IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Gromu
 :: Obóz Klanu Gromu :: Gęsty Busz
Re: Złota Skórka
Pon 26 Wrz 2022, 09:43
Tęczowa Chmura
Tęczowa Chmura
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 66 [w chwili śmierci]
Matka : Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Puszczykowy Lot [NPC] (*)
Mistrz : Rozżarzona Gwiazda
Partner : Rozżarzona Gwiazda
Wygląd : Wysoka, umięśniona kocica, o długim, niebieskim, klasycznie pręgowanym futrze, o złotych oczach. Na grzbiecie ma dużą, widoczną bliznę po szponach. Ma lekką nadwagę.
Multikonta : Sowia Gwiazda [KRz], Jałowcowa Łapa [KRz], Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora [PNK], Słonecznik [KW]
Liczba postów : 786
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1125-paz#14614
Tęczowa Chmura tymczasem wykonywała swoje obowiązki. Wracała właśnie do kociarni, gdyż poszła wyrzucić nieczystości typu brudnego mchu, czy resztek po jedzeniu. Wracając nie spodziewała się zobaczyć w wejsciu Sosnowej Łapy, który się... Zaklinował. Spojrzała na kocura z politowaniem. Kiedy on się nauczy by nie nosić na sobie połowy lasu? Westchnęła cicho i ruszyła na pomoc.
- Kiedyś będziesz musiał przed czymś uciekać, zaklinujesz się przez te ozdoby i tyle z ciebie będzie - skomentowała, nieco pobłażliwym tonem, przy czym wyciągnęła łapy by oderwać gałęzie od głowy burasa, w tym nie tylko te należące d Gęstego Buszu ale też te, które miały grać rolę poroża.
- A tak w ogóle to cześć - dodała po chwili, gdy głowa kocura była już wolna.

_________________

Hummingbird, summer song
Has it brought my life back?
Hangin' in the balance
Have you brought the light back?
Złota Skórka - Page 2 SsDSHo3And hummingbird
I can never unsee
What you've shown me
Stay on, stay on with me

Re: Złota Skórka
Pon 26 Wrz 2022, 19:44
Jeżynowy Cierń
Jeżynowy Cierń
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 28 [X]
Matka : Żmijowy Syk [NPC]
Ojciec : Falująca Trawa [NPC]
Mistrz : Konwaliowy Sen
Partner : Konwaliowy Sen
Wygląd : Nieco ponadprzeciętnego wzrostu, o bladozielonych oczach i masywnej budowie ciała. Jest ticked pręgowaną burą szylkretką o czym świadczą mieszające się rude i brązowe włoski na całym ciele - przez co na pierwszy rzut oka może się wydawać że jest najzwyczajniej w świecie bura. Jedynie na głowie i łapach nie widać rudości. Jej grzbiet oraz górna część ogona jest pokryta ciemniejszym nalotem. Również spodnia część jej dość masywnych łap jest ciemniejsza od reszty. Kilka bardziej widocznych pręg jest widocznych na bokach głowy, ogonie oraz przednich i tylnych łapach Cechą charakterystyczną jest biała końcówka grubego ogona oraz mała plamka nad ceglastym nosem. Ma blizny po głębokim ugryzieniem na lewym przedramieniu bliżej nadgarstka, długie, skośne po pazurach od policzka do czoła przez powiekę prawego oka, pazurach na prawym boku
Porusza się szybko, z głową na poziomie grzbietu i poważnym wyrazem pyska.
Multikonta : Wysoka Łapa [KG] Wilk [KG]
Autor avatara : ja
Liczba postów : 244
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1565-jezynka
Wystawiłam łebek zza rogu słysząc znajomy głos - wróciła Tęczowa Chmura! W sumie lubiłam ją bo była trochę jak kociak tylko taki dorosły. Tylko nie spodziewałam się tak brudnego kocura, tutaj. I tym brudnym kocurem był mój starszy brat - Sosnowa Łapa. W sumie to chyba już odwiedzał nas czasem... albo i nie? Nie pamiętam w sumie. Ale wiem że to mój brat bo ma taki sam ząb jak mama! Podeszłam nieco bliżej zatrzymując się obok jednej z matek. 
-A dlasego jestes sak bludny? - mama na pewno go nauczyła się myć. Może wrócił właśnie z jakiejś bitwy?

_________________


don't e v e r say it's over if I'm breathin'
racin' t o the moonlight and I'm speedin'
i'm headed to the stars, ready to go far

i'm star walkin' . • * : • ✬ • : * • .




Re: Złota Skórka
Wto 27 Wrz 2022, 16:02
Sosnowy Zagajnik
Sosnowy Zagajnik
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 47
Matka : Żmijowy Syk
Ojciec : Falująca Trawa
Mistrz : 1 Wój, 2 Zastępcy i jedyna taka Malinowa Mordka!
Partner : Lubi Maki
Wygląd : Postawny o długich łapach, umięśniony kocur w kolorze ciemnego, przygasłego korzennego brązu, gdzie na długowłosym futrze malują się także ciemniejsze, smoliste pręgi o kształcie zawijasów na bokach. Posiada biel na prawej części pyska, gdzie następnie ta "spada" na policzek lewej i sięga znów ku czole kocura. Biel znajduje się także na szyi, kryzie, palcach przednich łap, całych tylnych stopach i końcówce ogona.
Oczy kocura są niebieskie, a z pyska wystaje mały kiełek.
Multikonta : Niedźwiedź(Pl), Truskawkowa Łapa(Rz)
Autor avatara : Pliszka, w podpisie Meowkarii
Liczba postów : 128
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t575-sosna
Bury kocur wzruszył się bardziej, słysząc czyjeś kroki za sobą. Przeprraszam! Już, uh, uh, sie przesuwam! - Miauknął spanikowany - oh, żeby nie była to matka, czy tata. Jeszcze tego brakowało, żeby któreś z rodziców go zauważyło i próbowało pomóc - chyba zapadłby się pod ziemie.
Z szarpania poroża wyrwał go jednak głos znajomej, niebieskiej pręguski.
Przynajmniej umre w wielkim stylu, a nie ubabrrrany błotem. - Miauknął poważniej, w sumie myśl umarcia w wielkim stylu była....Hm, miła dla burasa, może opowiadano by o nim kociakom do snu? Tak. To była miła myśl. W przeciągu sekundy, Sosnowa Łapa zorientował się, że był to głoś Tęczowej Chmury.
Przestał wyrywać się, gdy kotka złapała za poroże z gałęzia, a tylko odskoczył, gdy został uwolniony, jak taka sarenka z sieci.
Westchnął cicho. - Tak....Cześć. - Dodał lekko zawstydzony. -Przyniosłem ci coś drobnego.
- Miauknął, przy czym bukiet ze swego pyszczka i pleców opuścił przed niebieską kotką, po czym dodał. -Przyniosłem je w myśli o tobie, lecz kociarnia raczej nie uboleje, gdy doda jej się koloru!

Niebieskooki szybko odwrócił wzrok, słysząc pisk swojej siostry - odwiedzał matke i wiedział już, do kogo przynależą jakie formy pisku i miauknięć. Na początku uśmiechnął się. -Kogo to moje oczęta widzą, Jeżyna! Jak zawsze uważna! - Po swych słowach jego ogon spadł ma na plecy, chroniąc swój garnitur z roślinności i kwiecia.
-to nie brud! Sam przygotowałem ten strój! Nie założe przecież tej samej rzeczy na kilka okazji. Zakładam tylko wtedy, gdy ktoś jest ważny i okazja również. - Odparł, wyprostowany z dumą. Odwiedziny w kociarni takimi były - mama może tego nie mówiła, ale sosna za młodu cieszył się, że ojciec ich odwiedza i zajmuje. Sam Sosna nie zliczy ile razów szedł do Falującej Trawy po poradę.


_________________
...

...
Re: Złota Skórka
Sob 08 Paź 2022, 20:46
Tęczowa Chmura
Tęczowa Chmura
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 66 [w chwili śmierci]
Matka : Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Puszczykowy Lot [NPC] (*)
Mistrz : Rozżarzona Gwiazda
Partner : Rozżarzona Gwiazda
Wygląd : Wysoka, umięśniona kocica, o długim, niebieskim, klasycznie pręgowanym futrze, o złotych oczach. Na grzbiecie ma dużą, widoczną bliznę po szponach. Ma lekką nadwagę.
Multikonta : Sowia Gwiazda [KRz], Jałowcowa Łapa [KRz], Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora [PNK], Słonecznik [KW]
Liczba postów : 786
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1125-paz#14614
Kotka sama nie wiedziała, czy się zaśmiać, czy prychnąć na odpowiedź Sosnowej Łapy. Ta, może by i umarł ładnie wyglądając, ale na pewno nie zostałby przykładem chwalebnego wojownika. Z grzeczności jednak, nie wypowiedziała tych przemyśleń na głos.
Spojrzała na niego z lekkim rozbawieniem, widząc zawstydzenie na burym pysku. Sama jednak szybko się tym wyrazem pyska zaraziła, gdy Sosnowa Łapa wyjawił powód swojego przybycia. Machnęła ogonem nieco nerwowo, jednak mimowolnie się uśmiechnęła, a jej nos leciutko się zaczerwienił. Zmierzyła bukiecik wzrokiem i przyciągnęła go do siebie łapą.
- Dzięki, miejmy nadzieję, że przeżyją jeden dzień w całości - odparła żartobliwie.
Słysząc głosik jednej ze swoich podopiecznych szybko się odsząsnęła i spojrzała w stronę małej buraski.
- Oj, Jeżynko, doceń brata. Ubrał się specjalnie dla was - zaśmiała się lekko, mierzwiąc łapą futerko na głowie koteczki. - Nawet jeśli wygląda jak kawałek krzaka - dodała sobie w myślach.

_________________

Hummingbird, summer song
Has it brought my life back?
Hangin' in the balance
Have you brought the light back?
Złota Skórka - Page 2 SsDSHo3And hummingbird
I can never unsee
What you've shown me
Stay on, stay on with me



Ostatnio zmieniony przez Tęczowa Chmura dnia Nie 30 Paź 2022, 14:33, w całości zmieniany 1 raz
Re: Złota Skórka
Czw 20 Paź 2022, 13:42
Jeżynowy Cierń
Jeżynowy Cierń
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 28 [X]
Matka : Żmijowy Syk [NPC]
Ojciec : Falująca Trawa [NPC]
Mistrz : Konwaliowy Sen
Partner : Konwaliowy Sen
Wygląd : Nieco ponadprzeciętnego wzrostu, o bladozielonych oczach i masywnej budowie ciała. Jest ticked pręgowaną burą szylkretką o czym świadczą mieszające się rude i brązowe włoski na całym ciele - przez co na pierwszy rzut oka może się wydawać że jest najzwyczajniej w świecie bura. Jedynie na głowie i łapach nie widać rudości. Jej grzbiet oraz górna część ogona jest pokryta ciemniejszym nalotem. Również spodnia część jej dość masywnych łap jest ciemniejsza od reszty. Kilka bardziej widocznych pręg jest widocznych na bokach głowy, ogonie oraz przednich i tylnych łapach Cechą charakterystyczną jest biała końcówka grubego ogona oraz mała plamka nad ceglastym nosem. Ma blizny po głębokim ugryzieniem na lewym przedramieniu bliżej nadgarstka, długie, skośne po pazurach od policzka do czoła przez powiekę prawego oka, pazurach na prawym boku
Porusza się szybko, z głową na poziomie grzbietu i poważnym wyrazem pyska.
Multikonta : Wysoka Łapa [KG] Wilk [KG]
Autor avatara : ja
Liczba postów : 244
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1565-jezynka
Nie no, wyglądał brzydko. Na serio tego nie widział? Hmpf. Podeszłam do niebieskiej kotki zatrzymując się przed bukietem który przyniósł dla mnie brat, w sumie taka mini łąka skondensowana w krzaczku. Zawsze coś nowego w kociarni no nie? Zmrużyłam oczy i przykucnęłam do pozycji łowieckiej po czym skoczyłam na prezent przeturlowując się po nim. Gdy wylądowałam na plecach zmarszczyłam nos obserwując uważnie Sosnową Łapę. 
- Ale jakby teras jakiś ptt-tak duży przyleciuał nad obóz to... to cię polwie bo cię bendzie baldziej widział! - stwierdziłam poirytowana stając na łapach. - No ale nikt mu nie kasał!!  - odpowiedziałam Tęczowej Chmurze, zdenerwowało mnie to strasznie! Zmarszczyłam nos i brwi oczekując jakiś sensowniejszych wyjaśnień.

[musimy polecieć z tą sesją w tym tygodniu żeby nie przedłużać jakos pozdr]

_________________


don't e v e r say it's over if I'm breathin'
racin' t o the moonlight and I'm speedin'
i'm headed to the stars, ready to go far

i'm star walkin' . • * : • ✬ • : * • .




Re: Złota Skórka
Nie 23 Paź 2022, 14:42
Sosnowy Zagajnik
Sosnowy Zagajnik
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 47
Matka : Żmijowy Syk
Ojciec : Falująca Trawa
Mistrz : 1 Wój, 2 Zastępcy i jedyna taka Malinowa Mordka!
Partner : Lubi Maki
Wygląd : Postawny o długich łapach, umięśniony kocur w kolorze ciemnego, przygasłego korzennego brązu, gdzie na długowłosym futrze malują się także ciemniejsze, smoliste pręgi o kształcie zawijasów na bokach. Posiada biel na prawej części pyska, gdzie następnie ta "spada" na policzek lewej i sięga znów ku czole kocura. Biel znajduje się także na szyi, kryzie, palcach przednich łap, całych tylnych stopach i końcówce ogona.
Oczy kocura są niebieskie, a z pyska wystaje mały kiełek.
Multikonta : Niedźwiedź(Pl), Truskawkowa Łapa(Rz)
Autor avatara : Pliszka, w podpisie Meowkarii
Liczba postów : 128
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t575-sosna
Kotka zaakceptowała jego bukiecik, no i prawidłowo! I kociarni będzie ładniej, a jakby kotka włożyła na siebie kwiecie? Wyglądała by równie zniewalająco!
No prawda, nie tak zniewalająco jak on sam w swych strojach, lecz porównywalnie dobrze z jej szarym futerkiem.
-Racja! Miauknął podekscytowany. -Trrroche zajęła mi jego kompozyc- HEJ!!! - Bury kocur szybko odwrócił łba w stronę siostry, gdy niebieska koteczka do niej zwróciła swe słowa, a sama bura siostra....Skakała po jego bukiecie dla matek i samej szarej kotki! Tak nie wolno! Pobite ślimaki!
-Nie strrasz nie strrasz, bo sie zes- powiem mamie. - Miauknął i napuszył swą białą kryzę. Szybko jednak jego kwaśny grymas znikł, a sam zwrócił się ponownie pyszczkiem w kierunku Tęczowej Chmury. -To, że nikt mi nie kazał, nie znaczy, że nie mogłem sam wyjść z inicjatywą, pomysłem, nie? Jak sie czasami samemu pomyśli, to też nie boli. - Miauknął i usiadł, poprawiając malunek z soku jagodowego i liści na swym futrze. - A zrobić coś dla ważnych dla ciebie kotów też jest fajnie. Musze kiedyś nazbierać bukietów matce, tak mniejszą swego, przypomniało mi się. - Niebieskim wzrokiem spojrzał na ten złoty przyjaciółki i czubkiem ogona machnął nim po jej łapie, by przybliżyła ucha. -Jak ty wytrzymujesz z nimi całe dnie, moja drroga? - Wytrzymać z malcami wizytę nie było trudno, lecz całe całe dnie? I noce? Oh, on by chyba się zabiegał! Ale w sumie tatko był szczęśliwy, takim bieganiem przy maluchach...Sosnowa Łapa mu tego poniekąd zazdrościł. Nie biegania, a szczęścia. Spokoju.

_________________
...

...
Re: Złota Skórka
Nie 30 Paź 2022, 15:05
Tęczowa Chmura
Tęczowa Chmura
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 66 [w chwili śmierci]
Matka : Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Puszczykowy Lot [NPC] (*)
Mistrz : Rozżarzona Gwiazda
Partner : Rozżarzona Gwiazda
Wygląd : Wysoka, umięśniona kocica, o długim, niebieskim, klasycznie pręgowanym futrze, o złotych oczach. Na grzbiecie ma dużą, widoczną bliznę po szponach. Ma lekką nadwagę.
Multikonta : Sowia Gwiazda [KRz], Jałowcowa Łapa [KRz], Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora [PNK], Słonecznik [KW]
Liczba postów : 786
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1125-paz#14614
Niebieska zgromiła Sosnową Łapę wzrokiem, gdy ten prawie wypowiedział przy młodszej siostrze niecenzuralne słowa. Jeżynka... nie należała do tych najbardziej kulturalnych kociąt, a Tęczowa Chmura starała się naprowadzić ją na tą grzeczniejszą stronę. Lepiej, żeby nie znała takich zwrotów. Miał szczęście, że ugryzł się w język.
Machnęła ogonem, gdy buras przybliżył się by zaszeptać jej coś do ucha. Schyliła się nieco, lekko zbita z tropu. Strzepnęła lekko uchem.
- Kwestia przyzwyczajenia - odszepnęła tonem podobnym do tego Sosnowej Łapy. Co powiedzieć? Opiekowanie się kociętami to nie była tylko zabawa. Trzeba było być cierpliwym, jakkolwiek nieznośne kociaki by nie były. Jeżynka poniekąd była tylko przykładem...
- Ahhh... Jeżynko! - westchnęła zwracając się do koteczki bawiącej się bukiecikiem. - Powinnaś się cieszyć, że brat o was myśli i przychodzi sam z siebie. Na tym polega bycie życzliwym. Nawet jeśli prezent jest nie do końca trafiony - stwierdziła, puszczając Sosnowej Łapie oczko, by wiedział, że sama tak o prezencie nie myśli. Bardziej odniosła się tymi słowami do burej koteczki.

_________________

Hummingbird, summer song
Has it brought my life back?
Hangin' in the balance
Have you brought the light back?
Złota Skórka - Page 2 SsDSHo3And hummingbird
I can never unsee
What you've shown me
Stay on, stay on with me

Re: Złota Skórka
Pon 07 Lis 2022, 14:54
Jeżynowy Cierń
Jeżynowy Cierń
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 28 [X]
Matka : Żmijowy Syk [NPC]
Ojciec : Falująca Trawa [NPC]
Mistrz : Konwaliowy Sen
Partner : Konwaliowy Sen
Wygląd : Nieco ponadprzeciętnego wzrostu, o bladozielonych oczach i masywnej budowie ciała. Jest ticked pręgowaną burą szylkretką o czym świadczą mieszające się rude i brązowe włoski na całym ciele - przez co na pierwszy rzut oka może się wydawać że jest najzwyczajniej w świecie bura. Jedynie na głowie i łapach nie widać rudości. Jej grzbiet oraz górna część ogona jest pokryta ciemniejszym nalotem. Również spodnia część jej dość masywnych łap jest ciemniejsza od reszty. Kilka bardziej widocznych pręg jest widocznych na bokach głowy, ogonie oraz przednich i tylnych łapach Cechą charakterystyczną jest biała końcówka grubego ogona oraz mała plamka nad ceglastym nosem. Ma blizny po głębokim ugryzieniem na lewym przedramieniu bliżej nadgarstka, długie, skośne po pazurach od policzka do czoła przez powiekę prawego oka, pazurach na prawym boku
Porusza się szybko, z głową na poziomie grzbietu i poważnym wyrazem pyska.
Multikonta : Wysoka Łapa [KG] Wilk [KG]
Autor avatara : ja
Liczba postów : 244
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1565-jezynka
Czy on ją właśnie obraził? Nie no.... czy on tu przyszedł aby ją tylko wkurzyć? Co za gupek! Poskarżę się mamie, i sama Tęczowa Chmura też musi cos zrobić! Prawda? Prawda...? Tylko... czemu ona mnie poucza? Aha, to super opiekunka.
Najeżyłam się cała w poirytowaniu i z wyciągniętymi pazurami skoczyłam na łapę kocura by wgryźć się i kopać tylnymi łapami z wysuniętymi pazurami. Nienawidze go! Nienawidze Sosnowej Łapy! Już nie jest moim bratem!! Niech już nie przychodzi w odwiedziny, przeżyjemy BEZ NIEGO. Cały czas wykrzykiwałam wszystkie znane mi wyzwiska ale futro brata zatykało mi całą mordkę, więc jedyne co wydobywało się ze mnie to wściekle pomruki i piski.
Powiedział że mnie boli myślenie... I jeszcze mnie obgaduje na ucho. Jak chcesz powiedzieć to mów głośno mysi bobku!!!

_________________


don't e v e r say it's over if I'm breathin'
racin' t o the moonlight and I'm speedin'
i'm headed to the stars, ready to go far

i'm star walkin' . • * : • ✬ • : * • .




Re: Złota Skórka
Pon 07 Lis 2022, 15:18
Sosnowy Zagajnik
Sosnowy Zagajnik
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 47
Matka : Żmijowy Syk
Ojciec : Falująca Trawa
Mistrz : 1 Wój, 2 Zastępcy i jedyna taka Malinowa Mordka!
Partner : Lubi Maki
Wygląd : Postawny o długich łapach, umięśniony kocur w kolorze ciemnego, przygasłego korzennego brązu, gdzie na długowłosym futrze malują się także ciemniejsze, smoliste pręgi o kształcie zawijasów na bokach. Posiada biel na prawej części pyska, gdzie następnie ta "spada" na policzek lewej i sięga znów ku czole kocura. Biel znajduje się także na szyi, kryzie, palcach przednich łap, całych tylnych stopach i końcówce ogona.
Oczy kocura są niebieskie, a z pyska wystaje mały kiełek.
Multikonta : Niedźwiedź(Pl), Truskawkowa Łapa(Rz)
Autor avatara : Pliszka, w podpisie Meowkarii
Liczba postów : 128
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t575-sosna
W kocurze o dziwo nie było nuty ekscytacji tym, że musiał pouczać siostrę o, hm, kulturze, czy myśleniu o kimkolwiek innym, niż sobie. Same chęci czasami wystarczały, gdy nie dało się zrobić nic więcej. Bury chciał, by kotka poznała to od malucha, niżeli by potoczyła się ponownie powtórka z historii pierwszego miotu Żmijowej Królowej.
Odparł podobnym tonem, co szara. Kwestia przyzwyczajenia, huh? -W takim razie to i ja musze się zacząć przyzwyczajać... Jakim wojownikiem bym był, gdybym zaniedbał to miejsce, tak ważne dla rozwoju każdego! - Bardziej do siebie skierował te słowa, lecz nie było nic złego, że chciał odwiedzać matkę jak najczęściej. Zachowanie Jeżynki, nieumiejącej przyjąć kwiatków -które akurat były dla Tęczowej Chmury i je bezczelnie stratowała! - troche niepokoił burasa. Czy gdyby siostra dostała żywoty przywódcy, też by powiedziała, że są brudne, czy coś?
Gdy niebieska kotka puściła kocurowi oczko, ten tylko uśmiechnął się wystającymi kłami i zamruczał potulnie jak kociak.
Wyprostował się jednak, dodając. -Dobra, ja już będe uciekać moja drroga. Gdybyś czegoś potrzebowała, daj znać, a zawsze przybiegne. Czeka na mnie jeszcze sama moja matulka, a wolałbym jej spóźnialstwem nie denerrwo-
- W tym momencie bury poczuł, jak coś wbija mu się w łapę. Małe szpileczki, które po chwili zamieniły się w drobny ciężarek, na co niebieskie oczy spadły....Na siostrę.

Śmiech, dość niski rozwiał się w powietrzu, a sam buras podniósł łapę. -A ty kochanie, może poczekaj z atakowaniem, jak podrrośniesz, co? Jako wojownik niedługo zabiorre cię nawet na zwykły sparring, jeżeli zechcesz. Teraz tylko zachowujesz się, jak malutki komarrr. - Który nic, tylko piszczy nad uchem i gryzie.
Nie miał zamiaru krzywdzić malutkiej, to była tylko zabawa, a sam polizał burą siostrzyczkę po czole, opuszczając puchatą jak lew łapę. Gdy był pewny, że siostra była bezpieczna, szturchnął ją w stronę szarej matki, przy czym posłał złotookiej ciepłe spojrzenie. -Jak mówiłem, nie mogę się spóźnić, żegnaj moja drroga! Ty też Jeżynowy Komarrku.

No i tak bury pognał w ciemniejsze zakamarki gęstego domu kociąt, uważając na sen malućkich i troche większych mieszkańców.


/Zt?

_________________
...

...
Re: Złota Skórka
Sob 12 Lis 2022, 23:44
Tęczowa Chmura
Tęczowa Chmura
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 66 [w chwili śmierci]
Matka : Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Puszczykowy Lot [NPC] (*)
Mistrz : Rozżarzona Gwiazda
Partner : Rozżarzona Gwiazda
Wygląd : Wysoka, umięśniona kocica, o długim, niebieskim, klasycznie pręgowanym futrze, o złotych oczach. Na grzbiecie ma dużą, widoczną bliznę po szponach. Ma lekką nadwagę.
Multikonta : Sowia Gwiazda [KRz], Jałowcowa Łapa [KRz], Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora [PNK], Słonecznik [KW]
Liczba postów : 786
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1125-paz#14614
Niebieskofutra już chciała odpowiedzieć na pożegnanie Sosnowej Łapy, lecz zanim on sam zdążył dokończyć zdanie nastąpił atak... jego siostry.
- Jeżynko! - miauknęła karcąco na małą buraskę, nieco zdenerwowanym głosem. Co też w to dziecko wstąpiło? No dobra, może jak się tak nad tym zastanowić, to często się tak zachowywała, ale jednak... Może trzeba by porozmawiać o jej zachowaniu ze Żmijowym Sykiem? A może lepiej z Falującą Trawą?
Już była gotowa odciągać Jeżynkę od łapy jej brata, gdy jednak on sam zareagował. Nie do końca była jednak pewna, czy postąpił słusznie bagatelizując zachowanie siostry. Miała ochotę rozwinąć ten temat, jednak ostatecznie się powstrzymała. Nie było sensu rozmawiać o tym teraz, gdy Sosnowa Łapa przyszedł w odwiedziny do matki. Westchnęła i pożegnała kocura nieco zmieszanym uśmiechem. Gdy tylko wszedł do tej głębszej części kociarni zwróciła się do Jeżynki.
- Huh... No dobrze, Jeżynko, wracajmy do reszty twojego rodzeństwa - westchnęła lekko, delikatnie popychając nosem ciałko awanturniczej koteczki w stronę miejsca, gdzie bawili się jej bracia i siostra. Jeśli tylko Jeżynka nie stawiała oporu, zaprowadziła ją do rodzeństwa.

//zt

_________________

Hummingbird, summer song
Has it brought my life back?
Hangin' in the balance
Have you brought the light back?
Złota Skórka - Page 2 SsDSHo3And hummingbird
I can never unsee
What you've shown me
Stay on, stay on with me

Re: Złota Skórka
Pią 18 Lis 2022, 21:57
Jeżynowy Cierń
Jeżynowy Cierń
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 28 [X]
Matka : Żmijowy Syk [NPC]
Ojciec : Falująca Trawa [NPC]
Mistrz : Konwaliowy Sen
Partner : Konwaliowy Sen
Wygląd : Nieco ponadprzeciętnego wzrostu, o bladozielonych oczach i masywnej budowie ciała. Jest ticked pręgowaną burą szylkretką o czym świadczą mieszające się rude i brązowe włoski na całym ciele - przez co na pierwszy rzut oka może się wydawać że jest najzwyczajniej w świecie bura. Jedynie na głowie i łapach nie widać rudości. Jej grzbiet oraz górna część ogona jest pokryta ciemniejszym nalotem. Również spodnia część jej dość masywnych łap jest ciemniejsza od reszty. Kilka bardziej widocznych pręg jest widocznych na bokach głowy, ogonie oraz przednich i tylnych łapach Cechą charakterystyczną jest biała końcówka grubego ogona oraz mała plamka nad ceglastym nosem. Ma blizny po głębokim ugryzieniem na lewym przedramieniu bliżej nadgarstka, długie, skośne po pazurach od policzka do czoła przez powiekę prawego oka, pazurach na prawym boku
Porusza się szybko, z głową na poziomie grzbietu i poważnym wyrazem pyska.
Multikonta : Wysoka Łapa [KG] Wilk [KG]
Autor avatara : ja
Liczba postów : 244
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1565-jezynka
Gdy poczułam że zostalam odepchnięta przez mojego brata syknęłam na niego machając łapą. Był okropny. Naśmiewał się ze mnie... a Tęczowa Chmura tylko patrzała. Wytarłam prędko czoło łapą po liźnięciu przez Sosnową Łapę i spojrzałam na niebieską kotkę z złością - Jesce sie z nim pocałuj!!! - krzyknęłam zirytowana. Ciagle gadali między sobą jakby mnie tu nie było. Nikt nie był zadowolony z tego jak wykorzystałam prezent. Bo oczywiście jeśli jesteś kotką i przychodzi do ciebie taki głupi kocur jak mój brat to musisz być po jego stronie. Przecież to nie ja zaczęłam. Tylko on. Jeszcze kotka chciała jakby nigdy nic wrócić do rodzeństwa przy którym jest już ten bobek i powiedzieć mojej mamie na pewno że to ja byłam niegrzeczna... ale mama musi mi uwierzyć. Prawda? - Idź sa nim sama!! Ja tiam nje idę!!! - krzyknęłam w rozkroku i prędko wybiegłam z kociarni znikają odrazu za rogiem. Wejdę gdzieś gdzie ona mnie nie dostanie... i wtedy porozmawiam z mamą jak normalne koty na osobności.

/zt

_________________


don't e v e r say it's over if I'm breathin'
racin' t o the moonlight and I'm speedin'
i'm headed to the stars, ready to go far

i'm star walkin' . • * : • ✬ • : * • .




Re: Złota Skórka
Sob 19 Lis 2022, 12:17
Tęczowa Chmura
Tęczowa Chmura
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 66 [w chwili śmierci]
Matka : Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Puszczykowy Lot [NPC] (*)
Mistrz : Rozżarzona Gwiazda
Partner : Rozżarzona Gwiazda
Wygląd : Wysoka, umięśniona kocica, o długim, niebieskim, klasycznie pręgowanym futrze, o złotych oczach. Na grzbiecie ma dużą, widoczną bliznę po szponach. Ma lekką nadwagę.
Multikonta : Sowia Gwiazda [KRz], Jałowcowa Łapa [KRz], Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora [PNK], Słonecznik [KW]
Liczba postów : 786
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1125-paz#14614
Niebieskofutra spłaszczyła uszy speszona. Jeżynka bez wątpienia, w całości wdała się w Żmijowy Syk. Tęczowa Chmura machnęła ogonem z lekką irytacja, ale po chwili wzięła oddech i uspokoiła się nieco. Nie chciała w końcu krzyczeć na dziecko. Koteczka może i była nieznośna, ale jednak nadal była dzieckiem.
- Nie mów tak, proszę - odparła spokojnie na jej pierwszą odzywkę. Nie spodziewała się jednak, że w kolejnej chwili burka ucieknie. Teraz matka mogłaby po prostu to zignorować, stwierdzić, że foch sam jej przejdzie i mieć spokój, niestety jednak Tęczowa Chmura nie zamierzała tego zrobić. Naturalnie, wyszła z kociarni za Jeżynką, widząc jednak, że ta nadal nie chce z nią rozmawiać i czeka na Żmijowy Syk, zdecydowała się spełnić żądania kocięcia. Wolała uniknąć przeszkadzania starszej matce, ale ktoś musiał przecież ustawić to dziecko do pionu.
Szybko jednak okazało się, że matka praktycznie niczym nie różniła się od córki w rozumowaniu. Najpierw, jak to ona, syknęła coś na Tęcze a następnie... pochwaliła córkę. To, że Tęczową Chmurę zatkało było mało powiedziane. Ale jednak... co miała począć? Jej obowiązkiem była pomoc w zajmowaniu się kociętami, ich wychowywaniem powinni zająć się rodzice a następnie mistrzowie. Nie chciała też mieszać się w sprawy rodzinne Żmijowego Syku i jej kociąt. Nie pozostawało jej chyba nic innego, jak tylko w okolicach ceremonii przekazać Rozżarzonej Gwieździe, by dobrał Jeżynce mistrza, który upora się z jej ognistym temperamentem.

//zt XD

_________________

Hummingbird, summer song
Has it brought my life back?
Hangin' in the balance
Have you brought the light back?
Złota Skórka - Page 2 SsDSHo3And hummingbird
I can never unsee
What you've shown me
Stay on, stay on with me

Re: Złota Skórka
Sro 01 Mar 2023, 20:43
Zaćmiona Łapa
Zaćmiona Łapa
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 70 księżyców [ kwiecień '24 ]
Matka : dzika róża [ npc ]
Ojciec : puszczykowy lot [ npc ]
Mistrz : mewi krzyk
Partner : -
Wygląd : długowłosa, wysoka, umięśniona i ogólnie rzecz biorąc wielka. ma nieco dziecięcy pyszczek. czarny złoty pręgowany klasycznie. złote prawe oko, lewego brak. przez grzbiet biegnie głęboka blizna; na prawej nodze również, ale ta jest nieco mniejsza.
Multikonta : szakal [ pnk ], baranek [ s ], rozgwieżdżona łapa [ kg ]
Liczba postów : 669
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t955-zacmienie
  Być może po jej temperamencie i stylu życia niełatwo było się tego spodziewać, ale zastępczyni zawsze była kotem, który często odwiedzał kociarnię. Jako terminator musiała, oczywiście, wymieniać tam mech i przynosić jedzenie, ale to nie był jedyny powód wizyt; towarzystwo kociąt jakoby… pozwalało jej na chwilę poczuć, że nie musi udawać czy stresować się tym, jak wypada.
  Teraz zaś regularnie przynosiła tam obiad i po prostu… przychodziła z wizytą, zobaczyć, jak czują się matki i kocięta, porozmawiać z siostrą; w końcu co to za zastępca, który nie interesuje się życiem własnego klanu? Tak też było teraz - przyniosła coś do przekąszenia Żółwiej Skorupie, jak i Tęczowej Chmurze; tej drugiej wybrała coś mniejszego, bo od siedzenia w kociarni nieco jej się przytyło, heh. Zamieniła wpierw kilka nieznacznych słów z siostrą, ale potem przeniosła się do Żółwiej Skorupy, najświeższej gromowej matki. Gdy nie miała zaś już o czym rozmawiać, przeniosła jedynie wzrok na resztę kociarni, gdzie bawić mogły się kocięta; cieszyła się… chwilą relaksu, hm.

Szpak

_________________

what are we waiting for?
i'm getting tired of trying so hard to be adored
★・・・・・・ close the door,
wish i'd reached out to my mother more
wish that i hadn't kept the score,
I WISH I

paralysed and spinning backwards
lullabies don't comfort me
Re: Złota Skórka
Sro 01 Mar 2023, 21:02
Grzmiące Gardło
Grzmiące Gardło
Pełne imię : Grzmiące Gardło
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 32
Matka : Żółwia Skorupa
Ojciec : Oszroniony Kolec
Mistrz : Konwaliowy Sen
Partner : brak
Wygląd : Jego sylwetka jest nieco puszysta i obrośnięta gęstym futrem powodującym, że kocur przypomina puchatą kulkę. Ciało ma proporcjonalne. Nie jest przesadnie wysoki, ale nieco wyższy od przeciętnej wzrostu. Sierść jego posiada niebieską barwę bez ani grama bieli, która wpada w jasnoszary odcień. Jest długa i miękka, prosta. Nie zakręca się w żadnym stopniu. Jego pysk jest dobrze zarysowany, a oczy ma zielone. Głos Grzmiącego Gardła jest charakterystycznie monotonny, matowy, zawiera szmery i zmienia gwałtownie swoją wysokość i barwę.
Multikonta : Złoty Blask, Jeleń
Autor avatara : Robert Bahou
Liczba postów : 275
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1743-szpak#43492
Wylegiwał się na jednej złotej skórce, obserwując prześwitujące światło. Było mu w zasadzie dobrze. Nie ruszał się, spał i nikt się go nie czepiał. Rodzeństwo zajmowało się sobą, nie gderając nad jego uchem. No po prostu żyć nie umierać. I wtem dojrzał Zaćmione Słońce. Jego zaciekawione ślepia wbiły się w zastępczynie. Mama opowiadała o niej co nieco. Musiał w końcu wiedzieć jak wyglądała klanowa hierarchia. Jednak sama zastępczyni? Tutaj? Jego pyszczek otworzył się w szoku, lecz szybko go zamknął. Musiała widzieć, że wlepiał w nią gały, jakby urwała się co najmniej z innego świata. Ale... Ale to doskonale się złożyło! Mógł naskarżyć na wszystko co mu się nie podobało!
Powoli zbliżył się do kocicy, siadając tuż przed nią i zadzierając głowę w górę, by spojrzeć na jej pysk.
— Dzień dobry — przywitał się ze starszą od siebie. — Nazywam się Szpak! — przedstawił się jeszcze, by kocica wiedziała z kim rozmawia. — Musi pani wiedzieć o tym co tu się dzieję! — Tupnął łapką, zaciskając mocno pyszczek. — Mysie ogonki są strasznie irytujące! Wchodzą w nos, uszy i plątają się w futerku! Po co to tu komu? Można je usunąć? Wcale nie są tak fajne jak to mówią inne kocięta! O a lśniące kamyczki? Poślizgnąłem się na nich! No i jeszcze legowisko starszych jest daleko! Czemu? Trzeba daleko iść! I przejść przez wielką i niebezpieczną rzekę! — trochę naginał pogląd na rzeczywistość, bo w końcu był tylko małym kocięciem i wszystko zdawało mu się takie duże i odległe. Nic więc dziwnego, że musiał wyrzucić wszystkie swoje bolączki komuś kto mógł coś z tym zrobić.
Re: Złota Skórka
Sro 01 Mar 2023, 21:29
Zaćmiona Łapa
Zaćmiona Łapa
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 70 księżyców [ kwiecień '24 ]
Matka : dzika róża [ npc ]
Ojciec : puszczykowy lot [ npc ]
Mistrz : mewi krzyk
Partner : -
Wygląd : długowłosa, wysoka, umięśniona i ogólnie rzecz biorąc wielka. ma nieco dziecięcy pyszczek. czarny złoty pręgowany klasycznie. złote prawe oko, lewego brak. przez grzbiet biegnie głęboka blizna; na prawej nodze również, ale ta jest nieco mniejsza.
Multikonta : szakal [ pnk ], baranek [ s ], rozgwieżdżona łapa [ kg ]
Liczba postów : 669
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t955-zacmienie
  Jej uwagę przykuło szare kocię, które od jakiegoś czasu intensywnie się w nią wpatrywało. Podejrzewała, że dlatego, że… no, jest zastępczynią i właśnie pojawiła się w kociarni, gdzie świat wydawał się bardzo duży, a poważne rangi odległe, ale jakaś część Zaćmienia podpowiadała jej - złośliwie, być może ostrzegawczo - że może chodziło o… jej wygląd, w końcu, heh, niewiele kotów poza nią i Tęczową Chmurą może pochwalić się wielką blizną na plecach czy brakiem oka. Podeszło ono jednak do niej, zadzierając uroczo łepek - złota uśmiechnęła się lekko, ciekawa, co ten ma do powiedzenia…
  I, ojej, bo do powiedzenia miał bardzo dużo. Zaczęło się grzecznie; kocurek, którego imienia nie była pewna, przywitał się i przedstawił jako Szpak. Zauważyła, że kocięta to skrajne spektrum - albo są tak kulturalne, jak ten przed nią, czy kiedyś Bociania Łapa… i są takie, które tylko się drą i bawią. Te pierwsze były zdecydowanie przyjemniejsze w obyciu, ale nie mogła odmówić drugim ich własnego uroku.
  — Dzień dobry! Miło Cię poznać, Szpaku. Jestem Zaćmione Słońce — odpowiedziała z równym poziomem grzeczności, choć podejrzewała, że ten już znał jej imię. A potem? Potem tylko patrzyła się na kociątko z osłupieniem, mrugając co jakiś czas, będąc, jakby to… kompletnie zdezorientowaną. Zdziwioną? Pod wrażeniem? W środku właściwie całkiem rozczuloną, ale przede wszystkim zdezorientowaną.
  Nie była w stanie stwierdzić, czy Szpak jako dorosły kot będzie zbawieniem, czy lekkim utrapieniem. Jego narzekania i argumenty były… cóż… impresywne, co najmniej. Ale musiała pochwalić go za jego przedsięwzięcie, by poinformować o tych wszystkich problemach zastępcę bezpośrednio, prosto w twarz. …Szczerze mówiąc, nawet nie wiedziała, co dokładnie powinna zrobić z tymi, uch, problemami. Bo, oczywiście, były to frustracje natury kocięcej… ale w końcu głupio byłoby go zawieść - czy zastępca nie był od rozwiązywania problemów, czy to dużych, czy małych?
  Ostatecznie westchnęła z uśmiechem.
  — Hm. Faktycznie nieciekawie. Dziękuje, że mnie o tym informujesz, Szpaku — zaczęła tak poważnie, jak gdyby rozmawiała z dorosłym kotem na temat faktycznych klanowych problemów. — Jeśli chodzi o Mysie Ogonki, nie jestem pewna, czy mogę cokolwiek zaradzić. Jak wspomniałeś, inne kocięta mówią, że są fajne… ale to zupełnie normalne i w porządku, że ty ich nie lubisz. Po prostu gdybyśmy je usunęli, to reszta kociąt zostałaby pozbawiona zabawy… a to też nie jest w porządku w stosunku do nich, nie sądzisz? Ale w takim razie może po prostu omijaj te okolice, by nie plątały Ci się po futrze? W ten sposób myślę, że wszyscy będą zadowoleni. Myślę, że to samo tyczy się Lśniących Kamyczków — wyjaśniła z westchnięciem, chcąc pokazać że gdyby mogła, to naprawdę by coś z tym zrobiła… a przynajmniej przed kociakiem. — Och, a legowiska starszych jest daleko, bo Tobie jeszcze daleko do starości. Ale po prostu nie było innego miejsca na nie w obozie, wybacz. Gdy nieco podrośniesz, przekraczanie niebezpiecznej rzeki będzie łatwiejsze… ale jeśli coś stamtąd potrzebujesz, to zawsze ja, twoja mama czy Tęczowa Chmura możemy Ci pomóc ją przejść teraz? — w sumie nie wiedziała, co było ciekawego w towarzystwie Mroźnego Poranka, ale gdyby była Szpakiem, to też wolałaby poznać każdy kąt obozu bez rzecznych ograniczeń.

_________________

what are we waiting for?
i'm getting tired of trying so hard to be adored
★・・・・・・ close the door,
wish i'd reached out to my mother more
wish that i hadn't kept the score,
I WISH I

paralysed and spinning backwards
lullabies don't comfort me
Re: Złota Skórka
Czw 02 Mar 2023, 18:20
Grzmiące Gardło
Grzmiące Gardło
Pełne imię : Grzmiące Gardło
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 32
Matka : Żółwia Skorupa
Ojciec : Oszroniony Kolec
Mistrz : Konwaliowy Sen
Partner : brak
Wygląd : Jego sylwetka jest nieco puszysta i obrośnięta gęstym futrem powodującym, że kocur przypomina puchatą kulkę. Ciało ma proporcjonalne. Nie jest przesadnie wysoki, ale nieco wyższy od przeciętnej wzrostu. Sierść jego posiada niebieską barwę bez ani grama bieli, która wpada w jasnoszary odcień. Jest długa i miękka, prosta. Nie zakręca się w żadnym stopniu. Jego pysk jest dobrze zarysowany, a oczy ma zielone. Głos Grzmiącego Gardła jest charakterystycznie monotonny, matowy, zawiera szmery i zmienia gwałtownie swoją wysokość i barwę.
Multikonta : Złoty Blask, Jeleń
Autor avatara : Robert Bahou
Liczba postów : 275
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1743-szpak#43492
Ucieszył się z tego, że zastępczyni wzięła te wszystkie jego problemy na poważnie! No! I to była władza! Na dodatek podchodziła do niego jak do dorosłego kota, a nie jakiegoś zasmarkanego bachora! Musiał przyznać przed samym sobą, że kocica wzbudziła jego podziw. Nareszcie ktoś kto nie traktował go z góry! Chociaż te jej słowa nie za bardzo mu się spodobały. Jak to nie mogła nic z tym zrobić? Właśnie mogła! Wszystko mogła! Była duża, każdy musiał się jej słuchać! A inne kocięta? Nie obchodziły go! No tak... Mama przecież tłumaczyła wiele razy, że trzeba być dla nich miły i nie buczeć co rusz pod nosem niezadowolony oraz że dzielenie się rodzeństwem jest ważne, ale... Ale to było takie niefajne! Oni sobie mogli bawić się tym szajsem, a on miał przez to cierpieć? O nie! Nie ma mowy!
— Ciężko będzie omijać... Ale postaram się — wymiauczał ze skwaszoną miną. — Ja wiem, że legowisko starszych nie jest dla mnie, bo jestem jeszcze mały... Ale! Ale jak chcę posłuchać historii to co? To trzeba tak daleko iść! No i raz prawie się zgubiłem! — słuchając jej dalszych słów odnośnie pomocy, pokręcił łebkiem. — Teraz nie chcę tam iść, ale na przyszłość może pani powiedzieć Mroźnemu Porankowi żeby to on do nas przyszedł! Wtedy będzie lepiej.
O tak! Zdecydowanie! Staruszek mógłby się trochę poruszać, a nie kociaki musiały tam latać.
— O! Mam pytanie! — nagle pojawiło się ono w jego łebku. — Bo jak będę starszy to dostane mentora, prawda? A co robi taki mentor? Jak wyglądają treningi? Czy trzeba bardzo dużo biegać? Jest czas na drzemki? — zalał ją masą pytań.
Re: Złota Skórka
Sob 04 Mar 2023, 17:05
Zaćmiona Łapa
Zaćmiona Łapa
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 70 księżyców [ kwiecień '24 ]
Matka : dzika róża [ npc ]
Ojciec : puszczykowy lot [ npc ]
Mistrz : mewi krzyk
Partner : -
Wygląd : długowłosa, wysoka, umięśniona i ogólnie rzecz biorąc wielka. ma nieco dziecięcy pyszczek. czarny złoty pręgowany klasycznie. złote prawe oko, lewego brak. przez grzbiet biegnie głęboka blizna; na prawej nodze również, ale ta jest nieco mniejsza.
Multikonta : szakal [ pnk ], baranek [ s ], rozgwieżdżona łapa [ kg ]
Liczba postów : 669
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t955-zacmienie
  Szpak był chyba niezadowolony z tego, że nie rozwiązała jego problemów machnięciem łapy… ale wyglądało na to, że chyba zrozumiał, co chciała mu powiedzieć. Uśmiechnęła się pod nosem; urocze.
  — Mm. Czasem w życiu po prostu będą rzeczy których nie zmienisz, więc najlepiej je zignorować i nie dawać im zepsuć Ci dnia — tak jakoś jej się powiedziało, ale podejrzewała, że Szpaka niekoniecznie będą interesować głębokie, filozoficzne stwierdzenia o życiu, kiedy myśli głównie o bawieniu się i słuchaniu historii Mroźnego Poranka… ale może to była bardziej myśl skierowana bardziej do niej samej i relacji z pewnym koźlim wojownikiem. — Na pewno mu to przekażę, ale nie mogę obiecać, że to zrobi. Mroźny Poranek to już bardzo stary kot i nie ma wiele sił, by wstać, ruszać się… w przeciwieństwie do ciebie, bo pewnie masz wiele energii na bieganie? — zdążyła zauważyć, że Szpak był bardzo… huh. Roszczeniowy? Przekonany, że świat był dla niego i nagnie się pod każde jego wezwanie… ? Oczywiście to tylko kocię, ale chyba zapamięta, by kocurek dostał mistrza, który pokieruje to w dobrym kierunku. Zaćmienie miała podobne podejście do życia, ale musiała w końcu nauczyć się choć trochę współpracy.
  Ma pytanie? Uniosła uważnie uszy… no, o wilku mowa!
  — Mhm. Cóż, ma za zadanie nauczyć Cię kodeksu, wspinaczki, polowania, walki i granic klanu, jak i być twoim… hm. Opiekunem, gdy dorastasz? Oczywiście każdy mistrz inaczej traktuje swoich terminatorów, czasem terminator i mistrz są jak dobrzy przyjaciele, a czasem nie gadają ze sobą poza treningiem. I… od mistrza zależy też, czy trzeba dużo biegać i czy są drzemki — mruknęła z rozbawieniem, — Zazwyczaj co dwa-trzy dni wychodzisz z mistrzem poza obóz i ćwiczysz rzeczy, które wcześniej wymieniłam. Ja tam raczej nie każę terminatorom biegać, ale drzemki niech zostawią na kiedy indziej — wyjaśniła.

_________________

what are we waiting for?
i'm getting tired of trying so hard to be adored
★・・・・・・ close the door,
wish i'd reached out to my mother more
wish that i hadn't kept the score,
I WISH I

paralysed and spinning backwards
lullabies don't comfort me
Re: Złota Skórka
Sob 04 Mar 2023, 21:17
Grzmiące Gardło
Grzmiące Gardło
Pełne imię : Grzmiące Gardło
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 32
Matka : Żółwia Skorupa
Ojciec : Oszroniony Kolec
Mistrz : Konwaliowy Sen
Partner : brak
Wygląd : Jego sylwetka jest nieco puszysta i obrośnięta gęstym futrem powodującym, że kocur przypomina puchatą kulkę. Ciało ma proporcjonalne. Nie jest przesadnie wysoki, ale nieco wyższy od przeciętnej wzrostu. Sierść jego posiada niebieską barwę bez ani grama bieli, która wpada w jasnoszary odcień. Jest długa i miękka, prosta. Nie zakręca się w żadnym stopniu. Jego pysk jest dobrze zarysowany, a oczy ma zielone. Głos Grzmiącego Gardła jest charakterystycznie monotonny, matowy, zawiera szmery i zmienia gwałtownie swoją wysokość i barwę.
Multikonta : Złoty Blask, Jeleń
Autor avatara : Robert Bahou
Liczba postów : 275
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1743-szpak#43492
Łatwo było mówić! Zignorować? Tak po prostu? To zdawało się dla niego czymś tak bardzo trudnym do wykonania! Jak niby miał przestać zwracać uwagę na otoczenie? Nawet najmniejszy szmer, gdy próbował odpocząć go tak bardzo irytował! A kompletnie na to nie zwracać uwagi? Czy tak w ogóle się dało?
Słysząc, że Mroźny Poranek był aż tak stary sprawił, że jego pyszczek lekko się uchylił. To ile on miał księżyców? Sądził, że był w miarę sprawnym kotem. Każdy dorosły, którego spotykał przecież taki był. A teraz okazywało się, że niektóre koty nie miały siły wstać? To brzmiało jak on! On też nie chciał wstawać! Dlaczego nie mogli się wymienić?
Słysząc pytanie o bieganie, pokręcił szybko główką, przybierając skwaszoną minkę.
— Nie. Ja nie lubię właśnie biegać! To marnowanie sił. Jak się biega to później bolą łapki. A jak bolą łapki to tak... smutno. — Zwiesił smętnie uszka. — Moja siostra Zamieć, ona to lubi biegać! Potrafi okrążyć kilkukrotne cały żłobek i dalej nie ma dość! — podzielił się tym z zastępczynią. — I to tak irytuje... Bo kręci się tak, jak jakaś zwariowana mucha!
Z uwagą skupił się na jej kolejnych słowach, które jeszcze do końca do niego nie docierały. Bycie uczniem zdawało mu się dalej odległą wizją i trudno było mu sobie to wszystko wyobrazić. Miał nadzieję, że natrafi na jakiegoś fajnego mentora, który nie będzie jakoś dużo wymagał. Oczywiście wiedział, że trzeba było służyć klanowi. Mama wiele razy wraz z tatą opowiadała o tym wszystkim, by przygotować swoje dzieci na nadchodzące życie, ale to były tylko opowieści, które nie miały przełożenia na rzeczywistość. Dopóki nie spróbuje to nie dowie się, czy należało się bardzo tym wszystkim martwić.
— A te treningi są bardzo ciężkie? Miała pani już jakiegoś ucznia? Już są wojownikami? O! Brała pani udział w jakiejś walce? Opowie pani coś? Proszę! — Przysunął się bliżej, wlepiając w nią zaciekawione ślepia.
Re: Złota Skórka
Nie 19 Mar 2023, 01:44
Zaćmiona Łapa
Zaćmiona Łapa
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 70 księżyców [ kwiecień '24 ]
Matka : dzika róża [ npc ]
Ojciec : puszczykowy lot [ npc ]
Mistrz : mewi krzyk
Partner : -
Wygląd : długowłosa, wysoka, umięśniona i ogólnie rzecz biorąc wielka. ma nieco dziecięcy pyszczek. czarny złoty pręgowany klasycznie. złote prawe oko, lewego brak. przez grzbiet biegnie głęboka blizna; na prawej nodze również, ale ta jest nieco mniejsza.
Multikonta : szakal [ pnk ], baranek [ s ], rozgwieżdżona łapa [ kg ]
Liczba postów : 669
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t955-zacmienie
 Nie lubi biegać? A to ci przypadek. Troszeczkę dziwne, zdaniem Zaćmienia - ona co prawda też nie pobiegała sobie beztrosko w swoim dzieciństwie za wiele, ale ogółem ruszać się lubiła, a inna sprawa, że była przyczepiona chorobą do lecznicy… ach, ale Szpak w końcu chyba też? Pamiętała, że ten miot był chorowity. To dlatego? Zmarszczyła brwi.
 — Hm, to prawda, że koty są różne pod względem aktywności, ale trochę pobiegać w swoim życiu musisz. To niezdrowe, tylko leżeć, gdy jesteś taki młody, wiesz? Musisz rozwijać jakoś to ciałko, bo inaczej jaki z Ciebie przyszły wojownik, co? — w jej głosie nie było jakiegoś wyrzutu, raczej lekko żartobliwa porada, ale w środku naprawdę miała na myśli te słowa. Gdyby Zaćmienie miała własne kocięta… gdy Zaćmienie będzie miała własne kocięta, to upewni się, że każde z nich jest wystarczająco aktywne. Na co jej taki… bezsilny wojownik, hm? To myślenie było nieco brutalne, ale… chciała dobrze, naprawdę.
 — Nie powiedziałabym, że bardzo… każdy kot da sobie radę, w tym i ty. Miałam nawet więcej niż jednego, na przykład Zamglone Jezioro jest wojowniczką… ach, i douczałam naszą medyczkę, Owcze Runo. Teraz mam jednego, Żurawią Łapę — odpowiadała, próbując spamiętać, o jakie rzeczy w ogóle spytał w tej lawinie Szpak. — Walce… no cóż, tak. Kiedyś w końcu miałam drugie oko — mruknęła nieco niezręcznie i zakłopotana. Myślała, że walki będą dla niej kiedyś czymś, czym będzie chwalić się chętnie i z dumą… ale spotkanie z brutalną sową, która niemal nie pozbawiła jej życia, nie uważała za cokolwiek honorowego. Nie broniła klanu. Zaatakowała ją sama. Dostała nauczkę. Mogła być martwa. Robi jej się niedobrze, gdy widzi większego ptaka, gdy przelatuje nad nią cień. Dwie blizny… nie były tego warte. — Wydziobała mi je sowa, rozrywając też grzbiet… ale nie wiem, czy to taka ciekawa historia. Pomogła mi też Tęczowa Chmura, pewnie znasz ją z kociarni? To moja siostra. Jej blizna pochodzi z tej samej bitwy. Gdyby nie ona, byłabym martwa — z zaciśnięciem warg kompletnie ominęła temat Koźlorogiego, który w końcu też brał udział w bitwie; nie chciała o nim mówić, ani o nim słyszeć. Mogłoby go tam nie być, a pewnie ego wyrąbało mu do Srebrnej Skórki.

_________________

what are we waiting for?
i'm getting tired of trying so hard to be adored
★・・・・・・ close the door,
wish i'd reached out to my mother more
wish that i hadn't kept the score,
I WISH I

paralysed and spinning backwards
lullabies don't comfort me
Re: Złota Skórka
Sro 22 Mar 2023, 17:45
Grzmiące Gardło
Grzmiące Gardło
Pełne imię : Grzmiące Gardło
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 32
Matka : Żółwia Skorupa
Ojciec : Oszroniony Kolec
Mistrz : Konwaliowy Sen
Partner : brak
Wygląd : Jego sylwetka jest nieco puszysta i obrośnięta gęstym futrem powodującym, że kocur przypomina puchatą kulkę. Ciało ma proporcjonalne. Nie jest przesadnie wysoki, ale nieco wyższy od przeciętnej wzrostu. Sierść jego posiada niebieską barwę bez ani grama bieli, która wpada w jasnoszary odcień. Jest długa i miękka, prosta. Nie zakręca się w żadnym stopniu. Jego pysk jest dobrze zarysowany, a oczy ma zielone. Głos Grzmiącego Gardła jest charakterystycznie monotonny, matowy, zawiera szmery i zmienia gwałtownie swoją wysokość i barwę.
Multikonta : Złoty Blask, Jeleń
Autor avatara : Robert Bahou
Liczba postów : 275
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1743-szpak#43492
Pff... On musiał biegać, bo to niby było zdrowe? No chyba nie! Przecież... Taki wysiłek strasznie męczył! To było marnowanie sił! Wolał już spożytkować je na coś innego, na przykład na poszerzanie swojej wiedzy niż bezsensowne zabawy w berka. Zastępczyni się najwidoczniej nie znała. A jakim będzie wojownikiem? To się okaże w przyszłości. Na razie starał się nie zawracać sobie głowy takimi bzdurami, bo tylko niepotrzebnie się irytował.
Opowieść o stracie oka sprawiła, że jego uszka wręcz z zaciekawieniem skierowały się w stronę kocicy. Poczuł jak ciarki przebiegły mu po grzbiecie na tak brutalny opis walki z wygłodniałą sową. Miał nadzieję, że jego to nigdy nie spotka. To byłoby straszne!
Zrobił wielkie oczka, a na moment go zatkało. Przez chwilę trwała cisza, aż w końcu udało mu się wykrzesać z siebie jakieś słowa:
— O rany... Nie wiedziałem, że sowy są takie agresywne. Jak to się stało, że was zaatakowała? Czemu w ogóle to zrobiła? Poluje na koty? Czy ona dalej żyje i może kogoś skrzywdzić? Może trzeba zrobić na nią jakieś wielkie polowanie! Wtedy pokażemy jej kto tu rządzi i pani odzyska oko, które ta ukradła! — powiedział, szczerze wierząc, że w taki sposób załatwi sprawę z zaginionym okiem zastępczyni.
Re: Złota Skórka
Sponsored content

Skocz do: