Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 52 ks | kwiecień
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Orzechowa Gwiazda [*]
Wygląd : cóż, ogromna; masywna; puchata
Córka Świergot może pochwalić się długim, liliowym i tygrysio pręgowanym futrem o białych znaczeniach na mordce, kryzie, łapach i brzuchu. Posiada masywną budowę ciała, szeroki kark i zbitą sylwetkę osadzoną na długich, równie masywnych łapach i sporych stopach. Z wiekiem może się również pochwalić ponadprzeciętnym wzrostem, równając się niekiedy z dorosłymi kotami, chociaż wciąż widać po jej mordce, że jest ledwo dzieckiem. Jej sierść jest schludnie ułożona i perfekcyjnie wymyta a jej duże, oliwkowe oczy skrzą ciekawością i determinacją. Na mordce praktycznie zawsze ma wielki, sympatyczny uśmieszek. [Reszta w KP]
Multikonta : Szerszeniowy Rój, Lilia, Fasola | Krzywowąsy, Tafla, Żabia Łapa, Oszroniona Łapa, Uszko
Autor avatara : manu (flickr) avek, w podpisie ja
Liczba postów : 965
Zastępca | — Pewnego dnia nie wrócił do obozu — mruknęła, nieco zaskoczona pytaniem. Zerknęła na Słonecznika z nieznacznie uniesioną brwią, a po chwili dodała. — Nie pamiętam dokładnie, to było naprawdę dawno temu, ale... Chyba jego zapach urwał się przy granicy wraz z odorem drapieżnika. Gołębie Serce, jego partner, strasznie podupadł na zdrowiu po jego zniknięciu. Jednak nie był pierwszym kotem, który pewnego dnia po prostu zniknął — mówiła z doświadczenia. Całe jej rodzeństwo nagle wsiąknęło pod ziemię, a ona nie wiedziała gdzie szukać. Nadal pamiętała jak zabolało ją zniknięcie Drozda i Morwy, a nawet Małego Płomienia, chociaż on napsuł jej najwięcej krwi. Westchnęła cicho i uśmiechnęła się smętnie, pochylając nad przyniesionym posiłkiem i biorąc z niego spory kęs, cicho chrząknęła. — Co do polowania — mruknęła, oblizując się po przełknięciu. — Idzie to wyćwiczyć. Dalej nie jestem najlepszym łowcą w klanie, ale przynajmniej bez problemu dorzucam na stos zadowalającą ilość piszczek. Myślę, że jak twój mistrz to wyłapie i postawi na ćwiczenie polowania, nie powinieneś mieć z tym większych problemów w przyszłości. |
|
Grupa : Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 7 [IV]
Matka : Ropuszy Skrzek [NPC]
Ojciec : Gawroni Dziób [NPC]
Mistrz : Puszysta Chmura [NPC]
Wygląd : długowłosy | jednolicie czarny | masywny | żółte oczy | czarna skóra
Multikonta : Tęczowa Chmura [GK], Sowia Gwiazda [KRz], Jałowcowa Łapa [KRz], Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora [PNK]
Liczba postów : 62
Terminator | - Oh - uciekło z jego pyszczka. Spłaszczył przy tym delikatnie uszy, choć jego pysk nadal pozostał bez większego wyrazu. No tak, w sumie mógł przewidzieć, że usłyszy właśnie taką, a nie inną historię. Słyszał już, że koty często znikały bez śladu lub umierały z łap drapieżników. Mógł nie zadawać pytania. No ale trudno. Po prostu już nie będą kontynuować tego tematu. - Mam taką nadzieję - odparł na jej zapewnienia co do treningu polowania. Oby miała rację i jego przyszły mistrz rzeczywiście nauczył go jak właściwie skradać się do zwierzyny, żeby nie przepłaszał wszystkiego swoim tupotem. - Dziękuje, Wierzbowy Puchu, chyba już wiem wszystko co chciałem - stwierdził po chwili namysłu, wstając w końcu z miejsca. Co prawda ich rozmowa nie była długa, ale trochę już się dowiedział i może nawet... uspokoił? Nie miał już więcej pytań, a nawet jeśli jakieś mu miały zaraz przyjść to domyślał się, że lepiej za długo kotki nie zagadywać, zwłaszcza, że przerwał jej odpoczynek. Pożegnał się więc z zastępczynią i po prostu poszedł w swoją stronę.
//zt |
|