Kły kotki zacisnęły się na zającu, który nawet nie spostrzegł, że właśnie zostaje upolowany. Jeleń był dumny. Trzy piszczki. Naprawdę złapała je aż trzy! Wspaniale!
— Upolowałaś zająca! Niesamowite! Nawet nie spostrzegł co go dopadło! Brawo, Skałko! To co? Wracamy do obozu czy chcesz jeszcze poćwiczyć? Musze powiedzieć, że spisałaś się.

Sama była zdziwione że i tym razem się jej udało! Była naprawdę z siebie zadowolona i było to po niej widać.
- Dziękuje Jeleniu! Jesteś dobrym mistrzem, skoro mi tak dobrze idzie! - podziękowała za komplementy mistrza - Chyba więcej zdobyczy nie uniesiemy, co nie? Lepiej będzie już wrócić - stwierdziła, zastanawiając się jak w ogóle ze sobą to zgarną. Mysz, zając i sroka? To porządna ilość zwierzyny, można nią wykarmić sporą część plemienia! Dobrze się złożyło, że trening Skały przypadł na czas pory kwitnących drzew i zwierzyny nie brakowało.

— Dobrze! To weź tego zająca i w drogę — powiedział, po czym udali się do pozostawionych zdobyczy, wzięli je i udali się do obozu.


Czekał na Skałkę przy wyjściu z obozu, turlając z łapki do łapki kulkę mchu. Chciał zabrać kotkę w fajne miejsce, gdzie sobie posiedzą i dokończą trening. Przypomniał sobie, że zapomniał wspomnieć o Długiej Nocy. A to bardzo ważne, by była świadoma, że takie święto istnieje. Ale nie będą siedzieć przecież w obozie, gdy pogoda była taka ładna! Wybiorą się na spacerek!

Wstawanie i chodzenie na treningi z Jeleniem były dla Skały bardzo przyjemne. Może i nie udało się jej przejąć pozytywności i beztroski swojego mistrza, ale przynajmniej cieszyła się na perspektywę kolejnego dnia treningu z kocurem. Jeleń dokonał wszelkich starań by trening Skały był bezstresowy i po prostu przyjemny. Nie bała się popełniać błędów, nie bała się zapominać... Zupełnie inaczej, niż przygotowali ją do treningu Wodospad i Jaszczurka. A w takich warunkach o wiele lepiej sama w sobie wiedza wchodziła do łba czarno-białej o wiele łatwiej. Można kwestionować czy sposób w który Jeleń przekazuje wiedzę jest poprawny, ale na pewno odmówić mu nie można tego, że jest bardzo przyjemny. Chciałoby się powiedzieć: jak zabawa! Skała uśmiechnęła się, gdy podchodząc do mistrza przy wyjściu z obozu właśnie to dorosły kocur robił - bawił się kulką mchu.
- Dzień dobry Jelonku! Co będziemy dzisiaj robić? - skłoniła się na przywitanie.

— Cześć, Skałeczko! Jak wiesz... Jestem taką ciamajdą, że zapomniałem ci powiedzieć o jeszcze jednym święcie! Ale to na spacerku! Moje łapki nie mogą usiedzieć w miejscu, a obiecałem siostrzeńcowi, że pozbieram dla niego kwiatki, więc... Więc możesz mi w tym pomóc — powiedział, odbijając kulkę mchu hen daleko w bok, stając wartki i gotowy do ruszenia w drogę. — O tej porze musi tam być pięknie! Na pewno ci się spodoba. Taki trochę ten trening mniej wymagający będzie. Zresztą... Spisałaś się ostatnio na tych wszystkich polowaniach. Jesteś super łowczynią! To teraz... Uśmiechnij się szeroko i śpiewaj ze mną! Hej ho! Hej ho! Na polowanie by się szło! — zachichotał, po czym wyszedł z Groty.

No tak, taki rozbrykany mistrz na pewne minusy, w tym między innymi właśnie zapominalstwo. Ale ciężko tu się na niego irytować, szczególnie, że wykazał skruchę.
- Oh, rozumiem - odpowiedziała gdy Jeleń przedstawił im plan dnia. W sumie zbieranie kwiatów brzmiało jak przyjemne zadanie.
- Hej ho! - zanuciła pod noskiem i zachichotała. Udała się za swoim mistrzem, również wychodząc z groty.

Skierowali kroki ku Bratkowej Polanie, na której roiło się od pięknych kwiatów. Od razu zanurzył swój nos w roślinach, aby nawdychać się ich pięknego zapachu.
Usiadł sobie i wskazał kotce, aby uczyniła to samo, a następnie zaczął opowiadać jej o Długiej Nocy.
— A więc Długa Noc. Przypada ona na początku pierwszego księżyca Pory Białych Zasp. Składane są w tym dniu prośby o łagodną pogodę, dostatek zwierzyny i brak chorób. No i przed obchodami Wieszcz wybiera trójkę kotów, które odpowiedzialne są za przygotowanie trzech stosów tuż przed obozem. Pierwszy kot, odpowiedzialny za zwierzynę, ma za zadanie znaleźć wystarczającą ilość kamieni, z których następnie ułoży okrąg. W jego środku kładzie samodzielnie upolowaną zwierzynę. W ten sposób chronimy się przed głodem tuż po nadejściu pierwszych śniegów i mrozów. Drugi kot też buduje okrąg i umieszcza w nim jedno z ziół uprzednio przygotowane przez Wieszcza, jako symbol ochrony przed chorobami, szczególnie wszelkimi rodzajami kaszlu. Ostatni kot również układa okrąg z kamieni, które sam przynosi i musi znaleźć roślinę, która symbolizuje pogodę. Pozostali członkowie plemienia, kiedy stosy są już gotowe, mogą przychodzić i dorzucać do środka zebrane kamyczki. Stos zostaje zlikwidowany, jak Wieszcz uzna, że na to pora. W dniu likwidacji stosów wszyscy gromadzą się wieczorem w ich okolicy, a Wieszcz w oficjalny sposób zwraca się do przodków i przekazuje prośby. Mówi się, że jeśli stos zostanie przygotowany byle jak albo święto w jakiś sposób nie zostanie dopełnione, to można spodziewać się ciężkiej Pory Białych Zasp i wielu problemów. Dlatego należy zbierać najładniejsze kamyczki i nie robić tego wszystkiego byle jak — opowiedział, zaczynając zrywać kwiatki.

Usiadła ze wskazanym przez mistrza miejscu i wysłuchała co ma do powiedzenia na temat Długiej Nocy.
- Oh pamiętam, Długa Noc się odbyła gdy byłam jeszcze malutka... Rozchorowałam się wtedy i nie mogłam wziąć udziału. Chyba ktoś tym razem wrzucił brzydki kamyczek do stosu z ziołami... Dużo chorowałam przez całą porę białych zasp. Albo to po prostu mój urok - podzieliła się swoimi przemyśleniami, a następnie wstała i rozejrzała się po polanie.
- Twój siostrzeniec ma jakieś... ulubione kwiaty? Albo ulubiony kolor? - spytała po chwili, nie mogąc się zdecydować które kwiaty zebrać.

— Och! Nie wydajesz się chorowita. Dobrze, że teraz wszystko w porządku i jesteś zdrowa. Um... Nie wiem. Nie pytałem. Powiedziałem, że przyniosę mu kwiatki, aby mógł się pobawić w strojenie i się ucieszył. Więc... sądzę, że każdy kwiatek będzie idealny — powiedział, kontynuując zrywanie roślinek. — Wiesz Skałko... całkiem nieźle sobie radzisz. Jesteś młodziutka, a taka zdolna. Gdyby moja siostrzyczka nauczyła mnie więcej rzeczy to bym i ciebie nauczył! Ale poza tym co ci przekazałem to niczego więcej nie umiem. Dlatego będziemy ćwiczyć dalej polowanie byś została w tym mistrzynią!