IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Ziemie Niczyje
 :: Gniazda Dwunogów
Składownia
Sro 07 Lut 2024, 16:53
Fasola
Fasola
Grupa : Samotnicy
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 23 księżyców | kwiecień
Matka : Wiór [NPC]
Ojciec : Nieznany / Zboże [NPC] (przybrany)
Mistrz : gwiazdy na niebie
Wygląd : chude; atletyczne; wysokie ciało; długie patykowate łapy; białe, szorstkie, przybrudzone krótkie futro; łeb w kształcie klina; duże trójkątne uszy; jasnoróżowy nos, wnętrze uszu i poduszeczki; żółto-niebieskie ślepia z heterochromią częściową (przy wewnętrznych kącikach ma niebieskie, przy zewnętrznych - żółte); często chodzi przygarbiona; wyszczerbione lewe ucho, blizna na grzbiecie nosa
Multikonta : Wierzbowy Puch, Szerszeniowy Rój, Lilia | Krzywowąsy, Tafla, Żabia Łapa, Uszko, Oszroniona Łapa
Autor avatara : oddity_olive
Liczba postów : 47
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t2004-fasola#54440
Po śmierci Zboża, to Fasola przejęła legowisko w jednym z magazynów w Młynie (dokładnie tym, w którym jest składowane zboże gotowe do sprzedaży) i przerobiła je pod swoje widzimisię.

W jednym z kątów pomieszczenia, najrzadziej uczęszczanym przez ludzi, Fasola umieściła swoje legowisko które uwiła z naniesionego siana, kawałków porwanych worków i wszystkiego, co uznała za miękkie. Można tam znaleźć nawet coś, co niegdyś nosili ludzie, albo kawałki podkradzionej wełny z Owczarni. Również przy legowisku poukładane są najróżniejsze znaleziska; kolekcje kamieni, muszli, piór oraz tego co wpadło jej w oko. Niczym sroka składuje to, co ładne i błyszczące.

Mimo tego, że Fasola kręci się gdzie tylko łapy ją poniosą, w Młynie przebywa najczęściej. Spędza w nim całą zimę i jesień, a na cieplejsze pory wybywa gdzieś do Międzyrzecza lub tam, gdzie po prostu jej się zachce.
Re: Składownia
Sro 07 Lut 2024, 17:48
Fasola
Fasola
Grupa : Samotnicy
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 23 księżyców | kwiecień
Matka : Wiór [NPC]
Ojciec : Nieznany / Zboże [NPC] (przybrany)
Mistrz : gwiazdy na niebie
Wygląd : chude; atletyczne; wysokie ciało; długie patykowate łapy; białe, szorstkie, przybrudzone krótkie futro; łeb w kształcie klina; duże trójkątne uszy; jasnoróżowy nos, wnętrze uszu i poduszeczki; żółto-niebieskie ślepia z heterochromią częściową (przy wewnętrznych kącikach ma niebieskie, przy zewnętrznych - żółte); często chodzi przygarbiona; wyszczerbione lewe ucho, blizna na grzbiecie nosa
Multikonta : Wierzbowy Puch, Szerszeniowy Rój, Lilia | Krzywowąsy, Tafla, Żabia Łapa, Uszko, Oszroniona Łapa
Autor avatara : oddity_olive
Liczba postów : 47
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t2004-fasola#54440
Obserwacja odlatujących ptaków się opłaciła; Fasola była gotowa na zbliżający się śnieg, a gdy tylko spadł, była już w ciepłym legowisku, do którego naniosła nową porcję świeżego siana. Nie było to najlepsze miejsce do życia, głównie przez kręcących się dwunogów, jednak Fasoli to w ogóle nie przeszkadzało. Ani teraz, ani za życia ze Zbożem. Co jakiś czas nawet się do nich łasiła, a niektórzy odwdzięczali jej się drobnymi smakołykami. Częściej jednak wyklinali ją za podkradanie ryb czy innych drobnych rzeczy, ale nie ma co wchodzić w szczegóły! Akurat wracała do Młyna z chudą myszą w pysku, gdy przed wejściem do jej legowiska wpadła na... jakąś białą kotkę, a do tego nieznajomą! Zatrzymała się i z zaskoczenia wypuściła mysz z pyska.
- Ale jazda! Wglądasz zupełnie jak ja, ale masz długie futro, inne oczy i jesteś dużo niższa! O, mysz mi spadła... - rzuciła wesoło, na sam koniec orientując się, że mysz uderzyła ją w łapy i leżała teraz obok nich w śniegu. Dziwnooka jednak nie pochyliła się po nią od razu, a zaaferowana przyglądała się nowej mordce. A może jednak ją znała? Żaden kot w wiosce by jej nie umknął, a tu proszę! Może nie wszystkie gęsi odleciały na zimę? Bo kotka przed nią wyglądała jak jedna z nich. Taka miękka, bialutka i z pomarańczowymi ślepiami. - Jestem Fasola, ale mów mi jak chcesz. W wiosce wołają na mnie Dziwnooka, ale mi to tam wszystko jedno! Mieszkam o tu tu w Młynie, a ty? Chyba jesteś nowa, bo kompleeeetnie cię nie kojarzę. Długo tu czekasz? Może chcesz wejść? O, jesteś głodna? Mizerna ta mysz, ale mogę się podzielić jeżeli chcesz. Chodź, chodź! - i po tych słowach chwyciła mysz i nawet nie czekając na reakcję nowej znajomej, wskoczyła na skrzynki przy ścianie Młyna i jedną łapą pchnęła malutkie okienko przez które mogłaby dostać się do środka, a ruchem głowy wskazała Baranek by poszła za nią.

/Baranek
Re: Składownia
Czw 08 Lut 2024, 10:22
Baranek
Baranek
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 23
Matka : Nimfa
Ojciec : Brutus
Mistrz : -
Partner : zły, głodny wilk!!
Wygląd : Biała bardzo, a do tego długowłosa, puchata i raczej niskawa. Oczy ma złociste.
Multikonta : Szakal (PNK), Rozgwieżdżona Łapa (KG), Zaćmione Słońce (S); Pliszkowy Dziób (GK)
Autor avatara : sinthari
Liczba postów : 179
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t2002-baranek
Dzisiaj zapuściła się, hm, nieco dalej niż zazwyczaj. Baranek lubiła odkrywać nowe miejsca i koty, a szukając nowego domu przechodziły koło gniazd dwunogów, ostatecznie osiedlając się wcale nie tak daleko od nich. Gdzie dwunodzy, tam ciepło i jedzenie - i zapewne inne koty do poznania, więc pewnego dnia wyszła późnym rankiem na ten przydługi spacer.
Wioska była raczej mało żywa, to znaczy: była mniejsza niż ta, przy której przyszło jej się wychować. Nie chodziło tu aż tylu ludzi, a zresztą, było tak zimno, że chyba wszyscy schowali się do swoich wielkich, kwadratowych legowisk. Ciekawe, jak je robili… też by chciała takie. Po jakimś czasie kręcenia się zaczęła obwąchiwać nieco wyższą strukturę z… kręcącymi się wąsami na samej górze? Widziała już co prawda takie na swojej drodze, ale nie do końca wiedziała, do czego miały służyć. Nie mogła rozmyślać nad tym długo, bo…
Oja! Ale masz fajne oczy! — odparła równie entuzjastycznie, co kocica, która właśnie ją zaczepiła. Baranek od razu dopasowała się do sytuacji: zaskoczona była może pół uderzenia serca, ale teraz była gotowa rozmawiać z dziwnooką, jakby były przyjaciółkami od zawsze. Samotniczka przed nią zaczęła trajkotać, a Baran nawet nie zdążyła odpowiedzieć, ale od razu wskoczyła za nią na skrzynki i weszła okienkiem do środka budowli. Oo, jak dobrze! Bez wiatru!
Nie masz pojęcia, jak się cieszę, że cię spotkałam! Mam wrażenie, że wszystkie inne koty patrzą tu na mnie, jakbym zabiła im matkę! — rzuciła od razu, wzdychając dramatycznie. — Jestem Baranek! I będzie Fasola, ale Dziwnooka na pewno do ciebie pasuje! Bez obrazy. Są super. I tak, jestem nowa! Przyszłam tu z nieco niższych terenów, bo zalało mi legowisko. Żyję za tą dużą łąką, w takich brzozach! Przy takiej śmiesznej górze! I mam dwie koleżanki jeszcze, taka czarna, wygląda jak ty, tylko no, jest czarna! I taka okrągła szara. Mieszkają ze mną. W sensie jedna nie, ale mieszka blisko! — być może głupim było podawanie komuś, kogo poznała chwilę temu wszystkich tych informacji, ale nie mogła się powstrzymać, gdy nieznajoma była taka miła i fajna i w ogóle!

_________________



coraz dluzsze i cieplejsze dni

w końcu nadszedł czas



gdy już nie muszę w śniegu iść,
do życia wraca las
zielenią się gałęzie i pędy
i znowu dźwięczy ptasi śpiew

˗ˏˋ i radość dookoła´ˎ˗



Re: Składownia
Wto 13 Lut 2024, 00:39
Fasola
Fasola
Grupa : Samotnicy
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 23 księżyców | kwiecień
Matka : Wiór [NPC]
Ojciec : Nieznany / Zboże [NPC] (przybrany)
Mistrz : gwiazdy na niebie
Wygląd : chude; atletyczne; wysokie ciało; długie patykowate łapy; białe, szorstkie, przybrudzone krótkie futro; łeb w kształcie klina; duże trójkątne uszy; jasnoróżowy nos, wnętrze uszu i poduszeczki; żółto-niebieskie ślepia z heterochromią częściową (przy wewnętrznych kącikach ma niebieskie, przy zewnętrznych - żółte); często chodzi przygarbiona; wyszczerbione lewe ucho, blizna na grzbiecie nosa
Multikonta : Wierzbowy Puch, Szerszeniowy Rój, Lilia | Krzywowąsy, Tafla, Żabia Łapa, Uszko, Oszroniona Łapa
Autor avatara : oddity_olive
Liczba postów : 47
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t2004-fasola#54440
— Też je lubię! Są takie wyjątkowe!! Lubię myśleć, że duchy nie mogły się zdecydować w których będzie mi ładniej, dlatego dały mi takie! — pisnęła uradowana z komplementu i jak tylko Baranek wskoczyła za nią, od razu pokazała jej swoje legowisko i wskazała łbem na miękkie siano, które do niego naniosła. Nowa kotka ledwo usiadła, a Fasola podsunęła jej mysz pod nos i usiadła naprzeciwko niej, uśmiechając się szeroko. — A weź nic nie mów! Koty tutaj potrafią być wyjątkowo sztywne jakby połknęły ze dwa badyle, serio. No na przykład taka Maska. Duża, bura kocica z wieeeecznie skwaszoną miną. Jak raz powiedziałam jej, że ma kołtun na zadzie to prawie mnie zabiła! Ale poza tym inni samotnicy są naprawdę milutcy — cmoknęła, machając łapą łapą, również podbierając nieco z teatralnej dramaturgii Baranek. Gdy kotka jej się przedstawiła, w ślepiach Fasoli zajaśniało. Ugryzła się jednak w język i dała koleżance skończyć, a kiedy ta to zrobiła, wydała z siebie głośne "woah!".
— Też się cieszę, że na siebie wpadłyśmy!! Dawno nie rozmawiałam z kimś tak miłym i fajnym. Poza tym muszę wpaść do was w odwiedziny! Za łąką i brzózki... O, wiem gdzie to jest!! Skoro jesteście tutaj nowe to musi was ktoś miło przywitać. Te wioskowe kwoki na pewno tego nie zrobią, a już im mówiłam! Bądźcie nico milsi dla nowych, a nie wypalacie im dziury w futrach! — zaśmiała się wesoło i rozciągnęła na sianie naprzeciw Baranek, kładąc łeb na łapach. — Ajć, ajć... To zalane legowisko nie brzmi dobrze! Ale cieszę się, że znalazłyście sobie jakieś bezpieczniejsze miejsce na zimę. O, jedz sobie mysz! Lubisz kamienie?
Re: Składownia
Nie 18 Lut 2024, 23:15
Baranek
Baranek
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 23
Matka : Nimfa
Ojciec : Brutus
Mistrz : -
Partner : zły, głodny wilk!!
Wygląd : Biała bardzo, a do tego długowłosa, puchata i raczej niskawa. Oczy ma złociste.
Multikonta : Szakal (PNK), Rozgwieżdżona Łapa (KG), Zaćmione Słońce (S); Pliszkowy Dziób (GK)
Autor avatara : sinthari
Liczba postów : 179
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t2002-baranek
Miękkie miejsce do siedzenia i jedzenie pod nos; ta cała Fasola wiedziała, jak kogoś ugościć, nie to, co niektórzy! Zaśmiała się, słuchając o Masce - kocicy, której co prawda nie znała ani nie widziała na oczy, ale z opowiastek białej mogła sobie wyobrazić, jaką kocicą była. Wcześniej dziwnooka napomknęła coś o duchach, i Baranek niespecjalnie wiedziała, o co chodziło, ale dla każdego jego dziwności.
Przyjmiemy Cię z otwartymi łapami! Znaczy, najwyżej ja. Nie wiem, jak ma się na to Irys, alee… myślę, że jedzeniem na pewno ją przekabacisz — parsknęła, a na pytanie samotniczki uniosła lekko brwi, po czym zmarszczyła je w zamyśleniu. — Zależy od kamienia. Najlepsze są takie okrągłe z rzek, tak pod względem estetycznym i dotykowym, ale te ostre też się czasem mogą przydać — wzięła tę kwestię na poważnie, choć nie miała pojęcia, dlaczego została o to w ogóle spytana.

_________________



coraz dluzsze i cieplejsze dni

w końcu nadszedł czas



gdy już nie muszę w śniegu iść,
do życia wraca las
zielenią się gałęzie i pędy
i znowu dźwięczy ptasi śpiew

˗ˏˋ i radość dookoła´ˎ˗



Re: Składownia
Wto 02 Kwi 2024, 22:56
Fasola
Fasola
Grupa : Samotnicy
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 23 księżyców | kwiecień
Matka : Wiór [NPC]
Ojciec : Nieznany / Zboże [NPC] (przybrany)
Mistrz : gwiazdy na niebie
Wygląd : chude; atletyczne; wysokie ciało; długie patykowate łapy; białe, szorstkie, przybrudzone krótkie futro; łeb w kształcie klina; duże trójkątne uszy; jasnoróżowy nos, wnętrze uszu i poduszeczki; żółto-niebieskie ślepia z heterochromią częściową (przy wewnętrznych kącikach ma niebieskie, przy zewnętrznych - żółte); często chodzi przygarbiona; wyszczerbione lewe ucho, blizna na grzbiecie nosa
Multikonta : Wierzbowy Puch, Szerszeniowy Rój, Lilia | Krzywowąsy, Tafla, Żabia Łapa, Uszko, Oszroniona Łapa
Autor avatara : oddity_olive
Liczba postów : 47
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t2004-fasola#54440
— Irys? Nie brzmi groźnie, ale wiem, że to może mylić! — zachichotała wesoło, przekrzywiając przy tym łeb, a na wzmiankę o jedzeniu, pokiwała głową. — Zapamiętam!! To wpadnę z jakąś dobrą piszczka, aby od razu poczęstować nią nie tylko Irys, ale i was wszystkie! O ile tej całej Irys przypadnie do gustu to co przyniosę. Rożnie z tym bywa, hm. Co najbardziej lubi? — tak jak Baranek poważnie potraktowała sprawę kamieni, tak Fasola postanowiła zapamiętać jak najlepiej przypodobać się wspomnianej Irys, która mogła nie być tak milutka i przyjemna jak jej obecna rozmówczyni. Biała kotka nie raz miała do czynienia z nieprzyjemnymi typami; ostatnio nawet poznała takiego w Dolinie. Dziwny gość... tak po czasie mogła stwierdzić, że też dość obrzydliwy, ale w sumie to jej latało przy ogonie jakie ten miał plany i jak ograniczone one były. Nie jej problem, że chłop miał mózg wielkości tego, co mu tam natura dała pomiędzy tylnymi łapami.
— O tak, tak, tu się z tobą zgadzam! — przytaknęła, poważnie kiwając przy tym łbem, jakby rozmawiały o sprawach życia i śmierci. — Ja najbardziej lubię takie, które mają nietypowe kolory, kształty czy ogólnie wygląd. Raz znalazłam taki ostry i przezroczysty! Staruszek mi powiedział, że to szkło. Fajnie brzmi, nie? Pa, przyniosę ci — i po tym praktycznie podskoczyła na równe łapy i na moment zniknęła za większą kupką słomy. Wróciła po dłuższej chwili poszukiwań i położyła przed kotką średniej wielkości kawałek zielonkawego szkła z widocznym urwanym wzorkiem. Mlasnęła cicho i wytknęła język, na którym po chwili pojawiła się mała kropka krwi. Zawsze tak było jak chwytała ten konkretny kamyk! Znaczy szkło. Parę razy mlasnęła i wzruszyła barkami, łapą trącając przyniesione znalezisko.
— Niezłe nie? Czego te łyse dziwaki nie wymyślą...! Widziałaś już coś takiego?
Re: Składownia
Czw 04 Kwi 2024, 13:14
Baranek
Baranek
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 23
Matka : Nimfa
Ojciec : Brutus
Mistrz : -
Partner : zły, głodny wilk!!
Wygląd : Biała bardzo, a do tego długowłosa, puchata i raczej niskawa. Oczy ma złociste.
Multikonta : Szakal (PNK), Rozgwieżdżona Łapa (KG), Zaćmione Słońce (S); Pliszkowy Dziób (GK)
Autor avatara : sinthari
Liczba postów : 179
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t2002-baranek
Oj, może! To twarda sztuka — pochwaliła przyjaciółkę, ale zamyśliła się na pytanie. Zmarszczyła brwi. — Wiesz co… w sumie to nie wiem!!? Nie znam jej całe życie, i wydaje mi się, że po prostu zje większość rzeczy, dopóki są tłuste i dają energię. Ja zazwyczaj przynoszę nam coś rodzaju kuropatwy! Ale skoro pytasz, to się DOWIEM, tylko muszę być cichociemna, bo jak jej spytam bezpośrednio, to to będzie strasznie oczywiste — nawet nie miała powodu, by to kryć, ale to było fajniejsze. Więcej zabawy!
OO, no!! Mienią się w słońcu… o, dobra! — odpowiedziała, nie mogąc skończyć, bo ta poszła szukać kamienia. Widząc zielony odłamek, oczy Baran zalśniły. Widziała podobne, ale mniej poharatane. — O ja, to ludzkie, co nie? — spytała, bardziej do siebie, niżeli Fasoli, bo ta zaraz potwierdziła jej przypuszczenia. Łapa puchatej przeszła delikatnie po teksturze szkła.
Tak, ale było większe, i wyższe. Takie podłużne! Trzymają w tym płyny. Raz próbowałam polizać i zrobiło mi się niedobrze — podzieliła się doświadczeniem, — ale prawda, ciekawe, jak to robią. Ludzie są dziwni i niebezpieczni, ale zazdroszczę im ich łap. Wyobraź sobie, jakbyśmy to my umiały budować takie wielkie, drewniane legowiska. Oni nie szukają nor, oni je tworzą!

_________________



coraz dluzsze i cieplejsze dni

w końcu nadszedł czas



gdy już nie muszę w śniegu iść,
do życia wraca las
zielenią się gałęzie i pędy
i znowu dźwięczy ptasi śpiew

˗ˏˋ i radość dookoła´ˎ˗



Re: Składownia
Czw 18 Kwi 2024, 23:02
Fasola
Fasola
Grupa : Samotnicy
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 23 księżyców | kwiecień
Matka : Wiór [NPC]
Ojciec : Nieznany / Zboże [NPC] (przybrany)
Mistrz : gwiazdy na niebie
Wygląd : chude; atletyczne; wysokie ciało; długie patykowate łapy; białe, szorstkie, przybrudzone krótkie futro; łeb w kształcie klina; duże trójkątne uszy; jasnoróżowy nos, wnętrze uszu i poduszeczki; żółto-niebieskie ślepia z heterochromią częściową (przy wewnętrznych kącikach ma niebieskie, przy zewnętrznych - żółte); często chodzi przygarbiona; wyszczerbione lewe ucho, blizna na grzbiecie nosa
Multikonta : Wierzbowy Puch, Szerszeniowy Rój, Lilia | Krzywowąsy, Tafla, Żabia Łapa, Uszko, Oszroniona Łapa
Autor avatara : oddity_olive
Liczba postów : 47
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t2004-fasola#54440
— Fajnie tak żyć w kilka kotów? — zapytała nagle, kompletnie się nie skupiając na obietnicy odwiedzin. Przynajmniej wysłuchała Baranek do końca, a korciło ją by zaraz jej przerwać. Na całe szczęście tego nie zrobiła! Z Fasolą bywało różnie - na dobrą sprawę nie zakładała, że jeszcze kiedyś spotka Baranek, a wpadnięcie do jej koleżanek? Już wypadło jej z głowy. Chciała być miła i gdyby tylko wspominana Irys chociaż raz jej się pokazała, a Fasola ją jakkolwiek zapamiętała... cóż, pewnie spojrzałaby na to inaczej. Niestety biała samotniczka z Młyna niewielu traktowała poważnie. — Od jakiegoś czasu mnie to zastanawia. Osobiście sobie tego nie wyobrażam! — zachichotała, ponownie siadając, a po chwili także kładąc na brzuchu i wyciągając przed siebie długie łapy.
— To by było niesamowite! Mam nadzieję, że kiedyś odrodzę się jako człowiek, ot co! Wtedy miałabym ich łapy i ich mózg, a przy tym kreatywność i moc sprawczą. No właśnie, dobrze mówisz z tymi norami. Na osy w nosie, przecież to niesamowite! Gdyby nie oni, sama nie miałabym gdzie mieszkać. A tak? Nawet czasem mi coś rzucą jak ładnie miauknę. Czasem to but, czasem kawałek szynki... Nigdy nie wiesz czym dostaniesz w łeb, hehehe — z jej gardła wydobył się wesoły rechot, a sama nawet delikatnie zadrżała z wesołości. — O, czekaj stój! Spróbowałaś WODY ludzi? Takiej z podłużnego SZKŁA??? O JA CIE NIE MOGĘ! Ty to jesteś SZALONA! Tez bym chciaaaaaała! Ale jak za blisko podejdę to zaraz na mnie wrzeszką czym niezrozumiałym jazgotem AAAAAA! AAAAAAAAA!!!!! I tak w kółko. A co ja jestem? NIEDŹWIEDŹ że tak się drą? Przecież oni mnie mają na jednego kopniaka, a panikują jakbym miała im zeżreć legowisko, dzieci i całą rodzinę na jedno kłapnięcie!
Re: Składownia
Pią 19 Kwi 2024, 15:37
Baranek
Baranek
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 23
Matka : Nimfa
Ojciec : Brutus
Mistrz : -
Partner : zły, głodny wilk!!
Wygląd : Biała bardzo, a do tego długowłosa, puchata i raczej niskawa. Oczy ma złociste.
Multikonta : Szakal (PNK), Rozgwieżdżona Łapa (KG), Zaćmione Słońce (S); Pliszkowy Dziób (GK)
Autor avatara : sinthari
Liczba postów : 179
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t2002-baranek
Tak! W sensie, no… przynajmniej według mnie!! Wolę mieć do kogo pysk otworzyć, jakby mnie naszła jakaś genialna myśl, no i w zimę można się do siebie przytulić i jest cieplej, a gdybym zachorowała, to Irys lub Lin mi coś upolują — wyjaśniła. Fasola nie wyobrażała sobie w kilka, Baranek pojedynczo - żyła sama, ale tylko trochę czasu. Urodziła się wśród kotów, miała rodzinę, i zdecydowanie wolała nadal mieć ją jako kot dorosły. Nawiasem mówiąc zauważyła, że Fasola jest kotem bardzo ekspresywnym zarówno słownie, jak i samym ciałem - czyli cecha jak najbardziej pozytywna! Baranek sama chichotała, gdy ta coś mówiła czy robiła.
Oo, myślisz, że tak się da? Odrodzić? W sumie człowiek to fajny pomysł, ale ja chyba bym wolała też jako, no nie wiem, ptak, no bo nawet człowiek nie potrafi latać! Albo ryba! Ciekawe, jak daleko można dopłynąć taką rzeką. I czy ryby mają myśli… — odparła i zaśmiała się na jej słowa.
Aż lekko podskoczyła, gdy Fasola nagle podekscytowała się i zaczęła wręcz krzyczeć, dowiadując się anegdotki z życia Baranek, o której nawet ona rzadko pamiętała. To aż taki, szalony wyczyn? Gdyby Baranek wiedziała, to opowiadałaby to każdemu! Ale… wizja Fasoli chyba nieco różniła się od rzeczywistości.
Spróbowałam! Ale nie było wtedy ludzi. Leżało same, takie opuszczone, i w środku miało resztkę ich wody. Wzięłam kilka łyków, bo to było w jakąś suchą porę i nie było nigdzie kałuży ani rzeki, no ale minęła chwila, a mi zrobiło się niedobrze, trudno mi się chodziło i jakoś tak. Nie wiem. Śmieszniej mi się myślało. Nie polecam. Smakowała też jakoś dziwnie! — wyjaśniła — A to, że wrzeszczą, to prawda!! Zupełnie ich nie rozumiem. Raz rzucają szynką, a raz wyganiają, jakby się miało im zrobić krzywdę. TAKA JESTEM!!! TAKA!!!! W PORÓWNANIU DO CZŁOWIEKA — wygestykulowała swoją proporcję, obniżając wcześniej uniesioną łapę mniej więcej wysokość myszy ponad ziemię. — Kiedyś mieszkałam przy ich legowiskach, tak bliżej, ale i tak za bardzo wolałam z nimi nie zachodzić w drogę. A ty widzę, że wzięłaś całą budowlę? — zaśmiała się; cwana Fasola.

_________________



coraz dluzsze i cieplejsze dni

w końcu nadszedł czas



gdy już nie muszę w śniegu iść,
do życia wraca las
zielenią się gałęzie i pędy
i znowu dźwięczy ptasi śpiew

˗ˏˋ i radość dookoła´ˎ˗



Re: Składownia
Czw 25 Kwi 2024, 21:36
Fasola
Fasola
Grupa : Samotnicy
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 23 księżyców | kwiecień
Matka : Wiór [NPC]
Ojciec : Nieznany / Zboże [NPC] (przybrany)
Mistrz : gwiazdy na niebie
Wygląd : chude; atletyczne; wysokie ciało; długie patykowate łapy; białe, szorstkie, przybrudzone krótkie futro; łeb w kształcie klina; duże trójkątne uszy; jasnoróżowy nos, wnętrze uszu i poduszeczki; żółto-niebieskie ślepia z heterochromią częściową (przy wewnętrznych kącikach ma niebieskie, przy zewnętrznych - żółte); często chodzi przygarbiona; wyszczerbione lewe ucho, blizna na grzbiecie nosa
Multikonta : Wierzbowy Puch, Szerszeniowy Rój, Lilia | Krzywowąsy, Tafla, Żabia Łapa, Uszko, Oszroniona Łapa
Autor avatara : oddity_olive
Liczba postów : 47
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t2004-fasola#54440
Na pyszczku białowłosej pojawił się lekki uśmieszek, chociaż... nie traktowała słów nowej koleżanki zbyt poważnie. No fajnie sobie pogadać, ale można też do samego siebie. Resztki leżą wszędzie, a kilka dni głodówki to nie tragedia - w miasteczku są koty, które znają się na roślinach i udzielają pomocy, gdy ktoś zachoruje. W skrócie: Fasola nie potrzebowała stałej grupy kotów wokół siebie by czuć się szczęśliwą i bezpieczną. Oczywiście, czasem się do jakiejś dołączała, ale nie wytrzymywała zbyt długo. Często jednak w druga stronę - to koty nie wytrzymywały z nią! Wolała jednak życie na własną łapę. Tak było dla niej najlepiej. Huh.
— Wierzę, że po śmierci zmienia się ciało — przytaknęła, a jej dwukolorowe ślepia zalśniły w podekscytowaniu. — Ale nie ma się wpływu na jakie i tak w kółko i w kółko! Lipa trochę, bo pewnie nie pamięta się swoich poprzednich ciał... No, ja na przykład nie pamiętam!! Więc byłoby SUPER jakbym odrodziła się jako CZŁOWIEK. Ryby zdają się mieć nudno, a poza tym szybko ktoś cię zje! Ptaki są ładne, ale też mają duuuużo wrogów. Ludzie są NIESAMOWICI! — pisnęła wesoło, poprawiając się na swojej części legowiska, kompletnie niewzruszona drgnięciem rozmówczyni, widocznie zaskoczonej jej wcześniejszym wybuchem. Wyjaśnienia co do wody z ludzkiego szkła przyjęła z szeroko otwartymi oczami i niedowierzającym "JAK TO" wymamrotanym pod nosem. Dziwne myśli, problemy z chodzeniem... Musiała tego spróbować! Chociaż brzmiało podobnie do tego jak kiedyś zjadła zgniłe jabłko i Zboże zabrał ją do kociska. Niee, ludzie musieli mieć lepsze rzeczy.
— Tak po prawdzie to wcześniej należała do Zboża — wzruszyła barkami. — Jak zmarł to sobie ją wzięłam. Wątpię aby miał o to problem! Mieszkałam tu od kociaka, więc w sumie to moje! A no i hehehe, wzięłam se. Czasem mnie stąd wyrzucają, ale zawsze wracam. Myślę, że część z nich już się do mnie przyzwyczaiła!


Ostatnio zmieniony przez Fasola dnia Pon 29 Kwi 2024, 21:23, w całości zmieniany 1 raz
Re: Składownia
Czw 25 Kwi 2024, 22:27
Baranek
Baranek
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 23
Matka : Nimfa
Ojciec : Brutus
Mistrz : -
Partner : zły, głodny wilk!!
Wygląd : Biała bardzo, a do tego długowłosa, puchata i raczej niskawa. Oczy ma złociste.
Multikonta : Szakal (PNK), Rozgwieżdżona Łapa (KG), Zaćmione Słońce (S); Pliszkowy Dziób (GK)
Autor avatara : sinthari
Liczba postów : 179
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t2002-baranek
Hm. Interesujące!
Skąd to wiesz? W sensie… nie mówię, że to nieprawda! Ale ciekawi mnie po prostu, bo mnie nikt w sumie nie uczył takich wierzeń — spytała. Może po prostu usłyszała to od kogoś i brzmiało fajnie. Baranek naprawdę nie miała pojęcia, co sądzić o kwestiach religijnych, lecz chętnie poznawała wiarę innych. Zapewne lepiej żyć - i umierać - gdy wie się, że obudzi się jako coś zupełnie innego… może nawet jako człowiek.
Co, jeśli któraś z nas była kiedyś człowiekiem?! — nasunęło jej się na myśl. Nie, żeby to się liczyło, bo przecież nic z tego nie pamiętały! Ale byłoby śmiesznie być człowiekiem w kocim ciele i na odwrót. Baranek pewnie chodziłaby na czworaka mimo dwóch nóg.
Zboża? — przekręciła głowę. Mimo wszystko, była tu od niedawna - może to jakiś lokalny kot, który zmarł, zanim Baranek zdążyła tu przybyć? Baranek podziwiała upartość Fasoli we wracaniu w to miejsce. — Musisz bardzo ją lubić!

_________________



coraz dluzsze i cieplejsze dni

w końcu nadszedł czas



gdy już nie muszę w śniegu iść,
do życia wraca las
zielenią się gałęzie i pędy
i znowu dźwięczy ptasi śpiew

˗ˏˋ i radość dookoła´ˎ˗



Re: Składownia
Pon 29 Kwi 2024, 21:56
Fasola
Fasola
Grupa : Samotnicy
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 23 księżyców | kwiecień
Matka : Wiór [NPC]
Ojciec : Nieznany / Zboże [NPC] (przybrany)
Mistrz : gwiazdy na niebie
Wygląd : chude; atletyczne; wysokie ciało; długie patykowate łapy; białe, szorstkie, przybrudzone krótkie futro; łeb w kształcie klina; duże trójkątne uszy; jasnoróżowy nos, wnętrze uszu i poduszeczki; żółto-niebieskie ślepia z heterochromią częściową (przy wewnętrznych kącikach ma niebieskie, przy zewnętrznych - żółte); często chodzi przygarbiona; wyszczerbione lewe ucho, blizna na grzbiecie nosa
Multikonta : Wierzbowy Puch, Szerszeniowy Rój, Lilia | Krzywowąsy, Tafla, Żabia Łapa, Uszko, Oszroniona Łapa
Autor avatara : oddity_olive
Liczba postów : 47
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t2004-fasola#54440
— Wymyśliłam sobie — wzruszyła ramionami. — Żeby nie było nudno. Podobno jak się w coś mocno i szczerze wierzy to staje się prawdą. No i czułabym się zawiedziona jakbym zdechła i nie byłoby po tym nic. Pustka! Wielkie nic! Chociaż gdyby tak było to wątpię abym w ogóle o tym wiedziała... śmierć to definitywny koniec... A tak to chociaż by się zamknęło oczy i otworzyło na nowo w innym ciele, nie? Brzmi fajniej — nie było w tym większej filozofii. Fasola po prostu chciała sobie jakoś to umilić. Łatwiej jej było zaakceptować, że Zboże odrodził się jako drugi marudny śmierdziel niż, że odszedł stad na dobre. A tak? Może nawet go już spotkała? Może właśnie dziobał sobie ziarno na polu, albo wcześniej ugryzł ją w nos jako mucha? Tak, to byłoby w stylu Zboża... O, a może był upolowaną przez nią myszą? Zmiażdżoną mrówką, albo olanym kwiatkiem w polu? Oby nie, bo byłby na nią tylko niepotrzebnie zły...
— Wyobraź sobie, że na dobrą sprawę to jeżeli to co sobie wymyśliłam jest prawdziwe, a jest! Bo tak myślę, dalej żyją ale jako ptaki, mrówki, ludzie czy inne misiaki. Możesz ich spotkać nawet jak nie jesteś tego świadoma, a kto wie! Może nawet się z nimi zaprzyjaźnić? — zachichotała, szturchając łapą przyniesiony kawałek szkła. Gdy Baranek wysunęła, że kiedyś same mogły być ludźmi, Fasola aż szerzej otworzyła ślepia i wyprostowała się. — O ja cie pluje!!! TO BY BYŁO NIESAMOWITE! No i wyjaśniałoby moją ciekawość w ich stronę... o cholercia! — pisnęła wesoło, ale cała jej radość nieco przygasła, gdy biała kotka dopytała o Zboże. A przynajmniej na uderzenie serca, bo po chwili Fasola ponownie się wyszczerzyła i machnęła lekceważąco łapą.
— Taki stary pierdziel, który się mną opiekował. Zmarł jakiś czas temu, tak to by ci teraz jojczał nad uchem, że ueueueueue głośno ueueueueu obcy w Młynie!! Nieznośny gość. Co ta starość rob8i z kotami! Nie chce byś taka na starość... TY! A ty myślisz w ogóle o starości??
Re: Składownia
Pon 29 Kwi 2024, 22:48
Baranek
Baranek
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 23
Matka : Nimfa
Ojciec : Brutus
Mistrz : -
Partner : zły, głodny wilk!!
Wygląd : Biała bardzo, a do tego długowłosa, puchata i raczej niskawa. Oczy ma złociste.
Multikonta : Szakal (PNK), Rozgwieżdżona Łapa (KG), Zaćmione Słońce (S); Pliszkowy Dziób (GK)
Autor avatara : sinthari
Liczba postów : 179
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t2002-baranek
Och — wydała z siebie nieco pusty i monotonny dźwięk. Wymy… śliła sobie. I była w stanie w to uwierzyć, mimo, że nikt jej tego nie powiedział ze stuprocentową pewnością, że nie zobaczyła ani nie usłyszała tego własnymi uszami. Baranek nie wiedziała, czy powinna być pod wrażeniem, czy raczej zawodem, a jeśli to pierwsze - to czy pod takim pozytywnym, czy też negatywnym. Brzmi fajniej. Nie mogła powiedzieć, że nie. Lepiej też żyło się ze świadomością, że nawet, jeśli ktoś odszedł z życia, to nadal czuwał jako duch. — To na pewno jakiś sposób na widzenie tego. Po prostu myślałam, że większość kotów nie wymyśla tego samym, a przekazuje mu to, no nie wiem, opiekun czy rodzic — również zachichotała nieco, ale nie miała tym na myśli nic złego. — Od tak na to wpadłaś? Czy coś spowodowało taki tok myśli?
Aa, rozumiem. Cieszę się, lub przykro mi, że to się wydarzyło? — mruknęła nieco niezręcznie, no bo nie wiedziała, czy ten Zboże to serio był jakiś okropny i obrzydliwy dziad, czy po prostu sobie teraz tak narzekała. Jej pytanie nieco wybiło ją z tropu. — W sumie to nie? Czasem zapominam, że ja też kiedyś pewnie jej dożyję. To wydaje się strasznie odległe. Na pewno nie chce być jakąś starą, denerwującą gnidą, co tylko narzeka, ale z druuugiej strony, to brzmi całkiem fajnie, gdy ma się równie starych znajomych. Wiesz, patrzysz se na młode koty i jesteś jak UUU ZA MOICH CZASÓW BYŁO INACZEJ, ale w sumie i tak nie masz już nad nimi żadnej kontroli i nijak nie wpływasz na ich życie, po prostu niegroźnie sobie ględzisz. Ale na starość na pewno chciałabym mieć jakąś rodzinę, no wiesz, żeby nie umrzeć… samotnie — wyznała, myśląc na równi z mówieniem.

_________________



coraz dluzsze i cieplejsze dni

w końcu nadszedł czas



gdy już nie muszę w śniegu iść,
do życia wraca las
zielenią się gałęzie i pędy
i znowu dźwięczy ptasi śpiew

˗ˏˋ i radość dookoła´ˎ˗



Re: Składownia
Sponsored content

Skocz do: