IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Wichru
 :: Tereny Klanu Wichru
Re: Mechowisko
Pon 20 Lut 2023, 01:01
Orzechowy Cień
Orzechowy Cień
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 71 (sierpień)
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Gwieździsta Noc (*)
Partner : Słodki Nektar
Wygląd : stosunkowo masywny, wyższy niż przeciętnie długowłosy kocur o złocisto-orzechowym futerku, na którym malują się rudawo-brązowe i czarne klasyczne pręgi, i złocistych oczach; często rozczochrany, odstaje mu futro na głowie i piersi; porusza się z uniesionym ogonem
Multikonta : Wieczorna Rosa; Echo; Tygrysica
Autor avatara : avatar ja, art pliszka
Liczba postów : 2979
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t285-orzeszek#424
Kocur marszczy nos, a z każdą… dziwną, unikającą normalnej odpowiedzi, a przy tym okraszoną nerwowym zachowaniem i unikaniem jego spojrzenia, reakcją Słodkiego Nektaru nabiera powagi… i coraz większych podejrzeń, że wojowniczka próbuje go okłamać czy zwyczajnie zbyć. Zastępuje jej drogę i ztrzymuje się gwałtownie, żeby spojrzeć na rudo-białą z poważnym wyrazem pyska.
Nie, serio. Co jest, o co chodzi? – pyta z nieco już zaniepokojoną nutą w głosie.

_________________

Mechowisko - Page 16 Cz7MEFY


Mechowisko - Page 16 MevtoU0

Re: Mechowisko
Pon 20 Lut 2023, 17:00
Słodka Gwiazda
Słodka Gwiazda
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 85 ks [III]
Matka : Barwna Łączka | Nakrapiany Nos (opiekunka)
Ojciec : ♱ Pohukująca Sowa
Mistrz : ♱ Tonące Słońce -> ♱ Golcowa Gwiazda
Partner : pozostało jedynie wspomnienie (♱ Orzechowa Gwiazda )
Wygląd : ruda klasycznie pręgowana, długowłosa kotka z bielą [ na pysku (pomiędzy oczami, na policzkach), kryzie, brzuchu, całych łapach oraz po prawej stronie nieco na tułowiu ] | pomarańczowe oczy | atletyczna budowa
Multikonta : Owcze Runo [KG] | Skacząca Łapa [KRz] | Mak [KW]
Autor avatara : soulcat.thilo
Liczba postów : 1055
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t352-nektarek
Patrząc w ziemię pod łapami przyprószoną delikatnym białym śnieżkiem, Słodka szła dalej nie zważając na gwałtowny zwrot złocisto-orzechowego. Zbyt zajęta próbą odciągnięcia myśli od głupoty, którą popełniła, zatrzymując wzrok na jego ładnym pysku na zbyt długi czas; nie dostrzegła, że zrobił krok w przód i zatarasował jej drogę. Dlatego też niespodziewanie czułkiem odbiła się lekko od piersi wojownika, na co zaskoczona, rozszerzając lekko pomarańczowe ślepka cofnęła się o krok, a może wręcz usiadła wiedząc już, że gdyby nawet chciała kontynuować spacer i go wyminąć to mogłoby się to zakończyć wcale nie lepiej. Raz, że mogłaby wyniknąć z tego kłótnia, a dwa, że prawdopodobnie Orzech dalej stawałby jej na drodze do momentu aż nie wyjawi mu prawdy, której tak uporczywie się doszukiwał. A ona tak bardzo nie chciała mu tego wyjaśniać, nie teraz, ani nie zaraz. Nie czuła się gotową, żeby mu o tym wszystkim powiedzieć. Bo niby jak miałaby to zrobić? "No wiesz Orzech. Po rozmowie z Szałwiową Gwiazdą doszłam do wniosku, że to dziwne uczucie, które towarzyszyło mi już od dłuższego czasu to nie jest zwykle przyjacielskie uczucie. Czuje do ciebie coś więcej i głupio to brzmi, ale zawiesiłam dłużej na tobie wzrok, myśląc, jak bardzo uwielbiam sprawiać, że się uśmiechasz i śmiejesz." To miała mu powiedzieć?
Milczała przez chwilę, starając się znaleźć wyjście z tej niełatwej sytuacji. A to jak samo mówiło za siebie było trudne i tylko bardziej potęgowało, że w środeczku rudo-biała czuła się bardzo nieswojo. Serce dudniło w jej uszach, czas dłużył się niesamowicie budując ciszę wokół nich, choć minęło zaledwie kilka uderzeń serca odkąd słowa padły ze strony Orzechowego Cienia. Te...słowa. Wymówione z zaniepokojeniem, które sama swoimi czynami niepotrzebnie wywołała. I tę powagę na jego licu. Gdzie był ten piękny uśmiech, w który się tak zapatrzyła? Spróbowała unieść wzrok, który niemalże natychmiastowo opuściła po cofnięciu się i było to zarazem takie łatwe, by złapać z nim kontakt wzrokowy, by móc zatopić się w złocistym kolorze jego tęczówek, a z drugiej...tak przeraźliwie trudne by go znieść, szczególnie teraz.
Agh! Dlaczego musisz być takim uparciuchem! Przecież powiedziałam, że wszystko jest w porządku, po prostu zamyśliłam się na zbyt długo i i to, to wszystko! — na moment położyła po sobie uszy, czując, że powoli zaczyna być na granicy możliwych łez. Im bardziej naciskał tym faktycznie miała ochotę mu to po prostu powiedzieć, może nawet wykrzyczeć. Byleby już nie stawiał jej w takiej pozycji i nie nalegał dalej. Ale nie chciała tego rozwiązywać w ten sposób. Miała w planach przecież zaprosić go, gdy zrobi się cieplej na wspólne oglądanie gwiazd, upolować królika i dopiero wówczas mu to wyjawić, a-a nie teraz! Proszę Orzech nie każ mi tego robić w tej chwili...

_________________

I'm gonna make it up this mountain
make it to the top
show them what I'm made of
show them what I've got
Re: Mechowisko
Pon 20 Lut 2023, 17:31
Orzechowy Cień
Orzechowy Cień
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 71 (sierpień)
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Gwieździsta Noc (*)
Partner : Słodki Nektar
Wygląd : stosunkowo masywny, wyższy niż przeciętnie długowłosy kocur o złocisto-orzechowym futerku, na którym malują się rudawo-brązowe i czarne klasyczne pręgi, i złocistych oczach; często rozczochrany, odstaje mu futro na głowie i piersi; porusza się z uniesionym ogonem
Multikonta : Wieczorna Rosa; Echo; Tygrysica
Autor avatara : avatar ja, art pliszka
Liczba postów : 2979
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t285-orzeszek#424
Im bardziej Słodka wykręca się od odpowiedzi, unika jej, im bardziej nie chce mu powiedzieć, o co chodzi, kiedy ewidentnie o coś na pewno chodzi… tym bardziej jest zaniepokojony, czy nawet zmartwiony. Nie wie, czego może to dotyczyć; może jest chora? Może ma jakieś obawy dotyczące przyszłości klanu, albo martwi się o ich przyjaźń teraz, kiedy został Zastępcą? Nie wie. I nie ma sensu się domyślać, zwłaszcza kiedy kocica podnosi na niego głos. Zaskoczony, cofa uszy. Marszczy lekko nos, czując w środku dziwny nieprzyjemny ucisk.
Dobra. W porządku – mówi jednak krótko, nie kryjąc zawodu w głosie. Czuje się… dziwnie zraniony, że Słodka coś przed nim ukrywa, jakby uznawała, że nie można mu powierzyć jakiejś kwestii, jakby nie był wart jej zaufania. – W takim razie… mh, to ja wrócę do obozu.
Odwraca się i kieruje swoje kroki do obozu. Nawet nie chodzi o to, że się obraził, bo wcale nie; po prostu nie ma już nastroju na wspólne spędzanie czasu po tej sytuacji. Może i mógł nie naciskać, ale czuje, widzi, wręcz wie, że ewidentnie coś jest na rzeczy… i najwyraźniej nie jest na tyle warty zaufania, by o tym wiedzieć.

zt

_________________

Mechowisko - Page 16 Cz7MEFY


Mechowisko - Page 16 MevtoU0



Ostatnio zmieniony przez Orzechowy Cień dnia Wto 21 Lut 2023, 00:34, w całości zmieniany 1 raz
Re: Mechowisko
Pon 20 Lut 2023, 18:28
Słodka Gwiazda
Słodka Gwiazda
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 85 ks [III]
Matka : Barwna Łączka | Nakrapiany Nos (opiekunka)
Ojciec : ♱ Pohukująca Sowa
Mistrz : ♱ Tonące Słońce -> ♱ Golcowa Gwiazda
Partner : pozostało jedynie wspomnienie (♱ Orzechowa Gwiazda )
Wygląd : ruda klasycznie pręgowana, długowłosa kotka z bielą [ na pysku (pomiędzy oczami, na policzkach), kryzie, brzuchu, całych łapach oraz po prawej stronie nieco na tułowiu ] | pomarańczowe oczy | atletyczna budowa
Multikonta : Owcze Runo [KG] | Skacząca Łapa [KRz] | Mak [KW]
Autor avatara : soulcat.thilo
Liczba postów : 1055
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t352-nektarek
Może niepotrzebnie uniosła głos, fakt i po chwili Słodka naprawdę tego pożałowała, ale sama...nie wiedziała jak się czuć. Czuła się dziwnie, tak dziwnie, że nie rozumiała swoich własnych reakcji. Z jednej strony bardzo nie chciała by Orzech się dowiedział o tym, a z drugiej...gdy wydarzyło się to co się wydarzyło wręcz już chciała aby ponaglił ją ten ostatni raz i żeby złocisto-orzechowy może w końcu zrozumiał, dlaczego zachowała się w taki sposób. Ale tego nie zrobił. Zamiast tego odpowiedział krótko i...usłyszała zawód. Coś, co zakuło ją wystarczająco mocno, że łzy zatańczyły w jej ślepkach. To...była jej wina. Gdy zastępca zdecydował, że wróci do obozu, pierwsze łzy spłynęły po jej policzkach, ale kocur nie mógł tego dostrzec, gdyż zwiesiła łeb wystarczająco mocno, aby to zakryć. Słyszała tylko kroki syna Niedźwiedziej Gwiazdki obok siebie i jak powoli zaczynają się oddalać, pozostawiając ją samą z chłodem wiatru i padającym śniegiem...
Nie możesz pozwolić mu tak po prostu odejść. Przecież nie chciałaś, aby się to w taki sposób zakończyło, prawda? Fakt, niepotrzebnie uniosłaś głos i się zdenerwowałaś, ale działałaś pod wpływem emocji, może nadal działasz. Ale on też niepotrzebnie naciskał. Leć za nim póki nie jest jeszcze za późno. Zadrżała. Bijąc się z myślami i pod wpływem impulsu wstała gwałtownie z miejsca, w którym usiadła. Od razu zaczęła kierować się za złocisto-orzechowym wcale nie będąc pewną czy dobrze robi. Może jednak powinna była go zostawić samemu? Ale...to wcale nie miało wyglądać tak, że mu nie ufała. Wręcz przeciwnie! Nie chciała nieporozumienia, które mogłaby wywołać, właśnie tego chciała uniknąć! Agh...mogłaś się od razu przyznać!Orzech, proszę cię, zaczekaj. — zawołała wręcz błagalnie, słysząc jak głos leciutko zaczyna jej się łamać. Nie chciała go przecież zranić, a tym bardziej nie chciała go... stracić. Przetarła łapą policzki, na których powstały piekące ślady i postarała się tym razem ona, zagrodzić drogę jemu. — To... nie tak jak myślisz... — zaczęła przygryzając dolną wargę, a następnie westchnęła cicho myśląc czy na pewno chce to zrobić. Miałeś nie kazać mi mówić tego w tej chwili - pomyślała. A jednak żeby zatrzymać go, wyjaśnić mu to wszystko będzie widocznie musiała... — ja przepraszam, że uniosłam głos, nie powinnam była, ale zestresowałam się tym, że zacząłeś naciskać i...chciałam ci powiedzieć o tym, kiedy będę już gotowa by to zrobić... — dodała i majtnęła ogonem na boki. Nie kontynuowała jednak, czując jak serce zaczyna dudnić w jej uszach. Nie wiedziała czy Orzech postanowi ją wysłuchać, czy odtrąci ją z dobitnym wskazaniem że chce pobyć samemu, dlatego...nie ciągnęła tego dalej. Nie chcąc wylewać swoich uczuć, jeżeli on totalnie będzie miał to gdzieś. Już i tak wystarczająco ją to kosztowało. Ale...jeżeli się zgodzi, to czy da radę mu o tym powiedzieć?

_________________

I'm gonna make it up this mountain
make it to the top
show them what I'm made of
show them what I've got
Re: Mechowisko
Pon 20 Lut 2023, 20:16
Orzechowy Cień
Orzechowy Cień
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 71 (sierpień)
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Gwieździsta Noc (*)
Partner : Słodki Nektar
Wygląd : stosunkowo masywny, wyższy niż przeciętnie długowłosy kocur o złocisto-orzechowym futerku, na którym malują się rudawo-brązowe i czarne klasyczne pręgi, i złocistych oczach; często rozczochrany, odstaje mu futro na głowie i piersi; porusza się z uniesionym ogonem
Multikonta : Wieczorna Rosa; Echo; Tygrysica
Autor avatara : avatar ja, art pliszka
Liczba postów : 2979
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t285-orzeszek#424
Zaciska zęby, idąc w śniegu w stronę obozu. Nie zatrzymuje się, nie odwraca się… chociaż zaczyna nieco żałować, że w ogóle odchodzi, ale może tak będzie lepiej. Wydaje mu się, że w emocjach tylko będzie gorzej dalej ze sobą rozmawiać albo gorzej: udawać, że nic się nie stało. Zaciska lekko zęby, kiedy po chwili do jego uszu dobiegają pospieszne kroki wojowniczki; mocniej, kiedy ta zagradza mu drogę. Czemu nie może po prostu tego zostawić?
Gotowa? – powtarza głucho po rudo-białej. To wywołuje w nim jeszcze większy mętlik i niezrozumienie całej tej sytuacji. – Zresztą, nieważne. Nie powinienem naciskać, masz rację, ale jak coś musisz ukrywać, to chociaż rób to w taki sposób, bym się nie zorientował i nie miej pretensji, kiedy próbuję się dowiedzieć, o co chodzi, bo się martwię, bo wychodzi na to, że mi nie ufasz. Po prostu dajmy sobie spokój na dzisiaj, skoro oboje jesteśmy pod wpływem emocji i w ten sposób zaraz się co najwyżej pokłócimy.

_________________

Mechowisko - Page 16 Cz7MEFY


Mechowisko - Page 16 MevtoU0



Ostatnio zmieniony przez Orzechowy Cień dnia Wto 21 Lut 2023, 00:34, w całości zmieniany 1 raz
Re: Mechowisko
Pon 20 Lut 2023, 21:34
Słodka Gwiazda
Słodka Gwiazda
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 85 ks [III]
Matka : Barwna Łączka | Nakrapiany Nos (opiekunka)
Ojciec : ♱ Pohukująca Sowa
Mistrz : ♱ Tonące Słońce -> ♱ Golcowa Gwiazda
Partner : pozostało jedynie wspomnienie (♱ Orzechowa Gwiazda )
Wygląd : ruda klasycznie pręgowana, długowłosa kotka z bielą [ na pysku (pomiędzy oczami, na policzkach), kryzie, brzuchu, całych łapach oraz po prawej stronie nieco na tułowiu ] | pomarańczowe oczy | atletyczna budowa
Multikonta : Owcze Runo [KG] | Skacząca Łapa [KRz] | Mak [KW]
Autor avatara : soulcat.thilo
Liczba postów : 1055
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t352-nektarek
Zatrzymał się i postanowił jednak jej wysłuchać. Ulżyło Nektarek, której kącik drgnął ledwo widocznie tak jakby we wdzięczności za nie odtrącenie. Nie odszedł, ale jego słowa nie powodowały, że sytuacja zaczynała się poprawiać. Miał rację. Oboje byli już pod wpływem emocji, więc czy miało to sens by dalej ciągnąć tę rozmowę i próbować to wytłumaczyć? Tak. Bowiem określenie, że rudo-biała wojowniczka nie ufała mu, wystarczająco mocno ją zabolało, żeby teraz pozostawiła to bez żadnego komentarza. Nawet jeżeli nie chciała się nad tym rozwodzić to...chyba już nie było odwrotu, żeby chociaż między wierszami dowiedział się o tym, co czuła wobec niego Słodka.
!! — uniosła wyżej brwi zaskoczona tym stwierdzeniem, a ogonek jej lekko napuszył się, aczkolwiek tylko na chwilkę. — To wcale nie tak, że ci nie ufam. — i szkoda, że z boku tak to właśnie wyglądało, bo nie powinno. Nigdy taka myśl nie powinna nawet przejść przez jego łeb. — ufam ci. Dzieliłam się z tobą wszelkimi problemami, które mnie męczyły, zawsze. Po prostu...wiesz jak trudno powiedzieć drugiemu kotu, że czuje się do niego coś więcej? Że przestaje być dla ciebie tylko przyjacielem? — odpowiedziała nawet nie skupiając się do końca nad tym co dokładnie mówi. Ale nawet kiedy nie powiedziała o tym wprost, że to ona jest tym kotem, który próbował ukryć swoje prawdziwe uczucie, który chciał powiedzieć, że tak Orzech, jestem w tobie zakochana!; to poczuła...ulgę? Jakiś ciężar jakby właśnie zszedł z niej od momentu rozmowy z Szałwią, kiedy to sobie uświadomiła i przetrawiła. — ale.. Masz rację...to nie rozmowa na dzisiaj. Chciałam tylko byś wiedział, że...nie chciałam, żeby to tak wyglądało i żebyś nie myślał, że ci nie ufam, tym bardziej że jak widzę już doszedłeś do takiego wniosku. — westchnąwszy na końcu, mimo dudniącego serca, którego głuchy dźwięk obijał się w jej głowie, przerywany jedynie krótkimi piskami w uszach; Słodka zdawać by się mogła spokojniejsza niż wcześniej. Na pewno nie była już tak nerwowa, chociaż im dłużej myślała nad tym co powiedziała, tym bardziej docierał do niej strach przed jego reakcją. Nie spojrzała jednak na jego pysk jakby właśnie bojąc się zobaczyć ten mętlik, osłupienie, niezrozumienie, powagę? Ciężko było jej założyć co mogłoby się pojawić na jego licu. — to chyba...chyba tyle. Gdy będziesz gotowy ze mną porozmawiać to...to wiesz gdzie mnie znaleźć, tak myślę... — to...mogło być dla niego za dużo, dla Nektarek zresztą też. Najpierw radość ze wspólnego wyjścia, która szybko przerodziła się w strach i nerwowe odruchy, potem krótkotrwały płacz do czasu aż nie zatrzymała Orzecha i pomimo strachu próba zapanowania nad tym. To było ewidentnie dla niej za dużo, ale chociaż złotooki już wiedział coś więcej. Gdyby połączył kropeczki zrozumiałby te wszystkie poprzednie jej reakcje i dostrzegłby, od jakiego czasu Słodka zaczęła wykazywać, że zaczyna traktować go już nie jak przyjaciela, a troszeczkę powyżej tego. A potem to rosło i rosło i ze zwykłego zauroczenia przeszło na coś większego i teraz była w miejscu, jakim była. — Nie będę cię dłużej zatrzymywać, jeśli...chcesz pobyć sam.

_________________

I'm gonna make it up this mountain
make it to the top
show them what I'm made of
show them what I've got
Re: Mechowisko
Wto 21 Lut 2023, 00:41
Orzechowy Cień
Orzechowy Cień
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 71 (sierpień)
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Gwieździsta Noc (*)
Partner : Słodki Nektar
Wygląd : stosunkowo masywny, wyższy niż przeciętnie długowłosy kocur o złocisto-orzechowym futerku, na którym malują się rudawo-brązowe i czarne klasyczne pręgi, i złocistych oczach; często rozczochrany, odstaje mu futro na głowie i piersi; porusza się z uniesionym ogonem
Multikonta : Wieczorna Rosa; Echo; Tygrysica
Autor avatara : avatar ja, art pliszka
Liczba postów : 2979
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t285-orzeszek#424
Ma w głowie coraz większy chaos, próbując zrozumieć w tej chwili zachowanie i słowa swojej przyjaciółki. Chyba wolałby, żeby dała mu w spokoju odejść i żeby porozmawiali innego dnia, zwłaszcza kiedy zaczyna się tłuma- co?
Jego poważny, lekko jakby zmęczony dotychczas wyraz pyska teraz, w reakcji na te słowa, zastępuje… autentyczne zdziwienie. Mruga oczami, skonfundowany na… niebezpośrednie, ale jednak jasne niczym słońce wyznanie Słodkiego Nektaru, bo przecież nie może tu chodzić o kogoś innego, nie ma co snuć przypuszczeń, przecież nie mówiłaby mu w takich mękach, gdyby kochała się w jakimś innym kocie. Jednak i tak, nie spodziewał się tego – w ogóle. Nigdy w życiu by nie przypuszczał, że przyjaciółka czuje do niego coś więcej, że zobaczy w nim kogokolwiek innego niż… ot, dobrego przyjaciela czy może kogoś równie bliskiego co brata, którego, powiedzmy sobie szczerze, nie miała, bo według Orzecha jej faktyczny brat był całkowitą porażką nie tylko jako członek Klanu Wichru, ale i członek rodziny dla Słodkiej. Nie domyśliłby się, bo nigdy nie brał tej możliwości pod uwagę; owszem, czasami zauważał jakieś… dziwne zachowania, ale nie wiązał ich z taką opcją.
Kawałki układanki zaczynają jednak powoli składać się w jakąś całość… a jednocześnie: wcale nie, bo to całkowicie zmienia ich relację. Teraz i… w przyszłości?
Nie bez powodu nie lubi rozmów o emocjach. Niech to szlag.
Zamyka oczy, bierze głęboki wdech i finalnie kiwa głową, otwierając powieki po dłuższej chwili. Dopiero po paru uderzeniach serca zdaje sobie sprawę z tego, że to nie jest wcale jasny komunikat. Mruczy ciche  „mh… porozmawiamy niedługo” i udaje się do obozu, tak jak według wcześniejszego planu. Bo musi sam sobie to ułożyć i przemyśleć.

Jednak pierwsze wnioski, jakie pojawiają się w jego umyśle i sercu, nie są tak proste, jak by sobie życzył.

zt

_________________

Mechowisko - Page 16 Cz7MEFY


Mechowisko - Page 16 MevtoU0

Re: Mechowisko
Pią 10 Mar 2023, 20:47
Wierzbowy Puch
Wierzbowy Puch
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 52 ks | kwiecień
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Orzechowa Gwiazda [*]
Wygląd : cóż, ogromna; masywna; puchata
Córka Świergot może pochwalić się długim, liliowym i tygrysio pręgowanym futrem o białych znaczeniach na mordce, kryzie, łapach i brzuchu. Posiada masywną budowę ciała, szeroki kark i zbitą sylwetkę osadzoną na długich, równie masywnych łapach i sporych stopach. Z wiekiem może się również pochwalić ponadprzeciętnym wzrostem, równając się niekiedy z dorosłymi kotami, chociaż wciąż widać po jej mordce, że jest ledwo dzieckiem. Jej sierść jest schludnie ułożona i perfekcyjnie wymyta a jej duże, oliwkowe oczy skrzą ciekawością i determinacją. Na mordce praktycznie zawsze ma wielki, sympatyczny uśmieszek. [Reszta w KP]
Multikonta : Szerszeniowy Rój, Lilia, Fasola | Krzywowąsy, Tafla, Żabia Łapa, Oszroniona Łapa, Uszko
Autor avatara : manu (flickr) avek, w podpisie ja
Liczba postów : 960
Zastępca
https://starlight.forumpolish.com/t1296-puch#22317
________________

Czas mijał, a Wierzbowy Puch była coraz pewniejsza, że musi porozmawiać z Deszczowym Pluskiem odnośnie ich "partnerstwa". Za radą przyjaciółki chciała zrobić to jak najszybciej, ale śmierć Golcowej Gwiazdy, choroba, a następnie zgromadzenie - nieco przesunęły jej plan w czasie. Nie unikała jednak Deszcza, w żadnym wypadku! Spędzała z nim czas karmiąc się jakąś naiwną nadzieją, że może jednak poczuje coś więcej. Jakieś ciepło, szybciej bijące serce, cokolwiek. Niestety, wciąż widziała kocura jedynie jako przyjaciela, chociaż byli partnerami, a on ją kochał. Musiała z nim poważnie porozmawiać nim będzie za późno!
Pewnego dnia, gdy była pewna, że kocur czuł się lepiej i wrócił z Mrówczą Łapą z treningu, wyciągnęła go z obozu pod pretekstem spaceru i ruszyła przez śnieg w kierunku Mechowiska. Mimo tego co chciała mu przekazać, była wyjątkowo spokojna i rozluźniona. Wiedziała co chce mu przekazać i chyba wiedziała nawet jak. Nie mogła go dłużej okłamywać i dawać złudne nadzieje na to, że kiedyś pokocha go tak samo szczerze jak on ją. Popełniła ogromny błąd, gdy zaproponowała mu partnerstwo na spróbowanie z własnej, egoistycznej próby zapełniania pustki w sobie samej. Teraz... musiała to odkręcić. Gdy doszli już na Mechowisko, liliowa kotka zatrzymała się i przysiadła w miarę ubitym miejscu niedaleko skał i skinięciem głowy zachęciła kocura, by przysiadł obok niej.
— Deszcz, myślę, że powinniśmy jednak wrócić do bycia tylko przyjaciółmi — miauknęła spokojnie, wpatrując się w kocura poważnym, jednak wciąż łagodnym spojrzeniem. Postanowiła nie trzymać go w zbędnej niepewności, bo i jej samej nie służyło zbytnie owijanie w bawełnę. Gdy ostatnio pozwoliła sobie na zaciśnięcie zębów, zrobiła okropną głupotę. — Nie powinnam dawać ci złudnych nadziei, że coś do ciebie poczuje. Zachowałam się okropnie samolubnie i wykorzystałam cię by zdusić w sobie coś naprawdę obrzydliwego, a tylko tobie jak i sobie zaszkodziłam, przepraszam. Zależy mi na tobie, nawet bardzo, ale nie jak na partnerze. Powinieneś związać się z kimś, kto szczerze odwzajemnia twoje uczucia, Deszcz. Mam nadzieję, że mimo wszystko zrozumiesz — starała się mówić najłagodniej potrafiła i ostrożnie dobierała słowa, które wcześniej sobie przemyślała. Gdy skończyła, zamilkła i oczekiwała reakcji kocura, gotowa coś dodać, jakoś go pocieszyć czy po prostu odejść, gdy ją o to poprosi. Z bólem serca przygotowywała się na wszystko; krzyk, płacz, złość, wściekłość... Mimo wszystko chciała jakoś mu pomóc przejść przez to we względnym spokoju. W końcu... mimo wszystko byli też przyjaciółmi od wielu, wielu księżyców. Miała z tyłu głowy, że to całe partnerstwo i nieuchronne jego zakończenie, może negatywnie wpłynąć na ich relacje, ale... Ale chyba naiwność odziedziczyła po matce.

/Deszcz

_________________
Mechowisko - Page 16 Lv9k4sG
Mechowisko - Page 16 4C23qCS
Re: Mechowisko
Sob 11 Mar 2023, 18:39
Deszczowy Plusk
Deszczowy Plusk
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 37 [III]
Matka : Golcowa Gwiazda
Ojciec : Kopcuch [NPC]
Mistrz : Słodki Nektar
Wygląd : Średniej wielkości kocur o krótkiej miękkiej sierści. Ogólnie jest dość krągły i przez raczej małą ilość ruchu nie ma jeszcze zarysowanych mięśni. Ma błękitno-białe futro, gdzie biel pokrywa jego brzuch, łopatki, przednie i tylnie łapy. Na lewej tylnej biel pokrywa zewnętrzną część i prowadzi cienką kreską na zad gdzie znajduje się nieduża jasna plama. Prawa tylna, jest pokryta bielą tylko do kolana. Biel idzie również cienką linią po jego prawej części szyi. Na pyszczku ma narysowane białe odwrócone serce, które kończy się między oczami. Ma pomarańczowe okrągłe ślepia i pyszczek krótszy od większości kotów- podobnie jak u jego matki.
Jego chód jest niepewny i dość flegmatyczny, ogon zawsze luźno opadający.
Multikonta : Jeżynowa Łapa [KG] Przepiórcza Łapa [KRz]
Liczba postów : 205
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1324-deszczyk
To fakt że czułem się lepiej, od śmierci matki minęło już trochę czasu... ale po ostatniej rozmowie z Gradem myślałem o nim. Z jednej strony wiedziałem że jest on dorosłym wojownikiem który nic sobie nie zrobi, ale z drugiej jego aparycja nie zapowiadała zmiany na lepsze.
Na szczęście miałem Puch, która po moim treningu z Mrówczą Łapą wyciągnęła mnie na spacer. To na pewno lepsze niż przysiadywanie i myślenie w obozie. Pogoda na szczęście dopisywała więc nie miałem żadnych argumentów przeciw aby nie wychodzić z liliową!
Gdy przysiadłem obok kotki na jakiejś pierwszej lepszej skale na Mechowisku, spojrzałem na nią z ciepłym uśmiechem chcąc zapytać czy jest jakiś konkretny cel tego przystanku. Jednak... tego co nastąpiło za moment, się zupełnie nie spodziewałem. Położyłem uszy a moja mina spoważniała. Chciałem prędko zapytać dlaczego akurat teraz... dlaczego tak, ale kotka kontynuowała.
Chwilę siedzieliśmy w ciszy, nie była ona niezręczna a raczej, napięta. Wpatrywałem się na zaśnieżoną polanę przed nami, nie myśląc o niczym.
- Na pewno...? - spytałem wracając na kotkę wzrokiem. Pytanie głupie... ale pełne nadziei że jednak coś zmieni.

_________________
Mechowisko - Page 16 Unknown
Re: Mechowisko
Sob 11 Mar 2023, 20:42
Wierzbowy Puch
Wierzbowy Puch
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 52 ks | kwiecień
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Orzechowa Gwiazda [*]
Wygląd : cóż, ogromna; masywna; puchata
Córka Świergot może pochwalić się długim, liliowym i tygrysio pręgowanym futrem o białych znaczeniach na mordce, kryzie, łapach i brzuchu. Posiada masywną budowę ciała, szeroki kark i zbitą sylwetkę osadzoną na długich, równie masywnych łapach i sporych stopach. Z wiekiem może się również pochwalić ponadprzeciętnym wzrostem, równając się niekiedy z dorosłymi kotami, chociaż wciąż widać po jej mordce, że jest ledwo dzieckiem. Jej sierść jest schludnie ułożona i perfekcyjnie wymyta a jej duże, oliwkowe oczy skrzą ciekawością i determinacją. Na mordce praktycznie zawsze ma wielki, sympatyczny uśmieszek. [Reszta w KP]
Multikonta : Szerszeniowy Rój, Lilia, Fasola | Krzywowąsy, Tafla, Żabia Łapa, Oszroniona Łapa, Uszko
Autor avatara : manu (flickr) avek, w podpisie ja
Liczba postów : 960
Zastępca
https://starlight.forumpolish.com/t1296-puch#22317
— Tak — odparła bez większego zawahania, chociaż przez moment kusiło ją, by jednak zaprzeczyć. Sama reakcja Deszcza nieco ją, hm, zaskoczyła? Spodziewała się wielu rzeczy, ale kocur zachował się wyjątkowo spokojnie jak na siebie. Cofnięcie uszu, poważne spojrzenie i w miarę spokojny ton; z jednej strony poczuła ulgę, bo chyba przyjął to całkiem nieźle, ale z drugiej coś jej nie grało. Tylko co? W sumie wolała to niż gdyby kocur wpadł w jakąś histerię, bo wtedy byłoby jej o wiele trudniej to wszystko zakończyć. — Naprawdę nie chcę cię oszukiwać, że faktycznie cię pokocham ani wykorzystywać by cokolwiek sobie udowodnić. Partnerstwo powinno być jednak zbudowane na szczerych i odwzajemnionych, a co najważniejsze, tak samo silnych uczuciach. Wciąż będziemy ze sobą blisko, po prostu nie jako partnerzy. Tak będzie zdrowiej — wyjaśniła, przyglądając się kocurowi równie poważnie co on jej, ale jej głos był miękki i ciepły, jakby uspokajający. Naprawdę kocur wiele dla niej znaczył i chciała go dalej wspierać, wspólnie polować, rozmawiać z nim podczas posiłków i siadać przy nim na ceremoniach. Po prostu bez tej całej otoczki partnerstwa w której nie czuła się dobrze od samego początku, bo pomimo faktu, że sama to zaproponowała, było to sprzeczne z jej faktycznymi uczuciami co do tego wszystkiego.
— Myślałam o tym od jakiegoś czasu i chciałam to zrobić mimo wszystko jak najszybciej bo później byłoby tylko gorzej

_________________
Mechowisko - Page 16 Lv9k4sG
Mechowisko - Page 16 4C23qCS
Re: Mechowisko
Nie 19 Mar 2023, 19:55
Deszczowy Plusk
Deszczowy Plusk
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 37 [III]
Matka : Golcowa Gwiazda
Ojciec : Kopcuch [NPC]
Mistrz : Słodki Nektar
Wygląd : Średniej wielkości kocur o krótkiej miękkiej sierści. Ogólnie jest dość krągły i przez raczej małą ilość ruchu nie ma jeszcze zarysowanych mięśni. Ma błękitno-białe futro, gdzie biel pokrywa jego brzuch, łopatki, przednie i tylnie łapy. Na lewej tylnej biel pokrywa zewnętrzną część i prowadzi cienką kreską na zad gdzie znajduje się nieduża jasna plama. Prawa tylna, jest pokryta bielą tylko do kolana. Biel idzie również cienką linią po jego prawej części szyi. Na pyszczku ma narysowane białe odwrócone serce, które kończy się między oczami. Ma pomarańczowe okrągłe ślepia i pyszczek krótszy od większości kotów- podobnie jak u jego matki.
Jego chód jest niepewny i dość flegmatyczny, ogon zawsze luźno opadający.
Multikonta : Jeżynowa Łapa [KG] Przepiórcza Łapa [KRz]
Liczba postów : 205
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1324-deszczyk
Położyłem uszy i spojrzałem na swoje łapy nie chcąc aby Puch zobaczyła jak do moich oczu napływają łzy. Nie mogłem z siebie wydać żadnego sensownego słowa... czegokolwiek co nie sprawiłoby że się rozkleję już całkiem przed liliową. Byłem delikatny, za delikatny jak na swój wiek. Przecież to zerwanie było czymś co wiedziałem że nastąpi - prędzej czy później. Podobnie jak z śmiercią Golec, wmawiałem sobie że ta jeszcze pociągnie i odsunąłem negatywne myśli gdzieś w dal. I po co? Żeby potem otrzymać cios z zaskoczenia? Po chwili milczenia pociągnąłem nosem, a dwie łzy spadły na ziemię. Otarłem szybko pyszczek łapą i podniosłem wzrok na kotkę z którą marzyłem by spędzić całe życie.
- O - okej. Masz rację. - odpowiedziałem łamiącym się głosem. Uśmiechnąłem się próbując jakoś pokazać że jest okej, żeby wojowniczka za dużo nie myślała o moim samopoczuciu, ale na pewno nie pomagały dalej napływające do oczu łzy.
- Ja- - urwałem chcąc zaczerpnąć tchu. - Ja muszę się przejść... przepraszam. - skuliłem się nieco i nie czekając na jakąkolwiek odpowiedź uciekłem w jakieś zarośla - podobnie gdy zauroczony próbowałem z nią poprowadzić normalną konwersacje.

/zt

_________________
Mechowisko - Page 16 Unknown
Re: Mechowisko
Pon 20 Mar 2023, 17:20
Gołębie Serce
Gołębie Serce
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 53
Matka : Lekki Powiew
Ojciec : Lisia Kita
Mistrz : Pliszkowy Dziób[*]
Partner : Skowronkowy Trel (?)
Wygląd : Wysoki kocur z długimi łapami i jeszcze dłuższym ogonem. Ma długie, białe, zadbane futro. Na świat patrzy dużymi, okrągłymi, błękitnymi oczami.
Multikonta : Błoto Pokrywające Podnóża Gór
Autor avatara : mizuen
Liczba postów : 282
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1086-golabek
Jak tylko Gołąb wyzdrowiał, wyniósł się czym prędzej z lecznicy. Chciał wrócić do obowiązków, do życia w klanie, do kotów. Nikogo więc nie powinno dziwić, że prędko po powrocie do zdrowia, zaprosił Skowronka na radnkę. Jeśli kocur przyglądałby mu się dostatecznie dokładnie, to zauważyłby delikatne i tajemnicze uśmiechy posyłane w jego stronę, nim jeszcze spotkali się popołudniu.
Całkiem możliwe, że to planował. Nie chciał czegoś stracić, stracić Skowronka, przez czekanie zbyt długo. Miał wrażenie, że za dużo rzeczy zostało mu odebranych tuż sprzed nosa w ostatnim czasie. Zorganizowałby to wcześniej, ale choroba mu w tym przeszkodziła. Chociaż była ona źródłem frustracji, to miał więcej czasu na planowanie. O czym miał w końcu myśleć w tak ponurym miejscu, jeśli nie o Skowronkowym Trelu? A to, co planował, było dla niego tak ważne, że musiało być zaplanowane co do sekundy. Zawsze lubił być poukładany i teraz jeszcze bardziej się to ukazywało.
Dzień był ciepły i całkiem pogodny, idealny na wybycie z obozu. Gołębie Serce musiał opuścić go z rana, aby poczynić pewne preparacje, ale był pewien, że będzie warto. Kiedy nadeszła stosowna chwila, to porwał Skowronka, nie pierwszy raz już prowadząc go w tylko sobie znanym kierunku.
- Mam dzisiaj coś... zaplanowane - powiedział jako wytłumaczenie, czując jak przewraca mu się w brzuchu ze stresu. Dawno nie czuł spięcia przy burym kocurze. W końcu właśnie dlatego był dla niego tak ważny, przy nim nie musiał się zazwyczaj niczym stresować. Mógł być po prostu sobą. Jednak dzisiejszy dzień był wyjątkiem. I chociaż miał pewność, że wszystko pójdzie gładko, to nadal odczuwał nerwowe skurcze. Chciał, aby nie poszło dobrze, tylko idealnie.
Na chwilę obecną skupił się jednak na Skowronku, bo zanim cokolwiek ważnego się stanie, to czeka ich krótki spacerek.
- Zasiedziałem się w tej lecznicy, nie tęskniłeś za bardzo? - spytał więc żartobliwym tonem - Myślałem, że zapuszczę tam korzenie - dodał wlepiając wzrok w wojownika. On... tęsknił. To pewne. I nie mógł się teraz na Skowronka napatrzeć.

//skowronek Mechowisko - Page 16 1750554838

_________________
Mechowisko - Page 16 NW2no5y
Re: Mechowisko
Pon 27 Mar 2023, 18:14
Skowronkowy Trel
Skowronkowy Trel
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 48 [kwiecień]
Matka : Nakrapiany Nos [NPC]
Ojciec : Zwinięty Płatek [NPC] (?)
Mistrz : Szałwiowe Życzenie (*)
Partner : Gołębie Serce [*]
Wygląd : Średniej wielkości i przeciętnej budowy, choć nieco grubszy. Bury krótkowłosy z czarnymi tygrysimi pręgami oraz białymi znaczeniami na łapach, brzuchu, klatce piersiowej i pyszczku. Oczy zielone.
Multikonta : Motyli Blask, Połyskująca Tafla
Autor avatara : pliszka (avater i art w podpisie)
Liczba postów : 470
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t826-skowronek#7745
Rety, Gołąbek niby wcale nie chorował tak długo (samemu Skowronkowi zdarzyło się siedzieć w lecznicy na znacznie dłuższe okresy, więc księżyc wcale nie wydawał mu się aż taki straszny!!), ale Skowronkowi i tak zdążyło się przez ten czas trochę bez niego znudzić i cieszył się, że w końcu mogli spędzić razem więcej czasu! Nie umknęło mu też, jakie spojrzenia mu posyłał i podejrzewał już, że w takim razie Gołębie Serce planuje coś specjalnego... ale starał się nie dawać po sobie poznać, że coś rozkminił, aż dopóki sam Gołąbek nie przyznał, że coś zaplanował.
!! – Otworzył pyszczek, jakby chciał coś powiedzieć, ale ostatecznie nie wydobył się z niego żaden konkretny dźwięk. Można to było określić jako pozytywne zdziwienie, o! – Co takiego? – spytał, choć spodziewał się, że nie dowie się, aż dopóki nie dojdą... no, gdziekolwiek tam Gołąbek chciał go zaprowadzić!
Echhh, żebyś wiedział, jak mi było bez ciebie pusto w legowisku! – oświadczył, wznosząc oczy ku niebu i dramatycznie wzdychając na sam koniec. Choć specjalnie za bardzo to wszystko przeżywał, jak to miał w zwyczaju, to przecież mówił zupełnie szczerze; po takim czasie spania obok Gołąbka jakoś dziwnie mu było, kiedy nie widział go na samym początku i samym końcu dnia, nawet jeśli trwało to tylko księżyc. – Hehe, no, tego to lepiej nie rób. Strasznie tam nudno. Ale może przynajmniej trochę odpocząłeś, hm? – spytał, unosząc jedną z brwi pytająco. Niech kocur sobie nie myśli, że nie zauważył, jak ciężko Gołąbek pracował, odkąd Szałwia została przywódczynią, hmpf!

_________________

flirting with her is like butterflies screaming
taking off into the night
flirting with her is like cool night beaming
stars glued to my thighs

I'll lend you this, I'll lend you that
how is it that you two always seem to match?



Re: Mechowisko
Sro 29 Mar 2023, 19:13
Gołębie Serce
Gołębie Serce
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 53
Matka : Lekki Powiew
Ojciec : Lisia Kita
Mistrz : Pliszkowy Dziób[*]
Partner : Skowronkowy Trel (?)
Wygląd : Wysoki kocur z długimi łapami i jeszcze dłuższym ogonem. Ma długie, białe, zadbane futro. Na świat patrzy dużymi, okrągłymi, błękitnymi oczami.
Multikonta : Błoto Pokrywające Podnóża Gór
Autor avatara : mizuen
Liczba postów : 282
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1086-golabek
Nie mógł powstrzymać uśmiechu na reakcję Skowronka. Jego mina była tak przesadzona, jak to sobie wyobrażał planując całe przedsięwzięcie.
- Tajemnica - odpowiedział tylko śpiewnym głosem na jego pytanie. W końcu chyba oczywiste, że gdyby nie była to niespodzianka, to Skowronkowy Trel już dawno wiedziałby co będą dzisiaj robić. Ale nie, znacznie lepszy efekt wywrze coś, czego kompletnie nie oczekiwał. Będzie zachwycony, będzie się wszystkim chwalił, jakiego to chłopaka nie ma, jakiej to mu randki nie zaplanował, taki był plan i nadzieje Gołębia.
Chociaż cierpienie ukochanego było ostatnim, czego by chciał, to cieszył się, że nie tylko on tęsknił. Jemu również legowisko wydawało się dziwnie puste. Nawet nie zauważył, kiedy się przywyczaił do ciepła, zapachu, do po prostu Skowronka u jego boku.
- Powiedziałbym to samo, gdyby nie to, że chyba cały klan zebrał się w legowisku chorych - powiedział, bo jeśli istniało coś, na co ma narzekać, to była to lecznica. I bycie chorym w ogóle, ale to inna sprawa. A że był sezon chorobowy, to biały odnosił wrażenie, że nigdy u medyków nie leczyło się aż tyle osób. Nie tyle w tym samym czasie i to jeszcze na wszystkie kolory i odcienie kaszlu. Wolał cierpieć w samotności, dziękuje bardzo.
- Ciężko odpoczywać, kiedy reszta klanu pracuje. Poza tym, masz pojęcie ile czasu miałem na myślenie? Zazwyczaj mogę powierzyć moje przemyślenia tobie, a na czas choroby zostały one zamknięte w mojej głowie - jedynym poprawnym odpoczynkiem jest praca, takie jest zdanie Gołębia. Jak bardzo by w to nie wierzył jednak, nie zamierzał mówić tego wprost. Obawiał się, że mógłby dostać za to porządną pogadankę, a wolał nie irytować, czy też martwić, teraz Skowronka. Nie z tym co planował.
- Ale, ale, najważniejsze, że teraz jestem tutaj z tobą i mogę ci wszystko powiedzieć... - zdecydowanie za dobrze bawił się próbując być tajemnicznym.
Wypowiedzi nie kontynuował, jeszcze nie, bo dochodzili do miejsca, które przygotował. Nie było to nic szczególnego na pierwszy rzut oka. Wybrał miejsce, gdzie miękki mech był z jednej strony ogrodzony niewielkimi krzewami, które teraz wypuszczały małe, zielone listki.
- Pomyślałem, myślałem, że moglibyśmy najpierw coś przekąsić - dawno nie miał problemu z nerwami i teraz im bliżej byli tego, do czego zmierzał, tym bardziej się stresował. W każdym razie, starając się wyglądać znacznie pewniej, niż się czuł, wygrzebał ukrytą, pulchną mysz z kryjówki pod krzewem. Tylko tego brakowało, żeby byle zwierze ukradło mu ich posiłek. Zazwyczaj martwiłby się, czy jedna mysz wystarczy dla dwóch dorosłych kotów, ale przez nerwy nie miał apetytu, poza tym liczył się gest, jego zdaniem.
Podsunął zwierzynę w kierunku Skowronka i usiadł naprzeciw niego. Siadając prawie zgniótłby młodego, żółciutkiego kwiatka, który dopiero co rozpoczynał swoje życie.
- Ah już kwiaty kwitną - skomentował na głos. Wyśmienicie, czy istnieje bardziej romantyczna atmosfera? Odpowiedź to nie. Nie żeby musiała być, Skowronekna pewno będzie zadowolony i tak. Ah myśli za dużo o tym, zastresuje się na śmierć.

_________________
Mechowisko - Page 16 NW2no5y
Re: Mechowisko
Sro 04 Paź 2023, 21:57
Wierzbowy Puch
Wierzbowy Puch
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 52 ks | kwiecień
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Orzechowa Gwiazda [*]
Wygląd : cóż, ogromna; masywna; puchata
Córka Świergot może pochwalić się długim, liliowym i tygrysio pręgowanym futrem o białych znaczeniach na mordce, kryzie, łapach i brzuchu. Posiada masywną budowę ciała, szeroki kark i zbitą sylwetkę osadzoną na długich, równie masywnych łapach i sporych stopach. Z wiekiem może się również pochwalić ponadprzeciętnym wzrostem, równając się niekiedy z dorosłymi kotami, chociaż wciąż widać po jej mordce, że jest ledwo dzieckiem. Jej sierść jest schludnie ułożona i perfekcyjnie wymyta a jej duże, oliwkowe oczy skrzą ciekawością i determinacją. Na mordce praktycznie zawsze ma wielki, sympatyczny uśmieszek. [Reszta w KP]
Multikonta : Szerszeniowy Rój, Lilia, Fasola | Krzywowąsy, Tafla, Żabia Łapa, Oszroniona Łapa, Uszko
Autor avatara : manu (flickr) avek, w podpisie ja
Liczba postów : 960
Zastępca
https://starlight.forumpolish.com/t1296-puch#22317
_________

Wraz z cieplejszą pogodą zaczęło pojawiać się coraz więcej zwierzyny, co też Wierzbowy Puch zamierzała wykorzystać. Zaraz po skończeniu treningu ze Srebrzystą Łapą, zagadnęła do Gęsiego Tupotu i wraz z nim opuściła obóz na wspólne polowanie. Rozdzielili się w okolicach Mechowiska, gdzie liliowa wojowniczka ugięła się na łapach i w ciszy ruszyła pod wiatr z zamiarem upolowania jak największej ilości zwierzyny.

/mg

_________________
Mechowisko - Page 16 Lv9k4sG
Mechowisko - Page 16 4C23qCS
Re: Mechowisko
Pią 06 Paź 2023, 17:22
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1405
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
łąki, pola

Z każdym dniem robiło się coraz cieplej, a zwierzyna chętniej wychodziła ze swoich kryjówek, a łąki mieniły się przeróżnymi wiosennymi kwiatami. Tereny, które Wierzbowy Puch obrała dla swoich łowów, były dość specyficzne i nie ma raczej co liczyć na spore skupiska kwiatów. Jak sama nazwa wskazywała, pełno było tutaj mchu, więc łatwiej w tym miejscu znaleźć jakiegoś zbierającego go terminatora, niż barwinki czy sasanki. Po chwili przechadzki wojowniczka dostrzegła w oddali sarnę, która szła sobie w kierunku najbliższego lasu.

Wierzbowy Puch: P: 5 | S: 44 | Z: 24 | Sz: 12 | O: 24 | HP: 155 | W: 125
· Ostre pazury | Sokoli wzrok | Twarda skóra | Ciężki krok | Głuchota na jedno ucho
· Skradanie się [2], Tropienie [2], Wspinaczka [2]
Re: Mechowisko
Nie 08 Paź 2023, 21:23
Wierzbowy Puch
Wierzbowy Puch
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 52 ks | kwiecień
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Orzechowa Gwiazda [*]
Wygląd : cóż, ogromna; masywna; puchata
Córka Świergot może pochwalić się długim, liliowym i tygrysio pręgowanym futrem o białych znaczeniach na mordce, kryzie, łapach i brzuchu. Posiada masywną budowę ciała, szeroki kark i zbitą sylwetkę osadzoną na długich, równie masywnych łapach i sporych stopach. Z wiekiem może się również pochwalić ponadprzeciętnym wzrostem, równając się niekiedy z dorosłymi kotami, chociaż wciąż widać po jej mordce, że jest ledwo dzieckiem. Jej sierść jest schludnie ułożona i perfekcyjnie wymyta a jej duże, oliwkowe oczy skrzą ciekawością i determinacją. Na mordce praktycznie zawsze ma wielki, sympatyczny uśmieszek. [Reszta w KP]
Multikonta : Szerszeniowy Rój, Lilia, Fasola | Krzywowąsy, Tafla, Żabia Łapa, Oszroniona Łapa, Uszko
Autor avatara : manu (flickr) avek, w podpisie ja
Liczba postów : 960
Zastępca
https://starlight.forumpolish.com/t1296-puch#22317
Kwiaty mało ją interesowały, a gdy dostrzegła w oddali sarnę, chwile jej się przyglądała i ruszyła dalej jak ta tylko zniknęła pomiędzy drzewami niedalekiego lasu. Gdyby to był spacer, najpewniej pokusiłaby się nawet na śledzenie sarny, ale nie dzisiaj; szybko powróciła do dalszego poszukiwania zwierzyny.

_________________
Mechowisko - Page 16 Lv9k4sG
Mechowisko - Page 16 4C23qCS
Re: Mechowisko
Sro 11 Paź 2023, 18:46
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1405
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Wojowniczka szła dalej, ignorując sarenkę. Przez chwilę niczego innego nie widziała poza samym mchem, aż w pewnym momencie ujrzała na mchu cienie przelatujących ptaków przypominających wrony. Były to wygłodniałe gawrony i zdaje się, że zainteresowali się oni tymi terenami, bo zaraz wylądowali całą kolonią w oddali, a konkretnie - mniej więcej półtorej długości drzewa dalej od kocicy. Zaczęli sobie spacerować po mchu w poszukiwaniu pożywienia, a część z nich regularnie sprawdzała teren na obecność potencjalnych zagrożeń. Na razie jednak nikt nie przejął się obecnością kotki, choć co jakiś czas zerkali na nią.

Wierzbowy Puch: P: 5 | S: 44 | Z: 24 | Sz: 12 | O: 24 | HP: 155 | W: 125
· Ostre pazury | Sokoli wzrok | Twarda skóra | Ciężki krok | Głuchota na jedno ucho
· Skradanie się [2], Tropienie [2], Wspinaczka [2]
· Rozwinięte umiejętności: +1 tropienie
Re: Mechowisko
Pon 16 Paź 2023, 19:19
Wierzbowy Puch
Wierzbowy Puch
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 52 ks | kwiecień
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Orzechowa Gwiazda [*]
Wygląd : cóż, ogromna; masywna; puchata
Córka Świergot może pochwalić się długim, liliowym i tygrysio pręgowanym futrem o białych znaczeniach na mordce, kryzie, łapach i brzuchu. Posiada masywną budowę ciała, szeroki kark i zbitą sylwetkę osadzoną na długich, równie masywnych łapach i sporych stopach. Z wiekiem może się również pochwalić ponadprzeciętnym wzrostem, równając się niekiedy z dorosłymi kotami, chociaż wciąż widać po jej mordce, że jest ledwo dzieckiem. Jej sierść jest schludnie ułożona i perfekcyjnie wymyta a jej duże, oliwkowe oczy skrzą ciekawością i determinacją. Na mordce praktycznie zawsze ma wielki, sympatyczny uśmieszek. [Reszta w KP]
Multikonta : Szerszeniowy Rój, Lilia, Fasola | Krzywowąsy, Tafla, Żabia Łapa, Oszroniona Łapa, Uszko
Autor avatara : manu (flickr) avek, w podpisie ja
Liczba postów : 960
Zastępca
https://starlight.forumpolish.com/t1296-puch#22317
Nie mogła nie zauważyć tak sporego skupiska czarnych ptaków. W pierwszym odruchu założyła, że to kruki, ale dość szybko zorientowała się, że to... gawrony, a to ją ucieszyło. W przeciwieństwie do swoich większych znajomych, gawrony były o wiele mniej agresywne, nawet jak były w całej grupie. Właśnie dlatego Wierzbowy Puch nie dała się "przestraszyć" ich ilością i wykorzystując fakt, że zdawały się nią nie przejmować, zaczęła się do nich podkradać. A właściwie to do jednego konkretnego, który znajdował się najbliżej niej. Upewniła się, że stoi pod wiatr, poprawiła ugięte łapy i wciągnęła brzuch, truchtając jak najciszej z ogonem na linii grzbietu. Poruszała również łbem na boki, tak jak nauczył ją Orzech, i co jakiś czas kontrolowała trasę którą kroczyła by przypadkiem na nic nie nadepnąć tym samym omijając wszelakie przeszkody. Jako, że podkradała się do gawrona, obrała prostą strategię; była za masywna by się chować za udogodnieniami, których prawie tu nie było, dlatego co jakiś czas zastygała w bezruchu i postanowiła podejść do gawrona po łuku, wciąż kontrolując trasę i wiatr. Gdy była już na tyle blisko by rzucić się na ptaka, wybiła się z tylnych łap i runęła na gawrona, łapami próbując wycelować w jego skrzydła, przygnieść do ziemi i pręgo ukręcić kark.

_________________
Mechowisko - Page 16 Lv9k4sG
Mechowisko - Page 16 4C23qCS
Re: Mechowisko
Pią 20 Paź 2023, 14:56
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1405
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Kocica zaczęła powoli i ostrożnie skradać się do gawronów. Nie było to łatwe zadanie, bowiem ptaki wyraźnie wykazywały swoją nieufność wobec niej, choć jednocześnie były tak głodne, że nie chciały jeszcze odrywać się od ziemi. Ptactwo często dość długo na nią spoglądały czujnie, przez co wojowniczka nieraz musiała sporo czasu spędzać na staniu w miejscu. Mimo to jej starania się opłaciły, bo w końcu jej się udało podejść wystarczająco blisko i wykończyć jednego z nich. Reszta kolonii natychmiast wzbiła się w powietrze i odleciała.

Wierzbowy Puch: P: 5 | S: 44 | Z: 24 | Sz: 12 | O: 24 | HP: 155 | W: 125-5=120/125
· Ostre pazury | Sokoli wzrok | Twarda skóra | Ciężki krok | Głuchota na jedno ucho
· Skradanie się [2], Tropienie [2], Wspinaczka [2]
· Rozwinięte umiejętności: +1 tropienie, +2 skradanie się
· Zdobyte PD: 15 PD (gawron)
Re: Mechowisko
Sponsored content

Skocz do: