| :: Klan Gromu :: Tereny Klanu Gromu | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 2179
Administracja | First topic message reminder :Hopsasanki to część Sasankowych Kęp bliżej biegu strumyka, który wyżej w swoim biegu tworzy Wzburzoną Wodę. Gdy idzie się tam z Kęp czy Świetlikowego Zagajnika, powierzchnia jest nieco pochylona i schodzi się z górki, co w połączeniu z miękkim, trawiastym podłożem często budzi ochotę do tytułowych hopsasanek przez łąkę.
Rodzaje terenu: łąki, pola; okolice rzek i jezior |
|
| Pełne imię : Szczurołap
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 46 księżyce
Matka : Żółwia Skorupa (NPC)
Ojciec : Oszroniony Kolec (NPC)
Mistrz : Zaćmione Słońce > Koźlorogi
Wygląd : Biały kocur w czarne łaty. Posiada jasną skórę i białe pazury. Prawe oko ma żółte, a lewe niebieskie. Szczur ma długie, puszyste futro. Jest niskim, ale tęgim kotem. Pod warstwą futra kryje się dobrze zbudowane ciało.
Kocur posiada wiele ran, między innymi ; naderwane lewe ucho, mała blizna na lewej wardze, szrama biegnąca pomiędzy barkami, a kończaca się dopiero na zadzie, zawijająca na prawe udo kocura. Posiada również wiele mniejszych zacięć i blizn na przodzie łokci obu łap, wskutek walk. Większość skryta jest pod pasmem futra, jednak niektóre są wciaż widoczne.
Multikonta : ZjeżonyKrok, Zamieć [KGromu], MiododajnaŁapa [KWichru]
Autor avatara : podpis; mischievous.dog (insta)
Liczba postów : 226
Wojownik | Kocur zdziwił się tak nagłą zmianą postawy Pajęczycy. W końcu zawsze zdawała się taka silna, niezależna i nie potrzebująca nikogo innego, a teraz prosi go o radę? To było dziwne, niespotykane, lecz kocur nie zamierzał odrzucać takiej prośby. Podszedł do niej jedynie - nie wiedział, jak ta ma się z dotykiem, więc usiadł na przeciw niej z ogonem zawiniętym wokół łap, ewentualnie gotowy, by ta mogła znaleźć ukojenie w jego futrze. -Oczywiście. Mów, co cię trapi- Odparł łagodnie i ciepło w jej stronę. -Jestem tu dla ciebie, także śmiało. Nie powiem nikomu- Zapewnił kładąc na uderzenie serca łapę na pysk i pokazując charakterystyczny ruch zamykania pyszczka na kluczyk. _________________
Well, our girl was a beuty known for miles around when mysterious stranger came into town He was plenty good-looking But down his cash.. And our poor little baby .. She fell hard and fast
When her daddy said 'NO!' She just couldn't cope So our lovers came up, with a plan to elope Now, her mother's wedding dress Fit like a glove! You don't need much When really in love
. . .
|
| | Pełne imię : Zroszona Łapa
Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 18
Matka : Pajęczyna
Ojciec : Kolec
Mistrz : Wilczy Kieł
Wygląd : Zroszi to kotka orientalnej budowy, ma długie smukłe łapy, wielkie uszy oraz podłużny pysk. Jest lekko wychudzona, delikatnie widać zarys żeber. Jej futro jest w większej części białe, pokryte łatami czekladowego szylkreta, rudy pokrywa 2/3 lewej przedniej, nieco ponad nadgarstek na prawej przedniej oraz na łokciu 2/3 ogona, okolice prawego oka i pod lewym okiem oraz lewe ucho. Ma zabarwione uszy, pysk od nosa nad oczy, przednie łapy ( nie licząc bieli do nadgarstków) oraz ogon. Na tylnych łapach ma czekoladowy kolor na swych palcach. Jej ślepia są mocno błękitne - niczym bezchmurne niebo, środek uszu, nos oraz poduszki łap są koloru brudnego, wyblakłego różu. Pointka posiada krótkie, zadbane futro które mimo swej długości jest lśniące i aksamitne.
Multikonta : Malutka Łapa, Przejrzysta Woda, Śnieżyca
Autor avatara : kotkowelove
Liczba postów : 202
Wojownik | Wsparcie Szczurołapa było docenione, i napewno bardzo potrzebne. Wzięła głęboki wdech i... -Jestem w ciąży- zdanie to brzmiało dla orientalki niesamowicie abstrakcyjnie, ale było szczerą prawdą. Nie oswoiła się z tą myślą, ale czas najwyższy. Była młoda, a jednocześnie już dorosła. Zawsze sobie wyobrażała, że znajdzie kochającego partnera i w miłości wychowa kocięta, tak jak jej rodzice. Wszystko jest jednak.. inaczej, kocięta nie będą mieć ojca, oprócz Pajęczej Sieci w klanie nie będą mieć nikogo. To straszne, czy zapewni swym pociechom start równie tragiczny co ona sama?
-Byłam tak wściekła na Wilczego Kła, wymknęłam się z obozu, spotkałam samotnika.. kocura, kotke. Kocura który psychicznie był kotką a ciałem kocurem, kotke. Chaber. Zaiskrzyło.. Nawet nie wiesz jak. Poczułam się akceptowana, piękna, cenna.. zbliżyliśmy się. To nie była prawdziwa miłośc.. ale pożądanie, zauroczenie.. Zaproponowałam jej dołączenie do Gromu, miałaby mnie, nasze kocięta, klan w którym łatwo się z kimś zapoznać, ale odrzuciła.. rozumiem jej decyzję, ale... boli.. wiesz? Spędziłyśmy noc, jak się rano obudziłam już jej nie było.- powiedziała wszystko a w kącikach jej oczu uformowały się łzy.
-Ja... Nie chcę, by moim kociętom było źle, a co jak je głupio nazwę? Co jak źle wychowam? Jak skrzywdze? Będa same, samotne, oprócz mnie w klanie nikt ich nie przyjmie. Co jak skrzywdzę moje dzieci...- powiedziała żałośnie, ostatnie słowa wypłakując. Spojrzała prosto w dwukolorowe ślepia kocura, szukając odpowiedzi, porady, wsparcia. Nie chciała mu się rzucać w ramiona, nie była pewna czy ich relacja osiągnęła przyjaźń czy jeszcze nie, lecz.. tak bardzo potrzebowała.. czegoś. |
| | Pełne imię : Szczurołap
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 46 księżyce
Matka : Żółwia Skorupa (NPC)
Ojciec : Oszroniony Kolec (NPC)
Mistrz : Zaćmione Słońce > Koźlorogi
Wygląd : Biały kocur w czarne łaty. Posiada jasną skórę i białe pazury. Prawe oko ma żółte, a lewe niebieskie. Szczur ma długie, puszyste futro. Jest niskim, ale tęgim kotem. Pod warstwą futra kryje się dobrze zbudowane ciało.
Kocur posiada wiele ran, między innymi ; naderwane lewe ucho, mała blizna na lewej wardze, szrama biegnąca pomiędzy barkami, a kończaca się dopiero na zadzie, zawijająca na prawe udo kocura. Posiada również wiele mniejszych zacięć i blizn na przodzie łokci obu łap, wskutek walk. Większość skryta jest pod pasmem futra, jednak niektóre są wciaż widoczne.
Multikonta : ZjeżonyKrok, Zamieć [KGromu], MiododajnaŁapa [KWichru]
Autor avatara : podpis; mischievous.dog (insta)
Liczba postów : 226
Wojownik | Kompletnie ją rozumiał, nawet nie wiedziała, jak bardzo. Kocur spojrzał łagodnie, z żalem w oczach. Kotka nie musiała nawet podchodzić, gdy kocur sam zaproponował jej ruchem łapy by przyszła i się przytuliła. Rozumiał ją jak cholera, co czuła, w jakiej była sytuacji, co miała przed sobą. Uważał, że była za młoda na kocięta, kiedy sama nim jeszcze była, jednak to nie jego ciało, nie jego wybór, a on zamierza Zroszi tylko wspierać.
-Pajęcza Siecio, rozumiem cię. Ja.. też zrobiłem głupie rzeczy i skoro mówimy o zwierzeniach, to też jestem ci winien coś wyjawić- Odparł łagodnie. Skoro już ta mu powiedziała o czymś takim, dlaczego on by nie mógł? Skoro tak sobie ufają.. -Kocham Ukwieconą Grań jak cholera, jednak kiedy uciekła po tym, jak wyjawiłem jej uczucia, czułem się pusty. Opuściłem obóz na całe popołudnie i noc, dopiero teraz wracając.. popełniłem błędy. Dużo błędów, jak w ogóle pójście daleko od granic i zaczęcie rozmowy z samotniczką. Coś mnie podkusiło, szukałem zamiennika, chciałem poczuć, się blisko z innym kotem- Westchnął głęboko. Ciężko mówiło mu się o takiej rzeczy, porównując Orchidee do Ukwieconej Grani, z czego Ukwi była pięknością z jego snów. -.. A mimo to, wpadłem w pułapkę. Stało się.. nie wiem, czy będę ojcem, czy coś poszło nie tak, jednak jestem w stanie stwierdzić, że.. wiele poszło nie tak i rozumiem cię. Takie przypadki się zdarzają, a ja również jestem żywym przykładem, że emocje potrafią wziąć górę. Dążymy do takich przyjemnych, błogich uczuć jak do ciepła promieni słonecznych, to zrozumiałe- Ciągnął spokojnie. Jego serce dudniło, kiedy mówił o tym głośno. Poprzednia noc spędzona z Orchideą prędko nie wyjdzie z jego umysłu, jednak jedyne co się dla niego liczyło to Ukwiecona Grań, jednak czy będzie mógł spojrzeć jej w pysk, kiedy zrobił coś z kotką, która powinien kochać? Jak to jest spłodzić kwiat miłości, bez kochania się? Bez palącego uczucia w sercach obu kochanków? Kocur był sobą obrzydzony, jednak jeżeli będzie trzeba, to weźmie odpowiedzialność za swoje czyny. Czy może jednak pomóc też kotce, odpokutować swoje i jej grzechy? Ukwiecona Grań go znienawidzi, a być może będzie mógł jej wszystko wytłumaczyć? -Rozumiem cię..- Zaczął po paru uderzeniach serca. -Więc jeżeli będziesz żywiła taką chęć, mogę pomóc ci je wychować. Wiem co czujesz, w jakiej jesteś sytuacji. Może i nie jestem najmłodszy, ale mam trochę.. doświadczenia. Z resztą, Żółwia Skorupa też chętnie pomoże.. przecież wszystko się ułoży, prawda? Będzie dobrze- Zapewnił jednocześnie proponując swoją pomoc kotce. Nie wiedział do końca, czy dobrze robi, jednak świadomość, że zapewni dobrobyt kotom, które mogą tego potrzebować stawiał go na duchu. _________________
Well, our girl was a beuty known for miles around when mysterious stranger came into town He was plenty good-looking But down his cash.. And our poor little baby .. She fell hard and fast
When her daddy said 'NO!' She just couldn't cope So our lovers came up, with a plan to elope Now, her mother's wedding dress Fit like a glove! You don't need much When really in love
. . .
|
| | Pełne imię : Zroszona Łapa
Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 18
Matka : Pajęczyna
Ojciec : Kolec
Mistrz : Wilczy Kieł
Wygląd : Zroszi to kotka orientalnej budowy, ma długie smukłe łapy, wielkie uszy oraz podłużny pysk. Jest lekko wychudzona, delikatnie widać zarys żeber. Jej futro jest w większej części białe, pokryte łatami czekladowego szylkreta, rudy pokrywa 2/3 lewej przedniej, nieco ponad nadgarstek na prawej przedniej oraz na łokciu 2/3 ogona, okolice prawego oka i pod lewym okiem oraz lewe ucho. Ma zabarwione uszy, pysk od nosa nad oczy, przednie łapy ( nie licząc bieli do nadgarstków) oraz ogon. Na tylnych łapach ma czekoladowy kolor na swych palcach. Jej ślepia są mocno błękitne - niczym bezchmurne niebo, środek uszu, nos oraz poduszki łap są koloru brudnego, wyblakłego różu. Pointka posiada krótkie, zadbane futro które mimo swej długości jest lśniące i aksamitne.
Multikonta : Malutka Łapa, Przejrzysta Woda, Śnieżyca
Autor avatara : kotkowelove
Liczba postów : 202
Wojownik | Uspokajające słowa Szczurołapa to coś, czego potrzebowała. Co ciekawe i on... oh.. Ukwiecona grań i On? Cóż.. Orientalka oraz wojownik obydwoje spotkali samotników, lecz kocur przynajmniej ni musiał sie obawiać, że jest w ciąży. Obydwoje się rozumieli, to dziwne, a jednocześnie nie dziwne. Obydwoje spędzili noc z kimś, z kim nie powinni, będą teraz żyć ze skutkami, psychicznie, emocjonalnie, i jedno z nich fizycznie.
Na jego propozycję spojrzała zdziwiona i zaciągnęła nosem. Nie była pewna, czy to zwykła litość czy też szczera intencja. Szczerze? Nie wiedziała co zrobić. - Ja.. jestem tak bezradna, a jednocześnie muszę być silna. Jak chcęsz wychować te kocięta ze mną? Nie byliśmy bliskimi przyjaciółmi, jak mogę nałożyć na ciebie taką odpowiedzialnośc? Co powie Ukwiecona Grań? Co powiedzą.. wszyscy, uznają cię za ojca? Jak ma to działać...- kolejna masa pytań przetoczyła się przez jej umysł, z każdą chwilą pojawiało się ich tylko więcej. Kim jest Żółwia Skorupa, chyba jedną z matek, nie rozmawiała z nią. Ugh.
Wtuliła się w futro kocura, była od niego wyższa, lecz nie miało to aktualnie żadnej różnicy. Była niczym kot zgubiony we mgle, czekający aż ktoś poprowadzi go za łapę. Nic się takiego nie stanie, a Pajęcza Sieć musi sama wszystko ogarnąć, choć może nie sama? Lecz... Oh... tak bardzo nie wiedziała co robić, czy życie klanowe musi być tak cholernie trudne? |
| | Pełne imię : Szczurołap
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 46 księżyce
Matka : Żółwia Skorupa (NPC)
Ojciec : Oszroniony Kolec (NPC)
Mistrz : Zaćmione Słońce > Koźlorogi
Wygląd : Biały kocur w czarne łaty. Posiada jasną skórę i białe pazury. Prawe oko ma żółte, a lewe niebieskie. Szczur ma długie, puszyste futro. Jest niskim, ale tęgim kotem. Pod warstwą futra kryje się dobrze zbudowane ciało.
Kocur posiada wiele ran, między innymi ; naderwane lewe ucho, mała blizna na lewej wardze, szrama biegnąca pomiędzy barkami, a kończaca się dopiero na zadzie, zawijająca na prawe udo kocura. Posiada również wiele mniejszych zacięć i blizn na przodzie łokci obu łap, wskutek walk. Większość skryta jest pod pasmem futra, jednak niektóre są wciaż widoczne.
Multikonta : ZjeżonyKrok, Zamieć [KGromu], MiododajnaŁapa [KWichru]
Autor avatara : podpis; mischievous.dog (insta)
Liczba postów : 226
Wojownik | Spoglądał na nią ze spokojem. W takich sytuacjach chciałby mieć uczucia, podzielać je, jednak po sytuacji z Ukwi musiał je kryć. Może gdy zobaczy, że jest poważniejszy, chłodny i zdecydowany, ta da mu szansę? Choć oh, nie ma prawa jej do tego zmuszać. Do niczego z resztą, co nie było i nie będzie jej decyzją.
Pokiwał łbem delikatnie na pytania. Odpowie jej na wszystkie, jak tylko będzie umiał. -Normalnie.. z pewnością, jeżeli wytłumaczę mojej matce, Żółwiej Skorupie to poprze moje działanie.. to nic. Możesz to zrobić, zwłaszcza, że to mój własny wybór. Nikomu nie musimy odpowiadać, czy jesteśmy partnerami, czy nie. Wiedzieć o tym będą tylko najbliżsi, których uznasz za odpowiednich. Ukwiecona Grań.. będzie musiała zrozumieć. Nie jesteśmy w związku, więc mówiąc całkowicie szczerze, nie ma nic do powiedzenia. Jest to brutalna prawda. A wszyscy inni? Nie obchodzą mnie. Ważne, aby kocięta żyły szczęśliwie. Nie ważne czyim kosztem, są oni podstawą klanu i stają się jego fundamentem- Wyjaśnił zapewniając kotke. Ukwiecona Grań będzie musiała mu to wybaczyć, jeżeli finalnie przekona się do niego przekona.. jeżeli w ogóle to zrobi. Jednoczenie, co go może obchodzić klan? Chce pomóc Pajęczycy w trudnej chwili, a nie ją jeszcze poniżać jakby to zrobili poniektórzy. Nie był taki.
Kocur pozwolił kotce się wtulić cicho wzdychając i łapą gładząc jej futerko. Będzie tu dla niej, będzie ją wspierał. Może i nie znali się zbyt dobrze, jednak zrozumienie w ciężkiej chwili było najważniejszym, czego oboje potrzebowali. _________________
Well, our girl was a beuty known for miles around when mysterious stranger came into town He was plenty good-looking But down his cash.. And our poor little baby .. She fell hard and fast
When her daddy said 'NO!' She just couldn't cope So our lovers came up, with a plan to elope Now, her mother's wedding dress Fit like a glove! You don't need much When really in love
. . .
|
| | Pełne imię : Zroszona Łapa
Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 18
Matka : Pajęczyna
Ojciec : Kolec
Mistrz : Wilczy Kieł
Wygląd : Zroszi to kotka orientalnej budowy, ma długie smukłe łapy, wielkie uszy oraz podłużny pysk. Jest lekko wychudzona, delikatnie widać zarys żeber. Jej futro jest w większej części białe, pokryte łatami czekladowego szylkreta, rudy pokrywa 2/3 lewej przedniej, nieco ponad nadgarstek na prawej przedniej oraz na łokciu 2/3 ogona, okolice prawego oka i pod lewym okiem oraz lewe ucho. Ma zabarwione uszy, pysk od nosa nad oczy, przednie łapy ( nie licząc bieli do nadgarstków) oraz ogon. Na tylnych łapach ma czekoladowy kolor na swych palcach. Jej ślepia są mocno błękitne - niczym bezchmurne niebo, środek uszu, nos oraz poduszki łap są koloru brudnego, wyblakłego różu. Pointka posiada krótkie, zadbane futro które mimo swej długości jest lśniące i aksamitne.
Multikonta : Malutka Łapa, Przejrzysta Woda, Śnieżyca
Autor avatara : kotkowelove
Liczba postów : 202
Wojownik | Zapewnienia kocura były... kojące Żółwia Skorupa była jego matką, oh.. Wszystko to brzmiało, jako że Szczurołap już podjął decyzję, orientalka skinęła głową, zgadzając się. Jej kocięta będą mieć dwóch rodziców, nie będą obgadywane, wyśmiewane. Szylkretka była niezwykle wdzięczna kocurowi, nawet nie mogła ubrać tego w słowa. Tak bardzo się bała, że zrobi coś źle, popełni błąd, lecz teraz.. jej potomstwo będzie mieć szansę na wspaniałą przyszłość. Współczuła Ukwieconej Grani, miała nadzieję, że dymna nie obrazi się na orientalkę, nawet jeśli, i tak nie były blisko, lecz Pajęcza Sieć wolała robić komuś na złość celowo, żarcikami, a nie czymś.. takim!
Przytulała go dalej, kładać łebek na barku czarnego. Po dluższej chwili ghdy się uspokoiła a łzy przestały jej lecieć z oczu odsunęła się trochę. -Ja.. dziękuję. Będziesz... jako ich ojciec, czy wujek? W sensie.. chcę wiedzieć przed wszystkim, niżeli żebyśmy przed maluchami mieli jakieś problemy. Będziesz przy porodzie, pomożesz przy imionach?- zasypała kolejną falą pytań. |
| | Pełne imię : Szczurołap
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 46 księżyce
Matka : Żółwia Skorupa (NPC)
Ojciec : Oszroniony Kolec (NPC)
Mistrz : Zaćmione Słońce > Koźlorogi
Wygląd : Biały kocur w czarne łaty. Posiada jasną skórę i białe pazury. Prawe oko ma żółte, a lewe niebieskie. Szczur ma długie, puszyste futro. Jest niskim, ale tęgim kotem. Pod warstwą futra kryje się dobrze zbudowane ciało.
Kocur posiada wiele ran, między innymi ; naderwane lewe ucho, mała blizna na lewej wardze, szrama biegnąca pomiędzy barkami, a kończaca się dopiero na zadzie, zawijająca na prawe udo kocura. Posiada również wiele mniejszych zacięć i blizn na przodzie łokci obu łap, wskutek walk. Większość skryta jest pod pasmem futra, jednak niektóre są wciaż widoczne.
Multikonta : ZjeżonyKrok, Zamieć [KGromu], MiododajnaŁapa [KWichru]
Autor avatara : podpis; mischievous.dog (insta)
Liczba postów : 226
Wojownik | Kocur podjął ryzykowną decyzję, jednak uważał ją za słuszną. Spojrzał na Zroszi, kiedy ta podziękowała mu i zaczęła pytać. Delikatnie się uśmiechnął. -Jeżeli wolisz, w opinii publicznej mogę być dla nich jak wujek, jednak jeżeli będą wołać do mnie 'tato' nie będę miał nic przeciwko temu. Na spokojnie, nie będziemy mieli. Plotki, to tylko plotki. Nikt nie będzie musiał znać prawdy. Będę, oraz pomogę przy imionach. Wszystko, co sprawi, że będziesz czuć się lepiej, komfortowo- Odparł jej spokojnie na każde pytanie jakie zadała. Nie wiedział, co ma więcej jej powiedzieć, zapewnić. W końcu powiedział wszystko co miał, a to co zrobił.. dalej nie wiedział, czy postępuje dobrze, jednak ta chwila realizacji pewnie nadejdzie o wiele później, niż mógł sobie to wyobrazić. -Pajęcza Siecio.. nie zamartwiaj się tak tym. Poradzisz sobie, a ja ci w tym pomogę. Wracajmy do obozu, musisz wypocząć i się do tego przygotować, udać się do Owczego Runa..- Mruknął spokojnie i liznął czule kotke po głowie. Zroszi była o wiele młodsza od niego. Czuł się z tym dziwnie, choć nie czuje do kotki niczego innego, niż uczucia przyjacielskiego. Nie ma do niej pociągu romantycznego. _________________
Well, our girl was a beuty known for miles around when mysterious stranger came into town He was plenty good-looking But down his cash.. And our poor little baby .. She fell hard and fast
When her daddy said 'NO!' She just couldn't cope So our lovers came up, with a plan to elope Now, her mother's wedding dress Fit like a glove! You don't need much When really in love
. . .
|
| | | |
| |