Trening Zroszonej Łapy

W sumie nie takiej odpowiedzi się spodziewałem, raczej wyjaśnienia co i jak... ale niech będzie, powiedzmy że jej wierzę.
- Kolejny punkt mówi o tym że zastępca zostaje psywódcą gdy ten umiela lub lezygnuje z langi. I wtedy nowy psywódca idzie po dziewięć żyć do Spienionych Wodogzmotów od Gwiezdnego Klanu. Gdy wlóci do obozu musi wyblać zastępce. W kodeksie jest mowa o tym że musi zostać wyblany psed gólowaniem księżyca. Baldzo mało czasu... ale no, takie są zasady, nawet nie wiem czemu, czy Gwiezdni twozyli ten kodeks? - spytałem sam siebie, bo ktoś kto wyznaczył tą zasadę zrobił ją chyba tylko żeby dodać dreszczyku.
- Właśnie dochodzimy do Sasankowych Kęp, gdy jest Pola Nowych i Zielonych Liści jest tu spolo zwiesyny, polecam. - wyjaśniłem przechodząc przez polanę.
- Co sześć księżyców, w czasie pełni jest zglomadzenie i w jego noc tlwa lozejm. Klany nie walczą tylko spotykają się by wymienić się infolmacjami co tam i jak tam u nich. - i kolejny punkt za nami
- A tu jest Sosnowy Kląg, jak się lozejzysz to zobaczysz że tą polankę otaczają sosny mniej więcej w kształcie klęgu, dość chalaktelystyczne miejsce.

_________________

chcę być jak syn koleżanki twojej matki

zawsze tak idealny jak, jak z okładki
być jak syn koleżanki twojej matki
twojej matki, twojej matki

Bardzo dużo informacji oraz wyjaśnien, orientalka starała się przytakiwać, a w głowie powtarzała sobie wszystkie zasady. Przywódca umiera i po odebraniu 9 żyć zastępca staje się nowym przywódcą i.. ma wybrać zastępcę? Chwila moment... 9 żyć? Szylkretka spojrzała przed siebie skupiona, to znaczy, ze jakis kot ma umrzec 9 razy? to... nie jest naturalne? ah! Chyba że to jakaś przenośnia której pointka po prostu nie zrozumiała. Sosnowy Krąg, Sasankowe Kępy... spotkania co 6 księżyców, no no, sensowne.

_________________

- Kolejny punkt bzmi: "wojownik nie może opuścić kocięcia w bólu lub niebezpieczeństwie, nawet jeśli jest to kocię z innego Klanu," i według mnie to chyba jeden z ważniejszych punktów. Wyoblazasz sobie w ogóle zabić kocię? Psecież ono ci nawet nie ma jak zlobić ksywdy! - gdybym dowiedział się że jakiś klanowicz łamie tą zasadę to skopałbym mu dupę. - Honolowy wojownik nie musi zabijać żeby wyglać, chyba że w oblonie własnej lub jeśli jest to kot wyjęty spod kodeksu, na psykład samotnik... ale no wiesz, laczej nie moldujemy wszystkiego co napotkamy, możesz zauważyć to na własnym psykładzie. - uśmiechnąłem się ciepło chcąc dodać kotce nieco otuchy... żeby też nagle nie zaczęła się bać klanowych kotów. Zabijanie nie jest chyba u nas popularną rozrywką.
- Tutaj jest Małe Oko któle wylało... i jest tu telaz dość niebezpiecznie, tseba uważać gdzie się stąpa, dlatego nie będziemy podchodzić nawet bliżej. - a jeszcze jakiś czas temu siedziałem tu z Dziczą Łapą i oglądałem spadające gwiazdy!
- O, a tam jest Skalny Ząb, nie specjalnie chce mi się do niego iść, ale jest to niezły punkt olientacyjny. - wyjaśniłem wskazując na skałę w oddali.
- Honolowy wojownik odzuca wygodne życie pieszczoszka, czyli kota żyjącego wślód dwunogów. - dodałem jeszcze idąc już powoli w stronę obozu. Dwa punkty i będziemy mieli po sprawie! Jeszcze się tego wykuć niestety...

_________________

chcę być jak syn koleżanki twojej matki

zawsze tak idealny jak, jak z okładki
być jak syn koleżanki twojej matki
twojej matki, twojej matki

Kiwala głowa do słów Wilczego Kła. Wszystko co tłumaczył było zrozumiałe dla orientalki, nie miała żadnych pytań ani czegoś do powiedzenia. Na wspomnienie o dwunogach westchnela, czasem tęskniła za domem, choć pożywienie jakie dawali nie bylo najsmaczniejsze to jednak... lepsze to niż głód. Dołączając do klanu porzuciła to życie, nie tęskni za nim lecz czasem po prostu dobrze powspominac przeszlosc. Koteczka szła równym krokiem, nie pokazując swojego zamyślenia.

_________________

- I ostatni punkt mówi że każdy Klan ma plawo być dumnym i niezależnym, ale w ciężkich czasach klany muszą zapomnieć o glanicach i walczyć lamię w lamię, aby chlonić siebie nawzajem... i żaden Klan dzięki temu nie powinien upaść, ale nie wiem jak w plaktyce, bo niby był kiedyś jakiś Klan Cienia, ale to możesz podpytać się starszych o histolie z pseplowadzką na nowe teleny po pozase. - nie byłem na tyle stary by jakoś się tym fascynować... no i nie chciało mi się opowiadać historyjek. Ale po co jest klanowa starszyzna? Kotka i tak musi im wymieniać czasem mech więc umili to może jej ten czas. - Jakieś pytania? - zapytałem wchodząc do obozu. Jeśli żadnych nie było, pożegnałem się z kotką i ruszyłem w stronę swojego legowiska by nieco odpocząć.

/zt

_________________

chcę być jak syn koleżanki twojej matki

zawsze tak idealny jak, jak z okładki
być jak syn koleżanki twojej matki
twojej matki, twojej matki

Starlight