IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Wichru
 :: Obóz Klanu Wichru :: Oko Lasu :: Legowiska
Zawilcowy Korzeń
Wto 15 Cze 2021, 14:52
Zawilcowa Łąka
Zawilcowa Łąka
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 52 (IX)
Matka : Malinowa Polana [*]
Ojciec : Dryfujący Liść [zaginiony]
Mistrz : Szałwiowe Życzenie
Partner : Skowronek [*]
Wygląd : chimera niebieskiej tygrysio pręgowanej szylkretki z czarnym z minimalną bielą z tylko jednym niebieskim okiem - lewym. Chuda i mniejsza od przeciętnego kota. Oderwany kawałek lewego ucha i rozległa blizna zaczynająca się na policzku i przechodząca przez pysk aż do gardła. Szarpana blizna na tylnej lewej łapie. Blizna na nadgarstku przedniej lewej łapy. Brak najbardziej zewnętrznego palca przedniej lepiej łapy.
Multikonta : Robak, Kasztan [pnk] Rycząca Łapa [krz] | Kukurydzowa Łapa, Ważkowa Łapa [gk]
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 529
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t322-zawilec
First topic message reminder :

Chimera na miejsce swego nowego legowiska wybrała nieprzeciętne miejsce. Przynajmniej nie aż tak przeciętne jak zwyczajne legowisko w Zielonych Zaroślach. Wybrała sobie bowiem konar jednego z drzew iglastych rosnących przy Zielonych Zaroślach. Porośnięty mchem i wszelakimi porostami. Znaleźć można tam nawet pojedyncze, drobne grzyby.

***

Zawilec musiała jeszcze dopieścić swoje nowe legowisko. Zebrała trochę mchu z pobliskich drzew i niosła je teraz spokojnie w docelowe miejsce. Dalej czuła się nieco niepewnie używając łapy, która do niedawna była w opłakanym stanie. Ale już nie bolała i Zawilec zdecydowanie mogła nią chodzić. To już kwestia ponownego rozruszania się. Stanęła nad swym zaczętym legowiskiem i pochyliła swój łeb by położyć na nim zdobyty mech. Później zaczęła już go ugniatać, tak by nadać legowiskowi kształt.

Re: Zawilcowy Korzeń
Czw 23 Gru 2021, 06:21
Chabrowy Powiew
Chabrowy Powiew
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 32 [II]
Matka : Łania Skórka [NPC]
Ojciec : Puszysta Chmura [NPC]
Mistrz : Zawilcowa Łąka, Motyli Blask
Wygląd : szczupła; wysoka; długie, czarne futro; białe znaczenia na brzuchu, piersi, pyszczku i łapach. oczy bladozielone
Multikonta : Żucza Łapa [KW]
Liczba postów : 367
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1160-chaber
Czy Chaber potrzebowała czegokolwiek innego? W sumie to nie. Pomyślała sekundę, jednak pokręciła głową w stwierdzeniu, że wszystko zostało wyjaśnione. Brak odpowiedzi na pytanie lekko ją zdziwił, ale jednocześnie zrozumiała trochę wojowniczkę. Może nie rozumiała, ale... współczuła? Nie wiadomo, uczucia trudne. Dotarło do niej jednak, by może lepiej nie pytać o to samo następnym razem. Nie żeby Chaber tak zależało na nieznajomej, lecz bardziej na komforcie Zawilec, który zdążyła już poruszyć pare razy podczas tej rozmówki.
Ah. N-nie, nie potsebuję. Dziękuję — rzekła krótko, wbijając na chwilę wzrok w podłoże. Zaczekała jednak na Zawilec, jako iż ta oznajmiła, że może odprowadzić Chaber do rodzicielki.

_________________

los nas stworzył 彡     
   ✧˚ · . z nici gwiazd

atomowe puzzle drżą
rozsypując się jak sól
to tu, to tu



Re: Zawilcowy Korzeń
Czw 23 Gru 2021, 11:10
Zawilcowa Łąka
Zawilcowa Łąka
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 52 (IX)
Matka : Malinowa Polana [*]
Ojciec : Dryfujący Liść [zaginiony]
Mistrz : Szałwiowe Życzenie
Partner : Skowronek [*]
Wygląd : chimera niebieskiej tygrysio pręgowanej szylkretki z czarnym z minimalną bielą z tylko jednym niebieskim okiem - lewym. Chuda i mniejsza od przeciętnego kota. Oderwany kawałek lewego ucha i rozległa blizna zaczynająca się na policzku i przechodząca przez pysk aż do gardła. Szarpana blizna na tylnej lewej łapie. Blizna na nadgarstku przedniej lewej łapy. Brak najbardziej zewnętrznego palca przedniej lepiej łapy.
Multikonta : Robak, Kasztan [pnk] Rycząca Łapa [krz] | Kukurydzowa Łapa, Ważkowa Łapa [gk]
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 529
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t322-zawilec
No i pięknie. Zawilec z lekką ulgą przyjęła, że Chaber nie chciała od niej niczego więcej. Na razie się wykończyła w kwestiach towarzyskich. Wstała i polizała się szybko dwa razy po barku. Machnęła ogonem na znak, żeby Chaber też wstała i ruszyła z nią do kociarni. Chyba wyjdzie po tym spotkaniu na spacer. Ale szczerze to nie miała co robić. Ta ucieczka przed pytaniem była jej ujmą na honorze, ale na to już nic nie poradzi w aktualnym stanie rzeczy. Trochę zawiodła samą siebie, ale nie potrafiła tego rozwiązać inaczej. Kiedyś dojdzie do tego, że nie będzie musiała podejmować takich kroków. Ale póki co było za wcześnie.
//Ztx2

_________________

Nie wiedziałem
Co się ze mną dzieje
Wszystko znikło, byłaś tyko Ty
Stałaś w tęczy, jak zaczarowana  
Świeciło słonce, a z nieba padał deszcz

Tyle samotnych dróg, musiałem przejść bez Ciebie
Tyle samotnych dróg, musiałem przejść by móc
Odnaleźć Ciebie tu
Re: Zawilcowy Korzeń
Sob 05 Mar 2022, 21:28
Zawilcowa Łąka
Zawilcowa Łąka
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 52 (IX)
Matka : Malinowa Polana [*]
Ojciec : Dryfujący Liść [zaginiony]
Mistrz : Szałwiowe Życzenie
Partner : Skowronek [*]
Wygląd : chimera niebieskiej tygrysio pręgowanej szylkretki z czarnym z minimalną bielą z tylko jednym niebieskim okiem - lewym. Chuda i mniejsza od przeciętnego kota. Oderwany kawałek lewego ucha i rozległa blizna zaczynająca się na policzku i przechodząca przez pysk aż do gardła. Szarpana blizna na tylnej lewej łapie. Blizna na nadgarstku przedniej lewej łapy. Brak najbardziej zewnętrznego palca przedniej lepiej łapy.
Multikonta : Robak, Kasztan [pnk] Rycząca Łapa [krz] | Kukurydzowa Łapa, Ważkowa Łapa [gk]
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 529
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t322-zawilec
Kocica zjawiła się w obozie w słabym nastroju. Ciągnęła za sobą ogon i prędkim krokiem poszła do swojego legowiska. Klapnęła na mchu i nachyliła się by sięgnąć pyskiem do swojej kity. W jej futro na ogonie i zadzie wplątał się uschnięty łopian większy. Dziady. Wyjmowanie ich z sierści było niesamowicie nieprzyjemne. Zachaczały się o język. W pewnym momencie odgryzła kazałek swojego legowiska żeby spróbować nim coś ściągnąć, ale nie było to dalej w żadnym stopniu łatwe. Że też zawsze musi jej się tak łapa podwinąć poza obozem. Jak nie wdepnie w błoto to wejdzie w jakieś trawsko.
//Orzech

_________________

Nie wiedziałem
Co się ze mną dzieje
Wszystko znikło, byłaś tyko Ty
Stałaś w tęczy, jak zaczarowana  
Świeciło słonce, a z nieba padał deszcz

Tyle samotnych dróg, musiałem przejść bez Ciebie
Tyle samotnych dróg, musiałem przejść by móc
Odnaleźć Ciebie tu
Re: Zawilcowy Korzeń
Nie 27 Mar 2022, 00:40
Orzechowy Cień
Orzechowy Cień
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 71 (sierpień)
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Gwieździsta Noc (*)
Partner : Słodki Nektar
Wygląd : stosunkowo masywny, wyższy niż przeciętnie długowłosy kocur o złocisto-orzechowym futerku, na którym malują się rudawo-brązowe i czarne klasyczne pręgi, i złocistych oczach; często rozczochrany, odstaje mu futro na głowie i piersi; porusza się z uniesionym ogonem
Multikonta : Wieczorna Rosa; Echo; Tygrysica
Autor avatara : avatar ja, art pliszka
Liczba postów : 2979
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t285-orzeszek#424
Złocisty wojownik do obozu wszedł niedługo później, co Zawilcowa Łąka, ale on akurat miał pewny siebie krok i uniesiony w górę, kołyszący się na boki ogon. Odłożył upolowaną zwierzynę na stos, po czym udał się do Zielonych Zarośli, w pysku niosąc gołębia… ale zatrzymał się, zauważając w pobliżu jednego z drzew Zawilcową Łąkę, która chyba miała problem z wyplątaniem czegoś z ogona. Zmarszczył lekko pysk, położył przed sobą gołębia, i bez większego skrępowania spytał:
Potrzebujesz z tym pomocy?

_________________

Zawilcowy Korzeń - Page 2 Cz7MEFY


Zawilcowy Korzeń - Page 2 MevtoU0

Re: Zawilcowy Korzeń
Nie 27 Mar 2022, 17:21
Zawilcowa Łąka
Zawilcowa Łąka
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 52 (IX)
Matka : Malinowa Polana [*]
Ojciec : Dryfujący Liść [zaginiony]
Mistrz : Szałwiowe Życzenie
Partner : Skowronek [*]
Wygląd : chimera niebieskiej tygrysio pręgowanej szylkretki z czarnym z minimalną bielą z tylko jednym niebieskim okiem - lewym. Chuda i mniejsza od przeciętnego kota. Oderwany kawałek lewego ucha i rozległa blizna zaczynająca się na policzku i przechodząca przez pysk aż do gardła. Szarpana blizna na tylnej lewej łapie. Blizna na nadgarstku przedniej lewej łapy. Brak najbardziej zewnętrznego palca przedniej lepiej łapy.
Multikonta : Robak, Kasztan [pnk] Rycząca Łapa [krz] | Kukurydzowa Łapa, Ważkowa Łapa [gk]
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 529
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t322-zawilec
Chimera starała sobie radzić z dziadami na tyle ile potrafiła. A potrafić nie potrafiła w cale. Suche chaczyki łapały ją za język i pysk. Roślina nie chciała się odkleić od jej sierści w jednym kawałku tylko zaczęła się rozpadać od szarpania Zawilcowej Łąki. W pewnym momencie podszedł do niej Orzechowy Cień i zapytał się czy nie chce pomocy. No trochę by się ona przydała, ale jednocześnie wstyd było jej prosić o to by ktoś jej wyciągał coś z sierści. Stwierdziła więc, że sama sobie da radę.
- Nie, dzięki. Smacznego - odpowiedziała widząc gołębia przed wojownikiem.
Szarpała się dalej z rośliną, aż w końcu oderwała większą część i postanowiła tak zostawić ten ogon. Musiała teraz tylko wygrzebać z pyska tego co jej tam zostało. Urwała znowu kawałek legowiska by złapać nim porozrywany łopian i wyrzucić go na bok z mchem.

_________________

Nie wiedziałem
Co się ze mną dzieje
Wszystko znikło, byłaś tyko Ty
Stałaś w tęczy, jak zaczarowana  
Świeciło słonce, a z nieba padał deszcz

Tyle samotnych dróg, musiałem przejść bez Ciebie
Tyle samotnych dróg, musiałem przejść by móc
Odnaleźć Ciebie tu
Re: Zawilcowy Korzeń
Nie 27 Mar 2022, 21:22
Orzechowy Cień
Orzechowy Cień
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 71 (sierpień)
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Gwieździsta Noc (*)
Partner : Słodki Nektar
Wygląd : stosunkowo masywny, wyższy niż przeciętnie długowłosy kocur o złocisto-orzechowym futerku, na którym malują się rudawo-brązowe i czarne klasyczne pręgi, i złocistych oczach; często rozczochrany, odstaje mu futro na głowie i piersi; porusza się z uniesionym ogonem
Multikonta : Wieczorna Rosa; Echo; Tygrysica
Autor avatara : avatar ja, art pliszka
Liczba postów : 2979
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t285-orzeszek#424
Zawilcowa Łąka odmówiła, czym Orzech się nie przejął, ale w sumie… było to trochę zabawne, bo nie wyglądało to, jakby dobrze sobie radziła, i dopiero po chwili uwolniła swój ogon od… chyba łopianu, a i tak nie całego. No, cóż, skoro jest zbyt dumna, żeby ktoś jej pomógł, to niech się męczy, spoko, nie jego sprawa w sumie.
Dzięki. Mogę się dosiąść? – spytał jednak. Zawilec pamiętał głównie ze wspólnego czasu w kociarni i z grubsza kojarzył jej sztywniackie podejścia do, em, wszystkiego, ale jednak była wojowniczką i nie zaszkodziłoby jakoś lepiej się poznać, ot, po prostu pogadać.

_________________

Zawilcowy Korzeń - Page 2 Cz7MEFY


Zawilcowy Korzeń - Page 2 MevtoU0

Re: Zawilcowy Korzeń
Nie 03 Kwi 2022, 19:56
Zawilcowa Łąka
Zawilcowa Łąka
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 52 (IX)
Matka : Malinowa Polana [*]
Ojciec : Dryfujący Liść [zaginiony]
Mistrz : Szałwiowe Życzenie
Partner : Skowronek [*]
Wygląd : chimera niebieskiej tygrysio pręgowanej szylkretki z czarnym z minimalną bielą z tylko jednym niebieskim okiem - lewym. Chuda i mniejsza od przeciętnego kota. Oderwany kawałek lewego ucha i rozległa blizna zaczynająca się na policzku i przechodząca przez pysk aż do gardła. Szarpana blizna na tylnej lewej łapie. Blizna na nadgarstku przedniej lewej łapy. Brak najbardziej zewnętrznego palca przedniej lepiej łapy.
Multikonta : Robak, Kasztan [pnk] Rycząca Łapa [krz] | Kukurydzowa Łapa, Ważkowa Łapa [gk]
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 529
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t322-zawilec
Nie było łatwo wyciągnąć te chaszcze, ale w jej interesie leżało by to zrobić. Koniec końców dała sobie jakoś radę sama. Mogła więc skupić się teraz na rzeczach innych niż brudne futro.
- Oczywiście - posunęła się trochę w bok, żeby Orzechowy Cień mógł usiąść na kawału jej legowiska.
Nie było za duże, bo Zawilec była drobnym kotem, ale usiąść da się na nim w dwójkę. Nie przeszkadzało jej raczej towarzystwo złotego. Był nieco ciekawa jego osoby. Zdawali się być dobrymi przyjaciółmi ze Słodkim Nektarem. Wojownik zbierał też coraz to kolejnych terminatorów na ceremoniach, było w jej odczuciu uznaniem ze strony Golcowej Gwiazdy. Tak więc z boku Orzechowy Cień wyglądał na na prawdę ciekawego. Personalnych doświadczeń z kocurem praktycznie nie miała. Oprócz tego, że był z nią w kociarni i była na ceremonii którą sam odprawił.
- Jak ci mija dzień? - zagaiła jakiś mało zgrabny temat.

_________________

Nie wiedziałem
Co się ze mną dzieje
Wszystko znikło, byłaś tyko Ty
Stałaś w tęczy, jak zaczarowana  
Świeciło słonce, a z nieba padał deszcz

Tyle samotnych dróg, musiałem przejść bez Ciebie
Tyle samotnych dróg, musiałem przejść by móc
Odnaleźć Ciebie tu
Re: Zawilcowy Korzeń
Wto 05 Kwi 2022, 00:16
Orzechowy Cień
Orzechowy Cień
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 71 (sierpień)
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Gwieździsta Noc (*)
Partner : Słodki Nektar
Wygląd : stosunkowo masywny, wyższy niż przeciętnie długowłosy kocur o złocisto-orzechowym futerku, na którym malują się rudawo-brązowe i czarne klasyczne pręgi, i złocistych oczach; często rozczochrany, odstaje mu futro na głowie i piersi; porusza się z uniesionym ogonem
Multikonta : Wieczorna Rosa; Echo; Tygrysica
Autor avatara : avatar ja, art pliszka
Liczba postów : 2979
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t285-orzeszek#424
Złocisty kocur z uśmiechem lekkim skinięciem głowy podziękował Zawilec za udostępnione miejsce, ale klapnął naprzeciwko niej – tak się bardziej komfortowo będzie rozmawiać i żadne z nich nie nadwyręży sobie szyi, obracając się w stronę drugiego, a już tym bardziej, że miał do zjedzenia posiłek.
Właśnie wróciłem z polowania i było całkiem owocne, więc jest spoko, no i dzisiaj nie mam żadnych treningów. Zresztą, z dwójką terminatorów łatwo o dużo wolnego czasu – odparł swobodnie. Może pytanie Zawilec nie było najbardziej fascynujące, ale z drugiej strony… na tym etapie znajomości to raczej prowadziło się takie niedużo znaczące rozmowy. – Ty chyba masz teraz tylko Chabrową Łapę, nie? Nie pamiętam w sumie, czy kogoś wcześniej miałaś.

_________________

Zawilcowy Korzeń - Page 2 Cz7MEFY


Zawilcowy Korzeń - Page 2 MevtoU0

Re: Zawilcowy Korzeń
Pią 08 Kwi 2022, 11:36
Zawilcowa Łąka
Zawilcowa Łąka
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 52 (IX)
Matka : Malinowa Polana [*]
Ojciec : Dryfujący Liść [zaginiony]
Mistrz : Szałwiowe Życzenie
Partner : Skowronek [*]
Wygląd : chimera niebieskiej tygrysio pręgowanej szylkretki z czarnym z minimalną bielą z tylko jednym niebieskim okiem - lewym. Chuda i mniejsza od przeciętnego kota. Oderwany kawałek lewego ucha i rozległa blizna zaczynająca się na policzku i przechodząca przez pysk aż do gardła. Szarpana blizna na tylnej lewej łapie. Blizna na nadgarstku przedniej lewej łapy. Brak najbardziej zewnętrznego palca przedniej lepiej łapy.
Multikonta : Robak, Kasztan [pnk] Rycząca Łapa [krz] | Kukurydzowa Łapa, Ważkowa Łapa [gk]
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 529
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t322-zawilec
Zrozumiałym dla Zawilec było to, że Orzechowy Cień postanowił jednak usiąść na przeciwko niej, a nie na legowisku. Jak chciał, skoro tak było mu lepiej to droga wolna. Usiadła sobie więc trochę wygodniej na swoim kawałku mchu, skoro nie musiała odstąpić miejsca wojownikowi. Dla Zawilec nietypowym stwierdzeniem było, że z dwójką terminatorów ma się dużo czasu. Nigdy w końcu nie miała więcej niż jednego Terminatora w jednym czasie. To nie tak, że miała mało czasu, bo miała go dużo, ale jakby miała więcej podopiecznych to nie wie czy by było tak luźno. Skinęła głową nie wiedząc co może dopowiedzieć. W końcu Orzechowy Cień opowiadał o swoim dniu, co by miała mieć do mówienia w tym momencie. Dopiero, gdy kocur zapytał się o jej terminatorkę to mogła się odezwać.
- Tak. Miałam wcześniej jeszcze jedną terminatorkę, Drobną Łapę, ale nigdy nie przyszła na trening. Rozpłynęła się w powietrzu niedługo po swoim mianowaniu.
Nie miała szczęścia zostając pierwszy raz mentorką. Drobna Łapa zdawała się najpierw udawać że istnieje, w nie było jej widać w obozie w ogóle, w później po prostu jej zabrakło w Klanie i dalej jej nie ma.

_________________

Nie wiedziałem
Co się ze mną dzieje
Wszystko znikło, byłaś tyko Ty
Stałaś w tęczy, jak zaczarowana  
Świeciło słonce, a z nieba padał deszcz

Tyle samotnych dróg, musiałem przejść bez Ciebie
Tyle samotnych dróg, musiałem przejść by móc
Odnaleźć Ciebie tu
Re: Zawilcowy Korzeń
Pon 18 Kwi 2022, 20:09
Orzechowy Cień
Orzechowy Cień
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 71 (sierpień)
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Gwieździsta Noc (*)
Partner : Słodki Nektar
Wygląd : stosunkowo masywny, wyższy niż przeciętnie długowłosy kocur o złocisto-orzechowym futerku, na którym malują się rudawo-brązowe i czarne klasyczne pręgi, i złocistych oczach; często rozczochrany, odstaje mu futro na głowie i piersi; porusza się z uniesionym ogonem
Multikonta : Wieczorna Rosa; Echo; Tygrysica
Autor avatara : avatar ja, art pliszka
Liczba postów : 2979
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t285-orzeszek#424
Ach, rozumiem, no to w takim razie z tą Drobną Łapą miałaś podobne szczęście do mojego. U mnie z kolei Sarna była jakimś ewenementem na tle reszty, nie dość, że przyszła na trening więcej niż raz, to jeszcze faktycznie go skończyła – parsknął z lekkim rozbawieniem. Ach, ile by dał, żeby mieć jakichś ambitnych terminatorów… Sarna przez większość treningu była pojętna i ogólnie w porządku, potem dopiero na końcówce odwaliła manianę, ale przynajmniej była już wojowniczką i mógł z niej być dumny. Wciąż, raptem jeden wytrenowany terminator… dla Orzecha to było po prostu za mało jak na czas, przez jaki był już wojownikiem, ale co zrobić, kiedy jego terminatorzy postanawiali po prostu wyparować, zaginąć, albo zachorować i potem zaginąć, i tak dalej. – No, ale teraz Traszkowa Łapa i Kwitnąca Łapa dają radę, chociaż z Kwitnącą jest niezłe zamieszanie, w sensie przez to, w jakim stanie był jej trening, kiedy prowadził go mój brat, eh.

_________________

Zawilcowy Korzeń - Page 2 Cz7MEFY


Zawilcowy Korzeń - Page 2 MevtoU0

Re: Zawilcowy Korzeń
Wto 19 Kwi 2022, 00:22
Zawilcowa Łąka
Zawilcowa Łąka
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 52 (IX)
Matka : Malinowa Polana [*]
Ojciec : Dryfujący Liść [zaginiony]
Mistrz : Szałwiowe Życzenie
Partner : Skowronek [*]
Wygląd : chimera niebieskiej tygrysio pręgowanej szylkretki z czarnym z minimalną bielą z tylko jednym niebieskim okiem - lewym. Chuda i mniejsza od przeciętnego kota. Oderwany kawałek lewego ucha i rozległa blizna zaczynająca się na policzku i przechodząca przez pysk aż do gardła. Szarpana blizna na tylnej lewej łapie. Blizna na nadgarstku przedniej lewej łapy. Brak najbardziej zewnętrznego palca przedniej lepiej łapy.
Multikonta : Robak, Kasztan [pnk] Rycząca Łapa [krz] | Kukurydzowa Łapa, Ważkowa Łapa [gk]
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 529
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t322-zawilec
Przykrym było to jak dużo kotów ginęło na etapie bycia terminatorem. Nawet sama Zawilec tego doznała. Była tym kotem, który rozpłynął się w powietrzu. Poza obozem było po prostu zbyt niebezpiecznie dla bezmyślnej młodzieży. Pomysły młodych kotów też stwarzały im problem same w sobie. Trudno. Po prostu trudno. Niektórzy znajdują drogę powrotną do Klanu. Ale nie można było w to ślepo wierzyć, nie każdy wróci. Skinęła spokojnie głową na rozbawionego Orzechowego Cienia. Dobrze że chociaż tą jedna Sarna mu się ostała i skończyła trening. Dla Klanu każdy przybywający wojownik był ważny.
Zawilec zaintrygowała wspominka o aktualnych terminatorkach Orzechowego Cienia. Obie na swój sposób. Traszkowa Łapa była na prawdę specyficzną kotka. Była bardzo niekonwencjonalna w swej ciekawości. Złoty wojownik jednak nie narzekał na To. Ani generalnie nie wadziła mu żadna z podopiecznych. Bardziej zaległości tej drugiej.
- Kiełkujące Ziarno nie sprawdził się jako mistrz?
Nie miała do czynienia z burym oprócz nikłych interakcji w kociarni. Był dosyć pogodny i miły, ale najwidoczniej niekoniecznie umiał sporządzić trening Kwitnącej Łapie póki był w Klanie. Szkoda. Szylkretka była już całkiem spora. Powinna być już porządnie przygotowana do przyszłej rangi.

_________________

Nie wiedziałem
Co się ze mną dzieje
Wszystko znikło, byłaś tyko Ty
Stałaś w tęczy, jak zaczarowana  
Świeciło słonce, a z nieba padał deszcz

Tyle samotnych dróg, musiałem przejść bez Ciebie
Tyle samotnych dróg, musiałem przejść by móc
Odnaleźć Ciebie tu
Re: Zawilcowy Korzeń
Sob 23 Kwi 2022, 18:39
Orzechowy Cień
Orzechowy Cień
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 71 (sierpień)
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Gwieździsta Noc (*)
Partner : Słodki Nektar
Wygląd : stosunkowo masywny, wyższy niż przeciętnie długowłosy kocur o złocisto-orzechowym futerku, na którym malują się rudawo-brązowe i czarne klasyczne pręgi, i złocistych oczach; często rozczochrany, odstaje mu futro na głowie i piersi; porusza się z uniesionym ogonem
Multikonta : Wieczorna Rosa; Echo; Tygrysica
Autor avatara : avatar ja, art pliszka
Liczba postów : 2979
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t285-orzeszek#424
A, yhym. Kiełek… właściwie zawsze był w pewien sposób, nie wiem, odklejony od klanu. Od rodziny – zaczął, marszcząc lekko czoło. Odkąd jego brat zaginął, czas mijał nieubłaganie, ale szczerze powiedziawszy… wciąż był na niego zły i rozgoryczony, i to nie tylko przez to jego zniknięcie bez słowa. – Myślałem, że w takim razie chociaż skupia się na treningach, ale Kwitnąca Łapa ma teraz ponad dwadzieścia księżyców, a nie umiała polować, nie zna Kodeksu… nie nauczyła się od niego właściwie niczego, poza walką, a i to nie wiem w jakim jest stanie, bo jeszcze nie sprawdziłem – odpowiedział. – I powiedziałbym, że mogę to zrozumieć, bo sama Kwitnąca Łapa sporo chorowała, ale pewnie pamiętasz ten cały syf z Trującą Łapą, Iskrzącą Łapą i Truflową Łapą? Ta sama sytuacja z Trującym. To, że cała ta trójka wykazała się brakiem pomyślunku, to jedno, ale żeby kot mający ponad dwadzieścia księżyców nic nie umiał, poza tym że na treningu poznał raptem Kodeks i granice, to już absurd. Oczywiście inna sprawa, że według mnie w obliczu takiej sytuacji terminatorzy sami powinni zainteresować się trochę swoim losem, porozmawiać z zastępcą o sytuacji z treningiem, ale… ciężko obwiniać terminatorów o ewidentne zaniedbania mistrza – wyraził swoje zdanie. Nie wiedział, jak z jeszcze jednym terminatorem Kiełka, bodajże… Złocistą Łapą, ale w sytuacji kiedy tak to wyglądało z 2/3 terminatorów, no to cóż, ewidentnie coś było nie tak. Dobrze, że Kiełek miał czas na uganianie się za Krowią Łapą, zamiast na treningi czy jakikolwiek kontakt z rodziną, hmpf.

_________________

Zawilcowy Korzeń - Page 2 Cz7MEFY


Zawilcowy Korzeń - Page 2 MevtoU0

Re: Zawilcowy Korzeń
Sro 27 Kwi 2022, 21:53
Zawilcowa Łąka
Zawilcowa Łąka
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 52 (IX)
Matka : Malinowa Polana [*]
Ojciec : Dryfujący Liść [zaginiony]
Mistrz : Szałwiowe Życzenie
Partner : Skowronek [*]
Wygląd : chimera niebieskiej tygrysio pręgowanej szylkretki z czarnym z minimalną bielą z tylko jednym niebieskim okiem - lewym. Chuda i mniejsza od przeciętnego kota. Oderwany kawałek lewego ucha i rozległa blizna zaczynająca się na policzku i przechodząca przez pysk aż do gardła. Szarpana blizna na tylnej lewej łapie. Blizna na nadgarstku przedniej lewej łapy. Brak najbardziej zewnętrznego palca przedniej lepiej łapy.
Multikonta : Robak, Kasztan [pnk] Rycząca Łapa [krz] | Kukurydzowa Łapa, Ważkowa Łapa [gk]
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 529
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t322-zawilec
Odklejony od Klanu. Nasuwało się jedynie pytanie w jaki sposób był oddalony od ich grupy, czy jak też Orzech ujął, rodziny. Sama Zawilec można by rzec, że była nieco odklejona, bo nie dogadywała się najlepiej z innymi. Ale nie zaniedbywała obowiązków. Co okazał się w dodatku robić Kiełkujące Ziarno. To w jakim stanie był trening jego byłej podopiecznej brzmiało... tragicznie. Wiadomo, że kotka wiele chorowała, ale nie aż tak by jej edukacja była na tak wczesnym etapie. A to, że Trująca Łapa miał podobnie żałosną wiedzę z treningu z Kiełkującym Ziarnem tylko utrzymywało zdanie Zawilec, że wojownik był okropnie nieobowiązkowy jako mistrz. Orzechowy Cień dobrze mówił, że terminatorzy sami powinni zainteresować się tym stanem, ale dla chimery było to choć odrobinę zrozumiałe że nic nie zrobili. Byli młodzi, Trująca Łapa w dodatku był nieinteligentny (nie wie jak Kwitnąca Łapa, ale on zdecydowanie tak). Błaha sympatia do pierwszego mistrza, mogła być przeszkodą, by powiedzieć o tym komuś, zastępcy chociażby.
- Brzmi to nieciekawie. Mówiąc lekko, bo na język rzucają się mocniejsze określenia w takim przypadku. Szkoda, że nie zwrócono na to wcześniej uwagi, ale raczej mało kto wciska swój nos do treningów innych klanowiczy. Szkoda tylko terminatorów, którzy stracili pół swojego życia na niczym pożytecznym przez Kiełkujące Ziarno. Zapewne uda wam się nadrobić zaległości w nauce, szkoda tylko, że następuje to dopiero teraz i w takich okolicznościach.
Zaginięcie brata Orzechowego Cienia na pewno nie było czymś z czego można było się cieszyć. Nawet jeśli był bezużytecznym wojownikiem skoro nie umiał chociażby trenować innych. To był dalej ich kot, było szkoda, że nagle zapadł się pod ziemię.

_________________

Nie wiedziałem
Co się ze mną dzieje
Wszystko znikło, byłaś tyko Ty
Stałaś w tęczy, jak zaczarowana  
Świeciło słonce, a z nieba padał deszcz

Tyle samotnych dróg, musiałem przejść bez Ciebie
Tyle samotnych dróg, musiałem przejść by móc
Odnaleźć Ciebie tu
Re: Zawilcowy Korzeń
Pią 29 Kwi 2022, 22:34
Orzechowy Cień
Orzechowy Cień
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 71 (sierpień)
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Gwieździsta Noc (*)
Partner : Słodki Nektar
Wygląd : stosunkowo masywny, wyższy niż przeciętnie długowłosy kocur o złocisto-orzechowym futerku, na którym malują się rudawo-brązowe i czarne klasyczne pręgi, i złocistych oczach; często rozczochrany, odstaje mu futro na głowie i piersi; porusza się z uniesionym ogonem
Multikonta : Wieczorna Rosa; Echo; Tygrysica
Autor avatara : avatar ja, art pliszka
Liczba postów : 2979
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t285-orzeszek#424
To fakt. Nawet bym nie wpadł na to, że ktoś aż tak może zaniedbać swoich terminatorów, i przy okazji nie wpaść na to, żeby po prostu poprosić o przekazanie ich treningów komuś innemu, skoro się nie daje rady czy… czy cokolwiek w sumie – odpowiedział z lekkim westchnięciem. Niezależnie od powodu, Kiełek powinien albo wziąć się w garść i czegokolwiek nauczyć swoich terminatorów, albo przyznać przed samym sobą, że nie jest w stanie tego zrobić, skoro wolał się użalać nad sobą i przeżywać zaginięcie swojej „partnerki” bardziej, niż przeżywał śmierć ojca, hmpf. Powojnik okazał się być rozczarowaniem na wielu frontach i Orzech trochę się wstydził, że to był ten sam kot, z którym był mianowany na jednej ceremonii na wojownika. – Taaak, trochę to potrwa… szkoda, że Trująca Łapa zdążył uciec Gwiezdny Klan gdzie. Dzieciak może nie błyszczał intelektem, ale mam nadzieję, że chociaż przeżyje.

_________________

Zawilcowy Korzeń - Page 2 Cz7MEFY


Zawilcowy Korzeń - Page 2 MevtoU0

Re: Zawilcowy Korzeń
Nie 01 Maj 2022, 11:00
Zawilcowa Łąka
Zawilcowa Łąka
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 52 (IX)
Matka : Malinowa Polana [*]
Ojciec : Dryfujący Liść [zaginiony]
Mistrz : Szałwiowe Życzenie
Partner : Skowronek [*]
Wygląd : chimera niebieskiej tygrysio pręgowanej szylkretki z czarnym z minimalną bielą z tylko jednym niebieskim okiem - lewym. Chuda i mniejsza od przeciętnego kota. Oderwany kawałek lewego ucha i rozległa blizna zaczynająca się na policzku i przechodząca przez pysk aż do gardła. Szarpana blizna na tylnej lewej łapie. Blizna na nadgarstku przedniej lewej łapy. Brak najbardziej zewnętrznego palca przedniej lepiej łapy.
Multikonta : Robak, Kasztan [pnk] Rycząca Łapa [krz] | Kukurydzowa Łapa, Ważkowa Łapa [gk]
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 529
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t322-zawilec
Zachowanie Kiełkującego Ziarna owszem, było dziwne. Przynajmniej dla większości kotów takim było. Każdy zna swoje możliwości i granice. Nie ma co się ich wypierać w takich sytuacjach, bo to szkodzi terminatorom. Ale tak na prawdę nie wiadomo o co chodzi Kiełkującemu Ziarnu. A szansę na to, że kiedyś się dowiedzą są na prawdę nikłe. Westchnęła jedynie cicho wzruszając barkami. Cóż tu więcej mówić. Co do Trującej Łapy nie chciała być pesymistką, ale nie wierzyła w to by ten kocur przeżył sam poza Klanem. Już prawie zabił własną siostrę. Tak właściwie to nie wiedziała czy w ogóle podzielała zdanie Orzecha. Chyba wolałaby jakby nie żył. Po prostu. Nie zależało jej na nim. Na tym całym Kiełkującym Ziarnie też nie.
- Szansę są na to małe, bo już raz sam wpakował się w walkę z drapieżnikiem. Ale można mieć nadzieję, czemu nie - odpowiedziała ze spokojem.
Co innego zostać zaatakowanym, a atakować przeciwnika od razu jak się go widzi. Może zmądrzał od tego czasu, ale chimera dalej nie łudziła się na to, by ten dał sobie radę. Ale mogła być równie dobrze w błędzie i nadzieja Orzecha miała jakiś sens.

_________________

Nie wiedziałem
Co się ze mną dzieje
Wszystko znikło, byłaś tyko Ty
Stałaś w tęczy, jak zaczarowana  
Świeciło słonce, a z nieba padał deszcz

Tyle samotnych dróg, musiałem przejść bez Ciebie
Tyle samotnych dróg, musiałem przejść by móc
Odnaleźć Ciebie tu
Re: Zawilcowy Korzeń
Czw 05 Maj 2022, 19:11
Orzechowy Cień
Orzechowy Cień
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 71 (sierpień)
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Gwieździsta Noc (*)
Partner : Słodki Nektar
Wygląd : stosunkowo masywny, wyższy niż przeciętnie długowłosy kocur o złocisto-orzechowym futerku, na którym malują się rudawo-brązowe i czarne klasyczne pręgi, i złocistych oczach; często rozczochrany, odstaje mu futro na głowie i piersi; porusza się z uniesionym ogonem
Multikonta : Wieczorna Rosa; Echo; Tygrysica
Autor avatara : avatar ja, art pliszka
Liczba postów : 2979
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t285-orzeszek#424
Kiwnął głową na znak, że to racja. Syn Niedźwiedziej Gwiazdy nie był typem, który by żył złudzeniami i nadzieją; doskonale wiedział, Trująca Łapa mógł być martwy od długiego czasu, odkąd tylko opuścił klan Gwiezdny Klan wie czemu i po co, po prostu… najzwyczajniej w świecie nie życzył mu śmierci czy innego tragicznego losu, nawet jeśli był przygłupi. Może poszedł szukać Klanu Cienia, hmpf. Na dobrą sprawę nawet Gwieździsta Noc mogła od wielu księżyców być martwa, ale o tym akurat wolał już nie myśleć. W przypadku swojej rodziny, nawet tego zapchlonego Kiełka, i swojej mistrzyni też oczywiście brał pod uwagę, że ich losy mogły nie potoczyć się kolorowo, ale nie przepadał za tą myślą.
Korzystając z chwili ciszy, jaka zapadła pomiędzy nimi – chociaż wojownik nie czuł się w niej jakoś niekomfortowo – skupił się na swoim jedzeniu.

_________________

Zawilcowy Korzeń - Page 2 Cz7MEFY


Zawilcowy Korzeń - Page 2 MevtoU0

Re: Zawilcowy Korzeń
Pią 06 Maj 2022, 16:03
Zawilcowa Łąka
Zawilcowa Łąka
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 52 (IX)
Matka : Malinowa Polana [*]
Ojciec : Dryfujący Liść [zaginiony]
Mistrz : Szałwiowe Życzenie
Partner : Skowronek [*]
Wygląd : chimera niebieskiej tygrysio pręgowanej szylkretki z czarnym z minimalną bielą z tylko jednym niebieskim okiem - lewym. Chuda i mniejsza od przeciętnego kota. Oderwany kawałek lewego ucha i rozległa blizna zaczynająca się na policzku i przechodząca przez pysk aż do gardła. Szarpana blizna na tylnej lewej łapie. Blizna na nadgarstku przedniej lewej łapy. Brak najbardziej zewnętrznego palca przedniej lepiej łapy.
Multikonta : Robak, Kasztan [pnk] Rycząca Łapa [krz] | Kukurydzowa Łapa, Ważkowa Łapa [gk]
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 529
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t322-zawilec
Rozmowa z Orzechowym Cieniem była iście przyjemna, ale nie tylko luźnymi pogawędkami kot żyje. Złoty miał zwierzynę do zjedzenia, a Zawilec patrol do odbębnienia. Miała generalnie jeszcze trochę roboty do zrobienia. Była już na treningu z Chaber, ale zapolować będzie musiała jeszcze po patrolu.
- Miło było porozmawiać - pożegnała się krótko i wstała z legowiska.
Musi jeszcze ogarnąć z kim była przydzielona na patrol i będzie szła. Nie przeszkadzało jej tak właściwie to, że nie miała wiele czasu. Przynajmniej nie dzisiaj. Bo zmiennie było u Zawilec z tą kwestią.
//Zt

_________________

Nie wiedziałem
Co się ze mną dzieje
Wszystko znikło, byłaś tyko Ty
Stałaś w tęczy, jak zaczarowana  
Świeciło słonce, a z nieba padał deszcz

Tyle samotnych dróg, musiałem przejść bez Ciebie
Tyle samotnych dróg, musiałem przejść by móc
Odnaleźć Ciebie tu
Re: Zawilcowy Korzeń
Czw 12 Maj 2022, 22:48
Orzechowy Cień
Orzechowy Cień
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 71 (sierpień)
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Gwieździsta Noc (*)
Partner : Słodki Nektar
Wygląd : stosunkowo masywny, wyższy niż przeciętnie długowłosy kocur o złocisto-orzechowym futerku, na którym malują się rudawo-brązowe i czarne klasyczne pręgi, i złocistych oczach; często rozczochrany, odstaje mu futro na głowie i piersi; porusza się z uniesionym ogonem
Multikonta : Wieczorna Rosa; Echo; Tygrysica
Autor avatara : avatar ja, art pliszka
Liczba postów : 2979
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t285-orzeszek#424
Kocur skupił się na jedzeniu, a nim zdążył poruszyć jakiś temat, kotka… bardzo krótko się pożegnała. Zmarszczył czoło w pierwszym odruchu, ale zaraz kiwnął jej głową, bo sam był w środku przeżuwania jedzenia i nie chciał odpowiadać z pełnym pyskiem. No nic, pewnie miała jakieś inne zajęcia… nawet mu coś świtało z tyłu głowy, że czekał ją patrol, więc było to zrozumiałe. W każdym razie kocur dokończył posiłek sam, a potem udał się do kociarni i zajął się rozmową ze swoją siostrą.


zt

_________________

Zawilcowy Korzeń - Page 2 Cz7MEFY


Zawilcowy Korzeń - Page 2 MevtoU0

Re: Zawilcowy Korzeń
Pią 20 Maj 2022, 20:58
Zawilcowa Łąka
Zawilcowa Łąka
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 52 (IX)
Matka : Malinowa Polana [*]
Ojciec : Dryfujący Liść [zaginiony]
Mistrz : Szałwiowe Życzenie
Partner : Skowronek [*]
Wygląd : chimera niebieskiej tygrysio pręgowanej szylkretki z czarnym z minimalną bielą z tylko jednym niebieskim okiem - lewym. Chuda i mniejsza od przeciętnego kota. Oderwany kawałek lewego ucha i rozległa blizna zaczynająca się na policzku i przechodząca przez pysk aż do gardła. Szarpana blizna na tylnej lewej łapie. Blizna na nadgarstku przedniej lewej łapy. Brak najbardziej zewnętrznego palca przedniej lepiej łapy.
Multikonta : Robak, Kasztan [pnk] Rycząca Łapa [krz] | Kukurydzowa Łapa, Ważkowa Łapa [gk]
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 529
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t322-zawilec
Choroba nie była czymś czego się spodziewałam. A jednak złapała mnie ona na jakiś czas i musiałam zostać w lecznicy. W końcu jednak wróciłam do zdrowia i mogłam sobie na spokojnie wrócić do obowiązków. Było... dosyć nudno bez treningu z Chaber. Zastanawiałam się też co u niej. Będę musiała zdecydowanie kiedyś ją zaczepić. W tej chwili jednak wróciłam z polowania. Odłożyłam zwierzynę na stos i ruszyłam w stronę swojego skromnego legowiska. Po drodze spotkałam jednak kocie. Bardzo przypominało mi Słodki Nektar. Była to kwestia koloru futra. Kociak nie był jednak córką mojej drogiej przyjaciółki. Była to Morwa, dzieciak Świergoczącego Boru.
- Dzień dobry Morwo - przywitałam się i zamilkłam na chwilę bo w sumie oprócz przywitania się co miałam mówić - jak się miewasz?
Mogłam nie zaczepiać koteczki, ale tak właściwie to zatęskniłam za rozmowami z innymi kotami niż Motyl.
//Morwa

_________________

Nie wiedziałem
Co się ze mną dzieje
Wszystko znikło, byłaś tyko Ty
Stałaś w tęczy, jak zaczarowana  
Świeciło słonce, a z nieba padał deszcz

Tyle samotnych dróg, musiałem przejść bez Ciebie
Tyle samotnych dróg, musiałem przejść by móc
Odnaleźć Ciebie tu
Re: Zawilcowy Korzeń
Pią 20 Maj 2022, 21:47
Alba
Alba
Grupa : Samotnicy
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 24 [II]
Matka : Świergoczący Bót
Ojciec : Gęsi Tupot
Mistrz : Gradowy Chłód
Partner : -
Wygląd : Średnich rozmiarów długowłosa kotka o rudej sierści i klasycznym pręgowaniu. Biel znajduje się na pyszczku i policzkach, sięgając w formie szerokiej strzałki na czoło, a także na szyi, klatce piersiowej, przednich i tylnych łapach oraz na brzuchu, za wyjątkiem rudej plamy na prawym łokciu. Biel wchodzi także nieregularnie na boki kotki. Posiada bystre pomarańczowe oczka, jej pyszczek nieczęsto się uśmiecha. Dodatkowo od niego wystają długie, proste białe wąsiki.
Multikonta : Złoty Okoń [KG] Straszkowa Łapa [KW]
Autor avatara : the.chronicles.of.aslan
Liczba postów : 44
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t1362-morwa
Morwa była cóż, wycofana ostatnimi czasy. Dopiero co znalazła swoje ulubione miejsce na mchu w żłobku i zamieniła pare słów z rodzeństwem. Nie byli chyba wyjątkowi pojawieniem się rudej.
   Jednak to nie zniechęciło jej do chodzenia gdzie popadnie byle by znów nie siedzieć w miejscu. Bowiem nienawidziła wpadać w rutynę, było to okropne i napawało koteczkę wspomnieniami z lecznicy. Nie żeby narzekała na Motyli Blask. To po prostu nie było towarzystwo dla niej. Wolała rozmawiać z wojownikami i starszymi uczniami. Miała masę czasu na wymyślanie sobie kto zostanie jej mentorem. Jednak teraz nie było czasu na powrót do tych wspomnień, dopiero teraz zorientowała się, że stoi w czyimś legowisku. Wyglądało one zjawiskowo. Nim zdążyła się wycofać do jej niedługich równie rudych uszu dopadł dźwięczny i spokojny głos. Potrząsnęła łebkiem a chwile później jej wpatrzony w oddal wzrok przeszedł na dwukolorową wojowniczkę.
   - Rzeczywiście, dzień dobry - Miauknęła lekko poirytowanym głosem na samą siebie. Wychodziła z zasady, że to młodszy powinien witać starszego. Próbowała złapać kontakt wzrokowy z rozmówczynią jednak jej drugie oko nie zamierzało się otworzyć. Co wprawiało w dyskomfort pomarańczowo Oką - Jak się miewam? Doskonale, dobrze rozprostować wreszcie porządnie łapy. Dziękuje - Poprawiła swój siad aby wyglądał bardziej dostojnie i owinęła ciasno łapy ogonem. - Mam nadzieję, że nie przeszkodziłam ci swoją obecnością. Nie bardzo myślałam gdzie się zatrzymuje. -
Re: Zawilcowy Korzeń
Sponsored content

Skocz do: