IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Gromu
 :: Obóz Klanu Gromu :: Korzenna Nora
Re: Kwiecisty Kącik
Czw 5 Paź 2023 - 14:45
Konwaliowy Sen
Konwaliowy Sen
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 54 [kwiecień]
Matka : Roztrzaskana Tafla
Ojciec : Kruk [*]
Mistrz : Tęczowa Chmura
Partner : Jeżynowy Cierń [*], Pszczeli Pył
Wygląd : Bardzo wysoki, długołapy, o szczupłej budowie. Okryty długim, zawsze wyczyszczonym, smolistoczarnym, niespłowiałym futrem, pod którym wyraźnie zarysowują się mięśnie. Na rozmówców spogląda skośnymi, zielonymi oczami w kształcie migdałów. Trójkątna, szczupła głowa, stosunkowo długie uszy zakończone pędzelkami, wydatne kości policzkowe, czarny nos i czarne wibrysy.
Liczba postów : 1468
Zastępca
https://starlight.forumpolish.com/t1251-konwalia
- Owszem - odparł, nie odpowiadając jednakże podobnym komplementem w kierunku Bocianiego Klekota. Ten był jeszcze kotem młodym i musiał udowodnić wartość, jaką stanowił dla klanu. - Czas, bym skierował się ku obowiązkom. Owocnych łowów, Bociani Klekocie - rzekł, podkreślając drugi człon miana tamtego zaznaczając tym samym, że uznaje go już nie za terminatora, którego spotkał niegdyś, lecz za wojownika.

[z/t]

_________________
Elegant maniac.
Re: Kwiecisty Kącik
Pią 6 Paź 2023 - 19:31
Bociania Łapa
Bociania Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 37 (grudzień)
Matka : Żołędziowy Grzbiet [NPC]
Ojciec : Ślimaczy Ślad [NPC]
Mistrz : Wroni Cień
Wygląd : Bocian przyszedł na świat jako duża, puchata kulka, znacznie wyższa, niż jego rówieśnicy. Jest długowłosym czarnym dymnym kocurem. Jego czarna szata pokrywa większą część ciała, biel ma jedynie na żuchwie, szyi, piersi, brzuchu, stópkach oraz niewielkie plamki na nosie i pyszczku. Również jego wibrysy są białe i długie. Jego sylwetka jest wyraźnie umięśniona, a sierść bujna i gęsta, przez co często się kołtuni. Oczy kocurka, z początku szaroniebieskie, z czasem przybiorą barwę płynnego złota. Przez swoje duże, ciężkie ciało jako kociak ma problemy z poruszaniem się, gdyż trudno mu utrzymać cały jego ciężar i często upada pod swoim brzemieniem. Dopiero jako dorosły, w pełni wyrośnięty kocur będzie się poruszał dumnym krokiem, nie martwiąc się, że znów wyląduje brzuchem na ziemi.
Multikonta : Promyk [PNK], Lisia Łapa [KW]
Liczba postów : 280
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1449-bociek
Widocznie zaczynałem już nieco nadużywać towarzystwa Konwaliowego Snu, gdyż ten właśnie przed chwilą odprawił mnie za pomocą raptem paru słów, zachowując jednak neutralny ton głosu. Cóż, ja chyba też miałem co robić, więc nie mogłem już dłużej zaniedbywać swych obowiązków, nawet jeśli wiązało się to z opuszczeniem całkiem miłej konwersacji. Pożegnałem się więc za starszym wojownikiem i odszedłem zająć się swoimi sprawami.

[zt]

_________________
Kwiecisty Kącik - Page 3 56081555_OkeiIVEMq6vO9B1

I'm just Ken. Where I see love, she sees a friend
What will it take for her to see the man behind the tan and fight for me?
Re: Kwiecisty Kącik
Sob 3 Lut 2024 - 18:13
Ulotne Wspomnienie
Ulotne Wspomnienie
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 26 ks
Matka : Pszczółka [*], Roztrzaskana Tafla [NPC], Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Maślak [NPC]
Mistrz : Bociani Klekot, Pszczeli Pył
Wygląd : Nadal ma skłonność do fali na długiej, przerzedzonej sierści przy kontakcie z wilgocią. Już jako młodziak była sporawa, lecz teraz zamiast być wielkości przeciętnej kotki, przerastała każdą o głowę… lub pół. Nie oznaczało to jednak, że była większa od kocurów! Jest czymś… pomiędzy, co strasznie ją czasem martwi. Z daleka można nawet śmiało porównać ją do jakiegoś kocura i z bliska pewnie też, gdyby nie zapach. Mięśnie ma słabo wykształcone, zastąpione głównie tłuszczem. Długie futro nieco się z wiekiem przerzedziło i zamiast zyskać, to straciło na odporności i teraz kotka musi dbać o dietę, by jako tako się trzymało, podobnie jak pazury które łatwo się kruszą. Prócz tego zauważyć można krótkie, białe wąsy oraz brudno-różowe opuszki u łap. Kotka wybarwiła się już całkiem, pozostawiając swoje pręgi w kolorze ciemno niebieskim, natomiast reszta ciała przeszła w szaro-beżowy. Kotka posiada również na swoim ciele biel, która widnieje na końcówce ogona, palcach u dwóch przednich łap, górnej części brzucha i klatce piersiowej, na kryzie i w małej ilości na szyi, a także jako wąskie pasmo na bokach za łopatkami, ciągnące się od pachwin do grzbietu. Biel pojawia się także na pędzelkach uszu oraz na pysku, gdzie dość nietypowo się ulokowała, od lewej strony nad nosem, przechodząc w górę kącika oka oraz wpadając w dół, tworząc łuk na czole i spadając w dół na prawej stronie pyska, przecinając oko.
Oczy wybarwiły się na zielony.
Multikonta : Pył, Żywica, Jaśminowa Łapa
Liczba postów : 125
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1840-niezapominajka
Nie szło jej. I właśnie dlatego, że jej nie szło, musiała się dowiedzieć czegoś więcej. Nie lubiła tego całego bycia wojownikiem. Bo co w tym fajnego? Oznaczanie granic, jak dla niej, było niehigieniczne, walki się bała, podobnie jak możliwych spotkań na granicy z jakimiś agresorami. To nie tak, że nie byłaby zdolna to przeprowadzenia jakiejś bójki, o nie, jak ktoś ją zdenerwował to wręcz czuła jak jej mięśnie się rwą i coś się w niej pali, by przywalić takiemu w pysk. Ale zawsze się hamowała. Nie chciała, by pewnego razu coś oślizgłego z niej wyszło. Poza tym, zdawała sobie sprawę, jak niezdarna by była w walce. Z szybkością nie byłoby większego problemu, ale zanim by się zorientowała w sytuacji.... najpewniej straciłaby ucho, oko, albo głowę. No i pokazała tą swoją "klasę" przy polowaniu. Nie chciała do tego wracać. Drugą opcją było zostanie matką. Niby fajnie, siedzisz sobie z dzieciakami i tak dalej. Problem natomiast był następujący: kotka nie trawiła dzieci. Takie już bardziej rozumne w wieku okołoszkoleniowym były śmieszne, dało się z nimi dogadać i w ogóle. Ale te młodsze? Te młodsze były straszne. Wrzeszczały, były wszędzie i wyglądały jak mało zgrabne ziemniaki, skaczące rodzicom po głowie. Nie, żeby ona była lepsza, ale już jako starsza teraz, gdy ktoś się zachwycał nad małymi smarkami, ona jedynie krzywiła pysk. Nie da się porozumieć, nie wiesz czego chcą w danej chwili, co im nie pasuje, a jak przez przypadek jakiemuś zrobi krzywdę? Do śmieci z tym. Trzecią opcją, było medykowanie. Kotka lubiła zioła, kwiatki, jakiś mistyczny wątek z gwiezdnymi, który romantyzowała. Ale to tyle. Potem przychodziła odpowiedzialność za życia kotów. I to nie byłoby już tak, że będzie patrzeć w oczy umierającej myszy, tylko współklanowicza. A co, jeśli byłby to ktoś bliski? No i czwarta opcja. Śmierć. A przynajmniej w oczach innych klanowiczów, bowiem kotka zwyczajnie wróciłaby do życia jako samotnik żyjący na garnuszku dwunożnych, którzy nie dawaliby jej jedzenia z oczami. Może by się nawet osiedliła w jakiejś ładnej stodole? Nie miała pojęcia, kim chciała być. Było za mało wyborów i w żadnym się nie odnajdywała. Wszystkie były zbyt bardzo... nie takie. Jak niby miała wybrać? I tak były w tym spore ograniczenia, jakby się tak zastanowić, to wyborów było trzy, nie cztery. Dodatkowo czuła jakąś presję ze strony społeczeństwa. W końcu oczekują, że nie będziesz jedynie szkodzącym pachołkiem. Kotka wzięła oddech.
- Przepraszam? - ostrożnie weszła szukając szylkretowej medyczki - Pani Owcze Runo? Mogę zająć chwilę?
Re: Kwiecisty Kącik
Sro 14 Lut 2024 - 17:54
Owcze Runo
Owcze Runo
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 72 ks. [III]
Matka : Burzowa Noc [NPC]
Ojciec : ♱ Mroźny Poranek [NPC]
Mistrz : Korzenny Język | Lodowy Potok | Zaćmione Słońce
Wygląd : niski czarno-jasnorudy dymny szylkret z dużą ilością bieli (na wargach, karku, kryzie, brzuchu, łapach, grzbiecie oraz ogonie) o niebiesko-szarych oczach (w przyszłości złotych), oklapniętych uszkach (na prawe słabiej słyszy), oraz o wątłej, drobnej budowie.
Multikonta : Słodka Gwiazda [KW] | Mak [KW] | Skacząca Łapa [KRz]
Liczba postów : 697
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t745-owieczka#5815
Kiedy do lecznicy przyszła Niezapominajkowa Łapa, Owcze Runo zjadała zabrany wcześniej ze stosu posiłek. Od pewnego czasu zjadała go przed lecznicą, ale…pogoda była kiepska i wolała uniknąć zbędnego odmrożenia łap, więc zabrała go do lecznicy, do swojego ciepłego legowiska. Oblizywała właśnie pysk, kończąc wziętą mysz, gdy zdrowe ucho wychwyciło czyiś głos, błądzący w te i wewte bowiem raz zdawał się lepiej słyszalny, a raz gorzej. Wstała, otrzepując sierść z drobnego pyłu i wynurzyła się niepewnie z komory, aby natrafić na wzrok terminatorki. Po krótkim przyjrzeniu jej się, gromowa medyczka nie zauważyła widocznych chorobowych dolegliwości, które tłumaczyłyby pojawienie się kotki w lecznicy. A więc zapewne chciała porozmawiać, ale…o czym?
Tak, jasne, a…o co chodzi Nie-Niezapominajkowa Łapo? — dymna szylkretka pamiętała ją. Może…nie brała tak czynnego udziału w życiu klanu i właściwie rzadko kiedy opuszczała mury lecznicy, ale pamiętała, że kiedyś, kiedyś spotkała ów terminatorkę na terenach, gdy bodajże wybrała się na poszukiwanie ziół. A skoro o nich mowa…gdy Pora Nagich Drzew opuści tereny będzie musiała się koniecznie wybrać na nie. Nie spodziewała się bowiem że jej zapas mięty, który tak dobrze działał w przypadku zapalenia dziąseł i bólu gardła, aż tak się skurczył!

_________________
Kwiecisty Kącik - Page 3 DJyV0R4
And there's a place that I've dreamed of
Where I can free my mind
I hear the sounds of the season
And lose all, sense of time
Re: Kwiecisty Kącik
Sro 21 Lut 2024 - 19:38
Ulotne Wspomnienie
Ulotne Wspomnienie
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 26 ks
Matka : Pszczółka [*], Roztrzaskana Tafla [NPC], Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Maślak [NPC]
Mistrz : Bociani Klekot, Pszczeli Pył
Wygląd : Nadal ma skłonność do fali na długiej, przerzedzonej sierści przy kontakcie z wilgocią. Już jako młodziak była sporawa, lecz teraz zamiast być wielkości przeciętnej kotki, przerastała każdą o głowę… lub pół. Nie oznaczało to jednak, że była większa od kocurów! Jest czymś… pomiędzy, co strasznie ją czasem martwi. Z daleka można nawet śmiało porównać ją do jakiegoś kocura i z bliska pewnie też, gdyby nie zapach. Mięśnie ma słabo wykształcone, zastąpione głównie tłuszczem. Długie futro nieco się z wiekiem przerzedziło i zamiast zyskać, to straciło na odporności i teraz kotka musi dbać o dietę, by jako tako się trzymało, podobnie jak pazury które łatwo się kruszą. Prócz tego zauważyć można krótkie, białe wąsy oraz brudno-różowe opuszki u łap. Kotka wybarwiła się już całkiem, pozostawiając swoje pręgi w kolorze ciemno niebieskim, natomiast reszta ciała przeszła w szaro-beżowy. Kotka posiada również na swoim ciele biel, która widnieje na końcówce ogona, palcach u dwóch przednich łap, górnej części brzucha i klatce piersiowej, na kryzie i w małej ilości na szyi, a także jako wąskie pasmo na bokach za łopatkami, ciągnące się od pachwin do grzbietu. Biel pojawia się także na pędzelkach uszu oraz na pysku, gdzie dość nietypowo się ulokowała, od lewej strony nad nosem, przechodząc w górę kącika oka oraz wpadając w dół, tworząc łuk na czole i spadając w dół na prawej stronie pyska, przecinając oko.
Oczy wybarwiły się na zielony.
Multikonta : Pył, Żywica, Jaśminowa Łapa
Liczba postów : 125
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1840-niezapominajka
Kotka lekko drgnęła na pojawienie się niskiej szylkretki, a serce zabiło szybciej. Byle teraz nie zacząć paplać z prędkością karabinu maszynowego i powinno jakoś pójść. Chociaż stres zaczynał ją dźgać w płuca.
- Dzień dobry! - przywitała się najpierw z lekkim uśmiechem kiwnąwszy głową, najpewniej wywołanym, no, również stresem, jak i zwyczajną chęcią, nie wiem, pokazania się jako ktoś miły? Chociaż jest tyle różnych znaczeń uśmiechu... - Ja, no ten, chciałam się spytać czy - przerwała. Za szybko powiedziała, wszystkie słowa stały się jednym. "chciałam" w ogóle jakby nie brzmiało. Wzięła więc oddech - Chciałam zadać kilka pytań i się czegoś dowiedzieć o pracy medyka, jeśli, no, ma Pani czas. - Po tym pytaniu powędrowała wzrokiem na bok, czekając na reakcję. Z Owczym Runem nigdy tak naprawdę nie rozmawiała, nie miała pojęcia, jakie są reakcje kotki, chociaż wydawała się być kotem dość cichym... niemniej, cichy, nie zawsze oznacza przyjazny.
Re: Kwiecisty Kącik
Sob 24 Lut 2024 - 19:15
Owcze Runo
Owcze Runo
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 72 ks. [III]
Matka : Burzowa Noc [NPC]
Ojciec : ♱ Mroźny Poranek [NPC]
Mistrz : Korzenny Język | Lodowy Potok | Zaćmione Słońce
Wygląd : niski czarno-jasnorudy dymny szylkret z dużą ilością bieli (na wargach, karku, kryzie, brzuchu, łapach, grzbiecie oraz ogonie) o niebiesko-szarych oczach (w przyszłości złotych), oklapniętych uszkach (na prawe słabiej słyszy), oraz o wątłej, drobnej budowie.
Multikonta : Słodka Gwiazda [KW] | Mak [KW] | Skacząca Łapa [KRz]
Liczba postów : 697
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t745-owieczka#5815
Chyba jedynie przez to, że terminatorka stresowała się bardziej…Owcze Runo poczuła się nieco pewniej. Uśmiechnęła się lekko w kierunku Niezapominajkowej Łapy chcąc dodać jej nieco odwagi i otuchy, jeżeli tym właśnie drobnym gestem mogła to uczynić. Początkowo zupełnie nie zrozumiala, o co terminatorce chodzi i chociaż nie chciała dać tego po sobie poznać, by jeszcze bardziej jej nie denerwować, to całkowicie nie mogła ukryć swojej konsternacji. Kotka mówiła zdecydowanie za szybko, a jej połowiczna głuchota utrudniała jej tym bardziej zrozumienie przekazu. Na szczęście ten początek był chyba niczym szczególnie istotnym, bowiem po chwili usłyszała pytanie, z którym przyszła córka obu kotek. Oh…ostatnio terminatorzy chętniejsi są, by zadawać jej pytania odnośnie rangi…najpierw Ognista Łapa, potem Jabłkowa Gałąź, jeszcze gdzieś jej się przewinął Wysoka Łapa, a teraz jeszcze Niezapominajka? To jasny sygnał od Gwiezdnego Klanu, że to ostatni dzwonek by wzięła kogoś na terminatora, czy jak?
Taaak…jasne. — zaczęła po dłuższej chwili milczenia. — Chcesz…za-zapytać o coś konkretnego? — zapytała i wbiła wzrok w puchaty ogon, którym chwilę wcześniej opatuliła swoje łapki.

_________________
Kwiecisty Kącik - Page 3 DJyV0R4
And there's a place that I've dreamed of
Where I can free my mind
I hear the sounds of the season
And lose all, sense of time
Re: Kwiecisty Kącik
Sob 2 Mar 2024 - 11:08
Ulotne Wspomnienie
Ulotne Wspomnienie
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 26 ks
Matka : Pszczółka [*], Roztrzaskana Tafla [NPC], Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Maślak [NPC]
Mistrz : Bociani Klekot, Pszczeli Pył
Wygląd : Nadal ma skłonność do fali na długiej, przerzedzonej sierści przy kontakcie z wilgocią. Już jako młodziak była sporawa, lecz teraz zamiast być wielkości przeciętnej kotki, przerastała każdą o głowę… lub pół. Nie oznaczało to jednak, że była większa od kocurów! Jest czymś… pomiędzy, co strasznie ją czasem martwi. Z daleka można nawet śmiało porównać ją do jakiegoś kocura i z bliska pewnie też, gdyby nie zapach. Mięśnie ma słabo wykształcone, zastąpione głównie tłuszczem. Długie futro nieco się z wiekiem przerzedziło i zamiast zyskać, to straciło na odporności i teraz kotka musi dbać o dietę, by jako tako się trzymało, podobnie jak pazury które łatwo się kruszą. Prócz tego zauważyć można krótkie, białe wąsy oraz brudno-różowe opuszki u łap. Kotka wybarwiła się już całkiem, pozostawiając swoje pręgi w kolorze ciemno niebieskim, natomiast reszta ciała przeszła w szaro-beżowy. Kotka posiada również na swoim ciele biel, która widnieje na końcówce ogona, palcach u dwóch przednich łap, górnej części brzucha i klatce piersiowej, na kryzie i w małej ilości na szyi, a także jako wąskie pasmo na bokach za łopatkami, ciągnące się od pachwin do grzbietu. Biel pojawia się także na pędzelkach uszu oraz na pysku, gdzie dość nietypowo się ulokowała, od lewej strony nad nosem, przechodząc w górę kącika oka oraz wpadając w dół, tworząc łuk na czole i spadając w dół na prawej stronie pyska, przecinając oko.
Oczy wybarwiły się na zielony.
Multikonta : Pył, Żywica, Jaśminowa Łapa
Liczba postów : 125
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1840-niezapominajka
- No, tak, o ten - Ten milczący moment na pewno kotce jakoś nie pomógł, gdyż w międzyczasie, zdążyła sobie wyrobić wraz z pędem myśli pewność, że przeszkadza. Na pewno Owcze Runo musiała już na podobne pytania odpowiadać i pewnie miała już tego dość. Listek sama by miała po pewnym czasie, w końcu ileż można odpowiadać na jedno i to samo, ale różnym kotom? Nie lepiej by było zrobić jakieś zebranie wszystkich i odpowiadać na pytania pojedynczo, gdy któreś z nich podniesie łapę czy coś? Chociaż takie zgłaszanie się publicznie... nah, na pewno nie wzięłaby udziału. - W sumie to, nie specjalnie wiem, od czego zacząć, chyba wszystko? - uśmiechnęła się nerwowo, podczas swojego początku szybkiego wywodu, który na pierwsze dźwięki... brzmiał bardziej szybko, niż jakby rzeczywiście był w stresie - Znaczy, bo słyszałam o kontakcie z gwiezdnymi, ale to akurat w tym momencie trochę schodzi na dalszy plan, znaczy, nie, że nie są ważni, po prostu są jakby... stali? Niezbyt się ich obawiam, jeśli to dobre słowo. Nie wiem, czy wie Pani o czym mówię, aaa mi teraz bardziej chodzi o taką pracę... namacalną. Na pewno byli różni pacjenci i tak dalej... więc też różne schorzenia i też bardzo dużo obowiązków... - a może Owcze Runo nie będzie chciała o tym mówić? Może uczucia nie umiała sobie wyobrazić, gdyż nie była Owcą oczywiście, ale przecież nie każdy chce mówić o straconych pacjentach czy coś. Pojawiało się też pewnie poczucie winy... Listek musiała przyznać, że zniechęciła się trochę swoimi własnymi przemyśleniami - Więc pewnie oprócz zbierania ziół, żeby uzupełnić wszystko, dba się o koty i... czy to jest dla Pani bardzo stresująca praca...? Czy często występują ciężkie przypadki? - ostatnie kilka zdań wypowiedziała już bardziej spokojnie, zdając sobie sprawę, że jej wcześniejszy wylew słów niezbyt pewnie miał sens, a tylko jeszcze bardziej doprawił do tego kotła niezdecydowanie o co tak naprawdę chciała zapytać. Bo chciała zapytać o wszystko.
Re: Kwiecisty Kącik
Sob 2 Mar 2024 - 13:36
Owcze Runo
Owcze Runo
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 72 ks. [III]
Matka : Burzowa Noc [NPC]
Ojciec : ♱ Mroźny Poranek [NPC]
Mistrz : Korzenny Język | Lodowy Potok | Zaćmione Słońce
Wygląd : niski czarno-jasnorudy dymny szylkret z dużą ilością bieli (na wargach, karku, kryzie, brzuchu, łapach, grzbiecie oraz ogonie) o niebiesko-szarych oczach (w przyszłości złotych), oklapniętych uszkach (na prawe słabiej słyszy), oraz o wątłej, drobnej budowie.
Multikonta : Słodka Gwiazda [KW] | Mak [KW] | Skacząca Łapa [KRz]
Liczba postów : 697
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t745-owieczka#5815
Starała się jak najbardziej potrafiła skupić na słowach Niezapominajkowej Łapy, ale…było to straszliwie trudne. Terminatorka mówiła szybko, praktycznie bez przerwy na złapanie oddechu, a przy tym poruszała wiele tematów i Owczemu Runie ciężko było się połapać, o co konkretnie jej chodzi.
Niezapominajkowa Łapo, spokojnie… mów…troszkę wolniej…proszę? — niepewnie, ale z uśmiechem starała się zwrócić kotce uwagę. Jednocześnie nie chciała jej denerwować bardziej, bo z jej ogólnej postawy i sposobu wysławiania się, wyglądało to, co najmniej tak, jakby kotka od momentu przekroczenia lecznicy nie wiedziała, w co włożyć łapy i jak w ogóle rozmawiać z medyczką swojego Klanu…a Owca chyba nie była taka straszna, żeby kotka musiała zachowywać się w ten sposób, prawda? Więc dopiero tak właściwie na ostatnie pytanie, była gotowa jej odpowiedzieć.
Na ogół..nie jest aż tak stresująca. Na początku była bardziej, teraz…głównie stres pojawia się, gdy le-leczenia kończą się niepowodzeniem, a stan chorego się pogarsza... A mimo tego musisz zachować zimną krew. — przyznała wpierw, może trochę zbyt bardzo otwierając się przed Niezapominajkową Łapą. Przynajmniej…na ten moment się tym aż tak bardzo nie przejmowała. — To… zależy. Najczęściej ciężkie przypadki dotyczą ran. Odkąd jestem medykiem miałam jedną taką sytuację, gdy kot znajdował się na granicy... to była Za-Zaćmione Słońce, a Jeżynowy Cierń miała liczne głębsze rany. — mimo że było to ogromny kawał czasu temu, Owcze Runo nadal miała przed oczami widok kocicy z wydłubanym okiem, dziurą, pustym oczodołem, którą nieprzytomną wraz z Tęczową Chmurą przyniosły do lecznicy. Zresztą, Jeżynowy Cierń nie wyglądała lepiej, kiedy do niej przybyła z Konwaliowym Snem, ale ta…chociaż dotarła o własnych siłach i nie skończyła z większymi uszkodzeniami, niżeli bliznami pod futrem.

_________________
Kwiecisty Kącik - Page 3 DJyV0R4
And there's a place that I've dreamed of
Where I can free my mind
I hear the sounds of the season
And lose all, sense of time
Re: Kwiecisty Kącik
Sob 2 Mar 2024 - 14:08
Ulotne Wspomnienie
Ulotne Wspomnienie
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 26 ks
Matka : Pszczółka [*], Roztrzaskana Tafla [NPC], Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Maślak [NPC]
Mistrz : Bociani Klekot, Pszczeli Pył
Wygląd : Nadal ma skłonność do fali na długiej, przerzedzonej sierści przy kontakcie z wilgocią. Już jako młodziak była sporawa, lecz teraz zamiast być wielkości przeciętnej kotki, przerastała każdą o głowę… lub pół. Nie oznaczało to jednak, że była większa od kocurów! Jest czymś… pomiędzy, co strasznie ją czasem martwi. Z daleka można nawet śmiało porównać ją do jakiegoś kocura i z bliska pewnie też, gdyby nie zapach. Mięśnie ma słabo wykształcone, zastąpione głównie tłuszczem. Długie futro nieco się z wiekiem przerzedziło i zamiast zyskać, to straciło na odporności i teraz kotka musi dbać o dietę, by jako tako się trzymało, podobnie jak pazury które łatwo się kruszą. Prócz tego zauważyć można krótkie, białe wąsy oraz brudno-różowe opuszki u łap. Kotka wybarwiła się już całkiem, pozostawiając swoje pręgi w kolorze ciemno niebieskim, natomiast reszta ciała przeszła w szaro-beżowy. Kotka posiada również na swoim ciele biel, która widnieje na końcówce ogona, palcach u dwóch przednich łap, górnej części brzucha i klatce piersiowej, na kryzie i w małej ilości na szyi, a także jako wąskie pasmo na bokach za łopatkami, ciągnące się od pachwin do grzbietu. Biel pojawia się także na pędzelkach uszu oraz na pysku, gdzie dość nietypowo się ulokowała, od lewej strony nad nosem, przechodząc w górę kącika oka oraz wpadając w dół, tworząc łuk na czole i spadając w dół na prawej stronie pyska, przecinając oko.
Oczy wybarwiły się na zielony.
Multikonta : Pył, Żywica, Jaśminowa Łapa
Liczba postów : 125
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1840-niezapominajka
- Tak, przepraszam - Kiwnęła głową trochę się pesząc. Może powinna trochę nad tym popracować. Dalszej wypowiedzi słuchała spokojnie. W sumie nie było to nic, czego nie mogłaby się nie domyśleć. Spróbowała sobie wyobrazić, jak by się sama zachowała w takiej sytuacji, jednak było to trudne zadanie. W umyśle, w wymyślonej scenerii nie działają czynniki takie, jak realny stres. W stresie odpływa logika. Teraz, stała na całkowicie bezpiecznym gruncie. Nikt nie był w niebezpieczeństwie.
- I wtedy musieliście ich przenieść? - Dopytała, marszcząc nieco pysk. Wtedy kot mógł wszystko zakrwawić... no i się wykrwawić samemu. A może tamowali wszystko na zewnątrz? - I czy podczas szukania ziół, kiedy ich brakuje, wyychodziła Pani poza tereny klanu? Bo pewnie brakowało... kiedyś, prawda? Niektóre rośliny ciężko znaleźć. - Mruknęła, zastanawiając się przez moment - Albo, czy trzeba było iść do jakiegoś innego klanu prosić o pomoc... nie mają z tym większego problemu?
Re: Kwiecisty Kącik
Nie 17 Mar 2024 - 17:25
Owcze Runo
Owcze Runo
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 72 ks. [III]
Matka : Burzowa Noc [NPC]
Ojciec : ♱ Mroźny Poranek [NPC]
Mistrz : Korzenny Język | Lodowy Potok | Zaćmione Słońce
Wygląd : niski czarno-jasnorudy dymny szylkret z dużą ilością bieli (na wargach, karku, kryzie, brzuchu, łapach, grzbiecie oraz ogonie) o niebiesko-szarych oczach (w przyszłości złotych), oklapniętych uszkach (na prawe słabiej słyszy), oraz o wątłej, drobnej budowie.
Multikonta : Słodka Gwiazda [KW] | Mak [KW] | Skacząca Łapa [KRz]
Liczba postów : 697
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t745-owieczka#5815
Uśmiechnęła się delikatnie, odwracając od terminatorki wzrok. W duchu zaś podziękowała za jej wyrozumiałość i że...nawet dobrze przyjęła jej prośbę. Zaś na jej pytanie, dymna szylkretka widocznie zamyśliła się, przypominając sobie sytuację z wielu, wielu księżycy temu.
Jeżynowy Cierń dotarła o... własnych siłach, wraz z Konwaliowym Snem, natomiast Za-Zaćmione Słońce była nieprzytomna już, gdy znalazłam się na miejscu... Zaćmienie miała wówczas szczęście, że...że byłam w okolicy i szukałam pajęczyny. Żeby ją ocalić, musiałam na miejscu zatamować krwawienie, a potem z pomocą Tęczowej Chmury przeniosłam ją do lecznicy, gdzie zajęłam się opatrunkami. Byłam wtedy...dużo młodsza, gdzieś na początku bycia medyczką i... pamiętam jak widok zmasakrowanego ciała złocistej i brak gałki ocznej mnie przeraził. — przyznała. To był pierwszy i jak na ten moment ostatni tak ciężki przypadek. Przypadek, gdy tak właściwie wola Gwiezdnego Klanu się liczyła i siła organizmu kocicy - czy przeżyje, czy nie. Do jej zadania jedynie należało zasklepienie ran i nałożenia opatrunków. Nie wspomniała Niezapominajkowej Łapie, że również i niebieska porządnie wówczas oberwała, jednak jej stan w porównaniu z byłą zastępczynią? To było niebo, a ziemia.
Czasami zdarza się, przede wszystkim Pora Opadających Liści bądź Nagich Drzew, ale jedynie w skrajnych przypadkach. Wszystko staram się znaleźć na naszych terenach, których rozmaitość obfituje w różne rodzaje ziół.. i tak. Kiedy Ryczący Niedźwiedź był jeszcze terminatorem - na zgromadzeniu powiedział, że Poranna Zorza zaniedbała stan składziku, a on nie miał wówczas... takich kompetencji do ich zbierania. Zarówno ja, jak i Klan Wichru służyliśmy mu pomocą, kiedy o nią poprosił. — odpowiedziała starając się jak najdokładniej przypomnieć sobie tamtą sytuację. Ona również miała miejsce z 10, 20 księżycy temu? Bardzo dawno i nie chciała przypadkiem powiedzieć czegoś źle albo coś przekręcić... Sama nie pamiętała czy ostatecznie te zioła Ryczącej Łapie przekazała, czy może wówczas jeszcze żyjący Motyli Blask jedynie poszedł z rzeczny terminatorem na szukanie ziół...

_________________
Kwiecisty Kącik - Page 3 DJyV0R4
And there's a place that I've dreamed of
Where I can free my mind
I hear the sounds of the season
And lose all, sense of time
Re: Kwiecisty Kącik
Sob 23 Mar 2024 - 19:25
Ulotne Wspomnienie
Ulotne Wspomnienie
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 26 ks
Matka : Pszczółka [*], Roztrzaskana Tafla [NPC], Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Maślak [NPC]
Mistrz : Bociani Klekot, Pszczeli Pył
Wygląd : Nadal ma skłonność do fali na długiej, przerzedzonej sierści przy kontakcie z wilgocią. Już jako młodziak była sporawa, lecz teraz zamiast być wielkości przeciętnej kotki, przerastała każdą o głowę… lub pół. Nie oznaczało to jednak, że była większa od kocurów! Jest czymś… pomiędzy, co strasznie ją czasem martwi. Z daleka można nawet śmiało porównać ją do jakiegoś kocura i z bliska pewnie też, gdyby nie zapach. Mięśnie ma słabo wykształcone, zastąpione głównie tłuszczem. Długie futro nieco się z wiekiem przerzedziło i zamiast zyskać, to straciło na odporności i teraz kotka musi dbać o dietę, by jako tako się trzymało, podobnie jak pazury które łatwo się kruszą. Prócz tego zauważyć można krótkie, białe wąsy oraz brudno-różowe opuszki u łap. Kotka wybarwiła się już całkiem, pozostawiając swoje pręgi w kolorze ciemno niebieskim, natomiast reszta ciała przeszła w szaro-beżowy. Kotka posiada również na swoim ciele biel, która widnieje na końcówce ogona, palcach u dwóch przednich łap, górnej części brzucha i klatce piersiowej, na kryzie i w małej ilości na szyi, a także jako wąskie pasmo na bokach za łopatkami, ciągnące się od pachwin do grzbietu. Biel pojawia się także na pędzelkach uszu oraz na pysku, gdzie dość nietypowo się ulokowała, od lewej strony nad nosem, przechodząc w górę kącika oka oraz wpadając w dół, tworząc łuk na czole i spadając w dół na prawej stronie pyska, przecinając oko.
Oczy wybarwiły się na zielony.
Multikonta : Pył, Żywica, Jaśminowa Łapa
Liczba postów : 125
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1840-niezapominajka
Listek słuchała wszystkiego w ciszy. O dziwo, te wszystkie opowieści nie były tak nudne, jak myślała. Zazwyczaj na takich przysypia. Tutaj wyobraźnia mogła jej latać we wszystkie strony. Szczególnie wątek o utracie oka. A potem spróbowała sobie wyobrazić ból. Co prawda nie potrafiła, ale w miejscu gałki ocznej poczuła dyskomfort. Yś.
- I czym pani zatamowała to krwawienie? Mchem? - spytała po chwili niepewnie. Mech był miękki i łatwo chłonący wodę, szczególnie po deszczu. Może na krew też działa, w końcu to płyn, tylko czerwony, gęsty, ma inny smak i nie spada z chmur tylko z drugiego kota. Nie powinno być problemu. Chyba, że są jakieś dziwne miękkie chłonące liście, o których nie słyszała...
- Ale i tak... chyba sobie pani dobrze poradziła, nie? Czy to wyglądało bardziej jak... jak szybkie działanie bez myślenia czy... czy masa przytłaczających myśli? - dodała, trochę niepewnie. W końcu słyszała o tych kotach. Przeżyły. Znaczy, nie całkiem, ale na pewno ta bez oka była kiedyś żywa. A też chciała wiedzieć mniej więcej, jak to było.
- I rozumiem chyba... Chociaż o Porannej Zorzy nie słyszałam - przyznała z niepewnym uśmiechem, trochę przepraszającym. W sumie podobało jej się to imię, kojarzyło jej się z tymi śnieżnymi szczytami w oddali.
Re: Kwiecisty Kącik
Wto 26 Mar 2024 - 19:33
Owcze Runo
Owcze Runo
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 72 ks. [III]
Matka : Burzowa Noc [NPC]
Ojciec : ♱ Mroźny Poranek [NPC]
Mistrz : Korzenny Język | Lodowy Potok | Zaćmione Słońce
Wygląd : niski czarno-jasnorudy dymny szylkret z dużą ilością bieli (na wargach, karku, kryzie, brzuchu, łapach, grzbiecie oraz ogonie) o niebiesko-szarych oczach (w przyszłości złotych), oklapniętych uszkach (na prawe słabiej słyszy), oraz o wątłej, drobnej budowie.
Multikonta : Słodka Gwiazda [KW] | Mak [KW] | Skacząca Łapa [KRz]
Liczba postów : 697
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t745-owieczka#5815
Udało mi się akurat trochę pajęczyny już wtedy zebrać, dlatego to nią tamowałam, ale mchem również dałabym radę. — wyjaśniła. Prawdopodobnie, gdyby wówczas nie była w okolicy, w ogóle nie wiedziałaby o rozgrywającej się masakrze, a zamiast żywej byłem zastępczyni, odprawialiby kolejny pogrzeb.
Było to...niesamowicie stresujące. Czułam na sobie presję i ciężar chyba po raz pierwszy swojej rangi...wiedziałam, że muszę zrobić wszystko dobrze, żeby Zaćmione Słońce przeżyła, nie było mowy o żadnym niedopatrzeniu, przeoczeniu niczym. Wtedy zrozumiałam, że jej życie zależy głównie ode mnie. O-oczywiście też od woli Gwiezdnego Klanu i samego organizmu Zaćmienia, ale głównie to na mnie spoczywał największy ciężar by wszystko poszło dobrze. — westchnęła cicho. Pamiętała jak musiała mimo strachu opanować swoje nerwy, aby nie zaszkodzić kocicy zbyt mocnym dociśnięciem maści i opatrunków, ażeby zasklepione pajęczyną rany nie otwarły się z powrotem. Pamiętała ile sił i energii kosztowało ją to leczenie i dziękowała Gwiezdnym, że nigdy więcej nie powtórzyła się tak samo silnie stresująca sytuacja.
Poranna Zorza była pierwszą medyczką w Klanie Rzeki i jeżeli mnie pamięć nie myli, jedną z kotów, które postanowiły odbudować ten Klan. Miała...całą poparzoną łapę. — wyjaśniła zwięźle. Nie, żeby córka Burzowej Nocy znała byłą rzeczną medyczkę jakoś super mocno...bo nie znała, ale co nieco wiedziała.

_________________
Kwiecisty Kącik - Page 3 DJyV0R4
And there's a place that I've dreamed of
Where I can free my mind
I hear the sounds of the season
And lose all, sense of time
Re: Kwiecisty Kącik
Nie 31 Mar 2024 - 22:53
Ulotne Wspomnienie
Ulotne Wspomnienie
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 26 ks
Matka : Pszczółka [*], Roztrzaskana Tafla [NPC], Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Maślak [NPC]
Mistrz : Bociani Klekot, Pszczeli Pył
Wygląd : Nadal ma skłonność do fali na długiej, przerzedzonej sierści przy kontakcie z wilgocią. Już jako młodziak była sporawa, lecz teraz zamiast być wielkości przeciętnej kotki, przerastała każdą o głowę… lub pół. Nie oznaczało to jednak, że była większa od kocurów! Jest czymś… pomiędzy, co strasznie ją czasem martwi. Z daleka można nawet śmiało porównać ją do jakiegoś kocura i z bliska pewnie też, gdyby nie zapach. Mięśnie ma słabo wykształcone, zastąpione głównie tłuszczem. Długie futro nieco się z wiekiem przerzedziło i zamiast zyskać, to straciło na odporności i teraz kotka musi dbać o dietę, by jako tako się trzymało, podobnie jak pazury które łatwo się kruszą. Prócz tego zauważyć można krótkie, białe wąsy oraz brudno-różowe opuszki u łap. Kotka wybarwiła się już całkiem, pozostawiając swoje pręgi w kolorze ciemno niebieskim, natomiast reszta ciała przeszła w szaro-beżowy. Kotka posiada również na swoim ciele biel, która widnieje na końcówce ogona, palcach u dwóch przednich łap, górnej części brzucha i klatce piersiowej, na kryzie i w małej ilości na szyi, a także jako wąskie pasmo na bokach za łopatkami, ciągnące się od pachwin do grzbietu. Biel pojawia się także na pędzelkach uszu oraz na pysku, gdzie dość nietypowo się ulokowała, od lewej strony nad nosem, przechodząc w górę kącika oka oraz wpadając w dół, tworząc łuk na czole i spadając w dół na prawej stronie pyska, przecinając oko.
Oczy wybarwiły się na zielony.
Multikonta : Pył, Żywica, Jaśminowa Łapa
Liczba postów : 125
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1840-niezapominajka
- A - wydobyło się jedynie z jej pyska, gdy kotka wspomniała o pajęczynie. Szczerze, mech jej się wydawał bardziej stabilny, pajęczyna nie przesiąknie za szybko? Jak gruba warstwa to musiała być? Na następne wyjaśnienie, bursztynowa kiwnęła głową. No tak, racja. Stres i trauma, sama esencja. Może gdyby było więcej niż jeden medyk, to byłoby lepiej. Tak z trójka na wszelki wypadek.
- Rozumiem. - stwierdziła krótko. - To... musiało być ciężkie - wydobyła z siebie. Jak niby miała to skomentować? Ostatnia informacja wydawała się najbardziej ciekawa. Czyli osoba która odbudowała klan rzeki skończyła w niezbyt dobry sposób. Dość... zostawiający niesmak? Ciekawe, czemu się tak stało.
- Ah, to ona - odezwała się jakby z większym entuzjazmem. Chyba coś słyszała, kojarzyła, jakby lampka się od nowa zapaliła. Niemniej, to by było na tyle. Potem uczennica zamilkła na moment, zerknęła na podłoże po czym wzięła powietrza w płuca.
- Ja... dziękuję za poświęcenie mi chwili czasu. Możliwe, że bym jeszcze kiedyś przyszła się o coś może spytać... nie byłby to problem?
Re: Kwiecisty Kącik
Wto 23 Kwi 2024 - 19:28
Owcze Runo
Owcze Runo
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 72 ks. [III]
Matka : Burzowa Noc [NPC]
Ojciec : ♱ Mroźny Poranek [NPC]
Mistrz : Korzenny Język | Lodowy Potok | Zaćmione Słońce
Wygląd : niski czarno-jasnorudy dymny szylkret z dużą ilością bieli (na wargach, karku, kryzie, brzuchu, łapach, grzbiecie oraz ogonie) o niebiesko-szarych oczach (w przyszłości złotych), oklapniętych uszkach (na prawe słabiej słyszy), oraz o wątłej, drobnej budowie.
Multikonta : Słodka Gwiazda [KW] | Mak [KW] | Skacząca Łapa [KRz]
Liczba postów : 697
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t745-owieczka#5815
Owszem, ale również bardzo...podnoszące na duchu, gdy Zaćmione Słońce zaczęła wracać do pełni sił. Czułam wtedy, że...że naprawdę mogę ocalać życia innych. — nie była pewna czy terminatorka ją zrozumie, ale...tak. Świadomość, że wyciągnęło się kota będącego na skraju swojego życia, było naprawdę powodem do dumy, samozadowolenia, wiary w swoje umiejętności i utwierdzeniem, że tak, to jest ta ścieżka, którą powinna była podążać od początku. Niewielkie doświadczenie nie stało jej na przeszkodzie, by chociaż spróbować ją uleczyć. Było...owszem, za wcześnie, ale wniosło wbrew pozorom wiele dobrego.
Oczywiście nie ma problemu Niezapominajkowa Łapo. — rzekła i posłała kotce niewielki uśmiech. Jeżeli nic więcej od niej nie oczekiwała, pożegnała się z terminatorką i weszła głębiej Korzennej Nory.

(zt)

_________________
Kwiecisty Kącik - Page 3 DJyV0R4
And there's a place that I've dreamed of
Where I can free my mind
I hear the sounds of the season
And lose all, sense of time
Re: Kwiecisty Kącik
Sponsored content

Skocz do: