IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Gromu
 :: Obóz Klanu Gromu :: Liściasty Konar
Ceremonia III
Pią 26 Sie 2022, 20:30
Rozżarzona Gwiazda
Rozżarzona Gwiazda
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 113 (IV)
Matka : Słoneczny Blask [*]
Ojciec : Trzaskający Mróz [*]
Mistrz : Trzaskający Mróz [*]
Partner : Tęczowa Chmura :(
Wygląd : Rudy, klasycznie pręgowany kocur o krótkiej sierści z małą ilością bieli (pysk, pierś do połowy brzucha oraz na łapach i boku ciała) z jadowicie zielonymi oczami. Nieco powyżej przeciętnej jeśli chodzi o wzrost, budową przeciętny, chociaż umięśniony. Charakterystyczne dla niego cztery ciemniejsze pręgi o kolorze pręg na boku wraz z białymi znaczeniami zahaczającymi o nie oraz dwie większe plamy na bokach pyska.
Multikonta : Kozi Klif [KR], Osa [KG] | Renifer [PWŁ], Poranna Zorza [GK]
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 1018
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t288-rozzarzony-krok#429
First topic message reminder :

Konwaliowa Łapa jak tylko skończył dwanaście księżyców, mógł zostać mianowany. Jednak Żar zdecydował się poczekać również i na Wronę, który był na końcówce. I jak już oboje byli gotowi do mianowania... To się rozchorował. Nerwobóle mu trochę jeszcze dokuczały, głównie ze względu na stres związany z ostatnimi wydarzeniami, dlatego nie czuł się na siłach, by prowadzić ceremonię. Jednak obecnie było troszkę lepiej. Czuł się trochę bardziej na siłach, by wspiąć się na Liściasty Konar i wziąć głęboki oddech. Było... Ciężko. Czuł to. I nie zapowiadało się lepiej. Ale przynajmniej wizja dwójki młodych wojowników w szeregach trochę poprawiała mu humor.
- Niech cały klan zbierze się pod Liściastym Konarem! - zwołał klan, samemu siadając na gałęzi. Miał nadzieję na bezstresową ceremonię, bo sam niezbyt był w stanie udźwignąć brzemię potencjalnego rozwiązywania problemów.

Re: Ceremonia III
Sob 03 Wrz 2022, 15:18
Wroni Cień
Wroni Cień
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 20
Matka : Roztrzaskana Tafla
Ojciec : Krucza Gwiazda
Mistrz : Koźlorogi
Wygląd : Idealna kopia ojca. Długowłosy, kruczoczarny kocur. Drobny, chudy i niezbyt specjalny. Ma długie, mocne łapy. Jego oczy przybrały barwę złoto-pomarańczową.
Multikonta : Cień (PNK), Brzask (Krz), Tobi (S)
Liczba postów : 422
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1274-wrona#21281
Wyczekiwana zguba nagle się znalazła, na co Wrona mógł z ulgą odetchnąć. Żył, nic się mu nie stało... po prostu spał. Jego brwi minimalnie się ściągnęły, gdy ten wspomniał że Gwiezdny go... nawiedził. Czemu niby jego? Nie był niczym specjalniejszym od samego Wrony czy ich siostry.
- Aha. No, to nie będzie wypraw - mruknął w jego kierunku. To... tak jakby Wrona miał w ogóle planować jakąkolwiek. Kruk mógł się przekręcić gdzieś w dziczy, nie interesowało go czy ktoś znajdzie ich ojca czy nie. Najlepiej, jakby w ogóle go nie było. Nigdy.
Wobec kolejnego, nie powiedział nic. Zupełnie jak wcześniej, los rodzeństwa - choć nie życzył im źle - był mu obojętny. Nie znał ich praktycznie, prawie nigdy z nimi nie rozmawiał. Jeśliby wróciły, wówczas może by nadrobił stracony czas i był bardziej przywiązany. Póki co... nie. Bardziej interesowało go czemu Jezioro tak długo rozmawia z Żarem. Wzrok przerzucił na Zaćmienie.
- Później ci opowiem, po ceremonii, przed milczeniem. Co ty na to? Chyba złapię jeszcze moment, żeby móc z tobą spędzić czas - rzucił w jej kierunku, nieco bardziej optymistycznym tonem niż jak wcześniej. W końcu to nie było w żaden sposób drażliwe do niego. Wręcz przeciwnie, wizja spędzenia czasu z przyjaciółką (mógł ją tak chyba nazwać?) była w tej chwili jedynym co mu mogło poprawić humor.

_________________
Ceremonia III - Page 2 Podpisnowy
Re: Ceremonia III
Sob 03 Wrz 2022, 18:37
Rozżarzona Gwiazda
Rozżarzona Gwiazda
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 113 (IV)
Matka : Słoneczny Blask [*]
Ojciec : Trzaskający Mróz [*]
Mistrz : Trzaskający Mróz [*]
Partner : Tęczowa Chmura :(
Wygląd : Rudy, klasycznie pręgowany kocur o krótkiej sierści z małą ilością bieli (pysk, pierś do połowy brzucha oraz na łapach i boku ciała) z jadowicie zielonymi oczami. Nieco powyżej przeciętnej jeśli chodzi o wzrost, budową przeciętny, chociaż umięśniony. Charakterystyczne dla niego cztery ciemniejsze pręgi o kolorze pręg na boku wraz z białymi znaczeniami zahaczającymi o nie oraz dwie większe plamy na bokach pyska.
Multikonta : Kozi Klif [KR], Osa [KG] | Renifer [PWŁ], Poranna Zorza [GK]
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 1018
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t288-rozzarzony-krok#429
Cieszył się, że zobaczył na ceremonii również i Pszczelą Łapę. Na pewno ogłosi jeszcze raz klanowi dobre wieści o powrocie jego terminatorki! Parę kociąt wyszło również z lecznicy, stopniowo pojawiały się kolejne koty... Aż w końcu nie zwrócił uwagi na Zamgloną Łapę. Cofnąl uszy, słysząc takie obelgi względem swojej bratanicy. Cicha... Na pewno się starała. Widocznie ciężko jej było przez ostatni czas.
- Dobrze... Zmienię ci mistrza. Pamiętaj, że nie wszystkie wydarzenia zależą od kotów i warto mieć na uwadze powody, dlaczego kot się wydaje być nieodpowiedzialny - powiedział, nie mogąc jednak sobie nie pozwolić na zwrócenie uwagi. Jezioro była zbyt ambitna na tempo Cichej, na pewno nie pomagał fakt, że jej dwójka braci pokończyła treningi. Ale Żarowi nie wydawała się w jakimś bardzo zaawansowanym wieku, by móc narzekać na ciągnący się trening. Nie znał za bardzo sytuacji, czemu Zamglona stanęła na polowaniu, ale widocznie był ku temu jakiś powód. Zobaczymy... Z innym mistrzem.
- Ale zanim przejdę do zmiany mistrza, dziś wielki dzień obchodzi dwójka terminatorów, którzy skończyli swoje treningi wojownicze! Wronia Łapo, Konwaliowa Łapo, wystąpcie! - powiedział z entuzjazmem, uśmiechając się szeroko do dwóch czarnych synów Trzask. Cieszył się, że za niedługo powitają dwójkę nowych wojowników, którzy na pewno wzmocnią Grom swoją ambicją i entuzjazmem do rozwijania się!
- Wronia Łapo, Konwaliowa Łapo, czy przyrzekacie respektować Kodeks Wojownika oraz chronić Klanu Gromu do końca waszego życia? - zadał pytanie, patrząc się to na jednego siostrzeńca, to na drugiego. Miał dla nich ciekawe imiona. Miał nadzieję, że będą z nich zadowoleni. Zawsze to był dla niego jeden z najbardziej stresujących momentów!
Re: Ceremonia III
Sob 03 Wrz 2022, 18:52
Wroni Cień
Wroni Cień
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 20
Matka : Roztrzaskana Tafla
Ojciec : Krucza Gwiazda
Mistrz : Koźlorogi
Wygląd : Idealna kopia ojca. Długowłosy, kruczoczarny kocur. Drobny, chudy i niezbyt specjalny. Ma długie, mocne łapy. Jego oczy przybrały barwę złoto-pomarańczową.
Multikonta : Cień (PNK), Brzask (Krz), Tobi (S)
Liczba postów : 422
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1274-wrona#21281
Wreszcie, zaczęło się. W chwili gdy tylko Żar przeszedł do konkretnej części ceremonii, Wronia Łapa całą swoją uwagę skupił na nim. Nie było to coś, czego się nie spodziewał, był więc w tym wypadku zupełnie spokojny. Stres trzymał go jedynie na moment faktycznego otrzymania imienia. Przeprosił Zaćmienie skinieniem głowy, wystąpił do przodu wolnym krokiem.
- Przysięgam - wyrzucił z siebie głośno, prostując się do tego najbardziej jak się dało, by wyglądać chociaż trochę dumniej i weselej, niż jak potrafił przekazać to z mimiki mordy. Jego wzrok przesunął się na moment na Jezioro. Z nią też dobrze byłoby niedługo pogadać.

_________________
Ceremonia III - Page 2 Podpisnowy
Re: Ceremonia III
Nie 04 Wrz 2022, 14:05
Konwaliowy Sen
Konwaliowy Sen
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 54 [kwiecień]
Matka : Roztrzaskana Tafla
Ojciec : Kruk [*]
Mistrz : Tęczowa Chmura
Partner : Jeżynowy Cierń [*], Pszczeli Pył
Wygląd : Bardzo wysoki, długołapy, o szczupłej budowie. Okryty długim, zawsze wyczyszczonym, smolistoczarnym, niespłowiałym futrem, pod którym wyraźnie zarysowują się mięśnie. Na rozmówców spogląda skośnymi, zielonymi oczami w kształcie migdałów. Trójkątna, szczupła głowa, stosunkowo długie uszy zakończone pędzelkami, wydatne kości policzkowe, czarny nos i czarne wibrysy.
Liczba postów : 1512
Zastępca
https://starlight.forumpolish.com/t1251-konwalia
Powstrzymał się od zmrużenia oczu, gdy usłyszał, że jego brat, którego mistrz rzekomo nie prowadził z nim treningu w konsekwentny sposób z jakiegoś powodu zdołał przeprowadzić go w tak krótkim czasie. Czyżby okazywało się, że żółtooki go okłamywał?
Oblicze Konwalii pozostawało niewzruszone również w momencie, gdy to jego brata wywołali jako pierwszego, pomimo, że to on, zielonooki, jako pierwszy ukończył swój trening. Jego ceremonia odbyła się znacznie później, niż powinna, teraz natomiast Rozżarzony, którego w ostatnich księżycach nie uważał za zbyt rozsądnego, powierdzał jedynie dotyczące go przypuszczenia Konwalii.
- Przysięgam - w przeciwieństwie do jego żoltookiego brata, Konwalia wypowiedział to słowo spokojnie, gdyby zaś wyrzekł je choć odrobinę ciszej, nie zostałby usłyszany przez zgromadzone koty. Pracował ciężko, a gratyfikacja za jego ambicję była oddalana w czasie i przeprowadzona w sposób, który pozostawiał w pysku gorzki posmak... zamierzał ją jednak przyjąć, świadom tego, że era jego beztroskiego, zapewne nie zdającego sobie sprawy ze swojego nieodpowiedniego postępowania wuja przeminie, by w przyszłości zostać zastąpiona erą Konwaliowej Gwiazdy. Nadszedł czas, aby wykonać następny krok na drodze prowadzącej do jego przeznaczenia.

_________________
Elegant maniac.
Re: Ceremonia III
Nie 04 Wrz 2022, 18:46
Rozżarzona Gwiazda
Rozżarzona Gwiazda
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 113 (IV)
Matka : Słoneczny Blask [*]
Ojciec : Trzaskający Mróz [*]
Mistrz : Trzaskający Mróz [*]
Partner : Tęczowa Chmura :(
Wygląd : Rudy, klasycznie pręgowany kocur o krótkiej sierści z małą ilością bieli (pysk, pierś do połowy brzucha oraz na łapach i boku ciała) z jadowicie zielonymi oczami. Nieco powyżej przeciętnej jeśli chodzi o wzrost, budową przeciętny, chociaż umięśniony. Charakterystyczne dla niego cztery ciemniejsze pręgi o kolorze pręg na boku wraz z białymi znaczeniami zahaczającymi o nie oraz dwie większe plamy na bokach pyska.
Multikonta : Kozi Klif [KR], Osa [KG] | Renifer [PWŁ], Poranna Zorza [GK]
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 1018
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t288-rozzarzony-krok#429
- Na mocy nadanej mi przez Gwiezdny Klan, mianuję was wojownikami! Konwaliowa Łapo, od dzisiaj będziesz znany jako Konwaliowy Sen. Wronia Łapo, twoje imię teraz brzmi Wroni Cień. Noście je z dumą. Przywitajcie nowych wojowników! – wypowiedział dumnie nowe imiona wojowników. Może nazywanie Wrony po jego ojcu nie było dobrym pomysłem… Jednak zdecydował się na to. Z tego względu, że czarny kocur może pomoże odczarować to imię i nabierze nowego znaczenia. Może wtedy cały klan zapamięta właśnie jego, nie byłego przywódcę, który zniknął w niewyjaśnionych okolicznościach. Dołączył się do skandowania, największą uwagą darząc właśnie Wronę, obserwując jego reakcję. Jeśli by chciał o tym porozmawiać, skąd takie imię w ogóle wzięło się w głowie Zara… Jego legowisko było zawsze otwarte dla niego.
- Trening wojowniczy ukończyła również Owcze Runo, której obecnie z nami nie ma, ale warto jej również pogratulować – dodał po tym, jak skandowanie ustało. Cieszył się, że pod okiem Zaćmienia wyrosła zdolna medyczka, która potrafiła się porządnie bronić i nie było powodów, by się o nią martwić, jak wychodzi na zioła. Co pewno teraz się niefortunnie przydarzyło, ale na pewno złoży jej gratulacje, gdy wróci. Podobnie jak co najmniej pół klanu!
- Mam też kolejne wieści, jeszcze przed mianowaniem nowych terminatorów. Rozmawiałem jakiś czas temu z Tęczową Chmurą, która przez ostatnie księżyce podjęła się pracy na rzecz kociarni. Od teraz Tęczowa Chmura przechodzi właśnie tam, przyjmując rangę stałej matki Klanu Gromu. Gratuluję! – powiedział, dzieląc się z klanem nowymi wiadomościami, tym razem spoglądając prosto w stronę niebieskiej kocicy z szerokim uśmiechem. Cieszył się, że odnalazła się w nowych obowiązkach i podjęła decyzję, że to właśnie chciałaby robić. Na pewno młode pokolenia Klanu Gromu będą zadowolone z jej opieki! Tylko szkoda, że nie mógł jej od teraz brać na zgromadzenia ze względu na jej obowiązki, a na ostatnie nie była w stanie pójść. Być może jeszcze będzie okazja.
- Przechodzimy teraz do mianowania nowych terminatorów. Parę kociąt udało się wyzdrowieć, nie ma więc powodów, dla których musieliby czekać z treningami! Szpaku, Popiole, wystąpcie! – powiedział, tym razem w kierunku młodzików, którzy prawdopodobnie wyszli wraz z Zaćmieniem i Tęczą prosto z lecznicy. Owcze Runo odwaliła naprawdę dobry kawał roboty! Już na samym starcie ma na swoim koncie parę znaczących sukcesów.
- Szpaku, od dzisiaj twoje imię brzmi Szpacza Łapa, a trenować cię będzie Konwaliowy Sen. Popiole, będziesz znany jako Spopielona Łapa, twoim treningiem zajmie się Wroni Cień. Witamy was jako nowych terminatorów! – mianował przybyłą dwójkę, od razu wrzucając nowych wojowników na głęboką wodę. Wydawali się jednak ambitni i chętni do rozwoju, dlatego nie widział problemu, żeby im dać po trochę już wyrośniętym młodziku. Miał nadzieję, że treningi pójdą sprawnie i wkrótce będą mieć w szeregach nowych wojowników!
- Zamglona Łapo, twoim nowym mistrzem będzie Zaćmione Słońce. Mam nadzieję, że pod jej okiem zdołasz ukończyć trening, jak tylko dojdzie w pełni do siebie – powiedział, kierując wzrok na złocistą kotkę. Skoro udało jej się wyszkolić Owieczkę, to miała jedynie Złotego pod swoją opieką. A Żarowi wydawało się, że jest dość ambitną wojowniczką, która chce się rozwijać jeszcze szybciej. Szczególnie że teraz trochę zahamował ją… Jej wypadek. Dlatego Zamglona będzie się szkolić pod jej okiem… Bo wiecie. Ma tylko jedno oko.
- Jak pewno już zauważyliście, do klanu wróciła Pszczela Łapa. Wróci do szkolenia na wojownika pod moim okiem, przywitajcie ją ciepło! – ogłosił dość oczywistą sprawę, jaką była ponowne pojawienie się w klanie złotej kotki. Miał nadzieję, że obowiązki, jakie miał do tej pory, nie staną za bardzo na drodze ukończenia przez Pszczołę jej treningu.
- Ceremonię uważam za zakończoną! – powiedział w końcu, oddychając z ulgą. No, dużo dzisiaj zaszło zmian! Ale wszystkie były jak najbardziej pozytywne i miał nadzieję, że wszyscy będą z nich zadowoleni. Zszedł z gałęzi, podchodząc do obu świeżych wojowników i gratulując im nowej rangi, a następnie podszedł do Tęczy.
- Hej! Mam nadzieję, że będziesz dobrze się czuć na nowej randze. Cieszę się, że klan zdobył taką matkę, jak ty – powiedział do niej z uśmiechem, odczekując na odpowiedź ze strony koteczki, by potem, gdy nikt do niego nie miał żadnych zażaleń czy pytań, opuszczając miejsce ceremonii.



/zt??
Re: Ceremonia III
Nie 04 Wrz 2022, 18:58
Szpaczy Śpiew
Szpaczy Śpiew
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 11
Matka : Burzowa Noc
Ojciec : Mroźny Poranek
Mistrz : Konwaliowy Sen
Wygląd : Kociak ma jednolite, czarne, krótkie futro na całym ciele. Nie ma żadnych białych znaczeń. Oczy ma żółte.
Przez ostatnie księżyce trochę już podrósł mimo choroby, więc nie jest już takim malutkim kociakiem. Wciąż jednak jest nieco drobniejszy oraz szczuplejszy od swojego rodzeństwa. Opóźnione rozpoczęcie szkolenia i choroba sprawiły, że jego mięśnie nie rozbudowały się tak jak powinny, wciąż jednak może to nadrobić.
Multikonta : Bursztyn, Wiewiórcza Łapa
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 84
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1547-kruk#32165
Szpak obserwował pasowanie na wojowników Konwaliowej Łapy oraz Wroniej Łapy. Zadowolony napuszył swoje futro kiedy oba koty usłyszały nowe imiona.
- Wroni Cień! Konwaliowy Sen!
Zawołał razem ze swoimi pobratymcami. Tak wielki dzień trzeba uczcić, chociaż te koty czekało dzisiaj nocą jeszcze ważne zadanie.
Zaraz dostali tez informację o Owczym Runie oraz Tęczowej Chmurze. Owczego Runa może i z nimi nie było, ale skinął zadowolony łbem w stronę Tęczowej. To bardzo ważne zadanie.
A potem?
A potem wspomniano o młodych kotach, które wyzdrowiały. Chwila! To przecież o nim. Szybko przejechał po futrze językiem i nieco rozczochrany wyszedł na środek zaraz przed Popiołem. Kiedy i ten dotarł obok niego, przywódczyni klanu wypowiedziała jego nowe imię. Aż mu się w łebku zakręciło. Ma być terminatorem! To już!
Po pasowaniu podszedł do swojej nowej mentorki i zetknął się z nią nosem.
- Nie mogę się doczekać treningu. Obiecuję uczyć się pilnie.
Powiedział do niej cicho i przysiadł obok niej.
A potem jeszcze małe zmiany mentorów i kolejna wieść. Wraca kot, którego nie znał, jednak z dumą cieszył się, że Klan Gromu będzie rósł w siłę.
Re: Ceremonia III
Nie 04 Wrz 2022, 19:22
Zaćmiona Łapa
Zaćmiona Łapa
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 70 księżyców [ kwiecień '24 ]
Matka : dzika róża [ npc ]
Ojciec : puszczykowy lot [ npc ]
Mistrz : mewi krzyk
Partner : -
Wygląd : długowłosa, wysoka, umięśniona i ogólnie rzecz biorąc wielka. ma nieco dziecięcy pyszczek. czarny złoty pręgowany klasycznie. złote prawe oko, lewego brak. przez grzbiet biegnie głęboka blizna; na prawej nodze również, ale ta jest nieco mniejsza.
Multikonta : szakal [ pnk ], baranek [ s ], rozgwieżdżona łapa [ kg ]
Liczba postów : 704
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t955-zacmienie
„Dobrze”. Dobrze? Zaćmione Słońce zmrużyła oczy, patrząc na siostrę. Skoro tak DOBRZE jej się żyło poza terenami, to po co wracała? Złota nie rozumiała i nawet, jeśli miał to być żart… chyba nie do końca czuła aurę Pszczoły. Ale wróciłam. Zaćmienie cisnęło się na język, by spytać - dlaczego wróciłaś, skoro tak? - ale w porę odezwał się Rozżarzona Gwiazda, zaczynając ceremonialny monolog.
Wroni Cień. Czemu cień, niczym Kruczy Cień? Czy to nie kojarzyło się źle? …Cóż, Wrona na pewno wyglądał, jak jego ojciec, ale był o wiele lepszy w kwestii charakteru. Wciąż, nawet scenariusz bycia „lepszą wersją” nie brzmiał w jej opinii dobrze, bo kocur nie był kopią ani przedłużeniem Kruczego Cienia. A Konwaliowy Sen… cóż, dziwne, ale nie miała więcej myśli na ten temat.
Gratuluję — mruknęła z uśmiechem do Wrony, gdy ten dostał swoje imię.
Potem… o, Tęcza została matką. Nie sądziła, że nastąpi to tak prędko, że od razu na tej ceremonii… ale posłała siostrze skinięcie głową. Dobrze, że mogła zostać rangą, która najwyraźniej podobała jej się bardziej, niż wojownik… nawet jeśli Zaćmienie nie wyobrażała sobie tak żyć.
Nowi terminatorzy. Szpacza Łapa i Spopielona Łapa… poszli do dwójki nowych wojowników, co zostawiło ich ze sprawą Zamglonej Łapy. Myślała, że da ją któremuś z braci, ale okazało się, że… o. Ona dostała Zamgloną Łapę. Dostała terminatora, który był ambitny, który miał większe szanse na niezawiedzenie jej… tylko czy ona nie zawiedzie jej swoimi ranami? Ale cieszyła się. Była zdziwiona, ale zadowolona, że mimo tego wszystkiego dostała nowego terminatora. Gdy już wszystko się skończyło, pożegnała się z Wronim Cieniem i podeszła do niebieskiej kotki.
Dzień dobry, Zamglona Łapo… za kilka dni w pełni zagoją się moje rany, ale gdy to nastąpi, zaczniemy trenować ciężko i często — stwierdziła, troszkę udając swoją pewność siebie, ale szczerze mówiąc o zamiarach. Miała nadzieję, że nie miała jej za złe urazu… bo ona by miała, gdyby była na jej miejscu. Potem wróciła do lecznicy.

zt

_________________

what are we waiting for?
i'm getting tired of trying so hard to be adored
★・・・・・・ close the door,
wish i'd reached out to my mother more
wish that i hadn't kept the score,
I WISH I

paralysed and spinning backwards
lullabies don't comfort me
Re: Ceremonia III
Nie 04 Wrz 2022, 19:31
Konwaliowy Sen
Konwaliowy Sen
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 54 [kwiecień]
Matka : Roztrzaskana Tafla
Ojciec : Kruk [*]
Mistrz : Tęczowa Chmura
Partner : Jeżynowy Cierń [*], Pszczeli Pył
Wygląd : Bardzo wysoki, długołapy, o szczupłej budowie. Okryty długim, zawsze wyczyszczonym, smolistoczarnym, niespłowiałym futrem, pod którym wyraźnie zarysowują się mięśnie. Na rozmówców spogląda skośnymi, zielonymi oczami w kształcie migdałów. Trójkątna, szczupła głowa, stosunkowo długie uszy zakończone pędzelkami, wydatne kości policzkowe, czarny nos i czarne wibrysy.
Liczba postów : 1512
Zastępca
https://starlight.forumpolish.com/t1251-konwalia
Ostatecznie jednak to on, nie Wrona, został mianowany wojownikiem jako pierwszy. I na ten fakt nie okazał reakcji, cierpliwie słuchając wypowiadanych przez Rozżarzonego słów.
Konwaliowy Sen.
Czyżby przeznaczenie pokazywało mu, że miał stać się ziszczeniem ideału wojownika, o którym opowiadała mu niedawno jego imienniczka, czy też może był to jedynie przypadek, a jego wujowi chodziło o sen spowodowany konwaliami? Powstrzymał się od zmrużenia oczu, jeden raz powtarzając jednak swoje imię w głowie. Jego brzmienie mu odpowiadało, zaś dwojakość znaczenia nowego miana go zadowalała. Ponieważ większość Gromowych kotów nie posiadała informacji na temat konwersacji, jaką odbył z Konwaliową Ścieżką, dodatkową zaletą jego miana był fakt, że rozmaitość jego znaczeń pozostawała jego tajemnicą.
Konwaliowy Sen.
Nowego miana jego brata, niestety, nie mógłby nazwać zadowalającym. Gdy je usłyszał, nie próbował nawet powstrzymywać się od uniesienia prawej brwi w momencie, w którym na Wronę spojrzał. Czy żółtooki przyjmie imię na cześć kota, który zhańbił ich rodzinę? Reakcja brata go ciekawiła - wiedział, że on sam by to miano odrzucił. Najwyraźniej pomimo odejścia ojca Lwiej Łapy z klanu jego widmo miało w nim pozostać dalej. Rad był, że nie zawisało ono bezpośrednio nad nim, choć wolałby, by trzymało się również z dala od członków jego rodziny.
Ostatecznie nie odezwał się jednak - decyzja o właściwym postępowaniu należała bowiem nie do niego, a do samego Wrony. Wieści, które jego wuj przekazał jako następne, nie były dla niego zaskoczeniem - Tęczowa już wcześniej podzieliła się z nim informacją o chęci zmiany swojej funkcji w klanie. Osobiście z pewnością nie podjąłby podobnej decyzji, ostatecznie jednak zdecydował się na pogratulowanie kotce nowej funkcji. Żywił nadzieję, że pojawienie się jej w kociarni już na stałe zawocuje lepszą edukacją Gromowych kociąt. W związku z treningiem swoich umiejętności miękkich rozmawiał z nimi nierzadko i, zgodnie z jego obserwacjami, wiedza kotów, które stanowiły przyszłość klanu pozostawiała wiele do życzenia.
Gdy Rozżarzony przeszedł do mianowania terminatorów, to na niego zwrócił ponownie swoją uwagę. Nie wątpił, że jeden z dwójki kotów, które miały stać się terminatorami powinien zostać objęty jego opieką - tak też się ostatecznie stało. Jego nowym terminatorem zostać miał Szpacza Łapa, kocur, którego trening rozpoczął się później ze względu na pobyt w lecznicy. Jego pierwszy terminator z pewnością był mu przeznaczony. Postanowił nie podchodzić do tamtego od razu, czekając na zakończenie ceremonii.
Tym razem los postanowił ułatwić mu podążanie za jedną z wskazówek Konwaliowej Ścieżki - jego siostrze zmieniono mistrza, nie miał być nim jednak on sam. Jakkolwiek nadzór nad poprawnością treningu siostry mu odpowiadał i zdawał sobie sprawę z faktu, że to on pozwoliłby jej najszybciej nadrobić feralne opóźnienie spowodowane nieudolnością jej mistrzyni, taki obrót spraw popsuć by mógł ich relację. Do samej Zaćmionej nie miał wyraźnych zastrzeżeń, choć żywił nadzieję, że pod jej jedynym okiem Jezioro osiągnie więcej, niż Okopcona.
Ostatecznie okazało się, że, w przeciwieństwie do niego, Szpacza Łapa nie zamierzał czekać do zakończenia ceremonii. Konwalia spojrzał na niego jedynie, nie reagując jednak na jego słowa.
O powrocie Pszczelej Łapy już wiedział, nie zareagował więc na tę informację jakkolwiek emocjonalnie. Dopiero, gdy ceremonia się zakończyła zniżył się w kierunku Szpaka, by w tradycyjnym geście zetknąć się z nim nosami. Zwyczaj ten nie odpowiadał mu, był jednakże tradycją, zamierzał ją zatem kultywować.
- Szpacza Łapo, ze względu na moje milczące czuwanie nasz trening rozpoczniemy jutro - powiedział tonem cichym jak zawsze, wzrok zielonych oczu koncentrując na terminatorze. - Staw się przy wyjściu z obozu, gdy nastanie świt. Żywię nadzieję, że dotrzymasz swojej obietnicy.
Przez kilka uderzeń serca obserwował interakcję jego wuja i Tęczowej, skrywając jednak obrzydzenie, które wywoływały u niego wyraźne umizgi płomiennofutrego w stosunku do najnowszej z Gromowych matek.  
Jeśli nie usłyszał ze strony Szpaczej Łapy, słów protestu, jak i również nie został przez nikogo zatrzymany, postanowił się oddalić. Haniebne miano terminatora zrzucił z siebie zdecydowanie zbyt późno, nareszcie nadszedł jednak moment, na który wyczekiwał. Nie był już Konwaliową Łapą. Był Konwaliowym Snem.

Z/t

_________________
Elegant maniac.


Ostatnio zmieniony przez Konwaliowy Sen dnia Nie 04 Wrz 2022, 19:50, w całości zmieniany 1 raz
Re: Ceremonia III
Nie 04 Wrz 2022, 19:35
Szpaczy Śpiew
Szpaczy Śpiew
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 11
Matka : Burzowa Noc
Ojciec : Mroźny Poranek
Mistrz : Konwaliowy Sen
Wygląd : Kociak ma jednolite, czarne, krótkie futro na całym ciele. Nie ma żadnych białych znaczeń. Oczy ma żółte.
Przez ostatnie księżyce trochę już podrósł mimo choroby, więc nie jest już takim malutkim kociakiem. Wciąż jednak jest nieco drobniejszy oraz szczuplejszy od swojego rodzeństwa. Opóźnione rozpoczęcie szkolenia i choroba sprawiły, że jego mięśnie nie rozbudowały się tak jak powinny, wciąż jednak może to nadrobić.
Multikonta : Bursztyn, Wiewiórcza Łapa
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 84
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1547-kruk#32165
Szpacza Łapa nastawił swoje uszy by wysłuchać dokładnie słów swojego mentora po czym kiwnął łbem prostując się nieco dumniej na łapach.
- Oczywiście. O świecie przy wyjściu z obozu.
Powtórzył za nim ochoczo. Jedynie drgający nerwowo ogon mówił o jego podekscytowaniu. Widział jak Mentor powoli odchodzi. Skinął więc łbem innym i powoli sam oddalił się by wymościć sobie posłanie wśród innych terminatorów. Odpoczynek przed treningiem dobrze mu zrobi.

/zt

_________________
"They'll fight harder.
My warriors have only one life to lose
and they are willing to give it up for their Clanmates.
I'm no different.
My place is beside them."
- Firestar, 'The Last Hope'.
Re: Ceremonia III
Nie 04 Wrz 2022, 21:13
Tęczowa Chmura
Tęczowa Chmura
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 66 [w chwili śmierci]
Matka : Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Puszczykowy Lot [NPC] (*)
Mistrz : Rozżarzona Gwiazda
Partner : Rozżarzona Gwiazda
Wygląd : Wysoka, umięśniona kocica, o długim, niebieskim, klasycznie pręgowanym futrze, o złotych oczach. Na grzbiecie ma dużą, widoczną bliznę po szponach. Ma lekką nadwagę.
Multikonta : Sowia Gwiazda [KRz], Jałowcowa Łapa [KRz], Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora [PNK], Słonecznik [KW]
Liczba postów : 812
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1125-paz#14614
Kotka się rozglądała, a Konwaliowa Łapa nadal się nie pojawiał. Dobrze, że jeszcze dużo kotów się nie zeszło i nikt nie musiał czekać.
Nagle w oczy nie wpadł jej nie kto inny jak znajomy bury czołg. Dawno w sumie nie rozmawiała z Sosnową Łapą. W zasadzie to teraz zauważyła, że jakimś cudem widzą się jedynie w czasie różnych ceremonii.
- Cześć Sosnowa Łapo. Konwaliowa Łapa i Wronia Łapa zostają dziś wojownikami - odparła z małą dumą w głosie, ale zarazem ostrożnie. Dziwnie czuła się mówiąc o tym akurat temu kocurowi. W końcu dwaj bracia byli od niego sporo młodsi a ukończyli trening o wiele szybciej niż on. Uh, Tęczowa Chmura szybko sobie przyznała, że chyba by zwariowała będąc na jego miejscu.
Po chwili pojawiła się siostra jej terminatora. Tęczową Chmurę nieco zdziwiło jej zachowanie. Jeszcze nie spotkała się z czymś takim, że terminator domagał się zmiany mistrza. Niestety nic więcej na tę sytuację powiedzieć nie mogła, ponieważ nie znała Cichego Poranku na tyle, by wiedzieć, czy Zamglona Łapa mówi prawdę o jej niekompetencji.
Następie pojawiła się Pszczela Łapa. Przez swój pobyt w lecznicy niebieska trochę nie wiedziała, co się działo z resztą klanu, także powrót siostry jakoś tak... nie do końca do niej docierał. Pewnie dlatego, że nie miała jeszcze okazji z nią porozmawiać. Niemniej odpowiedziała jej na powitanie również skinięciem głową.
No i w końcu przybył i jeden z głównych bohaterów tejże ceremonii. Kocica nieco rozczarowała się, gdy Konwaliowa Łapa jedynie się z nią przywitał i nie zamieniając ani słowa od razu poszedł do Wroniej Łapy. Ale cóż mogła zrobić? Przecież nie będzie czegoś takiego brała do siebie. Na pewno będzie jeszcze dużo okazji by porozmawiać z czarnowłosym.
Przyszedł w końcu czas na mianowanie. Tęczowa Chmura od razu przeniosła wzrok na Rozżarzoną Gwiazdę. Przy tym rozpierała ją duma i podekscytowanie. Oto była chwila w której jej pierwszy terminator zostanie mianowany na wojownika. Jej wąsiska nieco zadrżały z zainteresowaniem słysząc nowe imiona dwójki terminatorów. Konwaliowy Sen. Pasowało. W końcu jego nosiciel zawsze był taki spokojny, a w dodatku z tego co kojarzyła konwalie miały działanie uspokajające. Ale Wroni Cień? Dlaczego właśnie takie imie przywódca wybrał dla terminatora Koźlorogiego? Czyżby miał jakiś przekaz, czy może po prostu nadal pałał jakąś sympatią do szwagra? Oby to pierwsze.
W końcu też nadeszła jej mała chwila. Już od dziś nie będzie chodzić na polowania ani patrole, teraz będzie odpowiedzialna za wychowywanie kolejnych pokoleń Klanu Gromu. Nieco stresowała ją ta myśl, ale była pewna, że odnajdzie się w nowej randze. Z małym zawstydzeniem odwzajemniła uśmiech Rozżarzonej Gwiazdy skierowany w jej stronę.
Ta ceremonia bez wątpienia obfitowała w zmiany. Klan Gromu miał dwóch nowych terminatorów i dwóch nowych wojowników. W dodatku jej terminator sam został teraz mistrzem. Była to dla niej tak wzruszająca chwila, że nie potrafiła powstrzymać uśmiechu na pysku.
- Dziękuje, Rozżarzona Gwiazdo - odparła, gdy tylko przywódca do niej podszedł. Wbiła nieco zawstydzony wzrok w ziemie, nieco speszona tym, jaką nadzieję kocur zdawał się w niej pokładać. To było nieco... stresujące. - Zrobię wszystko co w mojej mocy by pomóc w wychowywaniu kolejnych miotów w naszym klanie.
Gdy Konwaliowy Sen również jej pogratulował ona odpowiedziała mu tym samym gratulując mu nowej rangi i pierwszego terminatora.
- Dużo zmian jak na jedną ceremonię, prawda? - zwróciła się z lekkim uśmiechem do Sosnowej Łapy, który nadal siedział obok. - No to ja już będę lecieć. Muszę przekazać Małej Mrówce nowe wieści.
Po tym pożegnaniu z burym niemalże od razu skierowała się do żłobka, by odnaleźć znajomą matkę i przekazać wiadomość o swojej zmianie rangi.

//zt

_________________

Hummingbird, summer song
Has it brought my life back?
Hangin' in the balance
Have you brought the light back?
Ceremonia III - Page 2 SsDSHo3And hummingbird
I can never unsee
What you've shown me
Stay on, stay on with me

Re: Ceremonia III
Nie 04 Wrz 2022, 22:01
Wroni Cień
Wroni Cień
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 20
Matka : Roztrzaskana Tafla
Ojciec : Krucza Gwiazda
Mistrz : Koźlorogi
Wygląd : Idealna kopia ojca. Długowłosy, kruczoczarny kocur. Drobny, chudy i niezbyt specjalny. Ma długie, mocne łapy. Jego oczy przybrały barwę złoto-pomarańczową.
Multikonta : Cień (PNK), Brzask (Krz), Tobi (S)
Liczba postów : 422
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1274-wrona#21281
W cierpliwości oczekiwał na imię, jedynie co marszczył brwi. W końcu nawet zamknął oczy, gdy to Konwalia dostał to swoje, wstrzymał oddech i... W końcu. Spuścił z siebie całe powietrze, wyłapując do tego wzrok brata. Stał się Wronim Cieniem, po swoim największym wrogu, jedynym kocie, którym otwarcie gardził. Przełknął ślinę. Nie powiedział nic. Chwilę wpatrywał się w Żar, wyczekując jakiegoś wyjaśnienia, że jest to żartem - nic z tych rzeczy, przeszedł dalej. Zmarszczył na moment brwi. Niechaj będzie, prawda? Będzie lepszym Cieniem. Najlepszym, jaki Grom kiedykolwiek zobaczył.
I chyba miał szansę udowodnić to, że tak faktycznie będzie, bowiem zaraz dostał informację o tym, że stał się... mistrzem. Przerzucił wzrok za siebie, usiłując znaleźć Spopieloną Łapę, ale nim to zrobił, podszedł do Zaćmienia. Uśmiechnął się w jej kierunku delikatnie.
- Wpadnę dziś jeszcze pogadać. Gdzie cię znajdę? - mruknął cicho, kiwając delikatnie głową na posłane mu gratulacje. Po otrzymanej odpowiedzi, podszedł do Popiela, co siedział gdzieś na tyłach. Być może kot równie chętny do innych co sam Wrona, huh. - Mam dziś milczące czuwanie. Spotkamy się jutro, kiedy słońce będzie u szczytu nieba. Czekaj na mnie przed legowiskiem terminatorów, najedz się i przypomnij sobie wszystko, czego uczyłeś się do tej pory.
Poinformował na moment po szturchnięciu go nosem w łeb. Jeśliby młody nie miał żadnych pytań, Wrona poszedłby jeszcze do Konwalii, aby to jemu pogratulować imienia. Po tym, faktycznie poszedłby do Zaćmienia z którą się wcześniej umawiał.

[zt?]

_________________
Ceremonia III - Page 2 Podpisnowy
Re: Ceremonia III
Nie 04 Wrz 2022, 22:12
Sosnowy Zagajnik
Sosnowy Zagajnik
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 47
Matka : Żmijowy Syk
Ojciec : Falująca Trawa
Mistrz : 1 Wój, 2 Zastępcy i jedyna taka Malinowa Mordka!
Partner : Lubi Maki
Wygląd : Postawny o długich łapach, umięśniony kocur w kolorze ciemnego, przygasłego korzennego brązu, gdzie na długowłosym futrze malują się także ciemniejsze, smoliste pręgi o kształcie zawijasów na bokach. Posiada biel na prawej części pyska, gdzie następnie ta "spada" na policzek lewej i sięga znów ku czole kocura. Biel znajduje się także na szyi, kryzie, palcach przednich łap, całych tylnych stopach i końcówce ogona.
Oczy kocura są niebieskie, a z pyska wystaje mały kiełek.
Multikonta : Niedźwiedź(Pl), Truskawkowa Łapa(Rz)
Autor avatara : Pliszka, w podpisie Meowkarii
Liczba postów : 128
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t575-sosna
Wszystko toczyło się szybko - młodziaki siadały razem ze sobą, wojownicy rozmawiali, a sam Sosna tylko niebieskim wzrokiem szukał ukradkiem za swoim mistrzem, a zastępcą. Nie było go, nawet na ceremonii? Oh! Może wywiało go na patrol, to by wiele wyjaśniało.
Na odpowiedź koteczki o szarej szacie uśmiechnął się z ząbkami. -Oho! Miejsca będzie więcej. Grrratuluje wytrrrenowanego uczniaka! - Odparł, bez krzty żalu, że jego trening szedł...No, szedł. Nie biegnął, lecz każdy z jego mistrzów robił, co mógł! Nie mógł mieć im tego za złe! Na gwiezdnych. Jakim byłby terminatorem, gdyby tak uważał?

No, nie uważał tak, jak koteczka, która wyszła do samego rudego przywódcy o zmiane mistrza. Sosnowa Łapa uniósł brewkę, lecz już po chwili zaczęła się bardziej formalna część ceremonii - najpierw wojaki w szeregach gromu.
Sosnowa Łapa wyskandował ich imię w gratulacjach - nie wiedząc zbytnio o tym, co kryło się za imieniem Wroniego Cienia. Imię jak każde inne, a Rozżarzona Gwiazda wiedział, co robi nadając mu to imię. Każda gwiazda wiedziała co robi, nie?
Dlatego przodkowie dawali im życia!!! I to aż dziewięć. No nie było innego wyścia. A sam rudy wujek był spoko przywódcą.
Dopiero dość ciche usposobienie Tęczowej Chmury i zadrganie jej wąsów dało Sosnowi znak, by przestać gratulacji.

Oho, kolejna część!
No i niedługo było mu się pocieszyć ze zwolnionego miejsca, a zamiast tego....przybyło w miejsce czarnowłosego rodzeństwa aż trzech! Wraz z tą, co wróciła, Aha! No to wiele sie zmieni miejscowo..... Ale hej, może kociaki nie wyrosną na takich dzików z budowy jak sam Sosna, to mógł być plus tego wszystkiego.
Wyskandował imię nowych terminatorów, tym razem ciszej, by nie przeszkadzać koleżance o szarej szacie obok w myślach.

Jak o Tęczowej Chmurze mowa - Ta zmieniła rangę. -Oh! Powodzenia na nowej drrodze życia! - Uśmiechnął się w stronę pręguski.
Ceremonia zakończyła się, a jak gdyby nigdy nic, podszedł do nich sam przywódca! Sosna uśmiechnął się i przywitał z rudym pręgusem, lecz Sosnowy wzrok zasmucił się nie co, gdy przywódca jakby....Kompletnie zignorował to, że Sosnowa Łapa tu był, a zamiast tego ten odezwał się wyłącznie do Tęczowej Chmury.
Aha! Halo!  On też tu był!!!
Zamachał łapą, gdy wuj się wypowiedział, a sam odmiauknął, gdy rudy odszedł, w stronę szarej koteczki.
-Na dobrre, to napewno! - Uśmiech nie znikał mu z pyska. - Papa! Miłego dnia! Wpadne potem się przywitać z Małą Mrrówką i resztą! - Nie wiedział, jakie kocięta są w kociarni, lecz hej, skoro jego znajoma była już matką, to może czas by zapoznać młodsze pokolenia?

Co by nie było, skierował swe kroki powoli ku wyjściu z obozu - tam poczeka na mistrza i go nie przegapi, będzie dobrze!

_________________
...

...
Re: Ceremonia III
Wto 13 Wrz 2022, 17:38
Pszczeli Pył
Pszczeli Pył
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 72 [V]
Matka : Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Puszczykowy Lot [NPC]
Mistrz : Rozżarzona Gwiazda
Partner : Konwaliowy Sen
Wygląd : Niska, krępej budowy koteczka o długim, gęstym futrze oraz stosunkowo silnych łapach. Na jej złotej sierści widać klasyczne pręgi, czarne na czole, łapach i ogonie oraz rdzawe po bokach i na grzbiecie. Pysk, gardło, brzuch oraz wewnętrzna część łap są jaśniejsze. Oczy oliwkowe, a uszy z pędzelkami.
Multikonta : Dąb (PNK), Żyto (S), Ogień (KG) | Księżyc (PWŁ)
Liczba postów : 541
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1145-pszczola#15164
Widząc, jak Zaćmienie skupia się na rozmowę z jakimś czarnym kocurem, postanowiła jej nie przeszkadzać i odwróciła wzrok. Po chwili ujrzała kolejnego czarnego kota - Konwalię, tego samego, którego spotkała wtedy przy Sarnich Kopytkach. Skinęła mu łbem na powitanie, po czym powróciła do obserwacji tłumu, zastanawiając się, kto jeszcze przyjdzie. Odetchnęła z ulgą, kiedy okazało się, że na nikogo więcej nie czekali. Dla niej tuzin kotów już i tak był wystarczającą liczbą.
Spojrzała na Rozżarzoną Gwiazdę, gdy ten zaczął swoją przemowę. Wcześniej słyszała, że rozmawiał z jakąś kotką na temat zmiany mistrza, ale nie przywiązywała temu większej uwagi. Zerknęła na dwóch kocurków, którzy za chwilę zostaną wojownikami, w tym Konwalia. Nie zdążyła go jeszcze dobrze poznać, ale przecież musiała mu pogratulować, prawda? Każdy, kogo widziała, cieszył się ze swojej ceremonii, więc wolała być dla nich miła. W końcu to wielki dzień. I jeszcze Wroni Cień, również przypominający Kruczą Gwiazdę. Nawet drugi człon imienia po nim dostał.
Po kolejnych słowach przywódcy spojrzała na swoją siostrę, Tęczową Chmurę, która właśnie została matką. Oh... Czy to oznacza, że resztę swojego życia spędzi w kociarni? Cóż, nie wiedziała, czy tu też powinna się cieszyć. Osobiście wolałaby chociaż czasami wychodzić i wylegiwać się w nowych miejscach, a nie gnić w tej przeklętej kociarni, niczym chore kocięta w lecznicy.
Później kolejna ceremonia, tym razem mianowania nowych terminatorów. Szpak, Popiół... Zamglona Łapa? Nie znała żadnego z tych kotów, ale miała nadzieję, że oni również spełnią swoje marzenia i zostaną upragnionymi wojownikami, albo matkami, czy coś... No a później ona. Przycisnęła swój ogon bliżej do siebie, zerkając na siedzące w pobliżu koty. Wyglądało na to, że mało kto poświęcił jej powrotowi większą uwagę. Czuła się nieco rozczarowana, bo myślała, że może chociaż ktoś za nią tęsknił, ale nie. Była jedynie pyłkiem, ziarenkiem piasku na plaży. Westchnęła.
Kiedy zebranie dobiegło końca, podeszła do nowo mianowanych i pogratulowała im z awansem na nową rangę, a gdy wszyscy się rozeszli, wróciła do swojego lęgowiska.

//zt

_________________
Ceremonia III - Page 2 Pszczola-podpis

HOLD YOUR LIGHT
to the darkness in my head ༉‧₊˚.
put your ear to my heart or set your t e e t h
against my throat; give me something pretty
to  wear  beneath  my blood-stained  clothes

MY DARLING, THE DEVIL KNOWS MY NAME



Re: Ceremonia III
Sponsored content

Skocz do: