IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Wichru
 :: Obóz Klanu Wichru :: Zarośnięty Głaz
Ceremonia VI
Nie 30 Sty 2022, 17:49
Golcowy Śpiew
Golcowy Śpiew
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kotka
Księżyce : 127 i stop
Matka : Makrelowy Ogon [NPC]
Ojciec : Falujący Liść [NPC]
Mistrz : Puszczykowy Wrzask [NPC]
Wygląd : Biała w szare plamy z heterochromią (lewe oko niebieskie, prawe żółte). Okrągła, niska, z blizną na lewej tylnej łapie (ślad po ugryzieniach psa). Rozmieszczenie plam- niemalże cały szary ogon, na końcu którego znajduje się biała łata, szara plama na czole oraz druga, na prawej stronie twarzy. Ostatnia plama znajduje się na prawej tylnej nodze, na wysokości uda
Autor avatara : https://www.instagram.com/glueckskatz/
Liczba postów : 581
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t358-golcowy-spiew
Przyszła pora na kolejną ceremonię w Klanie Wichru.
Golcowa Gwiazda wskoczyła na Zarośnięty Głaz kilkoma ostrożnymi susami. Ah! To już nie to samo, co kiedyś! Nie jest tak sprawna jak młode koty, ale... Nie czuje się też przesadnie staro. Gdyby tak było, zapewne szybciutko udałaby się do Motylego Blasku, by coś zaradzić na różne choróbska i bóle. Dobrze, że na razie nie musi się takimi rzeczami martwić!
- Niech cały Klan Wichru zbierze się pod Zarośniętym Głazem! - Zawołała głośno, obserwując z góry obóz. Tętnił życiem, jak zawsze o tej porze. Trwało właśnie późne południe, tego dnia na szczęście niezbyt wietrzne. Mimo to, było dość zimno i za niedługo pewnie będzie gorzej. Szkoda, że zbliżające się zgromadzenie znów odbędzie się w mrozie Pory Nagich Drzew. To już niebawem! Przywódczyni usiadła, oczekując na zebranych. Dzisiaj do grona wojowników dołączy nowy kot, a szeregi terminatorów zasilą nowe kocięta. Wspaniale, nieprawdaż?

_________________
Re: Ceremonia VI
Nie 30 Sty 2022, 18:18
Skowronkowy Trel
Skowronkowy Trel
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 48 [kwiecień]
Matka : Nakrapiany Nos [NPC]
Ojciec : Zwinięty Płatek [NPC] (?)
Mistrz : Szałwiowe Życzenie (*)
Partner : Gołębie Serce [*]
Wygląd : Średniej wielkości i przeciętnej budowy, choć nieco grubszy. Bury krótkowłosy z czarnymi tygrysimi pręgami oraz białymi znaczeniami na łapach, brzuchu, klatce piersiowej i pyszczku. Oczy zielone.
Multikonta : Motyli Blask, Połyskująca Tafla
Autor avatara : pliszka (avater i art w podpisie)
Liczba postów : 470
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t826-skowronek#7745
Ceremonia, ceremonia, ceremonia, to była jego własna ceremoniia!!!
Doskonale wiedział, że się zbliżała, dlatego od pewnego czasu więcej przesiadywał w obozie, bo nie mógł się na nią spóźnić, mało tego, musiał się pojawić jako jeden z pierwszych, bo w końcu miał być wojownikiem! Tak więc wyjątkowo dużo jak na siebie nie siedział w obozie, ale pilnował swojego futerka, żeby dobrze się prezentowało i nigdy nie było brudne. W którymś momencie miał już naprawdę dość takiego ciągłego pilnowania się i cierpliwego czekania, ale na szczęście się opłaciło – w końcu Golcowa Gwiazda zwołała cały klan!
Skowronkowa-jeszcze-Łapa wybiegł wówczas z Zielonych Zarośli tak prędko, że na progu potknął się wręcz o własne łapy. Szybko zajął miejsce jak najbliżej centrum ceremonii i jak najbliżej Zarośniętego Głazu. W końcu to był jego dzień, musiał się jak najlepiej prezentować!
Dzień dobry, Golcowa Gwiazdooo! – zawołał jeszcze do przywódczyni, zanim usiadł i owinął łapy ogonem. Z niecierpliwością i szerokim uśmiechem na pyszczku wypatrywał już swoich rodziców i może części rodzeństwa, Szałwii, Puszystej Chmury, Gołębiej Łapy, Słodkiego Nektaru i oczywiście kociąt swojego przyjaciela, które miały z nim dzielić ten wielki dzień! Ciekawe, czy któreś z nich mógłby dostać na terminatora? Ale byłoby śmiesznie! I na pewno super fajnie!!
Jedyne, czego żałował, to tego, że nie było z nim Gąski. Brat był ważną częścią jego ceremonii na terminatora i dziwnie się czuł, że go tak po prostu nie było. Starał się jednak o tym nie myśleć i robić to, co wychodziło mu najlepiej – trzymać wysoko głowę i pozytywnie się nastrajać! No już, koty z klanu Wichru, pspsps, chciał już mieć rangę i imię wojownika!

_________________

flirting with her is like butterflies screaming
taking off into the night
flirting with her is like cool night beaming
stars glued to my thighs

I'll lend you this, I'll lend you that
how is it that you two always seem to match?



Re: Ceremonia VI
Nie 30 Sty 2022, 18:42
Słodka Gwiazda
Słodka Gwiazda
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 85 ks [III]
Matka : Barwna Łączka | Nakrapiany Nos (opiekunka)
Ojciec : ♱ Pohukująca Sowa
Mistrz : ♱ Tonące Słońce -> ♱ Golcowa Gwiazda
Partner : pozostało jedynie wspomnienie (♱ Orzechowa Gwiazda )
Wygląd : ruda klasycznie pręgowana, długowłosa kotka z bielą [ na pysku (pomiędzy oczami, na policzkach), kryzie, brzuchu, całych łapach oraz po prawej stronie nieco na tułowiu ] | pomarańczowe oczy | atletyczna budowa
Multikonta : Owcze Runo [KG] | Skacząca Łapa [KRz] | Mak [KW]
Autor avatara : soulcat.thilo
Liczba postów : 1054
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t352-nektarek
Słodka akurat zajmowała się układaniem swojego futerka, gdy zawołanie Golcowej Gwiazdy rozbrzmiało w jej uszach. Wtedy niemalże od razu jej uszko strzeliło, a ona z zaskoczeniem i jednocześnie śmiechem zaobserwowała pędzącego buro-białego w stronę wyjścia, który w mig zniknął jej z oczu. A to ci Skowronek! - pomyślała i od razu dźwignęła się na łapki, by wyjść z legowiska tuż za nim, nim jeszcze ktokolwiek inny się zebrał. Promyki słońca na moment ją oślepiły, przez co musiała się chwilkę przyzwyczaić do popołudniowego słoneczka. Nie trudno jednak było wybrać towarzystwo, gdy do dyspozycji miało się jednego znajomego sobie kota i to tylko jedynego pod Zarośniętym Głazem! Uśmiechnęła się radośnie do samej siebie i wesołym krokiem uprzednio skinając głową liderce ruszyła do potomka Nakrapianego Nosa.
No, no czy dobrze doszły mnie słuchy, że tu pewien terminator ma dzisiaj zostać wojownikiem? – zagaiła uśmiechając się zadziornie do kocurka, a jego rozpromienionemu pyszczkowi przyglądała się spod lekko przymrużonych powiek. – Mogę się dosiąść?

_________________

I'm gonna make it up this mountain
make it to the top
show them what I'm made of
show them what I've got
Re: Ceremonia VI
Nie 30 Sty 2022, 18:51
Szałwiowe Życzenie
Szałwiowe Życzenie
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 79 [luty]
Matka : Lekkie Piórko [*] [NPC]
Ojciec : Czarny Ogon [*] [NPC]
Mistrz : Liściasta Burza [*] [NPC] → Skrzące Niebo [*]
Partner : samotność na ten moment
Wygląd : długowłosa, czarna srebrna cieniowana szylkretka z jasnozielonymi oczami. szałwia jest kotem szczupłym, wysokim, aczkolwiek masywnym i wytrenowanym. posiada bliznę przechodzącą po prawym barku oraz szramę na zadzie zakrytą futrem. odgryziony najbardziej zewnętrzny palec prawej łapy
Multikonta : Gradowy Chłód [KW], Szczyt, Blask [PNK] | Rdza [P], Lodowy Potok [GK]
Liczba postów : 1244
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t321-szalwiowe-zyczenie#493
Szczęście chciało, że akurat znajdywałam się w obozie. Albo przynajmniej niedaleko, bo siedziałam na jednym z drzew niedaleko obozu... myśląc. Nie było o czym myśleć. Zagrzebywałam się w żałobie, myśląc o wszystkim, co źle zrobiłam. Jakie błędy popełniłam. A było ich dużo. Tych błędów. Wzięłam głęboki wdech, po czym mimo woli spojrzałam w stronę terenów Gromu. Albo przynajmniej w ich stronę. Niby były tak blisko...
Wróciłam do obozu, Skowronek już dumnie siedział, czekając na resztę zebranych kotów. Wymusiłam uśmiech. To był jego dzień, nie mogłam tego nijak zepsuć! Podeszłam do mojego terminatora, czując, jak znowu w gardle mnie ściska, a w oczach pojawiają się łzy. Ale teraz to były te szczęścia, także chociaż tyle. Podeszła do niego Słodka, dlatego delikatnie do niej skinęłam łbem. Skupiłam się na Skowronku, mimo woli.
Jestem z ciebie strasznie dumna, Skowronku — mruknęłam ciepło, nos przytykając do czoła terminatora. Zaraz jednak się odsunęłam, i posłałam słaby uśmiech terminatorowi. — Pamiętaj o polowaniu, które mi obiecywałeś — dorzuciłam, po czym udałam się w swoje miejsce obok Przywódcy. Skinęłam do Golcowej Gwiazdy i oczekiwałam pojawienia się reszty kotów.

_________________
ビターチョコデコレーション
皆が望む理想に憧れて
ビターチョコデコレーション
個性や情は全部焼き払い
ビターチョコデコレーション
欲やエゴは殺して土に埋め
ビターチョコデコレーション
僕は大人にやっとなったよママ
Re: Ceremonia VI
Nie 30 Sty 2022, 18:56
Sójcza Łapa
Sójcza Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 14
Matka : Łania Skórka
Ojciec : Puszysta Chmura
Mistrz : Skowronkowy Trel
Wygląd : czarny szylkret | krótkie futro | drobna budowa | rude plamy na lewej części pyszczka i pod prawym okiem | prawa ruda łapa, lewa czarna | białe skarpetki, brzuch i klatka piersiowa
Liczba postów : 62
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1203-sojka
Sójka zdębiała słysząc nawoływanie przywódczyni. To już?! Wprawdzie wiedziała, że jej ceremonia ma być dziś, ale myślała, że będzie miała trochę więcej czasu na przygotowanie się. Rodzice już zadbali o to, aby się dobrze prezentowała i próbowali jej dodać otuchy, lecz koteczka nadal był zestresowana. To nie tak, że nie chciała zostać terminatorem, ale bała się że coś na pewno zepsuje i nic nie będzie szło po jej myśli.
Po szybkim oglądzie, uznając że wygląda dobrze, Sójka niepewnie ruszyła pod Zarośnięty Głaz. Docierając na miejsce lekko skinęła głową na powitanie obecnym już kotom i usiadła gdzieś z boku, starając się zachować zimną krew. Kotka aż trzęsła się lekko z tych wszystkich emocji. Miała nadzieję, że do czasu rozpoczęcia ceremonii opanuje drżenie łap. Przeszła jej przez głowę myśl, że przyszła za szybko, ale to tak właściwie reszta się spóźniała. Czekała tylko na swoje rodzeństwo, bo czuła się trochę nieswojo siedząc samotnie.
Re: Ceremonia VI
Nie 30 Sty 2022, 19:01
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2378
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Księżyce mijały nieubłaganie, a Motyli Blask doskonale wiedział, co to oznaczało. Ceremonię – a wraz z nią nowych terminatorów i nowego wojownika, bo nietrudno było się zorientować, kto miał być tego dnia mianowany; od razu po wyjściu z Wilczej Paszczy do Oka Lasu Motyli Blask zastał widok rozweselonego Skowronkowej Łapy i gratulującej mu Szałwiowe Życzenie.
Medyk mimowolnie uśmiechnął się pod nosem na krótki moment. Nie był blisko z terminatorem (no, właściwie to wkrótce wojownikiem), ale dobrze było widzieć jak kot, który sporo przesiedział w lecznicy, zostaje w końcu wojownikiem. Dobrze będzie też widzieć mianowanie kolejnych kociąt, z których też sporo zaliczyło wizyty w lecznicy, ale zdążyło wyzdrowieć i liczył na to, że prędko do Skalnych Półek nie wrócą. Zresztą, sporo z nich zdążył już poznać i ta ceremonia obchodziła go przez to trochę bardziej niż inne, kiedy nie znał mianowanych kociąt. Nawiązał w miarę dobry kontakt, można powiedzieć, z Chaber i Rosą chociażby, a z tą drugą był nawet umówiony na wspólne zbieranie medykamentów. Przyjemnie będzie oglądać, jak dostają nowe imiona i mistrzów... i miał nadzieję, że Chaber będzie się czuła choć trochę bardziej pewnie, niż jak ostatnio rozmawiali.
Usiadł gdzieś na uboczu, żeby nie wtrącać się w spotkanie towarzyskie znacznie bardziej rozgadanych kotów, ale kiwnął głową najpierw Golcowej Gwieździe i Szałwiowemu Życzeniu, następnie Słodkiemu Nektarowi i Skowronkowej Łapie, tym drugim posyłając też lekki uśmiech – Skowronkowi w ramach gratulacji, a Słodkiej dlatego, że była jego koleżanką. Zauważył też kotkę, którą także zdołał nieco poznać, choć mniej niż Rosę i Chaber, Sójkę, a więc i jej skinął na powitanie. Następnie pozostawało już tylko czekać... i może rozglądać się za własnym towarzystwem. Orzeszek pewnie niedługo się zjawi, może tym razem akurat usiądzie obok?

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Ceremonia VI
Nie 30 Sty 2022, 19:03
Gradowy Chłód
Gradowy Chłód
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 35 [luty]
Matka : Golcowa Gwiazda
Ojciec : who? (Kopcuch | npc)
Mistrz : Golcowa Gwiazda
Partner : bruh
Wygląd : długowłosy, czarny jednolity z białymi znaczeniami na pyszczku, szyi, brzuchu, przednich palcach oraz do ud tylnych łap, prawe oko niebieskie, lewe złote, dość masywny
Multikonta : Szałwiowa Gwiazda [KW], Szczyt, Blask [PNK] | Rdza [P], Lodowy Potok [GK]
Liczba postów : 379
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1055-gradzik#12923
Stawiłem się na wołanie matki. Rozglądnąłem się dookoła, docierając na polanę przed Zarośniętym Głazem. Szukałem jakiegoś ciekawego towarzysza, a jeśli bym nikogo takiego nie znalazł... Prawdopodobnie bym po prostu usiadł z boku, jak to zazwyczaj było.
Szczęście chciało, że wcześniej przede mną pojawiła się Sójka. Na mój pyszczek wpłynął sam z siebie delikatny uśmiech, a ogon dumnie podniósł się ku górze. Powolnym krokiem skierowałem się w stronę szylkrety. W międzyczasie spojrzałem na matkę, kiwając jej głową w przywitaniu.
Pojawiłem się obok Sójki. Czy stresowała się? Niektórzy podobno stresują się ceremonią, później treningiem. Czy dobrze widziałem, że się trzęsła? Ja na swojej ceremonii stresu nie czułem. Czułem dumę, delikatne zmartwienie o brata. Zastanawiałem się, kiedy Deszczyk wyzdrowieje. I kiedy on będzie mógł dostąpić zaszczytu bycia mianowanym na terminatora.
Można się przysiąść? — zapytałem kotki, a gdy się zgodziła usiadłem obok niej. Delikatnie ją traciłem barkiem w bark, przy okazji mówiąc ciche "cześć". Przez chwilę patrzyłem się na Sójkę, próbując wyczytać emocje z jej pyszczka. Zmrużyłem słabo oczy.
Jak się czujesz? — dodałem spokojnym głosem. W końcu jeśli Sójka czuła się jakoś źle na swoją ceremonię, to ja, jako jej przyjaciel, musiałem temu zapobiec. I jakoś ją rozchmurzyć. Ja już swoją ceremonię miałem, to mogłem jakoś pomóc Sójce, prawda?

_________________
Weep for yourself, my man
You'll never be what is in your heart
Weep, little lion man
You're not as brave as you were at the start
 
Re: Ceremonia VI
Nie 30 Sty 2022, 19:07
Chabrowy Powiew
Chabrowy Powiew
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 32 [II]
Matka : Łania Skórka [NPC]
Ojciec : Puszysta Chmura [NPC]
Mistrz : Zawilcowa Łąka, Motyli Blask
Wygląd : szczupła; wysoka; długie, czarne futro; białe znaczenia na brzuchu, piersi, pyszczku i łapach. oczy bladozielone
Multikonta : Żucza Łapa [KW]
Liczba postów : 367
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1160-chaber
Ceremonia.
I akurat nie robiła nic ciekawego. Siedziała sobie w obozie, wcześniej po nim spacerując, co ostatnio stało się częścią rutyny Chaber, i tak właśnie usłyszała zwoływanie Golcowej Gwiazdy na ceremonię. Połączyła kropki, uświadamiając sobie, że to, tak właściwie, znaczyło też jej mianowanie. Przełknęła głośno ślinę, po czym zbliżyła się do miejsca, gdzie powoli zbierały się koty, rozglądając się. Liznęła parę razy futro na szyi, układając je i westchnęła cicho. Zauważyła siostrę, Sójkę, do której się delikatnie uśmiechnęła, starając i jej, i sobie dać trochę otuchy. Nagle też dostrzegła Motyli Blask, a na jego obecność delikatnie odetchnęła z ulgą. Potruchtała w stronę kocura i usiadła obok niego, owijając ogon wokół łap.
Dzień dobry — rzekła szybko na przywitanie. Cofnęła lekko uszy, spoglądając na koty wokół. Zatrzymała na chwilę wzrok na Skowronku, który był, o ironio, cały w skowronkach. Najwyraźniej ucieszył się z tego, że czekała go nowa ranga. Jeszcze niedługo później do Sójki przysiadł się syn przywódczyni, więc Chaber była zadowolona, że szylkretka ma towarzystwo.

_________________

los nas stworzył 彡     
   ✧˚ · . z nici gwiazd

atomowe puzzle drżą
rozsypując się jak sól
to tu, to tu



Re: Ceremonia VI
Nie 30 Sty 2022, 19:11
Zawilcowa Łąka
Zawilcowa Łąka
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 52 (IX)
Matka : Malinowa Polana [*]
Ojciec : Dryfujący Liść [zaginiony]
Mistrz : Szałwiowe Życzenie
Partner : Skowronek [*]
Wygląd : chimera niebieskiej tygrysio pręgowanej szylkretki z czarnym z minimalną bielą z tylko jednym niebieskim okiem - lewym. Chuda i mniejsza od przeciętnego kota. Oderwany kawałek lewego ucha i rozległa blizna zaczynająca się na policzku i przechodząca przez pysk aż do gardła. Szarpana blizna na tylnej lewej łapie. Blizna na nadgarstku przedniej lewej łapy. Brak najbardziej zewnętrznego palca przedniej lepiej łapy.
Multikonta : Robak, Kasztan [pnk] Rycząca Łapa [krz] | Kukurydzowa Łapa, Ważkowa Łapa [gk]
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 529
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t322-zawilec
Po Zawilec nie bylo jakoś bardzo widać, że czuła się gorzej niż zazwyczaj. Czuła pustkę po tym jak Cebulowy Nos zmarła, ale stawiała pozory jakby doszła do siebie. Jadała mniej, przebywała w obozie mniej, ale w interakcjach z kotami była taką samą Zawilec jak zawsze.
Szczęście akurat, że była w obozie, gdy Golcowa Gwiazda wezwała Klan. Co jak co, ale myśl, że przegapiła ceremonię nie dawałaby jej spokoju. Chciała brać w niej udział. Wyszła ze swojego kącika i rozejrzała się po zebranych. Nie było ich wielu. Kotem obleganym dzisiaj wydawał się być uh, Skowronek. Dalej nieco dziwnie się czuła ze świadomością jak podobny był do jej byłej partnerki. Ale jeśli miał mieć dzisiaj ceremonię, to cieszyła się, czemu miałaby chcieć dla niego źle. Szałwia wytrenowała kolejnego terminatora swoją drogą. Ale wzrok chimery nie ruszył się nawet w stronę zastępczyni po tym jak ta odeszła od Skowronka. Oczywiście zauważyła Słodki Nektar obok burego i mimo tego, że nie lubiła tłocznego towarzystwa, a takie było zawsze w okolicy kota mianowanego, to podeszła do nich. Czuła się swobodnie czuwając przy rudej na cermoniach. Skinęła uprzejmie łbem w stronę kocura, a następnie spojrzała na przyjaciółkę.
- Dzień dobry, pozwolicie, że się dosiądę - przywitała się by zająć miejsce obok Słodkiego Nektaru.
Siedziała w spokoju i ciszy nie chcąc im przeszkadzać. Po prostu sobie obserwowała koty na polanie i towarzyszy obok.

_________________

Nie wiedziałem
Co się ze mną dzieje
Wszystko znikło, byłaś tyko Ty
Stałaś w tęczy, jak zaczarowana  
Świeciło słonce, a z nieba padał deszcz

Tyle samotnych dróg, musiałem przejść bez Ciebie
Tyle samotnych dróg, musiałem przejść by móc
Odnaleźć Ciebie tu
Re: Ceremonia VI
Nie 30 Sty 2022, 19:50
Pył.
Pył.
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 69 księżyców
Matka : Zamglony Brzeg (NPC)
Ojciec : Pochmurny Świt (NPC)
Mistrz : Taneczny Krok, Szałwiowe Życzenie
Partner : Magiczny gwiezdny kamień suszarka
Wygląd : Drobny kot o czarnej sierści, z wyjątkiem miejsc na kryzie, brzuchu i bokach od dołu, małego kawałka na ogonie oraz sierści w uszach, które swoją drogą kończą się pędzelkami. Samo futro jest długie i często potargane i usiane wszelakimi śmieciami, lecz zadbane. Pyszczek Pyła zdobią przymglone, zielonkawe oczy i czarny nos.
Multikonta : Żywica, Jaśmin
Autor avatara : jam
Liczba postów : 583
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t581-pyl
Pojawił się również Iskrzący, głównie przez poczucie obowiązku i faktu, iż nie mógł udawać, że go nie ma. Usiadł tam gdzie zwykle i pomimo gryzącego niepokoju, paniki i przytłaczającej bezsilności, starał się skupić na tym co się dzieje, żeby nie być wycofanym... za bardzo. Chociaż nie specjalnie udawało mu się teraz myśleć jakoś racjonalnie. Trującej łapy nigdzie nie było. Gdy tylko dymny się zorientował, poszedł z tym do Zamglonej, ale mało to dało. Brat przepadł, a Pył pozostał w tym dołku z tępym poczuciem winy. Czuł się bezużyteczny. Bardziej niż ten klej z rossmana udający maseczki. Chociaż ten przynajmniej ładnie świecił od brokatu. Tak więc kiedy już myślał, że jego dołek się skończył, okazało się, że jest jeszcze gorzej niż było. Został z tym problemem SAM. W klanie nie posiadał nikogo tak bliskiego jak Trujek. A poza klanem...? Cóż. Już nie. Zmarszczył nos, patrząc pusto na otoczenie. Był zły. Trudno powiedzieć, czy na siebie, czy na koty które Żywokosta nie znalazły. Chyba był zły na wszystko. A szczególnie drażniący był widok kotów, które zawierały przyjaźnie. O! Jeszcze lepiej! Łączyły się w pary! Ahahah. Tak. Myślenie o tym było dodatkowo frustrujące, a ten nie mógł wyjaśnić dlaczego. Z mieszanymi uczuciami przeleciał wzrokiem po kociakach, które miały zostać mianowane. Tak, tym teraz zajmij głowę, przecież lubisz zgadywać imiona, prawda? Zerknął wpierw na Skowronka, którego mianowanie było aż zbyt oczywistym faktem. Hmmm.... może Skowronkowa Pieśń? Albo piosenka? Pieśń niby brzmi lepiej, ale jedno i drugie pasowało. Zielonooki z zadowoleniem pokiwał głową, czekając na dalszy rozwój wydarzeń.
Re: Ceremonia VI
Nie 30 Sty 2022, 21:58
Traszkowa Łapa
Traszkowa Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : DWADZIEŚCIA?! / sierpień
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : skowronkowy trel / dawniej orzechowy cień
Wygląd : drobna, krótkowłosa, czarna z białymi znaczeniami na pysku, szyi, piersi i łapach (na przednich do nadgarstka, na tylnych - do stawu skokowego). oczy jaskrawo zielone, jak świeża trawa.
Multikonta : pliszkowy dziób, zaćmione słońce, płotkowa łapa
Autor avatara : ekaterina solovieva
Liczba postów : 151
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1151-traszka#15592
Ale... ale jak to, motyla noga, dzisiaj?!
Traszka wiedziała, że ten dzień się powoli zbliża, chociaż nie za wiele o tym myślała. Nowe imię i ranga nie robiły na niej wrażenia; średnio obchodziły ją takie rzeczy, bo niezależnie co - zostanie Traszką. Ale wiedziała też, że bycie terminatorem równało się treningowi i obowiązkom, i - naturalnie, ciekawiło ją to, czego można nauczyć się na tym całym treningu i ogólnie poza obozem, ale wolałaby zostać tak, jak teraz. Nie będzie mogła już spać z mamą, a to brzmiało najtrudniej. Teraz było strasznie zimno na dworze, a przy brzuchu Łaniej Skórki i Puszystej Chmury było zawsze cieplutko; rzecz w tym, że przestawała się wygodnie mieścić pod rodzicami. Bo jak malusienka i drobna Traszka nie była w swoich gabarytach, nie mogła przecież oszukać zasad tego świata i tego, że jej nogi zrobiły się o wiele dłuższe. Głupie. Kto teraz będzie dawał jej ciepło? Może spyta Roski, czy chce z nią spać. Ale słyszała, że to wstyd być dużym i nadal spać z kimś obok, i że teraz może być samodzielna. A Traszka wcale nie chce być samodzielna, i co teraz?
A jednak; dzisiejszego dnia ta cała... Golasowa Gwiazda weszła na swoją skałę, i zawołała cały klan, a Łania Skórka i Puszysta Chmura wesoło zaczęli zachęcać swoje pociechy - te, które siedziały w kociarni i nie poszły tam same - do pójścia na swoją ceremonie. Traszka niechętnie przełknęła ślinę i zaczęła iść, patrząc ciągle na swoje łapy i kamienne podłoże pod nimi. Zwracała uwagę na to, jak czuje ziarenka ziemi i piasku zmieszane z wilgocią jaskini na swoich poduszeczkach i jak dolepiały się one do jej białego futerka. Tata i mama dali jej całuska w czółko jako gest powodzenia; Łania Skórka doprowadziła szybko do porządku niektóre z jej wystających kosmyków. Zamruczała w odpowiedzi, ale nadal nie lubiła tego, że musiała iść na jakąś ceremonię. A do tego nie było na niej jeszcze Roski, a to z tą siostrą lubiła siedzieć najbardziej. Usiadła sobie więc razem z rodzicami; Sójka i Chaber miały swoje towarzystwa, a Traszka ledwo kojarzyła koty, z którymi one konwersowały. Ponownie zwróciła wzrok na swoje łapki.

_________________
Ceremonia VI Aniolek
Re: Ceremonia VI
Wto 01 Lut 2022, 02:28
Pliszkowy Dziób
Pliszkowy Dziób
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 5 na srebrnej skórce (w momencie śmierci 72)
Matka : srebrzysty kłos
Ojciec : świerkowa gałązka
Mistrz : brzozowa skóra
Partner : szczur 7
Wygląd : wysoka, chuda kotka o długim, srebrzystym futrze w niebieskie pręgi, z bielą na pysku, szyi, brzuchu, łapach i ogonie. jej oczy są jasnozielone, jednakże widoczne są na nich niebieskie plamki świadczące o heterochromii.
Multikonta : szakal (PNK), baranek (S) | zaćmione słońce, płotkowy potok, rozgwieżdżona łapa, zawilcowa łapa, pąk, traszkowa łapa, ślimaczy ślad, chrząszczyk, lilia (nkt bądź martwi)
Autor avatara : chenesdor
Liczba postów : 1169
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t68-pliszkowy-dziob#201
Pliszkowy Dziób właśnie wracała z polowania z niewielkim gryzoniem, myszą, w pysku - boleśnie odczuła, że robi się coraz to zimniej, bo nie mogła znaleźć w lesie nic lepszego i większego. Weszła do obozu, przeciskając się przez krzewy i drzewa, by zastać… ach, ceremonię. Dzieciaków Łaniej Skórki, tak dokładniej mówiąc, i, ojej, co za tłum i gwar koło Skowronkowej Łapy. Czyżby pliszkowe nemezis zostawało dziś wojownikiem? Prychnęła pod nosem, odnosząc swoją biedną porcję zwierzyny na stos; ach, co za wstyd, tak mało rzucać na stos, gdy siedział przy nim prawie cały klan. Nie przejmowała się tym jednak, oczywiście, za wiele, tylko usiadła gdzieś z boku, ziewając ze stękiem zębów.

_________________


i have a god shaped hole      
that's  infected,  and i'm        
petrified of being alone, now        
it's pathetic, i know

and  if  i  believe  you
would that make it stop?
if i told you i need you

     is that what you want?

Re: Ceremonia VI
Sro 02 Lut 2022, 19:36
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2378
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Wkrótce zaczęły się zbierać inne kociaki poza Sójką, w tym Chaber, która skierowała się do niego, co trochę go zaskoczyło. Nie, żeby miał coś przeciwko – wręcz przeciwnie, całkiem się na jej widok ucieszył; w ogóle cieszyło go, że zdawał się mieć teraz dobre stosunki z większą ilością kotów, a szczególnie z kociętami, bo na początku zupełnie nie wiedział, jak z nimi rozmawiać, a w końcu powinien znać młodsze pokolenia klanu Wichru. Po prostu nie spodziewał się, że ze wszystkich kotów, które były na ceremonii, Chaber mogła woleć akurat jego towarzystwo. Niby już raz się do niego dosiadła, ale to było jakiś czas temu, jak pewnie jeszcze nie miała okazji poznać jakiejś szczególnie pokaźnej ilości kotów... No, nieważne. Uśmiechnął się do niej lekko, kiedy usiadła obok.
Dzień dobry, Chaber. Jak nastrój? – spytał, a zaraz dodał ciszej: – Powodzenia. Na pewno dostaniesz fajnego mistrza. – Chciał... chociaż spróbować trochę dodać jej otuchy, wiedząc, że się tą ceremonią stresowała, a wierzył w to, co mówił. Golcowa Gwiazda miała doświadczenie w dobieraniu mistrzów i terminatorów, raczej nie robiła tego przypadkowo, tylko faktycznie patrzyła na to, jaki mistrz nadawał się do jakiego terminatora; może patrząc z perspektywy czasu, Taneczny Krok był dość specyficzny, ale młodemu, przerażonemu i zupełnie wycofanemu Motylej Łapie, dla którego pogawędki z mistrzem były ostatnie, o czym myślał, bardzo odpowiadał.

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Ceremonia VI
Sro 02 Lut 2022, 21:49
Jastrzębi Wrzask
Jastrzębi Wrzask
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 16 [VI]
Matka : Łania Skórka
Ojciec : Puszysta Chmura
Mistrz : Pliszkowy Dziób
Wygląd : Wysoka i masywna, o długim, czarno-rudym futrze z bielą pokrywającą pysk, szyję, brzuch, łapy, kark i końcówkę ogona. Rude plamy z klasycznymi, ciemniejszymi pręgami mieszają się z czarną barwą. Oczy żółte, zaś nos jasnoróżowy.

Multikonta : Mewi Krzyk, Cebulowy Nos, Huragan
Liczba postów : 126
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1197-jastrzab
To był TEN dzień. Dzień, którego tak bardzo wyczekiwała.
Jastrząb długo nie zwlekała z dotarciem na miejsce ceremonii. Już niedługo po tym, jak usłyszała głos Golcowej Gwiazdy, wystrzeliła z legowiska kociąt, by znaleźć się przy Zarośniętym Głazie. Wiedziała, że nie może chodzić o coś innego - po co przywódczyni zwołałaby klan, jeśli nie po to, by mianować ją oraz rodzeństwo? A na dodatek słyszała, że mają być jacyś nowi wojownicy, a konkretnie to Skowronkowa Łapa, którego zdążyła już wcześniej poznać.
Miała szczęście, że wyzdrowiała jeszcze przed ceremonią. O chorobach już nie myślała, zamiast tego skupiając się na możliwości przyszłego treningu. Nie można powiedzieć, że się stresowała - raczej była podekscytowana na myśl o rozpoczęciu swojej wojowniczej edukacji. Miała mnóstwo pytań i wątpliwości, które miały się niedługo rozwiązać - jakiego dostanie mistrza? Jakie dostanie imię? Wszystko to sprawiało, że ten moment miał się niewyobrażalnie dłużyć.
Dostrzegła, że część rodzeństwa, a konkretnie to Sójka i Chaber już mają jakieś towarzystwo. Machnęła im łapką, w tym do Skowronkowej Łapy, po drodze witając się również z Motylim Blaskiem i samą Golcową Gwiazdą, której skinęła głową. Swoje kroki skierowała jednak do Traszki, która siedziała przy rodzicach.
- Hej! Jakieś oczekiwania co do ceremonii? Ja mam nadzieję, że dostanę jakiegoś fajnego mistrza, znaczy takiego, z którym dobrze się współpracuje i można czasem bardziej luźno pogadać - rzuciła do siostry.

_________________
raging wind,
while your visage fades away
where _._ the _._ w o r l d
lies in pieces at my feet
***
the fire and the storm
and the snow and the mist
struggle inside, help me gain insight


Re: Ceremonia VI
Czw 03 Lut 2022, 08:56
Golcowy Śpiew
Golcowy Śpiew
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kotka
Księżyce : 127 i stop
Matka : Makrelowy Ogon [NPC]
Ojciec : Falujący Liść [NPC]
Mistrz : Puszczykowy Wrzask [NPC]
Wygląd : Biała w szare plamy z heterochromią (lewe oko niebieskie, prawe żółte). Okrągła, niska, z blizną na lewej tylnej łapie (ślad po ugryzieniach psa). Rozmieszczenie plam- niemalże cały szary ogon, na końcu którego znajduje się biała łata, szara plama na czole oraz druga, na prawej stronie twarzy. Ostatnia plama znajduje się na prawej tylnej nodze, na wysokości uda
Autor avatara : https://www.instagram.com/glueckskatz/
Liczba postów : 581
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t358-golcowy-spiew
- Dzień dobry, Skowronkowa Łapo! - Zawołała równie wesoło, gdy pod Zarośniętym Głazem zjawił się pierwszy kot. Zaraz po nim przyszła horda następnych, głównie kociąt, co Golcową Gwiazdę niezmiernie cieszyło! Fajnie jest patrzeć jak cały miot stawia się na własnym mianowaniu. Czasami bywa tak, że przychodzą dwa, a nawet i jedno kocię, ale to raczej wtedy, gdy mioty są mniejsze. W tym przypadku jednak podlotków była szóstka i po krótkich oględzinach Golec zorientowała się, że brakuje tylko dwójki. Mogłaby na nich jeszcze czekać, ale tak właściwie jest też do mianowania Skowronkowa Łapa, więc od niego można zacząć. Na pewno podczas składania przysięgi jeszcze ktoś się zjawi! Rozejrzała się więc jeszcze raz i odpowiedziała na wszelkie przywitania w postaci skinięcia głową, czy coś. Posyłała też wichrzakom uśmiechy, licząc, że zostaną one odwzajemnione. Z uśmiechem im do twarzy, trzeba przyznać!
- Dziś szeregi wojowników zasili nowy kot. Skowronkowa Łapo, wystąp! - Głośno powiedziała, przerywając wszelkie głośne rozmowy. Zrobiła jeden, mały kroczek do przodu i ze szczytu głazu zerknęła na łaciatego. - Skowronkowa Łapo, trenowałeś ciężko, by stanąć dziś w tym miejscu. Droga była długa, jednak udało ci się ją przejść i jesteś gotów. - Zaczęła, cały czas patrząc w oczy kocura. Zaraz będzie składał przysięgę, to bardzo ważna chwila w jego życiu! Ale nie ma powodów do stresu! - Skowronkowa Łapo, czy przysięgasz postępować zgodnie z kodeksem wojownika oraz bronić naszego klanu, nawet kosztem własnego życia? - Zapytała, patrząc na niego nieco bardziej podejrzliwie i uważnie. Przysięga powinna być szczera i płynąca prosto z serca.

_________________
Re: Ceremonia VI
Czw 03 Lut 2022, 21:48
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Roska nie mogła się doczekać dnia swojej ceremonii – swojego nowego imienia, rangi, obowiązków, treningu, mistrza, poznania terenów… i w ogóle wszystkiego! Tyle tylko, że zrobiło się okropnie zimno, wietrznie, nieprzyjemnie, a z nieba padał coraz częściej śnieg, który dopiero jakiś czas temu miała okazję zobaczyć po raz pierwszy. Nie ostudzało to jej entuzjazmu, ale… sprawiało, że troszkę więcej spała, i było się jej ciężej podnieść z legowiska. Nie chciała się spóźnić na własną ceremonię, po prostu zasnęła w schowanym miejscu i… i jakoś nie mogła się wygrzebać, a jak już się udało i doprowadziła się do porządku po drzemce, to okazało się, że dużo kotów już było na miejscu! Kotka jednak radosnym krokiem potuptała w kierunku Traszki i Jastrząb, które siedziały osobno, w międzyczasie posyłając szerokie uśmiechy Motylowi, Gradowi, Skowronkowi, Sójce, Chaber, Zawilec i innym znajomym. W ekscytacji… milczała, zwłaszcza że w czasie jej drogi Golcowa Gwiazda poprosiła Skowronka o wystąpienie do przodu i przysięgę, na co lekko się zapowietrzyła!

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Ceremonia VI
Czw 03 Lut 2022, 21:52
Orzechowy Cień
Orzechowy Cień
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 71 (sierpień)
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Gwieździsta Noc (*)
Partner : Słodki Nektar
Wygląd : stosunkowo masywny, wyższy niż przeciętnie długowłosy kocur o złocisto-orzechowym futerku, na którym malują się rudawo-brązowe i czarne klasyczne pręgi, i złocistych oczach; często rozczochrany, odstaje mu futro na głowie i piersi; porusza się z uniesionym ogonem
Multikonta : Wieczorna Rosa; Echo; Tygrysica
Autor avatara : avatar ja, art pliszka
Liczba postów : 2979
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t285-orzeszek#424
Orzechowy Cień wracał z polowania, na którym mu niestety nie poszło; w wyższej partii klanowych terenów złapała go dość mocna zawieja, która spłoszyła co mądrzejszą zwierzynę i ograniczyła widoczność, przez co musiał wrócić z pustymi łapami. Po drodze wiatr się już uspokoił, ale kocur był na tyle zniechęcony, że sobie dał spokój. I dobrze, bo wszedł akurat na… ceremonię. Kiwnął łbem w stronę Słodkiej, a także Motyla, ale z racji iż oboje mieli już towarzystwo, to usiadł osobno.

_________________

Ceremonia VI Cz7MEFY


Ceremonia VI MevtoU0

Re: Ceremonia VI
Czw 03 Lut 2022, 21:55
Skowronkowy Trel
Skowronkowy Trel
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 48 [kwiecień]
Matka : Nakrapiany Nos [NPC]
Ojciec : Zwinięty Płatek [NPC] (?)
Mistrz : Szałwiowe Życzenie (*)
Partner : Gołębie Serce [*]
Wygląd : Średniej wielkości i przeciętnej budowy, choć nieco grubszy. Bury krótkowłosy z czarnymi tygrysimi pręgami oraz białymi znaczeniami na łapach, brzuchu, klatce piersiowej i pyszczku. Oczy zielone.
Multikonta : Motyli Blask, Połyskująca Tafla
Autor avatara : pliszka (avater i art w podpisie)
Liczba postów : 470
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t826-skowronek#7745
HA, to już drugi raz, kiedy Golcowa Gwiazda przywitała jego – i to tak specjalnie, tylko jego!! – na ceremonii. Miało się te kontakty z przywódcami! Posłał jej szeroki, wesoły uśmiech.
Już nie tak długo Łapo! – odpowiedział jej jeszcze, ale jego konwersacja z Golcową Gwiazdą szybko się skończyła, bo koty zaczęły się zbierać i, no, nie wypadało tak krzyczeć sobie do przywódcy! Prędko zauważył zbliżającą się w jego stronę Słodki Nektar, na której widok wyszczerzył radośnie ząbki. Dobrze było mieć doborowe towarzystwo na swojej własnej ceremonii!
Pewnie, że dobrze!! Nie mogę się doczekać! I w ogóle to jestem strrrasznie ciekawy, jakie kozackie imię wymyśli mi Golcowa Gwiazda! – powiedział z wyraźną ekscytacją. Złych scenariuszy, w których to imię by mu nie podeszło, nawet nie rozważał, bo po co? Słodkiej wymyśliła fajne, więc jemu to tym bardziej! – Pff, jeszcze pytasz? Jasne, siadaj! – zaprosił, klepiąc ogonem miejsce na ziemi zaraz koło siebie, żeby jej wskazać.
Niedługo potem podeszła do nich – no, a właściwie głównie do niego – Szałwia, która wydawała się dumna i wzruszona, na co Skowronek uśmiechnął się lekko. No, miała powody, w końcu wypuszczała spod swoich skrzydeł swojego najlepszego terminatora, ha!
Aha, ktoś cię musi przebić w łapaniu zwierzyny – stwierdził z pewnością siebie i szturchnął ją lekko łapą w bok, po czym odprowadził ją na miejsce obok Golcowej Gwiazdy. Trochę w sumie żałował, że nie mogła siedzieć razem z nimi, bo od razu byłoby jeszcze przyjemniej, ale bycia zastępcą się nie wybiera, czy coś.
Przyszła za to Zawilcowa Łąka, której Skowronek się już nawet częściowo spodziewał, biorąc pod uwagę to, że ostatnio też siedziała ze Słodką. Posłał jej więc lekki uśmiech na powitanie, tak jak praktycznie wszystkim; dziś miał na tyle dobry dzień, że uśmiechałby się chyba nawet do kotów, których nie lubił, a do Zawilec to akurat nic nie miał, tylko czasami wydawała mu się troszkę niepotrzebnie niemiła, jak kiedyś na pogrzebie. No, w każdym razie!
Dobry, Zawilcowa Łąko! Jak leci? – spytał. Uświadomił sobie, że od dawna w ogóle w sumie z nią nie gadał, a by czasem wypadało, skoro byli w jednym klanie i w ogóle. No i skoro Słodki Nektar się z nią lubiła, to musiała też mieć coś w sobie, nie?
Niestety nie zdążyli sobie pogadać dużo, bo w końcu nadszedł moment, w którym Golcowa Gwiazda wywołała go, żeby wszedł na środek. Wstał, w miejscu przebierając łapkami z ekscytacji i posłał po ostatnim uśmiechu Słodkiej i Zawilec, Szałwii, a także swoim rodzicom, których wypatrzył gdzieś z tyłu, a potem wystąpił, tak jak przywódczyni mu kazała. Głowę miał wysoko uniesioną, ogon również, niczym chorągiewka, a na jego pyszczku widniał pewny siebie i zadowolony uśmiech... i chociaż starał się, mimo wszystko, wyglądać w miarę poważnie, a przynajmniej poważniej niż zwykle, to nie mógł ukryć wesołych iskierek w oczach.
Przysięgam! – obwieścił głośno, tonem zdecydowanym i nieco bardziej uroczystym niż zwykle. Mimo wszystko to była bardzo ważna i trochę, noo, poważniejsza okazja, więc chciał mówić tak, żeby było to po nim widać! Wpatrywał się prosto w Golcową Gwiazdę, czekając, aż ta powie wreszcie, jakie było jego nowe imię.

_________________

flirting with her is like butterflies screaming
taking off into the night
flirting with her is like cool night beaming
stars glued to my thighs

I'll lend you this, I'll lend you that
how is it that you two always seem to match?



Re: Ceremonia VI
Pią 04 Lut 2022, 09:36
Golcowy Śpiew
Golcowy Śpiew
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kotka
Księżyce : 127 i stop
Matka : Makrelowy Ogon [NPC]
Ojciec : Falujący Liść [NPC]
Mistrz : Puszczykowy Wrzask [NPC]
Wygląd : Biała w szare plamy z heterochromią (lewe oko niebieskie, prawe żółte). Okrągła, niska, z blizną na lewej tylnej łapie (ślad po ugryzieniach psa). Rozmieszczenie plam- niemalże cały szary ogon, na końcu którego znajduje się biała łata, szara plama na czole oraz druga, na prawej stronie twarzy. Ostatnia plama znajduje się na prawej tylnej nodze, na wysokości uda
Autor avatara : https://www.instagram.com/glueckskatz/
Liczba postów : 581
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t358-golcowy-spiew
Stało się tak, jak myślała, czyli jeszcze dwójka kotów zjawiła się na ceremonię. Pierwszym była Rosa, której to mianowanie przypada właśnie dzisiaj. Drugim był Orzechowy Cień, który dobrze, że się zjawił, bo przynajmniej dostanie w swoje łapy kolejnego terminatora. Sarnia Łapa jest już gotowa, by zostać wojowniczką, jednak z uwagi na okoliczności musi na to poczekać do kolejne dwa księżyce. Trująca Łapa za to zaginął, no i złocistemu została tylko Podniebna Łapa. Wiadomo jednak, że z jednym terminatorem może być trochę nudno, więc dlaczego by nie zająć się kolejnym? Ale to za moment! Najpierw mianowanie Skowronkowej Łapy. Kocurek złożył przysięgę, tonem głośnym i zdecydowanym. Ogon Golcowej Gwiazdy zadrżał z radości, a poważny wyraz twarzy został zastąpiony przez promienny uśmiech.
- A więc na mocy Gwiezdnego Klanu nadaję ci nową rangę. Skowronkowa Łapo, od dzisiaj będziesz znany jako Skowronkowy Trel. Klan Wichru wita cię jako pełnoprawnego wojownika. Najszczersze gratulacje! - Wypowiedziała uroczyście, a zaraz po tym jej wzrok padł na grupkę piątki kociąt. Nie wstawił się tylko jeden, ale to nic. Może jest chory? Albo przyjdzie jeszcze później, w końcu nie raz zdarzały się sytuacje, że kocięta przychodziły praktycznie pod koniec ceremonia. Golec jest łaskawa i takiego malucha mimo to mogłaby mianować.
- Przyszła pora, aby nowe pokolenie rozpoczęło treningi. Tak szybko dorastają! Chaber, Roso, Traszko, Jastrząb, Sójko, wystąpcie. - Rzekła, posyłając spojrzenie każdemu z osobna. Same kobitki! Nie ma to jednak żadnego znaczenia w tym przypadku. - Chaber, jako Chabrowa Łapa rozpoczniesz trening pod okiem Zawilcowej Łąki. - To będzie dobra rekompensata w zamian za terminatora chimery, który jakiś czas temu zniknął z klanu. Golec liczyła, że wojowniczka ucieszy się z kolejnego. Oby się dogadali! -Roso, Ty zostaniesz Wieczorną Łapą. Twoim treningiem zajmie się Słodki Nektar. - jej ulubiona uczona (zaraz po synusiu, rzecz jasna!) powinna dostać terminatora już na poprzedniej ceremonii, bowiem Golec planowała to od dawna, ale... Cóż, Deszczykowi nie udało się wyzdrowieć. To nic! Koteczka będzie mogła wykazać się teraz, pracując z Wieczorną Łapą. - Traszko, Twoje imię to od dziś Traszkowa Łapa. Orzechowy Cień przekaże ci wiedzę potrzebną do zostania wojownikiem. - Tak jak myślała wcześniej, złocisty również dostał dzisiaj terminatora. Miała tylko nadzieję, że z tego połączenia nie wynikną żadne konflikty i kłopoty. Mieszanka wybuchowa? Cóż, czas pokaże! - Jastrząb, a teraz już raczej Jastrzębia Łapo, będziesz trenować z Pliszkowym Dziobem. - Pliszka ma już Gołębia, ale to nic. Tak właściwie w tym przypadku Golec nie wiedziała co ma jeszcze dodać. Liczyła tylko, że mistrz i uczony dogadają się ze sobą. W przeciwnym razie będzie zmuszona dokonać zmiany. - Sójko. Jako Sójcza Łapa będziesz trenować ze Skowronkowym Trelem. - I zakończyła długi monolog. Świeżo upieczonemu wojownikowi również chciała dać jakiegoś terminatora, bo... Chciała aby się wykazał, a też po części nie miała innego wyboru. Sama nie chciała brać na siebie większej ilości podlotków (bo ma synusia!!), a nie chciała też rzucać ich na barki Szałwii, która pracuje teraz z dość problematycznym Iskrzącą Łapą. No nic! Była pewna, że kocur będzie zadowolony z pierwszej terminatorki, a ona ze swojego mistrza.
- Już za księżyc odbędzie się zgromadzenie. Skład zostanie ogłoszony za niedługo. - Powiedziała jeszcze, po czym wycofała się z głazu. - Ceremonię uważam za zakończoną - Można się rozejść. Żadnych informacji chyba do przekazania obecnie nie ma. Rzuciła krótkie spojrzenie swojej zastępczyni, bo w razie, gdyby jednak coś było do powiedzenia, srebrzysta być może pamiętałaby o tym.
Golcowa Gwiazda ostrożnie zeszła z Zarośniętego Głazu (o mało nie tracąc równowagi!! Starość!!!), po czym oddaliła się w kierunku bliżej nieokreślonym. Zniknęła, niczym cień, można by rzec.

/zt, chyba że ktoś coś chce jeszcze

_________________
Re: Ceremonia VI
Pią 04 Lut 2022, 10:06
Zawilcowa Łąka
Zawilcowa Łąka
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 52 (IX)
Matka : Malinowa Polana [*]
Ojciec : Dryfujący Liść [zaginiony]
Mistrz : Szałwiowe Życzenie
Partner : Skowronek [*]
Wygląd : chimera niebieskiej tygrysio pręgowanej szylkretki z czarnym z minimalną bielą z tylko jednym niebieskim okiem - lewym. Chuda i mniejsza od przeciętnego kota. Oderwany kawałek lewego ucha i rozległa blizna zaczynająca się na policzku i przechodząca przez pysk aż do gardła. Szarpana blizna na tylnej lewej łapie. Blizna na nadgarstku przedniej lewej łapy. Brak najbardziej zewnętrznego palca przedniej lepiej łapy.
Multikonta : Robak, Kasztan [pnk] Rycząca Łapa [krz] | Kukurydzowa Łapa, Ważkowa Łapa [gk]
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 529
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t322-zawilec
Zawilcowa Łąka po prostu siedziała i nie mówiła ani słowa. Oglądała jak przychodziły kociaczki. Nie skupiała się wiele nad resztą kotów. W końcu to miot Łaniej Skórki był na tej ceremonii punktem uwagi. No i Skowronkowa Łapa rzecz jasna.
- Dobrze - odpowiedziała krótko Skowronkowi i skinęła mu głową.
Golcowa Gwiazda przeszła do mianowania kocurka na wojownika dosyć szybko, bo Klan przyszedł wręcz od razu na wezwanie. Bury otrzymał bardzo ładne imię, które chimera oczywiście skandowała razem z klanowiczami. Mianowanie na wojownika było bardzo ważnym wydarzeniem. Przywódczyni zaczęła mianować kociaki na terminatorów i Zawilec usłyszała swe imię bardzo szybko, bo już na samym początku. W końcu będzie miała co robić. Bo Delikatna Łapa zaginęła już długi czas temu i Zawilcowa Łąka długo pozostawała bez terminatora. W jej łapy wpadła Chaber, koteczka którą już wcześniej poznała. Dosyć niefortunnie zakończyły rozmowę, bo chimera uciekła od tematu jej partnerki kończąc spotkanie. Skinęła głową Słodkiej i ruszyła do swojej nowej terminatorki. Nachyliła się by zetknąć się z nią nosem.
- Chabrowa Łapo kiedy chcesz udać się na pierwszy trening? Teraz, jutro?
Ona mogła ruszyć już teraz z koteczką do kotliny treningowej ale zależało to też od Chaber. Nie chciała naciskać i stwierdzać że już idą. Na to przyjdzie pora już później gdy będą ustalać o jakiej porze dnia mają się codziennie spotykać na nauki.

_________________

Nie wiedziałem
Co się ze mną dzieje
Wszystko znikło, byłaś tyko Ty
Stałaś w tęczy, jak zaczarowana  
Świeciło słonce, a z nieba padał deszcz

Tyle samotnych dróg, musiałem przejść bez Ciebie
Tyle samotnych dróg, musiałem przejść by móc
Odnaleźć Ciebie tu


Ostatnio zmieniony przez Zawilcowa Łąka dnia Pią 04 Lut 2022, 11:07, w całości zmieniany 1 raz
Re: Ceremonia VI
Sponsored content

Skocz do: