IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Ziemie Niczyje
 :: Ziemie Niczyje :: Zgromadzenia
Re: Zgromadzenie II
Nie 6 Cze 2021 - 22:36
Wschodzący Księżyc
Wschodzący Księżyc
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 29 [II]
Matka : Gronostajowa Mordka
Ojciec : Czerwony Kwiat
Mistrz : Golcowa Gwiazda
Wygląd : średniego wzrostu kocurek z jasnokremowym futrem, którego głowa, łapy i ogon są bure z czarnymi pręgami; ma białe znaczenia na klatce piersiowej, grzbiecie i bokach oraz na łapach; długowłosy; błękitne oczy, różowy nos z czarną obwódką, różowe poduszki łap; polidaktylia, blizna nad prawym okiem (zadrapanie) oraz na zadzie (ugryzienie).
Multikonta : Łosi Ryk
Autor avatara : @fridafrodofelix_cats
Liczba postów : 142
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t471-ksiezyc
Zamieszanie. Tak określiłby to, co się działo. Ciekawe, czy tak wygląda każde spotkanie, bo jeśli tak, to wcale nie dziwił się zdenerwowaniu ich nowej przywódczyni. Niedługo po tym, jak zajął swoje miejsce, ktoś do niego podszedł.
Ja Wschodząca Łapa — odparł, a końcówka jego ogona radośnie drgnęła. Kocurek wydawał się miły i sam fakt, że ktoś go zaczepił, rozpromienił pointa. Już prawie zaczął sobie wyobrażać, jak z tego spotkania rozkwita piękna, koleżeńska relacja, ale nie zdążył; usłyszał bowiem pytanie. — Tak, znam ich. A co? — zapytał. W sumie to znał bardziej Orzeszka, ale ze Słodką mieszkał teraz w jednym legowisku i myślał, że mógł pomóc terminatorowi z Gromu. Niestety ich rozmowa nie potrwała długo, ponieważ atmosfera na Zgromadzeniu stawała się coraz bardziej gęsta, a choć Księżyc nie był zainteresowany kłótnią dorosłych, to jego chwilowy rozmówca tak. Brak towarzystwa zmusił go, by też trochę posłuchać, co przywódcy mają do powiedzenia. Z tego co rozumiał, utworzyły się dwa obozy: jeden uznawał samotników jako przyszłych członków klanu Rzeki i chciał pomóc, zaś drugi był wrogo nastawiony. I to nie tak, że wszyscy przedstawiciele dwóch pozostałych klanów posiadali solidarnie jedną opinię… nie, to było znacznie bardziej skomplikowane. Jeśli o niego chodziło, zdecydowanie był za tym, by pozwolić im zająć miejsce w dolinie. Przecież nie zrobili nic złego, po prostu mieli mniej szczęścia! A ta gadka o Gwiezdnym Klanie mało dla niego znaczyła, nawet nie znał do końca Kodeksu, więc nie łapał nawiązań do niego. Z innych obserwacji, to zauważył, że Pliszkowy Dziób ma jak na medyczkę mało empatii, a Krucza Gwiazda myślał, że Golec jest jej mamą, heh! W każdym razie, gdy przywódczyni zarządziła odwrót, syn Czerwonego Kwiatu powoli się podniósł i rzucił długie spojrzenie za siebie. Niby było ciekawie, ale wolałby poświęcić ten czas na poznawanie nowych kotów, czego nie udało się zrobić.

_________________

sharp edges have consequences i
guess that i had to find out for myself
sharp edges have consequences now
every scar is a story i can tell



Re: Zgromadzenie II
Sob 12 Cze 2021 - 16:06
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2378
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Na szczęście Golcowa Gwiazda również zarządziła powrót, na co Motyla Łapa zareagował – ponownie – ulgą. Od tych kłótni i komentarzy Pliszkowego Dziobu było mu niedobrze, czuł wielką niechęć od samego przebywania na terenie Zgromadzenia i chciał już po prostu wrócić do domu, zastanowić się, co robić dalej. Widział, że przywódczyni podeszła do jego mistrzyni i coś tam jej powiedziała... ale nie słyszał, co to takiego było. Może to nawet lepiej. Był tym wszystkim zmęczony, niekoniecznie chciał wiedzieć. Odwrócił więc wzrok od medyczki i po prostu ruszył za Golcową Gwiazdą w stronę terenów klanu Wichru i dalej obozu, tym razem nie patrząc nawet w niebo, a głównie pod własne łapy. Jeśli ktokolwiek go zaczepiał, nie odpowiadał.

/zt

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...



Skocz do: