IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Plemię Niedźwiedzich Kłów
 :: Obóz Plemienia :: Zaciszne Głazy
Rysa
Nie Sty 15, 2023 10:22 pm
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1915
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
First topic message reminder :

Jedna ze ścian Zacisznych Głazów w jednym miejscu ma wysokie, sięgające sklepienia pęknięcie. Nie jest ono ani głębokie, ani szerokie, ot, w najszerszym miejscu na dole można tam zaledwie włożyć łapę; jest jednak . W okolicach Rysy znajdują się, rzecz jasna, legowiska przeznaczone dla rannych i chorych kotów.

Re: Rysa
Sro Sty 31, 2024 1:11 am
Meduza
Meduza
Pełne imię : Meduza Pływająca w Rozgwieżdżonym Jeziorze
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 9 (IV)
Znak Przodków : Lis
Matka : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia
Ojciec : Wodospad Szumiący wśród Leśnych Ostępów
Wygląd : Chuda, bardzo wysoka, lekko umięśniona. Krótkie niebieskie futro z lekkimi pręgami o wzorze ticked i kremowym brzuchem, pyskiem i łapami. Duże uszy, oczy o migdałowym kształcie, które z niebieskiego wybarwią się na jasny żółty kolor.
Multikonta : Malina [kw] | Robak i reszta
Autor avatara : Kevo Thomson
Liczba postów : 83
Nowicjusz
https://starlight.forumpolish.com/t2010-meduza-plywajaca-w-rozgwiezdzonym-jeziorze
Meduzy nie krępowała wizja, że w legowisku chorym można się od kogoś czymś zarazić. Wychodziła z założenia, że nawet jakby jej coś było to się wyleczy. Ważniejsze było to by pochodzić po Zacisznych Głazach. Tutaj nie spędzała dużo czasu, starała się też być dyskretna, by nie przeszkadzać wieszczom i ewentualnym gościom lecznicy. Fakt ten, że nie bywała tu często sprawiał, że było tutaj za każdym razem bardzo ciekawie. Z ekscytacją obserwowała wszystkie legowiska i wczuwała się w intensywny zapach ziół. Z chęcią by obejrzała rośliny lecznicze, ale było to stanowczo zabronione. Jak bardzo by nie marudziła i nie stękała to nic z tym nie mogła zrobić. No chyba, że namówić któregoś z Wieszczy. Była ich aż trójka... można by kiedyś spróbować. Ale jeszcze nie miała przyjemności z żadnym z nich, a nie będzie nikogo zaczepiać tylko o taką prośbę. Chyba. Lepiej żeby się nie nakręcała zbyt szybko. Jest to trudne, nie ma za bardzo hamulców jeśli chodzi o ciekawość, ale musi się postarać... Póki nie jest za późno, póki ekscytacja nie przyćmiewa jej rzeczywistości.
O. A co to.
Gdy oglądała sobie legowiska chorych, zwróciła uwagę na jedno miejsce na ścianie groty. Miała... dziurę. Nie. To bardziej jakby rysa. Podrapanie. Ale takie duże. Szczelina? Pęknięcie? Robiło to na niej ogromne wrażenie. Oddech jej zadrżał gdy śledziła wzrokiem jak daleko sięgała ta wnuka w ścianie. Jej głowa uniosła się do góry, aż oczy nie napotkały sklepienia lecznicy. Pęknięcie sięgało aż do sufitu. Było... niesamowite! Wyjątkowe, jedyne w swoim rodzaju! Przynajmniej jak dla małej kotki. Bo może spotka kiedyś podobne, lub nawet jeszcze bardziej intrygujące. Ale na ten moment? Absolutnie zaparło jej dech w piersiach. Uśmiechnęła się szeroko w stronę szczeliny i zaśmiała szczęśliwa. Jej uszy zadrżały, gdy podskoczyła bliżej ściany i przyglądała się szczelinie jaką tworzyło to pęknięcie. Najbardziej przestrzenne było zaraz przy ziemi. Wyciągnęła łapki i udało jej się je zmieścić w tym miejscu. Oh jakie to było super! Ale zastanawiała ją jedna rzecz. Skąd tutaj wzięło się to pęknięcie? Co je stworzyło? A może kto?
//Skrzydło

_________________

Being awkward is alright, there are no lies
Before you fill it up with money and disguised tunes
Don't give up, awaken your heartbeats
What was the message that I wanted to share?

I don't understand any of this!!!


Re: Rysa
Sro Sty 31, 2024 11:00 am
Skrzydło
Skrzydło
Pełne imię : Skrzydło Odlatującego Żurawia
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 5
Znak Przodków : Lis
Matka : JASZCZURKA OWINIĘTA WOKÓŁ KAMIENIA
Ojciec : WODOSPAD SZUMIĄCY WŚRÓD LEŚNYCH OSTĘPÓW
Wygląd : Skrzydło Odlatującego Żurawia jest dość szczupłą i kanciastą kotką. Co prawda, koniec jej ogona i futerko na klatce piersiowej jest zaokrąglone i puszyste, jednak reszta jej ciała ma na sobie dość krótką sierść. Jej głowa ma charakterystyczny wygląd przypominający kota orientalnego. Całe jej ciało jest dość proporcjonalne, jedynie ogon jest troszkę dłuższy niż u reszty kotów.

Jest ona kotką niebieską, pręgowaną klasycznie, a jej ciało pokrywa wiele białych elementów. Przede wszystkim w oczy rzuca się lewa tylna łapa, która jako jedyna jest całkowicie pokryta bielą. Oprócz tego kotka ma biały brzuch, szyję, żuchwę oraz końcówki łap. W niektórych miejscach ma też drobne białe plamki- przykładowo na ogonie czy na prawym barku.
Jej oczy w wieku kociaka są niewybarwione, jednak z wiekiem staną się głęboko bursztynowe.
Multikonta : Dzięcioł, Księżyc
Autor avatara : Kimberly Maddox na Pinterest
Liczba postów : 5
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t2009-skrzydlo-odlatujacego-zurawia
Skrzydło siedziała właśnie schowana w kącie w pobliżu rysy. Czasami szukała sobie takich miejsc, trochę dalej od reszty kotów, bo czasem piątka rodzeństwa potrafiła być hałaśliwa i zbyt energiczna. Koteczka siedziała więc gdzieś w cieniu, przygotowując się do snu, kiedy usłyszała ciche dreptanie a następnie śmiech. Powoli wyjrzała zza skały i zobaczyła swoją siostrę, Meduzę. Niebieska kotka wsadzała właśnie łapkę do szczeliny, nie zdając sobie sprawy z tego, że nie jest tu sama. To jest idealna okazja, aby ją zaatakować.
Kotka powoli zaczęła się skradać, starając się zostać w cieniu. Co prawda duża ilość bieli na jej ciele nie ułatwiała jej tego, ale no cóż.
Przez chwilę przystanęła, analizując, z której strony najlepiej będzie wyskoczyć. Z tyłu, oczywiście.
Podeszła więc najdalej do tyłu jak mogła po czym nagle skoczyła, próbując przewalić siostrę na ziemię.
Nie gryzła, nie drapała, jedynie chciała ją lekko wystraszyć. Uśmiechnęła się bezgłośnie po czym usiadła obok.
- Co tu robisz?- zapytała krótko, cicho lecz przyjaźnie.

_________________
Rysa - Page 2 Podpis10
Re: Rysa
Sro Sty 31, 2024 4:15 pm
Meduza
Meduza
Pełne imię : Meduza Pływająca w Rozgwieżdżonym Jeziorze
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 9 (IV)
Znak Przodków : Lis
Matka : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia
Ojciec : Wodospad Szumiący wśród Leśnych Ostępów
Wygląd : Chuda, bardzo wysoka, lekko umięśniona. Krótkie niebieskie futro z lekkimi pręgami o wzorze ticked i kremowym brzuchem, pyskiem i łapami. Duże uszy, oczy o migdałowym kształcie, które z niebieskiego wybarwią się na jasny żółty kolor.
Multikonta : Malina [kw] | Robak i reszta
Autor avatara : Kevo Thomson
Liczba postów : 83
Nowicjusz
https://starlight.forumpolish.com/t2010-meduza-plywajaca-w-rozgwiezdzonym-jeziorze
Była zbyt pochłonięta pęknięciem, by zauważyć obecność Skrzydła. Nawet nie zauważyła jej zapachu, gdy nagle ta na nią skoczyła. Futro na ogonie i karku stanęło jej dęba, gdy nagle upadła na ziemię przy okazji uderzając się o ścianę w głowę. No na prawdę bardzo mądra była ta Skrzydło! Skacze od tyłu na kota, który jest zaraz przed ścianą. I w ogóle po co to zrobiła?? Spojrzała się na siostrę oburzona, a jej źrenice były cienkie jak szpilki przez pierwsze parę chwil. Wstała i otrzepała się, futro opadło jej w bardzo szybkim tempie. Głowa w sumie nie bolała jej już tak bardzo, ale czuła się urażona zachowaniem Skrzydła. Żartowała sobie z niej czy co? Warto wiedzieć, że Meduzy zabawy w bójki nie interesowały. Nie fascynowała ją walka. A jako próby łowieckiej by tego całego zajścia nie uznała. Na koty się nie poluje. Obraziła się i nie odpowiedziała na pytanie rozśmieszonej siostry. Spróbowała się skupić z powrotem na swoim obiekcie fascynacji - pęknięciu na ścianie.

_________________

Being awkward is alright, there are no lies
Before you fill it up with money and disguised tunes
Don't give up, awaken your heartbeats
What was the message that I wanted to share?

I don't understand any of this!!!


Re: Rysa
Sro Sty 31, 2024 8:53 pm
Skrzydło
Skrzydło
Pełne imię : Skrzydło Odlatującego Żurawia
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 5
Znak Przodków : Lis
Matka : JASZCZURKA OWINIĘTA WOKÓŁ KAMIENIA
Ojciec : WODOSPAD SZUMIĄCY WŚRÓD LEŚNYCH OSTĘPÓW
Wygląd : Skrzydło Odlatującego Żurawia jest dość szczupłą i kanciastą kotką. Co prawda, koniec jej ogona i futerko na klatce piersiowej jest zaokrąglone i puszyste, jednak reszta jej ciała ma na sobie dość krótką sierść. Jej głowa ma charakterystyczny wygląd przypominający kota orientalnego. Całe jej ciało jest dość proporcjonalne, jedynie ogon jest troszkę dłuższy niż u reszty kotów.

Jest ona kotką niebieską, pręgowaną klasycznie, a jej ciało pokrywa wiele białych elementów. Przede wszystkim w oczy rzuca się lewa tylna łapa, która jako jedyna jest całkowicie pokryta bielą. Oprócz tego kotka ma biały brzuch, szyję, żuchwę oraz końcówki łap. W niektórych miejscach ma też drobne białe plamki- przykładowo na ogonie czy na prawym barku.
Jej oczy w wieku kociaka są niewybarwione, jednak z wiekiem staną się głęboko bursztynowe.
Multikonta : Dzięcioł, Księżyc
Autor avatara : Kimberly Maddox na Pinterest
Liczba postów : 5
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t2009-skrzydlo-odlatujacego-zurawia
Kotka patrzyła, jak jej siostra powoli się podnosi z oburzoną miną. Przez chwilę przestraszyła się, kiedy tamta uderzyła głową w ścianę. Ale wstała, więc nic jej nie było.
Przez chwilę miała ochotę zaśmiać się, bo oburzona mina Meduzy była bardzo zabawna. Nie zrobiła tego jednak. Zrobiła kamienną twarz, wpatrując się prosto w ślepia siostry.
Usiadła i wpatrywała się w to, jak kotka odwraca się z powrotem do rysy i zaczyna w niej ponownie grzebać, jakby nigdy nic.
Hm, jaką by tu taktykę zastosować tym razem? Opcja pierwsza- Skrzydło mogła dalej zaczepiać siostrę i zmusić ją do rozmowy. Widząc jednak jej oburzenie wolała tego nie robić. Opcja druga- czekać tak długo, aż coś się w końcu wydarzy. Meduza kiedyś musi się znudzić tą szczeliną, prawda? A kiedy tak się stanie, nie będzie miała gdzie iść jak w stronę Skrzydła.
Koteczka wyprostowała się więc i czekała, i czekała, i czekała. Nie była pewna nawet, jak długo. Wpatrywała się nieustannie w małe łapki Meduzy badające rysę.
Po jakimś już czasie ciszy odezwała się krótko:
- Obrazisz się na coś takiego?- spytała. Przecież to była tylko zabawa. Całe ich rodzeństwo codziennie się tak bawiło, dlaczego Meduza teraz się tak obraziła?
- I co widzisz w tej szczelinie?

_________________
Rysa - Page 2 Podpis10
Re: Rysa
Sob Mar 02, 2024 11:40 pm
Lilia
Lilia
Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 29 ks | maj
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Partner : Niknąca Łapa
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 261
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1930-lilia
Choroba przyszła tak, jak Lilia sobie wywróżyła. Trochę później i nieco inna niż się spodziewała, ale... Zdecydowanie była chora. Zaczęło się od bólu brzucha, który skutecznie uniemożliwił jej przespanie całej nocy. Z rana doszły nudności i charakterystyczny ból głowy. Czuła się słabo i ledwo się podniosła, mdłości nasiliły się na tyle, że jedyne o czym myślała to - wymioty. Gdy w końcu wsunęła się do wnętrza Zacisznych Głazów, musiała wyglądać okropnie. Tak też się czuła, więc niewiele jej to robiło. Odchrząknęła słabo i rozejrzała się, mając nadzieję, że szybko trafi czy to na Mysz, Dęba czy Wieszcza. Gdy jeden z tych kotów się pojawił, Lilia delikatnie się wyprostowała i przywitała go słabym uśmiechem.
— Od wczoraj boli mnie brzuch, obudziłam się z mdłościami i bólem głowy — zaczęła, krzywiąc się przy tym nieznacznie. — Przed chwilą zwróciłam wszystko co mogłam mieć w żołądku. Macie coś na to?

/Dąb lub Mysz, kto pierwszy po MPD'ki ten lepszy

_________________
Rysa - Page 2 1kfeiox
Re: Rysa
Nie Mar 03, 2024 1:11 pm
Wieszcz Promieni Słońca
Wieszcz Promieni Słońca
Pełne imię : Wieszcz Promieni Słońca (Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy)
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 38 [V]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą (NPC)
Ojciec : Jakiś samotniczy przegryw (Kopcuch NPC)
Mistrz : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia (NPC), Wieszcz Szepczących Kamieni (NPC)
Partner : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Wygląd : Duży, wręcz ogromny kocur o umięśnionej budowie i silnych łapach. Jego ciało pokrywa długie, wypielęgnowane, bursztynowe futro z rozjaśnieniami po bokach głowy, na piersi, brzuchu i końcówkach łap oraz ciemnymi klasycznymi pręgami. Ogon zakończony czarną kitą. Trójkątna głowa o dosyć prostym profilu i sterczących uszach ze spiczastymi pędzelkami. Nos i obszar wokół niego są ciemne, niemal czarne. Oczy oliwkowe, opanowane.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S) | Księżyc (PWŁ)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 628
Wieszcz Promieni Słońca
https://starlight.forumpolish.com/t1643-dab-potezny-dab-stawiajacy-opor-burzy
Pierwszym kotem, którego znalazła, był Dąb. Już od pierwszego rzutu oka wiedział, że strażniczka nie czuła się najlepiej i po krótkim przywitaniu wysłuchał uważnie wszystko, na co się skarżyła. Sądząc po wymienionym objawom, kotkę męczyło zatrucie. Kocur skinął łbem, po czym oddalił się na chwilę, by wrócić z liściem mniszka.
Zjedz, proszę. – poprosił, kiedy położył przed nią medykament. – Jadłaś może ostatnio coś nieświeżego ze stosu? – spytał. Całkiem możliwe, że Lilia przypadkiem wzięła którąś z mniej świeżych piszczek. Wypadałoby sprawdzić stos i pozbyć się pozostałych, dopóki ktoś inny je nie zjadł.

_________________
Rysa - Page 2 Pixel-sun1v2-f2u-by-itwoi-dageaf5
You'll remember me, when the west wind moves
Upon the fields of barley
You'll forget the sun in his jealous sky
As we walk in fields of gold...

Many years have passed since those summer days
Among the f i e l d s of barley
You can tell the s u n in his jealous sky

When we walked in fields of gold...
Re: Rysa
Nie Mar 03, 2024 2:56 pm
Lilia
Lilia
Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 29 ks | maj
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Partner : Niknąca Łapa
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 261
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1930-lilia
Gdy to Dąb do niej podszedł, Lilia przywitała go wdzięcznym uśmiechem, chociaż z nutką rezerwy. Zioła które przyniósł zjadła jednak bez większego "ale", a gdy ten zadał jej pytanie, westchnęła i trzepnęła delikatnie końcówką ogona z widocznym rozbawieniem. — Pewnie tak. Mysz, którą zjadłam wczoraj, smakowała troszkę dziwnie — zaśmiała się krótko, przełknęła do końca zioła, podziękowała kocurowi i zerknęła za niego, jakby oczekując, że Mysz zaraz też przyjdzie. Niestety, nigdzie nie widziała siostry. Wróciła spojrzeniem na burego kocura i jeszcze raz mu podziękowała - tym razem skinieniem łbem, po czym opuściła lecznice.

/zt

_________________
Rysa - Page 2 1kfeiox
Re: Rysa
Czw Mar 14, 2024 6:47 pm
Lilia
Lilia
Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 29 ks | maj
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Partner : Niknąca Łapa
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 261
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1930-lilia
Leczenie nie pomogło i Lilia wciąż czuła mdłości i bolał ją brzuch. Może nie zwymiotowała tak jak wcześniej, ale nie mogła wykonywać swoich obowiązków, ani nawet myśleć o spotkaniach ze Światełko. Kiedy się ostatnio widziały? Ugh. Może to kara od Przodków za jej zachłanność? Pft. Ponownie zjawiła się w Rysie i powtórzyła co jej dolega, a raczej... jakie objawy wciąż ją dręczą.

_________________
Rysa - Page 2 1kfeiox
Re: Rysa
Czw Mar 14, 2024 7:04 pm
Wieszcz Promieni Słońca
Wieszcz Promieni Słońca
Pełne imię : Wieszcz Promieni Słońca (Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy)
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 38 [V]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą (NPC)
Ojciec : Jakiś samotniczy przegryw (Kopcuch NPC)
Mistrz : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia (NPC), Wieszcz Szepczących Kamieni (NPC)
Partner : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Wygląd : Duży, wręcz ogromny kocur o umięśnionej budowie i silnych łapach. Jego ciało pokrywa długie, wypielęgnowane, bursztynowe futro z rozjaśnieniami po bokach głowy, na piersi, brzuchu i końcówkach łap oraz ciemnymi klasycznymi pręgami. Ogon zakończony czarną kitą. Trójkątna głowa o dosyć prostym profilu i sterczących uszach ze spiczastymi pędzelkami. Nos i obszar wokół niego są ciemne, niemal czarne. Oczy oliwkowe, opanowane.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S) | Księżyc (PWŁ)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 628
Wieszcz Promieni Słońca
https://starlight.forumpolish.com/t1643-dab-potezny-dab-stawiajacy-opor-burzy
I tym razem na wołanie kotki przybył Dąb, jako że reszta plemiennej kadry medycznej była w tej chwili zajęta. Kocur wysłuchał objawów kotki, które pozostały praktycznie niezmienne po leczeniu. Wygląda na to, że trzeba będzie je powtórzyć.
Mhm... rozumiem. – mruknął do siebie, po czym oddalił się od kotki, by po chwili wrócić z kolejnym ziołem. Tym razem był nim liść szczawiu. Wręczył go strażniczce i poprosił ją, by go zjadła. – Najpierw poczujesz się nieco gorzej, możesz nawet zwymiotować, ale potem powinno zrobić ci się lepiej. Jeśli będziesz czuć taką potrzebę, możesz zostać w lecznicy, by nabrać sił. – powiedział, żeby Lilia się nie zdziwiła efektem, jaki wywoła na nią ów medykament. Na tym polegało jego działanie. Dąb miał nadzieję, że po nim stan kotki się poprawi, jeśli jednak nie... Cóż, trzeba będzie spróbować coś innego.

_________________
Rysa - Page 2 Pixel-sun1v2-f2u-by-itwoi-dageaf5
You'll remember me, when the west wind moves
Upon the fields of barley
You'll forget the sun in his jealous sky
As we walk in fields of gold...

Many years have passed since those summer days
Among the f i e l d s of barley
You can tell the s u n in his jealous sky

When we walked in fields of gold...
Re: Rysa
Sponsored content

Skocz do: