IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Gromu
 :: Tereny Klanu Gromu :: Ciemna Głusza
Trening Zapadającej Łapy
Pon 08 Lip 2024, 20:27
Ulotne Wspomnienie
Ulotne Wspomnienie
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 32 ks
Matka : Pszczółka [*], Roztrzaskana Tafla [NPC], Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Maślak [NPC]
Mistrz : Bociani Klekot, Pszczeli Pył
Wygląd : Nadal ma skłonność do fali na długiej, przerzedzonej sierści przy kontakcie z wilgocią. Już jako młodziak była sporawa, lecz teraz zamiast być wielkości przeciętnej kotki, przerastała każdą o głowę… lub pół. Nie oznaczało to jednak, że była większa od kocurów! Jest czymś… pomiędzy, co strasznie ją czasem martwi. Z daleka można nawet śmiało porównać ją do jakiegoś kocura i z bliska pewnie też, gdyby nie zapach. Mięśnie ma słabo wykształcone, zastąpione głównie tłuszczem. Długie futro nieco się z wiekiem przerzedziło i zamiast zyskać, to straciło na odporności i teraz kotka musi dbać o dietę, by jako tako się trzymało, podobnie jak pazury które łatwo się kruszą. Prócz tego zauważyć można krótkie, białe wąsy oraz brudno-różowe opuszki u łap. Kotka wybarwiła się już całkiem, pozostawiając swoje pręgi w kolorze ciemno niebieskim, natomiast reszta ciała przeszła w szaro-beżowy. Kotka posiada również na swoim ciele biel, która widnieje na końcówce ogona, palcach u dwóch przednich łap, górnej części brzucha i klatce piersiowej, na kryzie i w małej ilości na szyi, a także jako wąskie pasmo na bokach za łopatkami, ciągnące się od pachwin do grzbietu. Biel pojawia się także na pędzelkach uszu oraz na pysku, gdzie dość nietypowo się ulokowała, od lewej strony nad nosem, przechodząc w górę kącika oka oraz wpadając w dół, tworząc łuk na czole i spadając w dół na prawej stronie pyska, przecinając oko.
Oczy wybarwiły się na zielony.
Multikonta : Pył, Żywica, Jaśminowa Łapa
Liczba postów : 170
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1840-niezapominajka
Jak zapowiedziała i przewidziała, tak też zrobili. Wyszła z Mrokiem w las, zastanawiając się, czy zrobić mu kiedyś wspólny trening... z kimś tam. W sumie, dobrze by było spytać. Ale na początek trzeba się było wyjaśnić.
- No, dobrze, młody podróżniku, idziemy sobie granicą w stronę Klanu Rzeki i przejdziemy przez Ciemną Głuszę, gdzie będziemy się potem spotykać, jak nie zejdziemy się przy wyjściu z obozu, dobra? Chociaż zawsze możemy na siebie czekać, żeby było weselej. I ostrzegam, jesteś pierwszym terminatorem moim i szczerze powiedziawszy nie mam pojęcia czy to co będę robić będzie jakieś dobre, więc jak coś to mów. Często się mogę zacinać kiedy będę coś wyjaśniać i odpływać na chwil kilka, ale nie zwracaj na to większej uwagi, często stracę tak wątek. No i dzisiaj przejdziemy tylko część terenów, jakąś połowę, mówiłam już? Całe tereny to spora ilość trasy, a może znajdziesz jeszcze jakąś fajną szyszkę, ciężko się je nosi. Możemy przy okazji przerobić teorię, kazali to wykuć w pamięci ale szczerze nudne to było jak flaki, więc yś. Jeśli chodzi o rangi w klanach to nie będziemy tego przerabiać bo każdy kociak wie, że jest matka, przywódca i tak dalej, komu to potrzebne, ale tam ważniejsze koty z innych klanów warto znać, więc o nich ci tam powiem. I nie zbliżaj się do granic samotnie za bardzo, bo o ile z klanami mamy raczej przyjazne stosunki, tak ostatnio jakieś śmieszki samotnikowe robią sobie konkurs kto bardziej zajdzie nam za skórę, więc lepiej by było, gdybyś się trzymał od tego z daleka. - Zaczerpnęła powietrza, przerywając swój zdenerwowany słowociąg paplaninę, którego bała się zakończyć z obawy, że czegoś zapomni i nie dopowie. Dała znać ogonem, że potrzebuje chwili przerwy. Poza tym, poczuła jak chrypnie, więc musiała odchrząknąć i przemasować gardło krótko łapą, by nie brzmieć jak ciotka Irena palaczka. Zaraz potem jednak kontynuowała - Jeśli będziesz mieć jakiś problem zawsze możesz do mnie podejść. Z imieniem treningowym, myślałam, by zwyczajnie nazywać cię Mrocznym, albooo... Władcą Cienistych Zaświatów, co byłoby długie w wymowie, ale brzmi dobrze! A zanim mi powiesz co wiesz o kodeksie wojownika, mam jedno, bardzo poważne pytanie - tu zatrzymała się, zerkając w dół na wyrośnięte kocię z poważną miną, zaraz potem uśmiechając się niepewnie - Czy mogę dotknąć twojego futra?
Re: Trening Zapadającej Łapy
Pon 08 Lip 2024, 21:12
Zapadająca Łapa
Zapadająca Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 6 [VI]
Matka : ŻOŁĘDZIOWY GRZBIET
Ojciec : ŚLIMACZY ŚLAD
Wygląd : Średniej wysokości, może odrobinę wyższy od przeciętnego kota, o długim, dymnym, czarnym futrze. By nieco urozmaicić jego kolory, natura postanowiła chlapnąć o niego wiadrem białej farby; ta rozmieściła się na jego pysku i ciągnie się od nosa, poprzez pyszczek, dociera do brody a z niej spływa nieco niżej, zagnieżdżając się na jego piersi i momentami przebija się na brzuchu. Ponadto, biel występuje na palcach wszystkich jego czterech łapek. Jego oczka, co prawda nadal szaro-niebieskie, w przyszłości zmienią kolor na ciemno pomarańczowy.

Multikonta : Niebo [PNK], Pył [nkt]
Liczba postów : 134
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t2158-mrok#60277
Wyruszyli. I na początku, było całkiem przyjemnie. Szli na granicę z Klanem Rzeki przez ...? i mieli się tam spotykać, okej. Źle, nie pamiętał już gdzie nawet idą. Ale mogli na siebie czekać, więc bez stresu, z czasem się nauczy i zapamięta gdzie, co i jak. Potem wspomniała, że jest jej pierwszym terminatorem, czym się nie przejął ani trochę, a potem... a potem było już za dużo na raz. Mieli się przejść i... zbierać szyszki, co? A potem je wykuwać w pamięci? A potem będą konkursy???
- Ja... chyba niezbyt nadążam - uśmiechnął się niezręcznie. Może tak wyglądał każdy trening, może to brak doświadczenia jednej ze stron. Mógł się bardziej starać i pamiętać o co chodzi, ale mniej więcej w połowie jego myśli się rozpływały i koncentrował się na dosłownie czymkolwiek innym, niżeli to o czym mówili. A to źle, to na pewno nie będzie dobrze wpływało na sam przebieg spotkań, które mogą szybko stać się udręką. Bądźmy jednak pozytywni, może jedno lub drugie przywyknie do tempa, jakie będzie padało!
- Mrok byłoby okej... Władca Cienistych Zaświatów brzmi mrocznie, ale tak... tak strasznie mrocznie! Ja nie jestem straszny. Muchy bym nie skrzywdził, słowo - odpowiedział z zupełną pewnością w głosie. Biedak, jeszcze nie wiedział że będzie musiał polować i faktycznie zabijać, bo to nie tak że zwierzę po prostu padnie i będzie gotowe do zabrania do obozu.
Zatrzymał się na poważne pytanie. Uniósł uszy, gdy je usłyszał. Brak wyjaśnień czemu, po co, czy coś w nim miał. Po prostu go spytała. Doceniał, że chociaż serio pytanie padło, a nie dotknęła go bez uprzedzenia. To byłoby... nie wiedział jakie, ale chyba wolał mieć pewność, że nic się nie dzieje nagle, a on nie umiałby na to zareagować, tworząc tym samym nieodpowiednią atmosferę. Brr.
- Aha! A co?

_________________
Trening Zapadającej Łapy SEEdnFe
Re: Trening Zapadającej Łapy
Pon 08 Lip 2024, 21:38
Ulotne Wspomnienie
Ulotne Wspomnienie
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 32 ks
Matka : Pszczółka [*], Roztrzaskana Tafla [NPC], Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Maślak [NPC]
Mistrz : Bociani Klekot, Pszczeli Pył
Wygląd : Nadal ma skłonność do fali na długiej, przerzedzonej sierści przy kontakcie z wilgocią. Już jako młodziak była sporawa, lecz teraz zamiast być wielkości przeciętnej kotki, przerastała każdą o głowę… lub pół. Nie oznaczało to jednak, że była większa od kocurów! Jest czymś… pomiędzy, co strasznie ją czasem martwi. Z daleka można nawet śmiało porównać ją do jakiegoś kocura i z bliska pewnie też, gdyby nie zapach. Mięśnie ma słabo wykształcone, zastąpione głównie tłuszczem. Długie futro nieco się z wiekiem przerzedziło i zamiast zyskać, to straciło na odporności i teraz kotka musi dbać o dietę, by jako tako się trzymało, podobnie jak pazury które łatwo się kruszą. Prócz tego zauważyć można krótkie, białe wąsy oraz brudno-różowe opuszki u łap. Kotka wybarwiła się już całkiem, pozostawiając swoje pręgi w kolorze ciemno niebieskim, natomiast reszta ciała przeszła w szaro-beżowy. Kotka posiada również na swoim ciele biel, która widnieje na końcówce ogona, palcach u dwóch przednich łap, górnej części brzucha i klatce piersiowej, na kryzie i w małej ilości na szyi, a także jako wąskie pasmo na bokach za łopatkami, ciągnące się od pachwin do grzbietu. Biel pojawia się także na pędzelkach uszu oraz na pysku, gdzie dość nietypowo się ulokowała, od lewej strony nad nosem, przechodząc w górę kącika oka oraz wpadając w dół, tworząc łuk na czole i spadając w dół na prawej stronie pyska, przecinając oko.
Oczy wybarwiły się na zielony.
Multikonta : Pył, Żywica, Jaśminowa Łapa
Liczba postów : 170
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1840-niezapominajka
- Oh, to dobrze. Znaczy, nie, że dobrze, dobrze, ale- tu przerwała, czując, jak coraz bardziej się gubi. Trzeba było stanąć i spojrzeć na kocurka, żeby samemu się nie pogubić. Problem w tym, że właśnie zapomniała większości szczegółów o których mówiła. Zapowiada się ciekawie.
- No dobrze, więc tak. Idziemy do Ciemnej Głuszy - zaczęła, szukając w ślepiach ucznia jakiejś nici zrozumienia - Tam, będziemy się spotykać potem, kiedyś, jak się pewniej poczujesz poza obozem - przekształciła nieco swoją pierwotną wypowiedź, zauważając, że puszczanie go samopas byłoby wyrokiem śmierci. Dla niego i dla niej. Może powinna przywiązać mu jakiś sznurek do ogona, a potem przyczepić go do swojego? Wtedy na pewno się nie zgubią, żadne z nich. Bo teraz miała wrażenie, że byłaby w stanie zgubić się we własnym obozie. Jak to mówią, małpy razem silne, czy coś.
- Nie chodzisz nigdzie sam, bo jest niebezpiecznie. Wielcy, wrodzy samotnicy z wielkimi kłami. Dokuczają nam i możesz być w niebezpieczeństwie. - Wyjaśniała dalej, skracając dalej swoją wcześniejszą wypowiedź. - Po drodze możemy zebrać szyszki - kolejne zdanie po chwili przerwy i przetrawienia przez Mrok informacji. - I uważam, że nie musisz mi mówić jakie są rangi w klanach, bo zgaduję, że już je umiesz. - Zakończyła, zastanawiając się, czy czegoś nie ominęła. Chyba nie? Nawet jeśli, to nie było raczej nic istotnego... chyba. Najwyżej jeszcze kiedyś powtórzy, albo coś. Byle tylko nigdzie sam nie wychodził, a powinno być cacy.
- Jak chcesz - wzruszyła barkami na jego propozycję ze zwykłym Mrokiem - Ja bym mogła! Bo wiesz, to, że ktoś nazywa się mrocznie, nie oznacza, że jest mroczny. Może być, dla przykładu, najmilszym kotem na świecie, ale po prostu niezrozumianym, albo lubiącym ciemności, kiedy inni się jej boją. Jest naprawdę wiele możliwości znaczeń, jakie kryją się za czyjąś nazwą - wyjaśniła lekkim tonem, poddając różne propozycje. Lubiła podobne tematy. Drążące jakieś poboczne znaczenia w imionach, opowieściach i odkrywanie drugiego dna, jeśli tylko miała do tego wenę. Gdy natomiast dostała pozwolenie, podniosła obie łapy z ziemi, otrzepała je, żeby nie pobrudzić ucznia, po czym przystawiła je do dwóch policzków dymnego, tworząc kanapkę, miętosząc uważnie ciemną sierść. Nie jakoś mocno, nie chciała w końcu mu zrobić krzywdy.
- Kolekcjonuję w pamięci tekstury futer innych kotów - wyjaśniła podczas tej czynności, po chwili zostawiając głowę biedaka w spokoju - Każdy ma jakieś inne, wiesz, nie różnią się tylko kolorem, ale długością, miękkością... niektóre mogą być długie i szorstkie, a niektóre krótkie i mięciutkie jak puch. Jestem ciekawa, od czego to zależy, prócz dziedziczenia po rodzicach... - rozwinęła niepewnym tonem, jakby spodziewając się krytyki za podobne postępowanie. - Poza tym, są przyjemne w dotyku. W jakiś sposób potrafi mnie to odstresować. - I ucieszyć. Jeśli się czymś zafascynowała, chciała tego dotknąć. Fascynacja mogła pojawić się przez barwę, objętość, lub widoczną teksturę. Była też ciekawa, czy kolor futra w jakiejś mistycznej stronie miałby różny smak.
Re: Trening Zapadającej Łapy
Pon 08 Lip 2024, 21:51
Zapadająca Łapa
Zapadająca Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 6 [VI]
Matka : ŻOŁĘDZIOWY GRZBIET
Ojciec : ŚLIMACZY ŚLAD
Wygląd : Średniej wysokości, może odrobinę wyższy od przeciętnego kota, o długim, dymnym, czarnym futrze. By nieco urozmaicić jego kolory, natura postanowiła chlapnąć o niego wiadrem białej farby; ta rozmieściła się na jego pysku i ciągnie się od nosa, poprzez pyszczek, dociera do brody a z niej spływa nieco niżej, zagnieżdżając się na jego piersi i momentami przebija się na brzuchu. Ponadto, biel występuje na palcach wszystkich jego czterech łapek. Jego oczka, co prawda nadal szaro-niebieskie, w przyszłości zmienią kolor na ciemno pomarańczowy.

Multikonta : Niebo [PNK], Pył [nkt]
Liczba postów : 134
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t2158-mrok#60277
To było lepsze. I prostsze, kiedy w między czasie podawała mu konkretne informacje. Nie wychodzić, bo samotnicy są źli i straszni. Spotykać się poza obozem gdy poczuje się pewnie. Szyszki zbierają... ale dla zasady, i nic więcej. Nie musi mówić o rangach. W sumie, to nie wiedział czy je umiał, ale na pewno kojarzył wszystkie.
- Um... - "jak chce". Chciał. - Jak będziemy się uczyć, to może wymyślę coś fajniejszego.
Dodał zaraz, uśmiechając się w jej kierunku. To chyba najlepsza z wszystkich opcji, prawda? Nie mógł tak... po prostu wybrać sobie kim jest teraz. To byłoby zbyt łatwe.
- A co kryje się za twoim imieniem? - zarzucił wnet. Jej imię mogło znaczyć wiele - nawet on był w stanie się tego domyślić, ale chyba wpierw chciał posłuchać jej opinii na ten temat. Jemu nasuwała się tylko ich dawna rozmowa, gdzie mówiła o swojej przeszłości i ta... ulatuje. Nie wiedział tylko, czy miłym byłoby tak to ujmować i mówić o tym w ten sposób.
Drgnął, gdy ta złapała za jego policzki. Wpierw spojrzał na jedną z jej łap, potem zzezował na drugą, później - na jej pysk, pytającym wzrokiem.
- O... och! - to było całkiem logiczne, proste wyjaśnienie. Otrzepał się moment po tym, gdy go puściła, podrapał jeden z policzków, otrzepał raz jeszcze, tak jakby usiłował ułożyć futro. Poddał się; i tak pewnie zaraz je rozczochra. - Jakie jest to moje? Spoko?

_________________
Trening Zapadającej Łapy SEEdnFe
Re: Trening Zapadającej Łapy
Pon 08 Lip 2024, 22:34
Ulotne Wspomnienie
Ulotne Wspomnienie
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 32 ks
Matka : Pszczółka [*], Roztrzaskana Tafla [NPC], Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Maślak [NPC]
Mistrz : Bociani Klekot, Pszczeli Pył
Wygląd : Nadal ma skłonność do fali na długiej, przerzedzonej sierści przy kontakcie z wilgocią. Już jako młodziak była sporawa, lecz teraz zamiast być wielkości przeciętnej kotki, przerastała każdą o głowę… lub pół. Nie oznaczało to jednak, że była większa od kocurów! Jest czymś… pomiędzy, co strasznie ją czasem martwi. Z daleka można nawet śmiało porównać ją do jakiegoś kocura i z bliska pewnie też, gdyby nie zapach. Mięśnie ma słabo wykształcone, zastąpione głównie tłuszczem. Długie futro nieco się z wiekiem przerzedziło i zamiast zyskać, to straciło na odporności i teraz kotka musi dbać o dietę, by jako tako się trzymało, podobnie jak pazury które łatwo się kruszą. Prócz tego zauważyć można krótkie, białe wąsy oraz brudno-różowe opuszki u łap. Kotka wybarwiła się już całkiem, pozostawiając swoje pręgi w kolorze ciemno niebieskim, natomiast reszta ciała przeszła w szaro-beżowy. Kotka posiada również na swoim ciele biel, która widnieje na końcówce ogona, palcach u dwóch przednich łap, górnej części brzucha i klatce piersiowej, na kryzie i w małej ilości na szyi, a także jako wąskie pasmo na bokach za łopatkami, ciągnące się od pachwin do grzbietu. Biel pojawia się także na pędzelkach uszu oraz na pysku, gdzie dość nietypowo się ulokowała, od lewej strony nad nosem, przechodząc w górę kącika oka oraz wpadając w dół, tworząc łuk na czole i spadając w dół na prawej stronie pyska, przecinając oko.
Oczy wybarwiły się na zielony.
Multikonta : Pył, Żywica, Jaśminowa Łapa
Liczba postów : 170
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1840-niezapominajka
- Mmm Mrok też jest fajne, szybciej się wymawia - rzuciła zaraz z niepewnym uśmiechem, tracąc wątek. Może za bardzo starała się utrzymać temat? Ta, może powinna przestać. Ale dobrze, trzeba jakoś ładnie płynnie wybrnąć. - No, to tak, będę mówić w odstępach te informacje, co? - zaproponowała - Na początek, nasi bliżsi sąsiedzi z Klanu Rzeki. Liderem jest Sowia Gwiazda, zastępcą Suchy Nos, a uczennicą medyka Jałowcowa Łapa. Nie mają medyka, czemuś, więc uczy się od Owczego Runa, z tego, co kojarzę - podała informację, nie spiesząc się z kolejną. A jeśli chodziło o jej imię, cóż, nie było jakiejś bardzo kreatywnej przyczyny za jego powstaniem.
- Nic szczególnego - przyznała - Moim pierwszym imieniem, jako samotniczki, było Wspomnienie i chciałam przy nim pozostać. Wiesz, przywiązanie? A potem zobaczyłam kiedyś jak spadają liście z drzew, tak ładnie wirowały... a niestety, wątpię, żeby imię typu: Ulotne Wspomnienie Opadających z Drzew Liści, czy tam tańczących liści na wietrze, przeszło, więc pozostało Ulotne Wspomnienie. - Wytłumaczyła, a oglądając poczynania ucznia, który próbował opanować swoje futro, nie mogła wywołać na pysku Ulotki lekkiego, zdołowanego uśmiechu.
- Przepraszam - wymamrotała pod nosem, chwilę potem kiwając głową - Mhm, jest miękkie - wyjaśniła - Jak na razie trochę przypomina puch jeszcze, jestem ciekawa, jakie będzie kiedyś. - Po tych słowach, ruszyła w dalszą trasę.
Re: Trening Zapadającej Łapy
Wto 09 Lip 2024, 19:23
Zapadająca Łapa
Zapadająca Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 6 [VI]
Matka : ŻOŁĘDZIOWY GRZBIET
Ojciec : ŚLIMACZY ŚLAD
Wygląd : Średniej wysokości, może odrobinę wyższy od przeciętnego kota, o długim, dymnym, czarnym futrze. By nieco urozmaicić jego kolory, natura postanowiła chlapnąć o niego wiadrem białej farby; ta rozmieściła się na jego pysku i ciągnie się od nosa, poprzez pyszczek, dociera do brody a z niej spływa nieco niżej, zagnieżdżając się na jego piersi i momentami przebija się na brzuchu. Ponadto, biel występuje na palcach wszystkich jego czterech łapek. Jego oczka, co prawda nadal szaro-niebieskie, w przyszłości zmienią kolor na ciemno pomarańczowy.

Multikonta : Niebo [PNK], Pył [nkt]
Liczba postów : 134
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t2158-mrok#60277
A to jakiś plus, jeśli jej nie przeszkadza. Niemniej, i tak będzie się nastawiał na znalezienie czegoś bardziej... cool. Nie teraz, nie pierwszego dnia. Nie powinien rozpraszać się bardziej, niż jak już był. Uprzedziła go o tym, że teraz dostanie parę informacji, więc dobrze byłoby się na nich skupić.
- Co jeśli ktoś jest chory? - zapytał natychmiast. - Bardzo... potężnie chory, ranny, że nie potrafi sam nawet dojść do lecznicy?
Bo skoro medyka nie ma, to... co wtedy? Owcze Runo idzie pomóc?
- Oh... No, jest trochę za długie! Ulotne Wspomnienie jednak brzmi całkiem spoko, moim zdaniem. Tak marzycielsko! - uśmiechnął się do niej wesoło. Może gdzieś koty są na tyle szalone, żeby nadawać sobie takie długie imiona, ale czy by im się chciało je wszystkie pamiętać? Jakby miał mówić jej zawsze Ulotne Wspomnienie Opadających z Drzew Liści, chyba w końcu język by mu odpadł!
Gdy ta poszła dalej, on skocznie ruszył za nią. Ogon miał wysoko ku górze, samemu się instynktownie podśmiechując do jej poprzedniego chichotu. Nie uważał, że śmiała się z niego, bo był jakiś głupi. Śmiała się z nim, bo musiał być śmieszny. I to było okej.
- Dam ci jeszcze raz dotknąć kiedyś! Wiesz, jak będziesz chciała. Może będzie wtedy jeszcze fajniejsze!

_________________
Trening Zapadającej Łapy SEEdnFe
Re: Trening Zapadającej Łapy
Czw 11 Lip 2024, 16:25
Ulotne Wspomnienie
Ulotne Wspomnienie
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 32 ks
Matka : Pszczółka [*], Roztrzaskana Tafla [NPC], Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Maślak [NPC]
Mistrz : Bociani Klekot, Pszczeli Pył
Wygląd : Nadal ma skłonność do fali na długiej, przerzedzonej sierści przy kontakcie z wilgocią. Już jako młodziak była sporawa, lecz teraz zamiast być wielkości przeciętnej kotki, przerastała każdą o głowę… lub pół. Nie oznaczało to jednak, że była większa od kocurów! Jest czymś… pomiędzy, co strasznie ją czasem martwi. Z daleka można nawet śmiało porównać ją do jakiegoś kocura i z bliska pewnie też, gdyby nie zapach. Mięśnie ma słabo wykształcone, zastąpione głównie tłuszczem. Długie futro nieco się z wiekiem przerzedziło i zamiast zyskać, to straciło na odporności i teraz kotka musi dbać o dietę, by jako tako się trzymało, podobnie jak pazury które łatwo się kruszą. Prócz tego zauważyć można krótkie, białe wąsy oraz brudno-różowe opuszki u łap. Kotka wybarwiła się już całkiem, pozostawiając swoje pręgi w kolorze ciemno niebieskim, natomiast reszta ciała przeszła w szaro-beżowy. Kotka posiada również na swoim ciele biel, która widnieje na końcówce ogona, palcach u dwóch przednich łap, górnej części brzucha i klatce piersiowej, na kryzie i w małej ilości na szyi, a także jako wąskie pasmo na bokach za łopatkami, ciągnące się od pachwin do grzbietu. Biel pojawia się także na pędzelkach uszu oraz na pysku, gdzie dość nietypowo się ulokowała, od lewej strony nad nosem, przechodząc w górę kącika oka oraz wpadając w dół, tworząc łuk na czole i spadając w dół na prawej stronie pyska, przecinając oko.
Oczy wybarwiły się na zielony.
Multikonta : Pył, Żywica, Jaśminowa Łapa
Liczba postów : 170
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1840-niezapominajka
- Wtedy pewnie przychodzą do któregoś z klanu o pomoc, jeśli nie mają kota z umiejętnościami. Tak myślę - W końcu to jedyne logiczne wyjście. Jakby się ktoś unosił dumą, że nie, bo coś tam klan lichy, to byłby zwykłym idiotą. Na szczęście mieli ze wszystkimi pozytywne relacje. Gdy natomiast uczeń pochwalił jej imię, na pysku Ulotki pojawił się trochę zawstydzony, lecz szczęśliwy uśmiech. Już drugie kocię z miotu Żołędziowego Grzbietu ją chwali, to chyba jakieś rodzinne.
- Dziękuję! Starałam się - odpowiedziała z uśmiechem - A jakbyś mógł, jakie imię byś mi nadał? - kontynuowała wątek, z zadowoleniem, w międzyczasie dając znać, że dotarli do Ciemnej Głuszy i będą kierować się w stronę Pomornikowej Grani.
- Oooo, dzięki, na pewno skorzystam. Wtedy powiem ci, czy się zmieniło - zarzuciła, chwilę potem kontynuując wątek treningu, bojąc się, że zapomni o czym mówiła. Już teraz musiała chwilę się zastanowić, by przypomnieć sobie wszystkie imiona kotów, które niezbyt ją obchodziły... a chyba powinny. - To teraz jeszcze Klan Gromu i jego władza. To tak, przywódcą jest Słodka Gwiazda, zastępcą Wierzbowy Puch a medykieeeem.... Wieczorna Rosa. - wyjawiła, wahając się na dłużej przy ostatnim. - Jak coś to pytaj, jeśli mam być szczera, to miałam ciężko zapamiętać ich imiona, szczególnie, że ich nie znam, więc zrozumiem, jeśli będziesz mieć z tym problemy. A, i jeszcze jeśli mamy tak dzielić na grupy, to prócz klanów są samotnicy i podobno jakieś plemię, co żyje w górach od strony Klanu Wichru, ale mam pewne wątpliwości, czy ktokolwiek z obecnego składu naszego klanu ich widział. Może to bardziej pogłoski z innych klanów? - pomyślała na głos.
Re: Trening Zapadającej Łapy
Pią 12 Lip 2024, 13:19
Zapadająca Łapa
Zapadająca Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 6 [VI]
Matka : ŻOŁĘDZIOWY GRZBIET
Ojciec : ŚLIMACZY ŚLAD
Wygląd : Średniej wysokości, może odrobinę wyższy od przeciętnego kota, o długim, dymnym, czarnym futrze. By nieco urozmaicić jego kolory, natura postanowiła chlapnąć o niego wiadrem białej farby; ta rozmieściła się na jego pysku i ciągnie się od nosa, poprzez pyszczek, dociera do brody a z niej spływa nieco niżej, zagnieżdżając się na jego piersi i momentami przebija się na brzuchu. Ponadto, biel występuje na palcach wszystkich jego czterech łapek. Jego oczka, co prawda nadal szaro-niebieskie, w przyszłości zmienią kolor na ciemno pomarańczowy.

Multikonta : Niebo [PNK], Pył [nkt]
Liczba postów : 134
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t2158-mrok#60277
- A co jeśli nasze koty też potrzebują pomocy? - przechylił głowę na bok. W sensie, rozumiał, każdy zasługiwał na pomoc tak samo i nie wątpił, że jedni powinni być nad drugimi, ale... ale. Jeśli umierałaby Rosa, przejąłby się o sto razy bardziej, niż jakby umierał w tym samym czasie ktoś w Rzece. Może było to złe, ale... nie umiał inaczej.
- O, ja... um - a to było danie mu chyba zbyt dużo wolności wyboru. Nie wiedział jakby ją nazwał. Była Ulotnym Wspomnieniem. Spojrzał na ziemię, na nią, gdzieś na niebo. Gwiezdni, trudniejszego wyzwania na treningu się nie spodziewał. - Ciepłe Wspomnienie?... Uuuh... Wiesz co, po prostu coś, co kojarzy się miło. Jesteś miła.
To chyba było najlepsze wyjście! Przynajmniej tak mógł wybrnąć z sytuacji odpowiednio szybko, bez robienia z siebie pajacyka, co nie umie ułożyć żadnej konkretnej myśli.
- Wcale nie! W Klanie Gromu Przywódcą jest Rozżarzona Gwiazda, zastępcą Konwaliowy Sen, a medykiem Owcze Runo! Mówisz o Wichrze, albo się zgrywasz - zaczepił z uśmiechem. Możliwy błąd nie był w końcu... no, taki karygodny i raczej - jak na jego - sprawdzała czy jest uważny, a nie.
Na kolejne jej słowa przechylił głowę lekko na bok.
- Chcesz kiedyś tam iść i sprawdzić?

_________________
Trening Zapadającej Łapy SEEdnFe
Re: Trening Zapadającej Łapy
Sob 13 Lip 2024, 23:56
Ulotne Wspomnienie
Ulotne Wspomnienie
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 32 ks
Matka : Pszczółka [*], Roztrzaskana Tafla [NPC], Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Maślak [NPC]
Mistrz : Bociani Klekot, Pszczeli Pył
Wygląd : Nadal ma skłonność do fali na długiej, przerzedzonej sierści przy kontakcie z wilgocią. Już jako młodziak była sporawa, lecz teraz zamiast być wielkości przeciętnej kotki, przerastała każdą o głowę… lub pół. Nie oznaczało to jednak, że była większa od kocurów! Jest czymś… pomiędzy, co strasznie ją czasem martwi. Z daleka można nawet śmiało porównać ją do jakiegoś kocura i z bliska pewnie też, gdyby nie zapach. Mięśnie ma słabo wykształcone, zastąpione głównie tłuszczem. Długie futro nieco się z wiekiem przerzedziło i zamiast zyskać, to straciło na odporności i teraz kotka musi dbać o dietę, by jako tako się trzymało, podobnie jak pazury które łatwo się kruszą. Prócz tego zauważyć można krótkie, białe wąsy oraz brudno-różowe opuszki u łap. Kotka wybarwiła się już całkiem, pozostawiając swoje pręgi w kolorze ciemno niebieskim, natomiast reszta ciała przeszła w szaro-beżowy. Kotka posiada również na swoim ciele biel, która widnieje na końcówce ogona, palcach u dwóch przednich łap, górnej części brzucha i klatce piersiowej, na kryzie i w małej ilości na szyi, a także jako wąskie pasmo na bokach za łopatkami, ciągnące się od pachwin do grzbietu. Biel pojawia się także na pędzelkach uszu oraz na pysku, gdzie dość nietypowo się ulokowała, od lewej strony nad nosem, przechodząc w górę kącika oka oraz wpadając w dół, tworząc łuk na czole i spadając w dół na prawej stronie pyska, przecinając oko.
Oczy wybarwiły się na zielony.
Multikonta : Pył, Żywica, Jaśminowa Łapa
Liczba postów : 170
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1840-niezapominajka
- Wtedy najpewniej zajmuje się najpierw naszymi... Cóż, zazwyczaj jest to coś mało groźnego, typu kolec w łapie albo przeziębienie, więc nie byłoby większego stresu. Gdyby natomiast było wielkie bum chorobowe... to cóż, zgaduję, że wciągnęliby też w to medyka od wichrzaków - mruknęła, unosząc wzrok na moment ku górze w zastanowieniu. Cóż, wszystko zależało od sytuacji, ciężko jej było powiedzieć, co by się musiało stać, by medycy przestali wyrabiać. Wielka pandemia, atak rozwścieczonych niedźwiedzi, wojna? Jak na razie dobrze jej się żyło w czasie spokoju.
Podczas czekania na decyzję Mroku odnośnie innego imienia, kilka razy złapała się na tym, że szykowała się do odwołania swojego pytania. Młodziak wyglądał, jakby próbował w głowie przewertować wszystkie kartki z zadaniami w zeszycie, stojąc przy odpowiedzi. A gdy wreszcie coś z siebie wydobył, ta z rozbawieniem wypuściła powietrze przez nos.
- Miłe Wspomnienie też może być - zarzuciła pół żartem. Nie chciała wyprowadzać kocurka z błędu. Co prawda starała się być miła, żeby nikogo nie zranić, w końcu sama wiedziała, że nawet krzywe spojrzenie może wywołać różne emocje. Niemniej, wewnątrz, w kolorowej i kwiecistej otoczce, dusiła w myślach kilka kotów. Natomiast na następne słowa ucznia, na pysku Ulotki pojawiło się zdumienie.
- A - wydała z siebie krótki dźwięk. Tak powiedziała? Była pewna, że powiedziała o tym, że to Wicher. A może nie? Chwila... oh. Zamrugała marszcząc brwi, aż w końcu uśmiechnęła się luźno - Kto wie~ - odpowiedziała na kwestię zgrywania się. Lepiej się tego trzymać, już wystarczającą gafę popełniła.
- O nie, nie, jestem pewna, że damy sobie radę bez zbędnych wizyt z pytaniem, kto jest ich przywódcą - odrzuciła propozycję, marszcząc nos. - Zamiast tego weź mi powiedz, co tam wiesz o naszym kodeksie, zasadach i tak dalej.
Re: Trening Zapadającej Łapy
Nie 14 Lip 2024, 00:50
Zapadająca Łapa
Zapadająca Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 6 [VI]
Matka : ŻOŁĘDZIOWY GRZBIET
Ojciec : ŚLIMACZY ŚLAD
Wygląd : Średniej wysokości, może odrobinę wyższy od przeciętnego kota, o długim, dymnym, czarnym futrze. By nieco urozmaicić jego kolory, natura postanowiła chlapnąć o niego wiadrem białej farby; ta rozmieściła się na jego pysku i ciągnie się od nosa, poprzez pyszczek, dociera do brody a z niej spływa nieco niżej, zagnieżdżając się na jego piersi i momentami przebija się na brzuchu. Ponadto, biel występuje na palcach wszystkich jego czterech łapek. Jego oczka, co prawda nadal szaro-niebieskie, w przyszłości zmienią kolor na ciemno pomarańczowy.

Multikonta : Niebo [PNK], Pył [nkt]
Liczba postów : 134
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t2158-mrok#60277
Miało sens. Mniejszy lub większy, bo Mrok mógłby dalej szukać dziury w całym - co jeśli medycy by złapali jakąś chorobę i epidemia przeniosłaby się na zdrowy Klan, co jeśli w między czasie coś stałoby się u nas i nie można by było odjeść od Rzeki, cokolwiek innego. Niemniej, by nie brzmieć jak skończony pesymista, wolał zatrzymać te uwagi dla siebie.
Mrok, najpewniej, na jej uwagi wobec innych się nie przejął. Każdy kogoś oceniał, mniej lub bardziej. On nie miał jeszcze nikogo, z kim się nie lubił, ale pewnie gdyby miał, mówiłby o tym wprost. Bycie miłym nie oznaczało w końcu bycia bezmyślnym i uległym.
- Ale nie o to pytać! Zobaczyć, czy istnieją, czy to tylko jakaś plotka - doprecyzował, nieprzejęty jej niechęcią. Jeśli nie miała zamiaru iść, sam pójdzie, sprawdzi i jej powie. Jaaak tylko się dowie jak tam iść. - O, o! Wiem, że jest... umm. Nie wolno zabijać zwierzyny jak się jej nie je, nie można się uczyć jak się nie ma sześciu księżyców, trzeba słuchać przywódcy, nie wolno zabijać, trzeba... wytrenować kogoś, jak się chce być zastępcą. Mama raz mi powiedziała, że nie wolno wychodzić z obozu jak jest ciemno i mam słuchać starszych.
Wyrecytował z uśmiechem. To licha wiedza, ale zawsze jakaś, jakakolwiek. Starał się.
- Ulotne Wspomnienie, a kto zrobił kodeks? Czy poza Klanem też jest jakiś?

_________________
Trening Zapadającej Łapy SEEdnFe
Re: Trening Zapadającej Łapy
Nie 14 Lip 2024, 11:13
Ulotne Wspomnienie
Ulotne Wspomnienie
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 32 ks
Matka : Pszczółka [*], Roztrzaskana Tafla [NPC], Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Maślak [NPC]
Mistrz : Bociani Klekot, Pszczeli Pył
Wygląd : Nadal ma skłonność do fali na długiej, przerzedzonej sierści przy kontakcie z wilgocią. Już jako młodziak była sporawa, lecz teraz zamiast być wielkości przeciętnej kotki, przerastała każdą o głowę… lub pół. Nie oznaczało to jednak, że była większa od kocurów! Jest czymś… pomiędzy, co strasznie ją czasem martwi. Z daleka można nawet śmiało porównać ją do jakiegoś kocura i z bliska pewnie też, gdyby nie zapach. Mięśnie ma słabo wykształcone, zastąpione głównie tłuszczem. Długie futro nieco się z wiekiem przerzedziło i zamiast zyskać, to straciło na odporności i teraz kotka musi dbać o dietę, by jako tako się trzymało, podobnie jak pazury które łatwo się kruszą. Prócz tego zauważyć można krótkie, białe wąsy oraz brudno-różowe opuszki u łap. Kotka wybarwiła się już całkiem, pozostawiając swoje pręgi w kolorze ciemno niebieskim, natomiast reszta ciała przeszła w szaro-beżowy. Kotka posiada również na swoim ciele biel, która widnieje na końcówce ogona, palcach u dwóch przednich łap, górnej części brzucha i klatce piersiowej, na kryzie i w małej ilości na szyi, a także jako wąskie pasmo na bokach za łopatkami, ciągnące się od pachwin do grzbietu. Biel pojawia się także na pędzelkach uszu oraz na pysku, gdzie dość nietypowo się ulokowała, od lewej strony nad nosem, przechodząc w górę kącika oka oraz wpadając w dół, tworząc łuk na czole i spadając w dół na prawej stronie pyska, przecinając oko.
Oczy wybarwiły się na zielony.
Multikonta : Pył, Żywica, Jaśminowa Łapa
Liczba postów : 170
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1840-niezapominajka
- Ah, mówisz o plemieniu - załapała po chwili, kiedy wyjaśnienia Mroku zdały jej się zbyt odklejone by dotyczyły Klanu Wichru, nawet, jak na standardy Listek. - Chyba nie byliby szczęśliwi z naruszania ich granic tak czy inaczej - stwierdziła - Poza tym to najpewniej kawał drogi... chociaż? - Chyba nie powinna nikogo pouczać, w końcu sama iść i plemienia szukać, gdy jej to zaproponowano. Niemniej, gdyby nagle cały klan gromu uznał, że odkrywanie plemienia to świetna rozrywka i zrobiliby wycieczkę krajoznawczą, to koty żyjące tam raczej nie byłyby pozytywnie nastawione. Dlatego temat urwała, zamiast tego wsłuchując się w to, co ma do powiedzenia Mrok. Cóż, w większości miał rację, chociaż przez ostatni podpunkt trochę prychnęła z rozbawieniem, marszcząc czoło.
- Obawiam się, że ostatni punkt do kodeksu się nie zalicza - rzuciła żartobliwie - Przy zabijaniu zwierzyny jeszcze dodam, że trzeba dziękować Klanu Gwiazdy, az tym zabijaniem natomiast to jest tak, że możesz jak nie masz wyjścia. W jakiejś obronie własnej czy coś. Coś tam było o honorze. Ja się z tym zgadzam. W sensie, wyobraź sobie, że spotykasz losowego kota na granicy i zwyczajnie bez jakiejś integracji postanawiasz go zabić. A może po prostu zgubił drogę? Bleh, brzmi to trochę jak kot psychopata, albo jakiś po mocnych przeżyciach - stwierdziła - Więc jak najbardziej punkt popieram! A teraz jeszcze reszta. Więc tak, pamiętaj, że twój klan jest najważniejszy. Trzeba go chronić nawet kosztem życia i być wobec niego lojalnym. Niemniej, nie zabrania ci to zawierania przyjaźni z innymi kotami spoza klanu. I jak już jesteśmy przy pozaklanowiczach, to pamiętaj, że nie można polować i wkraczać na tereny innych grup. Nawet, jeśli wiewiórka z naszej części przebiegnie na ich, bo będzie się liczyło, jako złodziejstwo. Starsi, matki i chorzy mają pierwszeństwo w jedzeniu i trzeba o nich dbać. A terminatorzy niestety, mogą coś zjeść dopiero, jak zapolują. Oczywiście ty jeszcze nie musisz, bo nie wiesz jak polować, ale to też ogarniemy. A po mianowaniu na wojownika, trzeba odbyć milczące czuwanie przez jedną noc. No i zastępca zostaje przywódcą jak poprzedni umiera lub rezygnuje - Na razie skończyła, gdyż spodziewała się, że kolejny nawał informacji może się źle skończyć. Poza tym, dała kocurkowi chwilę na przemyślenie tego wszystkiego. Ona osobiście, widziała w tym dziury. Nie lubiła kodeksu, jednak z drugiej strony, czuła się dzięki niemu bezpieczna. Skomplikowana relacja, prawda?
- Jakieś wrażenia lub propozycje poprawek w kodeksie jak na razie? Zażalenia? - spytała, zaraz potem odpowiadając na, widocznie nurtujące młodego pytanie - Klan Gwiazdy, podobno - rzuciła - Albo stara jakaś grupa kotów co uznała, że zbyt wielki chaos panuje i trzeba to uporządkować bo się wszyscy powybijamy. Oficjalnie jednak Klan Gwiazdy.
Re: Trening Zapadającej Łapy
Pon 15 Lip 2024, 15:31
Zapadająca Łapa
Zapadająca Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 6 [VI]
Matka : ŻOŁĘDZIOWY GRZBIET
Ojciec : ŚLIMACZY ŚLAD
Wygląd : Średniej wysokości, może odrobinę wyższy od przeciętnego kota, o długim, dymnym, czarnym futrze. By nieco urozmaicić jego kolory, natura postanowiła chlapnąć o niego wiadrem białej farby; ta rozmieściła się na jego pysku i ciągnie się od nosa, poprzez pyszczek, dociera do brody a z niej spływa nieco niżej, zagnieżdżając się na jego piersi i momentami przebija się na brzuchu. Ponadto, biel występuje na palcach wszystkich jego czterech łapek. Jego oczka, co prawda nadal szaro-niebieskie, w przyszłości zmienią kolor na ciemno pomarańczowy.

Multikonta : Niebo [PNK], Pył [nkt]
Liczba postów : 134
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t2158-mrok#60277
- No i co! Pójdziemy i... tyle, i wrócimy. Może ich wcale nie ma? Wtedy wrócimy jeszcze szybciej! - kontynuował. Chwila zwątpienia, to jedno "chociaż" wystarczyło, by namawiał jeszcze kolejnych parę sekund. A co z tego wyjdzie, to wyjdzie, zobaczy się!
Kolejną nawałnicę słów starał się zakodować, skupiając na tych poszczególnych, ważnych rzeczach. Oj, to będzie serio... serio długi trening. Poruszył jednym uchem.
- Co jak nie podziękuję Gwiezdnym? - pierwsze pytanie. - I... ja chyba nie chcę zabijać. Wolę komuś spuścić łomot i przestraszyć.
Dodał ciut ciszej. Mrok był młody. Nie wyobrażał sobie zabić nikogo, nigdy. Nie był... taki. Nawet jeśli musiałby zabić, wolałby zrobić cokolwiek innego, by jednak ominąć tę opcję.
- Co jeśli byłbym super głodny i byłoby mi słabo? - znów, pytanie dość istotne. Bo to akurat było... no, ludzkie (kocie?), żeby dało się mu nabrać siły. Jeśliby zemdlał z głodu, to nakarmiłby co najwyżej parę much.
Na ostatnie machnął głową. Czyli ktokolwiek jest stwórcą Klanu, nie dowie się z pierwszej łapy o tym po co powstał. Okej.

_________________
Trening Zapadającej Łapy SEEdnFe
Re: Trening Zapadającej Łapy
Pią 02 Sie 2024, 12:30
Ulotne Wspomnienie
Ulotne Wspomnienie
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 32 ks
Matka : Pszczółka [*], Roztrzaskana Tafla [NPC], Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Maślak [NPC]
Mistrz : Bociani Klekot, Pszczeli Pył
Wygląd : Nadal ma skłonność do fali na długiej, przerzedzonej sierści przy kontakcie z wilgocią. Już jako młodziak była sporawa, lecz teraz zamiast być wielkości przeciętnej kotki, przerastała każdą o głowę… lub pół. Nie oznaczało to jednak, że była większa od kocurów! Jest czymś… pomiędzy, co strasznie ją czasem martwi. Z daleka można nawet śmiało porównać ją do jakiegoś kocura i z bliska pewnie też, gdyby nie zapach. Mięśnie ma słabo wykształcone, zastąpione głównie tłuszczem. Długie futro nieco się z wiekiem przerzedziło i zamiast zyskać, to straciło na odporności i teraz kotka musi dbać o dietę, by jako tako się trzymało, podobnie jak pazury które łatwo się kruszą. Prócz tego zauważyć można krótkie, białe wąsy oraz brudno-różowe opuszki u łap. Kotka wybarwiła się już całkiem, pozostawiając swoje pręgi w kolorze ciemno niebieskim, natomiast reszta ciała przeszła w szaro-beżowy. Kotka posiada również na swoim ciele biel, która widnieje na końcówce ogona, palcach u dwóch przednich łap, górnej części brzucha i klatce piersiowej, na kryzie i w małej ilości na szyi, a także jako wąskie pasmo na bokach za łopatkami, ciągnące się od pachwin do grzbietu. Biel pojawia się także na pędzelkach uszu oraz na pysku, gdzie dość nietypowo się ulokowała, od lewej strony nad nosem, przechodząc w górę kącika oka oraz wpadając w dół, tworząc łuk na czole i spadając w dół na prawej stronie pyska, przecinając oko.
Oczy wybarwiły się na zielony.
Multikonta : Pył, Żywica, Jaśminowa Łapa
Liczba postów : 170
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1840-niezapominajka
- Hah, może - rzuciła krótko - Ale weź pod uwagę, że mogą tam być koty dwa razy większe niż ja! Kto wie? Zawsze wyobrażałam sobie plemienne koty, znaczy, kiedy o nich usłyszałam, jako długowłose bydlaki ze srebrnym futrem. Takie wiesz, góra mięśni, ostry wzrok i kot twardy jak skała. Jestem ciekawa, jak by było w rzeczywistości. - rzuciła, przedstawiając swoje wyobrażenia. Szkoda by było je zniszczyć jakąś realnością czy coś.
- Cóż, to dobrze, że nie chcesz. Ja też nie. W sensie, to trochę... nie wiem, czuję w kościach, że to nie powinno być... tak. No, rozumiesz? Jakoś na samą myśl mnie mięśnie dziwnie łaskoczą nieprzyjemnie. Co prawda wizja krwi mnie nie przeraża, jednak tak w prawdziwym życiu... Huh. Oczywiście musimy jeszcze wziąć pod uwagę, że czasem może za nas decydować adrenalina i inne jakieś wątki poboczne. A co do nie podziękowania, to myślę, że nic. - stwierdziła. - W końcu to nie tak, że jak nie podziękujesz, to od razu spadnie na ciebie piorun. Ja czasem zapominam, a potem mi się nie chce. Jak widzisz, nie zamieniłam się jeszcze w popiół.
- Wtedy nikt normalny nie odmówiłby ci jedzenia - dorzuciła z uśmiechem na wzmiankę o osłabnięciu. - No dobrze, co tam jeszcze mamy... Po śmierci lub rezygnacji zastępcy, nowy musi być wybrany przed górowaniem księżyca, zgromadzenia odbywają się co 6 księżyców, w czasie pełni i trwa wtedy rozejm, którego nie możesz złamać. Żadnych bójek na zgromadzeniu. Granice muszą być sprawdzane i oznaczane każdego dnia, a intruzów należy przeganiać. Nie opuszczamy kociąt w bólu i niebezpieczeństwie, nie ważne, czyje one są.
Re: Trening Zapadającej Łapy
Pią 02 Sie 2024, 16:19
Zapadająca Łapa
Zapadająca Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 6 [VI]
Matka : ŻOŁĘDZIOWY GRZBIET
Ojciec : ŚLIMACZY ŚLAD
Wygląd : Średniej wysokości, może odrobinę wyższy od przeciętnego kota, o długim, dymnym, czarnym futrze. By nieco urozmaicić jego kolory, natura postanowiła chlapnąć o niego wiadrem białej farby; ta rozmieściła się na jego pysku i ciągnie się od nosa, poprzez pyszczek, dociera do brody a z niej spływa nieco niżej, zagnieżdżając się na jego piersi i momentami przebija się na brzuchu. Ponadto, biel występuje na palcach wszystkich jego czterech łapek. Jego oczka, co prawda nadal szaro-niebieskie, w przyszłości zmienią kolor na ciemno pomarańczowy.

Multikonta : Niebo [PNK], Pył [nkt]
Liczba postów : 134
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t2158-mrok#60277
- Tym lepiej! - pisnął podekscytowany, posyłając jej szeroki uśmiech. Jeśli różnili się od kotów z Klanu, to... tylko milej, serio. Nie było nawet ku temu powodów. Mrok lubił znać koty. Lubił widzieć, jak różny może być jeden kot od drugiego... i to tyle. - Mówię ci, musimy tam iść. Serio. Proszę!
A potem, zamilkł. Adrenalina i inne czynniki... faktycznie, mogły wpływać na decyzje, mniej lub bardziej, ale chyba nie umiał sobie wyobrazić tego wszystkiego i tak. Nie mógłby. Nie wiedział jak to wygląda, nie chciał wiedzieć. Zboczenie na temat Gwiezdnych było więc ulgą. Zaśmiał się cicho, bo faktycznie, jeszcze stała przy nim, cała i żywa.
- Te zasady są akurat proste - przyznał ze wzruszeniem ramion. Nie mógł się przyczepić do niczego.

_________________
Trening Zapadającej Łapy SEEdnFe
Re: Trening Zapadającej Łapy
Czw 29 Sie 2024, 13:32
Ulotne Wspomnienie
Ulotne Wspomnienie
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 32 ks
Matka : Pszczółka [*], Roztrzaskana Tafla [NPC], Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Maślak [NPC]
Mistrz : Bociani Klekot, Pszczeli Pył
Wygląd : Nadal ma skłonność do fali na długiej, przerzedzonej sierści przy kontakcie z wilgocią. Już jako młodziak była sporawa, lecz teraz zamiast być wielkości przeciętnej kotki, przerastała każdą o głowę… lub pół. Nie oznaczało to jednak, że była większa od kocurów! Jest czymś… pomiędzy, co strasznie ją czasem martwi. Z daleka można nawet śmiało porównać ją do jakiegoś kocura i z bliska pewnie też, gdyby nie zapach. Mięśnie ma słabo wykształcone, zastąpione głównie tłuszczem. Długie futro nieco się z wiekiem przerzedziło i zamiast zyskać, to straciło na odporności i teraz kotka musi dbać o dietę, by jako tako się trzymało, podobnie jak pazury które łatwo się kruszą. Prócz tego zauważyć można krótkie, białe wąsy oraz brudno-różowe opuszki u łap. Kotka wybarwiła się już całkiem, pozostawiając swoje pręgi w kolorze ciemno niebieskim, natomiast reszta ciała przeszła w szaro-beżowy. Kotka posiada również na swoim ciele biel, która widnieje na końcówce ogona, palcach u dwóch przednich łap, górnej części brzucha i klatce piersiowej, na kryzie i w małej ilości na szyi, a także jako wąskie pasmo na bokach za łopatkami, ciągnące się od pachwin do grzbietu. Biel pojawia się także na pędzelkach uszu oraz na pysku, gdzie dość nietypowo się ulokowała, od lewej strony nad nosem, przechodząc w górę kącika oka oraz wpadając w dół, tworząc łuk na czole i spadając w dół na prawej stronie pyska, przecinając oko.
Oczy wybarwiły się na zielony.
Multikonta : Pył, Żywica, Jaśminowa Łapa
Liczba postów : 170
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1840-niezapominajka
- Hmmm, może kiedyś się uda - miauknęła z uśmiechem, chociaż miała nadzieję, że to ,,kiedyś" nigdy nie nastąpi. Wolała sobie oszczędzić kłopotu i zawodu dla Mroku, więc zwyczajnie żywiła nadzieję, że kocurek po czasie zapomni.
- Dobrze, co dalej... Tak, odrzucamy wygodne życie przy boku dwunożnych, czyli nie możesz tak na przykład chodzić, żeby się pożywić ani żyć i tak dalej. No i każdy klan ma prawo być dumny i niezależny, ale reszta musi mu pomóc jak jest w potrzebie. Iii właśnie przeszliśmy Pomornikową Grań, aktualnie jesteśmy przy Sarnich Kopytkach - poinformowała - Z Kodeksu Wojownika to tyle. Dobra, to co teraz... chcesz się wspiąć na jakieś drzewo, czy zachować siły na dalszą trasę?
Re: Trening Zapadającej Łapy
Czw 29 Sie 2024, 15:56
Zapadająca Łapa
Zapadająca Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 6 [VI]
Matka : ŻOŁĘDZIOWY GRZBIET
Ojciec : ŚLIMACZY ŚLAD
Wygląd : Średniej wysokości, może odrobinę wyższy od przeciętnego kota, o długim, dymnym, czarnym futrze. By nieco urozmaicić jego kolory, natura postanowiła chlapnąć o niego wiadrem białej farby; ta rozmieściła się na jego pysku i ciągnie się od nosa, poprzez pyszczek, dociera do brody a z niej spływa nieco niżej, zagnieżdżając się na jego piersi i momentami przebija się na brzuchu. Ponadto, biel występuje na palcach wszystkich jego czterech łapek. Jego oczka, co prawda nadal szaro-niebieskie, w przyszłości zmienią kolor na ciemno pomarańczowy.

Multikonta : Niebo [PNK], Pył [nkt]
Liczba postów : 134
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t2158-mrok#60277
Może kiedyś!
Słuchał resztek kodeksu, powolutku analizując te ostatnie z zasad. Nie były trudne, nie na tyle że jakoś przypadkiem by je złamał. W końcu zupełnie nieświadomie nie zacznie żyć obok dwunogów! Później poruszył uszami na jej pytanie.
- Mogę się wspiąć. Potem i tak będę miał siły. Miej we mnie trochę wiary! - skarcił ją, niby wielce oburzony tym że sądziła, że przesadnie się zmęczy... no, ale wiadomo, to tylko w żartach - przecież faktycznie, mógł zaraz paść ze zmęczenia. - Pokażesz mi najpierw jak, Ulotne Wspomnienie?

_________________
Trening Zapadającej Łapy SEEdnFe
Re: Trening Zapadającej Łapy
Czw 29 Sie 2024, 19:50
Ulotne Wspomnienie
Ulotne Wspomnienie
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 32 ks
Matka : Pszczółka [*], Roztrzaskana Tafla [NPC], Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Maślak [NPC]
Mistrz : Bociani Klekot, Pszczeli Pył
Wygląd : Nadal ma skłonność do fali na długiej, przerzedzonej sierści przy kontakcie z wilgocią. Już jako młodziak była sporawa, lecz teraz zamiast być wielkości przeciętnej kotki, przerastała każdą o głowę… lub pół. Nie oznaczało to jednak, że była większa od kocurów! Jest czymś… pomiędzy, co strasznie ją czasem martwi. Z daleka można nawet śmiało porównać ją do jakiegoś kocura i z bliska pewnie też, gdyby nie zapach. Mięśnie ma słabo wykształcone, zastąpione głównie tłuszczem. Długie futro nieco się z wiekiem przerzedziło i zamiast zyskać, to straciło na odporności i teraz kotka musi dbać o dietę, by jako tako się trzymało, podobnie jak pazury które łatwo się kruszą. Prócz tego zauważyć można krótkie, białe wąsy oraz brudno-różowe opuszki u łap. Kotka wybarwiła się już całkiem, pozostawiając swoje pręgi w kolorze ciemno niebieskim, natomiast reszta ciała przeszła w szaro-beżowy. Kotka posiada również na swoim ciele biel, która widnieje na końcówce ogona, palcach u dwóch przednich łap, górnej części brzucha i klatce piersiowej, na kryzie i w małej ilości na szyi, a także jako wąskie pasmo na bokach za łopatkami, ciągnące się od pachwin do grzbietu. Biel pojawia się także na pędzelkach uszu oraz na pysku, gdzie dość nietypowo się ulokowała, od lewej strony nad nosem, przechodząc w górę kącika oka oraz wpadając w dół, tworząc łuk na czole i spadając w dół na prawej stronie pyska, przecinając oko.
Oczy wybarwiły się na zielony.
Multikonta : Pył, Żywica, Jaśminowa Łapa
Liczba postów : 170
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1840-niezapominajka
- Nie, musisz się wspiąć sam - przerwała na uderzenie serca, wpatrując się w Mrok - Ewentualnie cię złapię, lub nie - odrzuciła niemal natychmiast, bez wyrazu, po czym... podeszła do pierwszego lepszego, upatrzonego drzewa. Zerknęła na korę, zerknęła na stan... a potem na swojego ucznia.
- W sumie samo wchodzenie nie jest złe. Gorzej ze schodzeniem. W każdym przypadku. To jak schodzenie z górki, zawsze bolą kolana. A, no i musisz schodzić jakby w tył - mało to wyjaśniało, więc kotka machnęła jeszcze ogonem dając znać, by na nią patrzył, a sama spokojnie przyczepiła się do drzewa, by równie powoli i spokojnie wdrapać się na jedną z szerszych gałęzi. O ile lubiła widoki z drzewa, tak nie trawiła tego, że jest tak wysoko. Zawsze miała wtedy przed oczami własny upadek. Zaraz więc przylgnęła do gałęzi.
- Drzewa można też przytulać - wymamrotała, gdy mocniej zawiało - No, teraz ty! Potem pokażę ci jak zejść. Musisz się mocno uczepić kory i podciągać. Jeśli chcesz się wspinać, musisz też wybrać odpowiednie drzewo i mieć pewność, że się nie złamie ani kora nie odpadnie ani nic - wyjaśniła. - Jak coś to mów, wtedy pomogę, nic na siłę.
Re: Trening Zapadającej Łapy
Sponsored content

Skocz do: