IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Wichru
 :: Tereny Klanu Wichru :: Rysi Gąszcz :: Archiwum
Re: Trening medyczny Chabrowego Powiewu
Sob 20 Sie 2022, 16:14
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2378
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Ktoś niewprawiony mógłby uznać, że te liście to jakiś zwykły, nieprzydatny chwast i go po prostu zostawić, ale dobrze, że Chabrowy Powiew jednak Motyla zawołała. Po krótkiej inspekcji medyk uśmiechnął się lekko.
To języczki polne. W porze kwitnienia są trochę bardziej charakterystyczne: od drugiej połowy pory Nowych Liści do początku pory Opadających Liści mają wysokie kwiatostanowe pędy, do nieco mniej niż długości zająca wysokości. Rosną na łąkach i pastwiskach, przydrożach, zboczach i polanach, a zbiera się liście. Poza tymi zastosowaniami języczków polnych, które już znasz, to łagodzą ukąszenia owadów – powiedział i, tak jak zwykle, dał jej znać, że mogła już przechodzić do zbierania medykamentu.

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Trening medyczny Chabrowego Powiewu
Sob 20 Sie 2022, 17:11
Chabrowy Powiew
Chabrowy Powiew
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 32 [II]
Matka : Łania Skórka [NPC]
Ojciec : Puszysta Chmura [NPC]
Mistrz : Zawilcowa Łąka, Motyli Blask
Wygląd : szczupła; wysoka; długie, czarne futro; białe znaczenia na brzuchu, piersi, pyszczku i łapach. oczy bladozielone
Multikonta : Żucza Łapa [KW]
Liczba postów : 367
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1160-chaber
Och, języczki polne. Wysłuchała zwięzłego opisu medykamentu, uśmiechając się pod nosem.
Fajna nazwa, nie? — mruknęła do kocura, spoglądając na roślinę przed nią. Taka dość nieważna opinia Chaber. Następnie czarno-biała uchyliła się nad języczkami polnymi (a akurat te były bardzo blisko ziemi, eh!) i zaczęła zbierać ich liście. Ciekawe, ile tym razem uda się jej zgromadzić!

_________________

los nas stworzył 彡     
   ✧˚ · . z nici gwiazd

atomowe puzzle drżą
rozsypując się jak sól
to tu, to tu



Re: Trening medyczny Chabrowego Powiewu
Sob 20 Sie 2022, 17:17
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2378
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Mhm, całkiem zabawna – zgodził się z lekkim uśmiechem. Taka... mało medykamentowa, a bardziej pospolita, o.
Niestety po bliższym przyjrzeniu się języczkom polnym Chaber mogła zauważyć, że te nie były w najlepszym stanie – niektóre były oberwane, niektóre już suche... ale znalazły się dwa liście, które mogły nadawać się do leczenia. No, jednak mogło być gorzej!
W porządku, na dziś chyba tyle starczy, lepiej zbierzmy się do obozu, zanim tutaj zmarzniemy. Dobra robota! – pochwalił wesoło. Jeśli Chabrowy Powiew nie miała żadnych pytań i wątpliwości, to pomógł zebrać jej to, co tego dnia udało jej się znaleźć i wspólnie poszli z powrotem w stronę obozu.

/możesz zacząć nowy dzień

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Trening medyczny Chabrowego Powiewu
Sob 20 Sie 2022, 17:41
Chabrowy Powiew
Chabrowy Powiew
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 32 [II]
Matka : Łania Skórka [NPC]
Ojciec : Puszysta Chmura [NPC]
Mistrz : Zawilcowa Łąka, Motyli Blask
Wygląd : szczupła; wysoka; długie, czarne futro; białe znaczenia na brzuchu, piersi, pyszczku i łapach. oczy bladozielone
Multikonta : Żucza Łapa [KW]
Liczba postów : 367
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1160-chaber
Dwa liście to troszkę... mało, fakt, ale Chaber nie powinna być zła i, cóż, nie była! Szkoda, że nie udało się uzbierać więcej, jednak to zawsze coś. Uśmiechnęła się na pochwałę Motyla, po czym poszli wziąć wszystko, co udało się Chaber zebrać i wrócili do obozu.

***

Dużo wiedzy powtarzała w ostatnim czasie. Wiele informacji, opisów, wszystkiego, tak w sumie. Jednak... w jakimś stopniu jej to nie przeszkadzało, jakby lubiła mieć zajętą czymś głowę, nie myśleć o innych, niepotrzebnych rzeczach. Zamyślona przyszła na trening, witając się od razu z Motylim Blaskiem.

_________________

los nas stworzył 彡     
   ✧˚ · . z nici gwiazd

atomowe puzzle drżą
rozsypując się jak sól
to tu, to tu



Re: Trening medyczny Chabrowego Powiewu
Sob 20 Sie 2022, 19:30
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2378
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Motyli Blask już czekał, a na widok Chaber uśmiechnął się wesoło i powitał ją kiwnięciem głowy. Przerobili w ostatnim czasie sporo medykamentów... i teraz zamierzał przerobić jeszcze więcej, heh. Niestety treningi medyczne miały to do siebie, że było w nich bardzo dużo klepania na pamięć i aż zasychało mu gardło od mówienia tego wszystkiego, ale no, cóż poradzić.
Dzisiaj dalej będziemy omawiać zioła – powiedział, a potem wyciągnął ze składziku parę medykamentów, które następnie wyłożył przed Chaber, zamierzając pokazywać odpowiednie części lecznicze, kiedy mówił o konkretnych roślinkach. Ach, nostalgia.
Zaczniemy od kwiatów. Mniszek... w sumie wiesz, to zwykły mlecz albo dmuchawiec, a do tego go zbieraliśmy, więc chyba nie ma co się rozwodzić. Kwitnie w drugiej połowie pory Nowych Liści, a jeżeli jest ciepło, może zakwitać drugi raz pod koniec pory Zielonych Liści. Wtedy ma te żółte kwiaty. Potem przeradzają się w owoce, czyli dmuchawce, dojrzałe są widoczne czasami aż do późnej pory Opadających Liści. Same dmuchawce się jednak nie przydają, zbiera się tylko kwiaty i liście, których kształt jest różny w zależności od pory, dlatego te, które mamy w składziku, wyglądają tak różnie, ale utrzymują się w podłużnym lub lancetowatym kształcie i mają wcięcia. Na powierzchni są zwykle nagie lub rzadko owłosione. Mniszki rosną na łąkach, murawach i w widnych lasach, lubią nasłonecznione miejsca. I ich kwiaty, i liście, mają te same zastosowania, część już znasz, ale poza tym leczą przeziębienie i biały kaszel. – Zaczęło się od czegoś prostego, bo choć dodał trochę informacji, to wcale nie musiał się długo rozwodzić nad opisem tak popularnego kwiatu. Dopiero dalej zrobi się trudniej, heh.
Kolejny kwiat, nagietek. Posiada wzniesioną, rozgałęzioną łodygę pokrytą miękkimi włoskami, łatwo łamliwą. Przełamana ma dość charakterystyczny zapach. Liście są szerokie o krótkich ogonkach, na wyższych partiach rośliny zmieniają kształt na podłużny i okrywają łodygę. Same kwiaty kwitną od drugiej połowy pory Nowych Liści czasami aż do połowy pory Opadających Liści, są barwy żółtej do pomarańczowej, o dwóch rzędach płatków otaczających zwykle ciemniejszy środek. Są wrażliwe na zmiany temperatury i wilgotności powietrza; zamykają się, gdy jest ciemno lub spodziewane są opady deszczu. Dodatkowo w połowie pory Zielonych Liści zaczynają dojrzewać owoce, czyli maleńkie, sierpowato wygięte niełupki, ale w sumie nie są istotne poza tym, że mogą ci pomóc rozpoznać roślinę. Nagietek rośnie wzdłuż ścieżek, lubi też łąki i pola. Zbiera się z niego tylko kwiaty. Łagodzi ból brzucha i pomaga na wzdęcia, leczy rany, w tym zakażone, łagodzi oparzenia i odmrożenia, a także leczy problemy skórne i bóle zębów. Sok wkroplony do oczu łagodzi działanie chorób związanych z oczami, o, no i działa łagodząco na rany w okolicach oczu. – Inna sprawa, że Motyli Blask do tej pory go nawet tak nie używał, bo nie miał kiedy i na kim tego przepróbować.
Lilia złotogłów może mieć od niecałej długości zająca do aż trzech długości zająca wzrostu. Ma nierozgałęzioną, sztywną łodygę, która może być pokryta włoskami lub naga. Liście posiada lancetowate, zaostrzone na szczycie. Do tego na samej górze łodygi od końca pory Nowych Liści do około połowy pory Zielonych Liści kwitną kwiaty, od trzech do dziesięciu na jednej roślinie. Stanowią luźne grono i łukowato opadają w stronę ziemi. Mają brudnoróżowoczerwony kolor i ciemnopurpurowe kropki. Zbiera się jednak tylko cebulki, które trzeba wykopać spod ziemi. Mają jajowaty kształt. Lilia złotogłów działa uspokajająco, odkaża zakażone rany i wspomaga ich gojenie, uśmierza poparzenia i działa przeciwbólowo, ale trzeba pamiętać, żeby jej nie przedawkować. – Ponownie odezwał się w nim nawyk, ale chyba nie musiał już mówić, że była trująca w przedawkowaniu, no.
Kolejny medykament to krwawnik. Wzniesiony jest na rozgałęzionej, drewniejącej łodydze, osiąga wysokość ponad długości zająca. Czasem tworzy niewielkie kępy. Cała roślina jest miękko, wełnisto owłosiona. Ma omszałą i zieloną łodygę, częściowo o barwie brunatnej lub fioletowej. Liście są od góry zielone, od spodu szarawozielone, bardziej owłosione na dolnej części, pierzastosieczne. Kwitnie od pory Zielonych Liści mniej więcej do połowy pory Opadających Liści, jego kwiaty są zebrane w baldachogrona na szczycie pędu. Są białe, żółtawe lub jasnobrunatne. Rośnie na łąkach i polach od niżów po góry. Zbiera się liście. Ich zjedzenie wywołuje wymioty, więc przydają się na zatrucia – powiedział. Szczególnie te zatrucia, które nie były po prostu zjedzeniem czegoś nieświeżego...
Bluszczyk jest niewielki, zwykle ma coś koło kociego kroku do niecałej długości kociego ogona, za to ma długie, pełzające rozłogi, które łatwo się zakorzeniają. Łodyga podnosi się z ziemi, jest lekko owłosiona w paru miejscach, jednak głównie naga, a liście, czyli część lecznicza, są w stanie przeżyć mrozy i śniegi, dlatego można je też bez problemu zbierać porą Nagich Drzew. Mają one kształt sercowato okrągławy z ząbkowanym brzegiem, na spodniej stronie często mają barwę fioletowoczerwoną, a z wierzchu zieloną. Do tego kwitnie od późnej pory Nowych Liści do początku pory Zielonych Liści, ma wtedy kwiaty od niebieskofioletowych do czerwonawych, o rurkowatym kształcie. Rośnie na przydrożach, łąkach i polach. Jego wszystkie działania już znasz – stwierdził. Nic dodać, nic ująć.
Kuklik to roślina o wysokiej, sztywnej i wyprostowanej łodydze, która jest miękko owłosiona, osiąga wysokość do niewiele większej niż długość zająca. Jego liście wyrastają na długich szypułkach, są miękko owłosione i trzylistkowe. Kłącze, z którego wyrasta łodyga, jest czerwonobrunatne, a sama łodyga ma gorzki smak i charakterystyczny zapach. Kwitnie późno, od drugiej połowy pory Zielonych Liści do późnej pory Opadających Liści. Kwiaty ma żółte, wzniesione do góry. Rośnie w lasach liściastych i mieszanych, lubi zarośla, a częścią leczniczą jest korzeń. Jest niewielki, ale za to szeroki. Leczy biegunkę i wzmacnia zęby – rzucił, ot, dla przypomnienia.
Inny medykament, którego częścią leczniczą jest korzeń, to dziewięćsił. Jest bardzo charakterystyczny, bo ma liście rozpostarte tuż przy ziemi, za to nie ma łodygi. Poza tym jego liście tworzą rozetę, w której środku znajduje się duży, srebrzystobiały koszyczek, przypominający pojedynczy kwiat, a przy jego brzegach znajdują się rozgałęzione kolce, na które trzeba uważać, jak się go zbiera. Wnętrze jest białe, a kwiaty w nim rosnące rurkowate, kwitną całą porę Zielonych Liści. Korzeń jest gruby, słabo rozgałęziony i drewniejący. Jeśli chodzi o występowanie, to lubi suche murawy, obrzeża lasu przy górach i rośnie jedynie na słońcu, ale, hm... Ogólnie to nie spotyka się go w zbyt wielu miejscach. Wiem, że występuje w Barłogu, a poza tym na naszych terenach raczej go nie widuję. Jeśli chodzi o właściwości, to też już wszystkie znasz. – A więc mógł przechodzić dalej.
To teraz bodziszek... a tak właściwie to jego pełna nazwa to bodziszek cuchnący, co dużo mówi o tym, jak pachnie. Dorasta do niecałej długości zająca na wzniesionej lub pokładającej się łodydze, która jest gęsto rozgałęziona i owłosiona, z koloru różowawa. Jest też łamliwa, dlatego przez gwałtowny ruch łatwo ją złamać. Liście bodziszka są pierzaste, w zarysie trójkątne i ułożone naprzeciwlegle na długich ogonkach. Kwiaty kwitną późną porą Nowych Liści do końca pory Zielonych Liści, są osadzone na szypułkach i mają karminoworóżowy kolor. Bodziszek lubi lasy, brzegi wód oraz skaliste i górskie zbocza. Zbiera się liście i korzenie, z czego mają trochę inne zastosowania. Liść działa na rany, wrzody i biegunkę, korzeń tylko na biegunkę. – I raz jeszcze trochę przypominającej wiedzy, bo czemu nie.
Na koniec jeszcze coś, czego nie mamy w składziku, czyli dzięgiel. Szczerze to nie wiem, czy w ogóle rośnie gdziekolwiek na naszych terenach, ale jest bardzo wysoki, może mieć nawet ponad długość zajęczego skoku. Ma silny zapach. Wznosi się na długiej, nagiej i rozgałęzionej łodydze, która jest pusta w środku. Korzenie są cienkie, podłużne i bruzdowane, w środku szarobiałe i gąbczaste. Liście ma duże, pierzaste i osadzone na długich ogonkach, nierówno wcinane i ciemnozielone z wierzchu, a od spodu sinozielone. Do tego kwitnie przez drugą połowę pory Nowych Liści, ma wtedy drobne i zebrane w kuliste baldachy, zielonkawożółte kwiaty, które wznoszą się na szczycie pędów. Po porze nowych liści odpadają, a reszta kwiatu robi się sucha. Dzięgiel lubi wilgotne, górzyste łąki, zarośla i brzegi potoków, rośnie też wysoko w górach na słonecznych stanowiskach lub takich położonych w półcieniu. Znasz już wszystkie jego zastosowania, a leczniczą częścią jest korzeń – poinformował. To chyba byłoby na tyle na ten dzień, ale wolał się upewnić, że Chaber nie miała pytań; w ogóle robił przerwy po każdym z wymienionych ziół, żeby mogła w razie czego się wtrącić i o coś spytać, o.

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Trening medyczny Chabrowego Powiewu
Sob 20 Sie 2022, 20:10
Chabrowy Powiew
Chabrowy Powiew
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 32 [II]
Matka : Łania Skórka [NPC]
Ojciec : Puszysta Chmura [NPC]
Mistrz : Zawilcowa Łąka, Motyli Blask
Wygląd : szczupła; wysoka; długie, czarne futro; białe znaczenia na brzuchu, piersi, pyszczku i łapach. oczy bladozielone
Multikonta : Żucza Łapa [KW]
Liczba postów : 367
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1160-chaber
Zioła, bo co by tu innego mówić.
Zmarszczyła brwi skupiona, gdy Motyl zaczął mówić. Mniszek. Zbierali go, widzieli, Chaber znała te zioło, dość pospolite - takie miała wrażenie. Często widywane. Leczy przeziębienie i biały kaszel... no dobrze. Kocica kiwnęła głową, a następnie rozpoczął się temat nagietka. Brzmiał na bardzo wrażliwą, delikatną roślinę, wywnioskowała to właśnie po wypowiedzi medyka. Przytaknęła cicho na choroby, które owy medykament pomaga zwalczyć. Część z nich znała. Heh, śmieszne, że kojarzy już część rzeczy i po prostu kojarzy ze sobą.
Lilia zło... złotogłów. Kurcze, niepraktyczne imię jak na zioło. Malutka, ukąśliwa myśl trwała przez chwilę z tyłu głowy Chaber, jednak ta dała radę jej zapobiec. W końcu to nie jej robota, by zmieniać nazwy ziół. W skrócie, owa lilia uspokaja, odkaża zakażone rany, działa przeciwbólowo itd. Chabrowy Powiew przytaknęła.
(kiedy znalazłaś taki krwawnik co go jeszcze nie znalazłaś) O krwawniku najwięcej słyszała podczas omawiania chorób układu pokarmowego, też zastanawiała się, czy nie podać go Wierzbowej Łapie. Akurat z zapamiętaniem opisu tej rośliny problemów zbytnio nie miała. A następnie gładko przeszli tematem na bluszczyk, którego nazwa zaś brzmiała... przyjemnie. Zbiera się liście, a zastosowanie owego medykamentu już znała, więc skinęła czarno-białym łebkiem na koniec wypowiedzi medyka.
Korzeń kuklika używa się do leczenia biegunek i wzmacniania zębów, co w sumie już wiedziała. Zgadywała, że Motyli Blask czasem powtarzał informacje dla powtórzenia, a było to pomocne!
Dziewięćsił. Dziewięć sił?... Okej. Wysłuchała kolejnej części monologu kocura i odetchnęła głęboko, jakby troszkę już zmęczona wiedzą. Da radę, jeszcze zapewne chwila. Dowiedziała się jeszcze o bodziszku, który działa na wrzody, rany i biegunkę. Korzeń tylko na te ostatnie.
"Na koniec...", ojej, na koniec. Zastrzygła uszyma, grzecznie słuchając końcówki monologu Motyla w wielkim skupieniu. Dzięgiel. No i korzystało się z jego korzenia.
A gdy kocur faktycznie skończył, miała wrażenie, jak całe zmęczenie do niej wraca. Sprawiło, że zachciała się... położyć. Ułożyć myśli. Tak, jak lubiła słuchać nowych informacji, to po prostu gdy powinna zapamiętać całe monologi ją męczyły. A zmęczenie wywołało głupie poczucie bezsilności i myśli, nawet jeśli była pewna, że ilość ziół i wiedzy do powtarzania to powstrzymywało. Po prostu pożegnała się z Motylem, starając się, by nie brzmieć jakkolwiek źle, czy inaczej.

***

Cała ta wiedza jakoś uporządkowała się w głowie Chaber, jednak dalej odczuwała jakieś zmęczenie, które nie chciało z niej uciec. Przyszła punktualnie do Motylego Blasku, uśmiechając się do niego delikatnie. Pewnie znowu. Zioła.

_________________

los nas stworzył 彡     
   ✧˚ · . z nici gwiazd

atomowe puzzle drżą
rozsypując się jak sól
to tu, to tu



Re: Trening medyczny Chabrowego Powiewu
Sob 20 Sie 2022, 20:26
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2378
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Okazało się, że Chaber nie miała pytań, a więc po prostu umówili się na następny trening... i proszę bardzo, następny trening! I to tym razem z pewną niespodzianką, bo Motyli Blask też już nie miał siły na te wszystkie zioła, bleh. Monologi go znudziły, przyszła pora na nieco bardziej ambitne rozmowy i przerabianie czegoś, co wymagało myślenia, a nie tylko i wyłącznie klepania i zapamiętywania.
Cześć. Dzisiaj w końcu sobie trochę odpoczniemy od ziół i zajmiemy się drugą częścią chorób, tą, co przerabiałem już z Roską – powiedział. Wizja mówienia o czymś innym niż ciągłe opisywanie roślin była dla niego kusząca, więc nawet jeśli mieli trochę obrzydliwości do omówienia, ani trochę go to nie zniechęcało.
W pierwszej kolejności omówimy sobie ukąszenia owadów – zaczął po krótkiej chwili. – Występują z reguły tylko w cieplejsze pory, mogą je powodować na przykład komary, osy albo pszczoły. Częstymi objawami, jakie występują, są uporczywe swędzenie i szczypanie, czasami pieczenie i ból. Jeśli mamy do czynienia z ugryzieniem pszczoły, osy albo czegoś innego, co ma żądło, to trzeba najpierw wyjąć żądło, zanim zacznie się nakładać medykamenty – poinformował. – A jeśli chodzi o same medykamenty, to działają języczki polne, pomornik albo szałwia, nic poza tym. Ukąszenia leczy się podobnie do obić, ran i tak dalej, w sensie robi się i nakłada maść – powiedział.
Nieco podobne do ugryzień owadów są pasożyty skórne, jak pchły czy wszy, z tą różnicą, że one gryzą kota na całym ciele, więc trzeba posmarować całe ciało. Pasożyty skórne wywołują uczucie swędzenia i wzmożoną chęć do drapania się, co zwykle ma źródło w podrażnieniach. Nie są groźne, w najgorszym przypadku na skórze powstają łyse placki, jak kot za dużo się drapie. Bardziej przeszkadzają, niż szkodzą, ale za to szybko się rozprzestrzeniają między kotami. Leczy je tylko piołun. I o ile na ukąszenia starczą pojedyncze liście czy kwiaty, to takiego piołunu trzeba by było użyć więcej, żeby pokryć jak najwięcej skóry kota. – I na tym na razie się zatrzymał, bo co za dużo chorób to niezdrowo, szczególnie że mogła mieć o nie jakieś pytania, bo były bardziej pokomplikowane niż samo omawianie medykamentów.

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Trening medyczny Chabrowego Powiewu
Nie 21 Sie 2022, 05:34
Chabrowy Powiew
Chabrowy Powiew
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 32 [II]
Matka : Łania Skórka [NPC]
Ojciec : Puszysta Chmura [NPC]
Mistrz : Zawilcowa Łąka, Motyli Blask
Wygląd : szczupła; wysoka; długie, czarne futro; białe znaczenia na brzuchu, piersi, pyszczku i łapach. oczy bladozielone
Multikonta : Żucza Łapa [KW]
Liczba postów : 367
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1160-chaber
Aha, tym razem nie zioła.
Chaber poczuła jakąś... ulgę? Można to tak nazwać, gdy Motyl oznajmił, że dzisiaj zajmą się drugą częścią chorób. Zastrzygła uszyma zaciekawiona oraz skupiona, by jak najlepiej wszystko zapamiętać. Ukąszenia owadów - szałwia, języczki polne, pomornik, no i robienie maści. Spoko, to akurat łatwo zapamiętała, więc chętnie czekała na dalszą część. Następnie medyk zaczął omawiać pasożyty skórne. Piołun i bardzo łatwo się rozprzestrzeniają. Brr, nieprzyjemne. Zmarszczyła brewki, szykując się na zadanie krótkiego pytania, gdy Motyl kończył wypowiedź.
A leczenie takich pasożytów skórnych trwa długo? — zagadnęła, przekrecając lekko głowę w bok.

_________________

los nas stworzył 彡     
   ✧˚ · . z nici gwiazd

atomowe puzzle drżą
rozsypując się jak sól
to tu, to tu



Re: Trening medyczny Chabrowego Powiewu
Nie 21 Sie 2022, 11:45
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2378
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Nie, zwykle nie powinno. Podejrzewam, że nie powinny się trzymać dłużej niż z, hm, pół księżyca? Ale na ten czas lepiej takiego kota odizolować, bo mogą przechodzić między kotami – poinformował przy okazji.
Częściej niż pchły, wszy i inne pasożyty zdarzają się kleszcze. Przyczepiają się do kotów, żeby pożywić się ich krwią, najczęściej w okolicach pyska, pachwin i brzucha. Z reguły nie są groźne i powodują tylko lekki dyskomfort w miejscu ugryzienia, a po paru dniach, w których uda im się najeść, odpadają same. Ale jeżeli kleszczy jest więcej, tak co najmniej pięć czy sześć, mogą się pojawić inne objawy: senność, brak łaknienia, gorączka, powiększenie węzłów chłonnych. Jeśli kleszcze nie zostaną usunięte, stan takiego kota może zacząć się stopniowo pogarszać. Najpierw może się pojawić spontaniczne krwawienia z nosa, obrzęki i bóle stawów i odwodnienie. Potem dochodzą do tego wymioty, biegunka, kaszel i duszności, a w najgorszym przypadku: zaburzenia świadomości i sepsa... które mogą doprowadzić nawet do śmierci. Ale nie musisz się o to raczej martwić, to musiałby być bardzo skrajny przypadek, żeby było aż tak źle. Najcięższe objawy, z jakimi ja sam się spotkałem, to właśnie ta senność, brak łaknienia i gorączka. Żeby objawy mogły ustąpić, trzeba najpierw usunąć kleszcze, a do usuwania kleszczy używa się mysiej żółci. – Tu zrobił dłuższą przerwę, żeby pokazać Chabrowemu Powiewowi dokładnie śmierdzącą substancję zebraną na mchu. – Na jednym takim kawałku mchu jest około jedna uncja mysiej żółci, a jedna uncja starczy na usunięcie trzech kleszczy. Żeby to zrobić, trzeba na jakiś czas przyłożyć mech z mysią żółcią do takich kleszczy... i odczekać. Jeśli odpadną, to objawy zaczną przechodzić, a jeśli nie, to trzeba powtórzyć leczenie. Do tego jeśli pojawiają się te objawy w stylu senność, gorączka i tak dalej, to należy jeszcze podać wierzbę albo wrzos, tak samo przy tych jeszcze mocniejszych objawach, a jak dojdzie aż do zaburzeń świadomości, to podaje się medykament na zakażenia – powiedział.

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Trening medyczny Chabrowego Powiewu
Nie 21 Sie 2022, 11:54
Chabrowy Powiew
Chabrowy Powiew
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 32 [II]
Matka : Łania Skórka [NPC]
Ojciec : Puszysta Chmura [NPC]
Mistrz : Zawilcowa Łąka, Motyli Blask
Wygląd : szczupła; wysoka; długie, czarne futro; białe znaczenia na brzuchu, piersi, pyszczku i łapach. oczy bladozielone
Multikonta : Żucza Łapa [KW]
Liczba postów : 367
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1160-chaber
Pół księżyca, hm, czyli w sumie nie tak długo. Chaber miała przez chwilę wrażenie, że pasożyty skórne były bardziej, cóż, uparte.
Kleszcze. Słyszała o nich nie raz, więc prawie od razu pokiwała głową, gdy Motyl zaczął je opisywać. Czyli im większa ilość tym gorsze objawy, do których można zaliczyć senność, gorączkę i inne takie. Chabrowy Powiew słuchała, a kiedy medyk pokazał kocicy mysią żółć, czarno-biała skrzywiła lekko pyszczek przez nieprzyjemną woń, która dotarła do jej nozdrzy. Jedna uncja wystarczy na trzy kleszcze... okej, ważna informacja. Motyli Blask opisał jeszcze jak usuwać pajęczaki i jakie medykamenty mogą się przydać, a na sam koniec terminatorka pokiwała łebkiem.

_________________

los nas stworzył 彡     
   ✧˚ · . z nici gwiazd

atomowe puzzle drżą
rozsypując się jak sól
to tu, to tu



Re: Trening medyczny Chabrowego Powiewu
Nie 21 Sie 2022, 12:11
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2378
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
No to z kleszczami łatwo poszło, nawet jeśli miał, niestety, sporo do powiedzenia. Nieprzyjemnie mu się robiło na myśl, że takie małe pajęczaki mogły spowodować tyle złego, brr!
Teraz coś trochę innego: poparzenia i odmrożenia – zapowiedział. – Poparzenia są spowodowane działaniem zbyt wysokiej temperatury, szczególnie na wrażliwe części ciała, jak opuszki łap czy ogon. Sierść w miejscu poparzenia jest wypalona, dlatego powstaje łysy placek. Gdy poparzenia nie są poważne, skóra się goi, a sierść odrasta, jednak bardzo często na ciele kota pozostają widoczne blizny. Często przy poparzonej tkance zanika czucie, blizna powoduje dyskomfort w poruszaniu się nawet po wyleczeniu. Jeśli chodzi o leczenie, na ból dobrze pomaga chłodna woda, a do tego robi się i nakłada maści z odpowiednich ziół: z tych, które mamy, to lilia złotogłów, nagietek, pomornik, żywokost i szałwia – wymienił.
Nagietek i szałwię nakłada się też na odmrożenia. Odmrożenie to skutek działania bardzo niskiej temperatury na ciało kota, a żeby było groźne, to zwykle musi to być działanie przedłużone w czasie, na przykład, hm, jakby ktoś stał długo przemoczony na mrozie w porę Nagich Drzew. W najgorszym przypadku tkanka w miejscu takiego odmrożenia może obumrzeć i może dojść do, uch, tego, że odmrożony palec czy końcówka ucha albo jakiś inny mały narząd samoistnie odpadnie... ale to skrajności i, szczerze, nigdy nie zdarzyło mi się leczyć nawet zwykłych odmrożeń, a co dopiero takich. Poza nałożeniem maści z odpowiednich medykamentów, pomaga też ogrzanie kota – powiedział.
Kolejną dolegliwością, którą chciałbym omówić, są stłuczenia i obicia. Powstają przez silne uderzenie łapą bez użycia pazurów, uderzenie o ziemię lub upadek z dużej wysokości. Przy mało groźnych obiciach, takich o małej powierzchni i lekkich, odczuwalny jest słaby ból i dyskomfort w miejscu obicia, czasami utrudnia używanie mięśni w tym miejscu, spotyka się również niewielką opuchliznę. Za to przy poważniejszych obiciach, o większej powierzchni lub mocniejszych, odczuwalny jest duży ból, miejsce obicia jest mocno spuchnięcie i znacznie utrudnia normalne funkcjonowanie, a czasami nawet uniemożliwia. Dodatkowo ból przy tych większych obiciach nasila się, jeśli jest nieleczony... i nie może doprowadzić, nie wiem, do śmierci, ale do kalectwa już tak, jeśli takie obicie nie zostanie wyleczone przez bardzo długo. Leczy się je w podobny sposób, co wszystkie inne dolegliwości, o których rozmawialiśmy: nakłada się maść z odpowiedniego medykamentu, do tego warto powiedzieć rannemu kotu, żeby oszczędzał miejsce obicia aż do wyleczenia. Medykamenty na obicia i stłuczenia to niecierpek, języczki polne i pomornik. Analogicznie do ran, ilość, którą musisz wykorzystać do zrobienia maści, zależy od tego, jak rozległe jest obicie – poinformował.

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Trening medyczny Chabrowego Powiewu
Nie 21 Sie 2022, 12:21
Chabrowy Powiew
Chabrowy Powiew
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 32 [II]
Matka : Łania Skórka [NPC]
Ojciec : Puszysta Chmura [NPC]
Mistrz : Zawilcowa Łąka, Motyli Blask
Wygląd : szczupła; wysoka; długie, czarne futro; białe znaczenia na brzuchu, piersi, pyszczku i łapach. oczy bladozielone
Multikonta : Żucza Łapa [KW]
Liczba postów : 367
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1160-chaber
A następnie... poparzenia i odmrożenia. Co jakiś czas kiwała lekko głową, zapewniając Motyla, że rozumie i że nie miała pytań. Lilia złotogłów, nagietek, pomornik, żywokost, szałwia. Fakt, że coś mogłoby samoistnie odpaść, na co zmarszczyła lekko brwi. Huh.
Motyli Blask zaczął omawiać stłuczenia i obicia, co bardziej kojarzyło jej się z pierwszą częścią chorób, które omawiali wcześniej. Znaczy, no bardziej dolegliwościami. Jeden pies. Milczała chwilę, układając sobie informacje w głowie, po czym skinęła medykowi, że może kontynuować. Albo po prostu by przekazać, że nie miała żadnych pytań.

_________________

los nas stworzył 彡     
   ✧˚ · . z nici gwiazd

atomowe puzzle drżą
rozsypując się jak sól
to tu, to tu



Re: Trening medyczny Chabrowego Powiewu
Nie 21 Sie 2022, 12:28
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2378
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Faktycznie wchodzili w część, która trochę bardziej kojarzyła się z ranami i różnymi takimi rzeczami, które omawiał już z Chaber. Musiał to jednak w końcu wymieszać między obie terminatorki, żeby żadnej nie było zbyt nudno, a co!
Nieco, hm, podobne do obić są bóle stawów, chociaż powstają z zupełnie innych przyczyn. Najczęściej dotykają starsze koty, ale u młodszych też się zdarza, szczególnie jeśli śpią na wilgotnym mchu, zbyt twardej powierzchni albo przeciążają stawy przez za dużą aktywność. Podobnie jak przy obiciach, pojawia się opuchlizna, ale w okolicy konkretnego stawu, który boli. Poza tym ogranicza ruchy danym stawem. Czasami bóle stawów są krótkotrwałe i mało uciążliwe, mogą przechodzić same z siebie, ale niekiedy opuchlizna robi się większa i utrudnia poruszanie się, no, dość mocno, a wtedy, jeśli nie zostaną w porę wyleczone, może się jeszcze pogarszać. Zaczyna się od silnego bólu i ograniczenia niektórych ruchów, jak bieganie czy skakanie, a kończy się nawet na niezdolności do poruszania się i deformacji stawów, dlatego warto szybko reagować. Na stawy można albo nałożyć maść z medykamentów, albo po prostu podać je do zjedzenia. Działają pomornik, rozchodnik, wierzba, wrzos i zimoziół – wyliczył.
To teraz nerwobóle. To takie bóle, które wynikają ze stresu... i to może być albo taki, wiesz, po prostu stres codziennego życia, albo napięcie związane z jakąś konkretną sytuacją. Charakteryzują się nagłym bólem o dużym stopniu nasilenia, który można opisać jako palący, kłujący lub piekący. Czas ich trwania jest kwestią indywidualną danego kota, one tak, hm, przychodzą i odchodzą. Najczęściej występują w okolicach pyska, klatki piersiowej oraz na barkach i ramionach. Poza podaniem odpowiednich medykamentów dobrze jest zalecić zmianę trybu życia, tak żeby, wiesz, było więcej odpoczynku, a mniej stresu i w ogóle. A jeśli chodzi o medykamenty, można podać jałowiec, miętę lub wierzbę – powiedział.
Z różnych bóli został nam tylko ból gardła. Ogólnie to czasem jest wynikiem różnych chorób, o których powiemy sobie za chwilę, ale czasem występuje też sam, bez innych objawów. Na początku nie jest groźny, charakteryzuje go drapanie, suchość i pieczenie w gardle oraz chrypka. Nieleczony się rozwija, a wtedy najpierw dochodzi do tego ból podczas mówienia i trudności w przełykaniu, potem ból i trudności się nasilają, dodatkowo pojawiają się gorączka, dreszcze, treść ropna spływająca po tylnej ścianie gardła i duszności, a w ostateczności: do plucia krwią i bardzo silnych duszności i bólu. Nieleczony prowadzi aż do utraty głosu i trudności w oddychaniu nawet do końca życia. Na ból gardła podaje się miód, miętę albo szałwię. Dodatkowo, jakby doszło do duszności, dreszczy, gorączki i tak dalej, można podać lilię złotogłów, jałowiec albo wierzbę jako wspomagacz – uzupełnił.

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Trening medyczny Chabrowego Powiewu
Nie 21 Sie 2022, 12:36
Chabrowy Powiew
Chabrowy Powiew
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 32 [II]
Matka : Łania Skórka [NPC]
Ojciec : Puszysta Chmura [NPC]
Mistrz : Zawilcowa Łąka, Motyli Blask
Wygląd : szczupła; wysoka; długie, czarne futro; białe znaczenia na brzuchu, piersi, pyszczku i łapach. oczy bladozielone
Multikonta : Żucza Łapa [KW]
Liczba postów : 367
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1160-chaber
Zaczął mówić o bólach stawów, a Chaber prawie od razu chciała dopytać, czy to nie dotykało głównie starszych, ale kocur ją wyprzedził. Cóż, dobrze się domyśliła! Później nerwobóle, a na końcu ból gardła, Chaber zaś uważnie słuchała, nie chcąc przegapić szczegółów. Zauważyła, że chętniej słuchała opisów chorób, i tego, jak je leczyć, a nie roślin. Hm.
Tak przy okazji zastanowiła się, jak smakował miód. Wyglądał smacznie! Powiedziała po krótszej chwili Motylowi, że nie ma pytań.

_________________

los nas stworzył 彡     
   ✧˚ · . z nici gwiazd

atomowe puzzle drżą
rozsypując się jak sól
to tu, to tu



Re: Trening medyczny Chabrowego Powiewu
Nie 21 Sie 2022, 12:55
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2378
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Skoro wszystko póki co było oczywiste, to czas najwyższy, żeby przejść do tej, hm, "trudniejszej" puli chorób na dzisiejszy dzień. Nie dlatego, ze leczenie ich było technicznie trudne, a dlatego, że po prostu były bardziej uciążliwe.
To teraz porozmawiamy o czymś trochę innym. Zaraźliwe choroby, jak na przykład kaszle różnego rodzaju. Są o tyle niebezpieczniejsze, że szybko rozprzestrzeniają się między kotami, dlatego wszystkie koty, które na nie chorują, muszą być odizolowane od innych, i tych na zewnątrz, i tych w lecznicy. Dodatkowo trzeba zadbać o to, żeby ich legowiska były w ciepłym i szczelnie osłoniętym miejscu. Zaczniemy od tych najłagodniejszych, czyli kocięcego kaszlu i białego kaszlu. Kocięcy kaszel, jak wskazuje nazwa, występuje tylko u kociąt, ale często rozprzestrzenia się szybko z kociaka na kociaka, dlatego czasem warto podać medykamenty nawet całemu miotowi... albo nawet wszystkim kociętom w kociarni. Zaczyna się niewinnie poprzez zatkany nos, kichanie, kaszel oraz łzawienie z oczu, w późniejszych etapach ślinienie się pianą i zapalenie rogówek. Jeśli chodzi o biały kaszel, objawy to ból gardła, gorączka, kaszel, biała wydzielina z nosa i zmęczenie. Czasem, w cięższej formie, dochodzą do tego jeszcze bóle głowy i mięśni. I na biały kaszel, i na kocięcy kaszel działają te same medykamenty: jałowiec, miodunka, mniszek, nawłoć i sosna limba – wymienił, a po chwili szybko dodał: – Warto tylko pamiętać, że kociaki są delikatniejsze, więc albo trzeba użyć jak najłagodniejszego zioła, czyli mniszka, albo podać połowę medykamentu. – Coby nie przedawkować.
Bardzo podobne do tych chorób jest przeziębienie w lekkich stadiach. Wtedy odróżnia się od białego kaszlu właściwie tylko tym, że wydzielina z nosa jest przezroczysta. Ale przeziębienie może się robić bardziej uciążliwe, jeśli nie przyjdzie się do medyka wystarczająco szybko. Najpierw pojawiają się dodatkowo bóle głowy i mięśni, utrata apetytu, a do tego kaszel robi się bardziej uciążliwy. Jeśli chory zaniedba swoje zdrowie jeszcze bardziej, kolejne objawy, które się pojawiają, to wyczerpanie, wymioty, ból ucha, duszności, krwioplucie i ostry ból w klatce piersiowej, a w ostateczności może pojawić się sepsa, czyli światłowstręt, drgawki, osłabienie organizmu, silne bóle i krwotoki wewnętrzne, a także problemy z oddychaniem. Medykamenty, które leczą przeziębienia, to mniszek, jałowiec, lipa i nawłoć. Jeśli dojdzie aż do sepsy, poza tym podstawowym ziołem na przeziębienie trzeba podać miód dla wzmocnienia i medykament na zakażenie do zjedzenia, czyli bluszczyk, języczki polne, lilię złotogłów, nagietek albo skrzyp. Na szczęście raczej nie będziesz musiała się tym martwić, trudno, żeby kot doprowadził się do takiego stanu... ale no, trzeba o tym pamiętać – powiedział.
Biały kaszel też może się rozwijać, kiedy jest zaniedbany, ale wtedy nie mówimy już na niego biały kaszel, tylko zielony kaszel, a w ostateczności – czarny. Zazwyczaj koty chorujące na zielony kaszel chorowały wcześniej na biały kaszel, ale czasami może występować sam z siebie, szczególnie w porę Nagich Drzew. Objawy nie różnią się znacznie od objawów cięższego białego kaszlu, ale dodatkowo pojawia się bardzo duże osłabienie, a wydzielina z nosa staje się zielona, nie biała, no i wydziela się też z oczu. Medykamenty, które podaje się na zielony kaszel, to bażyna, jałowiec, miodunka i sosna limba. Jeśli chodzi o czarny kaszel... Jeszcze nie zdarzyło mi się go leczyć i mam nadzieję, że prędko się nie zdarzy. Objawia się podobnie do zielonego kaszlu, ale dodatkowo pojawiają się plucie krwią, duże trudności z oddychaniem, bóle w klatce piersiowej i jeszcze większe osłabienie. Leczą go tylko dwa medykamenty: bażyna i tojeść. – I to w sumie było na tyle, więc czekał na pytania.

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Trening medyczny Chabrowego Powiewu
Nie 21 Sie 2022, 13:03
Chabrowy Powiew
Chabrowy Powiew
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 32 [II]
Matka : Łania Skórka [NPC]
Ojciec : Puszysta Chmura [NPC]
Mistrz : Zawilcowa Łąka, Motyli Blask
Wygląd : szczupła; wysoka; długie, czarne futro; białe znaczenia na brzuchu, piersi, pyszczku i łapach. oczy bladozielone
Multikonta : Żucza Łapa [KW]
Liczba postów : 367
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1160-chaber
Kaszle różnego rodzaju... No, Gradowy Chłód miał takie szczęście z lecznicą, że pewnie wszystkie owe rodzaje złapał. Chaber zastrzygła uszyma, słuchając długieeego monologu o tych wszystkich zaraźliwych chorobach, jednocześnie powtarzała sobie wszelkie informacje, poruszając lekko pyszczkiem, jakby mówiła do siebie, ale na tyle cicho, że w sumie nawet ona nie słyszała. Po prostu wszystko działo się w głowie, czy coś.
Ostatnie nazwy medykamentów wymienione przez Motyla wymamrotała, po czym skupiła wzrok na pyszczku kocura. Nie miała pytań, o czym znowu krótko poinformowała złotego, a następnie czekała.

_________________

los nas stworzył 彡     
   ✧˚ · . z nici gwiazd

atomowe puzzle drżą
rozsypując się jak sól
to tu, to tu



Re: Trening medyczny Chabrowego Powiewu
Nie 21 Sie 2022, 13:08
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2378
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Pytań brak, więc tylko jedna uwaga i mogli w sumie kończyć na ten dzień. Whew, zmęczył się już trochę od mówienia. Masakra z tymi treningami.
No dobra, to jeszcze w temacie zaraźliwych chorób, to, wiesz, jako medycy jesteśmy narażeni na kontakt z zarażającymi kotami i mamy większe ryzyko, że się zarazimy. To ryzyko, którego nie da się zlikwidować zupełnie, ale musimy się trochę chronić przy leczeniu tych chorób, przynajmniej trochę. Można chociażby trzymać się na pewną odległość, odsuwać się, jeśli się zauważy, że zarażony kot będzie kaszlał albo kichał i tak dalej. Lepsze to niż nic. A do tego jeśli wiemy, że jakiś kot był blisko kota, który choruje na coś zaraźliwego, ale nie ma objawów, to też można go na jakiś czas, na przykład na dzień czy dwa, odizolować w legowisku chorych i zostawić pod obserwacją. Wtedy mamy pewność, że choroba nie przeniesie się dalej, jakby co, a jeśli objawy się pojawią, to możemy jak najszybciej zacząć leczenie. I w sumie na dzisiaj to tyle, chyba że masz jakieś pytania? – spytał jeszcze klasycznie na koniec, żeby nie pozostawiać żadnych niedopowiedzeń. Szybko poszło.

/teraz możesz zacząć nowy dzień jeśli chaber nie ma pytań, es

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Trening medyczny Chabrowego Powiewu
Nie 21 Sie 2022, 13:17
Chabrowy Powiew
Chabrowy Powiew
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 32 [II]
Matka : Łania Skórka [NPC]
Ojciec : Puszysta Chmura [NPC]
Mistrz : Zawilcowa Łąka, Motyli Blask
Wygląd : szczupła; wysoka; długie, czarne futro; białe znaczenia na brzuchu, piersi, pyszczku i łapach. oczy bladozielone
Multikonta : Żucza Łapa [KW]
Liczba postów : 367
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1160-chaber
Uniosła delikatnie brwi, gdy Motyl kontynuował jeszcze temat chorób zaraźliwych, ale wspomniał o kontakcie z innymi kotami. Na sam koniec skinęła łebkiem i powiedziała, że nie ma pytań, po czym pożegnała się z kocurem.

***

I... kolejny dzień. Chaber coś przekąsiła przed treningiem, o wyspaniu się lepiej nie rozmawiajmy, lecz punktualnie zjawiła się w miejscu treningu. Przywitała się z Motylem i uśmiechnęła się do niego delikatnie.

_________________

los nas stworzył 彡     
   ✧˚ · . z nici gwiazd

atomowe puzzle drżą
rozsypując się jak sól
to tu, to tu



Re: Trening medyczny Chabrowego Powiewu
Nie 21 Sie 2022, 13:45
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2378
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Jak to zwykle bywało, Motyl czekał już na terminatorkę w umówionym miejscu i o umówionym czasie, a kiedy tylko się stawiła, posłał jej lekki uśmiech na powitanie.
Mam dwie wieści, dobrą i złą. Zła jest taka, że znowu wracamy do medykamentów i będzie dużo do zapamiętywania, a dobra taka, że to już ostatnie medykamenty i potem z nowych rzeczy to zostaną nam do omówienia tylko trucizny, tak naprawdę – poinformował, po czym rozsiadł się wygodnie i dał Chaber znać, żeby zrobiła to samo. Mieli sobie w końcu dużo do pogadania.
Na początek porozmawiamy o takich większych roślinach, czyli bażynie, jałowcu i lipie. Bażyna to krzewinka o długich i rozgałęzionych pędach, dorasta mniej więcej na wysokość długości zająca, ale jej pędy mogą być długie nawet na dwie. Młode pędy są czerwonawe, mogą być również rzadko owłosione. Starsze pędy mają łuszczącą się korę i czerwonobrunatną barwę. Liście ma cienkie, przypominające igły, głównie przez fakt, że są silnie podwinięte na brzegach, tworząc podłużny kształt. Są wiecznie zielone. Częścią leczniczą bażyny są jagody, czarne i kuliste, ale nie można ich zbierać zawsze: pojawiają się porą Zielonych Liści i są widoczne do pory Nagich Drzew. Za to w porę Nowych Liści bażyna ma dużo kwiatów, czerwonych i różowych. Rośnie na torfowiskach i obrzeżach lasów, w słońcu lub w półcieniu. – Dopiero jeden medykament, ale patrząc na to, jak dużo ostatnio przerobili, już czuł się zmęczony. Po wymienianiu tego wszystkiego chyba będzie musiał się najeść miodu, żeby to wszystko zadośćuczynić swojemu gardłu, bleh.
Jałowiec to wysoki, zawsze zielony krzew, czasem dorasta nawet prawie do wielkości małego drzewa. Jak jest młody, to posiada gładką, czerwonobrunatną korę, ale wraz z wiekiem zaczyna szarzeć i pękać. Jego igły są sztywne i kłujące, o kolorze szarozielonym z wierzchu i z szerokim, białym paskiem. Do tego jakby rozkopać ziemię dookoła, to byłoby widać dużo korzeni, rozrastających się płytko pod ziemią. W drugiej połowie pory Nowych Liści ma zielone i czerwonawe kwiaty, które potem zmieniają się w szyszkojagody, z których pozyskujemy część leczniczą. Jagody dojrzewają aż przez obieg lub dwa obiegi pór. W zależności od tego, jak bardzo są dojrzałe, mogą być ciemnozielone, czerwone, niebieskie, a na końcu granatowoczarne. Jałowiec rośnie na torfowiskach, murawach, wrzosowiskach, a także w suchych miejscach ubogich w roślinność. Lubi miejsca nasłonecznione lub lekki półcień – opisał.
Największa z tych trzech roślin jest lipa, bo to drzewo. Chyba w miarę kojarzysz, jak wygląda? Dość krótki pień, ale za to gruby u starszych okazów, ciemnoszara, spękana kora, duże, sercowate liście... ale przede wszystkim ważne są kwiaty, bo one leczą. Żółte, wyrastają pojedynczo lub pęczkami, intensywnie pachną. Kwitną krótko, w ostatnim księżycu pory Nowych Liści, ale nawet trochę po porze Nowych Liści możesz zwykle znaleźć trochę jej kwiatów, pousychanych na ziemi. Wciąż nadają się do leczenia. Poza tym, że działają na przeziębienie, to mają jeszcze działanie uspokajające. Jakbyś zbierała lipę wtedy, kiedy kwitnie, to też zwykle coś się znajdzie na ziemi, a w ostateczności możesz je zbierać z drzewa. Rośnie w lasach liściastych i zaroślach, głównie na niżu, ale czasem też na niższych partiach gór. – Ale kto by szedł w góry, jak mógł zbierać lipę pod nosem, heh.
To teraz coś trochę innego, miód. Miód gromadzi się na plastrach i trzeba go wydobywać z gniazd pszczół, które zwykle można znaleźć w okolicach łąk oraz lasów liściastych i mieszanych. Jego zbieranie jest o tyle skomplikowane, że trzeba zwykle wspiąć się na drzewo, a potem wygarnąć z ula miód łapą i znieść na ziemię... tylko, uch, pszczołom raczej niezbyt się to podoba, więc mogą zacząć żądlić, dlatego warto go zbierać, jak są trochę, hm, spokojniejsze, w porę Opadających Drzew albo Nagich Drzew. Wtedy miodu też jest trochę mniej... ale przynajmniej ryzyko bycia pożądlonym jest mniejsze. Jeśli chodzi o działanie, mówiliśmy już o tym, że miód działa na ból gardła i wzmacniająco przy przeziębieniach, ale do tego można go podać przy innych chorobach, przy których przełykanie jest utrudnione albo przy leczeniu kociąt, bo ma przyjemny, słodki smak, a do tego ułatwia przełykanie innych medykamentów. – Taki z niego miły medykament, a co.
Następnie: rozchodnik. Ma zielone pędy, które tworzą darń wysokości około kociego kroku, a porą Zielonych Liści ma kwiaty. Pędy z nimi są najczęściej zaczerwienione, za to same kwiaty drobne, gwiazdkowate i zebrane w gęste baldachogrona o barwie białej lub jasnoróżowej. Rozchodnik gromadzi zapasy wody w liściach i łodydze, dzięki czemu jest odporny na susze i niedobory wody, dlatego lubi suche i nasłonecznione miejsca. Zbiera się tylko liście. Poza działaniem przeciwbólowym i leczeniem bólu stawów podany do żucia działa na wrzody i krwotoki wewnętrzne. – Kolejny miły chłopak, który miał trochę wszechstronnych zastosowań.
Teraz coś, co też pewnie dobrze kojarzysz, czyli wrzos. To krzewinka, zwykle osiąga trochę ponad długość zająca wysokości, ale czasem wyrasta nawet na dwie albo trzy długości. Ma cienkie pędy, pokładające się na ziemi, młode mogą być nagie lub owłosione, a pąki wrzosu są drobniutkie. Kora jest ciemnopomarańczowa, czasem bardziej czerwonawa. Liście są zimno zielone, drobne, igiełkowate i nagie, na pobocznych pędach rosnące bardzo gęsto. Kwiaty kwitną późną porą Zielonych Liści i na początku pory Opadających Liści. Są drobne, dzwonkowate, zazwyczaj o kolorach różowoliliowych, rzadziej białych. Zebrane są w luźnych gronach położonych na wierzchołku rośliny. Rośnie na wrzosowiskach, rzecz jasna. Zbiera się liście i kwiaty, ale mają różne zastosowania. Oba działają przeciwzapalnie, moczopędnie, uspokajająco i usypiająco, ale liście dodatkowo uśmierzają ból stawów, kwiat już nie – podał dalej.
Miodunka to byliny o szczeciniasto owłosionych łodygach posiadających kłącza. Łodyga tej rośliny wznosi się pojedynczo i jest silnie owłosiona. Liście wyrastają na ogonkach, do tego są długie i dość szerokie. Mają zielony kolor i nieznaczne jasnozielone plamki, a górna część ich powierzchni pokryta jest szorstkimi, długimi szczecinkami. To właśnie one są lecznicze. Miodunki rosną w lasach i zaroślach, szczególnie tych nadrzecznych, ale i w ogóle nad wodą, a do tego lubią cień. Porą Nowych Liści ma kwiaty, dwubarwne, młodsze są różowoczerwone, a starsze czerwonofioletowe o rurkowatym kształcie. – Czy był zmęczony? Jak najbardziej, ale to jeszcze nie koniec, niestety.
Tojeść jest niewielka. Ma delikatną, nagą łodygę, gęsto ulistnioną na całej długości. Liście są soczyście jasnozielone o okrągławym kształcie, czerwono kropkowane, do tego ułożone w charakterystyczny sposób – w jednej płaszczyźnie z łodygą. Dodatkowo w porę Zielonych Liści kwitnie, ma wtedy drobne, żółte kwiatki na krótkich szypułkach i o sercowato-jajowatych płatkach. Zbiera się liście. Rośnie na brzegach wód, w mokrych zaroślach i na wilgotnych polach, ale jest dość rzadka – stwierdził.
To byłoby prawie na tyle... ale powinniśmy jeszcze powiedzieć o maku. Mak to tak właściwie głównie trucizna, a o tym, jakie dokładnie ma trujące właściwości, porozmawiamy innym razem. Dzisiaj skupimy się na tych leczniczych. Pewnie wiesz mniej więcej, jak wygląda mak, ale gwoli ścisłości: rośnie na pojedynczej, kanciastej łodydze, która cała jest szczeciniasto owłosiona. Może dorastać do prawie długości zajęczego skoku wysokości. Posiada szarozielone liście, pierzastodzielne i o ostro ząbkowanych odcinkach. Kwitnie od drugiej połowy pory Nowych Liści do początku pory Opadających Liści. Kwiaty osadzone są na długich szypułkach, wyrastających z kątów liści i mają barwę czerwoną do purpurowej, rzadziej białą lub różową. Po kwitnieniu wytwarza wielonasienną, jajowatą torebkę, nazywaną makówką, a po jej dojrzeniu pojawiają się w niej otworki, przez które wysypują się nasionka, dlatego mak można zbierać nawet mniej przychylnymi porami. Rośnie na polach, łąkach i blisko gniazd dwunogów. Jeśli chodzi o jego działanie... To najsilniejszy środek przeciwbólowy, jaki znamy, a do tego ma bardzo silne działanie usypiające. Usypia praktycznie od razu... dlatego jest środkiem, który podajemy, jeśli trzeba coś amputować. – Nie mówiło mu się o tym przyjemnie, ale niedawno opowiadał też o tym Rosce, dlatego uzbroił się wewnętrznie i kontynuował. – Proces takiej amputacji przebiega w ten sposób: podajesz jedno, to ważne, tylko jedno ziarenko maku. Większa dawka niż jedno ziarenko na dwa dni działa trująco. Po podaniu maku czekasz, aż kot zaśnie i to wszystko, co możesz dla niego zrobić w kwestii ulżenia. Mak znieczula bardzo mocno, ale nie możesz zagwarantować, że cały proces będzie bezbolesny, to w końcu utrata części ciała. Potem przygotowujesz sobie bardzo dużo pajęczyny, a jeśli nie starczy ci pajęczyny na nic więcej niż opatrunki, to mchu, a także medykamenty na rany, zwykłe lub zakażone. Później przychodzi ta nieprzyjemna część. Musisz złapać takiego kota za zakażoną raną i z całej siły się wgryźć. Czasami... jeden raz nie starczy... i trzeba to powtórzyć. To okropne, ale trzeba starać się zachować zimną krew. Kiedy część ciała z raną odpadnie, jak najszybciej tamujesz krwawienie, a potem leczysz jak każdą inną ranę. To, co odgryzłaś... zabierasz poza obóz i zakopujesz, najlepiej. Mówię ci o tym wszystkim, żebyś w razie kryzysu była przygotowana i wiedziała z uprzedzeniem, co robić, ale pamiętaj, że to metoda, której trzeba używać naprawdę tylko w ostateczności, a więc bardzo rzadko. Tym bardziej że to o tyle wadliwa metoda, że działa tylko na rany na palcach, uszach, końcówkach ogonu i takie tam inne, łatwo dostępne miejsca. Tak długo, jak sam będę w stanie robić takie rzeczy, mam nadzieję, że ani ty, ani Roska nie będziecie musiały próbować – powiedział, a potem wziął nieco głębszy wdech, żeby trochę odepchnąć... i wyciągnął zza siebie mysz. Niespodzianka, coś jeszcze!
Na sam koniec zajmiemy się mysią żółcią. Nie ma jak jej pomylić z żadnym innym medykamentem, bo jest charakterystyczna. ale pozyskiwanie jej jest trochę skomplikowane. Najpierw trzeba znaleźć mysz, ale musi być żywa. Te ze stosu zwierzyny się nie nadają, bo przeleżały tak już jakiś czas i się wysuszyły, ale tą wziąłem, żeby ci pokazać, co się robi, jak złapie się taką normalną. Swoją drogą, przy polowaniu na mysz, z której chcemy pozyskać mysią żółć, trzeba być szczególnie ostrożnym i bardzo delikatnym, żeby jej nie zgnieść, bo można uszkodzić woreczek z żółcią. – To powiedziawszy przewrócił przyniesioną przez siebie mysz na plecy, żeby móc za chwilę przejść do demonstracji. – Po upolowaniu takiej myszy trzeba najpierw przygotować sobie trochę mchu, żeby mieć go w pobliżu, a potem delikatnie rozciąć jej brzuch – zaczął, oczywiście demonstrując przy tym, co robić. – Następnie trzeba znaleźć woreczek z żółcią, jest o tu – wskazał na odpowiednie miejsce – i jego również przeciąć, a do tego jak najszybciej przyłożyć mech, żeby żółć wylała się na niego, a nie dookoła. Im więcej masz tego mchu, tym lepiej. Czasem mysiej żółci jest mało, ale czasem da się jej pozyskać nawet kilka albo kilkanaście uncji, więc dobrze mieć zapas mchu i w razie czego go wymienić, gdyby przesiąkał. – I na tym kończyła się dzisiejsza lekcja, ale czekał, jak zwykle, na ewentualne pytania.

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Trening medyczny Chabrowego Powiewu
Nie 21 Sie 2022, 14:08
Chabrowy Powiew
Chabrowy Powiew
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 32 [II]
Matka : Łania Skórka [NPC]
Ojciec : Puszysta Chmura [NPC]
Mistrz : Zawilcowa Łąka, Motyli Blask
Wygląd : szczupła; wysoka; długie, czarne futro; białe znaczenia na brzuchu, piersi, pyszczku i łapach. oczy bladozielone
Multikonta : Żucza Łapa [KW]
Liczba postów : 367
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1160-chaber
Ehhh, zioła. Przynajmniej już ostatnie. W sumie dziwne uczucie, że już tyle było za nią i zostały jedynie trucizny do omówienia. Bażyna, jałowiec, lipa, miodunka, tojeść, mak... o czym Motyl wyjaśnił przebieg amputacji. Nieprzyjemnie się o tym słuchało, czarno-biała miała też nadzieję, że nigdy nie pojawi się okazja, by taką przeprowadzić. Ani jej, ani Rosce.
Pozyskiwanie mysiej żółci faktycznie nie brzmiało na łatwe, jednak skupiła się, gdy medyk zaczął pokazywać, jak to się dokładnie robi. Pokiwała na sam koniec głową, nie mając jakichkolwiek pytań.

_________________

los nas stworzył 彡     
   ✧˚ · . z nici gwiazd

atomowe puzzle drżą
rozsypując się jak sól
to tu, to tu



Re: Trening medyczny Chabrowego Powiewu
Sponsored content

Skocz do: