| :: Plemię Niedźwiedzich Kłów :: Tereny Plemienia :: Ślimacze Drzewa :: Archiwum | Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 41 ks | listopad
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Partner : Niknąca Łapa
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 420
Strażnik | First topic message reminder :
Zaplanowanie treningu Chabra na następny dzień było wspaniałym wyborem. Lilia zdążyła nieco ochłonąć, uspokoić się i zaakceptować świadomość, że musi na nowo przemyśleć kilka spraw. Również rozmowa z Jeż zaraz po ceremonii pozwoliła jej spojrzeć na to wszystko z innej perspektywy. Tej chłodnej i twardo stąpającej po ziemi. Czy tego chciała czy nie, to Plemię powinno być jej priorytetem, a także treningi jej nowicjuszy. Skarciła się, gdy zrozumiała, że pierwszą rzeczą o której pomyślała nie była radość z możliwości wykazania się jako Strażniczka, a Światełko. Dalej była przerażona faktem dwóch treningów, ale już nieco mniej. Na tyle by trzeźwo myśleć, wstać i stawić się przed wyjściem z obozu równo o wschodzie słońca, gdzie czekała na Chabra. Siedziała wyprostowana ze wzrokiem utkwionym w drzewa przed jaskinią, a na jej pysku malował się przyjemny, lekko zamyślony, uśmiech. Naprawdę cieszyła się na wspólny trening z kocurkiem i miała nadzieję, że ten nie czuł się w jakiś sposób zawiedziony, że trafił akurat do niej. |
|
| Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 41 ks | listopad
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Partner : Niknąca Łapa
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 420
Strażnik | Nim zdążyła się powstrzymać, otworzyła szerzej oczy i mimowolnie zamrugała. Nie spodziewała się... aż tak prostej odpowiedzi? Nie, czuła, że to nie jest wszystko. Chaber zachowywał się dziwnie jeszcze przed pogrzebem, chociaż nie wnosiła tego z prostej przyczyny; nie przywykła do wyciągania z kotów informacji i naprawdę nie chciała wychodzić na wścibską czy natarczywą. Cierpliwie czekała, aż kot sam poczuje, że potrzebuje rozmowy, albo nadarzy się podobna sytuacja do tej przed chwilą. A może się przeliczyła? Gdy zarejestrowała, że wpatruje się w Chabra z mieszanką zaskoczenia i zmieszania, odchrząknęła cicho i zerknęła na drzewo po swojej lewej. Hm. — Skoro tak mówisz, zaufam ci — mruknęła w końcu. — Jednak... Jakbyś zmienił zdanie, wysłucham cię, ale skoro czujesz się na siłach, przejdziemy do teorii wspinaczki. Chodź — nie była przekonana, czy to dobry pomysł, ale naciskać na Chabra też nie chciała. Wahała się chwilę, czy w takim wypadku po prostu nie zmienić planu i pójść na patrol, ale czy Chaber nie odebrałby tego w zły sposób? Chyba za dużo o tym myślała. Podeszła do drzewa i uniosła na tylnych łapach, przednimi opierając o szorstką korę. To ją trochę otrzeźwiło. — By się wspiąć, musisz najpierw dobrze wbić pazury w korę i wyczuć, czy jest stabilna — zaczęła. — Inaczej zsuniesz się i odpadniesz od drzewa wraz z nią. Następnie mocno wybić się z łap i podciągnąć, i tak aż do gałęzi, którą sobie obrałeś. |
| | Pełne imię : Chaber w Łanie Zboża
Grupa : Płeć : transpłciowa kotka (zapach kocura)
Księżyce : 21 [październik]
Znak Przodków : Lis
Matka : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia
Ojciec : Wodospad Szumiący wśród Leśnych Ostępów
Mistrz : Lilia w Małym Stawie
Wygląd : Duży, szeroki, zwarty. Sierść puszysta, krótka, dziko pręgowana, w kolorze niebieskiego złota z białą strzałką na nosie i pod nosem, łatą na brodzie, szyi, brzuchu i skarpetkami. Zielone oczy.
Multikonta : Jabłkowa Gałąź, Niknąca Łapa, Wapienna Łapa, Jerzyk
Autor avatara : n8fire (flickr)
Liczba postów : 279
Strażnik | Czuł się źle z tym, co powiedział przez to, jak zareagowała. Chyba nie powinien był tego mówić. Chyba nie powinien był w ogóle mówić czegokolwiek. Zacisnął zęby i kiwnął głową. Przecież nic się nie dzieje. Da radę, musi to rozchodzić, czuje się świetnie. Nie potrzebował litości ani miękkiego traktowania. Wypuścił powietrze przez nos, wraz z nim pozbywając się frustracji, która znów zaczęła w nim narastać. - Brzmi prosto - podsumował informacje, które otrzymał. Uniósł głowę, by spojrzeć w górę i wybrać sobie którąś z gałęzi; wszystkie wydawały się być jednocześnie blisko i daleko. Osiągalne i kompletnie niemożliwe do osiągnięcia. Zmarszczył brwi. Spojrzał na Lilię pytająco, bo zamierzał spróbować od razu. Nie wróżył sobie wielkich sukcesów, ale przecież zdążył już wyrobić sobie masę mięśniową, która powinna unieść jego cielsko na tyle, by mógł faktycznie wpełznąć na obraną przez siebie gałąź. Oparł przednie łapy o pień i wysunął pazury, chwilę po prostu szurając nimi po korze. Nim jednak zaczął się wspinać, przyszło mu do głowy coś jeszcze. - Wejście brzmi prosto. Jak potem zejść? - ostatnie, czego chciał, to utknąć na drzewie, bo nie będzie w stanie z niego zejść. To byłoby żenujące. _________________ just look at you now, such a promising young man! you both must be proud. if I were you I would make sure that he keeps both his feet on the ground
„don't be obscene” „just don't make a scene” I'm sorry, I really don't know what you mean ★ |
| | Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 41 ks | listopad
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Partner : Niknąca Łapa
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 420
Strażnik | — I takie jest — przytaknęła. — Może być trochę męczące, ale na pewno szybko się przyzwyczaisz. Co do zejścia, po prostu musisz znowu wbić pazury w korę i powoli zsuwać się w dół pnia, głową zawszę w stronę korony, nic więcej — wspinaczka nie należała do najtrudniejszych elementów treningu, ale nie była też przesadnie prosta. Wymagała od kota ćwiczeń, a podciąganie się wcale nie należało do najprzyjemniejszych. Sama Lilia nie wspominała zbyt miło obolałych barków, gdy Echo kazał jej wchodzić i schodzić z drzew podczas treningu. Teraz przynajmniej nie miała z tym większych problemów, ale... Zakwasy to nic miłego. — Spróbuj wejść na... o, tamtą gałąź! — wskazała na jedną z charakterystycznie powyginaną odnogą, znajdującą się na tyle wysoko, by stanowiła wyzwanie, ale gdzieś po środku, by nie była przesadnie wysoko jak na pierwszy raz. — Ja wejdę na tę kawałek niżej i pokaże ci jak zejść, a później będę asekurować z dołu — i po tych słowach, Lilia wybiła się z tylnych łap i zaczęła sprawnie podciągać prosto na wskazaną przez siebie gałąź. Gdy zajęła na niej miejsce, zerknęła w dół na Chabra i zachęcająco machnęła łbem. |
| | Pełne imię : Chaber w Łanie Zboża
Grupa : Płeć : transpłciowa kotka (zapach kocura)
Księżyce : 21 [październik]
Znak Przodków : Lis
Matka : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia
Ojciec : Wodospad Szumiący wśród Leśnych Ostępów
Mistrz : Lilia w Małym Stawie
Wygląd : Duży, szeroki, zwarty. Sierść puszysta, krótka, dziko pręgowana, w kolorze niebieskiego złota z białą strzałką na nosie i pod nosem, łatą na brodzie, szyi, brzuchu i skarpetkami. Zielone oczy.
Multikonta : Jabłkowa Gałąź, Niknąca Łapa, Wapienna Łapa, Jerzyk
Autor avatara : n8fire (flickr)
Liczba postów : 279
Strażnik | Na tamtą gałąź. Podążył za nią wzrokiem, marszcząc przy tym brew. W porządku, chyba to było wykonalne. Obserwował, jak ta wdrapuje się na drzewo i przez chwilę zawahał się; w końcu jednak i on odbił się tylnymi łapami i podskoczył, by zawisnąć na drzewie. To było proste - teraz musiał iść w górę. Pierwsze podciągnięcie się było najgorsze - nie miał pojęcia, gdzie przenosić ciężar i jak to robić sprawnie. Wbijał jednak pazury w korę mocno, podpierał się tylnymi łapami i sunął w górę, powoli, ale stabilnie. Okazało się, że twarde mięśnie, które pozwalały mu na to, by w walce być skałą, której nie dało się ruszyć, podczas wspinaczki jedynie przeszkadzały, bo były ciężkie, kompletnie nieprzyzwyczajone do tego, by utrzymywać jego ciężar przez tak długi czas. W końcu jednak udało mu się dostać do gałęzi, którą wskazała mu Lilia. Z głośnym sapnięciem wgramolił się na nią i opadł na nią jak zwiotczały balonik, kompletnie pozbawiony tchu. _________________ just look at you now, such a promising young man! you both must be proud. if I were you I would make sure that he keeps both his feet on the ground
„don't be obscene” „just don't make a scene” I'm sorry, I really don't know what you mean ★ |
| | Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 41 ks | listopad
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Partner : Niknąca Łapa
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 420
Strażnik | — Świetnie ci poszło! — pochwaliła go, jak tylko opadł an gałąź, przez co nie mogła powstrzymać delikatnego uśmiechu. Przycupnęła na swojej gałęzi i przekrzywiła delikatnie łeb, by jak najlepiej go widzieć. — Chwilę odsapnij i zejdź, dobra? Później spróbujemy jeszcze raz — zapewniła i tak jak zapowiedziała jeszcze na dole, spokojnie zaczepiła się o pień głową w stronę korony drzewa, i powoli zaczęła zsuwać się na dół. — Nie śpiesz się przy tym i broń Plemię Wiecznych Łowców, nie odczepiaj się za szybko — miauknęła nieco głośniej, a kiedy ustała na ziemi, zadarła łeb i delikatnie się cofnęła, czekając, aż kocur spróbuje zejść. |
| | Pełne imię : Chaber w Łanie Zboża
Grupa : Płeć : transpłciowa kotka (zapach kocura)
Księżyce : 21 [październik]
Znak Przodków : Lis
Matka : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia
Ojciec : Wodospad Szumiący wśród Leśnych Ostępów
Mistrz : Lilia w Małym Stawie
Wygląd : Duży, szeroki, zwarty. Sierść puszysta, krótka, dziko pręgowana, w kolorze niebieskiego złota z białą strzałką na nosie i pod nosem, łatą na brodzie, szyi, brzuchu i skarpetkami. Zielone oczy.
Multikonta : Jabłkowa Gałąź, Niknąca Łapa, Wapienna Łapa, Jerzyk
Autor avatara : n8fire (flickr)
Liczba postów : 279
Strażnik | Jeszcze raz? Parsknął cicho, co było czymś między jęknięciem a pełnym niedowierzania, krótkim śmiechem. Lilia miała bardzo wiele wiary w jego możliwości. Gdyby był człowiekiem, zlałby się teraz potem i byłby całkowicie mokry. Jako kot mógł jedynie narzekać na wilgotne opuszki łap, które na pewno zostawiałyby po sobie mokre ślady. Ugh. W końcu jednak udało mu się uspokoić oddech na tyle, by wiedzieć, że nie zabraknie mu powietrza w płucach. Wolał mieć to wszystko za sobą. Podniósł się, objął łapami pień drzewa i powoli, krok po kroku, zaczął schodzić w dół, patrząc w górę, na koronę drzewa, która z każdym krokiem coraz bardziej się oddalała, aż w końcu jego tylne łapy dotknęły ziemi. Zejście wciąż było trudne, ale zdecydowanie mniej, niż wspinaczka. - Koszmar. I niektórzy to robią dla zabawy? - mruknął, gdy już złapał oddech. _________________ just look at you now, such a promising young man! you both must be proud. if I were you I would make sure that he keeps both his feet on the ground
„don't be obscene” „just don't make a scene” I'm sorry, I really don't know what you mean ★ |
| | Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 41 ks | listopad
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Partner : Niknąca Łapa
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 420
Strażnik | Obserwowała jak Chaber schodzi w gotowości by w razie co, zamortyzować jego upadek. Na całe szczęście kocur poradził sobie znakomicie i chociaż wyglądał, jakby miał zaraz wypluć płuca, Lilia i tak się delikatnie uśmiechnęła i pochwaliła go skinięciem głowy. — Podobno niektórzy łowcy potrafią polować na drzewach — zamruczała rozbawiona. — Albo skakać tak wysoko, by dosięgnąć ptaków na gałęziach. Cóż, nam się przyda tylko wspinaczka — wzruszyła delikatnie barkami i przysiadła pod drzewem, dając znać, że Chaber może chwilę odpocząć przed kolejną próbą, lub po prostu dalszą częścią dzisiejszego treningu. |
| | Pełne imię : Chaber w Łanie Zboża
Grupa : Płeć : transpłciowa kotka (zapach kocura)
Księżyce : 21 [październik]
Znak Przodków : Lis
Matka : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia
Ojciec : Wodospad Szumiący wśród Leśnych Ostępów
Mistrz : Lilia w Małym Stawie
Wygląd : Duży, szeroki, zwarty. Sierść puszysta, krótka, dziko pręgowana, w kolorze niebieskiego złota z białą strzałką na nosie i pod nosem, łatą na brodzie, szyi, brzuchu i skarpetkami. Zielone oczy.
Multikonta : Jabłkowa Gałąź, Niknąca Łapa, Wapienna Łapa, Jerzyk
Autor avatara : n8fire (flickr)
Liczba postów : 279
Strażnik | - Huh?? - sapnął z niedowierzaniem. Nie ma szans, że ktokolwiek o zdrowych zmysłach był w stanie poruszać się po drzewach na tyle sprawnie, by dodatkowo na nich polować. Potrząsnął głową. Wysiłek fizyczny, choć był dla niego męczący, dawał jednak olbrzymią satysfakcję; było coś przyjemnego w tym uczuciu ognia w płucach, które rozżarzało się jak węgle przy każdym wdechu, w obolałych mięśniach i sztywnych stawach. Świadomości ograniczeń swojego ciała. - Mogę wybrać sobie inne drzewo? - spytał, gdy już odsapnął i uznał, że lepiej mieć to wszystko za sobą. _________________ just look at you now, such a promising young man! you both must be proud. if I were you I would make sure that he keeps both his feet on the ground
„don't be obscene” „just don't make a scene” I'm sorry, I really don't know what you mean ★ |
| | Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 41 ks | listopad
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Partner : Niknąca Łapa
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 420
Strażnik | Chwilę po zaskoczonej reakcji Chabra, Lilia cicho zachichotała i przytaknęła mu ruchem łba. Sama nie mogła sobie tego wyobrazić, głównie przez fakt, że nigdy nie widziała takich akrobacji, ale... Skoro kiedyś o tym usłyszała, może było w tym jakieś ziarno prawdy? Trzepnęła delikatnie zakręconym uchem I rozejrzała się po okolicznych drzewach. — Tak — mruknęła, wracając spojrzeniem do Chabra. — Po tym jak wejdziesz i zejdziesz z drzewa, wrócimy do obozu. |
| | Pełne imię : Chaber w Łanie Zboża
Grupa : Płeć : transpłciowa kotka (zapach kocura)
Księżyce : 21 [październik]
Znak Przodków : Lis
Matka : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia
Ojciec : Wodospad Szumiący wśród Leśnych Ostępów
Mistrz : Lilia w Małym Stawie
Wygląd : Duży, szeroki, zwarty. Sierść puszysta, krótka, dziko pręgowana, w kolorze niebieskiego złota z białą strzałką na nosie i pod nosem, łatą na brodzie, szyi, brzuchu i skarpetkami. Zielone oczy.
Multikonta : Jabłkowa Gałąź, Niknąca Łapa, Wapienna Łapa, Jerzyk
Autor avatara : n8fire (flickr)
Liczba postów : 279
Strażnik | No dobra. Rozejrzał się po okolicy, popatrzył na kilka drzew, aż w końcu nie podjął decyzji, że wybrał sobie odpowiednie drzewo. Od razu wybił się z łap i zaczął podciągać się w górę, gdy tylko zawisł na pniu. Z początku było nieźle, jednak szybko zmęczenie dało o sobie znać i zamiast do wyższej gałęzi, którą sobie obrał na cel, zatrzymał się przy najniższej, tej której był blisko i na chwilę się na niej zatrzymał, by opanować drżenie przeciążonych mięśni ramion. Ale skoro już tu wszedł, to musiał tez i zejść. Westchnął więc i znów zszedł z gałęzi, by ostrożnie, z głową w górę, zacząć schodzić w dół pnia. - Nigdy w życiu- nigdy mnie nie zobaczysz. Na żadnej gałęzi - wysapał, gdy znalazł się znów obok Lilii. Marzył tylko o tym, by wrócić do obozu jak najszybciej, zakopać się w mchu i nie wychodzić z niego aż do końca pory białych zasp. _________________ just look at you now, such a promising young man! you both must be proud. if I were you I would make sure that he keeps both his feet on the ground
„don't be obscene” „just don't make a scene” I'm sorry, I really don't know what you mean ★ |
| | Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 41 ks | listopad
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Partner : Niknąca Łapa
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 420
Strażnik | — I obym nie musiała — mruknęła z nieco smutnym uśmiechem, zerkając na drzewo, na którym chwilę temu siedział. — Wspinaczka jest nam potrzebna głównie do obrony przed drapieżnikami z którymi nie mamy szans w walce i może uratować nam życie. Wolałabym, żebyś nie był zmuszony do czegoś takiego — nie miała wpływu na to, czy Chaber kiedykolwiek natknie się na przeciwnika, któremu nie da rady. Ostatnie wydarzenia ja co do tego upewniły. Uważała się za kota, który twardo stąpa po ziemi, a jednak śmierć Szakal wstrząsnęła nią na tyle, że zaczęła w to wątpić. Jak tylko kocur nieco odsapnął, Lilia poprowadziła ich prosto do jaskini, gdzie umówili się na następny trening. *** Następne treningi poświęcili głównie powtórce i patrolom. Lilia jeszcze raz przeszła z Chabrem granicę przechodząca przez Ostoje Łowców, aż do Cichej Kniei. Pokazała kocurowi Bratkową Łąkę, Żabią Dolinę I dwa jeziora, by finalnie skończyć przy początku Szumiącego Lasu. Dzisiejszy trening zaczęli właśnie od granicy z Orlą Przełęczą, gdzie Lilia mimowolnie spoglądała. Jak dawno nie widziała się ze Światełko? Czas mijał nieubłaganie, a w życiu Lilii zdążyło wydarzyć się tyle, że gdyby jej rozmowa z partnerką odnośnie jej odejścia z Plemienia i dołączenia do Klanu Rzeki, wydarzyła się właśnie teraz, Lilia powiedziałaby to samo - nie mogę. Jak tylko przyłapywał się na kolejnym spoglądaniu w stronę terenów klanów, cicho odchrząknęła i wróciła spojrzeniem przed siebie. Prowadziła Chabra wzdłuż granicy aż do Sosnowego Boru, gdzie delikatnie skręciła, chcąc zakończyć dzisiejszy patrol przy Cichej Skale, tym samym kończąc też... trening. — Jak dojdziemy do Cichej Skały — zagadnęła spokojnie, gdy weszli między gęstsze drzewa. — Oficjalnie ukończysz trening. |
| | Pełne imię : Chaber w Łanie Zboża
Grupa : Płeć : transpłciowa kotka (zapach kocura)
Księżyce : 21 [październik]
Znak Przodków : Lis
Matka : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia
Ojciec : Wodospad Szumiący wśród Leśnych Ostępów
Mistrz : Lilia w Małym Stawie
Wygląd : Duży, szeroki, zwarty. Sierść puszysta, krótka, dziko pręgowana, w kolorze niebieskiego złota z białą strzałką na nosie i pod nosem, łatą na brodzie, szyi, brzuchu i skarpetkami. Zielone oczy.
Multikonta : Jabłkowa Gałąź, Niknąca Łapa, Wapienna Łapa, Jerzyk
Autor avatara : n8fire (flickr)
Liczba postów : 279
Strażnik | - ... Szybko - mruknął jedynie, nie odwracając wzroku od drogi, którą miał przed sobą. Czy czuł się gotowy na to, by skończyć trening i stać się pełnoprawnym strażnikiem? Czy czuł się gotowy na utratę tej rutyny, która zmuszała go do ruszenia się z miejsca i stawienia przy Ślimaczych Drzewach? Czy czuł się gotowy na odcięcie pępowiny od Lilii, która była jedynym powodem, dla którego w ogóle chciało mu się starać? Zamknął na moment oczy i westchnął, wypuszczając powietrze z płuc. - Osiem księżyców. To dużo czy mało? - spytał, by nie szli w ciszy. Irytowała go. Czuł dziwny pisk w uszach, gdy nie słyszał głosu Lilii obok siebie. _________________ just look at you now, such a promising young man! you both must be proud. if I were you I would make sure that he keeps both his feet on the ground
„don't be obscene” „just don't make a scene” I'm sorry, I really don't know what you mean ★ |
| | Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 41 ks | listopad
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Partner : Niknąca Łapa
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 420
Strażnik | — Hm — mruknęła cicho w zamyśleniu, delikatnie się przy tym uśmiechając. — Zależy jak na to spojrzeć, ale myślę, że szybko. Co prawda w treningu na strażnika nie ma za dużo do przerobienia, ale niektóre treningi potrafią ciągnąć się w nieskończoność. — wzruszyła delikatnie barkami, mając z tyłu głowy na przykład Przepiórkę, która bardzo długo była nowicjuszką. — Twój poszedł sprawnie i cieszę się, że będziesz moim pierwszym wytrenowanym nowicjuszem — uśmiechnęła się ciepło, spoglądając w stronę kocura. Zamilkła na moment i nagle zamrugała przypominając sobie, że tego jeszcze nie przerobili. Jak dobrze, że oddalili się od granicy z Orlą Przełęczą, bo na moment przestała myśleć! — Wybacz, zostało nam jeszcze tropienie i skradanie. Myślę, że to bardzo przydatne mimo wszystko, więc... Coś wymyślę! Na razie skupmy się na granicach. Chyba, że jest jeszcze coś, co chciałbyś jeszcze powtórzyć? |
| | Pełne imię : Chaber w Łanie Zboża
Grupa : Płeć : transpłciowa kotka (zapach kocura)
Księżyce : 21 [październik]
Znak Przodków : Lis
Matka : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia
Ojciec : Wodospad Szumiący wśród Leśnych Ostępów
Mistrz : Lilia w Małym Stawie
Wygląd : Duży, szeroki, zwarty. Sierść puszysta, krótka, dziko pręgowana, w kolorze niebieskiego złota z białą strzałką na nosie i pod nosem, łatą na brodzie, szyi, brzuchu i skarpetkami. Zielone oczy.
Multikonta : Jabłkowa Gałąź, Niknąca Łapa, Wapienna Łapa, Jerzyk
Autor avatara : n8fire (flickr)
Liczba postów : 279
Strażnik | Hm. Szedł łapa za łapą, pogrążony w myślach. Był tu zaledwie ciałem i, być może, jakąś niewielką cząstką ducha - cała reszta jednak była gdzieś daleko stąd. Słuchał jej, analizował jej słowa, ale nie potrafił sformułować odpowiedzi. Nie patrzył na nią. Skupiał się na tym, by iść dalej i po prostu dociągnąć to do końca, mieć spokój, zachować łatkę zdolnego, ale leniwego. Był tak cholernie zmęczony i sam już nie wiedział dlaczego. Na jej uśmiech odpowiedział uśmiechem - krótkim i dość automatycznym - i cichym mruknięciem „hm”. To dobrze być pierwszym. - Nie, chyba nie - odpowiedział, kręcąc głową, bo dotarło do niego, że musiał odpowiedzieć na pytanie, poruszyć mięśniami pyska i zmusić się do sformułowania słów. _________________ just look at you now, such a promising young man! you both must be proud. if I were you I would make sure that he keeps both his feet on the ground
„don't be obscene” „just don't make a scene” I'm sorry, I really don't know what you mean ★ |
| | Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 41 ks | listopad
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Partner : Niknąca Łapa
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 420
Strażnik | Chaber wciąż zachowywał się dziwnie. Wilk też, a Lilia nie miała zielonego pojęcia jak im pomóc. Z Chabrem spędzała zdecydowanie więcej czasu, a i tak nie potrafiła odpowiednio wybrać momentu czy słów, by cokolwiek zmienić w tym jego dziwnym... funkcjonowaniu? Nie przywykła do wciskania nosa w nie swoje życie i sprawy, a kiedy zmusiła się by jakkolwiek to zrobić, Wilk dobitnie ją uświadomił- uświadomiła? Że jest w tym koszmarna. — Dobrze, to skupimy się na tym co nam zostało — mruknęła by zapełnić ciszę. Pierwszy raz zaczęła jej przeszkadzać. Była sztuczna, swędząca, nieprzyjemna. Podobnie jak uśmiech Chabra. Odwróciła wzrok i wbiła go przed siebie, lekkim truchtem zostawiając za sobą kolejne drzewa, powoli zbliżając się w okolice Wschodnich Rubieży. — Stresujesz się byciem Strażnikiem? — zagadnęła, nawet na niego nie spoglądając. Czuła, że musi mówić cokolwiek, by podtrzymać konwersację. To było dziwne uczucie. — Ja, tak między nami — dodała ciszej, a na jej pysku pojawiła się ciężka do opisania emocja. — Bałam się. |
| | Pełne imię : Chaber w Łanie Zboża
Grupa : Płeć : transpłciowa kotka (zapach kocura)
Księżyce : 21 [październik]
Znak Przodków : Lis
Matka : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia
Ojciec : Wodospad Szumiący wśród Leśnych Ostępów
Mistrz : Lilia w Małym Stawie
Wygląd : Duży, szeroki, zwarty. Sierść puszysta, krótka, dziko pręgowana, w kolorze niebieskiego złota z białą strzałką na nosie i pod nosem, łatą na brodzie, szyi, brzuchu i skarpetkami. Zielone oczy.
Multikonta : Jabłkowa Gałąź, Niknąca Łapa, Wapienna Łapa, Jerzyk
Autor avatara : n8fire (flickr)
Liczba postów : 279
Strażnik | Milczał. Czy się bał? Czy to, co czuł, to był strach? Nie był w stanie stwierdzić. Bał się, tak - ale zupełnie nie wiedział czego. Otwierał pysk, by w końcu coś powiedzieć, gdy jednak Lilia odezwała się znów. Zamknął pysk. Znów przeszedł dwa, może trzy kroki, nim się odezwał. - Nie wiem - odpowiedział w końcu. Nie wiedział. Czuł się zagubiony. Kompletnie oderwany od swoich uczuć i emocji. Czy w ogóle jeszcze jakiekolwiek posiadał? Przygryzł wargę. - Czego się bałaś? _________________ just look at you now, such a promising young man! you both must be proud. if I were you I would make sure that he keeps both his feet on the ground
„don't be obscene” „just don't make a scene” I'm sorry, I really don't know what you mean ★ |
| | Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 41 ks | listopad
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Partner : Niknąca Łapa
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 420
Strażnik | — Że się nie nadaje — mruknęła wprost, poruszając przy tym końcówką ogona. Na moment nie była tak spokojna jak zawsze, chociaż sama tego nie wyczuła, nieco zmarszczyła brwi w... bezsilności. — Jeż chciała bym została Łowczynią przez moją budowę i chorowitość, ale ja uparłam się, że chce zostać Strażniczką. Byłam pewna, że to moja droga, ale gdzieś podświadomie miałam wiele wątpliwości. Nie jestem silna, nie wzbudzam respektu i mało kto bierze mnie na poważnie, ale uwielbiam to co robię — uśmiechnęła się pod nosem już znacznie pewniej i nieco zwalniając krok. Minęli Wschodnie Rubieże i powoli kierowali się do Cichej Skały. Gdy wyszli spomiędzy drzew, uderzył w nich silniejszy podmuch wiatru, a Lilia delikatnie się nastroszyła. — Zauważyłam, że coś nie daje ci spokoju i to jeszcze przed pogrzebem Szakal — dodała. — Pomyślałam, że może to to — próbowała to poruszyć podczas nauki wspinaczki, ale kocur ją zbył. Uszanowała to, ale im dłużej mu się przyglądała na treningach, tym bardziej dostrzegała, że coś się zmieniło. Bardzo. Cofnęła delikatnie uszy i ponownie przyśpieszyła kroku. — Po prostu chce byś widział się tak, jak ja widzę ciebie. Będziesz świetnym Strażnikiem, Chaber. Martwi mnie, że mógłbyś tego nie zauważyć. |
| | Pełne imię : Chaber w Łanie Zboża
Grupa : Płeć : transpłciowa kotka (zapach kocura)
Księżyce : 21 [październik]
Znak Przodków : Lis
Matka : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia
Ojciec : Wodospad Szumiący wśród Leśnych Ostępów
Mistrz : Lilia w Małym Stawie
Wygląd : Duży, szeroki, zwarty. Sierść puszysta, krótka, dziko pręgowana, w kolorze niebieskiego złota z białą strzałką na nosie i pod nosem, łatą na brodzie, szyi, brzuchu i skarpetkami. Zielone oczy.
Multikonta : Jabłkowa Gałąź, Niknąca Łapa, Wapienna Łapa, Jerzyk
Autor avatara : n8fire (flickr)
Liczba postów : 279
Strażnik | Nie wyobrażał sobie Lilii w innym miejscu. Nie wyobrażał sobie jej jako łowcy, nie wyobrażał sobie jej jako kogoś innego, niż strażniczkę i jego mistrzynię. Jej obawy, choć miały całkiem sensowne podstawy, mijały się z prawdą. Była dobrym strażnikiem. Była dobrym kotem. Była Lilią. Nie było lepszego kota niż ona. - ... Dzięki - mruknął, uśmiechając się krótko. - Sam nie wiem, o co mi chodzi. Nie mówmy o tym, przejdzie mi - dodał jeszcze, bo wspomnienie o tym, że było po nim widać, że coś jest Nie Tak, odpaliło alarm w jego mózgu. Wiedział, że zachowywał się jak cień samego siebie, ale jednocześnie głupio wierzył w to, że nikt nie zauważył. Ale nie Lilia. Przecież Lilia nie mogła nie zauważyć. Była zbyt dobra. Widziała więcej, niż inni. Jego krok minimalnie zesztywniał, a końcówka ogona nerwowo drgnęła. Nagle zaczął bać się tego, że faktycznie wiedziała więcej. _________________ just look at you now, such a promising young man! you both must be proud. if I were you I would make sure that he keeps both his feet on the ground
„don't be obscene” „just don't make a scene” I'm sorry, I really don't know what you mean ★ |
| | Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 41 ks | listopad
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Partner : Niknąca Łapa
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 420
Strażnik | Zmarszczyła brwi. — Jakoś do tej pory nie przeszło — westchnęła. — Nie ze wszystkim musisz mierzyć się samotnie, Chaber. Martwię się o ciebie, ale... Nie będę naciskać. Tylko dziwi mnie, że żadne z was nie chce o niczym ze mną rozmawiać. Może nie jestem wszechmogąca, ale mogę cię wysłuchać, coś poradzić. Cokolwiek — wycedziła na sam koniec, a w jej głosie zabrzmiała bezsilność. Była sfrustrowana wszystkim co się wokół niej ostatnio działo. Tym, że od dłuższego czasu nie widziała się ze Światełko. Tym, że Mysz przejmowała się i stresowała samotniczką i pogrzebem Szakal. Błotko, które też się dziwacznie zachowywało po tym, jak jeno powiedziała o partnerce i wszystkim co z nią związane. Tym, że nic nie mogła poradzić na stan i samopoczucie Wilka, a teraz jeszcze Chaber robił to samo i odcinał się od niej, zapewniając, że sobie poradzi. Czy on widział ją w ten sam sposób co Wilk? Odległą i nieosiągalną? A może myślał, że jak tylko się przed nią otworzy, ta rozmyje się jak mgła? Kim ona, do cholery, była w oczach kotów? Nim się zorientowała, byli już na Bratkowej Łące, ale jeszcze spory kawałek od Cichej Skały. — Niedługo będziemy przy Cichej Skale — oznajmiła, odwracając pysk w stronę Chabra. Był nerwowy. Uniosła łagodnie brew i przekrzywiła pytająco głowę, jednak nic nie powiedziała. |
| | Pełne imię : Chaber w Łanie Zboża
Grupa : Płeć : transpłciowa kotka (zapach kocura)
Księżyce : 21 [październik]
Znak Przodków : Lis
Matka : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia
Ojciec : Wodospad Szumiący wśród Leśnych Ostępów
Mistrz : Lilia w Małym Stawie
Wygląd : Duży, szeroki, zwarty. Sierść puszysta, krótka, dziko pręgowana, w kolorze niebieskiego złota z białą strzałką na nosie i pod nosem, łatą na brodzie, szyi, brzuchu i skarpetkami. Zielone oczy.
Multikonta : Jabłkowa Gałąź, Niknąca Łapa, Wapienna Łapa, Jerzyk
Autor avatara : n8fire (flickr)
Liczba postów : 279
Strażnik | Jego pysk wykrzywił grymas. Nie potrzebował litości, nie potrzebował pomocy - a nawet jeżeli potrzebował, to co by OMA zmieniła? Co Lilia mogła osiągnąć? Nie mogła wejść do jego głowy i zrobić tam porządku, nawet gdyby jej na to pozwolił. Zmarszczył jednak brwi. - Was? Znaczy kto, oprócz mnie? - uczepił się jednego słowa. Był tak pochłonięty własnymi myślami, że zupełnie nie rejestrował tego, co się dzieje wokół niego. _________________ just look at you now, such a promising young man! you both must be proud. if I were you I would make sure that he keeps both his feet on the ground
„don't be obscene” „just don't make a scene” I'm sorry, I really don't know what you mean ★ |
| | | |
| |