IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Ziemie Niczyje
 :: Ziemie Niczyje :: Sucha Woda
Barania Chata
Sro 7 Lut - 13:05
Baranek
Baranek
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 23
Matka : Nimfa
Ojciec : Brutus
Mistrz : -
Partner : zły, głodny wilk!!
Wygląd : Biała bardzo, a do tego długowłosa, puchata i raczej niskawa. Oczy ma złociste.
Multikonta : Szakal (PNK), Rozgwieżdżona Łapa (KG), Zaćmione Słońce (S); Pliszkowy Dziób (GK)
Autor avatara : Yingjie Wang
Liczba postów : 181
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t2002-baranek
Na południu Młodych Brzózek, gdzie krajobraz zmienia się w bardziej skalisty przez pobliże Wyszczerbionej Góry, Baranek znalazła z towarzyszkami niewielką jaskinię obrośniętą z lekka mchem. Przy wejściu rośnie niewielkie drzewko. W środku poza dwoma legowiskami dla Baran i Irys znajduje się również składzik ziół.

SKŁADZIK:
  • 8 jagód jałowca



_________________

uratuję koty i stra cię, człowieku
psy do nieba wyślę, do nieba wyślę
dolej mi wiśniówki, sercu daj wykrwawić
a ja cię przytu
dolej, dolej


Ostatnio zmieniony przez Baranek dnia Czw 21 Mar - 18:17, w całości zmieniany 1 raz
Re: Barania Chata
Czw 8 Lut - 12:50
Baranek
Baranek
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 23
Matka : Nimfa
Ojciec : Brutus
Mistrz : -
Partner : zły, głodny wilk!!
Wygląd : Biała bardzo, a do tego długowłosa, puchata i raczej niskawa. Oczy ma złociste.
Multikonta : Szakal (PNK), Rozgwieżdżona Łapa (KG), Zaćmione Słońce (S); Pliszkowy Dziób (GK)
Autor avatara : Yingjie Wang
Liczba postów : 181
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t2002-baranek
***

Ohoho, dziś przeszła samą siebie. Zima mogła być trudna, ciężka, i żyło się tu ciężej, ale dziś? Dziś Baranek upolowała coś świetnego. Kuropatwę! Wielką i tłustą! Odkąd żyła z Irys (i po części Lin, ale ta umiała i chciała sama się sobą zająć…), myślała też o zapewnieniu dobrobytu innym. Lubiła to; sprawiało, że to co robiła, miało choć trochę więcej sensu, że napawało ją choć trochę więcej motywacji. Oczywiście nie wątpiła, że Irys mogła zrobić wszystko sama (niebieska pewnie wybuchłaby krzykiem, gdyby zasugerowała coś innego), po prostu lubiła miłe gesty.
IHYS — oznajmiła - zawołała? - głośno i donośnie, wchodząc do legowiska z wielkim, grubym ptakiem w mordzie. — PA SZO MAM.

_________________

uratuję koty i stra cię, człowieku
psy do nieba wyślę, do nieba wyślę
dolej mi wiśniówki, sercu daj wykrwawić
a ja cię przytu
dolej, dolej
Re: Barania Chata
Czw 8 Lut - 18:27
Irys
Irys
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 21 [luty]
Matka : Burza
Ojciec : Strumyk
Partner : po co!!
Wygląd : niska, masywna kotka o niebieskiej, krótkiej sierści; oczy okrągłe, złote; nos i poduszeczki łap ciemne; puchaty ogon; ma głęboką bliznę po kocich pazurach, biegnącą przez grzbiet jej nosa, oraz mniejszą bliznę na dolnej wardze po zębach szczura.
Liczba postów : 10
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t2037-irys#55280
Zajmowała się swoimi sprawami w norze, kiedy nie było Baranek. No, w zasadzie to nie były tylko jej sprawy - dołożyła nieco świeżego mchu, który wcześniej znalazła do swojego legowiska i długofutrej towarzyszki, odkładając też trochę na bok, w suche miejsce. Tak w razie jakby Lin zechciała wpaść do nich, ale Irys nie zamierzała się chwalić tymi planami. Nie, żeby jej jakoś bardzo ZALEŻAŁO, po prostu ważne, żeby wszystkie miały suche miejsce do spania, coby nie złapać choróbska w taką mroźną pogodę.
Stała nad swoim legowiskiem, kiedy Baranek wróciła. Niebieska uniosła łeb, odkrzykując "BARRRAAN" w ramach powitania. Uniosła brwi na jej kolejne słowa, z pobłyskującą ciekawością w ślepiach. Uuu, co ma? Co ma? No, teraz to w pełni przejęła jej uwagę! Obróciła się prędko, dreptając bliżej do ziomeczki. No, skubana miała udane polowanie! Wyszczerzyła się, z uznaniem oglądając tłuste ptaszystko.
– Te, ZAJEBISTE! Wiedziałam, że "Złe mrrroźne zimy" to tylko pierrrniczenie, pfft – zarechotała zadowolona. Zima im niestraszna, skoro obie są koksami! No, znaczy, Lin też, ale licho wie co tam ona robi na boku. – Musimy zostawić trrrochę z tych tłuściochów dla Lin, hehe. Zbyt kozacko nam ostatnio idzie – rzuciła psotnie, usadawiając się wygodnie. – Alboo…złapiemy wszystkie, wtedy to już nie będzie mieć wyborrru, żeby dołączyć do nas. W kupie siła, a ona taka koścista to jeszcze dupsko sobie tam sama odmarrrza po nocach – dorzuciła. Nie, żeby jej było jakoś SMUTNO, że tamta nie przesiaduje z nimi, nie. Po prostu nie chciała znaleźć jej smarkającej i prychającej znowu, nie, zielska teraz na leczenie znaleźć pewnie było ciężko.
Re: Barania Chata
Czw 8 Lut - 23:17
Baranek
Baranek
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 23
Matka : Nimfa
Ojciec : Brutus
Mistrz : -
Partner : zły, głodny wilk!!
Wygląd : Biała bardzo, a do tego długowłosa, puchata i raczej niskawa. Oczy ma złociste.
Multikonta : Szakal (PNK), Rozgwieżdżona Łapa (KG), Zaćmione Słońce (S); Pliszkowy Dziób (GK)
Autor avatara : Yingjie Wang
Liczba postów : 181
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t2002-baranek
Baranek miała ochotę gdzieś w środku protestować, bo "złe, mroźne zimy" to akurat prawda i po prostu miała niezłe szczęście… ale nie zamierzała tych słów pokazywać Irys, bo zupełnie zabiłaby całego tego pozytywnego ducha. Miały kuropatwę? Miały, więc było zajebiście. Może jeśli będą traktować zimę w ten sposób, to faktycznie przeżyją ją bez problemu? Czasem słyszała, że wszystko to kwestia nastawienia.
Uśmiechnęła się dumnie i rzuciła z lekkim gruchotem gości ptaka na ziemię, wypluwając zaraz jego pióra z pyska. Ble, pfe! Gdy ta była zajęta tym niesamowitym zajęciem, jednocześnie słuchała Irys… i momentalnie wypuściła szybciej powietrze z nozdrzy, rozbawiona jej słowami - pozytywnie rozbawiona.
Świetny pomysł, kamracie! Ale rozumiesz, ona musi być t a j e m n i c z a. I samotna, koniecznie, bo inaczej straci swoją fajność i tajemniczość — zachichotała, nieco nabijając się z Lin… po przyjacielsku, rzecz jasna! — Powinna zobaczyć, jak świetnie się śpi przy kimś długowłosym! — stwierdziła, i zauważyła kątem oka dodatkową stertę mchu. Nie kwestionowała - od razu użyła to jako argumentu. — NO PA, nawet ma gotowe legowisko! Frajerka — nadęła się. Wszystko w żartach, bo szanowała potrzeby Lin, ale… nawet żarty z czegoś się brały - Baranek faktycznie było nieco przykro z tego powodu, że ta się tak, no, izolowała. Nie do końca rozumiała, dlaczego… ale być może była taka, jak Nimfa. — Cho, rozpracowujemy tego gościa — mruknęła, siadając przy rzuconej na ziemię kuropatwie i zaczynając wyjmować z niej pióra, by móc zatopić ząbki w cudownym obiedzie.

_________________

uratuję koty i stra cię, człowieku
psy do nieba wyślę, do nieba wyślę
dolej mi wiśniówki, sercu daj wykrwawić
a ja cię przytu
dolej, dolej
Re: Barania Chata
Pią 9 Lut - 0:48
Irys
Irys
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 21 [luty]
Matka : Burza
Ojciec : Strumyk
Partner : po co!!
Wygląd : niska, masywna kotka o niebieskiej, krótkiej sierści; oczy okrągłe, złote; nos i poduszeczki łap ciemne; puchaty ogon; ma głęboką bliznę po kocich pazurach, biegnącą przez grzbiet jej nosa, oraz mniejszą bliznę na dolnej wardze po zębach szczura.
Liczba postów : 10
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t2037-irys#55280
Wtórowała Baranek swoim własnym, szorstkim rechotem, podnosząc się na cztery łapy. Nie potrzebowała zachęty do niewinnego śmieszkowania z ich wyjątkowej, super-mrocznej Lin. Wyprostowała się jak struna, stając na palcach swoich łap. Puchaty ogon uniosła wysoko, delikatnie falując nim na boki, zadzierając łeb wysoko i spoglądając na kamratkę, mrużąc przy tym nieznacznie oczy. Totalnie jak Lin, na stówę!
– Och, wybacz mi mą tajemniczość, jest to wielce istotny element mojej niezwykle złożonej i unikalnej osobowości! Moim celem nie było sprrrawienie wrrrażenia, hm, fantastyczności i wyższości nad innymi! –  wymruczała, imitując melodyjność głosu czarnofutrej. Tą część wydawało się jej, że odegrała zajebiście! Trochę słabiej z doborem słów, ale to akurat plus, że nie potrafi paplać w taki sposób, co ona. Irys mówi fajniej, nie? Ciężko jest się tego pozbyć. W trakcie mówienia stawiła też kilka wielce DOSTOJNYCH kroków, zataczając niewielkie kółko, w trakcie którego wzrok skupiony pozostawał na białofutrej. Po kilku uderzeniach serca,  ryknęła śmiechem, bo to było już dla niej za dużo, hehe. – Wiesz, to dlatego jej uszy są takie WIELGACHNE! Są pełne sekrrretów – dorzuciła, z satysfakcją mrużąc ślepia.
Podobnie jak Baranek, za tym całym psoceniem i śmieszkowaniem z Lin nie było złych zamiarów. Według niej kocica była w dechę, ale odstawała trochę od tej dwójki, więc czemu nie pożartować? To było w końcu bardzo przyjacielskie chichotanie i paplanie!
– No jaha! Tej twojej sierrrści to i dla całej trrrójki by starrrczyło, jej strrrata – podsumowała, poruszając lekko barkami. – Zrrresztą, pa na TO ciałko, tylko lamus i frrrajerrr nie skorzysta z takiego eleganckiego źrrródła ciepła! –  wyświergotała, szturchając ją swoim boczkiem w bark.
Klapnęła w końcu zadkiem, chętnie dołączając do rozbrajania kuropatwy. W międzyczasie strzepnęła uszkiem, gdy w jej łbie pojawiła się kolejna myśl, akurat kiedy w pysku miała jedno z ostatnich piór ptaszyska.
– Fe, myflis, fe zafse takfa była? – palnęła, po czym wypluła piórko na bok. Bleh. – Ten, no, może z mlekiem matki wzięła i wessała to swoje całe...tajemnicze fifarrrafa. Jak tak, to cieszę się że moja mi dała MEGA krzepę! Jeden strzał od tego cudeńka i frrrajerzy mogą pofrrrunąć cmoknąc gwiazdy, hehe – mruknęła, z zadowoleniem prezentując swoją prawą łapę. Pilnowała, by utrzymywać luźny i żartobliwy ton rozmowy, ŻEBY NIE BYŁO, że jakoś się nią mega interesowała. No, ale bądźmy szczerzy, Lin to za bardzo wylewna nie była, więc tej dwójce nie pozostawało nic innego jak wspólne plotkowanie i kminienie, o co to z nią właściwie chodzi. A to akurat było KOZACKIE zajęcie.
Re: Barania Chata
Sob 10 Lut - 10:10
Baranek
Baranek
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 23
Matka : Nimfa
Ojciec : Brutus
Mistrz : -
Partner : zły, głodny wilk!!
Wygląd : Biała bardzo, a do tego długowłosa, puchata i raczej niskawa. Oczy ma złociste.
Multikonta : Szakal (PNK), Rozgwieżdżona Łapa (KG), Zaćmione Słońce (S); Pliszkowy Dziób (GK)
Autor avatara : Yingjie Wang
Liczba postów : 181
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t2002-baranek
Baranek zaśmiała się głośno na irysową imitację Lin, w pewnym momencie musząc aż zakryć łapą swój pyszczek.
Masz talent, powinnaś grać inne koty na co dzień — stwierdziła, wciąż rozbawiona… a potem Irys rzuciła żartem o jej uszach pełnych sekretów i biała znów wybuchła, zdetonowała się i wypuściła powietrze z przypominającym chrapanie parsknięciem, ale nie, żeby się go przy niebieskiej wstydziła. Zacisnęła wargi i przymknęła oczy, próbując powstrzymać dalszy śmiech, ale przede wszystkim czuła się bardzo szczęśliwa, gdy mogła tak po prostu uśmiechać i śmiać z kimś się tak, że bolał ją pysk. — Trzyma tam też wszystkie swoje dostojne słowa! Ale są bardzo głębokie, nikt tego nie widzi… — jęknęła zrezygnowana, kręcąc głową. Jeszcze smutne westchnięcie na koniec.
Kiwała energicznie głową na kazanie o sierści i stracie kotki; odwzajemniła też szturchnięcie, właściwie to instynktownie, no bo kto nie szturcha drugiego kota, gdy zostaje szturchnięty? Tylko jakiś debil.
Pióra wypluwała gdzieś na bok, robiąc sobie mentalną notkę, by potem tych miękkszych użyć jako legowisko, a te twardsze - do ozdoby, może? Nie chciałaby ich wyrzucać, wiadomo! Gdy już prawie kończyły, a emocje z nabijania się z Lin opadły, Irys się odezwała, a Baranek zmarszczyła lekko brwi w zamyśleniu.
…Nie wiem. Może — mruknęła, sama przechodząca raczej na poważny ton. — Niektórzy tacy są po prostu. Właściwie, to to chyba mądrzejsze podejście, niż moje, ale… samotne, myślę. Może miała trudne dzieciństwo — ciągnęła, ale właściwie nie wiedziała, co mogłaby powiedzieć dalej. Nadmiernie spekulacje, gdy nic nie wiedziały chyba do niczego im się nie przydadzą…

_________________

uratuję koty i stra cię, człowieku
psy do nieba wyślę, do nieba wyślę
dolej mi wiśniówki, sercu daj wykrwawić
a ja cię przytu
dolej, dolej
Re: Barania Chata
Sob 10 Lut - 21:34
Irys
Irys
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 21 [luty]
Matka : Burza
Ojciec : Strumyk
Partner : po co!!
Wygląd : niska, masywna kotka o niebieskiej, krótkiej sierści; oczy okrągłe, złote; nos i poduszeczki łap ciemne; puchaty ogon; ma głęboką bliznę po kocich pazurach, biegnącą przez grzbiet jej nosa, oraz mniejszą bliznę na dolnej wardze po zębach szczura.
Liczba postów : 10
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t2037-irys#55280
Wspólnie chichotały i parskały, czując narastający ból brzucha, ale co tam! Nawet to nie było w stanie przeszkodzić temu, jak wiele uciechy właśnie czerpała z tego momentu. Było jej dobrze - bezpiecznie, spokojnie. Nieczęsto miała szansę się tak czuć, dopiero towarzystwo Baranek i Lin pozwoliło jej na czucie się lepiej. Wprawdzie w zakamarkach jej umysłu dalej było słychać cichy głosik, który przypominał jej o tym, że bezpieczeństwo to złudzenie, że Przodkowie odebrali jej Słonecznik, stawiali przeszkody na jej drodze i ciągle ją obserwowali, czekając na moment w którym opuści gardę to…nie bała się go. Nie w tym momencie, gdzie z wyszczerzoną mordą obserwowała Baranek, która z całych sił próbowała powstrzymać śmiech, dając Irysce takie fajne uczucie. Komfort? Szczęście? Eh, Irys nie wiedziała czym dokładnie to było. Jedyne, czego była pewna w danym momencie to to, że nie chciałaby żeby Baranek kiedykolwiek przestała się śmiać.
Emocje w końcu opadły, a Baran odpowiedziała jej dość poważnym tonem. Szlag by to, nie była dobra w pogawędki o uczuciach, dzieciństwie, czy tam osobistych problemach. Spuściła wzrok na swoje łapy, słuchając uważnie słów kamratki. Trochę jej zajęło, zanim w pełni przetrawiła jej wypowiedź. Czy podejście Lin faktycznie było mądrzejsze? Zawsze myślała, że raczej warto było mieć kogoś przy sobie. Oczywiście nie do jakichś głębokich rozmów i wylewania uczuć, a raczej do wzajemnego pilnowania się, dbania o bezpieczeństwo i tak dalej. Kogoś, kto będzie strzegł jej pleców, a ona będzie strzegła tego kota wzamian.
– Mhhh, może. Znaczy, ja tam myślę, że wolę to twoje podejście, nie. Byłoby mi mega nudno bez ciebie – mruknęła, marszcząc nieznacznie brwi. – Może Lin potrzebuje małego…ten, popchnięcia? Wiesz, żeby barrrdziej się z nami zaziomkowała, zobaczyła, że samotność jest trrrochę słaba, czy coś. A może i nie – zastanowiła się na głos, wycofując się z własnego pomysłu pod koniec. W razie, gdyby okazał sie trochę, no, frajerski.
Zerknęła kątem oka na Baranek, przez kilka uderzeń serca próbując ugryźć się w język, zanim coś palnie. Kwestia taka, że ciekawość Irys z reguły wygrywa, co zresztą stało się również tym razem.
– A ty, eee, wiesz coś o tym z doświadczenia? W sensie, no, o….trrrudnym dzieciństwie i tak dalej – zapytała po chwili. Nie chciała jej tym zasmucić, nie chciała wyciągać przykrych wspomnień na wierzch, ani nic, ale. No, kurde, są już w tym temacie, a fajnie by było dowiedzieć się coś nowego o Baran, nie?
Re: Barania Chata
Sob 10 Lut - 22:11
Baranek
Baranek
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 23
Matka : Nimfa
Ojciec : Brutus
Mistrz : -
Partner : zły, głodny wilk!!
Wygląd : Biała bardzo, a do tego długowłosa, puchata i raczej niskawa. Oczy ma złociste.
Multikonta : Szakal (PNK), Rozgwieżdżona Łapa (KG), Zaćmione Słońce (S); Pliszkowy Dziób (GK)
Autor avatara : Yingjie Wang
Liczba postów : 181
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t2002-baranek
Nagła zmiana tematu - a raczej jego powagi - nie odwiodła białej samotniczki od rozbrajania ptaszyska. Gdy wszystkie pióra zostały już wyjęte, ta wgryzła się w tłuste mięso, po czym podsunęła posiłek w stronę Irys, proponując tym gestem jedzenie na zmianę.
Mi bez ciebie też, hehe — zamruczała z uśmiechem, gdy już przełknęła swój kęs. — Mhm! Próbuję ją popychać, tak troszeczkę. Wiesz, myślę, że takim kotom potrzeba czasu. Żeby się przyzwyczaić, jeżeli kiedykolwiek mają być z kimś bliżej. Ale… jeżeli ostatecznie nie będzie chciała, nie możemy jej zmusić. To, że my ją lubimy nie znaczy, że ona musi lubić nas, a przynajmniej nie na tyle — westchnęła; podejrzewała, że Irys może to wszystko wiedzieć, ale czuła się lepiej, gdy dla jasności mówiła takie rzeczy na głos. — Myślę, że w końcu ją przekabacimy. Wiesz, dobrym jedzeniem i ciepłym ciałkiem, zaufaniem i siłą przyjaźni — zachichotała i rozciągnęła lekko łapy, wciąż w pozycji leżącej.
Uniosła brew na pytanie Irys, jednak nie czuła się jakkolwiek urażona czy oburzona tym pytaniem, zwyczajnie nieco się zdziwiła… ale skoro już przy tym były, nie widziała powodu, dla którego miałaby tego nie mówić.
Tak właściwie to nie! — to było pierwszym, co wypalił jej język, ale zaraz zastanowiła się przez chwilę i zwątpiła. — Znaczy… nie wiem? W sumie to nie wiem, od kiedy dzieciństwo można nazwać trudnym. Mój tata mnie wychowywał i było bardzo fajnie, tylko potem moja mama sobie odeszła i nic mu nie powiedziała ani się nie pożegnała, a ze mną już tak, no i zrobił się nerwowy, nieprzyjemny, nieco się mentalnie zagubił no i zaczął mnie obwiniać o to wszystko, więc w końcu wkurzyłam się i sobie poszłam. Moja mama przed odejściem uczyła mnie trochę rzeczy o przetrwaniu, bo chyba wiedziała, że to nie skończy się fajnie i że mogę pójść w jej ślady. Podróżując, w sensie — wyjaśniła dosyć kompaktowo, ale po chwili ciszy szturchnęła koleżankę. — A ty? Nie podzielisz się tragiczną historią życia?

_________________

uratuję koty i stra cię, człowieku
psy do nieba wyślę, do nieba wyślę
dolej mi wiśniówki, sercu daj wykrwawić
a ja cię przytu
dolej, dolej
Re: Barania Chata
Czw 21 Mar - 17:05
Irys
Irys
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 21 [luty]
Matka : Burza
Ojciec : Strumyk
Partner : po co!!
Wygląd : niska, masywna kotka o niebieskiej, krótkiej sierści; oczy okrągłe, złote; nos i poduszeczki łap ciemne; puchaty ogon; ma głęboką bliznę po kocich pazurach, biegnącą przez grzbiet jej nosa, oraz mniejszą bliznę na dolnej wardze po zębach szczura.
Liczba postów : 10
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t2037-irys#55280
***

Przez ostatnie kilka dni, Irys uparcie próbowała się czymś zająć. Patrolując okolicę w pobliżu wspólnego legowiska, jak i tego Lin, próbując skupić się na polowaniu...święcie przekonana, że jej początkowe osłabienie było oznaką tego, że się rozleniwiła. Dni mijały, i w końcu musiała zaakceptować nieprzyjemny fakt - była chora. Czuła, jakby jej sierść płonęła, jednocześnie dygocząc jak osika, zaczęła smarkać, kichać i kaszleć, no, ogólnie to masakra. Musiała wyluzować, bo te objawy nie były już do zignorowania, ugh.
Gdy obolała otworzyła oczy i zarejestrowała brak Baranek w pobliżu, westchnęła niezadowolona. Podnosząc się ociężale, postanowiła przesunąć swoje posłanie z mchu jak najdalej od tego należącego do swojej kamratki. Nie podobała jej się ta konieczność, ale nie chciała przecież oglucić swojej ziomki, nie? W jej niebieskim łebku, wysłanie siebie na tymczasowe wygnanie w dalszy, ale równie suchy kąt ich miejscówki wydawało się konieczne! Nie zamierzała przecież zarazić Baran, o.
Skuliła się w końcu, chowając się w mchu jak najbardziej się dało. Było jej zimno, bleh. Pozostało tylko czekać. Musiała powiedzieć o tym Baran, bo pewnie miała na to jakieś ziółka, nie? Prychnęła niezadowolona, znowu musząc na kimś polegać. Fajnie, że Baran mogła jej pomóc, jasne, ale to kolejna sytuacja, w której musiała tą pomoc przyjąć. Jak jakiś frajer, tsk, że to ją jakimś cudem złapała zaraza...była pewna, że to byłby los Lin. Nie, żeby życzyła jej źle, ALE wtedy to ona by musiała się przyturlać tu do nich. Wtedy Irys mogłaby z niej śmieszkować, że powinna była siedzieć z nimi więcej, grzać się wspólnie, że wtedy by nie była chora, mogłaby trochę nad nią ojojać, coś dobrego do żarcia przytargać, chwaląc się swoimi zdolnościami. A tak? Tak, to siedziała tu jak zbity pies, czekając na swoją karę.
Re: Barania Chata
Czw 21 Mar - 17:35
Baranek
Baranek
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 23
Matka : Nimfa
Ojciec : Brutus
Mistrz : -
Partner : zły, głodny wilk!!
Wygląd : Biała bardzo, a do tego długowłosa, puchata i raczej niskawa. Oczy ma złociste.
Multikonta : Szakal (PNK), Rozgwieżdżona Łapa (KG), Zaćmione Słońce (S); Pliszkowy Dziób (GK)
Autor avatara : Yingjie Wang
Liczba postów : 181
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t2002-baranek
Baranek zaś nie było w ich Chacie, bo polowała - i to jakże zadowalająco, bo właśnie maszerowała do ich legowiska z cietrzewiem, których ostatnio łapała całkiem dużo. Nie zamierzała narzekać - tłuste ptaki to idealny posiłek dla kotów jak ona i Irys.
Pa, co znowu maaam~ — zamruczała wesoło, wchodząc do legowiska… i szybko zamrugała z zaskoczeniem, gdy zobaczyła Irys żałośnie leżącą na przesuniętym na bok legowisku. Zostawiła ptaka na boku i poddreptała, analizując to, jak wyglądała szara - a wyglądała mniej więcej tak, jak niegdyś Lin, czyli na przeziębioną. Nieco współczuła Irys, ale przede wszystkim uśmiechnęła się lekko, zakrywając pysk łapą.
Ohoho, kogoś tu złapał katarek — podroczyła się, ale cieszyła się, że mają do czynienia z czymś, czego Nimfa nauczyła Baranek. — Zjedz tego ptaka, to pomoże ciele wyleczyć się z choroby. Nie mam teraz na to ziół… ani na cokolwiek, tak właściwie, ale akurat się ociepla, szybko wyjdę i coś znajdę, dobra? A ty tu siedź i odpoczywaj — poleciła, ostatnie słowa mówiąc głośno i wyraźnie, niczym rozkaz. A następnie? Następnie wyszła z legowiska, do którego właśnie weszła, by znaleźć coś na choróbsko Irys - wydawało jej się, że samo jedzenie im nie pomoże.

_________________

uratuję koty i stra cię, człowieku
psy do nieba wyślę, do nieba wyślę
dolej mi wiśniówki, sercu daj wykrwawić
a ja cię przytu
dolej, dolej
Re: Barania Chata
Czw 21 Mar - 18:13
Baranek
Baranek
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 23
Matka : Nimfa
Ojciec : Brutus
Mistrz : -
Partner : zły, głodny wilk!!
Wygląd : Biała bardzo, a do tego długowłosa, puchata i raczej niskawa. Oczy ma złociste.
Multikonta : Szakal (PNK), Rozgwieżdżona Łapa (KG), Zaćmione Słońce (S); Pliszkowy Dziób (GK)
Autor avatara : Yingjie Wang
Liczba postów : 181
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t2002-baranek
***

Jej mała wyprawa po jałowiec nie zajęła długo, a Baranek po jakimś czasie wróciła do legowiska z zawiniątkiem pełnym jagód jałowca. Wydała z siebie wesoły pomruk, coby poinformować szarą o swojej obecności, po czym położyła swoje zbiory w miejsce, które od dzisiejszego dnia miało służyć jako medyczny składzik. Wzięła stamtąd jedną jagodę jałowca, którą podsunęła leżącej Irys.
Sorka, dzisiaj dieta roślinożerna. Zjedz to, to powinno ci wkrótce przejść — wyjaśniła.

_________________

uratuję koty i stra cię, człowieku
psy do nieba wyślę, do nieba wyślę
dolej mi wiśniówki, sercu daj wykrwawić
a ja cię przytu
dolej, dolej
Re: Barania Chata
Sro 3 Kwi - 10:36
Irys
Irys
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 21 [luty]
Matka : Burza
Ojciec : Strumyk
Partner : po co!!
Wygląd : niska, masywna kotka o niebieskiej, krótkiej sierści; oczy okrągłe, złote; nos i poduszeczki łap ciemne; puchaty ogon; ma głęboką bliznę po kocich pazurach, biegnącą przez grzbiet jej nosa, oraz mniejszą bliznę na dolnej wardze po zębach szczura.
Liczba postów : 10
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t2037-irys#55280
***

Pomimo starań Baranek, kocica nie czuła się lepiej. W zasadzie było tylko coraz gorzej i - jakkolwiek frustrujące to nie było - Irys całymi dniami pozostawała w legowisku, czując narastający brak sił i ból. Baranią chatę wypełniał ciągły, uporczywy kaszel niebieskiej samotniczki.
Gdy Baranek przyszła sprawdzić jak miewa się jej kamratka, niebieska siedziała skulona w legowisku, tępo wpatrując się w leżące przed nią ptaszysko. Zwierzyna była prawie nienaruszona, jedynie skubnięta przez chorującą - brak apetytu drażnił Irys. Powinna jeść dużo, mieć siłę, zdrowieć! Miała wrażenie, że jej żołądek był zawiązany na supełek, kompletnie zniechęcając ją do jedzenia. W którymś momencie skończyła w końcu walkę ze swoją godnością, żałośnie mamrocząc o bólu głowy, bólu wszystkiego w zasadzie. Nieważne, jak się ułożyła, każdy mięsień ją bolał, jakby dopiero co przebiegła maraton po całych okolicznych terenach. Miała nadzieję, że przyjaciółka wiedziała, jak jej pomóc.
Re: Barania Chata
Sro 3 Kwi - 10:41
Baranek
Baranek
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 23
Matka : Nimfa
Ojciec : Brutus
Mistrz : -
Partner : zły, głodny wilk!!
Wygląd : Biała bardzo, a do tego długowłosa, puchata i raczej niskawa. Oczy ma złociste.
Multikonta : Szakal (PNK), Rozgwieżdżona Łapa (KG), Zaćmione Słońce (S); Pliszkowy Dziób (GK)
Autor avatara : Yingjie Wang
Liczba postów : 181
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t2002-baranek
Dała Irys jałowiec, ale ta mimo to nie zdrowiała; ba, nie zjadła za bardzo swojego jedzenia poza mizernym skubnięciem. Baranek rozumiała brak apetytu, ale to ją denerwowało - może gdyby COŚ ZJADŁA, to by była już ZDROWA!
Dam ci więcej — stwierdziła pewnego dnia, gdy Irys wyglądała gorzej, niż wcześniej. Wyjęła jedną z jagód jałowca z jej mizernego składziku (na jałowiec), by poturlać go do Irys i gestami zachęcić do przełknięcia dziwnej kulki. Czuła się… trochę źle, że nie dała rady wyleczyć jej za pierwszym razem, bo nie była wystarczająco dobrą uzdrowicielką, ale co zrobi? …A co zrobi, gdy zachorują na coś poza przeziębieniem i raną? Uch.

_________________

uratuję koty i stra cię, człowieku
psy do nieba wyślę, do nieba wyślę
dolej mi wiśniówki, sercu daj wykrwawić
a ja cię przytu
dolej, dolej
Re: Barania Chata
Sponsored content

Skocz do: