Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1916
Administracja | First topic message reminder :Wieszcz Szepczących Kamieni Ostatnie księżyce były zdecydowanie najgorszymi w jego życiu – Wieszcz już parę razy tak myślał w ciągu swojego życia, chociażby przy zawaleniu starego obozu, czy podczas tych wszystkich sytuacji z Wiatr i klanami… ale coraz to nowsze okoliczności podbijały poprzeczkę. Śmierć Królika, Robak i Wiatr były jednak najcięższym brzemieniem, które dźwigał od… od zawsze, odkąd tylko żył. Czuł się absolutnie beznadziejnie, ale skupiał się na przetrwaniu każdego kolejnego dnia, po prostu. Wypełniał swoje obowiązki, starał się spędzać czas z rodziną, która pozostała, chociaż z innymi kotami rzadko rozmawiał tak po prostu, po towarzysku.Jednak wraz z nadejściem Pory Białych Zasp kocur zaczął minimalnie przybierać na wadze, a jego futro było w nieco lepszej kondycji, niż ostatnio. Cóż, mrozy sprawiały, że było mu o wiele ciężej przetrwać w ten sposób: nie dojadając i nie dbając o siebie. A teraz… był już czas na kolejne święto. Bo życie toczyło się dalej, tradycje musiały być pielęgnowane, i musiały być chociaż zachowane pozory tego, że Plemię trwa dalej, nawet jeśli już nie takie samo.Na kilka dni wcześniej wyznaczył więc koty, które miały się zająć przygotowaniami do święta. Do przygotowania pierwszego kamiennego okręgu, w którym należało umieścić samodzielnie upolowaną zwierzynę, tym razem wyznaczył Szczyta. W rozmowie z Łowcą Wieszcz zaznaczył, że zwierzyna, jaką przyniesie, zależy w zupełności od niego, nie musi ona być okazała i trudna do upolowania… chociaż zapewne on to doskonale wiedział.Drugim kamiennym okręgiem miał zająć się Nurt, który nie tak dawno zdecydował się przejść do Starszyzny. Wieszcz ostatnimi czasy na świętach stawiał często na młodsze koty, ale tak doświadczony, zasłużony kot również powinien być doceniony. Wieszcz dał mu ususzony korzeń różeńca, ponieważ jego działanie wzmacniające i pobudzające brzmiało jak coś, czego wszyscy potrzebowali.Wreszcie ułożenie ostatniego okręgu, w którym należało umieścić znalezioną samodzielnie część rośliny, która według danego kota najlepiej symbolizowałaby dobrą pogodę, Wieszcz powierzył Błotu, ufając, że młoda Nowicjuszka będzie chciała wziąć udział w obchodach święta w ten sposób.Po przygotowaniu stosów reszta członków Plemienia mogła przychodzić i dorzucać zebrane kamyczki.Zgodnie z plemienną wiarą, niechlujne przygotowanie kamiennych stosów lub zbyt mała liczba kotów biorąca udział w dorzucaniu do nich kamyczków byłoby bardzo złym zwiastunem na zaczynającą się Porę Białych Zasp.Po paru dniach przyszedł czas na zebranie całego Plemienia i likwidację stosów. Wieszcz wówczas zakrzyknął na cały obóz:– Niech całe Plemię zbierze się na obchody Długiej Nocy! |
|