IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Wprowadzenie
 :: Karty Postaci :: Samotnik
Irys
Wto 06 Lut 2024, 08:54
Irys
Irys
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 21 [luty]
Matka : Burza
Ojciec : Strumyk
Partner : po co!!
Wygląd : niska, masywna kotka o niebieskiej, krótkiej sierści; oczy okrągłe, złote; nos i poduszeczki łap ciemne; puchaty ogon; ma głęboką bliznę po kocich pazurach, biegnącą przez grzbiet jej nosa, oraz mniejszą bliznę na dolnej wardze po zębach szczura.
Liczba postów : 10
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t2037-irys#55280
Irys Pkm1mul
IRYS
  • kotka / zapach kotki
  • 21 księżyców / koniec [luty]
  • samotniczka
  • galeria: brak
tu możecie dać cudowny cytat z jakiejś piosenki lub wiersza
pa jakie fajne


   Jest kotem o dość masowej posturze, lecz nie można nazwać jej otyłą. Pod grubą warstwą niebieskawego futra kryją się silne mięśnie, świadczące o wytrzymałości Irys. Mimo swojej masy, nie jest wysoka - przypomina raczej wyrośnięte kocię, niż dorosłego kota. Jej głowa jest okrągła, zwieńczona parą lekko zaokrąglonych uszu, które ciągle stoją na baczność, wyczulone na każdy dźwięk. Złote oczy kotki są równie duże i okrągłe, pobłyskując ciekawością i pewnością siebie. Jej nos jest ciemny i szeroki, przez którego grzbiet ciągnie się dość głęboka blizna po kocich pazurach. Wąsy kotki są jasne, średniej długości i nieznacznie powyginane. Na dolnej wardze ma kolejną bliznę, ale ta jest ledwo widoczna - drobna pamiątka po jej pierwszym polowaniu.

Z reguły porusza się szybko i pewnie, z wysoko zadartym nosem. Naturalnie, również to zmienia się o 180 stopni, gdy Irys się zdenerwuje - jej ruchy stają się chaotyczne,  głowę trzyma nisko, a jej puchaty ogon rytmicznie uderza na boki. Z reguły to znak, że najlepiej trzymać się jej z daleka, dopóki nie ochłonie.
istnieje wysokie prawdopodobieństwo,
że homotherium był zwierzęciem stadnym :)


  Od najmłodszych księżyców wiadome było, że dorastająca w cieniu ludzkiej stodoły kotka będzie niezwykle charakterna. Nie bała się ludzi, choć nie zależało jej na kontaktach z nimi. Zawsze była bliżej z matką, a przynajmniej tak jej się zdawało, bowiem Burza nie była uczuciową kotką. Była mało rozmowna, nie powtarzała im jak bardzo je kocha i w zasadzie nie do końca wiedziała jak obchodzić się z kociętami, ale Irys nigdy to nie przeszkadzało. Zawsze podziwiała umiejętności kocicy - jak sprawnie dla nich polowała, jak w mgnieniu oka przeganiała potencjalne zagrożenie! Siła i pewność Burzy imponowała niebieskiej, stąd postanowiła być taka, jak jej matka.

W przeciwieństwie do rodziców, samotniczką kierowały emocje. Nie miała szansy nauczyć się jak operować codziennością, gdy tliły się w niej nieokreślone uczucia. Zaczęła wyładowywać napięcie poprzez obowiązki - polując u boku matki, ucząc się walczyć bardzo wcześnie. Gdy coś nie pójdzie po jej myśli, wybucha, uciekając się raczej do obelg, zaczepek lub rękoczynów. Chaotyczność w pewnym sensie zapewnia jej komfort.

Otoczenie rodziny było w stanie wyłonić jej najlepsze cechy. Przywiązuje się do kotów bardzo głęboko, nie bojąc się walczyć o ich dobro. Podobało jej się bycie w centrum uwagi, kochała podsłuchiwać późne konwersacje rodziców o ich pobliskim otoczeniu. Podobały się jej opowieści ojca o Przodkach, o tym jak duchy zmarłych kotów czuwają ciągle nad nimi zapewniając bezpieczeństwo, siłę, dobrobyt…do czasu. Jej opinia na ten temat zmieniła się diametralnie wraz z zaginięciem siostry. Prędko zrozumiała, że ich ochrona była kłamstwem, obwiniając ich za los Słonecznik i każde kolejne niepowodzenie w jej życiu.

Relacje z innymi są dla niej ciężkie. Zdają się skomplikowane, zawiłe i trudne, stąd stara się unikać myślenia o własnych uczuciach. Nie lubi okazywać słabości, a w związku z jej wychowaniem…uczucia, które nie są gniewem, muszą być słabością, prawda? Wie tyle, że czuje sie dobrze w swojej małej grupce, mając dwójkę zaufanych kotów. Nie nazwałaby tego przyjaźnią, bo nie podobają się jej takie ckliwe określenia, ale…ceni je. Okazuje im szacunek i uznanie, wdzięczność za ich towarzystwo pokazując poprzez działanie - polując, patrolując okolicę, czasem rzucając w ich stronę niewielkie zaczepki.
ponieważ wiele skamieniałych pozostałości
miało na sobie rany, które dla zwierzęcia samotniczego
oznaczałyby wyrok śmierci


Urodziła i wychowała się niedaleko ludzkiej stodoły. Jej matką była Burza - masywna i gburowata kocica o burym futrze, a ojcem Strumyk - spokojny i raczej pobłażliwy. Miała jedną siostrę, Słonecznik, oraz brata, Igłę. Od najmłodszych księżyców Irys była blisko z matką, podążając jej śladem i widząc w niej autorytet. To ona nauczyła ją podstaw walki i polowania w bardzo młodym wieku. Prędko dołączyła do jej polowań, które bardzo długo nie były prawdziwe. Kocię było tego oczywiście nieświadome, że Burza specjalnie podrzucała w zakątkach stodoły już wcześniej osłabione myszy i szczury, by Irys była w stanie je złapać! Plan Burzy sprawił, że kotka nabrała więcej pewności w swoje umiejętności, przygotowując ją na trudy faktycznego łapania zwierzyny.

W trakcie pierwszego, prawdziwego wyzwania Irys za cel obrała ostamotnionego szczura. Zakradła się do niego bez trudu, przyczaiła, wyskoczyła w jego stronę i przyszpiliła łapami do ziemi. Jednak, gdy tylko schyliła się ku niemu, chcąc zakończyć jego żywot…szczur oddał atak! Zaskoczył kotkę i złapał zębami jej dolną wargę. Oczywiście, nie był to jakiś wielki problem, a Irys prędko rozwiązała ten problem, ale ślad pozostał!

Wkrótce, każde dziecko pary było w stanie polować, co dało szansę na trochę rywalizacji. Irys głównie ścigała się w tym z Igłą, na przemian chwaląc się ich osiągnięciami i tym, kto złapał bardziej tłustą mysz! Słonecznik raczej nie była częścią ich psot, bo oboje uważali, że choć oczywiście miała takie umiejętności, co oni to…może lepiej, że nie ciągnęło jej tak do tego. Nie chcieli, by spokojniejszej i grzeczniejszej siostrze stało się coś złego.

Życie ich rodziny było dość spokojne, niestety nie na długo. Gdy dzieci Burzy osiągnęły wiek 10 księżyców, Słonecznik przepadła, prawie zupełnie bez śladu. Zabolało to ich wszystkich, generując napięcie w legowisku. Rodzice robili wszystko, co mogli przeszukując pobliskie tereny, lecz na próżno. Ze względu na pozostałą dwójkę, nie byli w stanie szukać dalej. Kolejny księżyc upłynął, a Irys czuła coraz większą gorycz i żal.

Pewnej nocy, gdy wszyscy spali zdecydowała udać się na własne poszukiwania. Nie chciała porzucać rodziny, ale bała się o los Słonecznik! Mając wybór między czekaniem w legowisku, gdy życie siostry było zagrożone, a pójściem za nią i radzeniem sobie z tęsknotą za rodzicami i bratem, którzy byli bezpieczni…wolała drugą opcję. Ruszyła w stronę, w której ostatnio widziano Słonecznik i nie oglądała się za siebie.

Początkowo pewna siebie Irys, prędko zrozumiała, że nie wiedziała gdzie jest. Nie była w stanie odnaleźć nigdzie zapachu Słonecznik, kolejne księżyce mijały, a jej irytacja rosła. Czuła, że jej poszukiwanie nie zapowiada się na zakończenie sukcesem. Nie wiedziała, jak wrócić do domu. Była zagubiona, rozgoryczona, zła.

Wtem, w wieku 17 księżyców natrafiła na nowy trop. Nie był to zapach Słonecznik, ale ludzi. Podążając za znajomą wonią, dotarła do ludzkiej wioski - uznała, że może i tu znajdzie jakieś grupy kotów, które mogły coś wiedzieć o jej siostrze. Jak pomyślała, tak się stało - napotkała kilka młodych kocurów, których zdecydowała zapytać o informacje.

Spotkanie to nie poszło po jej myśli, bowiem jeden z nich odmówił odpowiedzi, ba, zaczął się NAŚMIEWAĆ z losu biednej Słonecznik. Szala goryczy w tym momencie się przelała, Irys wpadła w gniew i bardzo szybko przerodziło się to w bójkę. Obie strony zostały poturbowane, choć Irys miała jakiś honor, mając w planach nabić tym mysim móżdzkom kilka siniaków, docisnąć do ziemi i ponownie zacząć wypytywać. Natomiast złośliwy kocurek? Nie zamierzał się ograniczać, pozostawiając na pysku niebieskiej paskudną szramę.

Na szczęście, w porę zjawiły się dwie, starsze od nich kocice. Okazało się, że chciały być swego rodzaju mediatorkami, co nieszczególnie pasowało Irys, ale wyraziła zgodę. Koniec końców, kotki zgarnęły ją ze sobą z racji na jej ranę. Zresztą, mysi móżdżek zwiał z podwiniętym ogonem, heh!  Baranek, jedna z kotek, okazała się posiadać wiedzę w zakresie leczenia, więc sprawnie zajęła się raną. Irys, choć początkowo nieufna i na baczności, uznała, że ta dwójka była dość spoko. Dlatego dołączyła do legowiska Baranek, bo druga kotka - Lin - wolała iść w swoją stronę. No i spoko, rozumiała podejście kocicy - Irys chciała tu zostać, ale jakby nie patrzeć też tego potrzebowała. W razie jakby miało coś się dziać z jej raną, z tego co zrozumiała to mogła widać się jakaś infekcja co było, cóż, niezbyt fajne.

Z biegiem czasu, Irys zaczęła lubić Baranek. Jej towarzystwo było przyjemne, przypominając momentami spędzanie czasu z rodzeństwem - miała wiele cech wspólnych z Igłą, czy Słonecznik, co miało duży wpływ na ich relacje. Fakt, że było w niej coś znajomego dawał komfort niebieskiej. Trochę trudniej było z Lin, która wkrótce wróciła do nich z jakimś choróbskiem. Nie mogła jej nic zarzucić, bo była raczej spoko, ale dużo ciężej było jej zrozumieć kotkę. W przypadku Baranek miała jakieś podstawy, mogła coś bazować na poprzednich doświadczeniach, a Lin była bardzo długo jedną wielką tajemnicą. Mimo tego, jej towarzystwo było okej, plus w ilości jest siła, nie?

No i co, wszystko skończyło się super? No, nie do końca. Zupełnie jak na złość, pogoda prędko zaczęła się psuć, nadeszły obfite deszcze a wraz z nimi powódź, przez którą straciły swoje ciepłe schronienie w legowisku Baranek. Irys bardzo się to nie spodobało, z żalem obwiniając Przodków za kolejną katastrofę na jej drodze. Ostatecznie, wspólnie ruszyły w drogę w poszukiwaniu nowego miejsca do życia.

Takim sposobem znalazły się w Dolinie Oka Gór, gdzie znalazły nowe schronienie. Irys czuła się początkowo bardzo nieswojo, nie przepadając za zupełną zmianą otoczenia, ale towarzystwo dwójki kocic pomagało odnaleźć jej spokój. Stały jej się bardzo bliskie, dając w końcu jej sercu wytchnienie po utracie Słonecznik i swojej rodziny.
Irys RWIq66p
mechanika
S: 28 | Z: 18 | Sz: 7 | O: 15 | HP: 140 | W: 100 | P: 3 | PD: 0/150
MP: 1 | 0/50 MPD
cechy:
  • króliczy słuch
  • ostre kły
umiejętności:
  • tropienie - 3
  • skradanie się - 2
  • wspinaczka - 2
wiedza medyczna:
  • wie jak leczyć: -
  • zna: -


Skocz do: