IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Wichru
 :: Obóz Klanu Wichru :: Zielone Zarośla
Zielona Ściana
Czw 12 Lis 2020, 12:26
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 2023
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
First topic message reminder :

Legowisko wojowników i terminatorów zakończone jest wysoką i gęstą ścianą stworzoną z różnych rodzajów krzewów rosnących bardzo blisko siebie. Ich gałęzie przeplatają się ze sobą, tworząc trochę kłującą, trochę miękką barierę przed zewnętrznym światem, a dodatkowo zapewniając izolację od wiatru czy deszczu. Można z tego miejsca obserwować wszystko, co dzieje się w Zielonych Zaroślach.

Re: Zielona Ściana
Czw 05 Maj 2022, 11:43
Gęsia Lotka
Gęsia Lotka
Grupa : Klan Wichru
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 36… / koniec października
Matka : Nakrapiany Nos / NPC
Ojciec : Zwinięty Płatek / NPC
Mistrz : Golcowa Gwiazda, Szałwiowe Życzenie i koleje losu
Partner : zmartwienia
Wygląd : wzrost poniżej przeciętnej | średnia budowa, lekko przysadzista | długie, białe futro z rudymi, tygrysio pręgowanymi plamami (głowa, nasada szyi, środek pleców, lewy nadgarstek, prawa pięta, ogon) | piwne oczy | blizny: obok lewego oka, na prawym barku i pięcie, pobliźnione uda
Multikonta : Wilk, Ruta / Nocna Łapa, Skalna Łapa, Ważka, Trzask, Wawrzyn, Batalionowa Łapa
Autor avatara : sionnach119 (flickr)
Liczba postów : 293
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t930-ges
Głowę w boczek przechylam, czoło (i brwi też!) marszczę — hmm, dobrze pytanie zadane! Siostrze w lecznicy, o, tak, ucieszy się na pewno, na pewno! Jeżeli jednak przy rodzinie, bliskich jesteśmy, to…
– Sójce z pewnością przyj—emnie z takim podarunkiem będzie! A, hmm… Pozostały może—może tacie dasz? Albooo, o, może na razie zachowasz na taką, uch, czarną godzinę? Jeżeli któryś z twoich przyjaciół źle się czuć bę—chociaż, kurczę, do tej pory kwiatek zwiędnąć może… Ciężki orzech do zgryzienia! – pod nosem się śmieję, głową kręcę, ale po chwili do góry ją podnoszę. Haha, obie się tak jako-tako kojarzymy, ale rozmówczyni więcej ode mnie nawet kojarzy! Och, Wieczorna Łapa, także Roska… Ładnie, bardzo ładnie!
– Dobrze myślisz, ja Gęsia Łapa jestem! Właśnie—tak, jak towarzysz Świergotu…! Mama chyba nawet—nawet w głowę zachodziła, czy aby mnie Łabędź nie nazwać, iż, cóż, jedną gęś już Wicher ma… ale chyba se pomyślała, że „A co, to będzie mieć drugą!” Roska to—to imię ładne prawdziwie, ciekawe czyż z tego Wieczorna Rosa potem wyjdzie?
Och, hm, trochę mi się odleciało… Cóż, Rosce (i mej gardzieli także) chwilę przerwy dam, ażeby ochłonąć i przetrawić wszystek mogła, ja wtenczas… Ano, myślę! Bo chyba wiem, o co się zaraz zapytać.

_________________

dragging along, follow in your form
hung like the pelt of some prey you had worn
remember me, love, when i'm reborn
as the shrike to your sharp and glorious thorn
Re: Zielona Ściana
Pon 09 Maj 2022, 17:38
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Gęsia Łapa mówiła tak śmiesznie, w nieco inny sposób, z inną kolejnością, i Roska musiała myśleć więcej, niż zwykle, słuchając jej wypowiedzi – ale zrozumienie nie było jakieś trudne. Chyba trudniej było zrozumieć koty z wadami wymowy, tak szczerze.
No właśnie, jak wyschną to nie będą już takie ładne… i stracą też zapach! Ale faktycznie, tata powinien się ucieszyć. Jak byłam mniejsza to często dawał mi kwiatki i ładne piórka, to się odwdzięczę – odpowiedziała, posyłając Gęsiej Łapie radosny uśmiech, bo to był faktycznie dobry pomysł. – Aaa, no właśnie! Faktycznie, przecież i tak twoje imię się powtarza… a nie przeszkadza ci to, tak w sumie? – spytała z jednoczesnym przechyleniem łebka na bok. Jakoś jej umknęło to, że przecież Gęsi Tupot to też… no, Gęś.
O, mam nadzieję! Bo ja bardzo lubię imię Rosa i fajnie by było, gdyby znalazło się w moim wojowniczym imieniu… a nawet jeśli nie, to pewnie i tak będę się tak przedstawiać, tak, no wiesz, odruchowo.

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Zielona Ściana
Sob 04 Cze 2022, 16:44
Gęsia Lotka
Gęsia Lotka
Grupa : Klan Wichru
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 36… / koniec października
Matka : Nakrapiany Nos / NPC
Ojciec : Zwinięty Płatek / NPC
Mistrz : Golcowa Gwiazda, Szałwiowe Życzenie i koleje losu
Partner : zmartwienia
Wygląd : wzrost poniżej przeciętnej | średnia budowa, lekko przysadzista | długie, białe futro z rudymi, tygrysio pręgowanymi plamami (głowa, nasada szyi, środek pleców, lewy nadgarstek, prawa pięta, ogon) | piwne oczy | blizny: obok lewego oka, na prawym barku i pięcie, pobliźnione uda
Multikonta : Wilk, Ruta / Nocna Łapa, Skalna Łapa, Ważka, Trzask, Wawrzyn, Batalionowa Łapa
Autor avatara : sionnach119 (flickr)
Liczba postów : 293
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t930-ges
Ależ się dzieje, żem się po dniu dzisiejszym tego nie spodziewała! Dyskurs o kwiatach? Nieźle! Ach, szczerze, to aż czasów minionych wspomnienia, na przykład jako dzieciątko jeszcze z Motylem o ptakach polemizowałem i szczerze, to bym sobie jeszcze trochę, troszkę pogawędziła, lecz biedaczyna pewnie na codzień zabiegany, tyle kotów w Wichrze jest! Może kiedyś, może kiedyś… Och, odleciałam. Ano, że dużo Roska myśli widzę, ale to nawet powierzchowność tematu znaczenia się nie liczy, tu o umiejętność mówienia chodzi, o słów dobór, o chęci, o życiowe przemyślenia! Na wszystek głową kiwam, się uśmiecham, mruczę—
Szakłak tak nie myślał.
… Co?

Na chwilę w zaskoczeniu się krzywię, oczami mrugam… skąd ta myśl? Och. Zapach zeschniętych kwiatów. Tak, pamiętam. Lubił go. Także te wysuszone rośliny zielne, że jak liście nie były, tylko wciąż właściwości lecznicze miały. On jeszcze żyje? A co z Wierchem—? Na przodków. Przecież z Roską rozmawiać mam, nie rozmyśliwać i rozjątrzać.
– Wdzięczność zwyczaj taki posiada, że się mnoży i rozkłada – chichoczę. Cicho, lecz chichoczę. – Wiesz… jakby ktoś coś mi dał, to bym się jak w siódmym niebie poczuł i—i szczerze, tooo—… Tooo, to ja raczej bym także, żeby się ten milusiński dobrze poczuł chciał, ać? Więc również bym coś mu dał i koło by się zatoczyło, ach, a któż to wie, może ten kot znowuż by mi coś dał, a, bo tak, żeby kwita być, iii… Ach, no, kim ja jestem, żeby ponownie mu czegoś nie dać? I to tak idzie i idzie, no! – chichotem znowuż kończę, ale już szczerze — już się lepiej czuję… Tak.
– Ach, nie, nie— wiesz? Bo ja się… Bo, hm. On dla mnie bardziej to Gęsi Tupot, nie Gęś, on to Tupot Gęsi, Gęsie coś, a samą Gęś, Gąskę, to tak… Tak troszkę dla siebie wziąłem, cóż! Bez obrazy dla niego, oczywiście! Dlategoż nic złego w siebie zwaniu imieniem z lat kocięcych nie widzę, może być równie ważne, jak imię wojownicze lub terminatorskie – tłumaczę głową kiwając. Uff!

_________________

dragging along, follow in your form
hung like the pelt of some prey you had worn
remember me, love, when i'm reborn
as the shrike to your sharp and glorious thorn
Re: Zielona Ściana
Pon 06 Cze 2022, 15:19
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Przez większość czasu była w stanie zrozumieć sposób mówienia Gąski, może dlatego, że wcześniej używała łatwiejszych zwrotów i konstrukcji i słów, a teraz… zamrugała, skonfundowana, na całą wypowiedź terminatorki. Wdzięczność zwyczaj taki posiada, że się mnoży i rozkłada…? Mnoży… i rozkłada… um? I… w siódmym niebie? Milusiński? A potem jeszcze to z kołem i dawaniem prezentów, i Roska już w ogóle się zgubiła, i nie wiedziała, co powiedzieć, bo nie rozumiała wszystkiego, ale głupio było się jej przyznać… pokiwała więc łebkiem nieco niepewnie.
A… no nie wiem, bo ja na niego Gęś mówię – przyznała. Widać było, że straciła nieco pewności i animuszu, zwłaszcza że też nie do końca zrozumiała argument Gęsiej Łapy co do imienia…

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Zielona Ściana
Pon 06 Cze 2022, 19:51
Gęsia Lotka
Gęsia Lotka
Grupa : Klan Wichru
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 36… / koniec października
Matka : Nakrapiany Nos / NPC
Ojciec : Zwinięty Płatek / NPC
Mistrz : Golcowa Gwiazda, Szałwiowe Życzenie i koleje losu
Partner : zmartwienia
Wygląd : wzrost poniżej przeciętnej | średnia budowa, lekko przysadzista | długie, białe futro z rudymi, tygrysio pręgowanymi plamami (głowa, nasada szyi, środek pleców, lewy nadgarstek, prawa pięta, ogon) | piwne oczy | blizny: obok lewego oka, na prawym barku i pięcie, pobliźnione uda
Multikonta : Wilk, Ruta / Nocna Łapa, Skalna Łapa, Ważka, Trzask, Wawrzyn, Batalionowa Łapa
Autor avatara : sionnach119 (flickr)
Liczba postów : 293
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t930-ges
Roska mówić przestała.
Im dalej w las, tym gorzej. Przecież spostrzegam, kątem oka, wszystko dostrzegam, wszystko widzę, ślepcem nie jestem, coś nie tak, coś się stało, przewiniłam, prawda? Przecież… Przecież wcześniej ze mną tyle gawędziła, na współ się cieszyła, a teraz? Czymś ją uraziłam, coś źle powiedziałam? Wdech. Wydech. Coś jeszcze dopowiada, nie słyszę, ha, znowuż to w uszach szum; skupić się staram, oddychać, wzrok wyostrzyć; hej! przynajmniej na płacz mi się nie zbiera, przynajmniej zwyczajnie siedzę, niczym skała, wciąż z łapami pod ciało włożonymi, ale lepsze to, niż drżenie i oddechu ciężar, czyż nie tak? Szczęście, iż Roska i postronni (och, przecież tu być muszą, to żałosne przedstawienie widzieć, że dorosły kot się ucznia boi!) jedynie kota zamyślonego spostrzegą, azaliż tak nie jest? Azaliż cały czas nie myślę?
– To dla ciebie dobrze – ze śmiechem mruczę, pysk oblizuję. Nic nie widać, nic nie słychać.

_________________

dragging along, follow in your form
hung like the pelt of some prey you had worn
remember me, love, when i'm reborn
as the shrike to your sharp and glorious thorn
Re: Zielona Ściana
Pon 06 Cze 2022, 20:01
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Zacisnęła wargi, nagle bardzo świadoma również milczenia ze strony Gęsiej Łapy… no tak, chyba się zorientowała, że coś jest nie tak, ale… no, nie spytała, co takiego. Cisza stała się odrobinkę niekomfortowa dla Roski, i w końcu poczuła, że musi się wytłumaczyć.
Um, ja… bojatowsumieniedokońcazrozumiałamococichodzi – wydusiła wreszcie, zawstydzona.

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Zielona Ściana
Wto 07 Cze 2022, 17:44
Gęsia Lotka
Gęsia Lotka
Grupa : Klan Wichru
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 36… / koniec października
Matka : Nakrapiany Nos / NPC
Ojciec : Zwinięty Płatek / NPC
Mistrz : Golcowa Gwiazda, Szałwiowe Życzenie i koleje losu
Partner : zmartwienia
Wygląd : wzrost poniżej przeciętnej | średnia budowa, lekko przysadzista | długie, białe futro z rudymi, tygrysio pręgowanymi plamami (głowa, nasada szyi, środek pleców, lewy nadgarstek, prawa pięta, ogon) | piwne oczy | blizny: obok lewego oka, na prawym barku i pięcie, pobliźnione uda
Multikonta : Wilk, Ruta / Nocna Łapa, Skalna Łapa, Ważka, Trzask, Wawrzyn, Batalionowa Łapa
Autor avatara : sionnach119 (flickr)
Liczba postów : 293
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t930-ges
Aha. O to chodzi. Że bełkoczę, na przygłupa wychodzę i reszta mnie nijak zrozumieć nie może. W porządku! Świetnie! Pierwszorzędnie, wręcz!

Gęsia Łapa zaciska szczęki tak, aż zgrzytnęły jej zęby i mimowolnie napina mięśnie. Oddycha powoli i przez nos, lecz w chwili bieżącej jest to niczym wychodzenie ze skóry — choć nabiera powietrza, ono zdaje się nie dochodzić do żadnych tkanek Gąski. Płuca ją palą, coś mroczy przed oczami, policzki pieką, wstyd gardło ściska. Wstyd za samą siebie, za jej pokraczność, za jej wesołość i w tejże poczyniony słowotok, za sposób wyrażania uczuć. Dlaczego musiała się urodzić… taką? Dlaczego wszech ogrom powszechnej wiedzy stosunków międzykocich jest dla niej nieprzeniknioną tajemnicą, dlaczego wszystko ją przeraża, dlaczego nie przejmuje się byciem nazywaną kocurem w dni niektóre, a w inne czuje się niczym szarak, któremu na szyi zacisnęły się sidła? Dlaczego wszystkim przeszkadza i utrudnia im życie? Dlaczego wróciła do Klanu Wichru? Dlaczego ją ten borsuk czy ten kocur nie zabili podczas podróży?
Musi odpowiedzieć Wieczornej Łapie. Musi ją przeprosić. Musi się zapytać, czego nie rozumie, musi myśli wyjaśnić od nowa, przetłumaczyć na normalny język. Musi, ponieważ pogorszy okoliczności, jeszcze bardziej speszy szylkretkę, która po chwili odejdzie, a Gęś spali kolejny most. Lecz nie może się przemóc. Nie może, nie może; nie rusza się, nie patrzy na rozmówcę, tylko czasem jeden z jej mięśni drgnie mimowolnie, kolejny raz siedzi niczym zamrożona.
Nie widzę cię, nie widzisz mnie?

_________________

dragging along, follow in your form
hung like the pelt of some prey you had worn
remember me, love, when i'm reborn
as the shrike to your sharp and glorious thorn
Re: Zielona Ściana
Wto 07 Cze 2022, 18:16
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Ach, chyba… mogła nic nie mówić. Gęsia Łapa chyba się na nią wkurzyła, albo się obraziła, patrząc na zaciśnięte szczęki i jej napięte nagle mięśnie, i… i Roska nie miała pojęcia, co zrobić w tej sytuacji, um. Cofnęła uszy. Nie chciała przecież jej urazić, ani nic, po prostu… no już i tak jej było głupio, że nie zrozumiała, o co chodzi Gęsiej Łapie, a teraz… a teraz tylko to pogorszyła. Wydała tylko z siebie ciche „uhhhh”, nie patrząc na Gąskę.

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Zielona Ściana
Sro 08 Cze 2022, 19:10
Gęsia Lotka
Gęsia Lotka
Grupa : Klan Wichru
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 36… / koniec października
Matka : Nakrapiany Nos / NPC
Ojciec : Zwinięty Płatek / NPC
Mistrz : Golcowa Gwiazda, Szałwiowe Życzenie i koleje losu
Partner : zmartwienia
Wygląd : wzrost poniżej przeciętnej | średnia budowa, lekko przysadzista | długie, białe futro z rudymi, tygrysio pręgowanymi plamami (głowa, nasada szyi, środek pleców, lewy nadgarstek, prawa pięta, ogon) | piwne oczy | blizny: obok lewego oka, na prawym barku i pięcie, pobliźnione uda
Multikonta : Wilk, Ruta / Nocna Łapa, Skalna Łapa, Ważka, Trzask, Wawrzyn, Batalionowa Łapa
Autor avatara : sionnach119 (flickr)
Liczba postów : 293
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t930-ges
Nie odchodzi. Nie odchodzi. Dlaczego ona nie odchodzi. Miała odejść. Miało jej się znudzić, miała się gniewać, miała speszone „do widzenia” czy „do zobaczenia” powiedzieć — jakkolwiek się w czasach obecnych poprawnie wyraża — lecz nie, wciąż tu siedzi; czego chce, czego chce? Też się boi? Też się speszyła? … Dlaczego?
– Przprszm – odchrząkam; coś się przez przeszkody na zewnątrz przedarło. Poprawiam się na mchu. Czuję, jakby moja gardziel jeszcze mocniej się ścisnęła, niż przedtem i już jej się rozewrzeć nie da.

_________________

dragging along, follow in your form
hung like the pelt of some prey you had worn
remember me, love, when i'm reborn
as the shrike to your sharp and glorious thorn
Re: Zielona Ściana
Czw 09 Cze 2022, 03:36
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Z niezręcznej sytuacji w końcu przyszło wybawienie, czyli niezbyt głośny i na pewno nie tak entuzjastyczny jak wcześniej głos Gęsiej Łapy… och. No nie, nieeee, nie chodziło przecież o to… um.
O, a-ale… um, za co? – spytała nieco wyższym niż zwykle głosem. – W sensie… inaczej: nie masz za co, bo. Nie- nie chodziło mi o to, że to źle, czy coś takiego, że tak mówisz, po prostu! Trochę za dużo, ee, trudnych słów dla mnie? Iiii no, takich, wiesz, skomplikowanych… rzeczy. I chciałabym zrozumieć, ale jak jest dużo naraz no to nie ogarnęłam i, no wiesz, nie wiem, co odpowiedzieć, bo, no. Tak.

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Zielona Ściana
Pią 10 Cze 2022, 17:30
Gęsia Lotka
Gęsia Lotka
Grupa : Klan Wichru
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 36… / koniec października
Matka : Nakrapiany Nos / NPC
Ojciec : Zwinięty Płatek / NPC
Mistrz : Golcowa Gwiazda, Szałwiowe Życzenie i koleje losu
Partner : zmartwienia
Wygląd : wzrost poniżej przeciętnej | średnia budowa, lekko przysadzista | długie, białe futro z rudymi, tygrysio pręgowanymi plamami (głowa, nasada szyi, środek pleców, lewy nadgarstek, prawa pięta, ogon) | piwne oczy | blizny: obok lewego oka, na prawym barku i pięcie, pobliźnione uda
Multikonta : Wilk, Ruta / Nocna Łapa, Skalna Łapa, Ważka, Trzask, Wawrzyn, Batalionowa Łapa
Autor avatara : sionnach119 (flickr)
Liczba postów : 293
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t930-ges
Za co? Za co? Za co? Za wszystko! Za całokształt? Tak się robi, nieprawdaż? Przepraszam, gdyż tak jest dobrze i przystępnie. Ona ciągle gawędzi, ba, piszczy, mam już dosyć, nie chodziło mi o to, że źle, do cholery jasnej, nie kłam, cierpienia mi oszczędź, w twarz mi powiedz, żem idiota i tyle! Naprawdę! Chyba usłyszeć to wreszcie muszę, bo rychło rozum do szczętu zgubię! Lecz nie, wszyscy na grzecznych i dobrych wyjść muszą i tylko patrzą, ciągle teatrzyk odstawiają, z uśmieszkami, pozdrowieniami i jesteś dla nas taki ważny! i wszystko inne!
I szczerze, to tak… To teraz już tak sama co powiedzieć, nie wiem.
Oczy przymykam, wzdycham. Powietrze przez nos wypuszczam, głową kiwam. – Mm – czegokolwiek więcej powiedzieć nie mogę, sił i również myśli brak. Nawet tych mnie gnębiących. Powoli oddycham i rozluźniam mięśnie, jak moje serce szaleńczo bić przestaje, lecz… Lecz w środku wciąż coś się trzęsie i—i po prostu ciężko mi się jest skupić, więc… Więc może jeszcze jeden wdech głębszy wezmę, kończyny spod siebie wyciągnę, rozciągnę… … Mh. To uczucie napięcia, ciągnięcia i ucisku uwagę od przerażenia odwraca, nie całego, lecz przynajmniej najbardziej szarpiącego, duszącego.
– Cze—czego dokła…dnie…? N—ń rozumisz.

_________________

dragging along, follow in your form
hung like the pelt of some prey you had worn
remember me, love, when i'm reborn
as the shrike to your sharp and glorious thorn
Re: Zielona Ściana
Sro 22 Cze 2022, 23:17
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Roska nie do końca rozumiała reakcję Gąski, troszkę… zaskakująco intensywną jak na to, o co poszło. W sensie… kotka nie chciała jej urazić i też się zawstydziła tym, że nie zrozumiała, o co chodzi jej rozmówczyni, ale Gęsia Łapa chyba przejęła się tym… bardziej, niż powinna? Bardziej, niż ta kwestia na to zasługiwała? W końcu to proste nieporozumienie, a Gąska… Roska w sumie to sama nie wiedziała, jak interpretować to, co widziała i słyszała, jeśli chodzi o jej reakcję na to wszystko. Pytanie zabrzmiało jak wyduszone z trudem… trochę jakby wycedzone przez zęby? Uh? Właściwie Roska już nawet nie wiedziała, nie pamiętała, czego nie zrozumiała i w pierwszym odruchu miała ochotę powiedzieć, że to nieistotne, ale nie miała pojęcia, czy to nie pogorszyłoby sytuacji.
A, um, no… o wdzięczności – powiedziała niepewnie.

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Zielona Ściana
Pon 04 Lip 2022, 23:26
Gęsia Lotka
Gęsia Lotka
Grupa : Klan Wichru
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 36… / koniec października
Matka : Nakrapiany Nos / NPC
Ojciec : Zwinięty Płatek / NPC
Mistrz : Golcowa Gwiazda, Szałwiowe Życzenie i koleje losu
Partner : zmartwienia
Wygląd : wzrost poniżej przeciętnej | średnia budowa, lekko przysadzista | długie, białe futro z rudymi, tygrysio pręgowanymi plamami (głowa, nasada szyi, środek pleców, lewy nadgarstek, prawa pięta, ogon) | piwne oczy | blizny: obok lewego oka, na prawym barku i pięcie, pobliźnione uda
Multikonta : Wilk, Ruta / Nocna Łapa, Skalna Łapa, Ważka, Trzask, Wawrzyn, Batalionowa Łapa
Autor avatara : sionnach119 (flickr)
Liczba postów : 293
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t930-ges
O wdzięczności. Mmh. Niech będzie. Przez chwilę jak członek starszyzny się czuję, wraz z całym bólem i doświadczeniami. Jestem stara. Jestem młody. Jestem gdzieś pomiędzy. Na legowisku się poprawiam, łapy przekładam, aby wygodniej leżeć. Głowę odwracam, w pustkę przede mną się patrzę.
– O to mi—chodziło mi o to, że… – przerywam, wdech biorę, pysk oblizuję. Nie mogę tak. Się odzwyczaiłem. Wszystko nienaturalnie brzmi; nieważne. Myślę, przywołać się poprzednie słowa do świadomości staram. – Że jak jest się dla kogoś miłym. To. Drugi kot może… poczuć się. Nieco zobowiązany, lecz nie zmuszony, do. Również bycia miłym. Jedynie przez fakt, że ktoś do niego pomocną—… łapę. Wyciągnął.
Wzdycham. To niczym stek bzdur brzmi.
– Na przykład. Scenariusz: ktoś się wcześniej… bał. Po prostu. Lecz, ktoś inny. Wykonał pierwszy krok, w jakiś sposób tamtemu kotu. Pomógł. I ta… otoczka. Strachu. Pierwszego kota zaczęła przez to powoli. Pękać. Ponieważ ktoś się nim zajął w odpowiedni sposób i to—… dodało odwagi temu kotu. I teraz jest bardziej otwarty na świat. Może chce pomóc innym kotom, takim jak. On sam – a może nie. W moim przypadku się jeszcze nie sprawdziło. Wzruszam barkami.
– Rozmyślania i gdybania takie moje.

_________________

dragging along, follow in your form
hung like the pelt of some prey you had worn
remember me, love, when i'm reborn
as the shrike to your sharp and glorious thorn
Re: Zielona Ściana
Czw 07 Lip 2022, 21:41
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Roska miała wrażenie, że swoim zagubieniem w wypowiedzi rozmówczyni i nieogarnięciem tego, co miała ona na myśli, wprawiła zarówno siebie, jak i Gęsią Łapę, w dość mocny dyskomfort, jednak nie wiedziała, jakie było najmądrzejsze i najlepsze dla obu stron wyjście z tej sytuacji. Obserwując, jak terminatorka odwraca głowę, zaczyna dość niepewnie, zaraz przerywa… coraz mocniej żałuje, że w ogóle cokolwiek powiedziała. Ajaj, a chyba trzeba było po prostu udawać, że nic się nie stało, i zaczepić się kolejnego tematu!
Koniec końców jednak Gęsia Łapa mówi dalej, nawet jeśli Rosce wydaje się to bardzo… wymuszone. W końcu jednak zrozumiała, o co chodzi, na co z jej pyszczka wydarło się ciche „aaaa!”, choć starsza jeszcze nie skończyła mówić, więc szybko się zamknęła.
Och, rozumiem! – przyznała. Co prawda Wieczorna Łapa była PRZEKONANA, że Gęsia Łapa zmusiła się do tego, żeby jej to wszystko powiedzieć, i niekoniecznie chciała to robić, ale nie mogła się powstrzymać od powrotu entuzjazmu, skoro już zrozumiała, o co jej chodzi. – To brzmi w sumie… miło? Fajnie by było kogoś tak zainspirować do pomagania innym… no, na pewno fajniej, niż żeby ktoś się czuł właśnie zmuszony do odwzajemnienia czegoś miłego, bo ja na przykład nie oczekuję czegoś takiego, jak robię jakieś rzeczy dla innych. A tak z ciekawości, ten przykład toooo… z twojego życia może? W sensie, kogoś tak właśnie zainspirowałaś?

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Zielona Ściana
Czw 21 Lip 2022, 14:25
Gęsia Lotka
Gęsia Lotka
Grupa : Klan Wichru
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 36… / koniec października
Matka : Nakrapiany Nos / NPC
Ojciec : Zwinięty Płatek / NPC
Mistrz : Golcowa Gwiazda, Szałwiowe Życzenie i koleje losu
Partner : zmartwienia
Wygląd : wzrost poniżej przeciętnej | średnia budowa, lekko przysadzista | długie, białe futro z rudymi, tygrysio pręgowanymi plamami (głowa, nasada szyi, środek pleców, lewy nadgarstek, prawa pięta, ogon) | piwne oczy | blizny: obok lewego oka, na prawym barku i pięcie, pobliźnione uda
Multikonta : Wilk, Ruta / Nocna Łapa, Skalna Łapa, Ważka, Trzask, Wawrzyn, Batalionowa Łapa
Autor avatara : sionnach119 (flickr)
Liczba postów : 293
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t930-ges
Owszem, było to doświadczenie niezbyt wygodne; Gęsia Łapa czuje, jakby wnętrze jego pyska wypełniała wata, susząc mu język i zapychając gardło, jakby nadwyrężył struny głosowe. Zmęczenie powoli kładzie się na jego barkach i zmusza jego powieki do zamknięcia się, Gąska jednak uznaje, że musi okazać chociaż jakikolwiek szacunek Wieczornej Łapie i jej cierpliwości, więc siedzi, starając się, aby jej słowa nie przepłynęły nad jego głową jak te obłoczki.
– Mhm, ja również – z małym usmiechem na pysku przytakuje słowom Roski, bo, cóż, za wiele do skomentowania nie miał, więc może wykorzystać czas na przetworzenie słów Wieczornej Łapy w głowie i wymyślenie do nich—
Zaraz.
„Zainspirowałaś"? Mięśnie Gęsiej Łapy mimowolnie się spinają, a na jej twarzy widnieje wyraz lekkiego zaskoczenia; wszystko przez dwa uderzenia serca. Skąd ona wiedziała, że…? Choć jest to sprawa dla Gąski intymna, której wyjście na światło dzienne sprawia, że z natłoku uczuć palą ją policzki, to… o dziwo, nie czuje się z tym tak źle, jak myślał – być może to przez naturalność wypowiedzi Roski, która nie robiła z igły widły, ot, Gęś była kiedyś nim, lecz teraz jest częściej nią. Może ona sama powinna mieć takie podejście do życia.
– A wiesz ty co… Tego stwierdzić z pewnością nie potrafię, lecz powiedzieć można, że to właśnie, ach, inne koty mnie zainspirowały – dla przykładu… sytuacja z przed chwili, o. – Cóż, ze mnie… trochę taki—taki panikarz jest, lecz, och, kiedyś, drobnymi kroczkami, na prostą wyjdę. Mam nadzieję – Gęsia Łapa kończy wypowiedź śmiechem, lecz wciąż czuje się dość ciasno we własnej skórze. Być może to przez nerwy…

_________________

dragging along, follow in your form
hung like the pelt of some prey you had worn
remember me, love, when i'm reborn
as the shrike to your sharp and glorious thorn
Re: Zielona Ściana
Czw 21 Lip 2022, 22:27
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Reakcja Gąski jest gwałtowna, ale… bardzo krótka, i Roska postanawia nie pytać, ani nie roztrząsać jej też wewnętrznie. Wysłuchała za to z zainteresowaniem odpowiedzi, kiwając lekko głową. Przez krótką chwilę jeszcze rozmawiały, aż kolorowa kotka nie zauważyła swojej narastającej senności. Przeprosiła więc rozmówczynię, podziękowała jej za rozmowę, na szybko zaniosła kwiatka kwiatka do lecznicy, by poprosić Motyla o przekazanie go Sójce, po czym wróciła znowu tutaj i zasnęła.

zt

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Zielona Ściana
Wto 23 Sie 2022, 01:59
Traszkowa Łapa
Traszkowa Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : DWADZIEŚCIA?! / sierpień
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : skowronkowy trel / dawniej orzechowy cień
Wygląd : drobna, krótkowłosa, czarna z białymi znaczeniami na pysku, szyi, piersi i łapach (na przednich do nadgarstka, na tylnych - do stawu skokowego). oczy jaskrawo zielone, jak świeża trawa.
Multikonta : pliszkowy dziób, zaćmione słońce, płotkowa łapa
Autor avatara : ekaterina solovieva
Liczba postów : 151
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1151-traszka#15592
Traszkowej Łapie wciąż niezbyt szedł trening (o ile w ogóle raczyła się na nim stawić, heh), bo nawet, gdy wychodziła ze Skowronkiem, to i tak wolała spacerować i nie robić nic produktywnego, zamiast uczyć się o czymkolwiek wojowniczym. Miała jednak… troszeczkę lepszy humor, niż te kilka księżyców temu, gdy Orzech postanowił się jej pozbyć i… w ogóle. Lepszy, bo czuła, że miała koty, do których mogła się od czasu do czasu odezwać i nie czuć się dziwnie: Deszcz czy Gęś, oboje byli dla niej miłym towarzystwem. Niebieski kocurek był po prostu, no… miły! I potrafił rozmawiać z nią o jej zainteresowaniach, w dodatku rozumiał jej żarty, i w ogóle, a Gęś? Traszka lubiła jej słuchać, bo zawsze mówiła tak rytmicznie i dźwięcznie, używała fajnych słów, i w ogóle cała była taka… fajna. Dziś jednak czarnobiałe stworzenie siedziało w legowisku samotnie, niespecjalnie wiedząc, co ze sobą zrobić.

_________________
Zielona Ściana - Page 3 Aniolek
Re: Zielona Ściana
Wto 23 Sie 2022, 14:16
Szadziowa Łapa
Szadziowa Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 7 (sierpień)
Matka : Gonostajowa Mordka
Ojciec : Czerwony Kwiat
Mistrz : Szałwiowe Życzenie
Wygląd : o długim futrze, niebieskim cętkowanym pręgowaniu, z białymi plamami na brzuchu, przednich palcach i prawej tylnej nodze; w dolnej granicy przeciętnej wielkości, okrągły jak kulka; chmurne, za duże oczy | kp
Autor avatara : ja <3
Liczba postów : 22
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1393-szadz#26087
Szadź zadowolony z siebie dreptał do swojego nowego, świeżutkiego legowiska. Można by powiedzieć: hej, to przecież nic nowego, bywał tam już wiele razy i nawet ucinał sobie krótkie drzemki kiedy nikt nie patrzył! Ale ten raz był SPECJALNY. W y j ą t k o w y. Mianowicie z jego mordki zwisał najlepszy kawałek mchu, jaki tylko można sobie było wymarzyć; planował scalić go z posłaniem, które udało mu się znaleźć. Oczywiście, to nie on go znalazł, a Gronostajowa Mordka, wręczając go swojemu dziecku w prezencie. Świetnym prezencie! Wąsiki kotka zadrżały z ekscytacji na myśl o wszystkich dobrych snach, które będą go teraz nawiedzać. Oh, mamo...
Oh? Oderwał się od mchu, spoglądając na, uh... w gruncie rzeczy, niezbyt pamiętał imię kotki. Przystanął na krótko, opuszczając swój skarb na ziemię. Ojej. Wyglądała na całkiem przyjemną. Szadź nieświadomie oblizał nos, zastanawiając się jak zacząć rozmowę.
Bo to wcale nie było łatwe! Zaczynając od powoli narastającej nieśmiałości, przez mrowiące łapy i na sam koniec...!!! Zazwyczaj kojarzył już większość kotów, zazwyczaj było przez to trochę łatwiej.
Dzień dobry – zaczął powoli, popychając mech do przodu, zupełnie jakby był jego miękką tarczą. – Chcesz zobaczyć, co mam od mamy?

_________________
Zielona Ściana - Page 3 7iOo178
Re: Zielona Ściana
Wto 23 Sie 2022, 18:49
Traszkowa Łapa
Traszkowa Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : DWADZIEŚCIA?! / sierpień
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : skowronkowy trel / dawniej orzechowy cień
Wygląd : drobna, krótkowłosa, czarna z białymi znaczeniami na pysku, szyi, piersi i łapach (na przednich do nadgarstka, na tylnych - do stawu skokowego). oczy jaskrawo zielone, jak świeża trawa.
Multikonta : pliszkowy dziób, zaćmione słońce, płotkowa łapa
Autor avatara : ekaterina solovieva
Liczba postów : 151
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1151-traszka#15592
Jej wpatrywanie się gdzieś w pustkę przerywa głosik; głosik i obecność szaraka przy jej legowisku. Uniosi głowę, choć nie nawiązuje z kotem żadnego kontaktu wzrokowego. Był młody, choć wielkością nie różnił się wiele od lichej sylwetki Traszkowej Łapy, która - zdaje się - przestała rosnąć gdzieś w wieku ośmiu księżyców. Jak się nazywał? Nie miała pojęcia! Wiedziała, że jest dzieckiem Czerwonego Kwiatu, bo kilka dni temu ta grupka wprowadziła się do Zielonych Zarośli i miała ceremonię, ale Traszka się na nią nie pofatygowała - bo po co? Znała imiona tego miotu tak, hm, powierzchownie, ale nie potrafiła dopasować ich do konkretnych kotów. Dzień dobry. Czuje się aż troszkę dziwnie, bo takie formalne przywitanie pasowało bardziej do rozmów z wojownikami, kotami dorosłymi… a czarnobiała, choć starsza, czuje się na równi z istotą przed nią. Chcesz zobaczyć, co mam od mamy? Huh?
— milczy przez chwilkę. Wielkimi, zielonymi ślepiami lustruje terminatora: jego łapy, jego kryzę, jego uszy, jego ogon, byleby nie oczy. — Chcę?

_________________
Zielona Ściana - Page 3 Aniolek
Re: Zielona Ściana
Nie 11 Wrz 2022, 16:36
Szadziowa Łapa
Szadziowa Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 7 (sierpień)
Matka : Gonostajowa Mordka
Ojciec : Czerwony Kwiat
Mistrz : Szałwiowe Życzenie
Wygląd : o długim futrze, niebieskim cętkowanym pręgowaniu, z białymi plamami na brzuchu, przednich palcach i prawej tylnej nodze; w dolnej granicy przeciętnej wielkości, okrągły jak kulka; chmurne, za duże oczy | kp
Autor avatara : ja <3
Liczba postów : 22
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1393-szadz#26087
SUPER! – miauknął, może trochę zbyt głośno, wiedziony ekscytacją. Oh, tak, wygrywa tą rozmowę. Jak świetnie było być naturalnym socjalnym motylkiem, królewskim sumem pośród wód dyskusji! – To MECH. Nie byle jaki! Patrz jaki mięciutki, dotknij, proszę. – Podsunął energicznie prezent od mamy łapą, dopiero pod koniec przypominając sobie o delikatności, z którą miał zamiar się nim obchodzić. Ajajaj!, ale to nic, od jednego małego tarcia nic mu się nie stanie. Mchy spędzają dekady porastając las, muszą być choć trochę wytrzymałe. – Całkiem fajny, prawda? Dodam go do legowiska, które sobie upatrzyłem. A potem będę na nim spał, ale nie mów nikomu. Trochę je ukryłem, żeby było tylko moje – poprosił, drżąc wąsikami z przejęcia. No cóż, Traszkowa Łapa nie musiała się przejmować ani mówieniem, ani etykietą, bo zachwycony Szadź wpadł w naprawdę wartki strumyk słów i wcale nie zamierzał się z niego wydostawać. A może też nie mógł, bo sum, król polskich wód, okazał się naprawdę malutkim ciernikiem, wiedzionym zbyt silnymi prądami.

_________________
Zielona Ściana - Page 3 7iOo178
Re: Zielona Ściana
Sponsored content

Skocz do: