IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Wichru
 :: Obóz Klanu Wichru :: Skalne Półki
Re: Mniejsze Skały (legowiska rannych)
Sob 3 Wrz - 21:38
Pliszkowy Dziób
Pliszkowy Dziób
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 5 na srebrnej skórce (w momencie śmierci 72)
Matka : srebrzysty kłos
Ojciec : świerkowa gałązka
Mistrz : brzozowa skóra
Partner : szczur 7
Wygląd : wysoka, chuda kotka o długim, srebrzystym futrze w niebieskie pręgi, z bielą na pysku, szyi, brzuchu, łapach i ogonie. jej oczy są jasnozielone, jednakże widoczne są na nich niebieskie plamki świadczące o heterochromii.
Multikonta : szakal (PNK), baranek (S) | zaćmione słońce, płotkowy potok, rozgwieżdżona łapa, zawilcowa łapa, pąk, traszkowa łapa, ślimaczy ślad, chrząszczyk, lilia (nkt bądź martwi)
Autor avatara : chenesdor
Liczba postów : 1170
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t68-pliszkowy-dziob#201
Będzie, będzie; przyniosłam trzy, Skowronkowy Trel pewnie wróci z dwoma… i zostawiłam tam zakopaną kaczkę, powiem komuś, żeby przyniósł. A co do chorób… nie dowiesz się, dopóki nie zjesz — stwierdziła tajemniczo, choć z wyraźną nutą żartu. Szczury były znane jako brudne i pełne zarazków, i było to faktyczne prawdą, przecież nie bez powodu każda rana była zakażona… lecz czy naprawdę ryzyko było większe, niż w przypadku myszy? Wszystkie z tych zwierząt żyły w lesie, jadły te same ziarenka i trawy… jeżeli kogokolwiek podejrzewałaby o przenoszenie chorób, to myszy żyjące z zasobów dwunożnych. — Och, no jeśli będziesz taka miła i przyniesiesz mi jakiegoś gołąbka czy inną kuropatwę, to się nie obrażę… — westchnęła teatralnie.

_________________


i have a god shaped hole      
that's  infected,  and i'm        
petrified of being alone, now        
it's pathetic, i know

and  if  i  believe  you
would that make it stop?
if i told you i need you

     is that what you want?

Re: Mniejsze Skały (legowiska rannych)
Sob 3 Wrz - 21:45
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Wydała z siebie długi pomruk na odpowiedź Pliszkowego Dziobu. Zdążyła ją poznać na tyle, że tym razem szybko zorientowała się, że to żart (nie to, co wtedy, kiedy kotka jej powiedziała, że jak będzie robić zeza, to jej zostanie).
No to chyba muszę sprawdzić… przynajmniej padnie na prawie-medyka, a nie jakiegoś niewinnego kota, który nawet nie będzie wiedział, że mógł się tym zatruć! – stwierdziła wesoło. – Aha, dobra. Znajdę coś świeżego! – oznajmiła i popędziła do stosu. Tam wzięła sobie faktycznie jednego z dopiero co przyniesionych szczurów, a Pliszce znalazła dorodną kuropatwę. Aż ciężko się to niosło, heh! W końcu jednak przytargała obie zwierzyny do legowiska rannych. – No, znalazłam! To smacznego – powiedziała wesoło, siadając dość blisko. – Dobrze, że nie trzeba ci było odgryzać palca, he… heh… – rzuciła nagle, w połowie się jednak orientując, że to w ogóle nie jest śmieszny żart. Nawet samej siebie nie rozbawiła.

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Mniejsze Skały (legowiska rannych)
Sob 3 Wrz - 21:56
Pliszkowy Dziób
Pliszkowy Dziób
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 5 na srebrnej skórce (w momencie śmierci 72)
Matka : srebrzysty kłos
Ojciec : świerkowa gałązka
Mistrz : brzozowa skóra
Partner : szczur 7
Wygląd : wysoka, chuda kotka o długim, srebrzystym futrze w niebieskie pręgi, z bielą na pysku, szyi, brzuchu, łapach i ogonie. jej oczy są jasnozielone, jednakże widoczne są na nich niebieskie plamki świadczące o heterochromii.
Multikonta : szakal (PNK), baranek (S) | zaćmione słońce, płotkowy potok, rozgwieżdżona łapa, zawilcowa łapa, pąk, traszkowa łapa, ślimaczy ślad, chrząszczyk, lilia (nkt bądź martwi)
Autor avatara : chenesdor
Liczba postów : 1170
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t68-pliszkowy-dziob#201
Jak wspaniale było mieć teraz taką Roskę, która mogła przynosić jej jedzenie na zawołanie; czekała spokojnie, przyzwyczajając się do bólu w swoich łapach i uczucia opatrunku na nich… a potem zobaczyła ją, Wieczorną Łapę samą w sobie, niosącą jej chyba najpiękniejszą kuropatwę, jaka była na tym stosie w tą porę. Pliszka aż poczuła, jak jej pyszczek zaczyna produkować ślinę w nadmiernych ilościach…
Dzięki — mruknęła, odbierając pierzasty posiłek od terminatorki, a następnie zaczynając proces oskubywania; jakie piękne piórka, użyje ich do wyłożenia tego legowiska na wygodniejsze! — Możemy zjeść na spółę, jest duża… chyba specjalnie wybrałaś dla mnie taką piękną — stwierdziła, lekko drażniąc się z Roską… a gdy ta powiedziała swój żart, Pliszkowy Dziób parsknęła, szczerze rozbawiona, nawet jeśli szylkretka nie podzielała tego humoru. — Wiesz co, jak wracałam, to nad tym myślałam, bo nawet byłoby fajnie mieć odgryziony, pasowałabym do Szałwiowego Życzenia i Zawilcowej Łąki… ale wiesz, może jeszcze będziesz mieć szansę, jeszcze mi się pogorszy, czy co!

_________________


i have a god shaped hole      
that's  infected,  and i'm        
petrified of being alone, now        
it's pathetic, i know

and  if  i  believe  you
would that make it stop?
if i told you i need you

     is that what you want?

Re: Mniejsze Skały (legowiska rannych)
Sob 3 Wrz - 22:46
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Nie no, muszę przetestować szczura! Ale pewnie coś jeszcze zmieszczę, jak go zjem… – odparła z lekkim zastanowieniem, mierząc wzrokiem szczura i kuropatwę. – To znaczy, o ile się po nim nie porzygam, heh – zażartowała zaraz, nawiązując do rozmowy zanim wyszła ze Skalnych Półek po zwierzynę.
Heh, no po walce ze szczurami to zasłużyłaś! – oznajmiła, a zaraz na jej pyszczku dało się zauważyć… najpierw zakłopotanie po wypowiedzianych słowach o odgryzaniu palców, a zaraz zdziwienie, bo była medyczka parsknęła śmiechem. Huh. No dobra. – Hmm, ale chyba ten ból i wszystko nie jest tego warte jednak… w sensie, tak sobie wyobrażam, że to okropnie boli. No i lepiej żeby się nie pogorszyło! Jak Motyl się tym zajął, to będzie wszystko git! – stwierdziła z pewnością w głosie.

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Mniejsze Skały (legowiska rannych)
Pon 19 Wrz - 19:20
Pliszkowy Dziób
Pliszkowy Dziób
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 5 na srebrnej skórce (w momencie śmierci 72)
Matka : srebrzysty kłos
Ojciec : świerkowa gałązka
Mistrz : brzozowa skóra
Partner : szczur 7
Wygląd : wysoka, chuda kotka o długim, srebrzystym futrze w niebieskie pręgi, z bielą na pysku, szyi, brzuchu, łapach i ogonie. jej oczy są jasnozielone, jednakże widoczne są na nich niebieskie plamki świadczące o heterochromii.
Multikonta : szakal (PNK), baranek (S) | zaćmione słońce, płotkowy potok, rozgwieżdżona łapa, zawilcowa łapa, pąk, traszkowa łapa, ślimaczy ślad, chrząszczyk, lilia (nkt bądź martwi)
Autor avatara : chenesdor
Liczba postów : 1170
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t68-pliszkowy-dziob#201
No, jeśli zamierzasz po nim rzygać, to droga wolna, byleby nie przy mnie — mruczy żartobliwie, ale właściwie to jest poważna; nie znosiła, gdy widziała czyjeś wymioty czy samą tą czynność. Była wręcz… zaraźliwa, bo gdy widziała, jak ktoś zwraca śniadanie, sama też od razu czuła gulę w gardle, chociaż nie zjadła nic nieświeżego. Trochę jak ziewanie.
Boli, ale wydaje mi się, że bardziej po samym zabiegu, niż podczas — odpowiada, nie wiedząc w sumie, jak wiele Roska wie o takich akcjach i ich przebiegu. Ale chyba nie zaszkodzi powiedzieć, nie? — Podaje się kotu wtedy ziarenko maku, przez które jest senny i niewiele czuje. Inaczej średnio dałoby się wytrzymać — chyba, że jakiś kot był naprawdę niezwykle odporny na ból; Pliszka podejrzewała jednak, że niektórzy mogliby się nawet w takiej sytuacji rzucić na medyka jako zwyczajny, niekontrolowany racjonalnie odruch na robienie mniejszej czy większej krzywdy. — Mm — mamrocze twierdząco na zapewnienie, że będzie git… nie wątpiła, nie wątpiła. W końcu Motyl zawsze miał tą pieprzoną żyłkę.
Ostatecznie Pliszce zebrało się na drzemkę po tym wszystkim, więc rozmowa musiała się uciąć. Snork, mimimimi…

zt

_________________


i have a god shaped hole      
that's  infected,  and i'm        
petrified of being alone, now        
it's pathetic, i know

and  if  i  believe  you
would that make it stop?
if i told you i need you

     is that what you want?

Re: Mniejsze Skały (legowiska rannych)
Nie 25 Wrz - 14:15
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Zachichotała cicho na odpowiedź Pliszki, ale wzięła jej słowa bardzo poważnie. Wymioty nie były przyjemną sprawą i nie dziwiła się, że nie chciała, by to było przy niej… ale jednak kotka liczyła na to, że szczur jej nie zaszkodzi. Po krótkiej rozmowie i posiłku ranna wojowniczka udała się na drzemkę, więc i Roska się ewakuowała.

zt

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Mniejsze Skały (legowiska rannych)
Wto 29 Lis - 21:50
Wierzbowy Puch
Wierzbowy Puch
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 52 ks | kwiecień
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Orzechowa Gwiazda [*]
Wygląd : cóż, ogromna; masywna; puchata
Córka Świergot może pochwalić się długim, liliowym i tygrysio pręgowanym futrem o białych znaczeniach na mordce, kryzie, łapach i brzuchu. Posiada masywną budowę ciała, szeroki kark i zbitą sylwetkę osadzoną na długich, równie masywnych łapach i sporych stopach. Z wiekiem może się również pochwalić ponadprzeciętnym wzrostem, równając się niekiedy z dorosłymi kotami, chociaż wciąż widać po jej mordce, że jest ledwo dzieckiem. Jej sierść jest schludnie ułożona i perfekcyjnie wymyta a jej duże, oliwkowe oczy skrzą ciekawością i determinacją. Na mordce praktycznie zawsze ma wielki, sympatyczny uśmieszek. [Reszta w KP]
Multikonta : Szerszeniowy Rój, Lilia, Fasola | Krzywowąsy, Tafla, Żabia Łapa, Oszroniona Łapa, Uszko
Autor avatara : manu (flickr) avek, w podpisie ja
Liczba postów : 960
Zastępca
https://starlight.forumpolish.com/t1296-puch#22317
Jakoś doczłapała do obozu i dorzuciła na stos szczury, po czym nie zwlekając, skręciła w stronę Skalnych Półek, stosunkowo szybko wciskając się do wnętrza legowiska rannych, rozglądając się po nim w poszukiwaniu znajomego futra Motylego Blasku, bądź Roski czy Chaber. Którekolwiek nie przyszło, przywitałam się skinięciem głowy i uniosłam pogryzioną łapę, uśmiechając się delikatnie.
— Podczas patrolu z Orzechem natknęliśmy się na Skowronka, a on... na szczury — mruknęła w ramach krótkich wyjaśnień. — Wszystkie martwe, aleee zostawiły po sobie pamiątkę — i tu wymownie wskazała nosem na pogryzioną łapę i uśmiechnęła się nieznacznie, mówiąc jeszcze przy okazji, że Orzech niedługo również powinien się stawić w lecznicy; też oberwał, tylko Skowronkowi się poszczęściło w kwestii braku ran.

✦ rana 1. stopnia: niewielkie zakażone ugryzienie na palcu prawej, przedniej łapy, -1 HP / tura, trwa do końca walki
✦ rana 2. stopnia: zakażone ugryzienie na nadgarstku prawej, przedniej łapy, -2 HP / tura, trwa do końca walki

_________________
Mniejsze Skały (legowiska rannych) - Page 5 Lv9k4sG
Mniejsze Skały (legowiska rannych) - Page 5 4C23qCS
Re: Mniejsze Skały (legowiska rannych)
Sro 30 Lis - 23:28
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2378
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Motyli Blask planował właśnie wyjść ze Skalnych Półek, usiąść sobie gdzieś nieopodal i nacieszyć się dobrą pogoda, ale nim zdążył, natknął się na Wierzbową Łapę, która pachniała szczurami i... och, miała świeże łapy na nadgarstku. Zmarszczył lekko brwi, ale na szczęście terminatorka szybko mu wyjaśniła, o co chodziło i, hm, nie brzmiało to tak źle. Rany Puch też nie wyglądały zbyt poważnie, choć ta większa trochę go martwiła, ale z drugiej strony – nie takie już leczył. Pokiwał jej głową.
Dobra, poczekaj chwilę. Zaraz wrócę – powiedział, posyłając jej lekki uśmiech, po czym ruszył do składziku, żeby wyciągnąć z niego dwa liście bluszczyku, dwa motki pajęczyny i do tego korzeń różeńca, ot, na wszelki wypadek. Wrócił z nimi do Puch i od razu zabrał się do pracy. Zaczął od tej większej rany. Dokładnie ją oczyścił, po czym przemielił w pyszczku liść bodziszka na maść i ostrożnie, ale dokładnie nałożył ją na ugryzienie. Na koniec owinął wszystko pajęczyną. Ten sam proces powtórzył przy ranie na palcu: oczyszczenie, maść, opatrunek. Potem odsunął się i przesunął w stronę Puch korzeń różeńca.
Zjedz. Rany od szczurów są wyjątkowo uciążliwe i zawsze wdają się w nie zakażenia, a to działa wzmacniająco na organizm, powinno pomóc – wyjaśnił. – Jak się czujesz po walce, tak w ogóle, pomijając rany? – spytał jeszcze. Był ciekawy, jakie były wrażenia Puch, więc równie dobrze mógł ją spytać, zanim ją odeśle do legowiska.

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Mniejsze Skały (legowiska rannych)
Czw 1 Gru - 12:04
Wierzbowy Puch
Wierzbowy Puch
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 52 ks | kwiecień
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Orzechowa Gwiazda [*]
Wygląd : cóż, ogromna; masywna; puchata
Córka Świergot może pochwalić się długim, liliowym i tygrysio pręgowanym futrem o białych znaczeniach na mordce, kryzie, łapach i brzuchu. Posiada masywną budowę ciała, szeroki kark i zbitą sylwetkę osadzoną na długich, równie masywnych łapach i sporych stopach. Z wiekiem może się również pochwalić ponadprzeciętnym wzrostem, równając się niekiedy z dorosłymi kotami, chociaż wciąż widać po jej mordce, że jest ledwo dzieckiem. Jej sierść jest schludnie ułożona i perfekcyjnie wymyta a jej duże, oliwkowe oczy skrzą ciekawością i determinacją. Na mordce praktycznie zawsze ma wielki, sympatyczny uśmieszek. [Reszta w KP]
Multikonta : Szerszeniowy Rój, Lilia, Fasola | Krzywowąsy, Tafla, Żabia Łapa, Oszroniona Łapa, Uszko
Autor avatara : manu (flickr) avek, w podpisie ja
Liczba postów : 960
Zastępca
https://starlight.forumpolish.com/t1296-puch#22317
Kłamstwem by było, gdyby stwierdziła, że oczyszczanie ran i całe to nakładanie na nie maści ze zmielonych ziół, wcale jej nie bolało. Ha, piekło i szczypało jak diabli! Zacisnęła zęby i cofnęła uszy, ale dzielnie siedziała i nie przeszkadzała wujowi w opatrywania pamiątek po szczurach. — Myślisz, że coś mi po tym zostanie? — mruknęła gdy skończył, poruszając delikatnie końcówką ogona. Gdy podsunął jej jakiś korzeń, skinęła mu głowa i bez żadnego "ale" zjadła go, delikatnie się krzywiąc. A fe, jedzenie ziół zawsze było jedną z najmniej przyjemnych części wizyt w lecznicy.
— To było dość ekscytujące — przyznała, uśmiechając się delikatnie. — O wiele bardziej niż moja pierwsza walka z łasicą, gdzie praktycznie nic jej nie zrobiłam, a sama oberwałam! A teraz? Zabiłam trzy szczury i to z łatwością! No, może ostatni był dość ruchliwy pod koniec, ale... Mimo wszystko czuję satysfakcję. — chyba już rozumiała dlaczego Orzech chciał się pobić z jakimś drapieżnikiem: wygrana była naprawdę satysfakcjonująca.
— Ale w życiu nie rzucę się sam na sam na grupkę szczurów! Upierdliwe stworzenia, ugh!

_________________
Mniejsze Skały (legowiska rannych) - Page 5 Lv9k4sG
Mniejsze Skały (legowiska rannych) - Page 5 4C23qCS
Re: Mniejsze Skały (legowiska rannych)
Sob 10 Gru - 19:09
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2378
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Czy coś zostanie...? Hm.
A chciałabyś? – spytał z lekkim rozbawieniem. Były koty, które uważały blizny za trofea, a były też takie, które wolałyby w życiu ich nie mieć. Zastanawiał się, do których należała Puch. – Nie powinno, chociaż... może jakaś drobna blizna na nadgarstku? Ale nawet jeśli, to pewnie i tak będzie ledwo widoczna pod twoim futrem – stwierdził. Rana na palcu wyglądała na małą i niegroźną. Miał nadzieję, że taka zostanie i nie będzie powtórek z... wiadomo czego.
No proszę! Jak już teraz tak dobrze sobie radzisz, to w przyszłości będzie tylko lepiej – powiedział. Cieszył się, że Puch dobrze szło. Kto by się nie cieszył? Wiedział, że w przyszłości będzie wspaniałą wojowniczką, a jak dalej będzie odnosiła takie wyniki, to już w ogóle!
Mm, lepiej dla ciebie. Trzeba z nimi uważać. Rany po nich łatwo się infekują i w ogóle – rzucił, a potem przeciągnął się lekko. – Z leczenia to już wszystko. Nie musisz siedzieć w lecznicy bez przerwy, ale jakbyś chciała sobie odpocząć, to w legowisku rannych masz sporo miejsca, a poza tym ogranicz ruch, żeby opatrunki ci nie spadły i raczej zostań w obozie, dopóki rany ci się nie wyleczą – poprosił, a potem, jeśli nie miała więcej spraw ani żadnych pytań, pożegnał się z nią i wrócił do swoich spraw w oczekiwaniu na Orzeszka. Może Chaber albo Roska się nim zajmą?

/zt

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Mniejsze Skały (legowiska rannych)
Nie 11 Gru - 19:55
Wierzbowy Puch
Wierzbowy Puch
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 52 ks | kwiecień
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Orzechowa Gwiazda [*]
Wygląd : cóż, ogromna; masywna; puchata
Córka Świergot może pochwalić się długim, liliowym i tygrysio pręgowanym futrem o białych znaczeniach na mordce, kryzie, łapach i brzuchu. Posiada masywną budowę ciała, szeroki kark i zbitą sylwetkę osadzoną na długich, równie masywnych łapach i sporych stopach. Z wiekiem może się również pochwalić ponadprzeciętnym wzrostem, równając się niekiedy z dorosłymi kotami, chociaż wciąż widać po jej mordce, że jest ledwo dzieckiem. Jej sierść jest schludnie ułożona i perfekcyjnie wymyta a jej duże, oliwkowe oczy skrzą ciekawością i determinacją. Na mordce praktycznie zawsze ma wielki, sympatyczny uśmieszek. [Reszta w KP]
Multikonta : Szerszeniowy Rój, Lilia, Fasola | Krzywowąsy, Tafla, Żabia Łapa, Oszroniona Łapa, Uszko
Autor avatara : manu (flickr) avek, w podpisie ja
Liczba postów : 960
Zastępca
https://starlight.forumpolish.com/t1296-puch#22317
— No ten, poniekąd? — odparła, wzruszając lekko barkami. Z jednej strony uważała, że blizny dodawały kotom jakiegoś autorytetu, czy powagi. Gdy była młodsza, naprawdę lubiła patrzeć na jakieś drobne bądź większe blizny, które miał jej ojciec czy inni wojownicy. Im starsza była, dostrzegała w nich również coś, hm, ciekawego? Podobały jej się? Nie była w stanie stwierdzić, więc jakaś jej część mimo wszystko chciała zdobyć bliznę i nosić ją z dumą. No, wyszczerbione ucho? Blizna na barku, albo na udzie? Albo grzbiecie nosa? Im dłużej o tym myślała, to chyba faktycznie miała do tego jakąś słabość, ale z drugiej strony... Koty, które jej się podobały były bez blizn. Kotki, które podziwiała, były bez skazy i ona pokrętnie chciała taka być. Idealna, powabna i zgrabna; a skoro daleko jej było do tego wszystkiego, to chociaż chciała zachwycać futrem, a takie poprzecinane wieloma bliznami mogło tracić na uroku. W skrócie, była rozdarta. No, a z trzeciej strony... — Blizny wyglądają całkiem ładnie na masywnych kotach, dodają im powagi, a że no ja jestem bardziej masywna niż drobna, to wiesz! Jednak jak słyszę, raczej nie ma szans na zjawiskową pamiątkę po tym? — parsknęła, gdy Motyl z lekka pogrzebał jej plany na eksponowanie swoich nowych blizn. W sumie, ta po ugryzieniu tchórza co spotkała na treningu, też zarosła futrem i nie było po niej śladu. Najwyraźniej musiała zarobić jakąś głębszą ranę i innym miejscu, a za to chyba podziękuje.
— Mam nadzieję! — zamruczała, z błyskiem w ślepiach przyjmując komplement. Na wskazówki co do tego jak ma się teraz zachowywać, skinęła łbem w geście zrozumienia, po czym powoli się podniosła, gotowa do wyjścia. — Postaram się odpoczywać i nie zniszczyć opatrunku. Dzięki! — zamruczała, pożegnała wuja i ostrożnie wyszła z lecznicy, nie bardzo chcąc w niej siedzieć. Na razie poszła się zaszyć we własnym legowisku; może jutro będzie grzać mech w lecznicy, teraz... Nie miała na to ochoty.

zt

_________________
Mniejsze Skały (legowiska rannych) - Page 5 Lv9k4sG
Mniejsze Skały (legowiska rannych) - Page 5 4C23qCS
Re: Mniejsze Skały (legowiska rannych)
Pią 19 Kwi - 16:42
Ognista Łapa
Ognista Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 27 [IV]
Matka : Sofia (*) > Roztrzaskana Tafla [NPC] i Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Amber (*)
Mistrz : Koźlorogi, Konwaliowy Sen
Partner : Piękna, ale nieuchwytna
Wygląd : Średniej wielkości kocur o silnych łapach, szerokich barkach i umięśnionej budowie. Futro długie, puszyste i aksamitne, często roztrzepane i ubrudzone piachem. W większości bursztynowy z rozjaśnieniami na pysku, brzuchu oraz zewnętrznej części ogona. Cynamonowy nalot na grzbiecie, który jest nieco ciemniejszy na ogonie. Owalna mordka z lekkim pręgowaniem. Ceglany nosek, trójkątne uszy, długie wibrysy oraz bursztynowe ślepia.
Multikonta : Pszczeli Pył (KG), Żyto (S), Dąb (PNK) | Księżyc (PWŁ)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 242
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1841-ogien
Przebywanie w obozie innego klanu było dla Ignisa bardzo niecodziennym, ale ekscytującym doświadczeniem. O ile samej przeprowadzki już zdążył doświadczyć jeszcze jako młodzik, to zmiana miejsca wciąż wywoływała w nim sporo emocji.
Ku jego zaskoczeniu, na terenach Wichru również nie brakowało lasów, choć te zdawały się być rzadsze. Dominowały tutaj zapachy łąk i mieszanych zagajników, które już wcześnie mu były dobrze znane, a jednak w innych proporcjach tworzyły nową, świeżą mieszankę. Obóz Klanu Wichru wyglądał nie do końca tak, jak się spodziewał. Nie zastał tu żadnego strumyka, a zamiast typowych krzewów, korzeni i nor widniały zimne ściany obszernej jaskini. Ta spora zamknięta przestrzeń trochę go niepokoiła, bo przynosiła mu na myśl płonącą stodołę. Co prawda widział lęgowiska w jakimś krzewie, ale znaczna jej część jednak była w środku jaskini. Gdzieś nawet zobaczył matkę z kociętami w jej najgłębszych zakamarkach, prawdopodobnie służącej za kociarnię. Ignis nie rozumiał takiego wyboru - czy nie lepiej, by maluchy chodziły po miękkim gruncie i większy dostęp do słońca, niż biegały po twardym, zimnym podłożu? Cóż, przynajmniej spali na miękkich, mchowych posłankach.
Sam Ignis większość czasu spędzał w wydzielonej przestrzeni dla rannych. Tu nie było nic nowego, tylko lecznica była znacznie pustsza, niż ta w Klanie Gromu. Sam obóz zdawał się być tak samo pełen kotów, co i ten w Gromie, mimo że ze słów srebrzystej spodziewał się znacznie mniejszej ich ilości. Być może populacja Klanu Wichru zdążyła się za te księżyce odbudować?
Jak bardzo obserwowanie nowych pyszczków by go nie fascynowało, a życie w obu klanach się nie różniło, jedno pozostawało niezmienne... nuda doświadczana w lecznicy. Leżał w lęgowisku i obserwował toczące się życie w znacznej części obozu. Tutaj nie było to trudne, bo żadne ściany lecznicy nie zasłaniały mu widoku. Końcówka jego ogona regularnie drgała, póki jego zniecierpliwiony właściciel wypatrywał znajomego kręconego futra.

//Dym :>

_________________
Mniejsze Skały (legowiska rannych) - Page 5 Ogien-podpis
Re: Mniejsze Skały (legowiska rannych)
Sponsored content

Skocz do: