IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Wichru
 :: Obóz Klanu Wichru :: Zarośnięty Głaz
Ceremonia I
Czw 08 Lut 2024, 09:50
Słodka Gwiazda
Słodka Gwiazda
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 89 ks [V]
Matka : Barwna Łączka | Nakrapiany Nos (opiekunka)
Ojciec : ♱ Pohukująca Sowa
Mistrz : ♱ Tonące Słońce -> ♱ Golcowa Gwiazda
Partner : pozostało jedynie wspomnienie (♱ Orzechowa Gwiazda )
Wygląd : ruda klasycznie pręgowana, długowłosa kotka z bielą [ na pysku (pomiędzy oczami, na policzkach), kryzie, brzuchu, całych łapach oraz po prawej stronie nieco na tułowiu ] | pomarańczowe oczy | atletyczna budowa
Multikonta : Owcze Runo [KG] | Skaczący Wróbelek [KRz] | Senna Łapa [KW]
Autor avatara : soulcat.thilo
Liczba postów : 1086
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t352-nektarek
Droga powrotna minęła im bez większego problemu, całe szczęście, bowiem wystarczyło im doświadczeń z Turzycowej Skarpy, której ponowne pokonanie nie należało do zadań łatwych. Ale...udało się! To najważniejsze. Kiedy cała trójka przekroczyła próg, rudo-biała kocica poprosiła jeszcze na chwilę by Wierzbowy Puch nie oddalała się w kierunku lecznicy, a sama skierowała swoje następne kroki do Zarośniętego Głazu. Wdrapała się na niego bez zbędnego przedłużania.
Niech cały Klan Wichru zbierze się pod Zarośniętym Głazem! — zawołała i...nie pozostawało jej nic innego jak poczekać na zbierających się wichrzaków. Oby pojawiło się ich więcej niż podczas pogrzebu...

_________________

I'm gonna make it up this mountain
make it to the top
show them what I'm made of
show them what I've got
Re: Ceremonia I
Czw 08 Lut 2024, 11:36
Kasztanowa Łapa
Kasztanowa Łapa
Pełne imię : Kasztanowa Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 17
Matka : Świergoczący Bór
Ojciec : Gęsi Tupot
Mistrz : Szerszeniowy Rój
Wygląd : Kasztan jest burym szylkretem. Większość jej ciała jest barwy ciemnego brązu z pręgami, jedynie jej ogon oraz fragment uda tylnej, lewej łapy i grzbietu jest rudy. Jej futro jest długie, lecz w niektórych miejscach spiczaste- wystaje z jej ogona, szyi i boków głowy niczym ciemne kolce lub igły. Ma na sobie również białe znaczenia - głównie na z przodu szyi i na klatce piersiowej. Nad oczami również znajdują się białe ,,brwi", a same jej ślepia są blado niebieskie.
Co do figury i sylwetki, kotka jest wysoka i dobrze zbudowana. Przez jej ciemne i długie futro tego nie widać, jednak jej mięśnie wyraźnie rysują się pod jej skórą.
Jej pręgi są tygrysie.
Multikonta : Dzięciola Łapa, Księżycowa Łapa
Liczba postów : 111
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t2032-kasztan
Kasztan zauważyła powracające koty już wtedy, kiedy weszły do obozu. Czekała jednak cierpliwie, i kiedy nowa przywódczyni zwołała klan, kotka spokojnie podniosła się.
Spojrzała na Słodką Gwiazdę. Dopiero co pochowali poprzedniego przywódcę, a teraz zaczyna się jakiś nowy etap w Klanie Wichru. I dobrze. Niech klan idzie do przodu, robi postępy i trochę się ożywi. Kasztan nie znosiła takiego stanu czekania i bezczynności. Może teraz, kiedy Klan uzyska nowego przywódcę i zastępcę, a ona zacznie trening, przestanie jej się nudzić i w jej życiu nareszcie coś będzie się działo. Teraz miała motywację i była zdeterminowana, aby iść dalej, wykazać się, nawet w trudnej porze nagich drzew.
Kotka opanowanym krokiem ruszyła w stronę zbierających się kotów i usiadła, owijając ogon wokół łap. Podniosła łeb do góry, czując jak powoli napawa ją radość.
Radość- coś, czego kotka nie odczuwała często. Coś, czego w sumie nie czuła od złamania łapy. Cała jej radość dotychczas tonęła pod uczuciami zazdrości czy złości. Teraz jednak kotka czuła w sobie przyjemne uczucie, przez które miała ochotę przebierać łapami.
Nie dała sobie tego jednak po sobie poznać. Wbiła wzrok w rudo- białą kotkę i starała się spokojnie siedzieć, kiedy koty napływały ze wszystkich stron.
Nie może teraz zacząć się cieszyć jak jakiś mały kociak. Teraz właśnie miał nadejść moment, w którym udowodni innym, że takim właśnie kociakiem nie jest.

_________________
Ceremonia I  Kaszta16
Re: Ceremonia I
Czw 08 Lut 2024, 11:43
Wierzbowy Puch
Wierzbowy Puch
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 52 ks | kwiecień
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Orzechowa Gwiazda [*]
Wygląd : cóż, ogromna; masywna; puchata
Córka Świergot może pochwalić się długim, liliowym i tygrysio pręgowanym futrem o białych znaczeniach na mordce, kryzie, łapach i brzuchu. Posiada masywną budowę ciała, szeroki kark i zbitą sylwetkę osadzoną na długich, równie masywnych łapach i sporych stopach. Z wiekiem może się również pochwalić ponadprzeciętnym wzrostem, równając się niekiedy z dorosłymi kotami, chociaż wciąż widać po jej mordce, że jest ledwo dzieckiem. Jej sierść jest schludnie ułożona i perfekcyjnie wymyta a jej duże, oliwkowe oczy skrzą ciekawością i determinacją. Na mordce praktycznie zawsze ma wielki, sympatyczny uśmieszek. [Reszta w KP]
Multikonta : Szerszeniowy Rój, Lilia, Fasola | Krzywowąsy, Tafla, Żabia Łapa, Oszroniona Łapa, Uszko
Autor avatara : manu (flickr) avek, w podpisie ja
Liczba postów : 969
Zastępca
https://starlight.forumpolish.com/t1296-puch#22317
Wierzbowy Puch była wykończona i najlepiej skuliłaby się w lecznicy u Wieczornej Rosy i wyrzuciła z siebie całą frustrację co do ukruszonego kła. Była zła, że przez najbliższy czas będzie musiała jeść ostrożniej i polować inaczej niż zazwyczaj, zupełnie jakby miała mało naturalnych utrudnień, ale jak tylko skręciła ku Skalnym Półkom, nowa przywódczyni poprosiła ją aby chwile została. Liliowa oczywiście skinęła jej łbem i przysiadła bliżej Zarośniętego Głazu przeczuwając, co mogło to oznaczać. Wyprostowała się i delikatnie rozluźniła mięśnie na barkach obrzucając spokojnym spojrzeniem Oko Lasu. I tak planowała przysiąść przy lecznicy i uczestniczyć w jakiejś części ceremonii, głównie przez fakt, że jedna z jej młodszych sióstr miała być mianowana, a drugiej zmieniano mistrza. Do tego dochodziło też nieuniknione - wybór zastępcy. Mogłaby powiedzieć, że nie chciała tej rangi, ale byłoby to kłamstwo. Tak jak nigdy nie przejawiała ambicji do awansu, tak teraz czuła, że byłaby odpowiednim kandydatem. Gdyby jednak Słodka Gwiazda wybrała kogoś innego; Puch nie zamierzała się wykłócać czy spierać. To nie do niej należy decyzja. Po chwili dostrzegła Kasztan i postanowiła podejść i przysiąść obok niej. Przywitała się krótkim, ciepłym pomrukiem.
— Cześć Kasztan — mruknęła w ramach przywitania, owijając puchaty ogon wokół łap. — Pewnie nie mogłaś się tego doczekać, co?

_________________
Ceremonia I  Lv9k4sG
Ceremonia I  4C23qCS
Re: Ceremonia I
Czw 08 Lut 2024, 12:10
Kasztanowa Łapa
Kasztanowa Łapa
Pełne imię : Kasztanowa Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 17
Matka : Świergoczący Bór
Ojciec : Gęsi Tupot
Mistrz : Szerszeniowy Rój
Wygląd : Kasztan jest burym szylkretem. Większość jej ciała jest barwy ciemnego brązu z pręgami, jedynie jej ogon oraz fragment uda tylnej, lewej łapy i grzbietu jest rudy. Jej futro jest długie, lecz w niektórych miejscach spiczaste- wystaje z jej ogona, szyi i boków głowy niczym ciemne kolce lub igły. Ma na sobie również białe znaczenia - głównie na z przodu szyi i na klatce piersiowej. Nad oczami również znajdują się białe ,,brwi", a same jej ślepia są blado niebieskie.
Co do figury i sylwetki, kotka jest wysoka i dobrze zbudowana. Przez jej ciemne i długie futro tego nie widać, jednak jej mięśnie wyraźnie rysują się pod jej skórą.
Jej pręgi są tygrysie.
Multikonta : Dzięciola Łapa, Księżycowa Łapa
Liczba postów : 111
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t2032-kasztan
Kasztan kątem oka zauważyła swoją starszą siostrę, Wierzbowy Puch. Kiedy podeszła do niej, szylkretka lekko wyprostowała się i spojrzała na nią.
Przez chwilę rozważała, w jaki sposób odpowiedzieć. Jej dotychczasowe, negatywne myśli były zasłonięte determinacją i radością związaną z mianowaniem. Jednak... To była jej starsza siostra, o której słyszała wiele rzeczy i zdawała sobie sprawę, że nie jest byle kim w Klanie Wichru.
Zdecydowała się więc powoli skinąć głową na przywitanie a następnie odpowiedzieć:
- Cześć, Wierzbowy Puchu - jeszcze przez chwilkę patrzyła, jak starsza wygodnie siada. Było po niej widać, że jest zmęczona podróżą. Co prawda, Kasztan nie widywała jej na co dzień, ale teraz było oczywiste, że ta jest zmęczona.
- Tak... ta chwila nareszcie nadeszła. Po tylu księżycach czekania- powiedziała, patrząc na siostrę.
Zdawało się to niemożliwe, jednak wydobyła z siebie nawet mały, delikatny uśmiech.
Zaraz po tym jednak w głowie zbeształa się. Co ty robisz? Musisz być silna, pamiętasz? Silna i poważna! Zachowuj się dojrzale.
Kotka spojrzała z powrotem na przywódczynię, lekko poruszając końcówką ogona. Niech ta ceremonia już minie i się skończy. Jak najszybciej...
Nie ważne jak bardzo kotka chciała udowodnić całemu Klanowi na co ją stać i co potrafi, takie sytuacje ją stresowały. Tyle kotów dookoła, i będzie w centrum uwagi...
Weź się w garść.
Wyprostowała się jeszcze bardziej i wzięła głęboki oddech.
- Myślę, że zostaniesz zastępcą- rzuciła do siostry, nie patrząc na nią. Przypomniała sobie rozmowę z Szerszenim Rojem- w klanie nie było zbyt wielu kandydatów na zastępcę. A nawet, gdyby byli, Wierzbowy Puch dobrze nadawałaby się na taką rolę.

_________________
Ceremonia I  Kaszta16
Re: Ceremonia I
Czw 08 Lut 2024, 13:05
Siwa Łapa
Siwa Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 9
Matka : Ropuszy Skrzek [NPC]
Ojciec : Gawroni Dziób [NPC]
Mistrz : Słodka Gwiazda
Wygląd : Postawny długowłosy kocurek o czekoladowym umaszczeniu z białymi znaczeniami (wnętrze uszu, dolna część pyska, pierś, brzuch, tylna część łap) i o zielonych oczach.
Multikonta : Ryś [PNK]
Autor avatara : LugiaFly
Liczba postów : 218
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t2028-siwek
Ta mała kulka futra nawet nie czekała na resztę, kiedy tylko usłyszała wołanie nowej przywódczyni. Łapki już go świerzbiły, żeby wyjść z kociarni! I wyglądało na to, że teraz miał na to idealną okazję! Od razu pobiegł przodem do miejsca, gdzie akurat zbierała się reszta klanu. Póki co nie było ich zbyt wiele, ale Siwkowi wcale to nie przeszkadzało. Przynajmniej mógł zająć najlepsze miejsce! Nawet jeśli oznaczało to przeciskanie się przez tę niedużą grupkę powtarzając w kółko "Pseplasam!", żeby go przepuścili. I tym sposobem znalazł się na samym przedzie. Może i był całkiem spory jak na kociaka, ale wciąż był tylko kociakiem! I żeby cokolwiek widzieć, musiał usiąść jak najbliżej Zarośniętego Głazu. Ewentualnie wejść na innego kota, ale akurat na Ceremonii wolał nie pakować się w kłopoty.

_________________



darling, so there you are
with that look on your face

as if you're never hurt,
as if you're never down
shall i be the one for you
who pinches you softly but sure?
if f r o w n is shown then
i will know that

YOU ARE NO DREAMER


Re: Ceremonia I
Czw 08 Lut 2024, 13:21
Srebrzysty Dym
Srebrzysty Dym
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 30 [maj]
Matka : Zamglony Brzeg [*]
Ojciec : Pochmurny Świt
Mistrz : Wierzbowy Puch
Partner : płonie
Wygląd : Szczupła, drobna koteczka o brązowych oczach i dymnym futrze. Przeważa na nim czerń, przykryta srebrzystymi rozjaśnieniami oraz niewielką ilością rudych smug i pojedynczych włosków. Najwięcej jest ich przy oczach, na lewym policzku oraz palcach tylnych łap. Cechą charakterystyczną kocicy jest długie, kręcone futro oraz sztywne wąsy odstające na wszystkie strony.
Multikonta : Chuda Łapa [KG], Golcowy Śpiew [GK]
Liczba postów : 168
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1787-dym#45184
Była zmęczona. Tak cholernie zmęczona.
Wyprawa do Spienionych Wodogrzmotów okazała się bardziej wymagająca, niż pstrokata początkowo zakładała. Droga powrotna okropnie jej się dłużyła, szczególnie od momentu, gdy wraz ze swoimi towarzyszkami wkroczyła z powrotem na tereny Klanu Wichru. Od tamtego czasu chciała jak najszybciej położyć się spać i pewnie zrobiłaby to od razu, gdyby nie... Ceremonia. Uh, no tak. Totalnie o tym zapomniała. Tak więc Słodka Gwiazda wraz z Wierzbowym Puchem udały się do lecznicy, a Dymka... Od razu pod Zarośnięty Głaz. Zajęła miejsce gdzieś z boku, starając się być jak najmniej widoczną dla reszty wichrzaków. Obawiała się zaczepek i pytań z ich strony, związanych z minioną wyprawą... A obecnie nawet nie miała siły, by o tym opowiadać. Krótko westchnęła. Po tym, jak nowa liderka zwołała klan, Srebrzysty Dym przymknęła powieki... I czekała. Zebranie nie będzie spektakularne, ale kto wie, może chociaż dostanie kolejnego terminatora.
Re: Ceremonia I
Czw 08 Lut 2024, 18:13
Mroźna Łapa
Mroźna Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 7
Matka : Ropuszy Skrzek
Ojciec : Gawroni Dziób
Mistrz : Duże ego
Partner : Walka
Wygląd : Dobrze zbudowany, wysoki, elegancki kocur o umięśnionej sylwetce.
Długie, jednolicie czekoladowe futro owija panicza, gdzieniegdzie przykryte na biało - "maska" na pysku do polików i czoła(omijając brodę), kryzie, przednich łapach(unikając palców), końcówce ogona.
Spogląda na świat lodowatymi ślepiami.
Multikonta : Truskawkowa Łapa
Autor avatara : Beepo, kotkovelove
Liczba postów : 84
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t2025-mrozik#55012
Pierwsza ceremonia Słodkiej Gwiazdy, to i przyszłego króla też nie mogło zabraknąć.
Słysząc głos rudo-białej, Mrozik szybko wylizał się na błysk, a matki spytał się, czy aby jego starania nie poszły na marne i nie wygląda przypadkiem jak pół pupy z zza krzaka. Opinie były podzielone, lecz matka zgodziła się, by wyszedł i zobaczył, jak słodka panna poprzedniego przywódcy prowadzi zebranie. Mróz nie czekał na rodzeństwo, choć posłał im spojrzenie zarzutu, by się również pojawili. W końcu to ich krew miała wprowadzić jakiś porządek, choć Mróz nie mógł wyrzucić ze swej małej główki myśli, że pewno przyjdzie mu to robić samemu.
Nie zauważył w kociarni jednak Siwka i ze zgrozą uświadomił sobie, że nie będzie pierwszy. Szybko doszło do czekoladowego jednak, że nawet jeśli nie będzie pierwszy, to chociaż przyjdzie przygotowany.
To musiała być ceremonia Kasztan, wybranie zastępcy i pare mniejszych zagwostek, mniej ważnych. Mrozika interesowało jednak to pierwsze - wątpił, by któreś z rodziców miało szansę, lecz wiara umiera ostatnia.

Skierował się dumnym krokiem ku zbiorowisku, głową kiwając z szacunkiem starszym, szczególnie nowej przywódczyni, po czym usiadł się z uniesioną głową przy boku z jednego wojowników - Srebrzystym Dymie, i miauknął z grzecznością w tonie. -Psepraszam. - Spojrzał się na zebrane koty. -Nie ma nic pani pseciwko, że się psysiąde? -
Nawet nie czekał na odpowiedź, faktem siadając po prostu gdzieś z boku, zerkając na starszą kątem oka.
Siedział w ciszy.

_________________


I'm heading for a new frontier
I'm letting go of all my fears
I'm heading for a new frontier
My path is clear
Ceremonia I  Ej3mTYA

Re: Ceremonia I
Sob 10 Lut 2024, 13:08
Malinowa Łapa
Malinowa Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 7 (IV)
Matka : Ropuszy Skrzek
Ojciec : Gawroni Dziób
Wygląd : Wysoka, mocno zbudowana kotka o czarnym futrze w rude, pręgowane tygrysio plamy, które najbardziej widać na czole, lewej stronie brody i lewej stronie gardła. Na ciele rudy miesza się z czarnym nie tworząc jakiś konkretnych plam, nie licząc dużej połaci pomarańczy na prawym barku. Oczy w przyszłości będą miały jasno-zielony kolor.
Multikonta : Meduza [pnk] | Robak i reszta
Autor avatara : nova_floofcat
Liczba postów : 67
Kocię
https://starlight.forumpolish.com/t2021-malina#54856
Kotkę bardzo ekscytowała wyprawa po życia Słodkiego Nektaru. Czy teraz - Słodkiej Gwiazdy. W końcu była to jakaś zmiana w Klanie Wichru. I to tak szybko mogła jakiejś doświadczyć! Ale nie za bardzo mogła pokazywać po sobie pozytywnych emocji. W końcu nie była taka pewna czy jej rodzice cieszą się z tego kto będzie teraz przywódcą. Lubili krytykować... wiele rzeczy. A ruda kotka, która miała być ich przywódcą nie wyglądała na jakąś straszną i pilnującą ścisłej dyscypliny. Po prostu nie przypominała Ropuszego Skrzeku. Więc to było chyba... źle nie?
Przyszła na ceremonię, gdy dotarło do niej wołanie Słodkiej Gwiazdy w obozie, no i też gdy dużo kotów się już zebrało. Nie chciała siadać obok żadnego z braci, których zauważyła na polanie. A dwie kotki, które ze sobą rozmawiały zdawały się nie odpowiednim dla niej miejscem. Nie chciała im przeszkadzać. Usiadła, więc sama. Gdzieś bliżej Zarośniętego Głazu, bo chciała dobrze słyszeć Słodką Gwiazdę. Uniosła wysoko łeb z nadzieją, że zobaczy trochę Słodką Gwiazdę. Siedziała wyprostowana i elegancko owinęła łapy swoim ogonem. Prezentowała się perfekcyjnie.

_________________
Re: Ceremonia I
Sob 10 Lut 2024, 22:40
Szerszeniowy Rój
Szerszeniowy Rój
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 33 ks | kwiecień
Matka : Leśny Szept [NPC]
Ojciec : Pokrzywowy Liść [NPC]
Mistrz : Skowronek, Orzech
Partner : twoja mama
Wygląd : Niewysoki, pulchny kocurek o krótkie sierści, niebiesko-kremowej szacie i gęstym pręgowaniu typu ticked, gdzie pręgi ma widoczne jedynie na mordce i ogonie, a tak resztę jego ciała zajmuje zbity, ciemnoniebieski nalot (np. grzbiet). Policzki, mordka, brzuch oraz gardło mają jaśniejszy, piaskowy odcień. Poza tym, Szerszeń jako szylkret posiada kremowe (również pręgowane) łaty z czego dwie najbardziej charakterystyczne znajdują się na czole i nosie, oraz na lewym udzie. Kocurek posiada żółte ślepia, subtelny pyszczek i proste, białe wąsiki [Reszta w KP]
Multikonta : Wierzbowy Puch; Lilia; Fasola
Autor avatara : @_louie_nala
Liczba postów : 219
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1695-szerszen?utm_campaign=newtopic&utm_medium=webhook&utm_source=discord#40454
Nie robił niczego konkretnego. Akurat skończył obchód wokół obozu, gdy trójka kotek wróciła ze Spienionych Wodogrzmotów. To, że je mijał jak wchodziły do obozu wcale nie sprawiło, że był jednym z pierwszych pod skałą, gdy Słodka Gwiazda zwoływała ceremonię. Wręcz przeciwne, pojawił się dłuższą chwile później, a pod Zarośniętym Głazem zdążyło się zebrać sporo kotów. Głównie kociąt, dwie uczestniczki wyprawy i Kasztan do mianowania. Szerszeniowy Rój zajął miejsce gdzieś z boku i szeroko ziewnął. Ucieszył się, że Słodka Gwiazda wróciła w jednym kawałku; pilnowanie obozu wcale mu się nie podobało i im szybciej zostanie wybrany zastępca tym lepiej. Bycie szarym wojownikiem mu pasowało. Nie potrzebował jednak wyróżnień i świetnej opinii bo i tak nie miał szans na jej utrzymanie.

_________________
Ceremonia I  DXkhvGK
in a silly goofy mood
Re: Ceremonia I
Nie 11 Lut 2024, 12:14
Krowia Łapa
Krowia Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 15 (luty)
Matka : Świergoczący Bór (NPC)
Ojciec : Gęsi Tupot (NPC)
Mistrz : Orzechowa Gwiazda
Wygląd : Niższa, oblana tłuszczykiem kotka, która okryta jest krótkim, gęstym czekoladowo-szylkretowym futerkiem. To właśnie dzięki niemu została nazwana Krówką, gdyż rude (łaty z klasycznym pręgowaniem. Znajdują się z tyłu głowy; na lewym uchu; nad oczami; pod nosem z lewej strony; na brodzie; lewej przedniej łapie; prawej i lewej tylnej; grzbiecie; ogonie) i czekoladowe (na prawym uchu; wokół oczu; na łokciu i palcu przedniej, lewej łapy; pod tylną, lewą łapą; na grzbiecie) łatki przypominają te u krówek. Resztę futerka otula biel, z czego na pyszczku tworzy charakterystyczną strzałkę, a na łapkach skarpetki. Oczy Krówki wybarwiły się na bursztynowy kolor; nosek i poduszki są różowe; na jej mordce najczęściej gości radosny uśmiech.
Multikonta : Sroka [KG]
Liczba postów : 17
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1923-krowka#51307
Głowę Krówki wypełniały przeróżne myśli – między innymi to, kto zostanie jej nowym mentorem. W klanie nie było zbyt wielu wojowników, właściwie Wicher z każdym dniem wydawał się jej niknąć, na pogrzebie wuja nie było zbyt wielu. Kiedy wyszła z legowiska terminatorów, została pozytywnie zaskoczona. Jej serduszko zabiło szybciej, kiedy zauważyła więcej kotów pod Zarośniętym Głazem – nawet jeśli były to kocięta – klan miał szansę na odbudowę i rośnięcie w sile! Uśmiechnęła się na tę myśl i od razu ruszyła w stronę swoich siostrzyczek.
– Heejka – przywitała się wesoło z Kasztan i Wierzbowym Puchem – Tak się cieszę, że już wyzdrowiałaś, Kasztanku – wtuliła swój łebek w ramię siostry, mrucząc radośnie.
Re: Ceremonia I
Nie 11 Lut 2024, 15:10
Słodka Gwiazda
Słodka Gwiazda
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 89 ks [V]
Matka : Barwna Łączka | Nakrapiany Nos (opiekunka)
Ojciec : ♱ Pohukująca Sowa
Mistrz : ♱ Tonące Słońce -> ♱ Golcowa Gwiazda
Partner : pozostało jedynie wspomnienie (♱ Orzechowa Gwiazda )
Wygląd : ruda klasycznie pręgowana, długowłosa kotka z bielą [ na pysku (pomiędzy oczami, na policzkach), kryzie, brzuchu, całych łapach oraz po prawej stronie nieco na tułowiu ] | pomarańczowe oczy | atletyczna budowa
Multikonta : Owcze Runo [KG] | Skaczący Wróbelek [KRz] | Senna Łapa [KW]
Autor avatara : soulcat.thilo
Liczba postów : 1086
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t352-nektarek
Klan powoli zbierał się na jej zawołanie. Z pewnym ciepłem na sercu dostrzegła, że przybyło więcej kotów niż podczas pogrzebu, a to...dało jej jakąś nadzieję, nawet jeżeli częścią zebranych były niedawno narodzone kocięta Ropuszego Skrzeku. Słodka...nadal nie mogła wyjść z podziwu, że para zdecydowała się na kociaki w takim czasie, jednak...teraz każdy nowy członek wichru się liczył. Posłała delikatny uśmiech Malinie i Mrozikowi, a kiedy dostrzegła czekoladowo-szylkretowe futerko Krowiej Łapy, wiedziała, że może już zaczynać. Najważniejsze bowiem dla niej koty zdążyły do tego czasu nadejść. Uciszyła wszelkie niedokończone rozmowy, krótkim machnięciem rudego ogona.
Klanie Wichru! — zawołała, by skupić na sobie uwagę zgromadzonych. — Mimo niesprzyjającej pogody, udało nam się dotrzeć do Spienionych Wodogrzmotów bez większych przeszkód, a Gwiezdny Klan zaakceptował mnie jako nowego przywódcę. — wyjaśniła. — Nie mogę jednak poprowadzić was sama, potrzebuje swojej prawej łapy, dlatego! Wypowiadam te słowa przed Gwiezdnym Klanem, aby duchy naszych szlachetnych przodków mogły je usłyszeć i zaakceptować mój wybór. Nowym zastępcą Klanu Wichru będzie Wierzbowy Puch! — mówiąc to posłała lekki uśmiech w kierunku wojowniczki. Kiedy bowiem wracali z wyprawy, rudo-biała kocica miała wiele czasu do namysłu. Nie miała jednak wiele możliwości do wyboru, a z nich wszystkich to córa Świergoczącego Boru wydawała się najbardziej odpowiednim kandydatem. Prawdę mówiąc, niegdyś sądziła, że to właśnie ona zastąpi ją na tej randze i zamiast niej to ona w przyszłości będzie stała na Zarośniętym Głazie. Wierzyła więc, że liliowa poradzi sobie z udźwignięciem tych obowiązków jak nikt inny.
Ponadto są jeszcze dwie sprawy. Wpierw Kasztan, wystąp, proszę. — a kiedy kotka powstała z zajmowanego miejsca, przeniosła na nią wzrok. — Kasztan, od dzisiaj znana będziesz jako Kasztanowa Łapa, a twoim treningiem zajmie się Szerszeniowy Rój. Dodatkowo Krowia Łapo, jako że straciłaś swojego mistrza, dalej będziesz szkoliła się pod okiem Srebrzystego Dymu. — początkowo...chciała wziąć terminatorkę na siebie, jednak chyba nie była jeszcze gotowa, by prowadzić więcej treningów, nawet jeżeli już od dawna nie spotkała się na takowym z Rdzawą Łapą. Jeden trening, mimo że wstrzymany na ten moment jej wystarczył. Dała chwilę czasu na odnalezienie się i umówienie na spotkania, po czym dodała jeszcze, na koniec. — To trudny dla nas czas, jednak wierzę, że jesteśmy w stanie go przezwyciężyć i odzyskać naszą dawną siłę. Oznacza to cięższą pracę i większą rozwagę poza obozem, dlatego kieruję szczególną prośbę do mistrzów, by ich terminatorzy, którzy nie są przeszkoleni w walce nie opuszczali samotnie obozu, a jeżeli już to z jakimś wojownikiem. — zaznaczyła. Nie musiała chyba nikomu tłumaczyć skąd u niej taka...ostrożność. Skoro złocisto-orzechowy zmarł zabity przez rysia, tracąc na raz wszystkie dziewięć żyć, to oznaczało to, że nie było przelewek. Lepiej było chuchać na zimne niż pozwolić bezsensownie ginąć terminatorom i jeszcze bardziej zmniejszać ich liczebność. — Ceremonię uważam za zakończoną. — po tych słowach zeskoczyła z głazu. Poczekała chwilę, na ewentualne pytania skierowane w jej stronę i swoje kroki skierowała do Deszczowego Plusku, którego udało jej się wyhaczyć wzrokiem przy jednym z kątów obozu. Przekazała mu pozdrowienia od Golcowego Śpiewu, tak, jak obiecała to staruszce i nim zniknęła w Niedźwiedziej Jamie zajrzała jeszcze do Pochmurnego Świtu, aby i jemu przekazać pozdrowienia.

[zt?]

_________________

I'm gonna make it up this mountain
make it to the top
show them what I'm made of
show them what I've got
Re: Ceremonia I
Nie 11 Lut 2024, 15:25
Wierzbowy Puch
Wierzbowy Puch
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 52 ks | kwiecień
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Orzechowa Gwiazda [*]
Wygląd : cóż, ogromna; masywna; puchata
Córka Świergot może pochwalić się długim, liliowym i tygrysio pręgowanym futrem o białych znaczeniach na mordce, kryzie, łapach i brzuchu. Posiada masywną budowę ciała, szeroki kark i zbitą sylwetkę osadzoną na długich, równie masywnych łapach i sporych stopach. Z wiekiem może się również pochwalić ponadprzeciętnym wzrostem, równając się niekiedy z dorosłymi kotami, chociaż wciąż widać po jej mordce, że jest ledwo dzieckiem. Jej sierść jest schludnie ułożona i perfekcyjnie wymyta a jej duże, oliwkowe oczy skrzą ciekawością i determinacją. Na mordce praktycznie zawsze ma wielki, sympatyczny uśmieszek. [Reszta w KP]
Multikonta : Szerszeniowy Rój, Lilia, Fasola | Krzywowąsy, Tafla, Żabia Łapa, Oszroniona Łapa, Uszko
Autor avatara : manu (flickr) avek, w podpisie ja
Liczba postów : 969
Zastępca
https://starlight.forumpolish.com/t1296-puch#22317
Uśmiechnęła się delikatnie w kierunku siostry, po czym przejechała spojrzeniem po powoli zbierających się kotach. Było ich... nieco więcej niż na pogrzebie Orzechowej Gwiazdy, ale stanowiły je głównie kocięta Ropuszego Skrzeku i kilku starszych wojowników. Dostrzegła również, że Lisia Kita wysunął łeb z legowiska starszyzny. Nigdzie jednak nie widziała swojej matki, a to ją zaniepokoiło. Dostrzegła sylwetkę Gęsiego Tupotu, który przysiadł kawałek dalej i posłał w jej kierunku nieco zmieszany uśmiech. Dopiero ostatnie słowa Kasztan oderwały ją od myśli i wróciła spojrzeniem na pyszczek siostry. Myślę, że zostaniesz zastępcą.
— Dzięki — mruknęła miękko, po chwili dodając nieco smętniejszym tonem. — Byłoby to bardziej satysfakcjonujące w momencie w którym miałabym jakąkolwiek konkurencję... — mruknęła jakby do siebie i mimowolnie zmarszczyła nos. Co to za zaszczyt, kiedy jest się jedyną racjonalną opcją? Oczywiście, wiele starszych wojowników nadawało się tam jeszcze lepiej, ale Wierzba wątpiła aby Słodka Gwiazda zdecydowała się na chwilowego zastępcę. Często chorowała i początkowo nie widziała jej jako zastępczyni, ale nie była głupia. Nie tak. Gdyby Puch została wybrana pomiędzy kilkoma innymi wojownikami, czułaby o wiele większą satysfakcję. Jakoś podskórnie brakowało jej tutaj Gołębiego Serca, Skowronkowego Trelu, Orzecha, Motyla, nawet jej zawszonego brata, Małego Płomienia. Czuła się sama i jakkolwiek powinna, nie czuła radości na myśl o awansie. Bardziej jakiś dziwny rodzaj frustracji. Co nie zmieniało faktu, że kocica zamierzała zaakceptować każdą decyzję nowej przywódczyni; chyba, że byłaby wyjątkowo irracjonalna. Gdy podeszła do nich Krówka, przywitała ją łagodnym skinieniem łba i wbiła swoje spojrzenie w sylwetkę przywódczyni.
Najwyraźniej pojawienie się Krówki sprawiło, że Słodka Gwiazda zaczęła właściwą część ceremonii. Na pierwszy ogień poszedł wybór zastępcy - Wierzbowy Puch. Na swoje imię wyprostowała się i przejechała spokojnym spojrzeniem po zebranych, chociaż było jej daleko do spokoju. Odchrząknęła cicho i odparła donośnie. — Nie zawiodę, Słodka Gwiazdo — po czym skinęła łbem w ramach odpowiedzi na kilka gratulacji i na nowo skupiła się na dalszej części ceremonii. Kasztan miał szkolić Szerszeń, a Krówkę - Srebrzysty Dym.
— Gratulacje i powodzenia na treningach, dziewczyny — mruknęła wesoło w stronę dwóch kotek i po chwili przeprosiła je, odchodząc prosto do Słodkiej Gwiazdy, chcąc z nią porozmawiać. Tak po prostu. Nie zajęło jej to jednak zbyt długo, bo już po chwili pożegnała również przywódczynię, znikając w lecznicy.

/zt

_________________
Ceremonia I  Lv9k4sG
Ceremonia I  4C23qCS
Re: Ceremonia I
Nie 11 Lut 2024, 15:37
Siwa Łapa
Siwa Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 9
Matka : Ropuszy Skrzek [NPC]
Ojciec : Gawroni Dziób [NPC]
Mistrz : Słodka Gwiazda
Wygląd : Postawny długowłosy kocurek o czekoladowym umaszczeniu z białymi znaczeniami (wnętrze uszu, dolna część pyska, pierś, brzuch, tylna część łap) i o zielonych oczach.
Multikonta : Ryś [PNK]
Autor avatara : LugiaFly
Liczba postów : 218
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t2028-siwek
Och... To wszystko? Cóż, to była chyba pierwsza ceremonia Siwka, na której się pojawił. Spodziewał się, że potrwa jakoś... Dłużej. Może to też kwestia tego, że ich klan nie należał do największych, a Chociaż miło było zobaczyć wybór nowego zastępcy! To chyba było coś ważnego, prawda? zresztą, cokolwiek się nie stanie, Ropuszy Skrzek pewnie i tak będzie narzekać.
No nic! Jako że Siwek standardowo nie miał ochoty wysłuchiwać komentarzy swojej matki na temat tego, że wszystko nie jest takie, jakie powinno być, po prostu odbiegł w swoją stronę, żeby znowu pójść popsocić. Dzień był jeszcze długi, a on nie zamierzał go marnować na siedzeniu w ciemnej kociarni!

Z.t.

_________________



darling, so there you are
with that look on your face

as if you're never hurt,
as if you're never down
shall i be the one for you
who pinches you softly but sure?
if f r o w n is shown then
i will know that

YOU ARE NO DREAMER


Re: Ceremonia I
Nie 11 Lut 2024, 15:49
Kasztanowa Łapa
Kasztanowa Łapa
Pełne imię : Kasztanowa Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 17
Matka : Świergoczący Bór
Ojciec : Gęsi Tupot
Mistrz : Szerszeniowy Rój
Wygląd : Kasztan jest burym szylkretem. Większość jej ciała jest barwy ciemnego brązu z pręgami, jedynie jej ogon oraz fragment uda tylnej, lewej łapy i grzbietu jest rudy. Jej futro jest długie, lecz w niektórych miejscach spiczaste- wystaje z jej ogona, szyi i boków głowy niczym ciemne kolce lub igły. Ma na sobie również białe znaczenia - głównie na z przodu szyi i na klatce piersiowej. Nad oczami również znajdują się białe ,,brwi", a same jej ślepia są blado niebieskie.
Co do figury i sylwetki, kotka jest wysoka i dobrze zbudowana. Przez jej ciemne i długie futro tego nie widać, jednak jej mięśnie wyraźnie rysują się pod jej skórą.
Jej pręgi są tygrysie.
Multikonta : Dzięciola Łapa, Księżycowa Łapa
Liczba postów : 111
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t2032-kasztan
Podczas rozmowy z Wierzbowym Puchem dołączyła się do nich także Krowia Łapa. Kasztan nie zdążyła się przywitać, kiedy ta wtuliła pyszczek w jej futro. Było to coś... dziwnego dla kotki. Nie była pewna, jak zareagować, a myśli w jej głowie nie umiały się uporządkować.
Skończyło się na tym, że lekko uśmiechnęła się w stronę Krowiej i skinęła głową. Potem skierowała skupiony wzrok w stronę przywódczyni.
W jej głowie jednak dalej trwały dyskusje myśli. Krowia Łapa wygląda na bardzo szczęśliwą przez fakt, że Kasztan wyzdrowiała. Lekko zdziwiło ją to- myślała, że jej rodzeństwo będzie ją bardziej... krytykować? Kotka ucieszyła się jednak, że jej myśli nie spełniły się.
Wbiła wzrok w Słodką Gwiazdę, kiedy ta mówiła, a kiedy Wierzbowy Puch została ogłoszona zastępcą, Kasztan z szacunkiem skinęła głową w jej stronę. Spodziewała się tego, jak już wcześniej wspomniała.
Wtedy przyszła kolej na nią.
Pomimo, że nie zebrało się zbyt wiele kotów, kotka wyszła na przód wyprostowana i lekko zestresowana byciem w centrum uwagi. Z głową wysoko w górze jednak patrzyła na przywódczynię i jej oczy jakby błysnęły, kiedy usłyszała swoje nowe imię. Kasztanowa Łapa.
Nareszcie. Nareszcie!
Kotka nastawiła uszy, aby usłyszeć kolejny, wyczekiwany moment. Kto będzie jej mentorem?
Na moment zastygła, słysząc to imię.
To imię.
Szerszeń.
Miała ochotę odwrócić się do zebranych i spojrzeć na kocura z wytrzeszczonymi oczami i skrzywionym pyskiem. Nie zrobiła jednak tego i została w miejscu, jedynie raz poruszając rudym ogonem. Oh... To będzie ciekawy etap jej życia, jak sądziła po ostatniej rozmowie z tym też wojownikiem.
Odstąpiła kilka kroków do tyłu, wcześniej opuszczając głowę na znak szacunku dla przywódczyni. Wróciła na miejsce obok Krowiej Łapy, która właśnie dostała nowego mistrza. Skinęła do niej głową.
Następnie kotka stojąc wyprostowana słuchała poleceń przywódczyni o nie wychodzeniu z obozu. Trochę jej się to nie podobało- w końcu czekała na ten moment tak długo i marzyła o wyjściu z tego nudnego miejsca. Zdecydowała jednak, że cierpliwie poczeka. Teraz zrobi wszystko, żeby nie stracić szansy bycia dobrym terminatorem.
Kiedy ceremonia się skończyła, pożegnała się z siostrami skinieniem głowy i odeszła trochę na bok, następnie czekając na przyjście swojego mentora.

_________________
Ceremonia I  Kaszta16
Re: Ceremonia I
Nie 11 Lut 2024, 16:33
Lisia Łapa
Lisia Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 21 (maj)
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Srebrzysty Dym
Wygląd : Lisiczka przyszła na świat jako rudy z ciemniejszymi klasycznymi pręgami bez bieli o długiej, gęstej i puszystej sierści. Jest dość niską koteczką o krępej budowie ciała i szerokich biodrach. Pręgowanie pokrywa większość jej ciała, jedynie brzuch i szyję ma gładkie i w znacznie jaśniejszym kolorze. Porusza się na krótkich łapkach, zakończonymi małymi i miękkimi stópkami. Opuszki łap ma różowe. Ogon jest za to długi i dość gruby. Z kolei pyszczek jest mały i zakończony drobnym, różowym noskiem. Ponad nim znajdują się duże oczy, które z szarobłękitnych przebarwią się na zielone. Na szczycie głowy są osadzone niewielkie uszka w ciemniejszym odcieniu rudego.
Multikonta : Promyk [PNK], Bocian [nkt], Złotko [KR]
Liczba postów : 121
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1889-lisiczka#49884
Spóźniłam się na ceremonię własnej siostry i to bardzo, gdyż zjawiłam się na niej dopiero pod sam koniec, gdy już Słodka Gwiazda skończyła przemawiać. Dotarły jednak do mnie jej słowa na tyle, bym zrozumiała, że ma siostra Kasztan jest już uczennicą i będzie się szkolić pod okiem Szerszeniowego Roju, Krowia Łapa zmieniła mentora na Srebrzysty Dym, która trenowała również mnie, a Wierzbowy Puch otrzymała zaszczyt bycia zastępczynią w Klanie Wichru. Nie mogłam zaprzeczyć, że w głębi serca byłam dumna z każdej z mych sióstr. Dlatego pogratulowałam całej trójce na osobności, Krowiej Łapie proponując jeszcze jakieś wspólne treningi od czasu do czasu. Oczywiście, jeśli tylko Dymka zgodzi się, aby czasem zabierać nas razem na szkolenia. To mogłoby znacznie przyspieszyć cały ten proces nauki, a my, jej uczennice, mogłybyśmy spędzać ze sobą więcej czasu, pielęgnując tym samym siostrzane więzi, które nas łączą. Chyba poruszę z nią ten temat, gdy spotkamy się na kolejnym treningu... Na razie jednak byłam wolna na tyle, aby powrócić do swych przerwanych uczniowskich obowiązków. Miałam jeszcze powymieniać mech w legowisku starszyzny i może przynieść im coś dobrego na ząb...

[zt]

_________________


Ceremonia I  DBubv8w
Kiedyś mi powiedział tato, że się mogą spełniać sny,
ale nie czekaj na to, tylko pomóż im.
Nawet gdyby nikt nie chciał pomóc mi,
ja wiarę w siebie ciągle mam.
Nagle któregoś dnia wygram i zadziwię świat!

Re: Ceremonia I
Nie 11 Lut 2024, 17:41
Szerszeniowy Rój
Szerszeniowy Rój
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 33 ks | kwiecień
Matka : Leśny Szept [NPC]
Ojciec : Pokrzywowy Liść [NPC]
Mistrz : Skowronek, Orzech
Partner : twoja mama
Wygląd : Niewysoki, pulchny kocurek o krótkie sierści, niebiesko-kremowej szacie i gęstym pręgowaniu typu ticked, gdzie pręgi ma widoczne jedynie na mordce i ogonie, a tak resztę jego ciała zajmuje zbity, ciemnoniebieski nalot (np. grzbiet). Policzki, mordka, brzuch oraz gardło mają jaśniejszy, piaskowy odcień. Poza tym, Szerszeń jako szylkret posiada kremowe (również pręgowane) łaty z czego dwie najbardziej charakterystyczne znajdują się na czole i nosie, oraz na lewym udzie. Kocurek posiada żółte ślepia, subtelny pyszczek i proste, białe wąsiki [Reszta w KP]
Multikonta : Wierzbowy Puch; Lilia; Fasola
Autor avatara : @_louie_nala
Liczba postów : 219
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1695-szerszen?utm_campaign=newtopic&utm_medium=webhook&utm_source=discord#40454
Siedział znudzony, a obok niego przysiadł jego ojciec, Pokrzywowy Liść. To go trochę otrzeźwiło i przestał wyglądać jakby zaraz miał zasnąć, ale tak naprawdę dopiero informacja o tym, że ma zająć się treningiem Kasztanowej Łapy, go otrzeźwiła. Na początku wziął to za przesłyszenie się. Obstawiał, że to Wierzbowy Puch dostanie swoją siostrę na trening. Najwyraźniej Słodka Gwiazda nie chciała jej nadto rozpieszczać i tylko mianowała ją swoją zastępczynią. Jednak to, że miał trenować Kasztan było bardziej niż prawdziwe. Poczuł jak Pokrzywa szturcha go w bok i mruczy coś o podejściu do szylkretki, ale Szerszeń go zignorował i przejechał spojrzeniem do sylwetki wspominanej kotki. Co za wrzód na zadku... I to właśnie on miał być tym spoceńcem co będzie ją uczyć?
— Świetnie... — burknął pod nosem, podniósł się i ruszył w jej stronę. Nie bardzo mu się to uśmiechało; chyba jednak nie nadawał się na bycie czyimkolwiek mistrzem, a tu proszę! Słodka Gwiazda dała mu akurat Kasztan. Gdy do niej podszedł, posłał jej krzywy uśmiech i delikatnie dotknął nosem jej nosa w ramach tradycji. Aby to zrobić musiał wyciągnąć szyję i podnieść się nieco na łapach, ale ostatecznie mu się udało. — Spotkamy się jutro w południe przed wyjściem z obozu — oznajmił krótko po czym jak kocica nie miała jakiś większych zażaleń, odwrócił się i sobie poszedł. Lisie łajno - pomyślał. - Gwiezdny Klan mógłby sobie odpuścić...

/zt

_________________
Ceremonia I  DXkhvGK
in a silly goofy mood
Re: Ceremonia I
Nie 11 Lut 2024, 18:17
Kasztanowa Łapa
Kasztanowa Łapa
Pełne imię : Kasztanowa Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 17
Matka : Świergoczący Bór
Ojciec : Gęsi Tupot
Mistrz : Szerszeniowy Rój
Wygląd : Kasztan jest burym szylkretem. Większość jej ciała jest barwy ciemnego brązu z pręgami, jedynie jej ogon oraz fragment uda tylnej, lewej łapy i grzbietu jest rudy. Jej futro jest długie, lecz w niektórych miejscach spiczaste- wystaje z jej ogona, szyi i boków głowy niczym ciemne kolce lub igły. Ma na sobie również białe znaczenia - głównie na z przodu szyi i na klatce piersiowej. Nad oczami również znajdują się białe ,,brwi", a same jej ślepia są blado niebieskie.
Co do figury i sylwetki, kotka jest wysoka i dobrze zbudowana. Przez jej ciemne i długie futro tego nie widać, jednak jej mięśnie wyraźnie rysują się pod jej skórą.
Jej pręgi są tygrysie.
Multikonta : Dzięciola Łapa, Księżycowa Łapa
Liczba postów : 111
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t2032-kasztan
Kotka siedziała na boku, patrząc zmrużonymi oczami na rozchodzące się koty. Jej twarz złagodniała trochę, kiedy jej siostra Lisia Łapa pogratulowała jej. Ta skinęła głową i nawet posłała jej lekki uśmiech. Pomimo jej codziennego nastroju i niezbyt dużego zadowolenia, dzisiejsza ceremonia wyjątkowo obudziła w niej pozytywne emocje i Kasztanowa Łapa pozwoliła im przejąć nad sobą trochę władzy.
Uśmiech ten zanikł jednak, kiedy spomiędzy kotów zaczął wyłaniać się Szerszeniowy Rój.
Jej mentor - gdzie myślenie tak o nim nie podobało się kotce. Ale no cóż, nieważne. Ważne jest to, że nareszcie jest terminatorem i może zacząć nadrabiać zaległości.
Kiedy ten posłał jej krzywy uśmiech, kotka tylko zbliżyła swoją głowę do jego aby dotknąć go nosem. To było dziwne. Dotykać kogoś, kto ostatnio nie był dla niej zbyt miły. I teraz będzie go widywać na co dzień...
Potem niechętnie odsunęła się i kiwnęła głową, kiedy ten wyznaczył datę pierwszego treningu. Kiedy tylko kocur odwrócił się, ona również się podniosła i odeszła.
Ruszyła w stronę legowiska terminatorów, w głębi ciesząc się, że nareszcie będzie się mogła tam przenieść. Zatrzymała się jednak. Teraz będzie w zbyt dużym centrum uwagi, zbyt wiele kotów tam będzie. Postanowiła więc wejść tam dopiero w nocy, kiedy wszyscy będą spali. Wtedy znajdzie dla siebie jakieś miejsce w środku.
Teraz jednak usiadła gdzieś w kącie obozu, z dala od wszystkich, i usiadła. Fuknęła parę razy po czym zaczęła myśleć, co ma zrobić aby wytrzymać następny etap swojego życia z Szerszenim Rojem, nie wrzucając go do jakiejś dziury przy okazji.


//zt

_________________
Ceremonia I  Kaszta16
Re: Ceremonia I
Pon 12 Lut 2024, 18:16
Srebrzysty Dym
Srebrzysty Dym
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 30 [maj]
Matka : Zamglony Brzeg [*]
Ojciec : Pochmurny Świt
Mistrz : Wierzbowy Puch
Partner : płonie
Wygląd : Szczupła, drobna koteczka o brązowych oczach i dymnym futrze. Przeważa na nim czerń, przykryta srebrzystymi rozjaśnieniami oraz niewielką ilością rudych smug i pojedynczych włosków. Najwięcej jest ich przy oczach, na lewym policzku oraz palcach tylnych łap. Cechą charakterystyczną kocicy jest długie, kręcone futro oraz sztywne wąsy odstające na wszystkie strony.
Multikonta : Chuda Łapa [KG], Golcowy Śpiew [GK]
Liczba postów : 168
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1787-dym#45184
Zerknęła w dół, gdy usłyszała obok siebie wysoki, kocięcy głosik. Oh... Nie spodziewała się towarzystwa... A już na pewno nie takiego. W końcu kocię, które postanowiło się do niej przyłączyć, było jej całkowicie obce. Mogłaby nawet rzec, że widzi je... Pierwszy raz. I totalnie nie wiedziała jak powinna się teraz zachować.
- Tak. Znaczy nie. - Generalnie miała na myśli to, że towarzystwo maleństwa wcale nie będzie jej przeszkadzać. - Po prostu siadaj. - Rzuciła tonem tak zmęczonym, że aż sama poczuła zaskoczenie... Że tak potrafi (A to naprawdę coś!!). Rzuciła kocięciu krótkie, ciut zdziwione spojrzenie. Czy chciał od niej czegoś konkretnego? Czy, tak jak ona, nie miał z kim spędzić ceremonii? Czy to... Ma w ogóle jakieś znaczenie? - Dlaczego nie obok mamy? - Przerwała chwilę milczenia, które zapadło między nią, a, ugh, jej rozmówcą. Nie była pewna, czy w ogóle musi nawiązywać rozmowę, ale czuła, że... Wypadałoby, skoro maluch już tu jest.
Ceremonia rozpoczęła się od wybrania nowego zastępcy. Wierzbowy Puch... Co dla Dymki wcale nie było zaskoczeniem. W końcu mentorka nie miała zbyt dużej konkurencji. Nie tylko dlatego, że na tle klanu się zdecydowanie wyróżnia... Poza tym też Slodka Gwiazda wcale nie miała dużego wyboru. Liliowa oczywiście zaakceptowała ten wybór, dzięki czemu ceremonia sprawnie ruszyła dalej. Mianowanie kocięcia, które trafiło w łapy kogoś innego. Później rotacje w mistrzach dwójki terminatorów... I tym razem Dymce się (nie)poszczęściło. Pod jej skrzydła trafiła Krowia Łapa. Któż to... Któż to taki?
- Powinnam iść do swojej terminatorki. - IOświadczyła zaraz po motywujących słowach nowej liderki. Te miały być wsparciem i nadzieją dla Wichrzaków, ale... Dla pstroktej efekt był odwrotny. Poczuła się dziwnie ponuro. Rzuciła maluchowi ostatnie spojrzenie, a potem ruszyła w stronę Krowiej Łapy. Jeśli młoda miała na to ochotę, zetknęły się nosami. Ale dość nieśmiało, przynajmniej ze strony wojowniczki.
- Krowia Łapo, spotkajmy się jutro z samego rana przy wyjściu z obozu. - Krótko oznajmiła, a potem, jeśli łaciata nie miała żadnych pytań, oddaliła się. Łapy skierowały ją w stronę dawnej mentorki, której pogratulowała... I dopiero po tym zniknęła z miejsca ceremonii całkowicie. Trzeba obmyślić plan treningu... I pogodzi fakt, że teraz posiada już dwie terminatorki, a nie jedną.

/zt
Re: Ceremonia I
Sob 17 Lut 2024, 14:36
Mroźna Łapa
Mroźna Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 7
Matka : Ropuszy Skrzek
Ojciec : Gawroni Dziób
Mistrz : Duże ego
Partner : Walka
Wygląd : Dobrze zbudowany, wysoki, elegancki kocur o umięśnionej sylwetce.
Długie, jednolicie czekoladowe futro owija panicza, gdzieniegdzie przykryte na biało - "maska" na pysku do polików i czoła(omijając brodę), kryzie, przednich łapach(unikając palców), końcówce ogona.
Spogląda na świat lodowatymi ślepiami.
Multikonta : Truskawkowa Łapa
Autor avatara : Beepo, kotkovelove
Liczba postów : 84
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t2025-mrozik#55012
Uniósł brewkę, lecz nie wnikał w dość, hm, szybką i raczej nieprzemyślaną odpowiedź szylkretowej wojowniczki o dymnej szacie. Praktycznie go nie wypędziła, a tak czy siak nie mogłaby. Kto śmiałby wypędzać go, przyszłego wojownika tego klanu i więcej?
Na pytanie wojowniczki wyprostował się. -Chce się usamodzielniać. - Odpowiedział, o dziwo, szczerze i z lekką dumą, jak na kilku księżycowe kocie. Jakim byłby wojem, gdyby w wieku parunastu księżyców jęczał za matką, jak kocie? Gdy nauczy się wcześniej nie biec do matki z każdym smutkiem, tym lepiej.

Gdy usłyszał imię Wierzbowy Puch, wielkie uszyska trzepły ino raz. Młodzieniec spojrzał się w kierunku wielkiej sylwetki, a jego ogonek machnął. Kotka wyglądała pewnie siebie, była gigantem pod jasnym futrem i syn Ropuszego Skrzeku poczuł pewnego rodzaju nadzieje.
Nawet, jeśli zastępca miał mało do gadania, to tak, może...Może jego nadzieja na lepszy Wicher umiera ostatnia w sercu biało-czekoladowego kocurka.
Słowa i rzeczywisty zakaz dla terminatorów na swawolne wychodzenie, Mrozik również przyjął z uśmiechem. Bardzo dobrze - jeszcze jakieś nie wyszkolone podlotki by wyszły i słuch po nich zaginął. Byle, by Słodka Gwiazda szybko tego nie zdjęła z normy.

Na słowa dymnej wojowniczki Mrozik skinął łbem, w ciszy.
Gdy ceremonia dobiegła końca, syn Ropuchy spojrzał się na zebranych ostatni raz, po chwili kierując się w stronę legowisk, a potem - lecznicy.


[ZT]




_________________


I'm heading for a new frontier
I'm letting go of all my fears
I'm heading for a new frontier
My path is clear
Ceremonia I  Ej3mTYA

Re: Ceremonia I
Sponsored content

Skocz do: