Trening Pnącej Łapy

Widziała, jak kotka się krzywi i ledwo powstrzymywała się od tego, żeby nie chichotać. Wymagało to od niej dużo samozaparcia, podejrzewała że tak dużo, jak wymagało to od Pnącej Łapy, żeby jednak wejść do wody.
- Najgorsze jest zanurzyć brzuch, a potem jakoś idzie! - powiedziała ku pokrzepieniu, po czym ruszyła głębiej, by zamoczyć się do połowy tułowia. Sama się wzdrygnela, jak zimna woda dotknęła jej brzucha. To zdecydowanie była najmniej przyjemna część pływania! Ale potem ciało się już przyzwyczajało do wody.
- Mm, lubię to, jak te delikatne fale mnie otaczają i tak się bawią moim futrem! Śmieszne uczucie - podzieliła się swoimi losowymi przemyśleniami, poruszając powoli ogonem w wodzie i tworząc swoje własne fale. Ale super!

Chwila, chwila? To będzie jeszcze gorzej niż zamaczanie łap? Pisnęła mimowolnie na samą myśl o wodzie, która dotykała jej brzuch, ale postarała się opanować, uspokoić, przyglądać temu co robi Kozi Klif i ją naśladować. W końcu wiedziała co robi, w przeciwieństwie do Pnącej.
Weszła głębiej, aż woda dotknęła jej brzucha i... myślała, że będzie gorzej. Może to przez to, że spodziewała się najgorszego?
- Jest... jest dobrze - odezwała się, bo chyba do tej pory nie bardzo to robiła. Weszła jeszcze głębiej, jeszcze dopóki czuła grunt pod nogami i woda nie dotykała jej szyi. Wsłuchała się w słowa mistrzyni i chyba rozumiała o co chodzi, też czuła przyjemne uczucie fal na swoim krótkim futrze.
- Och - wydała z siebie cichy dźwięk, kiedy obserwowała co robi Kozi Klif i sama spróbowała pomachać ogonem, odwróciła się i jej oczy rozbłysnęły, kiedy widziała jak tworzą się fale.

_________________

I'm a bit of an ice cream
Little bit mean
But my girl likes the way I shut them down

Trening Pnącej Łapy - Page 4 Dcm61u7-de952982-9871-4d6b-8a38-69382e3b1a33.png?token=eyJ0eXAiOiJKV1QiLCJhbGciOiJIUzI1NiJ9.eyJzdWIiOiJ1cm46YXBwOjdlMGQxODg5ODIyNjQzNzNhNWYwZDQxNWVhMGQyNmUwIiwiaXNzIjoidXJuOmFwcDo3ZTBkMTg4OTgyMjY0MzczYTVmMGQ0MTVlYTBkMjZlMCIsIm9iaiI6W1t7InBhdGgiOiJcL2ZcL2UwOTE2ZGU1LWU3M2ItNDk3OS1iNGY5LTYzNjk2NjgwMTYyYlwvZGNtNjF1Ny1kZTk1Mjk4Mi05ODcxLTRkNmItOGEzOC02OTM4MmUzYjFhMzMucG5nIn1dXSwiYXVkIjpbInVybjpzZXJ2aWNlOmZpbGUuZG93bmxvYWQiXX0

Say she likes when I play king
A little play thing
Yeah my girl like the way I wear my crown

Uśmiechnęła się ciepło do kotki, widząc, że stopniowo się rozluźnia. Pierwszy kontakt z wodą był najgorszy, a potem? Potem to już sama przyjemność.
- Kocham też to, jak w wodzie czujesz się tak... Lekko. Jakbyś w ogóle nie ważyła albo jakbyś latała, tylko w wodzie! Jak sobie podskoczysz, to powoli opadniesz, a nie, że od razu cię ziemia sprowadza do siebie - powiedziała, odbijając przednie łapy od dna, nabierając powietrze i chwilę się unosząc, po czym zaczęła bardzo powoli opadać. Aż woda doszła do jej policzków, więc wyciągnęła łapy i oparła się o dno, ponownie stojąc. Zerknęła na Pnącą, ciekawa, czy powtórzy po niej ruchy.

Nabrała więcej powietrza w płuca, tak jak wcześniej powiedziała jej Kozi Klif by zrobiła i oczywiście, że powtórzyła to, co zrobiła mistrzyni. Bo... w zasadzie to nie miała pojęcia jak się w wodzie zachować. Nie czując pod łapami gruntu, na początku spanikowała, co dało się zobaczyć w mimice jej pyska i w ruchach jej łap, jednak zaraz, powoli opadła i znów był grunt. Uspokój się, Bluszcz, spokojnie. Wzięła głębszy oddech i znów podskoczyła, już bardziej spokojna. Wciąż oswajała się z wodą, ale było coraz lepiej.

_________________

I'm a bit of an ice cream
Little bit mean
But my girl likes the way I shut them down

Say she likes when I play king
A little play thing
Yeah my girl like the way I wear my crown

Uśmiechnęła się ciepło, kiwając głową na znak aprobaty. Dobrze jej szło, jak na pierwsze zanurzenie się!
- Przy pływaniu ważne jest, żeby zachować spokój. Panika paraliżuje i nie pozwala myśleć, przez co robisz chaotyczne i nieskoordynowane ruchy - powiedziała, obniżając się na łapach i zanurzając cały grzbiet. Ooo, aż przeszły ją ciarki po całych plecach! A potem stanęła z powrotem, grzejąc go na promieniach słońca.
- Jak zaufasz wodzie, to nie pójdziesz na dno. Wczuj się w ruchu wody, dostosuj się do nich. Poczuj się ja te kaczki, które bezstresowo sobie dryfują na powierzchni wody. Woda cię nie skrzywdzi, jak jej zaufasz - powiedziała, ponownie zanurzając się nieco głębiej, odrywając łapy od dna i poruszając nimi rytmicznie, jakby była w truchcie. Powoli przesuwała się do przodu, z zamkniętymi oczami i głową nad wodą, po czym zakręciła w prawą stronę, podpływając z powrotem do Pnącej Łapy, już otwierając ślepia, żeby się z nią nie zderzyć.

Spokój, tak, tego jej zabrakło, gdyby nie miała blisko pod sobą podłoża, to chyba by wpadła w jeszcze większą panikę. Nie ruszyła się jednak, nawet kiedy Kozi Klif zrobiła kolejny ruch i zanurzyła grzbiet. Zaufać wodzie? Co ona, rybka? Musiała chwilę przemyśleć czy na pewno jest w stanie w ogóle się wybić tak i płynąć jak Koza. Co jeśli pójdzie na dno? Będą zwoływać ceremonię na jej śmierć? Wzięła głęboki oddech, po prostu pamiętać o tym, co mówiła Kozi Klif! Zaufaj wodzie, zaufaj wodzie... Powtarzała sobie w głowie, wzięła głębszy oddech i odbiła się, zaczęła machać łapami, niezgrabnie, tak jakby truchtała. Starała się przesunąć do przodu, wciąż wstrzymywała oddech i zamknęła przy okazji oczy, mocno starając się zaufać wodzie.

_________________

I'm a bit of an ice cream
Little bit mean
But my girl likes the way I shut them down

Say she likes when I play king
A little play thing
Yeah my girl like the way I wear my crown

- Nie zapomnij oddychać. Ale staraj się nie wypuszczać całego powietrza z płuc. W razie czego, jestem przy tobie - powiedziała ciepło, zwalniając, by Pnąca mogła zrównać się z jej bokiem i płynęła obok niej, w razie czego gotowa do zareagowania, gdyby coś się działo.
- Świetnie ci idzie! Odpychaj się od wody tylnymi łapami, przednimi zgarniaj wodę pod brzuch - powiedziała, dając kotce wskazówki, jak będzie jej łatwiej. Początki nigdy nie były łatwe, ale za to jaka to była satysfakcja, jak się udało!

Otworzyła oczy, kiedy usłyszała swoją mistrzynię i głos w jej głowie zamilkł, zapomniała o ufaniu wodzie tak jak wcześniej o oddychaniu, jednak na dno nie poszła! Starała się oddychać tak, jak to mówiła Kozi Klif i dodatkowo próbowała zapanować nad tym, by nie panikować i nie myśleć o tym, że pod łapami nie ma żadnego gruntu. Słowa mistrzyni ją uspokajały i to, że faktycznie przy niej była. Może faktycznie ufanie wodzie było dobrym pomysłem?
Poruszała łapami, a raczej starała się ruszać nimi tak, jak mówiła Kozi Klif, przednimi zgarniać wodę pod brzuch, a tylnymi się od niej odpychać. Chyba było okej, choć wolała się nie odzywać, żeby tego nie zaburzyć.

_________________

I'm a bit of an ice cream
Little bit mean
But my girl likes the way I shut them down

Say she likes when I play king
A little play thing
Yeah my girl like the way I wear my crown

Widziała, że Pnącej idzie coraz lepiej! Zachowywała się bardziej swobodnie w wodzie, chociaż stres z otwarciem oczu początkowo przeważył. Ale sama Koza powoli płynęła przy boku terminatorki, wspierając ją dużą dawką spokoju i relaksu. A przynajnniej tak chciała!
- A teraz zawrócimy sobie, co? Przez lewy bok. Zacznij odpychać się od wody do boku prawymi łapami, a lewą przednią podsuwaj wodę pod brzuch. Skręć ogon w lewo, on jest takim jakby sterem i wygnij ciało stopniowo w łuk - powiedziała, lekko odpływając od podopiecznej, by ta mogła swobodnie zawrócić i się nie obijać od Kozy. Sama zaprezentowała wykonywany manewr tak, jak powiedziała i odwróciła się potem głową do Pnącej, obserwując, czy się nie topi.

Zawrócić, no tak, przecież nie może płynąć w nieskończoność do przodu... zawracanie w wodzie powinno jej wyjść, nie? Skoro już ufa wodzie i woda ją unosi i potrafi w niej oddychać no i oczy ma otawarte, zawracanie to piszczka z piórkami powinna być! Skupiała się na pływaniu tak, że nawet się do tej pory nie odezwała i w zasadzie teraz też nie miała zamiaru tego robić.
Wsłuchała się za to w instrukcje mentorki i zgodnie z nimi starała się odpychać od wody (co było dziwne, bo cała w niej była!) prawymi łapami, ogon skręciła w lewo, choć przez chwilę musiała poważnie się zastanowić, która to strona. I oczywiście lewą łapą przednią starała się zgarniać wodę pod brzuch. Całą swoją uwagę skupiała na każdej z tych czynności, wygięła ciało w łuk i... zawracała! Ale chwila... zawracała? Trochę zestresowana przyspieszyła mimo wszystko i zamiast zawrócić to... zaczęła pływać w kółko i nie bardzo wiedziała co teraz.

_________________

I'm a bit of an ice cream
Little bit mean
But my girl likes the way I shut them down

Say she likes when I play king
A little play thing
Yeah my girl like the way I wear my crown

Powstrzymała całą swoją siłą woli śmiech, gdy Pnąca zaczęła się w kółko kręcić. Odczekała chwilę, bo może kotka się skapnie, że trochę tak nie powinno być, ale wyglądała coraz bardziej na zagubioną i zdezorientowaną. Dlatego troszkę odpłynęła, dosłownie parę machów zrobiła i odwróciła się do kotki.
- Spróbuj się wyprostować tak, jakbyś płynęła w moją stronę. I rób tak, żeby łapy poruszały się jak wcześniej, jak plynelas prosto i wyprostuj ogon i ciało - powiedziała, dając kotce wskazówki. To, że troszkę odpłynęła, miało na celu to, żeby kotka się nie odwróciła w stronę głębin z powrotem!

Robiła coś źle, bo pływała w kółko, tylko nie mogła zrozumieć co dokładnie jej wychodziło źle. Dopiero kolejne instrukcje kotki jakoś ją naprowadziły i kiedy ta była naprzeciw, kotka wyprostowała się i podpłynęła do Koziego Klifu.
- udało mi się - odezwała się cicho.

_________________

I'm a bit of an ice cream
Little bit mean
But my girl likes the way I shut them down

Say she likes when I play king
A little play thing
Yeah my girl like the way I wear my crown

- Super! To dawaj już do brzegu - powiedziała, po czym w wolnym, spokojnym tempie zaczęła płynąć w kierunku, z którego przybyły. Na szczęście nie wypłynęły bardzo daleko, dlatego dość szybko mogły poczuć pod łapami grunt.
- I jak się podobało pierwsze pływanie? - zapytała się z uśmiechem, wychodząc na brzeg i otrzepując długie futro z nadmiaru wody, by po chwili językiem zacząć zbierać część cieczy, która nadal znajdowała się na futrze, zaczynając od boków.

Popłynęła do brzegu, jak prawdziwy mistrz, którym oczywiście była! A gdy tylko poczuła grunt pod łapami i wyszła z wody, to od razu otrzepała się z niej jak tylko mogła najlepiej. Najgorzej było z ogonem, który jej w jakiś sposób ciążył po prostu. Zanim odpowiedziała na pytanie Koziego Klifu. Musiała się poważnie nad tym zastanowić.
- Było dziwnie - stwierdziła w końcu - znaczy... nie było źle? Tak myślę, że po przyzwyczajeniu się do wody, to nawet fajnie, tylko... no... dziwnie

_________________

I'm a bit of an ice cream
Little bit mean
But my girl likes the way I shut them down

Say she likes when I play king
A little play thing
Yeah my girl like the way I wear my crown

Swobodnie wylizywała swoje futro, próbując się pozbyć nadmiaru wody i obserwowała przy tym Pnącą, która się trochę musiała zastanowić nad odpowiedzią.
- Pierwsze doświadczenie zawsze jest takie dziwne. Pamiętam, jak ja po raz pierwszy zaczęłam pływać, a przez większość swojego życia wodę to ja tylko piłam. Taka swoboda w wodzie to kwestia wyćwiczenia, będziesz chciała to powtórzyć? - zadała pytanie, jednocześnie dzieląc się pierwszymi swoimi doświadczeniami. To było naprawdę ekscytujące, że mogła uczyć teraz swoich terminatorów pływania!
- To co robimy? Odpoczniemy chwilę i przerobimy przy tym jakąś teorie, czy masz siłę żeby zapolować na przykład? A, możemy też połowić ryby!

Wsłuchała się w słowa mistrzyni i zastanowiła nad pytaniem. Czy będzie chciała powtórzyć? To miała wybór? Przecież jako wojownik musiała umieć poruszać się w wodzie.
- Oczywiście, że będę chciała, muszę się nauczyć - odpowiedziała poważnym tonem. Nie mogła odpuścić i musiała korzystać dopóki miała mistrza, bo jakby teraz miała sama popływać, to prędzej by się chyba utopiła.
- Chciałabym odpocząć z teorią i później połowić ryby albo polować... w sumie obojętnie - wzruszyła barkami.

_________________

I'm a bit of an ice cream
Little bit mean
But my girl likes the way I shut them down

Say she likes when I play king
A little play thing
Yeah my girl like the way I wear my crown

Uśmiechnęła się i przytaknęła głową. W teorii kotka mogła teraz sama sobie ćwiczyć na płytkiej i spokojnej wodzie, ale jak wolała mieć przy sobie mistrzynię, to nie będzie mieć nic przeciwko! Korzystając z tego, że są na brzegu, usiadła sobie, myśląc nad tym, jaką teorie mogą przerobić. Kodeks przerobiony, rangi kotka na pewno zna... O, może teoria umiejętności praktycznych?
- Dobra, to zaczniemy od teorii łowienia ryb! To jest całkiem proste, tylko trzeba się naczekać, aż rybka przypłynie do ciebie. Trzeba po cichu podejść do tafli wody, a potem zaburzyć ogon lub łapę w wodzie, uważając, by twój cień nie padał na taflę wody. I czekasz, aż ryba podpłynie i zacznie skubać twoją sierść. A potem zahaczasz pazurami o łuski ryby, wyciągasz ją na brzeg i dobijasz. No, może to brzmi skomplikowanie, ale nie jest aż takie straszne - opowiedziała o rybkach, bo jak już są tutaj na miejscu, to w sumie mogą połowić. Przejechała językiem po swoim barku, zlizując jakąś resztkę wody.
- Wspinaczka też brzmi trudno w teorii, a w praktyce jest znacznie łatwiej. Obejmujesz łapami pień, zaczepiasz o korę pazurami i podciągasz się na przednich łapach, asekurując się tylnymi. Równowagę zachowujesz manewrując ogonem. A potem przy schodzeniu to wygląda to podobnie, ale opierasz ciężar ciała głównie na tylnych łapach, o i najważniejsze! Musisz schodzić głową do góry, bo inaczej można bardzo szybko zaliczyć glebę - powiedziała z cichym chichotem, bo w sumie jej to się nigdy nie zdarzyło, ALE... To nie było takie oczywiste dla każdego kota.

Wsłuchała się w słowa mistrzyni i starała robić mentalne notatki z tego, czego właśnie się dowiadywała. Z tego wszystkiego łowienie ryb wydawało jej się nudne - stoisz i czekasz w bezruchu aż ryba do ciebie podpłynie? Ehhh... Natomiast wspinaczka chyba była okej, brzmiała dość łatwo.
- Wydaje się proste... - stwierdziła, no ale wszystko wyjdzie w praniu.

_________________

I'm a bit of an ice cream
Little bit mean
But my girl likes the way I shut them down

Say she likes when I play king
A little play thing
Yeah my girl like the way I wear my crown

- Jak kot już spróbuje, to łatwo idzie! Tylko podczas wspinaczki na samym początku nie warto patrzeć w dół, bo można się przerazić wysokości - dodała w odpowiedzi, bo to chyba był najczęstszy problem. A jak już wiadomo - strach paraliżował i uniemożliwiał trzeźwe myślenie. A jeśli chodzi o łowienie ryb... To tak, było to nudnawe. Szczególnie dla Kozy, która nie lubiła siedzieć w miejscu.
- A co do polowania, to na samym początku szukasz zwierzyny. Wtedy najlepiej jest mieć ugięte łapy i iść pod wiatr, by nie rzucać się w oczy i żeby wyczuć wszystkie potencjalne zapachy. Wyostrzasz wszystkie zmysły, obserwując otoczenie, wąchając powietrze i słuchając, czy zwierzyna gdzieś nie chodzi i nie szelesci trawami - opowiedziała o pierwszym, najważniejszym i najdłuższym punkcie polowania. Tropienie zwierzyny było dość żmudne, szczególnie na samym początku polowania. No ale bez tego nie byłoby samego polowania!
- Gdy już wytropisz zwierzynę, należy się do niej zacząć skradać. Przyjmujesz pozycję łowiecką, uginasz łapy, obniżysz ogon do linii kręgosłupa i idziesz pod wiatr. Zachowujesz przy tym ciszę i uważasz na to, co jest pod łapami. Dodatkowo trzeba wdrożyć jedną z trzech zasad. Przy podchodzeniu do gryzoni, należy przenieść ciężar ciała na tylne łapy i stąpać naprawdę delikatnie. Przy zającach i królikach, należy ściszyć oddech i zwrócić uwagę, żeby nie wydawać żadnych hałasów. A przy ptakach, chowasz się przed ich wzrokiem za naturalnymi kryjówkami, stajesz w bezruchu, gdy na ciebie spojrzy lub podchodzić po łuku w stronę pleców ptaka, by cię nie zobaczył. W skrócie te zasady można przestawić zdaniem "ptak cię zobaczyć, zając usłyszy a mysz wyczuje" - opowiedziała o całej teorii polowania, trochę się rozgadując i uważając na każdy szczegół. Chyba o wszystkim powiedziała, jak na razie oczywiście.

Dalej słuchała uważnie, chociaż powoli zaczynała jej parować głowa. Nie miała pojęcia, że aż tyle jeszcze musi się nauczyć i aż tyle zapamiętać! Może jednak odpoczynek z teorią, to nie był najlepszy pomysł? Odpoczynek jest do odpoczywania, a nie do nauki.
- Okej! Postaram się to zapamiętać wszystko! To może nie będziemy łowić ryb jeszcze, ale może się powspinamy? To brzmi jakby było czymś fajnym! Poza tym, bardzo dużo można z góry zobaczyć, z góry drzewa w sensie, prawda? - podniosła się, jakby była zwarta i gotowa do tego, by ruszyć z miejsca, czy zapamiętała wszystko? Może, okaże się jak już faktycznie przyjdzie czas na polowanie.

_________________

I'm a bit of an ice cream
Little bit mean
But my girl likes the way I shut them down

Say she likes when I play king
A little play thing
Yeah my girl like the way I wear my crown

Starlight