IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Plemię Niedźwiedzich Kłów
 :: Tereny Plemienia :: Ślimacze Drzewa :: Archiwum
Trening Renifera Pędzącego Przez Śnieżne Zaspy
Nie 16 Maj 2021, 16:31
Pąk.
Pąk.
Pełne imię : Pąk Zakwitający na Bratkowej Łące
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 33
Znak Przodków : Lis
Matka : Kropla Spływająca z Sopla
Ojciec : Pies Biegnący Przez Bujną Trawę
Mistrz : Kamyk Turlający Się Po Dróżce
Partner : szukam dziewczyny kto chce pisze 123
Wygląd : Raczej niska, ale umięśniona i szeroka. Krótkowłosa. Sierść szara, matowa, nieco potargana. Brak lewego oka, prawe oko o kolorze niebieskiego turkusu. Blizny - dwie idące przez nos i kilka zadrapań wokół lewego oczodołu.
Multikonta : Pliszkowy Dziób, Zaćmiona Łapa
Autor avatara : @khumaix
Liczba postów : 137
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t692-pak-zakwitajacy-na-bratkowej-lace#5304
First topic message reminder :

Kwestia treningu Renifera nieco zastanawiała Pąk od dłuższego czasu, bo już pomijając fakt, że jego mistrz zmarł i nikt nie trenował go do teraz, to jeszcze wpychano go na rolę łowcy, na którą zdecydowanie się nie nadawał. No bo, halo - nie dość, że był wielki i silny, to jeszcze CHCIAŁ zostać strażnikiem, a plemię jakby celowo mu to utrudniało. Czyżby przez to, że był lisem? Nie miała pojęcia, ale nie podobało jej się to wszystko. Nasz ulubiony Królik Kicający Ku Kwiecistej Kniei też zdawał się za białym nie przepadać i rzucać mu nieprzyjemne spojrzenia, no i niebieskiej było po prostu przykro na to patrzeć, bo zamieniała z Reniferem często kilka słów, i walczył z nią z jastrzębiem, i wcale nie był w żadnym stopniu zły i okropny, więc Pąk po prostu stwierdziła, że to niefortunny zbieg okoliczności i ocenianie po okładce.
Ostatnio jednak podszedł do niej Wieszcz Szepczących Kamieni...i, o, przekazał jej, że Renifer Pędzący Przez Śnieżne Zaspy będzie teraz szkolił się na strażnika, a uczyć go będzie właśnie ona - Pąk. Przyjęła tą wiadomość z entuzjazmem - prowadzenie treningów nie było takie złe, a poza tym biały kocur nareszcie mógł robić to, co chciał - do tego z kotem, który nie był wobec niego taki wredny i oceniający. Oczywiście nie wiedziała, czy Renifer ją lubi, bo nie zdziwiłaby się, jakby czuł się nią przytłoczony, ale przysiadał się do niej na zebraniach i w ogóle, więc chyba nie mogło być aż tak źle! Tak czy siak, nie mógł uciec od treningów z jednooką, toteż umówiła się z nim na trening, gdy słońce chyliło się już ku horyzontowi. Aktualnie trwały upały, więc nie chciała skazywać długofutrego nowicjusza na katusze, a i też była nocną duszą. Miała tylko nadzieję, że Renifer też, bo nie chciałaby, żeby jej tu zasnął. Miejscem, gdzie mieli się spotkać, był - wyjątkowo jak na Pąk - środek Ślimaczych Drzew, bo o tej porze nie był przepełniony kotami (jako że zdecydowana większość trenowała o poranku). Czekała tam więc na swojego księcia w białej zbroi, wylegiwując się pod jednym z krzewów.

Re: Trening Renifera Pędzącego Przez Śnieżne Zaspy
Nie 18 Lip 2021, 23:18
Pąk.
Pąk.
Pełne imię : Pąk Zakwitający na Bratkowej Łące
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 33
Znak Przodków : Lis
Matka : Kropla Spływająca z Sopla
Ojciec : Pies Biegnący Przez Bujną Trawę
Mistrz : Kamyk Turlający Się Po Dróżce
Partner : szukam dziewczyny kto chce pisze 123
Wygląd : Raczej niska, ale umięśniona i szeroka. Krótkowłosa. Sierść szara, matowa, nieco potargana. Brak lewego oka, prawe oko o kolorze niebieskiego turkusu. Blizny - dwie idące przez nos i kilka zadrapań wokół lewego oczodołu.
Multikonta : Pliszkowy Dziób, Zaćmiona Łapa
Autor avatara : @khumaix
Liczba postów : 137
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t692-pak-zakwitajacy-na-bratkowej-lace#5304
Wszedł...nieco dziwnie. Nie, że źle, ale ona zwykle po prostu na pień wskakiwała zamiast zaczynać od objęcia go łapami. W każdym razie trzymał się mocno pazurami, co było na plus - chodził też szybko, na pewno szybciej niż Mgła! W końcu dotarł na jedną z gałęzi, na co kiwnęła głową, a ten zaczął schodzić głową w górę, także miała już pewność, że wszystko było picobello. Śledziła go wzrokiem całą drogę na dół, aż nie zszedł zupełnie.
Jest fajnie, umiesz — oznajmiła, jak gdyby kocur nie wiedział, że umiał...chociaż patrząc na jego pewność siebie, to mogła być prawdopodobna opcja. Szybko podrapała się za uchem tylną łapą, po czym odchrząknęła. — Mm, znasz już granice, to jeszcze oznaczanie ich. Musisz się poocierać o drzewa, krzaki, kamienie, albo obsikać, i w sumie to tyle. Poćwiczymy jeszcze kilka dni, żebym miała pewność i powiem Wieszczowi, żeby cię mianował. A póki dzień jeszcze młody...chcesz na swój pierwszy strażniczy patrol? — mruknęła i wskazała głową na leśną dróżkę przed nimi.

składam szczere gratulacje pozdrawiam z rodziną

_________________

chciałem kiedyś z m ą d r z e ć, po ich stronie być
spać w czystej pościeli, świeże mleko pić
naprawdę chciałem zmądrzeć
i po ich stronie być

Whisky, moja żono, jednak Tyś najlepszą z dam
Re: Trening Renifera Pędzącego Przez Śnieżne Zaspy
Sob 24 Lip 2021, 10:43
Renifer
Renifer
Pełne imię : Renifer Pędzący przez Śnieżne Zaspy
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 83 (XII)
Znak Przodków : Lis
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Łoś Gnający przez Bór [NPC] [*], Pąk Zakwitający na Bratkowej Łące
Wygląd : Duży, masywny kocur o długim, jednolicie białym futrze i czekoladowych oczach. Posiada białe pędzelki na uszach, różowy nos i różowe opuszki łap, a także puchate łapcie. Na tylnej stronie głowy posiada bliznę po drapnięciu pazurami przez jastrzębia. Na obu bokach posiada po dwie blizny na bokach - dwie na lewym, dwie na prawym, dość szerokie i poszarpane, częściowo ukryte pod długim futrem.
Multikonta : Kozia Łapa [KR], Rozżarzona Gwiazda [KG] || Poranna Zorza [GK]
Autor avatara : polar_coons
Liczba postów : 194
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t712-renifer-pedzacy-przez-sniezne-zaspy#5369
Uśmiechnąłem się delikatnie, gdy niebieska kotka powiedziała mi, że umiem się wspinać. Przytaknąłem głową na znak zrozumienia, w duchu ciesząc się, że wyniosłem cokolwiek ze swojego treningu na łowcę. Prócz zanikłej pewności siebie, bezsennych nocy i zdeptanych marzeń. Podszedłem bliżej Pąk, by móc kontynuować trening, a jak się okazało... Już praktycznie nic nie zostało. Nadstawiłem uszu, zaciekawiony, gdy kotka zaczęła poruszać tematy związane z oznaczaniem granic. Jako łowca nie byłem tego uczony, jak i również tego nie robiłem, bo... To była działka strażnikiem. Teraz jednak miałem możliwość poznać wielkie sekrety leżące za patrolami i tym wszystkim. I... Okazało się, że to nie jest takie trudne. Zamrugałem parokrotnie ślepiami, przekrzywiając delikatnie łeb w bok.
- To... To wszystko? - zadałem pytanie, gdy dowiedziałem się, że granice się oznacza poprzez otarcie się o gałązki czy inne wystające rzeczy lub nasikanie na nią. Oczywiście będę się musiał do tego przywyknąć, ale nie wydawało się to jakieś szczególnie trudne. Na pytanie lekko się uśmiechnąłem, przytakując na znak zgody głową, po czym ruszyłem za swoją mistrzynią, pozwalając jej poprowadzić mój pierwszy strażniczy patrol i zobaczyć, czym on się różni od tego, na który chodzą łowcy.
Re: Trening Renifera Pędzącego Przez Śnieżne Zaspy
Sponsored content

Skocz do: