IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Wichru
 :: Obóz Klanu Wichru :: Zarośnięty Głaz
Ceremonia II
Pon 15 Kwi 2024, 13:49
Słodka Gwiazda
Słodka Gwiazda
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 89 ks [V]
Matka : Barwna Łączka | Nakrapiany Nos (opiekunka)
Ojciec : ♱ Pohukująca Sowa
Mistrz : ♱ Tonące Słońce -> ♱ Golcowa Gwiazda
Partner : pozostało jedynie wspomnienie (♱ Orzechowa Gwiazda )
Wygląd : ruda klasycznie pręgowana, długowłosa kotka z bielą [ na pysku (pomiędzy oczami, na policzkach), kryzie, brzuchu, całych łapach oraz po prawej stronie nieco na tułowiu ] | pomarańczowe oczy | atletyczna budowa
Multikonta : Owcze Runo [KG] | Skaczący Wróbelek [KRz] | Senna Łapa [KW]
Autor avatara : soulcat.thilo
Liczba postów : 1086
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t352-nektarek
Nastał ten dzień, gdy miot Ropuszego Skrzeku i Gawroniego Dziobu, był już gotowy do mianowania. Co więcej, Wierzbowy Puch przekazała jej informacje, że Różana Łapa była gotowa, aby otrzymać rangę wojownika, a to...niezmiernie ją uradowało. Ciężką pracą, klan powoli wstawał na łapy i widok jak zaczyna powolutku się odbudowywać cieszył jej oko. Tym bardziej, gdy wiedziała, że dzisiaj legowisko terminatorów na nowo zapełni się nowym miotem. Było to...też jej pierwsza ceremonia z nadawaniem nowych imion i nie mogła kryć, że nieco ją to stresowało. Nieco...na tyle, że już kilka dni wcześniej obmyślała jakie imiona powinna im nadać i kogo przydzielić im na mistrzów. Dlatego, teraz gdy wspinała się na Zarośnięty Głaz była zamyślona. Tak bardzo, że omal nie potknęła się i nie zaryła pyszczkiem o skałę! Koniec końców szczęśliwie dotarła na samą górę.
Niech cały Klan Wichru zbierze się pod Zarośniętym Głazem! — zawołała ze słyszalnym zadowoleniem i przysiadła czekając aż wichrzacy zaczną gromadzić się przed głazem, a tym którzy jako pierwsi przybyli, mogli liczyć się z krótkim uśmiechem od przywódczyni!

_________________

I'm gonna make it up this mountain
make it to the top
show them what I'm made of
show them what I've got
Re: Ceremonia II
Pon 15 Kwi 2024, 13:56
Siwa Łapa
Siwa Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 9
Matka : Ropuszy Skrzek [NPC]
Ojciec : Gawroni Dziób [NPC]
Mistrz : Słodka Gwiazda
Wygląd : Postawny długowłosy kocurek o czekoladowym umaszczeniu z białymi znaczeniami (wnętrze uszu, dolna część pyska, pierś, brzuch, tylna część łap) i o zielonych oczach.
Multikonta : Ryś [PNK]
Autor avatara : LugiaFly
Liczba postów : 218
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t2028-siwek
O rany, to dziś? To wcale nie tak, że Siwkowi wypadło to z łebka. Nie, skąd. Drzemał sobie akurat pod niskimi gałęziami, żeby nikt mu nie przeszkadzał i żeby on nie przeszkadzał nikomu... Kiedy we śnie nagle usłyszał wołanie Słodkiej Gwiazdy. "Niech cały Klan Wichru zbierze się pod Zarośniętym Głazem!"
I wtedy... Jego oczka otworzyły się. Huh, zaraz co...? To... To był sen, czy nie...? Ale słysząc poruszenie w obozie... Nie, to nie mógł być sen! Oj, jak zaraz wystrzelił spod swojej kryjówki tuż pod Zarośnięty Głaz. Mimo tego, że informacja o rozpoczęciu ceremonii dotarła do niego z opóźnieniem, to... Okazało się, że był pierwszy!
Spojrzał jeszcze w górę na Słodką Gwiazdę i posłał jej radosny wyszczerz swoich białych kiełków. W jego oczkach z pewnością mogła dostrzec ekscytację.
...i oczywiście, że początkowo nawet nie zwrócił uwagi, jak bardzo był rozczochrany. Em... Może lepiej postara się w pośpiechu ułożyć te bardziej niesforne kłaki. No i przy okazji zaczął rozglądać się za znajomymi kotami, w tym za swoim rodzeństwem. To w końcu była ich ceremonia... Tak bardzo nie mógł się doczekać!

_________________



darling, so there you are
with that look on your face

as if you're never hurt,
as if you're never down
shall i be the one for you
who pinches you softly but sure?
if f r o w n is shown then
i will know that

YOU ARE NO DREAMER


Re: Ceremonia II
Pon 15 Kwi 2024, 17:40
Kasztanowa Łapa
Kasztanowa Łapa
Pełne imię : Kasztanowa Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 17
Matka : Świergoczący Bór
Ojciec : Gęsi Tupot
Mistrz : Szerszeniowy Rój
Wygląd : Kasztan jest burym szylkretem. Większość jej ciała jest barwy ciemnego brązu z pręgami, jedynie jej ogon oraz fragment uda tylnej, lewej łapy i grzbietu jest rudy. Jej futro jest długie, lecz w niektórych miejscach spiczaste- wystaje z jej ogona, szyi i boków głowy niczym ciemne kolce lub igły. Ma na sobie również białe znaczenia - głównie na z przodu szyi i na klatce piersiowej. Nad oczami również znajdują się białe ,,brwi", a same jej ślepia są blado niebieskie.
Co do figury i sylwetki, kotka jest wysoka i dobrze zbudowana. Przez jej ciemne i długie futro tego nie widać, jednak jej mięśnie wyraźnie rysują się pod jej skórą.
Jej pręgi są tygrysie.
Multikonta : Dzięciola Łapa, Księżycowa Łapa
Liczba postów : 111
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t2032-kasztan
Kotka usłyszała zawołanie przywódczyni siedząc gdzieś na skraju obozu. Rozmyślała właśnie o tym, gdzie będzie teraz coraz więcej zwierzyny- w końcu pogoda się poprawia i wiele zwierząt coraz częściej będzie wychodziło z norek. Czuła, jak bardzo nie może się doczekać polowania, zwłaszcza w samotności. Dlatego też robiła w głowie plan tego, gdzie mniej więcej mogłaby się wybrać kiedy już w końcu będzie mogła wyjść sama z obozu.
Podniosła głowę i spojrzała na Słodką Gwiazdę z daleka. Być może dziś zostanie zniesiona ta głupia zasada?
Podniosła się dość ociężale i podeszła bliżej Zarośniętego Głazu, jednak dalej pozostawała na uboczu. Rozejrzała się dookoła i zobaczyła, że niewiele kotów się jeszcze zebrało. Był tu już jednak Siwek i kotka domyśliła się, że zapewne będzie miał dziś swoją ceremonię. W sumie, najwyższy czas.
Usiadła i owinęła ogon wokół łap, przez chwilę patrząc na kocurka. W sumie kiedyś mu obiecała, że przyjdzie na jego ceremonię, a więc przyszła.
Potem zaczęła spokojnie patrzeć dookoła czekając aż zbierze się reszta kotów.

_________________
Ceremonia II Kaszta16
Re: Ceremonia II
Pon 15 Kwi 2024, 22:17
Słonecznikowa Łapa
Słonecznikowa Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 9 [V]
Matka : Ropuszy Skrzek [NPC]
Ojciec : Gawroni Dziób [NPC]
Mistrz : Puszysta Chmura [NPC]
Wygląd : długowłosy | jednolicie czarny | masywny | żółte oczy | czarna skóra
Multikonta : Tęczowa Chmura [GK], Sowia Gwiazda [KRz], Jałowcowa Łapa [KRz], Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora [PNK]
Liczba postów : 71
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t2087-slonecznik
Ten dzień szedł i szedł, aż w końcu nadszedł. Dzień ceremonii. Słonecznik wolałby, by tej ceremonii dziś nie było. Niby rozmawiał z różnymi kotami o tej chwili, ale niewiele mu to pomogło, był trochę spokojniejszy ale nadal nie podobała mu się wizja rozpoczęcia treningu. Chyba wolałby się rozchorować kilka dni przed ceremonią i siedzieć w lecznicy przez jeszcze kilka księżyców, albo po prostu nie wyszedł z kociarni. Ale to było niemożliwe. Miałby przechlapane u rodziców, gdyby nie pojawił się na ceremonii. Wolał nie ryzykować ich gniewu, a już tym bardziej rozczarowania. A tego ostatniego najbardziej chciał uniknąć. Nie miał pojęcia, jak sobie poradzi jako terminator. Co jak będzie we wszystkim do niczego? Te wszystkie myśli gromadziły mu się w głowie już od dłuższego czasu, ale dziś okropnie się nagromadziły w jednym momencie. Nie chciał tej ceremonii, nie chciał zostawać terminatorem ani zmieniać imienia. Nie chciał żadnych zmian. Chciałby nadal być kociakiem mogącym robić całymi dniami wszystko i nic, nawet jeśli oznaczało to wieczne zamknięcie w obozie.
Nie śpieszył się, gdy usłyszał wołanie Słodkiej Gwiazdy. Zamiast od razu gnać pod Zarośnięty Głaz, zabrał się za wylizywanie futra. Nie chciał tam iść, ale skoro musiał, to nie chciał wyglądać jak mysi móżdżek z futrem sterczącym na wszystkie strony. Dopiero, gdy był pewien, że nigdzie na jego ciele nie odstaje żaden włosek, wyszedł z kociarni. Niewiele kotów się już zebrało. Od razu zobaczył Siwka i nie zastanawiał się długo, zanim do niego podszedł.
- Cześć - mruknął nieco ponuro, siadając tuż obok niego i wbił wzrok w trawę.

_________________

Oh, I love it and I hate it at the same time
You and I drink the poison from the same vine

                  Oh, I love it and I hate it at the same time
                  Hidin' all of our sins from the daylight
             

From the daylight, runnin' from the daylight


Re: Ceremonia II
Pon 15 Kwi 2024, 23:13
Wapień
Wapień
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 3 (kwiecień)
Matka : Gęsia Lotka i Oszroniona Gałąź
Wygląd : Duża, długowłosa, zielonooka, czarna szylkretowa dymna z niewielką ilością bieli.
Multikonta : Jabłkowa Gałąź, Niknąca Łapa, Chaber
Autor avatara : Chatterie des Ailes d'Eros
Liczba postów : 24
Kocię
https://starlight.forumpolish.com/t2123-wapien#59007
Nie mogło przecież zabraknąć i małej Wapienko!
Mamy wyjaśniły jej i rodzeństwu, o co chodzi z tymi ceremoniami... ale najważniejsze było to, że było to Oficjalne Zebranie Całego Klanu. A więc mogła zobaczyć absolutnie w s z y s t k i c h ! I wszyscy mogli zobaczyć ją - a więc musiała zadbać o to, by prezentować się bardzo dobrze.
Chwilę zajęło jej uporządkowanie swojego futerka, jednak z pomocą mamy Oszronionej udało jej się uporać z tym bardzo szybko (oczywiście mama zrobiła większość pracy za nią, bo miała dużo większą wprawę i koordynację, niż dwuksiężycowy kociak próbujący sobie poradzić z większą ilością futra, niż przewidziała jego oryginalna, dzika genetyka, ale to był jedynie szczegół; dla Wapienka to wszystko zrobiła Ona Sama) i mogła pojawić się pod Zarośniętym Głazem jako jedna z pierwszych - a już na pewno jako pierwsza z rodzeństwa! Tylko... no właśnie. Co teraz? Jej wzrok powędrował w górę, na Zarośnięty Głaz, na którym stała... och!
- Dzień dobry, Słodka Gwiazdo! - przywitała się grzecznie, uśmiechając się szeroko do kotki i kiwając jej łebkiem z szacunkiem, jak przystało na dobrze wychowanego kociaka.

_________________
Ceremonia II ZTWqlY2
and the universe said I love you because you are love ★

Re: Ceremonia II
Wto 16 Kwi 2024, 06:59
Srebrzysty Dym
Srebrzysty Dym
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 30 [maj]
Matka : Zamglony Brzeg [*]
Ojciec : Pochmurny Świt
Mistrz : Wierzbowy Puch
Partner : płonie
Wygląd : Szczupła, drobna koteczka o brązowych oczach i dymnym futrze. Przeważa na nim czerń, przykryta srebrzystymi rozjaśnieniami oraz niewielką ilością rudych smug i pojedynczych włosków. Najwięcej jest ich przy oczach, na lewym policzku oraz palcach tylnych łap. Cechą charakterystyczną kocicy jest długie, kręcone futro oraz sztywne wąsy odstające na wszystkie strony.
Multikonta : Chuda Łapa [KG], Golcowy Śpiew [GK]
Liczba postów : 168
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1787-dym#45184
Znów samotnie.
Ale tym razem chyba tylko dlatego, że zjawiła się jako jedna z pierwszych. Zajęła miejsce bardziej z boku, ale nie z dala od zebranych. Spodziewała się, że dostanie dziś kolejnego terminatora... Dziwnym byłoby, gdyby nikt nie wpadł w jej łapy, patrząc na marną ilość wojowników w Klanie Wichru. Wciąż . Ale zdaje się, że sytuacja się polepsza, bo pstrokatej coś obiło się o uszy, że jej siostrze, Różanej Łapie, udało się skończyć trening. Pocieszające, naprawdę pocieszające.
W tym wszystkim martwił ją jedynie fakt, że nie zdążyła poznać żadnego z mianowanych dziś kociąt. Nie żeby poprzednio było inaczej... Ale trudno. W końcu trening jest dobrą okazją, by się poznać... Tak jak było to w przypadku Dymki i Lisiej Łapy.
Westchnęła ciężko.
Re: Ceremonia II
Wto 16 Kwi 2024, 13:54
Mroźna Łapa
Mroźna Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 7
Matka : Ropuszy Skrzek
Ojciec : Gawroni Dziób
Mistrz : Duże ego
Partner : Walka
Wygląd : Dobrze zbudowany, wysoki, elegancki kocur o umięśnionej sylwetce.
Długie, jednolicie czekoladowe futro owija panicza, gdzieniegdzie przykryte na biało - "maska" na pysku do polików i czoła(omijając brodę), kryzie, przednich łapach(unikając palców), końcówce ogona.
Spogląda na świat lodowatymi ślepiami.
Multikonta : Truskawkowa Łapa
Autor avatara : Beepo, kotkovelove
Liczba postów : 84
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t2025-mrozik#55012
To był ten dzień. Ten, którego Mroźny pan oczekiwał, ten, który miał nadejść.
Nieprzerwanie. Niezaprzeczalnie jego.
Byle kocięca kłótnia, puste słowa czekoladowego z braci o zielonkawych ślepiach mu tego nie odbierze.
Nie odebrało.

Gdy głos Słodkiej Gwiazdy wybrzmiewa dumnie na Oku, kocurek nie był w kociarni, był na brzegu.
Obserwował, wyczekiwał.
Nikt nie mógł popsuć mu tego dnia. Wyczyścił eleganckie, długie futro, poprosił matkę o poradę, a z dumnym krokiem wystąpił.

Z uniesionym ogonem, skinął Słodkiej Gwieździe na przywitanie.
Oby wybrała dobrze. Ta odpowiedzialność leży na niej - lepiej, by nie zawiodła kocura o lodowym wzroku.
Perfekcja. Praca. Tylko ona prowadziła do sukcesu. Pracujący organ jest chciany - ciało go nie odrzuci.

Wziął wdech leśnego powietrza, posyłając szybkie spojrzenie Kasztanowej Łapie.
Usiadł kawał dalej od braci - z przodu, obserwując miejsce na zarośniętej skale.
Wyczekiwał. Wyczekiwał tego dnia i był cierpliwym.

_________________


I'm heading for a new frontier
I'm letting go of all my fears
I'm heading for a new frontier
My path is clear
Ceremonia II Ej3mTYA

Re: Ceremonia II
Wto 16 Kwi 2024, 14:12
Wierzbowy Puch
Wierzbowy Puch
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 52 ks | kwiecień
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Orzechowa Gwiazda [*]
Wygląd : cóż, ogromna; masywna; puchata
Córka Świergot może pochwalić się długim, liliowym i tygrysio pręgowanym futrem o białych znaczeniach na mordce, kryzie, łapach i brzuchu. Posiada masywną budowę ciała, szeroki kark i zbitą sylwetkę osadzoną na długich, równie masywnych łapach i sporych stopach. Z wiekiem może się również pochwalić ponadprzeciętnym wzrostem, równając się niekiedy z dorosłymi kotami, chociaż wciąż widać po jej mordce, że jest ledwo dzieckiem. Jej sierść jest schludnie ułożona i perfekcyjnie wymyta a jej duże, oliwkowe oczy skrzą ciekawością i determinacją. Na mordce praktycznie zawsze ma wielki, sympatyczny uśmieszek. [Reszta w KP]
Multikonta : Szerszeniowy Rój, Lilia, Fasola | Krzywowąsy, Tafla, Żabia Łapa, Oszroniona Łapa, Uszko
Autor avatara : manu (flickr) avek, w podpisie ja
Liczba postów : 969
Zastępca
https://starlight.forumpolish.com/t1296-puch#22317
Wierzbowy Puch akurat była w drodze do legowiska Wieczornej Rosy, gdy usłyszała wołanie Słodkiej Gwiazdy. Westchnęła z lekkim niezadowoleniem i podciągnęła nosem chcąc pozbyć się nieprzyjemnego uczucia zatkania. Niestety, nie poszło jej to najlepiej. Przysiadła więc w wejściu do lecznicy nie chcąc opuścić ceremonii, ale przy okazji nikogo nie zarazić. Sądząc po objawach, nie była najzdrowsza. Przejechała spojrzeniem po już zebranych, wyłapując sylwetkę Kasztan i Srebrzystego Dymu. Jak dobrze pamiętała, oprócz mianowania miotu Ropuszego Skrzeku, również Różana Łapa miała w końcu zostać wojowniczką. Niedawno przekazała Słodkiej Gwieździe o jej gotowości z zaznaczeniem, że przez jakiś czas nie powinna dostawać terminatorów. Kotka wciąż była roztrzepana, ale Puch sprawdziła jej wiedze na tyle, że mogła z lekkim sercem pozwolić na jej mianowanie. Również dlatego nie mogła sobie pozwolić na ominięcie tak ważnego dnia. Nawet jak niemiłosiernie rwał ją łeb. Skinęła delikatnie w kierunku przywódczyni, ale także do Kasztanowej Łapy i Srebrzystego Dymu. Mimo kiepskiego samopoczucia siedziała wyprostowana i przyglądając się kotom spod lekko przymrużonych zielonych ślepi. Liczyła, że dostanie któreś z kociąt mimo choroby. Niestety, Pączkująca Łapa znowu zachorowała(?), a treningi zaczęły się opóźniać. Bez trenowania Różanej Łapy, Wierzbowy Puch będzie miała... za dużo wolnego czasu, a z tym byłoby jej dziwacznie.

_________________
Ceremonia II Lv9k4sG
Ceremonia II 4C23qCS
Re: Ceremonia II
Wto 16 Kwi 2024, 20:37
Kwiczoł
Kwiczoł
Grupa : Klan Wichru
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 3
Matka : Gęsia Lotka, Oszroniona Gałązka
Ojciec : Fatherless behaviour
Mistrz : Lewy sierpowy
Partner : ?
Wygląd : Prostokątna, proporcjonalna kotka o długich kończynach. Ostre rysy pyszczka, o okrągłych, przymrużonych ślepiach czekających na wybarwienie(heterofobia - jedno zielone, drugie niebieskie). Futro długie, dymno rude, pstrokate w czerń i srebro(czyt. kp) z białą strugą na szyi.
Multikonta : Truskawkowa Łapa, Mrozik
Liczba postów : 47
Kocię
https://starlight.forumpolish.com/t2108-kwiczol
Słyszy głos. Tak w sumie, to głosy.
Kwiczoł tego nie lubi. Zgiełku, grupy, ceremonii.
Bo tym jest owy hałas. Owy zgiełk, owa grupa. Mamy tak mówią.
Burczy. Wydaje z siebie niezrozumiały dla siebie samych dźwięk.
Kwiczoł nie chce, lecz widzi, jak Wapienko wychodzi.

Nie. Nie. Nie!
Biegnie. Biegnie za siostrą, taranując grubymi łapkami łapy innych wojowników - Wpada z impetem na wielką, liliową kocicę. Nie boi się jednak, bo Kwiczoł ma inne zadanie na głowie. -Grubas, posuwa - - Burczy z gardzieli.
Nie patrzy się za siebie i odbiega.

Odbiega.
Widzi Wapienko.
Kwiczoł nie układa futra. Nie dało matkom go wyczyścić. Jest porozrzucane jak na wszystkie strony świata. Szorstkie i szpiczaste na karku i plecach.
Gryzie siostre w ucho.
-Wapienko nie zostafiać Kwicoł! - mruczy. -Tu być głośno! Tu śmierdzieć!-
Re: Ceremonia II
Wto 16 Kwi 2024, 21:55
Szerszeniowy Rój
Szerszeniowy Rój
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 33 ks | kwiecień
Matka : Leśny Szept [NPC]
Ojciec : Pokrzywowy Liść [NPC]
Mistrz : Skowronek, Orzech
Partner : twoja mama
Wygląd : Niewysoki, pulchny kocurek o krótkie sierści, niebiesko-kremowej szacie i gęstym pręgowaniu typu ticked, gdzie pręgi ma widoczne jedynie na mordce i ogonie, a tak resztę jego ciała zajmuje zbity, ciemnoniebieski nalot (np. grzbiet). Policzki, mordka, brzuch oraz gardło mają jaśniejszy, piaskowy odcień. Poza tym, Szerszeń jako szylkret posiada kremowe (również pręgowane) łaty z czego dwie najbardziej charakterystyczne znajdują się na czole i nosie, oraz na lewym udzie. Kocurek posiada żółte ślepia, subtelny pyszczek i proste, białe wąsiki [Reszta w KP]
Multikonta : Wierzbowy Puch; Lilia; Fasola
Autor avatara : @_louie_nala
Liczba postów : 219
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1695-szerszen?utm_campaign=newtopic&utm_medium=webhook&utm_source=discord#40454
Mamrocząc pod nosem wyszedł z legowiska wojowników, a jego pysk jasno wyrażał każdy stopień niezadowolenia. Nie chciał stawiać się na ceremonii w obawie, że dostanie jakiegoś gnojka do szkolenia. Kasztanowa Łapa mu wystarczała, naprawdę. Nigdy tak bardzo nie chciał sobie wydłubać oczu, wyjąć mózgu i rzucić tego wszystkiego na pożarcie wężom. Chyba by sobie coś zrobił, gdyby Słodka Gwiazda postanowiła obdarować go jakimś nowym przydupasem do szkolenia. Przyszedł tylko dlatego, że Pokrzywiowy Liść zauważył, że zaczyna się kulić w legowisku i zmusił go do wyjścia pod Zarośnięty Głaz. Usiadł gdzieś na tyłach obok ojca i przygarbił się niezadowolony. Masakra z tym wszystkim! Zaczął się nawet zastanawiać czy gdyby Orzechowa Gwiazda dalej żył, to czy miałby więcej motywacji do całego tego bycia dobrym członkiem Wichru. Na ten moment naprawdę miał ochotę zdechnąć i się rozkładać. Po odchrząknięciu Pokrzywy niechętnie się wyprostował i przewrócił oczami. Dorosłość, ta... Zajebiście.

_________________
Ceremonia II DXkhvGK
in a silly goofy mood
Re: Ceremonia II
Sro 17 Kwi 2024, 11:53
Senna Łapa
Senna Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 7 ks [IV]
Matka : Ropuszy Skrzek [NPC]
Ojciec : Gawroni Dziób [NPC]
Mistrz : Gawroni Dziób [NPC]
Wygląd : Czarno-biały, długowłosy kocurek, o chuderlawej, nieproporcjonalnej posturze i wysokich łapach. (Dokładny opis białych plam w kp - skrótowo: pojawia się między oczami, pysku, polikach, kryzie, brzuchu i częściowo na łapach). Posiada szpiczaste, średniej wielkości uszy, czarny nos, proste wąsy i szaroniebieskie, krągłe oczy, które w przyszłości wybarwią się na żółto-zielony kolor
Multikonta : Słodka Gwiazda [KW] | Owcze Runo [KG] | Skaczący Wróbelek [KRz]
Autor avatara : @love_jackanddex
Liczba postów : 58
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t2051-mak#55715
Skuliłem się mocniej w legowisku, gdy dotarł do mnie głos Słodkiej Gwiazdy. Wiedziałem, że czas mojej ceremonii zbliżał się niebłagalnymi krokami, pędził mi na przywitanie, ale ja...nie chciałem. Było mi dobrze tak jak jest, gdy przy boku Ropuszego Skrzeku co najwyżej skazywałem się na dźwięki dochodzące od Świecących Grzybków, kiedy w nocy przebudzałem się. Chyba nadal nie mogły mi wybaczyć tego brutalnego zabicia jednego z nich...uh.
Rodzeństwo...praktycznie nikogo już nie było w kociarni. Oprócz nowych znajomych Gęsiej Lotki i Oszronionej Gałązki. W mych oczach odbił się obraz wybiegającej pstrokatej kotki, na co położyłem uszy po sobie. (no dalej...chodź i tak cię to czeka) Chyba nie mam innego wyjścia. Wstałem ociężale i z trudem ułożyłem te najbardziej odstające kosmki.
Światło słoneczne oślepiło mnie. Musiałem kilkukrotnie zamrugać oczami i przetrzeć je łapą, aby przyzwyczaić się do ostrości dnia, a potem niemalże zakradając się tak by rodzeństwo mnie nie widziało, usiadłem gdzieś z boku. Chyba nie miałem ochoty nawet wymienić z nimi krótkiego "cześć". Ich optymizm zabijał mnie.
Re: Ceremonia II
Sro 17 Kwi 2024, 19:13
Malinowa Łapa
Malinowa Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 7 (IV)
Matka : Ropuszy Skrzek
Ojciec : Gawroni Dziób
Wygląd : Wysoka, mocno zbudowana kotka o czarnym futrze w rude, pręgowane tygrysio plamy, które najbardziej widać na czole, lewej stronie brody i lewej stronie gardła. Na ciele rudy miesza się z czarnym nie tworząc jakiś konkretnych plam, nie licząc dużej połaci pomarańczy na prawym barku. Oczy w przyszłości będą miały jasno-zielony kolor.
Multikonta : Meduza [pnk] | Robak i reszta
Autor avatara : nova_floofcat
Liczba postów : 67
Kocię
https://starlight.forumpolish.com/t2021-malina#54856
Była spóźniona. Przynajmniej tak widziała to Malina, która wpadła do obozu nie będąc pierwszą z rodzeństwa. Dostała natręctwa, gdy czyściła futro i szykowała się do wyjścia na ceremonię. Z każdym przesunięciem języka, z każdą sekundą mijającą po wezwaniu Słodkiej Gwiazdy, z każdym uderzeniem serca, które słyszała w swoim uszu, wzrastał w niej stres i napięcie. Ceremonia na terminatorkę bez podważalnie była najważniejszą chwilą jej życia do tej pory. Musiała wypaść jak najlepiej. Musiała być idealna. A ten idealizm sprawił, że wypadła źle, bo przyszła, gdy sporo jej braci się już zebrało. Psia mać!
Zacisnęła kły na wardze, gdy zasiadła obok Mrozika. Nie chciała być obok Siwka, który miał futro jak czupiradło, ani obok Maku, który się CHOWAŁ siadając z boku. Musiała siedzieć na samym przodzie, zaraz obok czekoladowego brata. Usiadła dumnie, mimo, że miała wrażenie, że niewiele dzieli ją od tego, by zacząć się trząść. Spojrzała na Słodką Gwiazdę.
Chce być najlepszą terminatorką, jaką kiedykolwiek miał Klan Wichru.

_________________
Re: Ceremonia II
Sro 17 Kwi 2024, 19:45
Ostra Łapa
Ostra Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 1
Matka : Ropuszy Skrzek
Ojciec : Gawroni Dziób
Wygląd : Szpon pod względem sylwetki wdał się w matkę. Ma długie, szczuple kończyny, biczowaty ogon oraz bardzo charakterystyczny klinowaty kształt pyska, na którym zwykle widać poważny, chłodny wyraz. Jego oczy zaczynają się już wybarwiać na głęboką zieleń, a wielkie, szerokie uszy uważnie nasłuchują plotek. Nie jest w żadnym razie masywnym kotem, ale jest wysoki, zręczny i cichy. Jego futro jest jednolicie brązowe na całej powierzchni ciała. Naturalnie długie, co widać jednak prawie wyłącznie w górnych partiach łap i na ogonie. Na głowie i szyi sierść układa się na tyle gładko, że można by go wziąć za krótkowłosego. Zwraca wręcz pedantyczną uwagę na swoją prezencję - nie lubi brudu. Starannie się myje i jego sierść jest wyjątkowo lśniąca.
Multikonta : Gorzka Łapa
Autor avatara : https://cat-world.com/
Liczba postów : 9
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t2034-szpon
Szpon usłyszał wezwanie przywódczyni i nastawił uszu. Ceremonia? Jego czy jeszcze nie? Na pewno jego... już najwyższy czas!
Ostatnio jednak reagował podobnie na każde wezwanie, dlatego starał się opanować grzejące pierś podniecenie. Starannie przygładził łapą dłuższą sierść wokół szyi i wychylił się z legowiska. Wiele kotów już się zebrało. Mijając je, kiwał im głowami z oszczędną uprzejmością. Jak na tak młodego kota, zachowywał się nieco dumnie na swój sposób. Usiadł przy Siwku i Słoneczniku, witając się przy tym z nimi nieco wylewniej.
- Jak myślicie? To dla nas czy jeszcze musimy poczekać? - mruknął, choć patrzył wyczekująco na szczyt skały zamiast na siedzące obok koty. Zamruczał na myśl, że być może ma się zacząć nowy etap jego życia.
Re: Ceremonia II
Sro 17 Kwi 2024, 20:05
Lisia Łapa
Lisia Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 21 (maj)
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Srebrzysty Dym
Wygląd : Lisiczka przyszła na świat jako rudy z ciemniejszymi klasycznymi pręgami bez bieli o długiej, gęstej i puszystej sierści. Jest dość niską koteczką o krępej budowie ciała i szerokich biodrach. Pręgowanie pokrywa większość jej ciała, jedynie brzuch i szyję ma gładkie i w znacznie jaśniejszym kolorze. Porusza się na krótkich łapkach, zakończonymi małymi i miękkimi stópkami. Opuszki łap ma różowe. Ogon jest za to długi i dość gruby. Z kolei pyszczek jest mały i zakończony drobnym, różowym noskiem. Ponad nim znajdują się duże oczy, które z szarobłękitnych przebarwią się na zielone. Na szczycie głowy są osadzone niewielkie uszka w ciemniejszym odcieniu rudego.
Multikonta : Promyk [PNK], Bocian [nkt], Złotko [KR]
Liczba postów : 121
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1889-lisiczka#49884
Również postanowiłam się pofatygować na kolejne zebranie, wychynąwszy ze swojego ukrytego legowiska. Mimo swej niechęci do wielkich zbiorowisk kotów, od czasu do czasu warto było wyjść ze swej kryjówki, będącą twoją własną strefą komfortu, aby wziąć czynny udział w życiu Klanu Wichru. A ceremonie mianowania były tego częścią. Ale nie znaczyło to jeszcze, że muszę stać wraz ze wszystkimi w tym wielkim kocim tłumie, prawda? Stąd doskonale wszystko widzę, nie potrzebuję podchodzić bliżej Zarośniętego Głazu. [i]Oby tylko nikomu nie wpadło do głowy, żeby do mnie podejść i zagadać, jak wtedy, gdy tych dwóch kocurków z obcych klanów zaczepiło mnie na moim pierwszym, międzyklanowym zebraniu.

_________________


Ceremonia II DBubv8w
Kiedyś mi powiedział tato, że się mogą spełniać sny,
ale nie czekaj na to, tylko pomóż im.
Nawet gdyby nikt nie chciał pomóc mi,
ja wiarę w siebie ciągle mam.
Nagle któregoś dnia wygram i zadziwię świat!

Re: Ceremonia II
Sro 17 Kwi 2024, 21:08
Słodka Gwiazda
Słodka Gwiazda
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 89 ks [V]
Matka : Barwna Łączka | Nakrapiany Nos (opiekunka)
Ojciec : ♱ Pohukująca Sowa
Mistrz : ♱ Tonące Słońce -> ♱ Golcowa Gwiazda
Partner : pozostało jedynie wspomnienie (♱ Orzechowa Gwiazda )
Wygląd : ruda klasycznie pręgowana, długowłosa kotka z bielą [ na pysku (pomiędzy oczami, na policzkach), kryzie, brzuchu, całych łapach oraz po prawej stronie nieco na tułowiu ] | pomarańczowe oczy | atletyczna budowa
Multikonta : Owcze Runo [KG] | Skaczący Wróbelek [KRz] | Senna Łapa [KW]
Autor avatara : soulcat.thilo
Liczba postów : 1086
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t352-nektarek
Czekała i...wbrew pozorom długo czekać nie musiała. Było to...zaskakujące, ale niesamowicie miłe, gdy kolejne pyszczki pojawiały się pod Zarośniętym Głazem. Tym, którzy uśmiechali się do niej bądź kiwali głową, odwzajemniony gest posyłała, również tym którzy nieco niechętnie na jej wezwanie przybywali. A kiedy dostrzegła ostatniego z kociąc Ropuszego Skrzeku, wiedziała już, że to czas, by oficjalną część ceremonii rozpocząć. Wstała z miejsca.
Klanie Wichru! Dziś jest to dla nas ważny dzień. Nie tylko kocięta Ropuszego Skrzeku i Gawroniego Dziobu mają swoją ceremonię, ale także chciałam was poinformować o terminatorze, który już dziś po odbyciu milczącego czuwania dołączy do grona wojowników. Różana Łapo, wystąp, proszę. — mimo delikatnego stresu, przepełniała ją ogromna duma z Wierzbowego Puchu, ale także i samej szylkretki. Posłała jej zachęcający uśmiech i poczekała aż wyłoni się z tłumu zgromadzonych. — Wołam do naszych przodków, by spojrzeli na tą terminatorkę. Ciężko trenowała, by zrozumieć prawa Kodeksu Wojownika i zasłużyła już na imię wojownika. Różana Łapo, czy przysięgasz postępować według Kodeksu Wojownika oraz chronić i bronić swojego klanu, nawet kosztem swojego życia? — zapytała i spojrzała na kocicę z uśmiechem, zaś na uzyskane donośne wypowiedzenie "przysięgam!" skinęła głową i spojrzała w niebo. — Więc z mocy Gwiezdnego Klanu nadaję Ci miano wojownika. Różana Łapo, od dzisiaj będziesz znana jako Różany Płatek. Witamy cię jako pełnoprawnego wojownika Klanu Wichru. — wymruczała i pozwoliła wszystkim na skandowanie nowego imienia wojowniczki. Było proste, lecz według Słodkiej Gwiazdy pasujące do delikatności, zaabsorbowanej przyrodą kotki.
Kiedy głosy zdawały się milknąć, rudo-biała machnęła ogonem na znak, że prosi już o ciszę. Wówczas gdy ją uzyskała, spojrzała na kociaki oraz ich rodziców. — Ale jak już wspomniałam to nie tylko wielki dzień dla Różanego Płatka. Siwku, Słoneczniku, Mroziku, Malino, Szponie i ty również Maku. — mówiąc to wyszukała czarno-białego skrytego na brzegu kocurka. — dzisiaj...rozpoczyna się nowy etap w waszym życiu. Siwku, od dzisiaj znany będziesz jako Siwa Łapa, Mroziku ty zaś jako Mroźna Łapa. Oboje będziecie szkolić się pod moim okiem. Wierzbowy Puch zajmie się treningiem Maliny, znanej od dziś jako Malinowa Łapa, a Srebrzysty Dym Ostrej Łapy, wcześniej znanego jako Szpona. Słonecznik, jako Słonecznikowa Łapa rozpocznie swój trening pod okiem Puszystej Chmury, a Mak jako Senna Łapa pod okiem Gawroniego Dziobu. Ceremonię uważam za zakończoną. — i mówiąc to w momencie skandowanych nowych imion, zeskoczyła ze skały. Był to czas, w którym mistrzowie odnajdywali swoich terminatorów, w tym również i ona. Od śmierci Orzecha...minęło już trochę czasu. Wystarczająco, aby powrócić do trenowania młodszych pokoleń. Kiedy oba kocurki ją dostrzegły, ogonem nakazała im aby podeszli bliżej. Styknęła się z każdym z nich osobno nosem.
Siwa Łapo, Mroźna Łapo chciałabym abyście jutro oboje stawili się z samego rana przed wejściem do obozu. Wasze treningi będą prowadzone osobno, jednak chciałabym rozpocząć od walki i chciałabym abyście mieli wyrównane szanse. A na razie lećcie zająć legowiska, porządnie się wyśpijcie i zjedzcie coś, abyście jutro byli pełni sił! — rzekła z nieco zadziornym uśmiechem i poczekała na ewentualne pytania. Jeżeli ich nie było, odprowadziła wzrokiem terminatorów i usiadła przed Zarośniętym Głazem dając chwilę, by w razie jakiegoś problemu, czy zażaleń dać do tego przestrzeń. Gdy zaś większość rozeszła się do swoich legowisk, Słodka uśmiechnęła się krótko pod nosem i wróciła do swojego legowiska.

(zt?)

_________________

I'm gonna make it up this mountain
make it to the top
show them what I'm made of
show them what I've got
Re: Ceremonia II
Sro 17 Kwi 2024, 21:20
Rumianek
Rumianek
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 5 / k. maja
Matka : gęsia lotka, oszroniona gałązka / npc
Wygląd : spore jak na swój wiek kocię, fizycznie powiększa ją długa sierść. czarny dymny szylkret z bielą porywającą pysk przy nosie, brodę, kryzę i podbrzusze; na przednich łapach łaty obejmują palce, na tylnych sięgają do stawu skokowego. rude łaty znajdują się głównie rozproszone na bokach, udach i stopach, na głowie będąc jedynie pojedynczymi włosami i łatką pod prawym polikiem. brązowe, duże, zatroskane oczka.
Multikonta : ruta (s), wilk (pnk) / wawrzyn (m)
Liczba postów : 28
Kocię
https://starlight.forumpolish.com/t2116-rumianek
Rumianek nie interesowały ceremonie — nie była elegancką Wapienko lub przebojowym Skowronkiem i w zupełności wystarczyłoby jej słuchanie schowaną za większą kępą trawy przy Wilczej Paszczy lub spytanie kogoś o przebieg wydarzeń. Lecz kątem oka wyłapując szarżę Kwiczoł na Oko Gór, już uprzednio niespokojnej Rumianek ścięło krew w żyłach. Zerwała się z mchu niedbale, zadem odjeżdżając w jeden bok a barkami w drugi, wyłapując balans zachaczyła pazurem o posłanie i mysi wibrys dzielił ją od potknięcia się, lecz niedługo kolejne z najmłodszych biegło przez obóz, w panice za siostrami.
– PszerASzam! Pszeraszam!! Aaa błagalnym tonem rzucała zgromadzonym kotom ledwie hamując przy nich, żeby nadążyć za Kwiczoł nim było za późno. – SZERAsza nih paniś niszemuje Kiczoł, una jes siwna!! – Zatrzymała się na dłużej jedynie przy liliowej kotce. Nie wiedziała o niej za wiele, ale miała nadzieję, że jest w porządku, w przeciwnym razie siostra i jej mamy chyba będą mieć z nią na pienku! A przecież Rumianek nie chciała, żeby w jej domu panował jakiś rozgardiasz i zament...
Ale gdy zobaczyła, że Kwiczoł gryzie, GRYZIE!, Wapienko w ucho, zastała ze stresu krew zawrzała, a gniew zdawał się sam kierować jej łapą. Pacnęła butną siostrę prosto w tył głowy.
– KICZOŁ – sapnęła prosto do jej ucha, żeby dźwięk miał jak najkrótszą drogę, by przebić się przez te PSZCZOŁY W JEJ MÓZGU!! – Nie 'ób tak, jeszteś no szeremoni!
Która. Która zdążyła się już zacząć na dobre. Rumianek odskoczyła od rodzeństwa, gdy głos Słodkiej Gwiazdy rozbrzmiał w jej głowie niczym echo po uderzeniu. Chwilę zajęło jej ponowne rozpoznanie gdzie była, a gdzie był cały świat, ze Słodką Gwiazdą, Wierzbowym Puchem i resztą zgromadzonych. Za dużo głosów, za dużo ruszających się pysków...
Rumianek otrzepała głowę, skuliła się i uciekła pod pierwsze lepsze zarośla. Chyba, że ktoś ją zatrzymał za kłaki, co byłoby strasznie niemiłe..!

zt
Re: Ceremonia II
Sro 17 Kwi 2024, 22:22
Siwa Łapa
Siwa Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 9
Matka : Ropuszy Skrzek [NPC]
Ojciec : Gawroni Dziób [NPC]
Mistrz : Słodka Gwiazda
Wygląd : Postawny długowłosy kocurek o czekoladowym umaszczeniu z białymi znaczeniami (wnętrze uszu, dolna część pyska, pierś, brzuch, tylna część łap) i o zielonych oczach.
Multikonta : Ryś [PNK]
Autor avatara : LugiaFly
Liczba postów : 218
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t2028-siwek
Koty powoli się schodziły. Pierwszą dojrzał Kasztanową Łapę, której rzucił lekki, przyjazny uśmiech. Cieszył się, że pamiętała o obietnicy... A może i tak planowała tu przyjść?
Ale nie miał zbyt wiele czasu na refleksje, bo zaraz podszedł do niego Słonecznik. Jako że Siwek nadal pamiętał o jego obawach związanych z rozpoczęciem treningu, czarny kocurek zaraz został objęty puchatym ogonkiem i polizany w ucho.
- Hej, Słone... Słonecznik... - spróbował odchrząknąć, bo jego głos zabrzmiał jakoś... Dziwnie. Trochę jakby skrzeczał i piszczał w tym samym momencie. Ale kolejne próby mówienia wcale nie poprawiały jego stanu. Komuś tu chyba głos postanowił się zmienić... Akurat dzisiaj. - Ch-chyba głos mi się zepsuł... - mruknął niezadowolony - Em... Jak się czujesz? - spytał zatroskany próbując zmienić temat i pogłaskał Słonecznika ogonem po grzbiecie próbując mu dodać otuchy.
Zeszła się też reszta rodzeństwa. Na Mrozika... W sumie nawet nie zerkał. Nie chciał sobie psuć humoru na dzień dobry!
Za to wypatrzył Maka i posłał mu radosny uśmiech, ale wyglądało na to, że braciszek wolał trzymać się na uboczu... Pewnie sam się trochę stresował. No nic, czekoladowo-biały kocurek nie zamierzał go dodatkowo niepotrzebnie dręczyć. Najwyżej po wszystkim jeszcze sobie z nim pogada!
Malinie też rzucił lekki uśmiech i machnął do niej ogonem... Ale ta go chyba zignorowała. Ech.
No i ku jego zaskoczeniu przyszedł też i kolejny brat - Szpon. I jeszcze usiadł przy nich! Siwek raczej średnio z nim gadał, jakoś tak... Nie było okazji. Ale to nic! Ucieszył się, że ten teraz do nich dołączył. Siwek nawet cicho zaśmiał się na jego pytanie.
- Jasne, że nasza! Mamy już 6 księżyców, czas na nas! - i delikatnie pacnął go w uszko i się zaśmiał.

Ale no... Czas na samą ceremonię. Siwek wyprostował się i z niecierpliwością wysłuchiwał Słodkiej Gwiazdy. Czuł się, jakby zaraz miał wyskoczyć z własnej skóry! Ale mimo to siedział grzecznie w miejscu i czekał. Najpierw mianowanie terminatorki na wojowniczkę. Całe szczęście poszło całkiem szybko, a Siwek skandował imię Różanego Płatka razem z resztą kotów.
I w końcu... Ich kolej. Siwek wyprostował się jak struna, ugniatając łapkami ziemię i wyczekując. O dziwo... Został wymieniony jako pierwszy. Nie ukrywał, że... Uznał to za swego rodzaju wyróżnienie. W dodatku... Miał trenować pod okiem samej Słodkiej Gwiazdy! Patrzył tak swoimi wielkimi, zielonymi oczkami na biało-rudą kotkę z lekko rozdziawionym pyszczkiem. Dopiero po dobrej chwili zorientował się, że jest otwarty. No i... Chwilę zajęło, zanim zdał sobie sprawę z jednej rzeczy.
On. Ma trenować. Z Mrozi... Mroźną Łapą. Aż go dreszcz przeszedł po grzbiecie. Ale... Nie protestował. Uuugh, naprawdę Słodka Gwiazdo, trafiłaś jak kulą w płot...!
No i... Ceremonia dobiegła końca. Gdy styknął się noskiem ze swoją mistrzynią, z jego gardła wyrwał się zadowolony pomruk. Na chwilę chyba nawet zapomniał o tym, co go trapiło. A że treningi jeszcze mieli mieć osobno? Siwą Łapę bardzo to ucieszyło.
- Tak jest! - wyskrzeczał wręcz i burknął niezadowolony na to, co jego głos wyprawiał. No zbłaźnił się no! Ale... Teraz przynajmniej mógł się rozluźnić. Odetchnął cicho z ulgą, pozwalając, by spięcie z niego zeszło. Ale zanim zgodnie ze słowami przywódczyni poleci zająć miejsce w legowisku terminatorów...
Oczywiście, że poszedł złapać jeszcze szybko Kasztanową Łapę, zanim ta sobie poszła.
- Dzięki, że przyszłaś. - zamruczał z uśmiechem - To teraz czekam, aż zostaniesz wojownikiem! - wyskrzeczał i pokazał jej rząd bieluśkich kiełków.
No i kiedy już do niej zagadał... Pędem ruszył w stronę Zielonych Zarośli zająć najlepsze, najwygodniejsze i najbardziej miękkie legowisko, jakie tylko się dało! Najlepiej w najgłębszym zakątku!
- KTO OSTATNI W ZIELONYCH ZAROŚLACH TEN LISIE ŁAJNO! - wydarł się głównie do swojego rodzeństwa... Ale zerknął też zadziornie na resztę terminatorów. Jeśli chcą, to też niech dołączą do zabawy! On i tak zamierzał być pierwszy, ha!

Z.t.?

_________________



darling, so there you are
with that look on your face

as if you're never hurt,
as if you're never down
shall i be the one for you
who pinches you softly but sure?
if f r o w n is shown then
i will know that

YOU ARE NO DREAMER


Re: Ceremonia II
Sro 17 Kwi 2024, 23:28
Słonecznikowa Łapa
Słonecznikowa Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 9 [V]
Matka : Ropuszy Skrzek [NPC]
Ojciec : Gawroni Dziób [NPC]
Mistrz : Puszysta Chmura [NPC]
Wygląd : długowłosy | jednolicie czarny | masywny | żółte oczy | czarna skóra
Multikonta : Tęczowa Chmura [GK], Sowia Gwiazda [KRz], Jałowcowa Łapa [KRz], Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora [PNK]
Liczba postów : 71
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t2087-slonecznik
Coraz więcej kotów się schodziło, choć Słonecznik niezbyt zwracał na nich uwagę. Był zbyt pogrążony we własnych myślach, o myśleniu o tym, jak bardzo nie chce tu teraz być. Było mu niedobrze. Dlaczego kocięta nie mogły być mianowane później? Ale czy te kilka księżyców więcej coś by mu dało? Raczej wiele by to nie zmieniło.
Od razu odsunął się nieco, gdy Siwek próbował go przytulić. Nie chciał być teraz dotykany, nie przy reszcie klanu, nie gdy nie mógł się skupić. Na zadane pytanie wzruszył tylko ramionami i pokręcił głową. Nie wiedział w sumie jak opisać to, jak się teraz czuje. Jednym słowem czuł się po prostu źle. Ale z jakiegoś powodu nie mógł wydusić z siebie tego słowa.
Gdy Szpon usiadł obok nich, mimowolnie rozejrzał się dyskretnie za resztą rodzeństwa. Mak usiadł gdzieś z boku, a Mrozik i Malina kawałek przed nimi. Był na nich trochę zły. Byli z jednego miotu, byli rodzeństwem, powinni siedzieć razem. Co jak teraz, gdy zostaną terminatorami, ich drogi się rozejdą?
W końcu się zaczęło. Serce zabiło mu szybciej ze zdenerwowania. Wbił pazury w ziemię. Przed nimi mianowana była jeszcze jakaś wojowniczka. Sam nie wiedział, czy to dobrze, czy źle. Z jednej strony chciał być kociakiem najdłużej jak się dało, a z drugiej chciał już mieć swoje mianowanie za sobą.
Na szczęście, lub nieszczęście, Słodka Gwiazda przeszła do nich. Siwek i Mrozik, to znaczy Siwa Łapa i Mroźna Łapa dostali na mistrzynię Słodką Gwiazdę, a Malinowa Łapa - Wierzbowy Puch. Słonecznik poczuł ukłucie zazdrości w ich stronę. Mieli trenować pod okiem najważniejszych wojowniczek w klanie. Z jeden strony też by tak chciał, a z drugiej... w sumie to może lepiej, że jemu się żadna z nich na mistrza nie trafiła, bo nie chciał zawieść będąc terminatorem kogoś tak ważnego. Ostatecznie więc zazdrość zniknęła tak szybko, jak się pojawiła. Ostra Łapa dostał na mistrzynię Srebrzysty Dym, którą czarnofutry mało znał, więc nie zwrócił na to zbytniej uwagi, natomiast Sennej Łapie trafił się Gawroni Dziób. Mimowolnie rozejrzał się za ojcem. Ciekawe, czy był zadowolony, że będzie szkolił swojego syna. Nie myślał jednak o tym zbyt długo, bo kilka uderzeń serca wcześniej Słodka Gwiazda ogłosiła, że jego mistrzem będzie Puszysta Chmura. W zasadzie... trochę to Słonecznika uspokoiło. Najbardziej bał się, że trafi się mu jego matka na mistrzynię, ale trafił mu się kocur starzy, ale chyba jeden z najspokojniejszych. Nadal bardzo nie chciał zaczynać treningu, ale teraz przynajmniej mógł mieć nadzieję, że będzie miał nienajgorszego mistrza.
Ceremonia była zakończona. Słonecznik niezbyt zwrócił uwagę na krzyk Siwej Łapy w temacie legowiska. Zwisało mu, gdzie będzie spał, skoro nie była to już kociarnia. Zamiast więc iść wybrać sobie legowisko, powędrował powolnym krokiem w stronę białoczarnego kocura, by zapytać go kiedy zaczynają, żeby nie było, że ma gdzieś trening.

//zt

_________________

Oh, I love it and I hate it at the same time
You and I drink the poison from the same vine

                  Oh, I love it and I hate it at the same time
                  Hidin' all of our sins from the daylight
             

From the daylight, runnin' from the daylight


Re: Ceremonia II
Czw 18 Kwi 2024, 13:37
Wierzbowy Puch
Wierzbowy Puch
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 52 ks | kwiecień
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Orzechowa Gwiazda [*]
Wygląd : cóż, ogromna; masywna; puchata
Córka Świergot może pochwalić się długim, liliowym i tygrysio pręgowanym futrem o białych znaczeniach na mordce, kryzie, łapach i brzuchu. Posiada masywną budowę ciała, szeroki kark i zbitą sylwetkę osadzoną na długich, równie masywnych łapach i sporych stopach. Z wiekiem może się również pochwalić ponadprzeciętnym wzrostem, równając się niekiedy z dorosłymi kotami, chociaż wciąż widać po jej mordce, że jest ledwo dzieckiem. Jej sierść jest schludnie ułożona i perfekcyjnie wymyta a jej duże, oliwkowe oczy skrzą ciekawością i determinacją. Na mordce praktycznie zawsze ma wielki, sympatyczny uśmieszek. [Reszta w KP]
Multikonta : Szerszeniowy Rój, Lilia, Fasola | Krzywowąsy, Tafla, Żabia Łapa, Oszroniona Łapa, Uszko
Autor avatara : manu (flickr) avek, w podpisie ja
Liczba postów : 969
Zastępca
https://starlight.forumpolish.com/t1296-puch#22317
Gdyby nie jakiś syk i kolorowe futro, Puch nawet nie poczułaby, że ktoś w nią wpadł. Zaskoczona zerknęła w dół i zobaczyła... jedno z kociąt Gęsiej Lotki? Nie wiedziała tylko które. Uniosła brew i już miała się jakoś odezwać, gdy przybiegło kolejne - ale zamiast jej obrażać, przeprosiło za zachowanie poprzedniego i równie szybko odbiegło. Zdezorientowana Wierzbowy Puch odprowadziła je wzrokiem i westchnęła z mimowolnym rozbawieniem. Kocięta. Trzepnęła uchem i wróciła spojrzeniem na sylwetkę Słodkiej Gwiazdy, a gdy ta zaczęła ceremonię, nadstawiła ucho. Wraz z resztą klanu wykrzykiwała nowe imię Różanego Płatku, a następnie z zainteresowaniem przysłuchiwała się przydziale terminatorów. Słodka Gwiazda wzięła sobie aż dwójkę, Srebrzysty Dym dostała kolejnego wychowanka, a przy tym i ona otrzymała kogoś do szkolenia. Malinową Łapę. Na całe szczęście miała jakąkolwiek interakcję z szylkretką, więc mniej więcej wiedziała czego się spodziewać - z lekkim zaskoczeniem przyjęła fakt, że Puszysta Chmura w końcu zdecydował się na szkolenie terminatorów, podobnie jak Gawron. No cóż, lepiej późno niż wcale.
Końcówka jej ogona drgnęła nieznacznie, gdy przypomniała sobie, że musi podejść do Malinowej Łapy. Jak na złość, akurat musiała być chora - mimo tego liliowa zastępczyni podniosła się i ciężkim krokiem podeszła do koteczki, witając się z nią krótkim pomrukiem. — Wybacz, jestem przeziębiona i zarówno zetkniecie nosami jak i szybkie wyjście na trening będą musiały poczekać. Nie chciałabym jednak marnować czasu i jak tylko poczuje się lepiej, zawołam cię do lecznicy. Pasuje? — zaproponowała, posyłając kocicy zachęcający uśmiech. Jakakolwiek nie byłoby odpowiedź, Wierzbowy Puch po chwili oddaliła się i zniknęła w lecznicy.

/zt

_________________
Ceremonia II Lv9k4sG
Ceremonia II 4C23qCS
Re: Ceremonia II
Czw 18 Kwi 2024, 18:50
Mroźna Łapa
Mroźna Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 7
Matka : Ropuszy Skrzek
Ojciec : Gawroni Dziób
Mistrz : Duże ego
Partner : Walka
Wygląd : Dobrze zbudowany, wysoki, elegancki kocur o umięśnionej sylwetce.
Długie, jednolicie czekoladowe futro owija panicza, gdzieniegdzie przykryte na biało - "maska" na pysku do polików i czoła(omijając brodę), kryzie, przednich łapach(unikając palców), końcówce ogona.
Spogląda na świat lodowatymi ślepiami.
Multikonta : Truskawkowa Łapa
Autor avatara : Beepo, kotkovelove
Liczba postów : 84
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t2025-mrozik#55012
Jakieś kocięta za nim robią krzyk, lecz Mroźny pan nie zwraca na to większej uwagi.
Zastanawia go jednak, co było takiego ważnego, że kocięta Oszronionej Gałązki musiały opuścić jej ciepłe leże?
Hipokryta, mówi sobie - nie powinien oceniać kocięcej ciekawości.
Ta bowiem sukcesem do nauki.
Nauka Mrozika i jego rodzeństwa miała się zacząć. Z wdechem wyczekiwał osądu Słodkiej Gwiazdy, a wkońcu się doczekali.

Skandował imię nowej wojowniczki.

Wdech Mroźnej Łapy zatrzymała informacja, kto będzie uczyć Siwka, a zarazem...i jego samego.
Słodka Gwiazda. Nikt inny, jak sama przywódczyni. Poczuł się czekoladowy syn Gawroniego Dziobu, jakby był to żart, nieśmieszny, lecz jakże trafny.
Bowiem na to zasługiwał, czyż nie? Naukę przy przywódcy. By czerpać wiedzę, by budować fundament swej roli w klanie.

Ucho orientala trzepnęło na dźwięk imienia ojca - Mak miał uczyć się pod skrzydłem kocura o złotym wzroku, a sam Mrozik poczuł się troche....Zmieszany.
Pierwszy raz czuł się, jakby było przed nim postawione prawdziwe wyzwanie.

Lekki oddech, który trzymał, został wypuszczony.
Nigdy nie przeklinał, ale cholera... Co planowała ich wspólnym sparingiem Słodka Gwiazda? Tylko czas pokaże.

Ruszył spokojnym krokiem o uniesionym ogonie nad barkami do Słodkiej Gwiazdy, czekając cierpliwie na swą kolej.
Dotknął swym nosem nosa przywódczyni i miauknął cicho.
-Nie zawiodę. -
Kocięca szczerość. Jakże urocza cecha.

Uroczym było również, jak Siwa Łapa się wydarł, biegnąc w tłumie.
Mroźna Łapa zmrużył oczy. Podziękował Słodkiej Gwieździe.
Odszedł od zebranych, w stronę matki i ojca, chcąc zamienić z nimi kilka słów.
Chciał nacieszyć się z nimi tą chwilą.


[Zt]


_________________


I'm heading for a new frontier
I'm letting go of all my fears
I'm heading for a new frontier
My path is clear
Ceremonia II Ej3mTYA

Re: Ceremonia II
Sponsored content

Skocz do: