową, gdy polecił jej udanie się do medyka. Tak, tak, dzięki, ale nie ma takiej potrzeby. Uh! Prawie powiedziała to na głos. Z resztą, nawet gdyby to co? Deszczowa Łapa najwidoczniej uwierzył w jej słowa, więc... Problemu tak właściwie nie ma. Temat jej zdrowia i dziąseł został zakończony, tak sądziła.
_________________
Re: Szerokie Zęby (legowiska chorych)
Sro 04 Sty 2023, 22:27
Deszczowy Plusk
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 37 [III]
Matka : Golcowa Gwiazda
Ojciec : Kopcuch [NPC]
Mistrz : Słodki Nektar
Wygląd : Średniej wielkości kocur o krótkiej miękkiej sierści. Ogólnie jest dość krągły i przez raczej małą ilość ruchu nie ma jeszcze zarysowanych mięśni. Ma błękitno-białe futro, gdzie biel pokrywa jego brzuch, łopatki, przednie i tylnie łapy. Na lewej tylnej biel pokrywa zewnętrzną część i prowadzi cienką kreską na zad gdzie znajduje się nieduża jasna plama. Prawa tylna, jest pokryta bielą tylko do kolana. Biel idzie również cienką linią po jego prawej części szyi. Na pyszczku ma narysowane białe odwrócone serce, które kończy się między oczami. Ma pomarańczowe okrągłe ślepia i pyszczek krótszy od większości kotów- podobnie jak u jego matki.
Jego chód jest niepewny i dość flegmatyczny, ogon zawsze luźno opadający.
Wziąłem głęboki oddech aby nieco uspokoić oddech i odwróciłem wzrok na bok. - No... kiedy wiadomo że, em, no... no wiesz, się zakochasz...? - spytałem robiąc zacinając się niemalże co drugie słowo. Na końcu ściszyłem głos obawiając się że którykolwiek z medyków... lub ktokolwiek! Usłyszy chociażby jedno słowo z tej rozmowy. Niby nikt nie powinien tu wchodzić i jest to jedne z najspokojniejszych miejsc w całym obozie, ale jeszcze mi tutaj brakowało co by ktokolwiek puścił jakąś plotkę na temat moich uczuć do Puch. Ja sam byłem bardzo nudnym kotem, ale liliowa chyba była uwielbiana przez wszystkich! (Może nie licząc Malucha, ale szczerze mówiąc nie wiem jak jest między nimi aktualnie); Każdy pewnie jest zainteresowany jej osobą w jakiś sposób, no nie? Wiecznie uśmiechnięta, pracowita, ambitna, inteligentna... i urocza. Idealna wojowniczka Klanu Wichru z której każdy mógł brać przykład. Jak można być tak cudownym i idealnym? Nie wiem... naprawdę nie wiem.
_________________
Re: Szerokie Zęby (legowiska chorych)
Czw 05 Sty 2023, 17:56
Golcowy Śpiew
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 127 i stop
Matka : Makrelowy Ogon [NPC]
Ojciec : Falujący Liść [NPC]
Mistrz : Puszczykowy Wrzask [NPC]
Wygląd : Biała w szare plamy z heterochromią (lewe oko niebieskie, prawe żółte). Okrągła, niska, z blizną na lewej tylnej łapie (ślad po ugryzieniach psa). Rozmieszczenie plam- niemalże cały szary ogon, na końcu którego znajduje się biała łata, szara plama na czole oraz druga, na prawej stronie twarzy. Ostatnia plama znajduje się na prawej tylnej nodze, na wysokości uda
Autor avatara : https://www.instagram.com/glueckskatz/
Liczba postów : 581
Gwiezdny Klan
Wręcz wbiła niecierpliwe spojrzenie w Deszczową Łapę, nie do końca orientując się, że to tylko może kocurka zdenerwować. Ten i tak wyglądał już na dość zestresowanego! Ale cóż, co poradzić! Matula była piekielnie ciekawa co tam u syna słychać. Przyszedł do niej z problemem, uznał ją za odpowiedniego kota, co... Doceniała, rzecz jasna. Mógłby zamiast niej wybrać przecież starszego brata albo tą swoją śmieszną, puchatą przyjaciółkę. Wierzbowy Puch, znaczy się. Świeżo upieczona wojowniczka! Najpierw wziął głęboki wdech, a następnie uciekł wzrokiem gdzieś w bok. I zapytał. Krótkie, niepewne pytanie, podczas którego Deszczowa Łapa zaciął się co najmniej kilka razy. Ostatnie słowo niemalże wyszeptał! Znaczy, być może był to ściszony głos, a nie szept, jednak... Cóż, półgłucha Golec odebrała to właśnie jako taki niewyraźny szmer. Odległość w jakiej rozmawiali też robiła swoje... Ah! To znaczy, że nie zrozumiała ni trochę co synuś do niej powiedział. Jej brwi powędrowały w dół i jeszcze przez dłuższy moment milczała. Zupełnie tak, jakby sama próbowała się zorientować co kocur mógł mieć na myśli. Nawet jeśli, nie przyniosło to żadnych rezultatów. - Mógłbyś... Powtórzyć? No wiesz, trochę głośniej. - Poprosiła najdelikatniej jak tylko potrafiła. Miała nadzieję, że w tym momencie nie stworzyła w Deszczowej Łapie kolejnej fali niepotrzebnego stresu. To nieprzyjemne uczucie. - Przepraszam. - Powiedziała jeszcze, chcąc ewentualnie załagodzić sytuację. Tylko jakby to miało jakoś dodatkowo pomóc...
_________________
Re: Szerokie Zęby (legowiska chorych)
Sponsored content
Forum Starlight, otwarte dnia 15 listopada 2020 roku, to gra tekstowa utworzona na bazie uniwersum z serii Warriors autorstwa Erin Hunter. Opisy w forumowym Kompendium zostały stworzone przez administrację forum na podstawie informacji udostępnionych przez autorki książek, jednakże zasady, fabuła, lokacje, klany, postaci NPC, mapa, mechanika i inne elementy Starlight są naszego autorstwa. Coś Cię zainteresowało i chcesz to wykorzystać u siebie? Jasne, ale najpierw do nas napisz. Autorów wszelkich kodów i zdjęć można znaleźć na podstronie CREDITS.