Meduzazostał Postacią Września 2024!Meduza wzbudził zainteresowanie graczy swoim trwającym wątkiem, gdzie wraz z Niebem, młodszym nowicjuszem, planują morderstwo Wodospada — strażnika, a jednocześnie ojca Meduzy, na którego twardy i konserwatywny charakter zrzucają chociażby śmierć Szakal, która ruszyła pozwiązanym z nią Niebem. Czy uda im się zabójstwo? Co ważniejsze — co dalej, gdy nie będą już mogli żyć w Plemieniu? Czy ktokolwiek dowie się o ich planach? Jak rozwinie się relacja między partnerami w zbrodni? Czas pokaże!
Zmień konto
Masz na pasku stary avatar? Przeloguj się na docelowe konto i kliknij prawym przyciskiem myszy. Avatar powinien zmienić się na aktualny!
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa :
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 w momencie śmierci
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : divorced wife - Wiatr
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Tak jak proponowała Nowicjuszka, tak też Robak zrobiło. Mimo niekoniecznie dobrej nocy, stawiło się z samego rana po Promyk. Przyjrzało się przy okazji legowisku, które sobie zrobiła. Tak z czystej ciekawości. Na pysku czarnego kota wymalował się na prawdę słaby uśmiech widząc swoją nową Nowicjuszkę. - Chodź Promyk, wyjdą z Robak poza obóz. Robak chciałoby pokazać Promyk miejsce, gdzie będą się spotykać na treningi. Ruszyło w stronę wyjścia z obozu dając znak ogonem, żeby Promyk za nim podążyła.
Wygląd : Promyk to czarna szylkretka. Ma białe znaczenia na nosie, szczęce, lewej części pyska, klatce piersiowej, brzuchu, palcach i stopach przednich łap oraz na tylnych łapach (tu sięgają one do stawów skokowych). Czarne i rude łaty mieszają się ze sobą na większości powierzchni ciała. Ma również większą rudą plamę na prawym policzku, podłużną rudą plamkę na czole i rude plamki na lewej, zarówno przedniej, jak i tylnej łapie. Obie prawe łapy są całe czarne. Klasyczne pręgi na rudych odmiankach. Jej lśniące w słońcu futro jest długie i gęste, przez co trochę ją pogrubia. Sylwetka umiarkowanie umięśniona i dobrze odżywiona. Z początku będzie dość niską koteczką, jednak z czasem jej wzrost dojdzie do rozmiarów średniej wielkości kota. W szaroniebieskich oczach, które z czasem zmienią swą barwę na zieloną, często można dostrzec wesołe iskierki.
Noc po ceremonii, już w nowym posłaniu, które zbudowałam pracą własnych łap, była dla mnie spokojna i bezsenna, a ja obudziłam się wyspana i pełna energii do nowych wyzwań, jakie postawi przed mną życie przyszłej łowczyni Plemienia Niedźwiedzich Kłów. Byłam gotowa na swój pierwszy trening z Robak. Więc gdy ono po mnie przyszło, od dawna byłam już na nogach. Tak byłam podekscytowana, że nie mogłam długo usiedzieć w jednym miejscu. Wesoło podbiegłam, by przywitać się ze swym mistrzem, gdy tylko ujrzałam jeno ciemną sylwetkę w wejściu do mego legowiska. Zamruczałam, ciesząc się perspektywą wspólnego szkolenia przez następne księżyce. - Witaj, Robak. Czy dobrze się jeno spało? Bo mi wręcz wspaniale! Już się nie mogę doczekać, czego mnie dziś Robak nauczy! Dobrze, chodźmy. - odparłam przyjaźnie, zanim ruszyłam za odchodzącym czarnym kotem.
_________________
walking on sunshine walking on sunshine
xxxi feel alive, i feel a love -ˏˋ i feel a love that's really real ˊˎ- i'm walking on sunshine, whoa-oh-oh and don't it feel
good?
Re: Trening Promyka Słońca Przebijającego Chmury
Sob 03 Wrz 2022, 19:25
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa :
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 w momencie śmierci
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : divorced wife - Wiatr
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Ruszyli do Ślimaczych Drzew. Promyczek zdawała się tryskać energią. Pytała się też czy Robak się dobrze spało... heh. Pozostawiło to bez odpowiedzi, bo szczerze? Nie miało siły kłamać, ani też mówić prawdy. - To jest miejsce treningów, Ślimacze Drzewa. Robak z Promyk będą się tutaj spotykać, prawdopodobnie codziennie. Dzisiaj Robak chciałoby zacząć już nauki polowania z Promyk. Łowy będą codziennością dla Promyk, więc czym prędzej tym lepiej. Dobrze, więc czy Promyk coś już wie o polowaniu? Czarne nie spodziewało się by wiedziała wiele, ale może coś tam słyszała. W końcu mogła być z tych kotów, które szykowały się do treningu jeszcze przed mianowaniem.
Wygląd : Promyk to czarna szylkretka. Ma białe znaczenia na nosie, szczęce, lewej części pyska, klatce piersiowej, brzuchu, palcach i stopach przednich łap oraz na tylnych łapach (tu sięgają one do stawów skokowych). Czarne i rude łaty mieszają się ze sobą na większości powierzchni ciała. Ma również większą rudą plamę na prawym policzku, podłużną rudą plamkę na czole i rude plamki na lewej, zarówno przedniej, jak i tylnej łapie. Obie prawe łapy są całe czarne. Klasyczne pręgi na rudych odmiankach. Jej lśniące w słońcu futro jest długie i gęste, przez co trochę ją pogrubia. Sylwetka umiarkowanie umięśniona i dobrze odżywiona. Z początku będzie dość niską koteczką, jednak z czasem jej wzrost dojdzie do rozmiarów średniej wielkości kota. W szaroniebieskich oczach, które z czasem zmienią swą barwę na zieloną, często można dostrzec wesołe iskierki.
Szłam przed siebie, łatwo dotrzymując Robak kroku. Rozglądałam się przy okazji, chcąc zobaczyć jak najwięcej świata spoza zimnych i gładkich ścian plemiennej groty. Skoro już posmakowałam zapach i smak słodkiej wolności, nie chciałam tak szybko ją stracić. Lecz wiedziałam, że jeszcze przyjdzie czas na odkrywanie nowych miejsc leżących poza obozem Plemienia Niedźwiedzich Kłów. Tymczasem powinnam skupić się na dzisiejszym treningu i tym, co Robak przygotowało dla mnie. Słuchałam jeno słów, opisujących mi miejsce, w którym się właśnie znaleźliśmy. Po chwili dotarło do mnie również jeno pytanie, na które na szczęście umiałam udzielić odpowiedzi. Wiele zdążyłam się już do tej pory nauczyć. - Oczywiście, że wiem! Potrafię przyjąć pozycję łowiecką. - mówiąc to, przyjęłam pozycję, którą jakiś czas temu podpatrzyłam wśród starszych łowców i ich nowicjuszy. Czasami chwalili się swoimi umiejętnościami przed całym plemieniem, a ja uwielbiałam obserwować ich w czasie tych popisów, przy okazji wysłuchując opowieści o ich wielkich czynach, które kiedyś staną się i moim udziałem. Wyobrażając sobie swoją przyszłość, skradałam się w ślad za Robak, jakbym podchodziła zwierzynę łowną.
Re: Trening Promyka Słońca Przebijającego Chmury
Pon 19 Wrz 2022, 21:57
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa :
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 w momencie śmierci
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : divorced wife - Wiatr
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Robak uśmiechnęło się delikatnie w stronę Promyczek, gdy ta stwierdziła, że zna już pozycję łowiecką. To zawsze już coś! Ono nie miało bladego pojęcia jak się poluje, gdy zostało Nowicjuszem. Przyglądało się pozycji łowieckiej kotki przez chwilę. Chciałoby się jednak dowiedzieć też szczegółów od niej. Bo może naśladować starszych kolegów ale nie znać co konkretnie trzeba zrobić, żeby była to pozycja łowiecka taka jak należy. Zadrżało wąsami lekko, gdy Promyk zaczęła się bawić że poluje na Robak. - Dobrze, dobrze. A Promyk opisze mi co dokładnie zrobiła by przygotować pozycję łowiecką? Niech scharakteryzuje jak się ją przyjmuje.
Wygląd : Promyk to czarna szylkretka. Ma białe znaczenia na nosie, szczęce, lewej części pyska, klatce piersiowej, brzuchu, palcach i stopach przednich łap oraz na tylnych łapach (tu sięgają one do stawów skokowych). Czarne i rude łaty mieszają się ze sobą na większości powierzchni ciała. Ma również większą rudą plamę na prawym policzku, podłużną rudą plamkę na czole i rude plamki na lewej, zarówno przedniej, jak i tylnej łapie. Obie prawe łapy są całe czarne. Klasyczne pręgi na rudych odmiankach. Jej lśniące w słońcu futro jest długie i gęste, przez co trochę ją pogrubia. Sylwetka umiarkowanie umięśniona i dobrze odżywiona. Z początku będzie dość niską koteczką, jednak z czasem jej wzrost dojdzie do rozmiarów średniej wielkości kota. W szaroniebieskich oczach, które z czasem zmienią swą barwę na zieloną, często można dostrzec wesołe iskierki.
I w tej chwili po prostu poległam. Bo jak miałam wytłumaczyć coś, co sądziłam, że przychodzi mi naturalnie, a sama nauka pozycji poprzez obserwację łowców przy pracy zdecydowanie mi wystarczy? Czyżby Robak od początku wiedziało, jakie ma zadać pytanie, aby zbić mnie z tropu? Nie mogłam jednak przemilczeć jeno słów, żeby nie wyjść na kompletną idiotkę i ignorantkę. Przecież przygotowywałam się do swej nowej roli jeszcze przed oficjalnym rozpoczęciem szkolenia, czyż nie? Muszę opowiedzieć i pokazać, czego do tej pory zdążyłam się dowiedzieć i częściowo nauczyć. Trochę mi zajęło wyszukanie odpowiedniej odpowiedzi w czeluściach mojego rozumu i sformułowanie rozsądnej odpowiedzi. - Rozstawiłam łapy, schylając przy tym brzuchem ku ziemi, by mieć dobrą pozycję do skradania się przy podchodzeniu mniejszej i bardziej wyczulonej ofiary. Myszy na przykład. Trzeba wtedy poruszać się bezszelestnie i powoli, gdyż taka zwierzyna ma lepszy słuch czy węch i może się spłoszyć, jeśli tak czy inaczej wyczuje naszą obecność, a wtedy nici z polowania. Dlatego nawet ogon nie może się poruszyć, żeby nie wywołać najmniejszego nawet hałasu. Wystarczy, że jedynie przesuniemy nim jakiś suchy, opadły liść czy niechcąco nadepniemy na niewielką gałązkę, a jedzenie nam ucieknie. - odparłam, mając nadzieję, że w tym, co mówię, jest jakiś sens. Nie chciałam, żeby Robak pomyślało sobie, że jestem jakąś głupią i niedouczoną kotką.
_________________
walking on sunshine walking on sunshine
xxxi feel alive, i feel a love -ˏˋ i feel a love that's really real ˊˎ- i'm walking on sunshine, whoa-oh-oh and don't it feel
good?
Re: Trening Promyka Słońca Przebijającego Chmury
Pią 23 Wrz 2022, 15:12
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa :
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 w momencie śmierci
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : divorced wife - Wiatr
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Promyk trochę brakowało do idealnej pozycji łowieckiej dlatego wolało się spytać jak wygląda ta jej pozycja w teorii. Żeby łatwiej móc naprostować błędy. - Tak przede wszystkim podczas polowania trzeba być cicho. Co do samej pozycji jednak, trzeba ją trochę poprawić dobrze? Łapy nie tyle co się rozstawia na boki, co po prostu ugina. Dlatego brzuch jest bliżej ziemi podczas przyjmowania pozycji. Ale trzeba uważać, żeby nie szurać nim po ziemi. Oprócz tego ogon ustawia się na linii z grzbietem. Wtedy się nim nie wadzi o otoczenie a dodatkowo może pomóc w stabilizacji. Co do zachowywania ciszy ważne jest to, żeby patrzeć pod łapy. Bo można nimi na coś stanąć co wywoła głośny dźwięk. Jeszcze ważne jest to, żeby zwierzyna nie wyczuła zapachu kota. Dlatego chodzi się pod wiatr. Na razie skończyło mówić, czekało na ewentualne pytania zanim przejdzie do kolejnych zasad.
Wygląd : Promyk to czarna szylkretka. Ma białe znaczenia na nosie, szczęce, lewej części pyska, klatce piersiowej, brzuchu, palcach i stopach przednich łap oraz na tylnych łapach (tu sięgają one do stawów skokowych). Czarne i rude łaty mieszają się ze sobą na większości powierzchni ciała. Ma również większą rudą plamę na prawym policzku, podłużną rudą plamkę na czole i rude plamki na lewej, zarówno przedniej, jak i tylnej łapie. Obie prawe łapy są całe czarne. Klasyczne pręgi na rudych odmiankach. Jej lśniące w słońcu futro jest długie i gęste, przez co trochę ją pogrubia. Sylwetka umiarkowanie umięśniona i dobrze odżywiona. Z początku będzie dość niską koteczką, jednak z czasem jej wzrost dojdzie do rozmiarów średniej wielkości kota. W szaroniebieskich oczach, które z czasem zmienią swą barwę na zieloną, często można dostrzec wesołe iskierki.
Kiwnęłam głową, zgadzając się z wyjaśnieniem Robak. Właściwie powtórzyło ono prawie dokładnie to samo, o czym ja sama zdążyłam już wspomnieć, ale przecież nie będę go pouczać, bo to ono jest tu mentorem, a nie na odwrót. Zresztą, nie przeszkadzało mi to, dopóki między nami dobrze się układało. Nie chciałam też zgrywać wszystkowiedzącej, gdyż wiele jeszcze musiałam się nauczyć i dowiedzieć. A Robak było tu od tego, żeby nieco mi w tym pomóc. - Jasne, będę pamiętać. - odparłam, ciesząc się w duchu, że moja odpowiedź była tą w miarę odpowiednią. Nie miałam chyba żadnym więcej pytań, wszystko było dla mnie jak najbardziej zrozumiałe, więc oczekiwałam na dalsze słowa swego mistrza.
_________________
walking on sunshine walking on sunshine
xxxi feel alive, i feel a love -ˏˋ i feel a love that's really real ˊˎ- i'm walking on sunshine, whoa-oh-oh and don't it feel
good?
Re: Trening Promyka Słońca Przebijającego Chmury
Pon 26 Wrz 2022, 00:36
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa :
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 w momencie śmierci
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : divorced wife - Wiatr
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
To co mówiło Robak zasadniczo bardzo dużo różniło się od słów Promyk, więc wolało to wszystko powiedzieć zanim przejdą dalej. Szylkretka na razie nie miała pytań, tak więc czarne pozwoliło sobie przejść do kolejnej teorii. - Dobrze. W takim razie Robak i Promyk omówią jeszcze jedną kwestię związaną z polowaniem i Promyk będzie mogła spróbować pierwszy raz na coś zapolować. Zwierzyna jaką można spotkać poza obozem bardzo się od siebie różni. W związku z tym jest parę dodatkowych zasad, których trzeba się trzymać. Króliki i zające mają bardzo duże uszy, ich słuch jest za prawdę czuły. Zakradając się w stronę takiego zwierzęcia trzeba ściszyć oddech, tak żeby cel go nie usłyszał. Mając do czynienia z ptakiem trzeba uważać, żeby nie dostrzegł Promyk swoimi oczami. Najlepiej chować się za jakimś elementem otoczenia, krzewem lub drzewami, trawą. Można też poruszać się po skosie zakradając się do ptaka i zastygać w miejscu, jeśli nie ma w okolicy niczego co zamaskowałoby obecność Promyk. A co do reszty zwierzyny, mysz i innych zwierząt poruszających się po ziemi, trzeba przenieść ciężar całego ciała na tylne łapy, żeby nie wyczuwalne były drżenia podłoża. W tym momencie zrobiło przerwę i czekało na pytania ze strony Nowicjuszki.
Wygląd : Promyk to czarna szylkretka. Ma białe znaczenia na nosie, szczęce, lewej części pyska, klatce piersiowej, brzuchu, palcach i stopach przednich łap oraz na tylnych łapach (tu sięgają one do stawów skokowych). Czarne i rude łaty mieszają się ze sobą na większości powierzchni ciała. Ma również większą rudą plamę na prawym policzku, podłużną rudą plamkę na czole i rude plamki na lewej, zarówno przedniej, jak i tylnej łapie. Obie prawe łapy są całe czarne. Klasyczne pręgi na rudych odmiankach. Jej lśniące w słońcu futro jest długie i gęste, przez co trochę ją pogrubia. Sylwetka umiarkowanie umięśniona i dobrze odżywiona. Z początku będzie dość niską koteczką, jednak z czasem jej wzrost dojdzie do rozmiarów średniej wielkości kota. W szaroniebieskich oczach, które z czasem zmienią swą barwę na zieloną, często można dostrzec wesołe iskierki.
Robak podjęło temat zwierzyny i różnych technikach polowania na konkretny ich rodzaj. Króliki, zające, ptaki, myszy i inne lądowe stworzenia...Musiałam przyznać, że dieta przeciętnego członka Plemienia Niedźwiedzich Kłów jest całkiem bogata. Tyle licznych opcji posiłku do wyboru...Ja miałabym kłopot z wybraniem tylko jednej ofiary na raz. Chociaż....Nagle w mej głowie pojawiło się pytanie, które po prostu musiałam zadać Robak. Za bardzo interesowała mnie odpowiedź na nie, żeby tak po prostu je zignorować i przejść do dalszej części szkolenia. - Robak, a czy można polować na orły? Bo wiesz...matki straszą nas opowieściami o tym, jak to te wielkie ptaszyska porywają z ziemi niegrzeczne kociaki, które ośmieliły się opuścić bezpieczne ściany kociarni, więc pomyślałam sobie...Nie, to głupie. Pomyślałam, że moglibyśmy zapolować na jednego z nich w ramach zemsty za każde zebrane kociątko. Poza tym te ptaszydła są tak wielkie, że ich mięso mogłoby wykarmić połowę plemienia, a ich długie pióra można by było wykorzystać do ogrzania posłań w długie, chłodne wieczory Pory Białych Zasp. - odparłam, wpatrując się z niemałym zaciekawieniem w jasnożółte ślepia swojego mentora, w oczekiwaniu na jeno odpowiedź.
_________________
walking on sunshine walking on sunshine
xxxi feel alive, i feel a love -ˏˋ i feel a love that's really real ˊˎ- i'm walking on sunshine, whoa-oh-oh and don't it feel
good?
Re: Trening Promyka Słońca Przebijającego Chmury
Czw 29 Wrz 2022, 18:58
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa :
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 w momencie śmierci
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : divorced wife - Wiatr
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Promyk poruszyła temat drapieżnych ptaków. To było na pewno bardziej trafną kwestią do omówienia niż polowanie na niedźwiedzie, na które wpadł Cień długie księżyce temu. Haha, słodkie czasy. - Jak najbardziej można podejmować się polowania na groźniejsze ptaki, ale Robak radziłoby nauczyć się czegoś takiego jak Promyk będzie o wiele, wiele starsza. Samo dopiero ostatnio zaczęło się doszkalać w tym. Trzeba pamiętać przede wszystkim, że to niebezpieczne bez towarzystwa paru strażników i najlepiej byłoby znać jakieś podstawy samoobrony, ale Robak nie może tego nauczyć Promyk, bo samo jeszcze tego nie potrafi. Może poprosić jakiegoś strażnika, Królika, Księżyc. Ale Robak bardzo, ale to bardzo prosiłoby o rozwagę i żeby Promyk nie zaczynała myśleć o takiego rodzaju łowach przed ukończeniem treningu. Orły, jastrzębie czy puchacze to nie są zwyczajne ptaki. Potrafią wyrządzić dużo krzywdy, nie chciałoby żeby coś Promyk się stało - i to by było na tyle w kwestii polowań na drapieżne ptaki... ale to nie był koniec odpowiedzi Robak - co do tych opowieści. To są bajki, które matki odpowiadają swoim kociętom, żeby bezpiecznie przebywały w obozie. Żadnego kociaka nie porwał żaden orzeł, nie ma więc nawet mowy o jakiejś zemście za porwane dzieci. No i tak jak Robak mówi, jeszcze nie potrafi polować na drapieżne ptaki i nie będzie raczej chciało zapolować na nie z Promyk ze względu na bezpieczeństwo. Promyk jest bardzo młoda. Ono samo w wieku kotki nie myślało nawet nad polowaniem na drapieżne ptaki i zwierzęta, które wie że są niebezpieczne. Bo raz zdarzyło nu się zakraść do łasicy czy innego zwierza na treningu przez pomyłkę. Bo nie wiedziało o drapieżnikach. - Może Promyk chciałaby omówić teraz od razu jakich ptaków i innych zwierząt lepiej się wystrzegać ze względu na bezpieczeństwo? Słyszała jeszcze o jakiś drapieżnikach? Robak może o nich opowiedzieć.
Wygląd : Promyk to czarna szylkretka. Ma białe znaczenia na nosie, szczęce, lewej części pyska, klatce piersiowej, brzuchu, palcach i stopach przednich łap oraz na tylnych łapach (tu sięgają one do stawów skokowych). Czarne i rude łaty mieszają się ze sobą na większości powierzchni ciała. Ma również większą rudą plamę na prawym policzku, podłużną rudą plamkę na czole i rude plamki na lewej, zarówno przedniej, jak i tylnej łapie. Obie prawe łapy są całe czarne. Klasyczne pręgi na rudych odmiankach. Jej lśniące w słońcu futro jest długie i gęste, przez co trochę ją pogrubia. Sylwetka umiarkowanie umięśniona i dobrze odżywiona. Z początku będzie dość niską koteczką, jednak z czasem jej wzrost dojdzie do rozmiarów średniej wielkości kota. W szaroniebieskich oczach, które z czasem zmienią swą barwę na zieloną, często można dostrzec wesołe iskierki.
Słuchałam wyjaśnień Robak, wpatrując się w jeno szeroko otwartymi oczami i co jakiś czas kiwając głową ze zrozumieniem. Jeno słowa miały w sobie dużo sensu i mądrości podszytej księżycami doświadczenia zdobytego przed tego znacznie starszego od mnie kota. A każdy inteligentny przedstawiciel kociego rodu budził we mnie wielki podziw i szacunek - wystarczy wspomnieć Brzaska, Księżyc, Taflę, Żywicę czy choćby ostatnio Robak. Nawet do Jeziora odczuwałam lekką nić sympatii, choć był strasznym ponurakiem. Odpędzając od siebie myśli, ponownie skupiłam się na dzisiejszym treningu. Wiedziałam, że razem z Robak fajnie spędzimy czas, nawet jeśli do wieczora zdążymy tylko omówić teorię. Na nieco praktyki przyjdzie czas prędzej czy później, a mi, mówiąc szczerze, aż tak bardzo się nie spieszyło, by zaliczyć do końca swoje szkolenie. Kiwnęłam głową w odpowiedzi na pytanie mentora. - Jasne, że wiem co nieco o drapieżnikach. Mama nam o nich mówiła, ostrzegając, byśmy trzymali się od nich z daleka. Oprócz wspomnianych wcześniej orłów znam jeszcze wilki, rysie, lisy, niedźwiedzie, borsuki, jadowite węże, a drapieżnymi ptakami są chyba sokoły, sowy i jastrzębie. - odparłam, dumnie wypinając pierś, zadowolona z wiedzy, jaką do tej pory udało mi się zdobyć i którą mogłam się teraz pochwalić przed starszym współplemieńcem.
Re: Trening Promyka Słońca Przebijającego Chmury
Sob 22 Paź 2022, 15:18
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa :
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 w momencie śmierci
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : divorced wife - Wiatr
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
- Tak, na drapieżników trzeba uważać. W szczególności, że szkolisz się na łowcę. Robak tak na początek tylko powie, że radzi nie wychodzić samemu z obozu. Bezpieczniej jest w towarzystwie jakiegoś strażnika. Na polowaniach również. Co do samych gatunków drapieżników. Orły, wilki, rysie, lisy, niedźwiedzie, borsuki, sokoły, sowy, jastrzębie i jadowite żmije jak najbardziej są bardzo niebezpieczne. Dobrze Promyk mówi. Robak rozwinie temat zagrożeń jeszcze trochę szerzej, bo to nie wszystko czego należy się wystrzegać. Są jeszcze dziki, bardzo duże zwierzęta, które mają kopyta, brązowe futro i długi ryjek. Gronostaje, kuny, łasice, tchórze i wydry są dosyć podobne wielkością do nas, mają długie, zwinne ciała i brązowawe futerka. Podobne do lisa za to potrafią być psy. Są różnej wielkości i mają długie łapy, wielkie kły i szczęki. Wydają charakterystyczny głośny odgłos, taki hau hau. Stanowią duże zagrożenie. Co do ptaków to jest jeszcze krogulec, drapieżnie wyglądający ptak, bo ma zakończony szcziczasto dziub jak reszta i brązowe pióra w paski na ogonie. Nieco podobny jest orlik, on ma żółty dziub i ciemniejsze pióra na skrzydłach. Też jest niebezpieczny. Nawet kruk stanowi zagrożenie, jest bardzo masywnym, czarnym ptakiem o długim dziobie. Co do sów to są one różne, puchacze, płomykówki, puszczyki. Ale łączy je jedna rzecz, mają dużą głowę, którą potrafią obracać mocno na boki i nie widać u nich szyi. Mają też małe dzioby takie wklęsłe mocno w głowę. Jeszcze jest uszatka z sów, oba ma takie uszy odstające do góry. A no i szczury potrafią być też bardzo niebezpieczne w grupach. Jeśli na jakiegoś polujesz upewnij się, że jest sam. Mówiłaś o rysiu wcześniej, ale nie tylko on wygląda jak my, koty, a jest niebezpieczny. Są jeszcze żbiki, większe od nas i mają brązowe futro. Zdarza się czasem też, że spotkasz kota spoza plemienia, on też może być niebezpieczny i należy postępować z nim ostrożnie. Pamiętaj, że należy odprowadzić takiego kota poza granice i być uważnym co się mu mówi. Wszystko co się powie może później wykorzystać przeciwko nam. Generalnie staramy się nie obcować z kotami spoza Plemienia, żeby było bezpieczne. A jeszcze o jadowitych wężach. Jest jeden, jak też Robak mówiło wcześniej, żmija. Ma ona zygzakowate prążki na ciele. I to by było na tyle z drapieżników. Ale musiało poczekać na ewentualne pytania zanim przejdzie dalej.
Wygląd : Promyk to czarna szylkretka. Ma białe znaczenia na nosie, szczęce, lewej części pyska, klatce piersiowej, brzuchu, palcach i stopach przednich łap oraz na tylnych łapach (tu sięgają one do stawów skokowych). Czarne i rude łaty mieszają się ze sobą na większości powierzchni ciała. Ma również większą rudą plamę na prawym policzku, podłużną rudą plamkę na czole i rude plamki na lewej, zarówno przedniej, jak i tylnej łapie. Obie prawe łapy są całe czarne. Klasyczne pręgi na rudych odmiankach. Jej lśniące w słońcu futro jest długie i gęste, przez co trochę ją pogrubia. Sylwetka umiarkowanie umięśniona i dobrze odżywiona. Z początku będzie dość niską koteczką, jednak z czasem jej wzrost dojdzie do rozmiarów średniej wielkości kota. W szaroniebieskich oczach, które z czasem zmienią swą barwę na zieloną, często można dostrzec wesołe iskierki.
Kiwałam głową, przyjmując do wiadomości każdą nową informację wychodzącą z pyska Robak. Strasznie dużo ich było, ale w pełni rozumiałam, że mentor mój chce nauczyć mnie jak najwięcej, przygotowując mnie jak najlepiej do pełnienia mej przyszłej rangi. Nawet jeśli miałoby się to wiązać z tyloma przyswajanymi faktami na raz. Przynajmniej już dobrze wiedziałam, od jakich stworzeń mam trzymać się z dala, gdy jestem całkiem sama i "bezbronna". Gdyby jeszcze znalazł się chętny strażnik czy inny łowca, który zechciałby mi towarzyszyć w czasie polowań czy nawet zwykłych spacerów po okolicy...Ktoś, kto mógłby być moim przyjacielem, a z czasem może kimś więcej? Ach... ~ na małą, krótką chwilę się rozmarzyłam, szybko jednak powracając myślami do obecnego momentu. - Dla mnie to wszystko jest jasne jak słońce. Nie mam pytań co do tej części teorii. - odparłam, wiedząc, że mistrz oczekuje jakiejś reakcji z mojej strony.
_________________
walking on sunshine walking on sunshine
xxxi feel alive, i feel a love -ˏˋ i feel a love that's really real ˊˎ- i'm walking on sunshine, whoa-oh-oh and don't it feel
good?
Re: Trening Promyka Słońca Przebijającego Chmury
Nie 30 Paź 2022, 17:17
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa :
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 w momencie śmierci
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : divorced wife - Wiatr
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Robak wraz z Promyk będą jeszcze przez długie księżyce powtarzać to wszystko co powiedziało przed chwilą o drapieżnikach, więc nie ma co się martwić o to, że Nowicjuszka tego nie spamięta. Utrwalanie wiedzy to podstawa. Czarne bardzo skupia się na tym elemencie treningów. Woli rzeczy przerabiać w mniejszych ilościach, ale dokładnie, niż gonić materiał. - Dobrze, to może w takim razie teraz Promyk spróbuje zapolować? Już zna całą teorię i dla przećwiczenia mogłaby złapać 4 zwierzyny. Robak będzie w pobliżu obserwować i w razie czego pomoże. Robak Wspinający się po Wielkim Dębie czekało aż Promyk wyruszy na swoje pierwsze polowanie, gdyby już wyruszyła poszłoby zaraz za nią czuwając w pobliżu wśród krzewów.
Wygląd : Promyk to czarna szylkretka. Ma białe znaczenia na nosie, szczęce, lewej części pyska, klatce piersiowej, brzuchu, palcach i stopach przednich łap oraz na tylnych łapach (tu sięgają one do stawów skokowych). Czarne i rude łaty mieszają się ze sobą na większości powierzchni ciała. Ma również większą rudą plamę na prawym policzku, podłużną rudą plamkę na czole i rude plamki na lewej, zarówno przedniej, jak i tylnej łapie. Obie prawe łapy są całe czarne. Klasyczne pręgi na rudych odmiankach. Jej lśniące w słońcu futro jest długie i gęste, przez co trochę ją pogrubia. Sylwetka umiarkowanie umięśniona i dobrze odżywiona. Z początku będzie dość niską koteczką, jednak z czasem jej wzrost dojdzie do rozmiarów średniej wielkości kota. W szaroniebieskich oczach, które z czasem zmienią swą barwę na zieloną, często można dostrzec wesołe iskierki.
Zamrugałam, zaskoczona propozycją Robak. To już? Tak szybko? Szansa, by wykazać się przed mentorem? Nie mogę jej chyba zmarnować, prawda? Sama tego chciałam. Raz kotu śmierć. Pokażę wszystkim, na co mnie stać, przynosząc dziś do groty Plemienia Niedźwiedzich Kłów naręcze jedzenia. Zaimponuję rodzeństwu, rodzicom, jak i pozostałym członkom rodziny oraz współplemieńcom. To twój wielki moment, Promyk! Nie sknoć tego, kochana! Dasz radę, wierzę w ciebie, dziewczyno! ~ dopingowałam się w myślach, przygotowując na swoje pierwsze w życiu łowy. Spojrzałam na czarnego kota, uśmiechając się do niego z nadzieję. - Jasne, 4 sztuki zwierzyny. Robi się. To będzie proste jak mysi ogon. Zaraz wracam. - rzuciłam, przyjmując pozycję łowiecką pokazaną mi wcześniej przez Robak. Gdy była już jak najbardziej prawidłowa, zaczęłam skradać się w poszyciu, nasłuchując najlżejszych szmerów i węsząc w powietrzu w poszukiwaniu śladów zapachowych.
_________________
walking on sunshine walking on sunshine
xxxi feel alive, i feel a love -ˏˋ i feel a love that's really real ˊˎ- i'm walking on sunshine, whoa-oh-oh and don't it feel
good?
Re: Trening Promyka Słońca Przebijającego Chmury
Sob 05 Lis 2022, 16:12
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa :
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 w momencie śmierci
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : divorced wife - Wiatr
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Promyk nie musiała przyjmować od razu pozycji łowieckiej, ale nie przeszkadzało to w żaden sposób w tropieniu zwierzyny. Co najwyżej mogło ją dodatkowo męczyć. No, ale w każdym bądź razie kotka rozpoczęła poszukiwania swojej pierwszej w życiu zdobyczy, a ta szybko się pojawiła. Dwie długości drzewa od Promyk rozległ się szmer. Był to spory zając, który kręcił się w pobliżu krzewów. To była jej szansa.
Wygląd : Promyk to czarna szylkretka. Ma białe znaczenia na nosie, szczęce, lewej części pyska, klatce piersiowej, brzuchu, palcach i stopach przednich łap oraz na tylnych łapach (tu sięgają one do stawów skokowych). Czarne i rude łaty mieszają się ze sobą na większości powierzchni ciała. Ma również większą rudą plamę na prawym policzku, podłużną rudą plamkę na czole i rude plamki na lewej, zarówno przedniej, jak i tylnej łapie. Obie prawe łapy są całe czarne. Klasyczne pręgi na rudych odmiankach. Jej lśniące w słońcu futro jest długie i gęste, przez co trochę ją pogrubia. Sylwetka umiarkowanie umięśniona i dobrze odżywiona. Z początku będzie dość niską koteczką, jednak z czasem jej wzrost dojdzie do rozmiarów średniej wielkości kota. W szaroniebieskich oczach, które z czasem zmienią swą barwę na zieloną, często można dostrzec wesołe iskierki.
Strzygąc uszami i wąchając powietrze, usłyszałam szelest w podszyciu i wyczułam charakterystyczną woń zająca. Zwracając głowę w jego kierunku, w końcu i moje uszy dostrzegły czubki dwóch długich uszu, wystających ponad kępką krzewów, od których dzieliły mnie dwie długości drzewa. Świetnie, to moja szansa! Pierwsze polowanie i od razu trafia się spora sztuka! Ja to mam szczęście. Muszę pamiętać, że cokolwiek się stanie, Robak jest przy mnie, gotowy w każdej chwili służyć mi pomocą. Tymczasem przyjęłam niską pozycję łowiecką, unosząc ogon równo z resztą ciała, by pałętał się pod łapami ani nie szurał po podłożu, unikając tym samym niepotrzebnego hałasu, mogącego zdradzić mą obecność płochliwej zwierzynie. Zające miały bardzo wyczulony słuch dzięki swych długaśnym uszom, więc w ich przypadku należało zachowywać się jak najciszej. Powoli i ostrożnie ruszyłam pod wiatr w stronę niewinnej i niczego nieświadomej ofiary, omijając po drodze wszelkie przeszkody na swej drodze. Zaraz będziesz mój, panie zającu! Jeszcze chwila, jeszcze momencik...Teraz! Rzuciłam się z kłami i pazurami na znajdujące się tuż przed moim pyskiem stworzenie, modląc się w duchu do Klanu Gwiazdy o pomyślność tych łowów.
Re: Trening Promyka Słońca Przebijającego Chmury
Nie 13 Lis 2022, 14:28
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa :
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 w momencie śmierci
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : divorced wife - Wiatr
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Promyk dobrze radziła sobie z zasadami polowania, ale mimo starania się być jak najciszej nie ściszyła swojego oddechu. Zajączek spostrzegł się więc, że ktoś na niego poluje i zaczął uciekać. Ale Nowicjuszka jeszcze mogła go dorwać!
Wygląd : Promyk to czarna szylkretka. Ma białe znaczenia na nosie, szczęce, lewej części pyska, klatce piersiowej, brzuchu, palcach i stopach przednich łap oraz na tylnych łapach (tu sięgają one do stawów skokowych). Czarne i rude łaty mieszają się ze sobą na większości powierzchni ciała. Ma również większą rudą plamę na prawym policzku, podłużną rudą plamkę na czole i rude plamki na lewej, zarówno przedniej, jak i tylnej łapie. Obie prawe łapy są całe czarne. Klasyczne pręgi na rudych odmiankach. Jej lśniące w słońcu futro jest długie i gęste, przez co trochę ją pogrubia. Sylwetka umiarkowanie umięśniona i dobrze odżywiona. Z początku będzie dość niską koteczką, jednak z czasem jej wzrost dojdzie do rozmiarów średniej wielkości kota. W szaroniebieskich oczach, które z czasem zmienią swą barwę na zieloną, często można dostrzec wesołe iskierki.
A niech to! Wiedziałam, że prędzej czy później coś sknocę! Zapomniałam wyciszyć swój oddech i przez to ten długouchy trawożerca mnie usłyszał! Od razu zaczął uciekać jak najdalej od mnie, a ja chcąc, nie chcąc musiałam ruszyć za nim w pogoń. Ten zając musiał być mój! Nawet jeśli miałoby mnie to kosztować całą moją energię, którą będę musiała spożyć w morderczym pędzie za uciekinierem. Biegłam, ile sił w łapach, omijając po drodze każdą przeszkodę, która stanęła mi na drodze. Zając chyba dobrze wiedział, dokąd ma biec, nawet jeśli kierował nim strach o własne życie. Muszę go dorwać, zanim zdąży schować się w swojej ciemnej, niewielkiej norce. Dlatego gdy byłam tylko o długość mysiego ogona od swej ofiary, wyskoczyłam, chcąc na niej wylądować i powalić na ziemię, zatrzymując tym samym jego dalsze ruchy. Wybacz, mały, ale twoja rodzina będzie od tej pory musiała poradzić sobie sama, gdyż Plemię Wiecznych Łowów zesłało mi tu ciebie, abyś mógł wykarmić moją.
_________________
walking on sunshine walking on sunshine
xxxi feel alive, i feel a love -ˏˋ i feel a love that's really real ˊˎ- i'm walking on sunshine, whoa-oh-oh and don't it feel
good?
Re: Trening Promyka Słońca Przebijającego Chmury
Sponsored content
Forum Starlight, otwarte dnia 15 listopada 2020 roku, to gra tekstowa utworzona na bazie uniwersum z serii Warriors autorstwa Erin Hunter. Opisy w forumowym Kompendium zostały stworzone przez administrację forum na podstawie informacji udostępnionych przez autorki książek, jednakże zasady, fabuła, lokacje, klany, postaci NPC, mapa, mechanika i inne elementy Starlight są naszego autorstwa. Coś Cię zainteresowało i chcesz to wykorzystać u siebie? Jasne, ale najpierw do nas napisz. Autorów wszelkich kodów i zdjęć można znaleźć na podstronie CREDITS.