IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Rzeki
 :: Obóz Klanu Rzeki :: Zielone Krzewy
Re: Kichające Krzewy (legowisko chorych)
Pią 06 Sty 2023, 22:24
Ryczący Niedźwiedź
Ryczący Niedźwiedź
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 39 (VII)
Matka : Suchy Nos [npc]
Ojciec : Kruchy Pazur [npc]
Mistrz : Motyli Blask, Krzywa Gwiazda, Połyskująca Tafla
Wygląd : krótkowłosy, średniego wzrostu, czarny szylkret z rudymi plamami w tygrysie pręgi, zielone oczy z żółtą obwódką wokół tęczówki. Ma drobne białe znaczenia na przednich łapach.
Multikonta : Róg [pnk] Słoneczna Łapa [krz] || Zawilcowa Łąka, Ważkowa Łapa, Kukurydzowa Łapa [gk], Robak, Kasztan [pwł], Stokrotkowa Łapa [npc]
Autor avatara : Langlife816
Liczba postów : 790
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1177-ryk#16920
Szylkretowemu za to nie udało się spotkać z Trzciną po ceremonii, a szkoda. Nienawidził tego zapierd*lu w jego życiu. Nie miał czasu nawet gadać z rodziną, ani robić niczego dla siebie. Siedział sam w lecznicy, łaził po zioła, zbierał samobójcze kocięta z obozu i myślał. A najgłupsze jest to, że jak myślał o sobie jak o kocurze to czuł się jakby był taką nienormalną Ptak. Ale miał się z takim sposobem myśli całkiem przyjemnie, więc może być i niezrównowarzony, mu się podoba. Innym normalnym przykładem takiego funkcjonowania była Srebrna Łuska. Ryk nie była może jednak aż taki nienormalny w takim razie. Liczyło się jednak dla Ryk najbardziej to, że coś w sobie odkrywał. Po tylu długich księżycach umiał coś w sobie znaleźć innego niż czysta złość i inne emocje, których nie rozumiał. Pewnie, gdyby nie rzeczy co się odwalają cały czas w Rzece, mógłby poczuć się spokojniejszy. No właśnie.
W Klanie Rzeki odwalały się rzeczy. Cały czas. Jak nie ta Ptak jebn*ta to potem ta walka z lisem... Ryk był niespokojny. BARDZO niespokojny. Raniuszek się nie polepszało z jedną z ran. Ba! BYŁO GORZEJ. A Medyk nie wiele z tym mógł zrobić. Jedyne co, to podawał dalej medykamenty, ale nic to nie dawało. Śpiewający Raniuszek umierała. Tak drodzy państwo, w lecznicy umierał aktualnie kot. Nie dało się z tym zrobić NIC. Ryczący Niedźwiedź zaszył się w legowisku, od czasu do czasu podchodząc do pacjentki. Nie wychodził na dłużej niż na chwilę, by ukraść zwierzynę ze stosu i wrócić do swojego kąta. Oprócz tego wyrwać go można było z mchu tylko w jeden sposób, taki jak to prezentował aktualnie Trzcina. Zawołał Ryk. A szylkretka wyrwała się z walącym sercem z legowiska w przeciągu paru sekund. O Gwiezdni, jak dobrze, że jest cały. Medyk stanął przed rudym bratem lustrując jego sylwetkę przez jakiś czas.
- Ghm - odchrząknął nerwowo - tak Trzcina? Chciałeś porozmawiać, przepraszam, że nie było okazji wcześniej. Jesteś zdrowy? Ah, no i gratulacje zostania wojownikiem - dopytał się jeszcze o stan zdrowia Wojownika.
Jego głos był opanowany, chłodny jak zawsze. Słów za to było sporo jak na zwykłe przybycie kogoś do lecznicy.

_________________
po stromych miotam się urwiskach,
złotówki mi kaleczą ręce,
czuję się jak najtańsza dz*wka,
jakby mi ktoś narzygał w serce.

sączą się noce i godziny,
prosto stąd do nieskończoności,
życie ruchome, koleiny
stoją na drodze do wieczności

Re: Kichające Krzewy (legowisko chorych)
Pon 09 Sty 2023, 21:34
Trzcinowy Brzeg
Trzcinowy Brzeg
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 55 [III]
Matka : Suchy Nos
Ojciec : Kruchy Pazur
Mistrz : Migocząca Iskra
Wygląd : Praktycznie całkowicie rudy kocur o pręgowaniu klasycznym. Wokół oczek i pyszczka ma nieco jaśniejszą sierść. Jeśli chodzi o nierude miejsca, to są to: biała plamka na pyszczku koło noska, na brodzie łącząca się z tą na piersi, jedna między przednimi łapkami, druga między tylnymi, oraz na przednich łapach białe paluszki, a na tylnych znaczenia z tyłu do pięty, a z przodu nieco krótsze. Sierść krótka, oczy pomarańczowo-żółte.
Multikonta : Rwący Strumień, Zamglone Jezioro [KG]
Liczba postów : 284
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1267-trzcina
Wiedział, że Ryczący Niedźwiedź mogła mieć ostatnio sporo na głowie. A sporo to mało powiedziane. Wreszcie ukończyła trening, ale wciąż była w lecznicy sama, bez pomocy nikogo, bo przecież Poranna Zorza nie żyła już od paru księżyców, dodatkowo ta sprawa z lisami, fakt tego, że Raniuszek była bardzo poważnie ranna, no i wiele innych czynników, o których nie wiedział zapewne, ale które krążyły po kolorowej głowie. Nie chciał jej specjalnie przeszkadzać, ale... jak mdłości był w stanie zignorować, tak ból zęba doskwierał mu bardzo-bardzo, nawet bardziej niż ból brzucha. A każde przejechanie zębem po tamtym miejscu sprawiało, że miał ochotę wyć z bólu.
- Dobrze się czujesz? - spytał troskliwie, widząc jak szybko wypadła z legowiska. Czyżby... bała się i o niego? Nah, niemożliwe, Ryk wiecznie była opanowana i mimo że z jego strony najlepiej dogadywał się z nią z całego rodzeństwa, to miał wrażenie, że dla Ryk był dużo bardziej obojętny. - Ja... tak, chciałem porozmawiać, ale... co ważniejsze... wybacz, jeśli przeszkadzam i... nie wiem, jeśli wpadłem nie w porę, czy coś, bo pewnie masz ważniejsze rzeczy na głowie niż ja... ale no, boli mnie ząb od dwóch dni i bardzo... no, utrudnia funkcjonowanie, bo boli bardzo bardzo - wyjaśnił z czym przyszedł, z uśmiechem dziękując za jej gratulacje. On nie widział w tym nic chwalebnego i zapewne kwestią czasu było aż wszyscy zauważą, że się do tego nie nadaje, nic a nic.
Re: Kichające Krzewy (legowisko chorych)
Sro 11 Sty 2023, 01:35
Ryczący Niedźwiedź
Ryczący Niedźwiedź
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 39 (VII)
Matka : Suchy Nos [npc]
Ojciec : Kruchy Pazur [npc]
Mistrz : Motyli Blask, Krzywa Gwiazda, Połyskująca Tafla
Wygląd : krótkowłosy, średniego wzrostu, czarny szylkret z rudymi plamami w tygrysie pręgi, zielone oczy z żółtą obwódką wokół tęczówki. Ma drobne białe znaczenia na przednich łapach.
Multikonta : Róg [pnk] Słoneczna Łapa [krz] || Zawilcowa Łąka, Ważkowa Łapa, Kukurydzowa Łapa [gk], Robak, Kasztan [pwł], Stokrotkowa Łapa [npc]
Autor avatara : Langlife816
Liczba postów : 790
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1177-ryk#16920
Pytanie o samopoczucie. Zbędne. Chyba wiadomo jak się może czuć z umierającym Śpiewającym Raniuszkiem zaraz obok.
- Źle - odwarkuje szybko i macha ogonem.
Chce zmienić temat. Szybko. Nie chce mu się kłapać mordą o tym co jest oczywiste. A agresją, jeśli nie poszedł w kłamstwo, było najłatwiej to zrobić. Liczył więc na to, że Trzcina zamknie mordę. Jak widać Ryk miał zmienny humor. Najpierw się wystraszył, później był zły aż po uszy.
- Dobra, możemy pogadać tylko pokaż te zęby najpierw - machnął łapą w geście, żeby brat opuścił koparę. Ryk chciał najpierw obejrzeć paszczę brata, żeby przekonać się czy mowa jest faktycznie o zębach, a może o dziąsłach. No i jeszcze w jakim stopniu mu dolega któreś z tych. Bo że boli bardzo, bardzo to wiele nie mówiło. Trzcina myślał że umrze od bólu brzuszka.

_________________
po stromych miotam się urwiskach,
złotówki mi kaleczą ręce,
czuję się jak najtańsza dz*wka,
jakby mi ktoś narzygał w serce.

sączą się noce i godziny,
prosto stąd do nieskończoności,
życie ruchome, koleiny
stoją na drodze do wieczności

Re: Kichające Krzewy (legowisko chorych)
Czw 12 Sty 2023, 17:20
Trzcinowy Brzeg
Trzcinowy Brzeg
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 55 [III]
Matka : Suchy Nos
Ojciec : Kruchy Pazur
Mistrz : Migocząca Iskra
Wygląd : Praktycznie całkowicie rudy kocur o pręgowaniu klasycznym. Wokół oczek i pyszczka ma nieco jaśniejszą sierść. Jeśli chodzi o nierude miejsca, to są to: biała plamka na pyszczku koło noska, na brodzie łącząca się z tą na piersi, jedna między przednimi łapkami, druga między tylnymi, oraz na przednich łapach białe paluszki, a na tylnych znaczenia z tyłu do pięty, a z przodu nieco krótsze. Sierść krótka, oczy pomarańczowo-żółte.
Multikonta : Rwący Strumień, Zamglone Jezioro [KG]
Liczba postów : 284
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1267-trzcina
Cofnął gwałtownie uszy żałując, że zadał to pytanie. Nie chciał żeby zabrzmiało to źle, po prostu martwił się o siostrę... nawet jeśli nie powinien, bo wiedział, że ta poradzi sobie ze wszystkim, co ciężkie, potrzebuje tylko czasu.
Nie odezwał się już, tylko posłusznie otworzył pysk, żeby medyk mógł zajrzeć mu do pyska. Oprócz dręczącego go bólu zęba, szczególnie przy dotykaniu go językiem, nie dolegało mu nic. Ale Trzcina zawsze przeżywał wszelki ból, a mógłby przysiąc, że ból zęba jest zdecydowanie gorszy niż ten brzucha, bardziej drażniący i przede wszystkim, miał wrażenie, że nawet jak nic nie robił, to bolał bardzo-bardzo. Chciał się więc go pozbyć, nie mógł tego ignorować tak, jak mdłości, bo chyba wolałby skoczyć z drzewa na główkę, aniżeli dać się temu rozwinąć. Nawet jeśli to było nic.
Re: Kichające Krzewy (legowisko chorych)
Pią 13 Sty 2023, 18:36
Ryczący Niedźwiedź
Ryczący Niedźwiedź
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 39 (VII)
Matka : Suchy Nos [npc]
Ojciec : Kruchy Pazur [npc]
Mistrz : Motyli Blask, Krzywa Gwiazda, Połyskująca Tafla
Wygląd : krótkowłosy, średniego wzrostu, czarny szylkret z rudymi plamami w tygrysie pręgi, zielone oczy z żółtą obwódką wokół tęczówki. Ma drobne białe znaczenia na przednich łapach.
Multikonta : Róg [pnk] Słoneczna Łapa [krz] || Zawilcowa Łąka, Ważkowa Łapa, Kukurydzowa Łapa [gk], Robak, Kasztan [pwł], Stokrotkowa Łapa [npc]
Autor avatara : Langlife816
Liczba postów : 790
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1177-ryk#16920
Ryk zaglądając do paszczy Trzcinowego Brzegu nie zobaczył niczego bardzo ciekawego. Dziąsła wyglądały dobrze, zęby raczej też, więc to musiała być jakaś pomniejsza sprawa. No dobra. Poszedł szybko po kwiat nagietku. Powinien pomóc na dolegliwość brata.
- Zjedz, po woli jak cię bolą zęby, ale pomoże ci na nie.
Położył pomarańczowy kwiat przed rudym kocurem i czekał na to aż spożyje medykament. Potem mogą zacząć gadać, o czymkolwiek co męczyło Trzcinę.

_________________
po stromych miotam się urwiskach,
złotówki mi kaleczą ręce,
czuję się jak najtańsza dz*wka,
jakby mi ktoś narzygał w serce.

sączą się noce i godziny,
prosto stąd do nieskończoności,
życie ruchome, koleiny
stoją na drodze do wieczności

Re: Kichające Krzewy (legowisko chorych)
Pią 13 Sty 2023, 23:50
Trzcinowy Brzeg
Trzcinowy Brzeg
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 55 [III]
Matka : Suchy Nos
Ojciec : Kruchy Pazur
Mistrz : Migocząca Iskra
Wygląd : Praktycznie całkowicie rudy kocur o pręgowaniu klasycznym. Wokół oczek i pyszczka ma nieco jaśniejszą sierść. Jeśli chodzi o nierude miejsca, to są to: biała plamka na pyszczku koło noska, na brodzie łącząca się z tą na piersi, jedna między przednimi łapkami, druga między tylnymi, oraz na przednich łapach białe paluszki, a na tylnych znaczenia z tyłu do pięty, a z przodu nieco krótsze. Sierść krótka, oczy pomarańczowo-żółte.
Multikonta : Rwący Strumień, Zamglone Jezioro [KG]
Liczba postów : 284
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1267-trzcina
Posłusznie czekał, aż Ryczący Niedźwiedź przyniesie medykament, a następnie szybko go nabrał na język i ostrożnie przeżuł, a następnie przegryzł, uważając, by nie zacząć gryźć akurat tym, co go bolało.
- Dziękuję - powiedział, kiwając głową z podziękowaniem. Następnie opuścił na chwilę łeb. - W sumie to... chciałem porozmawiać o moim... byciu wojownikiem, ale jeśli nie przyszedłem w porę, albo... nie masz ochoty na takie rozmowy, to... mogę przyjść kiedy indziej, poważnie... - wymamrotał niepewnie. Z Ryk nigdy nie było wiadomo, czy można sobie pozwolić na emocjonalną rozmowę, czy lepiej sobie danego dnia odpuścić. Wiedział, że mogła być przemęczona, że mogła nie mieć ochoty na jakąś poważną rozmowę i pocieszanie go ponownie, więc jeśli... nie chciała go tu widzieć, to mógł przyjść kiedy indziej, poważnie! Jego problemy nie były wcale aż takie ważne, ni nic...
Re: Kichające Krzewy (legowisko chorych)
Sob 14 Sty 2023, 18:15
Ryczący Niedźwiedź
Ryczący Niedźwiedź
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 39 (VII)
Matka : Suchy Nos [npc]
Ojciec : Kruchy Pazur [npc]
Mistrz : Motyli Blask, Krzywa Gwiazda, Połyskująca Tafla
Wygląd : krótkowłosy, średniego wzrostu, czarny szylkret z rudymi plamami w tygrysie pręgi, zielone oczy z żółtą obwódką wokół tęczówki. Ma drobne białe znaczenia na przednich łapach.
Multikonta : Róg [pnk] Słoneczna Łapa [krz] || Zawilcowa Łąka, Ważkowa Łapa, Kukurydzowa Łapa [gk], Robak, Kasztan [pwł], Stokrotkowa Łapa [npc]
Autor avatara : Langlife816
Liczba postów : 790
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1177-ryk#16920
Szylkret przyglądał się z uwagą bratku, który zażywał medykamentu. No. Powinno zrobić mu się lepiej. A temat rozmowy jaką chciał odbyć Trzcina z Ryczącym Niedźwiedziem był co najmniej nietypowy. Medyk mruknął wyrażając zdziwienie zmieszane ze skrępowaniem. Nie wiedział o co mogło chodzić rudemu z tym całym jego byciem wojownikiem.
- Mów dalej..? - pośpieszył brata bo chciał dowiedzieć się o co mu chodzi.
To czy miał ochotę czy nie było nieistotne. Niech Trzcinowy Brzeg gada. Przecież Ryk nie miał niczego z tego by go wygonić. Najwyżej się zdenerwuje i tyle.

_________________
po stromych miotam się urwiskach,
złotówki mi kaleczą ręce,
czuję się jak najtańsza dz*wka,
jakby mi ktoś narzygał w serce.

sączą się noce i godziny,
prosto stąd do nieskończoności,
życie ruchome, koleiny
stoją na drodze do wieczności

Re: Kichające Krzewy (legowisko chorych)
Wto 17 Sty 2023, 00:01
Trzcinowy Brzeg
Trzcinowy Brzeg
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 55 [III]
Matka : Suchy Nos
Ojciec : Kruchy Pazur
Mistrz : Migocząca Iskra
Wygląd : Praktycznie całkowicie rudy kocur o pręgowaniu klasycznym. Wokół oczek i pyszczka ma nieco jaśniejszą sierść. Jeśli chodzi o nierude miejsca, to są to: biała plamka na pyszczku koło noska, na brodzie łącząca się z tą na piersi, jedna między przednimi łapkami, druga między tylnymi, oraz na przednich łapach białe paluszki, a na tylnych znaczenia z tyłu do pięty, a z przodu nieco krótsze. Sierść krótka, oczy pomarańczowo-żółte.
Multikonta : Rwący Strumień, Zamglone Jezioro [KG]
Liczba postów : 284
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1267-trzcina
- Ja... nie wiedziałem do kogo mogę z tym przyjść... - powiedział niepewnie, przejeżdżając łapką po ziemi, zawstydzony tym tematem. Ale, poważnie, nie miał nikogo innego, komu mógłby się wygadać tak, jak Ryk. Byli jeszcze mama i tata, ale jakoś tak głupio mu było iść z tym do nich... mama chciała dla nich jak najlepiej, więc postanowiła wrócić do klanów, co prawda nie do tego, w którym się urodziła, ale ten już nie istniał, więc wybrała konkretnie rzekę, a ojciec poszedł za nią z miłości, mimo że nie było to zapewne spełnienie jego marzeń i... teraz byli naprawdę dobrymi wojownikami, sumiennie wykonującymi swoje obowiązki i czuł, że to, co go męczy sprawiłoby, że trochę się na nim zawiodą, a tego nie chciał najbardziej w świecie. Teoretycznie mógł też pójść do Mknącego Nurtu, który wiedział o całej sytuacji, ale było mu głupio, najzwyczajniej w świecie. - Jesteś mi... najbliższym kotem w całym klanie i... jedynym o którym bym pomyślał, jeśli chodzi o wyżalenie się - powiedział, nadal jednak nie podnosząc wzroku na medyka, tylko uparcie wpatrując się w podłoże lecznicy po którym jeździł łapą, jakby to miało mu dodać odwagi. - Chodzi o to, że... uch, nie wiem, czy się nadaję na wojownika. I tak, możesz się śmiać, możesz... mnie obrazić, chyba tego potrzebuję, wiesz...? W sensie... chodzi mi o to, że patrole, czy polowania... nie sprawiają mi dużego problemu. Ale wizja... wizja tego, że miałbym bronić obozu, wplątać się w walkę, może potencjalnie umrzeć na polu bitwy, zraniony, ja... boję się, rozumiesz...? I boję się... trenować terminatorów... że ich źle nauczę, że będą... nie wiem, nieposłuszni, a ja zbyt głupi, by postawić na swoim, ja... nie wiem, mówię, możesz się śmiać, po prostu czułem, że muszę to komuś powiedzieć, a... mogę tylko tobie - wymamrotał, czując, jak robi mu się gorąco pod futrem, przymknął nawet oczy czekając na wybuch od strony Ryczącego Niedźwiedzia.
Re: Kichające Krzewy (legowisko chorych)
Czw 19 Sty 2023, 00:44
Ryczący Niedźwiedź
Ryczący Niedźwiedź
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 39 (VII)
Matka : Suchy Nos [npc]
Ojciec : Kruchy Pazur [npc]
Mistrz : Motyli Blask, Krzywa Gwiazda, Połyskująca Tafla
Wygląd : krótkowłosy, średniego wzrostu, czarny szylkret z rudymi plamami w tygrysie pręgi, zielone oczy z żółtą obwódką wokół tęczówki. Ma drobne białe znaczenia na przednich łapach.
Multikonta : Róg [pnk] Słoneczna Łapa [krz] || Zawilcowa Łąka, Ważkowa Łapa, Kukurydzowa Łapa [gk], Robak, Kasztan [pwł], Stokrotkowa Łapa [npc]
Autor avatara : Langlife816
Liczba postów : 790
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1177-ryk#16920
Medyka dziwiło zachowanie Trzciny. Po prostu nie spodziewał się, że rudy mu tak mocno ufa, że uzna go za najbliższego w Klanie.  Szylkret po prostu stał i mrugał oszołomiony. Nie umiał ugryźć tematu wspierania kogoś w trudnej sytuacji. A już na pewno nie... w takim przypadku. Nie wie czy nadaje się na wojownika. Co za brednie. Medyk mruknął marszcząc pysk. Jak tu zareagować czymś innym niż czystą złością? Z irytacją wypuścił powietrze nosem zanim się odezwał.
- No ale kim byś miał być jak nie wojownikiem? Każdy zostaje wojownikiem, poza wyjątkami jak medycy. Na pewno są też inne koty, co są tchórzami co do walki jak ty. O ile zachowasz trochę rozsądku to się w walkę nie wplątasz. A jak już to z kimś po twojej stronie. A do durnych, nieposłusznych, wymyślających bachorów nie trzeba mieć cierpliwości tylko od razu o tym dać znać, żeby ktoś inny im przetrzepał futro.
I tyle. Problem z niczego jak dla Ryk. W szczególności, że obaw brata nigdy nie podzielał. No chyba, że chodzi o uczenie terminatorów. Na prawdę koty mu umierają w lecznicy bo jego życie jako Medyk to jeden wielki żart a rudy braciszek się spłakał bo jest wojownikiem. No na prawdę.

_________________
po stromych miotam się urwiskach,
złotówki mi kaleczą ręce,
czuję się jak najtańsza dz*wka,
jakby mi ktoś narzygał w serce.

sączą się noce i godziny,
prosto stąd do nieskończoności,
życie ruchome, koleiny
stoją na drodze do wieczności

Re: Kichające Krzewy (legowisko chorych)
Pon 23 Sty 2023, 14:54
Trzcinowy Brzeg
Trzcinowy Brzeg
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 55 [III]
Matka : Suchy Nos
Ojciec : Kruchy Pazur
Mistrz : Migocząca Iskra
Wygląd : Praktycznie całkowicie rudy kocur o pręgowaniu klasycznym. Wokół oczek i pyszczka ma nieco jaśniejszą sierść. Jeśli chodzi o nierude miejsca, to są to: biała plamka na pyszczku koło noska, na brodzie łącząca się z tą na piersi, jedna między przednimi łapkami, druga między tylnymi, oraz na przednich łapach białe paluszki, a na tylnych znaczenia z tyłu do pięty, a z przodu nieco krótsze. Sierść krótka, oczy pomarańczowo-żółte.
Multikonta : Rwący Strumień, Zamglone Jezioro [KG]
Liczba postów : 284
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1267-trzcina
Nie spodziewał się niczego innego ze strony Ryk. Tego, że zacznie go pocieszać, że przytuli, że wesprze ramieniem, czegoś takiego. Nie, spodziewał się, że wybuchnie gniewem, że zacznie pluć sarkazmem, albo coś w tym stylu, ale... mimo wszystko nieco cofnął uszy, mimo że powiedział, że był gotowy na jej wybuchnięcie gniewem. Słowa, które wypowiedziała, miały go podnieść na duchu, i wierzył że tak właśnie będzie, że choćby na niego nawrzeszczała, to on po prostu weźmie się przez to w garść i ogarnie, ale jakoś tak nie sprawiły tego. Poczuł się tylko gorzej. Że zawraca komuś głowę. I że faktycznie nie ma innego wyjścia, jak... bycie tym wojownikiem i przyjęcie tego wszystkiego na klatę. Achh! Dlaczego nie mógł być normalnym kotem, który chce być wojownikiem i jest to dla niego zaszczyt, a nie... strach i stres?
- Nie wiem... nie wiem, kim niby... miałbym być. Przecież nie ma innych rang... nie mogę zostać matką, bo jestem kocurem, nie... nie mogę zostać medykiem, bo boję się krwi... i w ogóle... całej tej otoczki, zresztą, ty nim już jesteś, no i... nic innego mi nie pozostaje, nie...? Po prostu chyba... musiałem komuś o tym powiedzieć? Nie wiem - wymamrotał niepewnie. Dobrze, że nie czytał w myślach, bo jakby usłyszał, że przyszedł z takim idiotyzmem (o czym wiedział oczywiście), gdy obok umierała Raniuszek, z raną której Niedźwiedź nie mógł sobie poradzić to... chyba by się spłakał doszczętnie.
Re: Kichające Krzewy (legowisko chorych)
Pon 23 Sty 2023, 15:03
Ryczący Niedźwiedź
Ryczący Niedźwiedź
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 39 (VII)
Matka : Suchy Nos [npc]
Ojciec : Kruchy Pazur [npc]
Mistrz : Motyli Blask, Krzywa Gwiazda, Połyskująca Tafla
Wygląd : krótkowłosy, średniego wzrostu, czarny szylkret z rudymi plamami w tygrysie pręgi, zielone oczy z żółtą obwódką wokół tęczówki. Ma drobne białe znaczenia na przednich łapach.
Multikonta : Róg [pnk] Słoneczna Łapa [krz] || Zawilcowa Łąka, Ważkowa Łapa, Kukurydzowa Łapa [gk], Robak, Kasztan [pwł], Stokrotkowa Łapa [npc]
Autor avatara : Langlife816
Liczba postów : 790
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1177-ryk#16920
A szylkret tak właściwie zaczął zastanawiać się nad jedną kwestią z odpowiedzi Trzciny. Czemu tak właściwie... nie mógłby być Matką? Jeśli tylko uważa że to coś dla niego. Żaden problem by nazywać go inaczej. Tatkiem, Opiekunem lub coś.
- Medykiem nie zostaniesz o to się nie martw. Już jeden rudy trup który mieszkał ze mną w lecznicy starczy. Ale mniejsza z tym. Tak wracając do rangi Matki. Jeśli czujesz że byś się w tym odnalazł to co za problem. Dzieci wołałyby na ciebie po prostu inaczej niż do reszty kotów na tej randze. Ale zawsze można poczekać i przyzwyczaić się do bycia wojownikiem. Może z wiekiem trochę zmężniejesz lub cokolwiek. Zobaczysz. Zrobisz jak chcesz.
Szylkret westchnął i wzruszył ramionami. Co innego mógł zrobić niż doradzić bratu. Nawet jeśli zupełnie nie potrafił i czuł się sztucznie starając wycisnąć z siebie więcej sympatii. Ale to był Trzcina tak. Ryk łączyło z tym kocurem coś więcej niż Klan. Rodzina.

_________________
po stromych miotam się urwiskach,
złotówki mi kaleczą ręce,
czuję się jak najtańsza dz*wka,
jakby mi ktoś narzygał w serce.

sączą się noce i godziny,
prosto stąd do nieskończoności,
życie ruchome, koleiny
stoją na drodze do wieczności

Re: Kichające Krzewy (legowisko chorych)
Pon 23 Sty 2023, 16:09
Trzcinowy Brzeg
Trzcinowy Brzeg
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 55 [III]
Matka : Suchy Nos
Ojciec : Kruchy Pazur
Mistrz : Migocząca Iskra
Wygląd : Praktycznie całkowicie rudy kocur o pręgowaniu klasycznym. Wokół oczek i pyszczka ma nieco jaśniejszą sierść. Jeśli chodzi o nierude miejsca, to są to: biała plamka na pyszczku koło noska, na brodzie łącząca się z tą na piersi, jedna między przednimi łapkami, druga między tylnymi, oraz na przednich łapach białe paluszki, a na tylnych znaczenia z tyłu do pięty, a z przodu nieco krótsze. Sierść krótka, oczy pomarańczowo-żółte.
Multikonta : Rwący Strumień, Zamglone Jezioro [KG]
Liczba postów : 284
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1267-trzcina
Cofnął uszy jeszcze bardziej na wspomnienie Psiej Łapy. No tak, on też uczył się na medyka razem z Ryk, tylko że miał o wiele mniej szczęścia... od urodzenia, właściwie. Dużo chorował, no i w końcu któraś choroba go pokonała. Brakowało mu go czasem. Dogadywał się z nim szczególnie, nim nie zbliżył się do Ryczącego Niedźwiedzia; oboje byli na swój sposób... niedopasowani.
- Tak palnąłem, nie wiem, czy do tego akurat bym się nadawał... - mruknął niepewnie. Nie miał problemu z zaglądaniem do kociarni od czasu do czasu, no i pomagał swego czasu mamie jak mógł dopilnować prawie-rodzeństwa, które przygarnęła pod swoje skrzydła z Czarnostopym, aczkolwiek... nie wiedział, czy taka misja na pełen etat w opiece nad kociętami, i to takimi, które nie byłyby z nim spokrewnione, ani pod opieką któregokolwiek z rodziców... cóż, byłoby spełnieniem jego marzeń i czy chociaż z tym dawałby sobie radę. - W każdym razie... dziękuję za rozmowę, chyba... potrzebowałem to komuś powiedzieć i... upewnić się, że nie jest to coś, co... można łatwo rozwiązać, tylko muszę się wziąć w, tę... garść - mruknął. Skłonił nieco głowę z wdzięczności, że mimo wszystko go wysłuchała i podała coś na ból zęba, a następnie szybko się wycofał. Póki nie zaczęła na niego dosłownie krzyczeć, czy coś.

[zt]
Re: Kichające Krzewy (legowisko chorych)
Pią 27 Sty 2023, 23:37
Ryczący Niedźwiedź
Ryczący Niedźwiedź
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 39 (VII)
Matka : Suchy Nos [npc]
Ojciec : Kruchy Pazur [npc]
Mistrz : Motyli Blask, Krzywa Gwiazda, Połyskująca Tafla
Wygląd : krótkowłosy, średniego wzrostu, czarny szylkret z rudymi plamami w tygrysie pręgi, zielone oczy z żółtą obwódką wokół tęczówki. Ma drobne białe znaczenia na przednich łapach.
Multikonta : Róg [pnk] Słoneczna Łapa [krz] || Zawilcowa Łąka, Ważkowa Łapa, Kukurydzowa Łapa [gk], Robak, Kasztan [pwł], Stokrotkowa Łapa [npc]
Autor avatara : Langlife816
Liczba postów : 790
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1177-ryk#16920
Ryczący Niedźwiedź wzrusza ramionami. Nie wie co miałby zrobić by rozwiązać problem Trzciny. Ale w sumie to brat od niego tego nie wymagał więc wszystko jedno.
- Czaje, ale zawsze pamiętaj, że to też opcja.
Jak ma problem z byciem wojownikiem to niech przeanalizuje dokładnie wszystko. Rangę Matki też. Jak absurdalne by to nie było.
- Dobra, powodzenia Trzcina.
Nic innego nie pozostawało jak kopnąć metaforycznie rudego kocura w kolano na szczęście. Jak dobrze, że Ryk nie musiał się niczym złościć, bo ma zapie*dol.
//zt

_________________
po stromych miotam się urwiskach,
złotówki mi kaleczą ręce,
czuję się jak najtańsza dz*wka,
jakby mi ktoś narzygał w serce.

sączą się noce i godziny,
prosto stąd do nieskończoności,
życie ruchome, koleiny
stoją na drodze do wieczności

Re: Kichające Krzewy (legowisko chorych)
Wto 02 Maj 2023, 17:59
Sowia Gwiazda
Sowia Gwiazda
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 52 [IV]
Matka : Dym [NPC] (*) -> Suchy Nos [NPC]
Ojciec : Maciek [NPC] -> Czarnostopy [NPC]
Mistrz : Mknąca Gwiazda (*)
Wygląd : Bardzo wysoki, szczupły kocur, o długim, aksamitnym futrze. Jest ono czarne z przejaśnienaimi w okolicach szyi, boków, brzucha i na ogonie. Posiada też białe znaczena. Pokrywają one jego podbrudek, następnie ciągną się przez szyję, do końca brzucha. Na jego łapach widoczne są białe skarpetki, a między oczami dojrzeć można małą smugę bieli. Natomiast jego oczy mają złotą barwę. Charakterystyczną cechą w jego wyglądzie jest brak 2/3 lewego ucha.
Multikonta : Tęczowa Chmura [KG], Jałowcowa Łapa [KRz], Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora [PNK]
Liczba postów : 670
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t1438-sowa#28126
Zaczęło się w sumie niewinnie, bo od zwykłego bólu stawów. Z początku Sowi Zmierzch myślał, że po prostu krzywo spał czy coś w tym rodzaju ale ból nie mijał a w dodatku w okolicach stawów pojawiła mu się lekka opuchlizna. Poruszanie się zaczynało powoli być dla kocura uciążliwe, więc postanowił tego nie bagatelizować i udać się do Ryczącego Niedźwiedzia.
- Dzień dobry, Ryczący Niedźwiedziu. Zobacz kto cię odwiedził z bolącymi stawami - miauknął z lekkim zakłopotaniem, wchodząc sztywno do lecznicy. - To już chyba starość, wiesz?
Miał nadzieję, że medyk nie uzna jego przypadku za "marnotractwo ziół" lub coś podobnego. W ogóle jakoś niezręcznie się czuł przychodząc do lecznicy najpierw po jego długotrwałych chorobach a potem jeszcze po spotkaniu z psem. No ale cóż, chciał móc sprawnie poruszać się na polowaniach i patrolach.

_________________

Polały się łzy me czyste, rzęsiste,
na me dzieciństwo sielskie, anielskie,
na moją młodość      gór i durną,
na mój wiek męski, wiek klęski;
Polały się łzy me  czyste, rzęsiste…


Re: Kichające Krzewy (legowisko chorych)
Sro 10 Maj 2023, 13:55
Ryczący Niedźwiedź
Ryczący Niedźwiedź
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 39 (VII)
Matka : Suchy Nos [npc]
Ojciec : Kruchy Pazur [npc]
Mistrz : Motyli Blask, Krzywa Gwiazda, Połyskująca Tafla
Wygląd : krótkowłosy, średniego wzrostu, czarny szylkret z rudymi plamami w tygrysie pręgi, zielone oczy z żółtą obwódką wokół tęczówki. Ma drobne białe znaczenia na przednich łapach.
Multikonta : Róg [pnk] Słoneczna Łapa [krz] || Zawilcowa Łąka, Ważkowa Łapa, Kukurydzowa Łapa [gk], Robak, Kasztan [pwł], Stokrotkowa Łapa [npc]
Autor avatara : Langlife816
Liczba postów : 790
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1177-ryk#16920
Ryk ostatnio wycofał się z życia klanowego bo odrobinę chorował. Ale mimo wszystko dalej był Medykiem i starał się wykonywać swoje obowiązki sumiennie, więc zjawił się przy Sowim Zmierzch najszybciej jak to było możliwe.
- Co to za czasy, że koty co mają mniej niż 30 księżycy łapie starość? - mruknął żartobliwie, ale śmiechu w jego głosie nie dało się doszukać.
Udał się na chwilę do lecznicy i powrócił z korzeniem zimoziołu w pysku.
- Zjedz i poleż trochę u mnie to już przestaniesz czuć przedwczesną starość.

_________________
po stromych miotam się urwiskach,
złotówki mi kaleczą ręce,
czuję się jak najtańsza dz*wka,
jakby mi ktoś narzygał w serce.

sączą się noce i godziny,
prosto stąd do nieskończoności,
życie ruchome, koleiny
stoją na drodze do wieczności

Re: Kichające Krzewy (legowisko chorych)
Sro 10 Maj 2023, 17:18
Sowia Gwiazda
Sowia Gwiazda
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 52 [IV]
Matka : Dym [NPC] (*) -> Suchy Nos [NPC]
Ojciec : Maciek [NPC] -> Czarnostopy [NPC]
Mistrz : Mknąca Gwiazda (*)
Wygląd : Bardzo wysoki, szczupły kocur, o długim, aksamitnym futrze. Jest ono czarne z przejaśnienaimi w okolicach szyi, boków, brzucha i na ogonie. Posiada też białe znaczena. Pokrywają one jego podbrudek, następnie ciągną się przez szyję, do końca brzucha. Na jego łapach widoczne są białe skarpetki, a między oczami dojrzeć można małą smugę bieli. Natomiast jego oczy mają złotą barwę. Charakterystyczną cechą w jego wyglądzie jest brak 2/3 lewego ucha.
Multikonta : Tęczowa Chmura [KG], Jałowcowa Łapa [KRz], Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora [PNK]
Liczba postów : 670
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t1438-sowa#28126
Kocur uśmiechnął się delikatnie słysząc odpowiedź szylkreta. Uśmiechu na jego pysku nie było ale domyślał się, że słowa medyka nie były uszczypliwe.
- Dzięki - odparł, pochłaniając szybko ziele, na wypadek, gdyby okazało się ohydne.
Niezbyt podobała mu się wizja pobytu w lecznicy, w końcu miał patrole i dwie terminatorki, uznał jednak, że lepiej nie sprzeczać się z Ryk. Posłusznie więc skierował się do wskazanego przez medyka legowiska.

//zt i think

_________________

Polały się łzy me czyste, rzęsiste,
na me dzieciństwo sielskie, anielskie,
na moją młodość      gór i durną,
na mój wiek męski, wiek klęski;
Polały się łzy me  czyste, rzęsiste…


Re: Kichające Krzewy (legowisko chorych)
Nie 02 Lip 2023, 18:27
Złoty Blask
Złoty Blask
Pełne imię : Złoty Blask
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 25
Matka : Ćma Łapa
Ojciec : Czarnostopy
Mistrz : Sowi Zmierzch
Partner : brak
Wygląd : Lśnienie jest dość sporawym maluchem o długich, serdelkowatych łapkach. Z racji tego, że jest jeszcze kocięciem, jego oczka są w kolorze niebieskim. Ma bardzo długą, puchatą, złotawą sierść o ciepłym odcieniu w czarne, tygrysie prążki, które przebiegają przez całe jego ciało, a które rozjaśnią się w przyszłości do rudości na brzuchu, tułowiu i kryzie, za wyjątkiem łapek oraz głowy, a także końcówki ogona. Dodatkowo posiada przejaśnienie na pyszczku, które jest jaśniejsze od jego bazowego odcienia sierści.
Multikonta : Grzmiące Gardło, Jeleń
Autor avatara : xan_dandy_siberian_cat
Liczba postów : 184
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1761-lsnienie#44424
Dzisiaj wstał i pierwsze co poczuł to krew na języku. Jego sierść uniosła się i czym prędzej pognał do lecznicy. Nie chciał zgubić zębów! A co jeśli dopadła go starość? Będzie szczerbaty?! Na dodatek bolały go dziąsła. To nie było przyjemne, a sprawiało, że łapał go strach. Umierał! Jak nic! Po nim! Był przecież za stary na gubienie po raz drugi zębów! Przecież mu drugi raz nie odrosną!
Ryczący Niedźwiedziu! Na pomoc! — krzyknął wpadając do legowiska chorych, rozglądając się za medykiem. — Pomocy! Krwawią mi dziąsła! I bolą! Ratuj! Ratuj mój wspaniały uśmiech! — miauczał przejęty.
Nie chciał w końcu być szpetny! Przecież tego nie przeżyje!
Re: Kichające Krzewy (legowisko chorych)
Pią 07 Lip 2023, 14:28
Ryczący Niedźwiedź
Ryczący Niedźwiedź
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 39 (VII)
Matka : Suchy Nos [npc]
Ojciec : Kruchy Pazur [npc]
Mistrz : Motyli Blask, Krzywa Gwiazda, Połyskująca Tafla
Wygląd : krótkowłosy, średniego wzrostu, czarny szylkret z rudymi plamami w tygrysie pręgi, zielone oczy z żółtą obwódką wokół tęczówki. Ma drobne białe znaczenia na przednich łapach.
Multikonta : Róg [pnk] Słoneczna Łapa [krz] || Zawilcowa Łąka, Ważkowa Łapa, Kukurydzowa Łapa [gk], Robak, Kasztan [pwł], Stokrotkowa Łapa [npc]
Autor avatara : Langlife816
Liczba postów : 790
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1177-ryk#16920
Przyszedł do niego Gładka Łapa z dosyć poważnym problemem. Co jak co ale krwawiące dziąsła to nie było nic dobrego. Chociaż kocur zdecydowanie przesadzał i dramatyzował. Ale Ryczący Niedźwiedź znał już takich, chociażby swojego własnego brata. Złoty terminator nie mówił nic o problemach z jedzeniem, więc medyk uznał że zapalenie dziąseł jest na początkowym stadium rozwoju. Poszedł do składzika po liść mięty i po chwili wrócił.
- Zjedz i powinno ci być niedługo lepiej. Jak chcesz to możesz odpocząć w lecznicy, ale nie musisz. Jakby coś ci się działo to mów.
Położył medykament przed kocurem i czekał aż go przyjmie.

_________________
po stromych miotam się urwiskach,
złotówki mi kaleczą ręce,
czuję się jak najtańsza dz*wka,
jakby mi ktoś narzygał w serce.

sączą się noce i godziny,
prosto stąd do nieskończoności,
życie ruchome, koleiny
stoją na drodze do wieczności

Re: Kichające Krzewy (legowisko chorych)
Pią 07 Lip 2023, 14:36
Złoty Blask
Złoty Blask
Pełne imię : Złoty Blask
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 25
Matka : Ćma Łapa
Ojciec : Czarnostopy
Mistrz : Sowi Zmierzch
Partner : brak
Wygląd : Lśnienie jest dość sporawym maluchem o długich, serdelkowatych łapkach. Z racji tego, że jest jeszcze kocięciem, jego oczka są w kolorze niebieskim. Ma bardzo długą, puchatą, złotawą sierść o ciepłym odcieniu w czarne, tygrysie prążki, które przebiegają przez całe jego ciało, a które rozjaśnią się w przyszłości do rudości na brzuchu, tułowiu i kryzie, za wyjątkiem łapek oraz głowy, a także końcówki ogona. Dodatkowo posiada przejaśnienie na pyszczku, które jest jaśniejsze od jego bazowego odcienia sierści.
Multikonta : Grzmiące Gardło, Jeleń
Autor avatara : xan_dandy_siberian_cat
Liczba postów : 184
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1761-lsnienie#44424
O! Tylko tyle? W zasadzie... Nie zastanawiał się. Wziął po prostu zioło, wsadził do pyska, przeżuł i zjadł. Oby tylko jego piękne zęby były na swoim miejscu... Oby to całe krwawienie ustało. Nie chciał być starcem, jak dopiero co wchodził w dorosłość!
Dziękuję, Ryczący Niedźwiedziu — miauknął do medyka wzdychając z ulgą. — Chętnie bym wypoczął, ale wole zająć się treningiem, aby zostać wspaniałym wojownikiem. Stawy mnie w końcu nie bolą, aby położyć się i leżeć tu jak trup. Jeżeli coś będzie się działo złego z moim uśmiechem to na pewno tu wrócę. Usłyszysz mnie z drugiego końca obozu — zażartował.
Re: Kichające Krzewy (legowisko chorych)
Wto 11 Lip 2023, 21:53
Ryczący Niedźwiedź
Ryczący Niedźwiedź
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 39 (VII)
Matka : Suchy Nos [npc]
Ojciec : Kruchy Pazur [npc]
Mistrz : Motyli Blask, Krzywa Gwiazda, Połyskująca Tafla
Wygląd : krótkowłosy, średniego wzrostu, czarny szylkret z rudymi plamami w tygrysie pręgi, zielone oczy z żółtą obwódką wokół tęczówki. Ma drobne białe znaczenia na przednich łapach.
Multikonta : Róg [pnk] Słoneczna Łapa [krz] || Zawilcowa Łąka, Ważkowa Łapa, Kukurydzowa Łapa [gk], Robak, Kasztan [pwł], Stokrotkowa Łapa [npc]
Autor avatara : Langlife816
Liczba postów : 790
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1177-ryk#16920
- Spoko - odpowiedział krótko i sucho na słowa Gładkiej Łapy.
No i po dokonaniu leczenia nie pozostawało nic innego jak się pożegnać i rozejść jeśli kocur nie miał do niego nic więcej do powiedzenia.
//zt

_________________
po stromych miotam się urwiskach,
złotówki mi kaleczą ręce,
czuję się jak najtańsza dz*wka,
jakby mi ktoś narzygał w serce.

sączą się noce i godziny,
prosto stąd do nieskończoności,
życie ruchome, koleiny
stoją na drodze do wieczności

Re: Kichające Krzewy (legowisko chorych)
Sponsored content

Skocz do: