IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Rzeki
 :: Obóz Klanu Rzeki :: Zielone Krzewy
Re: Liściaste Krzewy
Pią 07 Kwi 2023, 20:25
Jałowcowa Łapa
Jałowcowa Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 29 [IV]
Matka : Ćmi Trzepot [NPC]
Ojciec : Czarnostopy [NPC]
Mistrz : Kruchy Pazur [NPC], Ryczący Niedźwiedź (*), Owcze Runo
Wygląd : Średniego wzrostu | szczupła | płaski pyszczek | zielone oczy | długie, złote futro, ciemniejszy nalot na górze ciała, futro jaśniejsze na dole, delikatne pręgi na łapach, na głowie widoczna M-ka
Multikonta : Tęczowa Chmura [KG], Sowi Zmierzch [KRz], Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora [PNK]
Liczba postów : 286
Terminator Medyka
https://starlight.forumpolish.com/t1756-jalowiec#44370
- Jasne, że tak! - zapewniła, unosząc szczęśliwie ogonek do góry, zanim podreptała za medyczką do środka lecznicy. Jeszcze nigdy jej tu nie było, a to dlatego, że jeszcze nigdy nie była na nic chora. Ale w sumie to liczyła, że jeszcze tak przez dłuższy czas pozostanie.
- Okej - odparła. Tak jak Ryczący Niedźwiedź jej nakazała, gdy tylko dotarli do składzika grzecznie usiadła i czekała. Choć szczerze mówiąc miała nadzieję, że medyczka pokaże jej większą część składzika. Szybko jednak wyrzuciła ten żal z głowy. Chyba powinna się cieszyć, że w ogóle mogła tu wejść? Nie mogła się jednak powstrzymać od odchylenia się nieco w bok, starając się dojrzeć to, co Ryczący Niedźwiedź zasłoniła ciemnym ciałem. Tymczasem do jej nosa zaczynał coraz lepiej docierać uderzający zapach suszonych ziół. Zakręciło się jej lekko w nosie, jednak udało się jej powstrzymać od kichnięcia. - Śmiesznie pachną.
W końcu Ryk wróciła z jakimiś uschniętymi kwiatkami. Wyglądały... dziwnie. To jest, na pewno inaczej niż te, które liczyła na zewnątrz. Zapach też był inny. Te na dworzu były takie delikatne i słodko pachniały, a te były jakieś takie ostre. Koteczka skupiła się na słowach medyczki. Dobrze, że mówiła jej ile konkretnie tych kwiatków jest bo pewnie by się zgubiła, nie mówiąc już o tym, że ostateczną liczbę słyszała pierwszy raz w życiu. Jeszcze nie potrafiła liczyć do tylu, to też kilka razy powtórzyła sobie w głowie tę potężną jak na niej liczbę. Wyglądało na to, że w składziku było więcej kwiatów, niż w reszcie obozu. Tam naliczyła tylko dziesięć (w cale nie dlatego, że zapomniała jak brzmiały kolejne liczby).
- Ooo... dużo. Długo je wszystkie zbierałaś? - zapytała w końcu, szybkim ruchem rozmasowując nos, próbując się pozbyć nieprzyjemnego łaskotania spowodowanego tymi zapachami. - I one serio potrafią leczyć koty? Te białe i fioletowe co rosną na dworzu też? - dopytała ciekawsko. Nie da się ukryć, że złocista zawsze była ciekawska. Lubiła dużo wiedzieć. Chora być nie chciała na pewno, ale jednak była ciekawa jak wygląda takie leczenie. Mama mówiła jej, że zioła są ochydne i przez to lepiej nie chorować, dlatego też wydawało jej się dziwne, że to co niby ma leczyć miało być niesmaczne. No i te uschnięte, brzydkie roślinki też nie wyglądały jak coś, co mogłoby naprawić kota.

_________________
I know you'll be looking
down, swear i'm gonna make
you proud

.
Re: Liściaste Krzewy
Sob 08 Kwi 2023, 13:39
Ryczący Niedźwiedź
Ryczący Niedźwiedź
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 39 (VII)
Matka : Suchy Nos [npc]
Ojciec : Kruchy Pazur [npc]
Mistrz : Motyli Blask, Krzywa Gwiazda, Połyskująca Tafla
Wygląd : krótkowłosy, średniego wzrostu, czarny szylkret z rudymi plamami w tygrysie pręgi, zielone oczy z żółtą obwódką wokół tęczówki. Ma drobne białe znaczenia na przednich łapach.
Multikonta : Róg [pnk] Słoneczna Łapa [krz] || Zawilcowa Łąka, Ważkowa Łapa, Kukurydzowa Łapa [gk], Robak, Kasztan [pwł], Stokrotkowa Łapa [npc]
Autor avatara : Langlife816
Liczba postów : 790
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1177-ryk#16920
- A nawet nie koniecznie. Te różowe zbierałem sam. Większość mam po byłej medyczce, od Migoczącej Iskry lub od Motylego Blasku.
On sam jakoś dużo do składziku nie dołożył. Stara się chodzić na zioła ale zazwyczaj kończy bijąc się z czymś, a do obozu wraca z małą ilością ziół. No cóż. Ale stara się.
- Potrafią leczyć. Przynajmniej te które mam w lecznicy, bo nie wszystkie kwiaty jakie spotkasz mają działanie lecznicze. Też dany kwiatek medykament nie wyleczy wszystkiego, tylko jakieś określone dolegliwości. Nie próbuj nigdy sprawdzać samemu czy jakaś roślina ci pomoże na coś, bo można się niektórymi zatruć.
Wolałby żeby Jałowiec nie robiła żadnych eksperymentów na kwiatach jakie znajdzie. Byłoby szkoda jakby zjadła kowalię.

_________________
po stromych miotam się urwiskach,
złotówki mi kaleczą ręce,
czuję się jak najtańsza dz*wka,
jakby mi ktoś narzygał w serce.

sączą się noce i godziny,
prosto stąd do nieskończoności,
życie ruchome, koleiny
stoją na drodze do wieczności

Re: Liściaste Krzewy
Sob 08 Kwi 2023, 16:46
Jałowcowa Łapa
Jałowcowa Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 29 [IV]
Matka : Ćmi Trzepot [NPC]
Ojciec : Czarnostopy [NPC]
Mistrz : Kruchy Pazur [NPC], Ryczący Niedźwiedź (*), Owcze Runo
Wygląd : Średniego wzrostu | szczupła | płaski pyszczek | zielone oczy | długie, złote futro, ciemniejszy nalot na górze ciała, futro jaśniejsze na dole, delikatne pręgi na łapach, na głowie widoczna M-ka
Multikonta : Tęczowa Chmura [KG], Sowi Zmierzch [KRz], Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora [PNK]
Liczba postów : 286
Terminator Medyka
https://starlight.forumpolish.com/t1756-jalowiec#44370
Uszko kotki zadrżało delikatnie w zdziwieniu. Sam? To Ryczący Niedźwiedź nie była kocicą? Dobra, to mało ważne. Bardziej zainteresowały ją wymienione przez niego koty. A głównie jeden z nich.
- Kto to Motyli Blask? - dopytała zaintrygowana. O Migoczącej Iskrze słyszała, mentorka medyka też jej jakoś nie zastanawiała, ale o tym Motylim Blasku słyszała chyba pierwszy raz. W Klanie Rzeki takiego kota na pewno nie było.
- A te różowe, na przykład? Do czego som? - zapytała spoglądając na kwiatki, o których Ryczący Niedźwiedź mówił, że sam zebrał, wcześniej przytakując na ostrzeżenie. Szkoda w sumie, że nie istniał żaden cud kwiatek, który leczyłby wszystko. Życie byłoby łatwiejsze. Ale to by pewnie było aż za łatwe. - No a te które rosną u nas na zewnątrz? Są trujące?

_________________
I know you'll be looking
down, swear i'm gonna make
you proud

.
Re: Liściaste Krzewy
Sob 08 Kwi 2023, 17:28
Ryczący Niedźwiedź
Ryczący Niedźwiedź
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 39 (VII)
Matka : Suchy Nos [npc]
Ojciec : Kruchy Pazur [npc]
Mistrz : Motyli Blask, Krzywa Gwiazda, Połyskująca Tafla
Wygląd : krótkowłosy, średniego wzrostu, czarny szylkret z rudymi plamami w tygrysie pręgi, zielone oczy z żółtą obwódką wokół tęczówki. Ma drobne białe znaczenia na przednich łapach.
Multikonta : Róg [pnk] Słoneczna Łapa [krz] || Zawilcowa Łąka, Ważkowa Łapa, Kukurydzowa Łapa [gk], Robak, Kasztan [pwł], Stokrotkowa Łapa [npc]
Autor avatara : Langlife816
Liczba postów : 790
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1177-ryk#16920
- Jeden z medyków Klanu Wichru, kończył mój trening.
Trochę mogło być to dziwne, że kot spoza Rzeki dawał mu zioła, więc jak wytłumaczył że Motyl też go trenował to miał nadzieję że będzie to zrozumiałe. Jak nie to cóż, znów Jałowiec się zapyta czy coś.
- Wolałbym nie udzielać ci wiedzy medycznej, bo po pierwsze jesteś kociakiem, a po drugie ranga medyka i terminatora medyka jest od tego by był wyznaczony kot do ziół i leczenia.
Teraz w szczególności był wyczulony bo no dopiero co odtrącił kandydata na medyka. Więc to byłoby chyba nie fair jakby udzielał wiedzy Jałowcowi, Blademu Duchowi czy komukolwiek. O ile nie wybierze kogoś konkretnie na terminatora medyka. Chociaż. Czy nie powinien złagodnieć. Przecież to tylko zioło. A kotka nie będzie w stanie go użyć skoro nie wie jak wyglądają dolegliwości, którym się nim leczy. Ehhh.
- Jak będziesz starsza to może o tym pogadamy jeśli wciąż będziesz chciała.
No i niech tak będzie. Do tej pory złota zdąży trochę dorosnąć, zmądrzeć, a Ryk będzie mógł ją poznać bardziej. Ale nie będzie już tak ostry jak przy Nocnej Łapie. Tak sądzi.
- U nas to znaczy gdzie? W obozie czy na terenach?

_________________
po stromych miotam się urwiskach,
złotówki mi kaleczą ręce,
czuję się jak najtańsza dz*wka,
jakby mi ktoś narzygał w serce.

sączą się noce i godziny,
prosto stąd do nieskończoności,
życie ruchome, koleiny
stoją na drodze do wieczności

Re: Liściaste Krzewy
Sob 08 Kwi 2023, 18:01
Jałowcowa Łapa
Jałowcowa Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 29 [IV]
Matka : Ćmi Trzepot [NPC]
Ojciec : Czarnostopy [NPC]
Mistrz : Kruchy Pazur [NPC], Ryczący Niedźwiedź (*), Owcze Runo
Wygląd : Średniego wzrostu | szczupła | płaski pyszczek | zielone oczy | długie, złote futro, ciemniejszy nalot na górze ciała, futro jaśniejsze na dole, delikatne pręgi na łapach, na głowie widoczna M-ka
Multikonta : Tęczowa Chmura [KG], Sowi Zmierzch [KRz], Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora [PNK]
Liczba postów : 286
Terminator Medyka
https://starlight.forumpolish.com/t1756-jalowiec#44370
Zielonkawe oczka koteczki delikatnie rozszerzyły się od kolejnej dawki zdziwienia. Czemu medyk z innego klanu kończył jego trening?
- Czemu twoja mistrzyni nie kończyła twojego treningu? - zapytała niemalże bez chwili zastanowienia.
Słysząc odpowiedź medyka co do działania różowego kwiecia, Jałowiec poczuła, jak delikatnie zagrzewa się jej pyszczek z zawstydzenia. Spojrzała na szylkretowego zbita z tropu. Co to był za problem, że znałaby działanie jednego kwiatka? Skoro jakaś wojowniczka zbierała zioła, to znaczyło, że je znała, czyli wiedza medyczna nie była tylko dla medyków. Kwestia jej wieku też wydawała się niemniej absurdalna. Ale ostatecznie nie wnikała. Nie chciała denerwować Ryczącego Niedźwiedzia.
- W obozie - odparła od razu. No bo w końcu jak na terenach skoro ich nigdy nie widziała? Z obozu nigdy nie wychodziła.

_________________
I know you'll be looking
down, swear i'm gonna make
you proud

.
Re: Liściaste Krzewy
Sob 08 Kwi 2023, 18:08
Ryczący Niedźwiedź
Ryczący Niedźwiedź
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 39 (VII)
Matka : Suchy Nos [npc]
Ojciec : Kruchy Pazur [npc]
Mistrz : Motyli Blask, Krzywa Gwiazda, Połyskująca Tafla
Wygląd : krótkowłosy, średniego wzrostu, czarny szylkret z rudymi plamami w tygrysie pręgi, zielone oczy z żółtą obwódką wokół tęczówki. Ma drobne białe znaczenia na przednich łapach.
Multikonta : Róg [pnk] Słoneczna Łapa [krz] || Zawilcowa Łąka, Ważkowa Łapa, Kukurydzowa Łapa [gk], Robak, Kasztan [pwł], Stokrotkowa Łapa [npc]
Autor avatara : Langlife816
Liczba postów : 790
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1177-ryk#16920
- Bo nie zajmowała się lecznicą, nie prowadziła mojego treningu, a potem się zabiła, gdy odebrano jej rangę i kazano przejść do starszyzny.
Z perypetii jej byłej mistrzyni to by było tyle. Po prostu żenada i tyle. Dobrze, że Motyli Blask był skory pomóc i dokończyć jej trening, bo inaczej byłoby nieciekawie.
- W obozie nie, więc nie ma się o co martwić.
W obozie nie rosło wiele. Ziemia była uklepana, wydeptana i raczej mało wydatna. Trujące rośliny znaleźć na terenach ich klanu.

_________________
po stromych miotam się urwiskach,
złotówki mi kaleczą ręce,
czuję się jak najtańsza dz*wka,
jakby mi ktoś narzygał w serce.

sączą się noce i godziny,
prosto stąd do nieskończoności,
życie ruchome, koleiny
stoją na drodze do wieczności

Re: Liściaste Krzewy
Sob 08 Kwi 2023, 18:37
Jałowcowa Łapa
Jałowcowa Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 29 [IV]
Matka : Ćmi Trzepot [NPC]
Ojciec : Czarnostopy [NPC]
Mistrz : Kruchy Pazur [NPC], Ryczący Niedźwiedź (*), Owcze Runo
Wygląd : Średniego wzrostu | szczupła | płaski pyszczek | zielone oczy | długie, złote futro, ciemniejszy nalot na górze ciała, futro jaśniejsze na dole, delikatne pręgi na łapach, na głowie widoczna M-ka
Multikonta : Tęczowa Chmura [KG], Sowi Zmierzch [KRz], Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora [PNK]
Liczba postów : 286
Terminator Medyka
https://starlight.forumpolish.com/t1756-jalowiec#44370
- Oh... - to było jedyne co wydobyło się z pyszczka złotofutrej, gdy usłyszała odpowiedź Ryczącego Niedźwiedzia. W sumie to nie wiedziała, jakiej odpowiedzi konkretnie się spodziewała ale... no, nie takiej. Zabiła się? Ale... czemu? Jaki był w tym sens? Przecież przejście do starszyzny to nie był koniec świata, tylko zwykła kolej rzeczy. Czemu ktoś miałby sam sobie odbierać życie, przecież było takie ważne. Praca każdego kota w klanie sprowadzała się do tego, by każdy żył, po co było to tak bezcześcić?
Koteczka pokiwała delikatnie głową, nadal nieco zszokowana poprzednią odpowiedzią medyka. Szybko jednak stwierdziła, że powinna się odrzosnąć. W końcu nie chciała wyjść na słabą czy coś.
- Czyli jakby się zjadło tego takiego fioletowego to by się nie zatruło? - zapytała, nieco zmieniając temat. - ... nie, żebym próbowała.

_________________
I know you'll be looking
down, swear i'm gonna make
you proud

.
Re: Liściaste Krzewy
Sob 08 Kwi 2023, 18:55
Ryczący Niedźwiedź
Ryczący Niedźwiedź
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 39 (VII)
Matka : Suchy Nos [npc]
Ojciec : Kruchy Pazur [npc]
Mistrz : Motyli Blask, Krzywa Gwiazda, Połyskująca Tafla
Wygląd : krótkowłosy, średniego wzrostu, czarny szylkret z rudymi plamami w tygrysie pręgi, zielone oczy z żółtą obwódką wokół tęczówki. Ma drobne białe znaczenia na przednich łapach.
Multikonta : Róg [pnk] Słoneczna Łapa [krz] || Zawilcowa Łąka, Ważkowa Łapa, Kukurydzowa Łapa [gk], Robak, Kasztan [pwł], Stokrotkowa Łapa [npc]
Autor avatara : Langlife816
Liczba postów : 790
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1177-ryk#16920
Najwidoczniej opowiastka o Porannej Zorzy nie zrobiła dobrego wrażenia na Jałowcu, ale cóż na to poradzić. Rzeczywistość była jaka była. A Ryczący Niedźwiedź nie lubił umilania historii ze względu na to z kim rozmawia. Niech kocię zna prawdę w czystej postaci.
- No od tego akurat nie. Ale od jakiegoś innego leczniczego medykamentu mogłabyś na przykład rzygać. Bo czasem jak kot się zatruje na przykład zwierzyną to trzeba tą truciznę wyrzucić z siebie, a medykamenty w tym pomagają. Więc proszę nie jedz niczego bez potrzeby i konsultacji ze mną.

_________________
po stromych miotam się urwiskach,
złotówki mi kaleczą ręce,
czuję się jak najtańsza dz*wka,
jakby mi ktoś narzygał w serce.

sączą się noce i godziny,
prosto stąd do nieskończoności,
życie ruchome, koleiny
stoją na drodze do wieczności

Re: Liściaste Krzewy
Pon 10 Kwi 2023, 17:25
Jałowcowa Łapa
Jałowcowa Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 29 [IV]
Matka : Ćmi Trzepot [NPC]
Ojciec : Czarnostopy [NPC]
Mistrz : Kruchy Pazur [NPC], Ryczący Niedźwiedź (*), Owcze Runo
Wygląd : Średniego wzrostu | szczupła | płaski pyszczek | zielone oczy | długie, złote futro, ciemniejszy nalot na górze ciała, futro jaśniejsze na dole, delikatne pręgi na łapach, na głowie widoczna M-ka
Multikonta : Tęczowa Chmura [KG], Sowi Zmierzch [KRz], Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora [PNK]
Liczba postów : 286
Terminator Medyka
https://starlight.forumpolish.com/t1756-jalowiec#44370
Złota poczuła delikatną irytację na kolejne upomnienie ze strony Ryczącego Niedźwiedzia. Miło, że się martwił o jej zdrowie ale nie musiał przecież powtarzać jej kolejny raz by nie żarła byle czego, co nie? Przecież nie wpychała sobie byle czego do pyska... od dziś. Zainteresowała ją jednak kwestia rzygania żeby pozbyć się zatrucia. Czyli, żeby się tego pozbyć to co się zjadło musi wyjść z powrotem. Drugą stroną też by zadziałało? Była ciekawa, jednak ostatecznie o to nie zapytała. No bo pewnie była to WIEDZA TYLKO DLA MEDYKÓW. Cud, że w ogóle coś medyk wspomniał o tym całym rzyganiu i zatruciu.
- A takie rośliny co mogom zabić też som? - zapytała, uznając, że to chyba nie była dla niej wiedza zakazana. Chyba mogła wiedzieć, czy jak zje jakąś roślinę to może umrzeć?

_________________
I know you'll be looking
down, swear i'm gonna make
you proud

.
Re: Liściaste Krzewy
Pon 10 Kwi 2023, 17:51
Ryczący Niedźwiedź
Ryczący Niedźwiedź
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 39 (VII)
Matka : Suchy Nos [npc]
Ojciec : Kruchy Pazur [npc]
Mistrz : Motyli Blask, Krzywa Gwiazda, Połyskująca Tafla
Wygląd : krótkowłosy, średniego wzrostu, czarny szylkret z rudymi plamami w tygrysie pręgi, zielone oczy z żółtą obwódką wokół tęczówki. Ma drobne białe znaczenia na przednich łapach.
Multikonta : Róg [pnk] Słoneczna Łapa [krz] || Zawilcowa Łąka, Ważkowa Łapa, Kukurydzowa Łapa [gk], Robak, Kasztan [pwł], Stokrotkowa Łapa [npc]
Autor avatara : Langlife816
Liczba postów : 790
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1177-ryk#16920
Lepiej dwa razy, a żeby dotarło. Ryk nie miał podstaw by wierzyć w słowa Jałowiec, że jej pytanie nie wynikało z tego że by chętnie spróbowała jakiegoś zioła na terenach w przyszłości. Medyk wolał być zabezpieczony, więc się powtarzał. I najchętniej powiedziałby to trzeci raz, gdy kocię dopytuje się dalej o to czy zioło mogłoby coś tam. Ale odpuszcza tym razem. Jeszcze wyjdzie na przewrażliwionego. Jedynie marszczy swój pysk może nieco niezadowolony.
- Są - odpowiada nie dodając niczego innego.

_________________
po stromych miotam się urwiskach,
złotówki mi kaleczą ręce,
czuję się jak najtańsza dz*wka,
jakby mi ktoś narzygał w serce.

sączą się noce i godziny,
prosto stąd do nieskończoności,
życie ruchome, koleiny
stoją na drodze do wieczności

Re: Liściaste Krzewy
Pon 10 Kwi 2023, 20:39
Jałowcowa Łapa
Jałowcowa Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 29 [IV]
Matka : Ćmi Trzepot [NPC]
Ojciec : Czarnostopy [NPC]
Mistrz : Kruchy Pazur [NPC], Ryczący Niedźwiedź (*), Owcze Runo
Wygląd : Średniego wzrostu | szczupła | płaski pyszczek | zielone oczy | długie, złote futro, ciemniejszy nalot na górze ciała, futro jaśniejsze na dole, delikatne pręgi na łapach, na głowie widoczna M-ka
Multikonta : Tęczowa Chmura [KG], Sowi Zmierzch [KRz], Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora [PNK]
Liczba postów : 286
Terminator Medyka
https://starlight.forumpolish.com/t1756-jalowiec#44370
Słysząc odpowiedź medyka pyszczek Jałowiec rozciągnął się w wąską kreseczkę, delikatnie wydęła policzki i patrzyła tak przez kilka uderzeń serca w jego dwukolorowy pysk, jakby niezręcznie czekając aż powie coś więcej. Ale żadne kolejne słowa z jego pyska nie uleciały. A sądząc po jego urwanej odpowiedzi i niezadowolonym wyrazie pyska albo miał już dość jej pytań, albo jednak zadała pytanie tylko dla medyków.
- No to ja już pójdę - powiedziała w końcu, po czym szybko zebrała się i ruszyła w stronę wyjścia z lecznicy. Chyba lepiej już było, jak zejdzie Ryczącemu Niedźwiedziowi z oczu. Jeszcze się bardziej wkurzy. Choć miała jeszcze kilka pytań. Ale już trudno.
Już miała wychodzić, gdy odwróciła się ostatni raz w stronę kocura.
- Uh... to ile było tych kwiatków? - dopytała z delikatnym zawstydzeniem.
Następnie, uzyskawszy odpowiedź, opuściła medyczny zakątek dodając na odchodne jedynie "do widzenia" w stronę uzdrowiciela.

//zt

_________________
I know you'll be looking
down, swear i'm gonna make
you proud

.
Re: Liściaste Krzewy
Czw 28 Mar 2024, 20:07
Promyczek
Promyczek
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 6 [IV]
Matka : Powracające Zimno [NPC
Ojciec : Oliwkowa Gałązka [NPC]
Wygląd : Wysoki, kościsty i chudy. Długie, białe futro. Heterochromia, prawe oko żółte, lewe oko niebieskie. Pędzelki na końcówkach długich uszu i równie długi ogon.
Multikonta : Meduza [pnk] Malina [kw] | Robak [pwł] i reszta
Autor avatara : skittles_and_gingin
Liczba postów : 16
Kocię
https://starlight.forumpolish.com/t2100-promyczek#57444
Nie musiałem już przebywać w lecznicy... ale wciąż mnie do niej ciągnęło. Siła wyższa znana przyzwyczajeniem. Znałem każdy jej zakamarek (no może oprócz składziku, bo tam przecież nie można wchodzić) i każdego stałego lokatora (Jałowcową Łapę, będącą całym, jednym lokatorem). Wiadomo, cieszyłem się, że mogłem chodzić gdzie tylko chciałem (o ile było to w obozie), ale tu było mi tak... znajomo, spokojnie, zwyczajnie. I no, ciekawiło mnie co się działo w Zielonych Krzewach, gdy mnie w nich nie było! Samo leczenie, zioła, bycie medykiem i tak dalej nie wiem czy mnie interesowało, ale lubiłem lecznicę. I złotą kotkę, która tutaj mieszkała.
Tak więc moje łapy zawędrowały do Zielonych Krzewów, a ja niepewnie wkroczyłem do środka. Nie chciałem przeszkadzać, gdy już nie było to moje legowisko. Zadrgałem niepewnie wąsami i zacząłem poszukiwać terminatorki medyka. Podszedłem, gdy ją znalazłem.
- Cze..Cześć Jałowcowa Łapo. Co robisz? - spytałem nie przylądając się jej pyskowi, wlepiłem wzrok w swoje łapy, którymi przebierałem nerwowo.
//jałowiec

_________________



u s p o k ó j s i ę
schowaj ten język
no dobrze - wiem, że się starałeś
uspokój się, wczoraj nie spałeś

TAK TAK
tam w lustrze to niestety ja




Ostatnio zmieniony przez Promyczek dnia Sob 30 Mar 2024, 18:06, w całości zmieniany 1 raz
Re: Liściaste Krzewy
Pią 29 Mar 2024, 15:59
Jałowcowa Łapa
Jałowcowa Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 29 [IV]
Matka : Ćmi Trzepot [NPC]
Ojciec : Czarnostopy [NPC]
Mistrz : Kruchy Pazur [NPC], Ryczący Niedźwiedź (*), Owcze Runo
Wygląd : Średniego wzrostu | szczupła | płaski pyszczek | zielone oczy | długie, złote futro, ciemniejszy nalot na górze ciała, futro jaśniejsze na dole, delikatne pręgi na łapach, na głowie widoczna M-ka
Multikonta : Tęczowa Chmura [KG], Sowi Zmierzch [KRz], Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora [PNK]
Liczba postów : 286
Terminator Medyka
https://starlight.forumpolish.com/t1756-jalowiec#44370
No a co mogła robić terminatorka medyka nie mając żadnych pacjentów? Grzebała w lecznicy. Jałowcowa Łapa nie miała dziś treningu z Owczym Runem na granicy, a na szukanie ziół nie miał kto z nią iść, bo każdy był zajęty, a nie było szans by poszła sama bo, jak ostatni frajer, nie potrafiła ani dobrze walczyć ani się wspinać. Jakby była sama i spotkała drapieżnika, to Klan Rzeki miałby problem w formie braku jakiegokolwiek medyka. Nie pozostawało więc jej nic innego jak zająć się czymś w lecznicy. Od rana udało się jej więc uprzątnąć stare, niewygodne już legowiska i zrobić nowe, a gdy skończyła przeszła do analizy składzika. Wiele z tego co posiadała jeszcze nie znała, ale chciała sprawdzić mniej więcej czego jej najbardziej brakuje z tego co znała, albo czego nie miała wcale, albo co zgniło i co trzeba było wyrzucić. Na szczęście to ostatnie nie miało miejsca.
Właśnie zaczęła liczyć medykamenty potrzebne przy zielonym kaszlu, gdy poczuła znajomy zapach i równie znajomy głos. Od razu zerknęła za siebie i spojrzeć na Promyczka, który w ostatnim czasie był jednym z jej dłuższych bywalców i za razem tym najbardziej stresującym. Oczywiście, nie dlatego, że źle się zachowywał, nic podobnego! Nawet go polubiła. Ale był pierwszym kociakiem, którego leczenie zajęło jej więcej niż podanie jednego medykamentu. W dodatku nadal trwały mrozy. Kotka po prostu bała się, że kociak jej umrze. Ale na szczęście się to nie wydarzyło i niedawno białofutry wrócił do kociarni. Tylko dlaczego w takim razie wrócił?
- O, hej, Promyk - przywitała się również, z pewnym zdziwieniem w głosie. - A tak przeglądam składzik. Coś cię znów bierze, czy tak wpadłeś w odwiedzimy? - przeszła od razu do rzeczy. Promyczek nie wyglądał na chorego, ale jeśli się tak czuł, to była gotowa przystąpić do leczenia. Z tego też powodu jej tonie pobrzmiewała lekka troska.

_________________
I know you'll be looking
down, swear i'm gonna make
you proud

.
Re: Liściaste Krzewy
Sob 30 Mar 2024, 15:00
Promyczek
Promyczek
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 6 [IV]
Matka : Powracające Zimno [NPC
Ojciec : Oliwkowa Gałązka [NPC]
Wygląd : Wysoki, kościsty i chudy. Długie, białe futro. Heterochromia, prawe oko żółte, lewe oko niebieskie. Pędzelki na końcówkach długich uszu i równie długi ogon.
Multikonta : Meduza [pnk] Malina [kw] | Robak [pwł] i reszta
Autor avatara : skittles_and_gingin
Liczba postów : 16
Kocię
https://starlight.forumpolish.com/t2100-promyczek#57444
Spojrzałem ukradkiem na pysk kotki, gdy się ze mną przywitała. Wydawała się być zdziwiona, tym że do niej przyszedłem. Może nie powinienem? Sugestia była taka, że skoro tu się znalazłem to może źle się czuje. A tak nie było! Nie wiedziałem, czy może skoro jestem zdrowy to nie powinienem przychodzić na pogaduszki do lecznicy. To się okaże, najwyżej Jałowcowa Łapa mi to powie. Tak myślę... Jakbym był problemem i przeszkadzającym kociakiem, to by mi powiedziała prawda?
- Nie, nie! Ja tak tylko... do...do ciebie - odpowiedziałem zerkając to na łapy to na złotą medyczkę i przełknąłem ślinę - nie przeszkadzam?
Jałowiec przeglądała składzik, więc pewnie była zajęta. I potrzebowała się skupić. Ja się zupełnie nie znałem na tym jak ciężko było być medykiem, więc nie wiedziałem nawet co dokładnie robi. Zawsze jak się jej przyglądałem to niczego nie wynosiłem z tego co robi. To był jakiś inny świat. Te zioła, to wszystko. Bo jak właściwie przegląda się zioła. Ogląda sobie je? Segreguje jak kamyczki kolorami? Nie miałem pojęcia, ale wyglądało na ważne zajęcie, w którym najlepiej nie przeszkadzać...

_________________



u s p o k ó j s i ę
schowaj ten język
no dobrze - wiem, że się starałeś
uspokój się, wczoraj nie spałeś

TAK TAK
tam w lustrze to niestety ja


Re: Liściaste Krzewy
Wto 02 Kwi 2024, 12:28
Jałowcowa Łapa
Jałowcowa Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 29 [IV]
Matka : Ćmi Trzepot [NPC]
Ojciec : Czarnostopy [NPC]
Mistrz : Kruchy Pazur [NPC], Ryczący Niedźwiedź (*), Owcze Runo
Wygląd : Średniego wzrostu | szczupła | płaski pyszczek | zielone oczy | długie, złote futro, ciemniejszy nalot na górze ciała, futro jaśniejsze na dole, delikatne pręgi na łapach, na głowie widoczna M-ka
Multikonta : Tęczowa Chmura [KG], Sowi Zmierzch [KRz], Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora [PNK]
Liczba postów : 286
Terminator Medyka
https://starlight.forumpolish.com/t1756-jalowiec#44370
Zielonooka spojrzała na niego zdziwiona, gdy powiedział, że przyszedł tu do niej. To się raczej rzadko zdarzało. Zazwyczaj odwiedzała ją tylko Ćmi Trzepot, ewentualnie Czarnostopy czy Sowia Gwiazda. A tu proszę. Miała gościa, któremu nadal nie dość było siedzenia w lecznicy. Nieczęsta sytuacja. Z jednej strony było jej miło, a z drugie zastanawiała się, czy przypadkiem Promyczek nie wrócił tu bo przez swoją nieśmiałość nie chciał przebywać z mniej znanymi kotami.
- Nie, jasne, że nie. Możesz tu ze mną posiedzieć - odparła od razu, posyłając mu uśmiech. Zastanawiała ją jego obecność, ale w żadnym wypadku nie przeszkadzała. Miała dziś dużo czasu.
- To co? Pewnie się cieszysz, że już wróciłeś do rodzeństwa i mamy, co? - zagadnęła, chcąc rozwiać swoją ciekawość odnośnie tego, jak biały radzi sobie po takim czasie spędzonym w lecznicy.

_________________
I know you'll be looking
down, swear i'm gonna make
you proud

.
Re: Liściaste Krzewy
Sob 06 Kwi 2024, 21:34
Promyczek
Promyczek
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 6 [IV]
Matka : Powracające Zimno [NPC
Ojciec : Oliwkowa Gałązka [NPC]
Wygląd : Wysoki, kościsty i chudy. Długie, białe futro. Heterochromia, prawe oko żółte, lewe oko niebieskie. Pędzelki na końcówkach długich uszu i równie długi ogon.
Multikonta : Meduza [pnk] Malina [kw] | Robak [pwł] i reszta
Autor avatara : skittles_and_gingin
Liczba postów : 16
Kocię
https://starlight.forumpolish.com/t2100-promyczek#57444
Ulżyło mi, że Jałowcowa Łapa nie była niczym zajęta. Nikt chyba nie chciałby przeszkadzać komuś prawda? Ja bym bardzo nie chciał... To byłoby niegrzeczne z mojej strony! Odwzajemniłem uśmiech, ale na krótką chwilę, bo nie uważam, że powinienem się jakoś za bardzo cieszyć chwilą z medyczką. Po prostu... było miło, tak.
- Mhm! Będę mógł zostać z nimi terminatorem - i spotkać tatę.
Nie chciałem się jednak dzielić myślami o nim z Jałowcową Łapą. To było trochę głupie prawda? Mieć tatę, którego się nigdy nie widziało, żyjącego w innym Klanie. Sam nie wiedziałem co z tego w ogóle wyjdzie. A zostanie terminatorem, było chyba ważniejsze prawda? Bedę mógł się uczyć i czerpać z młodości.

_________________



u s p o k ó j s i ę
schowaj ten język
no dobrze - wiem, że się starałeś
uspokój się, wczoraj nie spałeś

TAK TAK
tam w lustrze to niestety ja




Ostatnio zmieniony przez Promyczek dnia Sob 13 Kwi 2024, 12:21, w całości zmieniany 1 raz
Re: Liściaste Krzewy
Nie 07 Kwi 2024, 10:15
Jałowcowa Łapa
Jałowcowa Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 29 [IV]
Matka : Ćmi Trzepot [NPC]
Ojciec : Czarnostopy [NPC]
Mistrz : Kruchy Pazur [NPC], Ryczący Niedźwiedź (*), Owcze Runo
Wygląd : Średniego wzrostu | szczupła | płaski pyszczek | zielone oczy | długie, złote futro, ciemniejszy nalot na górze ciała, futro jaśniejsze na dole, delikatne pręgi na łapach, na głowie widoczna M-ka
Multikonta : Tęczowa Chmura [KG], Sowi Zmierzch [KRz], Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora [PNK]
Liczba postów : 286
Terminator Medyka
https://starlight.forumpolish.com/t1756-jalowiec#44370
- Ano, już mało czasu zostało - przytaknęła, przez kilka chwil musząc upewnić się w myślach, ile właściwie miot Powracającego Zimna ma już księżyców. Chyba jeszcze zostały im dwa księżyce w kociarni, jeśli dobrze kojarzyła. Huh, kto to wszystko będzie trenował? Ciekawe, czy jakiś terminator zdąży do ceremonii ukończyć trening.
- Cieszysz się? Usiądź sobie tak w ogóle - poleciła, samej siadając przy ścianie lecznicy w kształcie kurki. Skoro już Promyczek tu przyszedł to przecież nie będą oboje tak stać, prawda? - A może masz już jakiegoś wojownika na oku, z którym chciałbyś trenować? - dopytała z ciekawością. Szczerze mówiąc wątpiła, by kocurek ze swoim charakterem rozmawiał dużo z wojownikami, ale kto wie? Może jakiegoś miał na oku jako potencjalnego mistrza?

_________________
I know you'll be looking
down, swear i'm gonna make
you proud

.
Re: Liściaste Krzewy
Sob 13 Kwi 2024, 12:30
Promyczek
Promyczek
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 6 [IV]
Matka : Powracające Zimno [NPC
Ojciec : Oliwkowa Gałązka [NPC]
Wygląd : Wysoki, kościsty i chudy. Długie, białe futro. Heterochromia, prawe oko żółte, lewe oko niebieskie. Pędzelki na końcówkach długich uszu i równie długi ogon.
Multikonta : Meduza [pnk] Malina [kw] | Robak [pwł] i reszta
Autor avatara : skittles_and_gingin
Liczba postów : 16
Kocię
https://starlight.forumpolish.com/t2100-promyczek#57444
Skinąłem głową. Tak, zostało już mało czasu. Sam nie miałem pojęcia kiedy to minęło. W końcu leżałem tylko w lecznicy, a teraz nagle miałem prawie tyle księżycy, by móc zostać terminatorem. Choroba zabrała mi bardzo dużo czasu.
Usiadłem, gdy kotka mi tak poleciła i sama zasiadła przy ścianie lecznicy. Rzeczywiście nie musieliśmy stać.
- Chyba się cieszę, w końcu bycie terminatorem jest fajne prawda? I nie wiem z kim mógłbym trenować. Nie znam za bardzo innych wojowników, oprócz mamy, ale chyba fajnie byłoby mieć trening z kimś innym.
Trening z mamą o ile mógłby być fajny, a mamusia była wspaniałą wojowniczką, to jednak nie brzmiał dorośle. Czułbym się jakbym dalej był kociakiem! A ja chciałbym trochę wydorośleć. Myślę, że miło byłoby też mieć trening z jakimś kocurem. Nie miałem za bardzo styczności z kotami mojej płci, chciałbym wiedzieć jaki powinienem być jako kocurek.

_________________



u s p o k ó j s i ę
schowaj ten język
no dobrze - wiem, że się starałeś
uspokój się, wczoraj nie spałeś

TAK TAK
tam w lustrze to niestety ja


Re: Liściaste Krzewy
Sob 13 Kwi 2024, 22:15
Jałowcowa Łapa
Jałowcowa Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 29 [IV]
Matka : Ćmi Trzepot [NPC]
Ojciec : Czarnostopy [NPC]
Mistrz : Kruchy Pazur [NPC], Ryczący Niedźwiedź (*), Owcze Runo
Wygląd : Średniego wzrostu | szczupła | płaski pyszczek | zielone oczy | długie, złote futro, ciemniejszy nalot na górze ciała, futro jaśniejsze na dole, delikatne pręgi na łapach, na głowie widoczna M-ka
Multikonta : Tęczowa Chmura [KG], Sowi Zmierzch [KRz], Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora [PNK]
Liczba postów : 286
Terminator Medyka
https://starlight.forumpolish.com/t1756-jalowiec#44370
No, bycie terminatorem było fajne, do czasu, gdy nie miałeś już prawie 30 księżyców. Jak ona. Ale za to chyba mogła obwinić bycie terminatorem medyka, ewentualnie na choroby Kruchego Pazura, przez które nie mogła ukończyć chociażby treningu wojowniczego. Ale tak, bycie terminatorem było fajne. Zwłaszcza na początku.
- Jak dla mnie trening z rodzicem mógłby być ciekawy -stwierdziła. Ona sama, wiele księżyców temu bardzo chciała, by jej mistrzem był Czarnostopy, bo zawsze miała bliską relację z ojcem. Ale cóż, to też zależało od relacji dziecka i rodzica. Promyczek pewnie miał swoje powody, dla których wolałby mieć trening z obcym wojownikiem, niż ze swoją matką. Choć szczerze mówiąc, spodziewała się, patrząc na jego charakter, że będzie wolał uczyć się od kogoś dobrze mu znanego.
- Moja mama, to znaczy, Ćmi Trzepot jest fajna, myślę, że byłaby dobrą mistrzynią. Może ze Śliwową Pestką, albo Zakwitającą Jabłonią też byś się dogadał. Trzcinowy Brzeg też wydaje się być okej. A kto wie? Może nawet Sowia Gwiazda cię weźmie? - Wymienione przez nią koty były raczej tymi spokojniejszymi i przyjaźniejszymi z Klanu Rzeki. No chyba, że mimo wszystko, Promyczek wolałby jakiegoś twardego i surowego mistrza, jednak w to wątpiła.

_________________
I know you'll be looking
down, swear i'm gonna make
you proud

.
Re: Liściaste Krzewy
Czw 18 Kwi 2024, 20:54
Promyczek
Promyczek
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 6 [IV]
Matka : Powracające Zimno [NPC
Ojciec : Oliwkowa Gałązka [NPC]
Wygląd : Wysoki, kościsty i chudy. Długie, białe futro. Heterochromia, prawe oko żółte, lewe oko niebieskie. Pędzelki na końcówkach długich uszu i równie długi ogon.
Multikonta : Meduza [pnk] Malina [kw] | Robak [pwł] i reszta
Autor avatara : skittles_and_gingin
Liczba postów : 16
Kocię
https://starlight.forumpolish.com/t2100-promyczek#57444
Jałowiec się ze mną nie zgadzała, co było trochę stresujące. Może nawet żenujące? W końcu ona była starsza, sama miała swoje treningi, więcej wiedziała! To ja mogłem źle myśleć. I nie było nawet warto mówić o tym moim podejściu. Bo ona na pewno ma rację. Kurde. Jeszcze wyszedłem na takiego, co nie chciał treningu z mamą, w takim negatywnym znaczeniu.
- N-nie no, moja mama też by była dobrą mistrzynią tak jak twoja! Ale...ale to o coś innego chodzi. Ale...a..ale nieważne!! - zacząłem się tłumaczyć i zrobiło mi się głupio - i...i nie znam tych wojowników o których mówisz, ale pewnie masz rację. Chociaż nie uważam, żeby Sowia Gwiazda wziął mnie na terminatora. Czemu by miał to zrobić...
Ma już na pewno swoich podopiecznych, a ja się nie wyróżniałem niczym. No chyba, że liczyć moje wieczne chorowanie. Wyszłoby na to, że przywódca wziął mnie na terminatora z litości!

_________________



u s p o k ó j s i ę
schowaj ten język
no dobrze - wiem, że się starałeś
uspokój się, wczoraj nie spałeś

TAK TAK
tam w lustrze to niestety ja


Re: Liściaste Krzewy
Sponsored content

Skocz do: