| :: Ziemie Niczyje :: Ziemie Niczyje :: Międzyrzecze | Grupa : Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 36… / koniec października
Matka : Nakrapiany Nos / NPC
Ojciec : Zwinięty Płatek / NPC
Mistrz : Golcowa Gwiazda, Szałwiowe Życzenie i koleje losu
Partner : zmartwienia
Wygląd : wzrost poniżej przeciętnej | średnia budowa, lekko przysadzista | długie, białe futro z rudymi, tygrysio pręgowanymi plamami (głowa, nasada szyi, środek pleców, lewy nadgarstek, prawa pięta, ogon) | piwne oczy | blizny: obok lewego oka, na prawym barku i pięcie, pobliźnione uda
Multikonta : Wilk, Ruta / Nocna Łapa, Skalna Łapa, Ważka, Trzask, Wawrzyn, Batalionowa Łapa
Autor avatara : sionnach119 (flickr)
Liczba postów : 293
Wojownik [NPC] | Ach, Gęsia Szyja! Świadoma jestem nazwy tegoż to potoczku od dość niedawna, ale już moim ulubionym jest! Przecież to samo miano posiadamy, hah! Och, no, prawie że… Tak czy siak, sposób podobny to, a kradzieży całkowitej nie się ośmielę! W tęże teraźniejszość mi być zwyczajną Gąską wystarczy. Ać, coś w powietrzu dnia dzisiejszego jest, ponieważ nastrój mam przedobry, a i chyba do żartów skory! Dlategoż to… Cóż – idę! „A gdzieżby to moja luba Gęsi kroki swe kierowała? Ach, tak gdzieś, byleby do przodu iść, najdroższy, byle do przodu…” Ehe! W makówce cel jeden mam, czy Gęsia Szyja długo się ciągnie na północ sprawdzić – ot, zadanie bojowe. Przed oczyma akurat Powalony Pień mi się maluje – taki troszkę, troszeczkę mały dystans przeszłam, ponieważ od prawie że barzeliska na wschód idę, choć zawsze to jakiś połać przebyty jest, tak? Zwłaszcza, iż widok jest niczego sobie! Pozwalam sobie się zatrzymać i rozejrzeć. Takie to miejsce… Przepiękne! Choć Pora Opadających Liści w pełnej krasie się rozwija, niczemu to nie odejmuje – ba, toż to chyba nawet jeszcze ładniej jest! Różnokolorowo, złoto, a także… … Ktoś jest po drugiej stronie pnia. Ślinę przełykam i powoli… Powolutku głowę w stronę pnia obracam i na drugiego kota patrzę. Dużo szczegółów nie dostrzegam, jakoś tak… Otoczenie je zaciera. Podejść bliżej, czy właśnie błąd popełniam? To chyba jest błąd. Oczy mrużę, lekko się chylę, powoli bliżej drwa idę. Kolejny raz się zatrzymuję. Ten kot… po–podobnie… Trochę mnie przypomina. Dużo bieli, rudego od tejże mniej, a także– zaraz. Och. _________________ dragging along, follow in your form hung like the pelt of some prey you had worn remember me, love, when i'm reborn as the shrike to your sharp and glorious thorn
|
| | Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 85 ks [III]
Matka : Barwna Łączka | Nakrapiany Nos (opiekunka)
Ojciec : ♱ Pohukująca Sowa
Mistrz : ♱ Tonące Słońce -> ♱ Golcowa Gwiazda
Partner : pozostało jedynie wspomnienie (♱ Orzechowa Gwiazda )
Wygląd : ruda klasycznie pręgowana, długowłosa kotka z bielą [ na pysku (pomiędzy oczami, na policzkach), kryzie, brzuchu, całych łapach oraz po prawej stronie nieco na tułowiu ] | pomarańczowe oczy | atletyczna budowa
Multikonta : Owcze Runo [KG] | Skaczący Wróbelek [KRz] | Senna Łapa [KW]
Autor avatara : soulcat.thilo
Liczba postów : 1056
Przywódca | Bacznie obserwowała kota po drugiej stronie rzeki, z lekkim zaskoczeniem oglądając jego osobę. Rudo-biały samotnik widocznie również spostrzegł się nieproszonego gościa na końcu dzielącego ich pnia i po dobnie jak ona wydawał się zaskoczony tylko, że....może nawet bardziej. Początkowo nie wiedziała o co chodziło, a cisza mimo wszystko...była bardzo nieprzyjemna. Wgapianie pomarańczowych ślepek bez najmniejszego słowa wydawało jej się takie...wprawiające w zakłopotanie i dyskomfort. Jednak nim jakiekolwiek zdanie padło z jej pyszczka, przywitanie lub coś w tym stylu delikatny wietrzyk zakołysał jej futerkiem owiewając rozdziawiony pyszczek i przynosząc zapach, który kojarzyła. Znała, lecz nie wiedziała skąd. Minęło tyle księżycy odkąd poczuła go po raz ostatni. I wtedy jak za sprawą magicznej strzały wszystko jej się rozjaśniło. To podobieństwo, te podobne łaty, biel, rudość...czy było to możliwe? Zadrżała, a serce, choć nie uzyskało jeszcze odpowiedzi uradowało się na samą myśl. - Gąska...? - zapytała drżącym głosem nie mogąc uwierzyć, że może być to potomek Nakrapianego Nosa. Ośmieliła się nawet postąpić krok bliżej pnia, aby lepiej przyjrzeć się samotniczej sylwetce.
_________________ I'm gonna make it up this mountain make it to the top show them what I'm made of show them what I've got
|
| | Grupa : Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 36… / koniec października
Matka : Nakrapiany Nos / NPC
Ojciec : Zwinięty Płatek / NPC
Mistrz : Golcowa Gwiazda, Szałwiowe Życzenie i koleje losu
Partner : zmartwienia
Wygląd : wzrost poniżej przeciętnej | średnia budowa, lekko przysadzista | długie, białe futro z rudymi, tygrysio pręgowanymi plamami (głowa, nasada szyi, środek pleców, lewy nadgarstek, prawa pięta, ogon) | piwne oczy | blizny: obok lewego oka, na prawym barku i pięcie, pobliźnione uda
Multikonta : Wilk, Ruta / Nocna Łapa, Skalna Łapa, Ważka, Trzask, Wawrzyn, Batalionowa Łapa
Autor avatara : sionnach119 (flickr)
Liczba postów : 293
Wojownik [NPC] | I… i… i… i cóż teraz? Co teraz, co teraz, jak ona we mnie tak się wpatruje, że– że aż co, nie wiem, nie wiem, nie wiem, przecież… Ona też nic nie wie, żaden kot z Klanu Wichru nie wie, a ja przecież już do nich nie należę, czyż nie tak? Czy nie tak, nie, ja nie nadaję się, ja chyba się nie nadaję, ale mnie znaleźli, ona tu przede mną stoi i– i ja chyba nie ucieknę, nie dam rady, ja… … Jej głos w ciszy rozbrzmiewa. Gąska. Aż mnie otrzepuję, mnie i moje serce ściśnięte, mięśnie spięte. Czyżbym ja skulona? Nie wiem, nie wiem, prosto w siebie schować się chcę, żeby mnie nie widzieć mogła. Ona drży, spostrzegam, widzę, ale o krok bliżej idzie, czy ona także się boi? Ślinę przełykam, spojrzeniem ziemię drążę, wiercę, ciebie nie widzę, ty mnie nie widzisz… Gotowa nie jestem, nie, przepraszam, Nektarek, przepraszam… Na mym gardle zaciśnięta pętla przerażenia, czuję jak mnie dusi, próbuję, oddychać próbuję, powolutku, spokojnie, pomału… Ale nie mogę, nie mogę… Z mą własną szczęką walczę, ją jakoś rozchylić, coś powiedzieć, dać znać Nektar, że przepraszam, że nie mówię, bo tchórz jestem, wina w niej nie leży, wszystek to mój blamaż, ale nie mogę… Na dłużej oczy przymykam. Coś tuż pod nimi mnie piecze. Jeszcze niżej się chylę i… i krok na przód stawiam. Ślinę przełykam, łapę podnoszę, jak dygocze patrzę. Patrzeć na Nektar się nie ośmielam, ale… Ale jednak, wszystkiemu wbrew, coś mnie wprzód pcha, idę, idę, idę, już przy końcu pnia jestem, podnoszę głowę i… I kiwam głową. To ja. To małe, drżące ciałko chyba jest mną. _________________ dragging along, follow in your form hung like the pelt of some prey you had worn remember me, love, when i'm reborn as the shrike to your sharp and glorious thorn
|
| | Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 85 ks [III]
Matka : Barwna Łączka | Nakrapiany Nos (opiekunka)
Ojciec : ♱ Pohukująca Sowa
Mistrz : ♱ Tonące Słońce -> ♱ Golcowa Gwiazda
Partner : pozostało jedynie wspomnienie (♱ Orzechowa Gwiazda )
Wygląd : ruda klasycznie pręgowana, długowłosa kotka z bielą [ na pysku (pomiędzy oczami, na policzkach), kryzie, brzuchu, całych łapach oraz po prawej stronie nieco na tułowiu ] | pomarańczowe oczy | atletyczna budowa
Multikonta : Owcze Runo [KG] | Skaczący Wróbelek [KRz] | Senna Łapa [KW]
Autor avatara : soulcat.thilo
Liczba postów : 1056
Przywódca | Obserwowała w milczeniu samotnika, licząc na jakąkolwiek odpowiedź z jego strony. Ta jednak nie nadeszła, a nieprzerwana i głucha cisza ciężko wisiała w powietrzu, przerywana jedynie szumem liści na wietrze i dalekim ćwierkotem ptaków. Nie ruszyła się. Właściwie...można by uznać, że zastygła w miejscu, jedynie wzrokiem wodziła za sylwetką samotnika z mieszanymi uczuciami. Czyżby się pomyliła? Czy to jednak nie był on? Czy zrobiła sobie złudne nadzieje, że...odnalazł się zaginiony brat Skowronka? Oh, ale dlaczego milczy, dlaczego nie powie chociaż słówka, słóweczka, które pozwoliłoby rozjaśnić sytuację? Dlaczego nie pokręci chociaż głową albo nie przytaknie? Nagle dostrzegła, że zwiesza łeb, jakby się wahał. Czy jednak? Czy jednak ten samotnik był kotem, którego znała? Jej przyszywanym młodszym braciszkiem, z których, choć nie łączyły ja więzy krwi, traktowała jak młodszego brata z racji na Nakrapiany Nos? Jej ogon napuszył się pod wpływem nerwowego impulsu przebiegającego po jej ciele, a samą Nektarek ogarnęło nieprzyjemne uczucie niepokoju i ekscytacji w jednym. Ta niepewność rozsierdzała ją w środku, jednak nie mogła się zdobyć na kolejne słowo. I wtedy kot po drugiej stronie brzegu również postąpił krok naprzód i kolejny, kolejny. Obserwowała jak przechodzi po Powalonym Pniu jak z każdym uderzeniem serca zbliża się do niej i...kiwa głową. Gąska...Gąska to naprawdę on! - Gąska...gdzie byłeś tyle czasu, oh Gąska niech, że ja cię uściskam! Tak za tobą tęskniłam. - nagle jej policzki zrobiły się mokre od łez. Łez rzecz jasna szczęścia, bo choć nie okazywała tego w głębi duszy naprawdę zabolało ją nagłe zniknięcie Gąski, z którym...odnosiła wrażenie, że miała dobry kontakt i nawet chciała go nauczyć polowania! Ale...nie zdążyła. A teraz? Teraz po tylu księżycach stał przed nią, wyrośnięty, choć nadal niziutki w porównaniu do przeciętnych wichrzaków, wydoroślały. Oh, ile czasu minęło odkąd ostatni raz go widziała? Tak bardzo się w tej chwili cieszyła, że go zobaczyła, że aż miała ochotę rzucić mu się w łapy i najmocniej jak tylko potrafiła wyściskać, tylko...czy by jej na to pozwolił? _________________ I'm gonna make it up this mountain make it to the top show them what I'm made of show them what I've got
|
| | Grupa : Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 36… / koniec października
Matka : Nakrapiany Nos / NPC
Ojciec : Zwinięty Płatek / NPC
Mistrz : Golcowa Gwiazda, Szałwiowe Życzenie i koleje losu
Partner : zmartwienia
Wygląd : wzrost poniżej przeciętnej | średnia budowa, lekko przysadzista | długie, białe futro z rudymi, tygrysio pręgowanymi plamami (głowa, nasada szyi, środek pleców, lewy nadgarstek, prawa pięta, ogon) | piwne oczy | blizny: obok lewego oka, na prawym barku i pięcie, pobliźnione uda
Multikonta : Wilk, Ruta / Nocna Łapa, Skalna Łapa, Ważka, Trzask, Wawrzyn, Batalionowa Łapa
Autor avatara : sionnach119 (flickr)
Liczba postów : 293
Wojownik [NPC] | Jeżeli ponad rzeką sterczę i po drzewnym pomoście przemierzam, to tego nie widzę. Jeżeli me pazury w drewno, w pnia powierzchnię się wżynają, to tego nie czuję. Natomiast wszystkim moim wychwytuję, że Nektarka ogon się puszy. Czy się mylę? Czy przede mną nie Nektarek? Czy siła jakaś zwodnicza to, która… Która cudem, jakimś obrzydliwym, szyderczym żartem mnie do siebie wabi? Nie, o nie, ja wciąż pamiętam, ja tę twarz w uśmiechu prześmiewczym wykrzywioną pamiętam, jak na mnie się rzuciła, mnie okraść ze zdobyczy chciała. Nie dam się. Gdzieś na mych myśli tyłach, coś, jakiś głos, że kołowacieję, że wszystek to mrzonki i chorego majaczenie wrzeszczy, ale… Ale samotnicze życie przecież się tymże odznacza, że niczego się spodziewać nie można. Prawda? A może zwyczajnie rozum tracę? Mimo tychże wyobrażeń i przeciwności, stoję. Tuż przy Nektarze jestem, przy członku Klanu Wichru. Jak głos się jej łamie słucham, na jej pyszczek się patrzę, na sens jej słów się spinam. Ach. Uścisków chęć, tęsknoty szponami szarpanie, gdzie byłem. Wzrok opuszczam. Najgorszą rzeczą, że sama pojęcia nie mam. Dystans łapami przebyty, w pamięci mgliście zapisany, on świadomością jego istnienia… Kruszy. Że wszystkiego aż za dużo, że wszystko zabić może, a już ile nieomal zabiło… Ten borsuk… Ta szkarada, ten obrzydliwiec co mnie okraść chciał… Choć przecież jeszcze Chmurka, Wierch, Szakłak i każdy inny żyjący są… A świat jest jak świat, aż przesadnie wielki, przeolbrzymi, ja aż wręcz przeciw, nieduża, niemądra, nieodważna; życie me do pojęcia „nie” się ogranicza. Osiem księżyców zawsze sobie liczę i liczyć będę, przez wieczność tak trwać będę zawieszona. — Gdzie..? — głos ledwie przez gardło przedarty do szeptu się zniża. — Ja… z-za…za daleko… _________________ dragging along, follow in your form hung like the pelt of some prey you had worn remember me, love, when i'm reborn as the shrike to your sharp and glorious thorn
|
| | Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 85 ks [III]
Matka : Barwna Łączka | Nakrapiany Nos (opiekunka)
Ojciec : ♱ Pohukująca Sowa
Mistrz : ♱ Tonące Słońce -> ♱ Golcowa Gwiazda
Partner : pozostało jedynie wspomnienie (♱ Orzechowa Gwiazda )
Wygląd : ruda klasycznie pręgowana, długowłosa kotka z bielą [ na pysku (pomiędzy oczami, na policzkach), kryzie, brzuchu, całych łapach oraz po prawej stronie nieco na tułowiu ] | pomarańczowe oczy | atletyczna budowa
Multikonta : Owcze Runo [KG] | Skaczący Wróbelek [KRz] | Senna Łapa [KW]
Autor avatara : soulcat.thilo
Liczba postów : 1056
Przywódca | — Oh, już dobrze, nie...nie musisz mówić. — odpowiedziała ze zmartwieniem i słyszalną troską. Właściwie to...tak, była ciekawa co się stało z Gąską, dlaczego zniknęła i gdzie przez ten czas się skrywała, ale...widziała, że, że było to dla niej ciężkie, że z trudem wypadły z jej pyszczka "ja..za daleko." Podeszła bliżej i jeżeli tylko Gąska nie odsunęła, się przytuliła się do niej szczerze, ciepło i z tęsknotą, jak matka zaginione kocię. Chociaż przesiąknięta była innym zapachem to wciąż przecież była ta rudo-biała kulka, którą miała nauczyć polowania i...właściwie do tego momentu taki obraz jej pozostał. Nie mogła doczekać się aż przekaże radosną nowinę Nakrapianemu Nosowi że jej pociecha powróciła, że...że jest w Dolinie Oka Gór po tak długim czasie, że...już nie musi się o nie martwić, że ma się dobrze i...i oh. Wtem wtulona w Gąseczkę dostrzegła coś, co wcześniej jakimś cudem nie rzuciło jej się w oczy. Blizny po ranach tak rozległych, że na moment serce przestało wojowniczce bić. Nigdy czegoś podobnego nie widziała, a może widziała, lecz była za młoda, by pamiętać tak poranionego kota. Odsunęła się, choć w tym uścisku mogłaby trwać i nawet kilka obiegów pór i z wymalowaną trwogą zajrzała wprost w piwne oczy samotnika. — Gąsko...co...co ci się stało? Dlaczego... — nie dokończyła. Urwała w połowie zdania w tym momencie dostrzegając jak bardzo poraniona była, jak...ile musiała przeżyć, ile musiała widzieć i czego musiała doświadczyć w tak krótkim życiu. _________________ I'm gonna make it up this mountain make it to the top show them what I'm made of show them what I've got
|
| | Grupa : Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 36… / koniec października
Matka : Nakrapiany Nos / NPC
Ojciec : Zwinięty Płatek / NPC
Mistrz : Golcowa Gwiazda, Szałwiowe Życzenie i koleje losu
Partner : zmartwienia
Wygląd : wzrost poniżej przeciętnej | średnia budowa, lekko przysadzista | długie, białe futro z rudymi, tygrysio pręgowanymi plamami (głowa, nasada szyi, środek pleców, lewy nadgarstek, prawa pięta, ogon) | piwne oczy | blizny: obok lewego oka, na prawym barku i pięcie, pobliźnione uda
Multikonta : Wilk, Ruta / Nocna Łapa, Skalna Łapa, Ważka, Trzask, Wawrzyn, Batalionowa Łapa
Autor avatara : sionnach119 (flickr)
Liczba postów : 293
Wojownik [NPC] | Już… już dobrze? Ah–haha, Nektarku, nie pojmiesz siły snów moich moich, w których wszystko już jest dobrze! Siły, z którą mięsień mojego serca się wyrywa, wyciąga, pręży do tegoż momentu, czasu w którym się chodzić spać nie boję, w którym na każdego cienia widok mnie przerażenie nie pożera! W którym… Cz–chwila, nie, Nektarek, n– — ! — ni to westchnienie, ni to okrzyk głuchy, lecz wciąż coś z pyska wyrywa mi się i… i chyba jest to głuchy szloch. Nektarek… mnie przytula, ja ją przytulam i–i–i chyba wszystek tych emocji czułam, gdy pierwszy raz przed mamą łkałam, czy czegoś była to zapowiedź? Oddychać się staram, przed się patrzeć; ja już nie chcę, ja już się włóczyć nie chcę, ja–ja zobaczyć chcę mamę, tatę, Skowronka, Gwiezdny Klanie, ja już widma śmierci nade mną nie chcę! Nie chcę! Nie chcę!!! … Bezruch, stoję. Zwrok w podłoże wbity mam. Nektarek się odsuwa. Już jej przy mnie nie ma. Co mi się stało, tak? Dlaczego? Ach. Ah–haha. Ślinę przełykam. Ździebko głowę podnoszę. Nektarek spojrzeniem mnie wierci. — Bo–bo–boisz… ś… m–…nie…? — … — J… prz-…przpraszm… Chyba płaczę _________________ dragging along, follow in your form hung like the pelt of some prey you had worn remember me, love, when i'm reborn as the shrike to your sharp and glorious thorn
|
| | Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 85 ks [III]
Matka : Barwna Łączka | Nakrapiany Nos (opiekunka)
Ojciec : ♱ Pohukująca Sowa
Mistrz : ♱ Tonące Słońce -> ♱ Golcowa Gwiazda
Partner : pozostało jedynie wspomnienie (♱ Orzechowa Gwiazda )
Wygląd : ruda klasycznie pręgowana, długowłosa kotka z bielą [ na pysku (pomiędzy oczami, na policzkach), kryzie, brzuchu, całych łapach oraz po prawej stronie nieco na tułowiu ] | pomarańczowe oczy | atletyczna budowa
Multikonta : Owcze Runo [KG] | Skaczący Wróbelek [KRz] | Senna Łapa [KW]
Autor avatara : soulcat.thilo
Liczba postów : 1056
Przywódca | Przytuliła się do Gąseczki niewiele myśląc tak właściwie o tym jak pod wpływem emocji mogła wprowadzić ją w zakłopotanie, a tym bardziej, gdy tak nagle odsunęła się zabierając ciepło i...bliskość, której być może rudo-biała potrzebowała. Łzy, które zebrały się w kącikach oczu samotniczki, a następnie jej słowa...zaskoczyły na tyle Nektarek, że ta nie mogła wydać z siebie żadnego dźwięku przez najbliższe kilka uderzeń serca. Była zszokowana jednak...nie jej celem było wprawić ją w płacz, w ogóle w takie myśli. Czy się bała? Nie. Nie bała się jej. Bała się tylko i wyłącznie historii, jaka kryła się za wszystkimi bliznami pokrywającymi tą zaginioną istotkę. Bólu...jaki musiała znieść, zanim rany zasklepiły się, pozostawiając jedynie nieprzyjemne wspomnienie w pamięci. — Ja...J- n-nie! Dlaczego, dlaczego przyszło ci to do głowy Gąsko. — zapytała w swojej obronie i niejakim wytłumaczeniu się z takiego posunięcia. Jej wibrysy drgnęły, kiedy zastanawiała się nad kolejnymi słowami, które powinna powiedzieć. — ja po prostu...oh...musiałaś tyle przejść...przepraszam...nie, nie powinnam była tak zareagować, ja...tak długo cię nie było, martwiłam się...wszyscy się o ciebie martwiliśmy. — mówiła zmniejszając dzielącą je odległość, ponownie chcąc zatopić się w jej futerku i oprzeć łepek na jej barku. Nie musiała mówić nic więcej. Mogły trwać tak wieczność. Mogła otaczać je cisza przerywana jedynie świergotem ptaków. Najważniejsze, że Gąska się odnalazła. Po tylu księżycach znowu była tutaj, niemalże, że w domu. Więc kiedy Słodka oderwała się od niej, tym razem spokojniej z uśmiechem na pyszczku, zaproponowała wspólny powrót, opowiadając, że kiedy tylko Nakrapiany Nos dowie się o jej powrocie, chyba nie spuści z niej oka przez najbliższy księżyc. Oczywiście w żartach. Jednak...tu o dziwo spotkała się z odmową i wręcz zatajeniem o pojawieniu się rudo-białego samotnika w dolinie Oka Gór. Nie tylko nie spodziewała się takiej decyzji, lecz i nie rozumiała skąd się wzięła. Mimo wszystko, nieważne jak bardzo by się nie zgadzała i jak bardzo nie chciałaby powiadomić Skowronka, całe rodzeństwo i przybraną matkę tak...uszanowała jej decyzję. Dała słowo, że nie powie nikomu, ale że sama będzie przychodzić w to miejsce co jakiś czas, aby się z nią widywać. Na koniec przytuliła ją ten ostatni raz i z uśmiechem, w którym krył się pewnego rodzaju smutek i...ból odprowadziła ją wzrokiem, dopóki jej sylwetka nie zniknęła pomiędzy drzewami. Potem wróciła do obozu sama długi czas nie mogąc pozbierać się po tym nieoczekiwanym spotkaniu. [ztx2] _________________ I'm gonna make it up this mountain make it to the top show them what I'm made of show them what I've got
|
| | Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 38 (styczeń)
Matka : Marzana (*)
Ojciec : Krogulec (*)
Wygląd : Wysoka i smukła, długowłosa. Spowija ją w większości bardzo jasny kolor, niemalże biały, a na jej uszach, czole i delikatnie w okolicach nosa widać srebrzystorudą barwę, na której pojawia się delikatny zarys rudawych pręg. Rudawy kolor pojawia się też na czubku ogona. Chociaż jest colourpointem, ciężko to zauważyć, gdyż kocica ma biel na pyszczku, kryzie i łapach (skarpetki do połowy łap). Oczy niebieskie.
Multikonta : Zaćmione Słońce, Płotkowy Potok, Płomień
Autor avatara : mudmapimages
Liczba postów : 79
Nieaktywny | Ostatnie zbiory przyniosły mi jedynie coś na zakażone rany, a, hej! Bardziej prawdopodobnym było, że będę mieć przeziębienie, albo zatrucie, niżeli zakażenie… najwyżej tak mi się wydaje, bo nie jestem w końcu kotem, który lubi wdawać się w bójki. Ruszam więc w okolice Powalonego Pnia, chodząc tak bardziej po brzegu lasu… przydałby mi się mniszek, więc moje oczy wypatrują go najbardziej. Link do poprzedniej akcji: https://starlight.forumpolish.com/t204p40-podmokla-laka-zachod#37023_________________ wielka dama znów tańczy sama gubi czerwony szal
cztery gamy dla wielkiej damy a dalej tańczy czas
wielka dama smutkiem pijana połyka złote łzy
wielka dama dumna i sama w sukni z wilgotnej mgły | |
|
| | Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa : Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 (I)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : divorced wife - Wiatr
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Multikonta : Meduza [pns] Malinowa Łapa [kw] Promyczek [krz] | martwe: Zawilcowa Łąka, Ryczący Niedźwiedź, Kasztan, Ważkowa Łapa, Słoneczna Łapa, npc: Stokrotkowa Łapa
Autor avatara : beevilove
Liczba postów : 789
Plemię Wiecznych Łowów | Brzeg lasu
Lilia zaczęła wędrować wśród traw blisko lasu. Pogoda była na prawdę ładna i wszystko oświetlone przez słońce wręcz mieniło w ciągłych barwach. W tym również i kwiaty. Także i żółte, które mogą zainteresować Lilie. Znalazła bowiem rośliny, których szypuły były bezlistne i tęgie, w różnym stopniu owłosione, intensywniej bliżej szczytu. Liście zebrane miały w przyziemną rozetę, a z kształtu były podłużne i posiadały liczne wcięcia. No i oczywiście kwiat tego medykamentu był jasnożółty.
Lilia: P: 4 | S: 25 | Z: 31 | Sz: 22 | O: 10 | HP: 150 | W: 104/110 MP: 3 - cichy krok, króliczy słuch, wrażliwa skóra - skradanie się 3 poziom, tropienie 2 poziom, wspinaczka 2 poziom, zielarstwo 1 poziom _________________ 振り向いた その後ろの (正面だぁれ?) 暗闇に 爪を立てて (夜を引き裂いた)
雨だれは血のしずくとなって頬を つたい落ちる もうどこにも帰る場所が無いなら
この指止まれ 私の指に その指ごと 連れてってあげる ひぐらしが鳴く 開かずの森へ 後戻りは もう出来ない | |
|
| | Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 38 (styczeń)
Matka : Marzana (*)
Ojciec : Krogulec (*)
Wygląd : Wysoka i smukła, długowłosa. Spowija ją w większości bardzo jasny kolor, niemalże biały, a na jej uszach, czole i delikatnie w okolicach nosa widać srebrzystorudą barwę, na której pojawia się delikatny zarys rudawych pręg. Rudawy kolor pojawia się też na czubku ogona. Chociaż jest colourpointem, ciężko to zauważyć, gdyż kocica ma biel na pyszczku, kryzie i łapach (skarpetki do połowy łap). Oczy niebieskie.
Multikonta : Zaćmione Słońce, Płotkowy Potok, Płomień
Autor avatara : mudmapimages
Liczba postów : 79
Nieaktywny | Och! Los się do mnie uśmiecha, bo zaraz wypatruję to, czego tak szukam - żółty kwiatek, ząbkowane listki, mniszek jak się patrzy. Z satysfakcją podchodzę do medykamentu i zaczynam delikatnie zrywać najpierw jego listki, a potem kwiatki, bo w końcu oba mi się przydadzą… _________________ wielka dama znów tańczy sama gubi czerwony szal
cztery gamy dla wielkiej damy a dalej tańczy czas
wielka dama smutkiem pijana połyka złote łzy
wielka dama dumna i sama w sukni z wilgotnej mgły | |
|
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2378
Gwiezdny Klan | Miała całkiem spore szczęście, bo udało jej się zebrać całe dziewięć liści i pięć kwiatów mniszka, co było nie lada osiągnięciem i powinno jej starczyć na jakiś czas.
Lilia: P: 4 | S: 25 | Z: 31 | Sz: 22 | O: 10 | HP: 150 | W: 110 | MP: 3 » Cechy: cichy krok; króliczy słuch; wrażliwa skóra » Umiejętności: skradanie się: 3; tropienie: 2; wspinaczka: 2; zielarstwo: 1 » Zdobyte punkty umiejętności: zielarstwo +2 » Zdobyte MPD: +5 (mniszek) » Wykorzystane próby szukania konkretnych medykamentów: 1/1 » Zebrane medykamenty: +9 liści mniszka, +5 kwiatów mniszka _________________ gubi myśli, słońce kończy bieg już nie starcza tchu i potrzebuje snu chyba położę się tu, obok ciebie
| gwiazdy widać, księżyc podniósł się
|
jak kometa na niebie miga nam świat żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi... |
|
| | Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 38 (styczeń)
Matka : Marzana (*)
Ojciec : Krogulec (*)
Wygląd : Wysoka i smukła, długowłosa. Spowija ją w większości bardzo jasny kolor, niemalże biały, a na jej uszach, czole i delikatnie w okolicach nosa widać srebrzystorudą barwę, na której pojawia się delikatny zarys rudawych pręg. Rudawy kolor pojawia się też na czubku ogona. Chociaż jest colourpointem, ciężko to zauważyć, gdyż kocica ma biel na pyszczku, kryzie i łapach (skarpetki do połowy łap). Oczy niebieskie.
Multikonta : Zaćmione Słońce, Płotkowy Potok, Płomień
Autor avatara : mudmapimages
Liczba postów : 79
Nieaktywny | Ulala, całkiem dużo tego! Liczę - dziewięć liści, pięć kwiatów… przyda się, to na pewno. Chowam zebrane medykamenty do zawiniątka z liścia, a potem - ruszam dalej, tym razem myśląc o pajęczynie, ale wątpię, by los chciał mi zrobić taką szczęśliwą niespodziankę raz drugi. _________________ wielka dama znów tańczy sama gubi czerwony szal
cztery gamy dla wielkiej damy a dalej tańczy czas
wielka dama smutkiem pijana połyka złote łzy
wielka dama dumna i sama w sukni z wilgotnej mgły | |
|
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2378
Gwiezdny Klan | Póki co jedyna niespodzianka, jaką sprawił jej los, to to, że potknęła się o jakiś wystający korzeń i prawie wywróciła. Upsi.
Lilia: P: 4 | S: 25 | Z: 31 | Sz: 22 | O: 10 | HP: 150 | W: 110 | MP: 3 » Cechy: cichy krok; króliczy słuch; wrażliwa skóra » Umiejętności: skradanie się: 3; tropienie: 2; wspinaczka: 2; zielarstwo: 1 » Zdobyte punkty umiejętności: zielarstwo +2 » Zdobyte MPD: +5 (mniszek) » Wykorzystane próby szukania konkretnych medykamentów: 1/1 » Zebrane medykamenty: +9 liści mniszka, +5 kwiatów mniszka _________________ gubi myśli, słońce kończy bieg już nie starcza tchu i potrzebuje snu chyba położę się tu, obok ciebie
| gwiazdy widać, księżyc podniósł się
|
jak kometa na niebie miga nam świat żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi... |
|
| | Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 38 (styczeń)
Matka : Marzana (*)
Ojciec : Krogulec (*)
Wygląd : Wysoka i smukła, długowłosa. Spowija ją w większości bardzo jasny kolor, niemalże biały, a na jej uszach, czole i delikatnie w okolicach nosa widać srebrzystorudą barwę, na której pojawia się delikatny zarys rudawych pręg. Rudawy kolor pojawia się też na czubku ogona. Chociaż jest colourpointem, ciężko to zauważyć, gdyż kocica ma biel na pyszczku, kryzie i łapach (skarpetki do połowy łap). Oczy niebieskie.
Multikonta : Zaćmione Słońce, Płotkowy Potok, Płomień
Autor avatara : mudmapimages
Liczba postów : 79
Nieaktywny | Super, bajecznie. W myślach kulturalnie przeklinam korzeń, o który o mało się nie wywróciłam, a potem szukam dalej medykamentów. _________________ wielka dama znów tańczy sama gubi czerwony szal
cztery gamy dla wielkiej damy a dalej tańczy czas
wielka dama smutkiem pijana połyka złote łzy
wielka dama dumna i sama w sukni z wilgotnej mgły | |
|
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2378
Gwiezdny Klan | Po medykamentach nie było ani śladu, ale za to dostrzegła sójkę, która przysiadła na niskiej gałązce jakiegoś krzewu nieopodal, zaraz nad ziemią.
Lilia: P: 4 | S: 25 | Z: 31 | Sz: 22 | O: 10 | HP: 150 | W: 110 | MP: 3 » Cechy: cichy krok; króliczy słuch; wrażliwa skóra » Umiejętności: skradanie się: 3; tropienie: 2; wspinaczka: 2; zielarstwo: 1 » Zdobyte punkty umiejętności: tropienie +1, zielarstwo +2 » Zdobyte MPD: +5 (mniszek) » Wykorzystane próby szukania konkretnych medykamentów: 1/1 » Zebrane medykamenty: +9 liści mniszka, +5 kwiatów mniszka _________________ gubi myśli, słońce kończy bieg już nie starcza tchu i potrzebuje snu chyba położę się tu, obok ciebie
| gwiazdy widać, księżyc podniósł się
|
jak kometa na niebie miga nam świat żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi... |
|
| | Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 38 (styczeń)
Matka : Marzana (*)
Ojciec : Krogulec (*)
Wygląd : Wysoka i smukła, długowłosa. Spowija ją w większości bardzo jasny kolor, niemalże biały, a na jej uszach, czole i delikatnie w okolicach nosa widać srebrzystorudą barwę, na której pojawia się delikatny zarys rudawych pręg. Rudawy kolor pojawia się też na czubku ogona. Chociaż jest colourpointem, ciężko to zauważyć, gdyż kocica ma biel na pyszczku, kryzie i łapach (skarpetki do połowy łap). Oczy niebieskie.
Multikonta : Zaćmione Słońce, Płotkowy Potok, Płomień
Autor avatara : mudmapimages
Liczba postów : 79
Nieaktywny | Sójka? Sójka niczego nie wyleczy… ale na pewno pomoże na głód w moim brzuchu. Uginam więc łapy, a ogon zrównuje z grzbietem; ustawiam się pod wiatr, a potem zaczynam skradanie - ostrożnie i cicho, a także po łuku, starając się chować za wszelkimi krzewami i drzewami. Gdy jestem blisko, wyskakuję z zamiarem zabicia sójeczki. _________________ wielka dama znów tańczy sama gubi czerwony szal
cztery gamy dla wielkiej damy a dalej tańczy czas
wielka dama smutkiem pijana połyka złote łzy
wielka dama dumna i sama w sukni z wilgotnej mgły | |
|
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2378
Gwiezdny Klan | Powiedzmy sobie szczerze – z zaprawioną łowczynią sójka nie ma żadnych szans. Umarła, zabita przez Lilię, zanim zdążyła się zorientować, że cokolwiek jest nie tak.
Lilia: P: 4 | S: 25 | Z: 31 | Sz: 22 | O: 10 | HP: 150 | W: 104-5=99/110 | MP: 3 » Cechy: cichy krok; króliczy słuch; wrażliwa skóra » Umiejętności: skradanie się: 3; tropienie: 2; wspinaczka: 2; zielarstwo: 1 » Zdobyte punkty umiejętności: tropienie +1, zielarstwo +2 » Zdobyte PD: +10 (sójka) » Zdobyte MPD: +5 (mniszek) » Wykorzystane próby szukania konkretnych medykamentów: 1/1 » Zebrane medykamenty: +9 liści mniszka, +5 kwiatów mniszka
/ojezu sory dopiero teraz się zorientowałam że ma trch mniej W _________________ gubi myśli, słońce kończy bieg już nie starcza tchu i potrzebuje snu chyba położę się tu, obok ciebie
| gwiazdy widać, księżyc podniósł się
|
jak kometa na niebie miga nam świat żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi... |
|
| | Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 38 (styczeń)
Matka : Marzana (*)
Ojciec : Krogulec (*)
Wygląd : Wysoka i smukła, długowłosa. Spowija ją w większości bardzo jasny kolor, niemalże biały, a na jej uszach, czole i delikatnie w okolicach nosa widać srebrzystorudą barwę, na której pojawia się delikatny zarys rudawych pręg. Rudawy kolor pojawia się też na czubku ogona. Chociaż jest colourpointem, ciężko to zauważyć, gdyż kocica ma biel na pyszczku, kryzie i łapach (skarpetki do połowy łap). Oczy niebieskie.
Multikonta : Zaćmione Słońce, Płotkowy Potok, Płomień
Autor avatara : mudmapimages
Liczba postów : 79
Nieaktywny | Szybko poszło… w swoim życiu polowałam tak wiele razy, że naprawdę rzadko kiedy mi się to nie udawało. Sójka nie była na tyle mała, bym mogła ją szybko zjeść i iść dalej, więc póki co zakopuję ją w charakterystycznym miejscu, po czym ruszam na dalsze poszukiwania medykamentów: o pajęczyno, objaw się! _________________ wielka dama znów tańczy sama gubi czerwony szal
cztery gamy dla wielkiej damy a dalej tańczy czas
wielka dama smutkiem pijana połyka złote łzy
wielka dama dumna i sama w sukni z wilgotnej mgły | |
|
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2378
Gwiezdny Klan | Po chwili poszukiwań znalazła... no, coś na pewno, ale z pewnością nie była to pajęczyna. Były to bowiem byliny o szczeciniasto owłosionych łodygach posiadających kłącza. Ich łodyga wznosiła się pojedynczo i cała porośnięta była włoskami, podobnie jak wierzchnia warstwa liści, które wyrastały na ogonkach, były długie i dość szerokie, a do tego miały zieloną barwę z jasnozielonymi plamkami.
Lilia: P: 4 | S: 25 | Z: 31 | Sz: 22 | O: 10 | HP: 150 | W: 99/110 | MP: 3 » Cechy: cichy krok; króliczy słuch; wrażliwa skóra » Umiejętności: skradanie się: 3; tropienie: 2; wspinaczka: 2; zielarstwo: 1 » Zdobyte punkty umiejętności: tropienie +1; zielarstwo +2 » Zdobyte PD: +10 (sójka) » Zdobyte MPD: +5 (mniszek) » Wykorzystane próby szukania konkretnych medykamentów: 1/1 » Zebrane medykamenty: +9 liści mniszka, +5 kwiatów mniszka _________________ gubi myśli, słońce kończy bieg już nie starcza tchu i potrzebuje snu chyba położę się tu, obok ciebie
| gwiazdy widać, księżyc podniósł się
|
jak kometa na niebie miga nam świat żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi... |
|
| | | |
| |