IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Plemię Niedźwiedzich Kłów
 :: Obóz Plemienia :: Zaciszne Głazy
Rysa
Nie 15 Sty 2023, 22:22
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1890
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
Jedna ze ścian Zacisznych Głazów w jednym miejscu ma wysokie, sięgające sklepienia pęknięcie. Nie jest ono ani głębokie, ani szerokie, ot, w najszerszym miejscu na dole można tam zaledwie włożyć łapę; jest jednak . W okolicach Rysy znajdują się, rzecz jasna, legowiska przeznaczone dla rannych i chorych kotów.
Re: Rysa
Sob 18 Lut 2023, 16:37
Echo
Echo
Pełne imię : Senne Echo Szepczącego Strumienia
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 32 [luty]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą [npc]
Ojciec : Kopcuch [npc]
Mistrz : -
Partner : -
Wygląd : rosły, barczysty; długie futro, w większości czarne, ze srebrzystym brzuchem, bokami, kryzą i dolną częścią ogona, najciemniejsze są łapy, grzbiet, głowa i uszy; uszy zakończone pędzelkami; mocny pysk i broda; oczy żółte
Multikonta : orzechowy cień, i inni.
Liczba postów : 369
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1640-echo-senne-echo-szepczacego-strumienia#36970
Echo na początku nawet nie orientuje się, że cokolwiek jest nie tak, że lekko się pochorował. I tak mniej je, i tak jest apatyczny, i tak głównie siedzi sam, i tak jest mu wszystko jedno… dopiero kiedy po drzemce nie budzi się wypoczęty, a bardziej zmęczony i tak, jakby mógł przespać jeszcze dwa dni, zdaje sobie sprawę z tego, że to nie jest do końca normalne.
Stanąwszy na progu Zacisznych Głazów, wydaje z siebie niezbyt głośne, apatyczne miauknięcie, by zwrócić na siebie uwagę Wieszcza,.

_________________



i got too  good at
fighting chemicals
and dodging arrows
i was
asking for

wading through the fog
a
nd then it disappeared
naked when i'm here


and why should i deny what's all at once
so crystal clear?

Re: Rysa
Sob 18 Lut 2023, 16:51
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1890
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
Wieszcz Szepczących Kamieni




Wieszcz akurat porządkował zioła by pozbyć się tych, które zaczynały już gnić. Panująca w jaskini wilgoć nie sprzyjała w kwestii przechowywania roślin, chociaż i tak szło mu to całkiem nieźle. Gdy do jego ucha dostało się ciche miauknięcie, podniósł się zaalarmowany. Wysunął się ze składziku i dostrzegł Echo od razu pytając co go tu sprowadza i co możliwie dolega.


Ostatnio zmieniony przez Światło Gwiazd dnia Sob 18 Lut 2023, 17:01, w całości zmieniany 1 raz
Re: Rysa
Sob 18 Lut 2023, 16:59
Echo
Echo
Pełne imię : Senne Echo Szepczącego Strumienia
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 32 [luty]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą [npc]
Ojciec : Kopcuch [npc]
Mistrz : -
Partner : -
Wygląd : rosły, barczysty; długie futro, w większości czarne, ze srebrzystym brzuchem, bokami, kryzą i dolną częścią ogona, najciemniejsze są łapy, grzbiet, głowa i uszy; uszy zakończone pędzelkami; mocny pysk i broda; oczy żółte
Multikonta : orzechowy cień, i inni.
Liczba postów : 369
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1640-echo-senne-echo-szepczacego-strumienia#36970
Słabo się czuję, chce mi się ciągle spać… i nie mam ochoty na nic, w tym na jedzenie – mruknął niemrawo, kiedy kocur się pojawił i kiedy skinął mu lekko głową na powitanie. Nie wiedział, czy to wystarczy uzdrowicielowi, ale nie miał ochoty się specjalnie rozwijać w tym nastroju i stanie tak psychicznym, jak i fizycznym. Zresztą, stary mógł dopytać, gdyby potrzebował więcej informacji.

_________________



i got too  good at
fighting chemicals
and dodging arrows
i was
asking for

wading through the fog
a
nd then it disappeared
naked when i'm here


and why should i deny what's all at once
so crystal clear?

Re: Rysa
Sob 18 Lut 2023, 17:07
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1890
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
Wieszcz Szepczących Kamieni




Wysłuchał kociaka do końca. Na całe szczęście nie musiał o nic dopytywać, gdyż wszystko co wymienił Echo pokrywało się z objawami gorączki. Wieszcz poprosił go aby chwilkę poczekał, po czym udał się do składziku i wrócił z niego z ziołami. Był to dziewięćsił i pomornik. Położył je przed kociakiem i przysunął zachęcająco.
— Proszę, zjedz je i powinieneś niedługo poczuć się lepiej
Re: Rysa
Sob 18 Lut 2023, 17:09
Echo
Echo
Pełne imię : Senne Echo Szepczącego Strumienia
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 32 [luty]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą [npc]
Ojciec : Kopcuch [npc]
Mistrz : -
Partner : -
Wygląd : rosły, barczysty; długie futro, w większości czarne, ze srebrzystym brzuchem, bokami, kryzą i dolną częścią ogona, najciemniejsze są łapy, grzbiet, głowa i uszy; uszy zakończone pędzelkami; mocny pysk i broda; oczy żółte
Multikonta : orzechowy cień, i inni.
Liczba postów : 369
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1640-echo-senne-echo-szepczacego-strumienia#36970
Niechętnie wydusił z siebie burkliwe „dzięki”, po czym przeżuł zioła, które dostał od kocura. Po tym wbił w niego spojrzenie, chociaż musiał usiąść; było mu nieco za słabo, by stać cały czas.
Co mi dolega – spytał głosem bez życia, przymrużywszy lekko ślepia.

_________________



i got too  good at
fighting chemicals
and dodging arrows
i was
asking for

wading through the fog
a
nd then it disappeared
naked when i'm here


and why should i deny what's all at once
so crystal clear?

Re: Rysa
Sob 18 Lut 2023, 17:13
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1890
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
Wieszcz Szepczących Kamieni




Wieszcz chwile przyglądał się jak Echo żuje przyniesione zioła i już chciał się powoli zbiera, kiedy dymny kocurek ponownie się odezwał.
— O, hm, gorączka — mruknął kocur z lekkim zaskoczeniem, że Echo się o to dopytał. — To nic poważnego, powinna zniknąć za dwa, góra trzy wschody słońca. Jest jednak dość uciążliwa, tym bardziej dla młodych kotów — dodał spokojnie, posyłając synowi Pajęczyny nieznaczny uśmieszek.
Re: Rysa
Sob 18 Lut 2023, 17:22
Echo
Echo
Pełne imię : Senne Echo Szepczącego Strumienia
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 32 [luty]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą [npc]
Ojciec : Kopcuch [npc]
Mistrz : -
Partner : -
Wygląd : rosły, barczysty; długie futro, w większości czarne, ze srebrzystym brzuchem, bokami, kryzą i dolną częścią ogona, najciemniejsze są łapy, grzbiet, głowa i uszy; uszy zakończone pędzelkami; mocny pysk i broda; oczy żółte
Multikonta : orzechowy cień, i inni.
Liczba postów : 369
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1640-echo-senne-echo-szepczacego-strumienia#36970
Pokiwał powoli głową. Być może jakieś półtora czy dwa księżyce wcześniej miałby o wiele więcej pytań do Wieszcza… ale teraz nic mu nie przychodzi do głowy. Jedynie jedno, które obija mu się nieustannie w myślach.
Czy przodkowie… źle patrzą na koty półkrwi? – spytał cicho po chwili milczenia. W tym dziwnym, przepełnionym apatią i niechęcią stanie, w jaki popadł po wyznaniu Pajęczyny, to, co myślą inne koty, obecnie mu lata koło dupy… podobnie jak jego wcześniejsze cele, ambicje, dążenia, jednak kwestia jego relacji z Plemieniem Wiecznych Łowów jest… kwestią wciąż otwartą, drażniącą go gdzieś z tyłu głowy, bo sam nie wie, co o nich sądzić.

_________________



i got too  good at
fighting chemicals
and dodging arrows
i was
asking for

wading through the fog
a
nd then it disappeared
naked when i'm here


and why should i deny what's all at once
so crystal clear?

Re: Rysa
Sob 18 Lut 2023, 17:59
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1890
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
Wieszcz Szepczących Kamieni




Jakoś nie zaskoczył go fakt, że Echo zadał mu takie, a nie inne pytanie. Nie był pierwszym kocięciem Pajęczyny z którym rozmawiał w ostatnim czasie, a że sam doskonale zdawał sobie sprawę z sytuacji kocicy to... eh.
— Myślę, że nie — zaczął powoli, po chwili odchrząkując. — Znaczy, wiem, tak sądzę. Dla Przodków na pewno liczy się to, że jesteś lojalnym członkiem Plemienia i wspólnie z innymi dbasz o jego dobro i przestrzegasz panujących w nim zasad. Krew... krew tu nie jest najważniejsza, Echo — słowa i przekonania Pajęczyny wyrządziły wiele krzywdy tym kociętom; sam Wieszcz nie wyznawał aż tak radykalnych poglądów, ale znał koty które już owszem.
Re: Rysa
Sob 18 Lut 2023, 18:10
Echo
Echo
Pełne imię : Senne Echo Szepczącego Strumienia
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 32 [luty]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą [npc]
Ojciec : Kopcuch [npc]
Mistrz : -
Partner : -
Wygląd : rosły, barczysty; długie futro, w większości czarne, ze srebrzystym brzuchem, bokami, kryzą i dolną częścią ogona, najciemniejsze są łapy, grzbiet, głowa i uszy; uszy zakończone pędzelkami; mocny pysk i broda; oczy żółte
Multikonta : orzechowy cień, i inni.
Liczba postów : 369
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1640-echo-senne-echo-szepczacego-strumienia#36970
Po wypowiedzeniu tego pytania nagle czuje, jak zaciska mu się lekko gardło w stresie, którego dotychczas… niemalże nie odczuwał w swoim życiu, ale teraz uświadamia sobie, że od odpowiedzi Wieszcza zależy zaskakująco wiele.
Nie. Część napięcia z niego uchodzi… z każdym kolejnym słowem, jakie wypowiada kocur, którego dotychczas nie darzył jakimś wielkim poważaniem z uwagi na to, co mówiła o nim matka. Dla przodków nie jest najważniejsza krew… a to, czy jest dobrym członkiem Plemienia.
Coś mu klika w głowie, ale powoli; gorączka nie ułatwia mu jasnego myślenia i sprawnego wyciągania wniosków. Ale… co, jeśli ta nieczysta krew to po prostu… przeszkoda zesłana mu przez przodków, by zobaczyć, jak sobie z nią poradzi, a on przez ostatni księżyc koncertowo oblał ten test, nie starając się, nie rozwijając się dalej, a na dodatek: podając w wątpliwość we wszystko, w co dotychczas wierzył, włącznie z samymi przodkami? Jeży lekko futro na tę myśl, milcząc. Ciężko mu, mimo wszystko, tak po prostu w to wszystko uwierzyć i przeinterpretować ostatnie wydarzenia, ale pierwsze ziarno zostało zasiane.
Czyli to, że moim ojcem jest samotnik, nic nie zmienia. Wciąż mogę… wszystko – powiedział powoli zmęczonym, ale lekko pytającym głosem.
Jest jednak w tym wszystkim coś, w co łatwo mu uwierzyć, i nie musi o to dodatkowo dopytywać Wieszcza. To oznacza, że przodkowie prędzej potępią jego matkę, bo nie była lojalna i złamała panujące zasady. On… jeszcze nie miał ku temu okazji, i wciąż mógł powstrzymać różne destrukcyjne niemal zapędy, jakie pojawiały się w jego głowie w ostatnim czasie. To daje mu pewną satysfakcję, bo… chce po prostu, żeby jego matkę spotkała kara, na którą zasłużyła.

_________________



i got too  good at
fighting chemicals
and dodging arrows
i was
asking for

wading through the fog
a
nd then it disappeared
naked when i'm here


and why should i deny what's all at once
so crystal clear?

Re: Rysa
Sob 18 Lut 2023, 18:17
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1890
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
Wieszcz Szepczących Kamieni




— W jakim sensie w-wszystko? — pyta nieco zaskoczony, przyglądając się dymnemu kocurkowi. Po chwili jednak porusza delikatnie końcówką pstrokatego ogona i bierze głębszy wdech. — Jeżeli chodzi ci o, no, plemienne przywileje to tak. Jesteś równym członkiem Plemienia tak jak każdy kot, który w nim jest, a to, że twoim ojcem jest samotnik... No niewiele zmienia. W końcu niczym nie zawiniłeś i nie miałeś wpływu na to kto nim zostanie. Jesteś tylko kocięciem, Echo — mruknął, chcąc jak najlepiej przelać to, co o tym wszystkim myślał. Naprawdę niepokoiło go co też Pajęczyna im wpoiła! Miał chociaż nadzieję, że... jakkolwiek pozwoli to młodemu Echo spojrzeć na tę sytuację z innej, mniej krytycznej, strony.
— Czy... czy coś jeszcze cię niepokoi?
Re: Rysa
Sob 18 Lut 2023, 18:23
Echo
Echo
Pełne imię : Senne Echo Szepczącego Strumienia
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 32 [luty]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą [npc]
Ojciec : Kopcuch [npc]
Mistrz : -
Partner : -
Wygląd : rosły, barczysty; długie futro, w większości czarne, ze srebrzystym brzuchem, bokami, kryzą i dolną częścią ogona, najciemniejsze są łapy, grzbiet, głowa i uszy; uszy zakończone pędzelkami; mocny pysk i broda; oczy żółte
Multikonta : orzechowy cień, i inni.
Liczba postów : 369
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1640-echo-senne-echo-szepczacego-strumienia#36970
Z leciutką nutką irytacji porusza końcówką ogona na pytanie Wieszcza i tylko wzdycha ciężko, zamiast odpowiedzieć. Jest głupie, a Echo nie ma ochoty się tłumaczyć, bo uznał za oczywiste, że chodzi o to, że ma równe przywileje i możliwości, co członek Plemienia czystej krwi. Przecież nie mówi o jakichś ekstremalnych sytuacjach, typu morderstwo, żeby ten musiał od razu pytać taki spłoszony. Bleh.
M. Nie. To tyle – mruczy krótko i kiwa lekko głową, po czym udaje się do swojego legowiska, żeby zasnąć. Chociaż tego jeszcze nie akceptuje, jeszcze nie przyjmuje do siebie i nie jest gotowy do jakiejkolwiek zmiany podejścia… coś drgnęło, i ma dużo do przemyślenia.

zt

_________________



i got too  good at
fighting chemicals
and dodging arrows
i was
asking for

wading through the fog
a
nd then it disappeared
naked when i'm here


and why should i deny what's all at once
so crystal clear?

Re: Rysa
Pon 27 Lut 2023, 15:20
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1406
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Czas dalej mijał i cóż, chyba nietrudno odgadnąć, co Księżyc czeka. Ogólnie podchodziła do swojej śmierci bardzo spokojnie, mimo tak młodego wieku. Sama nie wiedziała, dlaczego. Być może dlatego, że podchodziła do tego tak filozoficznie lub z poczucia bezsilności. Nie potrafiła się tym zamartwiać bo... po co? Przecież nie zmusi płaczem ranę do nagłego wyleczenia.
Ze wszystkich rzeczy najbardziej bolało ją to, że prawdopodobnie nigdy nie odbędzie Głosu Serca z Niedźwiedzicą, pozostawiając ich związek na zawsze nieoficjalnym... chociaż czy aby na pewno? Po jakimś czasie rozmyślań wpadła na pewien pomysł, którym podzieliła się z Wieszczem, a konkretnie - przeprowadzenie go teraz, w nieco zmienionej formie. Ten zgodził się, pod warunkiem, że nie będzie się ruszać, na co Księżyc odpowiedziała lekkim westchnięciem, ale ostatecznie zaakceptowała to ograniczenie. W końcu lepiej tak, niż w ogóle bez uroczystości. Następnie poprosiła swoją partnerkę, żeby zaprosiła ich rodziców i rodzeństwo: Szczyta, Ważkę, Żywicę i Jerzyka (o ile on da radę) na małe zebranie w tym miejscu o porze górowania słońca. Nie chciała zapraszać za dużo osób, żeby nie przeszkadzać za bardzo innym chorym i rannym. W końcu nie była tutaj sama.
No i zgodnie z planem, Księżyc leżała w lęgowisku przy ścianie i wraz z Niedźwiedziem cierpliwie czekając na przybycie gości. Nie robiła mu Lśniących Śladów ze względu na znaczne trudności w poruszaniu się, ale za to pozwoliła zrobić na sobie. Nie planowała też niczego ambitnego - miało to być zwykłe spotkanie rodzinne. Dla kogoś mogło to być bardzo skromne, ale nawet to było wystarczające, żeby Księżyc czuła się szczęśliwa. Miała szczerą nadzieję, że może przynajmniej to uda jej się zrobić, zanim odejdzie, ot, jako ostatnie życzenie pod wiecznym snem.

//@Niedźwiedź @Szczyt @Ważka @Żywica ew. @Jerzyk
Jak coś, kolejność wbijania nie ma znaczenia. :>
Re: Rysa
Pon 27 Lut 2023, 19:34
Niedźwiedź
Niedźwiedź
Pełne imię : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 58
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka targana przez wiatr
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni(Bio samotniczy przegryw wasyl)
Mistrz : Zbyt dużo jak na raz
Partner : Księżyc na niebie
Wygląd : Średniego wzrostu koteczka o okrągło-kwadratowych kabarytach. Krótkie futro, miękkie w dotyku. Na okrągłej głowie widnieją zielone oczy i lekko okrągłe, zwyczajne uszyska.
Kocica prezentuje na swym futrze głównie ciepłe barwy, gdyż są nimi czekoladowy brąz, beżowy, kremowy, a także rudy wraz z bielą.
Kasztanowe, pstrokate rudym kolorem łaty na mordce, ogonie, łapach i rozlanej linii tułowia towarzyszy bardziej wyróżniająca się jasno-ruda łata na drugiej stronie mordki kotki. Rude plamy posiadają na sobie nikły zarys tygrysich pręg.
Białe paluszki, podbrudek, końcówka ogona i kropeczka pod ciemnym nosem.
Multikonta : Truskawkowa Łapa
Liczba postów : 206
Strażnik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t839-niedzwiedz-wedrujacy-przez-las
Nie powinien pozwolić, by to się stało.
Partnerka, szczególnie jego, nie powinna walczyć sama. Nie powinna dawać się tak emocjom, sile...A jednak.
Wieści o przebywaniu jasnowłosej w komorze leczonych przez ojca nie mogły być dobre - te miejsce nie kojarzyło się niedźwiedziowi dobrze, a byt partnerki tam tylko dodawał żalu do dawno zgaszonego ognia goryczy.
Chciał krzyczeć, wypytywać, a jednak...Cisza wypełniała skalne ściany, gdy niebieskooka prosiła słowami, by przyspieszyli swój swat serc. Nie zaprzeczał.
Nie zaprzeczał również temu, że kamień spadł mu z serca, gdy dowiedział się po rozmowie z ojcem, że nie ma on z matką przeciwwskazań do jego związku z niebieskooką.

Spełnił prośbę partnerki szybkim krokiem, powiadamiając wyznaczone koty - choć patrząc na stan partnerki nie wiedział, czy chciał tak dużej grupy, lecz... Ważnym było celebrować rodziny i dwie dusze stające się jedną, czyż nie? W cieple i radości - nie zważając na cień, który krył się za rogiem, by pochłonąć resztki światła, jakie ostały się sepii.



I tak leżał przy partnerce, liżąc ją po czole, gdzie wcześniej pozwolił sobie narysować sokiem wzór pazurów i palców - niedźwiedzia łapa. Sam wymalował sobie księżyc na podobnym miejscu.
Jego całe ciało mruczało - było skromnie, kilka grubych królików i wróbli do ucztowania.
Jednak to niebieskooka się liczyła. Ona była najważniejsza.

_________________
Rysa Dzwiedz
Re: Rysa
Sro 01 Mar 2023, 19:14
Szczyt
Szczyt
Pełne imię : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 47 [luty]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Wygląd : Smukły, średni w wysokości kocur. Krótkowłosy, srebrny z czarnym, klasycznym pręgowaniem. Białe palce u przednich łap, białe skarpetki sięgające do stawów skokowych u tylnych. Biały pyszczek i szyja. Niebieskie oczka. Płaski pyszczek.
Multikonta : Szałwiowa Gwiazda, Gradowy Chłód [KW]; Blask [PNK] | Rdza [P], Lodowy Potok [GK]
Autor avatara : michael cowan (flickr)
Liczba postów : 702
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t694-osniezony-szczyt-siegajacy-nieba#5313
Zostałem powiadomiony przez Niedźwiedź o... Głosie Serca. Miałem tylko nadzieję, że Księżyc... się nie zmuszała do tego. Że nie zmuszała swojej całej, pozostałej siły. Ale pojawiłem się.
Oczywiście, że się pojawiłem. Księżyc była dla mnie ważna.
Nie tylko dlatego, że możliwe, że... odejdzie. Ale była moją siostrą. Była dla mnie ważna. Zjawiłem się na miejscu zgromadzenia, z żalem widząc Niedźwiedź oraz Księżyc. Podszedłem do Niedźwiedź, aby tą delikatnie trącić w bark łbem, a później do Księżyc, delikatnie dotykając nosem czubka jej głowy.
Później odsunąłem się na bok i usiadłem. Patrząc na siostrę. Czułem się źle tutaj. Przytłoczony i stłamszony. Ale byłem tutaj.

_________________
Keep me up 'till 4AM, I'll stay up for you
Say, say I'll stay awake
And watch these restless nights turn into days

Re: Rysa
Sro 01 Mar 2023, 20:42
Żywica
Żywica
Pełne imię : Żywica w Której Zatonął Blask Słońca
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 56 ks
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana Przez Wiatr
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni (Wasyl)
Mistrz : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Partner : Wszyscy, pls kochajcie mnie
Wygląd : Krótkowłosa o gęstej czekoladowo-szylkretowej sierści, dobrze zbudowana kotka o średnim wzroście i złotych oczach.

Multikonta : Pył, Jaśminv2, Śpiewka[GK], Jarzębina[NKT], Jaśmin [GK]
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 513
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1067-zywica
Przychodzenie na czyjkolwiek głos serca w chwili obecnej było ostatnim, na co szylkretowa miała ochotę. Najlepiej by było... zwinąć się. Zamienić w kłębek, ułożyć w osłoniętym miejscu i czekać aż twoje ciało obrośnie skorupa, z której wyłonisz się za kilka lat z przeczyszczoną pamięcią, z nowymi siłami do działania. Trochę zwlekała, zanim zebrała się w sobie i powędrowała na miejsce. Nie tak to powinno wyglądać. Każdy głos serca kończył się katastrofą, a ten aktualny powinien się odbyć w jakiś pogodny, wiosenny dzień czy coś. A nie tak. Czując, jak z każdym krokiem jej ciało chce się wykręcić w środku i zawrócić, w końcu stanęła na miejscu, posyłając Księżyc i siostrze lekki, słaby uśmiech.
-Hej - Przywitała się cicho, jakby głośniejszy dźwięk miał pogorszyć ranę. Pozostawało pytanie, czy jeśli zjawiłaby się wcześniej, to Księżyc nie skończyłaby w takim stanie? Tyrpnęła lekko nosem na powitanie oba koty, po czym usiadła w pewnej odległości od Szczytu. Najbardziej z całego towarzystwa martwiła się o Niedźwiedź. Chciała ją jakoś wesprzeć, tylko jak?
Re: Rysa
Sob 04 Mar 2023, 13:19
Ważka
Ważka
Pełne imię : Ważka Przelatująca nad Taflą Wody
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 21 / k. kwietnia
Znak Przodków : Lis
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku
Mistrz : ojciec, brat i rodzeństwo
Wygląd : przeciętnej wielkości, przysadzisty, wiecznie zgarbiony kocur z krótką, czarną jednolitą sierścią. posiada białe oznaczenia na brodzie, ciągnące się dalej po szyi i klatce piersiowej, oraz skarpetki, na przednich łapach sięgające do nadgarstków, a na tylnych do połowy śródstopia. ma żółte, okrągłe oczy.
Multikonta : nocna łapa, blekot / wawrzyn
Autor avatara : anna stasik (flickr)
Liczba postów : 83
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1740-wazka#43143
Miał w głowie wiele, zbyt wiele myśli.
Po usłyszeniu wieści, leżał nieruchomo na jego posłaniu, wpatrując się w jeden, nieokreślony punkt, który w swej niekorporealności stanowił kotwicę dla kotła uczuć, który zawrzał gdzieś za Ważkowym mostkiem. Czuł się winny. Winny jego pechowi sprzed księżyców, która uziemiła go w lecznicy bez możliwości porządnego kontaktu z rodziną. Winny, że nie było go w momencie, gdy jego de facto bliscy go potrzebowali. Czy, w tejże sytuacji, miał prawo widzieć się z Księżyc i jej partnerem na ceremonii poświęconej tak intymnej sprawie, jaką była relacja partnerska między dwoma kotami? Wątpliwości wobec jego miejsca w gronie zaproszonym na Głos Serca szargały nim, gdy udało mu się powstać. Czy jest tam wyłącznie z grzeczności, czy więzy krwi prawdziwie wynosiły go ponad własną niedolę i fakt, że… Tak naprawdę, nie mógł o samej Księżyc powiedzieć wiele? Mimo iż Ważce zdawało się być nieprawdopodobnym, by w obliczu śmierci Księżyca Schowanego we Mgle szczególnie obchodziła kurtuazja i dobry wygląd dla pospołu, Ważka nie czuł się ukojony.
Miał wiele myśli i wiele pytań, znowu zajęło go własne miejsce w Plemieniu i w świecie, własna ospałość i wątpliwa użyteczność; subiektywny wygląd zestawiony z personami szeroko znanymi i szanowanymi, pokroju Królika i Robaka. To byli członkowie Plemienia, szanowani, lojalni i uczynni, którzy mimo popełnionych błędów wyszli na przeciw siebie, udowadniając innym, a także własnej duszy, co jednak stanowi dla nich pierwszorzędną wartość. Nie on. Nie kot, który przez pierwsze tygodnie po wyjściu z lecznicy nie ruszył się z miejsca ani o krok.
Ważka przystanął przed wejściem do miejsca pobytu siostry ze spiętymi mięśniami i nagle zapartym tchem. Mrugnął, potrząsnął głową. Musiał się uspokoić i przyznać przed samym sobą, że wpadł w pułapkę, rozwleczoną przez własne uczucia i emocje sieć, która przeaniała mu pole widzenia, a także zdrowy rozsądek. Księżyc z pewnością nie chciałaby zobaczyć użalającego się nad sobą kota na święcie przeznaczonym jej oraz Niedźwiedziowi. Śmierć była tylko jedną z części kociego życia, a on miał szczęście doświadczyć rytuału łączącego dusze, który zwycięży nawet i nią.
Ważka westchnął, przełknął ślinę i wszedł do środka.
Nie zmieniło to wielu rzeczy. Nie wiedział, co wypadałoby zrobić. Jak pokierować własną mimiką, co sprawi, że inne koty nie poczują się jeszcze bardziej osaczone, niż dotychczas. Gdy zobaczył zebranych, a jego węch zaatakował smród toczącej rany desperacko zamaskowany ziołami, musiał powstrzymać wstrząs. Jednak był tutaj, siostrę żywą, uśmiechniętą, choć jedynie nieruchomą, a to liczyło się najmocniej ze wszystkich czynników.
– Księżyc – przywitał się prosto, podeszłszy do niej dość powoli — jak od zawsze miał w zwyczaju. – … Dziękuję, że mogę tu być.
Było to niezręczne, oczywiście, że tak — ale czy Ważka kiedykolwiek był mocny w słowach? Udało mu się przyzwać na pysk zastałą imitację uśmiechu i wycofał się, żeby usiąść w okolicy brata. Musiał odetchnąć.

_________________
the milk is sour with olives on my thumbs
and all that i have stuck to
and all that i have clung to
i've felt like a dog
this world that i had trusted
has been over and busted
and rusted by an arbitrary
sonogram



Ostatnio zmieniony przez Ważka dnia Nie 05 Mar 2023, 15:53, w całości zmieniany 1 raz
Re: Rysa
Sob 04 Mar 2023, 19:15
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1406
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Księżyc dalej leżała, mrucząc cicho, póki była wylizywana przez partnerkę. Obserwowała przy tym, jak członkowie jej rodziny się zbierali wokół nich, każdego witając łagodnym uśmiechem. Nawet nie kiwała głową, bo to sprawiało jej ból. Było trochę żal, że nie zaprosiła tutaj każdego, kogo chciała, że w ogóle większość rzeczy musiała zostać zmieniona, ale nie miała innego wyboru. Musiała się ograniczać dla dobra swojego i innych. W końcu lecznica to nie miejsce na Głos Serca.
Cieszyła się, że wszyscy przybyli - nie licząc Jerzyka, ale jemu mogła to wybaczyć. I tak było tutaj sporo zebranych. Była naprawdę szczęśliwa, że mimo jej stanu wciąż mogła doświadczyć jedną z najważniejszych chwil w życiu plemiennego kota. Trochę martwiła się, jak bardzo te dwie kompletnie niepasujące do siebie rzeczy będą na siebie oddziaływać. Liczyła jednak na to, że mimo to każdy będzie czuć się szczęśliwy, jak na każdym innym Głosie Serca, dokładnie tak, jak ona. Nie wiedziała, jak faktycznie poczują się członkowie jej rodziny, jednak dla niej była to jedna z najszczęśliwszych chwil w jej życiu, nawet, jeśli miała być ona ostatnia.
Wymieniła się z Niedźwiedź spojrzeniami, po czym spojrzała na zebranych.
Cieszę się, że wszyscy przybyliście! To... naprawdę bardzo dla mnie ważne. – zaczęła łagodnie. – Wybaczcie, że musi się to odbywać w takich okolicznościach. Nie myślałam, że będę wypowiadać te słowa tutaj, leżąc w lecznicy, ale jednak. Dziękuję wam za wasze przyjście! Chcę powiedzieć, że od tej chwili ja i Niedźwiedź Wędrujący przez Las jesteśmy oficjalnie partnerkami! – zamruczała uroczyście, po czym zerknęła na Niedźwiedź. – To jej zawdzięczam wszystko i to dzięki mogę być tutaj z wami na własnym Głosie Serca. Nie wiem, co bym bez niej zrobiła. – kontynuowała z szerszym uśmiechem i zaraz powróciła ślepiami do reszty. – Jednak to nie wszystko. Pewnie już się zorientowaliście, w jakim jestem stanie. Powiem wam, że jesteście dla mnie najcenniejszym, co tylko mam. Życzę, żeby każdy z was był szczęśliwy i znalazł wszystko, co chciał w swoim życiu, jak ciężkie by to nie było. Chcę, żebyście wiedzieli, że ja zawsze będę z wami. Zawsze. I w najlepszych i w najgorszych chwilach. Nawet, jeśli będzie wam się wydawać, że jest inaczej. – powiedziała, już mniej łagodnym głosem, wskazując, że mówi to na poważnie. Wodziła przy tym ślepiami po każdym z zebranych. Wciąż brzmiała spokojnie, żeby pokazać, że to, co prawdopodobnie na nią czeka, wcale nie jest takie złe. W końcu śmierć to w rzeczywistości normalna rzecz w naturze, z którą prędzej czy później spotyka się każda żywa istota. Zwierzyna ciągle ginie z łap łowców i nic. Życie toczy się dalej, w plemieniu na pewno będzie wiele pokoleń cudownych strażników, którzy będą służyć nie gorzej od niej. Czemu się więc musimy tak bardzo się zamartwiać nieuniknioną przyszłością?
A teraz cieszmy się chwilą i pozwólmy, żeby ten Głos Serca był jednym z najcudowniejszych momentów w naszych sercach. – dodała. Nadszedł czas na luźne, wspólne spędzanie czasu. Czekała, aż goście zaczną się częstować przygotowaną zwierzyną oraz prowadzić rozmowy, w których starała się również uczestniczyć i Księżyc. Tak bardzo, na ile pozwalały jej możliwości. Starała się przy tym, pocieszać tych, którzy byli rozbici oraz żeby wszystko nie koncentrowało się głównie na zbliżającym zgonie. Głos Serca miał służyć do radości, nie do żałobnego szlochu. W końcu kiedy, jeśli nie dzisiaj, będzie jeszcze mogła się tak zabawić? To był cudowny czas i szczerze - oddałaby wszystko, żeby przeżyć to jeszcze raz. Gdy zbliżał się koniec zebrania, strażniczka jeszcze raz podziękowała wszystkim za udział i pożegnała się z każdym kotem, obserwując, jak wszyscy się rozchodzą. Aż do samego końca...

//zt i dziękuję
Re: Rysa
Nie 05 Mar 2023, 15:16
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1890
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
Wieszcz Szepczących Kamieni




Gdyby mógł zamienić życia zmarłych ostatnio kotów czy Księżyc, za swoje, zrobiłby to bez wahania. Żeby Królik dożył bezpiecznej starości u boku Tafli. Żeby Robak ułożyło sobie życie. Żeby Wiatr przestała się miotać, zagubiona od wielu, wielu księżyców… Żeby Księżyc mogła mieć normalny Głos Serca, a nie taki u progu śmierci… i normalne życie. Ale nie mógł, choć chciał… a jeżeli Księżyc Niedźwiedź mimo takich okoliczności chciały mieć Głos Serca, mógł tylko uhonorować ich życzenie i się zjawić. Był cichy przez większość Głosu Serca, lekko spięty, mimo leciutkiego uśmiechu, jaki utrzymywał na mordce dla innych, ale ciepło wyraził wsparcie dla dołączającej do jego rodziny Księżyc i Niedźwiedzia. Nie potrafił się cieszyć Głosem Serca, kiedy wiedział, co nadejdzie po nim.
Razem z Gałązką pogratulował Księżyc i Niedźwiedziowi, ale oboje się rozkleili do łez po słowach Strażniczki. Później, cóż, rozmawiali głównie z rodzicami Księżyc, z którymi mieli już drugi raz w krótkim czasie dzielić stratę…

zt
Re: Rysa
Nie 05 Mar 2023, 16:16
Szczyt
Szczyt
Pełne imię : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 47 [luty]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Wygląd : Smukły, średni w wysokości kocur. Krótkowłosy, srebrny z czarnym, klasycznym pręgowaniem. Białe palce u przednich łap, białe skarpetki sięgające do stawów skokowych u tylnych. Biały pyszczek i szyja. Niebieskie oczka. Płaski pyszczek.
Multikonta : Szałwiowa Gwiazda, Gradowy Chłód [KW]; Blask [PNK] | Rdza [P], Lodowy Potok [GK]
Autor avatara : michael cowan (flickr)
Liczba postów : 702
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t694-osniezony-szczyt-siegajacy-nieba#5313
Gdy Ważka pojawił się obok mnie, delikatnie go stuknąłem pysk w bark w ramach cichego przywitania. Ale siedziałem dalej w ciszy. Nie mogłem się zmusić na uśmiech czy nawet na żadne słowa, a tym bardziej na to, aby coś zjeść.
Poczułem uścisk w gardle na słowa Księżyc. Strażniczka chyba zawsze miała język do swoich słów. Ah. Poczułem, jak łzy powoli zbierają się w moich oczach, także dopiero po jej słowach wstałem, aby pogratulować tej dwójce. Później uciekłem z lecznicy. Nie chciałem, aby moja siostra widziała, jak płaczę. Tym bardziej nie teraz.

zt

_________________
Keep me up 'till 4AM, I'll stay up for you
Say, say I'll stay awake
And watch these restless nights turn into days

Re: Rysa
Sponsored content

Skocz do: