| :: Plemię Niedźwiedzich Kłów :: Obóz Plemienia :: Miękkie Półki | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 2200
Administracja | Nie do końca za czyją sprawą ani kiedy, jednak na Miękkich Półkach pewnego razu znalazło się gawronie gniazdo. Stoi w kącie jednej ze skalnych półek i zaprasza kocięta do urządzania w nim zabaw, lub drzemek, bo matki w trosce o wygodę młodych wyłożyły je od środka miękkim mchem. |
| | Pełne imię : Chyży Daniel Przekraczający Dziki Wąwóz
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 12 (pod koniec października)
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Ojciec : Wieszcz Promieni Słońca
Mistrz : Pęknięta Skała z której Wypływa Strumyk
Wygląd : Daniel jest drobnej budowy. Niewysoki kociak zdecydowanie chudszy niż rodzeństwo mógł martwić rodziców. I tak było. Łapy jego jednak są długie i patykowate dzięki czemu jest dosyć szybki. Jak samo jego imię wskazuje. Ogon członka plemienia jest dosyć hmmm... imponujący? Jest długi i bardzo puchaty. Biel na nim układa się w kształt fal co dodaje mu uroku. Futro kocura jest długie, miękkie i puszyste w kolorze niebieskim o ciepłej barwie. Odznaczają się na niej delikatne tzn. ,,widmowe" pręgi, przybierające kształt pręgowania klasycznego. Pręgi na nosie zaś pokrywają go w taki sposób że wygląda na zakurzony. Wracając do bieli na jego futrze. Posiada ją na pysku, z przodu przednich łap, brzuchu, dole ogona oraz tylnych łapach sięgając aż po uda kocura. Skóra Daniela na nosie i poduszkach łap również jest barwy niebieskiej. Oczy kocura długi czas były w odcieniu szarawoniebieskim dopóki nie zmieniły koloru na przygaszoną zieleń z nutą żółci.
Multikonta : Wilczek (Klan Wichru)
Autor avatara : Rachela
Liczba postów : 48
Nowicjusz | Odpoczywał, od zgiełku jaki wywoływało jego rodzeństwo oraz potomstwo Przepiórki Skrytej Wśród Wysokich Traw. Opuszczone Gniazdu pokazała mu właśnie przed chwilą wymieniona Przepiórka... i tym sposobem szybko zyskała sympatię Daniela. Gniazdo było idealnym schronieniem przed wzrokiem, krzykiem i zabawami innych kociąt, nawet jeśli w pierwszej chwili było przerażającą budowlą z kłujących gałązek, fortecą, to wystarczyło kilka słów pokrzepienia, popchnięć nosem i stanowczych spojrzeń kotki, aby niebieskofutry mógł się cieszyć nowym ulubionym miejscem, gdy chciał spędzić kilka chwil samemu. Przy okazji poprosił nieśmiało Przepiórkę, aby nie zdradzała jego kryjówki innym kociętom... chociaż Daniel zapewne jeszcze tego samego wieczoru opowie o nowej miejscówce rodzeństwu. _________________ |
If I wanna to be rich I've got to find myself oh before I sleep
If I wanna be rich I got to turn my wheel some to earn my keep
|
|
| | Pełne imię : Jeleń Przedzierający się przez Las
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 27
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie
Mistrz : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Partner : brak
Wygląd : Kocur jest całkiem sporawy ze względu na długą sierść, która zwiększa jego sylwetkę. Charakteryzuje się niebieskim umarszczeniem, które pojawia się tylko na jego czterech łapkach, ogonie, uszach oraz przodzie pyska. Reszta jego futerka jest kremowobiała jak w odmianie colourpoint. Nie posiada pręg, jest jednolity. Oczy ma niebieskie.
Multikonta : Grzmiące Gardło, Złoty Blask
Autor avatara : Mountain View - Veterinary Hospital
Liczba postów : 184
Łowca | Właśnie przyszedł po raz kolejny odwiedzić maluchy swojej siostry, niosąc w pyszczku piórka. Były bardzo ładne, kolorowe i liczył na to, że ucieszą kocięta. W końcu to był tylko taki drobny gest od ich wujka, który bardzo ich kochał. Zbliżył się do opuszczonego gniazda i rzucił w tamtą stronę piórka, które wolno i leniwie opadły na czyjś pyszczek. Och! Ktoś tu był! Nie zauważył! — O cześć malutki! Nie zauważyłem ciebie. — Od razu usiadł i wbił wzrok w tego słodziaka. — Jestem Jelonek, twój wujek, wiesz? Twoja mamusia to moja siostrzyczka — przedstawił się kocięciu, próbując się nie rozpłynąć nad słodyczą tej kuleczki. — Przyniosłem piórka tobie i twojemu rodzeństwu do zabawy. Chcesz się w coś pobawić? |
| | Pełne imię : Chyży Daniel Przekraczający Dziki Wąwóz
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 12 (pod koniec października)
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Ojciec : Wieszcz Promieni Słońca
Mistrz : Pęknięta Skała z której Wypływa Strumyk
Wygląd : Daniel jest drobnej budowy. Niewysoki kociak zdecydowanie chudszy niż rodzeństwo mógł martwić rodziców. I tak było. Łapy jego jednak są długie i patykowate dzięki czemu jest dosyć szybki. Jak samo jego imię wskazuje. Ogon członka plemienia jest dosyć hmmm... imponujący? Jest długi i bardzo puchaty. Biel na nim układa się w kształt fal co dodaje mu uroku. Futro kocura jest długie, miękkie i puszyste w kolorze niebieskim o ciepłej barwie. Odznaczają się na niej delikatne tzn. ,,widmowe" pręgi, przybierające kształt pręgowania klasycznego. Pręgi na nosie zaś pokrywają go w taki sposób że wygląda na zakurzony. Wracając do bieli na jego futrze. Posiada ją na pysku, z przodu przednich łap, brzuchu, dole ogona oraz tylnych łapach sięgając aż po uda kocura. Skóra Daniela na nosie i poduszkach łap również jest barwy niebieskiej. Oczy kocura długi czas były w odcieniu szarawoniebieskim dopóki nie zmieniły koloru na przygaszoną zieleń z nutą żółci.
Multikonta : Wilczek (Klan Wichru)
Autor avatara : Rachela
Liczba postów : 48
Nowicjusz | Niespodziewany dotyk piór sprawił, że kocurek cały się zjeżył i przylgnął do ściany gniazdka jak najbardziej oddalonej od obcego głosu. Nie znał obcego, który obrzucił go pierzem, a tłumaczenie, że nie zauważył kociaka wcale mu nie pomagało. Pomagać za to zaczęło memłanie futra przy piersi. Momentami zbyt mocne, przez co kilka włosków pozostało w przykurzonym pyszczku... i dopiero gdy kocur kończył mówić do przerażonego Daniela zaczęły docierać pierwsze słowa, wtedy też powoli rezygnował z maltretowania swoich włosów. - O-oh. Cz-cześ - spojrzał nieco zawstydzony swoją reakcją pod łapy. Chmurka, Ryś czy Brzoza nie mieli chyba takich problemów za każdym razem gdy coś się działo? - Um... Le-leń, mamy? - dopytał cichutko podnosząc łeb na kocura... który zdawał się być kolejnym gigantem. Daniel w tej chwili dziękował że był w gniazdku i mógł poczuć się chociaż minimalnie większy, za sprawą kilku warstw gałązek. - Ja... - kłapnął delikatnie pyszczkiem - Jeśli bahdzo chces to chyba motę- nawet jeśli bardzo nie chcę. Bo Danielek nie był kociakiem pełnym werwy, nie rozpierała go energia, nie potrzebował skakać i szaleć. Całe dnie mógłby przesypiać u boku matki, ewentualnie rozmawiać z nią lub którymś z rodzeństwa... _________________ |
If I wanna to be rich I've got to find myself oh before I sleep
If I wanna be rich I got to turn my wheel some to earn my keep
|
|
| | Pełne imię : Jeleń Przedzierający się przez Las
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 27
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie
Mistrz : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Partner : brak
Wygląd : Kocur jest całkiem sporawy ze względu na długą sierść, która zwiększa jego sylwetkę. Charakteryzuje się niebieskim umarszczeniem, które pojawia się tylko na jego czterech łapkach, ogonie, uszach oraz przodzie pyska. Reszta jego futerka jest kremowobiała jak w odmianie colourpoint. Nie posiada pręg, jest jednolity. Oczy ma niebieskie.
Multikonta : Grzmiące Gardło, Złoty Blask
Autor avatara : Mountain View - Veterinary Hospital
Liczba postów : 184
Łowca | Aw... Jakie to małe było rozkoszne! To jak mówił, to jak się zawstydzał, no po prostu słodycz! Oczywiście wiedział, że nie każdy kociak był do siebie podobny. On i jego rodzeństwo różnili się i to diametralnie, ale od razu widząc jak maluch był niepewny co do jego osoby, chciał go mocno przytulić i zapewnić go, że wujek Jelonek go ochroni przed całym złem tego świata. — A ty nie chcesz? — dopytywał. — Jak mamusia dała ci na imię? Tyle was jest, że nie mogę spamiętać. I nie bój się. Jestem twoim wujkiem. Jestem tu dla ciebie. Jestem takim jakby... bohaterem! Przy mnie nic ci nie grozi, za to strach umyka w tę pędy, bo pojawia się radość! |
| | Pełne imię : Koszatka Śniąca Pośród Liści Klonu
Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 4 [IV]
Znak Przodków : Mysz
Ojciec : Grom Ryczący Nad Górami; Brzask Zwiastujący Nowy Dzień
Wygląd : Wysoka, masywna i kanciastej budowy. Ma długie, czekoladowe kędzierzawe futro jak również wiele białych znaczeń rozsianych po jej całym ciele. Ma puchaty ogon, małe uszy, różowy nos jak i też różowe poduszki łap. Jej futro jest jednolicie czekoladowe. Oczy są koloru pomarańczowego.
Multikonta : Koźlorogi [KG] Skwarna Łapa [KRz]
Autor avatara : @lyckothecat
Liczba postów : 118
Nowicjusz | Czekoladowa pannica dowiedziała się o nowych maluchach i chyba nie byłaby sobą gdyby do nich nie zajrzała. Jakoś zawsze ją ciągało do malców bo wyglądali tak rozkosznie! Takie małe kuleczki chyba większość kotów rozczulały więc nie była jedyna. Potruchtała do miejsca gdzie przesiadywały matki i zaczęła się rozglądać za maluchami. Przy okazji przywitała się z Niedźwiedziem Wędrującym Przez Las.
/nawałnica!
|
| | Pełne imię : Wichura Łamiąca Drzewa
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 9 [listopad]
Znak Przodków : Lis
Matka : Niedźwiedź Wędrujący Przez Las [NPC]
Ojciec : Łoś Zrzucający Ciężkie Poroże [NPC]
Mistrz : Chaber w Łanie Zboża
Wygląd : Średniej wysokości, ale mocno zbudowany. O długim, szarym futrze z białymi znaczeniami na stopach, brzuchu, klatce piersiowej, szyi, podbródku i prawej stronie pyszczka. Ma również małą białą plamkę na środku czoła. Jego oczy są bladozielone.
Multikonta : Królicze Futerko, Blask; Motyli Blask [GK]
Liczba postów : 111
Nowicjusz | Mieszkając w Plemieniu, nietrudno było usłyszeć o pewnym... incydencie, który miał miejsce, z udziałem jego brata i Ciernia Który Chroni Różę. Kiedy do Wichury po raz pierwszy dotarła wieść o tym, co Wiatr najlepszego narobił, chwilowo nie mógł się nadziwić jego głupotą. To znaczy: zna swojego brata na tyle dobrze, że ganianie za starszą kotką i tego typu akcje wcale go nie dziwią, ale żeby wywiązała się z tego taka burda, że się nawzajem poranili i wylądowali u Wieszczów? No, to już przegięcie. Za niespełna dwa księżyce mają mieć ceremonię, a on co? Wichura zdaje sobie sprawę z tego, że nie jego rolą jest dyscyplinowanie brata i jakieś pouczanie go, ale z drugiej strony chce spróbować mu jakoś przemówić do rozsądku... i jest najzwyczajniej w świecie ciekawy, o co z tym wszystkim chodziło. Jest tyle kotów, które nie odmawiałoby Wiatrowi towarzystwa, na czele z jego rodzeństwem. Dlaczego tak się uwziął na to, że chce się przyjaźnić akurat z kotką, która nie chce mieć z nim nic do czynienia? Zauważywszy brata samego w kącie kociarni, Wichura postanawia więc, że do niego zagada i dowie się sam. Co jak co, ale informacje z pierwszej łapy zawsze są najlepsze. – Jak się czujesz? – zaczyna, siadając sobie koło kocura i szturchając go lekko bokiem na powitanie. Inny aspekt tej całej sprawy jest taki, że Wiatr został ranny... i choć teraz blizna na jego nosie jest już praktycznie niewidoczna, a on sam się o nią prosił, to wcale nie znaczy, że Wichura nie jest zatroskany!
mg jako wiatr _________________ send me a sign, let me know give me a time, a place I should go reach inside, watch me grow – SEE ME RISE – |
| | Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 5 na srebrnej skórce (w momencie śmierci 72)
Matka : srebrzysty kłos
Ojciec : świerkowa gałązka
Mistrz : brzozowa skóra
Partner : szczur 7
Wygląd : wysoka, chuda kotka o długim, srebrzystym futrze w niebieskie pręgi, z bielą na pysku, szyi, brzuchu, łapach i ogonie. jej oczy są jasnozielone, jednakże widoczne są na nich niebieskie plamki świadczące o heterochromii.
Multikonta : szakal (PNK), baranek (S), rozgwieżdżony płomień, zaćmione łapa, jeżyna (kg) | płotkowy potok, zawilcowa łapa, pąk, traszkowa łapa, ślimaczy ślad, chrząszczyk, lilia (nkt bądź martwi)
Autor avatara : ja
Liczba postów : 1702
Gwiezdny Klan | A Wiatr siedząc w tym kącie bawił się własnym pyskiem, a raczej: wargami, którymi wydawał znudzony, bąbelkowy dźwięk. A-b-b-b-bbb, strzelał sobie mordką, dopóki nie zaczął zbliżać się do niego Wichura, na którego widok aż nieco podskoczył. Nie, żeby bał się brata, ale kojarzył jego obecność ze sztywnością i powagą—dwiema rzeczami, których Wiatr nie znosił! – Hę? No chyba normalnie, nie? – palnął od razu, szczerząc ząbki. Uderzenie serca potem zaczął trochę domyślać się, dlaczego Wichura o to pytał, ale nie zamierzał mu się z niczego tłumaczyć. – A ciebie co tak nagle wzięło na troskę? Stęskniłeś sięę, gdy byłem u Wieszczóóów?? – zatrajkotał, przybliżając się wręcz zanadto do brata. _________________ once in a dream I thought I could be anyone I wanted hard. to. believe,. but. it. felt. real. to. me
ᴜɴᴛɪʟ ᴛʜᴇ ᴍᴏʀɴɪɴɢ
when I'm awake, I still can't shake the taste of freedom I can't stop, I can't break, I carry the weight for you |
| | Pełne imię : Wichura Łamiąca Drzewa
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 9 [listopad]
Znak Przodków : Lis
Matka : Niedźwiedź Wędrujący Przez Las [NPC]
Ojciec : Łoś Zrzucający Ciężkie Poroże [NPC]
Mistrz : Chaber w Łanie Zboża
Wygląd : Średniej wysokości, ale mocno zbudowany. O długim, szarym futrze z białymi znaczeniami na stopach, brzuchu, klatce piersiowej, szyi, podbródku i prawej stronie pyszczka. Ma również małą białą plamkę na środku czoła. Jego oczy są bladozielone.
Multikonta : Królicze Futerko, Blask; Motyli Blask [GK]
Liczba postów : 111
Nowicjusz | Z trójki jego rodzeństwa to chyba właśnie z Wiatrem Wichura ma najmniej bliską relację. Choć kocha go i się o niego troszczy, rzecz jasna, i wciąż spędza z nim sporo czasu, to jednak ich temperamenty są na tyle różne, że nie zawsze nadają na tych samych falach. A już tym bardziej kiedy Wiatr miewa niezbyt rozsądne pomysły, których Wichura raczej stara się unikać! Niemniej, gdy ten zaczyna się wygłupiać, kocur parska cicho. – A żebyś wiedział, że tak – odpowiada mu i delikatnie popycha go łapą, jakby żeby stworzyć między nimi trochę dystansu, ale robi to wszystko w żartobliwy sposób; w końcu to nie tak, że naprawdę chce Wiatr od siebie odepchnąć, raczej się z nim droczy. – Tobie pewnie też się nudziło – stwierdza po chwili, mierząc brata krótkim spojrzeniem. Znając jego, to Wieszczowie musieli trzymać go w miejscu, żeby sobie nie rozwalił opatrunku. – O co w ogóle poszło z Cierń, że aż się pobiliście? – pyta w końcu. _________________ send me a sign, let me know give me a time, a place I should go reach inside, watch me grow – SEE ME RISE – |
| | Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 5 na srebrnej skórce (w momencie śmierci 72)
Matka : srebrzysty kłos
Ojciec : świerkowa gałązka
Mistrz : brzozowa skóra
Partner : szczur 7
Wygląd : wysoka, chuda kotka o długim, srebrzystym futrze w niebieskie pręgi, z bielą na pysku, szyi, brzuchu, łapach i ogonie. jej oczy są jasnozielone, jednakże widoczne są na nich niebieskie plamki świadczące o heterochromii.
Multikonta : szakal (PNK), baranek (S), rozgwieżdżony płomień, zaćmione łapa, jeżyna (kg) | płotkowy potok, zawilcowa łapa, pąk, traszkowa łapa, ślimaczy ślad, chrząszczyk, lilia (nkt bądź martwi)
Autor avatara : ja
Liczba postów : 1702
Gwiezdny Klan | Parsknął zbywająco na odpowiedź twierdzącą ze strony Wichrury; nie do końca się jej spodziewał, skoro rzucił to jako głupi żart, by się z nim podroczyć. Odwrócił wzrok, wręcz zawstydzony, i już nic na to nie odpowiedział, a na sugestię nudzenia się… cóż, pokiwał głową jak męczennik, bo to była prawda. Tylko… brat był nieugięty w zaczynaniu tego tematu, a pysk Wiatru zmienił się w niezręczną, krótką kreskę. – No właśnie o NIC! – wybuchł zaraz, piskliwym i nieco złamanym głosem (ech, ta mutacja). – To ona jest jakaś szurnięta! Ja nic nie zrobiłem! – wytłumaczył się (w bardzo wielu detalach); uznał ten sposób odpowiedzi za najmądrzejszy. Powie mu, ale w taki sposób, ze i tak nic się nie dowie. Ale z niego geniusz! _________________ once in a dream I thought I could be anyone I wanted hard. to. believe,. but. it. felt. real. to. me
ᴜɴᴛɪʟ ᴛʜᴇ ᴍᴏʀɴɪɴɢ
when I'm awake, I still can't shake the taste of freedom I can't stop, I can't break, I carry the weight for you |
| | | |
| |