IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Wichru
 :: Obóz Klanu Wichru :: Wilcze Zęby
Kwietnik
Nie 15 Lis 2020, 21:03
Zawilcowa Łąka
Zawilcowa Łąka
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 52 (IX)
Matka : Malinowa Polana [*]
Ojciec : Dryfujący Liść [zaginiony]
Mistrz : Szałwiowe Życzenie
Partner : Skowronek [*]
Wygląd : chimera niebieskiej tygrysio pręgowanej szylkretki z czarnym z minimalną bielą z tylko jednym niebieskim okiem - lewym. Chuda i mniejsza od przeciętnego kota. Oderwany kawałek lewego ucha i rozległa blizna zaczynająca się na policzku i przechodząca przez pysk aż do gardła. Szarpana blizna na tylnej lewej łapie. Blizna na nadgarstku przedniej lewej łapy. Brak najbardziej zewnętrznego palca przedniej lepiej łapy.
Multikonta : Robak, Kasztan [pnk] Rycząca Łapa [krz] | Kukurydzowa Łapa, Ważkowa Łapa [gk]
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 529
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t322-zawilec
First topic message reminder :

Zawilcowy Zaułek
Zawilec nie zdążyła poznać jeszcze za wiele nowego obozu. Mimo iż są już tutaj kawałek, a kotka zdążyła się już podkręcić tutaj to nie pamięta dokładnie gdzie co jest. Tak też miejsce gdzie spędza czas zrobiła zaraz obok kociarni. Jest to malutkie miejsce, gdzie mieści się ona sama i ewentualnie ktoś może się do niej dosiąść. Znajduje się to miejsce zaraz przy ścianie ze skał. Czym więc się różni to miejsce od innych? No jest skalisto, ale co poza tym? Cały obóz taki w końcu jest. A no w ścianie jest drobna szczelina, a Zawilec postanawiła ją wypełnić jakimiś kwiatkami co znajdzie. Nie jest to nic specjalnego, ale czy można wymyślić coś lepszego? Przynajmniej chimera nie ma do tego głowy i jej całkiem pasuje. No i oczywiście zorbiła sobie jakieś małe legowisko wyplatane kwiatami.


Ostatnio zmieniony przez Zawilec dnia Nie 15 Lis 2020, 21:09, w całości zmieniany 1 raz

Re: Kwietnik
Nie 05 Lut 2023, 11:36
Szerszeniowy Rój
Szerszeniowy Rój
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 33 ks | kwiecień
Matka : Leśny Szept [NPC]
Ojciec : Pokrzywowy Liść [NPC]
Mistrz : Skowronek, Orzech
Partner : twoja mama
Wygląd : Niewysoki, pulchny kocurek o krótkie sierści, niebiesko-kremowej szacie i gęstym pręgowaniu typu ticked, gdzie pręgi ma widoczne jedynie na mordce i ogonie, a tak resztę jego ciała zajmuje zbity, ciemnoniebieski nalot (np. grzbiet). Policzki, mordka, brzuch oraz gardło mają jaśniejszy, piaskowy odcień. Poza tym, Szerszeń jako szylkret posiada kremowe (również pręgowane) łaty z czego dwie najbardziej charakterystyczne znajdują się na czole i nosie, oraz na lewym udzie. Kocurek posiada żółte ślepia, subtelny pyszczek i proste, białe wąsiki [Reszta w KP]
Multikonta : Wierzbowy Puch; Lilia; Fasola
Autor avatara : @_louie_nala
Liczba postów : 219
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1695-szerszen?utm_campaign=newtopic&utm_medium=webhook&utm_source=discord#40454
Chciałbym powiedzieć, że bawiłem się z rodzeństwem i biegałem po całych Wilczych Zębach, ale byłoby to kłamstwo! Tak się złożyło, że położyłem się na krótką (wcale nie) drzemkę i obudziłem się na chwilę przed tym, jak podeszła do mnie mama i poprosiła mnie o odejście na bok bo... chciała pogadać? Ale o czym? I po co? Zmarszczyłem brewki, ale posłusznie poszedłem za nią w okolice Kwietnika i z lekkim zniecierpliwieniem przysiadłem, rozglądając się dookoła.
— Jeżeli znowu chodzi o Grada, to ja już nie mam więcej do powiedzenia. Dalej jestem trochę zły, że wzięłaś jego stronę, a nie moją — burknąłem, wbijając w nią urażone spojrzenie, które po chwili delikatnie zmiękło, a ja wzruszyłem barkami. — Ale no, tylko troszkę — dodałem szybko. No. byłem na nią zły, ale wciąż była moją mamą, którą kochałem, nie? Ale kiedy zaczęła mówić, wbiłem w nią zaskoczone spojrzenie, które szybko zmieniło się w niedowierzenie i wściekłość. Ta śmierdząca kupa lisiego łajna na mnie naskarżyła?! I kto tu był tchórzem! Pobiegł się spłakać do zastępczyni? Co za... Nie musiałem słyszeć imienia kota, którego tak obrażałem. Tylko jeden dostał ode mnie podrzutkiem i przybłędą. Zazgrzytałem zębami i nastroszyłem sierść - Wilcza Łapa chyba nie wiedział co właśnie zrobił! Myślał, że będąc skarżypytą zbuduje sobie jakiś lepszy kontakt z klanem? Że wkupi się w łaskę innych członków i wymaże fakt, że nie ma w sobie ani kropli wichrowej krwi? Żałosne i obrzydliwe! Prychnąłem cicho pod nosem, jednak milczałem, dając matce skończyć.
— Ale mamo — zacząłem, nieco się wcinając kotce w słowo. — Golcowa Gwiazda jest stara i mogę się założyć, że przygarnęła go z żalu! Po co nam nowi członkowie i to nawet nie wiadomo skąd? Przecież jest nas dużo! Na co jeszcze... on. burknąłem, a na jej paplaninę o złym zachowaniu, o nieszanowaniu uczuć innych i temu, że Wilk jest tak samo równy jak inni, mimowolnie przewróciłem ślepiami. Uważaj, bo pójdę go przeprosić i zostaniemy najlepszymi kumplami! Teraz to jeszcze bardziej chce, aby sobie stąd polazł, pfft! Milczałem jednak dłuższą chwilę, a na ostatnie słowa matki zgarbiłem się mimowolnie i wbiłem spojrzenie we własne łapy, którymi zacząłem ugniatać ziemię. Naprawdę mało mnie obchodziło co inni czuli, oraz to, czy zachowuje się odpowiednio na przyszłego wojownika - jeżeli każdy w tym klanie ma się spłakiwać i smarkać w futro przywódcy czy zastępcy bo na niego krzywo spojrzałem i powiedziałem o nim prawdę, to Wicher był bardziej miałki, niż sądziłem! Jednaaak... nie chciałem się kłócić z mamą, a ze wszystkich kotów, tylko ona i ojciec mogli mnie w jakikolwiek sposób pouczać. Dlatego postanowiłem na moment ugryźć się w język.
— ...nie — odpowiedziałem cicho na jej ostatnie pytanie, po czym podniosłem spojrzenie na jej mordkę. Niby nie była zła, ale ewidentnie była zawiedziona. Może powinienem zmienić strategię? Być... mniej otwarty w swojej złośliwości? Bo jeżeli każdy okaże się tak samo głupi jak Wilcza Łapa, to zaraz cały klan przyjdzie do Leśnego Szeptu na płakanie o moje zachowanie! Tsk, ale Wilcza Łapa i tak pożałuje, że na mnie naskarżył. Ma przekichane. — Przepraszam mamo

_________________
Kwietnik - Page 3 DXkhvGK
in a silly goofy mood
Re: Kwietnik
Nie 05 Lut 2023, 13:19
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1419
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
C-Co? J-Ja byłam... – rzekła nieco zaskoczona, ale zaraz przerwała. Pomyślała, że powinna podejść do tego nieco inaczej, zamiast znowu tłumaczyć swe działania. – Szerszeniu, świat nie będzie ciągle krążył wokół ciebie. Nie jesteś tutaj jedynym kotem, żyjesz w klanie pełnym innych osób i każda z nich ma swoje życie, historie i poglądy, niekoniecznie zgodne z twoimi, a kiedy będziesz starszy, poznasz też i tych żyjących poza naszym klanem. Nie zawsze będzie ktoś się z tobą zgadzał... Zamiast jednak traktować to jako coś niedopuszczalnego, spróbuj spojrzeć na to, jako na sposób pozyskania nowej wiedzy. Kto wie, może ta osoba powie coś, o czym ty nie wiesz? Otworzy ci oczy na rzeczy, na które do tej pory nie zwracałeś uwagi? W ten sposób poszerzysz swoje horyzonty i może nawet stwierdzisz, że twoje założenie było błędne? Nikt nie jest idealny i ty też możesz czasem się mylić. Nie ma w tym nic złego. Tak więc następnym razem, zamiast odrzucać wszystko, z czym się nie zgadzasz i mówić na wszystkich, jacy są głupi i beznadziejni, może postawisz się na ich miejscu i wysłuchasz ich punkt widzenia? Wiem, że jesteś mądrym kocurkiem. Nauczyłeś się słuchać siebie, spróbuj teraz posłuchać innych. – zasugerowała łagodnie.
Nieważne, czy Golec jest stara, czy młoda. Każdy kot zasługuje na wsparcie. Wilcza Łapa był młodym kotem, który stracił swoich rodziców i błądził po nieznanych mu terenach, nie wiedząc dokąd, w zupełnej samotności. To nie jego wina, że został porzucony. Golcowa Gwiazda chciała mu pomóc i dlatego przyjęła go do klanu. Okazała mu empatię. Może i jest samotnikiem z pochodzenia, ale ponieważ jest młodym i pracowitym kotem, ma duży potencjał na zostanie dobrym wojownikiem. Wyobrażasz sobie, jakie to musi być przykre, kiedy ty w końcu znalazłeś dla siebie dom i jesteś gotów mu się w pełni oddać, a ktoś podchodzi do ciebie i chociaż nic jeszcze nie zrobiłeś, to od razu stawia na tobie krzyż tylko ze względu na to, na co nie miałeś wpływu? – wyjaśniła. Nie mogła uwierzyć, jak bardzo nietolerancyjny i obojętny Szerszeń był, co... bardzo ją martwiło. Liczyła na to, że jeśli wyjaśni mu dogłębnie sytuację, to wtedy do niego dotrze.
Kiedy usłyszała przeprosiny, na chwilkę uśmiechnęła się, ale zaraz przybrała neutralniejszy wyraz pyska i pokręciła głową. Coś czuła, że te jego "przepraszam" było wymuszone i robił to nie ze szczerych chęci, tylko żeby się od niej jak najszybciej odczepić. Chciała, żeby jej syn faktycznie czegoś się nauczył, a nie jedynie udawał aniołka, po czym na następny dzień znowu coś odwalać.
Cieszę się, że mnie rozumiesz, ale to nie mnie powinieneś przepraszać. To nie mi powiedziałeś te wszystkie okropne słowa. – powiedziała. Jeśli myślał, że zwykłym "przepraszam mamo" się wywiąże, to się mylił. Tym razem czekała na coś więcej. Poczynając od przeproszenia Wilczej Łapy i kończąc na okazywaniu szacunku do innych. W przeciwnym razie obawiała się, że jego mianowanie na terminatora zostanie przeniesione, czego bardzo nie chciała.
Re: Kwietnik
Nie 05 Lut 2023, 18:30
Szerszeniowy Rój
Szerszeniowy Rój
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 33 ks | kwiecień
Matka : Leśny Szept [NPC]
Ojciec : Pokrzywowy Liść [NPC]
Mistrz : Skowronek, Orzech
Partner : twoja mama
Wygląd : Niewysoki, pulchny kocurek o krótkie sierści, niebiesko-kremowej szacie i gęstym pręgowaniu typu ticked, gdzie pręgi ma widoczne jedynie na mordce i ogonie, a tak resztę jego ciała zajmuje zbity, ciemnoniebieski nalot (np. grzbiet). Policzki, mordka, brzuch oraz gardło mają jaśniejszy, piaskowy odcień. Poza tym, Szerszeń jako szylkret posiada kremowe (również pręgowane) łaty z czego dwie najbardziej charakterystyczne znajdują się na czole i nosie, oraz na lewym udzie. Kocurek posiada żółte ślepia, subtelny pyszczek i proste, białe wąsiki [Reszta w KP]
Multikonta : Wierzbowy Puch; Lilia; Fasola
Autor avatara : @_louie_nala
Liczba postów : 219
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1695-szerszen?utm_campaign=newtopic&utm_medium=webhook&utm_source=discord#40454
Na samym początku starałem się jej słuchać, ale im dłużej mówiła i im więcej słów używała tym... Mniej rozumiałem i chyba mniej w ogóle chciałem rozumieć. Gdzieś w momencie próby wyjaśnienia, że każdy ma inne poglądy, wyłączyłem się i skupiłem spojrzenie na swoich łapach, a dokładnie to palcach, którymi poruszałem. Doskonale wiedziałem, że każdy ma swoje zdanie, poglądy i przeżycia; nie negowałem tego, po prostu mnie to nie obchodziło. Nie uważałem również, że sam zawsze mam rację - bo w wielu rzeczach wciąż mogłem się mylić, ale sam musiałem też bronić własnych przekonań, prawda? A moim zdaniem, Wilcza Łapa powinien wrócić skąd przylazł, a nie bawić się w klanowego kota, którym nie jest.
Zaczynała mnie już boleć głowa, a słowa Leśnego Szeptu zdawały się nie mieć końca! Westchnąłem i podniosłem wzrok ponownie na mordkę mamy, poruszając przy tym uszami by spróbować ponownie się skupić na tym co mówiła, chociaż było to wyjątkowo trudne. Mówiła za dużo. Z grzeczności pokręciłem łbem na jej ostatnie pytanie, chociaż w ogóle się z nią nie zgadzałem. Samotnik zawsze zostanie samotnikiem jak na moje i na pewno znajdą się koty, które mają na to podobny pogląd co ja! Gdy matka najpierw się uśmiechnęła, miałem małą nadzieję, że oznacza to koniec rozmowy i da mi spokój; ale nie! Znowu zaczęła coś mówić i do tego insynuować, że mam przeprosić Wilczą Łapę. Cofnąłem uszy i uderzyłem ogonem o mech.
— Ale mamooo! Naprawdę muszę go przepraszać? Okej, nie będę mu mówić już takich rzeczy — kłamstwo. — I takie tam, ale nie chce go przepraszać. Mimo wszystko on też nie był aniołkiem w tej całej sytuacji, więc nie ja jedyny powinienem dostawać tu reprymendę! — he, ale on nie miał nawet matki, więc od kogo miałby taką dostać?

_________________
Kwietnik - Page 3 DXkhvGK
in a silly goofy mood
Re: Kwietnik
Nie 05 Lut 2023, 19:50
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1419
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Znowu to samo. Naprawdę nie rozumiała, czemu tak trudno było Szerszeniowi przeprosić? Jego wyjaśnienie brzmiało tak, jakby czekał, że najpierw jego przeproszą, jakby to on był tutaj ofiarą i dopiero wtedy, gdy już wszyscy opuszczą się niżej jego poziomu, może wtedy coś powie. Miała wrażenie, że za bardzo obniża swoją winę i wyolbrzymia tych wokół.
Rozumiem, że możesz nie chcieć, ale to ty go mocno uraziłeś, więc chciałabym, żebyś to ty pierwszy przeprosił, proszę. Przynajmniej z grzeczności. Jeśli zaczniesz pokazywać kotom, że mimo wszystko jakoś ich szanujesz i dbać o dobre relacje z nimi, to myślę, że oni ci się odwdzięczą tym samym. – odparła. Nawet nie zamierzała się wdawać w to, co konkretnie mu powiedział terminator, bo w tej chwili bardziej jej zależało na nauczeniu Szerszenia szacunku do innych.
Re: Kwietnik
Wto 07 Lut 2023, 14:16
Szerszeniowy Rój
Szerszeniowy Rój
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 33 ks | kwiecień
Matka : Leśny Szept [NPC]
Ojciec : Pokrzywowy Liść [NPC]
Mistrz : Skowronek, Orzech
Partner : twoja mama
Wygląd : Niewysoki, pulchny kocurek o krótkie sierści, niebiesko-kremowej szacie i gęstym pręgowaniu typu ticked, gdzie pręgi ma widoczne jedynie na mordce i ogonie, a tak resztę jego ciała zajmuje zbity, ciemnoniebieski nalot (np. grzbiet). Policzki, mordka, brzuch oraz gardło mają jaśniejszy, piaskowy odcień. Poza tym, Szerszeń jako szylkret posiada kremowe (również pręgowane) łaty z czego dwie najbardziej charakterystyczne znajdują się na czole i nosie, oraz na lewym udzie. Kocurek posiada żółte ślepia, subtelny pyszczek i proste, białe wąsiki [Reszta w KP]
Multikonta : Wierzbowy Puch; Lilia; Fasola
Autor avatara : @_louie_nala
Liczba postów : 219
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1695-szerszen?utm_campaign=newtopic&utm_medium=webhook&utm_source=discord#40454
Zazgrzytałem zębami, cofając uszy w niezadowoleniu. Ona naprawdę wymagała ode mnie przeprosin tego mysiego bobka? Niech mi jeszcze powie, że Gradowego Smroda również mam przepraszać za to, że jest gburem bez poczucia humoru? Pfft, jego niedoczekanie! Moje brwi się ściągnęły, a grzbiet nosa zmarszczył buńczucznie. Miałem ochotę wrzeszczeć i wykłócać się dalej, że to niesprawiedliwe, abym musiał przepraszać jakiegoś podrzutka za powiedzenie mu prawdy o jego pochodzeniu i przyczynach znalezienia się w klanie. Jego ckliwa historia, którą przedstawiła mi matka wcale nie sprawiała, że miałem ochotę mu smarkać pod łapy z poczuciem winy za własne słowa. Wręcz przeciwnie! Sprowadziłbym całą tą rozmowę do tego, że jeszcze bardziej nie lubiłem Wilczej Łapy, który poza podrzutkiem, okazał się również śmierdzącym donosicielem. Poczułem lekkie ukłucie niepokoju - co jeżeli matka o mnie zapomni kiedy nie przeproszę tego kretyna? Co jeżeli będzie chciał ją w ten sposób... zabrać? Nie. Nie pozwolę mu na to. Skoro mam być grzeczny, to będę grzeczny.
— No dobra... — westchnąłem już spokojniej, a moje futro się wygładziło. — Przeproszę go — dodałem, spoglądając na mordkę matki ze szczerą pokorą. Jednak nie była ona spowodowana zrozumieniem sytuacji z Wilkiem, a obawą, że przez tego idiotę mogę ją w jakiś sposób stracić, a tylko przeprosinami i zapewnieniem o przeprosinach... Znów miałem ją przy sobie. Na koniec podszedłem do niej i przytuliłem się do jej łap, ocierając policzkiem o jej futro z cichym pomrukiem zadowolenia.
— Zaraz go poszukam i go przeproszę — mruknąłem, powoli się odsuwając i posyłając mamie śmiały uśmieszek, po czym pożegnałem się z nią (jak już nie chciała prawić mi morałów!) i wyszedłem z Wilczych Zębów, rozglądając się za tym białym lisim łajnem. Wcisnę mu te przeprosiny głęboko do gardła, że się nimi zakrztusi!

/zt

_________________
Kwietnik - Page 3 DXkhvGK
in a silly goofy mood
Re: Kwietnik
Pon 07 Sie 2023, 21:04
Szelest
Szelest
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 3 (koniec sierpnia)
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Wygląd : Kot ma średniej wielkości ciało pokryte krótką, gęstą sierścią. Jego sierść jest kremowego odcienia, na którym widoczne są nieco ciemniejsze pręgi rodzaju tygrysiego, zauważyć je można szczególnie na ogonie. Ma delikatne i wyraziste oczy, których kolor zbliża się do brązu.
Multikonta : Mysz
Liczba postów : 11
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1893-szelest#50004
Szelest już sam nie wiedział, kręcił się po kociarni i kręcił. Wszystko było taki samo - nudne. Już widział to, co miał zobaczyć i chciał zwiedzać świat! Był na to gotów! Przechadzał się obok... tego nie widział. Nie widział nikogo przy wejściu. Czmychnął szybko, nim zauważyło go rodzeństwo lub, co gorsza, matka i gonie było. Przeszedł się kawałek i bam. Coś jakby legowisko stanęło przed nim otworem - oczywiście, że tam wszedł. Węszył i węszył naokoło, ale nic nie wywęszył. Jedynie co to nawąchał się kurzu i kichnął dość głośno. Wystraszony rozejrzał się czy aby na pewno nikt go nie widzi i podszedł bliżej jednej ze ścian - jakby chcąc się ukryć na jej tle.
Szybko o tym jednak zapomniał, kiedy zobaczył szczelinę, w której widniały skrawki jakichś roślin, już dawno wysuszone.
- Bezsensu - wymamrotał do siebie i spojrzał pod łapy, gdzie było więcej wysuszonych chwastów.
Re: Kwietnik
Wto 08 Sie 2023, 01:15
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Rosa idzie akurat do kociarni; lubi regularnie sprawdzać, co u Świergoczącego Boru i jej kociąt, tym bardziej, że urodziły się one tuż przed Porą Nagich Drzew. Śniegu może jeszcze nie być, ale i tak jest zimno, nawet w Wilczej Paszczy i zabezpieczonej niebotycznymi ilościami mchu kociarni, więc trzeba zwracać szczególną uwagę na zdrowie kociąt. W końcu od jednego młodzika chorego na kocięcy kaszel już blisko do epidemii obejmującej cały miot!
Czyżby o wilku mowa? Ta myśl nasuwa się Medyczce, kiedy do jej uszu dociera kichnięcie gdzieś spod ściany Wilczej Paszczy. Porusza uszami i wzrokiem szuka, któż to kichnął… o.
Cześć… wszystko w porządku? – pyta delikatnie, zamiast od razu zakładać, że to już oznaka choroby. Kocięta – a czasem i dorośli – mają czasem naprawdę szalone pomysły, jeśli chodzi o choroby, leczenie, pobyt w lecznicy i wszystko, co się z tym wiązało, nawet jeśli nie mają ku temu podstaw, więc woli malucha na razie nie straszyć.

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Kwietnik
Wto 08 Sie 2023, 18:25
Szelest
Szelest
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 3 (koniec sierpnia)
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Wygląd : Kot ma średniej wielkości ciało pokryte krótką, gęstą sierścią. Jego sierść jest kremowego odcienia, na którym widoczne są nieco ciemniejsze pręgi rodzaju tygrysiego, zauważyć je można szczególnie na ogonie. Ma delikatne i wyraziste oczy, których kolor zbliża się do brązu.
Multikonta : Mysz
Liczba postów : 11
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1893-szelest#50004
Pisnął i lekko podskoczył, kiedy usłyszał za sobą czyjś głos. Szybko odwrócił się w kierunku, skąd go usłyszał. Następnie uniósł grzbiet w łuk, by wydać się większym, niż autentycznie jest. Uszy położył po sobie i najeżył sierść. Dopiero po chwili zobaczył, że to jakaś kocica, która już wcześniej pojawiała się w kociarni. Kojarzył ją, na pewno kilka pytań jej zadał, ale teraz nie mógł sobie przypomnieć. Zrelaksował ciało na tyle, na ile się dało.
- Co? Nie! - wypalił, ale dopiero po chwili do niego dotarło, co kocica miała na myśli. Spojrzał w bok i powrócił do niej spojrzeniem - znaczy się, tak! - dopowiedział szybko.
- Strasznie tu dużo kurzu - wyjaśnił i klapnął na ziemię, a naokoło niego się nieco zakurzyło - jakby tu od wieeeeeków nikt nie przychodził! - przechylił się z jednej strony na drugą, kiedy wydłużał słowo "wieków" na ile mu powietrza w płucach starczyło.
Re: Kwietnik
Sro 09 Sie 2023, 11:36
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Zerka na kociaka, nie podchodząc za blisko; nie chce go straszyć, zwłaszcza biorąc pod uwagę to, że już i tak jest zaskoczony jej obecnością. Uśmiecha się za to delikatnie i przekrzywia łeb na jego odpowiedź, która wydaje się jej impulsywna, odruchowa… mm, faktycznie taka jest!
Hm, tak… to możliwe – przyznaje, zerkając na szczelinę, gdzie znajdują się bardzo stare resztki wysuszonych dawno kwiatów. – Ale wiesz, tak kichnąłeś, że już myślałam, że mamy chorego w obozie! – dodaje zaraz wesoło, a jej wzrok powraca na kremowego kociaka. Na szczęście nie wygląda, jakby faktycznie był chory. – Jestem Wieczorna Rosa, jak coś. Medyczka.

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Kwietnik
Wto 22 Sie 2023, 18:10
Szelest
Szelest
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 3 (koniec sierpnia)
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Wygląd : Kot ma średniej wielkości ciało pokryte krótką, gęstą sierścią. Jego sierść jest kremowego odcienia, na którym widoczne są nieco ciemniejsze pręgi rodzaju tygrysiego, zauważyć je można szczególnie na ogonie. Ma delikatne i wyraziste oczy, których kolor zbliża się do brązu.
Multikonta : Mysz
Liczba postów : 11
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1893-szelest#50004
Spojrzał już zdecydowanie uspokojony, w stronę, gdzie i Wieczorna się obejrzała, ale leżały tam tylko te zaschnięte rzeczy, które nie były w ogóle interesujące. Kto by się interesował takimi rzeczami? Nie Szelest.
- JA nie jestem chory! - powiedział głośniej, wyraźnie oburzony! On przecież nigdy nie chorował! Był na tyle super i na tyle silny, że jego to się bała każda choroba dotknąć, o! Właśnie tak było, zdecydowanie.
- A ja jestem Szelest... niemedyczka - przedstawił się z dumą i wypiął pierś do przodu. Kotka była zdecydowanie ciekawa.
- Co robi medyczka? - zapytał, wyraźnie zaciekawiony jej odpowiedzią. Bo co jeśli to jakieś fajne rzeczy? On lubi robić fajne rzeczy! Może Wieczorna Rosa pozwoliłaby mu pójść też? Ale by było super!
Re: Kwietnik
Czw 24 Sie 2023, 00:43
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
W porządku. Po prostu dla pewności wolę sprawdzić! Ale gdybyś któregoś dnia jednak był, to mama na pewno ci pokaże, gdzie mnie szukać – odpowiada z lekkim uśmiechem na mordce. Nie miała dużo doświadczeń z kotami unikającymi leczenia… właściwie to jedynym takim przypadkiem był Deszczowy Plusk, który był wówczas dawno dorosły, ale woli na wszelki wypadek uświadamiać kocięta, że leczenie jest konieczne i nie ma co zgrywać twardziela czy udawać, że samo przejdzie.
Miło mi cię poznać… i, heh, ma sens, że niemedyczka – mówi lekko rozbawiona przedstawieniem się kociaka. – Medycy leczą koty, tak w największym skrócie. Znaczy… między innymi. Chcesz o tym posłuchać więcej?

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Kwietnik
Nie 11 Lut 2024, 16:59
Wierzbowy Puch
Wierzbowy Puch
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 52 ks | kwiecień
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Orzechowa Gwiazda [*]
Wygląd : cóż, ogromna; masywna; puchata
Córka Świergot może pochwalić się długim, liliowym i tygrysio pręgowanym futrem o białych znaczeniach na mordce, kryzie, łapach i brzuchu. Posiada masywną budowę ciała, szeroki kark i zbitą sylwetkę osadzoną na długich, równie masywnych łapach i sporych stopach. Z wiekiem może się również pochwalić ponadprzeciętnym wzrostem, równając się niekiedy z dorosłymi kotami, chociaż wciąż widać po jej mordce, że jest ledwo dzieckiem. Jej sierść jest schludnie ułożona i perfekcyjnie wymyta a jej duże, oliwkowe oczy skrzą ciekawością i determinacją. Na mordce praktycznie zawsze ma wielki, sympatyczny uśmieszek. [Reszta w KP]
Multikonta : Szerszeniowy Rój, Lilia, Fasola | Krzywowąsy, Tafla, Żabia Łapa, Oszroniona Łapa, Uszko
Autor avatara : manu (flickr) avek, w podpisie ja
Liczba postów : 970
Zastępca
https://starlight.forumpolish.com/t1296-puch#22317
_____

Nakrapiany Nos się starzała, a Leśny Szept nie bardzo chciała się użerać w samotności z Ropuszym Skrzekiem i... właśnie w ten sposób Puch zgodziła się pomóc przyjaciółce. Nigdy nie była dobra w odmawianiu, tym bardziej Leśnemu Szeptowi, więc po tym jak załatwiła swoje obowiązki, stawiła się w Wilczych Zębach. Teraz, gdy jej nowa ranga była już faktem, a nie przypuszczeniem, na barkach Wierzbowego Puchu spoczywało znacznie więcej niż się spodziewała. O dziwo jej to nie przeszkadzało. Zawsze lubiła mieć co robić, a dodatkowe przydziały patroli, wysłuchiwanie ich, rozwiązywanie drobnych sprzeczek czy częstsze kontrole obozu, sprawiały, że kocica mogła się oderwać od żałoby. Nie chciała popaść w marazm po śmierci wuja, a jedyną znaną jej formą ucieczki, która nie była związana z przesadną destrukcją, były obowiązki. Chociaż w tym wypadku to... raczej dodatkowe obowiązki.
Mimo tego, że sama myślała nad kociętami, te dalej były jej obce. Nie zdążyła "poćwiczyć" na swoim młodszym rodzeństwie, bo nim się do tego zabrała, jej siostry przestały być kociakami, a niektóre mogły nawet zbliżać się do ukończenia treningów. Dlatego czuła się w Wilczych Zębach okropnie nie na miejscu. Pomijając fakt, że ledwo się tu wcisnęła, to jeszcze miała doglądać kociąt; świetnie.

/Malina!

_________________
Kwietnik - Page 3 Lv9k4sG
Kwietnik - Page 3 4C23qCS
Re: Kwietnik
Nie 17 Mar 2024, 13:00
Malinowa Łapa
Malinowa Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 7 (IV)
Matka : Ropuszy Skrzek
Ojciec : Gawroni Dziób
Wygląd : Wysoka, mocno zbudowana kotka o czarnym futrze w rude, pręgowane tygrysio plamy, które najbardziej widać na czole, lewej stronie brody i lewej stronie gardła. Na ciele rudy miesza się z czarnym nie tworząc jakiś konkretnych plam, nie licząc dużej połaci pomarańczy na prawym barku. Oczy w przyszłości będą miały jasno-zielony kolor.
Multikonta : Meduza [pnk] | Robak i reszta
Autor avatara : nova_floofcat
Liczba postów : 67
Kocię
https://starlight.forumpolish.com/t2021-malina#54856
Malina nie przegapiłaby obecności zastępczyni w kociarni. Zresztą pewnie mało kto by to zrobił, bo kocica była... wielka. Było to imponujące, w końcu na pewno była groźnym przeciwnikiem do walk. Ciekawe, czy miała potyczki z drapieżnikami. Blizn chyba nie miała, przynajmniej nie takich widocznych, to może nie. Może nie lubiła walczyć?
- Dzień dobry - podeszła do Wierzbowego Puchu i ładnie usiadła, owinęła ogonem łapy - jestem Malina.

_________________
Re: Kwietnik
Wto 02 Kwi 2024, 20:47
Wierzbowy Puch
Wierzbowy Puch
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 52 ks | kwiecień
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Orzechowa Gwiazda [*]
Wygląd : cóż, ogromna; masywna; puchata
Córka Świergot może pochwalić się długim, liliowym i tygrysio pręgowanym futrem o białych znaczeniach na mordce, kryzie, łapach i brzuchu. Posiada masywną budowę ciała, szeroki kark i zbitą sylwetkę osadzoną na długich, równie masywnych łapach i sporych stopach. Z wiekiem może się również pochwalić ponadprzeciętnym wzrostem, równając się niekiedy z dorosłymi kotami, chociaż wciąż widać po jej mordce, że jest ledwo dzieckiem. Jej sierść jest schludnie ułożona i perfekcyjnie wymyta a jej duże, oliwkowe oczy skrzą ciekawością i determinacją. Na mordce praktycznie zawsze ma wielki, sympatyczny uśmieszek. [Reszta w KP]
Multikonta : Szerszeniowy Rój, Lilia, Fasola | Krzywowąsy, Tafla, Żabia Łapa, Oszroniona Łapa, Uszko
Autor avatara : manu (flickr) avek, w podpisie ja
Liczba postów : 970
Zastępca
https://starlight.forumpolish.com/t1296-puch#22317
Nie wiedziała na ile kontroluje swoją ekspresję, a na ile nie, ale gdy podeszła do niej Malina, o mało co nie otworzyła szerzej oczu. Mimo wszystko stłumiła w sobie lekką panikę i dyskomfort, po czym uśmiechnęła się łagodnie w kierunku koteczki w odpowiedzi na jej przywitanie. — Dzień dobry — odpowiedziała i przysiadła z lekko pochyloną głową, by nie haczyć uszami o górną część legowiska. — Miło mi cię poznać, Malino. Przyszłam nieco odciążyć twoją mamę i... zająć się wami chwilę — odparła spokojnie, mrużąc przy tym delikatnie oczy, chcąc tym samym zamaskować własną niezręczność. Zabawne; bała się interakcji z kociętami bardziej niż drapieżników. I ona myślała o własnych? Dobre sobie. Odchrząknęła cicho i na szybko rozejrzała się po kociarni, jednak szybko wróciła spojrzeniem na siedzącą przed nią Malinę, łagodnie poruszając prawym uchem.
— Dlatego — mruknęła po chwili ciszy. — Mam nadzieję, że się dogadamy. Co słychać?

_________________
Kwietnik - Page 3 Lv9k4sG
Kwietnik - Page 3 4C23qCS
Re: Kwietnik
Sob 06 Kwi 2024, 12:36
Malinowa Łapa
Malinowa Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 7 (IV)
Matka : Ropuszy Skrzek
Ojciec : Gawroni Dziób
Wygląd : Wysoka, mocno zbudowana kotka o czarnym futrze w rude, pręgowane tygrysio plamy, które najbardziej widać na czole, lewej stronie brody i lewej stronie gardła. Na ciele rudy miesza się z czarnym nie tworząc jakiś konkretnych plam, nie licząc dużej połaci pomarańczy na prawym barku. Oczy w przyszłości będą miały jasno-zielony kolor.
Multikonta : Meduza [pnk] | Robak i reszta
Autor avatara : nova_floofcat
Liczba postów : 67
Kocię
https://starlight.forumpolish.com/t2021-malina#54856
Zastępczyni... przyszła się nimi zająć? Nie brzmiało to na zajęcie wchodzące w aktywności zastępcy. Ale może coś w tym było? Może chciała pomagać Klanowi w każdy sposób jaki jest możliwy? A pomoc mamusi Maliny na pewno robiła dobre wrażenie na szylkretce.
- Ahaaa rozumiem! - odpowiedziała głośno na tą informację - co słychać... nie wiem. Siedzę sobie. A u ciebie Wierzbowy Puchu?
Najchętniej by się dopytała czy coś ciekawego się u niej wydarzyło ostatnio, czy widziała jakiegoś drapieżnika, albo samotnika, coś w tym rodzaju. Takie rzeczy się zdarzały każdemu poza obozem czasami! A były ciekawe dla Maliny. No i jej głowa nie mogła odejść od tego jak duża była zastępczyni i jak silna musi być.

_________________
Re: Kwietnik
Nie 07 Kwi 2024, 17:41
Wierzbowy Puch
Wierzbowy Puch
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 52 ks | kwiecień
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Orzechowa Gwiazda [*]
Wygląd : cóż, ogromna; masywna; puchata
Córka Świergot może pochwalić się długim, liliowym i tygrysio pręgowanym futrem o białych znaczeniach na mordce, kryzie, łapach i brzuchu. Posiada masywną budowę ciała, szeroki kark i zbitą sylwetkę osadzoną na długich, równie masywnych łapach i sporych stopach. Z wiekiem może się również pochwalić ponadprzeciętnym wzrostem, równając się niekiedy z dorosłymi kotami, chociaż wciąż widać po jej mordce, że jest ledwo dzieckiem. Jej sierść jest schludnie ułożona i perfekcyjnie wymyta a jej duże, oliwkowe oczy skrzą ciekawością i determinacją. Na mordce praktycznie zawsze ma wielki, sympatyczny uśmieszek. [Reszta w KP]
Multikonta : Szerszeniowy Rój, Lilia, Fasola | Krzywowąsy, Tafla, Żabia Łapa, Oszroniona Łapa, Uszko
Autor avatara : manu (flickr) avek, w podpisie ja
Liczba postów : 970
Zastępca
https://starlight.forumpolish.com/t1296-puch#22317
Kotka delikatnie się uśmiechnęła, gdy Malina przyjęła jej obecność w Wilczych Zębach bez większych zastrzeżeń. Gdyby dopytywała to oczywistym było, że Wierzbowy Puch powiedziałaby, że robi to za prośbą przyjaciółki, która chciała na moment odetchnąć i obiecała jej za to tłustą nornicę, ale... Niektórych rzeczy nie trzeba mówić aby się dogadać, prawda? Natomiast jej odpowiedź na sztywne "co słychać" sprowadziła liliową na ziemię. Rozmawiała z kociakiem - nie wojownikiem po drugiej stronie granicy, który jej pytanie odebrałby jako uprzejmą próbę rozmowy. Oczywiście, niejedno kocię mogłoby się na to rozgadać, ale teraz odczuła jak to pytanie odstawało. Trzepnęła jednym uchem, gdy uświadomiła sobie irracjonalność swojego narastającego stresu. To tylko rozmowa z kociakiem, Wierzbowy Puchu. Masz ponad 50 księżyców na karku, uspokój się! - syknęła w myślach.
— W porządku. Mam sporo na głowie, ale zdążyłam się przyzwyczaić — zaczęła i delikatnie wzruszyła barkami. — Nigdy nie byłam kotem, który się oszczędzał. Przynajmniej nie mam czasu na nudę, heh. Chociaż od zgromadzenia jest w miarę spokojnie. Hm, słyszałaś już coś o zgromadzeniach, Malino?

_________________
Kwietnik - Page 3 Lv9k4sG
Kwietnik - Page 3 4C23qCS
Re: Kwietnik
Nie 07 Kwi 2024, 20:44
Malinowa Łapa
Malinowa Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 7 (IV)
Matka : Ropuszy Skrzek
Ojciec : Gawroni Dziób
Wygląd : Wysoka, mocno zbudowana kotka o czarnym futrze w rude, pręgowane tygrysio plamy, które najbardziej widać na czole, lewej stronie brody i lewej stronie gardła. Na ciele rudy miesza się z czarnym nie tworząc jakiś konkretnych plam, nie licząc dużej połaci pomarańczy na prawym barku. Oczy w przyszłości będą miały jasno-zielony kolor.
Multikonta : Meduza [pnk] | Robak i reszta
Autor avatara : nova_floofcat
Liczba postów : 67
Kocię
https://starlight.forumpolish.com/t2021-malina#54856
W końcu ktoś, kto był ambitny w tym Klanie! Wierzbowy Puch wywołała zdecydowanie lepsze wrażenie niż Słodka Gwiazda w przeciągu zaledwie paru chwil rozmowy. Dużo pracowała, nigdy się nie oszczędzała. To był kot, który imponował Malinie. Chciała być taka jak Wierzbowy Puch!
- O Zgromadzeniach wiem tyle, że odbywają się co 6 księżycy, przy pełni księżyca. Ale nie słyszałam żadnych opowieści o nich. Coś się wydarzyło ciekawego na ostatnim?
Nadstawiła uszu i wytężyła skupienie, w razie jakby Wierzbowy Puch miała zacząć zaraz opowiadać. Miała nadzieję, że wszystko wyraźnie usłyszy, ale bywało różnie...

_________________
Re: Kwietnik
Wto 16 Kwi 2024, 21:34
Wierzbowy Puch
Wierzbowy Puch
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 52 ks | kwiecień
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Orzechowa Gwiazda [*]
Wygląd : cóż, ogromna; masywna; puchata
Córka Świergot może pochwalić się długim, liliowym i tygrysio pręgowanym futrem o białych znaczeniach na mordce, kryzie, łapach i brzuchu. Posiada masywną budowę ciała, szeroki kark i zbitą sylwetkę osadzoną na długich, równie masywnych łapach i sporych stopach. Z wiekiem może się również pochwalić ponadprzeciętnym wzrostem, równając się niekiedy z dorosłymi kotami, chociaż wciąż widać po jej mordce, że jest ledwo dzieckiem. Jej sierść jest schludnie ułożona i perfekcyjnie wymyta a jej duże, oliwkowe oczy skrzą ciekawością i determinacją. Na mordce praktycznie zawsze ma wielki, sympatyczny uśmieszek. [Reszta w KP]
Multikonta : Szerszeniowy Rój, Lilia, Fasola | Krzywowąsy, Tafla, Żabia Łapa, Oszroniona Łapa, Uszko
Autor avatara : manu (flickr) avek, w podpisie ja
Liczba postów : 970
Zastępca
https://starlight.forumpolish.com/t1296-puch#22317
Końcówka ogona zastępczyni drgnęła nieznacznie, podobnie jak kąciki jej ust. Trochę się zawahała po pytaniu Maliny - dlaczego? Jedynym momentem wartym odnotowania i takim, co odróżniał ostatnie zgromadzenie od innych, była "bójka" Kasztan z jakimś kleszczem z Gromu. Ale czy mówienie kociakowi o nieodpowiednim zachowaniu pobratymca będzie dobre? Na pewno będzie jakimś rodzajem... przestrogi? Ale czy Wierzba chciała robić z tego wielce pouczająca gadkę? W sumie to nie. Przebywanie pośród kociąt odejmowało jej standardowy luz jaki posiadała przy innych kotach. Na Gwiezdnych!
— Taaa — zaśmiała się krótko, na szybko podejmując decyzję, że przestanie się tak przejmować tym co może, a czego nie powinna, mówić przy kociętach. W najgorszym wypadku Malina ją źle zrozumie, a wtedy wytłumaczy jej najlepiej jak będzie potrafiła. Tyle. Nic strasznie skomplikowanego. — Na ogół zgromadzenia bywają dość, hm, przewidywalne zaczęła, unikając słowa nudne dla dobra ogółu.
— Ale czasami zdarza się, że nie każdy potrafi się na nich zachować. Tym razem dwójka terminatorów postanowiła się pokłócić i pobić pod koniec przemów przywódców. A jednym z tych kotów była jedna z naszych terminatorek, a moja młodsza siostra — i chociaż zaczęła dość spokojnie, teraz nie mogła powstrzymać się od rozbawionego pomruku i uśmiechu. — Najprościej mówiąc, przywaliła w pysk pewnemu natrętnemu kocurowi z Klanu Gromu, a on wszczął raban na całe Gadzie Łuski. Musiałam interweniować i przez to wdałam się w krótka pogawędkę z Gromowym zastępcą, a moim znajomym. To było moje pierwsze zgromadzenie jako zastępczyni, a już musiałam rozdzielać dwójkę terminatorów! Cóż, kocur dostał za swoje, koty miały rozrywkę, a mi podniosło ciśnienie. Całkiem ciekawe odstępstwo od normy, nie powiem. — Parsknęła rozbawiona.

_________________
Kwietnik - Page 3 Lv9k4sG
Kwietnik - Page 3 4C23qCS
Re: Kwietnik
Sob 20 Kwi 2024, 12:25
Malinowa Łapa
Malinowa Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 7 (IV)
Matka : Ropuszy Skrzek
Ojciec : Gawroni Dziób
Wygląd : Wysoka, mocno zbudowana kotka o czarnym futrze w rude, pręgowane tygrysio plamy, które najbardziej widać na czole, lewej stronie brody i lewej stronie gardła. Na ciele rudy miesza się z czarnym nie tworząc jakiś konkretnych plam, nie licząc dużej połaci pomarańczy na prawym barku. Oczy w przyszłości będą miały jasno-zielony kolor.
Multikonta : Meduza [pnk] | Robak i reszta
Autor avatara : nova_floofcat
Liczba postów : 67
Kocię
https://starlight.forumpolish.com/t2021-malina#54856
Okazało się, że na ostatnim zgromadzeniu wydarzyło się coś ciekawego. Wierzbowy Puch opowiedziała jej o bójce dwóch terminatorów. Rodzice na pewno źle ich wychowali, skoro tak karygodnie się zachowali przed CAŁYMI TRZEMA KLANAMI! Malina sobie nie wyobraża przylać komuś w mordkę w takiej sytuacji. W dodatku jednym z tych terminatorów, którzy się pokłócili była ICH terminatorka!!! A na dodatek siostra zastępczyni! Pokręcona sprawa, mieć córkę, która osiągnęła taką pozycję w klanie i jednocześnie taką, co pobiła się na zgromadzeniu.
- To się nieźle porobiło! - odpowiedziała zaintrygowana całym tym zajściem.
Jak bardzo nie doceniała spotkania z zastępczynią, to zaczęło jej burczeć w brzuchu. Stwierdziła więc, że musi zjeść sobie myszkę ze stosu.
- Pójdę coś zjeść. Do widzenia Wierzbowy Puchu!! - pożegnała się i pobiegła do obozu.
//zt

_________________
Re: Kwietnik
Sponsored content

Skocz do: