IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Wichru
 :: Tereny Klanu Wichru :: Granice
Re: Mokre Głazy
Nie 10 Wrz 2023 - 14:36
Orzechowy Cień
Orzechowy Cień
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 71 (sierpień)
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Gwieździsta Noc (*)
Partner : Słodki Nektar
Wygląd : stosunkowo masywny, wyższy niż przeciętnie długowłosy kocur o złocisto-orzechowym futerku, na którym malują się rudawo-brązowe i czarne klasyczne pręgi, i złocistych oczach; często rozczochrany, odstaje mu futro na głowie i piersi; porusza się z uniesionym ogonem
Multikonta : Wieczorna Rosa; Echo; Tygrysica
Autor avatara : avatar ja, art pliszka
Liczba postów : 2979
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t285-orzeszek#424
Zniknął? No, to witam w moim świecie – mówi na początek z lekko gorzkim rozbawieniem w głosie. Miał na koncie więcej terminatorów, którzy w pewnym momencie wyparowali, niż takich, którzy faktycznie zostali wojownikami… albo chociaż takich, którzy wciąż pozostawali w klanie, niezależnie od rangi. Najgorsze były zaginięcia tych, którzy zapowiadali się na świetnych wojowników – chociaż niektóre koty, jak na przykład Traszkowa Łapa, od samego początku wydawały się niedopasowane do życia w klanie i bycia wojownikiem, tak wysokie nadzieje pokładał w chociażby Pchlej Łapie albo Jastrzębiej Łapie, no ale cóż. Taka jest brutalna rzeczywistość, choć wiele dałby za to, by koty jednak utrzymywały się w Wichrze. – No, ale gratuluję. Zostania wojowniczką, w sensie, i nowych terminatorów też. Jak ci się prowadzi treningi? – odpowiada już pogodniej.
Ta, Zastępcą sobie długo nie pobyłem, ale z drugiej strony… całe życie poniekąd przygotowywałem się do tej roli, już jako kocię o tym marzyłem. Nie chciałem, by odbyło się to kosztem życia Szałwiowej Gwiazdy, i sądziłem, że będę miał więcej czasu, ale jak już przyszło co do czego, to jest w porządku. Obowiązków jest w sam raz, to znaczy: dla mnie, bo wyobrażam sobie, że niektórych mogłoby to przytłoczyć. – Inna sprawa, że w Wichrze nastały spokojne, ale i nieco… biedne czasy, biorąc pod uwagę niewielką ilość terminatorów i liczne zaginięcia na przestrzeni ostatniego obiegu pór. – I tak, głównie Słodki Nektar mi pomaga, jest w tym nieoceniona – odpowiada, a jego ton zabarwia się ciepłą nutą na wspomnienie kotki.

_________________

Mokre Głazy - Page 4 Cz7MEFY


Mokre Głazy - Page 4 MevtoU0

Re: Mokre Głazy
Nie 10 Wrz 2023 - 19:17
Kozi Klif
Kozi Klif
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 55 (XII)
Matka : Kita
Ojciec : Burza
Wygląd : Średniego wzrostu (nieco powyżej przeciętnej granicy wzrostu) czarna szylkretka z dużą ilością bieli pokrywającej jej ciało głównie na tułowiu oraz na dolnej części pyska. Na pysku królują wszystkie trzy barwy, posiada rudą plamę między łopatkami i na boku oraz czarne łaty na łapach (prawej przedniej i lewej tylnej), ogon posiada dwubarwny, u nasady rudy, przerywany pojedynczym prążkiem czerni, by na 2/3 długości przejść w czerń. Posiada zielonkawe oczy i różowy nos, a także puchate łapy z kolorowymi opuszkami. Na uszach posiada pojedyncze, czarne plamki. Na rudym widnieją ledwo widoczne, tygrysie pręgi.

Multikonta : Poranna Zorza [KR], Rozżarzona Gwiazda [KG], Renifer [PNK]
Autor avatara : Catintheact
Liczba postów : 164
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t956-kozka#11582
- U was też sporo kotów znika? - zadała pytanie, przekrzywiając przy tym głowę. Orzech wydawał się bardzo przejmować zniknięciami. No, nic dziwnego. Był w końcu przywódcą, chciał, by klan rósł w siłę, a nie słabnął. Też widziała, że w Klanie Rzeki pyski się zmieniają i jest taka rotacja kotów. Głównie wśród terminatorów, ale zdarzali się też wojownicy. Albo znikające kocięta.
- Wcześniej w rzece też dużo kotów traciło życie, bardzo mało mieliśmy wojowników. Sama miałam problem z taką ciągłością treningu, miałam aż trzech mistrzów i dopiero trzeci ukończył moje szkolenie. I jak na złość, chorowałam też sporo i zawsze, jak z lecznicy wychodziłam, to było za zimno, by nauczyć się pływać albo łowić ryby - powiedziała się swoimi doświadczeniami, trochę się zamyślając przy tym z poważniejszą miną. Dla niej normalne było to, że w grupie koty odchodzą, przychodzą, umierają i rodzą się nowe. Żyła tak przez długą część swojego życia, ale część kotów bardzo przeżywała stratę.
- Szkolenie terminatorów jest takie ekscytujące! Zupełnie nowe doświadczenie to jest dla mnie, bo przez prawie całe życie sama się uczyłam! To jest niesamowite, że mogę podzielić się wiedzą i umiejętnościami z kotami, które zupełnie nic nie potrafią, patrzeć, jak nabywają nowe umiejętności i jak stają się coraz lepsze! Ze Skwarem już na ceremonii znalazłam wspólny język, jest prawie taki sam, jak ja! Tylko ma trochę problemów z koncentracją, ale to nic, bo ja też - powiedziała z cichym chichotem, uśmiechając się szeroko przy tym. Trening ze Skwarem to przygoda! I to na razie najlepsza, na jakiej była!
- Jaśmin nie znam zbyt dobrze. Wiem, że jej poprzedni mistrz nadal jest w klanie, a ona sama chciała go zmienić. I tak trafiło na mnie! W sumie to ciekawe czemu. Jeszcze się jej o to nie zapytałam, ale na pewno się dowiem! - dodała jeszcze o swojej drugiej terminatorce, która doszła troszkę później od Skwara. Była to jeszcze dla niej wielka niewiadoma, ale pewno uda im się jakoś dogadać!
- Hmm, to pewno jest ci łatwiej, co? Sowa za to nigdy o tym nie marzył i za bardzo nie był gotowy na to, że zostanie zastępcą, mam nadzieję, że Mknąca Gwiazda będzie rządzić tak długo, jak dziadek! I... Przykro mi z powodu Szałwiowej Gwiazdy. Była jeszcze młoda, co? - zadała pytanie o poprzedniej przywódczyni. Z tego, co się orientowała, to poprzednia Gwiazda bardzo szybko straciła wszystkie życia... Ciekawe, jak to się działo, że dar dziewięciu żyć ich przed tym nie ochronił.
- Słodki Nektar to twoja zastępczyni, co? Cieszę się, że masz obok siebie kota, który ci pomaga! To bardzo ważne, bo czasami, jak Mknący był chory jeszcze jako zastępca, to widziałam, ile trudu i pracy musi włożyć dziadek, żeby wszystko w klanie działało tak, jak powinno - miauknela i w sumie... To głównie dzięki przywódcy Klan Rzeki dawał sobie radę, pomimo przeciwności. I zdołał się odbudować tak, że dorównywał innym klanom.
- O właśnie, a w ogóle ty masz jakiegoś terminatora? Bo chyba nic ostatnio nie mówiłeś - zadała pytanie, odbiegając od tematu. Sama się podzieliła swoimi doświadczeniami, a nie zapytała o to złotego! A była ciekawa, jakich sobie dobrał. A może jeszcze ma kogoś z czasów, gdy Szałwia rządziła? To było możliwe? Ile księżyców od tego minęło?
Re: Mokre Głazy
Sob 16 Wrz 2023 - 12:34
Orzechowy Cień
Orzechowy Cień
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 71 (sierpień)
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Gwieździsta Noc (*)
Partner : Słodki Nektar
Wygląd : stosunkowo masywny, wyższy niż przeciętnie długowłosy kocur o złocisto-orzechowym futerku, na którym malują się rudawo-brązowe i czarne klasyczne pręgi, i złocistych oczach; często rozczochrany, odstaje mu futro na głowie i piersi; porusza się z uniesionym ogonem
Multikonta : Wieczorna Rosa; Echo; Tygrysica
Autor avatara : avatar ja, art pliszka
Liczba postów : 2979
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t285-orzeszek#424
Mm. Właściwie większość moich terminatorów zniknęło, prawie wszyscy zanim ich treningi dobiegły końca. Niby to… normalne, biorąc pod uwagę częstotliwość tych zaginięć, ale… po prostu chciałbym, żeby normalne nie było. Żeby to była rzadkość – odpowiada po lekkim zawahaniu. Cieszy się, że Sarni Przesmyk i Wierzbowy Puch dalej są w klanie, ale… pod jego skrzydła trafiło wielu terminatorów i chociaż część z nich miała spory potencjał. Chciał, by dalej byli w klanie, by byli tu szczęśliwi, ale nic nie mógł zrobić – ani z tymi, którzy już zniknęli, ani prawdopodobnie z tymi, którzy jeszcze zaginą w przyszłości. Bolało to go jako członka rodziny tych kotów, jako mistrza, jako Przywódcę, ale i tak po prostu, jako wojownika, jako członka Klanu Wichru.
Trzech mistrzów? – powtórzył z zaskoczeniem w głosie. No proszę, jak niektórzy kolekcjonują terminatorów, tak Kozi Klif na odwrót… – Ugh, brzmi bardzo frustrująco. Ale, tak z ciekawości, kto cię trenował?
Z zainteresowaniem słucha wypowiedzi Rzeczniaczki o jej nowych terminatorach. Kozi Klif wydaje się… cóż, nie jest na pewno najmłodsza, chociaż ciężko mu ocenić dokładnie jej wiek. Mimo tego wydaje się być naprawdę podekscytowana prowadzeniem treningów, zupełnie jak każdy inny wojownik otrzymujący swoich pierwszych terminatorów.
O, no i super. W takim razie życzę powodzenia i sprawnych treningów – odpowiada wesoło.
Powinien mieć jeszcze sporo czasu na przygotowanie… no, albo na rezygnację, jeżeli jednak dojdzie do wniosku, że to dla niego za dużo – mówi w temacie Sowiego Zmierzchu. – Tak, niewiele starsza ode mnie… i nikt w klanie się tego tak szybko nie spodziewał – mówi, odwracając lekko wzrok. Śmierć Szałwiowej Gwiazdy budzi w nim coraz mniejsze emocje, ale wciąż je budzi; dalej czuje… głównie rozczarowanie tym, co zrobiła. I ona sama chyba też, skoro nawet nie pojawiła się na jego ceremonii, by spojrzeć mu w oczy.
Tak. Co prawda też ostatnio chorowała, ale byłem w stanie wszystko ogarnąć… a w sumie, jak się miewa Krzywowąsy? Pytałem już o to Mknącą Gwiazdę na Zgromadzeniu, ale to trochę nie miejsce i nie czas na takie rozmowy, kiedy się jest Przywódcą – podłapuje temat Krzywowąsego bardziej niż Mknącej Gwiazdy. Dla niego kędzierzawofutry kocur to kawał historii i czuje się dziwnie z tym, że ten już nie jest Przywódcą Rzeki, kiedy przez dużą część życia Orzecha nim był.
Aha, teraz tak, jednego. Szerszeniowej Łapie zaginął poprzedni mistrz, jakiś czas temu też chorował, więc… jego trening nie szedł najszybciej, ale mam nadzieję, że teraz będzie lepiej. I że nie będzie już sprawiał kłopotów, heh.

_________________

Mokre Głazy - Page 4 Cz7MEFY


Mokre Głazy - Page 4 MevtoU0

Re: Mokre Głazy
Sponsored content

Skocz do: