IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Wichru
 :: Tereny Klanu Wichru :: Granice
Re: Przejście
Wto 21 Lis 2023, 20:24
Srebrzysty Dym
Srebrzysty Dym
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 30 [maj]
Matka : Zamglony Brzeg [*]
Ojciec : Pochmurny Świt
Mistrz : Wierzbowy Puch
Partner : płonie
Wygląd : Szczupła, drobna koteczka o brązowych oczach i dymnym futrze. Przeważa na nim czerń, przykryta srebrzystymi rozjaśnieniami oraz niewielką ilością rudych smug i pojedynczych włosków. Najwięcej jest ich przy oczach, na lewym policzku oraz palcach tylnych łap. Cechą charakterystyczną kocicy jest długie, kręcone futro oraz sztywne wąsy odstające na wszystkie strony.
Multikonta : Chuda Łapa [KG], Golcowy Śpiew [GK]
Liczba postów : 165
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1787-dym#45184
Chyba trochę zbyt intensywnie wpatrywała się w tereny za granicami Klanu Wichru. Totalnie straciła głowę, a jej uwaga została uśpiona, przez co w rezultacie nie zorientowała się o obecności drugiego kota. Słowa Różanej Łapy spowodowały, że drgnęła, niemalże w ostatniej chwili powstrzymując się przed gwałtownym odskokiem w bok lub w tył... Chociaż, będąc szczerym, w starciu z drapieżnikiem niewiele by jej to pomogło, szczególnie w takim momencie. Ale zawsze coś!
- O - Wymknęło jej się, tonem pełnym zaskoczenia i... Tak właściwie to tylko tego zaskoczenia. Przejęło ono całą głowę Dymki, która od razu zaczęła szukać powodu obecności siostry w tym miejscu. Przy okazji prędko zdała sobie sprawę, że... Dawno nie rozmawiały. Bardzo dawno wręcz. I dobrze, że pstrokata miała głowę zajętą czymś innym, bo w przeciwnym razie mogłaby poczuć się naprawdę źle. Na szczęście jeszcze się nie zorientowała... - Dymie. Srebrzysty. W sensie. - Znaczy, jej celem było po prostu poprawienie siostry, skoro ta popełniła błąd. Być może nieświadomy, a być może było to coś, co totalnie nie miało dla niej znaczenia... Ba! Dla Dymki w sumie też nie, ale koteczka nie wiedziała jak inaczej mogłaby przerwać towarzyszącą im ciszę. To rozwiązanie było pierwszym, które jej do głowy wpadło, a co za tym idzie, nie zdążyła dobrze go przemyśleć, co z kolei spowodowało, że zaczęła niepotrzebnie się zastanawiać i zamartwiać czy w ogóle dobrze zrobiła, a to, niestety, narodziło sporo pytań, na które nie potrafiła sobie odpowiedzieć i... Stop. Stop, bo zaraz głowa jej się przegrzeje. Dlaczego taką dziwaczką staje się nawet podczas najzwyklejszych, codziennych czynności? Od kiedy interakcje z członkami rodziny stały się równie... Trudne co z innymi kotami? - Zapomnij. Przyszłaś tu za mną? - Przerwała w końcu ten niezręczny, przeciągający się moment. Tym razem nieco normalniej... I nawet starała się brzmieć ciut bardziej... Swojo. A raczej nieswojo, bo naturalnie. Gdyby była sobą, na pewno wyszłoby sztucznie. I obco. Jak nie ona. Kim więc jest?

Skocz do: