IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Wichru
 :: Obóz Klanu Wichru :: Na Ustroniu
Piszczący Głaz
Sob 14 Lis 2020, 19:01
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 2169
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
First topic message reminder :

Głaz znajdujący się w legowisku starszyzny wcale tak bardzo nie piszczy... I całe szczęście, bo starszyzna zapewne nie byłaby zadowolona z takiego głazu i szybko by się go pozbyła. Zamiast tego o Piszczący Głaz można się na przykład oprzeć, dzięki czemu inne koty często przy nim przysiadują. Pomimo tego, że jest twardy - w końcu to głaz - to wcale nie jest taki niewygodny. Mniejsze koty mogłyby nawet wejść na sam kamień i to z niego obserwować otoczenie. Muszą tylko zachować ostrożność, bo stabilny to ten głaz nie jest.

Re: Piszczący Głaz
Czw 26 Sie 2021, 16:07
Cebulowy Nos
Cebulowy Nos
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kotka
Księżyce : 122
Matka : Marchewkowa Skórka
Ojciec : Postrzępiony Ogon
Mistrz : Ciemny Grzbiet [NPC] [*]
Partner : Srocze Skrzydło [NPC] [*]
Wygląd : Średniego wzrostu, masywna, z bliznami; o długim, kremowym klasycznie pręgowanym futrze i pomarańczowych oczach. Biel na palcach na tylnej łapie i w postaci małej plamki na brzuchu.
Multikonta : Mewia Łapa, Huragan, Jastrząb
Liczba postów : 137
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t287-cebulowy-nos
- Źle, źle... Wiadomo, że źle. Ale to nie takie proste jak myślisz - pokręciła głową. Oczywiście, że każdy trzeźwo myślący kot od razu by skojarzył, że wtargnięcie na czyjeś tereny może się wiązać z dużym ryzykiem - ranami czy nawet śmiercią. To było jednak bardziej skomplikowane, w czasie konfliktu nie każdy myślał o takich rzeczach, byli też tacy, którzy celowo szukali zaczepki - powody są różne.
- A tego to nie wiem! Zresztą to pojecie... Cóż, dla jednego mistrz będzie dobry, dla innego niekoniecznie. Najważniejsze, żeby mimo wszystko dobrze ze sobą współpracować - dla Cebulowego Nosa było to szczególnie istotne. Konflikt między mistrzem a terminatorem nie przyniósłby niczego dobrego; odpowiednie dopasowanie pod tym względem pozwala na sprawne przeprowadzenie treningu. Sama nie miała za bardzo problemów z terminatorami... Może tylko ten, jak mu było? Fiołkowa Łapa, ale on to nie wykazywał żadnego zainteresowania. W związku z tym Cebula również - jakby do niej przyszedł, wyjaśnił o co chodzi, to sprawy mialyby się inaczej. Teraz, kiedy była częścią jednoosobowej starszyzny - nie musiała nikogo trenować. Co nie oznacza, że nie nauczy chętnych jakichś rzeczy, jakby ktoś ją ładnie poprosił.

_________________
Re: Piszczący Głaz
Czw 26 Sie 2021, 23:34
Skowronkowy Trel
Skowronkowy Trel
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 48 [kwiecień]
Matka : Nakrapiany Nos [NPC]
Ojciec : Zwinięty Płatek [NPC] (?)
Mistrz : Szałwiowe Życzenie (*)
Partner : Gołębie Serce [*]
Wygląd : Średniej wielkości i przeciętnej budowy, choć nieco grubszy. Bury krótkowłosy z czarnymi tygrysimi pręgami oraz białymi znaczeniami na łapach, brzuchu, klatce piersiowej i pyszczku. Oczy zielone.
Multikonta : Motyli Blask, Połyskująca Tafla
Autor avatara : pliszka (avater i art w podpisie)
Liczba postów : 470
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t826-skowronek#7745
A ja tam myślę, ze to właśnie takie ploste, tylko dolośli lubią sobie komplikować zycie – mruknął, jakoś nieprzekonany do tego zdania Cebuli. Co było w tym trudnego? Każdy miał swoje tereny, każdy miał opcję, żeby współpracować i w ogóle, przez co wszyyystko jego zdaniem byłoby łatwiejsze... a jak ktoś wybierał, żeby się zamiast tego ze sobą sprzeczać, to był głupi i miał wszy, o!
Hm... No dobla, to zaufam Golcowej Gwieździe, ze znajdzie mi kogoś, z kim będę współ-pla-cował, o – stwierdził, posyłając Cebuli wesoły uśmiech... a potem głośno zaburczało mu w brzuchu! Zaśmiał się cicho. – Ojoj, chyba jestem głodny... to ten, ja moze pójdę coś zjeść. Do widzenia, Cebulowy Nosie! – powiedział, a następnie wyszedł z Ustronia, żeby szybko skierować się w stronę stosu. W sumie fajna była to starsza. Zupełnie nie taka, jak się spodziewał, no, może poza tym, że miała słaby słuch i była stara!

/zt

_________________

flirting with her is like butterflies screaming
taking off into the night
flirting with her is like cool night beaming
stars glued to my thighs

I'll lend you this, I'll lend you that
how is it that you two always seem to match?



Re: Piszczący Głaz
Pon 21 Mar 2022, 20:37
Drozdowa Łapa
Drozdowa Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 12 [sierpień]
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Gołębie Serce
Wygląd : krótkowłosy, rudy w klasyczne pręgi kocurek; biel pokrywa blisko 50% jego ciała, zaczynając od plamy na pysku, po pierś, brzuch, wszystkie łapy i poprzecinany bielą ogon; złote oczy
jest mały, szczupły, nie wyrastający w żadnym względzie ponad przeciętną
Multikonta : Łosi Ryk
Liczba postów : 52
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1298-drozd#22324
Mały kocurek zaczynał się w kociarni zwyczajnie nudzić. Szczególnie, kiedy tato wojownikował, czyli chodził na polowania… albo jakieś tam inne rzeczy. A rodzeństwo nie zawsze miało ochotę na wspólną zabawę, mimo że powinni, bo przecież był ich bratem. Pomyślał, że może to już ten czas, by wyjść poza Wilcze Zęby. Zobaczyć resztę Wilczej Paszczy lub nawet więcej! Oczywiście nie mógł zrobić tego bez przygotowania – a było nim dreptanie przy wyjściu w kółko i na przemian wystawianie wąsów poza kociarnie oraz wzdryganie się przez tym Jednak w tym momencie z pomocą przyszła mu Świergoczący Bór, popychając lekko nosem i mrucząc pokrzepiająco, aż…
Udało się! Naprawdę udało i widział stąd caluśką jaskinię z jej wysokim sklepieniem. A że był kotem, któremu nie brak zapału, od razu zaczął się z ciekawością rozglądać i węszyć i brykać, spostrzegając że miejsce to wcale nie różni się tak bardzo od kociarni. Jednak niezbyt długo trwała jego radość i entuzjazm, bo z tego wszystkiego zupełnie zapomniał patrzeć przed siebie. Nie zauważył wchodzącego do środka dorosłego kocura, z którym zderzył się z impetem, przewracając się na zimną posadzkę. Kocur mruknął coś pod nosem i pokręcił łbem, a Drozd… mógł tylko z żalem wsunąć się w jakiś kąt, czując jak ze wstydu i całych emocji, zbiera mu się na łzy.
Nie tak miał wyglądać jego pierwszy raz z dala od mamy i bezpiecznego legowiska.

_________________
pouncing ray to ray through the dappled shadows
light was pouring down upon the stepping-stones
it felt like morning coming for its throne
but i don't know why it looked like a tiger striped sky

Re: Piszczący Głaz
Pią 25 Mar 2022, 01:42
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Roska powracając tego dnia z treningu wypatrzyła pod drzewami, niedaleko obozu, jakieś śliczne, fioletowe kwiatki… i oczywiście, że musiała je nazbierać. Nie miała pojęcia, jak się nazywają, ale miały ładny, niebiesko-fioletowy kolor, i były osadzone na całkiem długich łodyżkach, przez co bardzo łatwo się je zrywało. Z takim bukiecikiem w pyszczku miała zamiar wybrać się do kociarni i zależnie od sytuacji dać je Świergot, Zamglonej, albo po prostu kociakom, albo ozdobić jakieś legowisko, ale… nim tam nie dotarła, rzuciła okiem do legowiska starszyzny – odruchowo, ot, po prostu, bo ktoś tam właśnie wchodził i zauważyła znikający tam biały ogon… czyżby tata? A może Czerwony Kwiat?
Zaciekawiona podążyła do środka, żeby znaleźć tam Czerwonego Kwiata, który z kwaśną miną chyba zbierał się do wyjścia, i… malutkiego kociaka, który siedział w kącie, wyglądając na dość zdruzgotanego. Posłała niepewne spojrzenie wojownikowi, ale nie była pewna, czy powinna go zaczepiać, więc po prostu podeszła do synka Świergot. Będąc kilka kroków od niego, obniżyła się nieco na łapach i odłożyła kwiatki na podłoże obok, nim się nie odezwała.
Hej, malutki, coś się stało? – spytała ściszonym, łagodnym głosem.

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Piszczący Głaz
Nie 27 Mar 2022, 22:37
Drozdowa Łapa
Drozdowa Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 12 [sierpień]
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Gołębie Serce
Wygląd : krótkowłosy, rudy w klasyczne pręgi kocurek; biel pokrywa blisko 50% jego ciała, zaczynając od plamy na pysku, po pierś, brzuch, wszystkie łapy i poprzecinany bielą ogon; złote oczy
jest mały, szczupły, nie wyrastający w żadnym względzie ponad przeciętną
Multikonta : Łosi Ryk
Liczba postów : 52
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1298-drozd#22324
Rudy siedział w swoim kącie smutku pewnie przez jakąś chwilę, zbyt przejęty tym wydarzeniem, by się ruszyć. Nawet jeśli chciał być teraz przy mamie, napływające mu do oczu łzy sprawiało, że wszystko wydawało się rozmyte i niejasne. Jeszcze znów by na kogoś wpadł i dopiero by było – ktoś by pomyślał, że jest niewychowany albo gorzej.
Zaraz jednak z tego całego zagubienia wyrwał go łagodny głos, należący do jakiejś kotki. Drozd przetarł łapą nosek i spojrzał na nią. Nie wiedział, kim jest ani czemu podeszła. Coś jednak w wyrazie jej pyska wydawało mu się przyjazne i zdołał uspokoić oddech przynajmniej na tyle, by coś powiedzieć.
B-bo ja… biegłem i n-nie wiciałem, s-se tamten kot… wojofnik, se on... i ja… ja nie ciałem p-pseskadzać, szepraszam — wymamrotał pomiędzy cichymi szlochami. Nigdy, przenigdy nie chciał utrudniać pracy wojownikom. Nie znał też konsekwencji tego co zrobił. Mogło to być nic (i zapewne było), ale biały kocur mógł też przez niego spóźnić się na bardzo ważny patrol lub coś. Oby koteczka zrozumiała. Próbując przywołać się do porządku, spostrzegł też dziwne fioletowe kwiatki, które szylkretka tu przyniosła. Ciekawe do czego są. Fajnie, gdyby potrafiły naprawić płacz i go zniknąć, o. Bo rudy z tym sobie najlepiej nie radził, tym całym kontrolowaniem emocji.

_________________
pouncing ray to ray through the dappled shadows
light was pouring down upon the stepping-stones
it felt like morning coming for its throne
but i don't know why it looked like a tiger striped sky

Re: Piszczący Głaz
Pią 15 Kwi 2022, 01:34
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Roska natychmiastowo poczuła przypływ empatii i sympatii do małego kocurka, który na jej widok otarł nosek i zaczął się nieco uspokajać. Wysłuchała jego odpowiedzi cierpliwie i w ciszy, po czym kiwnęła wyrozumiale główką.
Ojej, ale spokojnie, nie martw się, nie musisz mnie przepraszać! Czerwony Kwiat zawsze taki skrzywiony jest, pewnie już o tym zapomniał, nic się nie stało. A może… o, może chcesz kwiatuszki? I tak miałam je zanieść do kociarni! – zagadała z ciepłym uśmiechem na pyszczku.

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Piszczący Głaz
Nie 01 Maj 2022, 13:54
Drozdowa Łapa
Drozdowa Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 12 [sierpień]
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Gołębie Serce
Wygląd : krótkowłosy, rudy w klasyczne pręgi kocurek; biel pokrywa blisko 50% jego ciała, zaczynając od plamy na pysku, po pierś, brzuch, wszystkie łapy i poprzecinany bielą ogon; złote oczy
jest mały, szczupły, nie wyrastający w żadnym względzie ponad przeciętną
Multikonta : Łosi Ryk
Liczba postów : 52
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1298-drozd#22324
N-nie musę? — wymamrotał w trakcie ostatniego szlochnięcia, podnosząc główkę w górę. Zdawało się więc, że zareagował zbyt mocno… choć dla niego oczywiście były to emocje prawdziwe i gdyby nie kotka, może wciąż by myślał, że nastąpił koniec świata. —  O! Ciałbym kwiatuski... z-znalazłaś w lesie? — i tym sposobem udało się odwrócić uwagę kocurka od stresującej sytuacji. Choć wciąż jeszcze jeszcze zachowywał się niepewnie, to pochylił się nad kwiatkami i powąchał ostrożnie. Pachniały obco i jakby miały coś do opowiedzenia. Może przysiadł na nich jakiś owad lub spotkał je mocny podmuch wiatru. Bardzo spodobał mu się taki prezent i teraz to on zajmował jego myśli. Wszystko szło w dobrym kierunku do tego, by Drozd w pełni się uspokoił. No, o ile nagle Czerwony Kwiat nie zdecydowałby się wrócić i znów rzucić na niego bardzo niezadowolonym, jednookim wzrokiem.

_________________
pouncing ray to ray through the dappled shadows
light was pouring down upon the stepping-stones
it felt like morning coming for its throne
but i don't know why it looked like a tiger striped sky

Re: Piszczący Głaz
Wto 03 Maj 2022, 14:56
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Nie no, skąd, za co? – spytała z łagodnym uśmiechem na mordce. – Tak! Niedaleko obozu rosły. Nie mam pojęcia, jak się nazywają, ale bardzo ładne są, prawda? – Skupiła się na kwiatkach, bo mały kocurek sam się nimi zainteresował i była to idealna okazja na odwrócenie jego uwagi od tej sytuacji sprzed paru chwil.
W każdym razie, są twoje, jeśli chcesz! Możesz je wpleść w legowisko, albo dać swojej mamie, albo co tylko zechcesz. Poza obozem jest bardzo dużo różnych kwiatuszków, mogę ci jeszcze kiedyś jakieś przynieść, zanim zostaniesz terminatorem!

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Piszczący Głaz
Czw 05 Maj 2022, 13:53
Drozdowa Łapa
Drozdowa Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 12 [sierpień]
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Gołębie Serce
Wygląd : krótkowłosy, rudy w klasyczne pręgi kocurek; biel pokrywa blisko 50% jego ciała, zaczynając od plamy na pysku, po pierś, brzuch, wszystkie łapy i poprzecinany bielą ogon; złote oczy
jest mały, szczupły, nie wyrastający w żadnym względzie ponad przeciętną
Multikonta : Łosi Ryk
Liczba postów : 52
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1298-drozd#22324
Wzruszył ramionami, nie wiedząc w sumie, co odpowiedzieć. Przeprosić… za co. Może za swoją nieuwagę i zepsucie humoru wojownikowi. Choć wielokrotnie rodzice powtarzali mu, by nie martwił się rzeczami, na które nie ma się wpływu, a czyjś nastrój taką rzeczą był… to jednak łatwiej było mu zobaczyć winę w sobie. Na jej słowa pokiwał głową. Też bardzo mu się podobały. Zazwyczaj dorośli, gdy mu coś opowiadali o lesie i dalszych terenach, zakładali że najbardziej spodobają mu się historie o drapieżnikach oraz innych niebezpieczeństwach. Lecz on zdecydowanie bardziej wolał się dowiadywać, jakie piękne rzeczy pochodzą z tamtych okolic.
Ja… dziękuję! Sze jesteś taka miła. Może jak będę tym telminatolem – też będę zbielał kwiatuszki dla innych? Dla cie… ciebie? — odparł. Dostanie ich sprawiło, że poczuł się bardzo ciepło potraktowany i jakby wyróżniony. Chciał to samo robić dla innych, czy to dla sióstr, mamy, czy przyjaciół, których powoli zdobywał.

_________________
pouncing ray to ray through the dappled shadows
light was pouring down upon the stepping-stones
it felt like morning coming for its throne
but i don't know why it looked like a tiger striped sky

Re: Piszczący Głaz
Pon 23 Maj 2022, 00:18
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
O, nie musisz mi dziękować!! To nie tak, że to dla mnie jakiś wysiłek, heh. No i jasne, jeśli tylko będziesz chciał, ja bardzo to docenię! Tylko będziesz musiał na siebie uważać, tak? – upewniła się z ciepłym uśmiechem. – O, a w swoim legowisku mam na przykład pióro bażanta, bardzo ładne, dostałam od taty! Ja jeszcze nie umiem polować, ale jak będę umiała, to też może ci przyniosę jakieś piórko, co ty na to? Albo mogę ci to pokazać, jak pójdziemy do Zielonych Zarośli. Byłeś już tam może?


_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Piszczący Głaz
Czw 02 Cze 2022, 17:27
Drozdowa Łapa
Drozdowa Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 12 [sierpień]
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Gołębie Serce
Wygląd : krótkowłosy, rudy w klasyczne pręgi kocurek; biel pokrywa blisko 50% jego ciała, zaczynając od plamy na pysku, po pierś, brzuch, wszystkie łapy i poprzecinany bielą ogon; złote oczy
jest mały, szczupły, nie wyrastający w żadnym względzie ponad przeciętną
Multikonta : Łosi Ryk
Liczba postów : 52
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1298-drozd#22324
Uśmiechnął się nieśmiało na jej słowa. Choć była z dwa razy starsza, to nie czuł się dziwnie w jej towarzystwie. Pokiwał również energicznie głową, że będzie uważał i to bardzo! Następne jej słowa troszkę go przytłoczyły, bo nie wiedział na co odpowiedzieć najpierw, no i – Zielone Zarośla! To było poza jaskinią, nie wiedział więc czy chce tam pójść. Z drugiej strony, chciał jeszcze zostać z koteczką.
Nie, jeszcze nie byłem…, a-ale chętnie bym poszedł. Zobaczył to piórko. Mój tato też czasem przynosi nam piórka, ale nie widziałem jeszcze takiego od żabanta. Bażanta — zmieszał się trochę, lecz tak, trzymał przy swoim. Bardzo lubił wszelkiej maści znaleziska. Doskoczył więc do szylkretki, by w razie czego być blisko niej, gdyby znów przyszło im spotkać jakiegoś niemiłego kota. — A jak, um, jak się nazywasz? Bo ja Drozd — rzekł, podnosząc łebek, by spojrzeć w jej oczy. Jak pozna jej imię, to chyba oznacza, że będą przyjaciółmi, czy nie? W każdym razie, byłoby to bardzo miłe.

_________________
pouncing ray to ray through the dappled shadows
light was pouring down upon the stepping-stones
it felt like morning coming for its throne
but i don't know why it looked like a tiger striped sky

Re: Piszczący Głaz
Czw 02 Cze 2022, 18:04
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Uśmiechnęła się ciepło do kocurka. Jeszcze nie był w Zielonych Zaroślach… no, ale to mogli zmienić! Zachichotała nieco, kiedy usłyszała „żabant”.
Żabant brzmi jak skrzyżowanie żaby i bażanta! Ciekawe, jak by wyglądał – odezwała się, podłapawszy tę nazwę. – Och, no tak, gdzie ja mam głowę, nawet się nie przedstawiłam! Nazywam się Wieczorna Łapa, ale generalnie to możesz mi mówić Rosa, bo tak się nazywałam jako kociak… no, i jest krótsze, a ja je lubię, o. Ale, w każdym razie, to chodźmy w takim razie. Skoro jeszcze tam nie byłeś, to ustalmy sobie, że w każdej chwili, jak tylko zechcesz, odprowadzę cię do kociarni, dobrze? I możemy iść tak wolno albo szybko, jak zechcesz! – zaproponowała.

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Piszczący Głaz
Sponsored content

Skocz do: