IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Ziemie Niczyje
 :: Ziemie Niczyje :: Międzyrzecze
Re: Zielone Grzbiety – zachód
Sro 28 Lip 2021, 23:56
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2378
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Przodkowie chyba jednak mieli ją w opiece, bo chociaż Zimno musiała się tym razem bardziej natrudzić, to w końcu salamandrę złapała – w kilku zwinnych susach dogoniła ją, chwyciła i z wprawą godną naprawdę dobrego łowcy pozbawiła życia. Mogło być znacznie gorzej!

Zimno: P: 5 | S: 35 | Z: 27 | Sz: 23 | O: 19 | HP: 160 | W: 112-6=106/120
» Cechy: cichy krok; ostre pazury
» Umiejętności: skradanie się: 2; tropienie: 2; wspinaczka: 3
» Zdobyte punkty umiejętności: skradanie się +4; tropienie +2
» Zdobyte PD: +25 (zając, salamandra)

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Zielone Grzbiety – zachód
Czw 29 Lip 2021, 00:11
Powracające Zimno
Powracające Zimno
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 50 ks. [III]
Matka : Delikatne Piórko [*]
Ojciec : Topniejący Strumyk [*]
Mistrz : Sokolooki [*] / Migocąca Iskra
Partner : -
Wygląd : średniej wielkości kotka, o długim zimnosrebrzystym futrze, na którym widać czarny nalot na grzbiecie, bokach oraz pręgowanie na czole z dużą ilością bieli (na pysku, kryzie, brzuchu, łapach, grzbiecie, nieco również po bokach), o jasnozielonych oczach oraz o sprężystej budowie ciała. Dodatkowo posiada niewielki uszczerbek na prawym uchu, oraz przykrytą nieco pod futrem szramę na lewym barku
Multikonta : Słodki Nektar [KW] | Owcza Łapa [KG] | Łuska [KRz]
Liczba postów : 146
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t895-zimno#9570
Udało się.
Choć złapanie salamandry wymagało ode mnie o dziwo więcej zachodu niż upolowanie zająca, ostatecznie udało mi się dogonić płaza, chwycić prędko między kły, by po chwili ciało mojej ofiary padło martwe. Jeden z moich kącików lekko drgnął ku górze widząc taki widok. Wzięłam więc czarno-żółte truchło i ruszyła w stronę zakopanego zająca. Na szczęście nie miałam do niego daleko, a gdy znalazłam się na miejscu odgarnęłam część ziemi, odłożyłam tam salamandrę, przysypałam ponownie i postanowiłam spróbować jeszcze raz swych sił w okolicach rzeki. Skoro ostatecznie wyszłam z tamtego terenu na plus, to może uda mi się za drugim razem również coś z niego wyciągnąć. Liczyłam na to, dlatego bacznie zaczęłam się ponownie rozglądać, mając nadzieję, że tym razem pójdzie mi o wiele sprawniej wytropienie kolej zwierzyny.

_________________



yeah, this world can cut you open
but all the SCARS, they PROVE
that I fought my way through

SO I ALWAYS KEEP 'EM SHOWIN'


Re: Zielone Grzbiety – zachód
Czw 29 Lip 2021, 00:18
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2378
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Do Zimna dotarł co prawda zapach zwierzyny... ale coś niewątpliwie było nie tak. Było go za dużo. Był zbyt intensywny, zbyt nieprzyjemny, żeby być po prostu niewinnym piszczkiem oczekującym złapania. Przez rzekę jakieś trzy długości drzewa przed nią przeprawiało się właśnie stado szczurów. Była ich cała chmara, a z takiej odległości pewnie trudno jej było stwierdzić, ile dokładnie, ale gdyby jednak jakoś udało jej się je policzyć, doliczyłaby się jedenastu. Niedobrze. Może jednak lepiej oddalić się od rzeki?

Zimno: P: 5 | S: 35 | Z: 27 | Sz: 23 | O: 19 | HP: 160 | W: 112-6=106/120
» Cechy: cichy krok; ostre pazury
» Umiejętności: skradanie się: 2; tropienie: 2; wspinaczka: 3
» Zdobyte punkty umiejętności: skradanie się +4; tropienie +2
» Zdobyte PD: +25 (zając, salamandra)

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Zielone Grzbiety – zachód
Czw 29 Lip 2021, 00:30
Powracające Zimno
Powracające Zimno
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 50 ks. [III]
Matka : Delikatne Piórko [*]
Ojciec : Topniejący Strumyk [*]
Mistrz : Sokolooki [*] / Migocąca Iskra
Partner : -
Wygląd : średniej wielkości kotka, o długim zimnosrebrzystym futrze, na którym widać czarny nalot na grzbiecie, bokach oraz pręgowanie na czole z dużą ilością bieli (na pysku, kryzie, brzuchu, łapach, grzbiecie, nieco również po bokach), o jasnozielonych oczach oraz o sprężystej budowie ciała. Dodatkowo posiada niewielki uszczerbek na prawym uchu, oraz przykrytą nieco pod futrem szramę na lewym barku
Multikonta : Słodki Nektar [KW] | Owcza Łapa [KG] | Łuska [KRz]
Liczba postów : 146
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t895-zimno#9570
Szłam niezbyt śmiesznym krokiem w okolicach płynącej rzeki, gdy nagle do mych nozdrzy dotarł ostry, intensywny i śmierdzący zapach. Zdecydowanie nie było to zwierzyna, a mogłam śmiało rzec, że gdzieś podobny odór czułam przedtem. Zwróciłam łeb w kierunku, z którego wiatr przywiał mi ów cuchnącą woń i wtedy mym jasnozielonym ślepiom ukazała się istna chmara szczurów. Nie mało zaskoczyłam się tym widokiem, a serce, choć były stosunkowo daleko ode mnie zabiło mi szybciej. Nie byłam w stanie policzyć ile ich tam było, lecz jedno wiedziałam na pewno. Było ich tam zdecydowanie za dużo, za dużo bym cokolwiek mogła zrobić, dlatego czym prędzej zwróciłam się w stronę, z której przyszłam oddalając się od rzeki jak najdalej. Gdy uznałam, że jestem już bezpieczna ponownie zajęłam się przeczesywaniem terenów w poszukiwaniu zdobyczy.

_________________



yeah, this world can cut you open
but all the SCARS, they PROVE
that I fought my way through

SO I ALWAYS KEEP 'EM SHOWIN'


Re: Zielone Grzbiety – zachód
Czw 29 Lip 2021, 00:47
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2378
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Zmiana terenów przyniosła jej trochę szczęścia i tym razem dość szybko coś znalazła. Ledwo rozpoczęła poszukiwania, a mogła dostrzec mysz pod jakimś krzaczkiem nieopodal. Nie dość, że znajdowała się blisko, to jeszcze nie była świadoma obecności kocicy. Idealne warunki do polowania. Może jakieś wynagrodzenie za to nieprzyjemne spotkanie ze szczurami?

Zimno: P: 5 | S: 35 | Z: 27 | Sz: 23 | O: 19 | HP: 160 | W: 106/120
» Cechy: cichy krok; ostre pazury
» Umiejętności: skradanie się: 2; tropienie: 2; wspinaczka: 3
» Zdobyte punkty umiejętności: skradanie się +4; tropienie +2
» Zdobyte PD: +25 (zając, salamandra)

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Zielone Grzbiety – zachód
Czw 29 Lip 2021, 01:04
Powracające Zimno
Powracające Zimno
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 50 ks. [III]
Matka : Delikatne Piórko [*]
Ojciec : Topniejący Strumyk [*]
Mistrz : Sokolooki [*] / Migocąca Iskra
Partner : -
Wygląd : średniej wielkości kotka, o długim zimnosrebrzystym futrze, na którym widać czarny nalot na grzbiecie, bokach oraz pręgowanie na czole z dużą ilością bieli (na pysku, kryzie, brzuchu, łapach, grzbiecie, nieco również po bokach), o jasnozielonych oczach oraz o sprężystej budowie ciała. Dodatkowo posiada niewielki uszczerbek na prawym uchu, oraz przykrytą nieco pod futrem szramę na lewym barku
Multikonta : Słodki Nektar [KW] | Owcza Łapa [KG] | Łuska [KRz]
Liczba postów : 146
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t895-zimno#9570
Tym razem nie potrzebowałam wiele czasu, by na coś natrafić. Czyżby było to wynagrodzenie za spotkanie ze szczurami? Być może, kto wie. Tak czy inaczej, mym oczom ukazała się mysz znajdująca się pod samotnym krzewem niedaleko mnie. Zastrzygłam uchem od razu przechodząc do pozycji łowieckiej. Ugięłam łapy, uważając, by brzuchem nie szurać po ziemi, a żeby ciężar ciała znalazł się na tylnej partii. Zrównałam ogon z linią grzbietu, a ciało skierowałam pod wiatr. Uważając na elementy otoczenia, które mogłyby wydać hałas, ruszyłam przed siebie z zamiarem zbliżenia się do gryzonia jak najbliżej się dało, by następnie oddać sus w jego stronę i przyszpilić ofiarę do ziemi.

_________________



yeah, this world can cut you open
but all the SCARS, they PROVE
that I fought my way through

SO I ALWAYS KEEP 'EM SHOWIN'


Re: Zielone Grzbiety – zachód
Czw 29 Lip 2021, 01:11
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2378
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
I cyk, tym razem poszło z łatwością – Zimno podeszła do myszy raz dwa, a następnie szybko przyszpiliła do ziemi i pozbawiła życia. No, takie polowania to dopiero były polowania! Mogła być z siebie całkiem zadowolona, nawet jeśli nie była to duża zwierzyna. Z zającem i salamandrą na koncie, nie powinna martwić się o głód.

Zimno: P: 5 | S: 35 | Z: 27 | Sz: 23 | O: 19 | HP: 160 | W: 106-4=102/120
» Cechy: cichy krok; ostre pazury
» Umiejętności: skradanie się: 2; tropienie: 2; wspinaczka: 3
» Zdobyte punkty umiejętności: skradanie się +6; tropienie +3
» Zdobyte PD: +30 (zając, salamandra, mysz)

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Zielone Grzbiety – zachód
Czw 29 Lip 2021, 13:01
Powracające Zimno
Powracające Zimno
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 50 ks. [III]
Matka : Delikatne Piórko [*]
Ojciec : Topniejący Strumyk [*]
Mistrz : Sokolooki [*] / Migocąca Iskra
Partner : -
Wygląd : średniej wielkości kotka, o długim zimnosrebrzystym futrze, na którym widać czarny nalot na grzbiecie, bokach oraz pręgowanie na czole z dużą ilością bieli (na pysku, kryzie, brzuchu, łapach, grzbiecie, nieco również po bokach), o jasnozielonych oczach oraz o sprężystej budowie ciała. Dodatkowo posiada niewielki uszczerbek na prawym uchu, oraz przykrytą nieco pod futrem szramę na lewym barku
Multikonta : Słodki Nektar [KW] | Owcza Łapa [KG] | Łuska [KRz]
Liczba postów : 146
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t895-zimno#9570
W tym wypadku poszło zdecydowanie łatwiej, bowiem nie minęło kilka uderzeń serca, a mysz leżała już martwa. Szybko i sprawnie udało mi się ją ubić, dzięki czemu mogłam cieszyć się kolejną ofiarą na swoim koncie. Miałam więc już wystarczająco dużo by z pewnością nie martwić się o głód może nawet i przez kolejny dzień. Podziękowałam w myślach przodkom, po czym zadowolona ruszyłam do wcześniej zakopanych łupów, by następnie zgrabnie chwycić je w pysk i ruszyćw stronę mojej tymczasowej kryjówki. Choć polowanie to zapowiadało się marnie, mogłam powiedzieć, że udało mi się wyciągnąć z niego tyle ile mogłam.

[zt]

_________________



yeah, this world can cut you open
but all the SCARS, they PROVE
that I fought my way through

SO I ALWAYS KEEP 'EM SHOWIN'


Re: Zielone Grzbiety – zachód
Czw 12 Sie 2021, 16:13
Kozi Klif
Kozi Klif
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 55 (XII)
Matka : Kita
Ojciec : Burza
Wygląd : Średniego wzrostu (nieco powyżej przeciętnej granicy wzrostu) czarna szylkretka z dużą ilością bieli pokrywającej jej ciało głównie na tułowiu oraz na dolnej części pyska. Na pysku królują wszystkie trzy barwy, posiada rudą plamę między łopatkami i na boku oraz czarne łaty na łapach (prawej przedniej i lewej tylnej), ogon posiada dwubarwny, u nasady rudy, przerywany pojedynczym prążkiem czerni, by na 2/3 długości przejść w czerń. Posiada zielonkawe oczy i różowy nos, a także puchate łapy z kolorowymi opuszkami. Na uszach posiada pojedyncze, czarne plamki. Na rudym widnieją ledwo widoczne, tygrysie pręgi.

Multikonta : Poranna Zorza [KR], Rozżarzona Gwiazda [KG], Renifer [PNK]
Autor avatara : Catintheact
Liczba postów : 222
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t956-kozka#11582
Kózka przemierzała nowe tereny, chociaż brakowało jej stałego towarzystwa. W ich grupie zawsze było z kim pogadać, nawet pobawić się z kociętami, zjeść razem obiad i tak dalej. A tak samej trochę... Smutno. Nawet jeśli zwiedza piękne tereny zimową porą, gdzie śnieg iskrzy w delikatnych promieniach słońca! Tylko obecnie leżała warstwa śniegu i padał drobny śnieg z ciężkich, szarych chmur. Było jasno, więc wiedziała, że jest jeszcze dzień i może bez problemu zwiedzać nowe tereny, miała jeszcze sporo czasu, nim słońce zajdzie i zrobi się niezbyt bezpiecznie, dlatego... No. Zjadła sobie śniadanie stworzone z jakiejś niewielkiej myszy, którą zdołała dorwać, po czym ruszyła dalej. No, czas na przygodę! Przemierzała tereny Zielonych Grzbietów, pokonując wcześniej jedną z rzek, uważnie się rozglądając. Ładne te tereny. Może znajdzie jakiegoś kota, który tu mieszka?! Byłoby super! W końcu by miała do kogo pysk otworzyć!
Re: Zielone Grzbiety – zachód
Czw 12 Sie 2021, 23:05
Rozgrzana Łapa
Rozgrzana Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 10
Matka : Poranna Zorza /przybrana/ Jemioła [*]
Ojciec : Random
Mistrz : Mknący nurt
Partner : --
Wygląd : Rzeczniaczka nabrała masy w ciałku, mimo wszystko zostając drobną i wysoką kocicą. Jest czekoladowym pręgowanym klasycznie pointem o niebieskich oczach. Przy innym przeciętnym kocie jej uszy wystają trochę ponad łebek drugiego.
Multikonta : Złocista Łapa, Okoń
Autor avatara : Pliszka
Liczba postów : 101
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t558-kocanka
Wyszło na fakt, że Kocanka zawędrowała wspomnieniami do pierwszego spotkania z Jelenionogim. O dziwo całkiem często myślała o tym wydarzeniu. Było całkiem spokojne, jakby spotkanie dwójki kociąt było naprawdę rzeczą codzienną. Tu można się zdziwić bo Kocanka przez całe swoje życie nie spotkała żadnego porzuconego kociaka. Jednak jeśli tak się stanie weźmie przykład z kocura. Weźmie pod swoje skrzydła i wychowa na prawdziwego kota klanu rzeki. Bardzo lubiła o tym myśleć, chociaż kiedy odda się myśleniu i gdybaniu dochodzi do wniosku, że jest zupełnie inaczej. Nie dlatego matka zwana Jemiołą dawno temu ją zostawiła na pastwę losu. Powinna umrzeć z głodu nie mając prawa rzeczywistego bytu. Same bzdury w jej głowie się płatają.
Jednak los zaprowadził ją aż do Międzyrzecza. Musi kiedyś przeprosić swojego mentora za tak długie wycieczki. Tym bardziej, kiedy nie była to pierwsza. Azaliz kocica nie umiała od tego odwyknąć. Odwyknąć od faktu, że nie może chodzić gdzie chce. Bo nawet gdy należała do klanu rzeki zdarzało jej się robić samotnicze wypady. Taka była jej natura.
A teraz, zupełnie sama przysiadła przy jednym z krzaków dając wytchnienie łapą które tyle ostatnio chodzą. Przynajmniej wyrobi formę, może udało by się jej coś złapać? W końcu już polowanie ma w małym palcu. Nauki Mknącego Nurtu nie idą na marne.
Chociaż nie, nie mogła być tak spokojna. Do jej noska doleciał obcy zapach i mimo pobytu na terytoriach dostępnych dla każdego zapach był świeży. Aktualny! Wbiła pazury w ziemię i spięła mięśnie. Czyżby spotkała samotnika? I zdecydowanie nie był to kociak...

_________________
Zielone Grzbiety – zachód - Page 3 Dbjobcm-f497dbfd-4a7f-482c-9263-ce1688f99d3e.png?token=eyJ0eXAiOiJKV1QiLCJhbGciOiJIUzI1NiJ9.eyJzdWIiOiJ1cm46YXBwOjdlMGQxODg5ODIyNjQzNzNhNWYwZDQxNWVhMGQyNmUwIiwiaXNzIjoidXJuOmFwcDo3ZTBkMTg4OTgyMjY0MzczYTVmMGQ0MTVlYTBkMjZlMCIsIm9iaiI6W1t7InBhdGgiOiJcL2ZcLzA4ZGI1OGJmLWIyYTMtNGNkMS05YzAzLWY5M2RjZjE5NDIxMlwvZGJqb2JjbS1mNDk3ZGJmZC00YTdmLTQ4MmMtOTI2My1jZTE2ODhmOTlkM2UucG5nIn1dXSwiYXVkIjpbInVybjpzZXJ2aWNlOmZpbGUuZG93bmxvYWQiXX0
Re: Zielone Grzbiety – zachód
Czw 12 Sie 2021, 23:17
Kozi Klif
Kozi Klif
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 55 (XII)
Matka : Kita
Ojciec : Burza
Wygląd : Średniego wzrostu (nieco powyżej przeciętnej granicy wzrostu) czarna szylkretka z dużą ilością bieli pokrywającej jej ciało głównie na tułowiu oraz na dolnej części pyska. Na pysku królują wszystkie trzy barwy, posiada rudą plamę między łopatkami i na boku oraz czarne łaty na łapach (prawej przedniej i lewej tylnej), ogon posiada dwubarwny, u nasady rudy, przerywany pojedynczym prążkiem czerni, by na 2/3 długości przejść w czerń. Posiada zielonkawe oczy i różowy nos, a także puchate łapy z kolorowymi opuszkami. Na uszach posiada pojedyncze, czarne plamki. Na rudym widnieją ledwo widoczne, tygrysie pręgi.

Multikonta : Poranna Zorza [KR], Rozżarzona Gwiazda [KG], Renifer [PNK]
Autor avatara : Catintheact
Liczba postów : 222
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t956-kozka#11582
Wiatr zmienił kierunek, wiejąc tym razem w plecy pointki, której na początku Kózka nie zauważyła, a gdy do jej nosa doszedł nieznajomy zapach... Ucieszyła się! Podniosła głowę wyżej, czujnie się rozglądając za źródłem nieznajomego zapachu, który pachniał... Pachniał trochę jak specyficznie kamieniste podłoże i sama nie do końca wiedziała, co jeszcze! Podniosła również ogon do góry i w końcu natrafiła na sylwetkę młodej kotki. I z daleka nie widziała dokładnie, ale pewno były w podobnym wieku. Do tej pory poznała jedynie Sóweczkę i jeszcze innego kota, którzy byliby jej rówieśnikami, a tu pierwsze spotkanie samotnego kota i o! Z uśmiechem na mordce podbiegła lekkim truchtem do nieznajomej, nie mogąc się doczekać tych rozmów oraz... Oraz wszystkiego! Na przywitanie podeszła bliżej witając się otarciem policzka o policzek młodszej koteczki z cichym, radosnym pomrukiem.
- Hej! Jestem Kózka i jestem tutaj od bardzo niedawna. Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że cię widzę! Do tej pory w ogóle nie spotkałam nikogo, wszyscy ukryli się chyba w śniegu czy w norach i hibernują do wiosny! - przywitała się radośnie, podchodząc bliżej koteczki i lekko przywierając swoim bokiem do jej boku, wcześniej odwracając się tak, by ich głowy były z tej samej strony. Nikt by w końcu nie chciał gadać do cudzego zadka! O matko z córką, tak bardzo brakowało jej bliskości innego kota! Praktycznie była go spragniona, nie mając nikogo, do kogo mogłaby się przytulić podczas mroźnych wieczorów.
Re: Zielone Grzbiety – zachód
Pią 13 Sie 2021, 13:22
Rozgrzana Łapa
Rozgrzana Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 10
Matka : Poranna Zorza /przybrana/ Jemioła [*]
Ojciec : Random
Mistrz : Mknący nurt
Partner : --
Wygląd : Rzeczniaczka nabrała masy w ciałku, mimo wszystko zostając drobną i wysoką kocicą. Jest czekoladowym pręgowanym klasycznie pointem o niebieskich oczach. Przy innym przeciętnym kocie jej uszy wystają trochę ponad łebek drugiego.
Multikonta : Złocista Łapa, Okoń
Autor avatara : Pliszka
Liczba postów : 101
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t558-kocanka
Nie spodziewała się takiego obrotu spraw! Może Kocanka miała na codzień kontakt z kotami ale nawet jeśli, nie ufałaby im w taki sposób. Odchyliła się kiedy kotka do niej podeszła, pokazując kiełki w ostrzeżeniu. Albo była to jakaś nienormalna samotniczka albo, albo bardzo dziwna! Ale jej bliskość wprawiała Rozgrzaną Łapę w całkiem duży dyskomfort.
— Nie podchodź do mnie tak blisko— Zauważyła odskakując na krok. Podniosła wyżej zadek i z wyciągniętymi pazurami nie spuszczała jej z oczu. Co za kot! Chciała się do niej tulić, a potem zagryźć kiedy tylko straci uwagę? Nie z nią takie numery. — K-kózko to bardzo nie uważne co robisz. Nie każdy chciałby tak się przytulać. Na przykład ja. — Ponagliła kotkę wyższym tonem. Wiedziała już, że nazywa się Kózka i jest szalona. Wolała trzymać się na dystans z takimi kotami. No i przede wszystkim starała się być miła, co jeśli zaraz na nią wyskoczy?
— Wzięłam cię za przeciwnika — Dodała.

_________________
Zielone Grzbiety – zachód - Page 3 Dbjobcm-f497dbfd-4a7f-482c-9263-ce1688f99d3e.png?token=eyJ0eXAiOiJKV1QiLCJhbGciOiJIUzI1NiJ9.eyJzdWIiOiJ1cm46YXBwOjdlMGQxODg5ODIyNjQzNzNhNWYwZDQxNWVhMGQyNmUwIiwiaXNzIjoidXJuOmFwcDo3ZTBkMTg4OTgyMjY0MzczYTVmMGQ0MTVlYTBkMjZlMCIsIm9iaiI6W1t7InBhdGgiOiJcL2ZcLzA4ZGI1OGJmLWIyYTMtNGNkMS05YzAzLWY5M2RjZjE5NDIxMlwvZGJqb2JjbS1mNDk3ZGJmZC00YTdmLTQ4MmMtOTI2My1jZTE2ODhmOTlkM2UucG5nIn1dXSwiYXVkIjpbInVybjpzZXJ2aWNlOmZpbGUuZG93bmxvYWQiXX0
Re: Zielone Grzbiety – zachód
Pią 13 Sie 2021, 13:47
Kozi Klif
Kozi Klif
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 55 (XII)
Matka : Kita
Ojciec : Burza
Wygląd : Średniego wzrostu (nieco powyżej przeciętnej granicy wzrostu) czarna szylkretka z dużą ilością bieli pokrywającej jej ciało głównie na tułowiu oraz na dolnej części pyska. Na pysku królują wszystkie trzy barwy, posiada rudą plamę między łopatkami i na boku oraz czarne łaty na łapach (prawej przedniej i lewej tylnej), ogon posiada dwubarwny, u nasady rudy, przerywany pojedynczym prążkiem czerni, by na 2/3 długości przejść w czerń. Posiada zielonkawe oczy i różowy nos, a także puchate łapy z kolorowymi opuszkami. Na uszach posiada pojedyncze, czarne plamki. Na rudym widnieją ledwo widoczne, tygrysie pręgi.

Multikonta : Poranna Zorza [KR], Rozżarzona Gwiazda [KG], Renifer [PNK]
Autor avatara : Catintheact
Liczba postów : 222
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t956-kozka#11582
Gdy kotka nie przywitała się z nią w normalny sposób, nie czując żadnego oporu cudzego policzka na swoim, podniosła wzrok i zamrugała parokrotnie, bardzo widocznie zdziwiona patrząc w niebieskie oczy młodszej.
- No... Dobra - odpowiedziała dość słabym, zbitym z tropu głosem, wycofując się o dwa kroki od pointki i nie bardzo wiedząc, co mogłaby ze sobą zrobić. Udzieliła jej się napięta atmosfera między nimi, nie wiedziała, jak mogłaby rozładować to całe napięcie, dlatego zaczęła obciążać najpierw jedną, potem drugą łapę na zmianę, dodatkowo lekko zatapiając kolorowe opuszki łap w ziemię, by następnie je wyciągnąć.
- Oh... - mruknęła w odpowiedzi na słowa koteczki, że nie każdy by się chciał przytulać. Ale... Co? Nie tak przez całe życie była uczona i nieznajoma była zaprzeczeniem tego, co znała. A może po prostu potrzebowała trochę czasu na przyzwyczajenie się? Każdy kot po jakimś czasie się przyzwyczajał do dotyku, być może szarawa kocica tak długo przebywała sama, że się w ogóle odzwyczaiła. A to było straszne!
- Co...? Mnie? - zadała pytania zdziwiona, gdy usłyszała, że kotka wzięła ją za zagrożenie. Po chwili szoku, jaki przeżywała, wybuchła wesołym, dość głośnym śmiechem, lekko pochylając głowę i zaokrąglając grzbiet. Ona? Niebezpieczna? Chyba tylko dla myszy i wiewiórek!
- Niezły żart! Ale trochę rozumiem, od niedawna jestem tutaj sama i nie wiem, jak reagują samotne koty na inne! Kto by pomyślał, że koty tu są tak terytorialne i niedotykalskie! - powiedziała wesoło, posyłając koteczce szeroki uśmiech. Oczywiście, że nie miała na myśli żadnego krzywdzenia czy znęcania się nad słabszymi. Koteczka była młodsza, niższa i drobniej zbudowana od Kózki, a szylkretka nie czerpała przyjemności z tego, że ktoś by cierpiał. Ktoś w ogóle tak robił?
Re: Zielone Grzbiety – zachód
Pią 13 Sie 2021, 15:31
Rozgrzana Łapa
Rozgrzana Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 10
Matka : Poranna Zorza /przybrana/ Jemioła [*]
Ojciec : Random
Mistrz : Mknący nurt
Partner : --
Wygląd : Rzeczniaczka nabrała masy w ciałku, mimo wszystko zostając drobną i wysoką kocicą. Jest czekoladowym pręgowanym klasycznie pointem o niebieskich oczach. Przy innym przeciętnym kocie jej uszy wystają trochę ponad łebek drugiego.
Multikonta : Złocista Łapa, Okoń
Autor avatara : Pliszka
Liczba postów : 101
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t558-kocanka
Odetchnęła z ulgą kiedy Kózka przystała na jej prośbę. A raczej, polecenie. Nie chciała zapachnieć jakimś samotnikiem kiedy wróci do domu! Aż ją lekko mdliło na tą myśl. A przed oczami wręcz widziała niezbyt zadowolony pysk Mknącego Nurtu. Otrzepała się, musiała potem wytażać się w śniegu aby zgubić ten zapach. Nie żeby nowo poznana jakoś śmierdziała,,, nie miała tego na myśli!
Podniosła lekko jedną z brwi kiedy szylkretka zaczęła tłumaczyć, już zupełnie wesołym tonem. Co ona sobie myślała? Kocanka, samotnym kotem? Prychnęła strzepując uszami w niezadowoleniu.
— Chyba naprawdę urwałaś się spod jakiegoś kamienia. W żadnym wypadku nie nazywaj mnie samotnym kotem. Jestem Terminatorem klanu Rzeki. A samotnikiem tylko i wyłącznie ty, więc lepiej nie zbliżaj się do mojego obozu bo srogo tego pożałujesz. — Czekoladowa cóż,,, wykorzystała z lekka fakt że nowa jeszcze nie kojarzyła tej całej afery z klanem rzeki. Mogła jej trochę naściemniać póki była głupiutka jak malutki kociak.

_________________
Zielone Grzbiety – zachód - Page 3 Dbjobcm-f497dbfd-4a7f-482c-9263-ce1688f99d3e.png?token=eyJ0eXAiOiJKV1QiLCJhbGciOiJIUzI1NiJ9.eyJzdWIiOiJ1cm46YXBwOjdlMGQxODg5ODIyNjQzNzNhNWYwZDQxNWVhMGQyNmUwIiwiaXNzIjoidXJuOmFwcDo3ZTBkMTg4OTgyMjY0MzczYTVmMGQ0MTVlYTBkMjZlMCIsIm9iaiI6W1t7InBhdGgiOiJcL2ZcLzA4ZGI1OGJmLWIyYTMtNGNkMS05YzAzLWY5M2RjZjE5NDIxMlwvZGJqb2JjbS1mNDk3ZGJmZC00YTdmLTQ4MmMtOTI2My1jZTE2ODhmOTlkM2UucG5nIn1dXSwiYXVkIjpbInVybjpzZXJ2aWNlOmZpbGUuZG93bmxvYWQiXX0
Re: Zielone Grzbiety – zachód
Pią 13 Sie 2021, 15:48
Kozi Klif
Kozi Klif
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 55 (XII)
Matka : Kita
Ojciec : Burza
Wygląd : Średniego wzrostu (nieco powyżej przeciętnej granicy wzrostu) czarna szylkretka z dużą ilością bieli pokrywającej jej ciało głównie na tułowiu oraz na dolnej części pyska. Na pysku królują wszystkie trzy barwy, posiada rudą plamę między łopatkami i na boku oraz czarne łaty na łapach (prawej przedniej i lewej tylnej), ogon posiada dwubarwny, u nasady rudy, przerywany pojedynczym prążkiem czerni, by na 2/3 długości przejść w czerń. Posiada zielonkawe oczy i różowy nos, a także puchate łapy z kolorowymi opuszkami. Na uszach posiada pojedyncze, czarne plamki. Na rudym widnieją ledwo widoczne, tygrysie pręgi.

Multikonta : Poranna Zorza [KR], Rozżarzona Gwiazda [KG], Renifer [PNK]
Autor avatara : Catintheact
Liczba postów : 222
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t956-kozka#11582
Słysząc jej prychnięcie i następujące słowa, sama również prychnęła pod nosem. Jak ona w ogóle mogła takie rzeczy mówić? Szylkretka jej nic nie zrobiła, jedynie się chciała przywitać i pokazać to, że jest przyjazna i otwarta! No i trochę bolał ją fakt, że pointka zachowywała się, jakby była lepsza od Kózki, bo... Bo co? Bo należała do jakiegoś klanu, gdzie większość okolic w ogóle o nich nie słyszała? Poza doliną i pewno niedalekimi gniazdami ludzi nie byli w ogóle popularni! A koteczka zachowywała się, jakby była pępkiem świata.
- Powiem ci tak. Na pewno zwiedziłam więcej świata, niż ty kiedykolwiek widziałaś na oczy poza swoim obozem czy cokolwiek to jest - odpowiedziała na dość agresywny ton kotki, cofając uszy do tyłu. Czy każdy kot tutaj był taki... Niemiły i oschły? Momentalnie zaczęła żałować, że odłączyła się od swojej grupy i zdecydowała, że pozwiedza dolinę na własną łapę. Ach, jaki to był błąd! Ale mogło być również tak, że po prostu trafiła na złą osobę. Kózka powoli robiła się bojowo nastawiona, co widać było po jej lekko spiętych mięśniach i minimalnie zmarszczonym pysku.
- I nie sądzę, żeby ten wasz Klan Rzeki długo pożył, jak macie tam takie same koty, jak ty! - powiedziała wyższym tonem, czując, jak zaciska jej się gardło. Nie chciała tak traktować nikogo. Ba, nie chciała, żeby w ogóle ta rozmowa wpadła na taki tor! Ale nieznajoma na pewno nie jest nastawiona na nawiązywanie przyjaźni, a Kózka po prostu się zaczęła bronić przed jej nastawieniem, nie wiedząc, co może zrobić, by rozładować atmosferę. Nie spotkała się nigdy z takimi kotami! Oczywiście, w trakcie wędrówki były koty mrukliwe, nastawione negatywnie do wędrującej grupy, ale ich nastawienie zawsze albo sprawiało, że koty odchodziły, albo się rozluźniały.
Re: Zielone Grzbiety – zachód
Pią 13 Sie 2021, 16:30
Rozgrzana Łapa
Rozgrzana Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 10
Matka : Poranna Zorza /przybrana/ Jemioła [*]
Ojciec : Random
Mistrz : Mknący nurt
Partner : --
Wygląd : Rzeczniaczka nabrała masy w ciałku, mimo wszystko zostając drobną i wysoką kocicą. Jest czekoladowym pręgowanym klasycznie pointem o niebieskich oczach. Przy innym przeciętnym kocie jej uszy wystają trochę ponad łebek drugiego.
Multikonta : Złocista Łapa, Okoń
Autor avatara : Pliszka
Liczba postów : 101
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t558-kocanka
— Oh? Nie interesują mnie jakieś tam durne oglądanie widoków. Skupiam się na ważniejszych rzeczach kiedy ty chodzisz jak kleszcz po futrze— Odparła marszcząc brwi. Może ta miała rację, ale córka jemioły jest na tyle samodzielna, że sama potrafi znaleźć sobie zajęcie. I nie siedzi cały dzień w obozie. Z resztą nie musi nic odpowiadać kocicy. Po prostu była samotna, jak sama przyznała. Nie dziwiła się temu, Kocanka też by zostawiła taką egoistkę samej sobie.
— A ja nie dziwię się, że tak dawno nikogo nie widziałaś. Na miejscu innych kotów również uciekała bym od ciebie jak najdalej. Masz zero szacunku do drugiego kota. W klanie rzeki ani jakimkolwiek innym by cię nie chcieli — Podniosła ton wyżej, słuchając Kózki. Ona nie była starą błąkającą się samotniczką stęsknioną za dotykiem innego kota. Miała dom, rodzinę, i dach nad głową. Nie musiała czuć się lepiej od szylkretki. Poprostu już była.

_________________
Zielone Grzbiety – zachód - Page 3 Dbjobcm-f497dbfd-4a7f-482c-9263-ce1688f99d3e.png?token=eyJ0eXAiOiJKV1QiLCJhbGciOiJIUzI1NiJ9.eyJzdWIiOiJ1cm46YXBwOjdlMGQxODg5ODIyNjQzNzNhNWYwZDQxNWVhMGQyNmUwIiwiaXNzIjoidXJuOmFwcDo3ZTBkMTg4OTgyMjY0MzczYTVmMGQ0MTVlYTBkMjZlMCIsIm9iaiI6W1t7InBhdGgiOiJcL2ZcLzA4ZGI1OGJmLWIyYTMtNGNkMS05YzAzLWY5M2RjZjE5NDIxMlwvZGJqb2JjbS1mNDk3ZGJmZC00YTdmLTQ4MmMtOTI2My1jZTE2ODhmOTlkM2UucG5nIn1dXSwiYXVkIjpbInVybjpzZXJ2aWNlOmZpbGUuZG93bmxvYWQiXX0
Re: Zielone Grzbiety – zachód
Pon 16 Sie 2021, 13:38
Kozi Klif
Kozi Klif
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 55 (XII)
Matka : Kita
Ojciec : Burza
Wygląd : Średniego wzrostu (nieco powyżej przeciętnej granicy wzrostu) czarna szylkretka z dużą ilością bieli pokrywającej jej ciało głównie na tułowiu oraz na dolnej części pyska. Na pysku królują wszystkie trzy barwy, posiada rudą plamę między łopatkami i na boku oraz czarne łaty na łapach (prawej przedniej i lewej tylnej), ogon posiada dwubarwny, u nasady rudy, przerywany pojedynczym prążkiem czerni, by na 2/3 długości przejść w czerń. Posiada zielonkawe oczy i różowy nos, a także puchate łapy z kolorowymi opuszkami. Na uszach posiada pojedyncze, czarne plamki. Na rudym widnieją ledwo widoczne, tygrysie pręgi.

Multikonta : Poranna Zorza [KR], Rozżarzona Gwiazda [KG], Renifer [PNK]
Autor avatara : Catintheact
Liczba postów : 222
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t956-kozka#11582
- Co z tego, że się kręcę? Co ja ci zrobiłam, że już na samym początku mnie nie cierpisz?! – wykrzyknęła w stronę młodszej, stając w lekkim rozkroku i spinając swoje mięśnie w postawie obronnej. Nigdy nie miała do czynienia z tak niemiłym przywitaniem! Przecież… Jakim cudem te koty w klanach mają jakichkolwiek przyjaciół? Nie rozumiała kompletnie nastawienia nieznajomej. No i nawet nie poznała jej imienia!
- A ja sądzę, że z takimi kotami, jak ty, ten klan długo nie pożyje! – powiedziała, dopiero teraz zauważając, że wizja koteczki była zamglona, coraz bardziej i coraz bardziej. Mrugała intensywnie, próbując pozbyć się tego uczucia, jednak jedynie chwilowo przynosiło ulgę, a potem łzy ponownie zbierały się przy jej zielonkawych ślepiach. Zacisnęła zęby, odwracając się od pointki i kierując się w stronę przeciwną. Nieważne, gdzie, ważne, że jak najdalej od niej! Pociągnęła przy tym zatkanym nosem, nie chcąc, by koteczka widziała, że po jej polikach zaczęły spływać pojedyncze krople.
Re: Zielone Grzbiety – zachód
Pon 16 Sie 2021, 23:04
Rozgrzana Łapa
Rozgrzana Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 10
Matka : Poranna Zorza /przybrana/ Jemioła [*]
Ojciec : Random
Mistrz : Mknący nurt
Partner : --
Wygląd : Rzeczniaczka nabrała masy w ciałku, mimo wszystko zostając drobną i wysoką kocicą. Jest czekoladowym pręgowanym klasycznie pointem o niebieskich oczach. Przy innym przeciętnym kocie jej uszy wystają trochę ponad łebek drugiego.
Multikonta : Złocista Łapa, Okoń
Autor avatara : Pliszka
Liczba postów : 101
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t558-kocanka
— Przyniesiesz pewnie do lasu jakieś choroby — Prychnęła strzepując ponownie ogonem. Co prawda nie umiała powiedzieć, co ta jej zrobiła jednak już teraz zrozumiała że, to chyba bez sensu. To całe jej się gniewanie. Powinna się uspokoić i przede wszystkim, nie marnować energii na jakąś samotniczke;
— No bo mnie dotknęłaś, a ja nie lubię. I się wystraszyłam ,,,, — Miauknęła ciszej, kładąc uszka i lekko się jerząc. Głupia Kocanka. — Nikt nie pytał cie o zdanie!! — Prychnęła głośniej. Jakaś durna samotniczką, wchodząca na ich teren przytulająca się do każdego mówi jej cokolwiek o własnym klanie?! Łezki zebrały się w niebieskich ślepiach terminatorki. Głupia kotka. — Jesteś podła, i bardzo niemiła. A klan mnie lubi i długo pożyje! — Odparła dodatkowo marszcząc nosek. Wyglądała głupoty i tyle! Nie da sobie tego wmówić. To jakieś durne pomówienia. Z resztą, Kózka nawet się nie zna.

_________________
Zielone Grzbiety – zachód - Page 3 Dbjobcm-f497dbfd-4a7f-482c-9263-ce1688f99d3e.png?token=eyJ0eXAiOiJKV1QiLCJhbGciOiJIUzI1NiJ9.eyJzdWIiOiJ1cm46YXBwOjdlMGQxODg5ODIyNjQzNzNhNWYwZDQxNWVhMGQyNmUwIiwiaXNzIjoidXJuOmFwcDo3ZTBkMTg4OTgyMjY0MzczYTVmMGQ0MTVlYTBkMjZlMCIsIm9iaiI6W1t7InBhdGgiOiJcL2ZcLzA4ZGI1OGJmLWIyYTMtNGNkMS05YzAzLWY5M2RjZjE5NDIxMlwvZGJqb2JjbS1mNDk3ZGJmZC00YTdmLTQ4MmMtOTI2My1jZTE2ODhmOTlkM2UucG5nIn1dXSwiYXVkIjpbInVybjpzZXJ2aWNlOmZpbGUuZG93bmxvYWQiXX0
Re: Zielone Grzbiety – zachód
Pon 16 Sie 2021, 23:21
Kozi Klif
Kozi Klif
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 55 (XII)
Matka : Kita
Ojciec : Burza
Wygląd : Średniego wzrostu (nieco powyżej przeciętnej granicy wzrostu) czarna szylkretka z dużą ilością bieli pokrywającej jej ciało głównie na tułowiu oraz na dolnej części pyska. Na pysku królują wszystkie trzy barwy, posiada rudą plamę między łopatkami i na boku oraz czarne łaty na łapach (prawej przedniej i lewej tylnej), ogon posiada dwubarwny, u nasady rudy, przerywany pojedynczym prążkiem czerni, by na 2/3 długości przejść w czerń. Posiada zielonkawe oczy i różowy nos, a także puchate łapy z kolorowymi opuszkami. Na uszach posiada pojedyncze, czarne plamki. Na rudym widnieją ledwo widoczne, tygrysie pręgi.

Multikonta : Poranna Zorza [KR], Rozżarzona Gwiazda [KG], Renifer [PNK]
Autor avatara : Catintheact
Liczba postów : 222
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t956-kozka#11582
- Sami dla siebie jesteście największą zarazą! - powiedziała już odwrócona, zaciskając powieki. Czemu to wszystko było takie... Takie okropne? I to dlaczego? Dlatego, że miała swoje przyzwyczajenia? Czy nie starczyło po prostu zwrócić uwagi i przejść do normalnej rozmowy? Czemu to wszystko musiało się tak skończyć?
- Aha i tylko dlatego, że chciałam się przywitać, to mnie zaczęłaś obrażać...? - zadała pytanie wyższym, łamiącym się głosem. Czy... To był jedyny powód? Naprawdę? Kózka chciała naprawdę wierzyć w to, że kotkę kiedyś ktoś skrzywdził, ale... Ale to nie usprawiedliwiało jej przed obrażaniem innych kotów, którzy mieli po prostu inne przyzwyczajenia!
- Ciebie też nie, a jakoś nadal otwierasz pysk! - wykrzyknęła, zaczynając iść w stronę przeciwną, niż znajdowała się nieznajoma. Miała... Miała dość. Wolała już samotność i zimne miejsce obok niej, pozbawione jakiegokolwiek kota, niż towarzystwo kogoś takiego, jak młodsza pointka. Przystanęła jedynie by otrzeć pysk z łez, by ponownie ruszyć przed siebie, chcąc odejść od kocicy jak najszybciej.


zt??
Re: Zielone Grzbiety – zachód
Wto 17 Sie 2021, 14:21
Rozgrzana Łapa
Rozgrzana Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 10
Matka : Poranna Zorza /przybrana/ Jemioła [*]
Ojciec : Random
Mistrz : Mknący nurt
Partner : --
Wygląd : Rzeczniaczka nabrała masy w ciałku, mimo wszystko zostając drobną i wysoką kocicą. Jest czekoladowym pręgowanym klasycznie pointem o niebieskich oczach. Przy innym przeciętnym kocie jej uszy wystają trochę ponad łebek drugiego.
Multikonta : Złocista Łapa, Okoń
Autor avatara : Pliszka
Liczba postów : 101
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t558-kocanka
Kocanka chyba nie powinna tak się odzywać do nowo poznanej samotniczki. Poruszyła zmieszana ogonkiem po śniegu i tylko wsłuchiwała się w słowa Szylkretki. Głupio jej teraz było przyznać się do błędu, i co prawda przeprosić! Postanowiła przemilczeć, wszystkie następne słowa Kózki. Może rzeczywiście sprawiła jej przykrość. Jednak kiedy ta zaczęła iść w stronę przeciwną do niej uznała, że zachowa klasę.
— P-poczekaj! Nazywam się Rozgrzana Łapa, gdybyś czegoś potrzebowała znajdziesz mnie na żwirowej ścieżce! J-jak przepraszam ,,, — Zrobiła jeszcze kilka kroków goniąc samotniczke. Jednak końcówo zatrzymała się, licząc że ta może nie zapamięta jej w taki niemiły sposób.

_________________
Zielone Grzbiety – zachód - Page 3 Dbjobcm-f497dbfd-4a7f-482c-9263-ce1688f99d3e.png?token=eyJ0eXAiOiJKV1QiLCJhbGciOiJIUzI1NiJ9.eyJzdWIiOiJ1cm46YXBwOjdlMGQxODg5ODIyNjQzNzNhNWYwZDQxNWVhMGQyNmUwIiwiaXNzIjoidXJuOmFwcDo3ZTBkMTg4OTgyMjY0MzczYTVmMGQ0MTVlYTBkMjZlMCIsIm9iaiI6W1t7InBhdGgiOiJcL2ZcLzA4ZGI1OGJmLWIyYTMtNGNkMS05YzAzLWY5M2RjZjE5NDIxMlwvZGJqb2JjbS1mNDk3ZGJmZC00YTdmLTQ4MmMtOTI2My1jZTE2ODhmOTlkM2UucG5nIn1dXSwiYXVkIjpbInVybjpzZXJ2aWNlOmZpbGUuZG93bmxvYWQiXX0
Re: Zielone Grzbiety – zachód
Sponsored content

Skocz do: