IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Wichru
 :: Tereny Klanu Wichru :: Rysi Gąszcz :: Archiwum
Re: Trening medyczny Wieczornej Łapy
Sob 20 Sie 2022, 01:01
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2378
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Mimo niezbyt przyjemnej pogody terminatorka miała szczęście. Jakiś czas później znalazła jeszcze inną roślinę, zupełnie nową, taką, której nie mogła kojarzyć nawet ze składziku! Coś, co znalazła, tworzyło bujne kępy i rosło na niskiej, grubej łodydze, która miała jasnozielony kolor. Roślina nie rozgałęziała się i miała okrągły kształt. Jej liście były grube i mięsiste, kształtu od jajowatego do lancetowatego, w dodatku ostro zakończone i z ząbkowanymi brzegami na szczycie. Płytko nad ziemią znajdowały się też grube, poskręcane pnącza. Coś zupełnie odmiennego od rzeczy, które widziała do tej pory!

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Trening medyczny Wieczornej Łapy
Sob 20 Sie 2022, 01:05
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Zmrużyła ślepka, przyglądając się roślinie. Hmm… no, śmiesznie wyglądało, ale nie kojarzyła, co to takiego, więc znowu poszła do Motyla, proszę pomóż, mam chorą roślinkę.

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Trening medyczny Wieczornej Łapy
Sob 20 Sie 2022, 01:11
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2378
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
I ponownie pyszczek medyka rozjaśnił lekki uśmiech, kiedy zobaczył, co też tym razem Roska znalazła. Och, różeniec! Nie mieli go ani trochę w składziku, a mógł im się przydać jako dobra alternatywa dla pomornika pod względem wzmacniającym. Essa.
To różeniec. Nie ma zbyt wielu zastosowań, głównie działa wzmacniająco i pobudzająco, do tego pomaga w adaptacji w nowym środowisku. Może się przydawać jako dodatek przy leczeniach różnych cięższych chorób i ran, dla dodatkowego wspomagania organizmu. Zbiera się korzenie, więc będziesz musiała go trochę podkopać – powiedział. – Zwykle ma sinozielone liście, ale na porę Opadających Liści przebarwiają się na żółty i czerwony. Do tego na przełomie pory Nowych Liści i pory Zielonych Liści ma kwiaty, od zielonego do żółtego i czerwonego koloru, zebrane na szczycie pędów, pozbawione płatków albo z ich małą ilością – dodał zaraz, po czym skinął jej głową na znak, że to było wszystko i mogła zacząć zbierać. Tym razem nie oddalał się jednak jakoś daleko. Spędzili już chyba wystarczająco czasu na mrozie i po tym medykamencie zamierzał jej powiedzieć, że na ten dzień starczyło.

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Trening medyczny Wieczornej Łapy
Sob 20 Sie 2022, 01:13
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Po krótkim „aha, w porządku” przystąpiła do zbierania… korzeni. No, przypał trochę, przekopać się najpierw przez śnieg, potem miejmy nadzieję przez ziemię, i wtedy wyciągnąć kawałki korzenia, ale i tak spróbowała, nawet jeśli by się przy tym miała namęczyć!

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Trening medyczny Wieczornej Łapy
Sob 20 Sie 2022, 01:16
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2378
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
I na dobre zakończenie, udało jej się wykopać pięć sporawych i nadających się idealnie do leczenia korzeni różeńca. Motyli Blask uśmiechnął się do niej wesoło.
Brawo, sporo tego wszystkiego znalazłaś! Na dziś starczy, nie będziemy dłużej siedzieć na mrozie, więc możemy wziąć twoje medykamenty i zebrać się do obozu... chyba że masz jeszcze jakieś pytania? – spytał, a jeśli nie miała do niego żadnych palących spraw, to pomógł jej w niesieniu medykamentów i wspólnie udali się do lecznicy, żeby dołożyć zioła do zbiorów i trochę się ogrzać oraz odpocząć. Należało im się!

/jak roska nie ma pytań to możesz zacząć nowy dzień es

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Trening medyczny Wieczornej Łapy
Sob 20 Sie 2022, 15:48
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Sapnęła, zmęczona po wykopywaniu korzeni. Nawet nie sądziła, że tak się można zmęczyć na ziółkach, heh! W każdym razie pokręciła łebkiem na znak, że nie ma pytań, zebrała swoje medykamenty i udała się do obozu.


***

Kotka jak zwykle stawiła się na czas na trening z Motylem. Wcześniej się najadła, trochę przespała, i teraz była gotowa na nowe wyzwania… no, a przynajmniej na kolejną porcję wiedzy!

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Trening medyczny Wieczornej Łapy
Sob 20 Sie 2022, 18:14
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2378
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Nowych wyzwań nie było... chyba że za wyzwanie potraktowało się kolejną potężną dawkę wiedzy o medykamentach, a może raczej spamiętywanie tego wszystkiego, heh. Motyli Blask przywitał Roskę z uśmiechem na pyszczku.
Cześć! Dzisiaj sobie trochę pogadamy, dalej o medykamentach, ale tym razem w cieple – powiedział żartobliwie, po czym wziął ze składziku parę medykamentów oraz mysz, którą uprzednio tam sobie przygotował dla demonstracji. Wyłożył to wszystko przed Wieczorną Łapą i rozsiadł się wygodnie. Pewnie trochę im to wszystko zajmie, więc nie zamierzał stać i męczyć sobie łap!
Na początek coś, co możesz kojarzyć, bo już go ze mną zbierałaś: piołun – powiedział, pokazując na odpowiedni listek. – Możesz go pamiętać, ale dla przypomnienia i rozwinięcia, jak może wyglądać i gdzie rosnąć, ma bruzdkowaną łodygę, która drewnieje u starszych okazów. Dorasta nawet do dwóch długości zająca wysokości, jest silnie rozgałęziony i tworzy kępy. Część jego łodygi i liście mają filcowate, srebrno-szare owłosienie, a same liście są barwy szarawozielonej, gęsto owłosione, o długich ogonkach i pierzaste. O, no i porą Zielonych Liści kwitnie, ma drobne i kuliste kwiaty bez widocznych płatków. Rośnie w miejscach suchych i nasłonecznionych oraz na kamienistych zboczach. Zbiera się, oczywiście, liście, a poza zastosowaniami, które już znasz, leczy wrzody i rany – powiedział. Mówili o piołunie przy pasożytach, więc się nie powtarzał i dodał tylko te nowe zastosowania.
Inna roślina, którą możesz kojarzyć z naszego wyjścia, to rozchodnik – zaczął, tym razem pokazując na inny liść. – Ma zielone pędy, które tworzą darń wysokości około kociego kroku, a porą Zielonych Liści ma kwiaty. Pędy z nimi są najczęściej zaczerwienione, za to same kwiaty drobne, gwiazdkowate i zebrane w gęste baldachogrona o barwie białej lub jasnoróżowej. Rozchodnik gromadzi zapasy wody w liściach i łodydze, dzięki czemu jest odporny na susze i niedobory wody, dlatego lubi suche i nasłonecznione miejsca. Zbiera się tylko liście. Poza działaniem przeciwbólowym i leczeniem bólu stawów podany do żucia działa na wrzody i krwotoki wewnętrzne – wyjaśnił.
Kolejny medykament na dzisiaj to nawłoć. – Jak zwykle pokazał w tym momencie na odpowiedni medykament. – Jest wzniesiona na sztywnej, pojedynczej łodydze, która jest naga lub rzadko owłosiona, osiąga wysokość od około kociego kroku do długości zająca. Liście przy ziemi są mniejsze od tych na wyższych partiach rośliny, mają jajowaty kształt i zwężają się przy łodydze w oskrzydlony ogonek, zaś liście na środku łodygi są lancetowate, wraz z wysokością ich ogonki się zmniejszają. Do tego są rzadko owłosione. Na porę Zielonych Liści ma kwiaty, drobne, żółte, zebrane w koszyczki i osadzone na krótkich szypułkach. Występuje na przydrożach, w wilgotnych miejscach wśród skał, na murawach, łąkach i niedaleko gór. Zbiera się same liście, ich wszystkie zastosowania już znasz. – Nie, żeby było ich jakoś dużo, bo tylko przeziębienia i białe kaszle, ale zawsze coś.
To teraz dla odróżnienia drzewo, chociaż nie mamy jeszcze jego części leczniczych w składziku, więc będziesz je sobie musiała wyobrazić. Sosna limba to drzewo, ale dość niskie, zwykle ma mniej niż taka standardowa długość drzewa. Często przy starszych okazach się wykrzywia. U młodych drzew kora jest gładka, jasnoszara lub brązowoszara, a z wiekiem pojawiają się na niej bruzdy i pęknięcia. Ma pędy, na początku owłosione, a z wiekiem ich włoski ciemnieją i w końcu wypadają. Poza tym posiada żywozielone, sztywne i ostro zakończone igły zebrane w pęczki. Młode szyszki są zielono-purpurowe lub sinozielone, z czasem brązowieją. W rdzeniach szyszki są nasiona, które okryte są twardą skorupą. To właśnie nasiona i kora są najważniejsze, bo one leczą. Nasiona są na biały i zielony kaszel, a korę podaje się przy ranach, ale no, na rany z reguły nakłada się maści, a z kory nie da się jej zrobić, więc podaje się ją do przeżucia jako dodatkowy medykament wzmacniający, wciąż trzeba zrobić maść na ranę z czegoś innego. Sosna limba jest dość rzadka, rośnie głównie w wyższych partiach gór, ale czasem też w borach pod górami. Lubi raczej skaliste podłoże. – Niedawno omawiał też sosnę z Chaber i zamierzał niedługo udać się na jej poszukiwania, ale póki co – taki opis musiał starczyć.
Z innych medykamentów, których póki co nam brakuje... szałwia. To półkrzew, dość wysoki, na ponad długość zająca. Ma skłonności do pokładania się na ziemię. Ma długą łodygę, która drewnieje od dołu i cała jest lekko owłosiona. Posiada zielono-srebrne, miękkie w dotyku liście o długich ogonkach i owalnym lub lancetowatym kształcie. Z wierzchu mogą być lekko pomarszczone, a na brzegach karbowane. Dodatkowo porą Nowych Liści i na początku pory Zielonych Liści kwitnie, ma wtedy fioletowoniebieskie kwiaty. Też jest dość rzadka, rośnie na słonecznych zboczach i skałach. Zbiera się liście. Wszystkie ich zastosowania znasz – powiedział. Nie było co się rozwodzić, bo wszystko, na co się przydawała, zdążyli już omówić.
Dla odmiany coś, co mamy: pomornik. To roślina, która ma od około kociego kroku do długości zająca wysokości. Posiada grubą, zieloną, owłosioną łodygę, z której wyrasta od jednego do pięciu koszyczków. Na koszyczkach porą Zielonych Liści znajdują się pomarańczowożółte kwiaty. Liście ma całobrzegie lub ząbkowane, te na ziemi są jajowate, dość grube i nieposiadające ogonków, zaś wyższe są mniejsze, obejmujące łodygę i lepkie. Rośnie na traworoślach w górach, na nizinach w pobliżu wrzosów, na łąkach, obrzeżach lasu i śródleśnych polanach. Zbieramy tylko kwiaty. Maść z nich pomaga w leczeniu stłuczeń, skręceń, zwichnięć i złamań, a poza tym, jak pewnie pamiętasz, pomornik działa na oparzenia, ból stawów i koi skórę po ukąszeniach owadów. Co ważne, przy zjedzeniu ma podanie wzmacniające. Często podaję go przy cięższych chorobach albo ranach dla dodatkowego wspomagania organizmu. – I całkiem na dobre mu to wychodziło, hehe. Mówiąc to wszystko, wskazał jeszcze na kwiat pomornika dla zademonstrowania, a potem przeszedł dalej, tym razem pokazując na kupkę różnych śmiesznych części jakiejś rośliny.
To teraz zimoziół, dość... specyficzna roślina. To pełzająca krzewinka o cienkich, nitkowatych, delikatnie owłosionych pędach czołgających się po ziemi, osiągających do dwóch zajęczych długości. Ponad ziemię wznoszą się łodygi, a od drugiej połowy pory Nowych Liści do końca pory Zielonych Liści zwisają z nich kwiaty, zebrane po dwa, białe lub jasnoróżowe. Przyjemnie pachną. Zimoziół częściej rośnie na nizinach niż w górach, ale w górach też można go spotkać. Rośnie w lasach iglastych i lekko zacienionych miejscach na bardziej wilgotnych terenach. Jest specyficzny też dlatego, że każda jego część jest lecznicza, więc jak zbieram zimoziół, to zwykle po prostu wykopuję go w całości, żeby było łatwiej. Poza bólem stawów leczy ból i zawroty głowy, a pędy można podać do żucia w okresach ciąży na wzmocnienie – wymienił. Zostały jeszcze dwa medykamenty na ten dzień. Wskazał Rosce na kwiaty i liście wrzosu.
Pewnie poznajesz wrzos. To krzewinka, zwykle osiąga trochę ponad długość zająca wysokości, ale czasem wyrasta nawet na dwie albo trzy długości. Ma cienkie pędy, pokładające się na ziemi, młode mogą być nagie lub owłosione, a pąki wrzosu są drobniutkie. Kora jest ciemnopomarańczowa, czasem bardziej czerwonawa. Liście są zimno zielone, drobne, igiełkowate i nagie, na pobocznych pędach rosnące bardzo gęsto. Kwiaty kwitną późną porą Zielonych Liści i na początku pory Opadających Liści. Są drobne, dzwonkowate, zazwyczaj o kolorach różowoliliowych, rzadziej białych. Zebrane są w luźnych gronach położonych na wierzchołku rośliny. Zbiera się liście i kwiaty, ale mają różne zastosowania. Oba działają przeciwzapalnie, moczopędnie, uspokajająco i usypiająco, ale liście dodatkowo uśmierzają ból stawów – powiedział.
Na koniec coś, co dobrze już znasz – mysia żółć – powiedział, wskazując na mech ze śmierdzącym płynem na sobie. Zostawił to wszystko na samą końcówkę, bo było najbardziej brudzące i nieprzyjemne, uch. – Nie da się jej pomylić z żadnym innym medykamentem i nie ma innych zastosowań niż to, że działa na kleszcze, więc to łatwo zapamiętać, ale pozyskiwanie jej jest trochę skomplikowane. Najpierw trzeba znaleźć mysz, ale musi być żywa. Te ze stosu zwierzyny się nie nadają, bo przeleżały tak już jakiś czas i się wysuszyły, ale tą wziąłem, żeby ci pokazać, co się robi, jak złapie się taką normalną. Swoją drogą, przy polowaniu na mysz, z której chcemy pozyskać mysią żółć, trzeba być szczególnie ostrożnym i bardzo delikatnym, żeby jej nie zgnieść, bo można uszkodzić woreczek z żółcią – powiedział, po czym chwycił przyniesioną przez siebie mysz i położył ją przed sobą, ale tak, żeby Roska wszystko dobrze widziała. – Po upolowaniu takiej myszy trzeba najpierw przygotować sobie trochę mchu, żeby mieć go w pobliżu, a potem delikatnie rozciąć jej brzuch – zaczął, jednocześnie demonstrując. – Następnie trzeba znaleźć woreczek z żółcią, jest o tu – wskazał na odpowiednie miejsce – i jego również przeciąć, a do tego jak najszybciej przyłożyć mech, żeby żółć wylała się na niego, a nie dookoła. Im więcej masz tego mchu, tym lepiej. Czasem mysiej żółci jest mało, ale czasem da się jej pozyskać nawet kilka albo kilkanaście uncji, więc dobrze mieć zapas mchu i w razie czego go wymienić, gdyby przesiąkał – poinformował... i czekał na pytania. Mówił dość wolno i po każdym medykamencie zostawiał jej trochę czasu na to, żeby zgłosiła mu jakieś wątpliwości albo przekazała, że może iść dalej, ale tak naprawdę nie sądził, że z tymi poprzednimi medykamentami będzie jakaś filozofia. Mysia żółć była z tego wszystkiego najbardziej skomplikowana.

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Trening medyczny Wieczornej Łapy
Sob 20 Sie 2022, 20:13
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Co tu dużo mówić… słuchała uważnie. Piołun, rozchodnik, nawłoć, sosna limba, szałwia, pomornik, zimoziół, wrzos, mysia żółć… każdy miał w sobie coś ciekawego, jednak przede wszystkim musiała się skupić na słuchaniu i przyswajaniu wiedzy. Chyba nie miała pytań, więc to samo przekazała Motylowi.

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Trening medyczny Wieczornej Łapy
Sob 20 Sie 2022, 20:30
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2378
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Skoro Roska nie miała pytań, to Motyl mógł się tylko do niej lekko uśmiechnąć, zaoferować jej wspólne zjedzenie myszy (bo przecież takiej rozbabranej nie będzie odkładał na stos), a potem ustalić termin następnego treningu i posprzątać po dzisiejszym dniu. Zbliżali się już do końca ziół i z tej okazji zamierzał zrobić krótką przerwę w omawianiu ich, ale wszystko w swoim czasie.


***

Po paru powtórkach zapowiedział już Rosce, że następnym razem, jak się spotkają, będą omawiać choroby, tę część, którą skończył już wcześniej omawiać z Chaber, dlatego teraz tylko czekał na terminatorkę w umówionym miejscu w lecznicy.

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Trening medyczny Wieczornej Łapy
Sob 20 Sie 2022, 20:35
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
O, powrót do chorób! Fajnie, cieszyło ją to, że Motyl dba o jakąś taką różnorodność treningu, a nie, że jednym ciągiem omawiają wszystko o chorobach, a potem wszystko o medykamentach, bo to byłoby troszkę nudnawe, a tak było wyważone, i fajnie.
Cześ! – przywitała się jak zwykle z uśmiechem. – Dużo mamy tych chorób do omówienia? – zapytała z autentyczną ciekawością, bo nie do końca orientowała się, jak wyglądał ten podział.

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Trening medyczny Wieczornej Łapy
Sob 20 Sie 2022, 20:44
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2378
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Roska stawiła się szybko i sprawnie, a Motyl przywitał ją z szerokim i radosnym uśmiechem na pyszczku, ciesząc się, że była taka zmotywowana do wszystkiego. Na jej pytanie pokręcił lekko głową.
Chyba nie aż tak? W sensie dokładnie tyle, ile już omówiliśmy, o. Tak się złożyło, że wyszło wam tego z Chaber po równo, więc teraz tylko nadrabiasz "jej" część – powiedział, a potem rozsiadł się wygodnie, gestem wskazując Rosce, żeby zrobiła to samo.
Zaczniemy od czegoś łatwego, czyli od bólu brzucha. Nie jest groźny, ale sprawia dyskomfort, promieniuje od podbrzusza do klatki piersiowej. Może się pojawić sam, a może towarzyszyć innym schorzeniom. Na ból brzucha podaje się medykament do zjedzenia, dziewięćsił, dzięgiel, miętę, mniszek albo nagietek – powiedział. No, to było łatwe, mogli iść dalej.
Kolejna rzecz to zatrucia... na razie takie wywołane przez nieświeżą zwierzynę, a nie przez trucizny, o nich porozmawiamy innym razem. Chory odczuwa ból brzucha, nudności, często ma biegunkę i gorączkę. Czasami słabe zatrucia mogą przechodzić same, ale te mocniejsze mogą trawić kota długo, a im dłużej to robią, tym ostrzejsze są objawy, dlatego zawsze warto coś podać, nawet jeśli nie są mocne. Na zatrucia pomagają mniszek i krwawnik. Krwawnik wywołuje wymioty, żeby kot wyrzucił z siebie trującą substancję. Ważne wtedy, żeby kot dużo pił, żeby się nie odwodnił.. Poza mniszkiem i krwawnikiem działają jeszcze dzięgiel i szczaw, ale nie mamy ich w składziku – poinformował i na razie tu się zatrzymał, w razie gdyby Wieczorna Łapa miała jakieś pytania.

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Trening medyczny Wieczornej Łapy
Sob 20 Sie 2022, 21:03
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Aha, a mniszek co robi? I dzięgiel i szczaw? W sensie po nich też są wymioty, czy tak po prostu pomaga? – spytała. – No bo gdyby nie wywoływały wymiotów, ale jakoś usuwały to zatrucie… hmm. To lepiej podawać tamte pozostałe, czy krwawnik? – dodała nieco chaotycznie. W pierwszej chwili pomyślała, że lepiej podawać mniszek, szczaw albo dzięgiel, bo przynajmniej kot nie rzyga, profit!, ale z drugiej… może krwawnik był potrzebny przy silniejszych zatruciach?

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Trening medyczny Wieczornej Łapy
Sob 20 Sie 2022, 21:19
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2378
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Mm, dobre pytanie. Szczaw działa tak samo jak krwawnik, oba wywołują wymioty, a mniszek i dzięgiel już nie, więc w sumie to zwykle na takie zatrucia pokarmowe używam mniszka, a krwawnik trzymam, na wypadek jakby ktoś zatruł się jakąś trującą rośliną, bo to bardziej niebezpieczne i nie mamy go za dużo – powiedział. Roska słusznie zauważyła coś, czego sam się trzymał, częściowo nawet nieintencjonalnie, a po prostu podświadomie robiąc sobie taki nawyk, heh. Dobrze wyszło.
Przechodząc dalej... Biegunka może być objawem zatrucia, ale może się też pojawiać samoistnie, na przykład przez stres i alergię. Powoduje zwiększenie częstotliwości wydalania kału, a przy tym może prowadzić do osłabienia organizmu. Najbardziej niebezpieczna jest u kociąt i w gorącą porę Zielonych Liści, bo prowadzi do odwodnienia, dlatego tak jak w przypadku wymiotów trzeba dbać o to, żeby chory dużo pił. Podaje się bodziszek, liść lub korzeń, oba działają, albo kuklik – wymienił krótko. Nie było za dużo do mówienia, ech.
Zostając w tym samym klimacie, są jeszcze zaparcia i wzdęcia. Zaparcia to przeciwieństwo biegunki, zamiast częściej wydalać kał, kot wydala go znacznie rzadziej, towarzyszą mu również często ból brzucha i wzdęcia. Swoje źródło mają w nieprawidłowej diecie kota, nieregularnym przyjmowaniu pokarmu lub przy nieregularnym i zbyt stresującym trybie życia. Nie są groźne i zwykle mijają same, ale można podać dziewięćsił. Z kolei wzdęcia to dolegliwości związane głównie z niewłaściwą dietą albo jedzeniem za szybko lub w stresie. Głównymi objawami jest uczucie napompowanego brzucha oraz uczucie przelewania się pokarmu w brzuchu, czasami do nich dochodzą bóle brzucha, rzadziej duszności i ból w klatce piersiowej. Kot chorujący na wzdęcia czasami ma wrażenie, że nabrał na wadze, pomimo że wcale tak nie jest. Wzdęcia też zwykle przechodzą same, ale można podać nagietek albo, znowu, dzięgiel. – Co ten dzięgiel się tak uwziął, jak był taki rzadki? Masakra. Dobrze, że mieli dużo jego odpowiedników, ech!

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Trening medyczny Wieczornej Łapy
Sob 20 Sie 2022, 21:32
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Och, w porządku – odparła, kiwając główką. Czyli to, co pomyślała, miało nawet jakiś sens! – O rany, sporo tego! I też to trochę… przerażające, jak dużo złego może zrobić stres, no nie? – odezwała się, jednak nic więcej mądrego do powiedzenia nie miała, podobnie jak nie nasuwały się jej na razie żadne pytania.

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Trening medyczny Wieczornej Łapy
Sob 20 Sie 2022, 21:59
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2378
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Pokiwał głową. Faktycznie, stres powodował niejedną dolegliwość, w dodatku z nerwobólami na czele! To tylko pokazywało, że zdrowie psychiczne to nie przelewki i nie wystarczyło tylko chodzić do medyka, żeby być zdrowym, ot co.
Aha, dlatego warto przypominać od czasu do czasu pacjentom, żeby pamiętali też o tym, żeby się oszczędzać, mieć zdrowy balans między obowiązkami a odpoczynkiem i tak dalej. A wracając do chorób, to już koniec tych takich żołądkowych, teraz pogadamy o takich związanych z zębami i dziąsłami – zapowiedział.
Na początek zapalenie dziąseł. To coś, z czym niedawno przyszła do lecznicy Sójcza Łapa. – I z własnej głupoty dalej w niej siedziała, bo Motyl zostawił ją na obserwacji, skoro postanowiła zwlekać z przyjściem do medyka. – Jego charakterystycznymi cechami są ból, zaczerwienienie i krwawienie dziąseł, co później może prowadzić do ruchliwości i rozchwiania zębów, a to... jak będzie bardzo źle, to nawet do ich wypadania. Spowodowane jest głównie niewłaściwą dietą, niedoborami witamin lub chorobami wrodzonymi, do tego może występować w trakcie ciąży. Podaje się na nie do bardzo dokładnego przeżucia miętę albo szałwię – powiedział najpierw, po czym zrobił chwilę przerwy.
Mogą się też zdarzyć bóle, złamania i kruszenie się zębów. Występują najczęściej wtedy, gdy kot ma osłabioną strukturę zębów przed brak odpowiedniej diety albo stres, czasem wtedy, kiedy zostanie z dużą siłą uderzony w pysk przez przeciwnika, a bardzo rzadko od próby przegryzienia czegoś zbyt twardego. Na wszystkie trzy podaje się kuklik albo nagietek, też do bardzo dokładnego przeżucia. Oczywiście ukruszonych zębów nie da się przywrócić do, no, pełni zęba, ale przynajmniej pomaga to na bóle i inne nieprzyjemności – wyjaśnił i, jak zwykle, czekał na pytania.

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Trening medyczny Wieczornej Łapy
Sob 20 Sie 2022, 22:14
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Miała jeszcze zadać jakieś pytanie odnośnie stresu, ale zanim zdążyła je sobie ułożyć w główce, to Motyl przeszedł dalej. Może jeszcze się jej przypomni… albo nie.
No tak, Sójka była w lecznicy i… i Roska była świadoma, że tylko z jej winy zaszło to aż do takiego momentu. Jak można mieć dwie siostry szkolące się do medyka i tak się ukrywać z dolegliwościami? Jasne, współczuła siostrze, ale… a co, gdyby to było coś zaraźliwego? Albo gdyby rozwijało się o wiele szybciej i z gorszymi objawami, niż zapalenie dziąseł? Była na nią troszkę zła, tak szczerze. To, że Sójcza Łapa olewała swoje rodzeństwo, to jedno. Ale brak szacunku dla własnego zdrowia to zupełnie nowa liga i… Wieczorna Łapa starała się o tym nie myśleć, bo się wkurzała (a zdarzało się jej to prawie nigdy!), i nie miała też okazji o tym porozmawiać z siostrą. Na wzmiankę o niej nieco zmarkotniała, ale słuchała dalej. Po tym nie miała pytań, tylko kiwnęła głową.

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Trening medyczny Wieczornej Łapy
Sob 20 Sie 2022, 22:22
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2378
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Nie dziwił się Rosce, że zmarkotniała. Samemu Motylemu Blaskowi nie było do śmiechu, kiedy koty olewały swoje zdrowie, a dla Wieczornej Łapy nie był to jeszcze jakiś przypadkowy kot, tylko jej własna siostra. Motyl zupełnie nie rozumiał, czemu Sójcza Łapa postanowiła się doprowadzić do tego stanu i mógł tylko dziękować Gwiezdnym, że zapalenie dziąseł nie było zaraźliwe, bo naprawdę nie miał siły na powtórkę z zachowania Trującej Łapy i Iskrzącej Łapy. Ugh.
No dobra, to dalej mamy ból i zawroty głowy oraz gorączkę. Ból i zawroty głowy... mówią same za siebie, tak naprawdę. Charakteryzują się bólem głowy i uczuciem kręcenia się w głowie. Powstają z najróżniejszych powodów, od bycia uderzonym w głowę, do, hm, złego samopoczucia przez pogodę chociażby. Czasem przechodzą same z siebie, a czasem nie... i wtedy mogą się nasilać, ale raczej nie są zbyt groźne, bardziej uciążliwe. Podaje się na nie korę wierzby, zimoziół albo dzięgiel. – Nie było z tym żadnej filozofii, bo nie była to skomplikowana dolegliwość, a i podawanie ziół nie było trudne, heh.
Jeśli chodzi o gorączkę, to może być jednym z objawów różnych chorób albo zakażeń, ale czasem występuje też samoistnie. Charakteryzuje się podwyższoną temperaturą ciała, osłabieniem, niechęcią do jedzenia i sennością, szczególnie silna jest u kociąt, dlatego trzeba na nie uważać. Zwykle przechodzi sama po paru dniach albo po ustąpieniu chorób, przez które się pojawiła... ale można na nią podać dziewięćsił lub wierzbę – powiedział jeszcze i na razie na tym poprzestał. Zostały im jeszcze tylko rany, skręcenia i złamania, tak naprawdę, więc całkiem dobrze im szło.

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Trening medyczny Wieczornej Łapy
Sob 20 Sie 2022, 22:25
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Pytanie odnośnie stresu do niej na razie nie wróciło, więc zamiast o tym myśleć to skupiła się na kolejnych zagadnieniach. Ból głowy i gorączka brzmiały dosyć prosto, no i były takie całkiem… oczywiste, jeśli chodzi o objawy. Tu także nie miała nic do dodania ani żadnego pytania.

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Trening medyczny Wieczornej Łapy
Sob 20 Sie 2022, 22:46
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2378
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Szło na razie płynnie, ale zaraz mieli przejść do tych trochę bardziej skomplikowanych rzeczy, więc Motyli Blask musiał się trochę uzbroić i przypomnieć sobie, jak dokładnie mówił o nich Chaber.
To teraz przejdziemy do trochę cięższych dolegliwości, czyli do ran. Rany mogą być różnej wielkości i różnej głębokości, a te większe i głębokie zwykle obficiej krwawią... i mogą nawet doprowadzić do wykrwawienia się, dlatego jeśli do lecznicy wpada ktoś poraniony, zawsze w pierwszej kolejności należy zatamować krwawienie, jeśli z którejś rany leci jeszcze świeża krew. Do tamowania krwawienia najlepiej nadaje się pajęczyna, ale jeśli nie ma pajęczyny albo jest jej mało i lepiej ją zostawić do opatrunków, można też używać mchu. Działa trochę gorzej, ale wciąż działa – powiedział. Jak zwykle najważniejsze były sytuacje awaryjne i ratowanie życia, leczenie musiało poczekać, aż sytuacja będzie stabilna. – Po zatamowaniu krwawienia, jeśli rana tego wymagała, najpierw trzeba rozpoznać, czy ma się do czynienia z raną zwykłą, czy zakażoną. Jak wygląda zwykła rana, chyba każdy wie, a co do zakażenia... Zakażenie powstaje, kiedy do rany dostaje się brud. Można je rozpoznać poprzez dotkliwszy ból, obrzęk, zaczerwienienie otaczającej ranę skóry czy zbierającą się ropę. Zakażone rany są cięższe do wyleczenia, bardziej złośliwe, osłabiają kota... dlatego jeśli to mała rana, na przykład na palcu albo koniuszku ogona lub ucha, to w ostateczności, jeśli dojdzie do tego, że kot jest naprawdę bardzo słaby, gorączkuje, nie może się ruszać i czuje okropnie silny ból, lepiej jest taką ranę... usunąć. Znieczulić kota i odgryźć tę część, na której ma ranę, stworzyć nową, ale... ale niezakażoną. To jednak coś, do czego należy się posuwać tylko w skrajnych przypadkach, kiedy zagrożone jest życie... a o tym, jak robić to dokładnie, porozmawiamy innym razem. Na razie skupmy się na leczeniu ran. – Wolał nie mówić o śmiesznych alternatywnych do używania maku tak długo, jak tylko mógł. Na samą wzmiankę o tym robiło mu się nieprzyjemnie. Strzepnął więc uchem, jakby próbując odgonić nieprzyjemne myśli i po krótkiej pauzie przeszedł dalej.
Przed nałożeniem medykamentów każdą ranę trzeba oczyścić językiem, żeby możliwie usunąć z niej zanieczyszczenia. Dopiero potem bierze się właściwe medykamenty. Na rany zakażone można użyć bluszczyku, języczków polnych, lilii złotogłów, nagietku i skrzypu. Na rany niezakażone działa każdy medykament na rany zakażone, a oprócz tego bodziszek, niecierpek, piołun i sosna limba. – Przynajmniej tu sytuacja była dość prosta. Maść i do przodu, heh. – Po oczyszczeniu rany trzeba wziąć odpowiednią ilość medykamentów i dokładnie je przeżuć, żeby przerobić w pyszczku na maść. Jest z nimi trochę tak, jak z medykamentami przy obiciach: to, ile ich bierzesz, zależy od tego, jak duża jest rana i jak duży jest medykament, na przykład skrzyp ma bardzo małe listki, praktycznie jak igiełki, więc potrzeba by go było dużo, a kwiaty nagietka są spore, więc potrzeba by ich było mniej. No i... akurat z ranami to lepiej jest chyba wziąć trochę za dużo medykamentów niż za mało. Składzik zawsze można uzupełnić, a zdrowiem i życiem kotów lepiej nie ryzykować – przestrzegł poważnym tonem. – I wreszcie po zrobieniu maści trzeba ją delikatnie nałożyć na ranę, a potem wszystko owinąć pajęczyną. Gdyby rana się babrała, trzeba powtórzyć leczenie i zmienić opatrunek na świeży – poinstruował jeszcze, a potem zamilkł, robiąc tu dłuższą przerwę między tym a czymkolwiek innym, bo rany były ważnym tematem.

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Trening medyczny Wieczornej Łapy
Sob 20 Sie 2022, 23:24
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Rany. Cofnęła lekko uszy na tę wzmiankę, ale… cóż, musieli w końcu poruszyć ten temat, nawet jeśli samo myślenie o poważnych ranach, tamowaniu krwi, leczeniu tego, i tak dalej, napawało ją stresem. Była terminatorką medyka coraz dłużej i właściwie to już… sporo wiedziała, najwyższy czas, żeby się tego nauczyć, prawda? Słuchała więc, chociaż było widać, że była bardziej napięta, niż w trakcie słuchania o innych schorzeniach. Tamuje się pajęczyną, ewentualnie mchem… potem trzeba rozpoznać, czy jest zarażona, czy nie. Huh. Futerko na grzbiecie terminatorki lekko się najeżyło, kiedy Motyl mówił o odgryzaniu części ciała, ugh, ale nic nie powiedziała i po prostu przełknęła ślinę, bardzo odważnie przez to przechodząc. No, może nie bardzo, ale jednak dała radę słuchać. W porównaniu do tego słuchanie o oczyszczaniu ran i robieniu maści było całkiem przyjemne, serio.
Huh, i tak samo z powtórzeniem leczenia, jeśli kot sobie rozwali opatrunek, na przykład? A rana się może… otworzyć i zacząć znowu krwawić?

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Trening medyczny Wieczornej Łapy
Sponsored content

Skocz do: